Twoje filmy w temacie odgracania i porządkowania przestrzeni są bardzo wspierające i motywujące🍀 Bardzo dziękuję za Twoją pracę bo robisz ogromnie dużo tymi filmami. Jestem Ci wdzięczna za każde nagranie ❤🌷
Nigdy nie lubiłam sprzątać,mam za dużo rzeczy ale od jakiegoś czasu powoli odgracam mieszkanie, na zakupach 3 razy się zastanawiam czy to potrzebuje i zauważyłam że czyste pomieszczenia poprawiają mi nastrój i czuje spokój ❤
Pozbyłam się już dużej ilości rzeczy ( które kiedyś kupiłam a nigdy jakoś mi się nie przydawaly) I od razu zrobiło się jakby czyściej i łatwiej utrzymać porządek. Jeszcze mi trochę zostało ( niewiele) ale to już tak na spokojnie, jeśli zauważam że jednak czegoś praktycznie nie uzywam lub jakoś nie może znaleźć swojego miejsca i jest przekładane z kąta w kat to znaczy że nie jest mi to potrzebne. Pozdrawiam ❤
To się nie kończy krótkotrwałym efektem, to się kończy załamaniem nerwowym. Ja nie mam dużo rzeczy, ja mam dużo hobby. Szyję, maluję, robię na szydełku, drutach, rzeźbię, buduję miniatury i pewnie coś jeszcze o czym nie pamiętam. w dodatku wszystko to w wynajętym pokoju w mieszkaniu z dwoma lokatorkami. To jest cud, że ja się moszczę pośród tego wszystkiego.
Do tego biżuteria od czasu do czasu, zbieranie i suszenie ziół, przetwarzanie ziół, herbatki, sadzonki roślinek na wiosnę, zbieranie nasionek, szkicowanie na milionie karteluszek, kupione niedawno sznurki do makramy.... Mydełka i przeróżne foremki i kartoniki do nich.
Kiedyś byłam straszną bałaganiarą i cały czas żyłam w przekonaniu że dzięki większej ilości rzeczy będę szczęśliwsza. Nigdy się nie przejmowałam się tym że mam bałagan kiedy coś robię. Pomimo że mam teraz mniej rzeczy to dalej posiadam szufladę w której jest mydło i powidło. I jestem z tym szczęśliwa.
Jestem balaganiarą , ale mam całe życie bałagan tematyczny .Czyli bałagan w zgromadzeniu jeansów , bluzek itd ..Grupy bałaganiarsko tematyczne .W pracy mi się to sprawdzało.Robił mi się bałagan ergonomiczny , wszyscy w tym super funkcjonowali .Bardzo żle czuję się w bardzo uporządkowanych , bezosobowych pomieszczeniach .Jak hotel.Feeee.Lubię to😂
O tak, największym game changerem dla mnie było pozbycie się niepotrzebnych rzeczy (które trzymałam bo kiedyś mogłyby się przydać😂), nadmiaru dekoracji itp. Poza tym pozbylam się wszystkich otwartych półek i regałow. Łatwiej jest wycierać fronty niz każdą polkę z osobna. Sprzatanie stało się duuuzo szybsze
Całe życie miałam porządek, póki mieszkałam z rodzicami lub w mieszkaniach studenckich. Zawsze sprzątałam, miałam wszystko czyste i poukładane. I nie wiem, co się ze mną stało, ale kiedy wyszłam za mąż i od kiedy mamy własne mieszkanie nie potrafię utrzymać porządku. Robię straszny bałagan, mam wrażenie, że prowadzenie domu mnie przerosło. Jestem sobą zawiedziona, bo w mojej wyobraźni moje przyszłe mieszkanie było lśniące, czyste i pachnące. A nie jest. Mam dwie strefy bałaganu: przedpokój - rzucam wszystko na szafkę i dookoła niej, kiedy wchodzę. No i blaty w kuchni. Sprzątam, a chwilę potem jest to samo. Staram się to zmienić, i filmy takie jak te bardzo mi pomagają. Jak już mi się uda prowadzić dom tak, jak o tym marzę, dam znać ;).
