Sorry, ale Hot Pursuit 2010 to niewypał? Jedna z najlepiej ocenianych części w całej serii? Moim zdaniem Unbound to krok w dobrym kierunku. Jako fan serii wychowany na Porsche Unleashed, HP2, Undergroundach i Most Wanted uważam Unbound za najlepszą część właśnie od 2010 roku i HP. Co więcej Unbound przyciągnął mnie zdecydowanie bardziej niż wtórny Horizon 5. Czwarta część Forzy miała więcej klimatu. Zresztą właśnie ta prostota Forzy najbardziej mnie odrzuca. Wszystko dostajemy za nic, nie trzeba umieć grać żeby wygrywać...W złą stronę to idzie
Zgadzam się, HP z 2010 godny następca oryginału. Według mnie ostatnia dobra część Need For Speeda to Rivals. Po tej części grałem w Heat, Payback, chwilę nawet w odsłonę z 2015 ale kompletnie nie siadła. Wszystkie NFS jakie ogrywałem po Rivals wyglądały podobnie, tego nie ogrywałem więc się nie wypowiadam. Ale wygląda to z grubsza jak ostatnie odsłony niestety.
@@lemmyklimister3336 oj zgadzam się. Tego rivals ostatnio wyrwałem za jakieś grosze na Ps4, które ograłem de facto na ps5 i mimo koszmarnie niskiej rozdzielczości bawiłem się wyśmienicie i wpadła nawet platynka. Mocny vibe starego most wanted według mnie. Z szeroko otwartymi rękami przyjąłbym jakiś remaster ala HP bo ta odsłona wymiata
@@kacperos9166 Ja akurat ograłem od kumpla wersję na PS3 i pomimo że sprzęt już leciwy to ani przez moment tego nie odczułem. Szkoda że ta odsłona nie dostała jakieś aktualki pod systemy nowej generacji, albo jakiś remaster.
Chyba jestem jedyną osobą której The Run podpasował. Nie zdarzyłem zmęczyć się tą grą. Przeleciałem przez te całe Stany, popodziwiałem widoczki i odinstalowałem ale ogólnie dobrze się bawiłem.
nie jesteś sam, nie martw się - Run był świetny. Ogólnie cisne bk z hejtu na gierke, że za krótka. Tych 100% negatywnych opini, gierki musiało nawet nie skończyć, bo nie zdawali sobie sprawy, że po ukończeniu odblokowywwuje się normalny kontent scigałkowy, dx
@@endomalk9246 no bo w NFS nie gra się dla widoczków, tylko dla wyścigów samochodowych, a w The Run główny tego aspekt, czyli model jazdy, był po prostu kiepski
Mi pasowało w nim, że nie jeździłem non stop po mieście w nocy tylko po torach z punktu A do B. Poza tym sceneria była różnorodna a model jazdy był ok. Teraz i tak ta seria mnie w ogóle nie interesuje (ona nie jest już dla mnie) i jak gram to w Forze czy to Motosport czy Horizon ale to nie zmienia faktu że The Run wspominam dobrze.
Oj, 9:30 Bastianie nie zgodzę się. Hot Pursuit od Criterionu był dobrą grą, a rzekłbym nawet że bardzo dobrą. Można byłoby go rozwinąć ciut lepiej, ale to właśnie Most Wanted od Criterionu był mierny. Brarkowało mu tego czegoś, co przyciągnęłoby gracza na dłużej.
Kurczę, no, mogłem bardziej zaznaczyć, że to moja opinia, ale bynajmniej nie rzuciłem ją ot tak, by patrzeć, jak świat płonie. Wróciłem sobie ostatnio do Hot Pursuita w wersji Remastered i, kruca fuks, strasznie się wynudziłem :/ Całość ma bardzo automatowo-outrunowo-arcade'owy vibe + skoro kierunek obrany przez Criterion w 2010 roku miał swój finisz przy Most Wanted, to być może nie był to najlepszy kierunek /Bastian
Dobrze, że założyliście kanał, bo od kilku miesięcy nadrabiam te starsze filmy jak i oglądam na bieżąco (nie jestem starym fanem CD:Action, ale też nie ukrywam, że czytałem kilka artykułów)
w moim odczuciu kanał cd-action obecnie to to czym tv gry było 4/3 lata temu. Życzę im takiego samego sukcesu, mają potencjał, oby tylko nie skończyli tak jak tv gry
Generalnie tak wyglądają teraz złoty samochodowe (zwłaszcza w Ameryce) że obok klasyków z lat 80 po swapach stoją nowe samochody i wszystkie mają 500 koni +. Świat motoryzacji zmienił się od 2005 roku i akurat nowy nfs tak samo jak heat dobrze to oddaje. Co do samej rozgrywki, w forzie horizon 5 mam z 600h, gram także np w dirt raily 2.0 czy asseto corsę i ta odsłona wypada genialnie gdy podejdzie się do niej jak do gry zręcznościowej. Model jazdy jest bardzo satysfakcjonujący i przyjemny. Fakt że jest trudna i wymagająca też jest na plus (zwłaszcza że wszyscy płaczą jakie te nowe gry są łatwe). Moim zdaniem jeden z najlepszych NFSow w historii
Jako stary zrzęda tęskniący za CD-Action Cover cd, to mój pierwszy NFS od czasów NFS Porshe i robi wrażenie, ale jak się w ogóle nie grało przez dwadzieścia lat to wszystko robi wrażenie
Zgadzam się w 100% z tezą, że NFS się pogubił. Początkowo wyścigi super autami, potem na fali szybkich i wściekłych zmieniono styl na uliczny, a po carbonie seria rozpoczęła szamotaninę bezgłowego kurczaka i zmieniano styl niemal co odsłonę. NFS z 2016 roku i NFS Heat które kupiłem na promce zwrocilem natychmiast zaraz po tym jak w nie zagrałem. Ich jednakowość i nijaki model prowadzenia aut były dla mnie głównymi powodami do refundu
@@Cat-px3dg Nie, i do tej pory nie słyszałem o jego istnieniu. Poza tym chyba nie rolą community jest to by robić grę jak należy, tylko devów, a raczej ludzi nad nimi stojących czyli EA
Chyba się trochę zapędzasz kolego. Hot Pursuit 2010 jest ostatnią częścią serii, która zdobyła tak wysokie oceny (86-89), więc nazywanie jej "niewypałem" to jak nazywanie Cyberpunka grą gotową na premierę :P
@@pawelzelazny746Dlatego powstał remaster i jako jedyna z serii dostała aktualizację na next genach? HP z 2010 był rewelacyjny. Bez zbędnego pitolenia - dostajesz furę z bajerami i wchodzisz na pole bitwy. Co tam się działo na online to głowa mała. Jedni gracze jako policja, drudzy jako ścigani i zabawa na całe godziny. Wiem bo się grało. Ostatnio zagrałem na PS5 i szczerze? Lepsze od Unbound choć ten nie jest zły
Wszedłem tutaj, bo po tytule materiału, czułem, że się z nim nie zgodzę. Początek materiał€ zapowiadał, że może być jednak inaczej. Od 4 minuty przestałem mieć wątpliwości. Nie zgodzę się. Droga od zera do bohatera jest elementem, którego brakowało mi w ostatniej Forzie. Tutaj podział na dni tygodnia z jakimś weekendowym podsumowaniem, zbieranie kaski, zakladanie sie o kasę z przeciwnikami, czy sama fabuła wprowadzają klimat, którego dawno w grach wyścigowych nie czułem. To NFS, który mnie zauroczył, pierwszy raz od czasu Most Wanted, ewentualnie Pro Street. Ten NFS ma pomysł na siebie, nie jest nijaki i bardziej przypomina Fast & Furious Tokyo Drift, niż Fast & Furious 5. No dobra, od 6 minuty materiału, widzę, że nie jest to taki zerojedynkowy materiał :D. Jednak argumenty w 8 minucie na plus Horzy, jakoby dostawanie od ręki super fur, było tak fajne i pożądane przez graczy, są dla mnie zaskakujące. Mnie Forza nudziła po 3, może 4h. Tzn. jazda dawała mi satysfakcję, więc zwiedzanie przez pierwsze godziny było fajne. Później nudziło mnie klepanie po głowie za każde ścięte drzewo i barierkę, jazda po terenie bez przypału, robienie mistrza z gracza od pierwszej minuty i brak poczucia postępu. Dla mnie ta gra na widokach i fajnym modelu jazdy się kończy. W Forzie pragnąłem tylko wyścigów, a nie kręgli, i tych wyścigów jest mało. 9:40 Kocham ten schemat. Przypomina klasyki w stylu Tokyo Drift, czy Initial D. Schemat od zera do bohatera wyróżnia na plus NFS względem Forzy. PS. Na szczęście nie grałem w Heata, w Payback tylko u kuzyna, a w NFS2015 grałem przez 5h. Ostatni NFS, jaki mnie wkręcił to Shift, Pro Street, Carbon itd. wstecz. Być może przez fakt pominięcia ostatnich odsłon, Unbound robi na mnie pozytywne wrażenie. A i przechodnie na chodnikach to naprawdę fajny element.
Największym chamulcowym całej serii jest samo Electronic Arts. Większość ich decyzji biznesowych to są bezpieczne wybory podejmowane na bazie badań focusowych i pracy szpeców od marketingu, przedstawionych smutnym panom w garniturach gdzieś w zaciszu korporacyjnych gabinetów. I potem dostajemy w sumie coś nowego, ale jednak to samo, co niby się wszystkim podoba, bo jest bezpieczne, bo znane, ale tak naprawdę to nikogo nie grzeje. Klasyczne EA, które patrzy, czy tabele w Excelu świecą się na zielono - i choć na tym to polega, by dobrze prowadzić biznes, tak ta firma już bardzo dawno zatraciła jakąkolwiek spontaniczność i przestała (pozytywnie) zaskakiwać...
The Run miał jedną cechę, za którą ją pokochałem- muzyka. Mogłeś przełączyć muzykę z tradycyjnej playlisty na muzykę filmową (za którą odpowiadał Bryan Tyler - gościu od soundtracku do Szybkich i Wściekłych). Fantastycznie się pędziło górskimi trasami w deszczu, w rytmie dramatycznej, orkiestralnej muzyki ❤️
@@Aarthurnax Problem z czasem był gdy dobierało się niewłaściwe samochody do danego stanu. Po dobraniu odpowiedniego auta do stanu czas nie był problemem. Tylko aby to rozgryźć trzeba było chodź raz przejść grę.
Most Wanted 2012 👑 Miasto, tryb multiplayer, szalone intra przed wyscigami i to poczucie porędkości!! I właśnie Criterion to zrobił 😁 EDIT: billboardy, fotoradary, rampy, też tam były. brakowało tylko berka, za to był grupowy drift na ograniczonym obszarze oraz postuj na małym obszarze kto najdłużej bez ruchu wytrzyma (gdzie obszar i wjazd na niego często kolidował więc mega młyn się dział nieraz).
Głównym zarzutem wobec MW2015 było po prostu to, że Criterion zrobił już tę grę wcześniej pod nazwą Burnout: Paradise. Ja bawiłem się bardzo dobrze, ale czuć było z każdej strony, że to trochę odgrzewany kotlet.
MW 2012 to Burnout Paradise z licencjonowanymi furami i policją. To nie Need for Speed, tylko gra nosząca nazwę Need for Speed. Zresztą z klasycznym MW też ma wspólną tylko nazwę.
