Słucham i słucham .......czemu o tym nie mówią księża na kazaniach ????? ni emogę tego pojąć ......ilu osobom by pomogli...... Danielu dziękuję Ci i Pogłębiarce za ten wywiad
Bo sami nie wiedzą. Księża to przede wszystkim teolodzy, a na psychologii znają się tak jak ja na technologii betonu co uważam za ogromne zaniedbanie edukacji w seminarium. Po teologii (księża to mgr teologii i mając mgr teologii mają dostęp do naszych dusz i głów. Niezła jazda. To jak kardiolowi pozwolić czytać akta, prowadzić sprawę i wydawać AO (akt oskarżenia) czy umorzenie.
Dziękuję, mam 18 lat i bardzo trafiły do mnie słowa, byśmy żyli POMIMO, pomimo strachu, lęku. Zacząłem żyć i cieszyć się każdym dniem nawet w stresach dnia codziennego. Chwała Panu!
To podcast , który wiele mi wyjaśnił . Wiele by można pisać. Powiem krótko, jestem zachwycona prostotą, normalnością i jasnością tak trudnych zagadnień. Niech wam Bóg błogosławi. Powodzenia
Jestemstem świecka poślubiona Jezusowi. Ojciec Dariusz towarzyszył mi na rekolekchmjach w Zakopanem. Pozdrawiam serdecznie:). Odnośnie spowiedzi miałam zabawną sytuację przy konfesjonale. Chcę się podzielić. Jezus powiedział do mnie, że nie muszę iść do spowiedzi, nie zgrzeszyłam. Ja poprosiłam Jezusa, żeby dał mi znak, że On to do mnie mówi. Była kolejka. Ok 5 osób. Kiedy była już moja kolejka, spowiednik powiedział, że źle się poczuł i musi wyjść. Powiedział, że przyjdzie inny kapłan. Ja czekałam ale nie przyszedł. Tak Jezus mi dal znak, że w danym dniu nie potrzebuję spowiedzi. Trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi. Dobrego dnia!😊
Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Mam wrażenie, że przez wiele lat w Kościele, od kapłanów słyszałam slowa, nauki, które wbijały mnie w poczucie winy. Miałam poczucie, że wciąż za mało się modlę, że źle, że nie zasługuję... W sierpniu byłam u spowiedzi i znów wyszłam z ogromnym ciężarem winy, beznadziei. Cieszę się, że mówicie o tak ważnych tematach. Mówicie o Bogu, który nie oczekuje ode mnie, abym była idealna, perfekcyjna. Że kocha mnie pomimo moich słabości. I mogę być taka nieidealna. To co słyszę na pogłębiarce to "inna teologia", taka ludzka. Dziękuję. To uwalniające.
Niby oczywistosc, ale bardzo potrzebowalam uslyszec, ze dziecko nie potrafi sie dystansowac. Jak mama powiedziala, to tak jest. Potrzebowalam to uslyszec jako corka i jako matka.
Cieszę się że są świadomi kapłani i mówią w ten sposób 🫶 już od jakiegoś czasu mam takie przemyślenia a tu pojawiło się potwierdzenie , dziękuję ❤️ pozdrawiam
Moja Żona DDA, ja przez ponad 10 lat wysoko funkcjonujący alkoholik. Całe życie walki nie wiadomo z czym. Byliśmy w ruchach charyzmatycznych, służyliśmy tam ponad 15 lat. Uważam te 15 lat za stracone. Non stop właśnie uzdrowienie za nic, Błogosławieństwo za nic. Prorokowania, te całe blebranie językami... Wpychali Nas to wszystko w coraz większe poczucie że jesteśmy nie godni i grzeszni. Były niby uzdrowienia na chwilę, aż emocje nie opadły. Dziesiątki razy postanowienia poprawy... I dupa. Uzdrowienie zaczęło się od Tomasza z Akwinu który pokazał czym jest miłość, ta prawdziwa, potem Karmelici Bosi i cała Góra Karmel. Doszło wreszcie co to są cnoty kardynalne i praca z nimi. W Odnowie ale nie tylko cały czas wyrzuty sumienia, stwierdzenia że wiara za mała. Dawaliśmy się manipulować muzyką i słowami prowadzących. Po latach sam służyłem muzycznie i widziałem pewien schemat, powtarzane to co dawało skutek. Choroby na sali podobne ... A My teraz w 100% uzdrowienie. Moja Żona została uzdrowiona z wszelkich zależności i elementów DDA. Ja nie pije od 2,5 roku. A dzięki czemu, wiedzy, tradycji, spowiedzi i co najważniejsze- pobożne z czcią uczestnictwo w Mszy Świętej. To jest jedyne co nas wyzwala. Tam się dzieje wszystko. Pozdrawiam.
Chwała Panu za Wasze życie w wolności i Jego miłości. Chciałabym się odnieść do tego, co Pan napisał o wspólnocie charyzmatycznej. Sama do takiej należę od ponad 7 lat. Owszem różne sytuacje i osoby poznałam i wciąż poznaje i doświadczam wielu aspektów życia i budowania relacji z różnymi osobami, które należą do tej samej wspólnoty. Sama jestem z domu alkoholowego i samodzielnie wychowuje 13letniego syna. Jestem po psychoterapii, po warsztatach 12kroków, wielu innych kursach i dobrych rozmowach. Mam stałego spowiednika I towarzysza duchowego jednak nie jestem w stanie napisać tego o "swojej wspólnocie charyzmatycznej", że czuję, że te 7 lat jest straconych. Nie mogę powiedzieć, że ktoś mną manipulował i powodowal, że u mnie rodziły się wyrzuty sumienia i żebym czuła się grzeszna. Nasza wspólnota zaprasza wspaniałych mądrych ludzi typy prof. Aleksander Bańka i Pani Monika Bańka, psychoterapeutka Monika Chochla itp. Od tych osób staramy się czerpać wiedzę, doświadczenie i mądry warsztat jeśli chodzi o temat modlitwy wstawienniczej. Oczywiście na pierwszym miejscu własną formacja i codzienne czytanie - lektura Pisma Świętego, Eucharystia i osobista adoracja, modlitwa kontemplacyjna. Formacja wspólnoty oparta na odnogach: ADORACJI, BRATERSKIEJ WSPÓLNOTY, CARITAS, DUCHU UCZNIOSTWA, EWANGELIZACJI. acha oparta na i cały czas się rozwijamy na dwóch nogach. Moja wspólnotai bardzo pomaga i mnie formuje i tam odnalazłam osobista relacje z Bogiem Ojcem, Jezusem I poznałam Ducha Świętego i cały czas doznaje owoców rozwoju i Jego łaski. Tak sobie myślę, że każdy ma swoją historię i swoje drogi, które nas prowadzą do Uzdrowienia i do relacji z Nim. Pozdrawiam cieplutko i błogosławie ❤️
Ps. Formuje my się na swoich indywidualnych rekolekcjach w ciszy np. rekolekcjach ignacjanskich, organizujemy co roku takie wydarzenia jak Forum Formacyjne, gdzie zapraszamy takich prelegentow jak: S. Judyta Pudełko, bp. Artur Ważny, prof. Aleksander Bańka, Marcin Jakimowicz, OP Tomasz Gałuszka i wiele wspaniałych i mądrych kapłanów oraz osób świeckich... Mam wrażenie że to wszystko zależy od formacji danej wspólnoty charyzmatycznej. Takie są moje wnioski na ten moment.
