Niestety problem niepłodności jest wielkim tabu, więc choć wiem, że to trudne - cieszę się, że o tym opowiedziałaś, bo myślę, że wielu osobom może to pomóc. Jesteś superdzielna! ❤️😘
Tak, pomaga takie publiczne poruszenie tematu. Ja parę razy poroniłam. Zachodzę w ciążę ale mój organizm nie może utrzymać. Właśnie zaczynam specjalistyczną diagnostykę. Najgorsze jest jak ktoś pyta kiedy powiększy się rodzina...a w środku człowiek płacze. Życzę Ci utrzymania zdrowej ciąży i szczęśliwego porodu Arlena.
Nie uważam, że jest to tabu. Po prostu nieliczni przez to przechodzą dlatego nie słyszymy o takich sprawach + takie osoby nie chwalą się takimi sytuacjami
Bardzo interesujący temat. Mam troje dzieci i pięcioro wnuków. Ale jeden żonaty syn nie ma dzieci i niestety kilka razy pytałem dlaczego i kiedy. Teraz rozumię, że głupio robiłem i więcej nie będę pytać. Dziękuję i pozdrawiam, życzę sukcesu.
@@margauxkol3875 głupi komentarz. Co dało ci to, że poprawiłeś/łaś błąd? Niektórzy potrafią tylko siedzieć i wyszukiwać błędów innych zamiast skupić się na całości i na tym co jest naprawdę ważne.
Panie Andrzeju, bardzo miło czytać, że ktoś zrozumiał swój błąd. Niestety często spotykam się z uporem w pozostawaniu przy swoim i niechęci lub może niemocy zrozumienia poglądów innych osób, które myślą inaczej. Ze swojej strony dziękuję za ten komentarz. :)
Bardzo cię szanuje za to, jak istotne tematy poruszasz i w jaki sposób je poruszasz. Potrafisz mówić o ważnych rzeczach w sposób, który nikogo nie obraża, a trafia do odbiorcy, nie narzuca innym poglądów i zachęca do zmiany. To prawdziwy wyczyn. Trzymam kciuki i życzę zdrowia. Cieszmy się szczęściem innych! ❣️
Nie tylko Angielski, ale też Godzina wychowawcza z Panią Arleną. Super!!! To był bardzo dobry pomysł z zamieszczeniem tego filmu. Pozdrawiam i życzę Wszystkiego Dobrego.
Dużo zdrowia Pani Arleno! 🙌 Mogę napisać, że jako dwudziesto pięcio letni chłopak, wyniosłem z tego materiału sporą lekcję empatii i zrozumienia. Z chęcią obejrzę również materiał o in vitro, jeśli taki powstanie. Pozdrawiam!
Ja zawsze miałam alergię na takie głupie i wścibskie pytania odnośnie dzieci ! Takim ciekawskim osobom warto odpowiedzieć: ,,Widzisz, jedni nie mają dzieci, inni kultury. Film ważny, potrzebny i dziękujemy za niego :)
Ja widzę, że mam wielkie szczęście do bliskich. Mama wiedząc o naszych staraniach prawie w ogóle nie poruszała tematu pierwsza. Nawet kiedy podczas wspólnego weekendu nie piłam wina, bo już podejrzewałam, że jestem w ciąży, w ogóle tego nie skomentowała. W rodzinie męża też większość osób było dyskretnych. Faktem jest, że w obu rodzinach jest pewna świadomość problemów związanych z ciążą. Co ciekawe, więcej różnych aluzji, że "przydałoby się ten wasz dom zapełnić" albo "czekam, żeby się wybrać do was na chrzciny" padało ze strony mężczyzn - mojego teścia i dziadka męża. Ale uwagi ze strony teścia były tak nieliczne (powiedział coś takiego może raz czy dwa), że można było je puścić mimo uszu, a bardziej upartemu dziadkowi wystarczyło powiedzieć, że dzieci będą, jak nam się uda, żeby spuścił z tonu. Ale rozbroił nas, kiedy dowiedział się o mojej ciąży i powiedział: "Wreszcie się doczekałem!" - bo rzeczywiście czekał na to dziecko dłużej niż my, chyba od naszego narzeczeństwa! Wszystkim parom, dla których temat jest bolesny, polecam znalezienie delikatnego sposobu na taką ogólnikową, ale jednak sugestywną odpowiedź wobec osób, które często zadają takie pytania. Może ten jeden raz poczują się głupio, ale przynajmniej jest szansa, że nie będą Wam więcej sprawiać przykrości - pewnie na tym też im zależy. Ja ogólnie staram się takich komentarzy nie rozpamiętywać, bo wiem, że to nie jest kwestia złych intencji, ale co najwyżej nieświadomości problemu albo mniejszej wrażliwości.
Nigdy nie komentuje filmów na youtube i to jest pierwszy raz kiedy po prostu nie mogę się powstrzymać. Ten film wywołał we mnie tak niesamowite wzruszenie, którego w ogóle się nie spodziewałam. I to wzruszenie nie jest spowodowane tym, że problem mnie dotyczy bo sama jeszcze nie zdecydowałam się na to żeby w ogóle starać się o dziecko. Chyba bardziej chodzi o to, że od zawsze byłam przeciwniczką in vitro, ale to było związane z moim przekonaniem, że ja nigdy nie będę potrzebowała takiego rozwiązania. Już nigdy w życiu nie wypowiem się negatywnie na ten temat po tym co zobaczyłam w tym filmie. Bo to jest niesamowity cud kiedy ktoś tyle lat stara się o dziecko, marzy o nim i w końcu to się udaje. Widać u Ciebie ogromną radość i wzruszenie kiedy o tym opowiadasz i każdy kto jest przeciwnikiem in vitro powinien to zobaczyć. Pozostaje mi tylko życzyć zdrowia dla Ciebie i dziecka :) I dziękuję za to, że jednym filmem zmieniłaś coś w moim myśleniu na zawsze :) :) :)
Czy mogłabyś powiedzieć dlaczego wcześniej byłaś przeciwniczką? Czy to były przekonania, jakieś konkretne argumenty, historie? Ciekawe byłoby poznanie "tej drugiej strony".
Ewa Ewa jak można być przeciwniczką nie znając tematu,kurde nie wiem; jak czegoś nie znasz to chociaż zachowuj się neutralnie zdąbądź wiedza ,wyrób zdanie(czasami zajmuje lata),i wówczas zajmuj stanowisko
Dziękuję za ten filmik. Sama tego doświadczyłam, kiedy na przyjęciu rodzinnym sąsiedzi (!!) teściów zaczęli komentować, że wybieramy zbyt drogą podłogę do mieszkania, bo niedługo pojawią się dzieci i nam ją zniszczą (a nikt ich o zdanie na temat podłogi nie pytał). Na moją odpowiedź, że nie planujemy dzieci, sąsiadka aż podskoczyła i krzyknęła do męża "Czy Ty SŁYSZAŁEŚ CO ONA POWIEDZIAŁA?!". Przykro, że obcy ludzie pchają się z butami do naszego życia.
Arleno gratulacje!!😍Dużo zdrowia!!! Wiem o czym piszesz.. I super, że to robisz!! Razem z mężem też to przeszliśmy..10 lat starań, 6 inseminacji i 4 procedury in vitro. Teraz mam 45 lat i roczną córę! Wielokrotnie słyszeliśmy, że pewnie jesteśmy zbyt wygodni na dziecko i że na co czekamy, a my po cichu przeżywaliśmy mały dramat! Dlatego trzeba mówić!!
Bardzo dobrze że poruszasz ten temat. Mało osób wie jak to określiłaś pytanie o ciążę jest niegrzeczne. Sama będąc ledwo po ślubie usłyszałam wielokrotnie kiedy będą dzieci, a potem jak już w ciąży byłam i nie zdarzyłam urodzić to już były pytania kiedy kolejne. Tak jak zauważyłaś nikt nie pyta się o stan zdrowia, możliwości finansowe itp tylko od razu zakłada że dzieci muszą być i kropka. Bardzo dziękuję za ten film, bo mam nadzieję że zmieni podejście chociaż części ludzi. Serdecznie pozdrawiam
Zdrowia bardzo dużo :) I szczere gratulacje. Oglądam twoje filmy od czasu do czasu, ostatnio częściej. Ale pierwszy raz widzę ze poruszasz temat tak bardzo osobisty. I widać ze bardzo duzo Cie to kosztuje emocji. Kilka razy głos się zaczyna łamać a oczka chyba się szklą . To pokazuje jak bardzo osobista kartę otwierasz przed światem, przed ludźmi których nie znasz. Myślę też ze większość, ogromna większość ludzi nie pomyślała o tym, że zadając pytania o ciążę sprawia ból. Babcia lub ciocia pytając o to tez o tym nie myśli. Bo nie wiedzą jaki ból sprawiają wydawać by się mogło prostym pytaniem. Pytanie być może jest proste. Odpowiedź na nie juz taka nie jest. Każda okazja do mówienia o tym jak zostać rodzicem jak nim nie można zostać jest dobra. Myślę że bardzo wiele par mających podobne problemy boi się szukać pomocy. Boi się procedur prawnych ale i medycznych. Boją się napietnowania bo co to będzie jak ktoś się dowie. Dlatego trzeba o tym mówić, opowiadać,. Trzeba pokazać że diabeł taki straszny nie jest. I ze warto próbować. Warto walczyć. A Twój sposób komunikacji, opowiadania jest bardzo fajny, jest w tym naturalność, i bezposredniosc. Do wielu to przemawia. Masz przed sobą fajny czas, bo czekanie na małego bobo a potem poświęcanie czasu temu małemu następcy tronu ;) to coś niesamowicie fajnego. I nie warto tego stracić. Po za tym pracuje sie by zyc a nie zyje by pracowac. Tak więc wypoczywaj, ciesz się swoim szczęściem ... a subskrybeci będą cierpliwie czekać by ponownie usłyszeć twój głos i Cię zobaczyć.
Znam kilka osób które będąc koło 30 nie mają dzieci bo nie chcą i jak ktoś pyta to mówią o tym wprost i ciągle słyszę tylko "no jak to tak bez dzieci" albo "to róbcie szybko żeby potem nie żałować" i tak dalej i tak dalej, każdy żyje jak chce i nie trzeba rozumieć że ktoś nie chce dzieci ale uszanować by wypadało, niestety wiele osób nie rozumie że nie wszystko musi rozumieć i nie z kazdym się zgadzać.
Powiem tyle, jest Pani mega odważną oraz świetną osobą i nie ma co uzasadniać, bo każda osoba, która się ze mną zgodzi znajdzie wiele powodów dlaczego PS. ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA I GRATULUJĘ :)
Obejrzałam ten film po raz pierwszy, gdy problem ten w ogóle mnie nie dotyczył, i zrobił na mnie wówczas duże wrażenie. Dziś wracam tu jako młoda mężatka, od której cały świat oczekuje, że natychmiast będzie w ciąży. Jakby tego było mało, ze względów zdrowotnych przytyłam ostatnio sporo; z tego samego zdrowotnego względu nie powinnam wręcz zachodzić w ciążę. Rodzina, jak i osoby obce, nie pytają już nawet, czy jestem w ciąży - pytają, kiedy mam termin porodu. Jestem tymi rozmowami już zwyczajnie zmęczona. Po każdej z nich nie czuję się jak osoba, a chodzący inkubator. Każdy powinien obejrzeć ten film, okazuje się bowiem, że po tylu latach wciąż cudze ciało i cudzy brzuch budzi niezdrową fascynację obcych osób. Tym komentarzem chciałabym też przesłać wirtualny uścisk każdej osobie zmagającej się z podobnym problemem. Nie jesteście same/sami ❤
Ja jestem właśnie z tych osób które nie czują potrzeby i nie chcą mieć dzieci. Na ostatniej wigilii kuzyn był ze swoim nowonarodzonym dzieckiem i oczywiście w moja strone padło "przyzwyczajaj się, też takie będziesz miala" ...na moje "nie będę miala" dostałam w pysk zapewnieniem "oj tak teraz mówisz a jak się dziecko urodzi to zmienisz zdanie"....innym razem koleżanki w pracy nie mogły się nadziwić jak ja mogę nie chcieć mieć dzieci i też musiałam się nasłuchać, że przecież dzieci nie trzeba planować bo one się i tak rodzą. Ja nikomu nie narzucam czy mają mieć czy nie, i bardzo drażni mnie gdy ktoś mi w ten aspekt chce wejść ze swoimi butami. Jeśli byłabym w sytuacji jak opisujesz i musiałabym odpierac te ataki (tak, te wszystkie teksty, które słyszę to dla mnie atak), to nie wiem co bym zrobiła... Dziękuję za ten film, powinniśmy częściej w tak konstruktywny sposób mówić o tym. Pozdrawiam Cię ciepło
Czyli nie jestem sama. To może nie taki potwór ze mnie. Nie rozumiem tego, że jeżeli myśli się inaczej niż ogół, to jest się bee albo na siłę wmawiają, że się mylisz...
Bo zazwyczaj jest tak, że ludzie którzy strasznie chcą dzieci zazwyczaj ich nie dostają, więc trochę rozumiem Twoją rodzinę. Dziwi mnie tylko jedno, ponieważ nie posiadanie dzieci nie jest czymś niespotykanym, szczególnie w tym wieku.
W takiej sytuacji trzeba by grzecznie powiedzieć: " szanuję i doceniam Wasze zdanie i decyzję, ale mam własny punkt widzenia i bardzo proszę uszanować moją decyzję i nie chcę na ten temat więcej rozmawiać" Może to wywołać pewne oburzenie , przykrość u kogoś z rodziny, ale dlaczego to Tobie ma być przykro, że ktoś zmusza Cię do wzięcia odpowiedzialności za coś czego Ty nie czujesz potrzeby posiadać? Tak że śmiało komunikuj i stawiaj granice, a jak komuś zrobi się przykro to już nie Twój problem.
mnie właśnie bardzo denerwują te komentarze "jak będziesz mieć swoje to zobaczysz..". a jak nie zobaczę? jak będę mieć dziecko, chociaż wcale nie chcę, bo wszyscy mówią jakie to jest cudowne i okaże się, że jestem z tego powodu bardzo nieszczęśliwa? i w konsekwencji to dziecko też będzie nieszczęśliwe... dziecko to nie obiad, który mogę spróbować i jak się okaże, że mi nie smakuje to jednak go nie zjeść. dziecko to jest jedna z najpoważniejszych decyzji jakie można podjąć w życiu. skoro ja czuję, że nie chcę być matką, dlaczego to jest dla ludzi takie straszne? chyba gorsze jest posiadanie dzieci i bycie totalnie okropnym rodzicem. każdemu, kto chce mieć dzieci, życzę, żeby im się udało i niech będą zdrowi i szczęśliwi, ale też niech dadzą mi żyć na mój własny sposób.
