„Mój” ksiądz powiedział „ale pani jest niepełnosprawna ruchowo, przecież” „No wiem... i?” „Bez rodziców nie podbiję” Zadzwoniłam do biskupa, ksiądz mi za to zapłacił pieniążki w ranach zniesławienia a ja jestem wolnym ludziem.
@@pigletphilosophy8057 nie pasuje do idealnego obrazu katolika, tak samo jak niepełna rodzina czy para bez ślubu bądź ze ślubem tylko cywilnym. Przynajmniej ja odnoszę wrażenie że wielu katolików tak to widzi a chuba nie taka jest idea kościoła. Kościół ma nas zrzeszać i łączyć a nie dzielić i powodować że wiele osób czuje nienawiść
jak ładnie powiedziane ... skąd aż tyle unlike? dobry materiał, czysty, klarowny, przejrzysty jak najbardziej na poziomie. Zwyczajna kalkulacja jasnego umysłu, mi szkoda zachodu na opuszczanie kościoła póki co, ale może kiedyś będę chciał poczynić takie kroki. Nawet nie wiedziałem o takich możliwościach!
Tak dużo łapek w dół, bo niektórym ludziom ciężko przyjąć fakty, które wymieniła Pani Arlena. Nie musimy krytykować kościoła, wystarczy, że będziemy mówić o nim prawdę.
Obstawiam, że spora część łapek w dół pochodzi od użytkowników, którzy nawet nie obejrzeli materiału i po prostu z definicji takie rzeczy "unlikuje". Z drugiej strony praktykujący katolik może się tu do kilku rzeczy przyczepić - powody odejścia pani Arleny mogą być jak najbardziej racjonalne, jednak twierdzenie, że brak poparcia dla związków partnerskich i zachowań osób LGBTQ nie jest zgodny z przykazaniami (tak to zrozumiałam) jest z pewnością bardzo odważne.
Jako wierząca, bardzo popieram akt apostazji ze strony ateistów/nie praktykujących. Jest to po prostu fair. Znam naprawdą wiele osób, które są ochrzczone, przyjęły bierzmowanie tylko dlatego, że "wypada", przecież do wiary nie można nikogo zmusić. Pozdrawiam i życzę zdrówka dla ciebie, męża i maluszka :)
Wiary nie trzeba "czuć". Wiarę trzeba chcieć wyznawać. Jak wielu z nas jest sterowanych przez emocje... Nie robimy tego, co trzeba, tylko to, co my "czujemy". Sterujemy się uczuciami a nie rozumem. Żebyśmy coś zrobili, to musi to być przyjemne, rzadko kto z nas robi coś dlatego, że "tak trzeba". Jak coś nam nie sprawia przyjemności, to to porzucamy.
@@pokrec nie do końca się zgadzam, może trochę niezrozumile napisałam o co mi konkretnie chodzi, bardziej miałam na myśli fakt, że wiara jest darem i nie każdy ten dar otrzyma i z tego względu trzeba to "czuć". Znam wiele osób, które naprawdę bardzo starały się uwierzyć, zacząć się modlić, czy chodzić do kościoła, jednakże kompletnie im to nie wychodziło, właśnie z powodu tego nieotrzymania i "nieczucia" pozdrawiam!
a czy Twoim zdaniem księża są wierzący? bo głoszą nauki Jezusa, że życie na ziemi to tylko taki krótki okres przejściowy przed pójściem do nieba, gdzie jest wieczny raj, dlatego trzeba żyć skromnie i dzielić się dobrami doczesnymi z potrzebującymi, ale sami żyją zgodnie z zasadą chwytaj dzień, bo nikt nie wie czy po śmierci coś jest, żyją nie jak mnisi tylko jak szlachta - alkohol, imprezy, limuzyny, wille, kobiety... mężczyźni... dzieci... kościół jest jak organizacja charytatywna, tylko różnica jest taka, że organizacje zatrzymują sobie 10% zebranych środków, a kościół 100% papież Franciszek, święty człowiek, zamiast limuzyn wybiera skromne samochody i zachęca do tego samego podwładnych, tyle tylko że robi tak żeby nie razić wiernych bogactwem, natomiast podzielenie się z potrzebującymi tym niezmierzonymi, nieopodatkowanymi dobrami to... raczej nie, to są pieniążki zebrane dla Jezusa...
@@japacapa Pan Bóg nie będzie nas sądził za grzechy niewierzącego księdza, tylko za nasze. Nie będzie nas sądził za sprzeniewierzanie pieniędzy z tacy, tylko z tego, że sami na nią nie dawaliśmy. Nie za to, że niedzielna Msza Św. była sprawowana przez księdza - grzesznika, tylko z tego, że my na nią nie poszliśmy. Poza tym u mnie w parafii są księża skromni, ubodzy i jeżdżący kilkunastoletnim samochodami. Nie słychać, żeby któryś się źle prowadził. I taka jest zdecydowana większość. Ale, niestety, tych mniej cnotliwych widać lepiej, bo zło się lepiej sprzedaje w massmediach...
