DLACZEGO TE GRY NIGDY NIE TANIEJĄ
HTML-код
- Опубликовано: 8 фев 2025
- Tak bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do promocyjnych cen gier, że może nas dziwić, gdy dana gra NIGDY nie obniża swojej ceny. Dlaczego tak się dzieje? Jakie są zalety jasnego modelu ceny gier?
Instagram TZO: / toznowuoni
Facebook TZO: / toznowuoni
Nasze kanały na RUclips:
Mateusz Araszkiewicz:
/ mateuszaraszkiewicz
Szymon "Hed" Liebert:
/ @szymonliebert
Grzegorz Bobrek:
/ grzegorzbobrek
Kacper Pitala:
/ kacperpitala
Adam "Fanggotten" Wawrzyński:
/ fanggotten0
Współpraca: tzojest@gmail.com
Wg mnie tłumaczenie swojej chciwości "szacunkiem do graczy, którzy wcześniej zakupili grę" jest po prostu głupie. Tym bardziej w przypadku Factorio czy RimWorld, które są dużo bardziej rozwijane przez graczy, niż twórców. A już podnoszenie ceny 7-letniej gry tłumacząc się inflacją jest zwykłym chamstwem. Zarówno Factorio, jak i RimWorld, w których mam ponad 2000 godzin mogłyby być spokojnie przecenione o 50% i jako gracz, który jest z obydwoma tytułami od samego początku absolutnie nie miałbym nic przeciwko, żeby ludzie, którzy nie mają tyle pieniędzy przeznaczonych na gry też mogli się w tych tytułach pobawić.
Ja szanuję takie podejście, zamiast tracić czas na spekulacje jaką wspaniałą promocje dział marketingu wypuści - decyzja jest znacznie uproszczona.
Po obejrzeniu tego odcinka już jestem pewien, że Arasz nie istnieje, tylko jest głosem Krzysztofa z pakietu Ivony, czytającym skrypty Heda, który jest tak naprawdę ukrywającą się samoświadomą instancją chatGPT 4.0
wyczuwasz tę atmosferę skandalu co? :D
@@karolkoksa9318 on pisze tak pod paroma komentarzami pod kazdym filem lepiej nie zwracac uwagi na takich jak on
myśl tak dalej wcale nie są modelami 3D
Arasz istnieje, pisał ze mną. Potwierdzam
Nie popisuj się.
Gdyby nie to, że gry wychładza w ostatnich latach za coraz większe pieniądze, w skandalicznym stanie technicznym i nadal przestając wyciętą zawartość jako płatne dlc, kupowanie ich za pełną cene nie było by takim trudnym wyborem. Wciąż pamiętam Anthem, czy marvels avengers, gruba kasa, obietnica wiecznego wsparcia i rozbudowy, a po 2 latach praktyczny zgon.
Myśle, że zależy które gry. Ja kupuje w dniu premiery i nigdy się nie zawodzie w ostatnich czasach.
Chłopaki, "twórcowie i drogie widze", jestem chory i nadrobiłem całą twórczość TZO. Nie potrafię wam opowiedzieć, bo słów nie znam takich ani form, które mogłyby opowiedzieć, jak szalenie się cieszę że wszystkich was mogę znów podziwiać w jednym programie. Jesteście kapitalni
B. be r.
Teraz ja choruje i robię to samo😂
Wesołych świąt Tym co przeczytają ;)
Wzajemnie mordo
Nawzajem
Kurde, a ja nie przeczytałem :/
Brak wyprzedaży na grach które są cały czas rozwijane bez dodatkowych opłat jest jak najbardziej ok (Factorio, Medieval Dynasty), ale jeżeli gra posiada DLC jak Rimworld to brak wyprzedaży mocno spowalnia przyrost nowych graczy - nie dużo osób kupi Rimworlda po tym jak zorientują się że gra + DLC to w tej chwili wydatek powyżej 350zł a po premierze następnego DLC dobije pewnie do 500zł.
Ale z drugiej strony Rim world to chyba jedyna gra w której możesz popełniać zbrodnie wojenne handlować organami mieć niewolników tworzyć armię dziecięcych żołnierzy/górników dopuszczać się kanibalizmu i łamać wszystkie prawa człowieka, i to wszystko w tym samym czasie
@@dsadsa4985 Od pięciu godzin piszesz te komentarze, wiemy że nie lubisz Julki i Kacpra, dasz nam już spokój i przestaniesz zaśmiecać sekcję komentarzy swoimi kompleksami? Dziękuję w imieniu społeczności.
@@dsadsa4985 wstawaj, zesrałeś sie
Rimworld bez dlc jest super, a z ogromem modów jest kozackie - dlc warto kupować stopniowo, bo można sobie na spokojnie rozpykać nowe opcje, a kupione wszystkie naraz mogą przytłoczyć. 😏
Zawsze można zpiracić, a jak się spodoba to wtedy kupić
Może, gdyby twórcy gier nie zaczęli doić na potęgę graczy, wrzucać płatne zbroje dla koni, wycinać gotowe części gry żeby miesiąc później je sprzedawać jajko DLC, całe sklepy z mikropłatnościami do gier AAA (jak Cień Mordoru czy Battlefront), wypuszczać technicznych bubli byle tylko wydoić coraz więcej (Fallout 76 na premierę), albo kłamać w żywe oczy przy preorderach a potem rżnąć głupa - to inaczej by rynek wyglądał. To, że część graczy się broni i nie kupuję w pełnych cenach to jest ich prawo bo nie oni zaczęli traktować się jak bydło do dojenia. Niestety, tak się dzieje, bo istnieje druga połowa bydła, która daje się doić i uczy twórców że tak można - patrz miłośnicy Fify kupujący ta samą grę co rok i do tego paczuszki żeby się poczuć fajnie. Albo mobilki... Które wręcz się nie kryją nawet z faktem, że traktują swoich odbiórcow jak idiotów - a mimo to odbiorców pełno i wszyscy cieszą puszkę. To jest smutne po prostu.
Myślę że warto wziąć pod uwagę target. Ja np nie jestem jakimś graczem i najzwyczajniej szkoda mi 300 złotych żeby pograć w coś 50 godzin. Dlatego zawsze czekam na duże wyprzedaże bo fifa za 270 a fifa za 90 złotych to ogromna różnica, a te 4 miesiące nie robi mi wcale różnicy.
Akurat w fifie grając w fut to liczy się każdy dzień bo ta gra kończy się w grudniu, potem pora na sprzedaż coinsow żeby gra się zwróciła
Fifa to stan umysłu, ludzie co w to grają mają nawet w dupie ze cały ich progress za który płacą czesto ponad 300zł przepada po roku z premierą kolejnej części. Chyba ze cos zmienili ale mój brat jak grał to w kazdej czesci zaczynał od zera.
Oprócz tego mamy dziwny nie zrozumiały dla mnie model biznesowy gier sportowych czyli sprzedawanie patchy w pudełkach i dopisywanie numerka. To sie tyczy chyba kazdej gry tego typu czy to boks koszykówka czy F1...
Mój kumpel gra w fife i zawsze narzeka na jakieś błędy mówił mi ze niektóre są już od paru czesci. Narzekał na cos jeszcze a i tak kupuje co chwile tą gre.
Do tego mamy mikropłatności i dojenie graczy którzy grają w ten tryb z budowaniem drużyny.
Kasyno w grze za 300 - wspaniale.
Chyba nie ma drugiej serii gier której twórcy tak bardzo plują na graczy a oni patrzą i stwierdzają że deszcz pada. Fifa to większość przychodów EA, zero szacunku do klienta.