Ps. 2 W ramach Tarnowskiego klubu dyskusyjne go również goscilismy i mieliśmy przyjemność posłuchać spotkania z o. Dariuszem Piorkowskim pt. "Zakręty niedojrzałej wiary". Wszystko zależy od chęci formowania się ludzi we wspólnocie, od etapu na którym są, czy są.na drodze z Jezusem i przede wszystkim to również zależy od mądrego prowadzenia duszpasterza i lidera wspólnoty - czy jest współpraca, czy patrzą i idą w tym samym kierunku itp.
@@nataliscarpenter6880 A jaki charakter ma ta wspólnota można się dowiedzieć. W sensie na ile jest wspólnotą opartą na charyzmatach a na ile np rekolekcjach i formacji...
Może Pan wpadł do jakiejś niezdrowej wspólnoty charyzmatycznej, a takie też się zdarzają, szczególnie jak szatan namąci czy może częściej niezwalczona ludzka słabość. Moje doświadczenia ze wspólnotami są wręcz odwrotne, ale myślę że to też wspólnoty "sprawdzone". Jednak jestem wstanie sobie wyobrazić ludzi, którzy wprowadzają zamęt np. z powodu jakiegoś niedowartościowania albo nieprzepracowanych lęków- wtedy jest zadanie dla wspólnoty aby nad tym pracować, ale wielu nie ma odwagi, chęci co skutkuje zakorzenieniem się- bywa, że dla niektórych wspólnot lepsze byłoby rozpadnięcie się.
Ciekawa romzowa. Zauwazam u siebie, że mi w spowiedzi bardzo pomaga pogłębiarki. Kiedyś balam się Boga i spowiedzi. Dziś pomału przyjmuję, że Bóg mnie kocha z całą moją grzesznością...
Niedawno przeczytałam książkę C S Lewisa "Zaskoczony radością. Moje wczesne lata." Mistrzostwo autoanalizy i introspekcji. Zasadniczą treścią książki jest droga Lewisa do chrześcijaństwa, od idealizmu Platona, teizmu, a wcześniej zachwytu mitologią germańską. "Pewnego razu wybraliśmy się na wycieczkę (...) Kiedy wyruszaliśmy nie wierzyłem, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, a kiedy przyjechaliśmy do ogrodu zoologicznego byłem o tym przekonany. (...). Nie byłem zatopiony w myślach, nie miotały mną emocje.(...). Czułem się raczej jak człowiek, który po długim śnie, nadal leżąc nieruchomo, zaczyna powoli zdawać sobie sprawę, że się obudził." Wcześniejszy cytat "Człowiek może oszukiwać samego siebie, ale doświadczenie na pewno go nie okłamie. Wszechświat jeżeli w niego porządnie zastukać, zawsze dzwięczy czysto i prawdziwie."
Dopóki nie zmieni się myślenie we mnie ,,ide na Eucharystię bo chcę, nie że muszę to znaczy że jeszcze nie ma w nas Miłości do Pana.... Konkretny Podcast❤
Wspaniała pogłębiająca rozmowa.Z ogromną przyjemnością jej wysłuchałam.Zastanawia mnie tylko to,dlaczego nie mówi się w kościele naszym,szerzej w taki sposób jak O.Piórkowski tutaj tzn.jezykiem miłości i zrozumienia.To jest uczta duchowa,mogąc wysłuchać tej wyjątkowej,głębokiej rozmowy między panami.Bardzo wartościowy program.Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję za temat i za to, że nie muszę być doskonałą, Bóg działa we mnie mimo, a może nawet dlatego że jestem niedoskonała 😊sprawiliście mi duuuużo radości 😊
Dziękuję za ciekawy temat, jasny i bardzo potrzebny, dzisiaj moge powiedzieć , że to była naprawdę pogłębiarka która jest tak potrzebna nam do zrumienienia i życia. Pozdrawiam serdecznie z całego serca, dziękuję. ❤️🇺🇸
Mega budująca rozmowa :) Wieele osób zmaga się z perfekcjonizmem i tym dojmującym poczuciem, że taka nieidealność nie pozwala być w bliskiej zażyłości z Bogiem. Dobrze że te dalsze treści przebiły początek, bo jak usłyszałam jak Daniel powiedział że odkurza co pól roku, to miałam rozkminy na ile to jest żart, a na ile real. I czy serio da radę co pól roku odkurzać 😅 😯?
Ja mialam taki lęk i ataki paniki,to było absolutnie wyniszczajace doświadczenie,wynikalo to u mnie niestety z wiecznego straszenia przez księży w kosciele katolickim i to bylo glownym powodem u mnie przejscia na protestantyzm. Teraz czuje sie o niebo lepiej, skonczyla soe bezsennosc i wszystkie lęki,natretne mysli. Ale bardzo lubie i cenue sobie ten kanał😊
Ta, to smutne, że tak jest w Kościele. Mnie uratowała wspólnota charyzmatyczna. Gdyby nie ona, myślę że albo trafiłabym do psychiatryka albo odeszłabym z Kościoła. Na szczęście Duch Święty troszczy się o dwoje dzieci i przemienia przez ruchy, które odnawiają tę religijną rzeczywistość
@@stokrotka310 cieszę się,że znalazłaś swoją drogę. Ja absolutnie nie chcę przez to demonizować kościoła katolickiego, ale takie są niestety moje doświadczenia..myślę,że księża powinni wziąć pod uwagę takie głosy i zmienić swoją postawę i kazania,które często budzą lęk..bo niestety budowanie nieprawidłowego obrazu Biga w głowie może naprawdę prowadzić do poważnych problemów psychicznych
Zgadzam się z Tobą w pełni. Nie chciałam zanegować Twojego doświadczenia, tylko dodać moje, ciut inne, ale potwierdzające Twoją tezę. I też się cieszę, że odnalazłaś pokój.