Arleno! O ile już przedtem Cię podziwiałam, o tyle teraz jesteś dla mnie jeszcze większym autorytetem. Życzę Wam (Tobie i Maleństwu) duuuuuużo zdrowia oraz 10 punktów w skali Apgar. Trzymam za Was kciuki!
Nie mam tak smutnych doświadczeń z płodnością, a przynajmniej nie wiadomo mi, bym takie miała, nigdy w ciążę zajść nie próbowałam. Mam 27 lat i żyje samotnie. Nie mam partnera, chłopaka, narzeczonego, męża. Nie tyle z wyboru bycia samą, co po prostu nie spotkałam jeszcze osoby, którą bym pokochała i chciała z nią związać się na całe życie. A ile razy słyszałam od rodziny, od ludzi mi bliżej i dalej znajomych, że jak to? W tym wieku nie mieć męża? Albo chociaż narzeczonego? Nie być rodzinnie ustatkowaną? No a dzieci? Kiedy? Jak będę stara? Przecież moja matka chce bawić wnuki. Przecież jej koleżanki są już babciami i ona też chce być. Na co do cholery ja czekam?! Czyli chyba powinnam wyjść na uliczkę z tabliczką "szukam męża" i dać się zapłodnić pierwszemu napotkanemu facetowi, bo przecież moja matka chce wreszcie mieć wnuki...
to przykre ale niestety tak to wyglada przynajmniej u nas w Polsce. Mnie mama ciagle wypytuje kiedy ślub, bo przeciez moj brat w moim wieku juz dawno byl zareczony i to po roku znajomosci a my juz 3 lata razem i nic :P
a z ciekawostek ciążowych: Pan od chemii poinformował nas, że hormony/enzymy produkowane przez płód pozbywają się z organizmu kobiety rtęci! Prowadzono badania i ten sam hormon/enzym podany mężczyznom oraz kobietom nie w ciąży nie daje takich samych wyników. Jakie te nasze ciała przemyślane ;)
Wkurzające jest to pytanie "A kiedy będzie trzecie?", no bo ktoś tam w rodzinie już ma 3/4. Na "cholere" komuś trzecie skoro ma już 2ke i jest zadowolony albo i już nie może mieć więcej ze względów zdwowotnych, finansowych itp...
Mało który temat uruchamia takie pokłady chamstwa jak ciąża, nieważne czy faktyczna czy mająca rację bytu tylko w fantazji osoby pytającej. Dziękuję za to, że o tym mówisz.
Gratuluję! Zdrówka! A przy okazji... Seria tekstów w zależności od ilości posiadanych dzieci... Bez dzieci - Kiedy dziecko? Jedno dziecko - Kiedy następne? Parka - Udało się Wam. Dwóch chłopaków - Musicie postarać się o dziewczynkę. Dwie dziewczynki - Musicie postarać się o chłopaka. Troje dzieci - To była wpadka? Czworo dzieci - Zaszaleliście. Pięcioro dzieci - Boże, współczuję! Czasami trójka i więcej to powód do tego, żeby zostać uznanym za patologię.
Wychowałam się w rodzinie, w której moi rodzice mieli 4 dzieci. Było nam zawsze wesoło, było nas zawsze dużo w domu, nie było chwili spokoju. Mój mąż ma tylko jednego brata i pierwsze święta spędzone u moich rodziców w gonie całej mojej najbliższej rodziny wywarły na nim takie wrażenie, że po powrocie do domu stwierdził, że on tez chce mieć duża rodzine. Także staramy się o więcej pociech. Narazie mamy rocznego synka i od kiedy skończył 9 miesięcy staramy się o drugie. Co miesiąc trzymam kciuki i modlę się, że może tym razem się udało. Mam 23 lata.
Jak ja kocham to pytanie: Jesteś w ciąży? Nie, po prostu jestem gruba! Tak samo uwielbiam pytanie: Kiedy dzieci? Nie planuję. I zaczyna się gadka, że jestem egoistką, bo nie chce dzieci. A najlepsze są argumenty wysuwane jak działa: kto Ci na starość szklankę poda, kto zarobi na nasze emerytury itp No rzeczywiście to Egoistyczne nie jest!
Egoizmem prędzej nazwałabym rodzenie dzieci, niż ich niechcenie. W końcu żadne dziecko samo nie wskakuje do macicy, żeby przyjść na świat, bo ono tak chce - to my sprowadzamy je na ten świat, bo my chcemy. Sprowadzamy je, bo chcemy i kiedy my sami chcemy. Dziecko to tylko i wyłącznie nasza zachcianka, więc jeśli ktoś ich nie chce, to o jakim ku*wa egoizmie my mówimy? Dopóki poczęcie i urodzenie dziecka będzie zależało tylko i wyłącznie od nas samych, to niechcenie go nie będzie miało nic wspólnego z egoizmem. Tyle w temacie. Wszyscy ci, którzy bezdzietnym zarzucają egoizm sami są egoistami i to w dodatku najwidoczniej bardzo nieszczęśliwymi z powodu posiadania dzieci, skoro za wszelką cenę chcą wkopać w to innych. Sorry, ale ktoś, kto jest jest z czymś szczęśliwy, nie narzuca tego innym, wyzywając w dodatku ich od egoistów. Jak dla mnie zachowują się tak tylko sfrustrowani prostacy, którzy żałują swojej decyzji i zazdroszczą bezdzietnym - no, albo jeszcze tacy, którzy z urodzeniem dziecka obnoszą się jak z jakimś niestandardowym osiągnięciem, bo nie mają w życiu wyższych ambicji, ale to w zasadzie też prymitywne prostaki (tacy muszą się dowartościowywać). Jeśli ktoś ma dzieci, nie żałuje tego i jest szczęśliwy, to w takim razie niech temu nie przeczy wyzywając bezdzietnych i wmawiają im, że też je mieć powinni. Jakim trzeba być ograniczonym pustakiem, aby nie być w stanie pojąć, że wszyscy jesteśmy osobnymi jednostkami = wszyscy mamy inne priorytety i potrzeby.
Pani Arleno , uwielbiam panią od dawna za otwarty umysł ,ciętą ripostę, odwagę bycia sobą publicznie, za Władka i Gramę i Po Cudzemu. Jak włączyłam ten filmik i zobaczyłam tyle emocji czułam, że to coś wyjątkowego. Mało kto potrafi tak prosto i z sensem mówić o rzeczach trudnych i ważnych. Dziękuję za wpuszczenie mnie na chwilę do tak intymnej prywatności "dla dobra sprawy". Trzymam kciuki. Gratulacje !!!
Z jednej strony dziękuję, za poruszenie takiego tematu z drugiej bardzo mi przykro, że musiałaś go w ogóle poruszyć, że dla tylu osób temat ten trzeba tłumaczyć. Ja jestem z grupy, która dzieci chcieć nie chce. Słyszę więc, że głupoty gadam, że jak urodzę to pokocham, że sobie życia nie będę wyobrażać bez. I ja nie mówię, że tak by było ale noo nie czuję takiej potrzeby - a to dla wielu niepojęte, w tym dla mojego taty, którego kocham ale gdy słyszę setny raz tekst "zróbmy sobie wnuka" to mnie krew zalewa. Nigdy nie pytałam moich koleżanek nawet czy planują mieć dzieci czy nie - właśnie wychodziłam zawsze z założenia - a co jeśli próbują, a nie mogą albo były i poroniły? Po co dodawać komuś więcej bólu, a przecież jak już będą i będą gotowe to się pochwalą. Takie niby proste, a jednak niestety tak skomplikowane.
Mam dokładnie tak samo. Nie chcę dzieci - słyszę, że do niej dojrzeję, że zobaczę za kilka lat, nawet ohydne "nie znasz dnia ani godziny". Nigdy nie zrozumiem, jak można być tak wścibskim, jak można oceniać innych tylko swoją, wąską miarą. Nawet moja siostra sądzi, że mi się zmieni. Tak samo jak to, że podobają mi się małe, nie ogromne piersi i nie zamierzam brać ślubu kościelnego w całym swoim życiu. To są wrażliwe tematy, czasami za tym dzieciowym niechciejstwem, czy kwestiami związkowymi stoi historia, której się nie opowiada światu.
Moja mama zawsze powtarza: "To jest dla tych, co nie chcą" i to faktycznie może urazić, ale dla mnie jest to zabobon, w który chcę wierzyć, bo myślę sobie, że jak wmówię sama sobie, że nie chce dziecka, to wtedy będę w ciąży! ... taka bezpodstawna wiara... no ale tonący brzytwy się chwyta
Mam 20 lat, przez 1,5 roku pracowalam na duzej kuchni, a kilku z naszych szefow bardzo wjezdzalo nam w zycie prywatne. Slyszalam sugestie o tym, ze jestem w ciazy srednio przynajmniej raz w miesiacu, do tego zdecydowana wiekszosc naszego zespolu to byli mezczyzni. Odnosili sie do moich nastrojow, zmiany wagi, diety, nawet jesli czesciej chodzilam do lazienki! Nie rozumieli jak niekomfortowe jest to pytanie, dziwii sie kiedy denerwowalam sie na nich i pytalam dlaczego to robia. Podziwiam za zamieszczenie tego filmu, Pani Arleno! Szczerze i prosto o temacie tak wielkiej wagi, milo posluchac :)
Nie, jeżeli masz więcej niż 2 (zwłaszcza jak masz „parke”) to już więcej dzieci mieć się nie powinno mieć, bo jest się patologia w oczach innych😉 pozdrawiam, mama trojki
Arlenson, masz w sobie taki magnetyzm, że przez cały film słuchałam Cię, jak zaczarowana. Piękne słowa, ważny temat, mądrze opowiedziany. Piękniejesz z filmu na film, życzę multum zdrowia i sił, trzymam za Was kciuki 💜
Dużo zdrowia, bardzo dużo. Piękny cudowny film, inspirujący, cudownie mądry, wg mnie odnoszący się nie tylko do tematów ciąży, ale także do innych sfer życia prywatnego. Każdy ma swoją granicę intymności i na tematy intymne uważam, że nie powinniśmy rozmawiać w kontekście pytając drugiego człowieka "czy jesteś... (wstaw cokolwiek). Pozdrawiam Panią i raz jeszcze życzę dużo zdrowia. Oglądam film sprzed kilku miesięcy więc teraz tu życzę dla całej rodzinki zdrowia i wszystkiego najlepszego.
Szczerze gratuluję! Swoją drogą dokładnie Panią rozumiem, mam 33 lata i jestem 7 lat po ślubie więc doskonale wiem jak pytania o ciąże mogą irytować co więcej sprawiać przykrość.
A my ponad 3 lata po ślubie, ja mam 36 lat, mąż 38... Obawiam się,że nic z tego nie będzie, choć akurat jakoś to przyjmuję,że taki los. Adopcji bym nie rozważała.
Ja mam 22 lata, jestem na studiach. Już kilka osób z rodziny, kiedy znajdę sobie męża i zajdę w ciążę. Nawet mnie przestrzegają, że zaraz będzie za późno. Dla mnie to brzmi tak, jakby według nich zaraz miała mi się skończyć "data przydatności do użycia" 😡
Arlena życzę zdrówka! Cieszę się, że poruszyłaś ten temat. Znam go, bo zmagałam się z nim. W ciążę nie zaszłam, ale adoptowałam Najcudowniejszego Chłopca, Mojego Synka, Moją Miłość. Dziś jestem spełnioną Mamą, ale znam wszystkie uczucia o których mówiłaś. Każdego dnia jestem wdzięczna, że miałam siłę do adopcji, nie poddałam się , nie bałam się, bo stworzyłam dom dla pewnego Wspaniałego Człowieczka. Na koniec Tobie dziękuję, że poruszyłaś ten temat. Przesyłam cały ogrom dobrej energii, niech się Wam szczęści! ZDRÓWKA! :)
@@dorimk8677 Wielkie DZIĘKUJĘ :) Bardzo mi miło. Adopcja była najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć, było warto! Synek jest cudowny :) Dużo dobrej energii i miłości przesyłam :)
Szanuję za mądrość i odwagę. To niesamowite, że w tak newralgicznej sytuacji konstruktywnie myślisz o innych i chcesz komuś pomóc. Życzę dużo zdrowia, radości i codziennej ludzkiej życzliwości 🎈
Uwielbiam ❤️ Dziękujemy za ten odcinek 🙌🏻❤️ Świetnie, że poruszasz te tematy. Też długo staraliśmy się o dziecko i wiem, jak był to trudny czas. Twoja historia na pewno pomogła wielu osobom. ❤️
Wcześniej szanowałem cię za podejście do nauczania, a teraz doszła do tego wielka odwaga. Na prawde gratuluję że zdecydowałaś się na ten filmik, na pewno pomoże wielu osobom💪👍
Pani Arleno! Szalenie rzadko zostawiam komentarz w necie, ale tym razem uznałam, że naprawdę powinnam. Jest pani bowiem wspaniałą osobą podchodzącą z humorem do ważnych tematów; przeciera pani nowe szlaki ucząc w nowatorski sposób języka angielskiego posługując sie przy tym, co rzadko obecnie spotykane, przepiękną polszczyzną przemyca pani podstawowe zasady kultury osobistej! Jest pani dla mnie takim... Adamem Słodowym naszych czasów - jeżeli nie pamięta go pani z telewizji z uwagi na wiek, odsyłam do YT - który zwracał się w szalenie miły sposób do odbiorcy ucząc przy okazji majsterkowania jak najrozsądniej zaplanować zużycie materiału, jak zastąpić trudne do zdobycia w tym czasie elementy składowe danego projektu, na co uważać żeby nie zniszczyć rodzicom stołu przy okazji robienia samolociku, kogo poprosić o pomoc itp. W swoim programie oferował on wiedzę z różnych dziedzin własnie tak, jak robi to pani! Mam nadzieje, ze po rozwiązaniu będzie miała pani chwilę lub dwie żeby podzielić sie z pani wielbicielami spostrzeżeniami dot. macierzyństwa, chociaż jako matka dwójki dzieci wiem, że pierwszy rok można wyciąć z kalendarza ze względu na braku snu. Ściskam wirtualnie i, zgodnie z pani prośba, życzę zdrowia dla całej trójki i wszelkiej pomyślności! Z najlepszymi pozdrowieniami z Kopenhagi - ja. :)
Uwielbiam Cię! Parę lat temu byłam na przyjęciu rodzinnym, szwagier już 2 dzieci, kuzynka 3, kolejna 1.. My 2 lata po ślubie bez dzieci. Jakaś dalszą ciotka zaczęła tyrade że się ociagamy, że jak to tak inni już tyle a my co. No... Wykrzyczalam starej babie że już poronilam 2 razy i że powinna się zastanowić 2 razy zanim kogokolwiek o to kiedyś spyta. Nasza rodzina liczy 25 osób. Dowiedzieli się wszyscy. Ups. Ja oczywiście się poryczalam, apogeum depresji, 3 tygodnie po 2. poronieniu. Mineło pre miesięcy i okazało się że czekamy na nasze wymarzone maleństwo. Właśnie śpi koło mnie 1,5 roczny synek. Gratuluję Wam! Powodzenia na nowej pięknej i ciekawej drodze! 😍
Czasami trzeba uwolnić emocje i coś wykrzyczeć...może to pomogło oczyścic umysł i odblokować organizm? Może to brzmieć dziwnie ale na świecie wszystko jest możliwe :) pozdrawiam Was:*
@@nataliamokkas4879 konsternacja, zaczęła przepraszać i opowiadać o tym że jej córka też się długo starała. Usłyszała że tym bardziej powinna mieć więcej empatii. Takie filmy jak powyższy lub ten u Uli Pedantuli robią bardzo dobra robotę! Jak chociaż jedną osobą się zastanowi przed zadaniem takiego pytania - warto.
