@@drzewiasty Był to wójt. Przebrał się, żeby oddalić od siebie podejrzenia o sfałszowanie wyborów i zdradę małżeńską. Ludzie byli przekonani, że zombiaki mówią prawdę, ale po tym incydencie nabrali wątpliwości. Choć wiedzieli, że to, co powiedziały ich własne 'trupy z szafy', jest prawdą, mieli odtąd wątpliwości co do 'wyznań' innych trupów. Pożar Reichstagu miał miejsce 91 lat temu.
Witam. Czy na twoim kanale znajduje sie historia o dziewczynie która co noc przez sen prosi swojego chłopaka aby zadał jej jedno pytanie, po czym zawsze odpowiada prawde (nawet jesli nie ma prawa znac odpowiedzi) i sie odwraca na drugi bok? Chcialbym ją pokazac swoim nie-angielsko-mównym znajomym, a nie moge znalesc. Masz wpanialy glos i bardzo fajnie sie slucha twojego materialu!
Jeżeli nigdzie na polskim yt jeszcze się nie znalazła to możesz podesłać oryginalny tytuł - napiszę do autora i zobaczę, czy da zgodę na przetłumaczenie i nagranie :D
Jasne. Przynajmniej mi sie nie udalo znalesc w około 45 minut. Tytuł to "My girlfriend would answer one question every night in her sleep." Napisane przez u/thebuffed
Fajne, ale wolałabym zakończenie gdzie zombiak wójta rzeczywiście pojawia się po raz drugi wyjawia całą prawdę i rozpętuje się chaos. Za całą sytuacją zapewne stała jakaś siła wyższą więc powinna dokończyć robotę.
Dłuższa analiza. Creepypasta jest krótka, ale ciekawa. Ogólnie szanuje za bardziej oryginalne podejście do zombiaków na podstawie klasycznej metafory o trzymaniu trupów w szafach. Jednak zwrot akcji z wójtem był do pewnego stopnia przewidywalny. Dziwi mnie też trochę, że ludzie tak łatwo kupili całą tą maskaradę i nikt nie zadawał oczywistych pytań, ale może tak było po prostu dla wszystkich wygodniej. Przyczyny całego zjawiska z zombiakami nie zostały wyjaśnione i dobrze bo daje to pole do interpretacji. Jedynym minusem jest według mnie długość całej historii. Można by ten koncept spokojnie przerobić w dłuższą historie. Wolałabym też inne zakończenie gdzie po pozornym nastaniu spokoju następuje powrót zombiaków. Ostatecznie natomiast mamy zwyczajny powrót do statusu Quo co jest trochę nudne. W strasznych historiach człowiek zwykle mierzy się z niezaznanym co zawsze w jakiś sposób wywraca jego życiowy porządek do góry nogami. Nawet jeśli udało się bohaterowi danej pasty ujść z życiem to albo jedynie odroczył wyrok, albo pozostał z traumą na całe życie. Tutaj całe zamieszanie z pojawieniem się zombie końcowo doprowadziło do niczego. Wszyscy wracają do codziennej rutyny życia przepełnionej kłamstwem i tyle. Być może jakaś kontynuacja której akcja dzieje się kilka lat później mogłaby to naprawić.
A ja uważam, że właśnie na tym polega horror. Pojawienie się zombie w ostatecznym rozrachunku daje szansę na zmianę. Na coś dobrego, ale zamiast tego, zło wygrywa. Wygodne kłamstwa dalej królują i nawet nadnaturalne zjawisko nie jest w stanie zmienić zakłamanego świata. Ci którzy czynią zło dalej pozostają bezkarni. Właśnie to jest horrorem, że nawet tak niezwykłe wydarzenie nie było w stanie dać zwycięstwa dobru, bo ludzie wolą wrócić do wygodniejszego dla nich zła.
@@michatuodziecki2079 Idąc tym tropem nawet książkę "Rok 1984" czy "Folwark zwierzęcy" można by podpiąć pod gatunek horroru. Obie książki w pewnym sensie przerażają, ale w inny sposób niż takie powieści Lovecrafta. Horror natomiast straszy nas tym co jest nieznane i czego człowiek nie jest wstanie kontrolować. Zombie są tutaj istotami których pochodzenie i motywacje nie jest właśnie do końca wyjaśnione. Można by twierdzić, że to co robią jest dobre i wygrało zło, ale moim zdaniem jest to bardziej niejednoznaczna sprawa. Wszyscy cenimy prawdę, ale i tak kłamiemy bo dzięki temu możemy funkcjonować jako społeczeństwo. Gdybyśmy wszyscy wzajemnie znali swoje najgorsze sekrety to byśmy się pozabijali. W tym przypadku choć wygrało kłamstwo to dzięki temu miejscowość odzyskała spokój, którą zombie zakłóciły.
