GTB no i to jest powód do dumy! 😀 tam przynajmniej pracownicy zarabiają porządne pieniądze. ale taka harówa, że samemu można zostać jednym z tych nieboszczyków.
Rzadko kiedy nawet wiele dni po publikacji trafi się coś mądrego, lub przynajmniej związanego z tematem. Marzeniem byłaby również poprawna ortografia....
Pamiętam taką opcję w Warhammer: Dawn of War. Pod koniec rozgrywki cała mapa w trupach orków :) Opcja zostawiania ciał lub wydłużania ich zostania jest niezłym pomysłem. Imersja :)
@@Tchlix wystarczy sensownie to zoptymalizowac, ale mowimy to o nie znikaniu cial, wiec znikanie i pojawianie w zaleznosci od widocznosci raczej odpada
Ciała martwych wrogów w pył się obracają i komputry wszystkie odciążają pamięć wtedy RAM odżywa nowych wrogów tworzy po których krew spływa a zabawy wciąż nie ubywa Pamiętaj więc graczu gdyby ciała nie znikały ci z konputra to nie stety ale nie dożył by on jutra 😊👌
Zawsze nienawidziłem tego że zwłoki, krew, dziury, czy cokolwiek znika w danej grze. Mam nadzieję, że twórcy będą powoli odchodzić od tego i dawali nam możliwość wyboru limitu znikania danych obiektów, bądź też ulepszania silników dzięki którym zwłoki nie będą znikać. PS: Jakby ktoś szukał gry w której NIC nie znika to polecam grę Alien Shooter.
Taka ciekawostka - w Dawn of War trupy pozostają na polu bitwy TYLKO jeżeli się patrzyło w to miejsce kiedy jednostka ginęła. Ale w polskim RTSie Ancestors Legacy (świetny RTS, jako Mieszko I i Bolesław Chrobry można zabijać Niemców, 10/10 must play, polecam - Piotr Fronczewski), gra która w zasadzie jest wszystkim tym czym nie był Dawn of War 3 - sieczka w walce wręcz, finiszery przy KAŻDYM zabiciu jednostki w walce wręcz oraz trupy. Bardzo, bardzo wiele trupów. Ale w przeciwieństwie do DoW trupy zostawały nawet jeżeli się nie śledziło tych wydarzeń. Czyli w można się pół gry zajmować czymś na jednym końcu mapy, a później popatrzeć co tam słychać u naszego sojusznika i odkryć po stosach trupów (w AL przy przeciągających się starciach ilość ich może być idiotyczna - czasem się zastanawiałem czy tyle ludzi w ogóle żyło w tamtych czasach żebym mógł ich wszystkich zabić) że miała tam miejsce epicka i niezwykle krwawa bitwa.
To jest trywialny temat, odpowiedź na pytanie przeciętni widz pewnie zna już przed obejrzeniem filmu, zresztą pada ona w pierwszej minucie, a potem jest 10 kolejnych lania wody. W sumie podziwiam tę umiejętność robienia filmów o zupełnie niczym jednocześnie udając że to poważne materiały.
W nowym Wolfenstein New Colossus ciała nie znikają, no może trzeba wyrżnąć naprawdę sporą liczbę wrogów, by może jakiś trup zniknął. Szach mat panie DOOM.
Jeśli chodzi o MMO to w Tibii było fajne rozwiązanie - ciała z czasem gniły (były bodaj 4 etapy rozkładu). Wyglądało to fajnie, było bardziej immersywne i jednocześnie serwery nie były zawalone trupami orków czy krasnoludów.
Tak się zastanawiam czy w historii gier video ilość klatek na sekundę zmieniała się np. Od kiedy 30 klatek zaczęło być standardem i czy wcześniej bywało ich mniej bądź więcej
Za małolata i 25 mi wystarczało ale obecnie 30 to hujnia na maksa. Absolutne minimum, zależnie od gatunku gry ale przeważnie gram w strzelanki więc 30 odpada. okolice 50 mi w miarę pasują, a teraz czekamy na nałókowcuw co widzą tylko 30 fps hehe kiedy ja kurwa widzę bez używania frapsa czy czegokolwiek podobnego czy mam 25 czy 50. A potem odpalam frapsa i upewniam się dla świętego spokoju.
Rozumiem wasz uwagi, jednak chodziło mi o samą historię klatek na przestrzeni dekad, fakt że 30 jest niewystarczające jak najbardziej rozumiem. Żeby sprecyzować moje pytanie ; czy od początku istenia naszej ukochanej branży ilość klatek była w jakimś stopniu ustandaryzowana, czy np. bywały gry które posiadały ich z jakiegoś powodu chociaż by 21 w zamyśle twórców. Wiem że obecnie są standardy ale jak było z tym kiedyś.
Osobiście wyczułem w pytaniu, że nie jesteś zwolennikiem/zwolenniczką 30 klatek. Moja wypowiedź dość luźno nawiązuje do tematu, w sensie Twoje pytanie ją zainicjowało. Wszystko skomplikowałem hehe
Oczywiście, że się zmieniało. Przykładowo pierwsze Diablo, dostępne od paru dni na GOGu działa w 20 klatkach. Gry na PSP zazwyczaj miały limit 20-25 klatek. Konsole do dziś często mają gry zablokowane w 30 klatkach. Dlaczego? Bo im dłużej trwa klatka, tym więcej obliczeń można wykonać w czasie jej trwania.
W Tibii znikanie zwłok było fajnie rozwiązane. Z czasem martwe ciało po prostu się rozkładało, ze zwykłego ciała zmieniało się w zgniłe, potem w takie w którym brakowało już części tkanek, potem w goły szkielet i dopiero potem znikało :)
W Dowie jest taka opcja, ale już w Company of Heroes trzeba sobie ściągać moda (CoH 2 nawet nie pamiętam). W serii Supreme Commander po bitwie zostawały całe pola złomu i leżały dłuższy czas. Swoją drogą taki temat to dla mediów idealny materiał na kolejny materiał o szkodliwosci gier ciała znikają - to nierealne wynaturzenie, ciała nie znikają (ludzie nawet mody do tego robią) - zwyrodnialcy lubią się patrzyć na trupy.
W fallout New Vegas w ostatnim dlc w finalowej bitwie ciała wrogów wybuchają bo gra inaczej by się nie wyrobiła z ich fizyką. Jest to jedyny moment kiedy gra robi coś takiego i wogóle nie ma na to jakiegoś wyjaśnienia, czemu wrogowie nagle wybuchają jak giną.