@@fancommie Zależy od puntku widzenia, fabularnie MW2012 faktycznie leżał i kwiczał ale na multi to się już działo o ile nie trafiło sie na serwer z dziećmi. Brakowalo tylko tuningu dla możliwości ekspresji siebie za to dawał dużo frajdy z jazdy i rywalizacji z ludzmi a nie botami. I czasami pamiętamy rzeczy z przeszłości przez pryzmat sentymentu. Owszem U2 czy MW były spoko ale jak na swoje czasy, odpal sobie jednocześnie czy U2 czy MW i MW2012, włącz jakis wyścig i sie przełącz miedzy grami to zobaczysz jak sie jeździ "drewnianie" i w slimaczym tempie w obu tych grach w porownaniu do MW2012 za to przewyższają go klimatem (tuning, muzyka, historia). Z drugiej strony w te starsze zagrałeś parenascie godzin a w MW2012 można było grac w setkach godzin. Popatrz sobie co robił gość w różnych wyzwaniach, kanał nazywa sie Cornerer, jak łamał kolejne bariery czy znajdował nowe rozwiazania w różnych eventach. Albo jak sie bawili w bicie kolejnych rekordów AdverbialBobo, Enksx1, GTSvenska i wielu innych. Zreszta mozesz zobaczyc na moim koncie filmik z takiej gry, jak mozna było sie nieźle bawić.
Mi osobiście pętla gameplayowa nie przeszkadza, na pewno jest lepsza od tej z Forzy, gdzie kolejne pojazdy się dostaje wręcz za łatwo. Większym problemem jest chociażby policja, z którymi pościgów jest wręcz za dużo. Bardzo łatwo nabić maksymalny poziom heat, a wtedy nas witają radiowozy na co drugiej ulicy oraz ucieczki od policji po prawie każdym wyścigu. Szczególnie jest to upierdliwe przez to, że nie mamy już fast travela.
Co do gameplayowych narzekań się zgodzę, ale mam takie wrażenie że Autor narzeka na to że NFS nie jest Forzą Horizon… Forza Horizon robi to co robi na tyle dobrze i wychodzi tak często że drugiej raczej nikomu nie potrzeba :)
Chłop co rozpoczyna słynną ścieżką THX ;D W moim odczuciu całość NFS nie zbiera dobrych not od czasu rebotu przez ciągle ten sam składnik... prowadzenia, my wciąż lubimy prowadzenie z UG1, UG2 czy MW 05, ale to nie wróci, ba nawet nie wróci Burnoutowe prowadzenie jak z HP 2010 czy MW 2012, tam zwyczajnie bardzo przyjemnie się jeździło, w obecne NFS da się grać dopiero po fanowskich modach które jakkolwiek usprawniają to prowadzenie. Wystarczy nawet spojrzeć na model driftu od czasu restartu serii w 2015 roku, maksymalnie zmodowany Nissan 350Z nie jest w stanie przejechać dwóch zakrętów w ciągłym poślizgu to auto totalnie "kiśnie" i nie ma mocy, przez co całość wygląda jak początkujący adept szkoły driftu który niby w teorii wie co robić ale praktycznie mu to nie wychodzi. Resztę da się przeżyć ale esencja ścigałek czyli prowadzenie zwyczajnie leży i tylko dlatego nie są w stanie zadowolić graczy nowymi tytułami.
Nie no nowy nfs jest naprawde dobry i chyba widac w komentarzach ze ludzie totalnie z toba sie nie zgadzaja zreszta wypuknotowal cie pan tutaj. A cd-action tak samo jak ty jest po prostu mierny i raczej nikt waszych opini nie bierze na powaznie od kilku dobrych lat. Troche przykre lecz prawdziwe
Lubię Forzę Horizon, grałem w 3, 4 i 5 i to nie dlatego, że są jakieś eventy tylko za ten przyjemny model jazdy i możliwość dostosowania prowadzenia samochodu pod siebie. A jeśli chodzi o muzykę to jakoś tak ten rap z Unbound jak i ten z NFS Heat nie sprawia, że chce mi się deptać gaz mocniej, a chyba w zamyśle w grach wyścigowych o to chodzi by deptać.
Jestem jednym z tych gości, który zaczął ogrywać serię NFS na PSX. Potem nadeszły czasy "Złotej trylogii". O ile U i U2 wspominam bardzo dobrze. A do U2 zdarzało mi się wracać, to szczytowym osiągnięciem serii był MW. I śmiało mogę powiedzieć, że obecnie, w 2024 nie grałem w lepszą ścigałke. MW był najlepszy z kilku powodów ( i nadal jest) bo wróciłem do niego niedawno i daje mi tyle samo frajdy co w 2005 i za każdym razem gdy go ogrywałem po raz kolejny. Mianowicie miał ciekawy pomysł na karierę w grze. Czarna lista została skonstruowana jako drabina po której wspinaliśmy się, za każdym razem mając więcej do roboty. Wiązało się to też z rosnącym poziomem trudności, jeżeli chodzi o system policji. Muzyka była rewelacyjna i idealnie pasowała do gry. Choć częściej wracam do artystów z U2, to ost z MW jest idealny. Ale to są jeszcze czasy, gdy osty z gier EA można było sobie zgrywać i słuchać na okrągło (FIFA miała tą samą rewelacyjną przypadłość). O dziwo obecnie żadne kawałki z ich gier nie są czymś wyjątkowym. Czy to wina współczesnych młodych artystów? Przypadek, nie sądzę :) Uważam, że gdyby NFS zaczął wybierać wisienki z starszych lat, stworzyłby oryginalny ost, który sam w sobie przyciągałby swoją oryginalnością. Ziomalskość jest przereklamowana. Ale tego chyba twórcy EA nie widzą. System policji. W tej grze osiągnął swoją szczytową formę w serii. Można nawet powiedzieć, że rozwinął się do swojej najlepszej wersji, bo już wcześniej był obecny. Natomiast w tej części system policji był nierozerwalnie związany z grą. To nie był system dowolny. Jak w Carbonie. Tutaj był on czymś nierozłącznym i musieliśmy zwracać na niego uwagę. I dobrze. Bo dawał on tak dużo frajdy, że gdyby wyciąć sam ten system 1:1 z tej gry, swoim funem płynącym z gry zjadłby jakieś 90% następnych części serii, aż po dziś dzień. To jak był on złożony, wymagający, przez co wymagał tego czego teraz gry NFS nie wymagają, czyli zaangażowania, sprawiło, że ludzie wspominają go bardzo dobrze. Do tego idealnie zrealizowane kraksy z samochodami policyjnymi. Były one idealne wizualnie i nie przegięte. TO nie były kraksy pełne efektów specjalnych jak w filmach Bay'a. Ale radocha płynąca przy rozwalaniu radiowozów na prostej drodze uderzając ich z boku, czy załatwienie paru radiowozów za pomocą pułapek w mieście było po prostu miodne. Radiowozy były idealne spasowane do tego, by móc kombinować i stosować własne taktyki na rozwalanie aut. Ten system jest tak dobry, że pamiętam jak z kumplem ogrywaliśmy nie raz i nie dwa tą część wspólnie na jednym kompie to robiliśmy sobie zawody, kto zaliczy dłuższy pościg z policją. Żaden inny NFS ani nie był tak wciągający, dla mnie, ani nie posidał ani jednego systemu choć zbliżonego do tego. Tu nie chodzi o to, że te gry są retro i teraz już nikogo nie bawią. Tu chodzi o to, że wtedy te systemy miały swoje DNA. Miały swój cel i były tworzone po coś. A obecnie te systemy są tworzone po to, by przede wszystkim nie rzucać wyzwań graczowi. Dlatego nie dają ludziom odpowiedniego poziomu zabawy. Nie wymagają zaangażowania, szlifowania umiejętności, uczenia się systemu. Są nijakie i dlatego nie sprawiają, że ktoś kupuje grę dla nich. Tytułowa "Potrzeba prędkości". W MW uczucie predkości było prawdziwe. Tam jak leciałem 300+ to naprawdę czułem, że tym autem zapierda... A jak jeszcze ścigali mnie i na czołówkę jechały z Tobą dwa Suvy to adrenalina leciała w górę. Spróbuj w najnowszych częściach znaleźć momenty, które dają jakikolwiek poziom adrenaliny? No właśnie. Nie ma. Brak tożsamości. Brak rozwijania systemów. W ujęciu ogólnym seria NFS jest bardzo zróżnicowana. Raz jest taka, raz inna. Raz ma taki pomysł na siebie, a za rok inny. Ale nie ma rdzenia rozgrywki. W MW był fajny pomysł na ścieżkę kariery - i był on oryginalny. Był rewelacyjny system policji. I nikt nie wymyślił według mnie lepszego. W ilu kolejnych NFSach udawało im się stworzyć symbiozę paru systemów, które byłyby rozwijane z części na część? Praktycznie w żadnej. Bardziej widać kolejne iterracje danych pomysłów. Dlatego wielu ludzi uwielbia Hot Pursuit, cz.2 i remaster. Ja akurat nie przepadam za tymi częściami, ale ... Jak na dłoni widać, że mają one wielu sympatyków. Może to dlatego, że system policji jest tam dla wielu udany? Czy to przypadek? Cóż, nie będę się powtarzał. Dla mnie jedynym udanym NFSem od MW 05 (MW 2012 to klapa bo tam wszystko zostało uproszczone co sprawiło, że gra była nijaka) jest Rivals. Podobały mi się tam wyścigi, mapa była zróżnicowana i pościgi policyjne były niezłe. Choć bardziej przypominały te z HP, niż z MW. Ale to ostatni niezły NFS. Według mnie NFS zawsze był związany mniej lub bardziej z policją. On to ma w DNA. I to jest system który potrafił tą grę wyróżnić. Według mnie to główny powód dla którego MW05 odniósł taki sukces. I jest to coś, co powinno być rozwijane w tej serii gier. Bo nikt inny nic z tym na poważnie nie robi. A Forza z swoim rozdawnictwem aut, nudzi mnie już na etapie oglądania materiałów graczy na YT. Tak wciągająca jest. Także, czy seria ma poważny problem? Ma, bo za wszelką cenę nie chce stać się jakaś. A cały czas chce zadowolić puste grono współczesnych młodych graczy. Którzy już są tak zblazowani, że kolejne gry dające im wszystko za darmo, nawet ich przestaje bawić. W mojej opinii ostatnie jakieś części NFS to te z serii HP i Rivals ( dla mnie). Potem już równia pochyła. Bo były zbyt proste i miałkie by czymkolwiek przyciągnąć uwagę. Pozdrawiam
Rivals świetne ale odbiłem się bo 30fps i grafika masakrycznie nie czytelna i jeżeli o to chodzi to do HP Remaster nie ma podjazdu tam wszystko jest krystalicznie czytelne i piekielnie szybkie w 60fps i 4K
Ja tam lubię remake most wanted 2012 ale przyznaję że w pierwszego most wanted nie grałem a swojego czasu w unbound grałem całymi dniami w brunout paradise też co jakiś czas pogram
Mi się gra całkiem podobała, fakt, miała trochę bugów czy denerwujących rzeczy ale ogólnie było dobrze. Do sterowania szło się przyzwyczaić i choć dało się ustawić styl prowadzenia samochodu to czasami można było więcej szkody nadrobić niż dobrego. Na plus na pewno poczucie prędkości i dość wymagający poziom trudności. Policja pojawia się jednak zbyt często i niepotrzebnie wydłuża rozgrywkę ale złapali mnie tylko raz w aucie klasy B. Przeszedłem chyba większość gier z serii od czasów pierwszego Undergrounda poza odświeżonym Hot Pursuit bo to dla mnie flaki z olejem i Unbound polecam. Soundtrack pominę milczeniem bo po godzinie gry go wyciszyłem i puszczałem muzykę za Spotify, może jestem za stary. P.S. fan Pro Street z tej strony.
