Lemingom z krupówek i tak to nic nie da, idioci pozostaną idiotami. Na Giewoncie odbyła się selekcja naturalna (szkoda tylko dzieci które są zależne od rodziców). Słyszysz grzmot w górach? W tył zwrot i dzida w dół. Już widzę teksty Januszy i Karyn na giewoncie w kolejce na szczyt, gdy zaczęła się psuć pogoda. "Dobra Karyna, już stoimy w tej kolejce półtorej godziny, zostało już tylko pół godziny do szczytu, zdążymy". No i nie zdążyli.
Ja się boję burzy ale zawsze jak w pogodzie mówił że jutro Jutro ma być burza a zawsze nie ma tej burzy więc trochę jest fajnie ale czasami trochę po grzmoci to jak to już takie prawdziwe burze to się naprawdę wtedy boję
Dzieje się tak bo prognozy publikowane są bezużyteczne.... Przykład ..? Byłem tydzień w Tatrach i od dnia pierwszego do ostatniego dnia pobytu nadawane były burze! A jak było rzeczywiście? Na 7 dni 1 burza i to w nocy ... Poza tym piękna pogoda bez kropli deszczu, bardzo stabilna. Nadając burze i chroniąc swoje tyłki, prognozy stają się informacją mało wiarygodną co będzie niosło niestety takie zdarzenia jak to z Giewontu...
Bezużyteczny to jesteś Ty, a nie prognozy. Niech w końcu półmózgi zjeżdżające raz na rok do Zakopanego zrozumieją, że pogoda w górach, a pogoda gdziekolwiek indziej to dwie osobne bajki. W jednej chwili możesz mieć przepiękną pogodę, w drugiej chwili, po 15min możesz mieć burzę. Skoro prognozy przewidują, że może dojść do burzy, to należy tak ruszyć dupsko w góry, by przed nimi zdążyć lub całkowicie odwołać wycieczkę i siedzieć w dolinach skoro jest się bezmyślnym. Jeżeli ktoś nie szanuje gór i woli olewać ostrzeżenia to powinien mieć zakaz wstępu na tereny powyżej schronisk, a szczyty zostawić tylko lepszej części społeczeństwa.
trzeba zrobić jakiś zakaz wstępu jak spodziewana jest burza nad Giewontem i jemu podobnymi, bo inaczej Jessici w szpilkach i Keviny dalej będą wchodzić i ginąć
Rozmawiałem z takimi ludzmi. Co ich motywowało, żeby wejść na Giewont podczas burzy ? Oczywiście to co wiekszość ludzi, jeżeli wszyscy idą to idziemy z nimi bo w grupie jest "bezpiecznie". Tutaj rodzi się kolejny trend, schodziłem zółtym szlakiem w dużym pośpiechu przed zmrokiem do Doliny Małego i spotykałem pare osób które sobie szły do góry.. i pytajac jak daleko na Giewont.. a wracając do tematu wielu by nawet nie czytało takich tabliczek, mandaty nawet nie robią na ludziach wrażenia, przykładem jest tutaj Osobita. Jak to wszystko się ogląda na żywo to aż ... szkoda gadać ..
Nie prawda, że był to piękny dzień, niebo nie było przejrzyste dlatego poszliśmy w Wielką Polanę Małołącką, która jest ok 1km od Giewontu, a nie na wyższe partie gór, gdyż widoczność byłaby słaba, grzmoty zaczęły się przed godziną 13.00 i zaczęliśmy wracać, ale dopadła nas ulewa
Wielki żelazny krzyż o wysokości 13 metrów. Przewodnik, w którym podczas burzy gromadzi się ładunek przeciwny do chmur. W metalu elektrony swobodnie przemieszczają się bez przeszkód tworząc tzw. gaz elektronowy. Przestańcie ściemniać, że nie ma to znaczenia. Ma i to ogromne. Nie dość, że szczyt jest lokalnie wybitny, to jeszcze ogromny żeliwny, metalowy obiekt na górze. W momencie nadejścia chmur działa jak magnes. Niestety upór lokalnej społeczności i fanatyzm. Każda próba chociażby przeniesienia tego krzyża traktowana jest jak atak. No ale cóż niech sobie będzie krzyż, a nad Morskie Oko niech nie jeżdżą hulajnogi elektryczne, tylko niech męczą się konie. Kasa się zgadza, a i pewnie papież Polak z nieba błogosławi. Okropieństwo i zabuźniactwo. Szkoda, bo Tatry są przecudowne.
Współczucia dla ratowników, milion razy można powtarzać to samo, w Polsce i do rodaków to jak grochem o ścianę. Ja nie wejdę ? Co mi tam burza, ja wiem najlepiej itd itd, dopóki nie jest za późno. Pokory nauczyła mnie banalna ścieżka, z Kasprowego do Kopy Kondrackiej, złamana kość śródstopia i 5 tyg "betonowego obuwia". Sekunda dekoncentracji i nieuwagi. W górach to o sekundę za dużo.