Kurcze, wywal wszystko z szafy, wywl nieootrzebne, pomyśl o wiedzakach albo pöleczkach❤ jestem samodzelna matka ja cie rozumiem. Mam kroliki syna lenia i balaganiarza- sama tez robie balagan ale walcze np lazienka albo kuchenka albo lodòwka ablo 2 z 6 szuflad- zawsze cos sobie ogarne
@@annaszczesliwy451 Ale w moim komentarzu chodzi o zupełnie inny rodzaj porządku. Nie mam niepotrzebnych rzeczy, ubrania mam zawsze poukładane. Jestem osobą, która w zakamarkach, szufladach ma zawsze porządek. Tutaj mi chodzi o rozgardiasz, który robię wokół siebie, a którego kiedyś nie robiłam. Miałam też na myśli, że moje mieszkanie nie lśni (co dla mnie oznacza zawsze czyste okna, fronty szafek, kafelki, zero kurzu). Kiedy mieszkałam z rodzicami to tak sprzątałam.
@@jannajanna9508 pozbąć sie bibelotów, witryny lepsze od regałów. Myśle ze czegoś w domu brakuje jeżaki jesteś pedantyczna a nie panujesz nad balaganem który sama robisz. Może jakieś haczyki?? Może rady od pedantycznego krewniaka??? Moja mama jak nocuje u mnie w domu to zawsze wprowadza małą reorganizacje która ułatwia życie
Przydatny film, dzisiaj po powrocie z pracy ogarnę jedną z moich "stref chaosu", mam dwie - stół w jadalni ( masakra, nie?) i fotel w sypialni. Dzięki za wszystkie rady ❤
Powoli i przyjemnie odgracam dom i ogród. Te wszystkie przydasie tylko przekładałam z kąta w kąt 😂 teraz sortuje i to co się nadaje do użytku oddaję do Charity Shop 😊
Uświadomiłam sobie że posiadam strefe chaosu w 4 z 5 pomieszczeń. A to piąte to łazienka i nie ma tam tej strefy tylko dlatego że jest za mała i nie ma tam miejsca aby cokolwiek odłorzyć 🙈 Nienawidzę tych stref, bo tam są wszystkie pierdoły które prawdopodobnie najlepiej wyrzucić, ale ja nie umiem wyrzucać... ale najważniejszym dla mnie w utrzymaniu porządku jest nie kupować. Zanim coś kupię muszę być totalnie pewna że tego potrzebuje. Mniej znaczy lepiej.
Perfekcjonista nie działa tak jak mówisz. On będzie dążył do ideału i nie będzie, tak jak mówisz, rezygnował z robienia porządku, bo będzie miał świadomość ,że nie osiągnie ideału. Perfekcjonista będzie robił porządki często i obsesyjnie . Każde odstępstwo od , w jego pojęciu, ideału, będzie rodziło frustrację i niezadowolenie. Dlatego czynności będzie powtarzał .
To co piszesz stanowi problem do chwili uświadomienia sobie tego problemu. Też tak miałam i dzięki tej świadomości i somorefleksji „uwolniłam się” od perfekcjonizmu. Jestem uważna wobec swoich myśli i emocji. To mnie wyzwoliło….
Może źle się wyraziłam, ale nie mówię stricte o perfekcjonistach i wręcz obsesyjnym działaniu. Bardziej chodzi mi o to, że wiele osób ma tendencję do tego, że kiedy za coś się zabiera chce to zrobić na tip top, a kiedy nie idzie po ich myśli, bo np. rzucili się na głęboką wodę bez planu, po prostu się poddają i zostają z jeszcze większym bałaganem. Mój przekaz miał być skierowany do ogółu, a nie wąskiej grupy osób, które cierpią na taki perfekcjonizm, który przeradza się wręcz w natręctwo o jakim piszesz.
Tak, regularne sprzątanie jest wspaniałe, czasem się wydaje że jest "straszny bałagan, będę to sprzątać cały dzień!", więc trudno ruszyć... po czym okazuje się że zmywanie to kilka minut, zgarnięcie rzeczy ze stołu i szafek to chwilka. A potem z górki :-) u mnie na fotelu oczywiście ciuchy, najczęściej - "noszone, ale jeszcze donoszę". Ale lubię siedzieć na fotelu więc to mnie motywuje do pozbywania się ich. Nie analizuję nadmiernie, każde ubranie musi pójść do kosza/pralki albo do szafy na wierzch by wiedzieć że są do donoszenia.