Nawet tasiemce pokroju call of duty
nie zbliżają sie do tego co odwala Electronic Arts.
PS: Aktualny stan drużyn (kto gdzie gra itd) to niejeden fan piłki nożnej który jest moderem by pewnie za darmo ogarnął. Nie jest to usprawiedliwienie dla walenia konsumentów przez EA.
Wydasz 90zl na fife a resztę kasy na nowy sprzęt bo stary rozjebałeś grając w poprzednia fife XD
Jeżeli cena jest dla kogoś za wysoka i nawet czekanie na przeceny nie działa, bo przecen nie ma, to wnioskuję, że piractwo wśród graczy factorio musi być zauważalnie wyższe, niż w innych grach z tego okresu. Nawet jeśli twórcy uważają, że gra jest wyceniona odpowiednio, to nie znaczy, że gracze też tak myślą.
Dla mnie gry stały się zwyczajnie za drogie i pomimo, że mnie na nie stać, to raczej czekam na promocje, na palcach jednej ręki mogę wymienić gry kupione za pełną cenę.
O factorio słysząłem już wielokrotnie i nie zainteresowała mnie na tyle, żeby tyle wydać, ale na ich obronę przynajmniej udostępniają demo, czego o większości gier dzisiaj powiedzieć nie można.
mnie demo nie zachwyciło, więc crackowałem. gra nie jest zła, ale na pewno nie jest warta 160zł. ma pare prostych i troche bardziej złożonych mechanik których można nauczyć się w pare godzin, i poza nimi nie oferuje nic więcej. demo oferuje tylko 1/3 mechanik całej gry i jest dość nurzące, a sama gra szybko traci na fakcie że nie oferuje tak naprawde żadne go celu lub nagrody za przejście jej. o ile nie fascynuje cię kompletne minmaxowanie każdego numeru, powolne oczekiwanie na grindujące się surowce i budowanie dość złożonej struktury krok po kroku, to nic ci tej ceny nie zrekompensuje. inna sprawa gdyby to kosztowało 70-90 zł, czyli cene satisfactory, które w przyszłości pewnie wygryzię factorio, albo chociaż zmusi je do popuszczenia na cenie. te gry molochy stoją z taką ceną bo nie mają konkurencji, jak ta wchodzi, szybko się kurczą.
@@dsadsa4985 Skąd taki wniosek?
@@fittek711 tylko wiesz - tę grę kupią tylko osoby lubiące ten gatunek gier. Dla nich jest to produkt warty ceny. Ja sama bym tyle za nią nie dała, bo nie lubię takich gier, więc nawet nie będę jej sprawdzać, bo po co? Oni celują w konkretnego odbiorcę. 🤷♀️
@@dsadsa4985 z julka sie zgodze, ale od kacpra paszołwon bestio
@@Kar0lina-d5u ja jestem fanem takich gier ale ta gra nie jest tyle warta jest dużo lepszych i tańszych gier więc nie kupię tego
Akurat podwyżki cen gier w związku z inflacja nie powinny mieć miejsca. Ceny wzrastają bo koszt produkcji,wydobycia jakiegoś produkty czy surowca się zwiększa , a gry te zostały już wyprodukowane lata temu ,więc jak zobaczycie że gra która ma parę lat nagle kosztuje więcej tzn że twórcy sa po prostu chciwi a wzrost ceny zrzucaja na inflację .
Tak tylko pierwszy produkt kosztuje reszta to tylko kopie pierwszej
dlatego się gra na crackach
Cena gry nie wzrasta w związku z jakimś nagłym większym kosztem produkcji gry, tylko w związku z większym zapotrzebowaniem na pieniądz deweloperów, co można jak najbardziej wytłumaczyć inflacją. Deweloperzy też przecież muszą jeść, co się staje z roku na rok coraz droższe.
@@Agathon0 deweloperów nie interesuje przecież nowy sprzęt, wypłaty dla pracowników etc. XD ehh
Oj mylisz się, grę trzeba jeszcze wytłoczyć, przewieźć,zmagazynować plus koszty dla pracowników więc inflacja jak najbardziej ma wpływ na cenę mimo premiery gry parę lat temu.
Co innego jest nie obniżać ceny gry, a co innego, zwalając na "inflację", podnosić nieproporcjonalnie cenę gry już po jej premierze
@@dsadsa4985 weź skończ człowieku i idź się leczyć. Ty masz jakiegoś bzika na ich punkcie. 🙆♀️
Ale twórcy Faktorio powiedzieli że gra nigdy nie będzie na promocji. A jako że od bardzo dawna gra jest na rynku to przez spadek wartości pieniądza taniała z czasem i jako że to nie był procent składany to rosnęło to wykładniczo z kwartału na kwartał
@@rotmistrzjanm8776 taaaaaaaa 70zł vs 160zł a potem zdziwko, że kto nie kupił taniej gra na piracie ciekawe czemu...
@@Krystian91 Ale za 70zł chodziła jak była w becie opie XDDD
@@rotmistrzjanm8776 co nie zmienia faktu tak absurdalnej ceny "XD"
Oni znowu zrobili swietny material!
@@dsadsa4985 nie badz taki.
@@dsadsa4985 skończ już tą toksyczność bazując na własnym upośledzeniu
@@dsadsa4985 A bez twoich komentarzy wszystkie odcinki byłyby idealne! :)
Są pewni wydawcy, którzy moim zdaniem celowo zawyżają ceny startowe, żeby potem zrobić mega obniżkę. Tak robi Ubi z grami za 330 zł, które po 0,5 roku są za 220, roku za 140 a po dwóch za 70. Dzieje się tak u nich już nie tylko z tytułami słabymi, ale każdymi. Na moje sami są sobie winni nakręcenia takiej spirali i możliwe, że sprzedażowo dobrze na tym wychodzili. Po ostatnich wydarzeniach, chyba coś się tam grubiej sypnęło.
Pewnie coś w tym jest. Chociaż akurat Czesi sprzedają w dobrych cenach gry, nawet planszowe (CGE).
Ciekawy materiał, daje trochę do myślenia. Sama również kupuję gry w większości na promocjach. W całym życiu zrobiłam tylko parę wyjątków wobec gier z półek cenowych triple A, ale były to gry, na które czekałam latami. Inaczej w pełnej cenie kupuję tylko sporadycznie - w tym gry od studiów, do których mam największy szacunek i zaufanie, a także gry na prezenty, bo nie będę ograniczać wyboru prezentu kwestią wyprzedaży.
Niestety jednak stosunkowo ubogie kraje, takie jak właśnie Polska, gdzie przelicznik walutowy brutalnie winduje ceny, często po prostu nie mogą sobie pozwolić na takie zakupy jak w krajach bogatszych. Nieważne, jak atrakcyjne dodatki i update'y developerzy dodadzą, nie zmieni to faktu, że nie mogą zachęcić do gry kogoś, kogo po prostu na nią nie stać. Dużo osób niestety nigdy więc w ich grę nie zagra, a inna część spiraci. Ba, znam dużo osób, które piracą połowę gier, bo uważają ich ceny za zbyt wysokie. Może to być więc zarówno strata dla graczy jak i producentów, bo gdyby na przykład gra była na promocji, to dla wielu będzie już ona osiągalna cenowo. Gdy jest dużo takich osób (a mamy przecież dużo uboższych krajów i duże rozwarstwienia społeczne na całym świecie), to w przeliczniku o tysiące, dziesiątki tysięcy takich osób, to zysk ze sprzedaży na przecenie jest i tak korzystny dla producenta/wydawcy niż gdyby te osoby gry nie kupiły nigdy.