@@michatuodziecki2079 Idąc tym tropem to książki takie jak "Rok 1984" albo "Folwark zwierzęcy" też powinniśmy zaliczyć do gatunku horroru. Te historie nas przerażają, ale inaczej niż powieści Lovecrafta. Horrory polegają na tym, że bohaterowie mierzą się z tym co jest nieznane i to zwykle burzy w jakiś sposób ich postrzeganie świata. W tym przypadku były to zombie których pochodzenia i motywacji jednak nie znamy. Poza tym czy zło naprawdę tu wygrało? Kłamstwo choć uważane za złe to pozwala nam funkcjonować w społeczeństwie. Gdyby każdy znał najgorsze sekrety każdego to świat by pogrążył się w chaosie. Mieszkańcy tej miejscowości odrzucili prawdę, ale odzyskali spokój i uniknęli zamieszek. W tym sensie porządek społeczny choć oparty na kłamstwie to został uratowany. Horror natomiast zwykle mierzy nas właśnie z pewną prawdą o świecie która nas przeraża i której wolelibyśmy nie znać. Tutaj znowu dobrze jest przywołać dzieła Lovecrafta. Pod tym względem ta creepypasta jest odwróceniem tego co horror jako gatunek sobą reprezentuje. Nie mówię, że to źle. Po prostu mija się to trochę z moimi oczekiwaniami.
Nie jest to typowa opowieść o zombie, w której martwi się żywią, a żywi się martwią.
Czyli to co powiedział o podpaleniu to był przebrany dyrektor za zombie? Czy coś w tym stylu?
@@drzewiasty Był to wójt. Przebrał się, żeby oddalić od siebie podejrzenia o sfałszowanie wyborów i zdradę małżeńską. Ludzie byli przekonani, że zombiaki mówią prawdę, ale po tym incydencie nabrali wątpliwości. Choć wiedzieli, że to, co powiedziały ich własne 'trupy z szafy', jest prawdą, mieli odtąd wątpliwości co do 'wyznań' innych trupów.
Pożar Reichstagu miał miejsce 91 lat temu.
UWIELBIAM ❤❤❤ No mistrz po prostu!
Kolejna zajebista creepypasta qusdrates dzięki że jesteś miłego słuchania wszystkim 😊
Dobra creppypasta. Przez całą historię się śmiałem
Niby creepypasta, ale człowiek dawno się tak nie uśmiechał podczas słuchania 😄
Genialne 😂
Fajna komedia:)))
Możnaby sfilmować:))
❤❤❤
Witam. Czy na twoim kanale znajduje sie historia o dziewczynie która co noc przez sen prosi swojego chłopaka aby zadał jej jedno pytanie, po czym zawsze odpowiada prawde (nawet jesli nie ma prawa znac odpowiedzi) i sie odwraca na drugi bok?
Chcialbym ją pokazac swoim nie-angielsko-mównym znajomym, a nie moge znalesc.
Masz wpanialy glos i bardzo fajnie sie slucha twojego materialu!
Nie kojarzę więc chyba to nie u mnie. Dziękuję!
Dzieki za szybka odpowiedz.
Jest to popularna historia na r/nosleep (lecz bardzo dluga).
Ma ponad 9800 ⬆️ wiec moze twoim widzom by sie spodobala
Jeżeli nigdzie na polskim yt jeszcze się nie znalazła to możesz podesłać oryginalny tytuł - napiszę do autora i zobaczę, czy da zgodę na przetłumaczenie i nagranie :D
Jasne. Przynajmniej mi sie nie udalo znalesc w około 45 minut.
Tytuł to "My girlfriend would answer one question every night in her sleep."
Napisane przez u/thebuffed
Fajne, ale wolałabym zakończenie gdzie zombiak wójta rzeczywiście pojawia się po raz drugi wyjawia całą prawdę i rozpętuje się chaos. Za całą sytuacją zapewne stała jakaś siła wyższą więc powinna dokończyć robotę.
