Grałem w Neverhooda, świetna gra. Niestety w czasach kiedy pojawił się na rynku (miałem 8 lat) byłam na niego po prostu za głupi) nie byłem w stanie odkryć jego potencjału. Poza tym NRGeeku świetny materiał od strony merytorycznej, zgromadzonego oraz przedstawionego materiału, strony reżyserskiej i montażu. Jednym słowem duże piwo! (szkoda, że na YT nie ma piwa jak na sadolu).
Em, jeszcze jest jedna polska artystka która robi PRZEUROCZE obrazki i ma własne, ciekawe postacie z gry Neverhood i jej nick to OttonandPooky. NRGeek trochę szkoda, że skoro była wzmianka o twórczości fanowskiej to o niej nie wspomniałeś, bo to nasza rodaczka, również dzięki niej ludzie poznają Neverhood. Osobiście uwielbiam jej pracę :3
Wow, zajebiście, że ci się udało NRGeek dostać do telewizji. Gratulacje! W takim wypadku ja bym na twoim miejscu zainwestował w mikroport. To nie droga rzecz, 80-100 zł. I jakaś muzyczka w tle by się przydała. Życzę dalszych sukcesów.
szokujące informacje dla mnie, normalnie WOW. Grałem w tę grę ale nie miałem pojęcia że to tak było tworzone. Co do BoomBots nie zgodzę się że jest słabą grą. Jedna z lepszych bijatyk na psx. Sterowanie przyjazne jak na tamte czasy, chaosu nie zauważyłem a wspominałeś o tym. No nic gusta i guściki.
Zajebista gra w którą grałem na PS1 - trudne łamigłówki i niepowtarzalny klimat druga część - Skullmonkeys też była super, choć był to zupełnie inny typ gry. Pamiętam że dało się na pałe wpisać kody żeby dostać się do dalszych map :D
NrGeeku! Jesteś chyba najbardziej merytorycznym twórcą na RUclips jeśli chodzi o gry. Jest jednak jedna rzecz przez którą dostaję gęsiej skórki, zapychają mi się pory, a maść na ból dupy znika w zatrważającym tempie. Wymawiasz niepoprawnie słowo BUDŻET, wymawiasz je tak, że w środku powstaje spółgłoska DŻ, poprawna wymowa to D i Ż rozdzielnie, tzn bud-żet.
Świetny materiał, pełna profeska. Rzeczywiście jak sięgam pamięcią to pośród znajomych w 1996 roku królowały gry FPS, a Neverhooda odpalało się tylko po to, żeby zobaczyć jak wygląda grafika tej gry (czyli gra na 10min, niestety).
Rewela, znacznie lepiej zmontowany materiał niż ten o Star Wars, bez tych długich przerw na sam gejplej bez gadania. Pozbyć się tylko różnic w głośności dźwięku i będzie best.
14:40 "Druga część nazwana Skullmonkeys była bezpośrednią kontynuacją The Neverhood. Gracze konsolowi poza Japonią jej nie znali" NrGeeku czemu mówisz że Skullmonkeys nie wyszła poza Japonią, skoro wyszła. Nawet potem pokazujesz pudełka na rynek amerykański i europejski.
No trochę smutne, jak słyszę o tym że sprzedaż poszła tak kiepsko. Jak widać czasami lepiej jest tworzyć to co jest modne, chociaż dzisiaj takie nietypowe produkcje są czyś oczekiwanym (Przynajmniej dla mnie) na steamie.
Świetny materiał, przeszkadza tylko wyraźnie cichszy głos gdy jesteś (że pozwolę sobie przejść na Ty) widoczny. Lepiej gdyby różnica nie była tak wyrazna, lepiej by się tego słuchało. Pozdrawiam.
Film w stylu tvgry: przeczytać Wikipedię -> zrobić materiał. Ja wolę zdecydowanie Twój oryginalny styl, czyli spontan, własne refleksje, dygresje znikąd. Zastanów się czy nie zmienić nieco założeń tego cyklu dla esport.
Może takie akurat mieli wymogi, by w taki sposób Krzysiek podszedł do tematu. Bogatemu nikt nie zabroni, a klient - czyli osoba płacąca - zawsze ma rację.
Albo załatw sobie mikroport albo zrezygnuj z wstawek podczas których mówisz przed kamerą. Inny pogłos (reverb), inne poziomy głośności. Trzeba co chwilę sięgać do gałki głośności żeby obejrzeć materiał. Zastanawia mnie - nie zauważyłeś tego gdy montowałeś?
