"Niedościgonny" bez dwóch zdań, jednak powinieneś Przemku przestać czytać *wszystko* z kartki i zacząć, jak przy prezentacji, robić sobie content list z wypunktowanymi elementami do omówienia. Montaż zawsze zrobić można, a w przypadku czytania słowa w słowo - twoich odczuć odnośnie omawianych rzeczy brakuje, a przerwy między zdaniami brzmią... śmiesznie :-) Tak jak recytacja wierszu w podstawówce, TA-ta-ta-ta-TA. Kropka. TA-ta-ta-ta-TA. Kropka. :-P Taki mały tip! :-)
Taki styl był i taki też już pozostanie : D Próbowałem innych sposobów omawiania, i może brzmiało lepiej, ale merytorycznie było o wiele gorzej (powtórki, zająknięcia i inne karygodne rzeczy) - takie coś nie przejdzie w przypadku recenzji. Anyway, dzięki za tip : P A co do "niedościgonnego" to poprawiłem się w adnotacji, nie wiem w ogóle skąd ja to słowo wziąłem : o
Recenzje Horrorów Takie neologizmy są najlepsze! Potem słuchając nie tylko masz ubaw, ale zdajesz sobie sprawę jakie z człowieka jest głupie zwierze :D
Robi mi się przykro kiedy widzę że większość osób w tych czasach stawia Outlasta ponad Silent Hilla i inne świetne horrory. Ja sam właściwie jestem zaskoczony oceną jaką dałeś Outlastowi, jak dla mnie to poza grafiką nie ma tej grze nic ciekawego. Wracając do SH, przydałby się jakiś remake :P
Jeszcze pal licho jakby mówili, że Outlast jest najstraszniejszy, ale jak ktoś mówi, że najlepszy (pod każdym względem) to moje serce krwawi. Ocena taka tylko ze względu na to, że to gierka indie, a jak na indie trzyma dość wysoki poziom.
Jak wogóle można mówić, że Outlast jest najstraszniejszą grą na świecie, i bije na głowę SilentHilla :/ Te słowa, chyba należą do dzieciaków, które nie widziały na oczy i nie zagrały w SilentHilla. Co do słów "że jak ktoś mówi, że outlast jest najstraszniejszy, to serce krwawi". Również mi krwawi serce jak słyszę słowa. Ale nie ma co się dziwić, gierki indie są teraz popularne i dzieciaki się napalają, a nawet nie obadają prawdziwego horroru, który potrafi straszyć klimatem, i w którym grafika nie gra najwyższej roli. Chciałbym zobaczyć kiedyś Remake/Remaster trzech pierwszych części SilentHilla, ale napewno do tego nigdy nie dojdzie patrząc co odpieprza Konami. No chyba, że doczekamy się jakiegoś Remastera/Remake'a od fanów.
@@boruc12341 Ten Slender to była masakra, jak wszędzie na internecie było o niej głośno, a była no po prostu gównem :/ a wszyscy i tak się nią jarali ( nie mam zielonego pojęcia dlaczego).
Piterixos Włącz sobie możliwość odpowiadania na komentarze, bo Google+ Ci wyłączyło i pewnie nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy : P Na szczęście idzie "wywołać" kogoś poprzez wspomnienie o nim. W horrorach bardzo ważny jest klimat i strach, a popatrz na te oceny - 10 i 9. Survival horrory w głównej mierze *nie są* grami stawiającymi na gameplay, a na storytelling (fabuły nie ma w podsumowaniu, ale tutaj dałbym jej z 8 - 9), klimat i strach. 10 to moje ogólne odczucia podczas gry, a bardzo podobały mi się 3 w/w czynniki (+ ambienty!), przez co gra mnie oczarowała i nie potrzebowała zajebistego gameplayu by dać jej taką, a nie inną ocenę. No i kolejna sprawa jest taka, że im więcej przechodzę horrorów tym bardziej zauważam, że tych naprawdę strasznych i wartych uwagi jest bardzo mało, dlatego ocena ze strachu 9 daje tu ogromnego boosta do oceny głównej - w końcu w horrory gra się po to, by się bać, nie : >? Według Ciebie tylko niemalże idealne gry mogłyby dostać 10, a tak nie jest, jedne stawiają na to, drugie na to, a pozytywne strony mogą maskować często niedoróbki i przyćmiewać inne wady.
O jak fajnie że wziąłeś się za klasyki z PSXa. Silenty i Residenty znać trzeba i koniec tematu :) Pierwszy Silent jest niesamowity, gęsta atmosfera, trudne zagadki i ogólnie schizowe klimaty. Bardzo się cieszę że zrecenzujesz także Residenty.
ta gra to arcydzieło tak jak dwójka,nigdy nie zapomne pierwszego pirata na pleja i wycieczki ze starszą do psychologa no bo przecie "co ty oglundosz,przez te świństwa sie w nocy drzesz,ino te płyt włunczosz a poprawke mosz matematyki i chemii" były jazdy
Zamglone miasto w którym prawie nikt nie mieszka? Zajebiste opcja- rzekł ekstrawagancko Zen i wpadł na pomysł, aby tam urządzić wypad z okazji Długiego Weekendu. Myślę sobie, że opcja w sumie całkiem spoko, bo we mgle trudniej będzie nas rozpoznać, jak będziemy okradać spożywczaki a i świadków będzie niewielu, No to ładujemy się na żuka od Zena i jedziemy na nasze Tur de Frans. Klimat całkiem spoko, Nirwana pokrywa w radyjku, za oknem całkiem ładne widoczki, a Zen jak zwykle najebany nawet tym razem nieźle siebie radzi za kółkiem. Nagle taki dżambsker- zajebiście wielka szczelina na środku drogi, Jak zobaczyłem te szparę to od razu na myśl mi przyszła moja ukochana Ewelinka Flinta i bym się rozmarzył gdybym nagle nie dostał w ryja. Odepchnęło mnie na jakieś 30 i pół cala. Wstaje i patrze co mnie walnęło by w porywie instynktu samozachowawczemu oddać. Ale ni huja! Nic nie zauważyłem! No to wracam się do żuka patrze a Zen wymachuje łapami jak pojebany, No to śmiało zażyłem że to on mi wyjebał i w porywie patriotyzmu rzucam mu oskarżenie prosto w pryszczaty zenowy ryj, Ale Zen swą godność ma i debatujemy tak z 5 minut, żenada nie chce ustąpić. Dyskusja trwa w najlepsze, ale zaczynam tracić grunt pod nogami i myślę że muszę jakoś odwrócić uwagę Zena od kłótni. Biorę radio i włączam Bibera, Na to Zen rzuca się na glebę i drze ryja że go parzy i że mam to wyłączyć. A ja mu pociskam kit, że się zepsuło i ze się nie da wyłączyć. Na to Zen bierze wiertarkę i wkłada se do ucha. No to uznałem, że żarty na bok i czas wyłączyć "bejbe uuu". A tu jebs! Pokrętło naprawdę się zepsuło i moje usilne kręcenie tylko podkręciło głośność! Nagle stało się coś niezwykłego. Po raz pierwszy w życiu Zen zwymiotował denaturat. Wiedziałem że żarty się skończyły. Położyłem radio na asfalcie i próbowałem je zniszczyć. Jebałem z piąchy, z buta, nawet lewarkiem jebłem i kurwa nic! Piącha rozjebana, z buta spadł markowy znaczek, a lewarek zmienił mi się w kije do nordik łoking, ale radio dalej gra! I wtedy dżastin zaczął śpiewać refren. nagle ze szczeliny wylazł jakiś pojeb z domkiem dla ptaków na głowie. I się mnie pyta "kto mnie wzywał". No to ja instynktownie wskazuje na Zena, ale Zena nigdzie nie było. Myślałem tak z 10 sekund i kiedy już nie miałem kogo wskazać to palnąłem że ja. No to kolo się na mnie patrzy tymi upiornymi oczami zza domku dla ptaków i mówi: Okej spełnię twoje 2 życzenia. Ale pod jednym warunkiem- wyłącz to jebane radio. taka okazja zdarza się raz w życiu, więc włożyłem w to całe serce i jebnąłem w radio z dyńki. I kurwa trochę się przyciszyło i zaczęło zniekształcać dźwięk. Pomyślałem, raz kozie śmierć i jebłem z dyńki jeszcze raz i zemdlałem bo jebłem za mocno. Leżałem tak na wpół przytomny i patrze a tu wbija Zen z młotem kowalskim. Myślę sobie, że pewnie chce mi zajebać moje 2 życzenia, ale Zen napierdala nie w radio a w kolesia z domkiem dla ptaków na głowie. I jeb! karmnik się rozpadł i kurwa nie patrze i nie wierze. Koleś to nie kto inny jak Michał Wiśniewski, ale jakiś taki dziwny bo z włoskami w kolorze gówna. Pytam się go, a byłem jego wielkim fanem, Misiek co się stało. A on mi na to że każdy miał go w dupie do czasu jak założył karmnik na głowę i teraz każdy się z nim liczy i napierdala nawet głową w radio. Doznałem lekkiego majndafa a on ciągnie dalej o tym że jechał na koncert ale wjebał się w szczelinę i leżał nieprzytomny ale dopiero radio go obudziło i że w sumie to spełni moje jedno życzenie bo zaimponowałem mu determinacją. Na to ja rozkminiam, że taki Zen to oprócz tego że ma zajebiste pomysły to jeszcze każda laska jest jego, więc pewnie ma niezły interes, no i mówie, że chce mieć takie przyrodzenie jak Zen. Michał podskoczył jak pojebany na jednej nodze, nasrał na ulicę, splunął na to i wypowiedział magiczną formułę: "Wstań powiedz nie jestem sam!" I jeb! Mgła zniknęła, a ja ujrzałem błysk w okolicach moich lędźwi. patrzę więc w majty. A tam huj, to znaczy: hujem wieje! Kurwa nic! Nic nie ma do huja pana! Szukam Michała by mu złożyć reklamacje, ale okazuje się że ten zajebał nam żuka i spierdolił. Więc idę do Zena i się pytam, tak niby mimochodem, że jak on to robi że ma tyle lasek. A Zen mi na to że jak był w Legi Cudzoziemskiej to w ramach pasowania go na majora obcięli mu huja i teraz nosi piętnasta calową protezę, ale tak drogą że żadna Urbańska czy Flinta się nie pozna. Na to ja w akcie desperacji pytam sie gdzie takie protezy można kupić, a on mówi że dają takie jak się ukończy kurs przetrwania na Saharze.I kurwa obecnie podpierdalam po Saharze. Nie mam co pić i w sumie dobrze bo mym nie miał się czym odlać, wszyscy się ze mnie śmieją pod prysznicem, a kapral co, jak opowiadał Zen, ładował szeregowych w dupsko podczas pompek, okazał się nie być plotką.
