Syndrom Houdiniego - czyli o ludziach, którzy BOJĄ SIĘ MIŁOŚCI i zaangażowania
HTML-код
- Опубликовано: 11 ноя 2022
- Dlaczego ON/ONA nie chce się zaangażować? Dlaczego kiedy związek zaczyna być poważny, oni się wycofują i znikają? Czy wiesz czym jest Ghosting?
Wspieraj mnie:
www.psychologianawynos.pl/wsp...
Dlaczego niektóre osoby na początku relacji wydają się nam idealne? Dlaczego tak dużo obiecują i tak szybko zdobywają nasze zaufanie? A kiedy już nam zaczyna zależeć (pojawia się miłość i zaangażowanie), oni nagle się wycofują.
Po czym poznasz osoby niedojrzałe emocjonalnie, które nie są gotowe na budowanie trwałego i szczęśliwego związku? Po czym poznasz kogoś, kto boi się miłości i zaangażowania?
Takie osoby boją się bliskości i głębszych relacji. Zamiast tego wolą budować krótkie i płytkie związki.
Jakiś czas temu mówiłem o ghostingu, polecam ten materiał jako uzupełnienie: Kiedy ON znika albo wykorzystuje innych przeciwko Tobie (Ghosting i Triangulacja) - Uwaga Manipulant
• Kiedy ON znika albo wy... Хобби
Dokładnie tak wyglądała moja ostatnia relacja. Nigdy wcześniej nie byłam w czymś takim i kompletnie nie rozumiałam dlaczego ON się tak zachowuje. Podejrzewałam go o niedojrzałość emocjonalna ale nie byłam tego pewna. Strasznie długo człowiek się zbiera z takiej relacji. Jest dokładnie tak jak Pan mówi. Świetny kontent. Dziękujemy Panu za Pańska prace ❤
Niedojrzałość emocjonalna dotyczy ludzi w różnym wieku. Mój znajomy który ma 60 lat jest niedojrzała osobą.
Nobel z psychologii dla Pana☺️
Moja relacja wyglądała podobnie, lecz nie było idealnego początku. Intynktownie czułam, że coś jest nie tak, lecz nie potrafiłam wyjść z tej relacji.
Zastanawiałam się dlaczego tak chce, żebym poznała jego matkę i siostrę.
Później stwierdziłam, że chciał aię zwyczajnie popisać przed nimi.
Nie poradziłam sobie z całkowitym brakiem empatii i skrajnym egoizmem.
Moja samoocena legła w gruzach. Uciekłam, zniknełam, usunełam wszystkie zdjęcia, wyrzuciłam prezenty. Nie został ślad po tym człowieku oprócz rany w sercu.
Dziękuję, że pomaga Pan nam zrozumieć I otrząsnąć się po takich związkach. Szkoda , że wcześniej tego nie wiedziałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Cześć. Ja jestem pokaleczony emocjonalnie przez dzieciństwo. Brak miłości rodziców stworzyło samotnika, który nie zna uczuć i emocji. I nie potrafię się zaangażować oraz dać miłości innym, skoro nie mam miłości do siebie. Pozdro.
Trafiłem na Twój kanał nie bez powodu. Otóż ja jestem idealnym przykładem człowieka, którego tutaj opisujesz. Musiałem zranić i odrzucić kobietę, na której wiem, że mi zależy. Zawsze uważałem siebie za statecznego i zrównoważonego faceta a w moim życiu przewinęło się wiele kobiet, zawsze kończyło się moją ucieczką, gdy tylko coś szło dalej. Przez lata tłumaczyłem sobie, że to ja mam pecha i, że to ta druga strona po prostu do mnie nie pasuje. Kilka dni temu po prostu wstałem rano z zamiarem zakończenia związku, dzień wcześniej kobieta zwróciła mi uwagę na pewno rzecz, która jej we mnie nie odpowiadała - uznałem to za świetny pretekst, na który podświadomie czekałem. Przez cały wcześniejszy okres "bycia razem" w ogóle nie myślałem o naszej przyszłości, nie określałem się, nie planowałem wspólnego czasu na dalej niż tydzień do przodu. Dobija mnie myśl o krzywdzie, jaką jej wyrządziłem, choć samo rozstanie było dla mnie dużo mniej emocjonalne. Uświadomienie sobie tego, że mam problem, było jak uderzenie obuchem. Mam wrażenie, że ja sam siebie jeszcze nie znam, po 30 latach życia...