A mi się dużo bardziej podoba Armikrog niż Skullmonkeys (nie mówiąc już o Boombotach, w które nawet nie zagram...). Skullmonkeys błędnie zostało umieszczone w świecie Neverhooda... Klaymen to nie nasza fajtłapa z Neverhooda, tylko jakiś kaskader, Klogg już nawet nie wygląda jak Klogg bo przez całą grę nosi czachę na głowie i jest go bardzo mało w tej grze. Reszty postaci czy klimatu z pierwszej części nie ma, więc jak dla mnie Skullmonkeys bardzo paskudnie jedzie na legendzie Neverhooda. Natomiast Armikrog? Armikrog średnio się udał, ale obietnice spełnił. Nawet długość rozgrywki trwa tyle samo co w pierwowzorze. Problem jest taki, że teraz nie mamy 10 lat i dużo łatwiej radzimy sobie z łamigłówkami. Co więcej, nie ma w Armikrogu absurdalnych łamigłówek którymi raczył nas kilkakrotnie Neverhood (a przez to nie dochodzi do sytuacji w której np.: utkniemy przez absurdalny łańcuszek na drugim końcu gry). Wspomniane przez NRGeeka błędy zostały załatane, kursor z plasteliny dodany i całościowo nie ma takiej tragedii jak się wydaje. Po prostu marudzący nie oczekiwali nowego Neverhooda. Oczekiwali spełnienia swoich sentymentalnych snów o nowym Neverhoodzie, a to niestety przerosło twórców.
Nie zgadzam się z Twoją opinią na temat Skullmonkeys. Neverhood nie jest jedyną istniejącą planetą w tym universum, Idznak to odrębna planeta stworzoną przez króla Arvena i wszystko na ten temat jest umieszczone w "Hall Of Records". Co do Armikroga.. każdy ma swoje zdanie, ale patrząc na mini fandom Neverhooda, wszyscy się śmieją z beznadziejności tej gry. Osobiście liczyłam na dobrą fabułę, albo ciekawe postacie jak w przypadku NH.. liczyłam i się przeliczyłam, bo historia Armikroga (nawet ta poboczna ze ściany) jest okropnie nijaka, a Tommynaut poza ciekawym dizajnem.. nie dostał żadnych ciekawych cech charakteru, już milczący Klaymen jest od niego lepszy.
A ja nie zgadzam się z Twoją opinią. No ale każdy może mieć swoje zdanie. W temacie Skullmonkeys nie chodzi mi o planetę. Mi chodzi o to, że poza oprawą graficzną nie ma to nic z Neverhooda. Klaymen jest przewrócony o 180 stopni... zamiast łajzowatego i flegmatycznego milczka dostajemy biegającego kaskadera. Nowych postaci za bardzo nie ma, starych też nie, fabuła jest na poziomie standardowej platformówki... jako platformówka gierka wypada dość nieźle, gorzej jeśli patrzymy na to jako na kontynuację Neverhooda. Co do Armikroga to uważam, że fandom Neverhooda (włącznie z NRGeekiem) oczekiwał cudów. Długość rozgrywki jest zbliżona do pierwowzoru (nie wierzysz to porównaj gameplaye obu gier na YT), łamigłówki mniej absurdalne niż w pierwowzorze, muzyka w miarę. Najbardziej kuleje tutaj źle opowiedziana fabuła. Zalążek był. Jakiś tam przekaz o wartościach rodziny lekko zarysowany. Brakuje tu jednak wielu cutscenek, dialogów, czegoś co przybliżyłoby nam tę historię i postacie. Zamiast tego dostajemy zarys... i zakończenie. Jakby nie chciało im się dorabiać całego środka opowieści. Ja osobiście też liczyłem na coś lepszego. Mimo to jednak nie czuję się rozczarowany. Widać, że próbowali, że chcieli zrobić coś nowego w Neverhoodowym klimacie właśnie dla fanów. Zadanie ich zdecydowanie przerosło. Koniec końców mi się grało w Armikroga nieźle. Bez szału, ale z lekkim, sentymentalnym uśmiechem na gębie. Zawiedziony się czuję jedynie muzyką pana Taylora, ponieważ nie nagrał soundtracku w klimacie Neverhooda i brakowało mi jego bulgotania w utworach.