Osobiście również posiadam przynajmniej kilkadziesiąt gier, których nigdy bym nie kupiła i po prostu nigdy nie zagrała, gdyby nie promocja. Czasami - pomijając już aspekt przelicznika walut - cena bazowa gier jest po prostu kompletnie nieadekwatna do oferowanej zawartości, zwłaszcza gdy porówna się jakość i content oferowany przez inne tytuły w tych samych widełkach cenowych. Wówczas kupno w cenie promocyjnej wydaje się też po prostu fair wobec graczy.
Sama mam też dość głupią może zasadę, że nigdy nie zwracam kupionych gier, nawet jak wybitnie mi się nie spodobają. Wówczas pozostaje więc też przynajmniej poczucie, że nie wywaliło się do śmietnika całej bazowej kwoty - choć i tak kupiło się gówno.
Dzięki za ciekawy film. Pozdrawiam.
az sobie kupie Meiedval Dynasty bo jest na promocji w rozsądnej cenie, zgadzam się jak najbardziej ze słowami jej twórców kupno gry bardzo zależy od tego gdzie sie mieszka i sytuacji geopolitycznej dlatego promocje powinny być
Gdyby wszystkie gry działały na takiej polityce jak Factorio to pewnie od dawna bym wszystko piracił
Z drugiej strony gdyby wszystkie gry były tak dobre i dopracowane jak Factorio to chętnie bym za nie jeszcze dopłacał
@@SlaviaConsesiao A według mnie takie satisfactory jest lepsze, ciekawsze, ładniejsze, w 3D, a do tego kosztuje mniej. W factorio sporo pograłem, ale nigdy nie kupiłem, bo odrzuciła mnie cena oraz kilka kwestii związanych z grą - jak niemożliwi do pokonania przeciwnicy oraz kończące się zasoby. Satisfactory kupiłem randomowo na promocji za 60zł i uważam, że to lepsza gra, gdyż pozwala na dużo więcej, jednocześnie nie narzucając żadnej presji na gracza.
@@tommi_xiaomi Moje wrażenia z ogrywania obu tytułów były odwrotne, Satisfactory było dla mnie toporne, oprawa 3D irytowała w trakcie budowania i planowania fabryk a przeciwnicy tylko wkurzali podczas eksploracji. Samo działanie fabryk wydawało mi się też mało ciekawe i zbyt proste / pozbawione głębii i polotu w porównaniu do Factorio gdzie zawsze jest milion sposobów na automatyzację, zwłaszcza dodając mody, no i można się skupić na budowaniu bez zastanawiania się przez godzinę czy dane urządzenia się zmieszczą na planszy bez robienia zawiłej kolejki górskiej z taśm. Ale to kwestia gustu I guess, + Satisfactory sprawdzałem już kawałek czasu temu i pewnie sporo rzeczy się zmieniło
@@tommi_xiaomiUkradzione to uczciwa cena?
nadal za drogo@@Łesiek1989
Liczyłem że wspomnisz o trylogii Dark Souls, która przed premierą Eldena była w stosunkowo niskiej cenie na keysellerniach, po premierze ceny są takie jak na Steamie (150 zł jedynka, 250 zł trójka z dodatkami), Sekiro jest co jakiś czas w promocji z 250 na 125 zł tylko :>
Serio ja jakieś 2 lata temu trójkę za 60zł kupiłem na promocji
@@TheGinger7777 Tak, ale od premiery Eldena się wszystko zmieniło
Podobny motyw jest z VtM Bloodlines i bodajże Morrowindem - dałem radę wyrwać za mniej niż 20zł a dzisiaj - zapomnij.
Prawda? Co jakiś czas sprawdzam gg deals by kupic dark souls 1 jedynej czesci w którą nie grałem.
Przez dłuższy czas myślałem ze nigdy nie dali przeceny na remaster ale były tanie klucze chyba 3 lata temu - ominąłem.
Dopłaciłem 2 dychy i kupiłem eldena, skoro mam zapłacić tak dużo to przynajmniej za nową gre z napracowaniem a nie leniwy remaster 10 letniej gry gdzie i tak moderzy odwalili większość roboty.
Gdyby ds remastered wyglądało przynajmniej jak 3 to bym zrozumiał.
@@kapixniecapix3869 Jako posiadacz PtDE i Remastera DS1 powiem, że ten drugi jest wart pieniędzy. Mody do PtDE mogą pomóc, ale to nic w porównaniu z Remasterem.
Moim zdaniem bardzo mało nowych gier jest warte swojej ceny. Jeśli produkt od początku jest jakościowy, to chętnie wesprę twórców. Ale jesli mam kupić za 300 potworka w stylu bf 42, gta definitive edition albo "nowe" TLOU na pc (xD) to już wolę poczekać aż te gnioty spadną do 100 albo poczekać aż twórcy je naprawią.
TLOU na PC to nie gniot, odświeżona wersja genialnej gry w którą na PC nie mozna było do tej pory zagrać.
Nie warta 300 ale dobra stara nowa gra.
Ho ho, pamiętam jak kupowałem Factorio za 70 zł.
To były dobre czasy
witaj w klubie :)
A ja myślałem ze to mnie pamięć zawodzi ze za tyle kupiłem xD
Same
Ja zawsze czekam na obniżki cen gier. Nigdy nie kupuję gry w cenie premiery, ponieważ jest kolosalna. Natomiast jeżeli po roku czasu gra kosztuje 50% ceny początkowej, wtedy wiem ze jest to idealny czas na zakup. A jeżeli twórcy nie robią żadnych obniżek, no cóż.. rynek jest ogromny, wtedy mam taką grę w nosie. Twórcy zapominają chyba jak wiele jest gier wypuszczonych..
Ja się spodziewałam, że to będzie materiał o Vampire Masquerade Bloodlines. Zawsze mnie bawi, jak wchodzę na goga i są od góry jakieś gierki w typie Wiedzmina 3 za 20 zł a pod spodem emerytowane wampiry niezmiennie wspaniałe za 60-80 zł
Swoją drogą to ciekawe czy rzeczywiście doczekamy się drugiej części odsłony : /
@@veli9594 z Theifem się doczekaliśmy i co nam z tego przyszło...
18:33 lepszego opisu gry w życiu nie usłyszałem :D krótko i na temat "nice"
Beka z tych ludzi co kupują grę na premierę, a potem bulgoczą, że za bardzo staniała po roku XD
Jeśli płacę więcej za niektóre gry, to dlatego, że chcę je wspierać. Nie mam pojęcia jednak czym kierują się ludzie z bólem tyłka.
Są gry, które nawet po dużych przecenach, się zwyczajnie cenią - nic ze znaczkiem CoD nie kupisz w cenach jak głównego rywala Battlefielda. Druga sprawa, gra nie zawsze jest potrzebna już i teraz. Doom 2016, kupiłem w dobrej cenie już kilka m-cy po premierze, sporo poniżej 100ki. Ale Doom Eternal obniżki miał zdecydowanie niższe i dłużej to trwało. Tylko mimo, że wiedziałem, że kupię na pewno, mogłem się wstrzymać, dopóki nie ograłem jedynki, a trwało to długo, bo kilka razy zaczynałem, zmieniałem kompa, miałem mniej czasu na granie, no różne rzeczy się działy. Kupiłem w sumie jeszcze nie ukończywszy jedynki, ale za to nie sama podstawkę. Kolejna sprawa - np. nasz Terminator Resistance historical low miał 62.40, przy normalnej wycenie 153. To jak pomyślę ile zajefajnych tyt AAA kupiłem w mniejszej cenie, to tyle nie dam za średniaczka. A gierka jest z 2020. Do tego jest jeszcze dodatek, za 54 zł!, a nie istnieje póki co wersja GOTY Edition, czy inna całościowa z dodatkami. Więc, poczekam na rozsądniejszą dla mnie wycenę, mam w co grać.