1. Brak poczucia bycia kochaną- jakie to życiowe. Za nic nie mogę zmienić swojego postrzegania Boga. Ojciec alkoholik, niedostępny emocjonalnie. Nie mogę sobie wyobrazić ,że Bóg jest kochający, dobry. Do tego poczucie lęku wywołane przez kazania w kościele. 2. Jeśli zgrzeszę automatycznie jest we mnie wielkie poczucie winy, uczucie że znowu zawiodłam. 3. Moja wiara powinna mnie zmieniać a jest tak że idę do spowiedzi bo chce przyjąć komunie. Po dwóch dniach grzeszę i już nie widzę sensu tych spowiedzi. Mam za sobą czas spowiedzi z lęku brakiem łaski . 4. Duchowość i wiara jest dla mnie bardzo trudna. 5. Terapia to tylko u psychologa chrześcijańskiego, inny nie zrozumie o co chodzi. Pozdrawiam
Wlasnie wydaje mi sie ze niektorzy powinno poprostu niechodzic do kosciola znowoz DLA innych kosciol jest ok. To zalezy Jakie programy mamy w sobie. Jednym to pomaga drugi nawet niszczy.
@@mateuszpozoga4861 Idealny opis jest w Biblii "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem". To po co wgl Ty chodzisz (bo zakładam że chodzisz) do spowiedzi? No przecież nie dlatego że nie masz grzechów co nie? 😅😜
Jakosc kazan, w bardzo wielu wypadkach, niestety, niestety, niestety, pozostawia wiele do zyczenia. Od czego to zalezy? Od wyksztalcenia ksiezy? Od ich wrazliwosci? Od ich formacji duchowej? Nie wiem. Jakim cudem sluchajac rozmow takich jak ta, jestem zachwycona, idac do mojego kosciola z madrym ksiedzem wychodze zbudowana, a potem przyjezdzam do Polski, ide do kosciola jaki akurat mam po drodze i wychodze w srodku mszy zgorszona?
Na kazaniach o tym nie ma, bo księża (czasem) uważają, że mają monopol na mądrość i rozeznanie co dobre a co złe i wolą moralizować i mieć przez to władzę niż pozwolić na samodzielne myślenie. A wielu ludzi też tak woli niż myśleć
Ja, kobieta, nie mieszkam sama i ZAWSZE bylam wyluzowana, jesli chodzi o sprzatanie. Duza czesc moich kolezanek tez tak ma. Musze, jeszcze na ten temat, bo chyba trzeba o tym krzyczec, zeby dotarlo.
Bardzo tego potrzebowałam, często się z tym zmagam, ostatnio bardziej i akurat trafilam na ten filmik, dziękuję ❤ Mam też z tym problem od lat, bo od lat nie chodzę do kościoła, ponieważ powodowało u mnie to lęk, dalej mam z tym trudność, i nie wiem jak to zmienić. Poczucie kary też we mnie bardzo siedzi, to o czym rozmawiacie, tak bardzo jest o mnie...
Dziękuję bardzo za ten materiał. Myślę, że na pewnym etapie mógłby sprawić u mnie rozprężenie, natomiast dzisiaj dał mi refleksję, coś głębiej. Dziękuję :)
O wlasnie. Tego tez mi brakowalo zawsze w kosciele. Wytlumaczenia powodow stojacych za gloszonymi nakazami i zakazami. Jak mam przyjac: tak masz robic a tak masz nie robic, jesli nie rozumiem dlaczego? Zawsze mam wrazenie, ze Bog jednak nie chce, zebym slepo sluchala, tylko zebym rozumiala. Jak mam dokonac swiadomego wyboru, kiedy nie mam wszystkich danych???
Dziękuję ❤ Piękna i wartościowa rozmowa! Ja sama przez bardzo długi czas tkwiłam w wielu z tych opisanych przez Was schematów. To długi proces "oczyszczania". Pozdrawiam serdecznie Ciebie Danielu i ojca Dariusza, który towarzyszył mi duchowo podczas pierwszego i drugiego tygodnia rekolekcji ignacjańskich kilka lat temu. To był dla mnie przełom i początek nowej drogi. Wspaniały czas ❤
Poczucie niskiej wartości i nieważności moze miec różne źródła, jedno z nich to wcześniejsze rodzenstwo, które nie dostalo prawa zycia, a ktos urodzil się z poczuciem że jest nikim, jego zycie jest nieważne, bo to inni powinni zyć, a nie on. Uswiadomienie soboe bardzo pomaga, ale w wielu rodzinach to temat tabu. O tym tez warto kiedys zrobic podkast. Skutki aborcji dla rodzeństwa w rodzinach, w ktorych to się dokonalo.
Wiele razy spowiednicy mi mówili o tym, że jestem dla siebie zbyt surowa, albo że to co mówię to nie grzechy a nawet że powinnam iść do psychologa. Moja reakcja? Wzburzenie (co on mi rozmydla zło, nihilista jeden) albo machnięcie ręką ("Aa tam, ksiądz ma niewłaściwe poznanie"). I dopiero depresja mi odwróciła szyki: po pierwsze dlatego, że moje standardy etyczne się tak obniżyły, że jak danego dnia nie przeklnęlam swojego życia czy jak nie opuściłam mszy w niedzielę, to było już ok. A po drugie dlatego, że musiałam być dla siebie niesłychanie łagodna, bo na tym polega walka z depresją, że musisz siebie zacząć kochać i okazywać czułość pomimo zawalania mnóóóstwa spraw. U mnie tata nie był surowy ale pomimo swoich słabych zachowań właśnie wiecznie zadowolony z siebie i to działało na mnie że ja taka nie chce być.
