Witam. Nareszcie trafiłem na kogoś, kto podszedł do tematu nocnego łowienia profesjonalnie, a nie powierzchownie w stylu " nocą polecam woblery. Zwijamy wolno i z czasu pauza". Na codzień łowię na warszawskim odcinku od jakichś 2 lat minimum 3 razy w tyg . Na koncie nie wiele biorąc pod uwagę ilość wyjść i godzin wodą spędzonych nad wodą (choć kilka większych się trafiło ). Branie jakieś tam pojawiało się często choc jedno na wypad(95 % czasu gumy) ale a to nie wcięte , a to hamulec zle ustawiony i po prostu brak doświadczenia. Przez cały okres do dzis wyciąganie wniosków, kompletowanie idealnego zestawu , przyswajanie wiedzy z neta i od wędkarzy, czytanie rzeki przybliża mnie do bycia co raz bardziej skutecznym .Mam co raz więcej bran lecz dopiero od nie dawna za sprawą zaprzestanie łowienia na ciężko metodą opadu z podwójnym podbiciem, analogicznie jak najlzej do aktualnych głębokości , uciągu itp . Prowadzę w toni plus powolny opad , a ciężko w ostateczność. Chodzę za wampirkami sam, bo wyczulony jestem na wymienane przez Ciebie "odstraszacze" tego drapieżnika i zachowaniu dyscypliny w tej kwestii. Bardzo dużo powiedziałeś szczegolow ,które w tej całej układance polowania są bardzo istotne i zwiększają skuteczność . Obejrzałem wszystkie części i dzięki za kilka nowych informacji ktore od jutra zaczynam wdrażać . Podziwiam jak dużo wiesz o łowieniu nocą bo wiem ile trzeba się nagłówkowac, korygować i zle nawyki zastępować właściwymi. Subskrypcja i czekam na nowości . Pozdro i zapraszam do siebie
Dziękuję i życzę sukcesów. Tu nauka nigdy się nie kończy. Ryby też uczą się, często trzeba na nie szukać nowych przynęt, czy sposobów. Ważne żeby starać się wyciągać wnioski. Niestety łowienie w dużej rzece wymaga systematyczności by mieć regularne wyniki. Polecam zapisywać sobie miejsca, godziny podejścia, stan wody i dodatkowe informacje z wody jak zachmurzenie, faza księżyca, czy to końcówka dużej wody, czy np. okres przez wezbraniem i deszczami, czy nastąpiło jakieś zgrupowanie drobnicy itd. Potem trochę łatwiej do tego wrócić i też planować wybór miejsca do aktualnych warunków z trochę większym prawdopodobieństwem sukcesu. Połamania.
Uwielbiam łowić sandacze na wobler w nocy. Nic dodać nic ująć co do materiału💪👍 Podpisuje się obiema rękami pod tym co kolega mówi, wszystko się zgadza💪 Pozdrawiam.
Dziękuję, myślę że w nocnym łowienia jeszcze wiele jest do odkrycia, jednak podstawy jak umiejętność znalezienia ryb i pewna strategia jak to robić nadal będzie podstawową sprawą. Połamania.
ja sie pytam😉i pewnie nie tylko ja , czego nic nowego sie nie pojawa , na tyle ogólnego 💩 na youtube o tematyce wedkarskiej jest to jeden z lepszych materiałów 👌!!!!💣
Dziękuję. Temat sandaczy na woblery jest w dużej mierze opisany. Ostatni sezon spędziłem łowiąc dużo więcej na gumy w nocy i stosując trochę inną strategię nakierowana na duże ryby. Jeśli potwierdzi się w kolejnych sezonach być może o niej opowiem na razie jest w fazie testów więc jeszcze nie chcę o niej opowiadać bo może być to kwestia jednego sezony nie do końca miarodajna.
@@orybach3966 miło było by się coś nowego i wartościowego dowiedzieć od kogoś kto ma duże doświadczenie w czasie , ja obecnie łowie na Tamizie i jeszcze nie udało mi się Zeda złowić, rzeka jest bardzo uregulowana ma ponad 40 zapór na całej długości opasek przykos nie ma , woda prawie stoi bardzo słaby nurt , może bardziej koło tamy próbować wiem ze są bo rodacy łowią 😉 miałem kilka bran ślady zostały inne niż po szczupłym i branie było inne , ale nie wciąłem 😖. Ogulnie muszę się wstrzelić w odpowiednie godziny żerowania 🦈 , ciekawe tez jaka jest ich populacja 🤔 , nie jest to łatwa ryba naprawdę pordro ..