Wiem, że potrzebuję pomocy specjalisty i mam w sobie mnóstwo motywacji, aby to zmienić. Być może uda mi się odzyskać kobietę, na której bardzo mi zależy, choć wcześniej tego zupełnie nie dostrzegałem. Chcę tej zmiany, nawet jeśli nie uda nam się wrócić, bo biorę to pod uwagę.
I choć wiem, że youtube to nie miejsce na psychoterapię to chciałbym poprosić, abyś nagrał materiał dla takich jak ja. Ludzi, którzy mierzą się z Syndrom Houdiniego, bycia piotrusiem panem czy po prostu osób niedojrzałych emocjonalnie. O tym, co powinni zrobić, jak to zrobić, jak zacząć się angażować i jak nad sobą pracować. Obejrzałem już chyba wszystkie Twoje filmy poruszające ten temat i tylko jeden z nich dotyczył tej drugiej strony. Robisz świetne materiały, myślę, że pomogłeś wielu ludziom. Bardzo Ci za nie serdecznie dziękuję.
Powodzenia Panu życzę. Uświadomienie sobie problemu to zawsze jest pierwszy krok. Jestem pewna, że teraz uda się Panu przepracować ten temat. Zrozumieć sobie to niemałe wyzwanie. Dużo dobrego!
Też pragnąłbym takiego materiału🤔
Dołączam się do grona „magików” co znikają. U mnie wyglądało to podobnie.
Świadomość przychodzi zwykle później...Do mnie też przyszła spóźniona. ..Nie wiem z czego taka niedojrzałość się bierze. Podejrzewam, że z ran otrzymanych w dzieciństwie. .Myślę, że tak bylo w moim przypadku...Pozdrawiam serdecznie i gratuluję odwagi i samoświadomości. Ps. Mam nadzieję, ze wszystko dobrze się skończyło 🫶
Cieszy mnie fakt że dostrzegacie w sobie ten syndrom i macie determinację do pracy nad sobą. To naprawdę boli uwierzcie. Ja potrafię sobie z tym poradzić i was zrozumieć ale nie wszyscy mają tyle siły. Bardzo dobry materiał panie Wójcik
Tak, przeżyłam to. Z trudem, długo bolało. Dzięki takim filmikom zaczęłam rozumieć co to za mechanizm, co to za ludzie. Czas trochę leczy rany też.
Dziękuję w końcu ktoś konkretnie wyjaśnił co jest z moją byłą partnerką.
Panie Patryku dziękuje ze porusza pan ten temat. Zauważyłam u siebie ten problem i chciałabym nad nim pracować. Nie jestem dokładnie taka jak pan opisał: nie wchodzę ze związku w kolejny związek, miewam nawet kilka lat przerwy, i to nie jest tak że mnie to nie rusza bo ostatnie rozstanie bardzo dużo mnie kosztowało i jeszcze nie mogę się pozbierać a niby nie byłam zaangażowana. Proszę o filmik jak pracować nad sobą żeby móc się zaangażować i jak stworzyć udany związek.