Niestety w ludziach mało empatii. Dotknęła mnie niepłodność wtórna, ciągle słyszałam coś w stylu " oj tam masz już jedno nie możesz narzekac ", albo "skoro z pierwszym zaszlas to znaczy że i w kokejne zajdziesz " . Kiedy okazało się że zaszłam i będę miała drugiego syna ludzie pytali " to co ,kiedy starania o córkę?" Żeby było śmieszniej jeszcze tego drugiego nie urodziłam, a już słuchałam że przydałaby się córka. Ciągle słyszę i chyba ludzie nie przestaną pytać, narzucać swojego zdania. Kiedyś pewna pani mojemu 5latkowi powiedziała coś w stylu " jak będziesz grzeczny ,dostaniesz od mamy siostrzyczke ". Ludzie nie myślą nad słowami tylko tak paplają :/ Rosnijcie zdrowo
To samo. Tu jest jeszcze trudniej- no bo o co ta histeria jak juz macie dziecko?! Wiec wstydzilam sie mowic cokolwiek. Chcialam 3 lata roznicy. Wyszlo 9lat. 3x poronienie po drodze. No I jestem matka geriatryczna🤣💪po 40- stce ;)
" przydałaby się dziewczynka " Do czego by sie przydała? Do pasienia gęsi? Albo "jest chłopak, to teraz czas na dziewczynkę, zeby była parka" A co dzieci to gołębie? Moja kolezanka w pracy też zasugerowała ze przytyłam, bo pewnie w ciąży. Czasowo i okolicznościowo bardzo nie trafiła, ale nie prostowałam, bo po co.
Dokładnie trzeba sie nie przejmować ludzmi bo sa mili i nie mili a ludzia sie nie dogodzi bo nie tak to nim nie pasuje jest inaczej to tez im nie pasuje.
Poruszyłaś w tym filmie temat bardzo trudny i bardzo ważny. Wiem to z własnego doświadczenia. Kiedy miałam 23 lata moja lekarka powiedziała mi, że to najlepszy czas na zajście w ciąże, zaśmiałam sie tylko bo przecież zaplanowałam, ze w ciąże to ja zajdę jak bedzie miała lat 27 (tak, pstryknę palcami i już, gotowe). Rzeczywistość okazała sie bardziej skomplikowana. I nic nie wkurzało mnie tak jak pytania o dziecko. Kiedy w końcu nauczyłam sie na każde takie pytanie odpowiadać wprost, że bardzo bym chciała mieć dzieci ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że jestem bezpłodna ludziom najczęściej robiło sie głupio, chociaż zdarzali sie tez tacy, którzy mówili mi, że pewnie źle „to” robimy! 🤦🏻♀️ (serio). Pamietam jak przestałam odwiedzać kuzynki z małymi dziećmi, nie chciałam ich badać na ręce bo to było zbyt trudne. Zaczęliśmy myśleć o adopcji ale ta decyzja mnie przerażała, na in vitro musielibyśmy wziąć kredyt co nie było łatwe wiec zaczęliśmy powoli akceptować fakt, że będziemy tylko my i kot. Zmieniliśmy mieszkanie, kupiliśmy samochód bo nawet jak cos pójdzie nie tak to damy sobie we dwoje radę. W sumie to zaczęłam nawet myśleć ze tak jest lepiej bo dzieci to tylko obowiązki, a mi przecież jest tak wygodnie. Sześć lat, tyle to trwało i do dziś nie wiem jak to sie stało i czy to przypadek, a może cud ale właśnie leżę obok prawie rocznego Bartosza, po kolejnej nieprzespanej nocy i myśle sobie, że nigdy nie byłam szczęśliwsza. Gratuluje Wam i życzę dużo zdrówka.
reczka87 a ja myślę, że dużo tutaj zrobiło nastawienie. Kiedy chce się bardzo mieć dzieci i całe starania skupia się na tym celu, nota bene może to być dużo trudniejsze niż spontaniczne podejście. W Waszej sytuacji moment niejakiego pogodzenia się z losem być może spowodował, że zagrało to co do tej pory było za bardzo spięte stresem. Wszystkiego dobrego dla Was :)
"To kiedy drugie? " To jest kolejne pytanie, które jest zadawane w ten sam sposób co pytanie z nagłówka. Pytanie to jest zadawane bo przecież to oczywiste...Oczywiste ze chce.. Oczywiste że może. Bzdura! A przecież to tak nie działa. To że raz wygraliśmy w totka nie jest gwarancja kolejnej wygranej. A odpowiedzi jest mnóstwo: Moje pierwsze dziecko...ale drugie już x razy poroniłam. Moje pierwsze dziecko jest niepelnosprawne nie dam sobie rady z drugim. Moje pierwsze dziecko...z drugim nie dam rady finansowo. Moje pierwsze dziecko... Mąż się że mną rozwiodł. Moje pierwsze dziecko... Były komplikacje wszystko mi wycieli. Moje pierwsze dziecko.. tu wpisz przyczyne.
29:17 myślę, że to jest ciekawy temat. Osobiście chętnie bym posłuchała 😊 Życzę zdrówka ❤ ( zanim źle zrozumiesz - 29:35 Arlena mówi sama że jeśli nas to interesuje mamy dać znać w komentarzu, dziękuję, pozdrawiam😊 )
Wreszcie ktoś o tym mówi głośno! Przykro mi, że trzeba tak oczywiste rzeczy tłumaczyć i że musisz zmagać się z takim wścibstwem. Gratuluję, trzymaj się.
Po pierwsze: GRATULACJE!!! Po drugie: cieszę się, że o tym mówisz. Po trzecie: zgadzam się z tym, że ktoś kto przez to nie przeszedł nie zrozumie, choćby chciał... Ja akurat rozumiem... ❤❤❤
Aż się popłakałam - wzruszyłam się na momencie, kiedy mówiła Pani o tym, że jest w ciąży. Serdecznie gratuluję i życzę dużo zdrowia! Pięknie poruszony temat
Jestem z małej miejscowości, w której każdy się zna... po zaręczynach (mam 20 lat) od razu rozeszło się, że jestem w ciąży, bo przecież nie można zaręczyć się w tym wieku bez wpadki. Myśle, że ten film powinien zobaczyć każdy. Dziękuje Arlena ❤️
Dziewczyno jak potrzebujesz to nie nagrywaj w ogóle dopoki nie poczujesz sie całkiem na silach, my poczekamy 😊 trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie! Dbaj o siebie :)
Brawo za odwagę. Cieszę sie ze mówisz o tym. Również zmagam sie z problemem niepłodności od kilku lat i tych pytań jest mnóstwo dookoła, co jest bardzo przykre. Mam takie same odczucia jak Twoje. Wszedzie widze kobiety w ciazy. Wszystkie kolezanki juz maja dzieci lub sa w ciazy. Powoli odsuwam sie od znajomych. Zdradzisz ile Ty i twoj mąz macie lat? Przeszlas długa, bolesna i kosztowna drogę ale niebawem czeka Cie nagroda. Gratuluję Ci serdecznie i życze zdrówka Tobie i dzidziusiowi. Teraz juz wszystko bedzie dobrze. Buźka :-*
To jest tak cholernie ważny film ❤ powinien być włączany tym wszystkim 'ciotkom' jako odpowiedź na ich pytanka. Zdrowia i spokoju w głowie. To są niesamowicie trudne emocje..
Rozpłakałam się, kiedy powiedziałaś, że jesteś w ciąży... Ja jeszcze nie staram się o dziecko, to dopiero przede mną, ale mam w otoczeniu kilka par, które starały i nadal starają się z lepszym lub gorszym skutkiem. Jak powiedziałaś, że co 5 para ma problemy z zajściem w ciążę to aż się zdziwiłam, bo myślałam, że jest ich jeszcze więcej. Sama znam ich kilka, praktycznie w każdym przypadku zdarzają się poronienia, długie starania. Jednym ostatecznie się udaje, za inne pary wciąż trzymam kciuki, ale nigdy nie pytam, bo wiem jaki to ciężki temat. Cieszę się, że nagrałaś taki film, że o tym wszystkim powiedziałaś. Mam nadzieję, że to otworzy oczy jak największej ilości osób. Pewnie obejrzy go sporo młodzieży. Liczę na to, że każda osoba opowie o tym problemie choć jednej starszej osobie ze swojej rodziny żeby ci, którzy nie korzystają z internetu mimo wszystko dowiedzieć się, że o niektóre rzeczy nie powinni pytać, ani naciskać. Sama przy najbliższej okazji porozmawiam o tym problemie z rodzicami, babcią. Życzę Wam zdrowia i przesyłam buziaki!
Fajny odcinek, dający do myślenia. Miło z Pani strony, że Pani powiedziała o bezpłodności i niepłodności. Mimo, iż jest dużo różnorodnych informacji dostępnych na tego typu tematy wydaje mi się, że jednak dla niektórych ludzi jest to temat tabu, a nie powinien być. Uważam natomiast, że żadnej kobiety nie powinno się pytać czy jest w ciąży, właśnie z takich względów jakie Pani wymieniła w powyższym filmie. Kto ma wiedzieć o ciąży ten się dowie. Greetings. Thank you Have a great day / afternoon/ night..
Jak słyszę takie głupie pytania kiedy ślub, kiedy dziecko, przecież już czas itd. Od razu trafia mnie szlag.... 😠🤬 Jestem po 30stce, mamy problemy zdrowotne ale niekoniecznie chciałabym je omawiać z całą rodziną przy stole, szkoda że wiele osób tego nie rozumie😥
@@ewelinaes8520 Mnie zawsze brakowało asertywności i odpowiadałam wymijająco ale zawsze tak, żeby kogoś nie urazić, przy czym sama wewnętrznie cierpiałam... No nie umiem w asertywność i to moja zmora
@@slepagienia248 Ja wylądowałam na terapii syndromu DDA (ale może też być DDD) i tam mnie nauczyli :) Masz prawo powiedzieć, że na temat taki i taki nie rozmawiasz albo, że nie zyczysz sobie pytań na jakiś temat. Nikogo wtedy nie urażasz.
Jesteś wspaniała! Gdy tego słuchałam, miałam łzy w oczach. Powinno się o tym mówić, kosztowało Cię to wiele, ale warto, pomogłaś tym na pewno nie jednej osobie. Trzymam kciuki i życzę Ci wiele zdrowia, szczęścia i spokoju ♥️
Cześć! Chciałam Ci ogromnie podziękować za ten film. Jestem w tej 1/5, walczę dalej, od lat, i jeśli kiedyś się uda, też będę matką geriatryczną ;) Gratulacje wielkie!
Twoja szczerość porywa do bólu i mądrość płynie szerokim strumieniem, ale największy skarb masz w sobie i trzymaj go mocno i żyj dla niego w zdrowiu bo warto!
Ja mówię, że mój instynkt mówi mi, że nie chce i koniec. Może kiedyś dorosnę i ten instynkt się pojawi. Nigdy nikt w rodzinie nie komentował tego w zły sposób.
Agi S ze nie czuje potrzeby i nie czuje żeby to było dla mnie. Ciężko im to zrozumieć. Czasem mam wrażenie ze to walka z wiatrakami. Nie zliczę ile przykrych słów usłyszałam.. najważniejsze ze mój partner to szanuje i akceptuje:) moje doświadczenia z dzieciństwa mówią mi ze nie potrafiłabym swroezyc dziecku rodziny. Buziaki :*
Oglądam Cię bardzo rzadko, wysłuchałam filmu z zafascynowaniem z jakim spokojem o tym mówisz, chociaż widac, ze emocje sa. Kiedy powiedzialas, ze jestes w ciąży, normalnie się wzruszyłam. Gratuluję, wszystkiego dobrego, i życzę Ci zachwytu nad dzieckiem i zadowolenia z macierzyństwa! ❤️
Strasznie nie lubię takiego wjeżdżania walcem w intymność drugiej osoby. W stylu "masz już tam jakiegoś kawalera?" "kiedy jakiś ślub?" "myślicie już o dzieciach?" T R A G E D I A...