@@peterg9532 nie znam rzeki ale miejsca gdzie sandaczy były łowione to dobre miejsce wyjścia. Okolice tam są zazwyczaj dobe, bo mają twarde dno i masę drobnicy. Dodatkowo latem te miejsca są dobrze natleniona, jeśli rzeka ma wolny przepływ. Burty traktuj jak opaski, znajdź przeszkody w wodzie i łów na rynnach tzw. trasach sandaczy między przeszkodami. To tak na początek. Okolice mostów zazwyczaj są dobrym sandaczowym miejscem. Posłuchaj odcinek o streetfishingu może coś Ci ułatwi w poszukiwaniach. Zrób plan szukania tych ryb, a powinno pójść trochę szybciej, chociaż i tak nastaw się na poświęcenie sporej ilości czasu zanim przyjdą efekty, w końcu to sandacze. Zwłaszcza jeśli nie ma ich bardzo dużo.
Takie przynęty ważą w okolicy 10 do kilkunastu gram. Pogodzenie z wystarczającą mocą jeśli nurt nie jest bardzo mocny, to jest wyrzut do 18-20g. Wg mnie trzeba być cicho i nie świecić, ale na większości miejsc poza odleglejszymi rafami nie trzeba bardzo daleko rzucać. Krótkie rzuty to dokładniejsze prowadzenie, lepsze czucie przynęty.
Dziękuję za odpowiedź. Z nocnymi sandaczami niestety nie mam doświadczenia. Sytuacja życiowa zmusiła mnie teraz do uprawiania w ten sposób naszego hobby. Przyznam się że spartoliłem już parę brań ale widok atakujących w nocy zedów oraz otaczający klimat wynagradza. Łowię sam na dzikiej rzece. Pozdrawiam
Swietny podcast, zainspirowal mnie do tego zeby zaczac lowic w nocy na warszawskiej Wiśle. Kilka razy wybralem sie w listopadzie, ale moja wedka wklejanka 286 cm do 35 g srednio rzucalo sie woblerami 8-12 cm. Aktualnie przeszukuje internety, aby znalezc odpowiedni kij. Jakie modele polecacie? Zalezy mi na mozliwie uniwersalnym kiju rzecznym do polowu rowniez boleni.
Myślę, że kij boleniowy się sprawdzi do woblerów, wiele osób korzysta z tych samych zestawów. Ja nie często zmieniam kije, więc myślę, że warto popytać o to na grupie dotyczącej łowienia boleni lub na forum np. Jerkbait.pl Zwyczajnie nie jestem osobą kompetentną do polecania wędek, bo za mało ich przerzuciłem. Zwróć tylko uwagę na te cechy, o których mówiłem w podcaście.
Ciekawie się zapowiada Pana opowieść o nocnym sandaczowaniu, chętnie posłucham kolejnych odcinków. Też zastanawiałem się nad żyłka ale nigdy nie było czasu na eksperymenty a często sandacze żerują 15-20min i płyną dalej. Do kiedy Pan łowi sandacze z powierzchni w nocy chodzi mi o porę roku ja zazwyczaj w październiku kończę nocne łowienie ale zastanawiam się czasem czy to nie błąd? W tym roku spróbuje do ostatnich dni grudnia.
Witam, sandacze łowię na woblery w nocy do końca roku. Jeśli łowię na trochę głębszych opaskach, czy burtach np. 2 m głębokości to wtedy lepiej późną jesienią i zimą sprawdzają mi się woblery idące w połowie wody np. panic z spinnermana, niż typowe powierzchniowce typu flatrap. Druga część podcastu już jest. Postaram się dograć kolejną część o miejscówkach w przyszłym tygodniu.
@@orybach3966 Opowie Pan w takim razie w którymś odcinku o przynetach na nocne sandacze? Dziś padł tylko jeden sandacz po zmroku😎 Warto może było by zrobić odcinek normalnie z kamery pokazać kilka woblerów czy sprzęt itp. Bo tak to wydaje mi się że ciężko będzie widzów zdobyć. Pozdrawiam
@@ukasz4249 W nocy ciężko coś nagrać, a świecąc zmniejsza się znacznie szansę na złowienie czegoś do nagrania :) Kolejne będą raczej o miejscach, póżniej przynęty i prowadzenie. Wg mnie w nocnym sandaczowaniu 90% sukcesu to miejsce i czas, bez tego reszta techniki nic nie da.