@@wrzesienkuba właśnie chyba nie do końca, rozumiem głębszy przekaz tego, powiedziałabym, półżartu. Gdyby księża zachęcali zamiast negowac i docinać, katecheci tłumaczyli i kierowali się ideą miłosierdzia Bożego w którą sami wierzą - kochali (akceptowali) każdego jak bóg w którego wierzą i szanowali to że nie każdy w niego wierzy i nie dla każdego religia/wiara jest ważna to być może i dla niej by była i być może i ona bylaby głęboko wierzącą osobą. Szczerze polecam obejrzeć odcinek mamy lamy o wprowadzaniu religii ich dzieciom. Jako niewierząca słuchałam z zafascynowaniem jak pięknie do tego się odnosiły, jak ważne jest dla nich to miłosierdzie i jak same się tym kierują. Całkowicie inny obraz niż to co widziałam w swoim życiu i też myślę że gdybym została tak wychowana to mogłabym być głęboko wierząca.
-powiedzialbym, że spotkamy się w niebie, ale w tej sytuacji... I wtedy: A. Ojej, a co ksiądz takiego nabroił? B. Trudno, wyślę księdzu kartkę. C. Do zobaczenia w piekle D. Bycie księdzem to za mało by tam trafić. O jeny jakie piękne zdanie on powiedział 😅
15lat temu przyszedł ksiądz po kolędzie. Mama: ksiądz coś powie mojemu synowi, on do kościoła nie chce chodzić (syn prawie 20lat) Ksiądz: jak nie chce chodzić to niech nie chodzi. Może być chrześcijaninem, nie musi być katolikiem. 👏👏👏 Kurtyna
A czy jest takie coś jak Sąd Boży? Kościół nie mówi, że istnieje Reinkarnacja Że Czyściec jest tutaj nie ziemi Że My ludzie Jesteśmy Aniołami Którzy pozostawili Niebo Bo chcieliśmy stworzyć Swoje Niebo Niestety Sami sobie szkodzimy, Bo Bóg Dał Nam wolną wolę Ponieważ Nas Bardzo Kocha ❤️ O. Pio o tym mówił Miał Swoją misję pomóc ludziom na ziemi wrócić do Nieba ❤️ To jest Zbawienie.... ❤️ Za każdym razem oczyszczamy się tutaj teraz, żeby z powrotem Wrócić do domu, do Nieba na zawsze Dusza przed urodzeniem Wie już w jakiej rodzinie urodzi się Po urodzeniu nic nie pamięta Człowiek I może wykorzystać swoją misję w dobrym kierunku lub nie Najważniejsza w Tym wszystkim jest Bezwypadkowa Miłość Tak jak prosto z Nieba Zszedla Maryja, Jezus i nie tylko Wiele Świętych Żeby pokazać ludzkości Prawdę ❤️
@@bearybearable Ja też takiego księdza znam. Mi powiedział że jak syn nie chce być bierzmowany, to nie wolno go do tego namawiać, on musi tego chcieć. Byłam lekko zaskoczona. No i do dziś syn się nie zdecydował na bierzmowanie.
Nie wiedziałem, że kościół dostaję kasę od państwa. Wiedziałem tylko o braku opodatkowania i to już dla mnie było za dużo ulgi dla tej instytucji. Dziękuję za uświadomienie.
Akurat księża płacą podatki w formie ryczałtu i zależy to głównie od parafii, za te do 1000 osób płacą ok. 400zł kwartalnie. Ale i tak mają dużo przywilei podatkowych, a kwoty podatku są czasami śmiesznie niskie, nie mówiąć już o kasie od państwa.
Kasę dostają kościoły zabytkowe, sanktuaria. Plusem jest to ze każdy może wejść do kościoła i obejrzeć go jako turysta/zwiedzający. W Anglii np. w większości kościołów starych, zabytkowych sprzedają bilety...serio. Chyba ze zaczyna się liturgia to wtedy bez biletów.
Pani Arleno, bardzo Panią szanuję i podziwiam za profesjonalizm, niezwykle skuteczne dydaktyczne metody, które pomagają uczniom a nie obrażają ich albo wpędzją w depresję. Generalnie w wielu kwestiach czuję, że "mamy podobnie". Jestem osobą wierzącą i trochę było mi smutno, słuchając Pani historii. Mimo to cieszę się, że odzyskała Pani spokój, poczucie jedności z tym, co Pani czuje, myśli i z czym się utożsamia. Nie trzeba być katolikiem, żeby żyć zgodnie z największym przykazaniem...
Niesamowite jest to (choć wcale mnie nie dziwi) ze osoby "wierzace" tak bardzo maja potrzebe ingerowania w zycie innych osob, ze nawet apostazja obcych osób ich uwiera
Osoby niewierzące ta samo ingerują w życie tych wierzących, uwierz. Wspomnij np. w pracy ze idziesz do kościoła wieczorem zobaczysz ile złośliwych komentarzy się posypie. Doświadczyłam tego w wielu środowiskach. Pracując jeszcze na studiach w kawiarni zostałam wyzwana od zacofanych katoli bo nie chciałam zostać dłużej w pracy tylko dlatego ze chciałam zdążyć na msze na 21. Powiedziałabym ze mam imprezę nie byłoby problemu...
@@evonak1661 widocznie ludzie maja dosyc tego, ze sie z tym tak afiszujesz. Serio kwestie wiary to kwestie prywatne. Czas na usunięcie tego elementu z przestrzeni publicznej. Polska to nie jest kraj wyznaniowy a wy panoszycie sie wszedzie. DOSYĆ!