Przez cały czas miałem nadzieję że wspomnisz o Ninja Gaiden ;_; Grałem w drugą część na Xbox 360 i wtedy zaimponował mi fakt że po skończonej walce cały korytarz dla przykładu bardzo uwalany krwią, kończynami, kadłubami i głowami. To było piękne... Przy okazji przypomniała mi się scena z tej gry kiedy walczyło się na schodach z kilkudziesięciowami, a może nawet setką wrogów naraz. Epickie to było jak cholera, ale to był pierwszy raz kiedy miałem lagi na konsoli XD
W TA różnie z tym bywa, jak przywalisz atomówką to czasem nic nie zostaje. Budowanie na terenie bazy po walce jest za to upierdliwe. SC zawiera już ulepszoną logikę inżynierów, jeśli teren pozwala, a jedyną przeszkodą są wraki-sam oczyści podłoże gdy dostanie rozkaz budowy. Robienie tego ręcznie (zaznacz każdy wrak do sprzątnięcia) było upierdliwe.
W Assassins Creen Odyssey w DLC dodali skill gdzie ciała znikają przy skrytobójstwie. Można podglądnąć na kanale ostatnie odcinki. Bardzo przydatne, nie alarmują wrogów (już nie trzeba ich przenosić za każdym razem). Graty z nich same się "zbierają" do mojego ekwipunku. Dziwne, że o tym nie wspomnieliście w materiale :P
są też gry, gdzie zwłoki ulegają przyśpieszonemu rozkładowi. Przychodzi mi na myśl tylko Sattlers 2, bo obecnie w to gram, ale wiem, że niektóre strzelanki też miały podobne rozwiązania. Ciało robiło się coraz bardziej niewidoczne, albo właśnie ulegało rozkładowi
Jagged Alliance 2. Warto wspomnieć, ponieważ tam wszystkie zwłoki zostawały nie obciążając sprzętu. Ba! Po czasie ulegały rozkładowi, można było nawet strzelać do wrong czy kruków, które zjadały te truchła. Takiego ptaka dało się nawet zabić!
Najbardziej mi się przypomina Dying Light w którym jak sie robiło dużą sieczke z zombie i trupów było bardzo dużo to jak sie na chwile odwróciłeś to PLUM wszystkie albo większość znikała i tylko pozostały torby narkotykowe. Co wyglądało komicznie czasami W Far cry 5 też by mogli zastosować ten element i po trupach zostawały np. Księga Josepha Seeda którą zapewne ma każdy z kultystów albo buty
Poza ciałami działa w ten sposób wiele elementów, no. Ślady opon w scigankach i symulatorach. Pamiętam bardzo AvP2 gdzie grając Predatorem zbierało się trofea z czaszek, ciała nie znikały dopuki nie wyjęliśmy trofea bądź wyszli z lokacji. Ciała ciałami, ale najbardziej irytujące jest znikanie wszystkiego w GTA gdy tylko się obrócimy 😀
W Warframe sposób znikania ciał zależy od sposobu zabicia wroga. Użycie miecza z włączonym channelingiem od razu anihiluje ciało, miotacz ognia je pali, eksplozje wysadzają a zdolność Saryn zmienia w... coś przypominające stek oblany kwasem.
Nie obejrzałem, ale to chyba dlatego, aby więcej przeciwników mogło się zespawnować później. (W assassinie rouge) to jest na mapie każdy przeciwnik, ale gdy zniszczysz z 2/3 statki, liczba się powiększa, co oznacza, że przeciwnicy znikają aby zaoszczędzić pamięć, aby mogły się pojawić inne, cały film w streszczeniu, które I tak jest długie...
Wg mnie zależy od rozrywki, ale ogólnie chodzi o czas istnienia trupów. Np. w Jagged Alliance 2 trupy były zawsze nawet po powrocie do lokacji, ale też znikały. Rozkładał je czas albo kruki rozdziabywały.
Arma 3 od Operation Flashpoint nie usuwała z pamięci martwych przeciwników. W ogóle. Mimo że znikali oni z mapy to...nadawali oni komunikat o zauważeniu wroga do swojego dowódcy lub do siebie. Nikt tego nie słyszał, nikt nie widział, ale serwer dostawał zawału :D
Mnie najbardziej bawiło, jak w wiedźminie po zabitych przeciwnikach zostawały sakiewki z lootem. XD Na zasadzie "konam, więc szybko spakuję dobytek dla potomnych". XP
znikanie ciał to problem starszych gier , w nowych grach wydanych w ostatnich dwóch latach , tego problemu już nie ma , gry już są zaawansowane tak technologicznie , że obciążenie gry martwymi postaciami , obecnie nie ma już , żadnego problemu , kiedyś nie do pomyślenia była żeby postać kierowana przez nas np usiadła , spojrzała w lustro żeby zobaczyć swoje odbicie , obecnie widzimy np wodę , padający deszcz , i krople opadające na ziemię , parę z jakiś kanałów , kiedyś te szczegóły były nie do zobaczenia , bo twórcy gier , nie stawiali na szczegóły , a właśnie te drobiazgi czynią grę realistyczną.
W payday'u 2 w którejś z aktualizacji można było w opcjach ustawić jak wiele ciał ma pozostać i na maksymalnym ustawieniu można było podziwiać więcej ciał niż widziała niejedna kostnica :D
Takie rzeczy powinny być do ustawienia w opcjach gry, ludzi mają różne kompy i to gracze powinni móc decydować kiedy i czy w ogóle ciała znikną, nawet jeśli komp miałby się zawiesić można by okraszać taką opcję stosownym ostrzeżeniem.
w Aragami ciała nie znikają (dopóki nie kupisz umiejętności chowania ciał, lub tworzenia czarnych dziur), w Assassin's Creed Brotherhood z ok 15-20 min zajęło mi chowanie ciał do wozu, jedyne co pozostało to masa broni (było to po misji uratowania księżnej z jakiegoś więzienia); w Settlers 3 i 4 ciała zamieniają się w duchy lub dym :)
W niektórych rpgach dodatkowo ciała czasem zmieniają się w sakiewki z których można podnieść loot. Takie zastosowanie w Far cry V byłoby całkiem niezłe.
W Chivalry Medieval Warfare też była tego typu opcja i to chyba dokładną liczbę można było wybrać. Mapa potrafiła wyglądać na prawdę jak średniowieczne pobojowisko
Bez oglądania zgaduję, że chodzi o wydajność i pewnie kwestie estetyczne, w przypadku Builders of Egypt skutkowało to szybkim piętrzeniem się ciał na ulicach bo co chwilę ktoś umiera ;)
@TVGRYpl Zapomnieliście o jednej rzeczy, która jest istotna przy zarządzaniu pamięcią w grze. Często się robi tak, że zamiast czyścić pamięć po zabitym przeciwniku zostawia się go (w pamięci) i ożywia w innym miejscu. Jest to bardzo rozsądna technika ponieważ ogranicza operacje rezerwacji i zwalniania pamięci.