Mnie często o takie rzeczy pytają koledzy w pracy, dla nich to chyba coś normalnego, taki tam 'temacik' do pogadania, w stylu "co u Ciebie", tylko, że ze szczegółami. Nie widzą w tym nic złego, a ja robię dobrą minę do złej gry i grzecznie odpowiadam, że nie mam nikogo, na co w odpowiedzi otrzymuję, że "się marnuje, wypadałoby już kogoś mieć, bo ile mam lat, że wypadałoby ułożyć sobie życie osobiste, bo jak to co ja robię poza pracą bla bla bla" czyli generalnie wiedzą lepiej jak powinnam żyć
Arlena jesteś wspaniałą osobą. Wypowiadasz się z takim ciepłem i empatią, że aż mam gulę w gardle od wzruszenia. Podziwiam Cię za to, że tak delikatnie potrafisz wszystko ująć w słowa. Gratuluję ciąży i do szczęśliwego rozwiązania :)
Gratuluję i życzę dużo zdrowia. W tym roku kończę 25 lat, nigdy z nikim nie byłam i nie chcę tego zmieniać. Zamierzam żyć zawsze sama, ewentualnie z psem. Nie będę mieć męża i dzieci, między innymi dlatego, że jestem aseksualna, więc nikt mi nie jest potrzebny do szczęścia. Nie lubię pytań o dzieci/męża/ślub itp. :/
część o wścibskim pytaniu i przykrości w odpowiadaniu o mnie (w sensie nie jestem w ciąży, a wszyscy kolejno spodziewają się, że jestem, wręcz uważają, że powinnam). I też mam ochotę wyciszyć najbliższe przyjaciółki, które mają śliczne, zdrowe córki. bo staramy się... Dziękuję Ci Zdrowia!
Bardzo mądre słowa. Wielkie ukłony w Twoja stronę. Sama kiedyś długo czekałam, potem straciłam a teraz mam aż trzy szczęścia. Nie miałam in vitro ale wiem, że szukałabym każdej możliwej metody aby zostać mamą i żadna religia by mi w tym nie przeszkodziła. Trzymam kciuki i dużo zdrowia dla Was.
Minęło już tyle czasu od tego filmu i do dnia dzisiejszego bardzo cieszę się z Twojego szczęścia, czasami jak błądzę myślami, to akurat przybłądzę do Ciebie i aż miło się na sercu robi c:
To jest mój pierwszy komentarz w "jutubie". Myślałam, że nigdy nic nie skomentuję, nie leży to w mojej naturze. Ale tutaj, pod tym vlogiem, muszę. Dziękuję, że o tym mówisz. Ludzie nie wiedzą, nie rozumieją, i nieświadomie mogą sprawić przykrość. Trzeba o tym mówić żeby zrozumieć! Nie jestem w trakcie planowania rodziny, ale dzięki "mama ginekolog" wiem dużo, interesuję się i naprawdę rozumiem. Życzę Ci dużo zdrowia, odpoczynku i uśmiechu. Gratuluję najmocniej
Po pierwsze GRATULACJE i DUŻO DUŻO ZDROWIA! A po drugie koniecznie, jak będziesz czuła się na siłach, opisz procedurę in vitro. To jest mega ważne dla każdego, kto się zmaga z problemem niepłodności. Pozdrawiam!
Bardzo potrzebny i mądry materiał. Widać jak wiele mimo opanowania Cię kosztował, jak ważna jest to dla Ciebie część życia, o której nikt z nas nie miał pojęcia. Czuję się zalana Twoim szczęściem. Gratuluję z całego serca i życzę masy ZDROWIA!
To musi być jakiś szczęśliwy rok! Wszystkie osoby, jakie znam, które zmagały się z takim problemem bardzo długo, nawet ponad 10 lat, udało im się zajść w zdrową ciążę:) Gratulacje, bardzo dużo zdrowia i najlepszych myśli ❤️
Wspaniale było wysłuchać tylu mądrych słów, szczególnie widząc, ile musiało Cię to kosztować. Życzę dużo zdrowia Tobie i całej - powiększającej się - rodzinie :)
Gratulacje i dużo zdrowia! ❤️ Jesteśmy z tego samego rocznika i też jestem geriatyczną matką, a 20 lat temu byłam matką nastolatką. Z racji tego usłyszałam chyba wszystkie przykre pytania i komentarze związane z macierzyństwem. Począwszy od tego czy dziecko było planowane czy wpadką, przez to dlaczego nazwaliśmy je tak, a nie inaczej, kiedy będzie chrzest? albo dlaczego nie karmisz piersią lub w drugą stronę, co ty JESZCZE karmisz piersią? Stwierdzam z przykrością, że takimi pytaniami ranią nas najczęściej najbliżsi, bo obcemu łatwiej odpowiedzieć w sposób wymijający.
Na takie zakończenie czekałam !!!! Serdecznie gratuluję. Znam przynajmniej kilka osób które zmagały się z niepłodnością. Pięknie to wszystko przekazałaś. Mi udało się urodzić dwójkę dzieci do 25 roku życia ale jestem w pełni świadoma, że miałam ogromne szczęście, że nie napotkałam na tej drodze żadnych problemów. Moja najbliższa przyjaciółka miała ten problem, a ja mam świadomość wszystkich tych odczuć o których mówisz. Po ponad roku udało się, a za 4 dni ma termin. Trzymam kciuki za Ciebie, a wszystkim innym życzę więcej empatii i zrozumienia. Całą resztę uświadomiłaś mam nadzieję. Pozdrawiam
Powiem tak: Ciąża to temat prywatny par i nikogo nie powinno interesować czy mogą mieć dzieci czy nie. I to czy to ktoś chce mieć dzieci czy nie to jego sprawa.
Poruszyłaś naprawdę ważny temat i wielki szacunek, że odważyłaś się podzielić swoją historią i przybliżyłaś właśnie temat niepłodności. Oczywiście duużo zdrowia oraz szczęścia dla Was
Niestety o ile młodzież potrafi ustąpić miejsca, tak ludzie starsi często mają z tym problem, rzucają nie miłymi słowami, krzywo się patrzą i tym podobne
@@Natalia-mi4su nigdy takiej sytuacji nie widziałam żeby ktokolwiek w busie rzucał krzywe spojrzenia ,co do ustępowania to jest róźnie . Starsi czasem nie ustępują bo mają w pewnym wieku różne dysfunkcje , młodzi wpatrzeni w snartfony czy w okno ,ale tak naprawdę to b.rzadko się zdarza by ktoś nie ustąpił.
Ostatnio miałam taką sytuację w tramwaju. Zaznaczę, że były wolne miejsca. Starsza pani stanęła obok miejsca, które zajmowałam, przejechaliśmy dwa przystanki i słyszę komentarz. - Taka młoda i siedzi. Miejsca nie ustąpi. Więc z automatu wyszła z moich ust odpowiedź. - Taka młoda i w ciąży. I zaznaczę, że jestem w 6 miesiącu i ciąża jest widoczna.
"Jak wam idzie"- no słowo daję, po usłyszeniu takiego pytania, zaczęłabym się z partnerem rozbierać i kłaść na rodzinnym stole. Bo co, mamy pokazać? Mam wrażenie, że takt większości ludzi mieści się w łyżeczce od herbaty.
A propos, moja koleżanka z pracy wreszcie zaszła w ciążę, i to raczej zagrożoną. Z dnia na dzień poszła na zwolnienie, Jesteśmy nauczycielkami przedszkola. Co Wy na to, że rodzice są obrażeni,że się nie pożegnała, zostawiła (??) grupę i nie odpowiada na maile zapytujące dlaczego nie pracuje. No, serio:) duże miasto, dobra dzielnica:)))
@@basia8393 a co by bylo, gdyby tym rodzicom po prostu powiedziec, jak jest? Przeciez to w sumie normalna sprawa, moze gdyby dostali klarowny komunikat, to by sie po prostu NAUCZYLI?
Mądrej osoby to zawsze dobrze posłuchać ❤️😘👏
❤️❤️❤️
I przyjemnie
A ja dzisiaj sluchalam i Maxi i Arleny ♡_♡
Zgadza się, dlatego obie jesteście moimi ulubionymi youtuberkami
Dlatego subskrybuję zarówno Maxi, jak i Arlenę 😉💪❤
Niestety problem niepłodności jest wielkim tabu, więc choć wiem, że to trudne - cieszę się, że o tym opowiedziałaś, bo myślę, że wielu osobom może to pomóc. Jesteś superdzielna! ❤️😘
Tak, pomaga takie publiczne poruszenie tematu. Ja parę razy poroniłam. Zachodzę w ciążę ale mój organizm nie może utrzymać. Właśnie zaczynam specjalistyczną diagnostykę. Najgorsze jest jak ktoś pyta kiedy powiększy się rodzina...a w środku człowiek płacze. Życzę Ci utrzymania zdrowej ciąży i szczęśliwego porodu Arlena.
@@poprostuAla ja trzymam kciuki i życzę wszystkiego dobrego 😘
@@Jasia116 ogromnie dziękuję! :*
Nie uważam, że jest to tabu. Po prostu nieliczni przez to przechodzą dlatego nie słyszymy o takich sprawach + takie osoby nie chwalą się takimi sytuacjami
@@poprostuAla Nie poddawaj się, wiele osób o to walczy i dopiero za którymś razem im się udaje.
Przypomina mi się anegdotka
-Kiedy będziecie mieli dziecko ?!
-Jak wrócimy z Radomia
-Jedziecie do Radomia ?!
-Nie
Dobre! :)
Wyśmienite
😂😂😂😂
Jestem zmuszona ukraść ten zacny tekst 😜
Znam to w wersji :"Kiedy wychodzisz za mąż? Jak wrócę z Australii". Genialne :-)
Pierwszy raz słyszę, aby ktoś tak szczerze mówił o tym co bolesne i przykre. Dziękuje za to
Trzeba mieć dużo dojarzałości... Bardzo dużo.
Bardzo interesujący temat.
Mam troje dzieci i pięcioro wnuków.
Ale jeden żonaty syn nie ma dzieci i niestety kilka razy pytałem dlaczego i kiedy.
Teraz rozumię, że głupio robiłem i więcej nie będę pytać.
Dziękuję i pozdrawiam, życzę sukcesu.
RozumiEM.
@@margauxkol3875 głupi komentarz.
Co dało ci to, że poprawiłeś/łaś błąd? Niektórzy potrafią tylko siedzieć i wyszukiwać błędów innych zamiast skupić się na całości i na tym co jest naprawdę ważne.
Panie Andrzeju, bardzo miło czytać, że ktoś zrozumiał swój błąd. Niestety często spotykam się z uporem w pozostawaniu przy swoim i niechęci lub może niemocy zrozumienia poglądów innych osób, które myślą inaczej. Ze swojej strony dziękuję za ten komentarz. :)
A ja chciałbym pogratulować autorowi komentarza, otwartości i chęci do zmiany żeby nie sprawiać przykrości innym
Szacun.
Temat niezwykle ważny, niechaj trafi do jak największej ilości osób.
Arlena jesteś the best. Uwielbiam, to co robisz.
Bardzo cię szanuje za to, jak istotne tematy poruszasz i w jaki sposób je poruszasz. Potrafisz mówić o ważnych rzeczach w sposób, który nikogo nie obraża, a trafia do odbiorcy, nie narzuca innym poglądów i zachęca do zmiany. To prawdziwy wyczyn. Trzymam kciuki i życzę zdrowia. Cieszmy się szczęściem innych! ❣️
Lola M. Dokładnie!
Nie tylko Angielski, ale też Godzina wychowawcza z Panią Arleną. Super!!! To był bardzo dobry pomysł z zamieszczeniem tego filmu. Pozdrawiam i życzę Wszystkiego Dobrego.
Arlena słów mi zabrakło, po prostu ogromny szacun! Dzięki za ten film.
Arleno, trudny temat pięknie przedstawiony. Szacunek.
Dużo zdrowia Pani Arleno! 🙌
Mogę napisać, że jako dwudziesto pięcio letni chłopak, wyniosłem z tego materiału sporą lekcję empatii i zrozumienia. Z chęcią obejrzę również materiał o in vitro, jeśli taki powstanie. Pozdrawiam!
Ja zawsze miałam alergię na takie głupie i wścibskie pytania odnośnie dzieci ! Takim ciekawskim osobom warto odpowiedzieć: ,,Widzisz, jedni nie mają dzieci, inni kultury.
Film ważny, potrzebny i dziękujemy za niego :)
Ja widzę, że mam wielkie szczęście do bliskich. Mama wiedząc o naszych staraniach prawie w ogóle nie poruszała tematu pierwsza. Nawet kiedy podczas wspólnego weekendu nie piłam wina, bo już podejrzewałam, że jestem w ciąży, w ogóle tego nie skomentowała. W rodzinie męża też większość osób było dyskretnych. Faktem jest, że w obu rodzinach jest pewna świadomość problemów związanych z ciążą. Co ciekawe, więcej różnych aluzji, że "przydałoby się ten wasz dom zapełnić" albo "czekam, żeby się wybrać do was na chrzciny" padało ze strony mężczyzn - mojego teścia i dziadka męża. Ale uwagi ze strony teścia były tak nieliczne (powiedział coś takiego może raz czy dwa), że można było je puścić mimo uszu, a bardziej upartemu dziadkowi wystarczyło powiedzieć, że dzieci będą, jak nam się uda, żeby spuścił z tonu. Ale rozbroił nas, kiedy dowiedział się o mojej ciąży i powiedział: "Wreszcie się doczekałem!" - bo rzeczywiście czekał na to dziecko dłużej niż my, chyba od naszego narzeczeństwa!
Wszystkim parom, dla których temat jest bolesny, polecam znalezienie delikatnego sposobu na taką ogólnikową, ale jednak sugestywną odpowiedź wobec osób, które często zadają takie pytania. Może ten jeden raz poczują się głupio, ale przynajmniej jest szansa, że nie będą Wam więcej sprawiać przykrości - pewnie na tym też im zależy. Ja ogólnie staram się takich komentarzy nie rozpamiętywać, bo wiem, że to nie jest kwestia złych intencji, ale co najwyżej nieświadomości problemu albo mniejszej wrażliwości.