Ja jestem wierząca, ale bardzo się cieszę ŻE JEST WYBÓR bo przecież nie wszyscy muszą myśleć tak jak ja, cieszę się że masz tyle odwagi żeby i tym opowiedzieć! Pięknie wyglądasz, zdrówka ♥️⚡♥️♥️ Ja ostatnio zastanawiam się też czy na pewno to ten kościół, bo do samego kościoła jako instytucji to na pewno nie należę
A ja w sumie nie rozumiem tego 'wierząca'. Jak ktoś jest wierzący to od razu musi być za tym, żeby rodzic martwe dzieci? I wtedy to jest coś wyjątkowego i rzadkiego jak jest za tym, żeby tego nie robić?:(
Też się zastanawiałem nad tym kiedyś. Dużym zaskoczeniem był dla mnie kościół polskokatolicki. Innym wyborem zapewne byłby kościół ewangelicko-augsburski. Jednak na ten moment nie odczuwam potrzeby wiary. Skomplikowany temat 🤷🏽♂️
@@makotna9626 Lepiej uważaj, bo w Twojej głowie rodzą się wątpliwości. Ani się obejrzysz a będziesz analizować pismo święte (to źle, dobry katolik tego nie robi. Czyta przez całe życie setki książek, ale na tą jedną potencjalnie najważniejszą w życiu jakoś nie ma czasu) i zastanawiać się dlaczego kobieta w czasie miesiączki jest nie czysta, jak noe zebrał wszystkie zwierzęta nawet te z Australii i Ameryki Południowej na łódkę, dlaczego Bóg mordował na potęgę ludzi w tym kobiety i dzieci, oraz zlecał zabójstwa. Tego jest bardzo dużo, więc pilnuj się. Pozdrawiam.
Wielkie dzięki, że tak wspaniała osoba jak ty głośno o tym powiedziała. świetnie to wszystko wyjaśniłaś. Przyczyniłaś się do tego, że życie w naszym kraju per saldo będzie fajniejsze i lepsze. Pozdrawiam.
Mi to się marzy, żebyśmy potrafili odróźniać Kościół od Boga. Jest to jakaś instytucja, ale ona przede wszystkim z założenia ma służyć przybliżaniu ludzi do Boga. Wiem, w większości przypadków to tak nie działa. Niestety... :'(
@@ziemniak2678 trochę na zasadzie, co ma Bóg do Kościoła? Nie lubię bułek więc piekarz jest zły. Ale teraz trochę odchodzimy od tematu filmu, bo Arlenie ewidentnie nie o to chodziło?
Odróżniać Kościół od Boga. Ale jak skoro Bóg jest wytworem Kościoła? To kościółkowa ekipa wymyśliła sobie kolejnego boga. Napisała bajki o nim, w których wymyśliła sobie życie wieczne, żeby wykorzystywać ludzki strach przed śmiercią. ;-)
@@agatakurek6975 może bardziej jak nie lubię chleba, ale bułki i ciastka jadłabym o każdej porze, czyli nie wszystko, ale według gustu coś od tego piekarza mi smakuje 😉
Bardzo fajny film, bardzo szanuje za neutralnosc i retoryke. Ujelas bardzo wazne informacje, a sam film moze pomoc osobom, ktore sie po prostu boja. Po tym filmie moga sie przygotowac psychicznie do tego jak sam proces wyglada. ''Gdyby wszyscy byli tak mili w kościele, to może bym z niego nie odeszła" - uwielbiam i podpisuje sie rekami i nogami. U mnie kosciol i religia powolutku, od poczatku mojego zycia, kopaly sobie grob i finalnie sie w nim polozyly i zakopaly, amen. Kiedy bylam dzieckiem, moja babcia uczyla mnie paciorka przed snem, tlumaczyla mi rzeczy na temat Boga, religii, bycia dobrym czlowiekiem - i te czasy wspominam cieplo i zawsze bede. Ale potem nadeszly czasy chodzenia do szkoly, a co sie z tym wiaze - obowiazkowych lekcji religii. Nie chodzi juz nawet o to, ze nie dalo sie z tego cholerstwa wypisac (o co zaciecie walczylam bedac w liceum i ktora te oto walke przegralam i musialam na to diabelstwo uczeszczac), a raczej o fakt, ze katechetka, ktora nauczala w mojej podstawowce byla osoba podla, przeokropna, manipulacyjna i po prostu zla. Baba obserwowala kto chodzi do kosciola, a kto nie; nie wazne z jakiego powodu cie nie widziala - zrobilaby wszystko, by cie upokozyc i upodlic jak tylko mogla. Ja jako dziecko dosc chorowite zaczelam byc przez nia niemalze przesladowana, wyzywana, stawiana przed klasa jako ta zla. Do tego stopnia, ze zaczelam sie bac szkoly, a szczegolnie w dniu religii, plakalabym ze stresu, wymiotowala i dostawala okropnych boli zoladka. Chodzenie do kosiola nigdy nie interesowalo mnie ze strony religijnej - bylam na to za mala i nie rozumialam, a moze religia jakos nigdy do mnie nie przemawiala (choc moglo to byc tez zasluga wspomnianej juz katechetki), a samo przebywanie na mszach konczylo sie staniem bez sensu przez godzine i liczeniem czasu, nie mogac sie