Błąd: w dishonored ciała znikają jak najbardziej ;) Jakiś czas temu platynowałem pierwszą część i jedno osiągnięcie wymaga żeby w czasie jednej sekundy zabić 6 przeciwników. Sposobem na to jest ogłoszenie/uśpienie przeciwników i postawić obok siebie i zatrzymać czas. Proste prawda? Na pewno byłoby prostsze gdyby ciała nie znikały ;) Pozostawały po nich sakiewki i broń, co ciekawsze byli ogłuszeni nie zabici
Ciekawie rozegrali to w Dawn of War 3 gdzie, ciała piechoty znikały, ale wraki pojazdów i budynków walały się po całej mapie. Jednak bez tych wraków to orki nie miałyby zabawy.
W Warcraftach ciekawie pokazywano co się dzieje ze zwłokami, po prostu w krótkim czasie zaczęły się rozkładać by w końcu obróciły się w proch i już ich ni ma.
Btw Jeśli chodzi o tego Farcry 5 to nie jest on jedyny, ponieważ np. w 3 również pojawiał się problem ze znikającymi ciałami. Co gorsza nie tylko po cutscenkach. ;)
Zasobożerność zwłok w grach to największy BS jaki ostatnio słyszałem. O ile w grach RPG faktycznie robiłby się niezły bajzel, tak w przypadku shooterów, czy jakiś przygodówek nie mamy do czynienia z niekończącym się respawnem przeciwników. Jeżeli gra jest w stanie wyświetlić w jednej lokacji określoną liczbę przeciwników, to z ich truchłami też sobie poradzi.
W następnym odcinku trudnych gier: Maszyna losująca dalej nie działa i chłopaki są zmuszeni do zrobienia filmu o tym, dlaczego strzelając w głowę przeciwnicy dostają większe obrażenia
W wowie był jeden bug w quescie. Potworek wyrzucał broń i ta bron nie znikała i rzeczywiście po jakimś czasie na skrawku mapy były setki tych broni na ziemi i strasznie spadały fpsy.
Niby obejrzałem materiał, ale nie do końca rozumiem. Jak to jest z tym Hitmanem, że te wszystkie postaci tam są, chodzą sobie, wykonują jakieś czynności i jest ok, ale jak są martwe, to nagle jest to wielkie obciążenie? "Co prawda, jeśli poślemy mąciwodę do piachu, to skrypty sztucznej inteligencji się wyłączają, tak więc to obciążenie jest mniejsze, mimo wszystko to ciągle trójwymiarowy, zaawansowany obiekt, który trzeba jakoś wyrenderować" - Cytat z materiału, którego nie rozumiem między innymi w połączeniu z opisaną wcześniej sytuacją.Te wszystkie postaci tam są, obsługuje je jakaś sztuczna inteligencja, a po ich śmierci jest wyłączana, co powinno zmniejszyć obciążenie komputera, jednak ich martwe ciała jakimś sposobem zajmują więcej miejsca, niż te żywe. Tak samo przykład z rozczłonkowanymi ciałami, to są dalej te same elementy, po prostu już nie są połączone i są w innych miejscach, co sprawia takie obciążenie? Oglądanie po raz kolejny nic z tego nie wyjaśnia.
W gothicu jak nie zmienialiśmy lokacji a zabiliśmy np. bandytę to ten mógł leżeć ze swoimi rzeczami bez końca ale jak już go ograbiliśmy wtedy po jakimś czasie znikał
A i szkoda że nie wspomnieliście o Age of Empires 2, bardzo fajnie tam temat zwłok rozwiązano, z czasem zaczynały się rozkładać aż do momentu w którym nie będzie po nich śladu.
Pamiętam kiedyś lata temu grając w Resident Evil 3 Nemezis na PS1, że wszystkie ubite zombiaki znikały żartowałem wtedy że Nemezis chodzi i zbiera dowody że epidemii niema
Trochę nie rozumiem czemu nagromadzenie trupów stanowiłoby taki kłopot. Problemem może być co najwyżej obecna ilość trupów na ekranie naraz. Te poza polem widzenia gracza przecież nie musza być renderowane, wystarczyłoby, gdyby gra pamiętała ich pozycję i ułożenie, a to pewnie kwestia paru zmiennych. O ile zwłok nie byłoby tysięcy, to nie powinien być żaden kłopot, co najwyżej trochę RAMu by to zapchało.
Ciekawi mnie fakt, że w Hitmanie jak postacie zyja to nie ma problemu a gdy wszystkich zabijemy to gra się crashuje, dlaczego ? skoro te postacie cały czas istnieją a dodatkowo gra musi co chwile obliczać co postać ma robić bo jak wiadomo każda ma jakaś rutynę.
No to prawda, bo "dlaczego wersje pudełkowe są tańsze" jest też oczywistością, ale kurna weź zrób o tym materiał tak długi, aaa to już nie tak łatwo. Wiecej Jordana, Arasza,Heda, pana dyrektora Gambrinusa (niech nam mocnym będzie), tylko że to co jest dla nas oczywistością może się będzie oglądało wśród młodszych widzów.
Byłem pewien, że zostanie tu wymieniona ukryta komnata z martwymi ciałami w Skyrimie Ide sprawdzić czy w Soldiers Ludzie Honoru ciała i szczątki czołgów czy też artylerii znikają, czy zostają na mapie (najlepiej w misji Linia Frontu będzie co zbierać)
Przykład z Hitmana mnie zastanowił (choć można to odnieść i do innych gier) - dlaczego przy mapie pełnej żywych NPC gra działa płynnie, a przy martwych ciałach crashuje?
W Gothic 3 jak się wybiło całe miasto to nie było widać nawet kawałka ziemi, tak gęsto trup się ścielił ;) W Doom znikające zwłoki mogą mieć nie tylko związek z zasobami, silnik bez problemu by to udźwignął, bo gra wyciąga 2 razy tyle FPS co przeciętnie inne gry z tamtego okresu :) Po prostu to pasuje do uniwersum - demony się rozpadają w pył, czy tam znikają w "niby płomieniach". Co innego miałoby się stać z demonem? ;)
Tyle, że w Dishonored ciała także znikają... Każde kolejne ciało powyżej pięciu "znika" pierwsze truchło, po którym zostaje tylko broń oraz ewentualnie sakiewka. Nie ma na to wpływy tryb trudności ani moc podzespołów. Po prostu tak jest...
