Nauczycielowi od Fizyki w jednym z liceum ów eksperyment nie wychodzil, bo używał żarówkę. Jako były uczeń tej szkoły i pracujący w niej w pewnym charakterze musiałem wytłumaczyć błąd nauczycielowi i zaproponowałem zmianę żarówki na wymontowany z zasilacza atx opornik dużej mocy. Po dokonaniu eksperymentu z opornikiem wszystko się zgadzało. Nauczyciela oczywiście poinformowałem iż żarówka ma nieliniową charakterystykę oporu a opornik liniową(względnie)
Jest takie klasyczne zadanie heurystyczne (na myślenie) z pogranicza fizyki i chemii - jak rozdzielić mieszaninę sproszkowanej siarki i opiłków żelaza? Klasyczna odpowiedź na klasyczne zadanie - użyć magnesu, który wyciągnie opiłki zelaza, a siarkę zostawi. No, i takie pytanie zadała nauczycielka chemii w klasie mojego brata. Z tym, że pokręciła i zamiast opiłków żelaznych w pytaniu były opiłki miedziane. Za nic nie chciała zrozumieć, że magnes miedzi nie przyciąga.
@@grzegorzkondracki4630 jak nauczyciel może nie mieć podstawowej wiedzy ? Bo ja jestem po studiach z chemii a, nie z fizyki gówniarzu... Buta, brak pokory i rozbujane ego = profesor ę, ą
@@grzegorzkondracki4630 taka prawda jakzamiast fermentacji włożyć zacier do zamrażarki.Opiłki oczywiście pociągnie magnes,ale także część siarki,która obieże się na nich
1) Żarówka akurat jest chyba najgorszym przykładem jeśli chodzi o rezystancję, bo zmiany temperatury włókna wolframowego są gigantyczne. (Ma to też zalety, bo mała rezystancja zimnej żarówki pozwala ją użyć w niektórych przypadkach jako zabezpieczenie przeciwzwarciowe). 2) Czasami dla modułów wyjściowych sterowników PLC podje się obciążenie prądowe i osobno obciążenie w przypadku stosowania żarówki, np sygnalizacyjnej. 3) Co do rezystora, to standardowe mają tolerancję 20%, więc te kilka % zmiany w trakcie pracy to relatywnie mało (pomijam układy gdzie precyzyjnie ustalamy punkt pracy podczas uruchamiania, wtedy każda zmiana ma znaczenie). Co prawda od dawna jestem elektronikiem niepraktykującym, ale z przyjemnością oglądam filmy na tym kanale.
Uwielbiam poruszane tematy. Działam jako automatyk, wiążę elektronikę, elektrykę, informatykę i hydraulikę tak aby ktoś jednym przyciskiem mógł "ruszyć góry". Jako elektronik jestem z Panem od chyba dekady. Pozdrawiam
Mała uwaga odnośnie pomiaru spadku napięcia na drucie żelaznym. Oglądając film widać, że układ pomiarowy dla prądu 2 i 5 [A] jest nie stabilny. Podczas przepływu prądu 0.5 [A] spadek napięcia na drucie jest jeszcze w miarę stabilny. Natomiast przy prądzie 2 i 5 [A] widać, że spadek napięcia rośnie z upływam czasu co jest wynikiem wzrostu temperatury, a zatem wzrostu rezystancji. Poza tym na filmie można odczytać inne wartości pomiarów niż autor podaje w tabeli. Natychmiast po włączeniu prądu, a nie po pewnej chwili gdy ich wartość już wzrosła jak robi to autor. Proponuję obejrzeć sobie to w zwolnieniu. W pierwszym pomiarze obliczoną rezystancję można by uznać z wiarygodną (pomijając błędy pomiarowe, miernik z błędem pomiaru +/- (0.30 % + 3) nie jest zbyt wiarygodny). Natomiast podczas drugiego i trzeciego pomiaru wartości spadków napięć zmieniały się w czasie od momentu włączenia prądu, przez co te pomiary są nie wiarygodne bo zależą od czasu, w którym zostały odczytane. Taki sposób wykonania doświadczenia nie może być podstawą do obalania prawa Ohma i prowadzi do mylnych wniosków. Jak można wyciągać wnioski na podstawie pomiarów dokonanych na nie stabilnym układzie pomiarowym ? Odczyt wartości wskazanych przez multimetry zaraz po włączeniu prądu wygląda następująco: 1. I = 0.498 [A] i U = 16,69 [mV] co daje R = 33,514 [mOhm] 2. I = 2.000 [A] i U = 66,89 [mV] co daje R = 33,445 [mOhm] 3. I = 5.000 [A] i U = 167.26 [mV] co daje R = 33,452 [mOhm] (w drugiej próbie po przepaleni kabelka) Różnica pomiędzy skrajnymi wynikami rezystancji wynosi 0.2063 % co może być spowodowane błędem pomiaru. Multimetr Aneng AN870 użyty do pomiaru prądu na zakresie prądu stałego ma błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3). Pomiar prądu multimetrem mającym błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3 w celu obalenia prawa Ohma jest zbyt mało dokładny. Pomiaru tego należało by dokonać za pomocą bocznika o odpowiednio dużym prądzie znamionowym i multimetru laboratoryjnego, Do pomiaru spadku napięcia na drucie też należało by użyć multimetru laboratoryjnego. Zminimalizowało by to błędy pomiarowe. Problem jest w tym, że tak duże prądy powodują wzrost rezystancji poprzez podniesienie się temperatury. Prawo Ohma nie mówi nic o zależności prądu w funkcji temperatury. Więc przy prądzie o stałej wartości i wzroście rezystancji wywołanej zwiększeniem się temperatury przewodnika zgodnie z prawem Ohma rosnąć będzie spadek napięcia na tymże przewodniku. Dlaczego autor nie przeprowadził doświadczenia dla dużo niższych prądów, które nie powodowały by wzrostu temperatury i rezystancji? Do doświadczenia celowo dobrano odpowiedni przekrój przewodu i tak duże prądy, żeby rezystancja zmieniała się pod wpływem temperatury (jak to ma miejsce w włóknie żarówki). Autor udowadnia jedynie, że przepływ przez przewodnik odpowiednio dużego prądu o stałej wartości rozgrzewa go co powoduje wzrost rezystancji i zgodnie z prawem Ohma zwiększa się spadek napięcia. A tak dodam jeszcze od siebie multimetr użyty w doświadczeniu do pomiaru prądu wykorzystuje właśnie prawo Ohma (mierzy spadek napięcia na boczniku, który jest rezystorem i przelicza zgodnie z wzorem I=U/R).
@@Jarek-z5c o dokładności/ niepewności pomiaru już pisałem. Bezwzględna dokładność że specyfikacji nie ma znaczenia, jeżeli wykorzystuję stabilność krótkoterminowa i ten sam, jeden zakres. A kwestie cieplne będą omówione w następnym filmie i szerzej w artykule A011 w czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Proszę zobaczyć sobie film czas: - od 11:50 do 11:57 " 67.07 no tu już więcej ale wpiszę 07 ". - od 12:36 do 12:49 " druga sprawa, że ten multimetr, amperomierz nie jest najlepszy on nie powinien być używany długo przy dużych prądach ponieważ jego wskazanie wtedy może no powiedzmy se płynąć trochę " - od 13:05 do 13:28 " 167 i 168 " następnie coś się dzieje przy zasilaczu. Cięcie i " co wpisać, wpisze 169, ale widzieliśmy, że to wskazanie zwiększa się o tym wspomnimy to nie jest wina tego amperomierza, to jest kwestia tego właśnie drutu" W tabelce pomiar trzeci przy wyniku 169 napisane około. Do obliczeń przyjmuje się wyniki pomiarów jak się podoba, byle by rezystancja wyszła tak jak się chce. Tu wpiszę 07, a tu około i to ma obalić prawo Ohma. To jest jakaś totalna abstrakcja, szukanie na siłę teorii spiskowych. Proszę przeprowadzić to doświadczenie tak aby temperatura nie miała wpływu na wyniki pomiarów, z wykorzystaniem odpowiednich multimetrów. Ciekawe jest to, że profesjonalny mierniki laboratoryjny kosztuje grube pieniądze (nie wspomnę już o świadectwie wzorcowania ), a Pan chce chińczykiem za ok. 100 zł obalić prawo Ohma. Jaszcze raz podkreślam, iż w prawie Ohma nie ma żadnej zależności prądu w funkcji temperatury co wiąże się ze zmianą oporności.
Ten moment, w którym abstrakcyjna koncepcja idealnego elementu o stacjonarnych parametrach skupionych spotyka się z obiektem fizycznym, czyli jak rezystancja z rezystorem 😊
@@maciejtolinski jak ktoś wcześniej napisał: w prawie Ohma nie ma nic o temperaturze. To oznacza, że wszelkie doświadczenia obalające to prawo powinny być wykonywane w stałej temperaturze badanego obiektu a Pan Piotr tego nie zapewnił. Tutaj widzę, że najbardziej namieszał nieznającym temat. Jednocześnie zapewnia, że będą kolejne odcinki. Oby one coś wyjaśniły niezorientowanym w temacie.
@@BoguslawQ w prawie Ohma nie ma też nic o stałej rezystancji ;-) Po prostu, jak w analizie metodą elementów skończonych : określony nieskończenie mały fragment przewodnika, w nieskończenie krótkim czasie, ma konkretną oporność, która wiąże napięcie powstające na tym elemencie do natężenia prądu. Cała reszta, to uśrednienia elementów w przewodniku, uśrednienia czasu, a na to nałożone jeszcze błędy pomiarowe i 'palące się kebelki' od zbyt dużego prądu ;-) Udowadnianie, że rezystancja zmieniła się o kilka mOhm, gdy te krokodylki mają na styku kilka/kilkanaście co najmniej, a same przewody zasilające i ich złącza też są rezystorami. Pomiary wykonywane 'na szybko bo się pali' czyli niestabilnie, niepowtarzalnie. No dramat. Mam nadzieję, że prowadzący uczy co najwyżej w podstawówce, bo na każdym wyższym poziomie, byłby już bardzo szkodliwy...
@@maciejtolinski w prawie Ohma prąd jest proporcjonalny do przyłożonego napięcia, dla mnie proporcja jest stała. Co do pomiarów i związanych z tym obliczeń Pana Piotra to fakt - wygląda na druciarstwo. Uczestniczyłem w wielu pomiarach laboratoryjnych i coś takiego bym nie zaliczył. Wydaje mi się, że więcej tym namieszał niż wyjaśnił, jednocześnie powołując się na prawo Ohma.
@@BoguslawQ tak, jest prąd jest proporcjonalny do napięcia, ale jednocześnie odwrotnie proporcjonalny do rezystancji, która w warunkach tego eksperymentu jest wartością zmienną. To nie z prawem Ohma jest problem, tylko z tym eksperymentem i pomiarami.
Uwielbiam i mógłbym słuchać godzinami! Z zawodu jestem elektronikiem, na Pana filmach zawsze znajdę rozwiązanie na kwestie których nie rozumiałem przez lata - w tym dziś omawiany przez Pana przypadek. Coś niesamowitego, nie rozumiem dlaczego Pana Filmy i kanał nie mają milionów wyświetleń. Taki sposób przekazywania wiedzy jest w tej chwili taką inspiracją, że zachciało mi się pójść po miernik zasilacz i zobaczyć co mi wyjdzie! Pozdrawiam serdecznie. !
To nie prawo Ohma działa, tylko podstawowe zależności wywodzące się od definicji rezystancji R = U /I. Proszę sprawdzić, jak brzmi i jaki sens niesie prawo Ohma. Będę to szerzej wyjaśniał w kolejnych filmach, a jeszcze bardziej w artykułach w czasopiśmie..Pozdrawiam
Do tego trzeba ciut szerzej podejść niż tylko z miernikiem. Ale to temat rzeka. Polecam ciekawy filmik w dosyć podobnym temacie, chociaż ciut bardziej efektowny - kanał styropyro "Is it the Volts or Amps that Kill?"
~30 lat temu do nieco nowszej konstrukcji latarki o szumnej nazwie "Patrol" kupowało się żarówki "Kryptonowe" na 2.4V (żarówka 2.2V po kilku chwilach się przepalała).
@@m44g5 Róznica taka, ze halogenek zapewnia "cykl halogenkowy". Co wymaga gorącej bańki lampy. Ale w tych kryptonowych bańka tez może być gorąca, choc w takiej 2.4V to chyba niezbyt. Co innego w zarówce o mocy powiedzmy 50W. Ale to dotykanie ręką: -pozostawia tłuszcze z potu, które sie zwęglą, -co podobno może doprowadzic do pękniecia bańki, -dodatkowko resztki soli z potu mogą się wiązac z kwarcowym szkłem bańki i je osłabiać. Ponieważ w tych latarkowych bańka nie pękała, to nie dotykanie ręką im zaszkodziło. A 2.2 czy 2.4V - byc może dla latarek na 2 baterie, czyli nominalnie 3V. Dla 4.5V moze za mało - choc napięcie baterii spada pod obciązeniem.
Właśnie sobie przypomniałem, jak dawno temu w 1 klasie technikum elektrycznego mierzyłem opór elektryczny różnych żarówek na 230V i żelazka. Jakie było moje zdziwienie i niedowierzanie, kiedy obliczyłem prąd który powinien płynąć, a później moc która powinna się wydzielać. Rozbieżność między moją obliczoną mocą, a deklarowaną przez producenta była drastyczna. Pierwsza myśl - mój "multimetr" za 15 zł jest uszkodzony. Dopiero po kilku tygodniach dowiedziałem się prawdy, która wywróciła do góry nogami wcześniejszy miesiąc nauki. Dziękuję za wspaniale przekazaną dawkę wiedzy i czekam na materiał odnośnie wpływu wielkości przyłożonego napięcia, na zmianę rezystancji, przy stałej temperatuże przewodnika. Czuję że będzie ciekawie. Panie Piotrze, niby już to wszystko wiem, ale takich Pana wykładów słucha się po prostu przecudnie.
Prawo Ohma nie jest oszustwem, i tyczy się przykładów modelowych. Co do oporności żarówki to zmienia się ona zależnie od temperatury żarnika, czyli przyłożonego napięcia i przepływającego prądu. Pana drut metalowy tez się nagrzewa, wobec czego rezystancja rośnie dlatego ten dryft. Opornik też będzie zmieniał swoją rezystancję ze wzrostem jego temperatury.
No tak, gdyby prawo Ohma było spełnione, wykres zależności prądu od napięcia musiałby być linią prostą. A jak sobie taki wykres zrobimy (tu mi go troszkę zabrakło) dla dowolnego fizycznego obiektu to zobaczymy raczej jakąś krzywą. Dla większości elementów pasywnych można jeszcze przyjąć, że prawo Ohma co prawda "nie działa" globalnie, ale dalej działa w małej skali: dla małego ΔU dostaniemy małe ΔI i ta zależność będzie tym bardziej liniowa, im mniejsze ΔU przyjmiemy. Wynika to bezpośrednio z faktu, że nieliniową funkcję (matematycznie "grzeczną") możemy przybliżyć (bardzo dokładnie) serią funkcji liniowych. A teraz pytanie do pana Piotra: Zgadzam się, że podręcznik "troszkę" mija się z celem dydaktycznym i można by to zrobić lepiej - a przynajmniej zaznaczyć dlaczego wyniki mogą być różne od tego, co przewiduje matematyka. Z drugiej strony jak dzieciakom w szkole, które nie znają rachunku różniczkowego a funkcja liniowa to "strasznie trudny temat" wytłumaczyć nieliniowość charakterystyki U/I i jak w te ramy wpasować "idealne" prawa Ohma?
Problemem jest podkładanie niewłaściwego sensu pod określenie "prawo Ohma". Będę to omawiał w kolejnych filmach, a szczególnie w artykułach. Pozdrawiam
Wszystkie prawa i wzory działają tylko w przybliżeniu. Wszystkie wzory i prawa zostały przyjęte do warunków idealnych lub też najlepszych jakie w danym czasie i miejscu można było uzyskać, pomijając wiele czynników (i współczynników) obecnych w prawdziwym świecie. W przypadku prawa ohma jak chcemy wyznaczyć spadek napięcia na rezystorze, nie posiadając idealnego miernika, źródła napięcia, rezystora i też izolowanego pomieszczenia, w którym na wyniki pomiaru nie będą wpływać czynniki zewnętrzne? Wszystkie prawa powstają celem uproszczenia obliczeń, omówienia zasad i prawideł otaczającego nas świata.
W praktyce układy staramy się projektować układy by się nie grzały i ograniczyć moc strat a to celuje w stałość parametrów. Eliminując żarówkę bo nie robimy tu huty Katowice to reszta przy krótkim pomiarze jest w miarę liniowa i zbliża się do rozdzielczości bitowej tych mierniczków o której była mowa w poprzednich materiałach. Także materiał prosty i nic nie dowodzi.
2:00 - Panie Piotrze, chwilę wcześniej zacząłem pisać komentarz o rezystancji w funkcji temperatury :). Świetny materiał. Ubolewam że tak merytoryczny kanał ma tak mało wyświetleń.
Dzień dobrywieczór . Panie Piotrze , Pana odcinek na temat pomiarów , przypomniał mi wykład pana profesora Ruperta Sheldrake'a , filozofa , który nabijał się z fluktuacji prędkosci światła w fizyce . Prawa to my se możemy wsadzić . . . do podręczników . Pozdrowienia !!
No i tu powstaje problem purysty. Kiedy na studiach bawiłem się liczeniem stanów nieustalonych z niesamowitymi precyzjami wielu miejsc po przecinku, myślałem że tak trzeba. A po kilku latach, kiedy zostałem automatykiem utrzymania ruchu, dowiedziałem się że 24V są od 18 do 28V. Czy to znaczy, że te prawa według których obliczaliśmy mozolnie aż nam się z czaszek dymiło, można sobie w port USB wcisnąć? Otóż nie. Na tych prawach są budowane obwody. I w pewnych sytuacjach będę potrzebować dokładności 6 miejsc po przecinku, a w innych wystarczy mi zakres +-5V. Czym innym jest układ 24V w automatyce przemysłowej a czym innym napięcia na płycie głównej, gdzie zasilanie procesora musi być mierzone w miliVoltach. Tak, te prawa (jak i znacząca ilość praw fizyki) dotyczą elementów idealnych - jak to ładnie Pan Piotr określił - idei tego prawa (w tym przypadku chodziło o przewodnik i jego rezystancję, ale dotyczy się to praktycznie wszystkiego). Tak samo będziemy mieli odchyłki pomiarowe przy wykonywaniu sprawdzania przyspieszenia grawitacyjnego. I tym samym torem możemy powiedzieć, że prawo grawitacji Newtona nie działa. Bo NIE DZIAŁA - jest tylko małym wyjątkiem od ogólnego prawa względności Einsteina, a konkretnie przypadkiem dla niskich prędkości nierelatywistycznych i to w małym polu grawitacyjnym. Ale nadal na podstawie tego prawa NASA wysyła rakiety w kosmos ze zdumiewającą dokładnością. Idąc dalej, sama ogólna teoria względności też jest nieprawidłowa, bo rozjeżdża się przy osobliwościach grawitacyjnych. Tak samo model atomu Bohra jest nieprawidłowy. Tak samo Kopernikański model naszego układu planetarnego jest nieprawidłowy. Jednak uczymy się tego, bo daje nam pewien pogląd i możliwości przewidywania naszych działań w pewnych ramach. I nie będę dziecku tłumaczył że coś jest nieprawidłowe, póki nie zrozumie podstawowej zasady. To co Pan Piotr pokazał, jest bardzo ważne dla osób zajmujących się elektroniką chociaż na poziomie hobbystycznym. Ale to nie jest poziom szkolny, kiedy dzieciaki dowiadują się o tym co to jest elektryczność. Zgadzam się, zadanie z żarówką jest bardzo niefortunne. Powinno się zacząć od rezystorów liniowych i dopisać, że jest duży dział elementów nieliniowych. Ktoś układający podręcznik miał trochę mało razy miernik w rękach. Jeszcze jedna uwaga - skoro lecimy już z takim poziomem, zabrakło czegoś, za co dostał bym po łbie pokazując wyniki ćwiczenia. Obliczenie niepewności pomiarowej. A to BARDZO mocno potrafi zmienić wnioski z takiego ćwiczenia pomiarowego 😉 Dziękuję za miłe przypomnienie ćwiczeń z łączenia kabelków 🥰
Zasada zachowania energii działa. Wszystko się nagrzewa i promieniuje. Tylko trudnej to wszystko naraz mierzyć. Prawo ohma trzeba zmodyfikować o tą wypromieniowaną energię i wszystko się zgodzi. No tak to właśnie jest, uczą w szkołach teoretycznych modeli i uproszczonych równań. Zamiast rozumieć, uczą jak bezmyślnie kopiować wzory. Wieczne założenie, że uczeń ma byc zawsze głupszy od nauczyciela😊
A mi odwrotnie że książki są bardziej pogmatwane, a rzeczywistość cechuje maksymalna prostota do tego stopnia, że ciężko to dostrzec bo człowiek lubi sobie komplikować.