doczekac by wreszcie stamtad wyjsc. Nie sluchalam co sie tam dzialo, o czym sie mowilo, za co rowniez dostawalam bury od katechetki-diablicy, ktora lubila pytac nas jako 7-12 latkow o czym byla msza. Zostalam ochrzczona z woli rodzicow, ale mam tez komunie i bierzmowanie, bo ''kazdy je mial i bylo to po prostu przyjete jako norma'', a dodam, ze od razu po bierzmowaniu po prostu przestalam chodzic do kosciola i unikam tego jak ognia do tej pory. Religie uwazam za zlo. Ludzie, ktorzy uwazaja sie za religijnych, bardzo czesto z automatu uwazaja sie za dobrych, a tak wcale nie jest. Nie uwazam za dobre przeswiadczenia, ze jest sie lepszym od innych ludzi i ze ma sie prawo mowic im co powinni robic, myslec i w co wierzyc. Nie uwazam za dobre tego, co robia ksieza. Sama prawie stalam sie ofiara, gdy pijany ksiadz z mojej parafii zatrzymal sie (jechal samochodem, nowiutkim oczywiscie i wypicowanym), zapytal sie mnie i kolezanki ile mamy lat, a gdy odpowiedzialysmy, gorliwie zapraszal nas do swojej plebanii, dodajac cos o tym ''ze jestesmy legalne''. Z reki kosciola i ludzi wierzacych nigdy nie spotkalo mnie nic dobrego i szczerze mowiac nie znam wielu osob, ktore mialyby jakiekolwiek dobre doswiadczenia. Ale szanuje ludzi, ktorzy wierza i utozsamiaja sie z ta, czy z kazda inna religia. Zyjmy jak chcemy i dajmy innim zyc jak chca rowniez, pod warunkiem, ze nie robia innym krzywdy. I, nie wazne czy jestesmy religijni, czy nie, starajmy sie byc po prostu dobrymi ludzmi.
- Powiedziałbym, że spotkamy się w niebie, ale w tej sytuacji... - Hmmm, może spotkamy się gdzieś, gdzie jest gorąco - kto wie ? :D Bardzo dobrze Cię zobaczyć, Arlena ! Wszystkiego dobrego !!
Chciałbym podziękować Ci za to, że do swoich filmów masz dołączone napisy. To naprawdę bardzo duże ułatwienie dla osób niedosłysząch, czy niesłyszących jak ja :) Na Twój kanał trafiłem dzięki filmikowi o apostazji, (link podrzuciła mi dobra kumpela - Dzięki Natalio! ) ale subskrybuję i zostaję, aby nieco odświeżyć swój angielski. Dobra robota!
Oprócz tego, że nauczyła mnie Pani lepiej wymawiać angielskie słówka, to jeszcze pokazała i pokazuje jak nie przejmować się opinią innych ludzi i żyć swoim życiem. Dziękuję. Szanujmy się!
A może w piekle? Czyż wg zasad wiary, wiara w istnienie boga oznacza zgodę i akceptację na istnienie szatana i piekła? Dokonując apostazji "chronisz się" przed piekłem.
Proste. Słowa Pana Jezusa: "Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie; a każdego, kto mnie się wyprze przed ludźmi, wyprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie."(Mt. 10; 32-33) oraz: "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał" (Łk. 10; 16) Albo po co chieć być w niebie(Kościół Triumfujący) , skoro nie chce się być z Bogiem już tutaj (w Kościele Walczącym)? Jak nie chcecie żyć z Nim tutaj, to czemu tak bardzo chcecie spędzić z Nim całą wieczność? P. S. Apostazja jest grzechem przeciw Panu Bogu, jakie potem niebo ma być?
U mnie ksiądz wezwał policję jak przyszły dwie osoby dokonać apostazji. Policja przyjechała, zorientowała się co i jak i wręczyła księdzu upomnienie 😂😂😂
Też zdecydowałam się ostatnio na ten krok, mimo że do kościoła nie chodzę od dawna, mam męża protestanta i nieochrzczone dzieci ale dopiero ostatnie wydarzenia mnie ostatecznie zmotywowaly do podjęcia tego kroku. Nie ukrywam że wcześniej nieco stresowała mnie myśl o spotkaniu w parafii gdzie zostałam ochrzczona księdza, który zna mnie od dziecka, ale rok temu został przeniesiony z powodu romansu także problem z głowy.
@so good a czy ja powiedziałam ze cos złego ze miał romans? Po prostu stwierdzilam fakt. Także won ode mnie ze swoimi projekcjami :) jako ze nie wierze to niby czemu miałoby mi przeszkadzać czy jakiś ksiądz uprawia seks czy nie. xD
Pani Arleno, jako uczestnik Kościoła chciałbym przeprosić za wszystkie złe rzeczy, które spotkały Panią od członków mojej wspólnoty. Bardzo mi przykro, że spotkała się Pani akurat z taką postawą katolickiego księdza. Życzę zdrowia całej rodzinie! ;)
Nam może być wstyd za takie opryskliwe zachowanie księdza, ale przepraszać powinien sam ksiądz który żyje i naucza o miłości do bliźniego a jednak okazał się hipokrytą..