Film do którego będę wracać nie raz 😅 Teraz jestem na etapie nie potrzebne-wystaw ale niestety pudło ,,na później” to nie jest dobry sposób dla mnie bo…wyładowało tam pół pokoju i zrobił się bałagan większy niż był 😂 ale po trochu sprzątam ten bałagan na szczęście mam tez inne miejsce w którym te wystawione rzeczy chowam żeby nie szukać w pośpiechu robiąc kolejny bajzel. Temat sprzątania to temat rzeka. Kiedyś miałam komodę i było wszystko poukładane a dziś juz mam szafę i milion pudełek z tej komody 🙈 brakuje mi czasu na organizacje przy wszystkich codziennych zadaniach. Fajny film jak wszystkie na Twoim kanale obserwuje od lat 😊
znajduję te pudełka pt "nie wiem co z tym zrobić" losowo po jakimś czasie i 90% zawartości ląduje w koszu 😂 Najgorzej, to zgadnąć gdzie mąż ze swoją pokręconą logiką włożył rzeczy akurat potrzebne 😁 a nie ma opcji żeby sobie przypomniał.
Mam kosz na późżniej w przedpooju, do ktorego wkladam niepotrzebne ubrania, które wynajduję w szafie podczas ubierania się. Później wyrzucam do kontenera. Też sprzątam przy okazji robienia czegoś innego.
Pudełko na później to dla mnie piwnica, to bufor pomiędzy mieszkaniem a śmietnikiem. Graty, które zwykle nie trafiają na śmietnik idą do piwnicy. A potem jak nie ma gdzie się ruszyć w piwnicy to większość gratów leci na kontener.
Jeśli nie chcesz niczego się pozbywać, to musisz zorganizować miejsce dla każdej rzeczy. Tak żeby było jasne co gdzie powinno trafić. Można iść po kolei pomieszczeniami i od szafki do szafki przeglądać i układać rzeczy (pomocne będą pojemnikami i organizerami zwłaszcza jeśli tych rzeczy masz dużo).
@@miniwersja ale camper to camper... Może albo być wielki jak te amerykańskie, ale wtedy trzeba bardzo uważnie wybierać drogę, bo nie wszędzie wjedzie... Albo wybrać mniejszy i się o to nie martwić... Ale mieć inne problemy... A ja mówię o swoim pokoju nacodzień. Kwestię biurka rozwiązałam biwakowym stolikiem... Takim składanym w skrzynkę (znaczy po złożeniu wygląda jak skrzynka albo futerał i mieści się w szafie) ale jednak... ,😭
@@miniwersja Zawsze może się coś wkraść, to prawda. Oby nie za często😊. Widziałam kiedyś na pasku w popularnej telewizji napis: ,,Małgożata Żak" i przez chwilę nie mogłam go zrozumieć🤣. A też mam tak na imię, tylko oczywiście przez ,,rz". Pozdrawiam.
Twoje filmy w temacie odgracania i porządkowania przestrzeni są bardzo wspierające i motywujące🍀 Bardzo dziękuję za Twoją pracę bo robisz ogromnie dużo tymi filmami. Jestem Ci wdzięczna za każde nagranie ❤🌷
Nigdy nie lubiłam sprzątać,mam za dużo rzeczy ale od jakiegoś czasu powoli odgracam mieszkanie, na zakupach 3 razy się zastanawiam czy to potrzebuje i zauważyłam że czyste pomieszczenia poprawiają mi nastrój i czuje spokój ❤
Pozbyłam się już dużej ilości rzeczy ( które kiedyś kupiłam a nigdy jakoś mi się nie przydawaly) I od razu zrobiło się jakby czyściej i łatwiej utrzymać porządek. Jeszcze mi trochę zostało ( niewiele) ale to już tak na spokojnie, jeśli zauważam że jednak czegoś praktycznie nie uzywam lub jakoś nie może znaleźć swojego miejsca i jest przekładane z kąta w kat to znaczy że nie jest mi to potrzebne. Pozdrawiam ❤
To się nie kończy krótkotrwałym efektem, to się kończy załamaniem nerwowym. Ja nie mam dużo rzeczy, ja mam dużo hobby. Szyję, maluję, robię na szydełku, drutach, rzeźbię, buduję miniatury i pewnie coś jeszcze o czym nie pamiętam. w dodatku wszystko to w wynajętym pokoju w mieszkaniu z dwoma lokatorkami. To jest cud, że ja się moszczę pośród tego wszystkiego.