Świetna recenzja genialnej gry , jeden z moich pierwszych tytułów na PSXa w ogóle (miło teraz powspominać stare dobre konsolowe czasy :) ) , wciągał jak diabli , zresztą teraz pewnie było by podobnie ;)
zazdroszczę ludziom, którzy jeszcze tej gry nie przeszli. szkoda, że nie można jej wymazać z pamięci i zagrać w nią jeszcze raz i odkryć wszystko od nowa :C
Grywalność 7/10, a ocena końcowa 10/10, to według mnie totalny absurd. Na grywalność składają się wszystkie elementy, które sprawiają, że w daną grę chce się grać i że sprawia to przyjemność, czyli wszystkie pozostałe brane przez Ciebie parametry. To tak jakbyś oceniając bramkarza w piłce nożnej dał mu dychę za skoczność, dychę za warunki fizyczne, 7 za niską skuteczność obronionych strzałów i końcową ocenę 10/10.
Grałeś kiedyś w którąkolwiek część z cyklu "The house of the dead"? Wiem że jest to raczej strzelanka ale podchodząca pod horror gierka z całkiem niezłym kilmatem. Nagrał byś z niej recęzje? Chciałbym usłyszeć twoją opinię o niej.
To nie prawda że apteczek i amunicji jest w nadmiarze, właśnie ten aspekt został bardzo wyważony. Medykamentów jest pod dostatkiem jeśli posiadamy zdolność dokładnego przeszukiwania, a amunicji jest aż za dużo ale tylko przy końcu gry. Nie zgodzę się z tym iż zginąć jest trudno, przeciwnicy są silni zwłaszcza romper, wormhead,fultter albo te niewidzialne istoty w nowhere ;p Nie wspomniałeś nic o takich ciekawostkach jak np te dziwne duszki w szkole i to że niektóre stworzenia zostały ocenzurowane w amerykańkiej czy tam europejskiej wersji gry (dzieci z nożami zastąpiono mumber`ami) Ogólnie fajnie że to nagrałeś czekałem na to.
Widocznie słabo szukałeś, bo od samego początku wystrzeliwałem dosłownie wszystko pistoletem (nie licząc potworów na zewnątrz) i tylko raz wytraciłem ammo do pistoletu (w szpitalu), postrzelałem chwilę shotgunem i za chwilę znowu 100 ammo do pistola : D A medykamentów to nawet połowy z tego co miałem nie zużyłem i nie zginąłem ani razu : P Pograj w Resident Evil to zmienisz zdanie, tam trzeba myśleć jak wykorzystywać zasoby, tutaj lecisz i maniakalnie rozwalasz wszystko co podleci pod lufę. Ciekawostki raczej mało istotne.
Recenzje Horrorów Co Ty gadasz :D może dlatego ciężej mi się grało bo grałem na psp, w szpitalu był młot strażacki i broń palna stała się raczej zbędna tak nawiasem w mało której grze znalazła się broń sprawiająca tyle frajdy. Jak pierwszy raz grałem w silent hilla to pochodziłem trochę wyłączałem i bałem się włączyć przez kilka dni ;) Dopiero po długim czasie przeszedłem go na psp, uważam że to jedna z gier które każdy powinien przejść tak jak np final7.
Melson903 Ja wiedząc że amunicji jest dużo i tak mam jakąś oszczędność taką, że przez całą grę biegam z bronią białą, tak było w SH i SH2 szczególnie. Amunicję tylko na bossy zostawiałem. A co do ciekawostek to raczej nie nadają się do recki, prędzej to jakiegoś "To było grane" w stylu nrgeeka.
Stary, ja ta grę ukończyłem jako srajacy po gaciach dzieciak strzelajacy do każdego drzewa :) gra jest banalna, nie skapi niczym, jakby chciała byś ja ukończył za wszelka cenę. To jest najwieksza wada Silenta 1 i 2. Kilku wrogów w Silent Hill 1 to zwykłe swapy textur (widac to jesli zagrasz w wersję EU i US jedno po drugiej).
Chciałem kupić na ps1 ale w Polsce ceny Januszy w 2018 to masakra jakaś...... Ogólnie kocham całą serie nawet Homecoming i mam nadzieje że kiedyś zagram w kolejne odsłony :D pozdrawiam i dzięki za twoją prace !
To nie ceny Januszy, tylko stare, unikatowe gry są bardzo drogie i to zupełnie normalne. Cena Silent Hilla 2 na PC potrafi dochodzić do tysiąca złotych : D Oryginalnego Silenta jedynkę najtaniej da się złapać na PSN na PS3 albo na Vicie, kosztuje bodajże 3 dychy. Swoją drogą - nie wiem dlaczego usunęli dział PS1 Classics z PS4, ale cóż zrobić.
Grubo po nie w czasie ale się wypowiem. Żadna gra nie zryła mi tak beretu jak Silent Hill. W biały dzień bałem się zejść do piwnicy. No i utwór z Intro
Sprawiłeś, że mój dzień nie jest tak nudny (za oknem chmury i padający deszcz). Zachęciłeś mnie, aby pojechać na wakacje do przyjaznego... słonecznego... i pełnego atrakcji Cichego Wzgórza : P Tylko lepiej będzie jak wezmę pistolet, bo tam są tak przyjaźni ludzie, że pewnie mnie zatulą na śmierć. Dobra teraz na poważnie. Czy zrealizujesz Q&A do 2069 roku? Pozdro Fizolosławie
Możesz mi powiedzieć jak to było z Twoim "przezwyciężeniem" strachu? Mówiłeś w którymś filmiku, że bałeś się nawet Trigenów (do swego czasu też się ich bałem) z Far Cry ale w pewnym momencie postanowiłeś z tym skończyć i wybrałeś sobie jeden z ciekawszych PRAWDZIWYCH horrorów, przesiedziałeś do późnych godzin wieczornych i zacząłeś po prostu grać?
Not much to say, wpisałem w Google "najstraszniejsza gra horror", a że był to chyba 2005 czy 2006 to większość podawała FEAR'a i Silent Hilla, ale jak patrzyłem na SH to myślałem sobie "takie coś ma być straszne?" (cóż za ignorancja : D) i wybrałem FEAR'a. Zagrałem tak samo jak w moim poradniku "Jak grać w horrory?". Z początku byłem zesrany, ale im dalej tym coraz bardziej przestawały na mnie działać wstawki z Almą i Fettelem, po czym uznałem, że w tej grze nie ma się czego specjalnie bać. Potem grałem w Dooma 3, Call of Cthulhu, Condemned, takie raczej mało straszne action-horrory (oprócz Condemned, ten był spoko : P CoC z początku również). Dalej miałem przerwę, bo uznałem, że growe horrory nie są jakoś specjalnie przerażające i spodziewałem się czegoś więcej. Po przerwie zagrałem w SH2 - wtedy moje pojęcie "horroru w grach" zmieniło się o 180 stopni i zobaczyłem jak faktycznie wygląda dobry horror : D Po SH2 powiedziałem sobie "nigdy więcej nie oceniam horroru po screenach ani filmikach", dlatego jestem na to taki cięty, bo sam wiem jak to było ze mną i jakie ocenianie strachu w grze po filmikach czy screenach jest głupie : P Taką faktyczną zajawkę na horrory miałem jak założyłem ten kanał (niedługo po skończeniu Amnezji). Tak naprawdę wtedy temat znałem bardzo słabo, tyle co ograłem najbardziej znane action-horrory, kilka Silentów, Penumbry, Amnezje, jednego Fatal Frame'a.
To ciekawe... A odpowiedz mi jeszcze czy miewasz tak zwane "schizy"? W sensie chodzi mi, że budzisz się w nocy kompletnie zdezorientowany i nagle do głowy przychodza Ci te wszystkie zjawy, potwory i upiory z którymi zmagałeś się w którejś z gier lub widziałeś na jakimś filmie. No i wiesz, nie możesz zasnąć, każdy nawet najmniejszy dźwięk (pękanie rur lub jakiekolwiek dźwięki z zewnątrz bo zostawiłeś otwarte okno) wzmaga w Tobie poczucie strachu. Ogólnie myślisz, że zaraz zginiesz albo coś. Wiem, że mówiłeś, że należy odróżniać swiat wirtualny od tego naszego no ale na początku napewno bałeś zasypiać albo po prostu budziłeś sie o 3.00 w nocy z silną potrzebą fizjologiczną. I co wtedy? Twoja wyobraźnia nie dała Ci się we znaki?
AvichiV Budzenie się zdezorientowanym i chwilowo przestraszonym jest chyba całkiem normalne i każdy ma czasem coś takiego, ale taki stan mija po kilkunastu sekundach, już wiem, że "nic mi nie grozi" i może to być 3:00, a normalnie pójdę do łazienki i wiem, że nic mnie tam nie zaatakuje : D Zasypiać też się nigdy nie bałem. Kwestia wyobraźni i odróżniania realności od wirtualnego świata. Tak samo jak usłyszę jakiś dziwny głos w innym pomieszczeniu to niczym w filmach idę to sprawdzić, a nie siedzę bezczynnie i myślę sobie "kurwa, duchy", mimo, że miałem styczność z dość dziwnymi zjawiskami (vide: straszne historie).