Super riposta 😁
Nigdy nie komentuje filmów na youtube i to jest pierwszy raz kiedy po prostu nie mogę się powstrzymać. Ten film wywołał we mnie tak niesamowite wzruszenie, którego w ogóle się nie spodziewałam. I to wzruszenie nie jest spowodowane tym, że problem mnie dotyczy bo sama jeszcze nie zdecydowałam się na to żeby w ogóle starać się o dziecko. Chyba bardziej chodzi o to, że od zawsze byłam przeciwniczką in vitro, ale to było związane z moim przekonaniem, że ja nigdy nie będę potrzebowała takiego rozwiązania. Już nigdy w życiu nie wypowiem się negatywnie na ten temat po tym co zobaczyłam w tym filmie. Bo to jest niesamowity cud kiedy ktoś tyle lat stara się o dziecko, marzy o nim i w końcu to się udaje. Widać u Ciebie ogromną radość i wzruszenie kiedy o tym opowiadasz i każdy kto jest przeciwnikiem in vitro powinien to zobaczyć. Pozostaje mi tylko życzyć zdrowia dla Ciebie i dziecka :) I dziękuję za to, że jednym filmem zmieniłaś coś w moim myśleniu na zawsze :) :) :)
A mnie wzruszył ten komentarz.. mądry i szczery 😊 Dodaje mi wiary w ludzi
Ewa Ewa och jej
Czy mogłabyś powiedzieć dlaczego wcześniej byłaś przeciwniczką? Czy to były przekonania, jakieś konkretne argumenty, historie? Ciekawe byłoby poznanie "tej drugiej strony".
@@bezpansky Co do drugiej strony, ja kiedyś byłam przewodniczką in vitro, bo "przecież tyle dzieci czeka na adopcję".
Ewa Ewa
jak można być przeciwniczką nie znając tematu,kurde nie wiem;
jak czegoś nie znasz to chociaż zachowuj się neutralnie
zdąbądź wiedza ,wyrób zdanie(czasami zajmuje lata),i wówczas zajmuj stanowisko
Czuć Twoje emocje w tym vlogu. Wiele razy drżał Ci głos. Myśle ze po ilości cięć czuć ze dużo Cię ten film kosztował.
Ten odcinek powinien się zdecydowanie kończyć "mam nadzieję, że pomogłam" ;)
Gratulacje, życzę zdrowia i pomyślnego rozwiązania :)
Dziękuję za ten filmik. Sama tego doświadczyłam, kiedy na przyjęciu rodzinnym sąsiedzi (!!) teściów zaczęli komentować, że wybieramy zbyt drogą podłogę do mieszkania, bo niedługo pojawią się dzieci i nam ją zniszczą (a nikt ich o zdanie na temat podłogi nie pytał). Na moją odpowiedź, że nie planujemy dzieci, sąsiadka aż podskoczyła i krzyknęła do męża "Czy Ty SŁYSZAŁEŚ CO ONA POWIEDZIAŁA?!". Przykro, że obcy ludzie pchają się z butami do naszego życia.
Czemu dzieci to naipiekniejsze co może nas w życiu spotkać
@@krystiankrzysiek6191 I najtrudniejsze
@@krystiankrzysiek6191 Nie wszyscy chcą mieć dzieci. Ja nigdy nie będę ich miała
@@krystiankrzysiek6191 patrz komentarz wyżej.
Arlena, już od paru lat nie mogę wyjść z podziwu, jak mądrą osobą jesteś. Poruszasz bardzo ważne i potrzebne tematy i za to bardzo Ci dziękuję
Ach, gdyby na świecie było więcej takich madrych i dobrych Arlen, byłby on takim wspaniałym miejscem ❤️ zdrowia i szczęścia!
Arleno gratulacje!!😍Dużo zdrowia!!! Wiem o czym piszesz.. I super, że to robisz!! Razem z mężem też to przeszliśmy..10 lat starań, 6 inseminacji i 4 procedury in vitro. Teraz mam 45 lat i roczną córę! Wielokrotnie słyszeliśmy, że pewnie jesteśmy zbyt wygodni na dziecko i że na co czekamy, a my po cichu przeżywaliśmy mały dramat! Dlatego trzeba mówić!!
bardzo mi przykro Anno, nikt nie wie co sie dzieje w zyciu ludzi a wszyscy wscibscy. zycze zdrowia dla corci i rodziny!
@@sudokuzcalkami Dziękuję 😊
Bardzo dobrze że poruszasz ten temat. Mało osób wie jak to określiłaś pytanie o ciążę jest niegrzeczne. Sama będąc ledwo po ślubie usłyszałam wielokrotnie kiedy będą dzieci, a potem jak już w ciąży byłam i nie zdarzyłam urodzić to już były pytania kiedy kolejne. Tak jak zauważyłaś nikt nie pyta się o stan zdrowia, możliwości finansowe itp tylko od razu zakłada że dzieci muszą być i kropka. Bardzo dziękuję za ten film, bo mam nadzieję że zmieni podejście chociaż części ludzi. Serdecznie pozdrawiam
Zdrowia bardzo dużo :) I szczere gratulacje.
Oglądam twoje filmy od czasu do czasu, ostatnio częściej. Ale pierwszy raz widzę ze poruszasz temat tak bardzo osobisty. I widać ze bardzo duzo Cie to kosztuje emocji. Kilka razy głos się zaczyna łamać a oczka chyba się szklą . To pokazuje jak bardzo osobista kartę otwierasz przed światem, przed ludźmi których nie znasz. Myślę też ze większość, ogromna większość ludzi nie pomyślała o tym, że zadając pytania o ciążę sprawia ból. Babcia lub ciocia pytając o to tez o tym nie myśli. Bo nie wiedzą jaki ból sprawiają wydawać by się mogło prostym pytaniem.
Pytanie być może jest proste. Odpowiedź na nie juz taka nie jest.
Każda okazja do mówienia o tym jak zostać rodzicem jak nim nie można zostać jest dobra. Myślę że bardzo wiele par mających podobne problemy boi się szukać pomocy. Boi się procedur prawnych ale i medycznych. Boją się napietnowania bo co to będzie jak ktoś się dowie. Dlatego trzeba o tym mówić, opowiadać,. Trzeba pokazać że diabeł taki straszny nie jest. I ze warto próbować. Warto walczyć.
A Twój sposób komunikacji, opowiadania jest bardzo fajny, jest w tym naturalność, i bezposredniosc. Do wielu to przemawia.
Masz przed sobą fajny czas, bo czekanie na małego bobo a potem poświęcanie czasu temu małemu następcy tronu ;) to coś niesamowicie fajnego. I nie warto tego stracić. Po za tym pracuje sie by zyc a nie zyje by pracowac. Tak więc wypoczywaj, ciesz się swoim szczęściem ... a subskrybeci będą cierpliwie czekać by ponownie usłyszeć twój głos i Cię zobaczyć.
Zdrowia! Maxineczkę też pytają w komentarzach o ciążę/dziecko, "bo ma męża i swój wiek". Przykre, że wpychamy się w cudze życie, zajmijmy się swoim.
Znam kilka osób które będąc koło 30 nie mają dzieci bo nie chcą i jak ktoś pyta to mówią o tym wprost i ciągle słyszę tylko "no jak to tak bez dzieci" albo "to róbcie szybko żeby potem nie żałować" i tak dalej i tak dalej, każdy żyje jak chce i nie trzeba rozumieć że ktoś nie chce dzieci ale uszanować by wypadało, niestety wiele osób nie rozumie że nie wszystko musi rozumieć i nie z kazdym się zgadzać.
Powiem tyle, jest Pani mega odważną oraz świetną osobą i nie ma co uzasadniać, bo każda osoba, która się ze mną zgodzi znajdzie wiele powodów dlaczego
PS. ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA I GRATULUJĘ :)
Obejrzałam ten film po raz pierwszy, gdy problem ten w ogóle mnie nie dotyczył, i zrobił na mnie wówczas duże wrażenie. Dziś wracam tu jako młoda mężatka, od której cały świat oczekuje, że natychmiast będzie w ciąży. Jakby tego było mało, ze względów zdrowotnych przytyłam ostatnio sporo; z tego samego zdrowotnego względu nie powinnam wręcz zachodzić w ciążę. Rodzina, jak i osoby obce, nie pytają już nawet, czy jestem w ciąży - pytają, kiedy mam termin porodu. Jestem tymi rozmowami już zwyczajnie zmęczona. Po każdej z nich nie czuję się jak osoba, a chodzący inkubator. Każdy powinien obejrzeć ten film, okazuje się bowiem, że po tylu latach wciąż cudze ciało i cudzy brzuch budzi niezdrową fascynację obcych osób. Tym komentarzem chciałabym też przesłać wirtualny uścisk każdej osobie zmagającej się z podobnym problemem. Nie jesteście same/sami ❤
Ja jestem właśnie z tych osób które nie czują potrzeby i nie chcą mieć dzieci. Na ostatniej wigilii kuzyn był ze swoim nowonarodzonym dzieckiem i oczywiście w moja strone padło "przyzwyczajaj się, też takie będziesz miala" ...na moje "nie będę miala" dostałam w pysk zapewnieniem "oj tak teraz mówisz a jak się dziecko urodzi to zmienisz zdanie"....innym razem koleżanki w pracy nie mogły się nadziwić jak ja mogę nie chcieć mieć dzieci i też musiałam się nasłuchać, że przecież dzieci nie trzeba planować bo one się i tak rodzą. Ja nikomu nie narzucam czy mają mieć czy nie, i bardzo drażni mnie gdy ktoś mi w ten aspekt chce wejść ze swoimi butami. Jeśli byłabym w sytuacji jak opisujesz i musiałabym odpierac te ataki (tak, te wszystkie teksty, które słyszę to dla mnie atak), to nie wiem co bym zrobiła...
Dziękuję za ten film, powinniśmy częściej w tak konstruktywny sposób mówić o tym. Pozdrawiam Cię ciepło
Czyli nie jestem sama. To może nie taki potwór ze mnie. Nie rozumiem tego, że jeżeli myśli się inaczej niż ogół, to jest się bee albo na siłę wmawiają, że się mylisz...
Bo zazwyczaj jest tak, że ludzie którzy strasznie chcą dzieci zazwyczaj ich nie dostają, więc trochę rozumiem Twoją rodzinę. Dziwi mnie tylko jedno, ponieważ nie posiadanie dzieci nie jest czymś niespotykanym, szczególnie w tym wieku.
W takiej sytuacji trzeba by grzecznie powiedzieć: " szanuję i doceniam Wasze zdanie i decyzję, ale mam własny punkt widzenia i bardzo proszę uszanować moją decyzję i nie chcę na ten temat więcej rozmawiać"
Może to wywołać pewne oburzenie , przykrość u kogoś z rodziny, ale dlaczego to Tobie ma być przykro, że ktoś zmusza Cię do wzięcia odpowiedzialności za coś czego Ty nie czujesz potrzeby posiadać? Tak że śmiało komunikuj i stawiaj granice, a jak komuś zrobi się przykro to już nie Twój problem.
mnie właśnie bardzo denerwują te komentarze "jak będziesz mieć swoje to zobaczysz..". a jak nie zobaczę? jak będę mieć dziecko, chociaż wcale nie chcę, bo wszyscy mówią jakie to jest cudowne i okaże się, że jestem z tego powodu bardzo nieszczęśliwa? i w konsekwencji to dziecko też będzie nieszczęśliwe... dziecko to nie obiad, który mogę spróbować i jak się okaże, że mi nie smakuje to jednak go nie zjeść. dziecko to jest jedna z najpoważniejszych decyzji jakie można podjąć w życiu. skoro ja czuję, że nie chcę być matką, dlaczego to jest dla ludzi takie straszne? chyba gorsze jest posiadanie dzieci i bycie totalnie okropnym rodzicem.
każdemu, kto chce mieć dzieci, życzę, żeby im się udało i niech będą zdrowi i szczęśliwi, ale też niech dadzą mi żyć na mój własny sposób.
@@szyna91 dokładnie to. Właśnie o to mi chodzi.
Arleno! O ile już przedtem Cię podziwiałam, o tyle teraz jesteś dla mnie jeszcze większym autorytetem. Życzę Wam (Tobie i Maleństwu) duuuuuużo zdrowia oraz 10 punktów w skali Apgar. Trzymam za Was kciuki!
Jak to mówi Ellen: Be kind to one another!
Życzę zdrówka ♥
Przyłączam sie do zyczen! Hejka Merta
oo bananowa Merta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Amen!!
Nie mam tak smutnych doświadczeń z płodnością, a przynajmniej nie wiadomo mi, bym takie miała, nigdy w ciążę zajść nie próbowałam. Mam 27 lat i żyje samotnie. Nie mam partnera, chłopaka, narzeczonego, męża. Nie tyle z wyboru bycia samą, co po prostu nie spotkałam jeszcze osoby, którą bym pokochała i chciała z nią związać się na całe życie.
A ile razy słyszałam od rodziny, od ludzi mi bliżej i dalej znajomych, że jak to? W tym wieku nie mieć męża? Albo chociaż narzeczonego? Nie być rodzinnie ustatkowaną? No a dzieci? Kiedy? Jak będę stara? Przecież moja matka chce bawić wnuki. Przecież jej koleżanki są już babciami i ona też chce być. Na co do cholery ja czekam?!
Czyli chyba powinnam wyjść na uliczkę z tabliczką "szukam męża" i dać się zapłodnić pierwszemu napotkanemu facetowi, bo przecież moja matka chce wreszcie mieć wnuki...
to przykre ale niestety tak to wyglada przynajmniej u nas w Polsce. Mnie mama ciagle wypytuje kiedy ślub, bo przeciez moj brat w moim wieku juz dawno byl zareczony i to po roku znajomosci a my juz 3 lata razem i nic :P
Gdy rozstałem się z dziewczyną, babcia powiedziała mi, że będę się musiał w końcu do kogoś przymusić 🙂.
NIE👏ZADAWAJ👏PYTAŃ👏KTÓRYCH👏NIE👏CHCESZ👏USŁYSZEĆ👏
Jesteś mega silną kobietą, mimo że nie musiałaś o tym mówić to nagrałaś film, stay strong!!!!
Zgadzam się... Z każdym słowem... Obecnie ludzie są coraz bardziej odważni (negatywne znaczenie) w zadawaniu drugiej osobie pytań osobistych.
a z ciekawostek ciążowych: Pan od chemii poinformował nas, że hormony/enzymy produkowane przez płód pozbywają się z organizmu kobiety rtęci! Prowadzono badania i ten sam hormon/enzym podany mężczyznom oraz kobietom nie w ciąży nie daje takich samych wyników. Jakie te nasze ciała przemyślane ;)
Wkurzające jest to pytanie "A kiedy będzie trzecie?", no bo ktoś tam w rodzinie już ma 3/4. Na "cholere" komuś trzecie skoro ma już 2ke i jest zadowolony albo i już nie może mieć więcej ze względów zdwowotnych, finansowych itp...