Wierzę, że jest to spore wyzwanie🙈
O kurde ja też. Skrzypce, fortepian, pisze opowiadania, sklejam modele, szyję, maluje, szkicuje, wyklejam i jeszcze więcej :)
Do tego biżuteria od czasu do czasu, zbieranie i suszenie ziół, przetwarzanie ziół, herbatki, sadzonki roślinek na wiosnę, zbieranie nasionek, szkicowanie na milionie karteluszek, kupione niedawno sznurki do makramy.... Mydełka i przeróżne foremki i kartoniki do nich.
Mi bardzo pomogło spisanie wszystkich problematycznych miejsc i szukanie rozwiązania dla nich 😊
Kiedyś byłam straszną bałaganiarą i cały czas żyłam w przekonaniu że dzięki większej ilości rzeczy będę szczęśliwsza. Nigdy się nie przejmowałam się tym że mam bałagan kiedy coś robię. Pomimo że mam teraz mniej rzeczy to dalej posiadam szufladę w której jest mydło i powidło. I jestem z tym szczęśliwa.
Jestem balaganiarą , ale mam całe życie bałagan tematyczny .Czyli bałagan w zgromadzeniu jeansów , bluzek itd ..Grupy bałaganiarsko tematyczne .W pracy mi się to sprawdzało.Robił mi się bałagan ergonomiczny , wszyscy w tym super funkcjonowali .Bardzo żle czuję się w bardzo uporządkowanych , bezosobowych pomieszczeniach .Jak hotel.Feeee.Lubię to😂
O tak, największym game changerem dla mnie było pozbycie się niepotrzebnych rzeczy (które trzymałam bo kiedyś mogłyby się przydać😂), nadmiaru dekoracji itp. Poza tym pozbylam się wszystkich otwartych półek i regałow. Łatwiej jest wycierać fronty niz każdą polkę z osobna. Sprzatanie stało się duuuzo szybsze
Bardzo dziękuję, póki co ...!
Ruszam do walki !
Powodzenia 😉 🤞🏻
Całe życie miałam porządek, póki mieszkałam z rodzicami lub w mieszkaniach studenckich. Zawsze sprzątałam, miałam wszystko czyste i poukładane. I nie wiem, co się ze mną stało, ale kiedy wyszłam za mąż i od kiedy mamy własne mieszkanie nie potrafię utrzymać porządku. Robię straszny bałagan, mam wrażenie, że prowadzenie domu mnie przerosło. Jestem sobą zawiedziona, bo w mojej wyobraźni moje przyszłe mieszkanie było lśniące, czyste i pachnące. A nie jest. Mam dwie strefy bałaganu: przedpokój - rzucam wszystko na szafkę i dookoła niej, kiedy wchodzę. No i blaty w kuchni. Sprzątam, a chwilę potem jest to samo. Staram się to zmienić, i filmy takie jak te bardzo mi pomagają. Jak już mi się uda prowadzić dom tak, jak o tym marzę, dam znać ;).
Trzymam kciuki, powodzenia🤞🏻
Kurcze, wywal wszystko z szafy, wywl nieootrzebne, pomyśl o wiedzakach albo pöleczkach❤ jestem samodzelna matka ja cie rozumiem. Mam kroliki syna lenia i balaganiarza- sama tez robie balagan ale walcze np lazienka albo kuchenka albo lodòwka ablo 2 z 6 szuflad- zawsze cos sobie ogarne
@@annaszczesliwy451 Ale w moim komentarzu chodzi o zupełnie inny rodzaj porządku. Nie mam niepotrzebnych rzeczy, ubrania mam zawsze poukładane. Jestem osobą, która w zakamarkach, szufladach ma zawsze porządek. Tutaj mi chodzi o rozgardiasz, który robię wokół siebie, a którego kiedyś nie robiłam. Miałam też na myśli, że moje mieszkanie nie lśni (co dla mnie oznacza zawsze czyste okna, fronty szafek, kafelki, zero kurzu). Kiedy mieszkałam z rodzicami to tak sprzątałam.