Ja kto nie ma nowych postaci w Skullmonkeys? A Monkey Mage, Jerry-O, czachomałpy? Według mnie SK wypada dobrze, bo pomimo kontrastu pomiędzy nim, a NH (platformówka vs point&click) przynajmniej trzyma się kanonicznie "Hall of Records". No widzisz tutaj niestety ekipa Pencil Test Studio popełniła kilka rażących błędów, ciągle chełpili się tym, że stworzą godnego następce Neverhooda, a słysząc takie hasło wyobrażasz sobie coś na poziomie pierwowzoru, albo nawet lepszego. Fabuła Armikroga była piekielnie rozczarowującą tak samo jak i postacie, jeszcze rozumiem taką fabularną klapę gdyby to robiły jakieś osoby z małym doświadczeniem, jacyś randomowi fani, ale mieli Douga, Douga który zawodowo tworzy interesujące komiksy z fajnymi plotami. W przypadku Armikroga oni zrobili jeszcze jeden specyficzny ruch, publikowali strony pamiętnika Tommynauta i chyba to miało przybliżyć nas do głównych postaci, ale niestety to również wypadło słabo, był jeszcze mini komiks rysowany przez Douga który opowiada o tym jak Beak-beak i Tommynaut się poznali, nie czytałam tego, ale słyszałam opinie, że piekielnie to przeciętnie. Koniec końców wyszedł taki mały bubel, ludzie narzekają, a wisienką na torcie tego wszystkiego jest to, że twórcy nie przyjmują żadnej krytyki, trochę to przykre.
Zaraz, czy Ty wymieniasz niemych bossów jako nowe postacie? :D Ta, postacie na miarę Contry. Nie przeszedłem całego Skullmonkeys, ale pamiętam, że w fabule była małpa pomagająca Klaymenowi, kilka złych małp pomagających Kloggowi i Klogg. Bossów nie wliczam, bo oprócz tego że pełnią rolę bossów nie robią nic w tej historii... chyba, że źle pamiętam, jeśli tak to popraw mnie proszę. Myślę, że ludzie z ekipy Pencil Test Studio sami wierzyli w to co mówili. Wybudowali fortecę, mieli zalążek fabuły, zbierali pieniądze, rodziło się mnóstwo ciekawych pomysłów których nawet nie wykorzystali w grze (jak np.: olbrzymy poruszające windami w fortecy). Do tego jeszcze gierkę oparli na silniku Unity, a sam bardzo dobrze wiem jakie możliwości ten silnik daje (no i niestety ma też kilka minusów). Na pierwszy rzut oka Unity to cudowne narzędzie w którym wystarczy przeciągać myszką obiekty na ekran i gierka się robi (pozory). Dodajmy do tego jeszcze fakt, że ci ludzie tak samo wtedy, jak i teraz, kompletnie nie znają się na tworzeniu gier. Są tylko artystami, grafikami, animatorami. Wtedy jednak mieli swoich ludzi od programowania, teraz musieli kogoś takiego znaleźć albo sami pisać kod. Źle również zagospodarowali fundusze. Zamiast postawić na solidnych programistów wynajęli aktorów głosowych, absolutnie zbędnych w tej produkcji. Moim zdaniem chcieli dobrze, ale po prostu nie wiedzieli jak się za to zabrać.
Jeżeli niemi bohaterowie nie mogą byc klasyfikowani do postaci nawet tych pobocznych gry.. to w przypadku Neverhooda powinno się dyskwalifikować mysz, owce, robala ze ściany oraz zielonego i fioletowego weasela, a o postaciach z "Hall of Records" to już nie wspomnę :p. Problemów mogło byc kilka, ale wydaje mi się, że po Neverhoodzie oni już mieli jakieś doświadczenie jeżeli chodzi o tworzenie gier. Każdy ma swoje indywidualne teorie dlaczego Armikrog okazał się klapą, jedni skupiają się na mechanice gry, a inni na części fabularnej i ja należę do tego drugiego grona. Moim zdaniem najbardziej zgubiła ich pewność siebie, mieli już taką ogromną rzeszę fanów dzięki NH, że na pewno spodziewali się takiego ciepłego przyjęcia jak w przypadku przygód Klaymena, niestety nie samą nostalgią człowiek się żywi. Krytyki w ogóle nie przyjmują, nie mówię o hejcie, ale o takich szczerych, obiektywnych opiniach, niestety sama im podpadłam i przed premierą Armikroga miałam taki fajny neutralny kontakt z TenNapelem, a kiedy podzieliłam się publicznie moim zdaniem na temat ich najnowszej gry, już nie jest tak dobrze jak kiedyś, a mój kontakt "fan i twórca" to skończył się na otrzymywaniu raz do roku życzeń urodzinowych od Douga.