Jedno Wyładowanie? Przecież tam było kilka wylądowań,w sam Giewont naliczono do 7 wylądowań ( po śladach) .Sama burza trwała jakby 2 godz.Bo pierw uderzyła koło Ciemniaka,potem Giewont i według relacji były raportowane inne wyładowania.Turysci zbagatelizowali sygnały moim zdaniem, był pokazywany film jak piorun uderza w Krzyż Giewontu w czasie akcji ratunkowej, więc dodatkowo raziły ludzi i samych ratowników,bo były informacje, że również ratownicy odczuwali rażenia.Mimo wszystko przeżyć coś takiego to trauma do końca życia, jednocześnie bolesna lekcja dla innych i pianie , że Krzyż jest Winiec to bzdura!!! Tylko wina turystów,brak wiedzy i edukacji, zwykły amator który interesuje się burzami wyczuł by symptomy.Wielu ludzi zlekceważyło nawet prośby tatrmerników.Na pewno szkoda dzieci i dorosłych którzy zginęli,to orzykre,natomiast to nie pierwszy przypadek gdzie burza zaskakuje w górach...a nie powinno,nawet jeśli prognozy sat mało przekonywujące to trzeba obserwować sytuacje i mieć warianty na różne sytuacje.Ratownicy zrobili co mogli,nawet gdyby śmigłowiec odrazu wzbił się w powietrze co było piekielnie niebezpieczne to niema gwarancji czy udało się by kogoś z tych 4 osób uratować.Mijają prawie 2 lata od temtej tragedii,ale dużo info jest nie spójnych np.jedni twierdzą , że burza trwała kilkanaście minut a inni,co według relacji burza szalała znacznie dłużej, Jest mało zdjęć i filmów z przed uderzenia pioruna,jedni świadkowie mówią , że nic nie widzieli,a inni że były widziane symptomy.Ksiądz mówił o 3 porażeniach,i mówił że po drugim nastała cisza.... więc trochę można się w tym pogubić...
Polska potrzebuje takich filmów, ale też i odpowiedniej edukacji już od szkoły podstawowej.
Czapki z głów przed ratownikami! I dziękuję za film.
bardzo potrzebny materiał :)
Lemingom z krupówek i tak to nic nie da, idioci pozostaną idiotami. Na Giewoncie odbyła się selekcja naturalna (szkoda tylko dzieci które są zależne od rodziców). Słyszysz grzmot w górach? W tył zwrot i dzida w dół. Już widzę teksty Januszy i Karyn na giewoncie w kolejce na szczyt, gdy zaczęła się psuć pogoda.
"Dobra Karyna, już stoimy w tej kolejce półtorej godziny, zostało już tylko pół godziny do szczytu, zdążymy". No i nie zdążyli.
Polska potrzebuje takich filmów
Bardzo mądry i potrzebny film, ku przestrodze.
Dziękuję za kolejne informacyjne video :)
Świetny i bardzo potrzebny film 💗
Bardzo dobry film!! Dzieki!!!
Ja się boję burzy ale zawsze jak w pogodzie mówił że jutro Jutro ma być burza a zawsze nie ma tej burzy więc trochę jest fajnie ale czasami trochę po grzmoci to jak to już takie prawdziwe burze to się naprawdę wtedy boję
Dzieje się tak bo prognozy publikowane są bezużyteczne.... Przykład ..? Byłem tydzień w Tatrach i od dnia pierwszego do ostatniego dnia pobytu nadawane były burze! A jak było rzeczywiście? Na 7 dni 1 burza i to w nocy ... Poza tym piękna pogoda bez kropli deszczu, bardzo stabilna. Nadając burze i chroniąc swoje tyłki, prognozy stają się informacją mało wiarygodną co będzie niosło niestety takie zdarzenia jak to z Giewontu...
Bezużyteczny to jesteś Ty, a nie prognozy. Niech w końcu półmózgi zjeżdżające raz na rok do Zakopanego zrozumieją, że pogoda w górach, a pogoda gdziekolwiek indziej to dwie osobne bajki. W jednej chwili możesz mieć przepiękną pogodę, w drugiej chwili, po 15min możesz mieć burzę.
Skoro prognozy przewidują, że może dojść do burzy, to należy tak ruszyć dupsko w góry, by przed nimi zdążyć lub całkowicie odwołać wycieczkę i siedzieć w dolinach skoro jest się bezmyślnym.