@@jannajanna9508 pozbąć sie bibelotów, witryny lepsze od regałów. Myśle ze czegoś w domu brakuje jeżaki jesteś pedantyczna a nie panujesz nad balaganem który sama robisz. Może jakieś haczyki?? Może rady od pedantycznego krewniaka??? Moja mama jak nocuje u mnie w domu to zawsze wprowadza małą reorganizacje która ułatwia życie
Pozdrawiam trzymam kciuki wiere w twoj porządek bardziej niz w mój😅😅
Przydatny film, dzisiaj po powrocie z pracy ogarnę jedną z moich "stref chaosu", mam dwie - stół w jadalni ( masakra, nie?) i fotel w sypialni. Dzięki za wszystkie rady ❤
Super, małymi krokami do celu! Powodzenia 😉
Powoli i przyjemnie odgracam dom i ogród. Te wszystkie przydasie tylko przekładałam z kąta w kąt 😂 teraz sortuje i to co się nadaje do użytku oddaję do Charity Shop 😊
Dzięki za niezamierzoną radę 😃, zastanawiałam się gdzie można oddać dobre ale niepotrzebne rzeczy, dzięki i pozdrawiam
@@martaorjanik3141 cieszę się, że mogłam pomóc 😊pozdrawiam serdecznie 🥰
@@martadrewnowska9405 😄
❤❤❤
Uświadomiłam sobie że posiadam strefe chaosu w 4 z 5 pomieszczeń. A to piąte to łazienka i nie ma tam tej strefy tylko dlatego że jest za mała i nie ma tam miejsca aby cokolwiek odłorzyć 🙈
Nienawidzę tych stref, bo tam są wszystkie pierdoły które prawdopodobnie najlepiej wyrzucić, ale ja nie umiem wyrzucać... ale najważniejszym dla mnie w utrzymaniu porządku jest nie kupować. Zanim coś kupię muszę być totalnie pewna że tego potrzebuje. Mniej znaczy lepiej.
❤
Ha ha , Marcelina, ja piszę " pudełko na pierdoły"😂❤
Pomysł z innego kanału RUclips "green canoe": takie pudełko nazywają "Tu to jest" i jeśli czegoś szukają, to najpierw zaglądają właśnie tam😊
Perfekcjonista nie działa tak jak mówisz. On będzie dążył do ideału i nie będzie, tak jak mówisz, rezygnował z robienia porządku, bo będzie miał świadomość ,że nie osiągnie ideału. Perfekcjonista będzie robił porządki często i obsesyjnie . Każde odstępstwo od , w jego pojęciu, ideału, będzie rodziło frustrację i niezadowolenie. Dlatego czynności będzie powtarzał .
To co piszesz stanowi problem do chwili uświadomienia sobie tego problemu. Też tak miałam i dzięki tej świadomości i somorefleksji „uwolniłam się” od perfekcjonizmu. Jestem uważna wobec swoich myśli i emocji. To mnie wyzwoliło….
Może źle się wyraziłam, ale nie mówię stricte o perfekcjonistach i wręcz obsesyjnym działaniu. Bardziej chodzi mi o to, że wiele osób ma tendencję do tego, że kiedy za coś się zabiera chce to zrobić na tip top, a kiedy nie idzie po ich myśli, bo np. rzucili się na głęboką wodę bez planu, po prostu się poddają i zostają z jeszcze większym bałaganem. Mój przekaz miał być skierowany do ogółu, a nie wąskiej grupy osób, które cierpią na taki perfekcjonizm, który przeradza się wręcz w natręctwo o jakim piszesz.
Tak, regularne sprzątanie jest wspaniałe, czasem się wydaje że jest "straszny bałagan, będę to sprzątać cały dzień!", więc trudno ruszyć... po czym okazuje się że zmywanie to kilka minut, zgarnięcie rzeczy ze stołu i szafek to chwilka. A potem z górki :-) u mnie na fotelu oczywiście ciuchy, najczęściej - "noszone, ale jeszcze donoszę". Ale lubię siedzieć na fotelu więc to mnie motywuje do pozbywania się ich. Nie analizuję nadmiernie, każde ubranie musi pójść do kosza/pralki albo do szafy na wierzch by wiedzieć że są do donoszenia.
Możesz jakes streszczenie wrzucić?? Zeby mozna bylo notowac
Film do którego będę wracać nie raz 😅
Teraz jestem na etapie nie potrzebne-wystaw ale niestety pudło ,,na później” to nie jest dobry sposób dla mnie bo…wyładowało tam pół pokoju i zrobił się bałagan większy niż był 😂 ale po trochu sprzątam ten bałagan na szczęście mam tez inne miejsce w którym te wystawione rzeczy chowam żeby nie szukać w pośpiechu robiąc kolejny bajzel.
Temat sprzątania to temat rzeka. Kiedyś miałam komodę i było wszystko poukładane a dziś juz mam szafę i milion pudełek z tej komody 🙈 brakuje mi czasu na organizacje przy wszystkich codziennych zadaniach. Fajny film jak wszystkie na Twoim kanale obserwuje od lat 😊
Mała korekta, w kroku 5 "pódełko na później" słowo pudełko jest z błędem ortograficznym, powinno być otwarte "u". Tak tylko mówię 😅
O kurczę, faktycznie🫣
Wywalać nadmiar.