Drogi Energeju, jak cię szanuję tak: Sega "Genzsis" a nie "Dżenzis", pełna nazwa gry to "The Neverhood Chronicles" (wiem, gra potocznie u nas zwana jest Newechódem ;) Dajrektos a nie direktos. W Skullmonkeys miałem okazję grać w Krakowie w jednej z wypożyczalni Video oferujących płatne granie na konsoli. ...tak że zdecyduj się czy czy gra wyszła tylko na rynek japoński jak mówisz na początku czy była również w EU i USA jak mówisz później. Pod całą resztą podpisuję się rękami i nogami!!
głos w trakcie gameplayu - ok głos na zielonym tle za cicho - kurde utrzymujcie youtuberzy poziom dźwięku w miarę na jednym poziomie! podczas montażu trzeba tylko przy klocuszku suwaczek przesunąć bardziej.
Jestem prostym graczem. Widzę The Neverhood, daję lajka.
jestem prosta kobita, widze wideo Nrgeeka daje lajka
A co jeżeli trafisz na filmik hejtujący The Neverhood?
I Neverhood z Tobą bracie :)
NigdyKaptur to klasyk nad klasyki w swoim gatunku.
Ta gra to jedna z pierwszych w jakiej grałem na PC, bajka ❤
Ale to był świetny materiał NRGeeku! Liczę na więcej!
Nawet nie obejrzałam materiału, ale like, bo NRGeek i Neverhood.
Ahhhh dzieciństwo.Najlepsza gra ever.Nadal mam gdzieś płytę z tą grą.
Grałem w Neverhooda, świetna gra. Niestety w czasach kiedy pojawił się na rynku (miałem 8 lat) byłam na niego po prostu za głupi) nie byłem w stanie odkryć jego potencjału.
Poza tym NRGeeku świetny materiał od strony merytorycznej, zgromadzonego oraz przedstawionego materiału, strony reżyserskiej i montażu. Jednym słowem duże piwo! (szkoda, że na YT nie ma piwa jak na sadolu).
ahh... lata dzieciństwa... a ciągle bym se pograł :-)
jestem pod wrazeniem rzetelnosci materialu brawo nrglonie
Em, jeszcze jest jedna polska artystka która robi PRZEUROCZE obrazki i ma własne, ciekawe postacie z gry Neverhood i jej nick to OttonandPooky. NRGeek trochę szkoda, że skoro była wzmianka o twórczości fanowskiej to o niej nie wspomniałeś, bo to nasza rodaczka, również dzięki niej ludzie poznają Neverhood. Osobiście uwielbiam jej pracę :3
Wow, zajebiście, że ci się udało NRGeek dostać do telewizji. Gratulacje! W takim wypadku ja bym na twoim miejscu zainwestował w mikroport. To nie droga rzecz, 80-100 zł. I jakaś muzyczka w tle by się przydała. Życzę dalszych sukcesów.
Muzyczka w tle to moim zdaniem zły pomysł, rozpraszacz, a poza tym ciężko dobrać odpowiednią muzyke do danego fragmentu.
świetny materiał uwielbiam do niego wracać
Co roku
szokujące informacje dla mnie, normalnie WOW. Grałem w tę grę ale nie miałem pojęcia że to tak było tworzone. Co do BoomBots nie zgodzę się że jest słabą grą. Jedna z lepszych bijatyk na psx. Sterowanie przyjazne jak na tamte czasy, chaosu nie zauważyłem a wspominałeś o tym. No nic gusta i guściki.
Ciekawa seria, materiał zawiera wiele ciekawych informacji, 10 na 10
Zajebista gra w którą grałem na PS1 - trudne łamigłówki i niepowtarzalny klimat druga część - Skullmonkeys też była super, choć był to zupełnie inny typ gry. Pamiętam że dało się na pałe wpisać kody żeby dostać się do dalszych map :D
NrGeeku! Jesteś chyba najbardziej merytorycznym twórcą na RUclips jeśli chodzi o gry. Jest jednak jedna rzecz przez którą dostaję gęsiej skórki, zapychają mi się pory, a maść na ból dupy znika w zatrważającym tempie. Wymawiasz niepoprawnie słowo BUDŻET, wymawiasz je tak, że w środku powstaje spółgłoska DŻ, poprawna wymowa to D i Ż rozdzielnie, tzn bud-żet.