Ciężko to wszystko pojąć i zrozumieć bo przecież tak często słyszę na kazaniach, rekolekcjach "spowiadać się jak najczęściej, nawet z drobnych przewinień" hhhmm 🤔
@@schlejer hhhmm będę musiała przesłuchać ten wywiad jeszcze raz, z resztą bardzo ważny i potrzebny temat. A rozmowa bardzo ciekawa i z uwagą posłucham, pewnie mi coś umknęło albo nie tak zrozumiałam. Pozdrawiam 😊
@@sylwiag.8605 Oponuję, proszę zaufać sobie! :-) Podzielam opinię, że bardzo często pojawia się mocny nacisk na to, żeby jak najczęściej korzystać z sakramentów, nawet w drobnych sprawach. Pozdrawiam 🙂
Zgadza się, że się to często zdarza. Mi to zaszkodziło bo mam tendencje do perfekcjonizmu. Tutaj jest mowa o dojściu do wolności w relacji z kochającym Bogiem od przymusu z lęku. Perfekcjonizm zabija, relacja ja dziecko z kochanym Tatą ocala.
Obsesja na odmawianiu różańca którego nie lubi się, ale w kościele mówi się, odmawiaj cie różaniec, więc staje się to obsesja i zmęczeniem psychicznym.
Beatko, rozumiem Cię bardzo dobrze, przed pięciu laty potrafiłam odmawiać pompejanki i przyszedł moment,że różaniec, musiłam odłożyć, bo to było bezdenne klepanie, bez uczucia, z lęku,że Matka Boża będzie smutna, niezadowolona i czułam wyrzuty sumienia. I jeden Benedyktyn powiedział mi, że być może Pan Bóg wzywa do przejścia na inny ,wyższ stopień modlitwy, modlitwy tzw. Jezusowej. Podjęłam i teraz mam pokój wewnętrzny. Na różańcu bardzo rzadko się modlę.O tym było u Daniela też, ale polecam Ci również konferencje Benedyktyna o. Maksymilina Nawary, także na kanale oo.Benedyktynów z Tyńca jest sporo. Spróbuj, życzę Ci łaski Pana w szukaniu dróg modlitwy. Ściskam. Jolanta.
1. Zastanawiam się, jak np. u alkoholika, który nie jest w stanie zachować trzeźwości i w ogóle nie panuje nad swoim zniewoleniem, moc w słabości się doskonali. 2. Są ludzie, którzy nie pokazują swojego cierpienia nie dlatego, że tak działa w nich łaska, ale dlatego, że w życiu nie doświadczyli miłości i boją się pokazać swoją słabość, bo boją się być dla innych ciężarem.
Słucham i słucham .......czemu o tym nie mówią księża na kazaniach ????? ni emogę tego pojąć ......ilu osobom by pomogli...... Danielu dziękuję Ci i Pogłębiarce za ten wywiad
Bo sami nie wiedzą. Księża to przede wszystkim teolodzy, a na psychologii znają się tak jak ja na technologii betonu co uważam za ogromne zaniedbanie edukacji w seminarium. Po teologii (księża to mgr teologii i mając mgr teologii mają dostęp do naszych dusz i głów. Niezła jazda. To jak kardiolowi pozwolić czytać akta, prowadzić sprawę i wydawać AO (akt oskarżenia) czy umorzenie.
Zmanipulowanym , zastraszonym społeczeństwem łatwiej manipulować
Aby pomóc potrzebna jest miłość do drugiego człowieka
Ja mówię...😊
@@ashthomi❤
Dziękuję, mam 18 lat i bardzo trafiły do mnie słowa, byśmy żyli POMIMO, pomimo strachu, lęku. Zacząłem żyć i cieszyć się każdym dniem nawet w stresach dnia codziennego. Chwała Panu!
To podcast , który wiele mi wyjaśnił . Wiele by można pisać. Powiem krótko, jestem zachwycona prostotą, normalnością i jasnością tak trudnych zagadnień. Niech wam Bóg błogosławi. Powodzenia
Bardzo potrzebna rozmowa, uwalniająca. Szkoda, że tak mało jest takiego przekazu. Niech Pan Bóg błogosławi.
Ten ksiądz ciągle o tym mówi.
Niestety ostatnio jakoś zamilkł....
Jestemstem świecka poślubiona Jezusowi. Ojciec Dariusz towarzyszył mi na rekolekchmjach w Zakopanem. Pozdrawiam serdecznie:). Odnośnie spowiedzi miałam zabawną sytuację przy konfesjonale. Chcę się podzielić. Jezus powiedział do mnie, że nie muszę iść do spowiedzi, nie zgrzeszyłam. Ja poprosiłam Jezusa, żeby dał mi znak, że On to do mnie mówi. Była kolejka. Ok 5 osób. Kiedy była już moja kolejka, spowiednik powiedział, że źle się poczuł i musi wyjść. Powiedział, że przyjdzie inny kapłan. Ja czekałam ale nie przyszedł. Tak Jezus mi dal znak, że w danym dniu nie potrzebuję spowiedzi. Trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi. Dobrego dnia!😊
Super👍
Ogromna dawka zdrowego chrzescijanstwa. Ogromne dzięki za te słowa. Szczęść Boże wszystkim.
Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Mam wrażenie, że przez wiele lat w Kościele, od kapłanów słyszałam slowa, nauki, które wbijały mnie w poczucie winy. Miałam poczucie, że wciąż za mało się modlę, że źle, że nie zasługuję... W sierpniu byłam u spowiedzi i znów wyszłam z ogromnym ciężarem winy, beznadziei. Cieszę się, że mówicie o tak ważnych tematach. Mówicie o Bogu, który nie oczekuje ode mnie, abym była idealna, perfekcyjna. Że kocha mnie pomimo moich słabości. I mogę być taka nieidealna. To co słyszę na pogłębiarce to "inna teologia", taka ludzka. Dziękuję. To uwalniające.
Muszę to jeszcze raz wysłuchać, i jeszcze raz. Dziekuję
Niby oczywistosc, ale bardzo potrzebowalam uslyszec, ze dziecko nie potrafi sie dystansowac. Jak mama powiedziala, to tak jest. Potrzebowalam to uslyszec jako corka i jako matka.
Juz po pierwszych zdaniach daje lajka. Slysze to, co od dluszego czasu kolotalo mi sie po glowie a ktos to ujal w slowa.
💪
Uwierzenie w to, ze Bog jest blisko. TO jest ta Dobra Nowina. WRESZCIE sie dowiedzialam co to jest. Dziekuje.