Dla mnie jako fana od 94 roku uważam Unbound za najlepszą część od dekady. Pierwszy raz wbiłem platynę;) spędziłem w singlu 25h a i online ok 10h by zdobyć pucharki. Nie kręci mnie Forza Horizon więc widać NFS jest właśnie dla takich ludzików jak ja. Czysty fun z arcade. Najlepsza gra tego typu na rynku. Nie ma innej podobnej.
Jak tak dalej pójdzie z tym skakaniem twórczym w poszukiwaniu idealnej kontynuacji czy restartu tak słynnej marki gier wyścigowych, to NFS zmieni się na pokraczne NFC. A tego byśmy raczej nie chcieli. Osobiście spotkałem się z całkiem przychylnymi opiniami o nowej odsłonie słynnego Uniwersum growego, NFS. O "Unbound", nieważne na jakie platformy, mówi się całkiem nieźle: przeważnie w pozytywnym, ewentualnie lekko neutralnym tonie. Jedyny problem jest taki, że to jak ta gra wizualnie bardzo odważnie - niczym połączenie stylu graficznego "Spider-Man: Uniwersum" od Sony z tym, co dała nam seria odcinkowa "Arcane" od Netflixa - wygląda i jak specyficzna jest w niej mechanika rozgrywki, meh, świadczy o niepotrzebnym poszukiwaniu przez twórców i producentów "Unbound" swego rodzaju perpetuum mobile, ot złotego niewyczerpalnego środka, który byłby perfekcyjnym narzędziem do realizacji NFS-owych gier zawsze na najwyższym poziomie, z najwyższymi ocenami... Według mnie "Unbound" jest cholernie odważnym i pięknym niezależnym dziełem. Ale tym indywidualnościom i innościom zawsze obrywa się najpierw i najgorzej. Nasz nowiutki NFS nie przejdzie - ja kupuje każdy aspekt tej gry po całości. Typowy gracz tego ,,nie łyknie", a tylko określony target lub growy oszołom taki jak ja, który ceni sobie wszystko, co odchodzi od standardów danej serii tematycznej w popkulturze.
Po kilku tekstach jakie tu padają powiedział bym, że scenariusz pisał fan Motobiedy :p Co do NFS-a to mam duży problem grać w niego po setkach godzin w Forzach. Po prostu w NFS-ach źle się jeździ 🤷🏼♂️
Kupiłem z sentymentu , przeszedłem i w sumie nie ma tragedii ma być casualowa ścigałką i jest model jazdy w starych nfsach był taki sam większość narzekań bierze się z sentymentu a to dalej to samo i dobrze , chcesz lepszy model jazdy kup forze :)
Jak dla mnie to najlepsza część, która wyszła po undercover. 2015 był jeszcze spoko, payback znośny (mimo sposobu tuningu osiągów), heat totalny syf. Jeszcze super był the run, ale to gra na 2-3h i koniec fabuły. Wracając do unbounda, idealnie trafia do mnie, na początku byłem sceptycznie nastawiony do tych animowanych kreskówkowych efektów, ale jednak to jest coś czego mi brakowało, a zwłaszcza te smugi świateł jak w starych nfs'ach, to naprawdę robi klimat i czuje nostalgię do tych epickich części jak ug2, mw'05 i carbon.
8:30 Drobna korekta, Bastianie - billboardy, próby prędkości i fotoradary były już w Paybacku z 2017, ale to chyba tym gorzej świadczy o nowym NFSie, skoro w trzeciej już próbie nie potrafili tego doprowadzić do perfekcji
@@xdddddd7685 Właściwie możemy cofnąć się jeszcze dalej, bo w plus minus podobnej formie billboardy, fotoradary itp są z nami od Most Wanted 2012. W Rivals i NFS2015 też były. Chociaż od Payback mamy to w takiej formie jak obecnie.
Dla mnie jedne z najlepszych NFSów to po prostu oba SHIFT’y. Przy okazji to najbardziej niedocenione części NFSa. W UG 1 i 2 się cisnęło, ale szybko się z takich klimatów wyrasta.
Shift był genialny, super model jazdy, fajnie zaprojektowane trasy, ogólnie frajda z gry. Dlatego też polubiłem ProStreeta i szkoda, że nie wyszła żadna nowa gra z legalnymi wyścigami
Hej 😁 Mi osobiście Unbound bardzo przypadł do gustu mimo że styl muzyczny i klimat kompletnie mnie odpychają od siebie to w tej grze to wszystko jest bardzo dobrze skomponowane co powoduje efekt odwrotny - podoba mi się 😁 Uważam w przeciwieństwie do Bastiana że NFS powinien pozostać przy swoim Arcade'owym stylu bo to zawsze był wg mnie jego znak rozpoznawczy. Fakt należałoby odświeżyć schemat fabularny lub po prostu przebudować go od podstaw . Kończąc bo się rozpisałem 😁 uważam NFS: Unbound za najlepszego NFS'a od czasów Carbon'a. A teraz rzucajcie kamieniami 🤣🤣
Mogliby twórcy zrobić miasto w Tokio w dzień i w nocy. Akcja gry rozgrywała by się w 2005 roku.Z 15 bossami po 15 rodzajów wyścigów, z masą tuningu, z 15 miejscami w garażu.100 aut do wyboru pół na pół klasyczne z nowymi.Wyścigi na bossów jedno etapowe na procenty, ostatni boss powinien jeździć Bugatti Veyronem.
Mam luźną rozkminę, więc podejdźmy do tego na luzie. Załóżmy, że jestem producentem gier i mam problem z kolejnymi częściami mojej gry. Próbuje coś zrobić, by seria nabrała większego boomu tak jak miało to miejsce x lat temu. Przy odpowiednich źródłach pieniężnych zatrudniłbym kogoś(wybaczcie jeżeli pomyliłem, ale nie siedzę w tej branży) ds. producenta artystycznego, który robił reboot serii Resident Evil 2 i 3. Wiem, że to inny gatunek, ale zespół odpowiedzialny ze reboot serii dał radę i dał nowe życie. Ma ducha pierwowzoru i odświeżenie dla nowych pokoleń. Podzielcie się, ze mną opinią, ponieważ jestem fanem starych odsłon a najbardziej Most Wandet i Carbon. Dziękuje za materiał i życzę dobiciu 100k w tym roku. Ostatnia gazetka co wydaliście sztos, czyta się lepiej na wc niż przegląda smartfon :D
Właściwie czemu nie traktować serii NFS jak serię FIFA? Mają sporo wspólnego, a jednak w gałę niektórzy cisną już 30 lat i jakoś bardzo nie narzekają (poza "od czasu do czasu" na konkretną odsłonę), a gracze NFS uznali serię za skończoną gdzieś w okolicach Most Wanted, może Carbon. Obie serie mają swoją bazową dyscyplinę i rok w rok próbują dobudować do niej coś nowego. I obu już nawet te mniej oczywiste pomysły dawno się wyczerpały. Zatem może nie chodzi o to, by czekać na kolejną rewolucję a o to, by rok po roku cieszyć się odświeżeniem konceptu? Oczywiście o ile ten sam w sobie jest dobry. A czy Unbound jest zły? Z recenzji, która przez pierwsze minuty sprowokowała mnie do dwóch akapitów tego komentarza, wynika wszakże, że poza bugami i nie najlepiej zbalansowaną rozgrywką gra generalnie cieszy! I jak dla mnie już od dawna w serii NFS chodzi właśnie o to, by sobie pojeździć po nowych trasach, z nieco zmienioną mechaniką, modelem jazdy. Od dawna nie czekam na rewolucję, bo ona po prostu nie ma szans nadejść! Trzymam kciuki jedynie za to, by każda kolejna odsłona dawała furę radochy :D
Co do Need for Speed Unbound - widać, że to gra dla pokolenia Z, podobnie, jak najnowszy Saint Row. Może gra byłaby lepsza, ale EA lubi narzucać dwoją wolę. Pamiętam, że przy Dead Space 3 wymusili trzy rzeczy, gra akcji zamiast horroru, mikropłatności, czy też na siłę dodany co-op. W misjach pobocznych potwory eliminujemy w ilościach hurtowych, a miejscami miałem tego dość. Podobnie pewnie było z Unbound.
Gdyby nie model jazdy ten need for speed byłby naprawdę super. Ciężko po modelu jazdy z forzy przeskoczyć na coś o kilka klas gorszego. Szczególnie wchodzenie w drift jest w mojej opinii tak źle zaprojektowane, że mi jazda zbrzydła po kilku godzinach. Praca kamery też jest mocno średnia. Za to o wiele bardziej podoba mi się to, że jest w tej grze jest jakiś budowany progres. Forza jest świetną grą gameplayowo jest sto lat przed nfs'em ale jak od razu jesteś zasypywany milionem aut z losowań to po prostu nie czuć żadnego progresu.
9:13 Auta nie prowadzą się trudniej, tylko mają skopaną fizykę. Między innymi dlatego Horizon 5 jest tak popularne - tam fizyka, choć arcadowa, ma sens. Przyczepność opon i aerodynamika działa mniej więcej tak jak w rzeczywistości. Jest tylko mocno uproszczona. Dlatego też w Forzie tak samo przyjemnie jeździ się na padzie jak i na kierownicy. NFS Heat stało się dla mnie akceptowalne dopiero po wgraniu nowej fizyki i moda Unite.
Koncept nielegalnych wyścigów jest genialny, ale przydałoby się więcej realizmu. Nie oczekuję symulatora, ale też nie chciałbym móc wchodzić w zakręty 90stopni przy 200km/h Niech likują osoby, które się zgadzają, bo jestem ciekawy czy tylko mi zależy na tak wyglądających grach.
Seria need for speed potrzebuje odciąć pępowinę od starych graczy. 2005 rok był 18 lat temu (czyli wtedy kiedy się rodziłem), nie można ciągle robić gry pod gracza który ma tak przestarzałe wzorce ,,Ścigałki idealnej". Obecnie mamy czas na rynku gier, gdzie są trzy duże marki : F1, Forza (w domyśle-horizon. Kocham motorsport 6 i 7, ale te gry to nisza) i NFS. Z tych wszystkich to F1 to odcinanie kuponów przez Codmasters (też EA, co za przypadek, tak samo jak fifa), Forza idzie w totalny arcade i jak najwięcej graczy, i need for speed jest nigdzie. Jestem fanem tej serii, grałem w każdą odsłonę od 2005 roku, i mam wrażenie, że odważniejsze odsłony takie jak rivals były niewypałem przez wspomniane tu robienie wszystkiego pod starego gracza. Mówimy o serii, która jest tak kultowa, że ma własny film, a obecnie kupno unbound na premiere było błędem, bo gra jest NIGDZIE jeśli chodzi o target i sie nie sprzedała. Need for Speed potrzebuje zrobić grę, w której odetnie się od spuścizny MW2005,Carbona I UG. Nie da się wymyślić koła na nowo, wyścigi zostaną wyścigami, ale deweloperom (albo raczej-właścicielom marki) brakuje jaj, by zrobić coś totalnie odświeżającego. Pozdrawiam
Nie jest to gra dla absolutnie nikogo tylko jest to gra nie dla masowego odbiorcy, fani ściganek, podobnie z resztą jak było to w przypadku Heat'a, są raczej z tej gry zadowoleni, no a przynajmniej takie można odnieść wrażenie patrząc na recenzje kanałów bardziej bądź tylko skupiających się na ścigankach, większość z nich przy tej premierze podobnie jak i przy premierze poprzedniego NFS'a określiło tę grę najlepszym NFS'em od dawna. Osobiście nie jestem zadowolony z tego jak ta gra wygląda ale też nie powiedziałbym, że jest porażką. Zgadzam się seria potrzebuje konkretnego odświeżenia jednak ze smutkiem muszę stwierdzić, że raczej bym na nie nie liczył, po ostatnich 3 częściach mam wrażenie, że wydawca zbyt mocno ingeruje w proces twórczy tych gier co skutkuje tym, że nie są one ostatecznie tak dobre jak mogłyby być i mam przeczucie, że raczej się to nie zmieni a jeśli już to szybciej spodziewałbym się, że zmieni się to na gorsze.