FActorio w turcji 14 Euro (najniższa zarejestrowana cena to 1,40 euro, to jednak przeceny były) kosztuje, także nie w każdym kraju dają taką cenę, więc trochę z gęby dupę robią, gra powinna wszędzie tyle samo kosztować przy takiej polityce. A nawet w Europie była przecena tej gry na 20 euro z 35, chyba trochę tu research zawiódł.
No twórcy factorio odjechali nieźle. Mogą w zasadzie cenę ustalać jak chcą i nic mi do tego, ale bronienie ich, bo inflacja, bo wojna, bo coś tam jak w recenzjach na steam jest żałosne. W dodatku podobno pracują nad płatnym dlc, więc skok cenowy jest jeszcze bardziej wzięty z dupy.
Czyli nie jest w porządku kupowanie gry na przecenie bo inni kupili wcześniej za pełną stawkę. Jest za to w porządku kupowanie za więcej niż inni kupili wcześniej. 😂
Jest. Tak jak preordery, gry we wczesnym dostępie powinny być tańsze bo kupujesz tak naprawdę kota w worku - grę która nie wiesz czy będzie dobra oraz czy zostanie faktycznie ukończona. To jest jak zaufanie twórcy, a twórca powinien w zamian za to zaufanie i środki przed wydaniem, dać niższą cenę.
Ja w Austrii mieszkałem kilkanaście lat temu, i z półek sklepowych kupowałem gry po 0,50, 3, 10 ełrasów. Miałem szansę zagrać w Serious Sam, Settlersy, Twierdze, Gothici, GTA 2-4, Trackmanie zaczynając od najstarszych części.
Nigdy nie myślałem wydawać więcej niż 100 pe-elenów.
Stary dobry Serious Sam
@@trixon2118 za gówniaka zawsze oglądałem jak wujek w to grał XD
Kiedyś zauważyłem, że terraria, gra o której gdzieś tam słyszałem jest na przecenie. Pomyślałem, że wydatek przez to nie jest duży, a gra może mi się spodobać. Dziś po zagraniu w nią 580 godzin mogę śmiało stwierdzić, że były to najprawdopodobniej najlepiej wydane pieniądze na grę w moim życiu, a gdyby nie promocja pewnie nawet bym nie pomyślał o kupnie tej gry.
Ja w Factorio mam już 2400godzin 😂😂 To jest dopiero Inwestycja**😅
Hed + Kacper, Gambri + Arasz, więcej takich "co-opowych" materiałów chłopaki!
Polityka cenowa to odrębna gałąź marketingu. Jeśli coś się dobrze sprzedaje to nie obniża się ceny a nawet podnosi. Jeśli korporację stać na trzymanie wysokiej ceny to będzie ją trzymać. Każda wypowiedź korpo to kłamstwo. JEDYNY WYJATEK W HISTORII to Henry Ford, który wraz ze wzrostem sprzedaży i produkcji obniżał cenę ale on był idealistą a nie chciwą korporacją, więcej takich wyjątków nie zobaczycie
Mnie strasznie irytują ceny starszych gier z serii Call of Duty. Ja rozumiem, że większość graczy gra online, ale mnie interesuje ogranie kampanii fabularnej. Do tej pory czekam na jakąś sensowną promocję poniżej 50zł na Black Opsy (wszystkie poza jedynką), MW3. Nie potrafię grać w fpsy na tyle i nie mam ochoty się uczyć by grać online, ale chcę zagrać w fajną kampanię wojskową, a ceny jakie sobie krzyczą są moim zdaniem nieadekwatne.
Wiele gier na premierze ma przesadzoną cenę, tak żeby zarobić na tych, którym najbardziej zależy na tytule. Jak już się obłupią na naiwnych, to robią przecenę, żeby napędzić dalszą sprzedaż.
Kto normalny kupuje na premierę lub preorderuje gry AAA w 2023? Poza produkcjami Sony i Nintendo (tu już bywa różnie - ekhm, nowe Pokemony) ryzykujesz niedorobiony, zbugowany i zgliczowany gniot za 70$.
Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Naprawdę. Rynek europejski jest jeden. Ale wynagrodzenia za tą samą pracę są różne (i to znacząco), w zależności od danego kraju Unii, więc szukanie promocji przez graczy z mniej zamożnych krajów Unii raczej nie powinno nikogo dziwić.
Pokrętnie nieco tłumaczenie "utrzymanie ceny, ze względu na szacunek dla tych, którzy kupili w pełnej cenie..." To ja mam lepszy pomysł, co miesiąc niech podnoszą cenę o 5-10% to dopiero będzie mega szacunek okazany.
Zakup w pełnej cenie, to raczej opłata dla tych z nadmiarem gotówki, lub niecierpliwych, którzy chcą/lubią/muszą mieć grę tu i teraz w dniach premiery.
Gdyby opinie graczy nie był tak pozytywne i popularność gry leciałaby w dół, to też wystawiliby grę na promce.
"Jesli cena gry jest dla ciebie za wysoka to jest to twoj wybor"
Niech ten typ zamieszka w polsce
Mieszkam w Polsce i jest spoko.
@@Peter-hh5bl bo masz bogatych starych
@@wojbas471 mam 30 lat kolego. Stała praca.
Kupno gier na premierę nie ma sensu:
1- są przeważnie źle zoptymalizowane
2- brak poradników, gdy gdzieś utkniemy w winą może być np. błąd gry
3- brak modów
4- brak trainerów (dla mnie są obowiązkowym elementem)
5- biedna wersja (z kwestią czasu są aktualizacje i to dość duże, które dodają coś co bez nich gra wydaje się biedna)
6- ceny są zdecydowanie zawyżone
Zero zalet, same wady ma kupno gier na premierę.
Wolę czekać rok lub dwa lata od premiery, a wtedy wszystkie wady przeważnie znikają.
7- mikropłatności w grze za pełną cenę
8- DLC ukryte w plikach gry ale dostępne po zakupie
Niezwykle ciekawy temat, miło się słuchało. Arasz życzę dalszych sukcesów tutaj i na Twoim własnym kanale. Pozdrawiam i wesołego jajka!
Dokładnie BIOTAD PLUS team💪💪
Właśnie dlatego nigdy nie kupię Factorio. :D Za duży koszt jak za piksele. Zwłaszcza patrząc na taką Terrarię która kosztuje grosze i jest dalej wspierana bez DLC.
Prawie nigdy nie kupuję gier droższych niż 100 zł, nawet jeśli muszę na nie czekać z rok czy dwa. Jeśli cena nie spada, to najwidoczniej jest to jakiś temat dla zapaleńców, czyli nie dla mnie
Niezależne studia mają małe oczekiwania finansowe,robią gry małym nakładem i najczęściej próbują zapewnić niszę. Przez to nie potrzebują wyprzedaży. Garść ludzi do którzy chcą zagrać to kupią i zagrają a towrcom nie zależy na jak największej liczbie sprzedaży.