I że jest DOBRY😍
Bliżej niż aorta
Cudowna rozmowa, pełna odkryć! dziękuję! ukłony dla obu Panów
Cieszę się że są świadomi kapłani i mówią w ten sposób 🫶 już od jakiegoś czasu mam takie przemyślenia a tu pojawiło się potwierdzenie , dziękuję ❤️ pozdrawiam
ale super rozmowa -dziękuję za nią....coś pięknego
Dziękuję bardzo 🙂❤❤❤❤❤❤❤
To powinni wysłuchać wszyscy katolicy.
Serdecznie dziękuję bardzo pomocna rozmowa.🍀
Wielu księży zniszczyło mój obraz BOGA.
Moja Żona DDA, ja przez ponad 10 lat wysoko funkcjonujący alkoholik. Całe życie walki nie wiadomo z czym. Byliśmy w ruchach charyzmatycznych, służyliśmy tam ponad 15 lat. Uważam te 15 lat za stracone. Non stop właśnie uzdrowienie za nic, Błogosławieństwo za nic. Prorokowania, te całe blebranie językami... Wpychali Nas to wszystko w coraz większe poczucie że jesteśmy nie godni i grzeszni. Były niby uzdrowienia na chwilę, aż emocje nie opadły. Dziesiątki razy postanowienia poprawy... I dupa. Uzdrowienie zaczęło się od Tomasza z Akwinu który pokazał czym jest miłość, ta prawdziwa, potem Karmelici Bosi i cała Góra Karmel. Doszło wreszcie co to są cnoty kardynalne i praca z nimi. W Odnowie ale nie tylko cały czas wyrzuty sumienia, stwierdzenia że wiara za mała. Dawaliśmy się manipulować muzyką i słowami prowadzących. Po latach sam służyłem muzycznie i widziałem pewien schemat, powtarzane to co dawało skutek. Choroby na sali podobne ... A My teraz w 100% uzdrowienie. Moja Żona została uzdrowiona z wszelkich zależności i elementów DDA. Ja nie pije od 2,5 roku. A dzięki czemu, wiedzy, tradycji, spowiedzi i co najważniejsze- pobożne z czcią uczestnictwo w Mszy Świętej. To jest jedyne co nas wyzwala. Tam się dzieje wszystko. Pozdrawiam.
Chwała Panu za Wasze życie w wolności i Jego miłości. Chciałabym się odnieść do tego, co Pan napisał o wspólnocie charyzmatycznej. Sama do takiej należę od ponad 7 lat. Owszem różne sytuacje i osoby poznałam i wciąż poznaje i doświadczam wielu aspektów życia i budowania relacji z różnymi osobami, które należą do tej samej wspólnoty. Sama jestem z domu alkoholowego i samodzielnie wychowuje 13letniego syna. Jestem po psychoterapii, po warsztatach 12kroków, wielu innych kursach i dobrych rozmowach. Mam stałego spowiednika I towarzysza duchowego jednak nie jestem w stanie napisać tego o "swojej wspólnocie charyzmatycznej", że czuję, że te 7 lat jest straconych. Nie mogę powiedzieć, że ktoś mną manipulował i powodowal, że u mnie rodziły się wyrzuty sumienia i żebym czuła się grzeszna. Nasza wspólnota zaprasza wspaniałych mądrych ludzi typy prof. Aleksander Bańka i Pani Monika Bańka, psychoterapeutka Monika Chochla itp. Od tych osób staramy się czerpać wiedzę, doświadczenie i mądry warsztat jeśli chodzi o temat modlitwy wstawienniczej. Oczywiście na pierwszym miejscu własną formacja i codzienne czytanie - lektura Pisma Świętego, Eucharystia i osobista adoracja, modlitwa kontemplacyjna. Formacja wspólnoty oparta na odnogach: ADORACJI, BRATERSKIEJ WSPÓLNOTY, CARITAS, DUCHU UCZNIOSTWA, EWANGELIZACJI. acha oparta na i cały czas się rozwijamy na dwóch nogach. Moja wspólnotai bardzo pomaga i mnie formuje i tam odnalazłam osobista relacje z Bogiem Ojcem, Jezusem I poznałam Ducha Świętego i cały czas doznaje owoców rozwoju i Jego łaski.
Tak sobie myślę, że każdy ma swoją historię i swoje drogi, które nas prowadzą do Uzdrowienia i do relacji z Nim. Pozdrawiam cieplutko i błogosławie ❤️
Ps. Formuje my się na swoich indywidualnych rekolekcjach w ciszy np. rekolekcjach ignacjanskich, organizujemy co roku takie wydarzenia jak Forum Formacyjne, gdzie zapraszamy takich prelegentow jak: S. Judyta Pudełko, bp. Artur Ważny, prof. Aleksander Bańka, Marcin Jakimowicz, OP Tomasz Gałuszka i wiele wspaniałych i mądrych kapłanów oraz osób świeckich... Mam wrażenie że to wszystko zależy od formacji danej wspólnoty charyzmatycznej. Takie są moje wnioski na ten moment.
Ps. 2 W ramach Tarnowskiego klubu dyskusyjne go również goscilismy i mieliśmy przyjemność posłuchać spotkania z o. Dariuszem Piorkowskim pt. "Zakręty niedojrzałej wiary". Wszystko zależy od chęci formowania się ludzi we wspólnocie, od etapu na którym są, czy są.na drodze z Jezusem i przede wszystkim to również zależy od mądrego prowadzenia duszpasterza i lidera wspólnoty - czy jest współpraca, czy patrzą i idą w tym samym kierunku itp.
@@nataliscarpenter6880 A jaki charakter ma ta wspólnota można się dowiedzieć. W sensie na ile jest wspólnotą opartą na charyzmatach a na ile np rekolekcjach i formacji...
Może Pan wpadł do jakiejś niezdrowej wspólnoty charyzmatycznej, a takie też się zdarzają, szczególnie jak szatan namąci czy może częściej niezwalczona ludzka słabość. Moje doświadczenia ze wspólnotami są wręcz odwrotne, ale myślę że to też wspólnoty "sprawdzone". Jednak jestem wstanie sobie wyobrazić ludzi, którzy wprowadzają zamęt np. z powodu jakiegoś niedowartościowania albo nieprzepracowanych lęków- wtedy jest zadanie dla wspólnoty aby nad tym pracować, ale wielu nie ma odwagi, chęci co skutkuje zakorzenieniem się- bywa, że dla niektórych wspólnot lepsze byłoby rozpadnięcie się.