Recenzje Horrorów Ja niby z budzeniem w nocy też nie mam problemów, najgorzej jest jak naoglądam się jakichś straszydeł i tym podobnych to potem jest lipa przez jakiś tydzień bo non stop mam w głowie te stwory. Tak btw. nigdy do głowy by mi nie przyszło sprawdzić (w nocy) co wywołało jakikolwiek hałas w drugim pokoju :D Lubię się bać ale jak potem nie mogę spać w nocy to nie bardzo :D. Brzmię trochę jak panienka ale cóż, chyba w końcu się wezmę i zwalczę to tak jak Ty. A miałeś kiedyś taki przypadek, że podczas grania wystraszyłeś się tak bardzo, że przerwałeś grę, wyłączyłeś ją i postanowiłeś do niej wrócić dopiero jutro? Albo postanowiłeś w ogóle do niej nie wracać? Albo grałeś, wystraszyłeś się i nagle ktoś wbił Ci do pokoju co tylko spotęgowało całą sytuacje? Albo grasz sobie (cały czas mam na myśli, że grasz w horrory), wyskakuje drąca japę morda i nagle wyłączają Ci prąd? Albo wystraszyłeś się tak bardzo, że krzyknąłeś tak głośno, że któryś z rodziców, bądź siostra (o ile z nimi mieszkasz) przyszedł sprawdzić co się z Tobą dzieje? Czy każdą grę-horror przechodzisz do końca? I na koniec ostatnie pytanie, wierzysz w duchy i tym podobne? PS. Może jakieś Q&A ? :]
Mówiłem kilkukrotnie, że przy Amnezji miałem jeden moment gdzie po 15 minutach wypadłem z gry. Zdarzało się takie coś też w Silent Hillach i Fatal Frame, co prawda nie 15 minut od włączenia gry, ale pograłem np. godzinę, czegoś się kurewsko wystraszyłem i po chwili byłem za bardzo zesrany, musiałem sobie odpuścić : D Od kiedy gram w horrory nie było ani jednej gry, do której postanowiłem już nie wracać z powodu przestraszenia się. Może to zabrzmi teraz nerdowsko, ale mam pokój zamknięty zawsze na klucz, więc niemożliwe jest by ktoś do mnie wszedł tak nagle : D Powód zamykania drzwi na klucz jest całkiem inny niż próba odizolowania się od innych, jednak to już zupełnie inna historia (nic traumatycznego : P), zostało przyzwyczajenie po prostu. Prąd jak już padnie raz na rok to zazwyczaj z rana/popołudniu na chwilę, akurat w nocy chyba nigdy tak nie padł. Co do "sprawdzenia co się ze mną dzieje" to co najwyżej matka zadzwoni, żebym zamknął mordę i szedł spać, tak to reszta wie o co chodzi. Wszystkie przechodzę do końca. Wierzę (albo raczej precyzyjniej byłoby powiedzieć, że biorę pod uwagę istnienie), zobacz filmik ze strasznymi historiami : > Huh, tyle, Q&A było troszkę ponad tydzień temu, w sensie pytania - odpowiedzi będą niedługo. Gdybyś sformułował jakoś to o co tutaj pytałeś (+ może coś jeszcze) w jeden post, to może zrobiłbym wyjątek i odpowiedział na to pytanie mimo, że zadasz je po terminie, bo to przynajmniej dość ciekawe jest, a pewnie inni ludzie chętnie też posłuchają. Filmik znajdziesz na kanale.
Ocena grafiki trochę mnie zdziwiła, zacytuję to, co mówiłeś o SH1 w top 10: "Pomimo na te czasy słabej grafiki...". Oceniasz ją na podstawie tego jak wyglądały inne horrory czy wszystkie gry? BTW który silent jest według ciebie straszniejszy, 1 czy 3?
Czy aby na pewno Silent Hill 1 się nie zestarzał? Moim zdaniem z lekka tak. I niekoniecznie chodzi mi tutaj o grafikę, bo na technologię nigdy nie zwracałem szczególnej uwagi. Chodzi mi bardziej o to, że w 2 czy 3 potwory potrafiły nas zaskoczyć. Nie chodzi mi tutaj o jumpscary, tylko o takie jakby wprowadzenie strachu. Trudno mi to słowami opisać. W dwójce czy trójce np. idziemy przez ciemności i czujemy niepokój i z ciemności wyłania się potwór. Pojawiały się one, że tak powiem w odpowiednich momentach. Albo taki moment w dwójce kiedy przechodzimy do następnego korytarza i z każdej strony atakują nas pielęgniarki. W jedynce natomiast potwory były po prostu wstawione do jakiejś lokacji. Wchodzimy do pomieszczenia, słyszymy radio i już wszystko wiemy, idziemy ich zabić. Z czasem robiło się to monotonne pod względem straszenia. Najbardziej to widać na takim etapie, gdzie biegniemy przez alternatywne ulice w drodze do lunaparku. Potwory nie pojawiały nam się w odpowiednich momentach, tylko po prostu były i po minucie biegu mieliśmy za sobą około 7 potworów, które po prostu za nami biegły. Wyglądało to dość komicznie. Rozplanowanie akcji to moim zdaniem ważny element w straszeniu, który pokazuje, że sam mroczny klimat to nie wszystko (co widać chociażby w symulatorach chodzenia). Tak jak pisałem wcześniej, nie chodzi tu o jumpscary, ale samą akcję, coś co nas zaskoczy, w odpowiednim momencie wprowadzi w strach. W takiej Amnesii też to było fajnie zrobione. Jest mrocznie, nie czujemy się bezpiecznie, a potwór pojawia się mimo wszystko w niespodziewanym dla nas momencie.
A i jeszcze jedno, bo filmik jest ucięty - w alternatywnym świecie po otwarciu szafki jest jedna z niewielu (jak nie jedyna) jumpscenka w Silent Hill gdzie zwłoki wypadają z całej szafki
Przemcio czy czytales ostatnie informacje o SOMA jeśli nie to wiedz że akcja będzie miała miejsce pod wodą i zastanawia mnie co ty o tym sądzisz jaką jest twoja opinia na ten temat po tym jak przeżyłeś scenę z rekinami w crysis i jakie pokladasz w tym nadzieje bo mało gier odbywa się pod wodą a co dopiero horrorów pozdrawiam i serdeczny jamnik ;D
Wiem, widziałem na trailerze. Cieszę się, bo nie ma ANI JEDNEGO horroru pod wodą, a ta "lokacja" ma bardzo duży potencjał. Dziwię się, że dopiero teraz na to wpadli : P W Frictional Games wierzę, więc wiem, że będzie strasznie, i to może pewnie nawet bardzo bardzo strasznie : D
Takie krótkie pierdoły to tylko chwilowe shockery (widziałem jak PDP grał w coś na Rifcie gdzie się pływa, a na końcu wylatuje na mordę rekin : D), nie ma żadnego pełnometrażowe horroru podwodnego : P Jeszcze jest jeden projekt zwany Narcosis (zresztą też głównie pod Oculusa, ale i bez byłoby ze strachu 11/10), czyli horror wyłącznie pod wodą (bo SOMA będzie miała tylko jakieś dłuższe fragmenty podwodne, ale i tak to już jakiś plus, bo woda w horrorach przewinęła się tylko kilka razy w króciuteńkich, raczej mało strasznych fragmentach). Narcosis - Official Trailer - wygląda hardkorowo, a trailer dopiero z wczesnych wersji gry, na ich stronie można zobaczyć, że grafika jest nieco lepsza (przede wszystkim woda jest ciemniejsza). SOMA nawet bez tej wody zniszczy pewnie wszystkie śmieciowe horrory, chociaż mam duże nadzieje to The Evil Within (powrót klasycznych survivali? Jak najbardziej za : P Nawet jak nie będzie specjalnie straszne to wystarczy, że będzie zajebiste), Alien: Isolation jakoś średnio do mnie trafia (mogę się oczywiście mylić, zobaczymy w praniu), ale w końcu jakieś horrory AAA, bo te indyki już zaczynają nudzić, szczególnie, że od czasów Amnezji nie wyszło nic konkretnego, a pomysły kończą się na kopiowaniu Amnezji albo Slendera, oczywiście w dużo gorszej formie, czego sztandarowym przykładem jest przereklamowany do bólu Outlast. Ach, no i nie zapominajmy o Fatal Frame V zapowiedzianym na 2015 : D Choćby znowu był tym samym co zawsze i nie przeszedł żadnych ogromnych zmian to i tak wiem, że fabuła i klimat rozjedzie wszystko, mam do tej marki ogromne zaufanie, to nie Silent Hill czy Resident Evil, które się już dawno stoczyły. Dla tej gry aż kupię WiiU.
Wcale nie powiedziałem że te indyki to dobre gry, wręcz przeciwnie, to nie jest nawet słabe, sam rzygam już tym jak idę po osiedlu i słyszę jakieś dzieci mówiące że wyszła nowa wersja slendera ,ale dzięki za info bo nie wiedziałem że wychodzi fatal frame V ,a on wychodzi tylko na wiiU czy na wii też będzie ,bo to by oznaczało że pieniądze które zbieram na ps3 znów pójdą na inną konsole
Z zapowiedzi wynika, że wyłącznie na WiiU niestety. Oby tylko nie było jak z IV, że wydadzą w samej Japonii, ale ostatnio remake dwójki miał premierę normalnie w europie i USA to raczej będzie okej : P U mnie z WiiU byłoby tak, że kupiłbym, przejdę FF'a V, sprawdzę zapowiedzi/aktualnie co tam ciekawego jest z gier - jak nic nie będzie to sprzedaje, bo ta konsola mnie w ogóle nie interesuje.
Wstyd i hańba, ale nigdy nie grałem w Silent Hill na PSX'a:[ Jakoś mnie ta gra ominęła, byłem za to w obozie pierwszej trylogii RE. Może nadrobię braki grając w wersję na PSP.
Remake już powstał i nazywa się Shattered Memories. Ale jeśli miałby być to tylko "remaster od 0" (czyli w sumie też remake) na poziomie remake'u pierwszego Residenta to jak najbardziej : D
Zrob recenzje albo LP z Knock-Knock. Ta gra straszy jak cholera. W morde jeza ale sie wystraszylem. Ja klucz dostalem z tego miesiecznego magaynu PC-Format.
Dla mnie to najstraszniejszy SH jaki powstał żadna inna odsłona tej serii nie dała rady zrobić tego co SH 1 (ocena subiektywna) no fabularnie SH 2 mnie rozwaliło co niestety SH 3 już rozczarowało a SH 4 to już nie Silent Hill a kolejne części to już kompletna porażka Silent Hill skończył się na 3 i tyle.
W SH, FF, RE czy FS też masz broń, a jednak potrafią być straszne : D Z tą różnicą, że w nich się "nie napierdala" i FS czy RE mają dość ograniczone zasoby.
Najbardziej irytujący jest fakt iż część pierwsza i druga tej genialnej gry nie jest dostępna na pc jedynka tylko na konsolę a na pc ewentualnie emulator , 2 nie wydano w Polsce , żeby kupić oryginalną np na allegro trzeba wyjebać 500 lub tak jak teraz jest oferta 700 zł , ale kiedyś sobie kupię na pewno , kurwa ta gra jest tego warta , pierwsze dwie części to dla mnie nie jest gra to coś więcej to kurwa religia !!!!!!!
emmm jako gracz bo gier z gemplayów znam dużo ale silent polecacie dla takiej boi dupy jak ja jako pierwszy horror żeby samemu zagrać ? silent hill znam jedynie z gemplayów
Jezu ta gra to takie drewno, że szok. Po wyjściu ze szkoły przestaje być straszna bo już się przyzwyczajamy do panującego klimatu, wciągająca i ciekawa i zawsze odkładam ją po wydostaniu się z kanałów podczas iścia nad jezioro, dalej jej ruszyć nie mogę bo wszystko w niej irytuje, od systemu walki który jest tak nudny, że z każdym pokonanym wrogiem coraz bardziej chce mi się spać, do tego design pomieszczeń... Jedyne co tu jest ciekawe to zagadki które zmusiły mnie nawet do przeczytania książki Alicja w krainie czarów gdyż nie chciałem korzystać z "Konsolowego Kompendium" Podczas przechodzenia gry. Od strony technicznej gra to taka padaka, że szkoda słów... Każdy jej element, praca kamery, bieganie, dialogi, na siłe wstawione pre renderowane sceny, walka i zbyt łatwy poziom trudności a do tego niektóre zagadki w których nie ma szans na domyślenie o co chodzi (np. klucz na dachu w szkole). W dodatku te potwory, rozumiem ogólny zamysł miasteczka sillent hill ale na chuj te potwory tutaj, są upchnięte na siłę bo nie ma na nie żadnego racjonalnego wytlumaczenia, ani nic nie symbolizują, ani nie mają głębszego sensu a jest ich tak dużo że nie masz się co ich bać.