@@latirro niestety to samo dotyczy lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli. Dziecko , młody człowiek widzące w nauczycielu mentora też niestety spotyka się z wieloma przykrościami, niesprawiedliwościa, złym słowem itd. Od lekarzy tez w momentach kiedy potrzebujemy wsparcia dostajemy czesto złośliwy komentarz. Tu nie chodzi o to czy to ksiądz. Wszędzie są dobrzy i źli ludzie. Ja zaczynając studia dostałam wsparcie od miejscowego proboszcza. Ten człowiek zapytał mnie wprost czy nie potrzebuje pomocy finansowej, czy sobie poradzę pracując na cały etat i studiując dziennie. Spotkałam wielu wspaniałych ludzi w kościele i wśród świeckich i wśród duchownych.
@@evonak1661 zgadzam się! Wszędzie słyszę argument, że 'nie podoba mi się kościół jako instytucja'. Nawet go rozumiem. Jednak sporo ludzi nie rozumie, że Kościół to nie tylko ściany i formalności, ale przede wszystkim ludzie i wspólnota. A ludzie jacy są każdy widzi. I właśnie tak samo jak mówisz, w każdej społeczności. Tutaj może razić to, że oczekiwałoby się w kościele samych dobrych ludzi, bo przecież 10 przykazań. A jednak lekarz też powinien przestrzegać zasad etyki, a bywa różnie. Szanuję decyzję Pani Arleny, jest ona w pewnym sensie uczciwa wobec kościoła, którego od tej pory nie będzie reprezentować. Jednak uważam, że jako niewierząca nie powinna mówić, że ludzie chodzą do kościoła na spotkanie towarzyskie, no i jest okazja się ładnie ubrać. Być może niewierzący tak... Dla pozostałej, wierzącej części kościoła jest to bardzo obraźliwe podsumowanie.
Gdyby na świecie było więcej tak otwartych, tolerancyjnych, uprzejmych, kulturalnych i obiektywnych ludzi jak Ty, to żyłoby się dużo przyjemniej. Dziękuję za film i pozdrawiam! :)
Jeju Arlena, ogromny szacunek dla Twojej postawy. Jestem katoliczką i dla mnie nie ma nic gorszego jak fałszywość w kościele i przeginanie w jedną albo drugą stronę. Myślę, że Pan Bóg w którego wierzę na bank nie potępia takich ludzi jak Ty. Dziękuję za ten film, wiedza nigdy nie powinna być przeciwnikiem wiary, dlatego myślę, że powinnam wiedzieć jako katoliczka jak wygląda taki proces :)
Tak owszem, zgadzam się, nie potępia i nie ześle kary tu na ziemi, bo daje nam wybór. Jednak po śmierci proszę się nie spodziewać cudów, każdy dostanie to na co zapracował. Królestwo Boże jest dla prawdziwych wierzących i praktykujących. Niestety. Tak mówi Biblia. Pozdrawiam
@@justinef2935 no i właśnie takiego podejścia w kościele nie lubię, mnie osobiście raczej by to nie zachęciło do postępowania zgodnie z Chrystusem. A co do spodziewania się tego co będzie to można się na tym bardzo przejechać. "Nie każdy kto mi mówi Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Bożego"
@@malgorzataj6356 Wszystko zależy od tego kto jak pojmuje źródło życia. Dla mnie źródłem życia jest powietrze, woda, pokarm, spokój wewnętrzny, rodzina. Sakramenty, z perspektywy czasu pojmuję je na równi z zabobonami. Czy polewanie głowy wodą miało cokolwiek zmienić w moim życiu ? Czy przyjmowanie masy mącznej z ręki innego człowieka może coś odmienić? W mojej prywatnej ocenie każda religia powstała na zasadach "zależności magicznych". Czystym zrządzeniem losu ktoś wykonał pewne czynności np. modlitwę i potem coś się stało więc połączył to w przyczynę i skutek. To działa nawet na gołębie...
@@malgorzataj6356 znów pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Kiedyś byłem bardzo blisko z kościołem i właśnie ta bliskość otworzyła mi oczy na tą hipokryzję która się tak jątrzy. Dziś uważam że kościół to jedynie skorumpowana i przesiąknięta złem instytucja która próbuje się kreować na coś dokładnie odwrotnego. A co do wiary, po wielu latach nauki poznaniu wielu koncepcji najbliżej mi jest do koncepcji "Boga dziur" (God of gap) to znaczy że wiarą i bogiem na przestrzeni wieków tłumaczyliśmy to czego nie ogarniała ówczesna nauka. Dziś nauka z powodzeniem wyjaśnia, np. trzęsienia ziemi, czy burze, nie ma zatem możliwości aby takie katastrofy przypisać boskiej sile i karze za grzechy. Nawet uzdrowienia nie mają większego odsetka skuteczności od efektu placebo i odsetka omyłek lekarskich tzw "false positives". Ja wiem że ludzie potrzebują świadomości że nie są sami w prawie bezkresnym wszechświecie, że nie są tylko przypadkowym zlepkiem aminokwasów z których "wykluło" się pierwsze białko i dalej na przestrzeni milionów lat wyewoluowało życie jakie znamy. Mnie nie przeszkadza wizja tego że nic po mnie nie zostanie, że życie powstało przypadkiem i z dużą dozą prawdopodobieństwa jesteśmy sami i nikt nad nami nie czuwa.