Ciekawa romzowa. Zauwazam u siebie, że mi w spowiedzi bardzo pomaga pogłębiarki. Kiedyś balam się Boga i spowiedzi. Dziś pomału przyjmuję, że Bóg mnie kocha z całą moją grzesznością...
"Bóg działa przez Freudy...Frankle Jungi ! " Padłam 😂😂😂
Ja chcę takie kubki ❤❤❤
Zapraszsmy do internetowego sklepu Pogłębiarki. 😊
Bardzo dziękuję, miód na serce, ukojenie.
Z tego zdania mógłby być kanon;) "Dziękuję, miód na serce, ukojenie", Panie";)
Dziekuje za księdza, przywraca ksiądz wiarę i przez to nawraca ...Przepięknie ksiądz mówi,nigdzie wcześniej tego nie słyszałam
Niedawno przeczytałam książkę C S Lewisa "Zaskoczony radością. Moje wczesne lata." Mistrzostwo autoanalizy i introspekcji. Zasadniczą treścią książki jest droga Lewisa do chrześcijaństwa, od idealizmu Platona, teizmu, a wcześniej zachwytu mitologią germańską. "Pewnego razu wybraliśmy się na wycieczkę (...) Kiedy wyruszaliśmy nie wierzyłem, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, a kiedy przyjechaliśmy do ogrodu zoologicznego byłem o tym przekonany. (...). Nie byłem zatopiony w myślach, nie miotały mną emocje.(...). Czułem się raczej jak człowiek, który po długim śnie, nadal leżąc nieruchomo, zaczyna powoli zdawać sobie sprawę, że się obudził." Wcześniejszy cytat "Człowiek może oszukiwać samego siebie, ale doświadczenie na pewno go nie okłamie. Wszechświat jeżeli w niego porządnie zastukać, zawsze dzwięczy czysto i prawdziwie."
Świetny wywiad ,nie wiedziałam, że są jeszcze księża Ludzie ,pozdrawiam wszystkich serdecznie
Dopóki nie zmieni się myślenie we mnie ,,ide na Eucharystię bo chcę, nie że muszę to znaczy że jeszcze nie ma w nas Miłości do Pana.... Konkretny Podcast❤
O jakie ciekawe rozmowy znajduję na Pogłębiarce, jakie pouczające i uświadamiające. Dziękuję ❤
Bóg zapłać I szczęść Boże Wszystkim słuchającym I ❤❤....Super rozmowa!❤❤❤
Nic dodać nic ująć, ja jestem taką osobą, męczy mnie to okropnie. Tak boję się prawie wszystkiego, depresja jest moją przyjaciółką.
prosze słuchać oj Wojciecha Drążeka mi bardzo pomaga
Dziękuję
Wspaniała pogłębiająca rozmowa.Z ogromną przyjemnością jej wysłuchałam.Zastanawia mnie tylko to,dlaczego nie mówi się w kościele naszym,szerzej w taki sposób jak O.Piórkowski tutaj tzn.jezykiem miłości i zrozumienia.To jest uczta duchowa,mogąc wysłuchać tej wyjątkowej,głębokiej rozmowy między panami.Bardzo wartościowy program.Dziękuję i pozdrawiam.
Jeszcze dopisek,książkę już czytam,pozdrawiam ❤
Dziękuję za temat i za to, że nie muszę być doskonałą, Bóg działa we mnie mimo, a może nawet dlatego że jestem niedoskonała 😊sprawiliście mi duuuużo radości 😊
Dziękuję za ciekawy temat, jasny i bardzo potrzebny, dzisiaj moge powiedzieć , że to była naprawdę pogłębiarka która jest tak potrzebna nam do zrumienienia i życia. Pozdrawiam serdecznie z całego serca, dziękuję. ❤️🇺🇸
Bóg zapłać za tą rozmowę, ojciec Piorkowski jest niesamowity to już kolejny raz kiedy rozmowa z nim buduje rozjaśnia podnosi ....
Piorkowski. :) Ale tez tak mam.
Jak dobrze posłuchać mądrych ludzi😊 Dziękuję bardzo❤
Super! Dzięki 😊👍
Daniel robisz dobra robotę i twoi goście, przyprowadzasz wiele dusz do Pana.
Brak mi słów by wyrazić to co czuję po wysłuchaniu tej rozmowy, dlatego powiem tylko: DZIĘKUJĘ ❤ bardzo mi pomogła 🕊🙏💞
Doskonała rozmowa! Wspaniałe treści! Dziękuję Rozmówcom! Ubogacacie mnie :)
Dziękuję z❤️ za niezwykle wartościową i ciekawą rozmowę❤️Szczęść Boże!❤️🙏
Nie muszę być doskonała ❤jakie to piękne
To było cudowne- nadzieja,miłość, wsparcie. Dziękuję 😇🤗
Mega budująca rozmowa :) Wieele osób zmaga się z perfekcjonizmem i tym dojmującym poczuciem, że taka nieidealność nie pozwala być w bliskiej zażyłości z Bogiem. Dobrze że te dalsze treści przebiły początek, bo jak usłyszałam jak Daniel powiedział że odkurza co pól roku, to miałam rozkminy na ile to jest żart, a na ile real. I czy serio da radę co pól roku odkurzać 😅 😯?
Ja mialam taki lęk i ataki paniki,to było absolutnie wyniszczajace doświadczenie,wynikalo to u mnie niestety z wiecznego straszenia przez księży w kosciele katolickim i to bylo glownym powodem u mnie przejscia na protestantyzm. Teraz czuje sie o niebo lepiej, skonczyla soe bezsennosc i wszystkie lęki,natretne mysli. Ale bardzo lubie i cenue sobie ten kanał😊
Ta, to smutne, że tak jest w Kościele. Mnie uratowała wspólnota charyzmatyczna. Gdyby nie ona, myślę że albo trafiłabym do psychiatryka albo odeszłabym z Kościoła. Na szczęście Duch Święty troszczy się o dwoje dzieci i przemienia przez ruchy, które odnawiają tę religijną rzeczywistość
@@stokrotka310 cieszę się,że znalazłaś swoją drogę. Ja absolutnie nie chcę przez to demonizować kościoła katolickiego, ale takie są niestety moje doświadczenia..myślę,że księża powinni wziąć pod uwagę takie głosy i zmienić swoją postawę i kazania,które często budzą lęk..bo niestety budowanie nieprawidłowego obrazu Biga w głowie może naprawdę prowadzić do poważnych problemów psychicznych
Zgadzam się z Tobą w pełni. Nie chciałam zanegować Twojego doświadczenia, tylko dodać moje, ciut inne, ale potwierdzające Twoją tezę. I też się cieszę, że odnalazłaś pokój.