Dla uczniów chcących poznać podstawy działania obwodów elektronicznych, prawo ohma jest przydatne i często wystaczające do podstawowyh zastosowań. Trzeba tylko wzmiankowo poznać i mieć świadomość, że to jest uproszczenie, a jak się chce wiedzieć więcej, to się studiuje daną dziedzinę. Wtedy dokładniej poznaje się działanie obwodów elektonicznych i różnice między używanymi symbolami elementów, a ich przybliżonymi "rzeczywistymi" symbolami zastępczymi. Po co ludziom nie zajmującym się elektroniką wiadomości ze szkoły wyższej ? I tak bez całości materiału mogą tego nie zrozumieć, a na pewno też szybko pozapominają. Im głębiej w las, tym więcej drzew i rzeczywistość się komplikuje.
@@silurusglanis4674 przecież o elementach idealnych i rzeczywistych mówią już na pierwszym semestrze studiów, ba nawet w szkole średniej, żeby tego się dowiedzieć nie trzeba 5 lat studiować - nie róbmy z ludzi ułomnych na umyśle.
@@nok64 Przecierz właśnie o tym pisałem, że na studiach i szkołach wyższych dowiadujemy się więcej. W szkole podstawowej powinno wystarczyć prawo ohma i zależności temperaturowe, oraz zasygnalizowanie problemów z elementami idealnymi i rzeczywistymi.
esu, no przecież każdemu od zawsze tłukli w łeb,ze nie ma idealnych elementów, wiec ciężko oczekiwać,ze kondzioł bedzie ,mial tylko i wyłacznie pojemność itd itd itd.
@@andr27 Nie tylko on. Słyszałeś o Prawie Względności Einsteina? Nie. Słusznie. Nie ma czegoś takiego. Fizycy nazywają dzisiaj swoje odkrycia teoriami a nie prawami. Np. Szczególna Teoria Względności. W pewnym momencie się ogarnęli. Dobrze by było jakby jeszcze twórcy programów nauczania ogarnęli się i zaczęli pisać o *modelu* Ohma zwanym kiedyś prawem.
W elementach nieliniowych istnieje jeszcze pojęcie rezystancji dynamicznej. Ciekawe jakie byłyby wyniki i o ile zmieniałby się prąd gdyby zmieniać napięcie zwiększając o 1mV i jaka byłaby wtedy rezystancja i czy byłoby zachowane prawo Ohma? Bo dla niektórych elementów nieliniowych to rezystancja dynamiczna potrafi być nawet ujemna a ze wzrostem napięcia prąd powinien spadać.
U mnie na uniwersytecie, na laboratoriach kazali do takich pomiarów dopisywać błąd (+-), w tym przypadku błąd pomiaru multimetru cyfrowego dla danego zakresu. Bo każdy pomiar ma niepewność odczytu. Przepraszam jezeli coś pokręciłem na studiach byłem 12 lat temu. W takim przypadku może okazać się że pomiary drutu wypadają w granicach błędu.
niepewność deklarowana przez producenta to jedna sprawa. Ale jeśli pomiary są na tym samym zakresie i wykorzystują stabilność krótkoterminowa, to błędy względne sa znikome. I tu jest taki przypadek - celowo dobierałem długość drutu, żeby element mierzyć na jednym, tym samym zakresie. BTW. Aneng AN870 = Zotek ZT219 mają "accuracy" 0,05%. Do takich pomiarów wystarczy.
Gratuluję Panu sukcesu na youtube. Jestem z Panem od pierwszych subow jak Pan zaczynał a tak na prawdę odkąd powstała Edw. Fajnie, że prowadzi Pan dalej misję jaką jest elektronika poniewaz brakuje w polskim internecie takich tematów. Oczywiście czekam na radiową Oślą łączkę. Pozdrawiam i życzę zdrowia i proszę abyPan nie przestawał dzielić się swoją wiedzą. 😊👍
Czy prawa mechaniki klasycznej nie działają? Czy należy je odstawić do muzeum skoro mamy mechanikę relatywistyczną? Nie. Są wystarczająco dokładne w bardzo wielu zastosowaniach. Wystarczy wiedzieć jakie są ich ograniczenia, w jakich warunkach są spełnione.
@@sw3. Problem w czym innym - chodzi o fałszywe wyobrażenia, które potem mocno przeszkadzają w zrozumieniu nieco trudniejszych aspektów elektroniki. Omawiam to kolejno w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
Poniewaz fizyka mikroskali "lezy i kwiczy" od grubo ponad 100 lat, niewyjasniony pozostaje zwiazek oporu z temperatura, ktora powoduje ROZSZERZANIE SIE ATOMOW PRZEWODNIKA przez co elektronom (upakowanej energii) trudniej, bo dalej jest przeskoczyc (orbita walencyjna) z sasiedniego atomu na kolejny.
@@piotrgorecki4274 a czego Pan jeszcze nie rozumie, chetnie wyjasnie. Panie Piotrze prosze mnie zrozumiec ja sie sam ucze i z Pana filmow ale fizyka kosmosu, atomu interesuje sie od wielu lat, takze faktu ze sie one powiekszaja wraz z poziomem energetycznym (gdyz sila odpychania od jadra rosnie, co widac jak wol w drugim okresie pierwiaskow) nijak sie wykluczyc nie da. Na tej zasadzie dzialaly tuba crooksa z grzejnikiem wypychajacym elektrony, a nastepnie wzmacniajacze, lampy elektronowe. Dodam tylko ze ladunek kiedy przeskakuje pomiedzy atomami "rozbija sie na kawalki" przez co wytwarzaja sie wszelkiej masci "promieniowania", lecz gdy zmniejszymy temperature, zblizymy atomy przewodnika do siebie efekt ten zanika, a wraz z nim opor.
Wyjaśnienie jest w serii artykułów. Kilka już jest. Skrócone wersja są tu: piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
Gratuluję Panie Piotrze. Szkoła zawsze miała wadę uczenia wiedzy z lamusa 😂. Choć ja w średniej wyraźnie miałem lepszego nauczyciela który prawo Ohma nauczył w kilka sekund: "dla stałej rezystancji mamy zależność ..." I od razu przeszedł do obwodów nieliniowych. Super podsumowanie na końcu nagrania - sedno sprawy. I dlatego moje motto dla dziecka jak dostanie pałę: nie przejmuj się, popraw na 2 i ciesz się życiem, tam znajdziesz najcenniejszą wiedzę.
Prawo Ohma mówi o proporcjonalności prądu i napięcia a ja od początku zrozumiałem to prawo tak, że prąd jest proporcjonalny do napięcia przy stałym oporze, i mnie te pomiary nie dziwią. Może to prawo jest po prostu źle sformułowane? Wydaje mi się, że nieliniowość elementów jest oczywista.
No cóż, sprawa jest "bardzo łatwa". Wystarczy podczas zaprezentowanego na filmie eksperymentu równocześnie chłodzić żarówkę, tak aby miała stałą temperaturę - w oczywiście w praktyce nie jest takie proste, ale przy zastosowaniu skrajnie cienkiego żarnika i umieszczeniu go np. w wodzie da się w praktyce w takiej "żarówce" uzyskać stałą temperaturę. Wtedy da się zaobserwować, że przy 2 V będzie płynął prąd 40 mA a przy 6 V będzie 120 mA. Tak więc prawo Ohma działa, ale muszą zostać spełnione pewne kryteria eksperymentu. Niemniej jednak w książce modelowanie eksperymentu uproszczono do minimum, więc stąd informacje tam podane są mocno nieścisłe. Kiedy uczęszczałem na studia (bez mała 30 lat temu) to profesor na metalach zawsze powtarzał - na każdym wykładzie (do zesra$7a) - chcesz uzyskać ścisłe wyniki eksperymentu to musisz ściśle spełnić kryteria jego przeprowadzania. W zaprezentowanej książce, większość kryteriów nie została spełniona, więc i wyniki z takich doświadczeń są "przybliżone" - to w sumie złe słowo. Odjechane o 100 czy 200% od rzeczywistości. Spełniając kryteria przeprowadzania eksperymentu zbliżyć się można do ideału, czyli modelu teoretycznego, który będzie spełniał prawo oma z małym, ściśle określonym błędem. Moc pozdrowień dla Piotra za duży wkład w politechnizację naszej młodzieży!
Młodzi ludzie używają takiego anglicyzmu „mindblowing”. Pasuje jak ulał. Niby każdy, kto choć trochę ma pojęcie o prądzie elektrycznym wie, dlaczego tradycyjne żarówki przepalały się najczęściej w chwili włączania prądu. O tym, że rezystancja zimnego włókna jest niższa niż gorącego, uczono w szkołach podstawowych. Ale nikt nie uczył, że to jest zaprzeczenie Prawa Ohma, a przede wszystkim, że wysoka temperatura żarnika i ogromna zmiana jego oporności to tylko i wyłącznie kwestia skali… Kolejny fantastyczny materiał. Dziękuję !
Po co tak wyolbrzymiać problem stabilności oporności, jeszcze ktoś pomyśli, że stosowanie rezystorów "stałych" nie ma sensu i trzeba zamiast nich stosować w elektronice same potencjometry, a po zmontowaniu urządzenia je wszystkie po kolei mierzyć i kręcić, mierzyć i kręcić... 😄🎠🎡🎠🎪
Żadne odkrycie w sprawie prawa Ohma. O tych zależnościach mnie uczyła nauczycielka fizyki w podstawówce 50 lat temu. Dobrze było by gdyby pan Górecki pokazał kiedy prawo Ohma jest spełnione, bo przecież jakoś to trzeba liczyć budując urządzenia.
@@montffa9222 w elektronice praktycznie nigdy, ale się z tym godzimy, jeśli odstępstwo jest niezbyt duże. Akceptowalne odstępstwo zależy od zastosowania. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj żadna nauczycielka fizyki w podstawówce nie ma pojęcia o tym jak funkcjonuje prawo Ohma. Tak, to prawda, że na pewne odstępstwa godzimy się, chociaż nie mam zielonego pojęcia dlaczego. W innej sytuacji powiedział bym poprawność polityczna, ale tutaj??? Jestem z natury praktykiem, nie teoretykiem. Jednak myślę, że coś jednak jest w prawie Ohma i błędy dało by się jakoś okiełznać i wyjaśnić. Może trzeba by uwzględnić materiał przewodzący, na pewno temperaturę która na pewno powstaje podczas płynącego prądu w przewodzie, tym samym temperaturę otoczenia. Po prostu coś wypadało by z tym zrobić, skoro mamy zaludniać Marsa, co??? Pozdrawiam.
@@montffa9222 zapraszam do artykułów w czasopiśmie i do filmów. Parę lat przygotowywałem się do Radiowej Oślej Łączki i mam plan systematycznego przekazania tego, czego się nauczyłem (i czego nie) w zakresie elektroniki widzianej od strony praktyka. Fascynująca sprawa, tylko bardzo obszerna i niełatwa. Pozdrawiam
Dokładnie to powiedziałeś nie ma takiego czegoś jak prawo oma fizyce i w energii to błędne koło Już ludzie zaczynają udowadniać ujemną rezystencje obwody gdzie czym więcej obciążenia podłączysz tym mniejszy prąd pobiera A daje na wyjściu 100 razy tyle energii Nie ma takiego czegoś że na wejściu wkładamy tyle ile wyciągamy na wyjściu Na wejściu wkładamy mniej energii a na wyjściu mamy dużo setki razy więcej energii po zrobieniu urządzenia według prostej fizyki Takie rzeczy są udowadniane i ja też wszystko udowodnię na you tube
W każdym pana pomiarze, w dowolnej chwili czasu, prawo Ohma jest spełnione. Oznacza to, że I=U/R gdzie: I, U, R, prąd, napięcie i rezystancja w chwili pomiaru. Po co więc robić kisiel z mózgu słuchaczom, obalając (prawidłowe) prawo Ohma. Lepiej omówić rzeczywiste (i specjalne) rezystory i zależność ich rezystancji od temperatury, napięcia a nawet oświetlenia, pola magnetycznego czy naprężeń. Aby dalej robić kisiel z mózgu słuchaczy, polecam pomiary techniczne: dokładny pomiar napięcia albo prądu (pomijam pomiary mostkami), i różne wyniki dla tej samej chwilowej rezystancji. Pozdrawiam: Wisielec
@@Wisiellec dziękuję za pozdrowienia - przyda się, bo zdrowia nigdy za dużo. A co do prawa Ohma - jest inaczej, niż Pan pisze. Szczegóły w moim czasopiśmie. Też pozdrawiam.
Ale jak nie działa? Po prostu rezystancja zmienia się wraz z warunkami pracy. W tym przypadku z prądem rezystancja rośnie bo żarówka jest coraz gorętsza. Ale fakt, podręcznik napisany przez jakiś laików. Niestety szkolni fizycy najczęściej nie kumają elektrotechniki.
Istotą prawa Ohma nie jest stała wartość rrezystancj tylko stała zależność pomiędzy napięciem, prądem i rezystancją. Ot zmienia pan napięcie co powoduje zmianę wartości płynącego prądu którego oddziaływanie cieplne na włókno żarówki powoduje zmianę jego rezystancji. Zależność pozostała, zmieniła się wartość rezystancji. Takie włókno czy też inny przewodnik zachowuje się w mniejszym lub większym stopniu jak termistor.
@@zbigniewdutkiewicz4019 ... No właśnie nie. To jest bardzo powszechne nieprawidłowe wyobrażenie. Wyjaśniam to w artykułach w czasopiśmie i będę wyjasnial w najbliższych filmach. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 proszę wykonać pomiary rezystancji dla elementu w stałej temperaturze otoczenia, od którego będzie się odbierać tyle ciepła ile wydzieli się w czasie przeprowadzania pomiaru. Wiem, że to jest trudne ale konieczne aby coś udowodnić. W prawie Ohma nie ma słowa o temperaturze, więc jej nie zmieniajmy. Także nie ma słowa o grawitacji, promieniowaniu jonizującym, polu elektrycznym czy magnetycznym itd. ...
Tak sobie przeglądam te komentarze i wydaje mi się, że spora część oglądających ma problemy z tzw. czytaniem ze zrozumieniem. Zanim zaczniecie krytykować przeczytajcie (lub posłuchajcie), co DOKŁADNIE mówi nam prawo Ohma. Dokładnie, bez dodawania od siebie szczegółów, które znamy, bądź wydaje nam się że znamy i wtedy wyciągnijmy wnioski.
Wszystkie wzory stosowane w fizyce określają idealne (nieistniejące) warunki. A wracając do pomiarów, zastosowane tu mierniki do swoich pomiarów używają tego nieprecyzyjnego w realnym świecie prawa ohma, więc badane obiekty nie spełniały tu tych praw czy urządzenia pomiarowe, a może jedno i drugie? :) Ciekawe to dopiero będą doświadczenia przy generatorach RC lub RLC xD
23:02 I to jest kwintesencja filmu - zaokrąglanie jest wielką sztuką, części nieznaczące pomiaru należy pomijać. Widzisz Piotrze nawet zaokrągliłeś swoje nazwisko: 23:50.
Fascynujace. Ale co taki nauczyciel w przecietnej szkole np. podstawowej powiedzialby na pokazane tu treści? Sam wielokrotnie dokonywalem roznych amatorskich pomiarow wielkosci elektrycznych korzystajac z prawa Ohma. Co mamy w zamian?
Nie jest źle - wzory są słuszne i nadal będziemy je wykorzystywać, Już są gotowe kolejne artykuły, które są kontynuacją i wyjaśnieniem tematu. Pozdrawiam
Naprawdę Albert Einstein. Cóż za epokowe odkrycie. Cały ten przykład bez dokładnego wytłumaczenia skąd rozbieżności pomiarów o obliczeń nie ma sensu. Robienie z tego sensacji jest chęcią zaistnienia w wieku emerytalnym. Szanowny panie przedstawianie oczywistych faktów jako odkrytych przez pana sensacji jest grubo nie na miejscu.
Jak już "zamordujesz" prawo oma , to jak Twoi widzowie będą obliczać np : dzielnik napięcia w bazie tranzystora albo jak dokonają obliczenia prądu płynącego przez tranzystor ?
Bardzo ładny i ciekawy wykład, zwłaszcza w pierwszym przykładzie - żaróweczki. Tam rzeczywiście, mamy silną nieliniowość, rezystancja zmienia się o kilkadziesiąt czy nawet kilkaset procent. Natomiast juz w przypadku kawałka stalowego drutu czy rezystora 1 kiloom zaobserwowana "zmienność" rezystancji jest rzędu ułamków procenta. Autor robi tutaj wywód, że w tych przypadkach prawo Ohma takze "nie działa". I tu kłaniają się inne przyczyny, niż wymienione przez Autora wsółczynniki temeraturowy, prądowy, napięciowy czy "mocowy". Postaram się w skrócie wyłożyć moje zastrzeżenia. 1. Niechlujność wykonywanych "pomiarów", a właściwie nawet samych odczytów. Autor widząc, że wskazywane napięcie czy prąd wahają się, nie są ustabilizowane, przyjmuje za "wynik" cokolwiek, co tylko przez moment mignęło na wyswietlaczu. 2. Niejednakowy moment odczytu obydwu wielkości. Autor odczytuje zmieniające się wskazania woltomierza, czyli , po czym przenosi wzrok na amperomierz i najwczesniej po 2-3 sekundach "łapie" wskazanie tego przyrządu. W tym momencie wskazania pierwszego przyrządu są już zupełnie inne. Mamy więc dwa wskazania "zmierzone" w sposób opisany w p.1 i do tego w RÓŻNYCH momentach czasu. Tutaj konieczna jest jeszcze jedna uwaga - bezwładność czasowa przyrządów cyfrowych jest większa niż nam się wydaje - są to naprawdę dość długie interwały czasowe. Znaczy to tyle, że wielkość odczytana TERAZ jest wartością niapięcia czy natężenia sprzed ok. 1-2 sekund. A sprzed ilu dokładnie? NIE WIEMY. 3. Brak analizy matematycznej otrzymanych wyników. Dla drutu stalowego zmierzone wartości rezystancji wahają się od 33,48 milioma do 33,78 milioma. Względnie jest to ok. 0,9%. A jaka jest klasa dokładności przyrządów pomiarowych? Jaka jest dokładność całego układu pomiarowego? Jeżeli jest to (daj Boże) 1%, to prawo Ohma jest tutaj spełnione koncertowo. Jak w książce. Dopiero gdyby dokładnosć była powiedzmy o rząd większa - 0,1% (w co szczerze wątpię), wtedy różnice rezystancji byłyby rzeczywiście istotne i rzeczywiście by o czymś świadczyły. Dla rezystora 1 kOhm w zakresie 1-5 V różnica jest na poziomie 0,02% (sic!) a w zakresie 1-19 V - 1,6% - o tu jakby widać pewną tendencję - w sumie dobry początek dokładniejszych dalszych badań. Reasumując - to, że Autor kwestionuje nawet takie "świętości" jak prawo Ohma, to bardzo dobrze. To, że zwraca uwagę na szereg czynników, od których zależy rezystancja, to jeszcze lepiej. A najlepsze jest to, ze sam sprawdza, lub pokazuje jak samemu sprawdzić, czy taka "świętość" to prawda, czy niekoniecznie. Zabrakło tylko dokładności i skrupulatności oraz tego ostatniego sznytu - prawidłowej interpretacji otrzymanych wyników. Zamiast tego Autor nieco na siłę udowadnia, że "prawo Ohma nie działa". Działa, ma się wcale dobrze, sam Autor posługuje się nim w codziennej w praktyce, nawet jeśli tutaj chce je obalać.