@@BK-lo6ml czasem mam wrażenie, że trzeba być dla niektórych naprawdę niemiłym i chamskim żeby zrozumieli...
Mało który temat uruchamia takie pokłady chamstwa jak ciąża, nieważne czy faktyczna czy mająca rację bytu tylko w fantazji osoby pytającej. Dziękuję za to, że o tym mówisz.
Gratuluję! Zdrówka!
A przy okazji... Seria tekstów w zależności od ilości posiadanych dzieci...
Bez dzieci - Kiedy dziecko?
Jedno dziecko - Kiedy następne?
Parka - Udało się Wam.
Dwóch chłopaków - Musicie postarać się o dziewczynkę.
Dwie dziewczynki - Musicie postarać się o chłopaka.
Troje dzieci - To była wpadka?
Czworo dzieci - Zaszaleliście.
Pięcioro dzieci - Boże, współczuję!
Czasami trójka i więcej to powód do tego, żeby zostać uznanym za patologię.
No ja myslę że komentarz z"5tki" pojawia się już w "4ce" :)
Wychowałam się w rodzinie, w której moi rodzice mieli 4 dzieci. Było nam zawsze wesoło, było nas zawsze dużo w domu, nie było chwili spokoju. Mój mąż ma tylko jednego brata i pierwsze święta spędzone u moich rodziców w gonie całej mojej najbliższej rodziny wywarły na nim takie wrażenie, że po powrocie do domu stwierdził, że on tez chce mieć duża rodzine. Także staramy się o więcej pociech. Narazie mamy rocznego synka i od kiedy skończył 9 miesięcy staramy się o drugie. Co miesiąc trzymam kciuki i modlę się, że może tym razem się udało. Mam 23 lata.
@@ihni9616 Coś na ten temat wiem... Moja mama miała 6 rodzeństwa a ojciec 5. Spotkania rodzinne miały klimat. Sam mam 3 dzieci.
Rafał najserdeczniej życzę zdrowia dla całej rodziny!
@@ihni9616 Dziękuję i wzajemnie. Życzę również aby starania zakończyły się sukcesem.
Jak ja kocham to pytanie: Jesteś w ciąży? Nie, po prostu jestem gruba! Tak samo uwielbiam pytanie: Kiedy dzieci? Nie planuję. I zaczyna się gadka, że jestem egoistką, bo nie chce dzieci. A najlepsze są argumenty wysuwane jak działa: kto Ci na starość szklankę poda, kto zarobi na nasze emerytury itp No rzeczywiście to Egoistyczne nie jest!
Egoizmem prędzej nazwałabym rodzenie dzieci, niż ich niechcenie. W końcu żadne dziecko samo nie wskakuje do macicy, żeby przyjść na świat, bo ono tak chce - to my sprowadzamy je na ten świat, bo my chcemy. Sprowadzamy je, bo chcemy i kiedy my sami chcemy. Dziecko to tylko i wyłącznie nasza zachcianka, więc jeśli ktoś ich nie chce, to o jakim ku*wa egoizmie my mówimy? Dopóki poczęcie i urodzenie dziecka będzie zależało tylko i wyłącznie od nas samych, to niechcenie go nie będzie miało nic wspólnego z egoizmem. Tyle w temacie. Wszyscy ci, którzy bezdzietnym zarzucają egoizm sami są egoistami i to w dodatku najwidoczniej bardzo nieszczęśliwymi z powodu posiadania dzieci, skoro za wszelką cenę chcą wkopać w to innych. Sorry, ale ktoś, kto jest jest z czymś szczęśliwy, nie narzuca tego innym, wyzywając w dodatku ich od egoistów. Jak dla mnie zachowują się tak tylko sfrustrowani prostacy, którzy żałują swojej decyzji i zazdroszczą bezdzietnym - no, albo jeszcze tacy, którzy z urodzeniem dziecka obnoszą się jak z jakimś niestandardowym osiągnięciem, bo nie mają w życiu wyższych ambicji, ale to w zasadzie też prymitywne prostaki (tacy muszą się dowartościowywać).
Jeśli ktoś ma dzieci, nie żałuje tego i jest szczęśliwy, to w takim razie niech temu nie przeczy wyzywając bezdzietnych i wmawiają im, że też je mieć powinni. Jakim trzeba być ograniczonym pustakiem, aby nie być w stanie pojąć, że wszyscy jesteśmy osobnymi jednostkami = wszyscy mamy inne priorytety i potrzeby.
plus u mnie jest pytanie: kiedy ślub? :))))))
Arlena, dużo zdrowia! I jak najwięcej pozytywnych myśli
Pani Arleno , uwielbiam panią od dawna za otwarty umysł ,ciętą ripostę, odwagę bycia sobą publicznie, za Władka i Gramę i Po Cudzemu. Jak włączyłam ten filmik i zobaczyłam tyle emocji czułam, że to coś wyjątkowego. Mało kto potrafi tak prosto i z sensem mówić o rzeczach trudnych i ważnych. Dziękuję za wpuszczenie mnie na chwilę do tak intymnej prywatności "dla dobra sprawy". Trzymam kciuki. Gratulacje !!!
Z jednej strony dziękuję, za poruszenie takiego tematu z drugiej bardzo mi przykro, że musiałaś go w ogóle poruszyć, że dla tylu osób temat ten trzeba tłumaczyć. Ja jestem z grupy, która dzieci chcieć nie chce. Słyszę więc, że głupoty gadam, że jak urodzę to pokocham, że sobie życia nie będę wyobrażać bez. I ja nie mówię, że tak by było ale noo nie czuję takiej potrzeby - a to dla wielu niepojęte, w tym dla mojego taty, którego kocham ale gdy słyszę setny raz tekst "zróbmy sobie wnuka" to mnie krew zalewa. Nigdy nie pytałam moich koleżanek nawet czy planują mieć dzieci czy nie - właśnie wychodziłam zawsze z założenia - a co jeśli próbują, a nie mogą albo były i poroniły? Po co dodawać komuś więcej bólu, a przecież jak już będą i będą gotowe to się pochwalą. Takie niby proste, a jednak niestety tak skomplikowane.
Mam dokładnie tak samo. Nie chcę dzieci - słyszę, że do niej dojrzeję, że zobaczę za kilka lat, nawet ohydne "nie znasz dnia ani godziny". Nigdy nie zrozumiem, jak można być tak wścibskim, jak można oceniać innych tylko swoją, wąską miarą.
Nawet moja siostra sądzi, że mi się zmieni. Tak samo jak to, że podobają mi się małe, nie ogromne piersi i nie zamierzam brać ślubu kościelnego w całym swoim życiu.
To są wrażliwe tematy, czasami za tym dzieciowym niechciejstwem, czy kwestiami związkowymi stoi historia, której się nie opowiada światu.
Moja mama zawsze powtarza: "To jest dla tych, co nie chcą" i to faktycznie może urazić, ale dla mnie jest to zabobon, w który chcę wierzyć, bo myślę sobie, że jak wmówię sama sobie, że nie chce dziecka, to wtedy będę w ciąży! ... taka bezpodstawna wiara... no ale tonący brzytwy się chwyta
Mam 20 lat, przez 1,5 roku pracowalam na duzej kuchni, a kilku z naszych szefow bardzo wjezdzalo nam w zycie prywatne. Slyszalam sugestie o tym, ze jestem w ciazy srednio przynajmniej raz w miesiacu, do tego zdecydowana wiekszosc naszego zespolu to byli mezczyzni.
Odnosili sie do moich nastrojow, zmiany wagi, diety, nawet jesli czesciej chodzilam do lazienki! Nie rozumieli jak niekomfortowe jest to pytanie, dziwii sie kiedy denerwowalam sie na nich i pytalam dlaczego to robia.
Podziwiam za zamieszczenie tego filmu, Pani Arleno! Szczerze i prosto o temacie tak wielkiej wagi, milo posluchac :)
- "Jesteś w ciąży?" albo - "Jak twoja ciąża?"
- "Dzięki, moja ciąża ma się świetnie. A jak tam pana płodność?"
Pracowałas tam 1. 5 roku za dlugo
A co do wścibskiej rodziny... to nawet kiedy już masz dziecko, to dalej wypytują: A kiedy drugie? A kiedy trzecie? Dziesiąte?
A po mniej więcej czwartym: kiedy przestaniecie? Nie wiecie, jak się zabezpieczać?
Urodziłam córkę, nie zdążyłam dobrze wyjść ze szpitala już było pytanie kiedy drugie.
Hehe. A jak juz masz to 10te to zaczynaja kwestionowac. A moze za duzo macie? Zawsze zle...
@@kruchywinyl2840 mnie się zapytali po nagłym CC jak już byłam w sali po operacji (był jeszcze ten sam dzień)
Także mnie już nic nie zdziwi chyba
Nie, jeżeli masz więcej niż 2 (zwłaszcza jak masz „parke”) to już więcej dzieci mieć się nie powinno mieć, bo jest się patologia w oczach innych😉 pozdrawiam, mama trojki
Cieszę się bardzo, że poruszasz ten ważny temat! 👏🏻
Zdrowia życzę, kochana i czekam na kolejny film o procedurze „in vitro” ❤️
Arlenson, masz w sobie taki magnetyzm, że przez cały film słuchałam Cię, jak zaczarowana. Piękne słowa, ważny temat, mądrze opowiedziany. Piękniejesz z filmu na film, życzę multum zdrowia i sił, trzymam za Was kciuki 💜
Dużo zdrowia, bardzo dużo. Piękny cudowny film, inspirujący, cudownie mądry, wg mnie odnoszący się nie tylko do tematów ciąży, ale także do innych sfer życia prywatnego. Każdy ma swoją granicę intymności i na tematy intymne uważam, że nie powinniśmy rozmawiać w kontekście pytając drugiego człowieka "czy jesteś... (wstaw cokolwiek). Pozdrawiam Panią i raz jeszcze życzę dużo zdrowia. Oglądam film sprzed kilku miesięcy więc teraz tu życzę dla całej rodzinki zdrowia i wszystkiego najlepszego.
Szczerze gratuluję! Swoją drogą dokładnie Panią rozumiem, mam 33 lata i jestem 7 lat po ślubie więc doskonale wiem jak pytania o ciąże mogą irytować co więcej sprawiać przykrość.
Dokładnie tak. U mnie dokładnie ta sama sytuacja, co gorsza najczęściej to pytanie zadają bliscy, którzy powinni znać sytuację, a nie obcy.
A my ponad 3 lata po ślubie, ja mam 36 lat, mąż 38... Obawiam się,że nic z tego nie będzie, choć akurat jakoś to przyjmuję,że taki los. Adopcji bym nie rozważała.
@@hektoramorek6383 Myślę, że zawsze jest nadzieja. Życzę z całego serca, aby spełniło się Pani marzenie ❤️
Ja mam 22 lata, jestem na studiach. Już kilka osób z rodziny, kiedy znajdę sobie męża i zajdę w ciążę. Nawet mnie przestrzegają, że zaraz będzie za późno. Dla mnie to brzmi tak, jakby według nich zaraz miała mi się skończyć "data przydatności do użycia" 😡
Arlena życzę zdrówka! Cieszę się, że poruszyłaś ten temat. Znam go, bo zmagałam się z nim. W ciążę nie zaszłam, ale adoptowałam Najcudowniejszego Chłopca, Mojego Synka, Moją Miłość. Dziś jestem spełnioną Mamą, ale znam wszystkie uczucia o których mówiłaś. Każdego dnia jestem wdzięczna, że miałam siłę do adopcji, nie poddałam się , nie bałam się, bo stworzyłam dom dla pewnego Wspaniałego Człowieczka. Na koniec Tobie dziękuję, że poruszyłaś ten temat. Przesyłam cały ogrom dobrej energii, niech się Wam szczęści! ZDRÓWKA! :)
Gratuluję i życzę ogromu szczęścia i pociechy z synka ❤
@@dorimk8677 Wielkie DZIĘKUJĘ :) Bardzo mi miło. Adopcja była najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć, było warto! Synek jest cudowny :) Dużo dobrej energii i miłości przesyłam :)
@@emmad.831 Dziękuję Ci bardzo ❤
Wzruszyłam się oglądając. Podziwiam to, że mówisz głośno o takich rzeczach. Życzę zdrowia ❤️💕
Szanuję za mądrość i odwagę. To niesamowite, że w tak newralgicznej sytuacji konstruktywnie myślisz o innych i chcesz komuś pomóc. Życzę dużo zdrowia, radości i codziennej ludzkiej życzliwości 🎈
Można się tylko cieszyć, że na youtubie są tak mądre osoby, jak Ty! Dzięki za treści, które publikujesz. Zdrowia!!!
Uwielbiam ❤️ Dziękujemy za ten odcinek 🙌🏻❤️ Świetnie, że poruszasz te tematy. Też długo staraliśmy się o dziecko i wiem, jak był to trudny czas. Twoja historia na pewno pomogła wielu osobom. ❤️
Wcześniej szanowałem cię za podejście do nauczania, a teraz doszła do tego wielka odwaga. Na prawde gratuluję że zdecydowałaś się na ten filmik, na pewno pomoże wielu osobom💪👍
Ogromny szacunek za Twoje słowa. !! I powodzenia dalej . Trzymam kciuki .
Pani Arleno! Szalenie rzadko zostawiam komentarz w necie, ale tym razem uznałam, że naprawdę powinnam. Jest pani bowiem wspaniałą osobą podchodzącą z humorem do ważnych tematów; przeciera pani nowe szlaki ucząc w nowatorski sposób języka angielskiego posługując sie przy tym, co rzadko obecnie spotykane, przepiękną polszczyzną przemyca pani podstawowe zasady kultury osobistej! Jest pani dla mnie takim... Adamem Słodowym naszych czasów - jeżeli nie pamięta go pani z telewizji z uwagi na wiek, odsyłam do YT - który zwracał się w szalenie miły sposób do odbiorcy ucząc przy okazji majsterkowania jak najrozsądniej zaplanować zużycie materiału, jak zastąpić trudne do zdobycia w tym czasie elementy składowe danego projektu, na co uważać żeby nie zniszczyć rodzicom stołu przy okazji robienia samolociku, kogo poprosić o pomoc itp. W swoim programie oferował on wiedzę z różnych dziedzin własnie tak, jak robi to pani!