Witam Pana doktora pozdrawiam cieplutko dziękuję za SUPER!!! wykład 🙂🌹🍀. Miłość to tworzenie z dnia na dzień,: w każdej godzinie musimy o nią zabiegać .Bo tylko wówczas żyje.Nie istnieje nic,czym zasłużylibysmy sobie na nią raz na zawsze.😏
Ja szybko ,,uciekłam" i zalokowałam chłopaka, który był mną zauroczony, bo nie wiedziałam i nie mogłam sobie wyobrazić tego jak moja rodzina na niego zareaguje. Wolałam uciec i go zostawić, miałam przez wiele tygodni wyrzuty sumienia. Ale nie dałabym sobie rady z rodzicami, którzy nie lubią tego typu chłopaków, a on mówił już o oświadczynach. Mimo, że czułam się z nim świetnie to odeszłam z dnia na dzień. Przeraziłam się też tym, że będę musiała powiedzieć rodzicom o zaręczynach czy ślubie, co mnie po prostu sparaliżowało. Bałam się, że on nie zaakceptuje moich słabości i wad (np. nienajlepszy kontakt z rodzicami, a ON miał doskonały kontakt ze swoją rodziną; problemy z nieśmiałością a ON był odważny i przebojowy; i wiele innych podobnych cech, bałam się też tego, że gdy pozna mnie lepiej to mnie zostawi, bo nie będę idealna dla niego), które ukrywałam w czasie naszego krótkiego związku. :( :( :(
Panie Patryku. Jestem dokładnie takim typem osoby, o której Pan mówi. Powtarzam ciagle te same schematy, reżyseruję rzeczywistość i po 2/3 latach zawsze uciekam. Mówi Pan, ze da się to zmienić. Jestem świadoma od dłuższego czasu tego problemu ale nie mam pojęcia jak go rozwiązać i od czego powinno się zacząć
przewspanialy material!! serdecznie dziekuje!
Dzięki za mądry wykład. Tak poznałam kogoś kto wzbudził moje zaufanie i emocje. Jest mi źle.. Trzeba żyć dalej. Nie można ufać każdemu kto poświęca Ci czas ..to może być pulapkA emocjonalna. Gosia
Dziękuję serdecznie, spotkało mnie to i dalej ten ktoś próbuje mnie wciągać w swoje dziwne życie, ale dużo czytam słucham na ten temat najważniejsze że już to rozumiem i mogę żyć inaczej, pozdrawiam serdecznie 🍀
Tak, bylam w takiej relacji, i po 2 latach mialam papke z mozgu, kolejne 2 mi zeszlo na pozbieranie sie i odcięcie :/ maskara, az nie do pojecia jak mozna byc tak nieepatycznym zeby nawet nie powiedziec przepraszam i dodatkowo obwiniac mnie za moje reakcje na to. I tak po mnie sie pojawila nastepna, jak chciała cos wiecej tez zostala odcieta etc. Etc. Dramat, odradzam wszystkim te powroty. Człowiek po czymś takim czuje sie dluuugo zraniony ale i upodlony, pozbawiony poczucia wartosi
Dziękuję za poruszenie tego tematu💚🍀🌿👍😉, opowiedział Pan moją historię tylko u mnie nie było spotkań, tylko obiecywanie i zwodzenie, ale schemat był ten sam bombardowanie uczuciami, potem wątpliwości, tak usluszalam muszę to sobie poukładać, i potem zerwanie relacji z zaskoczenia przez telefon, zablokowanie na mediach, u mnie trwało to 10 miesięcy tyle czasu mnie zwodził ten typ a był niby po dwóch rozwodach tzw. Pan po przejściach , o tak zakładal maski od początku relacji, mój błąd nie słuchałam swojej intuicji która nigdy nie zawodzi, masakra zbierałam się po tym epizodzie rok czasu, teraz mam tylko obojętność do tej osoby już nie zaufałabym jej współczuję kolejnej kobiecie którą tak oszuka, śmieszne było to z perspektywy czasu że ten człowiek archiwizował nasze rozmowy żeby przytaczać mi co kiedy powiedziałam i wysyłał mi skriny, pytanie po co w jakim celu?dla mnie to tchórz nic więcej który bawi się perfidnie uczuciami innych osób, oczywiście jego ex były te złe a on ten dobry bez skazy , nie chciał mówić o przeszłości zmieniał temat nawet nie usluszalam przepraszam a to mówi dużo o człowieku , ja już nie chce żadnej relacji serio nie chcę kolejnego zranienia
Miałam dokładnie taką samą sytuację,nie chcę już teraz nikogo
@Wojciech Naskręt to taki bezsensowny frazes, wina jest zawsze tam gdzie jest a nie musi być po obu stronach
@Wojciech Naskręt nie zawsze winne są dwie strony.Mój ex pracował za granicą,po dwóch latach zrezygnowałam z pracy w Polsce i zamieszkałam tam z nim.Po dwóch latach mieszkania tam razem,on przyjeżdżając do domu zaczął mieć coraz bliższy kontakt z osobą która razem ze swoim mężem zajmowała się naszym domem pod naszą nieobecność.Podejrzewałam że coś między nimi jest ale zaprzeczał.Jednak moje podejrzenia okazały się słuszne.Rok później mnie dla niej zostawił,a mi powiedział że to moja wina bo my się od siebie oddaliliśmy.Ja nikogo nie zostawiłam,nie miałam nikogo innego,to on zmienił
@Wojciech Naskręt skąd to wmuszanie w ofiarę zdrady winy? Co każe ci obwiniać ofiary? Jak ktoś komuś coś ukradnie czy pobije na ulicy to też powiesz że wina leży pośrodku bo ofiara miała np kurtkę koloru zielonego?