😊
❤
Dłuższa analiza. Creepypasta jest krótka, ale ciekawa. Ogólnie szanuje za bardziej oryginalne podejście do zombiaków na podstawie klasycznej metafory o trzymaniu trupów w szafach. Jednak zwrot akcji z wójtem był do pewnego stopnia przewidywalny. Dziwi mnie też trochę, że ludzie tak łatwo kupili całą tą maskaradę i nikt nie zadawał oczywistych pytań, ale może tak było po prostu dla wszystkich wygodniej. Przyczyny całego zjawiska z zombiakami nie zostały wyjaśnione i dobrze bo daje to pole do interpretacji. Jedynym minusem jest według mnie długość całej historii. Można by ten koncept spokojnie przerobić w dłuższą historie. Wolałabym też inne zakończenie gdzie po pozornym nastaniu spokoju następuje powrót zombiaków. Ostatecznie natomiast mamy zwyczajny powrót do statusu Quo co jest trochę nudne. W strasznych historiach człowiek zwykle mierzy się z niezaznanym co zawsze w jakiś sposób wywraca jego życiowy porządek do góry nogami. Nawet jeśli udało się bohaterowi danej pasty ujść z życiem to albo jedynie odroczył wyrok, albo pozostał z traumą na całe życie. Tutaj całe zamieszanie z pojawieniem się zombie końcowo doprowadziło do niczego. Wszyscy wracają do codziennej rutyny życia przepełnionej kłamstwem i tyle. Być może jakaś kontynuacja której akcja dzieje się kilka lat później mogłaby to naprawić.
Dziękuję za opinię. Autor.
A ja uważam, że właśnie na tym polega horror. Pojawienie się zombie w ostatecznym rozrachunku daje szansę na zmianę. Na coś dobrego, ale zamiast tego, zło wygrywa. Wygodne kłamstwa dalej królują i nawet nadnaturalne zjawisko nie jest w stanie zmienić zakłamanego świata. Ci którzy czynią zło dalej pozostają bezkarni. Właśnie to jest horrorem, że nawet tak niezwykłe wydarzenie nie było w stanie dać zwycięstwa dobru, bo ludzie wolą wrócić do wygodniejszego dla nich zła.
Tryumf zła, nieuczciwości, niesprawiedliwości i podłości zawsze są horrorem.
@@michatuodziecki2079 Idąc tym tropem nawet książkę "Rok 1984" czy "Folwark zwierzęcy" można by podpiąć pod gatunek horroru. Obie książki w pewnym sensie przerażają, ale w inny sposób niż takie powieści Lovecrafta. Horror natomiast straszy nas tym co jest nieznane i czego człowiek nie jest wstanie kontrolować. Zombie są tutaj istotami których pochodzenie i motywacje nie jest właśnie do końca wyjaśnione. Można by twierdzić, że to co robią jest dobre i wygrało zło, ale moim zdaniem jest to bardziej niejednoznaczna sprawa. Wszyscy cenimy prawdę, ale i tak kłamiemy bo dzięki temu możemy funkcjonować jako społeczeństwo. Gdybyśmy wszyscy wzajemnie znali swoje najgorsze sekrety to byśmy się pozabijali. W tym przypadku choć wygrało kłamstwo to dzięki temu miejscowość odzyskała spokój, którą zombie zakłóciły.
@@michatuodziecki2079 Idąc tym tropem to książki takie jak "Rok 1984" albo "Folwark zwierzęcy" też powinniśmy zaliczyć do gatunku horroru. Te historie nas przerażają, ale inaczej niż powieści Lovecrafta. Horrory polegają na tym, że bohaterowie mierzą się z tym co jest nieznane i to zwykle burzy w jakiś sposób ich postrzeganie świata. W tym przypadku były to zombie których pochodzenia i motywacji jednak nie znamy. Poza tym czy zło naprawdę tu wygrało? Kłamstwo choć uważane za złe to pozwala nam funkcjonować w społeczeństwie. Gdyby każdy znał najgorsze sekrety każdego to świat by pogrążył się w chaosie. Mieszkańcy tej miejscowości odrzucili prawdę, ale odzyskali spokój i uniknęli zamieszek. W tym sensie porządek społeczny choć oparty na kłamstwie to został uratowany. Horror natomiast zwykle mierzy nas właśnie z pewną prawdą o świecie która nas przeraża i której wolelibyśmy nie znać. Tutaj znowu dobrze jest przywołać dzieła Lovecrafta. Pod tym względem ta creepypasta jest odwróceniem tego co horror jako gatunek sobą reprezentuje. Nie mówię, że to źle. Po prostu mija się to trochę z moimi oczekiwaniami.
Hahaha sam się za zombiaka przegrał i wszystkich oszukał!
Sam tytuł mnie przeraża. 😂
Kupuję CHLYB 🤣👍🔥
Kunszt pisarski na poziimie arcymistrza.
Nieźle sobie to wyobrazić
Przydałyby się takie zombiaki :D
A co to za porachunki z innymi kanałami?
Mógłbyś doprecyzować?
@@papuciowy1465 Nie słuchałeś pasty uważnie
@@PortalAuditor Jestem jej autorem. :)
@@papuciowy1465 haha to ja muszę znaleźć ten fragmment, hyba że kwadratus coś dodał od siebie
@@PortalAuditor Niczego nie dodał.
❤
❤