Z drugiej strony są tytuły AAA które robione są najczęściej żeby zarobić jak najwięcej. Do tego sztab marketingowy który kieruje się cyklem życia produktu obniżając grę do maksymalizacji zysków. Ponadto gry wysokobudżetowe trafiają w gusta większości a przynajmniej próbują
Brak obniżek moooooże bym przełknął - gorzej gdy brak produktu.
Chcesz kupić i dać wydawcy/właścicielowi praw kasę, ale ten z jakiegoś powodu jej nie chce...
I tak nie masz kasy
Dla mnie to zwykłe pier.... ludzi od factorio. "Szanujemy graczy co kupili w dniu premiery dlatego nie ma promocji..." gówno a nie szanują. To stary chwyt dobrych sprzedawców by złapać ludzi na tak zwane FOMO bo to co bredzą to tak jakby diler samochodów sprzedawał 20 letni samochód w cenie nowego+uwzględniona inflacja. Gry dlatego tanieją bo robią się stare i przestarzałe a co ważniejsze nie modne, o narażeniu na spojlery nie wspomnę
Dziękuję za to, że jesteście ♥
podpisuje sie
Tylko Jordana tu nie dodawajcie. I będzie git jajko majonez
Bez tego łysego z jajkiem zamiast głowy, jakoś przyjemniej się to ogląda.
@@liczasiecentymetry serio ma tu być Jezu
@@j0hny810 "Bez tego łysego z jajkiem zamiast głowy" Masz na myśli tego łysego z Motobandy (a obecnie z DobrychSklepówMotocyklowych) ? To jedyny gość łysy który mi się kojarzy
Do kupowania gier AAA na promocji przyzwyczaili mnie twórcy, którzy praktycznie zawsze na premierę wydają crapa, w którego nie da się lub bardzo trudno jest grać. Do Indyków miewam większe zaufanie.
Cyberpunka już prawie 1.5 roku naprawiają. Więc nie ma się co dziwić, że na premierę jest gorsza sprzedaż gier niż w poprzednich latach. A z drugiej strony- jak gra ma ponad rok to ja nie mam zamiaru zapłacić za nią pełnej ceny.
Wniosek: wydawanie niedorobionych gier na premierę zmniejszyło sprzedaż gier na premierę, anie przecwny
Naprawiali bo juz dawno da sie grać xd
@@paxterito2279 Jeśli "da się grać" to twoje standardy to Homo Sovieticus pierwsze klasa, "Da się żyć? Da się!" A że chujowo to inna spraw
Uważam że 200 zł za grę (i to taką wysokobudżetową) to powinno być maksimum. 330 zł za grę której zamknięcie w 100% zajmuje 30 godzin to spora przesada. 330 dałbym za wersję deluxe, często dają tam jedno, dwa dlc więc cena jest wtedy uzasadniona. Każdy jednak może ustalać taką cenę jaka mu się podoba, więc mi pozostaje czekać na przeceny... chyba że będzie to gra naprawdę przeze mnie wyczekiwana, wtedy rozważyłbym zapłacenie pełnej ceny
„Jeżeli cena jest dla kogoś za wysoko, to brak zakupu jest jego wyborem”
Dlatego pobiorę za darmo:)
Jednolita cena może być dobrą opcją. Jest tylko jedno ale... zarobki nie wszędzie są równe. Siła nabywcza złotego jest inna niż siła nabywcza dolara - bo jeśli za 70 dolarów mogę sobie spokojnie pozwolić, to na złotówki to już 300 zł. Nieraz jest to 20%% wypłaty.
I szacun dla twórców Medieval Dynasty. Normalne podejście.
Gdy tylko zobaczyłem tytuł filmu to pomyślałem o Factorio. Gry Nintendo są na przecenie, ale jedynie raz, bądź dwa razy w roku, ale są to nieznaczne obniżki (np. -30%). Jeszcze są gry, które od lat nie były na wyprzedaży, jak np. Fez.
Jak gra kosztuje wciąż dużo po kilku latach od premiery to raczej omijam ten tytuł . Gra przez kilka miesięcy zarabia najwięcej potem sprzedaż znacznie spada więc i cena powinna systematycznie spadać.
Twój najlepszy materiał na TZO do tej pory. Super!
Podoba mi się wizja nie taniejących gier i wypuszczania do niej dodatków zawsze za darmo, wliczając w to opcje kosmetyczne. Przez te je*****ne promocje mam kilkadziesiąt gier, które kupiłem a nigdy nie zagrałem, mogę oszukać Was, że kiedyś do nich przysiądę ale nie oszukam siebie.
Dobrze Arasz, że powiedziałeś o tym, że nie masz telefonu w palcach, bo inaczej dałbym się na to nabrać
Moim zdaniem gadanie ze ktos nie lubi wyprzedazy i nie obnizy ceny bo taka ich polityka to jest zupelny brak szacunku do graczy ktorzy poprostu nie dysponuja duzym budzetem pieniedzy i poprostu nie moga sobie pozwolic na kupno dobrej gry.Moim zdaniem wyprzedaze sa bardzo potrzebne bo to wlasnie one zachecaja ludzi z mniejszym zarobkiem ktorzy normalnie nigdy nie zagrali by w wartosciowe tytuly , ktore sa poprostu za drogie dla nich a bardzo by chcieli zagrac.
Pelna cena zawsze jest ok na pewien dlugi czas , i wydawcy i producenci sa zadowoleni przewaznie.Ale wyprzedaze powinny tez wystepowac co jakis czas , zeby gracze ktorych nie stac poprostu , mogli tez sprobowac.Trzeba zrozumiec ze sa dzis ludzie ktorzy maja bardzo duzo pieniedzy i jest jest ogromna ilosc i nigdy zadna cena nie ma dla nich problemu , ale sa tez ludzie poprostu ktorzy nie maja duzo pieniedzy w zyciu i tez jest ich ogromna ilosc i trzeba to uszanowac.
To w zależności od ceny, co innego wymagać przeceny od gry za 60 zł, a co innego od gry za 350 zł
Ja kupuję powolutku. Rocznie wydaję około 1000-2000zł na gierki odkąd uzupełniam tytuły któe zawsze chciałem mieć. Zawsze kupuję tylko na promkach, czasem w preorderach, czasem wymieniam się.
Z tego powodu mam już ponad 600 gier na swoim steamie, 200z nich to tyutuły AAA a średnia cena zakupy jednej gry to 10zł. Drugie tyle to DLC i dodatki do tych gier, więc wychodzi jeszcze mniej za jeden tytuł i dodatek bo 5zł za sztukę ^^
Dla mnie ekstra deal.
PS: Do tego fajną opcją jest sprzedaż i wymienianie się kartami i itemkami ze Steama z innymi. Wiele można oszczędzić lub nawet zarobić na czymś takim. No ale to druga praca wtedy jest i trzeba być pedantem żeby to uporządkować sobie :D
TZO ?!!?>!?!
Jak już zobaczyłem sam tytuł , to pomyślałem oczywiście... Factorio , które i tak zakupiłem dużo wcześniej za czasów early accesu
polecam Plasma ;)
@@dsadsa4985 nikt nie pytał
@@dsadsa4985 powtórzę też tutaj - idź się leczyć koleś.
@@erishkigal1 ta plazma to mod do Factorio czy jakaś gra?
@@Konsztel gra - taki inżynieryjny sandbox
Jestem graczem boomerem. Słyszę że gra się rozwija to nie zachęca mnie do zakupu a wręcz odrzuca. Myśl że place za coś co może być nie pełne od a do z odstrasza ...