Potwory symbolizują to czego bała się Alessa, więc "racjonalne" wytłumaczenie jest. Oprócz pielęgniarek, które były po prostu zarażone pasożytem (akurat o nim prawie nic nie wiadomo). Strona techniczna wiadomo, że jest gorsza niż nowsze gry - to był pierwszy survival horror w pełnym 3D, trzeba brać takie rzeczy pod uwagę grając w stare gry.
Ale akurat nie pisałem tego porównując do nowszych gier bo w te prawie w ogóle nie gram. I pomimo iż pierwszy horror w pełnym 3D na PSX to nie pierwsza gra.
Wiele gier miało wtedy problemy z kamerą (i ogólnie topornością), między innymi Tomb Raidery. No i klasyczne survival horrory mają nieco inaczej ułożone kamery niż "typowe gry". Anyway, faktycznie CZASEM źle działały, ale właśnie - czasem, przez większość czasu nie miewałem przez to żadnych nieprzyjemności. Trochę czepiasz się na siłę tych technikaliów, ta gra ma swoje lata i nie tylko ona w tych czasach miewała takie problemy.
Co do Tomb Raidera tam strzelałeś raz na jakiś czas więc wszystko w sumie było ok, do tomb raidera jako do całej serii nie mam się do czego przyczepić, poszczególne części można by było powyzywać (najbardziej legends) ale wróćmy do SH. Nigdzie tak mnie nie irytowała kamera jak w SH ale to jest raczej trochę słaby argument bo zawsze zapomniałem o tym, że na bodajże L2 ustawiało się ją za plecami bohatera podczas gdybyśmy nie widzieli wroga bo zbyt często tak było że nie wiemy gdzie strzelamy bo w 80% była ona ustawiona przed nami a oprócz tego to najbardziej irytujące były momenty gdzie ona się kręciła jak pojebana pokazując akcję prawie że do góry nogami ale takich momentów było kilka. Ale nie o kamerę tu chodzi, po prostu całokształt, jak pisałem wyżej zrąbali wiele rzeczy i grając w to miałem wrażenie, że nie do końca konami zna się na tworzeniu gier, i zostawmy tu już technikalia, design map i irytujące ułożenie pomieszczeń, niestety nie przytoczę wielu przykładów bo grałem w to ostatni raz jakieś 5 lat temu ale najlepszym dowodem jest ta koszmarna zagadka na dachu szkoły z kanałem... (o co mi tu chodzi zrozumieją tylko ci co grali i ci co kojarzą zagadkę) Sam pomysł żeby włożyć gumową piłkę do dziury był głupi bo mało kto by na to wpadł, rozumiem jakby dali zatyczkę specjalnie do tej dziury ale skoro już dali piłkę to w miejscu gdzie trzeba było ją włożyć gdy naciskało się klawisz akcji nie wyskakiwał -choć powinien- żaden napis ani nic a przecież w starych survival horrorach z reguły przedmioty wkłada się w miejsca o których bohater ma coś do powiedzenia, dalej był kranik, podchodzisz do niego bohater mówi coś w stylu "zwykły kran" więc myślisz to chuj zostawię go a mogli by pokazać chociaż jak woda ścieka przez tamtą dziurkę skoro już nie dali tam żadnego napisu, ta zagadka napsuła mi tyle krwi że nigdy jej nie zapomnę, najgorsze było to, że nawet nie mogłem w tamtym miejscu w akcie despercaji użyć wszystkich itemów jakie miałem bo za nic bym się nie domyślił że cokolwiek trzeba tam włożyć. A co do tego, że w tamtych czasach było wiele gorszych gier to owszem zgodzę się, ale ta gra nie zasługuję na 9/10 (stąd taki bulwers) ale co najwyżej na 6 za muzyczkę, ciekawą na początku i przy zakończeniu fabułę, w środku mniej i oczywiście za klimat który także jest straszny tylko na początku bo nawet taki alone in the dark 4 którego klimat był o wiele mroczniejszy i ciekawszy nie był tak straszny (ani trochę straszny). Ogólnie SH to chyba jedyna straszna gra na PSX.
Przecież kamera jak byk pokazywała tę dziurę : D To ustawienie kamery aż krzyczało "tu musisz coś włożyć!" (... bez skojarzeń). Fakt, że opisy zjebali, ale łatwo było się domyślić, że do okrągłej dziury, na którą pokazuje kamera musisz włożyć okrągłą piłeczkę, a że nic się nie stało to spróbować pokręcić podejrzanie wyróżniającym się zaworem i iść do równie wyróżniającej się rynny na podwórku. Zresztą nawet jakby to tylko jeden przykład zagadki "z dupy". Reszta to tam Twoja opinia, z którą osobiście kompletnie się nie zgadzam : P
Wyglądała jeszcze gorzej, niech Cię nostalgia nie zaślepia XD Poza tym, piszesz to pewnie oglądając ten film na smartfonie albo płaskim wyświetlaczu - jak chcesz oryginalny klimat, to podłącz sobie PC'ta do monitora/TV CRT i voilà, będzie wyglądać jak ponad 20 lat temu.
Raczej działa to, że dzisiejsze horrory są w większości chujowe i Silent Hill przy nich jest podwójnym arcydziełem : D W pierwsze RE gram dopiero teraz, a również zajebiście mi się podobają, więc nie chodzi tu o nostalgię.
Recenzje Horrorów Ostatnio w jakimś rankingu horrorów gdzie pierwszy SH miał pierwsze miejsce widziałem mnóstwo komentarzy, że to nie porozumienie i że Outlast tam powinien być :( Najbardziej mi się zrobiło smutno po komentarzu że SH wcale nie jest straszny, to tylko sentyment, a Outlast to prawdziwy horror.
"Niedościgonny" bez dwóch zdań, jednak powinieneś Przemku przestać czytać *wszystko* z kartki i zacząć, jak przy prezentacji, robić sobie content list z wypunktowanymi elementami do omówienia. Montaż zawsze zrobić można, a w przypadku czytania słowa w słowo - twoich odczuć odnośnie omawianych rzeczy brakuje, a przerwy między zdaniami brzmią... śmiesznie :-) Tak jak recytacja wierszu w podstawówce, TA-ta-ta-ta-TA. Kropka. TA-ta-ta-ta-TA. Kropka. :-P Taki mały tip! :-)
Taki styl był i taki też już pozostanie : D Próbowałem innych sposobów omawiania, i może brzmiało lepiej, ale merytorycznie było o wiele gorzej (powtórki, zająknięcia i inne karygodne rzeczy) - takie coś nie przejdzie w przypadku recenzji. Anyway, dzięki za tip : P A co do "niedościgonnego" to poprawiłem się w adnotacji, nie wiem w ogóle skąd ja to słowo wziąłem : o
Recenzje Horrorów Takie neologizmy są najlepsze! Potem słuchając nie tylko masz ubaw, ale zdajesz sobie sprawę jakie z człowieka jest głupie zwierze :D
Robi mi się przykro kiedy widzę że większość osób w tych czasach stawia Outlasta ponad Silent Hilla i inne świetne horrory. Ja sam właściwie jestem zaskoczony oceną jaką dałeś Outlastowi, jak dla mnie to poza grafiką nie ma tej grze nic ciekawego. Wracając do SH, przydałby się jakiś remake :P
Gimby srały slenderem, a teraz outlast mówiąc o niej najstraszniejsza gra jaka powstała , a są o wiele lepsze. Smutne :-(
Jeszcze pal licho jakby mówili, że Outlast jest najstraszniejszy, ale jak ktoś mówi, że najlepszy (pod każdym względem) to moje serce krwawi. Ocena taka tylko ze względu na to, że to gierka indie, a jak na indie trzyma dość wysoki poziom.
Recenzje Horrorów Gdzie ta recka RE Remake? Oj chłopie, wróciłem z wakacji po tygodniu, myślałem że teraz to już na 100% wstawisz a tu chujnia :D
Jak wogóle można mówić, że Outlast jest najstraszniejszą grą na świecie, i bije na głowę SilentHilla :/
Te słowa, chyba należą do dzieciaków, które nie widziały na oczy i nie zagrały w SilentHilla. Co do słów "że jak ktoś mówi, że outlast jest najstraszniejszy, to serce krwawi". Również mi krwawi serce jak słyszę słowa. Ale nie ma co się dziwić, gierki indie są teraz popularne i dzieciaki się napalają, a nawet nie obadają prawdziwego horroru, który potrafi straszyć klimatem, i w którym grafika nie gra najwyższej roli. Chciałbym zobaczyć kiedyś Remake/Remaster trzech pierwszych części SilentHilla, ale napewno do tego nigdy nie dojdzie patrząc co odpieprza Konami. No chyba, że doczekamy się jakiegoś Remastera/Remake'a od fanów.
@@boruc12341 Ten Slender to była masakra, jak wszędzie na internecie było o niej głośno, a była no po prostu gównem :/
a wszyscy i tak się nią jarali ( nie mam zielonego pojęcia dlaczego).