@@Maciej350 zdecydowanie lepiej będzie ci się łowić kijem extrafast. Ale opad w nocy jest inny od opadu w dzień, to bardziej jak zimowe łowienia, tylko na płytszej wodzie. Lekkie główki, powolny opad i zazwyczaj mniej agresywne podbicia. Moje łowienie w nocy to 90%woblery, bo tak lubię łowić. Fajnie opowiedziane masz o dziennym opadzie na kanale wyhaczone, zdecydowanie polecam, jeśli interesuje Cię takie łowienie. Ciężar wyrzutu kija zależy od rzeki w jakiej będziesz łowił jakimi przynętami. Ja np w dzień w klatkach łowię dość lekko poniżej 10g, w nocy mogę łowić gumą na 2,3,5g w zależności od miejsca. W zasadzie nie stosuję w nocy ciężkiego opadu, ale też świadomie wybieram miejsca, które lepiej nadają się wg mnie do łowienia woblerem.
Nie jest to do końca prawda, w przypadku woblerów i miękkiej siatki kotwica bardzo często jest owinięta i nie dasz rady jej odplątać bez świecenia, przy sztywnej gumowanej lub gumowej występuje to dużo rzadziej. Oczywiście później łatwiej wyplątać z niej bezzadziorową kotwicę i tu masz rację.
Tego się słuchać nie da. Może wiedzę masz ale dramat, mam wrażenie, że podsmiechujesz się cały ten podcast. Brzmi to jakbyś był mistrzem świata a każdy inny to leszcz
Witam. Nareszcie trafiłem na kogoś, kto podszedł do tematu nocnego łowienia profesjonalnie, a nie powierzchownie w stylu " nocą polecam woblery. Zwijamy wolno i z czasu pauza". Na codzień łowię na warszawskim odcinku od jakichś 2 lat minimum 3 razy w tyg . Na koncie nie wiele biorąc pod uwagę ilość wyjść i godzin wodą spędzonych nad wodą (choć kilka większych się trafiło ). Branie jakieś tam pojawiało się często choc jedno na wypad(95 % czasu gumy) ale a to nie wcięte , a to hamulec zle ustawiony i po prostu brak doświadczenia. Przez cały okres do dzis wyciąganie wniosków, kompletowanie idealnego zestawu , przyswajanie wiedzy z neta i od wędkarzy, czytanie rzeki przybliża mnie do bycia co raz bardziej skutecznym .Mam co raz więcej bran lecz dopiero od nie dawna za sprawą zaprzestanie łowienia na ciężko metodą opadu z podwójnym podbiciem, analogicznie jak najlzej do aktualnych głębokości , uciągu itp . Prowadzę w toni plus powolny opad , a ciężko w ostateczność. Chodzę za wampirkami sam, bo wyczulony jestem na wymienane przez Ciebie "odstraszacze" tego drapieżnika i zachowaniu dyscypliny w tej kwestii. Bardzo dużo powiedziałeś szczegolow ,które w tej całej układance polowania są bardzo istotne i zwiększają skuteczność . Obejrzałem wszystkie części i dzięki za kilka nowych informacji ktore od jutra zaczynam wdrażać . Podziwiam jak dużo wiesz o łowieniu nocą bo wiem ile trzeba się nagłówkowac, korygować i zle nawyki zastępować właściwymi. Subskrypcja i czekam na nowości . Pozdro i zapraszam do siebie
Dziękuję i życzę sukcesów. Tu nauka nigdy się nie kończy. Ryby też uczą się, często trzeba na nie szukać nowych przynęt, czy sposobów. Ważne żeby starać się wyciągać wnioski. Niestety łowienie w dużej rzece wymaga systematyczności by mieć regularne wyniki. Polecam zapisywać sobie miejsca, godziny podejścia, stan wody i dodatkowe informacje z wody jak zachmurzenie, faza księżyca, czy to końcówka dużej wody, czy np. okres przez wezbraniem i deszczami, czy nastąpiło jakieś zgrupowanie drobnicy itd. Potem trochę łatwiej do tego wrócić i też planować wybór miejsca do aktualnych warunków z trochę większym prawdopodobieństwem sukcesu.
Połamania.
@@orybach3966 swoją drogą, na jakiej rzece najczęściej łowisz ?
@@wedkarzzadyche5739 Wisła
Super material. Pozdrawiam.
Właśnie dołączam do grona słuchaczy. Mój temat✌
Uwielbiam łowić sandacze na wobler w nocy.