Przez to, że ceny od Nintendo tak wolno spadają zwlekam z zakupem najdłużej. Do tego oceniam je najsurowiej z powodu wysokiej ceny.
Jak 3 lata temu kupiłeś coś za 200zl i sprzedasz to dziś też za 200zl to tracisz to co zjadła inflacja.
Gdy ma się kilkaset gier na Steamowej Wish Listcie to ciężko zdecydować się na to co kupić w danym momencie. W takich chwilach promocje pomagają w podjęciu decyzji.
3:29
Przez chwilę myślałem, że puszczacie oko do Boomerów żarcikiem z "Małego Czołgu Porucznika Grubera (TM)" ale niestety po bliższym przyjrzeniu się zrozumiałem, że nie jest to Sd.Kfz.222 jak nakazywałaby wierność replice z serialu "Allo allo", tylko Guy Mk.1a AC, czyli brytyjski samochód pancerny. Tu w wariancie Mk IA wyposażonym w wkm Besa kalibru 15 mm oraz... Yyyy... Co to ja miałem...? Hmmm... Tak, cóż... chyba przesadziłem z binge'owaniem filmików Grzegorza :D
DLC dla Europa Universalis IV to obecnie 2,041,18 zł, także bez min 85% obniżki nie ma co podchodzić xD
Zawsze można mieć za darmo w ramach reparacji za potop szwedzki
Czyli po prostu zainstalować cracki z ruskiej strony XDDD
I polecam tak robić ze wszystkimi dlc od paradoxu bo ich polityka wydawania okrojonych z kontentu gier i dodawanie mechanik które powinny być od początku w grze w dlc które sprzedają po 80zl jest chore
DLC w strategiach to jest jakiś dramat. Może od paradoxu to sie zaczeło ale w total war warhammer 2 jest to samo (w 3 podniesli ceny dodatków xD)
Dodatków TW jest mniej i są dość tanie na przecenach ale jednak jest tego duzo. Uwielbiam wracac do tej gry wiec juz kupilem wiekszosc tych dodatkow (20 lub 30 zl jeden)
No ale rozdali np stellaris kiedys na gogu. Myślałem żeby zagrać patrze na strone i kolejne pierdyliard dlc...
Szlag trafić człowieka moze.
Podoba mi sie ze w odcinkach wystepuje wiecej niz jeden czlonek tzo, ciekawiej sie to oglada
Duży wpływ na kształtowanie wyprzedaży ma również działalność Empress 😂 Myślę że Arasz powinien o tym wspomnieć albo zrobić osobny materiał o piractwie w świecie gier. Wiem że to temat tabu ale podsumowanie tej nieustającej wojny byłoby świetnym materiałem dla TZO
Której to trzeba podziękować, bo nie wszystkie gry zasługują na bycie kupionym.
Tylko FitGirl :) To są prawdziwi bohaterzy, nie każdy nosi peleryne
@@TheHardSuZ Jak coś to nie fitgirl jest odpowiedzialny/a za crackowanie gier on/a tylko kompresuje gre przez co pobierasz mniej gb oraz jest w to wszystko włożony installer przez co cała instalacja gry z repacka polega na kliknieciu setup.exe i install, ogólnie sam aktualny temat piractwa w grach jest giga ciekawy bo z ludzi crackujących gry z denuvo została Empress, która sama w sobie ukazuje się w internecie za baaardzo kontrowersyjną osobę. No i moim zdaniem repacki fitgirl są trochę overrated.
@@ameba5081 No może nie zajmuje się ściąganiem zabezpieczen ale jeżeli już to ktoś zrobi to fitgirl zapewni najlepszy repack i najbardziej seedowany torrent :p ale dzięki za wyjaśnienie,
@@TheHardSuZ Bez empress, fit girl może co najwyżej sobie skompresować gameplay gry z yt.
Z No Man's Sky totalnie rel. Serio aż mi smutno, że twórcy ciągle się samobiczują po tej wtopie z czasów premiery. Już im przecież każdy wybaczył 😢
A jak tam Steam Deck?
No Man's Sky (na GOGu) za każdym razem (jak jest jakaś ważna aktualizacja) to dostaje -50% rabatu przez około tydzień.
Zahaczę komentarzem o jeden z dawnych materiałów, który się pojawił jeszcze gdy ekipa TZO pracowała w TvGry- dlaczego fizyczne wydania gier na ogół są tańsze niż wersje cyfrowe. Bo musiały takie być! Fizyczny nośnik zajmuje miejsce w magazynach i trzeba się go pozbywać, inaczej to jeszcze większa strata jak zalega. Jednak w dystrybucji cyfrowej ten problem nie istnieje, nie ma tej presji. Wspominam o tym jednak w tym kontekście, gdyż często wyprzedaże, są de facto tym, co by normalnie, w dobie dystrybucji fizycznej, było po prostu obniżaniem cen gier w miarę upływu czasu i starzenia się produkcji. I to jest zupełnie normalny proces, szczególnie jeśli chodzi o gry fabularne, które mają zaskakiwać fabułą. Ale gra, jako dobro kulturowe staje się z biegiem czasu coraz bardziej poznana, i nie będzie robić takiego wrażenia jak w dniu premiery, gdy była kompletnie czymś nowym. W tym modelu, panuje naprawdę wolny rynek, każdy klient "elastycznie" sobie dobiera, ile dla niego jest warty przywilej zagrania szybko po premierze, czy woli więcej pracować by sobie zarobić na cenę premierową, czy woli poczekać. Dlaczego jednak po prostu nie obniżać ceny bazowej? Ano dlatego, że jako że jeść zlepek bajtów na serwerze nie woła, to może się znaleźć, nawet lata po premierze, ktoś bardzo zajarany gameplayem i będzie gotów nawet przepłacić, bo ma zasobną kieszeń, i czas który by spędził na szukaniu promocji jest mniej warty dla niego. Choć dla mnie osobiście, żądanie pełnej ceny jak na premierę za leciwą już grę, która nie jest ani rozwijana, ani nawet łatana (tak, Falloucie New Vegas i bugu związanym ze stanem konta sprzedawców w 16bitowej zmiennej która się "przewija", to ciebie tu wspominam!) zakrawa trochę na dziadowanie i nic więcej. I w takim modelu, gry POWINNY podlegać przecenom, jeśli nie obniża się ich cen bazowych.
Trzymanie ceny jest jednak dla mnie w pełni zrozumiałe, jeśli gra tak jakby ciągle żyje, jest rozwijana, dodaje się nowy kontent, i to w ramach podstawki, a nie np. dodatkowo płatnego DLC. Trzyma cenę mimo starzenia, ale ze starzeniem jednocześnie się odnawia, więc to żaden problem, że kosztuje swoje i nigdy nie trafia do wyprzedaży. Chociaż taki The Long Dark, za którego zapłaciłem pełną cenę, po obejrzeniu recenzji która pokazała grę idealnie trafiającą w moje gusta, mimo dodawania kolejnych chapterów miał przeceny, a raz nawet był rozdawany za darmo przez EGS ;)
Osobiście zabrakło mi właśnie wspomnienia, jak to się ma właśnie np. w systemie wydawniczym Nintendo. Osobiście, zawsze patrzyłem, że to po prostu hermetyczne środowisko i trzymanie ceny wynika ze "sztucznego elitaryzmu" jaki próbuje się kreować, tak jak np. robi firma Apple ze swoimi produktami co mnie kompletnie nie przekonuje do zakupu np. Switcha. Nie lubię gdy dobra kulturowe stają się dobrem "elitarnym", lubię gdy mogę pogadać o grach, i osoby z którymi rozmawiam nie mają poczucia że mówię o jakimś "kosmosie" (a cena niestety może być zaporą dla wielu ludzi). Jednak może to trochę inaczej wyglądać, np. w kategoriach dbałości o produkt, jego wykończenie, zadbanie by się nie starzał (lub przynajmniej starzał z godnością).