1. Brak poczucia bycia kochaną- jakie to życiowe. Za nic nie mogę zmienić swojego postrzegania Boga. Ojciec alkoholik, niedostępny emocjonalnie. Nie mogę sobie wyobrazić ,że Bóg jest kochający, dobry. Do tego poczucie lęku wywołane przez kazania w kościele.
2. Jeśli zgrzeszę automatycznie jest we mnie wielkie poczucie winy, uczucie że znowu zawiodłam.
3. Moja wiara powinna mnie zmieniać a jest tak że idę do spowiedzi bo chce przyjąć komunie. Po dwóch dniach grzeszę i już nie widzę sensu tych spowiedzi. Mam za sobą czas spowiedzi z lęku brakiem łaski .
4. Duchowość i wiara jest dla mnie bardzo trudna.
5. Terapia to tylko u psychologa chrześcijańskiego, inny nie zrozumie o co chodzi.
Pozdrawiam
Skoro grzeszysz po spowiedzi świętej to nie chcesz zerwać z grzechem. Eucharystia daje życie. Nie terapia tylko Eucharystia 100 dni a będzie dobrze
@@mateuszpozoga4861 jak łatwo stwierdzić " nie chcesz zerwać z grzechem "
Wlasnie wydaje mi sie ze niektorzy powinno poprostu niechodzic do kosciola znowoz DLA innych kosciol jest ok. To zalezy Jakie programy mamy w sobie. Jednym to pomaga drugi nawet niszczy.
@@mateuszpozoga4861 Idealny opis jest w Biblii "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem". To po co wgl Ty chodzisz (bo zakładam że chodzisz) do spowiedzi? No przecież nie dlatego że nie masz grzechów co nie? 😅😜
@@Izabela_Wojtal zgadza się
Wspaniałe spotkanie które dużo mi wyjaśniło❤
no właśnie, czemu na kazaniach tego nie ma? to bardzo otwiera, przekierowuje myślenie.. dzięki❤
Jakosc kazan, w bardzo wielu wypadkach, niestety, niestety, niestety, pozostawia wiele do zyczenia. Od czego to zalezy? Od wyksztalcenia ksiezy? Od ich wrazliwosci? Od ich formacji duchowej? Nie wiem. Jakim cudem sluchajac rozmow takich jak ta, jestem zachwycona, idac do mojego kosciola z madrym ksiedzem wychodze zbudowana, a potem przyjezdzam do Polski, ide do kosciola jaki akurat mam po drodze i wychodze w srodku mszy zgorszona?
Na kazaniach o tym nie ma, bo księża (czasem) uważają, że mają monopol na mądrość i rozeznanie co dobre a co złe i wolą moralizować i mieć przez to władzę niż pozwolić na samodzielne myślenie. A wielu ludzi też tak woli niż myśleć
Wspaniala rozmowa , dzięki Wam wielkie! ❤ Głęboka definicja prawdziwej relacji z Bogiem, z drugim człowiekiem i z samym sobą.
Ja, kobieta, nie mieszkam sama i ZAWSZE bylam wyluzowana, jesli chodzi o sprzatanie. Duza czesc moich kolezanek tez tak ma. Musze, jeszcze na ten temat, bo chyba trzeba o tym krzyczec, zeby dotarlo.
Bardzo tego potrzebowałam, często się z tym zmagam, ostatnio bardziej i akurat trafilam na ten filmik, dziękuję ❤ Mam też z tym problem od lat, bo od lat nie chodzę do kościoła, ponieważ powodowało u mnie to lęk, dalej mam z tym trudność, i nie wiem jak to zmienić. Poczucie kary też we mnie bardzo siedzi, to o czym rozmawiacie, tak bardzo jest o mnie...
Piękne rozkminy zostały we mnie z tej rozmowy...❤🙏
Pięknie dziękuję za temat.
Dziękuję bardzo za ten materiał. Myślę, że na pewnym etapie mógłby sprawić u mnie rozprężenie, natomiast dzisiaj dał mi refleksję, coś głębiej. Dziękuję :)
Dziękuję jeszcze raz dziękuję.Naprawde potrzebowałem tej rozmowy.Bog zaplac
Bardzo cenna rozmowa . Dziekuje 🙏
Końcówka genialna 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥
O wlasnie. Tego tez mi brakowalo zawsze w kosciele. Wytlumaczenia powodow stojacych za gloszonymi nakazami i zakazami. Jak mam przyjac: tak masz robic a tak masz nie robic, jesli nie rozumiem dlaczego? Zawsze mam wrazenie, ze Bog jednak nie chce, zebym slepo sluchala, tylko zebym rozumiala. Jak mam dokonac swiadomego wyboru, kiedy nie mam wszystkich danych???
Cudowna rozmowa bardzo bardzo potrzebna i pomocna dziękuję ❤
Bardzo cenna rozmowa. Poruszone tematy w rozmowie rozwiały moje wątpliwości. Dziękuję.
Daje do myślenia
Ďakujem veľmi pekne,😊
Dzięki Ci Daniel i dzięki Ojcze Darku. Jak zwykle wow ❤. Bardzo ważna rozmowa.
Wspaniały Team 🥰. I głęboka rozmowa, bardzo przydatna. Dziękuję 🤍!
Jak patrzę na ojca Darka, to też bym chciała mieć taką brodę🙃
Dziękuję ❤
Wspaniala rozmowa!
Lubię was słuchać
❤
Good stuff!!
Dziękuję Wam❤
Dziękuję ❤ Piękna i wartościowa rozmowa! Ja sama przez bardzo długi czas tkwiłam w wielu z tych opisanych przez Was schematów. To długi proces "oczyszczania".