@@kandek0pl zostales poddany praniu mózgu. Mi nie chodzi o kk tylko o Jezusa. Jesli go nie spotkales, łaski nie otrzymałes nic z tego nie będzie 😟 Wierzyc w cos tam a doswiadczyc Chrystusa to dwie różne rzeczy
Wierz w co chcesz 😊😁 dzięki, nosiłam się z myślami o apostazji od kilku lat, ale jakoś nie składało mi się żeby zabrać się za to, twój filmik i obecna sytuacja w Polsce zmotywowała mnie do wzięcia sprawy w swoje ręce i dokonania apostazji. Dzięki 😊
Jako osoba wierząca i praktykująca bardzo szanuję Twoją decyzję, bo jest po prostu uczciwa. Bardzo smucą mnie ludzie, którzy odnajdują kościół, kiedy "potrzebują" sakramentu. Miałam okazję obserwować śluby, na których nikt z gości (włącznie z młodymi) nie potrafił się zachować w trakcie liturgii, tak jakby nigdy nie uczestniczył we mszy. I po co ta szopka, dla kogo? Co do księży: mój mąż zawsze powtarza, że księża nie spadają z nieba, jakie mamy społeczeństwo, takich mamy księży.😊
@@dominikkurek1155 niestety... ale przecież nie możesz wziąć cywilnego, bo to tradycja wziąć ślub kościelny. Tylko ja mam wrażenie, ze w tym momencie kłoci się to z moim poglądem (wierze w Boga, ale nie w kościół jako instytucję). Nie wiem czemu niektórzy nadal nie uznają ślubu cywilnego i stawiają go na gorszej pozycji, niż kościelny...
Wiary, to ja nie starcilam, ale kk to z wiarą ma niewiele wspólnego, trzymanie ludzi w ciemnocie i zakłamaniu to tak... Wkurza mnie, że trzeba się wypisywać z czegoś do czego się nie zapisywałam....
Jestem bardzo ciekawa dlaczego, aż tyle łapek w dół? Film jest merytoryczny, ale i przystępny, jednocześnie Arlena nic nie narzuca, ani nie ubliża. Ode mnie oczywiście kciuk w górę i życzę spokojnego wieczoru! 😊
Jestem osobą wierzącą i nawet bym powiedziała, że bardzo wierzącą i praktykującą, ale szanuje Pani zdanie. Co więcej taka postawa jest chyba o wiele lepsza niż jak ktoś niby jest katolikiem ale i tak w ogóle nie żyje zgodnie z wiarą i niby jest wierzącym a niepraktykującym. To dla mnie jest dopiero bezsensu. Pozdrawiam.
Szanuje Wasze zdanie, ale jak dla mnie postawa wierzący-niepraktykujący ma jak najbardziej sens. Wspomniała o tym Arlena: wiele osób po prostu rodząc się jest wciąganych w ten cały układ bez żadnej świadomości. Później komunia po której masz tonę prezentów. To wpływa na umysł młodego człowieka, gdzie po kolejnych ok. 10 latach uświadamiasz sobie jak bardzo bezsensowny ten cały kościół dla Ciebie jest. I teraz z powodu presji społecznej jaka jest na ciebie wywierana nie jesteś w stanie podjąć stanowczej decyzji o odejściu. Jak każdy człowiek nie lubisz wychodzić ze swojej strefy komfortu, więc nie robisz zupełnie nic zachowując status QUO. I TO JEST JAK NAJBARDZIEJ NORMALNE. Jest mi wszystko jedno gdzie mnie pochowają, nie będzie mnie już tutaj. Nie wychodząc z kościoła nie skazuję się na wytykanie palcem. A to że z podatków dostaną trochę więcej złotówek - niech im będzie. ---------- Trochę straszne że to kółko katolicyzmu nakręca się właśnie przez bezczynność w naszym kraju. Właśnie sobie uświadomiłem (tym co napisałem), że pozostawając w bezruchu robię krzywdę sobie i innym którzy podobnie jak ja nie chcą mieć nic wspólnego z tą instytucją. Może jednak sensowniej byłoby odejść?
@@MrFibbanacci ja do tej pory nie rozważałam nawet apostazji, bo po prostu nie jest mi to do szczęścia potrzebne, nie robi mi to żadnej różnicy, czy jestem w księgach wykreslona z listy świętego mikolaja czy nie. nie czulam potrzeby demonstracyjnego "wypisania się z piaskownicy", a sama obecność w księgach parafialnych ni mnie łechta, ni kłuje. Nie czułam potrzeby, żeby zrobić kościołowi te -1 do statystyk, żeby dostali o ileś mniejszą kwotę pieniędzy od państwa (nie wiem na jakiej zasadzie dostają te pieniądze i nie interesuje mnie to szczerze mówiąc), ale w tym momencie myśl o apostazji we mnie kiełkuje. Nie dla mojego komfortu (bo tak jak mówiłam, zwisa mnie to, czy mają mnie w księgach jako wierzącą, czy apostatkę), ale po to, zeby zwierzchnicy może w końcu się zreflektowali, że coś jest nie tak i to nie ludzie odwracają się od kościoła, tylko kościół już dawno odwrócił się od ludzi...