Nie będę tu polemizował - sporo o dokładności i niepewności pomiarów napisałem w poprzednich komentarzach do tego filmu. Problemem w nauce elektroniki są fałszywe wyobrażenia dotyczące prawa Ohma, które wcale nie jest "świętością", tylko eksponatem muzealnym sprzed 200 lat, podobnie jak prawo Barlowa. To jedno z licznych nieporozumień - czym tak naprawdę jest prawo Ohma? Wyjaśniam to w artykułach w swoim czasopiśmie ZE. Pozdrawiam
Prawo Ohma to eksponat muzealny? Pozwoli Pan, że zapytam. Ma Pan układ z tranzystorem, niech bedzie to układ typu "wspólny kolektor". Ma Pan napięcie zasilające, niech będzie to 12V. Z karty katalogowej tranzystora wie Pan, że prąd kolektora nie powinien przekroczyć, powiedzmy, 100mA. Jak Pan dobierze rezystancję w obwodzie kolektora? Bez prawa Ohma, please. Zapyta Pan starszych i mądrzejszych? Czy jednak pójdzie Pan do muzeum i grzecznie poprosi - wypożyczcie mi na moment ten eksponat? Nikt nie odsyła do lamusa prawa powszchnego ciążenia Newtona dlatego, że potem nastał Einstein i stwierdził, że grawitacja to zakrzywienie przestrzeni. Mało tego, wysyłamy w kosmos rakiety i satelity posługując się właśnie wzorem Newtona. Nikt nie odsyła do lamusa prawa Hooke'a tylko dlatego, że mozna tak mocno naciągnąć sprężynę, że w koncu pęknie i się zerwie. Mało tego - do dzisiaj robi się zegarki albo wagi spręzynowe albo amortyzatory w samochodach bazujące na tym prawie. Nikt nie odsyła do lamusa prawa Charlesa czy równania Clapeyrona tylko dlatego, że mozna tak silnie ścisnać gaz,że się w końcu skropli. Jednak inżynierowie projektujący np. sprężarki mimo wszystko stosują te prawa. Nikt (oprócz Pana Piotra) nie odsyła do lamusa prawa Ohma tylko dlatego, że wynaleziono zarówkę. Albo spiralę do żelazka, warystor, diodę, tranzystor, diodę Zenera, tyrystor czy tysiąc innych nieliniowych (nieomowych) elementów stosowanych w obwodach elektrycznych czy elektronicznych. Po prostu - WIEMY, jakie sa ograniczenia prawa Ohma, nic nas tam nie zaskakuje, wiemy jak je stosować. A co poszło do lamusa? A na przykład teoria Kopernika. Nie w ogólnym zamyśle (że to planety krążą wokół Słońca a nie odwrotnie), tylko właśnie w szczegółach. W teorii Kopernika planety krążyły po orbitach kołowych. Już niemalże współcześni Kopernikowei astronomowie widzieli, że coś się nie bardzo zgadzają wyniki Kopernika z obserwacjami. I względnie szybko pojawił się Johann Kepler, który zaproponował orbity eliptyczne, tym samym odsyłając Kopernika do lamusa. A przecież tak się nim szczycimy, zresztą słusznie. Niemniej teoria Kopernika została zastapiona teorią LEPSZĄ, bo dokładniejszą i jak się potem okazało, spójną z następnymi odkryciami, jak choćby wspomniane prowo Newtona. Jak dotąd, po Ohmie nie pojawił się żaden Kepler, dlatego prawo Ohma stosujemy i będziemy stosować, niezależnie od wątpliwych eksperymentów.
@@grzegorzkondracki4630 zapraszam do kolejnych filmów, a zwłaszcza artykułów w moim czasopiśmie ZE - tam stopniowo znajdzie Pan odpowiedzi na postawione pytania. Dziś wieczorem planuję wypuścić dwa najnowsze numery czasopisma. Pozdrawiam
@@grzegorzkondracki4630 to wydaje sie troche enigmatyczne i film zostawia wiele niewyjasnionych pytan, ale z definicji prawa ohma "Prawo Ohma: natężenie prądu stałego płynącego przez przewodnik jest wprost proporcjonalne do napięcia przyłożonego do jego końców.", nie ma tu mowy o klasycznym wzorze I = V/R, tak samo w tym video nie ma mowy o tym, że wzór ten jest nieprawdziwy, z samego prawa oma wynika, że jeśli zwiększysz napięcie dwukrotnie, to natężenie też wzrośnie dwukrotnie, w praktyce np. jak w przypadku żarówki, okaże się, że wcale tak nie jest, ale jeśli zmierzyłbyś sobie rezystancje i policzył z wzoru I = V/R to wszystko byłoby ok.
No pięknie, niby byłem w technikum elektrycznym, były laborki, były obliczenia na podstawie pomiarów, te kropki na wykresach nigdy nie szly prosto... ale rysowało się linię, która to aproksymowało i oddawaliśmy zadanie z "błędem" pomiaru i wszyscy byli zadowoleni, że prawo Ohma działa :D Było to ponad 30-ci lat temu, jakoś nie ciągnęło mnie do elektroniki ale może byłoby inaczej, gdybym miał nauczycieli z pasją i umiejętnościami pana Piotra
Jak widac, ten drut stalowy ma 33 .. i dopiero trzecia cyfra się zmienia. Rezystor podobnie - 0.98... i dopiero przy duzym napięciu 0.96.. jak mierzyłes dwoma miernikami z błedem rzędu 1%, to niedokładność pomiaru jest spora, choc na papier milimetrowy wystarczy. Teraz mamy znacznie dokładniejsze mierniki.
Mamy XXI a nie XIX w., to czego się uczy coś od 100 lat to to że R=U/I. nazywając to prawem Ohma. Walczysz z wiatrakami, których nie ma kolego LOL Jednak muszę się zgodzić z jednym - poziom edukacji leci na twarz, a w tym sezonie to już masakra do kwadratu, ktoś chyba wyszedł z założenia , że wystarczy nauczyć dzieciaki obsługi podstawowych urządzeń elektrycznych. bo dla obsługi wysoce zautomatyzowanych linii produkcyjnych czy zbierania szparagów to w zupełności wystarczy. Taka propozycja edukacja już była nam kiedyś serwowana, 80 lat temu.
Nie wiem, czy w odniesieniu do podręcznika to nie jest trochę czepianie się na siłę. Równie dobrze można by się czepiać, że w pierwszej (czy której tam obecnie) klasie wkładają uczniom do głowy mechanikę klasyczną, a dopiero gdzieś w trzeciej pobieżnie wspominają, że to nie do końca tak działa, bo są jeszcze efekty relatywistyczne od prędkości i grawitacji, są jeszcze efekty kwantowe... które się nawet jedne z drugimi do kupy nie składają, więc może po co nam takie prawa? Faktem jest, że prawo Ohma, pomimo niedokładności, w wielu przypadkach daje wyniki użyteczne w praktyce. Tak samo jak II. zasada dynamiki daje często użyteczne wyniki, nawet jeśli nie uwzględnimy czynnika Lorentza (tj. użyjemy masy spoczynkowej). Oczywiście, można się kłócić, czy zmiana rezystancji o 0,1 mOhn to "poważniejsza" różnica, niż zmiana masy o 6e-12 kg (przeciętny samochód osobowy przy prędkości 100 km/h), ale ja obstaję przy tym, że obie są w wielu wypadkach pomijalne. Naturalnie, "często" nie oznacza "zawsze" i trzeba informować, do czego dane prawo się nadaje, a do czego nie. Choć może niekoniecznie już podczas pierwszej lekcji. Nie zmienia to faktu, że film ciekawy. Nigdy nie mierzyłem oporów aż tak dokładnie, więc ciekawie było zobaczyć o jakiego rzędu "skokach" mowa. Zwłaszcza zaskoczyła mnie żarówka, nie myślałem że różnica będzie ponad dwukrotna! No i czekam na film lub artykuł o tym, jakie znaczenie mają te różnice w zastosowaniach radiowych 🙂 pozdrawiam!
Polecam poprzedni mój film #B010, gdzie podana jest geneza takich testów. A dużo więcej informacji jest w artykułach w moim czasopiśmie - dwa najnowsze numery planuje opublikować dziś po południu. lub wieczorem. Pozdrawiam
Czy nie należałoby się najpierw zastanowić nad tym, czego właściwie dotyczy prawo Oma i co opisuje ? Przedstawione przez pana przykłady - przynajmniej w tym filmie - obrazują przede wszystkim zmiany spadków napięć i przepływu prądu różnych przewodników pod wpływem : zmian rezystancji ze zmianą temperatury ( tegoż przewodnika) zmian rezystancji spowodowanej ograniczonym maksymalnym spadkiem napięcia na milimetr długości ( tego przewodnika) zmian rezystancji spowodowanym ograniczonym prądem przepływającym przez mm2 tego przewodnika. Występują również inne czynniki wpływające na rezystancję przewodnika ( np. pole magnetyczne czy elektryczne, elektromagnetyczne np. światło, a przede wszystkim szybkość zmian wartości przepływającego prądu ) Pokazana przez Pana w tym filmie metoda techniczna pomiaru rezystancji, jest figlarnie porównywana z przedstawioną chwilę wcześniej metodą pomiaru multimetrem. Prawo Oma przecież nie dotyczy Właściwości Materiałowych Przewodnika, ale ściśle określa stosunek Napięcia i Prądu względem Rezystancji elementu w każdych warunkach występujących w danej chwili. Do badania wybrał Pan na początek element o wyjątkowo nieliniowej charakterystyce rezystancyjno-temperaturowej (żarówka). Bardziej drastyczny byłby chyba tylko rezystor PTC lub NTC , czy też warystor lub bareter. Czyż jednak pomiar multimetrem nie wykazałby rezystancji włókna żarówki identycznej jak przy przepływie 54,92mA ( temp włókna około1500C) prądu, gdyby owe włókno podgrzać do takiej temperatury innymi metodami (np. światłem czy w piecu próżniowym)? Obie metody pomiaru wskazują na to , że zmienia się rezystancja przewodnika (pod wpływem rozmaitych czynników - nie wszystkie tu przedstawiono). W omawianym przypadku ( z żarówką) pierwsza pozycja 1,0006V , 20,11mA rezystancja 49,75om druga pozycja 2,003V , 29,44mA , 68,03 om trzecia pozycja 5,997V , 54,92V , 109,19 om Co tutaj się nie zgadza? Co tutaj się zmieniło zmieniło? Tylko temperatura a zatem rezystancja przewodnika . Na dodatek użył Pan ( prawidłowo - metoda techniczna) prawa Oma do tych obliczeń . Dlaczego zatem twierdzi Pan , że to właśnie Prawo Oma się nie zgadza i jest przestarzałe czy nieważne. To chyba nie jest najlepszy przykład na przestarzałość tego prawa. Prawo Oma zatem dotyczy Matematycznego Stosunku rezystancji prądu i napięcia, nie tylko w przewodnikach ( próżni , półprzewodnikach, indukcyjnościach i pojemnościach itd. ). Mam nadzieję , że ten film to jakiś wstęp do czegoś większego, lub żart - czas pokaże. Biorę także pod uwagę fakt , że być może ja czegoś tu nie zrozumiałem - proszę o "konstruktywną krytykę " mojego zdania - wszystkich którzy to przeczytają.
@@piotrgorecki4274 Zdecydowanie prowokacyjny, ale jakże trafny. Myślę, że dopiero VCR rozwali wszystkim system ;) Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
Wszystko spoko ale prawo ohma jest do elementow liniowych a żarówka liniowa nie jest dlatego nie działa. Podrecznik sztos zeby zmieszac a nie nauczyc. Nie no ale dla drutu stalowego to nie jest błąd i ten drut spelnia prawo ohma. Przy 5A drut sie tez nagrzał. Rezystor przy 19V miał 380mW. Energia tak to ma sens czekam na odcinek
Proszę przeprowadzić to ( te) doświadczenia w takich warunkach jakie były w laboratorim Ohma. Włącznie z materiałami użytymi do doświadczeń. Obecne materiały nie są dowodem na fałszywe tezy. Dlatego prawo Ohma traktuję jak ogólne . Natomiast w radiotechnice bez wieloletniego doświadczenia zawodowego najlepszy film nie pomoże. Pozdrawiam i czekam na kolejne obalanie mitów w prawach fizyki.
Planuję film na temat historii prawa Ohma i związku z Frankensteinem i gilotyną. Będzie o Aldinim i o prawie Barlowa. To naprawdę są fascynujące historie...
@@piotrgorecki4274 Co do ciekawych historii i doświadczeń, bardzo polecam wykład o tym jak Faraday odkrył działanie indukcji elektromagnetycznej (a tym samym stworzył silnik elektryczny). Wykład w Royal Institute prowadzony przez pana prof. Davida Rickettsa "How did Michael Faraday invent?"
@@piotrgorecki4274 Nie da się zaprzeczyć, że praca w introligatorni miała duży wpływ na jego dalsze losy. Raz, to dostęp do książek, dwa to styczność z cudami mechniki tamtych czasów, którymi były prasy drukarskie. Coś jakby ekwiwalent stażu w serwisie elektronicznym dzisiaj 😏 Zresztą Benjamin Franklin miał podobne doświadczenia za młodu.
na studiach prawo Ohma jest pisane rachunkiem calkowym dla przyblizenia, ale uczen liceum nie ogarnie rachunku calkowego. dlatego Prawo Ohma to matematyczny model przyblizony do zjawiska fizycznego jakim jest prad elektryczny
Powiem tak: dryft temperaturowy rezystorów rozgrzewających się przez duży prąd ( odkładana na nich moc UxI = I2xR wyprowadzone z prawa ohma i wzrost temperatury rezystorów) Korzystam z prawa Ohma prawie codziennie i równań Kirchhoffa zawsze się sprawdzają. To doświadczenie mnie nie przekonuje zostaję na II piętrze ;-(
Ten kalfas co napisał takie zadanie powinien siedzieć, a wydawnictwo płacić każdemu dziecku odszkodowanie za wprowadzanie w błąd. Tego typu bzdur jest w szkole podstawowej w podręcznikach co nie miara. Do tego nauczyciel po dziesięciu podyplomówkach nie ma pojęcia o czym mówi.
Nieprawda. Przeprowadziłem analizę, o czym króciutko wspominam w filmie w kilku miejscach. Bezwzględna dokładność jest tu nieistotna, bo sprawdzam stałość rezystancji w krótkim odcinku czasu. Wykorzystałem stabilność krótkoterminową bez zmiany zakresu pomiarowego. Amperomierz - pomiary krótkie, żeby się bocznik nie zagrzał. Szumy, zwłaszcza te najgorsze 1/f można pominąć przy przetwarzaniu 4,5-cyfrowym. Głównym źródłem błędu pozostaje INL użytego przetwornika ADC. A to przetwornik sigma-delta, więc jest dobrze. Zapraszam też do obejrzenia moich filmów o pomiarach w komorze termicznej rezystorów i źródeł napięcia odniesienia. I do artykułów w czasopiśmie ZE. Pozdrawiam.
Pomiary nie były przeprowadzone w stałej temperaturze . Wraz ze wzrostem napięcia i prądu zmieniała się (rosła ) temperatura wewnątrz rezystora czy żarówki i to znacznie . Dla miarodajnych wyników trzeba by zrobić chłodzenie np zanurzyć w ciekłym azocie który to przepływał by z równą prędkością . Każdy przewodnik zmienia swoją rezystancję wraz ze zmianą temperatury o czym powszechnie wiadomo . Pomiary źle przeprowadzone , niczego nie potwierdziły .
W przyrodzie nie ma elementow liniowych. Tak już jest i basta. Prawo Ohma to jest jakaś baza, gdy z niej zrezygnujemy, to obliczenia, nawet prostych obwodów stana się niemozliwe. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274prawo Ohma nie działa, tak jak prawa dynamiki Newtona nie działają, jak udowodnił to Einstein. A może ktoś obali również prawa relatywistyki Einsteina. Ja będę die upierał, że to jest baza z której wychodzimy do dalszych działań. Tak jak prawa Newtona działają z przybliżeniem, tak prawo Ohma działa w określonych warunkach i tolerancji. Pozdrawiam
Dlaczego większość ludzi interpretuje prawo Ohma tak, jak to podano w podręczniku, albo jak falsyfikuje je Pan? Przecież nie o to chodzi. Chodzi o to, że prawo Ohma mówi nam (a raczej mi), że jeśli mamy 1V napięcia i płynie 1A prądu, to wtedy (w danej chwili) przewód ma rezystancję 1Ω. Albo mając 100V i 2A prądu, to mamy też (w danej chwili) odbiornik o rezystancji 50Ω. Prąd się może zmienić, napięcie i opór też. Ale dla danego układu w danej chwili prawo jest spełnione i o to chodzi. Przynajmniej ja tak to interpretuję (myślę, że słusznie). A że trochę źle uczą? To nie wina prawa. ;) Pozdrawiam!
Bo może w podręcznikach chodzi o to żeby ludzie nie myśleli za bardzo. Prawo Ohma przynajmniej to z podręczników zakłada że masz stałą rezystancję i niezależną od płynącego prądu i przyłożonego napięcia, co więcej nie ważne jaką metodą mierzysz tą rezystancję, zawsze powinno być to samo. Dla elementów nieliniowych trzeba już znać rachunek różniczkowy żeby ogarniać czym jest rezystancja dynamiczna a nie statyczna jaka dotyczy elementów liniowych. Poza tym elementy nieliniowe takie jak żarówka nie nadają się do obliczeń w obwodach elektrycznych metodą superpozycji.
@@piotrgorecki4274 Nie zrozumiał mnie Pan. Owszem, klasyczne prawo Ohma mówi to, co Pan powiedział i dlatego napisałem, że tak, jak jest w podręczniku, to źle. Pan to sfalsyfikował i wyszło, że to prawo Ohma jest fałszywe. I słusznie, tu ma Pan rację oczywiście! Natomiast mi prawo Ohma mówi to, co ja napisałem. I bardzo mi się to przydaje. Jeszcze raz pozdrawiam.