Akurat największą Forzy Horizon 5 jest brak poczucia progresu, dostajesz najlepsze fury na dzień dobry wuęc nie masz zamiaru jeździć słabymi i ostatecznie jeździsz jednym czy dwoma samochodami przez kilkadziesiąt godzin, a nie ja właśnie się odbiłem po kilku godzinach z braku poczucia wyzwania i jakiegoś nadrzędnego celu.
Ostatnią dobrą częścią NFS, mającą jeszcze ducha klasycznych odsłon serii, jest Undercover z 2008 r. I to pomimo oczywistych wad tej gry: takiej sobie grafiki i kiepskiej optymalizacji. Po tej części zdaje się obowiązywać zasada "im później wydana część serii, tym gorsza". Unbound wygląda jak parodia Need for Speed. Nieśmieszna parodia. Jeśli zaś chodzi o to, co mówi autor, to kompletnie nie rozumiem zasadności tego postulatu, aby NFS koniecznie schlebiał gustom dzisiejszej młodzieży. Nie. Gra będąca taką legendą powinna starać się kształtować te gusta, a nie im schlebiać. Bo ich gusta są gówniane i schlebianie im może oznaczać tylko dalsze staczanie się i degradację serii. Co właśnie dzieje się z nią na naszych oczach. Ale jeśli podczas tworzenia kolejnego NFS-a jedyną zasadą, jaka przyświeca autorom jest "zróbmy taką grę, aby tępym gimboszonom się podobała", to inaczej być nie może. Przypominam, że Underground, Most Wanted czy Carbon to nie były gry tworzone z myślą o ówczesnych nastolatkach i ich gustach.
Wracam tu po roku gdy NFS wylądował w PS Plus i po wyłączeniu muzyki i puszczeniu swojej i tego beznadziejnego dublarzu nie jest tak źle, za darmo to uczciwa cena
Jedyne słuszne Need For Speedy są od dwójki (SE oczywiście) do piątki - Porsche - włącznie. Undergroundy super, Most Wanted też, ale wiadomo, że korzenie są najlepsze. Genialne wozy, super trasy, muzyka (Rom Di Prisco, Saki Kaskas, Alistair Hirst...), coś wspaniałego. Chcę do domu...
No i trzeba dodać, że te auta za szybkie to nie są... Prędkości maksymalne oscylują średnio koło 370 km/h, a najszybciej pojedziemy 395, co jest rozczarowujące, biorąc pod uwagę konkurencję...
Dla mnie ten NFS jest najlepszy od 2015, model jazdy jest o wiele lepszy niż w heat, jedyne co twórcy źle zrobili to nie ustawili sterowania bez wyzwalaczy driftu domyślnie, przez to osoby które nie wiedziały o tej opcji tracili tylko zabawę
Proponuję pierw zagrać w grę zanim się zacznie jechać po mechanice gry bo model jazdy jest najlepszy od lada mianowicie od czasu NFS Hot Porsuit. Gra jest jednym z lepszych NFS od lat dzięki właśnie modelowi jazdy poczuciu prędkości, nawet nie przeszkadza ta wszechobecna stylizacja lubię disko bo się błysko i klimat hip-hop kompletnie nie pasujący do wyścigów. Gram w NFS od części 2 i oglądając ten materiał mam wrażenie że autor grał w inną grę i mówię to z pozycji osoby która po obejrzeniu pierwszego trailery gry nie miała zamiaru jej kupić właśnie przez stylizację.
Najlepsza gra w kręgle w grze samochodowej to jest w Trail Out którą ogrywam na swoim kanale ;) Forza Horizon to kompletnie inna gra (seria), ja tam najnowszego NFS'a ogram zdecydowanie bo wspaniale tanieje :P
Niestety te kreskowkowe postacie na moje oko wyglądają jakby nie byly dokończone (zbyt uproszczone modele jakby były tylko placeholderami) co skutecznie mnie odstrasza szczególnie, że już mam dosyć tego, że teraz każda gra musi być wesoła i srajaca kolorami jak tiktok i fortnite bo bez ciągłej dostawy dopaminy nowe pokolenie traci zainteresowanie produktem
HP z 2010 to niewypał? Dobrze się pan czujesz? To jedna z najlepszych odsłon serii obok takich legend jak MW 2005 czy Porsche... Aktualnie Hot Pursuit 2010 remastered dostał aktualizację i na PS5 śmiga w 4K60FPS i gra wygląda fenomenalnie. Moim zdaniem wygląda lepiej od Unbound 😅 A gameplay? O panie. Znakomity
EA jest świetne każda produkcja need for speed to próba stworzenia czegoś innego oraz nowego ktoś bedzie lubił the run ,Hot pursuit i np. ja bardzo uwielbiam nfs 2015
@@Yoh98 dla mnie odwrotnie, Payback wciągnął mnie niesamowicie. Rivals i 2015 wynudzily mnie strasznie, dodatkowo 2015 nawet nie udało mi się ukończyć, bo jakiś bug był i moje auto bez przerwy w drugiej połowie gry podczas wyścigów wpadało pod mapę. Heata mam tylko dlatego że był za darmo na Amazonie, durniejszej fabuły nie mogli wymyślić, dorośli ludzie, którzy dziwią się, że policja chce ich dopaść za nielegalne nocne wyścigi. A Unbound mimo tego że jest skierowany do mojego pokolenia to i tak wyglada dla mnie jak gra dla 5 latków do grania na zmianę z Fortnitem
@@blackcatismywaifu Heat miał znacznie lepszą fabułę niż Payback, fabuła Paybacka była kompletnie oderwana od rzeczywistości jakaś walka z mafią za pomocą wyścigów XD, i jeszcze drifter haker walczący z systemem poprzez drifting, no proszę, w Heat'cie też niby była ta hakerka od offroadu przy której był podobny motyw ale przynajmniej było tego mniej. Fabuła Heata może nie zachwyca ale przynajmniej trzyma się jako tako rzeczywistości.
Co ty gadasz xD need for speed most wanted 2012 i HP były genialne , miały świetny soundtrack ale i świetny gameplay i jedyna wada mw 2012 było to że nazywał się most wanted
Wiem data. Jako fan serii uważam że unbound jest słaby. Może inaczej, Unbound ma jeden problem, my chcieliśmy takiego nfs’a ale 20 lat temu. Unbound by się przyjął w latach 2000 i erze wieś tuningu szybkich i wkurwiony itp. Teraz ciężko jest zrobić dobrego nfsa bo ludzie kochają nostalgię. Unbound nawiązuje do stylistyki undergrounda, ale nie może być kolejnym undergroundem
Osobiście bardzo dobrze bawiłem się z nowym NFS ponieważ to była dla mnie ciekawa odskocznia właśnie od Forzy czy GT7. Pościgi policji, potrzeba ulepszania samochodów żeby wygrać może nie robi tego perfekcyjnie ale robi to po coś daje jakiś powód do grania. Forza jest piękna ale po kilku wyścigach też jest bardzo powtarzalna. Zasypuje nas samochodami ale i tak mało kto jeździł wszystkimi z garażu.
Jako że człowiek się niejako wychował na NFS 2, grałem również w Uunderground 1/2, Most Wanted (2005) (do tej pory nie rozumiem zachwytów), Carbon, Pro Street ,Need for Speed (2015) i ostatni Heat. Dodam że w Unbound pograłem tylko w triala przez internet z kumplami. Boże jaką ta gra ma stylistyke, ktoś od grafiki z Heat zmienił trochę kolorystykę, dodał rysowane postaci i taki sam dym spod opon... Ten kto to wymyślił powinien trafić do samochodowego piekła, natomiast same odczucia z jazdy były ok. Tak czy siak będę uważał że NFS się skończył gdzieś na Underground 1 i 2
Sorry, ale Hot Pursuit 2010 to niewypał? Jedna z najlepiej ocenianych części w całej serii? Moim zdaniem Unbound to krok w dobrym kierunku. Jako fan serii wychowany na Porsche Unleashed, HP2, Undergroundach i Most Wanted uważam Unbound za najlepszą część właśnie od 2010 roku i HP. Co więcej Unbound przyciągnął mnie zdecydowanie bardziej niż wtórny Horizon 5. Czwarta część Forzy miała więcej klimatu. Zresztą właśnie ta prostota Forzy najbardziej mnie odrzuca. Wszystko dostajemy za nic, nie trzeba umieć grać żeby wygrywać...W złą stronę to idzie
Zgadzam się, HP z 2010 godny następca oryginału. Według mnie ostatnia dobra część Need For Speeda to Rivals. Po tej części grałem w Heat, Payback, chwilę nawet w odsłonę z 2015 ale kompletnie nie siadła. Wszystkie NFS jakie ogrywałem po Rivals wyglądały podobnie, tego nie ogrywałem więc się nie wypowiadam. Ale wygląda to z grubsza jak ostatnie odsłony niestety.
@@lemmyklimister3336 oj zgadzam się. Tego rivals ostatnio wyrwałem za jakieś grosze na Ps4, które ograłem de facto na ps5 i mimo koszmarnie niskiej rozdzielczości bawiłem się wyśmienicie i wpadła nawet platynka. Mocny vibe starego most wanted według mnie. Z szeroko otwartymi rękami przyjąłbym jakiś remaster ala HP bo ta odsłona wymiata
@@kacperos9166 Ja akurat ograłem od kumpla wersję na PS3 i pomimo że sprzęt już leciwy to ani przez moment tego nie odczułem. Szkoda że ta odsłona nie dostała jakieś aktualki pod systemy nowej generacji, albo jakiś remaster.
Chyba jestem jedyną osobą której The Run podpasował. Nie zdarzyłem zmęczyć się tą grą. Przeleciałem przez te całe Stany, popodziwiałem widoczki i odinstalowałem ale ogólnie dobrze się bawiłem.
nie jesteś sam, nie martw się - Run był świetny. Ogólnie cisne bk z hejtu na gierke, że za krótka. Tych 100% negatywnych opini, gierki musiało nawet nie skończyć, bo nie zdawali sobie sprawy, że po ukończeniu odblokowywwuje się normalny kontent scigałkowy, dx
@@endomalk9246 no bo w NFS nie gra się dla widoczków, tylko dla wyścigów samochodowych, a w The Run główny tego aspekt, czyli model jazdy, był po prostu kiepski
Mi pasowało w nim, że nie jeździłem non stop po mieście w nocy tylko po torach z punktu A do B. Poza tym sceneria była różnorodna a model jazdy był ok.
Teraz i tak ta seria mnie w ogóle nie interesuje (ona nie jest już dla mnie) i jak gram to w Forze czy to Motosport czy Horizon ale to nie zmienia faktu że The Run wspominam dobrze.