Mam nadzieje, ze po rozwiązaniu będzie miała pani chwilę lub dwie żeby podzielić sie z pani wielbicielami spostrzeżeniami dot. macierzyństwa, chociaż jako matka dwójki dzieci wiem, że pierwszy rok można wyciąć z kalendarza ze względu na braku snu.
Ściskam wirtualnie i, zgodnie z pani prośba, życzę zdrowia dla całej trójki i wszelkiej pomyślności! Z najlepszymi pozdrowieniami z Kopenhagi - ja. :)
Uwielbiam Cię!
Parę lat temu byłam na przyjęciu rodzinnym, szwagier już 2 dzieci, kuzynka 3, kolejna 1.. My 2 lata po ślubie bez dzieci. Jakaś dalszą ciotka zaczęła tyrade że się ociagamy, że jak to tak inni już tyle a my co. No... Wykrzyczalam starej babie że już poronilam 2 razy i że powinna się zastanowić 2 razy zanim kogokolwiek o to kiedyś spyta. Nasza rodzina liczy 25 osób. Dowiedzieli się wszyscy. Ups. Ja oczywiście się poryczalam, apogeum depresji, 3 tygodnie po 2. poronieniu. Mineło pre miesięcy i okazało się że czekamy na nasze wymarzone maleństwo. Właśnie śpi koło mnie 1,5 roczny synek.
Gratuluję Wam! Powodzenia na nowej pięknej i ciekawej drodze! 😍
Czasami trzeba uwolnić emocje i coś wykrzyczeć...może to pomogło oczyścic umysł i odblokować organizm? Może to brzmieć dziwnie ale na świecie wszystko jest możliwe :) pozdrawiam Was:*
Mama Bear Gratulacje, niech rośnie jak na drożdżach ;-)
Mama Bear można wiedzieć jak zareagowała ta wspaniała ciocia?
@@nataliamokkas4879 konsternacja, zaczęła przepraszać i opowiadać o tym że jej córka też się długo starała. Usłyszała że tym bardziej powinna mieć więcej empatii. Takie filmy jak powyższy lub ten u Uli Pedantuli robią bardzo dobra robotę! Jak chociaż jedną osobą się zastanowi przed zadaniem takiego pytania - warto.
@@stokrotka7 I dobrze, że jej to wykrzyczałaś. Myślę, że dzięki temu nigdy już żadnej kobiety o to nie zapyta.
Niestety w ludziach mało empatii. Dotknęła mnie niepłodność wtórna, ciągle słyszałam coś w stylu " oj tam masz już jedno nie możesz narzekac ", albo "skoro z pierwszym zaszlas to znaczy że i w kokejne zajdziesz " . Kiedy okazało się że zaszłam i będę miała drugiego syna ludzie pytali " to co ,kiedy starania o córkę?" Żeby było śmieszniej jeszcze tego drugiego nie urodziłam, a już słuchałam że przydałaby się córka. Ciągle słyszę i chyba ludzie nie przestaną pytać, narzucać swojego zdania. Kiedyś pewna pani mojemu 5latkowi powiedziała coś w stylu " jak będziesz grzeczny ,dostaniesz od mamy siostrzyczke ". Ludzie nie myślą nad słowami tylko tak paplają :/
Rosnijcie zdrowo
To samo. Tu jest jeszcze trudniej- no bo o co ta histeria jak juz macie dziecko?! Wiec wstydzilam sie mowic cokolwiek. Chcialam 3 lata roznicy. Wyszlo 9lat. 3x poronienie po drodze. No I jestem matka geriatryczna🤣💪po 40- stce ;)
" przydałaby się dziewczynka " Do czego by sie przydała? Do pasienia gęsi? Albo "jest chłopak, to teraz czas na dziewczynkę, zeby była parka" A co dzieci to gołębie?
Moja kolezanka w pracy też zasugerowała ze przytyłam, bo pewnie w ciąży. Czasowo i okolicznościowo bardzo nie trafiła, ale nie prostowałam, bo po co.
Dokładnie trzeba sie nie przejmować ludzmi bo sa mili i nie mili a ludzia sie nie dogodzi bo nie tak to nim nie pasuje jest inaczej to tez im nie pasuje.
No niestety, ludzie za bardzo ingerują w czyjeś życie. Trochę wygląda to tak, jakby nie mieli co ze swoim zrobić. Smutne.
Wzruszylam sie. Zapewne tez bym nie wytrzymala i wykrzyczala prosto w twarz co mysle. To ogromny nietakt ludzi ktorzy pytaja o takie rzeczy.
Poruszyłaś w tym filmie temat bardzo trudny i bardzo ważny. Wiem to z własnego doświadczenia. Kiedy miałam 23 lata moja lekarka powiedziała mi, że to najlepszy czas na zajście w ciąże, zaśmiałam sie tylko bo przecież zaplanowałam, ze w ciąże to ja zajdę jak bedzie miała lat 27 (tak, pstryknę palcami i już, gotowe). Rzeczywistość okazała sie bardziej skomplikowana. I nic nie wkurzało mnie tak jak pytania o dziecko. Kiedy w końcu nauczyłam sie na każde takie pytanie odpowiadać wprost, że bardzo bym chciała mieć dzieci ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że jestem bezpłodna ludziom najczęściej robiło sie głupio, chociaż zdarzali sie tez tacy, którzy mówili mi, że pewnie źle „to” robimy! 🤦🏻♀️ (serio). Pamietam jak przestałam odwiedzać kuzynki z małymi dziećmi, nie chciałam ich badać na ręce bo to było zbyt trudne. Zaczęliśmy myśleć o adopcji ale ta decyzja mnie przerażała, na in vitro musielibyśmy wziąć kredyt co nie było łatwe wiec zaczęliśmy powoli akceptować fakt, że będziemy tylko my i kot. Zmieniliśmy mieszkanie, kupiliśmy samochód bo nawet jak cos pójdzie nie tak to damy sobie we dwoje radę. W sumie to zaczęłam nawet myśleć ze tak jest lepiej bo dzieci to tylko obowiązki, a mi przecież jest tak wygodnie. Sześć lat, tyle to trwało i do dziś nie wiem jak to sie stało i czy to przypadek, a może cud ale właśnie leżę obok prawie rocznego Bartosza, po kolejnej nieprzespanej nocy i myśle sobie, że nigdy nie byłam szczęśliwsza. Gratuluje Wam i życzę dużo zdrówka.
reczka87 a ja myślę, że dużo tutaj zrobiło nastawienie. Kiedy chce się bardzo mieć dzieci i całe starania skupia się na tym celu, nota bene może to być dużo trudniejsze niż spontaniczne podejście. W Waszej sytuacji moment niejakiego pogodzenia się z losem być może spowodował, że zagrało to co do tej pory było za bardzo spięte stresem. Wszystkiego dobrego dla Was :)
❤️❤️🥰🥰😘😘
Życzę Ci bardzo dużo zdrowia i żeby bycie rodzicem było jeszcze lepszym doświadczeniem, niż sobie wymarzyłaś. Wszystkiego najlepszego❤️
"To kiedy drugie? "
To jest kolejne pytanie, które jest zadawane w ten sam sposób co pytanie z nagłówka. Pytanie to jest zadawane bo przecież to oczywiste...Oczywiste ze chce.. Oczywiste że może. Bzdura!
A przecież to tak nie działa. To że raz wygraliśmy w totka nie jest gwarancja kolejnej wygranej.
A odpowiedzi jest mnóstwo:
Moje pierwsze dziecko...ale drugie już x razy poroniłam.
Moje pierwsze dziecko jest niepelnosprawne nie dam sobie rady z drugim.
Moje pierwsze dziecko...z drugim nie dam rady finansowo.
Moje pierwsze dziecko... Mąż się że mną rozwiodł.
Moje pierwsze dziecko... Były komplikacje wszystko mi wycieli.
Moje pierwsze dziecko.. tu wpisz przyczyne.
A ja odwrotnie ...uslyszalam no mam 4 dzieci ze pora sie zaszyc😀
Moja mama, bo tym, jak pochowała nagle zmarłą siostrę, a potem - swoją mamę ciągle słyszała: "Kiedy drugie?"
@@monikasea Coooo? O matko. Straszne. Moja koleżanka gdy mówi, że ma 3 to dziwnie na nią patrzą bo "za dużo"....
Jak dostaje pytanie:
"Kiedy drugie?"
Odpowiadam "Jak sie ziemniaki ugotuja"
@@magdalenaskrzypek689 Dobry tekst
29:17 myślę, że to jest ciekawy temat. Osobiście chętnie bym posłuchała 😊 Życzę zdrówka ❤
( zanim źle zrozumiesz - 29:35 Arlena mówi sama że jeśli nas to interesuje mamy dać znać w komentarzu, dziękuję, pozdrawiam😊 )
Co za czasy, żeby trzeba było uczyć ludzi taktu w „internetach”. Ściskam serdecznie, bo wiem o czym mówisz. Zdrówka!
Wreszcie ktoś o tym mówi głośno! Przykro mi, że trzeba tak oczywiste rzeczy tłumaczyć i że musisz zmagać się z takim wścibstwem. Gratuluję, trzymaj się.
Dziękuję za ten odcinek. Widać i słychać ogromne emocje , które targają Panią. Tym bardziej ukłon za odwagę.
Po pierwsze: GRATULACJE!!!
Po drugie: cieszę się, że o tym mówisz.
Po trzecie: zgadzam się z tym, że ktoś kto przez to nie przeszedł nie zrozumie, choćby chciał... Ja akurat rozumiem...
❤❤❤
Ja mogę być tą jedną osobą, której pomogłaś. Dziękuję Ci, poruszył mnie ten filmik mocno. Zdrowia dla Was 💙
Aż się popłakałam - wzruszyłam się na momencie, kiedy mówiła Pani o tym, że jest w ciąży. Serdecznie gratuluję i życzę dużo zdrowia! Pięknie poruszony temat
Zdrowia i szczęśliwego rozwiązania 🥰😢 wzruszyłam się 😘
Wszystkiego dobrego, dużo zdrowia!
Jestem z małej miejscowości, w której każdy się zna... po zaręczynach (mam 20 lat) od razu rozeszło się, że jestem w ciąży, bo przecież nie można zaręczyć się w tym wieku bez wpadki. Myśle, że ten film powinien zobaczyć każdy.
Dziękuje Arlena ❤️
zaręczona w wieku 20 lat? szacun
U mnie w szkole sporo dziewczyn było zaręczonych w wieku 17/18 lat
m kamińska a byłaś?
@@kwiat126p3 mam znajome, które w tym wieku już ślub wzięły także ;-
jtk nie byłam i nie jestem, ale ludzie są bezwzględni
Ale w internecie też odważniej chwalimy :) dzięki za to co robisz !
Dziewczyno jak potrzebujesz to nie nagrywaj w ogóle dopoki nie poczujesz sie całkiem na silach, my poczekamy 😊 trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie! Dbaj o siebie :)
Brawo za odwagę. Cieszę sie ze mówisz o tym. Również zmagam sie z problemem niepłodności od kilku lat i tych pytań jest mnóstwo dookoła, co jest bardzo przykre. Mam takie same odczucia jak Twoje. Wszedzie widze kobiety w ciazy. Wszystkie kolezanki juz maja dzieci lub sa w ciazy. Powoli odsuwam sie od znajomych. Zdradzisz ile Ty i twoj mąz macie lat? Przeszlas długa, bolesna i kosztowna drogę ale niebawem czeka Cie nagroda. Gratuluję Ci serdecznie i życze zdrówka Tobie i dzidziusiowi. Teraz juz wszystko bedzie dobrze. Buźka :-*
Nie wiem, ile ma mąż Arleny, ale sama Arlena otwarcie mówi o swoim wieku: ma 40 lat ;)
Brawo Arlena! Świetny, bardzo rzetelny materiał! Jesteś ogromnym wzorem. Temat na odcinek o in-vitro świetny! Odpoczywaj i zdrówka!
To jest tak cholernie ważny film ❤ powinien być włączany tym wszystkim 'ciotkom' jako odpowiedź na ich pytanka.
Zdrowia i spokoju w głowie. To są niesamowicie trudne emocje..
Rozpłakałam się, kiedy powiedziałaś, że jesteś w ciąży...
Ja jeszcze nie staram się o dziecko, to dopiero przede mną, ale mam w otoczeniu kilka par, które starały i nadal starają się z lepszym lub gorszym skutkiem. Jak powiedziałaś, że co 5 para ma problemy z zajściem w ciążę to aż się zdziwiłam, bo myślałam, że jest ich jeszcze więcej. Sama znam ich kilka, praktycznie w każdym przypadku zdarzają się poronienia, długie starania. Jednym ostatecznie się udaje, za inne pary wciąż trzymam kciuki, ale nigdy nie pytam, bo wiem jaki to ciężki temat.
Cieszę się, że nagrałaś taki film, że o tym wszystkim powiedziałaś. Mam nadzieję, że to otworzy oczy jak największej ilości osób. Pewnie obejrzy go sporo młodzieży. Liczę na to, że każda osoba opowie o tym problemie choć jednej starszej osobie ze swojej rodziny żeby ci, którzy nie korzystają z internetu mimo wszystko dowiedzieć się, że o niektóre rzeczy nie powinni pytać, ani naciskać. Sama przy najbliższej okazji porozmawiam o tym problemie z rodzicami, babcią.
Życzę Wam zdrowia i przesyłam buziaki!
Fajny odcinek, dający do myślenia.
Miło z Pani strony, że Pani powiedziała o bezpłodności i niepłodności. Mimo, iż jest dużo różnorodnych informacji dostępnych na tego typu tematy wydaje mi się, że jednak dla niektórych ludzi jest to temat tabu, a nie powinien być.
Uważam natomiast, że żadnej kobiety nie powinno się pytać czy jest w ciąży, właśnie z takich względów jakie Pani wymieniła w powyższym filmie.
Kto ma wiedzieć o ciąży ten się dowie.
Greetings.
Thank you
Have a great day / afternoon/ night..
To jest mój pierwszy komentarz pod Pani filmem odkąd zacząłem Panią oglądać na RUclips czyli od 3 lat.