Szkoda, że nie wspomniałeś o MGS V - skradance, w której, jak wspomniałeś, ciała nie mogą tak po prostu znikać. Tu jednak deweloperzy załatwili sprawę inaczej, zatrudniając gracza, żeby sam ochoczo sprzątał za sobą (właściwie niedoszłe) truchła ;)
W Quake 2 też zwłoki zostają. Tłumaczenie o zabieraniu zasobów komputera jest słabe. Wystarczy przecież tylko opisać typ obiektu oraz jego współrzędne zgonu. W jaki sposób miałoby to obciążać komputer ?
Jak się pomajstrowało w plikach Aggression Reign Over Europe to nic nie znikało na mapce ani ciała ani inne decalsy jak zniszczone elementy otoczenia xD zwłaszcza polecam po uderzeniu atomówką która obracała całą mapkę bitewną w gruzowisko
Mam wrażenie, że Zakład Pogrzebowy A.S. Bytom ma coś z tym wspólnego...
underrated comment which is only a drop in the sea
@@garnuch271 Yeah
WYGRYW
XD
GTB no i to jest powód do dumy! 😀
tam przynajmniej pracownicy zarabiają porządne pieniądze. ale taka harówa, że samemu można zostać jednym z tych nieboszczyków.
w Stalkerze często było tak że ciała potrafiły leżeć przez całą grę
w dishonored 2 też
Ta, i w stalkerze pod koniec straszny syf jest, co nieco wizerunek Zony psuje
da się w dh2 pozbierać wszystkie ciała w misji i je spalić (RIP komputer)
Wskyrimie też
Fallout New Vegas też tak robi. Ciała dosłownie z pierwszej lokacji wciąż są tam gdzie je ustawiłem.
patrząc po coraz nowszych tytułach waszych filmów wnioskuję, że za niedługo będzie film pt. "dlaczego w gry się gra"
a wiesz ze najlepsze jest to ze to serio w opor ciekawy temat ? ;D
po to żeby trupy w końcu znikły :)
@@mrbeckham666 Szybciej wyjdzie odcinek ,,10 sedesów w grach'' :D
Tibia ma dobre rozwiązanie, jeżeli chodzi o ciała. Jest kilka stopni rozkładu ciała, aż do szkieletu i ciało wtedy znika 💪
Tak samo jak w Tzarze
I w Rimworld.
Stają się zombiakami i walczymy z nimi później w RE2
3Warto dokładnie. bo niby skąd by się tam wzięli? że co? bo niby jakiś inny zombiak ich ugryzł? xd nie 😁.
dlatego dying light 2 jeszcze nie wyszło ilość trupów to nie moce ps4 czy nawet xbox one x :)
Chyba w dying lighcie 2
SPOILER!
Ciała znikają żeby oszczędzać pamięć
Anti Gaming dokładnie
Szokuje mnie to, że tvgry potrafi tak oczywista rzecz przerobić w 10 minutowy materiał...
@@KimiorV kasa
Nie w wszystkich grach w Assassin's Creed odysey ciała zabitych w fortach leżą cały czas
A do Minecrafta jest mod dzięki któremu trupy np. zombie leżą tam gdzie zginęli cały czas do póki ich gracz nie wrzuci do lawy
Po prostu grabarze w grach znają się na swoim fachu , a do tego są ninja :3
I każdy zna Shadow Clone jutsu żeby szybko się uwijać :)
nom :)
Kage bunshin no jutsu zawsze spoko
@@kid-uy2qz Tajuu Kage Bunshin najlepiej :)
@@SwaggerMLP
hejka :)
Miło kogoś z fandomu spotkać pod niefandomowym filmikiem od czasu do czasu xD
"Jedne zwłoki to tyci tyci. Milion, to wielka ilość potrzebnych zasobów" ~ Józef Arasz 2019
Scrollowanie komentarzy w ciągu pierwszych minut po publikacji było błędem.
Pjerfszy!
Rzadko kiedy nawet wiele dni po publikacji trafi się coś mądrego, lub przynajmniej związanego z tematem. Marzeniem byłaby również poprawna ortografia....
Powinna być opcja że jak masz dobrego kompa to ciała zostają :)
To i tak wkoncu zacznie lagowac
Pamiętam taką opcję w Warhammer: Dawn of War. Pod koniec rozgrywki cała mapa w trupach orków :) Opcja zostawiania ciał lub wydłużania ich zostania jest niezłym pomysłem. Imersja :)
@@tubaeseries5705 Jeżeli przeciwnicy nacierają w nieskończoność to tak, ale ciała po jednej arence z dooma porządny pc powinien uciągnąć.
@@Tchlix wystarczy sensownie to zoptymalizowac, ale mowimy to o nie znikaniu cial, wiec znikanie i pojawianie w zaleznosci od widocznosci raczej odpada
zyjesz jako wiezien w swiecie iluzji Ego-Za kopula nieba jest wolnosc~>
Ciała martwych wrogów w pył się obracają i komputry wszystkie odciążają
pamięć wtedy RAM odżywa nowych wrogów tworzy po których krew spływa a zabawy wciąż nie ubywa
Pamiętaj więc graczu gdyby ciała nie znikały ci z konputra to nie stety ale nie dożył by on jutra
😊👌
Wygląda na to że prawie każde npc jest Chsześcijaninem bo uznaje zasade "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz" 😉
@@theggman111 szczególnie demony
Świetny wierszyk!
Nice ^_^
W sumie to bardzo katolickie podejście:
Pamiętaj człowiecze/zombiaku itd że w proch się obrócisz.
*KOMENTARZ NAPISANY PRZED OBEJRZENIEM*
Żeby nie zapychać pamięci RAM pewnie...
w moim przypadku CS 1.6 z modami by był DM bez znikających ciał = crashem gry
ić fortnite nagrywac
@@sebsa5769 idź słownik czytać
@@matowski4579 xddddddd kurwa nie znasz memów, więc nie pierdol
@@matowski4579 ić stond? nie znasz?
Zawsze nienawidziłem tego że zwłoki, krew, dziury, czy cokolwiek znika w danej grze. Mam nadzieję, że twórcy będą powoli odchodzić od tego i dawali nam możliwość wyboru limitu znikania danych obiektów, bądź też ulepszania silników dzięki którym zwłoki nie będą znikać.
PS: Jakby ktoś szukał gry w której NIC nie znika to polecam grę Alien Shooter.
no nie wiem biorąc pod uwagę że w GTA nie którzy potrafią grać 5 godzin i nawalać RPG w jednym miejscu to raczej zły pomysł :) xd
Temat na kolejny odcinek: Co by było, jakby nie było, żadnych wymagań graficznych.