Nic dodać nic ująć co do materiału💪👍
Podpisuje się obiema rękami pod tym co kolega mówi, wszystko się zgadza💪
Pozdrawiam.
Dziękuję, myślę że w nocnym łowienia jeszcze wiele jest do odkrycia, jednak podstawy jak umiejętność znalezienia ryb i pewna strategia jak to robić nadal będzie podstawową sprawą.
Połamania.
ja sie pytam😉i pewnie nie tylko ja , czego nic nowego sie nie pojawa , na tyle ogólnego 💩 na youtube o tematyce wedkarskiej jest to jeden z lepszych materiałów 👌!!!!💣
Dziękuję. Temat sandaczy na woblery jest w dużej mierze opisany. Ostatni sezon spędziłem łowiąc dużo więcej na gumy w nocy i stosując trochę inną strategię nakierowana na duże ryby. Jeśli potwierdzi się w kolejnych sezonach być może o niej opowiem na razie jest w fazie testów więc jeszcze nie chcę o niej opowiadać bo może być to kwestia jednego sezony nie do końca miarodajna.
@@orybach3966 miło było by się coś nowego i wartościowego dowiedzieć od kogoś kto ma duże doświadczenie w czasie , ja obecnie łowie na Tamizie i jeszcze nie udało mi się Zeda złowić, rzeka jest bardzo uregulowana ma ponad 40 zapór na całej długości opasek przykos nie ma , woda prawie stoi bardzo słaby nurt , może bardziej koło tamy próbować wiem ze są bo rodacy łowią 😉 miałem kilka bran ślady zostały inne niż po szczupłym i branie było inne , ale nie wciąłem 😖. Ogulnie muszę się wstrzelić w odpowiednie godziny żerowania 🦈 , ciekawe tez jaka jest ich populacja 🤔 , nie jest to łatwa ryba naprawdę pordro ..
@@peterg9532 nie znam rzeki ale miejsca gdzie sandaczy były łowione to dobre miejsce wyjścia. Okolice tam są zazwyczaj dobe, bo mają twarde dno i masę drobnicy. Dodatkowo latem te miejsca są dobrze natleniona, jeśli rzeka ma wolny przepływ. Burty traktuj jak opaski, znajdź przeszkody w wodzie i łów na rynnach tzw. trasach sandaczy między przeszkodami. To tak na początek. Okolice mostów zazwyczaj są dobrym sandaczowym miejscem. Posłuchaj odcinek o streetfishingu może coś Ci ułatwi w poszukiwaniach. Zrób plan szukania tych ryb, a powinno pójść trochę szybciej, chociaż i tak nastaw się na poświęcenie sporej ilości czasu zanim przyjdą efekty, w końcu to sandacze. Zwłaszcza jeśli nie ma ich bardzo dużo.
Subik i łapka
Jaka gramatura wyrzutu wedki do lowienia omawianymi woblerami tak by w miarę dobrze się je ładowało?
Takie przynęty ważą w okolicy 10 do kilkunastu gram. Pogodzenie z wystarczającą mocą jeśli nurt nie jest bardzo mocny, to jest wyrzut do 18-20g.
Wg mnie trzeba być cicho i nie świecić, ale na większości miejsc poza odleglejszymi rafami nie trzeba bardzo daleko rzucać. Krótkie rzuty to dokładniejsze prowadzenie, lepsze czucie przynęty.
Dziękuję za odpowiedź. Z nocnymi sandaczami niestety nie mam doświadczenia. Sytuacja życiowa zmusiła mnie teraz do uprawiania w ten sposób naszego hobby. Przyznam się że spartoliłem już parę brań ale widok atakujących w nocy zedów oraz otaczający klimat wynagradza. Łowię sam na dzikiej rzece. Pozdrawiam
@@Gad1979 Życzę sukcesów, łowienie w nocy ma swój urok i albo się je kocha albo się człowiek wysypia. Ja również wolę łowić sam.
Swietny podcast, zainspirowal mnie do tego zeby zaczac lowic w nocy na warszawskiej Wiśle. Kilka razy wybralem sie w listopadzie, ale moja wedka wklejanka 286 cm do 35 g srednio rzucalo sie woblerami 8-12 cm. Aktualnie przeszukuje internety, aby znalezc odpowiedni kij. Jakie modele polecacie? Zalezy mi na mozliwie uniwersalnym kiju rzecznym do polowu rowniez boleni.