@@MarYoOPL a niektórzy nawet zdania do końca nie potrafią przeczytać, albo ze zrozumieniem, cierpliwość leczy
Naszło mnie na the run ostatnio bo ogrywałem kiedyś na konsoli ale ceny kluczy są kosmiczne
Oj, 9:30 Bastianie nie zgodzę się. Hot Pursuit od Criterionu był dobrą grą, a rzekłbym nawet że bardzo dobrą. Można byłoby go rozwinąć ciut lepiej, ale to właśnie Most Wanted od Criterionu był mierny. Brarkowało mu tego czegoś, co przyciągnęłoby gracza na dłużej.
Kurczę, no, mogłem bardziej zaznaczyć, że to moja opinia, ale bynajmniej nie rzuciłem ją ot tak, by patrzeć, jak świat płonie. Wróciłem sobie ostatnio do Hot Pursuita w wersji Remastered i, kruca fuks, strasznie się wynudziłem :/ Całość ma bardzo automatowo-outrunowo-arcade'owy vibe + skoro kierunek obrany przez Criterion w 2010 roku miał swój finisz przy Most Wanted, to być może nie był to najlepszy kierunek /Bastian
ale ty mówisz o MOst wanted tym (2012) ? tak ?
Dobrze, że założyliście kanał, bo od kilku miesięcy nadrabiam te starsze filmy jak i oglądam na bieżąco (nie jestem starym fanem CD:Action, ale też nie ukrywam, że czytałem kilka artykułów)
w moim odczuciu kanał cd-action obecnie to to czym tv gry było 4/3 lata temu. Życzę im takiego samego sukcesu, mają potencjał, oby tylko nie skończyli tak jak tv gry
Generalnie tak wyglądają teraz złoty samochodowe (zwłaszcza w Ameryce) że obok klasyków z lat 80 po swapach stoją nowe samochody i wszystkie mają 500 koni +. Świat motoryzacji zmienił się od 2005 roku i akurat nowy nfs tak samo jak heat dobrze to oddaje. Co do samej rozgrywki, w forzie horizon 5 mam z 600h, gram także np w dirt raily 2.0 czy asseto corsę i ta odsłona wypada genialnie gdy podejdzie się do niej jak do gry zręcznościowej. Model jazdy jest bardzo satysfakcjonujący i przyjemny. Fakt że jest trudna i wymagająca też jest na plus (zwłaszcza że wszyscy płaczą jakie te nowe gry są łatwe). Moim zdaniem jeden z najlepszych NFSow w historii
Need for Speed potrzebuje jakiegoś kultowego nowego filmu o wyścigach który nie nazywa się Szybcy i Wściekli xD
Np Need for Speed
Jakim cudem nazwał Hot Pursuit niewypałem? Ta gra zebrała dużo nagród. 86% na Metacritic!
Jako stary zrzęda tęskniący za CD-Action Cover cd, to mój pierwszy NFS od czasów NFS Porshe i robi wrażenie, ale jak się w ogóle nie grało przez dwadzieścia lat to wszystko robi wrażenie
8:30 "Już w Heat'cie były bilbordy do niszczenia" ? Jak one już w tym Most Wanted'zie 2012 i Payback'u były.
Zgadzam się w 100% z tezą, że NFS się pogubił. Początkowo wyścigi super autami, potem na fali szybkich i wściekłych zmieniono styl na uliczny, a po carbonie seria rozpoczęła szamotaninę bezgłowego kurczaka i zmieniano styl niemal co odsłonę.
NFS z 2016 roku i NFS Heat które kupiłem na promce zwrocilem natychmiast zaraz po tym jak w nie zagrałem. Ich jednakowość i nijaki model prowadzenia aut były dla mnie głównymi powodami do refundu
@@Cat-px3dg Nie, i do tej pory nie słyszałem o jego istnieniu. Poza tym chyba nie rolą community jest to by robić grę jak należy, tylko devów, a raczej ludzi nad nimi stojących czyli EA
Szczerze, powinni tę grę zrobić w całości w takim stylu. Ale wtedy fani będą wściekli. A tak są tylko wkurzeni jak nie wiem XD
Chyba się trochę zapędzasz kolego. Hot Pursuit 2010 jest ostatnią częścią serii, która zdobyła tak wysokie oceny (86-89), więc nazywanie jej "niewypałem" to jak nazywanie Cyberpunka grą gotową na premierę :P
Bo jest niewypałem, a cyberpunk z masą bugów od razu po premierze pod względem fabularnym był jedna z najlepszych gier jakie wyszły.
@@pawelzelazny746 Ok XD
@@pawelzelazny746Dlatego powstał remaster i jako jedyna z serii dostała aktualizację na next genach? HP z 2010 był rewelacyjny. Bez zbędnego pitolenia - dostajesz furę z bajerami i wchodzisz na pole bitwy. Co tam się działo na online to głowa mała. Jedni gracze jako policja, drudzy jako ścigani i zabawa na całe godziny. Wiem bo się grało. Ostatnio zagrałem na PS5 i szczerze? Lepsze od Unbound choć ten nie jest zły
9:30 czytaj usłyszałem, że hot pursuit był nieudany? 😳 Przecież to najlepszy NFS od lat. Platyna w oryginalne i remasterze.
Ten dźwięk THX nadal miażdży! 😁
Wszedłem tutaj, bo po tytule materiału, czułem, że się z nim nie zgodzę. Początek materiał€ zapowiadał, że może być jednak inaczej. Od 4 minuty przestałem mieć wątpliwości. Nie zgodzę się.
Droga od zera do bohatera jest elementem, którego brakowało mi w ostatniej Forzie. Tutaj podział na dni tygodnia z jakimś weekendowym podsumowaniem, zbieranie kaski, zakladanie sie o kasę z przeciwnikami, czy sama fabuła wprowadzają klimat, którego dawno w grach wyścigowych nie czułem. To NFS, który mnie zauroczył, pierwszy raz od czasu Most Wanted, ewentualnie Pro Street. Ten NFS ma pomysł na siebie, nie jest nijaki i bardziej przypomina Fast & Furious Tokyo Drift, niż Fast & Furious 5.
No dobra, od 6 minuty materiału, widzę, że nie jest to taki zerojedynkowy materiał :D. Jednak argumenty w 8 minucie na plus Horzy, jakoby dostawanie od ręki super fur, było tak fajne i pożądane przez graczy, są dla mnie zaskakujące. Mnie Forza nudziła po 3, może 4h. Tzn. jazda dawała mi satysfakcję, więc zwiedzanie przez pierwsze godziny było fajne. Później nudziło mnie klepanie po głowie za każde ścięte drzewo i barierkę, jazda po terenie bez przypału, robienie mistrza z gracza od pierwszej minuty i brak poczucia postępu. Dla mnie ta gra na widokach i fajnym modelu jazdy się kończy. W Forzie pragnąłem tylko wyścigów, a nie kręgli, i tych wyścigów jest mało.
9:40 Kocham ten schemat. Przypomina klasyki w stylu Tokyo Drift, czy Initial D. Schemat od zera do bohatera wyróżnia na plus NFS względem Forzy.
PS. Na szczęście nie grałem w Heata, w Payback tylko u kuzyna, a w NFS2015 grałem przez 5h. Ostatni NFS, jaki mnie wkręcił to Shift, Pro Street, Carbon itd. wstecz. Być może przez fakt pominięcia ostatnich odsłon, Unbound robi na mnie pozytywne wrażenie. A i przechodnie na chodnikach to naprawdę fajny element.
Największym chamulcowym całej serii jest samo Electronic Arts. Większość ich decyzji biznesowych to są bezpieczne wybory podejmowane na bazie badań focusowych i pracy szpeców od marketingu, przedstawionych smutnym panom w garniturach gdzieś w zaciszu korporacyjnych gabinetów. I potem dostajemy w sumie coś nowego, ale jednak to samo, co niby się wszystkim podoba, bo jest bezpieczne, bo znane, ale tak naprawdę to nikogo nie grzeje. Klasyczne EA, które patrzy, czy tabele w Excelu świecą się na zielono - i choć na tym to polega, by dobrze prowadzić biznes, tak ta firma już bardzo dawno zatraciła jakąkolwiek spontaniczność i przestała (pozytywnie) zaskakiwać...
No i ten The Run był jednym z ciekawszych. Mogliby się pokusić o coś podobnego, tylko może trochę dłuższego.
The Run miał jedną cechę, za którą ją pokochałem- muzyka. Mogłeś przełączyć muzykę z tradycyjnej playlisty na muzykę filmową (za którą odpowiadał Bryan Tyler - gościu od soundtracku do Szybkich i Wściekłych). Fantastycznie się pędziło górskimi trasami w deszczu, w rytmie dramatycznej, orkiestralnej muzyki ❤️
Szkoda, że bugi i cholernie ciasne limity czasowe w wyzwaniach oraz niewybaczająca błędów rozgrywka odrzuciła sporą część graczy
@@Aarthurnax Problem z czasem był gdy dobierało się niewłaściwe samochody do danego stanu. Po dobraniu odpowiedniego auta do stanu czas nie był problemem. Tylko aby to rozgryźć trzeba było chodź raz przejść grę.
Most Wanted 2012 👑 Miasto, tryb multiplayer, szalone intra przed wyscigami i to poczucie porędkości!! I właśnie Criterion to zrobił 😁 EDIT: billboardy, fotoradary, rampy, też tam były. brakowało tylko berka, za to był grupowy drift na ograniczonym obszarze oraz postuj na małym obszarze kto najdłużej bez ruchu wytrzyma (gdzie obszar i wjazd na niego często kolidował więc mega młyn się dział nieraz).
Głównym zarzutem wobec MW2015 było po prostu to, że Criterion zrobił już tę grę wcześniej pod nazwą Burnout: Paradise. Ja bawiłem się bardzo dobrze, ale czuć było z każdej strony, że to trochę odgrzewany kotlet.
MW 2012 to Burnout Paradise z licencjonowanymi furami i policją. To nie Need for Speed, tylko gra nosząca nazwę Need for Speed. Zresztą z klasycznym MW też ma wspólną tylko nazwę.
@@fancommie Zależy od puntku widzenia, fabularnie MW2012 faktycznie leżał i kwiczał ale na multi to się już działo o ile nie trafiło sie na serwer z dziećmi. Brakowalo tylko tuningu dla możliwości ekspresji siebie za to dawał dużo frajdy z jazdy i rywalizacji z ludzmi a nie botami. I czasami pamiętamy rzeczy z przeszłości przez pryzmat sentymentu. Owszem U2 czy MW były spoko ale jak na swoje czasy, odpal sobie jednocześnie czy U2 czy MW i MW2012, włącz jakis wyścig i sie przełącz miedzy grami to zobaczysz jak sie jeździ "drewnianie" i w slimaczym tempie w obu tych grach w porownaniu do MW2012 za to przewyższają go klimatem (tuning, muzyka, historia). Z drugiej strony w te starsze zagrałeś parenascie godzin a w MW2012 można było grac w setkach godzin. Popatrz sobie co robił gość w różnych wyzwaniach, kanał nazywa sie Cornerer, jak łamał kolejne bariery czy znajdował nowe rozwiazania w różnych eventach. Albo jak sie bawili w bicie kolejnych rekordów AdverbialBobo, Enksx1, GTSvenska i wielu innych. Zreszta mozesz zobaczyc na moim koncie filmik z takiej gry, jak mozna było sie nieźle bawić.
Mi osobiście pętla gameplayowa nie przeszkadza, na pewno jest lepsza od tej z Forzy, gdzie kolejne pojazdy się dostaje wręcz za łatwo. Większym problemem jest chociażby policja, z którymi pościgów jest wręcz za dużo. Bardzo łatwo nabić maksymalny poziom heat, a wtedy nas witają radiowozy na co drugiej ulicy oraz ucieczki od policji po prawie każdym wyścigu. Szczególnie jest to upierdliwe przez to, że nie mamy już fast travela.