Jedyny realny sens to jest kupowanie gier multi typu cod/bf lub podobnych. Bo w takich grach im szybciej zaczniesz tym lepiej bo te gry mają swój cykl życia. Poznajesz mechaniki na bieżąco, zdobywasz poziom, dodatki do broni itp, potem liczba graczy spada i zostają sami wyjadacze a reszta leci na nową część. Do gier singlowych typu factorio jest masa torrentów gdzie są co chwilę aktualizacje równo z wersją oryginalną. Także jedyne co zostaje to walka racji tych co płacą i się czują lepiej od tych co nie płacą i odwrotnie.
po zobaczeniu tytułu do głowy od razu przyszły mi COD'y pokroju black ops 1 / 2, dlaczego to jest ciągle drogie? XD
Czekam az te wszystkie cody trafią do gamepassa ale sony sie pulta więc chyba jeszcze troche poczekam. Z drugiej strony mogą wtedy podnieś ceny passa bo jezeli te gry dalej nie spadna z ceny to wartość subskrypcji wzrośnie.
@@kapixniecapix3869 nie ma szans ze podniosa, gdyby pod wzgledem zawartosci mieli podniesc to ta cena bylaby z 2 razy jak nie wiecej wieksza
@@radekkowalski1304 no i podniesli
Wydaje mi się, że polityka factorio nie do końca jest rozsądna. Z jednej strony - jasne, zrozumiałem jaki jest ich tok myślenia i podejście do klientów, z drugiej strony kwota kwocie nie równa. Nie oszukujmy się, złotówka stoi bardzo źle w stosunku do dolarów czy euro, więc o ile gra może być dobrze wyceniona w dolarach, tak 5 krotnie większa cena ze względu na przelicznik, jest już czasem przesadna. Twórcy robią ukłon w stronę osób, które kupiły w normalnej cenie, pokazując jednocześnie środkowy palec tym, których po prostu nie stać czy nie wiedzą czy gra im podejdzie, a nie sądzę, że steamowe 2h czasu gry w factorio wystarczą aby grę poznać i ocenić czy się podoba czy nie. Uważam, że podejście z promocjami jest lepsze, ponieważ może udać się sprzedać grę grupie, która nie szaleje z funduszami na gry, a jeśli twórca wykonał kawał dobrej roboty, to kupujący może np kupić grę ponownie albo w jakiś sposób dorzucić cegiełkę pieniężną, aby pokazać, że tytuł się spodobał.
Co do minecrafta, to co do ceny to nie do końca prawda, mi udało się go złapać za 7-11zł (nie pamiętam dokładnie) także znacznie taniej :)
satisfactory na początku było wczesnym dostępem ekskluzywnym dla epica za 80 zł, minęły lata i dalej jest wczesnym dostępem za to dostępnym też na steamie ale teraz jest warte 100zł :D
chociaż nie wiem czy gra była na promocjach to z drugiej strony podwyżka ceny ma jak najbardziej sens skoro zawartości gry jest więcej i dalej jest rozwijana
Jeśli cena od początku nie jest z dupy, tylko na rozsądnym poziomie, to też nie widzę problemu. Też chwilowo uległem pokusie hurtowego wykupu na promocjach, ale szybko stwierdziłem, że tak w zasadzie to wydalem kupę hajsu na coś, czego nie chciałem mieć.
Ile razy powiedzieliście"Nie licząc Nintendo" w materiale?
Btw. Dobry temat. To mi trochę naświetla dlaczego od dwóch lat czekam na wyprzedaż dwóch gierek małych studiów i nie mogę doczekać się tego... Chyba czas docenić Ich pracę i otworzyć portfel. Co z tego że gra stara, jak jara?
Arasz jak zrobi materiał to tak typowo w swoim stylu i z jakiegoś powodu to się nie nudzi
Fajny, ciekawy materiał, bardzo pożyteczny i uświadamiający jak działa rynek. Natomiast szkoda, że tak dużo korpogadek, angielskich zwrotów... wszystko super, ale polskie słówka też dałyby radę jak "zawartość" czy "podręcznik" ... (dotyczy wypowiadających się "gości", a nie autorów). Pozdrawiam
czekaj, factorio dopiero dwa lata temu wyszło? ja nawet nie wiedziałem że kupiłem we wczesnym dostępie XD
Trochę jestem zdziwiony, że w odcinku nie został poruszony temat Call of Duty, które zadziwia po dziś dzień ceną np. Black Opsa III
Call of duty jest na przecenach, niskich jak na wiek tych gier ale jest.
Gdyby było tak, że w każdym kraju za medianę pensji można kupić tyle samo kopii, to gra mogłaby nie tanieć, ale Polska jest biedna w stosunku do bogatszych kupujących ze stanów, czy zachodniej europy
1:39 "Tu nie chodzi o pieniądze, tylko o wysłanie wiadomości"
Jest tylko jedna uczciwa cena i jeśli twórcy Factorio tego nie rozumieją, to ich problem. Ja mam milion innych gier, w tym tysiące gier z tego samego gatunku, które są tańsze, lepsze, ładniejsze i bardziej wciągające.
8:10 "szkodzą grą" - serio, na tym poziomie internetowego dziennikarstwa? 😳
Short review:
Narzędnik (kim? czym?) - tą grą
ale:
Celownik (komu? czemu?) - tym grom
Purysta językowy się znalazł
@@histhoryk2648 Elementarna wiedza na poziomie podstawówki to jest puryzm? :S
Z każdym odcinkiem coraz bardziej widać że to "stare" tvgry tylko pod nową nazwą aż tylko czekać aż do TZO dołączą Pan Mateusz, Jordan i Splinter
Inną kwestią polityki cenowej gier jest platforma. Konwersja o obniżonej jakości spowododowanej oraniczenaimi sprzętowymi powinna różnić się cenowo jeżeli doświadczenie z gry jest nie adekwatne do jakości najlepszej wersji. Przykładem może być Fifa na PS5/PC a PS4/Switch, albo niesławny 7 Days to Day wersja PS4 dramatycznie gorsza od wersji PC.
Zostawiam w atmosferze skandalu łapę w górę i biorę się za oglądanie!
Kurde, włączyłem sobie filmik na przerwie w pracy a tu przerwy nie było 😆
łapka w góre za końcówkę. trafiłeś w mój humor idealnie haha
Nie wiem co w tym dziwnego. Wydania cyfrowe miały nam dać niższe ceny bo przecież znika koszt materialny, dystrybucji, transportu etc. Dodatkowo, przy konsolach - jak zresztą wspomniał Grzegorz - można kupić używkę, pięcioletnie gry na OLX latają za śmieszne pieniądze czasem. Ale gry na PC potrafią bez wyprzedaży kosztować na Steam 200 zł 3-4 lata po premierze. Sklepy przeceniały pudełka choćby dlatego, że długo leżały na półce i trzeba było posprzątać żeby zrobić miejsce.
Taniejące stare produkty to normalna rzecz, to cyfrowa dystrybucja zabiera "presję" biznesową z biznesu na obniżanie ceny z wiekiem produktu.