To powstawałyby gry RTS w trybie Battle Royale ;)
Koprolity Klon Tiaaaaa ;)
To wtedy nie było by nic złego , tylko trzeba by było mieć dobrą karte graficzną
Taka ciekawostka - w Dawn of War trupy pozostają na polu bitwy TYLKO jeżeli się patrzyło w to miejsce kiedy jednostka ginęła. Ale w polskim RTSie Ancestors Legacy (świetny RTS, jako Mieszko I i Bolesław Chrobry można zabijać Niemców, 10/10 must play, polecam - Piotr Fronczewski), gra która w zasadzie jest wszystkim tym czym nie był Dawn of War 3 - sieczka w walce wręcz, finiszery przy KAŻDYM zabiciu jednostki w walce wręcz oraz trupy. Bardzo, bardzo wiele trupów. Ale w przeciwieństwie do DoW trupy zostawały nawet jeżeli się nie śledziło tych wydarzeń. Czyli w można się pół gry zajmować czymś na jednym końcu mapy, a później popatrzeć co tam słychać u naszego sojusznika i odkryć po stosach trupów (w AL przy przeciągających się starciach ilość ich może być idiotyczna - czasem się zastanawiałem czy tyle ludzi w ogóle żyło w tamtych czasach żebym mógł ich wszystkich zabić) że miała tam miejsce epicka i niezwykle krwawa bitwa.
Jak odpowiedź mieszczącą się w dwóch zdaniach (lub jednym) rozciągnąć na 10 minut materiału ;d
To jest trywialny temat, odpowiedź na pytanie przeciętni widz pewnie zna już przed obejrzeniem filmu, zresztą pada ona w pierwszej minucie, a potem jest 10 kolejnych lania wody. W sumie podziwiam tę umiejętność robienia filmów o zupełnie niczym jednocześnie udając że to poważne materiały.
Prawie jak na maturach z polskiego :D
W nowym Wolfenstein New Colossus ciała nie znikają, no może trzeba wyrżnąć naprawdę sporą liczbę wrogów, by może jakiś trup zniknął. Szach mat panie DOOM.
Pierdolisz
Patrz Panie, gdzie się spotykamy :D
Tyle że Wolf i Doom są od tej samej firmy xD
W Dying Light, mamy niekończący się sen narkomana, co chwila po jakimś zombiaku zostaje paczuszka zakrwawionej koki XD
Jakie to prawdziwe, ale może to po prostu paczki boże
bo w dying light masz po prostu metaforę co narkotyki robią z człowiekiem albo nawet z trupem :) Paczkę shitu :)
Ale mimo wszystko to jest sztuka gadać 10 minut o rzeczy którą można w wyczerpujący sposób wyjaśnić w 30 sekund
Jeśli chodzi o MMO to w Tibii było fajne rozwiązanie - ciała z czasem gniły (były bodaj 4 etapy rozkładu). Wyglądało to fajnie, było bardziej immersywne i jednocześnie serwery nie były zawalone trupami orków czy krasnoludów.
Tak się zastanawiam czy w historii gier video ilość klatek na sekundę zmieniała się np. Od kiedy 30 klatek zaczęło być standardem i czy wcześniej bywało ich mniej bądź więcej
30 klatek standardem? Ja na 30 ledwo mogę grać :d
Za małolata i 25 mi wystarczało ale obecnie 30 to hujnia na maksa. Absolutne minimum, zależnie od gatunku gry ale przeważnie gram w strzelanki więc 30 odpada. okolice 50 mi w miarę pasują, a teraz czekamy na nałókowcuw co widzą tylko 30 fps hehe kiedy ja kurwa widzę bez używania frapsa czy czegokolwiek podobnego czy mam 25 czy 50. A potem odpalam frapsa i upewniam się dla świętego spokoju.
Rozumiem wasz uwagi, jednak chodziło mi o samą historię klatek na przestrzeni dekad, fakt że 30 jest niewystarczające jak najbardziej rozumiem. Żeby sprecyzować moje pytanie ; czy od początku istenia naszej ukochanej branży ilość klatek była w jakimś stopniu ustandaryzowana, czy np. bywały gry które posiadały ich z jakiegoś powodu chociaż by 21 w zamyśle twórców. Wiem że obecnie są standardy ale jak było z tym kiedyś.
Osobiście wyczułem w pytaniu, że nie jesteś zwolennikiem/zwolenniczką 30 klatek. Moja wypowiedź dość luźno nawiązuje do tematu, w sensie Twoje pytanie ją zainicjowało. Wszystko skomplikowałem hehe
Oczywiście, że się zmieniało. Przykładowo pierwsze Diablo, dostępne od paru dni na GOGu działa w 20 klatkach. Gry na PSP zazwyczaj miały limit 20-25 klatek. Konsole do dziś często mają gry zablokowane w 30 klatkach. Dlaczego? Bo im dłużej trwa klatka, tym więcej obliczeń można wykonać w czasie jej trwania.
W Tibii znikanie zwłok było fajnie rozwiązane. Z czasem martwe ciało po prostu się rozkładało, ze zwykłego ciała zmieniało się w zgniłe, potem w takie w którym brakowało już części tkanek, potem w goły szkielet i dopiero potem znikało :)
Kulczyk też zniknął po śmierci
Był tak stary, że się obrócił w proch.
W Dowie jest taka opcja, ale już w Company of Heroes trzeba sobie ściągać moda (CoH 2 nawet nie pamiętam). W serii Supreme Commander po bitwie zostawały całe pola złomu i leżały dłuższy czas.
Swoją drogą taki temat to dla mediów idealny materiał na kolejny materiał o szkodliwosci gier ciała znikają - to nierealne wynaturzenie, ciała nie znikają (ludzie nawet mody do tego robią) - zwyrodnialcy lubią się patrzyć na trupy.
*Bóg ich zabiera do nieba*
Myślałem że tylko dusze, a nie też ciała...
@@GerultZRivivy Wniebowzięcie...
Tylko dusze, ciała zabierają walkirie.
SkaldandShadows89 ale jednak ktoś zabiera. poza tym gdzieś musi zabierać np. do nieba lub do piekła
a krew sprzątają panie sprzątaczki
W fallout New Vegas w ostatnim dlc w finalowej bitwie ciała wrogów wybuchają bo gra inaczej by się nie wyrobiła z ich fizyką. Jest to jedyny moment kiedy gra robi coś takiego i wogóle nie ma na to jakiegoś wyjaśnienia, czemu wrogowie nagle wybuchają jak giną.