Ktoś chciał zrobić grową wersję Kosmicznego Meczu w wyścigach, ale coś nie pykło...
Co do gameplayowych narzekań się zgodzę, ale mam takie wrażenie że Autor narzeka na to że NFS nie jest Forzą Horizon… Forza Horizon robi to co robi na tyle dobrze i wychodzi tak często że drugiej raczej nikomu nie potrzeba :)
Mi akurat nowa odsłona tak przypadła do gustu jak dawno żadna część. Muzyka, grafika, model jazdy wszystko mi tu przypadło do gustu.
0:45 No nie, ja tu się spodziewałem NFS III, Porsche 2000...
Chłop co rozpoczyna słynną ścieżką THX ;D W moim odczuciu całość NFS nie zbiera dobrych not od czasu rebotu przez ciągle ten sam składnik... prowadzenia, my wciąż lubimy prowadzenie z UG1, UG2 czy MW 05, ale to nie wróci, ba nawet nie wróci Burnoutowe prowadzenie jak z HP 2010 czy MW 2012, tam zwyczajnie bardzo przyjemnie się jeździło, w obecne NFS da się grać dopiero po fanowskich modach które jakkolwiek usprawniają to prowadzenie. Wystarczy nawet spojrzeć na model driftu od czasu restartu serii w 2015 roku, maksymalnie zmodowany Nissan 350Z nie jest w stanie przejechać dwóch zakrętów w ciągłym poślizgu to auto totalnie "kiśnie" i nie ma mocy, przez co całość wygląda jak początkujący adept szkoły driftu który niby w teorii wie co robić ale praktycznie mu to nie wychodzi. Resztę da się przeżyć ale esencja ścigałek czyli prowadzenie zwyczajnie leży i tylko dlatego nie są w stanie zadowolić graczy nowymi tytułami.
Połączenie nfs + car mechanic + GTA + jakiś dobry symulator. Grałbym
Nie no nowy nfs jest naprawde dobry i chyba widac w komentarzach ze ludzie totalnie z toba sie nie zgadzaja zreszta wypuknotowal cie pan tutaj. A cd-action tak samo jak ty jest po prostu mierny i raczej nikt waszych opini nie bierze na powaznie od kilku dobrych lat. Troche przykre lecz prawdziwe
Lubię Forzę Horizon, grałem w 3, 4 i 5 i to nie dlatego, że są jakieś eventy tylko za ten przyjemny model jazdy i możliwość dostosowania prowadzenia samochodu pod siebie. A jeśli chodzi o muzykę to jakoś tak ten rap z Unbound jak i ten z NFS Heat nie sprawia, że chce mi się deptać gaz mocniej, a chyba w zamyśle w grach wyścigowych o to chodzi by deptać.
co to za nuta leci w tle od @11:50?
Jestem jednym z tych gości, który zaczął ogrywać serię NFS na PSX. Potem nadeszły czasy "Złotej trylogii". O ile U i U2 wspominam bardzo dobrze. A do U2 zdarzało mi się wracać, to szczytowym osiągnięciem serii był MW. I śmiało mogę powiedzieć, że obecnie, w 2024 nie grałem w lepszą ścigałke. MW był najlepszy z kilku powodów ( i nadal jest) bo wróciłem do niego niedawno i daje mi tyle samo frajdy co w 2005 i za każdym razem gdy go ogrywałem po raz kolejny.
Mianowicie miał ciekawy pomysł na karierę w grze. Czarna lista została skonstruowana jako drabina po której wspinaliśmy się, za każdym razem mając więcej do roboty. Wiązało się to też z rosnącym poziomem trudności, jeżeli chodzi o system policji.
Muzyka była rewelacyjna i idealnie pasowała do gry. Choć częściej wracam do artystów z U2, to ost z MW jest idealny. Ale to są jeszcze czasy, gdy osty z gier EA można było sobie zgrywać i słuchać na okrągło (FIFA miała tą samą rewelacyjną przypadłość). O dziwo obecnie żadne kawałki z ich gier nie są czymś wyjątkowym. Czy to wina współczesnych młodych artystów? Przypadek, nie sądzę :) Uważam, że gdyby NFS zaczął wybierać wisienki z starszych lat, stworzyłby oryginalny ost, który sam w sobie przyciągałby swoją oryginalnością. Ziomalskość jest przereklamowana. Ale tego chyba twórcy EA nie widzą.
System policji. W tej grze osiągnął swoją szczytową formę w serii. Można nawet powiedzieć, że rozwinął się do swojej najlepszej wersji, bo już wcześniej był obecny. Natomiast w tej części system policji był nierozerwalnie związany z grą. To nie był system dowolny. Jak w Carbonie. Tutaj był on czymś nierozłącznym i musieliśmy zwracać na niego uwagę. I dobrze. Bo dawał on tak dużo frajdy, że gdyby wyciąć sam ten system 1:1 z tej gry, swoim funem płynącym z gry zjadłby jakieś 90% następnych części serii, aż po dziś dzień.
To jak był on złożony, wymagający, przez co wymagał tego czego teraz gry NFS nie wymagają, czyli zaangażowania, sprawiło, że ludzie wspominają go bardzo dobrze. Do tego idealnie zrealizowane kraksy z samochodami policyjnymi. Były one idealne wizualnie i nie przegięte. TO nie były kraksy pełne efektów specjalnych jak w filmach Bay'a. Ale radocha płynąca przy rozwalaniu radiowozów na prostej drodze uderzając ich z boku, czy załatwienie paru radiowozów za pomocą pułapek w mieście było po prostu miodne. Radiowozy były idealne spasowane do tego, by móc kombinować i stosować własne taktyki na rozwalanie aut. Ten system jest tak dobry, że pamiętam jak z kumplem ogrywaliśmy nie raz i nie dwa tą część wspólnie na jednym kompie to robiliśmy sobie zawody, kto zaliczy dłuższy pościg z policją. Żaden inny NFS ani nie był tak wciągający, dla mnie, ani nie posidał ani jednego systemu choć zbliżonego do tego. Tu nie chodzi o to, że te gry są retro i teraz już nikogo nie bawią. Tu chodzi o to, że wtedy te systemy miały swoje DNA. Miały swój cel i były tworzone po coś. A obecnie te systemy są tworzone po to, by przede wszystkim nie rzucać wyzwań graczowi. Dlatego nie dają ludziom odpowiedniego poziomu zabawy. Nie wymagają zaangażowania, szlifowania umiejętności, uczenia się systemu. Są nijakie i dlatego nie sprawiają, że ktoś kupuje grę dla nich.
Tytułowa "Potrzeba prędkości". W MW uczucie predkości było prawdziwe. Tam jak leciałem 300+ to naprawdę czułem, że tym autem zapierda... A jak jeszcze ścigali mnie i na czołówkę jechały z Tobą dwa Suvy to adrenalina leciała w górę. Spróbuj w najnowszych częściach znaleźć momenty, które dają jakikolwiek poziom adrenaliny? No właśnie. Nie ma.
Brak tożsamości. Brak rozwijania systemów. W ujęciu ogólnym seria NFS jest bardzo zróżnicowana. Raz jest taka, raz inna. Raz ma taki pomysł na siebie, a za rok inny. Ale nie ma rdzenia rozgrywki. W MW był fajny pomysł na ścieżkę kariery - i był on oryginalny. Był rewelacyjny system policji. I nikt nie wymyślił według mnie lepszego. W ilu kolejnych NFSach udawało im się stworzyć symbiozę paru systemów, które byłyby rozwijane z części na część? Praktycznie w żadnej. Bardziej widać kolejne iterracje danych pomysłów.
Dlatego wielu ludzi uwielbia Hot Pursuit, cz.2 i remaster. Ja akurat nie przepadam za tymi częściami, ale ... Jak na dłoni widać, że mają one wielu sympatyków. Może to dlatego, że system policji jest tam dla wielu udany? Czy to przypadek? Cóż, nie będę się powtarzał.
Dla mnie jedynym udanym NFSem od MW 05 (MW 2012 to klapa bo tam wszystko zostało uproszczone co sprawiło, że gra była nijaka) jest Rivals. Podobały mi się tam wyścigi, mapa była zróżnicowana i pościgi policyjne były niezłe. Choć bardziej przypominały te z HP, niż z MW. Ale to ostatni niezły NFS.
Według mnie NFS zawsze był związany mniej lub bardziej z policją. On to ma w DNA. I to jest system który potrafił tą grę wyróżnić. Według mnie to główny powód dla którego MW05 odniósł taki sukces. I jest to coś, co powinno być rozwijane w tej serii gier. Bo nikt inny nic z tym na poważnie nie robi. A Forza z swoim rozdawnictwem aut, nudzi mnie już na etapie oglądania materiałów graczy na YT. Tak wciągająca jest.
Także, czy seria ma poważny problem? Ma, bo za wszelką cenę nie chce stać się jakaś. A cały czas chce zadowolić puste grono współczesnych młodych graczy. Którzy już są tak zblazowani, że kolejne gry dające im wszystko za darmo, nawet ich przestaje bawić.
W mojej opinii ostatnie jakieś części NFS to te z serii HP i Rivals ( dla mnie). Potem już równia pochyła. Bo były zbyt proste i miałkie by czymkolwiek przyciągnąć uwagę.
Pozdrawiam
Rivals świetne ale odbiłem się bo 30fps i grafika masakrycznie nie czytelna i jeżeli o to chodzi to do HP Remaster nie ma podjazdu tam wszystko jest krystalicznie czytelne i piekielnie szybkie w 60fps i 4K
oj przepraszam, nie od biedy mój drogi, Carbon do dobra część i do dziś się super trzyma!
0:47 Dlaczego brak Porsche 2000 na liście? 😞
Ja tam lubię remake most wanted 2012 ale przyznaję że w pierwszego most wanted nie grałem a swojego czasu w unbound grałem całymi dniami w brunout paradise też co jakiś czas pogram
Mi się gra całkiem podobała, fakt, miała trochę bugów czy denerwujących rzeczy ale ogólnie było dobrze. Do sterowania szło się przyzwyczaić i choć dało się ustawić styl prowadzenia samochodu to czasami można było więcej szkody nadrobić niż dobrego. Na plus na pewno poczucie prędkości i dość wymagający poziom trudności. Policja pojawia się jednak zbyt często i niepotrzebnie wydłuża rozgrywkę ale złapali mnie tylko raz w aucie klasy B.
Przeszedłem chyba większość gier z serii od czasów pierwszego Undergrounda poza odświeżonym Hot Pursuit bo to dla mnie flaki z olejem i Unbound polecam. Soundtrack pominę milczeniem bo po godzinie gry go wyciszyłem i puszczałem muzykę za Spotify, może jestem za stary.
P.S. fan Pro Street z tej strony.
Porsche z 2000 i seria shift to było najlepsze co spotkało nfs
Zwłaszcza Shift
Dla mnie jako fana od 94 roku uważam Unbound za najlepszą część od dekady. Pierwszy raz wbiłem platynę;) spędziłem w singlu 25h a i online ok 10h by zdobyć pucharki. Nie kręci mnie Forza Horizon więc widać NFS jest właśnie dla takich ludzików jak ja. Czysty fun z arcade. Najlepsza gra tego typu na rynku. Nie ma innej podobnej.