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Danielu i ojca Dariusza, który towarzyszył mi duchowo podczas pierwszego i drugiego tygodnia rekolekcji ignacjańskich kilka lat temu. To był dla mnie przełom i początek nowej drogi. Wspaniały czas ❤
Oj tak. Zawsze myslalam, ze relacja z Bogiem ze strachu przed pieklem to jakis absurd. Ale tej mysli w Kosciele nie slychac za bardzo...
Bóg wam zapłać ❤Jaka ulga.Nie muszę być idealna ❤Jakie to uwalniające ❤
Bog zaplac.❤
Kolejna ważna rozmowa, bardzo dziękuję ❤
Uświadomienie sobie, że jest to choroba może pozwolić na mniejsze cierpienie i bardziej trzeźwe spojrzenie na życie, ale to jeszcze nie koniec.
Jasne, ze nie koniec. Ale kazda droga zaczyna sie od pierwszego kroku. Uswiadomienie czesto nim jest.
Dziękuję za ten podcast.
Mocne , prawdziwe , pięknie zatrważające , dziękuję🫶
Dziękuję🌸
Kupilam dzis ta ksiazke .Ksiadz jest👍
Dziękuję.
Dziękuję 😑
Behind the scenes to mistrzostwo!! 😂😂😂❤
Wspaniała rozmowa. Dziękuję ❤
Dziękuję
50:30 Światło! 😊
Piękna rozmowa, dziękuję ❤.
Dziękuję bardzo! Potrzebowałam tego 🌷
Wspaniała rozmowa. 😊🤗😊
Poczucie niskiej wartości i nieważności moze miec różne źródła, jedno z nich to wcześniejsze rodzenstwo, które nie dostalo prawa zycia, a ktos urodzil się z poczuciem że jest nikim, jego zycie jest nieważne, bo to inni powinni zyć, a nie on. Uswiadomienie soboe bardzo pomaga, ale w wielu rodzinach to temat tabu.
O tym tez warto kiedys zrobic podkast. Skutki aborcji dla rodzeństwa w rodzinach, w ktorych to się dokonalo.
Wiele razy spowiednicy mi mówili o tym, że jestem dla siebie zbyt surowa, albo że to co mówię to nie grzechy a nawet że powinnam iść do psychologa. Moja reakcja? Wzburzenie (co on mi rozmydla zło, nihilista jeden) albo machnięcie ręką ("Aa tam, ksiądz ma niewłaściwe poznanie"). I dopiero depresja mi odwróciła szyki: po pierwsze dlatego, że moje standardy etyczne się tak obniżyły, że jak danego dnia nie przeklnęlam swojego życia czy jak nie opuściłam mszy w niedzielę, to było już ok. A po drugie dlatego, że musiałam być dla siebie niesłychanie łagodna, bo na tym polega walka z depresją, że musisz siebie zacząć kochać i okazywać czułość pomimo zawalania mnóóóstwa spraw. U mnie tata nie był surowy ale pomimo swoich słabych zachowań właśnie wiecznie zadowolony z siebie i to działało na mnie że ja taka nie chce być.
Tak dziękuję za mądrość słowa
Bardzo zrozumiałem...dziękuję
WARTOŚCIOWA ROZMOWA,DZIĘKUJE❤❤❤
To ze życie zaczyns się tu nie wyklucza modlitwy za zmarłych
Ciężko to wszystko pojąć i zrozumieć bo przecież tak często słyszę na kazaniach, rekolekcjach "spowiadać się jak najczęściej, nawet z drobnych przewinień" hhhmm 🤔
i tu ta tendencja jest podtrzymana, proszę zauważyć, że gość kanału nie wskazał, aby spowiadać się tylko z grzechów ciężkich.
@@schlejer hhhmm będę musiała przesłuchać ten wywiad jeszcze raz, z resztą bardzo ważny i potrzebny temat. A rozmowa bardzo ciekawa i z uwagą posłucham, pewnie mi coś umknęło albo nie tak zrozumiałam. Pozdrawiam 😊
@@sylwiag.8605 Oponuję, proszę zaufać sobie! :-) Podzielam opinię, że bardzo często pojawia się mocny nacisk na to, żeby jak najczęściej korzystać z sakramentów, nawet w drobnych sprawach. Pozdrawiam 🙂
Zgadza się, że się to często zdarza. Mi to zaszkodziło bo mam tendencje do perfekcjonizmu. Tutaj jest mowa o dojściu do wolności w relacji z kochającym Bogiem od przymusu z lęku. Perfekcjonizm zabija, relacja ja dziecko z kochanym Tatą ocala.
@@schlejer Ja nie zauwazylam w wywiadzie podtrzymania tej tendencji. Wrecz przeciwnie. :)
Obsesja na odmawianiu różańca którego nie lubi się, ale w kościele mówi się, odmawiaj cie różaniec, więc staje się to obsesja i zmęczeniem psychicznym.
Beatko, rozumiem Cię bardzo dobrze, przed pięciu laty potrafiłam odmawiać pompejanki i przyszedł moment,że różaniec, musiłam odłożyć, bo to było bezdenne klepanie, bez uczucia, z lęku,że Matka Boża będzie smutna, niezadowolona i czułam wyrzuty sumienia.
I jeden Benedyktyn powiedział mi, że być może Pan Bóg wzywa do przejścia na inny ,wyższ stopień modlitwy, modlitwy tzw. Jezusowej. Podjęłam i teraz mam pokój wewnętrzny. Na różańcu bardzo rzadko się modlę.O tym było u Daniela też, ale polecam Ci również konferencje Benedyktyna o. Maksymilina Nawary, także na kanale oo.Benedyktynów z Tyńca jest sporo. Spróbuj, życzę Ci łaski Pana w szukaniu dróg modlitwy. Ściskam. Jolanta.
1. Zastanawiam się, jak np. u alkoholika, który nie jest w stanie zachować trzeźwości i w ogóle nie panuje nad swoim zniewoleniem, moc w słabości się doskonali.
2. Są ludzie, którzy nie pokazują swojego cierpienia nie dlatego, że tak działa w nich łaska, ale dlatego, że w życiu nie doświadczyli miłości i boją się pokazać swoją słabość, bo boją się być dla innych ciężarem.
Piękne Ojcze dzięki ❤
Genialne❤!
Ksiazke Lewisa juz wrzucilam do koszyka na ebayu. Jako dziecko uwielbialam Lewisa i zawsze chcialam do niego wrocic.
❤❤❤Dziękuję. Super rozmowa.
ale to jest dobre!