Wszystkie informacje już znałem śledząc twój kanał ale i tak zajebiście się oglądało
Gra mojego dzieciństwa, wielki plus za ten odcinek, włożyłeś sporo pracy w research :)
Dzięki temu ciekawemu materiałowi przekonałem się co do tej gry (a szczególnie do Klaymana). :)
oby więcej takich materiałów o grach
Świetny materiał, pełna profeska. Rzeczywiście jak sięgam pamięcią to pośród znajomych w 1996 roku królowały gry FPS, a Neverhooda odpalało się tylko po to, żeby zobaczyć jak wygląda grafika tej gry (czyli gra na 10min, niestety).
Świetny film ! :D
pamiętam tą grę właśnie z czasów win95, i grało mi się zajebiście.Gra zajebiście trudna , trzeba było ruszyć makówką żeby przejść dalej.
prawdziwy psychofan neverhooda, to lubię
Uwielbiam takie grafiki.
Teraz już kumam to o czym mówiłeś a propos materiałów dla telewizji. No niezły kawał roboty do wykonania. Szacunek. Pozdrawiam.
Mam Neverhooda w folii, chyba z samego faktu nie sprzedam tej gierki nigdy
Ofca daj go na grading do Wielkiej Brytanii, gra wraz z opisem będzie dużo więcej warta, sama usługa z wysyłką też nie jest jakoś bardzo droga.
Świetny materiał :*
Dziękuję Geeku ;))
super materiał, nawet nie wiem, kiedy zleciały mi te 25 minuty :)))
Rewela, znacznie lepiej zmontowany materiał niż ten o Star Wars, bez tych długich przerw na sam gejplej bez gadania. Pozbyć się tylko różnic w głośności dźwięku i będzie best.
Ostatnio kupiłem Tę grę od Ukraińca z pełną rosyjską wersją językową. Na płycie jest napisane Nie Wier W Huda.
Jak byłem mały, to miałem tego big box'a, ale przy przeprowadzce się zagubił. Taki zarobek stracić. ;_;
Świetny film 💪
The Neverhood zajebiste :D
" KTO CHCIAŁ CZŁAPAĆ W ŻÓŁWIM TEMPIE PALSTELINOWYM LUDKIEM ? " Krzysiu oczywiście że JA !!!
haha na starego dobrego PSXa miałem stadionowego tłuka i to w wersji angielskiej (tłumaczenie dość dobre haha)
mam na płytkach 3 kopie, oryginał był z bazarku, na Allegro oryginał w foli jest za 50 złotych xD
4:05 - Sensacje XXI wieku :))
Gra wyprzedzajaca swoje czasy
Tak stojąc ze złożonymi dłońmi sprawiasz wrażenie Wołoszańskiego od gier :D
hej NRGeek a co sądzisz o Black & White?
materiał na to było grane czy też crap?
to najlepsza gra na świećie mam 10 lat a to muj numer super gra
The Neverhood jedna z najbardziej poszukiwanych gier do kolekcji...warta pewnie tyle co nowy Suzuki GSX-R 1000 2017
NRgeek ma tą grę w folii xD
na 2 czesc czekamy xD
Kto nie grał nie wie co to gry lat 90
Trochę smutny materiał, ale bardzo ciekawy
oh jak dobrze że zarządziłeś przerwę bo myślałem że nie wytrzymie xddd
i było to dobre
A będzie coś o najlepszej grze Shiny Entertainment?
NRGeek'u - po obejrzeniu materialu z niecierpliwoscia oczekuje Twojej recenzji Armikrog'a!
No nie dziwię się Krzychu że tyle czasu ci te materiały zabierają.
14:40 "Druga część nazwana Skullmonkeys była bezpośrednią kontynuacją The Neverhood. Gracze konsolowi poza Japonią jej nie znali"
NrGeeku czemu mówisz że Skullmonkeys nie wyszła poza Japonią, skoro wyszła. Nawet potem pokazujesz pudełka na rynek amerykański i europejski.
+Adam11pl mówię o Neverhood na konsole że poza Japonia jej nie znali
No trochę smutne, jak słyszę o tym że sprzedaż poszła tak kiepsko. Jak widać czasami lepiej jest tworzyć to co jest modne, chociaż dzisiaj takie nietypowe produkcje są czyś oczekiwanym (Przynajmniej dla mnie) na steamie.