@@Mega3iD córką 10 letnia dobiła już do 88h :)))) uwielbia
Jak tak dalej pójdzie z tym skakaniem twórczym w poszukiwaniu idealnej kontynuacji czy restartu tak słynnej marki gier wyścigowych, to NFS zmieni się na pokraczne NFC. A tego byśmy raczej nie chcieli. Osobiście spotkałem się z całkiem przychylnymi opiniami o nowej odsłonie słynnego Uniwersum growego, NFS. O "Unbound", nieważne na jakie platformy, mówi się całkiem nieźle: przeważnie w pozytywnym, ewentualnie lekko neutralnym tonie. Jedyny problem jest taki, że to jak ta gra wizualnie bardzo odważnie - niczym połączenie stylu graficznego "Spider-Man: Uniwersum" od Sony z tym, co dała nam seria odcinkowa "Arcane" od Netflixa - wygląda i jak specyficzna jest w niej mechanika rozgrywki, meh, świadczy o niepotrzebnym poszukiwaniu przez twórców i producentów "Unbound" swego rodzaju perpetuum mobile, ot złotego niewyczerpalnego środka, który byłby perfekcyjnym narzędziem do realizacji NFS-owych gier zawsze na najwyższym poziomie, z najwyższymi ocenami... Według mnie "Unbound" jest cholernie odważnym i pięknym niezależnym dziełem. Ale tym indywidualnościom i innościom zawsze obrywa się najpierw i najgorzej. Nasz nowiutki NFS nie przejdzie - ja kupuje każdy aspekt tej gry po całości. Typowy gracz tego ,,nie łyknie", a tylko określony target lub growy oszołom taki jak ja, który ceni sobie wszystko, co odchodzi od standardów danej serii tematycznej w popkulturze.
Bardzo pozytywnym doświadczeniem !!
Po kilku tekstach jakie tu padają powiedział bym, że scenariusz pisał fan Motobiedy :p
Co do NFS-a to mam duży problem grać w niego po setkach godzin w Forzach. Po prostu w NFS-ach źle się jeździ 🤷🏼♂️
Kupiłem z sentymentu , przeszedłem i w sumie nie ma tragedii ma być casualowa ścigałką i jest model jazdy w starych nfsach był taki sam większość narzekań bierze się z sentymentu a to dalej to samo i dobrze , chcesz lepszy model jazdy kup forze :)
Jak dla mnie to najlepsza część, która wyszła po undercover. 2015 był jeszcze spoko, payback znośny (mimo sposobu tuningu osiągów), heat totalny syf. Jeszcze super był the run, ale to gra na 2-3h i koniec fabuły. Wracając do unbounda, idealnie trafia do mnie, na początku byłem sceptycznie nastawiony do tych animowanych kreskówkowych efektów, ale jednak to jest coś czego mi brakowało, a zwłaszcza te smugi świateł jak w starych nfs'ach, to naprawdę robi klimat i czuje nostalgię do tych epickich części jak ug2, mw'05 i carbon.
8:30 Drobna korekta, Bastianie - billboardy, próby prędkości i fotoradary były już w Paybacku z 2017, ale to chyba tym gorzej świadczy o nowym NFSie, skoro w trzeciej już próbie nie potrafili tego doprowadzić do perfekcji
Pardonsik, faktycznie /Bastian
@@CDAction Tak czy inaczej, super materiał! Z filmu na film coraz lepiej się Was ogląda :)
@@xdddddd7685 Właściwie możemy cofnąć się jeszcze dalej, bo w plus minus podobnej formie billboardy, fotoradary itp są z nami od Most Wanted 2012. W Rivals i NFS2015 też były. Chociaż od Payback mamy to w takiej formie jak obecnie.
Szczerze, nie cierpię prowadzenia w FH.
z czego ta muzyczka w intro, bo nie moge sobie przypomnieć? :D
bump
Wpisz "THX game" na YT i gotowe ;-)
Dla mnie jedne z najlepszych NFSów to po prostu oba SHIFT’y. Przy okazji to najbardziej niedocenione części NFSa. W UG 1 i 2 się cisnęło, ale szybko się z takich klimatów wyrasta.
Shift był genialny, super model jazdy, fajnie zaprojektowane trasy, ogólnie frajda z gry. Dlatego też polubiłem ProStreeta i szkoda, że nie wyszła żadna nowa gra z legalnymi wyścigami
Co do stylistyki to podejrzewam że mogli zrobić samochody w tej samej stylistyce ale właściciele licencji się nie zgodzili
Oba Undergrandy wymiatały o ile ja wiem, a czy powrót do staroci to zło wcielone, zależy jak komu leży ^^. Pozdrawiam redakcję ;)
Hej 😁 Mi osobiście Unbound bardzo przypadł do gustu mimo że styl muzyczny i klimat kompletnie mnie odpychają od siebie to w tej grze to wszystko jest bardzo dobrze skomponowane co powoduje efekt odwrotny - podoba mi się 😁 Uważam w przeciwieństwie do Bastiana że NFS powinien pozostać przy swoim Arcade'owym stylu bo to zawsze był wg mnie jego znak rozpoznawczy. Fakt należałoby odświeżyć schemat fabularny lub po prostu przebudować go od podstaw . Kończąc bo się rozpisałem 😁 uważam NFS: Unbound za najlepszego NFS'a od czasów Carbon'a. A teraz rzucajcie kamieniami 🤣🤣
Mogliby twórcy zrobić miasto w Tokio w dzień i w nocy. Akcja gry rozgrywała by się w 2005 roku.Z 15 bossami po 15 rodzajów wyścigów, z masą tuningu, z 15 miejscami w garażu.100 aut do wyboru pół na pół klasyczne z nowymi.Wyścigi na bossów jedno etapowe na procenty, ostatni boss powinien jeździć Bugatti Veyronem.
Mam luźną rozkminę, więc podejdźmy do tego na luzie.
Załóżmy, że jestem producentem gier i mam problem z kolejnymi częściami mojej gry. Próbuje coś zrobić, by seria nabrała większego boomu tak jak miało to miejsce x lat temu. Przy odpowiednich źródłach pieniężnych zatrudniłbym kogoś(wybaczcie jeżeli pomyliłem, ale nie siedzę w tej branży) ds. producenta artystycznego, który robił reboot serii Resident Evil 2 i 3. Wiem, że to inny gatunek, ale zespół odpowiedzialny ze reboot serii dał radę i dał nowe życie. Ma ducha pierwowzoru i odświeżenie dla nowych pokoleń. Podzielcie się, ze mną opinią, ponieważ jestem fanem starych odsłon a najbardziej Most Wandet i Carbon.
Dziękuje za materiał i życzę dobiciu 100k w tym roku. Ostatnia gazetka co wydaliście sztos, czyta się lepiej na wc niż przegląda smartfon :D
Najwięcej czasu spędziłem na NFS 3 i 4 później trochę w most wanted z 2005?
NFS Heat też był spoko miał swój klimat
Czy ja jestem jedyny na planecie, który uważa, że NFS skończył się na Underground 2?
Most Wanted już gubiło fizykę i później było już tylko gorzej...
Właściwie czemu nie traktować serii NFS jak serię FIFA? Mają sporo wspólnego, a jednak w gałę niektórzy cisną już 30 lat i jakoś bardzo nie narzekają (poza "od czasu do czasu" na konkretną odsłonę), a gracze NFS uznali serię za skończoną gdzieś w okolicach Most Wanted, może Carbon.
Obie serie mają swoją bazową dyscyplinę i rok w rok próbują dobudować do niej coś nowego. I obu już nawet te mniej oczywiste pomysły dawno się wyczerpały. Zatem może nie chodzi o to, by czekać na kolejną rewolucję a o to, by rok po roku cieszyć się odświeżeniem konceptu? Oczywiście o ile ten sam w sobie jest dobry.
A czy Unbound jest zły? Z recenzji, która przez pierwsze minuty sprowokowała mnie do dwóch akapitów tego komentarza, wynika wszakże, że poza bugami i nie najlepiej zbalansowaną rozgrywką gra generalnie cieszy! I jak dla mnie już od dawna w serii NFS chodzi właśnie o to, by sobie pojeździć po nowych trasach, z nieco zmienioną mechaniką, modelem jazdy. Od dawna nie czekam na rewolucję, bo ona po prostu nie ma szans nadejść! Trzymam kciuki jedynie za to, by każda kolejna odsłona dawała furę radochy :D
już miałem wyłączyć film jak usłyszałem ten chłam od okiego, ale było krótko na szczęście
Co do Need for Speed Unbound - widać, że to gra dla pokolenia Z, podobnie, jak najnowszy Saint Row. Może gra byłaby lepsza, ale EA lubi narzucać dwoją wolę. Pamiętam, że przy Dead Space 3 wymusili trzy rzeczy, gra akcji zamiast horroru, mikropłatności, czy też na siłę dodany co-op. W misjach pobocznych potwory eliminujemy w ilościach hurtowych, a miejscami miałem tego dość. Podobnie pewnie było z Unbound.
Schlebianie gustom dzisiejszej gówniarzerii to murowany przepis na klęskę i pogrzebanie legendy NFS.
Gdyby nie model jazdy ten need for speed byłby naprawdę super. Ciężko po modelu jazdy z forzy przeskoczyć na coś o kilka klas gorszego. Szczególnie wchodzenie w drift jest w mojej opinii tak źle zaprojektowane, że mi jazda zbrzydła po kilku godzinach. Praca kamery też jest mocno średnia. Za to o wiele bardziej podoba mi się to, że jest w tej grze jest jakiś budowany progres. Forza jest świetną grą gameplayowo jest sto lat przed nfs'em ale jak od razu jesteś zasypywany milionem aut z losowań to po prostu nie czuć żadnego progresu.
9:13 Auta nie prowadzą się trudniej, tylko mają skopaną fizykę. Między innymi dlatego Horizon 5 jest tak popularne - tam fizyka, choć arcadowa, ma sens. Przyczepność opon i aerodynamika działa mniej więcej tak jak w rzeczywistości. Jest tylko mocno uproszczona. Dlatego też w Forzie tak samo przyjemnie jeździ się na padzie jak i na kierownicy.
NFS Heat stało się dla mnie akceptowalne dopiero po wgraniu nowej fizyki i moda Unite.
przecież tu się jeździ jak w asphalt... przydałby się mroczny i surowy nfs jak gta IV
Koncept nielegalnych wyścigów jest genialny, ale przydałoby się więcej realizmu. Nie oczekuję symulatora, ale też nie chciałbym móc wchodzić w zakręty 90stopni przy 200km/h
Niech likują osoby, które się zgadzają, bo jestem ciekawy czy tylko mi zależy na tak wyglądających grach.
Seria need for speed potrzebuje odciąć pępowinę od starych graczy. 2005 rok był 18 lat temu (czyli wtedy kiedy się rodziłem), nie można ciągle robić gry pod gracza który ma tak przestarzałe wzorce ,,Ścigałki idealnej". Obecnie mamy czas na rynku gier, gdzie są trzy duże marki : F1, Forza (w domyśle-horizon. Kocham motorsport 6 i 7, ale te gry to nisza) i NFS. Z tych wszystkich to F1 to odcinanie kuponów przez Codmasters (też EA, co za przypadek, tak samo jak fifa), Forza idzie w totalny arcade i jak najwięcej graczy, i need for speed jest nigdzie. Jestem fanem tej serii, grałem w każdą odsłonę od 2005 roku, i mam wrażenie, że odważniejsze odsłony takie jak rivals były niewypałem przez wspomniane tu robienie wszystkiego pod starego gracza. Mówimy o serii, która jest tak kultowa, że ma własny film, a obecnie kupno unbound na premiere było błędem, bo gra jest NIGDZIE jeśli chodzi o target i sie nie sprzedała. Need for Speed potrzebuje zrobić grę, w której odetnie się od spuścizny MW2005,Carbona I UG. Nie da się wymyślić koła na nowo, wyścigi zostaną wyścigami, ale deweloperom (albo raczej-właścicielom marki) brakuje jaj, by zrobić coś totalnie odświeżającego. Pozdrawiam
Plus za Rachel na początku 😂
No i h... pozamiatane :D ...bo na co dzień słucham metalu
Ja NFS skończyłem na carbonie. Nie jestem w stanie zdzierżyć tego że samochody w tej grze prowadzą się jak kartonowe.
