Polana Centyrz

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 10 янв 2025

Комментарии • 10

  • @siwye30fan
    @siwye30fan Год назад +2

    Mega wiedza i pasja do Gorców

  • @piorab
    @piorab Год назад +1

    Genialny film! Dziękuję! :)

  • @ireneuszkugiel6093
    @ireneuszkugiel6093 Год назад

    Piękny film👍 pzdr.Wieliczka

  • @henrykloska4947
    @henrykloska4947 Год назад +1

    Coś pięknego jest w Gorcach i polanach gorczańskich. Przypomniałem sobie jedną z wędrówek. Spałem na sianie u gospodarza w Łopusznej. Czerwiec 1979. Po dużych deszczach postanowiłem iść (bez szlaku, młody byłem) na Turbacz. Była dość duża mgła. Szybko się okazało, że nie mam szans na dotarcie do celu w tych warunkach, nie znając terenu. Azymut to dużo za mało. Na pamiątkę mam 2 zdjęcia bacówek/szałasów na mijanych polanach. Kto wie, może tych bacówek już dzisiaj nie ma?! Bezpiecznie udało mi się wtedy wrócić do bazy. Przeżycia z takich wycieczek utrwalają się na lata....2 dni później doszedłem na Turbacz, ale już przy lepszej pogodzie i szlakiem turystycznym z Łopusznej.

    • @siwye30fan
      @siwye30fan Год назад

      szanujmy wspomnienia bo tylko one nie odchodzą tak jak ludzie.Pozdrawiam serdecznie z Beskidu Sądeckiego

  • @laskresek1359
    @laskresek1359 Год назад

    Bardzo fajnie opowiadane przejście :D

  • @336pawel
    @336pawel 6 месяцев назад

    Dolina potoku Łopuszanki to dla mnie zupełnie nowe odkrycie. Nr 1 na mojej liście szlakowych gorczańskich wędrówek. Dziękuję za materiał. Jestem ciekawy jak wygląda sprawa rozbicia namiotu (nocleg 1-2dni) na jednej z polan : Centyrz/Korkoszowa ?? Z kim należałoby uregulować kwestie ??

    • @podczerwonakropka1992
      @podczerwonakropka1992  6 месяцев назад +1

      W bacówkach w weekendy często bywają właściciele, wtedy można pytać. Bo znaleźć ich we wsiach jest trudno. Miejscowi leśniczy zazwyczaj wiedzą który las jest czyj i mogą z grubsza powiedzieć. Z grubsza i nie zawsze. To nie jest proste, bo polany mają wielu współwłaścicieli. Często we wsi zostali dziadkowie którzy przekazali ziemię młodym, a młodzi siedzą za granicą i nie interesują się polanami i lasami. Dobrze jeżeli wyznaczą jakiegoś opiekuna majątku czy pełnomocnika. No i tych młodych potencjalnych współwłaścicieli jest dużo i na bieząco to nikt się nie orientuje kto ma prawo się wypowiadać.. Więc jak się spotka kogoś na polanie, to raczej starsze pokolenie jeszcze zainteresowane szałasem czy lasem. I na ogół to zyczliwi ludzie. Nie mogę się za nich wypowiadać. Czasem są podejrzliwi, często po chwili rozmowy problemy znikają. Podejrzliwości nie ma się co dziwić. bo tu wszyscy wiedzą, że mnóstwo szałasów spalili i zniszczyli turyści. Kiedyś wszystkie szałasy stały otwarte cały rok i każdy mógł korzystać. Ale rozmaite "bydło" tego nadużywało i dzisiaj każdy właściciel obawia się takich turystów. Więc w rozmowie trzeba przekonać, że szanuje się cudzą własność i nie narobi się problemów ze śmieciami, paleniem ognia, wycinaniem drzew, niszczeniem szałasu, zadeptywaniem polany. Najczęściej wtedy nie robią problemów, pokażą gdzie dobre źródło, drewno na ognisko, palenisko itp. I opowiedzą o tym jak się kiedyś gospodarowało i żyło.
      Ja sam często nocuję na polanach i w lasach i nigdy nie miałem problemu. Czasem ktoś podejdzie i sobie pogadamy. Ale to bardzo rzadko i raczej w pełni dnia. Zazwyczaj rozbijam się na jedną noc, wieczorem i znikam rano nie zostawiając żadnego śladu. Wieczorem i o świcie nikt nie łazi po górach żeby sprawdzać co się dzieje na polanie, więc nie ma ryzyka. Zresztą dzisiaj właściciele lasów patrzą nie na turystów, ale na złodziei drewna. Turysta z namiotem czy hamakiem jest niegroźny. A gostek w terenówce z pilarką to zagrożenie ekspresowego wycięcia jakiegoś dorodnego buka. Natomiast co innego gdy ktoś chce kilka dni spędzić w jednym miejscu - wtedy trzeba wcześniej się dogadać. Jeżeli chodzi o jakieś finanse - to nikt nigdy nawet nie wspomniał o pieniądzach.
      Więc w skrócie - na jedną noc nie ma problemu, można sie rozbić, byle nie robić chlewu. Na kilka dni - wypytywać miejscowych ludzi i dogadywać się.

  • @bzdzgwa
    @bzdzgwa Год назад +1

    Można zwiedzić polanę Mostownica? Nie ma tam znakowanego szlaku.

    • @podczerwonakropka1992
      @podczerwonakropka1992  Год назад +1

      Polana Mostownica leży na terenie Parku, nie jest dostępna do zwiedzania. Szlaku turystycznego nie ma. Dawno temu był, ale został zamknięty ze względu na ochronę przyrody. Jest tam dawna droga, ale można nią przejść tylko mając zgodę dyrekcji Parku. Wchodzenie w te rejony "na dziko" nie jest wskazane(tak łagodnie mówiąc), bo pojawiają się tam zwierzaki które są wrażliwe na nieproszonych gości. Człowiek ich nie zauważy, ale one człowieka widzą i obserwują. I reagują. Nie chodzi o to że kogoś może niedźwiedź pożreć, co to to nie.... ale wystarczy, że ze strachu matka porzuci młode, albo parka ptaków nie pojawi sie w gnieździe przez dłuższy czas - jaja "ostygną" i nic z nich się nie wykluje - i cały sezon lęgowy zmarnowany. O strategiach przetrwania różnych gatunków można poczytać w książkach przyrodniczych. Wiedząc co nieco na ten temat człowiek widzi jak często nieświadomie samą swoją obecnością straszy zwierzaki. Lepiej uwierzyć że jak jest zakaz wstępu, to ma swoje uzasadnione powody. A im mniej ludzi wie co to za powody, tym lepiej dla zwierząt. No więc jeżeli Mostownica nie jest udostępniona, to tam nie chodzimy, nie zwiedzamy.