Plastelina szanowny NRGeeku - w języku polskim nie ma słowa plastycyna.
Angielskie słowo plasticine oznacza właśnie naszą swojską plastelinę.
mhm
smutny materiał, uwielbialem Neverhooda :(
zakonczenia byly na samym koncu, no niespotykane
Kurwa mać gdzie ja tą grę wsadziłem chciałbym do niej wrócić :(
Świetny materiał, przeszkadza tylko wyraźnie cichszy głos gdy jesteś (że pozwolę sobie przejść na Ty) widoczny. Lepiej gdyby różnica nie była tak wyrazna, lepiej by się tego słuchało. Pozdrawiam.
Ciekawe czy będzie zajgrajmy w crapa dla telewizji
po 23 xD
nie było już o Neverhoodzie materiału? znaczy sie Neverhooda nigdy za dużo :D
To nie jest seria docelowo na ten kanał po prostu ;)
gateway? jestem pewien że płytki dorzucał compaq, zresztą sam mam grę która przyszła z ich pc.
Nadal pamiętam co się działo jak zjesz trzecią kulkę z tego grzyba xD
1997 :)
MONKEY ISLAND PROSZĘ :)
muzyka w tle filmow to glupi pomysl, jest dobrze tak jak jest
To była najlepsza gra mego dzieciństwa, szkoda ze następce tak zwalili ;/ według mnie*
Mam w domu NEVERHOODA
Film w stylu tvgry: przeczytać Wikipedię -> zrobić materiał. Ja wolę zdecydowanie Twój oryginalny styl, czyli spontan, własne refleksje, dygresje znikąd. Zastanów się czy nie zmienić nieco założeń tego cyklu dla esport.
Może takie akurat mieli wymogi, by w taki sposób Krzysiek podszedł do tematu. Bogatemu nikt nie zabroni, a klient - czyli osoba płacąca - zawsze ma rację.
to nie jest przypadkiem siostrzeniec Bogusława Wołoszańskiego?
Świetny materiał. Ale strasznie w oczy, a raczej uszy razi różnica w poziomie głośności.
Już o tym nagrywałeś ...(?) Jebnij najlepiej odrazu jeszcze ze dwa filmy o tej grze póki jest hype
gdzie ten hype ?
Oh ja ty umiesz trafić w nostalgie a gdzie SUPAPLEX ?
Albo załatw sobie mikroport albo zrezygnuj z wstawek podczas których mówisz przed kamerą. Inny pogłos (reverb), inne poziomy głośności. Trzeba co chwilę sięgać do gałki głośności żeby obejrzeć materiał. Zastanawia mnie - nie zauważyłeś tego gdy montowałeś?
A mi się dużo bardziej podoba Armikrog niż Skullmonkeys (nie mówiąc już o Boombotach, w które nawet nie zagram...). Skullmonkeys błędnie zostało umieszczone w świecie Neverhooda... Klaymen to nie nasza fajtłapa z Neverhooda, tylko jakiś kaskader, Klogg już nawet nie wygląda jak Klogg bo przez całą grę nosi czachę na głowie i jest go bardzo mało w tej grze. Reszty postaci czy klimatu z pierwszej części nie ma, więc jak dla mnie Skullmonkeys bardzo paskudnie jedzie na legendzie Neverhooda. Natomiast Armikrog? Armikrog średnio się udał, ale obietnice spełnił. Nawet długość rozgrywki trwa tyle samo co w pierwowzorze. Problem jest taki, że teraz nie mamy 10 lat i dużo łatwiej radzimy sobie z łamigłówkami. Co więcej, nie ma w Armikrogu absurdalnych łamigłówek którymi raczył nas kilkakrotnie Neverhood (a przez to nie dochodzi do sytuacji w której np.: utkniemy przez absurdalny łańcuszek na drugim końcu gry). Wspomniane przez NRGeeka błędy zostały załatane, kursor z plasteliny dodany i całościowo nie ma takiej tragedii jak się wydaje. Po prostu marudzący nie oczekiwali nowego Neverhooda. Oczekiwali spełnienia swoich sentymentalnych snów o nowym Neverhoodzie, a to niestety przerosło twórców.