Jeżeli ktoś nie szanuje gór i woli olewać ostrzeżenia to powinien mieć zakaz wstępu na tereny powyżej schronisk, a szczyty zostawić tylko lepszej części społeczeństwa.
trzeba zrobić jakiś zakaz wstępu jak spodziewana jest burza nad Giewontem i jemu podobnymi, bo inaczej Jessici w szpilkach i Keviny dalej będą wchodzić i ginąć
Rozmawiałem z takimi ludzmi. Co ich motywowało, żeby wejść na Giewont podczas burzy ? Oczywiście to co wiekszość ludzi, jeżeli wszyscy idą to idziemy z nimi bo w grupie jest "bezpiecznie". Tutaj rodzi się kolejny trend, schodziłem zółtym szlakiem w dużym pośpiechu przed zmrokiem do Doliny Małego i spotykałem pare osób które sobie szły do góry.. i pytajac jak daleko na Giewont.. a wracając do tematu wielu by nawet nie czytało takich tabliczek, mandaty nawet nie robią na ludziach wrażenia, przykładem jest tutaj Osobita. Jak to wszystko się ogląda na żywo to aż ... szkoda gadać ..
Nie prawda, że był to piękny dzień, niebo nie było przejrzyste dlatego poszliśmy w Wielką Polanę Małołącką, która jest ok 1km od Giewontu, a nie na wyższe partie gór, gdyż widoczność byłaby słaba, grzmoty zaczęły się przed godziną 13.00 i zaczęliśmy wracać, ale dopadła nas ulewa
Wielki żelazny krzyż o wysokości 13 metrów. Przewodnik, w którym podczas burzy gromadzi się ładunek przeciwny do chmur. W metalu elektrony swobodnie przemieszczają się bez przeszkód tworząc tzw. gaz elektronowy. Przestańcie ściemniać, że nie ma to znaczenia. Ma i to ogromne. Nie dość, że szczyt jest lokalnie wybitny, to jeszcze ogromny żeliwny, metalowy obiekt na górze. W momencie nadejścia chmur działa jak magnes. Niestety upór lokalnej społeczności i fanatyzm. Każda próba chociażby przeniesienia tego krzyża traktowana jest jak atak. No ale cóż niech sobie będzie krzyż, a nad Morskie Oko niech nie jeżdżą hulajnogi elektryczne, tylko niech męczą się konie. Kasa się zgadza, a i pewnie papież Polak z nieba błogosławi. Okropieństwo i zabuźniactwo. Szkoda, bo Tatry są przecudowne.
wiadomo żal jak trzeba odwołać wycieczkę przez pogode, ale z naturą nie ma co walczyć
Współczucia dla ratowników, milion razy można powtarzać to samo, w Polsce i do rodaków to jak grochem o ścianę. Ja nie wejdę ? Co mi tam burza, ja wiem najlepiej itd itd, dopóki nie jest za późno.
Pokory nauczyła mnie banalna ścieżka, z Kasprowego do Kopy Kondrackiej, złamana kość śródstopia i 5 tyg "betonowego obuwia". Sekunda dekoncentracji i nieuwagi. W górach to o sekundę za dużo.
Jedno Wyładowanie? Przecież tam było kilka wylądowań,w sam Giewont naliczono do 7 wylądowań ( po śladach) .Sama burza trwała jakby 2 godz.Bo pierw uderzyła koło Ciemniaka,potem Giewont i według relacji były raportowane inne wyładowania.Turysci zbagatelizowali sygnały moim zdaniem, był pokazywany film jak piorun uderza w Krzyż Giewontu w czasie akcji ratunkowej, więc dodatkowo raziły ludzi i samych ratowników,bo były informacje, że również ratownicy odczuwali rażenia.Mimo wszystko przeżyć coś takiego to trauma do końca życia, jednocześnie bolesna lekcja dla innych i pianie , że Krzyż jest Winiec to bzdura!!! Tylko wina turystów,brak wiedzy i edukacji, zwykły amator który interesuje się burzami wyczuł by symptomy.Wielu ludzi zlekceważyło nawet prośby tatrmerników.Na pewno szkoda dzieci i dorosłych którzy zginęli,to orzykre,natomiast to nie pierwszy przypadek gdzie burza zaskakuje w górach...a nie powinno,nawet jeśli prognozy sat mało przekonywujące to trzeba obserwować sytuacje i mieć warianty na różne sytuacje.Ratownicy zrobili co mogli,nawet gdyby śmigłowiec odrazu wzbił się w powietrze co było piekielnie niebezpieczne to niema gwarancji czy udało się by kogoś z tych 4 osób uratować.Mijają prawie 2 lata od temtej tragedii,ale dużo info jest nie spójnych np.jedni twierdzą , że burza trwała kilkanaście minut a inni,co według relacji burza szalała znacznie dłużej, Jest mało zdjęć i filmów z przed uderzenia pioruna,jedni świadkowie mówią , że nic nie widzieli,a inni że były widziane symptomy.Ksiądz mówił o 3 porażeniach,i mówił że po drugim nastała cisza.... więc trochę można się w tym pogubić...
Masakra jakaś inna niż w kokotowie