@Wojciech Naskręt oddaleni od siebie byliśmy od dawna,a to z tego powodu że mój mąż wobec mnie i synów stosował przemoc psychiczną i czasami fizyczną, kłótnie, awantury, wyzwiska,to było coś u nas na porządku dziennym, więc nie żałuję tego że nie jesteśmy razem, żałuję tylko że zrobił to tak późno.Jego partnerka i jej syn z poprzedniego związku, który mieszka razem z nimi, mają teraz to co miałam ja.Ona go nie zostawi bo mają 2 letnią córkę a on jej nie da zabrać córki.Nie żal mi jej bo widziała że chodziłam z podbitym okiem przez niego a mimo to i tak świadomie i z własnej woli z nim chciała być
Dziękuję
❤❤❤💯💯.........👍👍👍pozdrawiam serdecznie
Tak było dokładnie tak.
Witam, tak wszystko o czym mówisz przeżyłam. Pomimo sygnałów nic z tym nie zrobiłam. Trwało to 3 lata, całkowicie zablokowane życie gdyż na domiar złego ta osoba jest z innego kraju. Więc przez 3 lata żyłam w zawieszeniu pomiędzy dwoma krajami. A gdy podjęłam decyzję o przeprowadzce wtedy usłyszałam ale ja nie jestem gotów.... Pomyślę sobie nad tym co mnie prowadziło i z jakiego powodu pomimo tyłu sygnałów, nawet wróżki były przeciwne, ja wszystko ignorowałam. Dziękuję za cenne informacje. Kobiety i mężczyźni, naprawdę nie warto czekać, oczywiście należy dać sobie czas ale nie 3 lata.
Patryku! Mam odczucia, że osoby niedojrzałe emocjonalnie traktowane są jako działający z premedytacją oszuści. A jeśli założymy, że one chcą zbudować prawdziwą relację z drugą osobą, ale traumy (najczęściej z dzieciństwa) generują lęk, z którym nie mogą sobie poradzić? Czy istnieje zatem możliwość pomocy tym, którzy nabywają pewne cechy osobowościowe na skutek negatywnych przeżyć z przeszłości?🤔
Dłuuugo by pisać, ale właśnie tak, tak było....
Tacy byli moi "przyjaciele" z czasów studenckich.
A czy niedojrzała emocjonalnie osoba, typ unikający, czy narcyz to może być to samo? W różnych filmach mówione jest to tym.samym a kojarzy się z osobą narcystyczna to wszystko.. 🤔 pozdr.
Kocham człowieka który przeprowadził mnie przez te trzy fazy, gdy zniknął cierpiałam, wrócił o 3 m-cach gotowy podobno budowania relacji czyli próby … kocham go i chciałabym mu pomoc gdyż widzę ze zdaje siebie sprawy ze problem leży w nim samym - proszę o pomoc i wskazówki jak go nakierować na drogę zmian
Z reguły dwie osoby mają ten sam albo podobny problem i swoją drogą to jest dość ciekawa zależność.