Nie zgadzam się z Twoją opinią na temat Skullmonkeys. Neverhood nie jest jedyną istniejącą planetą w tym universum, Idznak to odrębna planeta stworzoną przez króla Arvena i wszystko na ten temat jest umieszczone w "Hall Of Records". Co do Armikroga.. każdy ma swoje zdanie, ale patrząc na mini fandom Neverhooda, wszyscy się śmieją z beznadziejności tej gry. Osobiście liczyłam na dobrą fabułę, albo ciekawe postacie jak w przypadku NH.. liczyłam i się przeliczyłam, bo historia Armikroga (nawet ta poboczna ze ściany) jest okropnie nijaka, a Tommynaut poza ciekawym dizajnem.. nie dostał żadnych ciekawych cech charakteru, już milczący Klaymen jest od niego lepszy.
A ja nie zgadzam się z Twoją opinią. No ale każdy może mieć swoje zdanie.
W temacie Skullmonkeys nie chodzi mi o planetę. Mi chodzi o to, że poza oprawą graficzną nie ma to nic z Neverhooda. Klaymen jest przewrócony o 180 stopni... zamiast łajzowatego i flegmatycznego milczka dostajemy biegającego kaskadera. Nowych postaci za bardzo nie ma, starych też nie, fabuła jest na poziomie standardowej platformówki... jako platformówka gierka wypada dość nieźle, gorzej jeśli patrzymy na to jako na kontynuację Neverhooda.
Co do Armikroga to uważam, że fandom Neverhooda (włącznie z NRGeekiem) oczekiwał cudów. Długość rozgrywki jest zbliżona do pierwowzoru (nie wierzysz to porównaj gameplaye obu gier na YT), łamigłówki mniej absurdalne niż w pierwowzorze, muzyka w miarę. Najbardziej kuleje tutaj źle opowiedziana fabuła. Zalążek był. Jakiś tam przekaz o wartościach rodziny lekko zarysowany. Brakuje tu jednak wielu cutscenek, dialogów, czegoś co przybliżyłoby nam tę historię i postacie. Zamiast tego dostajemy zarys... i zakończenie. Jakby nie chciało im się dorabiać całego środka opowieści. Ja osobiście też liczyłem na coś lepszego. Mimo to jednak nie czuję się rozczarowany. Widać, że próbowali, że chcieli zrobić coś nowego w Neverhoodowym klimacie właśnie dla fanów. Zadanie ich zdecydowanie przerosło. Koniec końców mi się grało w Armikroga nieźle. Bez szału, ale z lekkim, sentymentalnym uśmiechem na gębie. Zawiedziony się czuję jedynie muzyką pana Taylora, ponieważ nie nagrał soundtracku w klimacie Neverhooda i brakowało mi jego bulgotania w utworach.
Ja kto nie ma nowych postaci w Skullmonkeys? A Monkey Mage, Jerry-O, czachomałpy? Według mnie SK wypada dobrze, bo pomimo kontrastu pomiędzy nim, a NH (platformówka vs point&click) przynajmniej trzyma się kanonicznie "Hall of Records". No widzisz tutaj niestety ekipa Pencil Test Studio popełniła kilka rażących błędów, ciągle chełpili się tym, że stworzą godnego następce Neverhooda, a słysząc takie hasło wyobrażasz sobie coś na poziomie pierwowzoru, albo nawet lepszego. Fabuła Armikroga była piekielnie rozczarowującą tak samo jak i postacie, jeszcze rozumiem taką fabularną klapę gdyby to robiły jakieś osoby z małym doświadczeniem, jacyś randomowi fani, ale mieli Douga, Douga który zawodowo tworzy interesujące komiksy z fajnymi plotami. W przypadku Armikroga oni zrobili jeszcze jeden specyficzny ruch, publikowali strony pamiętnika Tommynauta i chyba to miało przybliżyć nas do głównych postaci, ale niestety to również wypadło słabo, był jeszcze mini komiks rysowany przez Douga który opowiada o tym jak Beak-beak i Tommynaut się poznali, nie czytałam tego, ale słyszałam opinie, że piekielnie to przeciętnie. Koniec końców wyszedł taki mały bubel, ludzie narzekają, a wisienką na torcie tego wszystkiego jest to, że twórcy nie przyjmują żadnej krytyki, trochę to przykre.
Zaraz, czy Ty wymieniasz niemych bossów jako nowe postacie? :D Ta, postacie na miarę Contry. Nie przeszedłem całego Skullmonkeys, ale pamiętam, że w fabule była małpa pomagająca Klaymenowi, kilka złych małp pomagających Kloggowi i Klogg. Bossów nie wliczam, bo oprócz tego że pełnią rolę bossów nie robią nic w tej historii... chyba, że źle pamiętam, jeśli tak to popraw mnie proszę.