1:52 czy ktoś wytłumaczy to po lewej
UWAGA, SPOILER!
CIAŁA KIEDY ZNIKNĄ TO ICH NIE WIDAĆ!!! 😱
:OO
"W obiekcie o wiele prostszym" - Wzorzec projektowy pamiątka ;p
"Poziom trupów" - w W40K ta opcja się powinna nazywać "wysokość stosu trupów" :D
Przez cały czas miałem nadzieję że wspomnisz o Ninja Gaiden ;_; Grałem w drugą część na Xbox 360 i wtedy zaimponował mi fakt że po skończonej walce cały korytarz dla przykładu bardzo uwalany krwią, kończynami, kadłubami i głowami. To było piękne...
Przy okazji przypomniała mi się scena z tej gry kiedy walczyło się na schodach z kilkudziesięciowami, a może nawet setką wrogów naraz. Epickie to było jak cholera, ale to był pierwszy raz kiedy miałem lagi na konsoli XD
W kampanii Spellforce gdy zostawiliśmy ciało przeciwnika z przedmiotem w środku to nie zniknęło, nawet po opuszczeniu mapy
W TA różnie z tym bywa, jak przywalisz atomówką to czasem nic nie zostaje. Budowanie na terenie bazy po walce jest za to upierdliwe. SC zawiera już ulepszoną logikę inżynierów, jeśli teren pozwala, a jedyną przeszkodą są wraki-sam oczyści podłoże gdy dostanie rozkaz budowy. Robienie tego ręcznie (zaznacz każdy wrak do sprzątnięcia) było upierdliwe.
W Assassins Creen Odyssey w DLC dodali skill gdzie ciała znikają przy skrytobójstwie. Można podglądnąć na kanale ostatnie odcinki.
Bardzo przydatne, nie alarmują wrogów (już nie trzeba ich przenosić za każdym razem). Graty z nich same się "zbierają" do mojego ekwipunku.
Dziwne, że o tym nie wspomnieliście w materiale :P
są też gry, gdzie zwłoki ulegają przyśpieszonemu rozkładowi. Przychodzi mi na myśl tylko Sattlers 2, bo obecnie w to gram, ale wiem, że niektóre strzelanki też miały podobne rozwiązania. Ciało robiło się coraz bardziej niewidoczne, albo właśnie ulegało rozkładowi
Jagged Alliance 2.
Warto wspomnieć, ponieważ tam wszystkie zwłoki zostawały nie obciążając sprzętu. Ba! Po czasie ulegały rozkładowi, można było nawet strzelać do wrong czy kruków, które zjadały te truchła. Takiego ptaka dało się nawet zabić!
Pankiller i kod ciała zostają wyciągasz kołkownice i zaczyna sie zabawa :)
Najbardziej mi się przypomina Dying Light w którym jak sie robiło dużą sieczke z zombie i trupów było bardzo dużo to jak sie na chwile odwróciłeś to PLUM wszystkie albo większość znikała i tylko pozostały torby narkotykowe. Co wyglądało komicznie czasami
W Far cry 5 też by mogli zastosować ten element i po trupach zostawały np. Księga Josepha Seeda którą zapewne ma każdy z kultystów albo buty
To jest akurat genialne na swój sposób xD umiejętność szybszego przeszukiwania ciał była wtedy tylko marnowaniem punktu umiejętności
Poza ciałami działa w ten sposób wiele elementów, no. Ślady opon w scigankach i symulatorach.
Pamiętam bardzo AvP2 gdzie grając Predatorem zbierało się trofea z czaszek, ciała nie znikały dopuki nie wyjęliśmy trofea bądź wyszli z lokacji.
Ciała ciałami, ale najbardziej irytujące jest znikanie wszystkiego w GTA gdy tylko się obrócimy 😀
W Warframe sposób znikania ciał zależy od sposobu zabicia wroga.
Użycie miecza z włączonym channelingiem od razu anihiluje ciało, miotacz ognia je pali, eksplozje wysadzają a zdolność Saryn zmienia w... coś przypominające stek oblany kwasem.
- mamo, mamo, zasłałem mapę !!!
- to bardzo dobrze synku.
- no, nie bałdzo.
W którejś części Mount&Blade'a też można było zmieniać limit wyświetlanych zwłok. Tylko że tam masa ciał leżących na ziemi to esencja gry :D
Nie obejrzałem, ale to chyba dlatego, aby więcej przeciwników mogło się zespawnować później. (W assassinie rouge) to jest na mapie każdy przeciwnik, ale gdy zniszczysz z 2/3 statki, liczba się powiększa, co oznacza, że przeciwnicy znikają aby zaoszczędzić pamięć, aby mogły się pojawić inne, cały film w streszczeniu, które I tak jest długie...
ciała w Cortex Command są bardzo dobre - po śmierci ciała stają się terenem i mozna ich nawet użyc jako osłone (mało efektywna XD)
Wg mnie zależy od rozrywki, ale ogólnie chodzi o czas istnienia trupów. Np. w Jagged Alliance 2 trupy były zawsze nawet po powrocie do lokacji, ale też znikały. Rozkładał je czas albo kruki rozdziabywały.
Arma 3 od Operation Flashpoint nie usuwała z pamięci martwych przeciwników. W ogóle. Mimo że znikali oni z mapy to...nadawali oni komunikat o zauważeniu wroga do swojego dowódcy lub do siebie. Nikt tego nie słyszał, nikt nie widział, ale serwer dostawał zawału :D
Grał ktoś kiedyś w postal 2? No właśnie a tam ciała to doskonała zabawa 🙃
Można kopać, ćwiartować, defekować lub podpalać :D
Mnie najbardziej bawiło, jak w wiedźminie po zabitych przeciwnikach zostawały sakiewki z lootem. XD Na zasadzie "konam, więc szybko spakuję dobytek dla potomnych". XP
znikanie ciał to problem starszych gier , w nowych grach wydanych w ostatnich dwóch latach , tego problemu już nie ma , gry już są zaawansowane tak technologicznie , że obciążenie gry martwymi postaciami , obecnie nie ma już , żadnego problemu , kiedyś nie do pomyślenia była żeby postać kierowana przez nas np usiadła , spojrzała w lustro żeby zobaczyć swoje odbicie , obecnie widzimy np wodę , padający deszcz , i krople opadające na ziemię , parę z jakiś kanałów , kiedyś te szczegóły były nie do zobaczenia , bo twórcy gier , nie stawiali na szczegóły , a właśnie te drobiazgi czynią grę realistyczną.