Z życiem zgodnie z wiarą się zgodzę, aczkolwiek nie widzę osobiście nic złego w podejściu osób WIERZĄCYCH, ale niepraktykujących. Te osoby po prostu wierzą w Boga i wyrażają tę wiarę postawą w życiu codziennym, modlitwą. Absolutnie się nie dziwię, że nie chcą mieć nic wspólnego z kościołem. Jest to instytucja, która chyba zapomniała, jaką rolę niby ma pełnić. Upolityczniona, pełna prostaków i przestępców, którzy się nawzajem kryją. Ksiądz to zwykły człowiek, a nie żaden prorok. To, co się teraz dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Ja nie wierzę w ogóle i o ile do samej wiary nic nie mam, to do kościoła już tak, i to dużo.
Każdego decyzję należy uszanować. W sposób szalony szanuje ja przecież sam Bóg, dając wolność do wyboru. Musiałbym jedynie zacytować "kładę dziś przed tobą życie i śmierć...wybierajcie..." Ludzie, którzy decydują się na taki krok nie mieli osobistego doświadczenia miłości Chrystusa. I jest to z jednej strony wina kościoła, który z charakteru ewangelizacji w mocy Ducha Świętego, zamienił się w instytucję. Z drugiej strony to wina ludzi, którzy nie mieli nawet 5 min dziennie na modlitwę własnymi słowami, czy przeczytanie fragmentu Ewangelii. Czyli jaka jest Jego wartość w życiu? Kilka srebrników... Jak za niewolnika. I jeszcze jedna kwestia: podjęcie osobistej decyzji to jedno, a propagowaie apostazji, to już zupełnie coś innego.
@Arlena ogromnie dziękuję za to nagranie :) Zmotywowało mnie, by wykonać to, o czym myślałam od 13 lat i dałaś nadzieję, że jest to wykonalne. Zarówno w parafii, w której byłam chrzczona, jak i w parafii zamieszkania, trafiłam na bardzo uprzejmych księży, wykazujących się zrozumieniem, rozmawiających i słuchających interlokutora. Nie namawiali na siłę, bym została we wspólnocie. Badziej podkreślali swoje przekonanie, że zgodnie z ich wiarą Bóg kocha wszystkich ludzi i że dla mnie też ma jakiś plan ;) Słowem, załatwiłam formalność w bardzo przyjaznej i pełnej tolerancji atmosferze. Świat byłby lepszy, gdyby wszyscy duchowni mieli podobne nastawienie :) Raz jeszcze wielkie dzięki!
W religii chrześcijańskiej chodzi o zbawienie, życie wieczne a nie o spotkanie towarzyskie w jakimś miejscu z ludźmi. Moralność i wartości wynikają z życia na co dzień Pismem Świętym. Jest wiele świadectw ludzi ze świata nauki, którzy się nawrócili. Wszystkiego Najlepszego. Poza tym super Pani prowadzi kanał, dziękuję za wykłady. Pozdrawiam Serdecznie
@@yaacho bo teraz jest modne nie wierzenie i tak naprawde maly odsetek osob, ktore deklaruja sie jako ateisci faktycznie jest takim z krwi i kosci, reszta to takie "nie pojde do kosciola, bo jestem leniwa klucha"
@@kubawarowny3635 Ojjj tak byczq +1, typowy ateista odrzuca wiarę w kościół a nie w Boga :D a jak ktoś ma problem ze swoim kościołem to polecam znaleźć inny...
Ja zawsze czułam jakiś dyskomfort i strach jeśli chodzi o księży i kościół. Nadal czuję lekki niepokój. Mimo to szanuję osoby wierzące i praktykujące. To co powiedziałaś jest bardzo prawdziwe. Ludzie nie dzielą się na dobrych chodzących do kościoła i złych niechodzących, czy odwrotnie. W każdym środowisku są ludzie dobrzy i źli. Szanujmy się i bądźmy tolerancyjni a świat będzie lepszy ❤
Jestem wierząca i jest mi przy okazji przykro z powodu tego, co się dzieje aktualnie w naszym kraju, a jeszcze bardziej w związku z działaniami niektórych duchownych i fanatyków religijnych, jednocześnie jestem Ci bardzo wdzięczna za ten filmik, bo wiem, że wiele osób potrzebuje takiego wsparcia ♥ każdy z nas powinien działać zgodnie z własnym sumieniem oraz tworzyć dla siebie jak najlepszy komfort psychiczny
Opuściłam Kościół dawno temu, bo jakieś 18 lat temu. Nigdy nie myślałam nad apostazją, bo chyba jestem zbyt leniwa. Ale może warto:) Zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach :) Pozdrawiam
Dziękuję bardzo, Arleno, za twoję nagranie! Cieszę się, że znowu mogę posłuchać takich mądrych i empatycznych rzeczy, pełnych miłości і szacunku do innych ludzi. Naprawdę dziękujęmy za to co pani robi!