@@daro0352 Już odpisałem Panu Piotrowi, tu tylko uzupełnię: Prawo Ohma, gdy się je rozumie tak, jak ja, bardzo się przydaje. Jak masz ⎓10V i pojedynczą czerwoną LED, która ma wskazywać obecność napięcia, to właśnie z tego prawa dobierzesz odpowiedni opornik. Tu np. 1kΩ z dowolną tolerancją i wszystko będzie dobrze, bo prąd będzie w okolicach 10 mA (może trochę mniej). A z prawem Ohma jest jak ze wszystkim. Długość? Też nie jest stała, a mimo wszystko mierzymy. Jednoczesność? Nie ma czegoś takiego obiektywnie, może być tylko dla danego obserwatora. A jednak stosujemy. Położenie? Pęd? Ze wszystkim są "problemy". Przecież nie mierzymy krzywizny czasoprzestrzeni, aby wrzucić piłkę do kosza. Dlatego prawo Ohma należy rozumieć jako pewne przybliżenie, które często dobrze działa.
Zapraszam do czasopisma, tam jest kilka artykułów, które to szerzej wyjaśniają: piotr-gorecki.pl/ piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf A wąłśnie pisze kolejne artykuły (A012, A013, A021). Pozdrawiam
To jeden z przykładów który uwypukla czemu niema innowacji. Od dziesięcioleci uczy się ludzi niepotrzebnych rzeczy i opartych na modelach. Taki procedej jest we wszystkich aspektach wiedzy
Elektronik wie, że prawo Ohma obowiązuje. Żarówka jest elementem nieliniowym, więc tutaj nie ma zastosowania zasada proporcjonalności. Nie wspomniał Pan, że np. rezystor 1 kOhm, przy 20V wydziela moc ok. 0,4 W co oznacza, że przy rezystorze 0,25 W dość mocno się grzeje. Nie wspomniał Pan o błędach pomiaru rezystancji a one występują i mają korelację ze zmierzonymi wartościami. W elektronice uwzględnia się współczynniki temperaturowe co nieoznacza, że prawo Ohma jest błędne.Co do temperatury to moźna chłodzić obiekt aby zachować jego temperaturę pomiaru dla różnych wartości prądu. W elektronice stosuje się kompensację temperaturową, wiedząc, że wzrost napięcia czy prądu powodują efekty temperaturowe, o tym Pan też nie wspomniał. Proszę wykonać pomiary na etalonie rezystancji, oczywiście w warunkach dla niego zadanych. Pańskie wystąpienia dla niektórych są ciekawe. Dla mnie co najmniej intrygujące. Pozdrawiam
Jeszcze dodam, że zmierzył Pan rezystancję nieliniowej żarówki omomierzem, nie wiadomo przy jakim napięciu a przyjmował Pan, że taka jest właśnie jej rezystancja przy innych napięciach. Tutaj to już było grubo !
Prawo Ohma 197 lat temu, było nie tyle niedocenione, co sprzeczne z oficjalną nauką. Co kosztowało Ohma posadę i karierę - jest na to film na youtube. Wszyscy wiedzieli, że prąd nie zależy od napięcia tzn te pojęcia nie byly jeszcze dobrze znane, wszycy wiedzieli, ze wychylenie kompasu nie zalezy od ilosci ogniw w szeregu. Bo wydajnosc prądowa ogniw wyznaczala prąd (boje się napisac opór wewnętrzny) Ohm użył grubych termopar, miał źródła o dużym prądzie, malutkim napięciu, i mógł zmieniać napięcie przez zmianę temperatury.
Może nie sprzeczne "z oficjalną nauką" , której wtedy jeszcze nie było, tylko z prawem Barlowa (ale i z wcześniejszymi błędnymi wnioskami Ohma z roku 1825). Panuję o tym film. Pozdrawiam
Witam, oglądam to doświadczenie pomiarowe, wzięte najprawdopodobniej z jakiegoś podręcznika ze szkoły podstawowej i tak sobie myślę, postępując tą drogą jestem w stanie udowodnić, że te pomiary nie powinny się dać wykonać w żaden sposób - oto dowód - zamieniamy Pana zasilacz na bateryjkę, zestawiamy obwód z żaróweczką i co żarówka świeci, płynie przez nią prąd, taki sam prąd płynie przez wnętrze baterii, wszystko proste? zacznijmy od rezystancji wewnętrznej owej bateryjki, rezystancja wewnętrzna jest rzędu ułamka ohma, czyli co + i - tej baterii jest zwarty przez ułamek Ohma rezystancji wewnętrznej baterii, to praktycznie na zaciskach baterii nie powinno być żadnego napięcia, a przecież jest, takie jak podaje producent, idąc dalej tym tokiem rozumowania można podważyć wszystko np. suma kątów w trójkącie może wynieść 270 st. albo 301, a przecież już w szkole podstawowej uczyli nas "suma kątów w trójkącie zawsze wynosi 180 st." i ani ciut mniej ani więcej i co mam z tym zrobić, czy jest to nieprawdziwe stwierdzenie czy prawdziwe i tutaj jest sedno sprawy - kwestia warunków jakie sobie założymy, ja twierdzę że trójkąt może mieć - nawet wiem to z pewnością np. 210 st. ale wracając do meritum, wie Pan że nie ma rzeczy idealnych, nie ma idealnej cewki, kondensatora rezystora, dlatego proszę pokazać przykład prawa Ohma dla prądu przemiennego, w tym przypadku prawo Ohma nie będzie się zgadzało wcale dla części rzeczywistej, dopiero licząc w zakresie liczb zespolonych (liczby rzeczywiste + urojone) prawo Ohma będzie prawdziwe. Reasumując: prawo Ohma jest jak najbardziej prawdziwe i tak naprawdę film byłby ciekawszy gdyby Pan wyjaśnił dlaczego w przypadku tej żaróweczki tak dziwnie się liczy i co trzeba wykonać aby się zgadzało. Pozdrawiam, Sławek
@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne. I nie jest to kwestia dokładności pomiarów. Zapraszam do obejrzenia poprzedniego filmu ruclips.net/video/kQmQMjtKrD0/видео.html gdzie jest wyjaśnienie, dlaczego trzeba się przyjrzeć prawu Ohma. A szczegóły sa w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Witam, Cytując Pana "@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne" czyli nie problem jest w prawie Ohma ale w elemencie który Pan badał, brnąc dalej w tym kierunku weźmy następny wzór P=U*I i dalej energię czyli moc x czas W=P*t czyli energia żarówki która jest przeznaczona do generowania światła, tutaj może Pan pomierzy energię światła produkowanego przez żarówkę i okaże się że 80% energii i gdzieś ginie i stwierdzi Pan że wzór na moc i energię jest nieprawdziwy bo żarówka ma sprawność tylko ok. 20%. Pozdrawiam, Sławek
Byłoby to bardziej obrazowe gdyby dla drutów przeprowadzić dla porównania, pomiary z przewodami zanurzonymi w oleju lub innej cieczy chłodzącej tenże drut. To "rozjeżdżanie się" wartości rezystancji byłoby niewątpliwie mniejsze o ile mierzalne przy zastosowanych miernikach.
wszyscy moi nauczyciele przewracają bezsennie. podczas całego technikum powtarzano że jest to prawo dla elementów idealnych. To o czym Pan mówi to materiał z studiów na wydziale automatyki a dział to modelowanie. uproszczenie jakim są elementy idealne są po to żeby w prosty sposób przedstawić materiał. Tu nie odkrywa Pan ameryki a jedynie komplikuje proste zagadnienie.
@@ganrot to zależy od "stopnia szczegółowości". Zazwyczaj wystarczy rezystancja (która okazuje się nieliniowa). Ale czasem badamy impedancję (spektroskopia impedancyjna akumulatorów).
Moj ojciec w polowie lat 80dziesiatych stwierdzil ze prawo ohma nie ma zastosowania w koncowkach wzmacniaczy elektroakustycznych gdzie majac stala opornosc glosnika proporcjue amperow i woltow jakos mu nie graly i to dosc znacznie :) fajnie by bylo zeby ktos ten temat rozpowszechnil na youtube :)
Tak samo masz przy silnikach. Uzwojenia cewek sprawdza się napięciem miernika. Zupełnie inne wyniki wychodzą przy pomiarach podczas pracy. To jest normalne 😉A we wzmacniaczach dochodzi jeszcze element częstotliwości (zresztą w silnikach również).
@@ogi22 wiem cos na temat silnikow majac pompe w studni zasilana inwerterem od paneli slonecznych i mimo to ze moj silnik pompy ma jedynie 700W mocy to moi inverter mimo ze w teori ma 3500W czasem mu sie zdazy pobrac z sieci :) nie dziwi mnie to bo znam zagadnienie, jednak podziwiam ludzi ktorzy tego typu rzeczy probuja uzasadnic :) ja osobiscie wiele lat temu porzucilem takie proby
@@norberttomczyk3967 Uzasadniać można. I myślę, że nie ma tutaj nic zdrożnego. A jak wiadomo, teoretyczne 3,5kW paneli będzie produkować może około 2kW normalnie. A panele, jak to panele - ptak przeleci, zasłoni kilka cel i już moc spada o 3/4 😁 Dlatego od początku miałem zdanie takie, że do najlepszego wykorzystania paneli, należy mieć własny bufor z akumulatorów. Najlepiej wspomagany baterią superkondzi. Ale to znowu kosztuje jak za nerkę i płuco. Do bufora potem trzeba dobrą instalację, żeby na przykład w tym przypadku pierwszeństwo miała pompa, potem bufor akumulatorowy, potem nadmiar na dom i na końcu zrzut energii na przykład grzałką w bufor ciepła. I znowu następne kilkanaście tysiaków albo nawet więcej. Systemy dopasowania częstotliwości tak, żeby płynnie była regulowana moc dobierana z sieci, to mały koszmarek. No i panele po 10 latach i tak albo walną, albo sprawność spadnie o połowę jak nie więcej 🤣
@@ogi22 w realiach panele mi daja ponad 3kW bez problemow (mieszkam na sycyli wiec slonce jest wydajne) , jedyny kruczek to MPPT ktory zanim sie rozbuja to inverter zdazy dobrac z sieci troszke, nie zainstalowalem jak narazie dobrej bateri ta co jest to niezbedne minimum ktore starcza na niedobory jak sie lodowka wlacza (niecale 100W pompka :) ale powyzej 500W silnik to jest problem mimo ze bojler 1400W jak sie wlacza dociaganie z sieci nie wystepujenawet jak reszta instalacji w tym czasie pobiera 800W
Nawet święte prawo zachowania energii. Nie jest spełnione w odpowiednio dużej skali - czyt. całego wszechświata. Nie trzeba od razu pisać, że Newton to oszust i przebieraniec. Ale mogliby chociaż napomknąc dzieciom w tych podręcznikach. Że świat jest dużo bardziej skomplikowany i ciekawy.
Skoro prawo Ohma zakłada proporcjonalność prądu od przyłożonego na rezystor napięcia albo proporcjonalność spadku napięcia na rezystorze od płynącego przez niego prądu, to w praktyce jest to wykorzystywane przecież w amperomierzach cyfrowych, które praktycznie mierzą tylko spadek napięcia na rezystorze o znanej wartości. Co się jednak stanie jeśli wbudowany rezystor pomiarowy 10 mΩ na zakresie 20 A zacznie się nagrzewać w wyniku zbyt dużego prądu albo zbyt długiego przepływu tego prądu? Prawo Ohma działa czy nie działa? Na mniejszych prądach się nie zagrzeje a przez to wskazania nie polecą w górę i będą stabilne a na większych prądach to już tak? To macie praktyczne wykorzystanie prawa Ohma. Niestety niektóre tanie mierniki cyfrowe mogą nie radzić sobie z pomiarem prądów większych niż 5 czy 10 A choć mają zakres 20 A.
Z tego co mogę przekazać od siebie to to że jest tylko jedno prawo w całym wszechświecie (a przynajmniej na ten moment według mojego zrozumienia). Mam tutaj na myśli stosunek promienia okręgu do jego obwodu. Każde inne po prostu da się zakwestionować gdy przyjemnie się odpowiednie zakłucenia. Prędkość światła na przykład podobno Wacha się w dużym polu grawitacyjnym(nie jestem w stanie tego zweryfikować, już nawet nie wspomninając że grawitacja może być uproszczoną abstrakcją potrzebną dla zrozumienia a wcale nie musi istnieć. A gdy słyszę o grawitonach to mam wrażenie że to tak jakby ktoś chciał osiodłać rumaka przy pomocy wędki i śrubokręta. Ale sam materiał fajny chodź osoba która dziwi się że 5A to za dużo dla przewodu skrętki o przekroju 0.25 jest dla mnie mało wiarygodna. Pozdrawiam autora i słuchaczy.
@@ukaszp3304 liczba pi jest wręcz magiczna, ale w elektronice dużo ważniejsza okazuje się dziwnie odkryta liczba e - liczba Eulera. Będzie o tym film, bo wzór Eulera, to dopiero magia. Pozdrawiam
jak bylem w technikum elektrycznym i ktos w laboratorium robił pomiary na zwarciu to dostawał dwie "pały" w kółku i wezwanie rodziców do szkoły..zeby pokryli koszty spalonego meirnika i zasilacza ( tu powiedziane ze to 2000 zl plus 100 zl za miernik najtanszy). a Pan filmiku nie wykasowal. jeszcze raz tlumacze: matematyka dostarcza przyblizonych wzorow do zjawisk fizycznych. Prawo Ohma mozna zapisac w postaci rozniczkowej, ale na poziomie zawodowki i technikum nie ma programu rachunku calkowego i rozniczkowego, ktory sluzy do przyblizen. Wzor prawa Ohma to przyblizony zapis praw fizycznych, najpierw Ohm robil doswiadczenia, zapisal wlasciwosci rezystorow, potem zapisal prawo zwane prawem Ohma i jest to przyblizenie -przyblizony model matematyczny zjawiska fizycznego jakim jest napiecie i prąd elektryczny. Pan nie uzywa" języka elektrycznego"- brakuje słow jak pole elektromagnetyczne, indukcja elektromagnetyczna, indukuje się siła elektromotoryczna, siła elektromotoryczna indukuje spadek napięcia na rezystorze, itp itd. To jest program kals 1-2 technikum elektrycznego a przynajmniej byl w latach 90 jak Polska miala przemysl elektroniczny w Dzierzoniowie (zaklady Diora). ten filmik jest do skasowania albo nauczyciele Pana zjedza za robienie pomiarow na zwarciu. Prad zawsze wybierze najkrotsza i najprostsza droge czyli przez przewod miedziany, jak prąd moze plynac przez przewod, to nie bedzie plynal przez powietrze, w XIX wieku juz to udowodniono. Pan na nowo odkrywa fale elektromagnetyczne. JEst Pan praktykiem i nie wie Pan ze matematyka i prawo Ohma to przyblizony, matematyczny zapis do praw fizycznych, wynikajacych z doswiadczen. Po kilku latach doswiadczen dojrze Pan do wniosku ze jest Pan w stanie napisac jedynie przyblizone wzory do zjawisk fizycznych.
Za komuny w technikum elektronicznym uczyli mnie wszystkiego co możliwe oprócz praktycznej elektroniki to była totalna porażka łącznie z nauczycielami.
Tak dalej to żadne prawo fizyczne/chemiczne, itp, nie jest spełnione bo zawsze będzie jakiś trzeci czynnik, jak temperature, ciśnienie, samochod przezdzyajacy ulica, który nam taki pomiar zaburzy. Dobra praktyka metrologa, przy każdym pomiarze zapisać temperature, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne .... A jak ktoś robi "design of experiments" to jeszcze kolor butów mierzącego należy zapisać 😁.
Sa 2 rodzaje praw: empiryczne oraz te wywodzące się z podstawowych praw (w danym paradygmacie). Ale nie to jest problemem. Problem w tym, że jest mnóstwo fałszywych wyobrażeń wywodzących się z przestarzałego prawa Ohma, które przeszkadzają "na wyższych piętrach elektroniki"
Nauczycielowi od Fizyki w jednym z liceum ów eksperyment nie wychodzil, bo używał żarówkę. Jako były uczeń tej szkoły i pracujący w niej w pewnym charakterze musiałem wytłumaczyć błąd nauczycielowi i zaproponowałem zmianę żarówki na wymontowany z zasilacza atx opornik dużej mocy. Po dokonaniu eksperymentu z opornikiem wszystko się zgadzało. Nauczyciela oczywiście poinformowałem iż żarówka ma nieliniową charakterystykę oporu a opornik liniową(względnie)
Jest takie klasyczne zadanie heurystyczne (na myślenie) z pogranicza fizyki i chemii - jak rozdzielić mieszaninę sproszkowanej siarki i opiłków żelaza? Klasyczna odpowiedź na klasyczne zadanie - użyć magnesu, który wyciągnie opiłki zelaza, a siarkę zostawi. No, i takie pytanie zadała nauczycielka chemii w klasie mojego brata. Z tym, że pokręciła i zamiast opiłków żelaznych w pytaniu były opiłki miedziane. Za nic nie chciała zrozumieć, że magnes miedzi nie przyciąga.
@@grzegorzkondracki4630 jak nauczyciel może nie mieć podstawowej wiedzy ? Bo ja jestem po studiach z chemii a, nie z fizyki gówniarzu... Buta, brak pokory i rozbujane ego = profesor ę, ą
@@grzegorzkondracki4630 taka prawda jakzamiast fermentacji włożyć zacier do zamrażarki.Opiłki oczywiście pociągnie magnes,ale także część siarki,która obieże się na nich
Jak ja bym miał takich nauczycieli 40 lat temu... Pozdrawiam gorąco Panie Piotrze !!!!!
1) Żarówka akurat jest chyba najgorszym przykładem jeśli chodzi o rezystancję, bo zmiany temperatury włókna wolframowego są gigantyczne. (Ma to też zalety, bo mała rezystancja zimnej żarówki pozwala ją użyć w niektórych przypadkach jako zabezpieczenie przeciwzwarciowe).
2) Czasami dla modułów wyjściowych sterowników PLC podje się obciążenie prądowe i osobno obciążenie w przypadku stosowania żarówki, np sygnalizacyjnej.
3) Co do rezystora, to standardowe mają tolerancję 20%, więc te kilka % zmiany w trakcie pracy to relatywnie mało (pomijam układy gdzie precyzyjnie ustalamy punkt pracy podczas uruchamiania, wtedy każda zmiana ma znaczenie).
Co prawda od dawna jestem elektronikiem niepraktykującym, ale z przyjemnością oglądam filmy na tym kanale.
Zmiana rezystancji żarówki jest wykorzystywana w praktyce do stabilizacji amplitudy w generatorze sinus na mostku Wiena.
Uwielbiam poruszane tematy. Działam jako automatyk, wiążę elektronikę, elektrykę, informatykę i hydraulikę tak aby ktoś jednym przyciskiem mógł "ruszyć góry". Jako elektronik jestem z Panem od chyba dekady. Pozdrawiam
Dobre. Super wykład. Lubiłem trójkąty mocy i układy LC liczyć w szkole a tu taka niespodzianka.
Dobrze, że są tacy ludzie jak Górecki.
Mała uwaga odnośnie pomiaru spadku napięcia na drucie żelaznym.
Oglądając film widać, że układ pomiarowy dla prądu 2 i 5 [A] jest nie stabilny.
Podczas przepływu prądu 0.5 [A] spadek napięcia na drucie jest jeszcze w miarę stabilny.
Natomiast przy prądzie 2 i 5 [A] widać, że spadek napięcia rośnie z upływam czasu co jest wynikiem wzrostu temperatury, a zatem wzrostu rezystancji.