Mam ten sam naszyjnik😅
znajduję te pudełka pt "nie wiem co z tym zrobić" losowo po jakimś czasie i 90% zawartości ląduje w koszu 😂 Najgorzej, to zgadnąć gdzie mąż ze swoją pokręconą logiką włożył rzeczy akurat potrzebne 😁 a nie ma opcji żeby sobie przypomniał.
Wiem, jak organizować i sprzątać. Problemem jest brak czasu, a czasami nawet, jak ten czas jest, to po prostu się nie chce…
Niestety tutaj cudów nie ma, trzeba się zmobilizować i tyle. Zaczac od czegoś małego przy okazji oglądając np. serial żeby sobie to umilić:)
Mam kosz na późżniej w przedpooju, do ktorego wkladam niepotrzebne ubrania, które wynajduję w szafie podczas ubierania się. Później wyrzucam do kontenera. Też sprzątam przy okazji robienia czegoś innego.
Pudełko na później to dla mnie piwnica, to bufor pomiędzy mieszkaniem a śmietnikiem. Graty, które zwykle nie trafiają na śmietnik idą do piwnicy. A potem jak nie ma gdzie się ruszyć w piwnicy to większość gratów leci na kontener.
A jak porzeądkować, jeżeli nie chce się pozbywać rzeczy ?
Jeśli nie chcesz niczego się pozbywać, to musisz zorganizować miejsce dla każdej rzeczy. Tak żeby było jasne co gdzie powinno trafić. Można iść po kolei pomieszczeniami i od szafki do szafki przeglądać i układać rzeczy (pomocne będą pojemnikami i organizerami zwłaszcza jeśli tych rzeczy masz dużo).
Da się! Mam koleżankę u której zawsze jest perfekcyjnie wysprzątane i sterylnie czysto!
Wierzę, ale nie chce wiedzieć ile czasu i energii poświęca by tak było🫣
Czy to wogóle możliwe w ogromnym zamczysku z dziećmi i dziadkiem ?
proponuje remont w domu
❓
@@miniwersja przy remoncie porządek z rzeczami sam się robi a potem połowa idzie do smieci
Śliczny kolor bluzki , ale tło z tyłu można by zmienić, ściana z jakąś dekoracją może .
Chciałbym mieć taką dużą sypialnie w której zmieści się stolik i biurko i łóżko i reszta tego co powinno być w sypialni,😔😭 ale mam tylko 9m2
Znam to, podróżując campervanem mieliśmy 7m2 na dwie osoby😄
@@miniwersja ale camper to camper... Może albo być wielki jak te amerykańskie, ale wtedy trzeba bardzo uważnie wybierać drogę, bo nie wszędzie wjedzie... Albo wybrać mniejszy i się o to nie martwić... Ale mieć inne problemy... A ja mówię o swoim pokoju nacodzień. Kwestię biurka rozwiązałam biwakowym stolikiem... Takim składanym w skrzynkę (znaczy po złożeniu wygląda jak skrzynka albo futerał i mieści się w szafie) ale jednak... ,😭
Pomoc prosze: o segregacji /porządkowaniu dziecięcych pokoi zabawek pluszaków przyborów plastycznych itp itd BĘDĘ WDZIĘCZNA 💛
Pomyślę o tym, co prawda nie mam dzieci, ale postaram się nagrać taki film z podpowiedziami jak można by to było ogarnąć😊
Mi też nie pasuje nazwa ,,pódełko''. Nie chcę być złośliwa, ale przeraził mnie ten błąd!
Literówka, na którą nie zwróciłam uwagi i tyle🤷🏻♀️
@@miniwersja Zawsze może się coś wkraść, to prawda. Oby nie za często😊.
Widziałam kiedyś na pasku w popularnej telewizji napis: ,,Małgożata Żak" i przez chwilę nie mogłam go zrozumieć🤣.
A też mam tak na imię, tylko oczywiście przez ,,rz".
Pozdrawiam.
I te koszyczki w kuchni i przedpokoju na " chuj wie na co " 🤦🤦🤦
Pudełko..tjj właściwa pisownia.
Ja nie wiem czy tworcy specjalnie robia błędy zeby miec komentarze
❤
❤