Czekało się półtora roku na recenzję! wreszcie :)
Ja jej szukalem 6 lat
Jak dotąd jedna z najlepszych recki jakie ostatnio widziałam. Ta twoja ironia od 0;:36 filmu o mało nie zrzuciła mnie z fotelu. :D
Piterixos Włącz sobie możliwość odpowiadania na komentarze, bo Google+ Ci wyłączyło i pewnie nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy : P Na szczęście idzie "wywołać" kogoś poprzez wspomnienie o nim. W horrorach bardzo ważny jest klimat i strach, a popatrz na te oceny - 10 i 9. Survival horrory w głównej mierze *nie są* grami stawiającymi na gameplay, a na storytelling (fabuły nie ma w podsumowaniu, ale tutaj dałbym jej z 8 - 9), klimat i strach. 10 to moje ogólne odczucia podczas gry, a bardzo podobały mi się 3 w/w czynniki (+ ambienty!), przez co gra mnie oczarowała i nie potrzebowała zajebistego gameplayu by dać jej taką, a nie inną ocenę. No i kolejna sprawa jest taka, że im więcej przechodzę horrorów tym bardziej zauważam, że tych naprawdę strasznych i wartych uwagi jest bardzo mało, dlatego ocena ze strachu 9 daje tu ogromnego boosta do oceny głównej - w końcu w horrory gra się po to, by się bać, nie : >? Według Ciebie tylko niemalże idealne gry mogłyby dostać 10, a tak nie jest, jedne stawiają na to, drugie na to, a pozytywne strony mogą maskować często niedoróbki i przyćmiewać inne wady.
a gdzie recenzje gownianych gier :
O jak fajnie że wziąłeś się za klasyki z PSXa. Silenty i Residenty znać trzeba i koniec tematu :) Pierwszy Silent jest niesamowity, gęsta atmosfera, trudne zagadki i ogólnie schizowe klimaty. Bardzo się cieszę że zrecenzujesz także Residenty.
dziś się mówi PS1 bo PSX to nazwa takiego japońskiego PS2 dekoderu
Kolejna zajebista recenzja od mojego ulubionego recenzenta horrorów ...
eh pamiętam te czasy kiedy ja jako dziecko siedziałem koło mojego taty który grał w Silent Hill lub Resident Evil piękne czasy
ta gra to arcydzieło tak jak dwójka,nigdy nie zapomne pierwszego pirata na pleja i wycieczki ze starszą do psychologa no bo przecie "co ty oglundosz,przez te świństwa sie w nocy drzesz,ino te płyt włunczosz a poprawke mosz matematyki i chemii" były jazdy
Na ps1 narodziły się 2 genialne legendy. Silent Hill i Metal Gear Solid
Się doczekaliśmy :D
Kurde, te pre-renderowane cutscenki nadal robią na mnie wrażenie :D
Zamglone miasto w którym prawie nikt nie mieszka? Zajebiste opcja- rzekł ekstrawagancko Zen i wpadł na pomysł, aby tam urządzić wypad z okazji Długiego Weekendu. Myślę sobie, że opcja w sumie całkiem spoko, bo we mgle trudniej będzie nas rozpoznać, jak będziemy okradać spożywczaki a i świadków będzie niewielu, No to ładujemy się na żuka od Zena i jedziemy na nasze Tur de Frans. Klimat całkiem spoko, Nirwana pokrywa w radyjku, za oknem całkiem ładne widoczki, a Zen jak zwykle najebany nawet tym razem nieźle siebie radzi za kółkiem. Nagle taki dżambsker- zajebiście wielka szczelina na środku drogi, Jak zobaczyłem te szparę to od razu na myśl mi przyszła moja ukochana Ewelinka Flinta i bym się rozmarzył gdybym nagle nie dostał w ryja. Odepchnęło mnie na jakieś 30 i pół cala. Wstaje i patrze co mnie walnęło by w porywie instynktu samozachowawczemu oddać. Ale ni huja! Nic nie zauważyłem! No to wracam się do żuka patrze a Zen wymachuje łapami jak pojebany, No to śmiało zażyłem że to on mi wyjebał i w porywie patriotyzmu rzucam mu oskarżenie prosto w pryszczaty zenowy ryj, Ale Zen swą godność ma i debatujemy tak z 5 minut, żenada nie chce ustąpić. Dyskusja trwa w najlepsze, ale zaczynam tracić grunt pod nogami i myślę że muszę jakoś odwrócić uwagę Zena od kłótni. Biorę radio i włączam Bibera, Na to Zen rzuca się na glebę i drze ryja że go parzy i że mam to wyłączyć. A ja mu pociskam kit, że się zepsuło i ze się nie da wyłączyć. Na to Zen bierze wiertarkę i wkłada se do ucha. No to uznałem, że żarty na bok i czas wyłączyć "bejbe uuu". A tu jebs! Pokrętło naprawdę się zepsuło i moje usilne kręcenie tylko podkręciło głośność! Nagle stało się coś niezwykłego. Po raz pierwszy w życiu Zen zwymiotował denaturat. Wiedziałem że żarty się skończyły. Położyłem radio na asfalcie i próbowałem je zniszczyć. Jebałem z piąchy, z buta, nawet lewarkiem jebłem i kurwa nic! Piącha rozjebana, z buta spadł markowy znaczek, a lewarek zmienił mi się w kije do nordik łoking, ale radio dalej gra! I wtedy dżastin zaczął śpiewać refren. nagle ze szczeliny wylazł jakiś pojeb z domkiem dla ptaków na głowie. I się mnie pyta "kto mnie wzywał". No to ja instynktownie wskazuje na Zena, ale Zena nigdzie nie było. Myślałem tak z 10 sekund i kiedy już nie miałem kogo wskazać to palnąłem że ja. No to kolo się na mnie patrzy tymi upiornymi oczami zza domku dla ptaków i mówi: Okej spełnię twoje 2 życzenia. Ale pod jednym warunkiem- wyłącz to jebane radio. taka okazja zdarza się raz w życiu, więc włożyłem w to całe serce i jebnąłem w radio z dyńki. I kurwa trochę się przyciszyło i zaczęło zniekształcać dźwięk. Pomyślałem, raz kozie śmierć i jebłem z dyńki jeszcze raz i zemdlałem bo jebłem za mocno. Leżałem tak na wpół przytomny i patrze a tu wbija Zen z młotem kowalskim. Myślę sobie, że pewnie chce mi zajebać moje 2 życzenia, ale Zen napierdala nie w radio a w kolesia z domkiem dla ptaków na głowie. I jeb! karmnik się rozpadł i kurwa nie patrze i nie wierze. Koleś to nie kto inny jak Michał Wiśniewski, ale jakiś taki dziwny bo z włoskami w kolorze gówna. Pytam się go, a byłem jego wielkim fanem, Misiek co się stało. A on mi na to że każdy miał go w dupie do czasu jak założył karmnik na głowę i teraz każdy się z nim liczy i napierdala nawet głową w radio. Doznałem lekkiego majndafa a on ciągnie dalej o tym że jechał na koncert ale wjebał się w szczelinę i leżał nieprzytomny ale dopiero radio go obudziło i że w sumie to spełni moje jedno życzenie bo zaimponowałem mu determinacją. Na to ja rozkminiam, że taki Zen to oprócz tego że ma zajebiste pomysły to jeszcze każda laska jest jego, więc pewnie ma niezły interes, no i mówie, że chce mieć takie przyrodzenie jak Zen. Michał podskoczył jak pojebany na jednej nodze, nasrał na ulicę, splunął na to i wypowiedział magiczną formułę: "Wstań powiedz nie jestem sam!" I jeb! Mgła zniknęła, a ja ujrzałem błysk w okolicach moich lędźwi. patrzę więc w majty. A tam huj, to znaczy: hujem wieje! Kurwa nic! Nic nie ma do huja pana! Szukam Michała by mu złożyć reklamacje, ale okazuje się że ten zajebał nam żuka i spierdolił. Więc idę do Zena i się pytam, tak niby mimochodem, że jak on to robi że ma tyle lasek. A Zen mi na to że jak był w Legi Cudzoziemskiej to w ramach pasowania go na majora obcięli mu huja i teraz nosi piętnasta calową protezę, ale tak drogą że żadna Urbańska czy Flinta się nie pozna. Na to ja w akcie desperacji pytam sie gdzie takie protezy można kupić, a on mówi że dają takie jak się ukończy kurs przetrwania na Saharze.I kurwa obecnie podpierdalam po Saharze. Nie mam co pić i w sumie dobrze bo mym nie miał się czym odlać, wszyscy się ze mnie śmieją pod prysznicem, a kapral co, jak opowiadał Zen, ładował szeregowych w dupsko podczas pompek, okazał się nie być plotką.
lpl
Świetna recenzja genialnej gry , jeden z moich pierwszych tytułów na PSXa w ogóle (miło teraz powspominać stare dobre konsolowe czasy :) ) , wciągał jak diabli , zresztą teraz pewnie było by podobnie ;)
zazdroszczę ludziom, którzy jeszcze tej gry nie przeszli. szkoda, że nie można jej wymazać z pamięci i zagrać w nią jeszcze raz i odkryć wszystko od nowa :C
Świetna recenzja. Szkoda że Team Silent już nie robi SH. No i czekam na recki z REsów. :D
"Co to za czary lol" XD jedna z najlepszych recenzji xD :D oby dalej tak samo :D
Przemcio widzę wraca do gry.Bardzo mnie to cieszy :)
Lunapark. Owszem, rozrywają tam, ale głównie na strzępy.
Grałem zaraz po premierze i będę odświeżał ten hit niedługo :-)
Grywalność 7/10, a ocena końcowa 10/10, to według mnie totalny absurd. Na grywalność składają się wszystkie elementy, które sprawiają, że w daną grę chce się grać i że sprawia to przyjemność, czyli wszystkie pozostałe brane przez Ciebie parametry. To tak jakbyś oceniając bramkarza w piłce nożnej dał mu dychę za skoczność, dychę za warunki fizyczne, 7 za niską skuteczność obronionych strzałów i końcową ocenę 10/10.
Przemek szalejesz z tymi recenzjami :D Tyle ich w tak krótkim czasie? Trzymaj tak dalej :D
Grałeś kiedyś w którąkolwiek część z cyklu "The house of the dead"? Wiem że jest to raczej strzelanka ale podchodząca pod horror gierka z całkiem niezłym kilmatem. Nagrał byś z niej recęzje? Chciałbym usłyszeć twoją opinię o niej.
To nie prawda że apteczek i amunicji jest w nadmiarze, właśnie ten aspekt został bardzo wyważony. Medykamentów jest pod dostatkiem jeśli posiadamy zdolność dokładnego przeszukiwania, a amunicji jest aż za dużo ale tylko przy końcu gry. Nie zgodzę się z tym iż zginąć jest trudno, przeciwnicy są silni zwłaszcza romper, wormhead,fultter albo te niewidzialne istoty w nowhere ;p Nie wspomniałeś nic o takich ciekawostkach jak np te dziwne duszki w szkole i to że niektóre stworzenia zostały ocenzurowane w amerykańkiej czy tam europejskiej wersji gry (dzieci z nożami zastąpiono mumber`ami)
Ogólnie fajnie że to nagrałeś czekałem na to.
Widocznie słabo szukałeś, bo od samego początku wystrzeliwałem dosłownie wszystko pistoletem (nie licząc potworów na zewnątrz) i tylko raz wytraciłem ammo do pistoletu (w szpitalu), postrzelałem chwilę shotgunem i za chwilę znowu 100 ammo do pistola : D A medykamentów to nawet połowy z tego co miałem nie zużyłem i nie zginąłem ani razu : P Pograj w Resident Evil to zmienisz zdanie, tam trzeba myśleć jak wykorzystywać zasoby, tutaj lecisz i maniakalnie rozwalasz wszystko co podleci pod lufę. Ciekawostki raczej mało istotne.
Recenzje Horrorów Co Ty gadasz :D może dlatego ciężej mi się grało bo grałem na psp, w szpitalu był młot strażacki i broń palna stała się raczej zbędna tak nawiasem w mało której grze znalazła się broń sprawiająca tyle frajdy.