Nie jest to gra dla absolutnie nikogo tylko jest to gra nie dla masowego odbiorcy, fani ściganek, podobnie z resztą jak było to w przypadku Heat'a, są raczej z tej gry zadowoleni, no a przynajmniej takie można odnieść wrażenie patrząc na recenzje kanałów bardziej bądź tylko skupiających się na ścigankach, większość z nich przy tej premierze podobnie jak i przy premierze poprzedniego NFS'a określiło tę grę najlepszym NFS'em od dawna. Osobiście nie jestem zadowolony z tego jak ta gra wygląda ale też nie powiedziałbym, że jest porażką. Zgadzam się seria potrzebuje konkretnego odświeżenia jednak ze smutkiem muszę stwierdzić, że raczej bym na nie nie liczył, po ostatnich 3 częściach mam wrażenie, że wydawca zbyt mocno ingeruje w proces twórczy tych gier co skutkuje tym, że nie są one ostatecznie tak dobre jak mogłyby być i mam przeczucie, że raczej się to nie zmieni a jeśli już to szybciej spodziewałbym się, że zmieni się to na gorsze.
6:33
Gdzie w tym fragmencie kreatywność? XD
Czemu nie zrobią nfs mw2 z taka lista tylko jeszcze z 10 kierowców z tam samo grafikom jak teraz gry policja taka jak w nfs mw 2005
Akurat największą Forzy Horizon 5 jest brak poczucia progresu, dostajesz najlepsze fury na dzień dobry wuęc nie masz zamiaru jeździć słabymi i ostatecznie jeździsz jednym czy dwoma samochodami przez kilkadziesiąt godzin, a nie ja właśnie się odbiłem po kilku godzinach z braku poczucia wyzwania i jakiegoś nadrzędnego celu.
Wgl co jak co, ale HP10 i MW12 bylo lepsze niz kazda gierka od Ghost Games… Tam bylo mniej bugow, glitchy. W MW12 wiecej aktywnosci.
Ostatnią dobrą częścią NFS, mającą jeszcze ducha klasycznych odsłon serii, jest Undercover z 2008 r. I to pomimo oczywistych wad tej gry: takiej sobie grafiki i kiepskiej optymalizacji. Po tej części zdaje się obowiązywać zasada "im później wydana część serii, tym gorsza". Unbound wygląda jak parodia Need for Speed. Nieśmieszna parodia.
Jeśli zaś chodzi o to, co mówi autor, to kompletnie nie rozumiem zasadności tego postulatu, aby NFS koniecznie schlebiał gustom dzisiejszej młodzieży. Nie. Gra będąca taką legendą powinna starać się kształtować te gusta, a nie im schlebiać. Bo ich gusta są gówniane i schlebianie im może oznaczać tylko dalsze staczanie się i degradację serii. Co właśnie dzieje się z nią na naszych oczach. Ale jeśli podczas tworzenia kolejnego NFS-a jedyną zasadą, jaka przyświeca autorom jest "zróbmy taką grę, aby tępym gimboszonom się podobała", to inaczej być nie może.
Przypominam, że Underground, Most Wanted czy Carbon to nie były gry tworzone z myślą o ówczesnych nastolatkach i ich gustach.
Wracam tu po roku gdy NFS wylądował w PS Plus i po wyłączeniu muzyki i puszczeniu swojej i tego beznadziejnego dublarzu nie jest tak źle, za darmo to uczciwa cena
Łapka w górę za samo intro! Nostalgia
Jedyne słuszne Need For Speedy są od dwójki (SE oczywiście) do piątki - Porsche - włącznie. Undergroundy super, Most Wanted też, ale wiadomo, że korzenie są najlepsze. Genialne wozy, super trasy, muzyka (Rom Di Prisco, Saki Kaskas, Alistair Hirst...), coś wspaniałego. Chcę do domu...
No i trzeba dodać, że te auta za szybkie to nie są... Prędkości maksymalne oscylują średnio koło 370 km/h, a najszybciej pojedziemy 395, co jest rozczarowujące, biorąc pod uwagę konkurencję...
Fajny początek
Kiedyś to był NFS, a tera to...
Dla mnie ten NFS jest najlepszy od 2015, model jazdy jest o wiele lepszy niż w heat, jedyne co twórcy źle zrobili to nie ustawili sterowania bez wyzwalaczy driftu domyślnie, przez to osoby które nie wiedziały o tej opcji tracili tylko zabawę
Proponuję pierw zagrać w grę zanim się zacznie jechać po mechanice gry bo model jazdy jest najlepszy od lada mianowicie od czasu NFS Hot Porsuit. Gra jest jednym z lepszych NFS od lat dzięki właśnie modelowi jazdy poczuciu prędkości, nawet nie przeszkadza ta wszechobecna stylizacja lubię disko bo się błysko i klimat hip-hop kompletnie nie pasujący do wyścigów. Gram w NFS od części 2 i oglądając ten materiał mam wrażenie że autor grał w inną grę i mówię to z pozycji osoby która po obejrzeniu pierwszego trailery gry nie miała zamiaru jej kupić właśnie przez stylizację.
Niech dadzą patche na wyższą rozdziałke do NFSU2 i wystarczy
Najlepsza gra w kręgle w grze samochodowej to jest w Trail Out którą ogrywam na swoim kanale ;)
Forza Horizon to kompletnie inna gra (seria), ja tam najnowszego NFS'a ogram zdecydowanie bo wspaniale tanieje :P
Most Wanted 2012 to nie jest taka słaba gra. Owszem trochę minimalistyczna ale mi tam się przyjemnie grało i gra. Przechodzę właśnie drugi raz.
Pozdrawiam tablicę rejestracyjną
Niestety te kreskowkowe postacie na moje oko wyglądają jakby nie byly dokończone (zbyt uproszczone modele jakby były tylko placeholderami) co skutecznie mnie odstrasza szczególnie, że już mam dosyć tego, że teraz każda gra musi być wesoła i srajaca kolorami jak tiktok i fortnite bo bez ciągłej dostawy dopaminy nowe pokolenie traci zainteresowanie produktem
HP z 2010 to niewypał? Dobrze się pan czujesz? To jedna z najlepszych odsłon serii obok takich legend jak MW 2005 czy Porsche... Aktualnie Hot Pursuit 2010 remastered dostał aktualizację i na PS5 śmiga w 4K60FPS i gra wygląda fenomenalnie. Moim zdaniem wygląda lepiej od Unbound 😅 A gameplay? O panie. Znakomity
Mam dokładnie to samo zdanie co mówi tytuł. Druga sprawa samochody to odgrzewane kotlety już od paru lat
EA jest świetne każda produkcja need for speed to próba stworzenia czegoś innego oraz nowego ktoś bedzie lubił the run ,Hot pursuit i np. ja bardzo uwielbiam nfs 2015
Proszę mi tu nie porównywać serii Forza Horizon do serii NFS to są dwie zupełnie inne serie które nic nie łączy .
W dalszym ciągu liczę na kontynuację Paybacka, ale patrząc co EA wyrabia z tą serią w Unbound to raczej nie ma co liczyć
A dla mnie Payback był najgorszym NFS'em od dawna i mam nadzieję, że już nie będą do niego wracać.
@@Yoh98 dla mnie odwrotnie, Payback wciągnął mnie niesamowicie. Rivals i 2015 wynudzily mnie strasznie, dodatkowo 2015 nawet nie udało mi się ukończyć, bo jakiś bug był i moje auto bez przerwy w drugiej połowie gry podczas wyścigów wpadało pod mapę. Heata mam tylko dlatego że był za darmo na Amazonie, durniejszej fabuły nie mogli wymyślić, dorośli ludzie, którzy dziwią się, że policja chce ich dopaść za nielegalne nocne wyścigi. A Unbound mimo tego że jest skierowany do mojego pokolenia to i tak wyglada dla mnie jak gra dla 5 latków do grania na zmianę z Fortnitem
@@blackcatismywaifu Heat miał znacznie lepszą fabułę niż Payback, fabuła Paybacka była kompletnie oderwana od rzeczywistości jakaś walka z mafią za pomocą wyścigów XD, i jeszcze drifter haker walczący z systemem poprzez drifting, no proszę, w Heat'cie też niby była ta hakerka od offroadu przy której był podobny motyw ale przynajmniej było tego mniej. Fabuła Heata może nie zachwyca ale przynajmniej trzyma się jako tako rzeczywistości.
Co ty gadasz xD need for speed most wanted 2012 i HP były genialne , miały świetny soundtrack ale i świetny gameplay i jedyna wada mw 2012 było to że nazywał się most wanted
Zrobić Remake U1,U2,MW i Carbona. Nic więcej nie trzeba kombinować.
14:22 Frostbite chodź ze mną xD
Wiem data. Jako fan serii uważam że unbound jest słaby. Może inaczej, Unbound ma jeden problem, my chcieliśmy takiego nfs’a ale 20 lat temu. Unbound by się przyjął w latach 2000 i erze wieś tuningu szybkich i wkurwiony itp. Teraz ciężko jest zrobić dobrego nfsa bo ludzie kochają nostalgię. Unbound nawiązuje do stylistyki undergrounda, ale nie może być kolejnym undergroundem
hej ale jeszcze był hitem był need for speed hot pursuit 3 i 2 z 2002 roku to jest klasyk
Czy ja wiem? 🤔 Nie zgodzę się, Hot Pursuit z 2010 roku był całkiem dobry.
Ogólnie bardzo dobra gra. Największą jej wadą jest jałowość trybu swobodnej jazdy. Nie ma w nim nic do roboty. Dlatego poprawili to w Rivals.
9:34 spoko tablica ;)
A ja bym sobie zagrał w remake Undergrounda... nie, nie Undergrounda 2, tylko Undergrounda.
Osobiście bardzo dobrze bawiłem się z nowym NFS ponieważ to była dla mnie ciekawa odskocznia właśnie od Forzy czy GT7. Pościgi policji, potrzeba ulepszania samochodów żeby wygrać może nie robi tego perfekcyjnie ale robi to po coś daje jakiś powód do grania. Forza jest piękna ale po kilku wyścigach też jest bardzo powtarzalna. Zasypuje nas samochodami ale i tak mało kto jeździł wszystkimi z garażu.
Co? Przecież outbound to najlepsza część nfs od jakiś 10 lat
NFS Bastian coming on 🙂
Ten dźwięk z początku to jest z PS2 jejku ale wspomnienia
Jako że człowiek się niejako wychował na NFS 2, grałem również w Uunderground 1/2, Most Wanted (2005) (do tej pory nie rozumiem zachwytów), Carbon, Pro Street ,Need for Speed (2015) i ostatni Heat. Dodam że w Unbound pograłem tylko w triala przez internet z kumplami. Boże jaką ta gra ma stylistyke, ktoś od grafiki z Heat zmienił trochę kolorystykę, dodał rysowane postaci i taki sam dym spod opon... Ten kto to wymyślił powinien trafić do samochodowego piekła, natomiast same odczucia z jazdy były ok. Tak czy siak będę uważał że NFS się skończył gdzieś na Underground 1 i 2