Jak słyszę takie głupie pytania kiedy ślub, kiedy dziecko, przecież już czas itd. Od razu trafia mnie szlag.... 😠🤬 Jestem po 30stce, mamy problemy zdrowotne ale niekoniecznie chciałabym je omawiać z całą rodziną przy stole, szkoda że wiele osób tego nie rozumie😥
Ja stawiam granice i mówię, że nie rozmawiam na takie tematy. Też jestem po 30stce i właśnie męczy mnie zgaga.
@@ewelinaes8520 Mnie zawsze brakowało asertywności i odpowiadałam wymijająco ale zawsze tak, żeby kogoś nie urazić, przy czym sama wewnętrznie cierpiałam... No nie umiem w asertywność i to moja zmora
@@slepagienia248 Ja wylądowałam na terapii syndromu DDA (ale może też być DDD) i tam mnie nauczyli :) Masz prawo powiedzieć, że na temat taki i taki nie rozmawiasz albo, że nie zyczysz sobie pytań na jakiś temat. Nikogo wtedy nie urażasz.
Jesteś wspaniała! Gdy tego słuchałam, miałam łzy w oczach. Powinno się o tym mówić, kosztowało Cię to wiele, ale warto, pomogłaś tym na pewno nie jednej osobie. Trzymam kciuki i życzę Ci wiele zdrowia, szczęścia i spokoju ♥️
Cześć! Chciałam Ci ogromnie podziękować za ten film. Jestem w tej 1/5, walczę dalej, od lat, i jeśli kiedyś się uda, też będę matką geriatryczną ;) Gratulacje wielkie!
Twoja szczerość porywa do bólu i mądrość płynie szerokim strumieniem, ale największy skarb masz w sobie i trzymaj go mocno i żyj dla niego w zdrowiu bo warto!
Arlena jesteś niezwykłą osobą! Niesamowicie ważny i wartościowy jest ten film ❤⭐ Dziękuję!
Zdrowia!
Wow, fantastyczny sposób na szerzenie takiej wiedzy. Świetnie, że wykorzystujesz swoje zasięgi do takich celów.
Nie chce mieć dzieci ale dziękuje za ten materiał. Dziękuje za uświadomienie ludziom powagi i powszedniości tego tematu! Zdrowia i powodzenia 🥺❤️
A jak ludziom odpowiadasz? bo ja zauważyłam, że lepiej kłamać że nie można zajść niż mówić prawdę.
Ja mówię, że mój instynkt mówi mi, że nie chce i koniec. Może kiedyś dorosnę i ten instynkt się pojawi. Nigdy nikt w rodzinie nie komentował tego w zły sposób.
@@qcvk9846 W rodzinie może i nie ale znajomi to już coś innego. Pozdrawiam cieplutko 🙂
Agi S ze nie czuje potrzeby i nie czuje żeby to było dla mnie. Ciężko im to zrozumieć. Czasem mam wrażenie ze to walka z wiatrakami. Nie zliczę ile przykrych słów usłyszałam.. najważniejsze ze mój partner to szanuje i akceptuje:) moje doświadczenia z dzieciństwa mówią mi ze nie potrafiłabym swroezyc dziecku rodziny. Buziaki :*
@@agast76 jeszcze nigdy wsrod znajomych nikt nie poruszył takiego tematu, ale nie planuje mówić czegokolwiek innego
Oglądam Cię bardzo rzadko, wysłuchałam filmu z zafascynowaniem z jakim spokojem o tym mówisz, chociaż widac, ze emocje sa. Kiedy powiedzialas, ze jestes w ciąży, normalnie się wzruszyłam. Gratuluję, wszystkiego dobrego, i życzę Ci zachwytu nad dzieckiem i zadowolenia z macierzyństwa! ❤️
Strasznie nie lubię takiego wjeżdżania walcem w intymność drugiej osoby. W stylu "masz już tam jakiegoś kawalera?" "kiedy jakiś ślub?" "myślicie już o dzieciach?" T R A G E D I A...
Albo też "jak to, nie chcecie mieć dzieci? No jak tak można?". Niestety też się spotkałam z takim pytaniem 😪
Kiedy jakiś ślub???
Mr. White nawet przyjaciół nie wypada pytać „KIEDY ŚLUB?”. Wystarczy zmienić pytanie na „planujecie ślub? nie? spoko, wasza sprawa”.
Mnie często o takie rzeczy pytają koledzy w pracy, dla nich to chyba coś normalnego, taki tam 'temacik' do pogadania, w stylu "co u Ciebie", tylko, że ze szczegółami. Nie widzą w tym nic złego, a ja robię dobrą minę do złej gry i grzecznie odpowiadam, że nie mam nikogo, na co w odpowiedzi otrzymuję, że "się marnuje, wypadałoby już kogoś mieć, bo ile mam lat, że wypadałoby ułożyć sobie życie osobiste, bo jak to co ja robię poza pracą bla bla bla" czyli generalnie wiedzą lepiej jak powinnam żyć
Weronika Weremczuk do mnie babcia w świeta wyjechała z tekstem : ja tobie mieszkanie przepisałam a ty nie masz dzieci i to wszystko przepadnie 😳😂
Arlena jesteś wspaniałą osobą. Wypowiadasz się z takim ciepłem i empatią, że aż mam gulę w gardle od wzruszenia. Podziwiam Cię za to, że tak delikatnie potrafisz wszystko ująć w słowa. Gratuluję ciąży i do szczęśliwego rozwiązania :)
Gratuluję i życzę dużo zdrowia. W tym roku kończę 25 lat, nigdy z nikim nie byłam i nie chcę tego zmieniać. Zamierzam żyć zawsze sama, ewentualnie z psem. Nie będę mieć męża i dzieci, między innymi dlatego, że jestem aseksualna, więc nikt mi nie jest potrzebny do szczęścia. Nie lubię pytań o dzieci/męża/ślub itp. :/
Aseksualizm to brak pociagu seksualnego do kogos, a nie nie posiadanie partnera. Mozna byc w zwiazku i nie uprawiac seksu.
część o wścibskim pytaniu i przykrości w odpowiadaniu o mnie (w sensie nie jestem w ciąży, a wszyscy kolejno spodziewają się, że jestem, wręcz uważają, że powinnam). I też mam ochotę wyciszyć najbliższe przyjaciółki, które mają śliczne, zdrowe córki. bo staramy się...
Dziękuję Ci
Zdrowia!
Mój wrócił z pracy i mówi: " ONA BARDZO MĄDRZE MÓWI. MAŁO JEST TAKICH KANAŁÓW CO PORUSZAJĄ TAKIE TEMATY".
Pozdrów Twojego, dobrze mówi! :D
Bardzo mądre słowa. Wielkie ukłony w Twoja stronę. Sama kiedyś długo czekałam, potem straciłam a teraz mam aż trzy szczęścia. Nie miałam in vitro ale wiem, że szukałabym każdej możliwej metody aby zostać mamą i żadna religia by mi w tym nie przeszkodziła. Trzymam kciuki i dużo zdrowia dla Was.
Ten film z pewnością zrobi wiele dobrego. Dużo zdrowia dla Was i gratulacje :)
Minęło już tyle czasu od tego filmu i do dnia dzisiejszego bardzo cieszę się z Twojego szczęścia, czasami jak błądzę myślami, to akurat przybłądzę do Ciebie i aż miło się na sercu robi c:
To jest mój pierwszy komentarz w "jutubie". Myślałam, że nigdy nic nie skomentuję, nie leży to w mojej naturze. Ale tutaj, pod tym vlogiem, muszę. Dziękuję, że o tym mówisz. Ludzie nie wiedzą, nie rozumieją, i nieświadomie mogą sprawić przykrość. Trzeba o tym mówić żeby zrozumieć! Nie jestem w trakcie planowania rodziny, ale dzięki "mama ginekolog" wiem dużo, interesuję się i naprawdę rozumiem. Życzę Ci dużo zdrowia, odpoczynku i uśmiechu. Gratuluję najmocniej
Po pierwsze GRATULACJE i DUŻO DUŻO ZDROWIA!
A po drugie koniecznie, jak będziesz czuła się na siłach, opisz procedurę in vitro. To jest mega ważne dla każdego, kto się zmaga z problemem niepłodności.
Pozdrawiam!
Bardzo potrzebny i mądry materiał. Widać jak wiele mimo opanowania Cię kosztował, jak ważna jest to dla Ciebie część życia, o której nikt z nas nie miał pojęcia. Czuję się zalana Twoim szczęściem. Gratuluję z całego serca i życzę masy ZDROWIA!
To musi być jakiś szczęśliwy rok! Wszystkie osoby, jakie znam, które zmagały się z takim problemem bardzo długo, nawet ponad 10 lat, udało im się zajść w zdrową ciążę:) Gratulacje, bardzo dużo zdrowia i najlepszych myśli ❤️
Wspaniale było wysłuchać tylu mądrych słów, szczególnie widząc, ile musiało Cię to kosztować. Życzę dużo zdrowia Tobie i całej - powiększającej się - rodzinie :)
Gratulacje i dużo zdrowia! ❤️
Jesteśmy z tego samego rocznika i też jestem geriatyczną matką, a 20 lat temu byłam matką nastolatką. Z racji tego usłyszałam chyba wszystkie przykre pytania i komentarze związane z macierzyństwem. Począwszy od tego czy dziecko było planowane czy wpadką, przez to dlaczego nazwaliśmy je tak, a nie inaczej, kiedy będzie chrzest? albo dlaczego nie karmisz piersią lub w drugą stronę, co ty JESZCZE karmisz piersią? Stwierdzam z przykrością, że takimi pytaniami ranią nas najczęściej najbliżsi, bo obcemu łatwiej odpowiedzieć w sposób wymijający.
Widać, że odcinek wiele Cię kosztował. Gratulacje!!!! Piękna informacja, życzę zdrowia i trzymam za Was kciuki 😘😘😘.
Na takie zakończenie czekałam !!!! Serdecznie gratuluję. Znam przynajmniej kilka osób które zmagały się z niepłodnością. Pięknie to wszystko przekazałaś. Mi udało się urodzić dwójkę dzieci do 25 roku życia ale jestem w pełni świadoma, że miałam ogromne szczęście, że nie napotkałam na tej drodze żadnych problemów. Moja najbliższa przyjaciółka miała ten problem, a ja mam świadomość wszystkich tych odczuć o których mówisz. Po ponad roku udało się, a za 4 dni ma termin. Trzymam kciuki za Ciebie, a wszystkim innym życzę więcej empatii i zrozumienia. Całą resztę uświadomiłaś mam nadzieję. Pozdrawiam
Powiem tak:
Ciąża to temat prywatny par i nikogo nie powinno interesować czy mogą mieć dzieci czy nie. I to czy to ktoś chce mieć dzieci czy nie to jego sprawa.
Kiedy oznajmiłaś, że jest w ciąży od razu się rozpłakałem. Życzę Ci najwięcej zdrowia ile się tylko da i jestem tak bardzo szczęśliwy razem z Tobą ❤️
Poruszyłaś naprawdę ważny temat i wielki szacunek, że odważyłaś się podzielić swoją historią i przybliżyłaś właśnie temat niepłodności. Oczywiście duużo zdrowia oraz szczęścia dla Was
Brawo Arleno!
Brawo za odwagę i chęć niesienia pomocy innym :)
I oczywiście szczere, z głębi serca płynące życzenia zdrowia :)
Miejsce w komunikacji miejskiej jest o tyle ważne że kobiecie łatwo jest stracić równowagę a wtedy latwo upada na brzuch.
Niestety o ile młodzież potrafi ustąpić miejsca, tak ludzie starsi często mają z tym problem, rzucają nie miłymi słowami, krzywo się patrzą i tym podobne
@@Natalia-mi4su nigdy takiej sytuacji nie widziałam żeby ktokolwiek w busie rzucał krzywe spojrzenia ,co do ustępowania to jest róźnie . Starsi czasem nie ustępują bo mają w pewnym wieku różne dysfunkcje , młodzi wpatrzeni w snartfony czy w okno ,ale tak naprawdę to b.rzadko się zdarza by ktoś nie ustąpił.
@@teresagrzegorska7368 pewnie zależy na kogo się trafi 🤷♀️
Ostatnio miałam taką sytuację w tramwaju. Zaznaczę, że były wolne miejsca. Starsza pani stanęła obok miejsca, które zajmowałam, przejechaliśmy dwa przystanki i słyszę komentarz.
- Taka młoda i siedzi. Miejsca nie ustąpi.
Więc z automatu wyszła z moich ust odpowiedź.
- Taka młoda i w ciąży.
I zaznaczę, że jestem w 6 miesiącu i ciąża jest widoczna.
@@magorzatag.323 wyjątkowo głupia kobieta . No cóż , mądrość z wiekiem nie ma nic wspólnego. Życzę wszystkiego dobrego .
"Jak wam idzie"- no słowo daję, po usłyszeniu takiego pytania, zaczęłabym się z partnerem rozbierać i kłaść na rodzinnym stole. Bo co, mamy pokazać? Mam wrażenie, że takt większości ludzi mieści się w łyżeczce od herbaty.
A propos, moja koleżanka z pracy wreszcie zaszła w ciążę, i to raczej zagrożoną. Z dnia na dzień poszła na zwolnienie, Jesteśmy nauczycielkami przedszkola. Co Wy na to, że rodzice są obrażeni,że się nie pożegnała, zostawiła (??) grupę i nie odpowiada na maile zapytujące dlaczego nie pracuje. No, serio:) duże miasto, dobra dzielnica:)))
@@basia8393 widać miasto duże, a umysły małe. Zdarza się. Niestety.
@@basia8393 a co by bylo, gdyby tym rodzicom po prostu powiedziec, jak jest? Przeciez to w sumie normalna sprawa, moze gdyby dostali klarowny komunikat, to by sie po prostu NAUCZYLI?
@@karolinakownacka6932zostali poinformowani przez dyrekcję na zebraniu i to powinno zamknąć sprawę
@@basia8393 dzielnica dobra... architektoniczne 😒
Arlena, ogromne gratulacje, trzymam kciuki, żeby wszystko się udało! Poruszyłaś bardzo ważny temat. Szacunek za odwagę.
Gratuluję i dużo zdrowia dla Was
bardzo słusznie Pani postępuje! To jest Pani życie, i tylko i wyłącznie Pani ma prawo decydować czy zostać mamą czy nie :)