W payday'u 2 w którejś z aktualizacji można było w opcjach ustawić jak wiele ciał ma pozostać i na maksymalnym ustawieniu można było podziwiać więcej ciał niż widziała niejedna kostnica :D
Takie rzeczy powinny być do ustawienia w opcjach gry, ludzi mają różne kompy i to gracze powinni móc decydować kiedy i czy w ogóle ciała znikną, nawet jeśli komp miałby się zawiesić można by okraszać taką opcję stosownym ostrzeżeniem.
w Aragami ciała nie znikają (dopóki nie kupisz umiejętności chowania ciał, lub tworzenia czarnych dziur), w Assassin's Creed Brotherhood z ok 15-20 min zajęło mi chowanie ciał do wozu, jedyne co pozostało to masa broni (było to po misji uratowania księżnej z jakiegoś więzienia); w Settlers 3 i 4 ciała zamieniają się w duchy lub dym :)
W niektórych rpgach dodatkowo ciała czasem zmieniają się w sakiewki z których można podnieść loot. Takie zastosowanie w Far cry V byłoby całkiem niezłe.
Opcje regulacji ilości zwłok.
W Chivalry Medieval Warfare też była tego typu opcja i to chyba dokładną liczbę można było wybrać. Mapa potrafiła wyglądać na prawdę jak średniowieczne pobojowisko
W pierwszych Warcraftach zwłoki sie rozkładały.Zostawał szkielecik,który potem też urzyżniał glebę.Takie małe przypomnienie.
Bez oglądania zgaduję, że chodzi o wydajność i pewnie kwestie estetyczne, w przypadku Builders of Egypt skutkowało to szybkim piętrzeniem się ciał na ulicach bo co chwilę ktoś umiera ;)
zyjesz jako wiezien w swiecie iluzji Ego-Za kopula nieba jest wolnosc~>
to tak jak z śladami pocisków na ścianie,wyświetlonych może być 20-30 a kolejne wystrzały powodują znikanie tych pierwszych
OOoo, Soldier of Fortune... świetnie wspominam ten tytuł :)
@TVGRYpl Zapomnieliście o jednej rzeczy, która jest istotna przy zarządzaniu pamięcią w grze. Często się robi tak, że zamiast czyścić pamięć po zabitym przeciwniku zostawia się go (w pamięci) i ożywia w innym miejscu. Jest to bardzo rozsądna technika ponieważ ogranicza operacje rezerwacji i zwalniania pamięci.
Błąd: w dishonored ciała znikają jak najbardziej ;)
Jakiś czas temu platynowałem pierwszą część i jedno osiągnięcie wymaga żeby w czasie jednej sekundy zabić 6 przeciwników. Sposobem na to jest ogłoszenie/uśpienie przeciwników i postawić obok siebie i zatrzymać czas. Proste prawda? Na pewno byłoby prostsze gdyby ciała nie znikały ;)
Pozostawały po nich sakiewki i broń, co ciekawsze byli ogłuszeni nie zabici
Ciekawie rozegrali to w Dawn of War 3 gdzie, ciała piechoty znikały, ale wraki pojazdów i budynków walały się po całej mapie. Jednak bez tych wraków to orki nie miałyby zabawy.
W Warcraftach ciekawie pokazywano co się dzieje ze zwłokami, po prostu w krótkim czasie zaczęły się rozkładać by w końcu obróciły się w proch i już ich ni ma.
W pokoju jak się nie sprząta, to też z dnia na dzień chodzi i żyje się trudniej.
Gdyby jeszcze tak w prawdziwym życiu znikały. Byłoby super, a tak martw się gdzie ukryć tego, tamtego. Kwas przyjacielem być.
Btw Jeśli chodzi o tego Farcry 5 to nie jest on jedyny, ponieważ np. w 3 również pojawiał się problem ze znikającymi ciałami. Co gorsza nie tylko po cutscenkach. ;)
A w takim np. Wiedźminie 1 każde ciało zmieniało się z czasem w identyczną kupkę kości i mięsa, żeby można było je ograbić ;)
Zasobożerność zwłok w grach to największy BS jaki ostatnio słyszałem. O ile w grach RPG faktycznie robiłby się niezły bajzel, tak w przypadku shooterów, czy jakiś przygodówek nie mamy do czynienia z niekończącym się respawnem przeciwników. Jeżeli gra jest w stanie wyświetlić w jednej lokacji określoną liczbę przeciwników, to z ich truchłami też sobie poradzi.
W następnym odcinku trudnych gier:
Maszyna losująca dalej nie działa i chłopaki są zmuszeni do zrobienia filmu o tym, dlaczego strzelając w głowę przeciwnicy dostają większe obrażenia
Tak, tylko mała nieścisłość. W dishonored ciała znikają po pewnym czasie jeśli leży ich kilka na małym skrawku przestrzeni
W wowie był jeden bug w quescie. Potworek wyrzucał broń i ta bron nie znikała i rzeczywiście po jakimś czasie na skrawku mapy były setki tych broni na ziemi i strasznie spadały fpsy.
Niby obejrzałem materiał, ale nie do końca rozumiem. Jak to jest z tym Hitmanem, że te wszystkie postaci tam są, chodzą sobie, wykonują jakieś czynności i jest ok, ale jak są martwe, to nagle jest to wielkie obciążenie? "Co prawda, jeśli poślemy mąciwodę do piachu, to skrypty sztucznej inteligencji się wyłączają, tak więc to obciążenie jest mniejsze, mimo wszystko to ciągle trójwymiarowy, zaawansowany obiekt, który trzeba jakoś wyrenderować" - Cytat z materiału, którego nie rozumiem między innymi w połączeniu z opisaną wcześniej sytuacją.Te wszystkie postaci tam są, obsługuje je jakaś sztuczna inteligencja, a po ich śmierci jest wyłączana, co powinno zmniejszyć obciążenie komputera, jednak ich martwe ciała jakimś sposobem zajmują więcej miejsca, niż te żywe. Tak samo przykład z rozczłonkowanymi ciałami, to są dalej te same elementy, po prostu już nie są połączone i są w innych miejscach, co sprawia takie obciążenie? Oglądanie po raz kolejny nic z tego nie wyjaśnia.
W Heroes V ( i chyba też III ) ciała znikały gdy inna jednostka na nie stawała. Chodziło tu zapewne o czytelność pola walki.
W gothicu jak nie zmienialiśmy lokacji a zabiliśmy np. bandytę to ten mógł leżeć ze swoimi rzeczami bez końca ale jak już go ograbiliśmy wtedy po jakimś czasie znikał
Gdy w payday 2 włączy się ,,corpse" na ultra to podłogi niewidać.