Jak pierwszy raz grałem w silent hilla to pochodziłem trochę wyłączałem i bałem się włączyć przez kilka dni ;) Dopiero po długim czasie przeszedłem go na psp, uważam że to jedna z gier które każdy powinien przejść tak jak np final7.
Melson903 Ja wiedząc że amunicji jest dużo i tak mam jakąś oszczędność taką, że przez całą grę biegam z bronią białą, tak było w SH i SH2 szczególnie. Amunicję tylko na bossy zostawiałem. A co do ciekawostek to raczej nie nadają się do recki, prędzej to jakiegoś "To było grane" w stylu nrgeeka.
***** Nadają się ;p ja lubię takich smaczków posłuchać np ;p
Nie wiem co nrgeeka ;p
Stary, ja ta grę ukończyłem jako srajacy po gaciach dzieciak strzelajacy do każdego drzewa :) gra jest banalna, nie skapi niczym, jakby chciała byś ja ukończył za wszelka cenę. To jest najwieksza wada Silenta 1 i 2.
Kilku wrogów w Silent Hill 1 to zwykłe swapy textur (widac to jesli zagrasz w wersję EU i US jedno po drugiej).
Jak zwykle superowa recka! (y)
Chciałem kupić na ps1 ale w Polsce ceny Januszy w 2018 to masakra jakaś...... Ogólnie kocham całą serie nawet Homecoming i mam nadzieje że kiedyś zagram w kolejne odsłony :D pozdrawiam i dzięki za twoją prace !
To nie ceny Januszy, tylko stare, unikatowe gry są bardzo drogie i to zupełnie normalne. Cena Silent Hilla 2 na PC potrafi dochodzić do tysiąca złotych : D Oryginalnego Silenta jedynkę najtaniej da się złapać na PSN na PS3 albo na Vicie, kosztuje bodajże 3 dychy. Swoją drogą - nie wiem dlaczego usunęli dział PS1 Classics z PS4, ale cóż zrobić.
2024 rok kupiłem zarabista retro konsole anbernic rg35xxh która emuluje konsole aż do ps1 i ogrywam za darmo silent hill polecam!
Grubo po nie w czasie ale się wypowiem. Żadna gra nie zryła mi tak beretu jak Silent Hill. W biały dzień bałem się zejść do piwnicy. No i utwór z Intro
Brachu Silent 1 jest Kamieniem milowym jak dla mnie do tych czas :P ziom
W zeszłym roku pierwszego Silenta ukończyłem. Z powodu sterowania na emulatorze wielokrotnie go porzucałem i wracałem
Czy masz w planach zrobienie recenzji gry The Forest?
Sprawiłeś, że mój dzień nie jest tak nudny (za oknem chmury i padający deszcz). Zachęciłeś mnie, aby pojechać na wakacje do przyjaznego... słonecznego... i pełnego atrakcji Cichego Wzgórza : P Tylko lepiej będzie jak wezmę pistolet, bo tam są tak przyjaźni ludzie, że pewnie mnie zatulą na śmierć. Dobra teraz na poważnie. Czy zrealizujesz Q&A do 2069 roku?
Pozdro Fizolosławie
Zamek Brennenburg jest ciekawszy.
Wszyatko fajnie, ale te odgłosy w końcówce (odglosy karaluchów, strzał z pistoletu) są wycięte z Half-Lifa ;)
Proponuję wyczyścić uszy.
Kiedyś gry miały na tyle mały budżet, że te odgłosy (w obu przypadkach) na pewno pochodzą z ogólnodostępnej bazy dźwięków ;)
Dawaj serduszko łobuzie. 10 lat na nie czekam rozumiesz !?!?!
Czyli jak Sh zrobiłeś po tym jak cię prosilismy 2 lata to na Outlasta z siostrą będziemy czekać tyle samo?
Rozpracowałaś mnie.
możesz ocenić także (o ile ci się to spodoba)
The Witch's House
Paranoiac albo Mad Father
Te recki jak wino im starsze tym lepsze
Możesz mi powiedzieć jak to było z Twoim "przezwyciężeniem" strachu? Mówiłeś w którymś filmiku, że bałeś się nawet Trigenów (do swego czasu też się ich bałem) z Far Cry ale w pewnym momencie postanowiłeś z tym skończyć i wybrałeś sobie jeden z ciekawszych PRAWDZIWYCH horrorów, przesiedziałeś do późnych godzin wieczornych i zacząłeś po prostu grać?
Not much to say, wpisałem w Google "najstraszniejsza gra horror", a że był to chyba 2005 czy 2006 to większość podawała FEAR'a i Silent Hilla, ale jak patrzyłem na SH to myślałem sobie "takie coś ma być straszne?" (cóż za ignorancja : D) i wybrałem FEAR'a. Zagrałem tak samo jak w moim poradniku "Jak grać w horrory?". Z początku byłem zesrany, ale im dalej tym coraz bardziej przestawały na mnie działać wstawki z Almą i Fettelem, po czym uznałem, że w tej grze nie ma się czego specjalnie bać. Potem grałem w Dooma 3, Call of Cthulhu, Condemned, takie raczej mało straszne action-horrory (oprócz Condemned, ten był spoko : P CoC z początku również). Dalej miałem przerwę, bo uznałem, że growe horrory nie są jakoś specjalnie przerażające i spodziewałem się czegoś więcej. Po przerwie zagrałem w SH2 - wtedy moje pojęcie "horroru w grach" zmieniło się o 180 stopni i zobaczyłem jak faktycznie wygląda dobry horror : D Po SH2 powiedziałem sobie "nigdy więcej nie oceniam horroru po screenach ani filmikach", dlatego jestem na to taki cięty, bo sam wiem jak to było ze mną i jakie ocenianie strachu w grze po filmikach czy screenach jest głupie : P Taką faktyczną zajawkę na horrory miałem jak założyłem ten kanał (niedługo po skończeniu Amnezji). Tak naprawdę wtedy temat znałem bardzo słabo, tyle co ograłem najbardziej znane action-horrory, kilka Silentów, Penumbry, Amnezje, jednego Fatal Frame'a.
To ciekawe... A odpowiedz mi jeszcze czy miewasz tak zwane "schizy"? W sensie chodzi mi, że budzisz się w nocy kompletnie zdezorientowany i nagle do głowy przychodza Ci te wszystkie zjawy, potwory i upiory z którymi zmagałeś się w którejś z gier lub widziałeś na jakimś filmie. No i wiesz, nie możesz zasnąć, każdy nawet najmniejszy dźwięk (pękanie rur lub jakiekolwiek dźwięki z zewnątrz bo zostawiłeś otwarte okno) wzmaga w Tobie poczucie strachu. Ogólnie myślisz, że zaraz zginiesz albo coś. Wiem, że mówiłeś, że należy odróżniać swiat wirtualny od tego naszego no ale na początku napewno bałeś zasypiać albo po prostu budziłeś sie o 3.00 w nocy z silną potrzebą fizjologiczną. I co wtedy? Twoja wyobraźnia nie dała Ci się we znaki?
AvichiV Budzenie się zdezorientowanym i chwilowo przestraszonym jest chyba całkiem normalne i każdy ma czasem coś takiego, ale taki stan mija po kilkunastu sekundach, już wiem, że "nic mi nie grozi" i może to być 3:00, a normalnie pójdę do łazienki i wiem, że nic mnie tam nie zaatakuje : D Zasypiać też się nigdy nie bałem. Kwestia wyobraźni i odróżniania realności od wirtualnego świata. Tak samo jak usłyszę jakiś dziwny głos w innym pomieszczeniu to niczym w filmach idę to sprawdzić, a nie siedzę bezczynnie i myślę sobie "kurwa, duchy", mimo, że miałem styczność z dość dziwnymi zjawiskami (vide: straszne historie).
Recenzje Horrorów Ja niby z budzeniem w nocy też nie mam problemów, najgorzej jest jak naoglądam się jakichś straszydeł i tym podobnych to potem jest lipa przez jakiś tydzień bo non stop mam w głowie te stwory. Tak btw. nigdy do głowy by mi nie przyszło sprawdzić (w nocy) co wywołało jakikolwiek hałas w drugim pokoju :D Lubię się bać ale jak potem nie mogę spać w nocy to nie bardzo :D. Brzmię trochę jak panienka ale cóż, chyba w końcu się wezmę i zwalczę to tak jak Ty. A miałeś kiedyś taki przypadek, że podczas grania wystraszyłeś się tak bardzo, że przerwałeś grę, wyłączyłeś ją i postanowiłeś do niej wrócić dopiero jutro? Albo postanowiłeś w ogóle do niej nie wracać? Albo grałeś, wystraszyłeś się i nagle ktoś wbił Ci do pokoju co tylko spotęgowało całą sytuacje? Albo grasz sobie (cały czas mam na myśli, że grasz w horrory), wyskakuje drąca japę morda i nagle wyłączają Ci prąd? Albo wystraszyłeś się tak bardzo, że krzyknąłeś tak głośno, że któryś z rodziców, bądź siostra (o ile z nimi mieszkasz) przyszedł sprawdzić co się z Tobą dzieje? Czy każdą grę-horror przechodzisz do końca? I na koniec ostatnie pytanie, wierzysz w duchy i tym podobne?
PS. Może jakieś Q&A ? :]
Mówiłem kilkukrotnie, że przy Amnezji miałem jeden moment gdzie po 15 minutach wypadłem z gry. Zdarzało się takie coś też w Silent Hillach i Fatal Frame, co prawda nie 15 minut od włączenia gry, ale pograłem np. godzinę, czegoś się kurewsko wystraszyłem i po chwili byłem za bardzo zesrany, musiałem sobie odpuścić : D Od kiedy gram w horrory nie było ani jednej gry, do której postanowiłem już nie wracać z powodu przestraszenia się. Może to zabrzmi teraz nerdowsko, ale mam pokój zamknięty zawsze na klucz, więc niemożliwe jest by ktoś do mnie wszedł tak nagle : D Powód zamykania drzwi na klucz jest całkiem inny niż próba odizolowania się od innych, jednak to już zupełnie inna historia (nic traumatycznego : P), zostało przyzwyczajenie po prostu. Prąd jak już padnie raz na rok to zazwyczaj z rana/popołudniu na chwilę, akurat w nocy chyba nigdy tak nie padł. Co do "sprawdzenia co się ze mną dzieje" to co najwyżej matka zadzwoni, żebym zamknął mordę i szedł spać, tak to reszta wie o co chodzi. Wszystkie przechodzę do końca. Wierzę (albo raczej precyzyjniej byłoby powiedzieć, że biorę pod uwagę istnienie), zobacz filmik ze strasznymi historiami : > Huh, tyle, Q&A było troszkę ponad tydzień temu, w sensie pytania - odpowiedzi będą niedługo. Gdybyś sformułował jakoś to o co tutaj pytałeś (+ może coś jeszcze) w jeden post, to może zrobiłbym wyjątek i odpowiedział na to pytanie mimo, że zadasz je po terminie, bo to przynajmniej dość ciekawe jest, a pewnie inni ludzie chętnie też posłuchają. Filmik znajdziesz na kanale.