Poza tym na filmie można odczytać inne wartości pomiarów niż autor podaje w tabeli.
Natychmiast po włączeniu prądu, a nie po pewnej chwili gdy ich wartość już wzrosła jak robi to autor.
Proponuję obejrzeć sobie to w zwolnieniu.
W pierwszym pomiarze obliczoną rezystancję można by uznać z wiarygodną (pomijając błędy pomiarowe, miernik z błędem pomiaru +/- (0.30 % + 3) nie jest zbyt wiarygodny).
Natomiast podczas drugiego i trzeciego pomiaru wartości spadków napięć zmieniały się w czasie od momentu włączenia prądu, przez co te pomiary są nie wiarygodne bo zależą od czasu, w którym zostały odczytane.
Taki sposób wykonania doświadczenia nie może być podstawą do obalania prawa Ohma i prowadzi do mylnych wniosków.
Jak można wyciągać wnioski na podstawie pomiarów dokonanych na nie stabilnym układzie pomiarowym ?
Odczyt wartości wskazanych przez multimetry zaraz po włączeniu prądu wygląda następująco:
1. I = 0.498 [A] i U = 16,69 [mV] co daje R = 33,514 [mOhm]
2. I = 2.000 [A] i U = 66,89 [mV] co daje R = 33,445 [mOhm]
3. I = 5.000 [A] i U = 167.26 [mV] co daje R = 33,452 [mOhm] (w drugiej próbie po przepaleni kabelka)
Różnica pomiędzy skrajnymi wynikami rezystancji wynosi 0.2063 % co może być spowodowane błędem pomiaru.
Multimetr Aneng AN870 użyty do pomiaru prądu na zakresie prądu stałego ma błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3).
Pomiar prądu multimetrem mającym błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3 w celu obalenia prawa Ohma jest zbyt mało dokładny.
Pomiaru tego należało by dokonać za pomocą bocznika o odpowiednio dużym prądzie znamionowym i multimetru laboratoryjnego,
Do pomiaru spadku napięcia na drucie też należało by użyć multimetru laboratoryjnego.
Zminimalizowało by to błędy pomiarowe.
Problem jest w tym, że tak duże prądy powodują wzrost rezystancji poprzez podniesienie się temperatury.
Prawo Ohma nie mówi nic o zależności prądu w funkcji temperatury.
Więc przy prądzie o stałej wartości i wzroście rezystancji wywołanej zwiększeniem się temperatury przewodnika zgodnie z prawem Ohma rosnąć będzie spadek napięcia na tymże przewodniku.
Dlaczego autor nie przeprowadził doświadczenia dla dużo niższych prądów, które nie powodowały by wzrostu temperatury i rezystancji?
Do doświadczenia celowo dobrano odpowiedni przekrój przewodu i tak duże prądy, żeby rezystancja zmieniała się pod wpływem temperatury (jak to ma miejsce w włóknie żarówki).
Autor udowadnia jedynie, że przepływ przez przewodnik odpowiednio dużego prądu o stałej wartości rozgrzewa go co powoduje wzrost rezystancji i zgodnie z prawem Ohma zwiększa się spadek napięcia.
A tak dodam jeszcze od siebie multimetr użyty w doświadczeniu do pomiaru prądu wykorzystuje właśnie prawo Ohma (mierzy spadek napięcia na boczniku, który jest rezystorem i przelicza zgodnie z wzorem I=U/R).
@@Jarek-z5c o dokładności/ niepewności pomiaru już pisałem. Bezwzględna dokładność że specyfikacji nie ma znaczenia, jeżeli wykorzystuję stabilność krótkoterminowa i ten sam, jeden zakres. A kwestie cieplne będą omówione w następnym filmie i szerzej w artykule A011 w czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274
Proszę zobaczyć sobie film czas:
- od 11:50 do 11:57 " 67.07 no tu już więcej ale wpiszę 07 ".
- od 12:36 do 12:49 " druga sprawa, że ten multimetr, amperomierz nie jest najlepszy on nie powinien być używany długo przy dużych prądach ponieważ jego wskazanie wtedy może no powiedzmy se płynąć trochę "
- od 13:05 do 13:28 " 167 i 168 " następnie coś się dzieje przy zasilaczu. Cięcie i " co wpisać, wpisze 169, ale widzieliśmy, że to wskazanie zwiększa się o tym wspomnimy to nie jest wina tego amperomierza, to jest kwestia
tego właśnie drutu"
W tabelce pomiar trzeci przy wyniku 169 napisane około.
Do obliczeń przyjmuje się wyniki pomiarów jak się podoba, byle by rezystancja wyszła tak jak się chce.
Tu wpiszę 07, a tu około i to ma obalić prawo Ohma.
To jest jakaś totalna abstrakcja, szukanie na siłę teorii spiskowych.
Proszę przeprowadzić to doświadczenie tak aby temperatura nie miała wpływu na wyniki pomiarów, z wykorzystaniem odpowiednich multimetrów.
Ciekawe jest to, że profesjonalny mierniki laboratoryjny kosztuje grube pieniądze (nie wspomnę już o świadectwie wzorcowania ), a Pan chce chińczykiem za ok. 100 zł obalić prawo Ohma.
Jaszcze raz podkreślam, iż w prawie Ohma nie ma żadnej zależności prądu w funkcji temperatury co wiąże się ze zmianą oporności.
@@Jarek-z5c będzie więcej filmów i artykułów na ten temat. Pozdrawiam
Ten moment, w którym abstrakcyjna koncepcja idealnego elementu o stacjonarnych parametrach skupionych spotyka się z obiektem fizycznym, czyli jak rezystancja z rezystorem 😊
Prawo Ohma obowiązuje cały czas, tylko po prostu rzeczywisty obiekt zmienia swoje właściwości elektryczne wraz z temperaturą ;-)
@@maciejtolinski jak ktoś wcześniej napisał: w prawie Ohma nie ma nic o temperaturze. To oznacza, że wszelkie doświadczenia obalające to prawo powinny być wykonywane w stałej temperaturze badanego obiektu a Pan Piotr tego nie zapewnił. Tutaj widzę, że najbardziej namieszał nieznającym temat. Jednocześnie zapewnia, że będą kolejne odcinki. Oby one coś wyjaśniły niezorientowanym w temacie.
@@BoguslawQ w prawie Ohma nie ma też nic o stałej rezystancji ;-) Po prostu, jak w analizie metodą elementów skończonych : określony nieskończenie mały fragment przewodnika, w nieskończenie krótkim czasie, ma konkretną oporność, która wiąże napięcie powstające na tym elemencie do natężenia prądu. Cała reszta, to uśrednienia elementów w przewodniku, uśrednienia czasu, a na to nałożone jeszcze błędy pomiarowe i 'palące się kebelki' od zbyt dużego prądu ;-) Udowadnianie, że rezystancja zmieniła się o kilka mOhm, gdy te krokodylki mają na styku kilka/kilkanaście co najmniej, a same przewody zasilające i ich złącza też są rezystorami. Pomiary wykonywane 'na szybko bo się pali' czyli niestabilnie, niepowtarzalnie. No dramat. Mam nadzieję, że prowadzący uczy co najwyżej w podstawówce, bo na każdym wyższym poziomie, byłby już bardzo szkodliwy...
@@maciejtolinski w prawie Ohma prąd jest proporcjonalny do przyłożonego napięcia, dla mnie proporcja jest stała. Co do pomiarów i związanych z tym obliczeń Pana Piotra to fakt - wygląda na druciarstwo. Uczestniczyłem w wielu pomiarach laboratoryjnych i coś takiego bym nie zaliczył. Wydaje mi się, że więcej tym namieszał niż wyjaśnił, jednocześnie powołując się na prawo Ohma.
@@BoguslawQ tak, jest prąd jest proporcjonalny do napięcia, ale jednocześnie odwrotnie proporcjonalny do rezystancji, która w warunkach tego eksperymentu jest wartością zmienną. To nie z prawem Ohma jest problem, tylko z tym eksperymentem i pomiarami.
Uwielbiam i mógłbym słuchać godzinami! Z zawodu jestem elektronikiem, na Pana filmach zawsze znajdę rozwiązanie na kwestie których nie rozumiałem przez lata - w tym dziś omawiany przez Pana przypadek. Coś niesamowitego, nie rozumiem dlaczego Pana Filmy i kanał nie mają milionów wyświetleń. Taki sposób przekazywania wiedzy jest w tej chwili taką inspiracją, że zachciało mi się pójść po miernik zasilacz i zobaczyć co mi wyjdzie! Pozdrawiam serdecznie. !
nie rozumiałeś i dalej nie będziesz rozumiał jak będziesz takie głupoty oglądał.
Bardzo ważny temat. Kolejny fajny odcinek! Pozdrawiam!
Nie dość, że z sensem - to jeszcze po polsku. Szacunek Panie Piotrze
Dzięki!
Bardzo dziękuję za wspaniałe materiały, wszystkiego dobrego.
Prawo Ohma działa. Nieporozumienie wynika z tego że elementy rzeczywiste nie są liniowe/proporcjonalne.
To nie prawo Ohma działa, tylko podstawowe zależności wywodzące się od definicji rezystancji R = U /I. Proszę sprawdzić, jak brzmi i jaki sens niesie prawo Ohma. Będę to szerzej wyjaśniał w kolejnych filmach, a jeszcze bardziej w artykułach w czasopiśmie..Pozdrawiam
Do tego trzeba ciut szerzej podejść niż tylko z miernikiem. Ale to temat rzeka. Polecam ciekawy filmik w dosyć podobnym temacie, chociaż ciut bardziej efektowny - kanał styropyro "Is it the Volts or Amps that Kill?"
~30 lat temu do nieco nowszej konstrukcji latarki o szumnej nazwie "Patrol" kupowało się żarówki "Kryptonowe" na 2.4V (żarówka 2.2V po kilku chwilach się przepalała).
ponieważ ich nie wolno wkładać gołą ręką tylko w rękawiczkach lub przez folię wtedy by działała w więcej chwil ale też krótko
@@m44g5 Pomyliły ci się żarówki Halogenowe z Kryptonowymi. Tu akurat 4.5V było zabójcze.
@@marcinwypych3706 a jaka różnica czy tam jest krypton czy halogen
@@m44g5
Róznica taka, ze halogenek zapewnia "cykl halogenkowy". Co wymaga gorącej bańki lampy.
Ale w tych kryptonowych bańka tez może być gorąca, choc w takiej 2.4V to chyba niezbyt. Co innego w zarówce o mocy powiedzmy 50W.
Ale to dotykanie ręką:
-pozostawia tłuszcze z potu, które sie zwęglą,
-co podobno może doprowadzic do pękniecia bańki,
-dodatkowko resztki soli z potu mogą się wiązac z kwarcowym szkłem bańki i je osłabiać.
Ponieważ w tych latarkowych bańka nie pękała, to nie dotykanie ręką im zaszkodziło.
A 2.2 czy 2.4V - byc może dla latarek na 2 baterie, czyli nominalnie 3V.
Dla 4.5V moze za mało - choc napięcie baterii spada pod obciązeniem.
Właśnie sobie przypomniałem, jak dawno temu w 1 klasie technikum elektrycznego mierzyłem opór elektryczny różnych żarówek na 230V i żelazka. Jakie było moje zdziwienie i niedowierzanie, kiedy obliczyłem prąd który powinien płynąć, a później moc która powinna się wydzielać. Rozbieżność między moją obliczoną mocą, a deklarowaną przez producenta była drastyczna. Pierwsza myśl - mój "multimetr" za 15 zł jest uszkodzony. Dopiero po kilku tygodniach dowiedziałem się prawdy, która wywróciła do góry nogami wcześniejszy miesiąc nauki.
Dziękuję za wspaniale przekazaną dawkę wiedzy i czekam na materiał odnośnie wpływu wielkości przyłożonego napięcia, na zmianę rezystancji, przy stałej temperatuże przewodnika. Czuję że będzie ciekawie.
Panie Piotrze, niby już to wszystko wiem, ale takich Pana wykładów słucha się po prostu przecudnie.
Prawo Ohma nie jest oszustwem, i tyczy się przykładów modelowych.
Co do oporności żarówki to zmienia się ona zależnie od temperatury żarnika, czyli przyłożonego napięcia i przepływającego prądu.
Pana drut metalowy tez się nagrzewa, wobec czego rezystancja rośnie dlatego ten dryft.
Opornik też będzie zmieniał swoją rezystancję ze wzrostem jego temperatury.
O tym jest nastepny film i artykuł . Ale to nie rozwiązuje kwestii... Pozdrawiam
No tak, gdyby prawo Ohma było spełnione, wykres zależności prądu od napięcia musiałby być linią prostą. A jak sobie taki wykres zrobimy (tu mi go troszkę zabrakło) dla dowolnego fizycznego obiektu to zobaczymy raczej jakąś krzywą. Dla większości elementów pasywnych można jeszcze przyjąć, że prawo Ohma co prawda "nie działa" globalnie, ale dalej działa w małej skali: dla małego ΔU dostaniemy małe ΔI i ta zależność będzie tym bardziej liniowa, im mniejsze ΔU przyjmiemy. Wynika to bezpośrednio z faktu, że nieliniową funkcję (matematycznie "grzeczną") możemy przybliżyć (bardzo dokładnie) serią funkcji liniowych.
A teraz pytanie do pana Piotra: Zgadzam się, że podręcznik "troszkę" mija się z celem dydaktycznym i można by to zrobić lepiej - a przynajmniej zaznaczyć dlaczego wyniki mogą być różne od tego, co przewiduje matematyka. Z drugiej strony jak dzieciakom w szkole, które nie znają rachunku różniczkowego a funkcja liniowa to "strasznie trudny temat" wytłumaczyć nieliniowość charakterystyki U/I i jak w te ramy wpasować "idealne" prawa Ohma?
Problemem jest podkładanie niewłaściwego sensu pod określenie "prawo Ohma". Będę to omawiał w kolejnych filmach, a szczególnie w artykułach. Pozdrawiam
Wszystkie prawa i wzory działają tylko w przybliżeniu. Wszystkie wzory i prawa zostały przyjęte do warunków idealnych lub też najlepszych jakie w danym czasie i miejscu można było uzyskać, pomijając wiele czynników (i współczynników) obecnych w prawdziwym świecie. W przypadku prawa ohma jak chcemy wyznaczyć spadek napięcia na rezystorze, nie posiadając idealnego miernika, źródła napięcia, rezystora i też izolowanego pomieszczenia, w którym na wyniki pomiaru nie będą wpływać czynniki zewnętrzne? Wszystkie prawa powstają celem uproszczenia obliczeń, omówienia zasad i prawideł otaczającego nas świata.
Tak, tylko w przypadku prawa Ohma są gorsze rzeczy, które bedę omawiał w następnych filmach i artykułach.
W praktyce układy staramy się projektować układy by się nie grzały i ograniczyć moc strat a to celuje w stałość parametrów. Eliminując żarówkę bo nie robimy tu huty Katowice to reszta przy krótkim pomiarze jest w miarę liniowa i zbliża się do rozdzielczości bitowej tych mierniczków o której była mowa w poprzednich materiałach. Także materiał prosty i nic nie dowodzi.
👍👏 😉 gdyby się uprzeć to okazało by się że zdecydowana większość tego czego uczą po szkołach nadaje się do kosza 😊 pozdrawiam serdecznie
2:00 - Panie Piotrze, chwilę wcześniej zacząłem pisać komentarz o rezystancji w funkcji temperatury :). Świetny materiał. Ubolewam że tak merytoryczny kanał ma tak mało wyświetleń.
Dzień dobrywieczór . Panie Piotrze , Pana odcinek na temat pomiarów , przypomniał mi wykład pana profesora Ruperta Sheldrake'a , filozofa , który nabijał się z fluktuacji prędkosci światła w fizyce . Prawa to my se możemy wsadzić . . . do podręczników . Pozdrowienia !!
Pozdrawiam!
No i tu powstaje problem purysty. Kiedy na studiach bawiłem się liczeniem stanów nieustalonych z niesamowitymi precyzjami wielu miejsc po przecinku, myślałem że tak trzeba. A po kilku latach, kiedy zostałem automatykiem utrzymania ruchu, dowiedziałem się że 24V są od 18 do 28V. Czy to znaczy, że te prawa według których obliczaliśmy mozolnie aż nam się z czaszek dymiło, można sobie w port USB wcisnąć? Otóż nie. Na tych prawach są budowane obwody. I w pewnych sytuacjach będę potrzebować dokładności 6 miejsc po przecinku, a w innych wystarczy mi zakres +-5V. Czym innym jest układ 24V w automatyce przemysłowej a czym innym napięcia na płycie głównej, gdzie zasilanie procesora musi być mierzone w miliVoltach.
Tak, te prawa (jak i znacząca ilość praw fizyki) dotyczą elementów idealnych - jak to ładnie Pan Piotr określił - idei tego prawa (w tym przypadku chodziło o przewodnik i jego rezystancję, ale dotyczy się to praktycznie wszystkiego). Tak samo będziemy mieli odchyłki pomiarowe przy wykonywaniu sprawdzania przyspieszenia grawitacyjnego. I tym samym torem możemy powiedzieć, że prawo grawitacji Newtona nie działa. Bo NIE DZIAŁA - jest tylko małym wyjątkiem od ogólnego prawa względności Einsteina, a konkretnie przypadkiem dla niskich prędkości nierelatywistycznych i to w małym polu grawitacyjnym. Ale nadal na podstawie tego prawa NASA wysyła rakiety w kosmos ze zdumiewającą dokładnością. Idąc dalej, sama ogólna teoria względności też jest nieprawidłowa, bo rozjeżdża się przy osobliwościach grawitacyjnych.
Tak samo model atomu Bohra jest nieprawidłowy. Tak samo Kopernikański model naszego układu planetarnego jest nieprawidłowy. Jednak uczymy się tego, bo daje nam pewien pogląd i możliwości przewidywania naszych działań w pewnych ramach. I nie będę dziecku tłumaczył że coś jest nieprawidłowe, póki nie zrozumie podstawowej zasady. To co Pan Piotr pokazał, jest bardzo ważne dla osób zajmujących się elektroniką chociaż na poziomie hobbystycznym. Ale to nie jest poziom szkolny, kiedy dzieciaki dowiadują się o tym co to jest elektryczność. Zgadzam się, zadanie z żarówką jest bardzo niefortunne. Powinno się zacząć od rezystorów liniowych i dopisać, że jest duży dział elementów nieliniowych. Ktoś układający podręcznik miał trochę mało razy miernik w rękach.
Jeszcze jedna uwaga - skoro lecimy już z takim poziomem, zabrakło czegoś, za co dostał bym po łbie pokazując wyniki ćwiczenia. Obliczenie niepewności pomiarowej. A to BARDZO mocno potrafi zmienić wnioski z takiego ćwiczenia pomiarowego 😉
Dziękuję za miłe przypomnienie ćwiczeń z łączenia kabelków 🥰
Oj tam oj tam, mi się prawo bardzo podoba. Wszystkie pomiary to tylko jakieś przybliżenie. Nawet moj wiek.
Zasada zachowania energii działa. Wszystko się nagrzewa i promieniuje. Tylko trudnej to wszystko naraz mierzyć. Prawo ohma trzeba zmodyfikować o tą wypromieniowaną energię i wszystko się zgodzi. No tak to właśnie jest, uczą w szkołach teoretycznych modeli i uproszczonych równań. Zamiast rozumieć, uczą jak bezmyślnie kopiować wzory. Wieczne założenie, że uczeń ma byc zawsze głupszy od nauczyciela😊
Zawsze wydawało mi się że rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana niż równania w książkach od fizyki
A mi odwrotnie że książki są bardziej pogmatwane, a rzeczywistość cechuje maksymalna prostota do tego stopnia, że ciężko to dostrzec bo człowiek lubi sobie komplikować.