Szczególnie w np no mercy hospital (z błędem bo nie pamiętam) z lmg buildem
Ja tak miałem na 2 dniu Hoxton breakout na mayhem
Masno
Chociaż na cook off było by 3fps.
A i szkoda że nie wspomnieliście o Age of Empires 2, bardzo fajnie tam temat zwłok rozwiązano, z czasem zaczynały się rozkładać aż do momentu w którym nie będzie po nich śladu.
Właśnie miałem o tym napisać. Pamiętam te pola dawnych bitew... usiane małymi szkielecikami.
@@venitarsiron4489 świetne rozwiązanie, bo pozwalało nacieszyć oczy trupiarnią po wrogu, a jednocześnie nie obciążało kompa za bardzo.
W Killing Floor 2 można w configu ustawić ile ciał ma zostać po killach. :) Jedna zmienna, a jak cieszy
Pamiętam kiedyś lata temu grając w Resident Evil 3 Nemezis na PS1, że wszystkie ubite zombiaki znikały żartowałem wtedy że Nemezis chodzi i zbiera dowody że epidemii niema
Trochę nie rozumiem czemu nagromadzenie trupów stanowiłoby taki kłopot. Problemem może być co najwyżej obecna ilość trupów na ekranie naraz. Te poza polem widzenia gracza przecież nie musza być renderowane, wystarczyłoby, gdyby gra pamiętała ich pozycję i ułożenie, a to pewnie kwestia paru zmiennych. O ile zwłok nie byłoby tysięcy, to nie powinien być żaden kłopot, co najwyżej trochę RAMu by to zapchało.
3:16 Wyglądasz, jak Overpow
Ciekawi mnie fakt, że w Hitmanie jak postacie zyja to nie ma problemu a gdy wszystkich zabijemy to gra się crashuje, dlaczego ? skoro te postacie cały czas istnieją a dodatkowo gra musi co chwile obliczać co postać ma robić bo jak wiadomo każda ma jakaś rutynę.
W Fallout mimo dużej mapy trupy zostają nienaruszone mimo jeżeli ze zwłok zostało tylko oko (które nota bene też można przeszukać :P)
W Giants Citizen Kabuto pojawiały się robaczki które zjadały zwłoki co likwidowało problem obciążenia komputera i miało sens
Przypomniało mi się jak w Warldcraft zwłoki ulegały powolnemu rozkładowi do momentu aż znikały, prosty pomysł ale jak udany
Zaczynacie robić materiały o tak oczywistych tematach, maszyna do losowania się zepsuła?
Gibson no jasne. tylko co mają innego zrobić? naprawić? przecież tego nie wylosowali więc nie mogą.
@@Kyumifun niech se wejdą na losulosu.pl
@@OK-md4ty 5 losowych nosorożców , temat dla Heda
Jaka maszyna ??? Jednoręki bandyta ????
No to prawda, bo "dlaczego wersje pudełkowe są tańsze" jest też oczywistością, ale kurna weź zrób o tym materiał tak długi, aaa to już nie tak łatwo. Wiecej Jordana, Arasza,Heda, pana dyrektora Gambrinusa (niech nam mocnym będzie), tylko że to co jest dla nas oczywistością może się będzie oglądało wśród młodszych widzów.
Ciekawe było rozwiązanie w Giants, gdzie ciała wrogów były zwyczajnie zjadane przez taką masę podziemnych kosmicznych robaczków
Byłem pewien, że zostanie tu wymieniona ukryta komnata z martwymi ciałami w Skyrimie
Ide sprawdzić czy w Soldiers Ludzie Honoru ciała i szczątki czołgów czy też artylerii znikają, czy zostają na mapie (najlepiej w misji Linia Frontu będzie co zbierać)
Świetny i humorystyczny materiał! :)
Cóż... Może aby optymalizacja i zwolnienie ram? Ale obejrzę filmik może dowiem się czegoś nowego...
I jak, dowiedziałeś się czegoś nowego ? I nie, nie musisz odpowiadać na to pytanie :P
Przykład z Hitmana mnie zastanowił (choć można to odnieść i do innych gier) - dlaczego przy mapie pełnej żywych NPC gra działa płynnie, a przy martwych ciałach crashuje?
Co lepsze? Znikanie ciał czy zamienianie się martwych zombiaków w dying light w COCAINUM ;D
W Gothic 3 jak się wybiło całe miasto to nie było widać nawet kawałka ziemi, tak gęsto trup się ścielił ;)
W Doom znikające zwłoki mogą mieć nie tylko związek z zasobami, silnik bez problemu by to udźwignął, bo gra wyciąga 2 razy tyle FPS co przeciętnie inne gry z tamtego okresu :) Po prostu to pasuje do uniwersum - demony się rozpadają w pył, czy tam znikają w "niby płomieniach". Co innego miałoby się stać z demonem? ;)
Mogles wspomniec jeszcze o Metal gear solid 4 gdzie jedni z wrogow po prostu rozsypywali sie na czarny pył i znikali
Tyle, że w Dishonored ciała także znikają... Każde kolejne ciało powyżej pięciu "znika" pierwsze truchło, po którym zostaje tylko broń oraz ewentualnie sakiewka. Nie ma na to wpływy tryb trudności ani moc podzespołów. Po prostu tak jest...
Szkoda, że nie wspomniałeś o MGS V - skradance, w której, jak wspomniałeś, ciała nie mogą tak po prostu znikać. Tu jednak deweloperzy załatwili sprawę inaczej, zatrudniając gracza, żeby sam ochoczo sprzątał za sobą (właściwie niedoszłe) truchła ;)
W Dawn of war 1 na modach ciala I zlom z pojazdow po bitwach zostaja na Cala gre swietnie to budowalo mroczny I brutalny klimat wh40k.
W Quake 2 też zwłoki zostają. Tłumaczenie o zabieraniu zasobów komputera jest słabe. Wystarczy przecież tylko opisać typ obiektu oraz jego współrzędne zgonu. W jaki sposób miałoby to obciążać komputer ?
Pójdę wcześniej spać. - A tu nagle! A tu niespodziewanie! Materiał na TvGry! :D
3:08 - poznałem to pierwszy raz w postalu 2 :)
Dlatego Trespasser był taki ciekawy, tam nic nie znikało. Kurła, kiedyś to było ... ;)
Jak się pomajstrowało w plikach Aggression Reign Over Europe to nic nie znikało na mapce ani ciała ani inne decalsy jak zniszczone elementy otoczenia xD zwłaszcza polecam po uderzeniu atomówką która obracała całą mapkę bitewną w gruzowisko