Myślę, że ludzie z ekipy Pencil Test Studio sami wierzyli w to co mówili. Wybudowali fortecę, mieli zalążek fabuły, zbierali pieniądze, rodziło się mnóstwo ciekawych pomysłów których nawet nie wykorzystali w grze (jak np.: olbrzymy poruszające windami w fortecy). Do tego jeszcze gierkę oparli na silniku Unity, a sam bardzo dobrze wiem jakie możliwości ten silnik daje (no i niestety ma też kilka minusów). Na pierwszy rzut oka Unity to cudowne narzędzie w którym wystarczy przeciągać myszką obiekty na ekran i gierka się robi (pozory). Dodajmy do tego jeszcze fakt, że ci ludzie tak samo wtedy, jak i teraz, kompletnie nie znają się na tworzeniu gier. Są tylko artystami, grafikami, animatorami. Wtedy jednak mieli swoich ludzi od programowania, teraz musieli kogoś takiego znaleźć albo sami pisać kod. Źle również zagospodarowali fundusze. Zamiast postawić na solidnych programistów wynajęli aktorów głosowych, absolutnie zbędnych w tej produkcji. Moim zdaniem chcieli dobrze, ale po prostu nie wiedzieli jak się za to zabrać.
Jeżeli niemi bohaterowie nie mogą byc klasyfikowani do postaci nawet tych pobocznych gry.. to w przypadku Neverhooda powinno się dyskwalifikować mysz, owce, robala ze ściany oraz zielonego i fioletowego weasela, a o postaciach z "Hall of Records" to już nie wspomnę :p. Problemów mogło byc kilka, ale wydaje mi się, że po Neverhoodzie oni już mieli jakieś doświadczenie jeżeli chodzi o tworzenie gier. Każdy ma swoje indywidualne teorie dlaczego Armikrog okazał się klapą, jedni skupiają się na mechanice gry, a inni na części fabularnej i ja należę do tego drugiego grona. Moim zdaniem najbardziej zgubiła ich pewność siebie, mieli już taką ogromną rzeszę fanów dzięki NH, że na pewno spodziewali się takiego ciepłego przyjęcia jak w przypadku przygód Klaymena, niestety nie samą nostalgią człowiek się żywi. Krytyki w ogóle nie przyjmują, nie mówię o hejcie, ale o takich szczerych, obiektywnych opiniach, niestety sama im podpadłam i przed premierą Armikroga miałam taki fajny neutralny kontakt z TenNapelem, a kiedy podzieliłam się publicznie moim zdaniem na temat ich najnowszej gry, już nie jest tak dobrze jak kiedyś, a mój kontakt "fan i twórca" to skończył się na otrzymywaniu raz do roku życzeń urodzinowych od Douga.
Drogi Energeju, jak cię szanuję tak: Sega "Genzsis" a nie "Dżenzis", pełna nazwa gry to "The Neverhood Chronicles" (wiem, gra potocznie u nas zwana jest Newechódem ;) Dajrektos a nie direktos. W Skullmonkeys miałem okazję grać w Krakowie w jednej z wypożyczalni Video oferujących płatne granie na konsoli. ...tak że zdecyduj się czy czy gra wyszła tylko na rynek japoński jak mówisz na początku czy była również w EU i USA jak mówisz później. Pod całą resztą podpisuję się rękami i nogami!!
i znowu reklama durexa przed filmem ;)
głos w trakcie gameplayu - ok
głos na zielonym tle za cicho - kurde utrzymujcie youtuberzy poziom dźwięku w miarę na jednym poziomie!
podczas montażu trzeba tylko przy klocuszku suwaczek przesunąć bardziej.
strasznie denerwujace sa roznice w poziomie glosnosci tego jako opowiadasz.
Ale się męczysz na tym nagraniu Krzysiu
Masz takie ślady na szyi jakby ktoś Cie podduszał sznurkiem od żelazka.
Może lubi takie zabawy?
To są te kreski na łysej głowie o których mówił Klocuch. NRGeek ma je z przodu, a nie z tyłu.
Jak gadasz jako spiker jest ok, ale jak gadasz ze swoim obliczem jesteś za cicho
Dostales wkoncu hajs od tej telewizji?