Jak dla mnie SH 1 najlepszy pod względem klimatu.Dwójka-fabuła.Trójka Grafika.Czwórka jak dla mnie beznadziejna:D Porządna recka.
Zajebista recka. Zresztą jak zwykle
Ocena grafiki trochę mnie zdziwiła, zacytuję to, co mówiłeś o SH1 w top 10: "Pomimo na te czasy słabej grafiki...". Oceniasz ją na podstawie tego jak wyglądały inne horrory czy wszystkie gry? BTW który silent jest według ciebie straszniejszy, 1 czy 3?
Na podstawie tego jak wyglądał w czasach wydania. 3 straszniejsza, IMO.
Lepsza recenzja niż to co zrobił Destroyer
Jakieś rady jak ogarnąć to (moim zdaniem) zjebane rotacyjne sterowanie? Kierunkowe z dwójki jakoś bardziej mi pasowało. :/
Niestety tank controlsy to tank controlsy, trzeba się przyzwyczaić : P
Czy aby na pewno Silent Hill 1 się nie zestarzał? Moim zdaniem z lekka tak. I niekoniecznie chodzi mi tutaj o grafikę, bo na technologię nigdy nie zwracałem szczególnej uwagi. Chodzi mi bardziej o to, że w 2 czy 3 potwory potrafiły nas zaskoczyć. Nie chodzi mi tutaj o jumpscary, tylko o takie jakby wprowadzenie strachu. Trudno mi to słowami opisać. W dwójce czy trójce np. idziemy przez ciemności i czujemy niepokój i z ciemności wyłania się potwór. Pojawiały się one, że tak powiem w odpowiednich momentach. Albo taki moment w dwójce kiedy przechodzimy do następnego korytarza i z każdej strony atakują nas pielęgniarki. W jedynce natomiast potwory były po prostu wstawione do jakiejś lokacji. Wchodzimy do pomieszczenia, słyszymy radio i już wszystko wiemy, idziemy ich zabić. Z czasem robiło się to monotonne pod względem straszenia. Najbardziej to widać na takim etapie, gdzie biegniemy przez alternatywne ulice w drodze do lunaparku. Potwory nie pojawiały nam się w odpowiednich momentach, tylko po prostu były i po minucie biegu mieliśmy za sobą około 7 potworów, które po prostu za nami biegły. Wyglądało to dość komicznie. Rozplanowanie akcji to moim zdaniem ważny element w straszeniu, który pokazuje, że sam mroczny klimat to nie wszystko (co widać chociażby w symulatorach chodzenia). Tak jak pisałem wcześniej, nie chodzi tu o jumpscary, ale samą akcję, coś co nas zaskoczy, w odpowiednim momencie wprowadzi w strach. W takiej Amnesii też to było fajnie zrobione. Jest mrocznie, nie czujemy się bezpiecznie, a potwór pojawia się mimo wszystko w niespodziewanym dla nas momencie.
Kiedy nowe filmy typu (recenzje,lets play) :) ?
5:53 wiem że film trochę stary ale o co chodzi z tym kotem?
ruclips.net/video/mWceBMVacK0/видео.html
A i jeszcze jedno, bo filmik jest ucięty - w alternatywnym świecie po otwarciu szafki jest jedna z niewielu (jak nie jedyna) jumpscenka w Silent Hill gdzie zwłoki wypadają z całej szafki
@@pijawa2000 dzięki teraz już wiem o co chodzi
Będzie recka z Resa 2 ( ponoć go niedawno przechodziłeś ) ?
Najpierw będzie recka REmake'a na Wii.
Spoko.Dzięki Przemku za odpowiedź.A kiedy mniej-więcej można by się spodziewać tej recenzji z Wii?
Przemcio czy czytales ostatnie informacje o SOMA jeśli nie to wiedz że akcja będzie miała miejsce pod wodą i zastanawia mnie co ty o tym sądzisz jaką jest twoja opinia na ten temat po tym jak przeżyłeś scenę z rekinami w crysis i jakie pokladasz w tym nadzieje bo mało gier odbywa się pod wodą a co dopiero horrorów pozdrawiam i serdeczny jamnik ;D
Wiem, widziałem na trailerze. Cieszę się, bo nie ma ANI JEDNEGO horroru pod wodą, a ta "lokacja" ma bardzo duży potencjał. Dziwię się, że dopiero teraz na to wpadli : P W Frictional Games wierzę, więc wiem, że będzie strasznie, i to może pewnie nawet bardzo bardzo strasznie : D
Były indyki z tego gatunku na oculus rift jeden to nawet była po prostu ta sama scena co w crysis
Takie krótkie pierdoły to tylko chwilowe shockery (widziałem jak PDP grał w coś na Rifcie gdzie się pływa, a na końcu wylatuje na mordę rekin : D), nie ma żadnego pełnometrażowe horroru podwodnego : P Jeszcze jest jeden projekt zwany Narcosis (zresztą też głównie pod Oculusa, ale i bez byłoby ze strachu 11/10), czyli horror wyłącznie pod wodą (bo SOMA będzie miała tylko jakieś dłuższe fragmenty podwodne, ale i tak to już jakiś plus, bo woda w horrorach przewinęła się tylko kilka razy w króciuteńkich, raczej mało strasznych fragmentach). Narcosis - Official Trailer - wygląda hardkorowo, a trailer dopiero z wczesnych wersji gry, na ich stronie można zobaczyć, że grafika jest nieco lepsza (przede wszystkim woda jest ciemniejsza). SOMA nawet bez tej wody zniszczy pewnie wszystkie śmieciowe horrory, chociaż mam duże nadzieje to The Evil Within (powrót klasycznych survivali? Jak najbardziej za : P Nawet jak nie będzie specjalnie straszne to wystarczy, że będzie zajebiste), Alien: Isolation jakoś średnio do mnie trafia (mogę się oczywiście mylić, zobaczymy w praniu), ale w końcu jakieś horrory AAA, bo te indyki już zaczynają nudzić, szczególnie, że od czasów Amnezji nie wyszło nic konkretnego, a pomysły kończą się na kopiowaniu Amnezji albo Slendera, oczywiście w dużo gorszej formie, czego sztandarowym przykładem jest przereklamowany do bólu Outlast. Ach, no i nie zapominajmy o Fatal Frame V zapowiedzianym na 2015 : D Choćby znowu był tym samym co zawsze i nie przeszedł żadnych ogromnych zmian to i tak wiem, że fabuła i klimat rozjedzie wszystko, mam do tej marki ogromne zaufanie, to nie Silent Hill czy Resident Evil, które się już dawno stoczyły. Dla tej gry aż kupię WiiU.
Wcale nie powiedziałem że te indyki to dobre gry, wręcz przeciwnie, to nie jest nawet słabe, sam rzygam już tym jak idę po osiedlu i słyszę jakieś dzieci mówiące że wyszła nowa wersja slendera ,ale dzięki za info bo nie wiedziałem że wychodzi fatal frame V ,a on wychodzi tylko na wiiU czy na wii też będzie ,bo to by oznaczało że pieniądze które zbieram na ps3 znów pójdą na inną konsole
Z zapowiedzi wynika, że wyłącznie na WiiU niestety. Oby tylko nie było jak z IV, że wydadzą w samej Japonii, ale ostatnio remake dwójki miał premierę normalnie w europie i USA to raczej będzie okej : P U mnie z WiiU byłoby tak, że kupiłbym, przejdę FF'a V, sprawdzę zapowiedzi/aktualnie co tam ciekawego jest z gier - jak nic nie będzie to sprzedaje, bo ta konsola mnie w ogóle nie interesuje.
Straszna maniera w czytaniu tekstu, "rollercoaster". Tibi dibi dibi, Dubu dubu dubu 😂
Przemcio grałeś w to na PSX czy na PC poprzez Emulator?
Emulator, ale mam kupione przez PSN na PS3, jednak na emu troszku lepsza grafika : D
Spoczko Pobrałem sobie i zamierzam pograć :P
Ahhhh Silent Hill klasy klasyki
Wstyd i hańba, ale nigdy nie grałem w Silent Hill na PSX'a:[
Jakoś mnie ta gra ominęła, byłem za to w obozie pierwszej trylogii RE. Może nadrobię braki grając w wersję na PSP.
+Jeremy TVone A ty tutaj ? xD
Przestań oddychać..
I zagłąb się w klimat Silent hill'a. :3
Przemku, jak myślisz, dobrze by było gdyby powstał "remake" silenta? :D (Chodzi tu o grafikę, dźwięk. Zmiany w fabule i gameplayu nie byłyby dobre).
Remake już powstał i nazywa się Shattered Memories. Ale jeśli miałby być to tylko "remaster od 0" (czyli w sumie też remake) na poziomie remake'u pierwszego Residenta to jak najbardziej : D
Recenzje Horrorów
Dzięki za info :)
Ostatnio same oldschoole na kanale ;)
Będzie recenzja Forbidden Siren 2 ?
Jak ten ptak wlecial to sie schowalem pod tapczan.
co to za czary lol, jebłem :D
Zrob recenzje albo LP z Knock-Knock. Ta gra straszy jak cholera. W morde jeza ale sie wystraszylem. Ja klucz dostalem z tego miesiecznego magaynu PC-Format.
Trochę się nie zgodzę co do grafiki bo to kiedyś była świetna grafika, teraz zasługuje na niższa ocenę niż 10/10.
Gdzie ta recka RE Remake??
Dla mnie to najstraszniejszy SH jaki powstał żadna inna odsłona tej serii nie dała rady zrobić tego co SH 1 (ocena subiektywna) no fabularnie SH 2 mnie rozwaliło co niestety SH 3 już rozczarowało a SH 4 to już nie Silent Hill a kolejne części to już kompletna porażka Silent Hill skończył się na 3 i tyle.
Myślę że troszkę zawyżyłeś ocenę tej gry. Ja się tam zbytnio nie znam więc proszę nie hejtować.
Wszystko fajnie, ale jak już czytasz to ogranicz te "itp, itd" w każdym tekście bo lekko to irytujące jest, bo jest w każdym Twoim filmie ;)
Lepiej w tą grę zagrać na PSXie czy na emulatorze?
BeZix90pl obojetnie,wazne zebys mial pada
Grałeś na telewizorze ? z tą rozdzielczością nie wytrzymał bym na telewizorze
Oglądałeś, może Silent Hill (2006) ?