Dla uczniów chcących poznać podstawy działania obwodów elektronicznych, prawo ohma jest przydatne i często wystaczające do podstawowyh zastosowań. Trzeba tylko wzmiankowo poznać i mieć świadomość, że to jest uproszczenie, a jak się chce wiedzieć więcej, to się studiuje daną dziedzinę. Wtedy dokładniej poznaje się działanie obwodów elektonicznych i różnice między używanymi symbolami elementów, a ich przybliżonymi "rzeczywistymi" symbolami zastępczymi. Po co ludziom nie zajmującym się elektroniką wiadomości ze szkoły wyższej ?
I tak bez całości materiału mogą tego nie zrozumieć, a na pewno też szybko pozapominają.
Im głębiej w las, tym więcej drzew i rzeczywistość się komplikuje.
@@silurusglanis4674 przecież o elementach idealnych i rzeczywistych mówią już na pierwszym semestrze studiów, ba nawet w szkole średniej, żeby tego się dowiedzieć nie trzeba 5 lat studiować - nie róbmy z ludzi ułomnych na umyśle.
@@nok64 Przecierz właśnie o tym pisałem, że na studiach i szkołach wyższych dowiadujemy się więcej. W szkole podstawowej powinno wystarczyć prawo ohma i zależności temperaturowe, oraz zasygnalizowanie problemów z elementami idealnymi i rzeczywistymi.
esu, no przecież każdemu od zawsze tłukli w łeb,ze nie ma idealnych elementów, wiec ciężko oczekiwać,ze kondzioł bedzie ,mial tylko i wyłacznie pojemność itd itd itd.
esu, toco odkrył Ohm nie jest żadnym prawem, a modelem. Dlaczego nie mówią tego w szkole?
@@jaroslaww7764 no tak było. jakis internetowy burek tak stfierdził i chj. od tera to je model a nie prawo :D
@@andr27 Nie tylko on. Słyszałeś o Prawie Względności Einsteina? Nie. Słusznie. Nie ma czegoś takiego. Fizycy nazywają dzisiaj swoje odkrycia teoriami a nie prawami. Np. Szczególna Teoria Względności. W pewnym momencie się ogarnęli. Dobrze by było jakby jeszcze twórcy programów nauczania ogarnęli się i zaczęli pisać o *modelu* Ohma zwanym kiedyś prawem.
W elementach nieliniowych istnieje jeszcze pojęcie rezystancji dynamicznej. Ciekawe jakie byłyby wyniki i o ile zmieniałby się prąd gdyby zmieniać napięcie zwiększając o 1mV i jaka byłaby wtedy rezystancja i czy byłoby zachowane prawo Ohma? Bo dla niektórych elementów nieliniowych to rezystancja dynamiczna potrafi być nawet ujemna a ze wzrostem napięcia prąd powinien spadać.
U mnie na uniwersytecie, na laboratoriach kazali do takich pomiarów dopisywać błąd (+-), w tym przypadku błąd pomiaru multimetru cyfrowego dla danego zakresu. Bo każdy pomiar ma niepewność odczytu. Przepraszam jezeli coś pokręciłem na studiach byłem 12 lat temu. W takim przypadku może okazać się że pomiary drutu wypadają w granicach błędu.
niepewność deklarowana przez producenta to jedna sprawa. Ale jeśli pomiary są na tym samym zakresie i wykorzystują stabilność krótkoterminowa, to błędy względne sa znikome. I tu jest taki przypadek - celowo dobierałem długość drutu, żeby element mierzyć na jednym, tym samym zakresie. BTW. Aneng AN870 = Zotek ZT219 mają "accuracy" 0,05%. Do takich pomiarów wystarczy.
Gratuluję Panu sukcesu na youtube. Jestem z Panem od pierwszych subow jak Pan zaczynał a tak na prawdę odkąd powstała Edw. Fajnie, że prowadzi Pan dalej misję jaką jest elektronika poniewaz brakuje w polskim internecie takich tematów. Oczywiście czekam na radiową Oślą łączkę. Pozdrawiam i życzę zdrowia i proszę abyPan nie przestawał dzielić się swoją wiedzą. 😊👍
Czy prawa mechaniki klasycznej nie działają? Czy należy je odstawić do muzeum skoro mamy mechanikę relatywistyczną?
Nie. Są wystarczająco dokładne w bardzo wielu zastosowaniach. Wystarczy wiedzieć jakie są ich ograniczenia, w jakich warunkach są spełnione.
@@sw3. Problem w czym innym - chodzi o fałszywe wyobrażenia, które potem mocno przeszkadzają w zrozumieniu nieco trudniejszych aspektów elektroniki. Omawiam to kolejno w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
Dzieki za jak zwykle cenny film.
Poniewaz fizyka mikroskali "lezy i kwiczy" od grubo ponad 100 lat, niewyjasniony pozostaje zwiazek oporu z temperatura, ktora powoduje ROZSZERZANIE SIE ATOMOW PRZEWODNIKA przez co elektronom (upakowanej energii) trudniej, bo dalej jest przeskoczyc (orbita walencyjna) z sasiedniego atomu na kolejny.
... żeby to było takie proste... Pozdrawiam!
@@piotrgorecki4274 a czego Pan jeszcze nie rozumie, chetnie wyjasnie. Panie Piotrze prosze mnie zrozumiec ja sie sam ucze i z Pana filmow ale fizyka kosmosu, atomu interesuje sie od wielu lat, takze faktu ze sie one powiekszaja wraz z poziomem energetycznym (gdyz sila odpychania od jadra rosnie, co widac jak wol w drugim okresie pierwiaskow) nijak sie wykluczyc nie da. Na tej zasadzie dzialaly tuba crooksa z grzejnikiem wypychajacym elektrony, a nastepnie wzmacniajacze, lampy elektronowe. Dodam tylko ze ladunek kiedy przeskakuje pomiedzy atomami "rozbija sie na kawalki" przez co wytwarzaja sie wszelkiej masci "promieniowania", lecz gdy zmniejszymy temperature, zblizymy atomy przewodnika do siebie efekt ten zanika, a wraz z nim opor.
Wyjaśnienie jest w serii artykułów. Kilka już jest. Skrócone wersja są tu:
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
@@piotrgorecki4274 yy ale czego wyjaśnienie?
Pozdrawiam
Jeśli zasilacz DC zastąpimy generatorem robi się jeszcze ciekawiej :) Pozdrawiam i pewnie z niektórymi widzimy się w Burzeninie :D
Gratuluję Panie Piotrze. Szkoła zawsze miała wadę uczenia wiedzy z lamusa 😂. Choć ja w średniej wyraźnie miałem lepszego nauczyciela który prawo Ohma nauczył w kilka sekund: "dla stałej rezystancji mamy zależność ..." I od razu przeszedł do obwodów nieliniowych. Super podsumowanie na końcu nagrania - sedno sprawy. I dlatego moje motto dla dziecka jak dostanie pałę: nie przejmuj się, popraw na 2 i ciesz się życiem, tam znajdziesz najcenniejszą wiedzę.
Prawo Ohma mówi o proporcjonalności prądu i napięcia a ja od początku zrozumiałem to prawo tak, że prąd jest proporcjonalny do napięcia przy stałym oporze, i mnie te pomiary nie dziwią. Może to prawo jest po prostu źle sformułowane? Wydaje mi się, że nieliniowość elementów jest oczywista.
Fałszywe są wyobrażenia, czym jest, a czym nie jest prawo Ohma. Szczegóły omawiam w artykułach w czasopiśmie (piotr-gorecki.pl/). Pozdrawiam
Jako radioamator czekam na więcej!
No odcinek Kozak, szacun, pozdrawiam.
No cóż, sprawa jest "bardzo łatwa". Wystarczy podczas zaprezentowanego na filmie eksperymentu równocześnie chłodzić żarówkę, tak aby miała stałą temperaturę - w oczywiście w praktyce nie jest takie proste, ale przy zastosowaniu skrajnie cienkiego żarnika i umieszczeniu go np. w wodzie da się w praktyce w takiej "żarówce" uzyskać stałą temperaturę. Wtedy da się zaobserwować, że przy 2 V będzie płynął prąd 40 mA a przy 6 V będzie 120 mA. Tak więc prawo Ohma działa, ale muszą zostać spełnione pewne kryteria eksperymentu. Niemniej jednak w książce modelowanie eksperymentu uproszczono do minimum, więc stąd informacje tam podane są mocno nieścisłe. Kiedy uczęszczałem na studia (bez mała 30 lat temu) to profesor na metalach zawsze powtarzał - na każdym wykładzie (do zesra$7a) - chcesz uzyskać ścisłe wyniki eksperymentu to musisz ściśle spełnić kryteria jego przeprowadzania.
W zaprezentowanej książce, większość kryteriów nie została spełniona, więc i wyniki z takich doświadczeń są "przybliżone" - to w sumie złe słowo. Odjechane o 100 czy 200% od rzeczywistości. Spełniając kryteria przeprowadzania eksperymentu zbliżyć się można do ideału, czyli modelu teoretycznego, który będzie spełniał prawo oma z małym, ściśle określonym błędem.
Moc pozdrowień dla Piotra za duży wkład w politechnizację naszej młodzieży!
Dosc tego gledzenia. W nastepnych odcinkach spodziewam sie obalenia praw Einsteina.
Młodzi ludzie używają takiego anglicyzmu „mindblowing”. Pasuje jak ulał. Niby każdy, kto choć trochę ma pojęcie o prądzie elektrycznym wie, dlaczego tradycyjne żarówki przepalały się najczęściej w chwili włączania prądu. O tym, że rezystancja zimnego włókna jest niższa niż gorącego, uczono w szkołach podstawowych. Ale nikt nie uczył, że to jest zaprzeczenie Prawa Ohma, a przede wszystkim, że wysoka temperatura żarnika i ogromna zmiana jego oporności to tylko i wyłącznie kwestia skali…
Kolejny fantastyczny materiał. Dziękuję !
Po co tak wyolbrzymiać problem stabilności oporności, jeszcze ktoś pomyśli, że stosowanie rezystorów "stałych" nie ma sensu i trzeba zamiast nich stosować w elektronice same potencjometry, a po zmontowaniu urządzenia je wszystkie po kolei mierzyć i kręcić, mierzyć i kręcić... 😄🎠🎡🎠🎪
Ale te wieloobrotowe (precyzyjne) bo te z charakterystyką B ciężko by było ustawić :) .
Żadne odkrycie w sprawie prawa Ohma. O tych zależnościach mnie uczyła nauczycielka fizyki w podstawówce 50 lat temu. Dobrze było by gdyby pan Górecki pokazał kiedy prawo Ohma jest spełnione, bo przecież jakoś to trzeba liczyć budując urządzenia.
@@montffa9222 w elektronice praktycznie nigdy, ale się z tym godzimy, jeśli odstępstwo jest niezbyt duże. Akceptowalne odstępstwo zależy od zastosowania. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj żadna nauczycielka fizyki w podstawówce nie ma pojęcia o tym jak funkcjonuje prawo Ohma. Tak, to prawda, że na pewne odstępstwa godzimy się, chociaż nie mam zielonego pojęcia dlaczego. W innej sytuacji powiedział bym poprawność polityczna, ale tutaj??? Jestem z natury praktykiem, nie teoretykiem. Jednak myślę, że coś jednak jest w prawie Ohma i błędy dało by się jakoś okiełznać i wyjaśnić. Może trzeba by uwzględnić materiał przewodzący, na pewno temperaturę która na pewno powstaje podczas płynącego prądu w przewodzie, tym samym temperaturę otoczenia. Po prostu coś wypadało by z tym zrobić, skoro mamy zaludniać Marsa, co??? Pozdrawiam.
@@montffa9222 zapraszam do artykułów w czasopiśmie i do filmów. Parę lat przygotowywałem się do Radiowej Oślej Łączki i mam plan systematycznego przekazania tego, czego się nauczyłem (i czego nie) w zakresie elektroniki widzianej od strony praktyka. Fascynująca sprawa, tylko bardzo obszerna i niełatwa. Pozdrawiam
Super film! Pozdrawiam!
Dokładnie to powiedziałeś nie ma takiego czegoś jak prawo oma fizyce i w energii to błędne koło Już ludzie zaczynają udowadniać ujemną rezystencje obwody gdzie czym więcej obciążenia podłączysz tym mniejszy prąd pobiera A daje na wyjściu 100 razy tyle energii Nie ma takiego czegoś że na wejściu wkładamy tyle ile wyciągamy na wyjściu Na wejściu wkładamy mniej energii a na wyjściu mamy dużo setki razy więcej energii po zrobieniu urządzenia według prostej fizyki Takie rzeczy są udowadniane i ja też wszystko udowodnię na you tube
W każdym pana pomiarze, w dowolnej chwili czasu, prawo Ohma jest spełnione.
Oznacza to, że I=U/R gdzie: I, U, R, prąd, napięcie i rezystancja w chwili pomiaru.
Po co więc robić kisiel z mózgu słuchaczom, obalając (prawidłowe) prawo Ohma.
Lepiej omówić rzeczywiste (i specjalne) rezystory i zależność ich rezystancji od temperatury, napięcia a nawet oświetlenia, pola magnetycznego czy naprężeń.
Aby dalej robić kisiel z mózgu słuchaczy, polecam pomiary techniczne: dokładny pomiar napięcia albo prądu (pomijam pomiary mostkami), i różne wyniki dla tej samej chwilowej rezystancji.
Pozdrawiam: Wisielec
@@Wisiellec dziękuję za pozdrowienia - przyda się, bo zdrowia nigdy za dużo. A co do prawa Ohma - jest inaczej, niż Pan pisze. Szczegóły w moim czasopiśmie. Też pozdrawiam.
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
Ale jak nie działa? Po prostu rezystancja zmienia się wraz z warunkami pracy. W tym przypadku z prądem rezystancja rośnie bo żarówka jest coraz gorętsza.
Ale fakt, podręcznik napisany przez jakiś laików. Niestety szkolni fizycy najczęściej nie kumają elektrotechniki.
Istotą prawa Ohma jest stałość rezystancji...
Istotą prawa Ohma nie jest stała wartość rrezystancj tylko stała zależność pomiędzy napięciem, prądem i rezystancją. Ot zmienia pan napięcie co powoduje zmianę wartości płynącego prądu którego oddziaływanie cieplne na włókno żarówki powoduje zmianę jego rezystancji. Zależność pozostała, zmieniła się wartość rezystancji. Takie włókno czy też inny przewodnik zachowuje się w mniejszym lub większym stopniu jak termistor.
@@zbigniewdutkiewicz4019 ... No właśnie nie. To jest bardzo powszechne nieprawidłowe wyobrażenie. Wyjaśniam to w artykułach w czasopiśmie i będę wyjasnial w najbliższych filmach. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 proszę wykonać pomiary rezystancji dla elementu w stałej temperaturze otoczenia, od którego będzie się odbierać tyle ciepła ile wydzieli się w czasie przeprowadzania pomiaru. Wiem, że to jest trudne ale konieczne aby coś udowodnić. W prawie Ohma nie ma słowa o temperaturze, więc jej nie zmieniajmy. Także nie ma słowa o grawitacji, promieniowaniu jonizującym, polu elektrycznym czy magnetycznym itd. ...
Tak sobie przeglądam te komentarze i wydaje mi się, że spora część oglądających ma problemy z tzw. czytaniem ze zrozumieniem.
Zanim zaczniecie krytykować przeczytajcie (lub posłuchajcie), co DOKŁADNIE mówi nam prawo Ohma. Dokładnie, bez dodawania od siebie szczegółów, które znamy, bądź wydaje nam się że znamy i wtedy wyciągnijmy wnioski.
Wszystkie wzory stosowane w fizyce określają idealne (nieistniejące) warunki. A wracając do pomiarów, zastosowane tu mierniki do swoich pomiarów używają tego nieprecyzyjnego w realnym świecie prawa ohma, więc badane obiekty nie spełniały tu tych praw czy urządzenia pomiarowe, a może jedno i drugie? :) Ciekawe to dopiero będą doświadczenia przy generatorach RC lub RLC xD
Kolejny świetny materiał, pozdrawiam.
Kiedy można liczyć na pełną playlistę w tym cyklu?
Dziękujemy.
Bardzo dziękuję!
23:02 I to jest kwintesencja filmu - zaokrąglanie jest wielką sztuką, części nieznaczące pomiaru należy pomijać. Widzisz Piotrze nawet zaokrągliłeś swoje nazwisko: 23:50.
Zniszczył Pan cały mój światopogląd na otaczającą nas rzeczywistość ;) Teraz wszystkiego muszę uczyć się na nowo.
Polecam artykuły w moim czasopiśmie ZE. Już w numerach 9 i 10/2024 będzie kilka artykułów. Pozdrawiam
Fascynujace. Ale co taki nauczyciel w przecietnej szkole np. podstawowej powiedzialby na pokazane tu treści? Sam wielokrotnie dokonywalem roznych amatorskich pomiarow wielkosci elektrycznych korzystajac z prawa Ohma. Co mamy w zamian?
Nie jest źle - wzory są słuszne i nadal będziemy je wykorzystywać, Już są gotowe kolejne artykuły, które są kontynuacją i wyjaśnieniem tematu. Pozdrawiam
To może filmik o żarówce i jej użyciu w mostku Wiena?
Powiem szczerze, że planuję, ale może w związku ze... wzmacniaczami operacyjnymi. Pozdrawiam!
Naprawdę Albert Einstein. Cóż za epokowe odkrycie. Cały ten przykład bez dokładnego wytłumaczenia skąd rozbieżności pomiarów o obliczeń nie ma sensu. Robienie z tego sensacji jest chęcią zaistnienia w wieku emerytalnym.
Szanowny panie przedstawianie oczywistych faktów jako odkrytych przez pana sensacji jest grubo nie na miejscu.
Jak już "zamordujesz" prawo oma , to jak Twoi widzowie będą obliczać np : dzielnik napięcia w bazie tranzystora albo jak dokonają obliczenia prądu płynącego przez tranzystor ?
Bardzo ładny i ciekawy wykład, zwłaszcza w pierwszym przykładzie - żaróweczki. Tam rzeczywiście, mamy silną nieliniowość, rezystancja zmienia się o kilkadziesiąt czy nawet kilkaset procent. Natomiast juz w przypadku kawałka stalowego drutu czy rezystora 1 kiloom zaobserwowana "zmienność" rezystancji jest rzędu ułamków procenta. Autor robi tutaj wywód, że w tych przypadkach prawo Ohma takze "nie działa".
I tu kłaniają się inne przyczyny, niż wymienione przez Autora wsółczynniki temeraturowy, prądowy, napięciowy czy "mocowy".
Postaram się w skrócie wyłożyć moje zastrzeżenia.
1. Niechlujność wykonywanych "pomiarów", a właściwie nawet samych odczytów. Autor widząc, że wskazywane napięcie czy prąd wahają się, nie są ustabilizowane, przyjmuje za "wynik" cokolwiek, co tylko przez moment mignęło na wyswietlaczu.
2. Niejednakowy moment odczytu obydwu wielkości. Autor odczytuje zmieniające się wskazania woltomierza, czyli , po czym przenosi wzrok na amperomierz i najwczesniej po 2-3 sekundach "łapie" wskazanie tego przyrządu. W tym momencie wskazania pierwszego przyrządu są już zupełnie inne.