Aż się boję w sprawie Wrót Baldura III, bo do obniżki ceny muszę czekać dwa miesiące po premierze
12:27
"35 dolarow 108-110zl jakoś"
35 dolarow to aktualnie 160-165zł
Jeden problem z taką polityką, albo gra jest 90+ na metacritic albo nigdy nie kupię. Bo nie mam ochoty wydawać dużo pieniędzy na "średniaka" w którego program 3-4h.
No cóż... Kiedyś, na początku gamedevu, gdzie gier było tyle co kot napłakał a gracz był widziany jako dziwak zamykający się w ciemnym pokoju, to kupowanie gier bez przecen/promocji było mało bolesne, ale dziś gdzie gry wydawane są niemal każdego dnia i jest ich miliony to już kupowanie gier w pełnej cenie staje się bolesne dla portfela, a bynajmniej jeśli chce się mieć w miarę aktualną bibliotekę gier czy serii...
W dzisiejszych czasach gry są drogie, a zarazem często celowo "niedopieczone", i na dodatek wykastrowane z zawartości, która ma dojść dopiero w DLC... Płacenie pierwszej ceny to w tych warunkach przyznanie, że jest się bezwolną owcą, zaganianą przez speców od marketingu..
Ciekawy temat odcinka, ciekawe jak to jest z ETS2 że kilka razy w roku jest przeceniony -80% wraz z DLC -30/-50%
Trafił z tematem w moje przemyślenia!
Ostatnio zastanawiałem się, czemu na mojej liście życzeń na steam stara gra Puzzle Quest nie pokazuje się na przecenie. Co prawda lata świetlne temu ją kupiłem w wersji pudełkowej, ale chciałem mieć ją na steam i od 2 lat nie zauważyłem jej przeceny, aż w końcu kupiłem za te 30 coś złoty, no i wciągnęła mnie na tydzień jak za pierwszym razem.
Swoją drogą drugi temat jaki co do przecen na steam mam to kwestia tego czemu bywa tak, że pierwsza cześć jakieś sagi gier jest droższa niż kolejne części? Miałem tak z Bordelans i Disgaea. Pierwsza część Bordelans ciągle jest droższa nawet na wyprzedaży niż druga czy trzecia część. Jeśli Disgaea 3 wyjdzie na steam, pewnie będzie droższa od 5 lub 6. Co prawda Disgaea 1 jeszcze nie przeszedłem mimo 1100 przegranych godzin (przez Heda wciągnąłem się w ten wieczny grind), ale posiadając drugą część rozglądałem się za kolejnymi częściami by mieć na "wishlist" i był moment, że czwarta cześć była droższa niż piąta.
zajebista gra, grałem z cd action, szkoda ze więcej częsci nie powstało, na androida teraz była by idealna. Brakuje mi takich gier.
hell yeah
Kolejny przykład tego że nintendo jest w zasadzie bezkrytycznie wychwalane i wszystko co robią w tym i horrendalne ceny za gry są traktowane jako coś dobrego. Mimo tego że Zelda: Breath of the Wild jest jedną z moich ulubionych gier to nie zgadzam się na to aby po ponad 6 DOBRYCH LATACH dalej w e-shopie kosztowała powyrzej 200zł, nie wspominając już o innych grach wychodzących spod ich szyldu. Pokemony Scarlet i Violet były niemiłosiernie zabugowanymi i brzydkimi grami, gry w stylu Switch sports, Mario Strickers, Arms itp. były pustymi grami sprzedawanymi po pełnej cenie.
Przypominam. Mówimy tu o jednej z najbardziej dochodowych firm na świecie która działa od ponad 30 lat a wy im jeszcze na to pozwalacie. Ba, nikt nie daje żadnych głosów krytycznych odnośnie tego że najnowsza zelda będzie kosztować pieprzone 300 złotych na premierę i pewnie nigdy nie spadnie z tej ceny.
Błagam was ludzie, dajecie dużym korporacjom tylko przyzwolenie na coraz to brudniejsze praktyki.
Bedzie ponizej 300zl, a aktualnie standard cenowy za gry wynosi powyzej 300zl na innych platformach
Ps. Popracuj nad ortografia :)
Niezależnie od ortografii op ma 100% racji
@@rumum przecież już poprawiłam ortograficznie co mogłam. Chyba że jakoś ślepa jestem :P
Z jednej strony masz racje a z drugiej nintendo ma swoja rzesze fanów która i tak kupi ich gre chocby byly kolejnymi tymi samymi pokemonami kolejnym marianem kolejną zeldą ludzie ktorzy wielbia te gry wielbia je konkretne rzeczy to tak jak z ferrari co z tego ze są horendalnie drogie firma ma taka pozycje ze sama sobie wybiera kto moze kupic ich auto a kto nie i mysle ze nintendo to taki odpowiednik ferrari w swiecie gier (też wszystkich straszą pozwami😂)ale stoi za nimi historia i jednak mimo wszystko wielkie marki zgadzam sie ze nie powinniśmy doprowadzac do takiej sytuacji ale nie masz co bić na alarm bo już jest dawno za późno bo maja pozycje jaka maja i mogą sobie na to pozwolic nie wywołasz presji bo leśne dziadki z nintendo maja fanatykow mariana zeldy i pokemonów
Ale przecież mówię, że masz 100% rację, nawet nie zwróciłem na to uwagi pierwotnie czytając twój komentarz DD-:
Super reklama medieval dynasty! nie znałem tej gry i dzieki temu filmikowi dodalem na wishlist!
Jednym z powodów dlaczego gry nie tanieją jest to, że platformy typu steam utrzymują sztucznie ceny gier na poziomie premierowej. Drugim argumentem z perspektywy gracza PC jest to że nie ma możliwości sprzedania swoich gier.
Ciekawą kolekcję gier fizycznych na switcha Gambri ma(ja na razie mam tylko 7 gier fizycznych) natomiast moimi pierwszymi grami które kupiłem wraz z switchem było wiedźmin 3 i The Legend of Zelda Breath of the Wild.
Jeśli zależy mi na grze to ją kupuję, natomiast dzięki wyprzedażom mogę kupić grę, w którą być może nigdy nie zagram, albo która być może mi się nie spodoba (nie dlatego, że sama gra jest kiepska), ale nie będę żałował wydania kasy. Do tego dochodzi też po prostu kwestia konkurencji. Jeśli mam do wyboru nową, bardziej rozbudowaną grę, lub starszą, to raczej wybiorę nową, chyba że stara jest na wyprzedaży. Wyprzedaże zdecydowanie działają jako promocja mniejszych studiów, sam kupiłem Transistor na wyprzedaży, więc w przypadku Hadesa już na wyprzedaż nie czekałem.
O ile w przypadku niektórych, ciągle rozwijanych gier trzymanie ceny jest uzasadnione, o tyle w przypadku większości gier nikt po latach nad nimi nie pracuje, zadnych realnych twórców zakupem nie wspieramy i to zwykłe odcinanie kuponów, często przez ludzi i firmy, które z tworzeniem gry nie miały nic wspólnego.
Coś w tym jest, jestem na steamie od 2018. Przez 5 lat uzbierałem no już trochę gier (trzycyfrowa liczba). Policzyłem średnią ze wszystkich gier - mam 65% zniżki. No poważnie i choć niektóre tytuły kupiłem za pełną kwotę to średnia ceny zakupu to 1/3 ceny standartowej.
19:00 Czego to można dowiedzieć się o człowieku... Arash najwidoczniej ma silne pragnienie składania jaj 😆😆