Przemysławie, znasz może jakiś zajebisty horror-fps ? Tylko nie FEAR, bo to jest śmieszne a nie straszne. Daj znać :D
Cry of Fear, Call of Cthulhu, Cryostasis, Condemned, Nosferatu, Doom 3, Nightmare House 2. Prawie wszystkie kompletnie nie straszą : D
A najlepszy z tych, żebym chociaż trochę się bał? ;_;
Cry of Fear i Condemned. Nie grałem jeszcze w System Shock 2 i Clive Barker's: Undying. Poza tym FPS'owe horrory nie są straszne.
No jak ma się do napierdalania karabin to się nie dziwie, bo mamy coś do ochrony, dzieki czemu się czujemy bezpieczni, ale spróbuje. Dzięki :)
W SH, FF, RE czy FS też masz broń, a jednak potrafią być straszne : D Z tą różnicą, że w nich się "nie napierdala" i FS czy RE mają dość ograniczone zasoby.
fajna recenzja a SH to moja ulubiona gra
Poda ktoś tytuł muzy z Podsumowania?
Silent Hill Theme
Thx
Prosze zrób recenzje killing floor :)
Zrobiłem już dawno.
Moja ulubiona zaraz obok trójki
Najbardziej irytujący jest fakt iż część pierwsza i druga tej genialnej gry nie jest dostępna na pc jedynka tylko na konsolę a na pc ewentualnie emulator , 2 nie wydano w Polsce , żeby kupić oryginalną np na allegro trzeba wyjebać 500 lub tak jak teraz jest oferta 700 zł , ale kiedyś sobie kupię na pewno , kurwa ta gra jest tego warta , pierwsze dwie części to dla mnie nie jest gra to coś więcej to kurwa religia !!!!!!!
Czekaj w każdej część słychać syreny to co warto być głuchym?
Obejrzyj se Poradnik Uśmiechu.
emmm jako gracz bo gier z gemplayów znam dużo ale silent polecacie dla takiej boi dupy jak ja jako pierwszy horror żeby samemu zagrać ? silent hill znam jedynie z gemplayów
Mniej kawy proszę Pana! :D
Jezu ta gra to takie drewno, że szok. Po wyjściu ze szkoły przestaje być straszna bo już się przyzwyczajamy do panującego klimatu, wciągająca i ciekawa i zawsze odkładam ją po wydostaniu się z kanałów podczas iścia nad jezioro, dalej jej ruszyć nie mogę bo wszystko w niej irytuje, od systemu walki który jest tak nudny, że z każdym pokonanym wrogiem coraz bardziej chce mi się spać, do tego design pomieszczeń... Jedyne co tu jest ciekawe to zagadki które zmusiły mnie nawet do przeczytania książki Alicja w krainie czarów gdyż nie chciałem korzystać z "Konsolowego Kompendium" Podczas przechodzenia gry.
Od strony technicznej gra to taka padaka, że szkoda słów... Każdy jej element, praca kamery, bieganie, dialogi, na siłe wstawione pre renderowane sceny, walka i zbyt łatwy poziom trudności a do tego niektóre zagadki w których nie ma szans na domyślenie o co chodzi (np. klucz na dachu w szkole).
W dodatku te potwory, rozumiem ogólny zamysł miasteczka sillent hill ale na chuj te potwory tutaj, są upchnięte na siłę bo nie ma na nie żadnego racjonalnego wytlumaczenia, ani nic nie symbolizują, ani nie mają głębszego sensu a jest ich tak dużo że nie masz się co ich bać.
Potwory symbolizują to czego bała się Alessa, więc "racjonalne" wytłumaczenie jest. Oprócz pielęgniarek, które były po prostu zarażone pasożytem (akurat o nim prawie nic nie wiadomo). Strona techniczna wiadomo, że jest gorsza niż nowsze gry - to był pierwszy survival horror w pełnym 3D, trzeba brać takie rzeczy pod uwagę grając w stare gry.
Ale akurat nie pisałem tego porównując do nowszych gier bo w te prawie w ogóle nie gram. I pomimo iż pierwszy horror w pełnym 3D na PSX to nie pierwsza gra.
Wiele gier miało wtedy problemy z kamerą (i ogólnie topornością), między innymi Tomb Raidery. No i klasyczne survival horrory mają nieco inaczej ułożone kamery niż "typowe gry". Anyway, faktycznie CZASEM źle działały, ale właśnie - czasem, przez większość czasu nie miewałem przez to żadnych nieprzyjemności. Trochę czepiasz się na siłę tych technikaliów, ta gra ma swoje lata i nie tylko ona w tych czasach miewała takie problemy.
Co do Tomb Raidera tam strzelałeś raz na jakiś czas więc wszystko w sumie było ok, do tomb raidera jako do całej serii nie mam się do czego przyczepić, poszczególne części można by było powyzywać (najbardziej legends) ale wróćmy do SH.
Nigdzie tak mnie nie irytowała kamera jak w SH ale to jest raczej trochę słaby argument bo zawsze zapomniałem o tym, że na bodajże L2 ustawiało się ją za plecami bohatera podczas gdybyśmy nie widzieli wroga bo zbyt często tak było że nie wiemy gdzie strzelamy bo w 80% była ona ustawiona przed nami a oprócz tego to najbardziej irytujące były momenty gdzie ona się kręciła jak pojebana pokazując akcję prawie że do góry nogami ale takich momentów było kilka.
Ale nie o kamerę tu chodzi, po prostu całokształt, jak pisałem wyżej zrąbali wiele rzeczy i grając w to miałem wrażenie, że nie do końca konami zna się na tworzeniu gier, i zostawmy tu już technikalia, design map i irytujące ułożenie pomieszczeń, niestety nie przytoczę wielu przykładów bo grałem w to ostatni raz jakieś 5 lat temu ale najlepszym dowodem jest ta koszmarna zagadka na dachu szkoły z kanałem...
(o co mi tu chodzi zrozumieją tylko ci co grali i ci co kojarzą zagadkę)
Sam pomysł żeby włożyć gumową piłkę do dziury był głupi bo mało kto by na to wpadł, rozumiem jakby dali zatyczkę specjalnie do tej dziury ale skoro już dali piłkę to w miejscu gdzie trzeba było ją włożyć gdy naciskało się klawisz akcji nie wyskakiwał -choć powinien- żaden napis ani nic a przecież w starych survival horrorach z reguły przedmioty wkłada się w miejsca o których bohater ma coś do powiedzenia, dalej był kranik, podchodzisz do niego bohater mówi coś w stylu "zwykły kran" więc myślisz to chuj zostawię go a mogli by pokazać chociaż jak woda ścieka przez tamtą dziurkę skoro już nie dali tam żadnego napisu, ta zagadka napsuła mi tyle krwi że nigdy jej nie zapomnę, najgorsze było to, że nawet nie mogłem w tamtym miejscu w akcie despercaji użyć wszystkich itemów jakie miałem bo za nic bym się nie domyślił że cokolwiek trzeba tam włożyć.
A co do tego, że w tamtych czasach było wiele gorszych gier to owszem zgodzę się, ale ta gra nie zasługuję na 9/10 (stąd taki bulwers) ale co najwyżej na 6 za muzyczkę, ciekawą na początku i przy zakończeniu fabułę, w środku mniej i oczywiście za klimat który także jest straszny tylko na początku bo nawet taki alone in the dark 4 którego klimat był o wiele mroczniejszy i ciekawszy nie był tak straszny (ani trochę straszny). Ogólnie SH to chyba jedyna straszna gra na PSX.
Przecież kamera jak byk pokazywała tę dziurę : D To ustawienie kamery aż krzyczało "tu musisz coś włożyć!" (... bez skojarzeń). Fakt, że opisy zjebali, ale łatwo było się domyślić, że do okrągłej dziury, na którą pokazuje kamera musisz włożyć okrągłą piłeczkę, a że nic się nie stało to spróbować pokręcić podejrzanie wyróżniającym się zaworem i iść do równie wyróżniającej się rynny na podwórku. Zresztą nawet jakby to tylko jeden przykład zagadki "z dupy". Reszta to tam Twoja opinia, z którą osobiście kompletnie się nie zgadzam : P
mam ta gre na psx i uwazam ze to jest spk gra tylko nie ogarniaalem sterowania xD
Co to za kitowa grafika? Tak źle ta gra nie wyglądała oryginalnie. Nie powinno się używać emulatorów do recenzji
Wyglądała jeszcze gorzej, niech Cię nostalgia nie zaślepia XD Poza tym, piszesz to pewnie oglądając ten film na smartfonie albo płaskim wyświetlaczu - jak chcesz oryginalny klimat, to podłącz sobie PC'ta do monitora/TV CRT i voilà, będzie wyglądać jak ponad 20 lat temu.
"Niedościgonny" :P
Nawet nie wiedziałem, że to błąd : D Dzięki za uświadomienie.
Recenzje Horrorów Polecam się na przyszłość :)
Nagraj Hat Man'a. :-P
Ukonczylem ja dzisiaj pierwszy raz kozak gierka!
Panie przewodniczący pan się nauczyć mówić z dykcją 😂😂🤣🤣😂
Umar
a to sorry nie widziałem jeszcze
Z tego co słysze jak mówisz o Silent Hill, widać żę wyrażasz się o tej grze za pomocą uczucia nostalgii, dlatego ją tak pochwalasz. ;p
Nie, nie grałem w Silent Hilla w 1999, a dłuuugo później.
Recenzje Horrorów Możliwe, ale przyznaj się, nostalgia działa :P
Raczej działa to, że dzisiejsze horrory są w większości chujowe i Silent Hill przy nich jest podwójnym arcydziełem : D W pierwsze RE gram dopiero teraz, a również zajebiście mi się podobają, więc nie chodzi tu o nostalgię.
Rozumiem :P
Recenzje Horrorów Ostatnio w jakimś rankingu horrorów gdzie pierwszy SH miał pierwsze miejsce widziałem mnóstwo komentarzy, że to nie porozumienie i że Outlast tam powinien być :( Najbardziej mi się zrobiło smutno po komentarzu że SH wcale nie jest straszny, to tylko sentyment, a Outlast to prawdziwy horror.
1:17 xD
01:16 Co on mu robi? XD
i ten ja co gram na najprostszym xD
Uwielbiam zwiedzać te miasto
Popracuj nad gestykulacją słów. I spróbuj mówić wyraźniej.
RIP Konami ;
Silent Hill jeej :)
Classic games rulez :D!!!
Siema 2024
Silent hill gra która pozostaje ci do końca w psychice :D
Grafika 10/10? Gdzie ty masz oczy ???
Grafikę oceniam taką jaką była w dniu premiery, nie teraz.
To sory xD A do jakiej gry byś ją porównał ?
Silent mhmm
Mam na sprzedaż tą grę