W punkt. Jak zawsze. Niestety mam problem żeby sobie wybaczyć i tyle gniewu na siebie. Za zmarnowany czas i zdrowie. Za brak nadziei na miłość, małżeństwo czy dziecko bo po takich osobach już nigdy nie patrzy się na związki i relacje tak samo. Po prostu się odechciewa…Czy mógłby Pan zrobić filmik o tym jak wygląda proces wychodzenia tych osób z niedojrzałości emocjonalnej? Tzn. Jaki rodzaj psychoterapii i czy niedojrzałość emocjonalna wiąże się również z zaburzeniami osobowości ?
"To nie idzie w dobrym kierunku" to usłyszałam dzień po tym jak tulił, całował, mówił, że nigdy mnie nikomu nie odda i jestem jego miłością i serduszkiem. Po prostu z dnia na dzień, stwierdził, że to nie to. Najgorszy jest fakt, że najpierw zabiegał, wręcz bombardował atencją i flirtem (jednak wtedy trochę go olałam, racja, był tylko kolegą z którym jednak iskrzyło), kiedy ja się w końcu zakochałam i chciałam z nim związku, on stwierdził, że woli .mnie jako koleżankę. Przeżyłam bardzo mocno ale kiedy zaczęłam trochę już łatać serce po jakichś 3 miesiącach sam zaczął zagadywać, dawać ponownie atencję, przytulać i flirtować - dał "sobie i mi" szansę na związek. Na początku było właśnie jak w raju, całowanie, tulenie, nawet opowiadał o mnie w rodzinie ale jednak coś było nie tak - przestaliśmy rozmawiać. Stwierdził, że związek to "inny poziom" i nie będzie gadał ze mną o głupotach i pajacował jak kolega, najgorsze tylko, że nie rozmawiał ze mną o niczym, tylko pytał co u mnie, a od siebie prawie nic, jakby miał nagle jakąś blokadę (kiedyś po prostu mu się buzia nie zamykała). Z dnia na dzień powiedział mi, że to nie idzie w dobrym kierunku, że monitorował nasz związek od początku jak to będzie wyglądało i że niby coś do mnie czuje ale bardziej mnie uważa za przyjaciółkę. Kiedy chciałam z nim na ten temat porozmawiać, dowiedzieć się o co chodzi, co naprawić, po prostu unikał odpowiedzi, odpowiadał wymijająco, w biegu, minuta i tyle, bo wychodził i ucinał temat, a jak za nim szłam (jestem upartą zdzirą) to po prostu robił się opryskliwy i zaczynał traktować mnie jak powietrze.
Nie wiem kiedy się z niego wyleczę, rozum zaczyna rozumieć ale serce jest debilem...
Czy jest już lepiej u Ciebie?
Myślę, że niezapoznawanie może mieć inne przyczyny: ktoś taki zna swój styl życia i chcąc uniknąć pytań czy kpin ze strony krewnych i przyjaciół, kryje się z wielością partnerów
To się zdarza również w relacji koleżeńskiej.
❤❤❤
W sumie to przytulam samą siebie, czy istnieją jeszcze normalni?
Nie kojarzę, bym miała za sobą tego typu duchy. Chyba, że po prostu nie byłam zainteresowana, to i nie miały się jak uaktywnić. Natomiast miałam kilka dziwnych znajomości, gdzie ludzie nie umieli się nawet pożegnać, podziękować za spotkanie i znikali po angielsku. Niesmak pozostał.
Może wysyłałaś sygnał podświadomie, że liczysz na więcej, a ta osoba nie chciała się angażować i nie chciała brać odpowiedzialności za Twoje uczucia, założyła na zapas że możesz jako kobieta źle to odebrać to postanowił się wyciąć z tego układu znajomości. Może to tchurzostwo, może po prostu ucieczka. Nie można to nazwać ze to jest niedojrzałość.