Myślę, że kij boleniowy się sprawdzi do woblerów, wiele osób korzysta z tych samych zestawów. Ja nie często zmieniam kije, więc myślę, że warto popytać o to na grupie dotyczącej łowienia boleni lub na forum np. Jerkbait.pl
Zwyczajnie nie jestem osobą kompetentną do polecania wędek, bo za mało ich przerzuciłem.
Zwróć tylko uwagę na te cechy, o których mówiłem w podcaście.
@@orybach3966 dzięki za poradę. Zdradzisz może jakim modelem wędki aktualnie łowisz - zawsze to jest jakiś punkt odniesienia [ benchmark ].
👍🎣
Ciekawie się zapowiada Pana opowieść o nocnym sandaczowaniu, chętnie posłucham kolejnych odcinków. Też zastanawiałem się nad żyłka ale nigdy nie było czasu na eksperymenty a często sandacze żerują 15-20min i płyną dalej. Do kiedy Pan łowi sandacze z powierzchni w nocy chodzi mi o porę roku ja zazwyczaj w październiku kończę nocne łowienie ale zastanawiam się czasem czy to nie błąd? W tym roku spróbuje do ostatnich dni grudnia.
Witam, sandacze łowię na woblery w nocy do końca roku. Jeśli łowię na trochę głębszych opaskach, czy burtach np. 2 m głębokości to wtedy lepiej późną jesienią i zimą sprawdzają mi się woblery idące w połowie wody np. panic z spinnermana, niż typowe powierzchniowce typu flatrap. Druga część podcastu już jest.
Postaram się dograć kolejną część o miejscówkach w przyszłym tygodniu.
@@orybach3966 Opowie Pan w takim razie w którymś odcinku o przynetach na nocne sandacze? Dziś padł tylko jeden sandacz po zmroku😎 Warto może było by zrobić odcinek normalnie z kamery pokazać kilka woblerów czy sprzęt itp. Bo tak to wydaje mi się że ciężko będzie widzów zdobyć. Pozdrawiam
@@ukasz4249 W nocy ciężko coś nagrać, a świecąc zmniejsza się znacznie szansę na złowienie czegoś do nagrania :) Kolejne będą raczej o miejscach, póżniej przynęty i prowadzenie. Wg mnie w nocnym sandaczowaniu 90% sukcesu to miejsce i czas, bez tego reszta techniki nic nie da.
@@ukasz4249 Gratuluję ryby, każdy sandacz cieszy, nocny jeszcze bardziej ;)
@@orybach3966 Mam trzy miejsca które praktycznie od czerwca dają mi ryby do tej pory ale wątpię żeby ktoś je tam lowił w nocy😎.
Jaki cw ma twoja wedka do nocnego lowienia? I czy ten sam kij uzywasz do lowienia z opadu na wisle?
18g i nie nadaje się do łowienia z opadu do tego potrzebniejszy jest szybszy kij i zazwyczaj o większym ciężarze wyrzutu.
Czyli do opadu potrzebny jest kij fast czy superfast?
@@Maciej350 zdecydowanie lepiej będzie ci się łowić kijem extrafast. Ale opad w nocy jest inny od opadu w dzień, to bardziej jak zimowe łowienia, tylko na płytszej wodzie. Lekkie główki, powolny opad i zazwyczaj mniej agresywne podbicia.
Moje łowienie w nocy to 90%woblery, bo tak lubię łowić.
Fajnie opowiedziane masz o dziennym opadzie na kanale wyhaczone, zdecydowanie polecam, jeśli interesuje Cię takie łowienie.
Ciężar wyrzutu kija zależy od rzeki w jakiej będziesz łowił jakimi przynętami. Ja np w dzień w klatkach łowię dość lekko poniżej 10g, w nocy mogę łowić gumą na 2,3,5g w zależności od miejsca.
W zasadzie nie stosuję w nocy ciężkiego opadu, ale też świadomie wybieram miejsca, które lepiej nadają się wg mnie do łowienia woblerem.
Wystarczy usunąć zadziory i zwykły pobierak nie stanowi problemu.
Nie jest to do końca prawda, w przypadku woblerów i miękkiej siatki kotwica bardzo często jest owinięta i nie dasz rady jej odplątać bez świecenia, przy sztywnej gumowanej lub gumowej występuje to dużo rzadziej. Oczywiście później łatwiej wyplątać z niej bezzadziorową kotwicę i tu masz rację.
Tego się słuchać nie da. Może wiedzę masz ale dramat, mam wrażenie, że podsmiechujesz się cały ten podcast. Brzmi to jakbyś był mistrzem świata a każdy inny to leszcz
Nie słuchaj.