Mamy więc dwa wskazania "zmierzone" w sposób opisany w p.1 i do tego w RÓŻNYCH momentach czasu.
Tutaj konieczna jest jeszcze jedna uwaga - bezwładność czasowa przyrządów cyfrowych jest większa niż nam się wydaje - są to naprawdę dość długie interwały czasowe. Znaczy to tyle, że wielkość odczytana TERAZ jest wartością niapięcia czy natężenia sprzed ok. 1-2 sekund. A sprzed ilu dokładnie? NIE WIEMY.
3. Brak analizy matematycznej otrzymanych wyników.
Dla drutu stalowego zmierzone wartości rezystancji wahają się od 33,48 milioma do 33,78 milioma. Względnie jest to ok. 0,9%. A jaka jest klasa dokładności przyrządów pomiarowych? Jaka jest dokładność całego układu pomiarowego? Jeżeli jest to (daj Boże) 1%, to prawo Ohma jest tutaj spełnione koncertowo. Jak w książce. Dopiero gdyby dokładnosć była powiedzmy o rząd większa - 0,1% (w co szczerze wątpię), wtedy różnice rezystancji byłyby rzeczywiście istotne i rzeczywiście by o czymś świadczyły.
Dla rezystora 1 kOhm w zakresie 1-5 V różnica jest na poziomie 0,02% (sic!) a w zakresie 1-19 V - 1,6% - o tu jakby widać pewną tendencję - w sumie dobry początek dokładniejszych dalszych badań.
Reasumując - to, że Autor kwestionuje nawet takie "świętości" jak prawo Ohma, to bardzo dobrze. To, że zwraca uwagę na szereg czynników, od których zależy rezystancja, to jeszcze lepiej. A najlepsze jest to, ze sam sprawdza, lub pokazuje jak samemu sprawdzić, czy taka "świętość" to prawda, czy niekoniecznie. Zabrakło tylko dokładności i skrupulatności oraz tego ostatniego sznytu - prawidłowej interpretacji otrzymanych wyników. Zamiast tego Autor nieco na siłę udowadnia, że "prawo Ohma nie działa". Działa, ma się wcale dobrze, sam Autor posługuje się nim w codziennej w praktyce, nawet jeśli tutaj chce je obalać.
Nie będę tu polemizował - sporo o dokładności i niepewności pomiarów napisałem w poprzednich komentarzach do tego filmu. Problemem w nauce elektroniki są fałszywe wyobrażenia dotyczące prawa Ohma, które wcale nie jest "świętością", tylko eksponatem muzealnym sprzed 200 lat, podobnie jak prawo Barlowa. To jedno z licznych nieporozumień - czym tak naprawdę jest prawo Ohma? Wyjaśniam to w artykułach w swoim czasopiśmie ZE. Pozdrawiam
Prawo Ohma to eksponat muzealny?
Pozwoli Pan, że zapytam. Ma Pan układ z tranzystorem, niech bedzie to układ typu "wspólny kolektor". Ma Pan napięcie zasilające, niech będzie to 12V. Z karty katalogowej tranzystora wie Pan, że prąd kolektora nie powinien przekroczyć, powiedzmy, 100mA. Jak Pan dobierze rezystancję w obwodzie kolektora? Bez prawa Ohma, please. Zapyta Pan starszych i mądrzejszych? Czy jednak pójdzie Pan do muzeum i grzecznie poprosi - wypożyczcie mi na moment ten eksponat?
Nikt nie odsyła do lamusa prawa powszchnego ciążenia Newtona dlatego, że potem nastał Einstein i stwierdził, że grawitacja to zakrzywienie przestrzeni. Mało tego, wysyłamy w kosmos rakiety i satelity posługując się właśnie wzorem Newtona.
Nikt nie odsyła do lamusa prawa Hooke'a tylko dlatego, że mozna tak mocno naciągnąć sprężynę, że w koncu pęknie i się zerwie. Mało tego - do dzisiaj robi się zegarki albo wagi spręzynowe albo amortyzatory w samochodach bazujące na tym prawie.
Nikt nie odsyła do lamusa prawa Charlesa czy równania Clapeyrona tylko dlatego, że mozna tak silnie ścisnać gaz,że się w końcu skropli. Jednak inżynierowie projektujący np. sprężarki mimo wszystko stosują te prawa.
Nikt (oprócz Pana Piotra) nie odsyła do lamusa prawa Ohma tylko dlatego, że wynaleziono zarówkę. Albo spiralę do żelazka, warystor, diodę, tranzystor, diodę Zenera, tyrystor czy tysiąc innych nieliniowych (nieomowych) elementów stosowanych w obwodach elektrycznych czy elektronicznych. Po prostu - WIEMY, jakie sa ograniczenia prawa Ohma, nic nas tam nie zaskakuje, wiemy jak je stosować.
A co poszło do lamusa?
A na przykład teoria Kopernika. Nie w ogólnym zamyśle (że to planety krążą wokół Słońca a nie odwrotnie), tylko właśnie w szczegółach. W teorii Kopernika planety krążyły po orbitach kołowych. Już niemalże współcześni Kopernikowei astronomowie widzieli, że coś się nie bardzo zgadzają wyniki Kopernika z obserwacjami. I względnie szybko pojawił się Johann Kepler, który zaproponował orbity eliptyczne, tym samym odsyłając Kopernika do lamusa. A przecież tak się nim szczycimy, zresztą słusznie. Niemniej teoria Kopernika została zastapiona teorią LEPSZĄ, bo dokładniejszą i jak się potem okazało, spójną z następnymi odkryciami, jak choćby wspomniane prowo Newtona.
Jak dotąd, po Ohmie nie pojawił się żaden Kepler, dlatego prawo Ohma stosujemy i będziemy stosować, niezależnie od wątpliwych eksperymentów.
@@grzegorzkondracki4630 zapraszam do kolejnych filmów, a zwłaszcza artykułów w moim czasopiśmie ZE - tam stopniowo znajdzie Pan odpowiedzi na postawione pytania. Dziś wieczorem planuję wypuścić dwa najnowsze numery czasopisma. Pozdrawiam
@@grzegorzkondracki4630 to wydaje sie troche enigmatyczne i film zostawia wiele niewyjasnionych pytan, ale z definicji prawa ohma "Prawo Ohma: natężenie prądu stałego płynącego przez przewodnik jest wprost proporcjonalne do napięcia przyłożonego do jego końców.",
nie ma tu mowy o klasycznym wzorze I = V/R, tak samo w tym video nie ma mowy o tym, że wzór ten jest nieprawdziwy, z samego prawa oma wynika, że jeśli zwiększysz napięcie dwukrotnie, to natężenie też wzrośnie dwukrotnie, w praktyce np. jak w przypadku żarówki, okaże się, że wcale tak nie jest, ale jeśli zmierzyłbyś sobie rezystancje i policzył z wzoru I = V/R to wszystko byłoby ok.
To powszechne nieporozumienie jest wyjaśnione w artykułach w dwóch ostatnich numerach mojego czasopisma - wersje skrócone są tu: piotr-gorecki.pl/
prawo Ohma - nie śpij z jedną tylko z dwoma
No pięknie, niby byłem w technikum elektrycznym, były laborki, były obliczenia na podstawie pomiarów, te kropki na wykresach nigdy nie szly prosto... ale rysowało się linię, która to aproksymowało i oddawaliśmy zadanie z "błędem" pomiaru i wszyscy byli zadowoleni, że prawo Ohma działa :D Było to ponad 30-ci lat temu, jakoś nie ciągnęło mnie do elektroniki ale może byłoby inaczej, gdybym miał nauczycieli z pasją i umiejętnościami pana Piotra
Jak widac, ten drut stalowy ma 33 .. i dopiero trzecia cyfra się zmienia. Rezystor podobnie - 0.98... i dopiero przy duzym napięciu 0.96..
jak mierzyłes dwoma miernikami z błedem rzędu 1%, to niedokładność pomiaru jest spora, choc na papier milimetrowy wystarczy.
Teraz mamy znacznie dokładniejsze mierniki.
prawo oma??? nie wychodz z domu bez łoma.
Im cięższy łom, tym lżejsza śmierć 😏
Mamy XXI a nie XIX w., to czego się uczy coś od 100 lat to to że R=U/I. nazywając to prawem Ohma. Walczysz z wiatrakami, których nie ma kolego LOL Jednak muszę się zgodzić z jednym - poziom edukacji leci na twarz, a w tym sezonie to już masakra do kwadratu, ktoś chyba wyszedł z założenia , że wystarczy nauczyć dzieciaki obsługi podstawowych urządzeń elektrycznych. bo dla obsługi wysoce zautomatyzowanych linii produkcyjnych czy zbierania szparagów to w zupełności wystarczy. Taka propozycja edukacja już była nam kiedyś serwowana, 80 lat temu.
Nie wiem, czy w odniesieniu do podręcznika to nie jest trochę czepianie się na siłę. Równie dobrze można by się czepiać, że w pierwszej (czy której tam obecnie) klasie wkładają uczniom do głowy mechanikę klasyczną, a dopiero gdzieś w trzeciej pobieżnie wspominają, że to nie do końca tak działa, bo są jeszcze efekty relatywistyczne od prędkości i grawitacji, są jeszcze efekty kwantowe... które się nawet jedne z drugimi do kupy nie składają, więc może po co nam takie prawa?
Faktem jest, że prawo Ohma, pomimo niedokładności, w wielu przypadkach daje wyniki użyteczne w praktyce. Tak samo jak II. zasada dynamiki daje często użyteczne wyniki, nawet jeśli nie uwzględnimy czynnika Lorentza (tj. użyjemy masy spoczynkowej). Oczywiście, można się kłócić, czy zmiana rezystancji o 0,1 mOhn to "poważniejsza" różnica, niż zmiana masy o 6e-12 kg (przeciętny samochód osobowy przy prędkości 100 km/h), ale ja obstaję przy tym, że obie są w wielu wypadkach pomijalne.
Naturalnie, "często" nie oznacza "zawsze" i trzeba informować, do czego dane prawo się nadaje, a do czego nie. Choć może niekoniecznie już podczas pierwszej lekcji.
Nie zmienia to faktu, że film ciekawy. Nigdy nie mierzyłem oporów aż tak dokładnie, więc ciekawie było zobaczyć o jakiego rzędu "skokach" mowa. Zwłaszcza zaskoczyła mnie żarówka, nie myślałem że różnica będzie ponad dwukrotna! No i czekam na film lub artykuł o tym, jakie znaczenie mają te różnice w zastosowaniach radiowych 🙂 pozdrawiam!
Polecam poprzedni mój film #B010, gdzie podana jest geneza takich testów. A dużo więcej informacji jest w artykułach w moim czasopiśmie - dwa najnowsze numery planuje opublikować dziś po południu. lub wieczorem. Pozdrawiam
Czy nie należałoby się najpierw zastanowić nad tym, czego właściwie dotyczy prawo Oma i co opisuje ? Przedstawione przez pana przykłady - przynajmniej w tym filmie - obrazują przede wszystkim zmiany spadków napięć i przepływu prądu różnych przewodników pod wpływem :
zmian rezystancji ze zmianą temperatury ( tegoż przewodnika)
zmian rezystancji spowodowanej ograniczonym maksymalnym spadkiem napięcia na milimetr długości ( tego przewodnika)
zmian rezystancji spowodowanym ograniczonym prądem przepływającym przez mm2 tego przewodnika.
Występują również inne czynniki wpływające na rezystancję przewodnika ( np. pole magnetyczne czy elektryczne, elektromagnetyczne np. światło, a przede wszystkim szybkość zmian wartości przepływającego prądu )
Pokazana przez Pana w tym filmie metoda techniczna pomiaru rezystancji, jest figlarnie porównywana z przedstawioną chwilę wcześniej metodą pomiaru multimetrem.
Prawo Oma przecież nie dotyczy Właściwości Materiałowych Przewodnika, ale ściśle określa stosunek Napięcia i Prądu względem Rezystancji elementu w każdych warunkach występujących w danej chwili.
Do badania wybrał Pan na początek element o wyjątkowo nieliniowej charakterystyce rezystancyjno-temperaturowej (żarówka).
Bardziej drastyczny byłby chyba tylko rezystor PTC lub NTC , czy też warystor lub bareter.
Czyż jednak pomiar multimetrem nie wykazałby rezystancji włókna żarówki identycznej jak przy przepływie 54,92mA ( temp włókna około1500C) prądu,
gdyby owe włókno podgrzać do takiej temperatury innymi metodami (np. światłem czy w piecu próżniowym)?
Obie metody pomiaru wskazują na to , że zmienia się rezystancja przewodnika (pod wpływem rozmaitych czynników - nie wszystkie tu przedstawiono).
W omawianym przypadku ( z żarówką)
pierwsza pozycja 1,0006V , 20,11mA rezystancja 49,75om
druga pozycja 2,003V , 29,44mA , 68,03 om
trzecia pozycja 5,997V , 54,92V , 109,19 om
Co tutaj się nie zgadza? Co tutaj się zmieniło zmieniło? Tylko temperatura a zatem rezystancja przewodnika . Na dodatek użył Pan ( prawidłowo - metoda techniczna) prawa Oma do tych obliczeń . Dlaczego zatem twierdzi Pan , że to właśnie Prawo Oma się nie zgadza i jest przestarzałe czy nieważne. To chyba nie jest najlepszy przykład na przestarzałość tego prawa.
Prawo Oma zatem dotyczy Matematycznego Stosunku rezystancji prądu i napięcia, nie tylko w przewodnikach ( próżni , półprzewodnikach, indukcyjnościach i pojemnościach itd. ).
Mam nadzieję , że ten film to jakiś wstęp do czegoś większego, lub żart - czas pokaże.
Biorę także pod uwagę fakt , że być może ja czegoś tu nie zrozumiałem - proszę o "konstruktywną krytykę " mojego zdania - wszystkich którzy to przeczytają.
To (po części trochę prowokacyjny) wstęp - proszę obejrzeć mój poprzedni film #B010 o Radiowej Oślej Łączce. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Zdecydowanie prowokacyjny, ale jakże trafny. Myślę, że dopiero VCR rozwali wszystkim system ;) Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
Sluszna uwaga ksiażki sa pisane czesto pod góre. Cała zabawa zaczyna sie przy prądzie przemiennym.
Z taką diodą zenera to będzie ubaw na tydzień czasu..
Otwieram swój umysł...elektryk
Dzięki
Prawo Ohma jest dla ułoma - tak mówiliśmy w technikum na zajeciach z elektrotechniki.
Wszystko spoko ale prawo ohma jest do elementow liniowych a żarówka liniowa nie jest dlatego nie działa. Podrecznik sztos zeby zmieszac a nie nauczyc. Nie no ale dla drutu stalowego to nie jest błąd i ten drut spelnia prawo ohma. Przy 5A drut sie tez nagrzał. Rezystor przy 19V miał 380mW. Energia tak to ma sens czekam na odcinek
Dziś wieczorem opublikuje dwa najnowsze numery mojego czasopisma ZE - tam jest mnóstwo informacji wyjaśniających.
Witam. Ciekawy odcinek.. ! :) Ciekawe , czemu w szkołach tego nie uczą.. ;)
Proszę przeprowadzić to ( te) doświadczenia w takich warunkach jakie były w laboratorim Ohma. Włącznie z materiałami użytymi do doświadczeń. Obecne materiały nie są dowodem na fałszywe tezy. Dlatego prawo Ohma traktuję jak ogólne . Natomiast w radiotechnice bez wieloletniego doświadczenia zawodowego najlepszy film nie pomoże. Pozdrawiam i czekam na kolejne obalanie mitów w prawach fizyki.
Planuję film na temat historii prawa Ohma i związku z Frankensteinem i gilotyną. Będzie o Aldinim i o prawie Barlowa. To naprawdę są fascynujące historie...
@@piotrgorecki4274 Co do ciekawych historii i doświadczeń, bardzo polecam wykład o tym jak Faraday odkrył działanie indukcji elektromagnetycznej (a tym samym stworzył silnik elektryczny). Wykład w Royal Institute prowadzony przez pana prof. Davida Rickettsa "How did Michael Faraday invent?"
Postać Introligatora jest mi bardzo bliska z kilku względów... Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Nie da się zaprzeczyć, że praca w introligatorni miała duży wpływ na jego dalsze losy. Raz, to dostęp do książek, dwa to styczność z cudami mechniki tamtych czasów, którymi były prasy drukarskie. Coś jakby ekwiwalent stażu w serwisie elektronicznym dzisiaj 😏
Zresztą Benjamin Franklin miał podobne doświadczenia za młodu.
na studiach prawo Ohma jest pisane rachunkiem calkowym dla przyblizenia, ale uczen liceum nie ogarnie rachunku calkowego. dlatego Prawo Ohma to matematyczny model przyblizony do zjawiska fizycznego jakim jest prad elektryczny
Powiem tak: dryft temperaturowy rezystorów rozgrzewających się przez duży prąd ( odkładana na nich moc UxI = I2xR wyprowadzone z prawa ohma i wzrost temperatury rezystorów) Korzystam z prawa Ohma prawie codziennie i równań Kirchhoffa zawsze się sprawdzają. To doświadczenie mnie nie przekonuje zostaję na II piętrze ;-(
Chętnie obejrzał bym cykl o układach serii 74xx z przykładami zastosowań :)
@@retrowedugmiksola1810 a może o tym bardziej uniwersalnych rodziny CMOS 4000?
Ten kalfas co napisał takie zadanie powinien siedzieć, a wydawnictwo płacić każdemu dziecku odszkodowanie za wprowadzanie w błąd. Tego typu bzdur jest w szkole podstawowej w podręcznikach co nie miara. Do tego nauczyciel po dziesięciu podyplomówkach nie ma pojęcia o czym mówi.
Moment Nie zrobił Pan najwazniejszego: Nie policzył Pan błędu pomiaru
Wyniki beż tego są nic niewarte
Nieprawda. Przeprowadziłem analizę, o czym króciutko wspominam w filmie w kilku miejscach. Bezwzględna dokładność jest tu nieistotna, bo sprawdzam stałość rezystancji w krótkim odcinku czasu. Wykorzystałem stabilność krótkoterminową bez zmiany zakresu pomiarowego. Amperomierz - pomiary krótkie, żeby się bocznik nie zagrzał. Szumy, zwłaszcza te najgorsze 1/f można pominąć przy przetwarzaniu 4,5-cyfrowym. Głównym źródłem błędu pozostaje INL użytego przetwornika ADC. A to przetwornik sigma-delta, więc jest dobrze. Zapraszam też do obejrzenia moich filmów o pomiarach w komorze termicznej rezystorów i źródeł napięcia odniesienia. I do artykułów w czasopiśmie ZE. Pozdrawiam.
Pomiary nie były przeprowadzone w stałej temperaturze . Wraz ze wzrostem napięcia i prądu zmieniała się (rosła ) temperatura wewnątrz rezystora czy żarówki i to znacznie . Dla miarodajnych wyników trzeba by zrobić chłodzenie np zanurzyć w ciekłym azocie który to przepływał by z równą prędkością . Każdy przewodnik zmienia swoją rezystancję wraz ze zmianą temperatury o czym powszechnie wiadomo . Pomiary źle przeprowadzone , niczego nie potwierdziły .
Super :)
Wszystko trzeba sprawdzić, zbadać i zrozumieć co się dzieje.
Pewne jest to, że nic nie jest pewne.
Prowadzący jest DOSKONAŁY :)
W przyrodzie nie ma elementow liniowych. Tak już jest i basta. Prawo Ohma to jest jakaś baza, gdy z niej zrezygnujemy, to obliczenia, nawet prostych obwodów stana się niemozliwe.