@@mirabelkameduza1493 może... nie patrzyłam na to z tej strony... zwykle nie mam oczekiwań i staram się brać najlepsze z tego co dają.. moim pierwszym skojarzeniem była kultura osobista, a raczej jej brak wykazany w nieumiejętności zachowania się w podstawowych sytuacjach... nie kojarzę też, abym żałowała tych znajomości...
Dzięki Mirabelka za inne spojrzenie : )
Ciekawi mnie mocno jak się ma ta teoria do unikowego stylu przywiązania z teorii Bowlby-iego. Dużo jest cech wspólnych, choć widzę też jakieś różnice. Ktoś wie jakie jest tu rozróżnienie? (czyli podobieństwa i różnice)
Co jeśli ja widzę u siebie takie zachowanie że boję się angażować. I co mogę z tym zrobić ?
Nie umiem kochać bo nie mam mechanizm do mężczyzn żeby ich potrafić kochać 😊
A ja znam podobną historię inaczej: taki mężczyzna trafił na kobietę, która jeszcze w fazie jego wielkiego zakochania dowiedziała się o jego przeszłości i odeszła. Odkochała się jeszcze przed nim. To go tak rozwaliło, że dostał załamania nerwowego. Następnie pojechał na dwa miesiące Tajlandii ( to było przed koroną). Po powrocie spotęgował swój tryb życia. W końcu "związał" się z dwoma kobietami na raz. Naturalnie to się kiedyś wydało i obie bardzo cierpiały. Wtedu nagle włączyło mu się sumienie. Skończył jako ostry alkoholik
Panie Patryku, jak pomóc sobie mając syndrom Houdiniego? Jest szansa na filmik o tym? Pozdrawiam
.początek idylli a dalej koszmar.
Hahahahahha! Mnie własnie taki koleś bardzo skrzywdził... Czy 60 letnie mężczyzna, który 10 lat nikogo nie miał może mieć taki syndrom? Czy starsi faceci mają po prostu inne oczekiwania?
Myślę, że może ... Ja spotykałam się z 58 letnim mężczyzną i na początku bombardował mnie wiadomościami, dzwonił, zabiegał rozpaczliwie o moją uwagę. W momencie gdy w to weszłam i pojechałam nawet za granicę, żeby go bliżej poznać, to podczas pobytu wyjechał do swojej rodziny i miał wrócić tego samego dnia po obiedzie. Tak się jednak nie stało. Zadzwonił, że brat załatwił darmowe bilety na mecz, choć wcześniej opowiadał, że nie lubi piłki nożnej i nie przyjechał przez kolejne 2 dni. Była jeszcze sytuacja w poprzednim tygodniu, gdzie pojechał na obiad z rodziną i pisał już jadę o 12, po czym powtórzył o 14, że już jedzie. O 17 wysłałam znał zapytania i wyszłam do miasta i on wtedy przyjechał i się zdenerwował, bo stał pod drzwiami. Po moim powrocie skończyły się wiadomości głosowe, pisał tylko krótkie urwane wiadomości w stylu wstałem, zjadłem śniadanie, umyłem szyby ... Oczywiście ja nie mogłam napisać do niego, bo on wtedy odpowiadał, że jest z synem, z rodziną, z kolegą z pracy
Właśnie gościa zablokowałam, przy czym widziałam gościa wczoraj, że jest online i nie odpowiada na moje wiadomości ... To z czym miałam problem, to moje wątpliwości, że może jestem zbyt zaborcza, wymagająca ... Obwiniam siebie, no ale jeśli człowiek próbuje rozmawiać, pisałam, że czuje się niepewnie i druga osoba nie reaguje, to już się z tym nic nie da zrobić
Nie ma wymiany emocjonalnej, troski z tej drugiej strony, więc już nic nie tłumaczyłam tylko zrobiłam blok i odczułam ulgę. Odczuwałam ogromne napięcie w związku z tym, że jakby jego zachowanie było dla mnie nieprzewidywalne. Będę nie będę, pójdziemy nie pójdziemy.
Wypisz, wymaluj moja ostatnia relacja. :(
Wspaniały,pomocny wykład.Bylam z takim człowiekiem.Nie polecam