Pozdrawiam
Niezbyt sensowna ta baza - raczej pułapka, niż baza... Szczegóły w kolejnych filmach.
@@piotrgorecki4274prawo Ohma nie działa, tak jak prawa dynamiki Newtona nie działają, jak udowodnił to Einstein. A może ktoś obali również prawa relatywistyki Einsteina.
Ja będę die upierał, że to jest baza z której wychodzimy do dalszych działań. Tak jak prawa Newtona działają z przybliżeniem, tak prawo Ohma działa w określonych warunkach i tolerancji.
Pozdrawiam
@@kawu3373 problem jest w czym innym, co omówię w następnych filmach i artykułach. Pozdrawiam
Dlaczego większość ludzi interpretuje prawo Ohma tak, jak to podano w podręczniku, albo jak falsyfikuje je Pan? Przecież nie o to chodzi. Chodzi o to, że prawo Ohma mówi nam (a raczej mi), że jeśli mamy 1V napięcia i płynie 1A prądu, to wtedy (w danej chwili) przewód ma rezystancję 1Ω. Albo mając 100V i 2A prądu, to mamy też (w danej chwili) odbiornik o rezystancji 50Ω. Prąd się może zmienić, napięcie i opór też. Ale dla danego układu w danej chwili prawo jest spełnione i o to chodzi. Przynajmniej ja tak to interpretuję (myślę, że słusznie). A że trochę źle uczą? To nie wina prawa. ;) Pozdrawiam!
@@Radek.68 nie, prawo Ohma mówi co innego. Proszę to sprawdzić. Pozdrawiam
Bo może w podręcznikach chodzi o to żeby ludzie nie myśleli za bardzo. Prawo Ohma przynajmniej to z podręczników zakłada że masz stałą rezystancję i niezależną od płynącego prądu i przyłożonego napięcia, co więcej nie ważne jaką metodą mierzysz tą rezystancję, zawsze powinno być to samo. Dla elementów nieliniowych trzeba już znać rachunek różniczkowy żeby ogarniać czym jest rezystancja dynamiczna a nie statyczna jaka dotyczy elementów liniowych. Poza tym elementy nieliniowe takie jak żarówka nie nadają się do obliczeń w obwodach elektrycznych metodą superpozycji.
@@piotrgorecki4274 Nie zrozumiał mnie Pan. Owszem, klasyczne prawo Ohma mówi to, co Pan powiedział i dlatego napisałem, że tak, jak jest w podręczniku, to źle. Pan to sfalsyfikował i wyszło, że to prawo Ohma jest fałszywe. I słusznie, tu ma Pan rację oczywiście! Natomiast mi prawo Ohma mówi to, co ja napisałem. I bardzo mi się to przydaje.
Jeszcze raz pozdrawiam.
@@daro0352 Już odpisałem Panu Piotrowi, tu tylko uzupełnię: Prawo Ohma, gdy się je rozumie tak, jak ja, bardzo się przydaje. Jak masz ⎓10V i pojedynczą czerwoną LED, która ma wskazywać obecność napięcia, to właśnie z tego prawa dobierzesz odpowiedni opornik. Tu np. 1kΩ z dowolną tolerancją i wszystko będzie dobrze, bo prąd będzie w okolicach 10 mA (może trochę mniej).
A z prawem Ohma jest jak ze wszystkim. Długość? Też nie jest stała, a mimo wszystko mierzymy. Jednoczesność? Nie ma czegoś takiego obiektywnie, może być tylko dla danego obserwatora. A jednak stosujemy. Położenie? Pęd? Ze wszystkim są "problemy". Przecież nie mierzymy krzywizny czasoprzestrzeni, aby wrzucić piłkę do kosza. Dlatego prawo Ohma należy rozumieć jako pewne przybliżenie, które często dobrze działa.
Zapraszam do czasopisma, tam jest kilka artykułów, które to szerzej wyjaśniają: piotr-gorecki.pl/
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
A wąłśnie pisze kolejne artykuły (A012, A013, A021). Pozdrawiam
Szanowny Panie, nagroda Nobla to zbyt mało, aby docenić Pana gieniusz ! Zrozumieć Pana to wyczyn !
To jeden z przykładów który uwypukla czemu niema innowacji.
Od dziesięcioleci uczy się ludzi niepotrzebnych rzeczy i opartych na modelach. Taki procedej jest we wszystkich aspektach wiedzy
Elektronik wie, że prawo Ohma obowiązuje. Żarówka jest elementem nieliniowym, więc tutaj nie ma zastosowania zasada proporcjonalności. Nie wspomniał Pan, że np. rezystor 1 kOhm, przy 20V wydziela moc ok. 0,4 W co oznacza, że przy rezystorze 0,25 W dość mocno się grzeje. Nie wspomniał Pan o błędach pomiaru rezystancji a one występują i mają korelację ze zmierzonymi wartościami. W elektronice uwzględnia się współczynniki temperaturowe co nieoznacza, że prawo Ohma jest błędne.Co do temperatury to moźna chłodzić obiekt aby zachować jego temperaturę pomiaru dla różnych wartości prądu. W elektronice stosuje się kompensację temperaturową, wiedząc, że wzrost napięcia czy prądu powodują efekty temperaturowe, o tym Pan też nie wspomniał. Proszę wykonać pomiary na etalonie rezystancji, oczywiście w warunkach dla niego zadanych.
Pańskie wystąpienia dla niektórych są ciekawe. Dla mnie co najmniej intrygujące.
Pozdrawiam
Jeszcze dodam, że zmierzył Pan rezystancję nieliniowej żarówki omomierzem, nie wiadomo przy jakim napięciu a przyjmował Pan, że taka jest właśnie jej rezystancja przy innych napięciach. Tutaj to już było grubo !
Swietny wyklad!
Bardzo proszę wyjść od mocy, bo tak naprawdę to mierzymy moc. Poza wynik pomiaru ucieka ciepło wydzielone na odbiorniku.
Prawo "łoma" :
Jeżeli ciało łomem dostało, to nie ma prawa wstać. A jeżeli wstało to znaczy, że dostało za mało . :)
Prawo Ohma 197 lat temu, było nie tyle niedocenione, co sprzeczne z oficjalną nauką.
Co kosztowało Ohma posadę i karierę - jest na to film na youtube.
Wszyscy wiedzieli, że prąd nie zależy od napięcia tzn te pojęcia nie byly jeszcze dobrze znane, wszycy wiedzieli, ze wychylenie kompasu nie zalezy od ilosci ogniw w szeregu. Bo wydajnosc prądowa ogniw wyznaczala prąd (boje się napisac opór wewnętrzny)
Ohm użył grubych termopar, miał źródła o dużym prądzie, malutkim napięciu, i mógł zmieniać napięcie przez zmianę temperatury.
Może nie sprzeczne "z oficjalną nauką" , której wtedy jeszcze nie było, tylko z prawem Barlowa (ale i z wcześniejszymi błędnymi wnioskami Ohma z roku 1825). Panuję o tym film. Pozdrawiam
Witam,
oglądam to doświadczenie pomiarowe, wzięte najprawdopodobniej z jakiegoś podręcznika ze szkoły podstawowej i tak sobie myślę, postępując tą drogą jestem w stanie udowodnić, że te pomiary nie powinny się dać wykonać w żaden sposób - oto dowód - zamieniamy Pana zasilacz na bateryjkę, zestawiamy obwód z żaróweczką i co żarówka świeci, płynie przez nią prąd, taki sam prąd płynie przez wnętrze baterii, wszystko proste? zacznijmy od rezystancji wewnętrznej owej bateryjki, rezystancja wewnętrzna jest rzędu ułamka ohma, czyli co + i - tej baterii jest zwarty przez ułamek Ohma rezystancji wewnętrznej baterii, to praktycznie na zaciskach baterii nie powinno być żadnego napięcia, a przecież jest, takie jak podaje producent, idąc dalej tym tokiem rozumowania można podważyć wszystko np. suma kątów w trójkącie może wynieść 270 st. albo 301, a przecież już w szkole podstawowej uczyli nas "suma kątów w trójkącie zawsze wynosi 180 st." i ani ciut mniej ani więcej i co mam z tym zrobić, czy jest to nieprawdziwe stwierdzenie czy prawdziwe i tutaj jest sedno sprawy - kwestia warunków jakie sobie założymy, ja twierdzę że trójkąt może mieć - nawet wiem to z pewnością np. 210 st. ale wracając do meritum, wie Pan że nie ma rzeczy idealnych, nie ma idealnej cewki, kondensatora rezystora, dlatego proszę pokazać przykład prawa Ohma dla prądu przemiennego, w tym przypadku prawo Ohma nie będzie się zgadzało wcale dla części rzeczywistej, dopiero licząc w zakresie liczb zespolonych (liczby rzeczywiste + urojone) prawo Ohma będzie prawdziwe.
Reasumując: prawo Ohma jest jak najbardziej prawdziwe i tak naprawdę film byłby ciekawszy gdyby Pan wyjaśnił dlaczego w przypadku tej żaróweczki tak dziwnie się liczy i co trzeba wykonać aby się zgadzało.
Pozdrawiam,
Sławek
@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne. I nie jest to kwestia dokładności pomiarów.
Zapraszam do obejrzenia poprzedniego filmu
ruclips.net/video/kQmQMjtKrD0/видео.html
gdzie jest wyjaśnienie, dlaczego trzeba się przyjrzeć prawu Ohma.
A szczegóły sa w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Witam, Cytując Pana "@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne" czyli nie problem jest w prawie Ohma ale w elemencie który Pan badał, brnąc dalej w tym kierunku weźmy następny wzór P=U*I i dalej energię czyli moc x czas W=P*t czyli energia żarówki która jest przeznaczona do generowania światła, tutaj może Pan pomierzy energię światła produkowanego przez żarówkę i okaże się że 80% energii i gdzieś ginie i stwierdzi Pan że wzór na moc i energię jest nieprawdziwy bo żarówka ma sprawność tylko ok. 20%.
Pozdrawiam,
Sławek
Byłoby to bardziej obrazowe gdyby dla drutów przeprowadzić dla porównania, pomiary z przewodami zanurzonymi w oleju lub innej cieczy chłodzącej tenże drut. To "rozjeżdżanie się" wartości rezystancji byłoby niewątpliwie mniejsze o ile mierzalne przy zastosowanych miernikach.
wszyscy moi nauczyciele przewracają bezsennie. podczas całego technikum powtarzano że jest to prawo dla elementów idealnych. To o czym Pan mówi to materiał z studiów na wydziale automatyki a dział to modelowanie. uproszczenie jakim są elementy idealne są po to żeby w prosty sposób przedstawić materiał. Tu nie odkrywa Pan ameryki a jedynie komplikuje proste zagadnienie.
Zachęcam do obejrzenia mojego poprzedniego filmu #B010 Radiowa Ośla Łączka. Pozdrawiam
Pytanie do Mistrza: Baterie, ognia, akumulatory rezystancyja czy impedancja?
@@ganrot to zależy od "stopnia szczegółowości". Zazwyczaj wystarczy rezystancja (która okazuje się nieliniowa). Ale czasem badamy impedancję (spektroskopia impedancyjna akumulatorów).
Moj ojciec w polowie lat 80dziesiatych stwierdzil ze prawo ohma nie ma zastosowania w koncowkach wzmacniaczy elektroakustycznych gdzie majac stala opornosc glosnika proporcjue amperow i woltow jakos mu nie graly i to dosc znacznie :)
fajnie by bylo zeby ktos ten temat rozpowszechnil na youtube :)
Tak samo masz przy silnikach. Uzwojenia cewek sprawdza się napięciem miernika. Zupełnie inne wyniki wychodzą przy pomiarach podczas pracy. To jest normalne 😉A we wzmacniaczach dochodzi jeszcze element częstotliwości (zresztą w silnikach również).
@@ogi22 wiem cos na temat silnikow majac pompe w studni zasilana inwerterem od paneli slonecznych i mimo to ze moj silnik pompy ma jedynie 700W mocy to moi inverter mimo ze w teori ma 3500W czasem mu sie zdazy pobrac z sieci :) nie dziwi mnie to bo znam zagadnienie, jednak podziwiam ludzi ktorzy tego typu rzeczy probuja uzasadnic :) ja osobiscie wiele lat temu porzucilem takie proby
@@norberttomczyk3967 Uzasadniać można. I myślę, że nie ma tutaj nic zdrożnego. A jak wiadomo, teoretyczne 3,5kW paneli będzie produkować może około 2kW normalnie. A panele, jak to panele - ptak przeleci, zasłoni kilka cel i już moc spada o 3/4 😁 Dlatego od początku miałem zdanie takie, że do najlepszego wykorzystania paneli, należy mieć własny bufor z akumulatorów. Najlepiej wspomagany baterią superkondzi. Ale to znowu kosztuje jak za nerkę i płuco. Do bufora potem trzeba dobrą instalację, żeby na przykład w tym przypadku pierwszeństwo miała pompa, potem bufor akumulatorowy, potem nadmiar na dom i na końcu zrzut energii na przykład grzałką w bufor ciepła. I znowu następne kilkanaście tysiaków albo nawet więcej. Systemy dopasowania częstotliwości tak, żeby płynnie była regulowana moc dobierana z sieci, to mały koszmarek. No i panele po 10 latach i tak albo walną, albo sprawność spadnie o połowę jak nie więcej 🤣
@@ogi22 w realiach panele mi daja ponad 3kW bez problemow (mieszkam na sycyli wiec slonce jest wydajne) , jedyny kruczek to MPPT ktory zanim sie rozbuja to inverter zdazy dobrac z sieci troszke, nie zainstalowalem jak narazie dobrej bateri ta co jest to niezbedne minimum ktore starcza na niedobory jak sie lodowka wlacza (niecale 100W pompka :) ale powyzej 500W silnik to jest problem mimo ze bojler 1400W jak sie wlacza dociaganie z sieci nie wystepujenawet jak reszta instalacji w tym czasie pobiera 800W
Pozdrów Ojca ! Ma rację !
Nawet święte prawo zachowania energii. Nie jest spełnione w odpowiednio dużej skali - czyt. całego wszechświata.
Nie trzeba od razu pisać, że Newton to oszust i przebieraniec. Ale mogliby chociaż napomknąc dzieciom w tych podręcznikach. Że świat jest dużo bardziej skomplikowany i ciekawy.
Skoro prawo Ohma zakłada proporcjonalność prądu od przyłożonego na rezystor napięcia albo proporcjonalność spadku napięcia na rezystorze od płynącego przez niego prądu, to w praktyce jest to wykorzystywane przecież w amperomierzach cyfrowych, które praktycznie mierzą tylko spadek napięcia na rezystorze o znanej wartości. Co się jednak stanie jeśli wbudowany rezystor pomiarowy 10 mΩ na zakresie 20 A zacznie się nagrzewać w wyniku zbyt dużego prądu albo zbyt długiego przepływu tego prądu? Prawo Ohma działa czy nie działa? Na mniejszych prądach się nie zagrzeje a przez to wskazania nie polecą w górę i będą stabilne a na większych prądach to już tak? To macie praktyczne wykorzystanie prawa Ohma. Niestety niektóre tanie mierniki cyfrowe mogą nie radzić sobie z pomiarem prądów większych niż 5 czy 10 A choć mają zakres 20 A.
Z tego co mogę przekazać od siebie to to że jest tylko jedno prawo w całym wszechświecie (a przynajmniej na ten moment według mojego zrozumienia). Mam tutaj na myśli stosunek promienia okręgu do jego obwodu. Każde inne po prostu da się zakwestionować gdy przyjemnie się odpowiednie zakłucenia. Prędkość światła na przykład podobno Wacha się w dużym polu grawitacyjnym(nie jestem w stanie tego zweryfikować, już nawet nie wspomninając że grawitacja może być uproszczoną abstrakcją potrzebną dla zrozumienia a wcale nie musi istnieć. A gdy słyszę o grawitonach to mam wrażenie że to tak jakby ktoś chciał osiodłać rumaka przy pomocy wędki i śrubokręta. Ale sam materiał fajny chodź osoba która dziwi się że 5A to za dużo dla przewodu skrętki o przekroju 0.25 jest dla mnie mało wiarygodna. Pozdrawiam autora i słuchaczy.
@@ukaszp3304 liczba pi jest wręcz magiczna, ale w elektronice dużo ważniejsza okazuje się dziwnie odkryta liczba e - liczba Eulera. Będzie o tym film, bo wzór Eulera, to dopiero magia. Pozdrawiam
Jeju, robiłem taką "laborkę" z córką, gdy była w II kl liceum.
jak bylem w technikum elektrycznym i ktos w laboratorium robił pomiary na zwarciu to dostawał dwie "pały" w kółku i wezwanie rodziców do szkoły..zeby pokryli koszty spalonego meirnika i zasilacza ( tu powiedziane ze to 2000 zl plus 100 zl za miernik najtanszy). a Pan filmiku nie wykasowal. jeszcze raz tlumacze: matematyka dostarcza przyblizonych wzorow do zjawisk fizycznych. Prawo Ohma mozna zapisac w postaci rozniczkowej, ale na poziomie zawodowki i technikum nie ma programu rachunku calkowego i rozniczkowego, ktory sluzy do przyblizen. Wzor prawa Ohma to przyblizony zapis praw fizycznych, najpierw Ohm robil doswiadczenia, zapisal wlasciwosci rezystorow, potem zapisal prawo zwane prawem Ohma i jest to przyblizenie -przyblizony model matematyczny zjawiska fizycznego jakim jest napiecie i prąd elektryczny. Pan nie uzywa" języka elektrycznego"- brakuje słow jak pole elektromagnetyczne, indukcja elektromagnetyczna, indukuje się siła elektromotoryczna, siła elektromotoryczna indukuje spadek napięcia na rezystorze, itp itd. To jest program kals 1-2 technikum elektrycznego a przynajmniej byl w latach 90 jak Polska miala przemysl elektroniczny w Dzierzoniowie (zaklady Diora).
ten filmik jest do skasowania albo nauczyciele Pana zjedza za robienie pomiarow na zwarciu.
Prad zawsze wybierze najkrotsza i najprostsza droge czyli przez przewod miedziany, jak prąd moze plynac przez przewod, to nie bedzie plynal przez powietrze, w XIX wieku juz to udowodniono. Pan na nowo odkrywa fale elektromagnetyczne.
JEst Pan praktykiem i nie wie Pan ze matematyka i prawo Ohma to przyblizony, matematyczny zapis do praw fizycznych, wynikajacych z doswiadczen. Po kilku latach doswiadczen dojrze Pan do wniosku ze jest Pan w stanie napisac jedynie przyblizone wzory do zjawisk fizycznych.
Za komuny w technikum elektronicznym uczyli mnie wszystkiego co możliwe oprócz praktycznej elektroniki to była totalna porażka łącznie z nauczycielami.
Tak dalej to żadne prawo fizyczne/chemiczne, itp, nie jest spełnione bo zawsze będzie jakiś trzeci czynnik, jak temperature, ciśnienie, samochod przezdzyajacy ulica, który nam taki pomiar zaburzy. Dobra praktyka metrologa, przy każdym pomiarze zapisać temperature, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne .... A jak ktoś robi "design of experiments" to jeszcze kolor butów mierzącego należy zapisać 😁.
Sa 2 rodzaje praw: empiryczne oraz te wywodzące się z podstawowych praw (w danym paradygmacie). Ale nie to jest problemem. Problem w tym, że jest mnóstwo fałszywych wyobrażeń wywodzących się z przestarzałego prawa Ohma, które przeszkadzają "na wyższych piętrach elektroniki"
Dobrze wytłumaczone