Pani Arleno, proszę nie myśleć, że wszyscy katolicy popierają ten koszmar jakim jest parodia nauczania religii w szkołach, bo tak trzeba to nazwać. Dla mnie wiara jest sprawą najważniejszą i jestem orędownikiem edukacji religijnej, ale właśnie jako katolik widzę, że te lekcje przynoszą więcej szkody niż pożytku. Przychodzą na nie dzieciaki, których rodzicom nie chciało się napisać zwolnienia i popisują się robiąc na złość księżom i garstce zainteresowanych, więc nikt na tym nie korzysta. To co widzą ludzie, to fakt, że płacą podatki na religię w szkołach i z tego bierze się nagonka na Kościół. Dlatego dla zdrowo myślących członków Kościoła jest to zmorą a nie żadnym przywilejem. Co do apostazji, to w kręgach przynależności Kościoła są też ludzie dobrej woli, więc jeżeli Pani proboszcz z góry umieścił Panią w Piekle to jest to tylko i wyłącznie przejaw faryzejskiego odchylenia. Wierzymy, że sakramenty są ogromnie ważne, ale ich brak nie upoważnia nikogo do wyrokowania o niczyim losie po śmierci. A tak na marginesie, dziękuję za końcówkę, bo źle wymawiałem ateistę :D
Jestem wierząca a nawet robiłam doktorat z teologii biblijnej (nie tylko), chodzę do Kościoła bo widzę tego sens, uświadomieniu sobie braterstwa i siostrzenstwa a uczestnictwo w Sakramencie ukazuje mi bliskość i bezpośredniość Boga. Uczestnictwo było całe życie wyzwaniem bo mam kłopoty ze słuchem a nagłośnienie w budynkach kościelnych jest niestety takie jakie jest. Jednocześnie znam dużo ateistów, i zachwycam się ich dobrem i uczę się od nich tez tego co znaczy być dobrym chrześcijaninem. Według mnie każdy jest dzieckiem Boga (nie chce tym urazić nikogo zaraz wyjaśnię o ci chodzi) a to oznacza dla mnie, ze każdy nosi w sobie Jego odblask - czyli dobro, miłość, ziarno poznania i każdy jest tak samo ważny. Zgadzam się z p. Arleną że dobro nie jest w jednym miejscu. Od każdego tez możemy się czegoś nauczyć gdy będziemy chcieli i będziemy uprzejmi i odnosili się do siebie z szacunkiem. Chętnie rozmawiam z ludźmi różnych wyznań i niewierzących bo z radością odkrywam zabrzmi to dziwnie ze Bóg jest jeden ponad wszystkimi podziałami tzn ze w każdym z nas jest coś pięknego niepowtarzalnego i dobrego i każdy to inaczej odkrywa przeżywa i wyraża. Przykro mi ze w formalnych strukturach Kościoła który pojmuje dużo szerzej spotyka wielu z nas inne podejście . Dlatego ważne według mnie aby próbować zrozumieć inaczej myślących. Dlatego obejrzałam ten filmik. Dla człowieka wierzącego studiującego historie kościoła w której ludzie życie oddawali aby wiary się nie wyrzec - apostazja ma złe konotacje a nawoływanie do niej - jakieś smutne. Ale folgując zasadzie - coś cie odpycha to postaraj się lepiej zrozumieć się i postaraj zrozumieć posłuchałam. Mam wrażenie ze zrozumiałam i dziękuje pani Arleno. Rozumiem ze dla wielu osób może to być ważne. jakby było pięknie gdybyśmy wszyscy bardziej wsłuchiwali się w siebie to nie byłoby po żadnej stronie stereotypów. Ale psychologia nie zostawia złudzeń będziemy je zawsze tworzyć i tylko jak mówi teoria kontaktu - tylko przełamanie się i wyjście do osób o których taki posiadam może nam pozwolić na jego przełamanie. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuje za książkę. Bardzo dobra prace robi Pani Pani Arleno.
Dziękuje za ten film :) Już od dawna zabieram się do tego, aby odejść z kościoła, jestem niezmiennie zdecydowana, aby to zrobić, jednak ciagle przekładam to w czasie. Po wysłuchaniu Ciebie poczułam się zmotywowana. Nie ukrywam też, że obawiam się postawy duchownych wobec mnie w tej całej sytuacji. Mieszkamy w kraju, w którym kościół odbierany jest jako instytucja, którą należy poważać i często się bać. Jeśli zrobisz coś wbrew kościołowi - ludzie często odczuwają niepokój, dziwne poczucie, jakby poczynili coś złego, tymczasem to co wbrew kościołowi nie musi w istocie być złym aktem. Pochodzę z miasta, o którym głośno było przy okazji ostatniego filmu braci Sekielskich, w którym biskup ukrywał przestępstwa księdza pedofila. Mam wrażenie, że często duchowni, którzy chcą utrudnić drogę apostazji (wiem ze słyszenia), zganiają to na niedawną sytuację i hejt wobec swojej instytucji, jakieś nagłe „widzi mi się”, tymczasem nie jest to jedyny powód, chociaż również ważny w moich oczach. Mimo wszystko, nawet jeśli gdzieś tam głęboko odczuwam dyskomfort przed spotkaniem i rozmową - chcę to zrobić. Naburmuszona mina księdza nie zmieni moich poglądów i postanowień, może bałabym się tego jako mała dziewczynka, nie jako dorosła kobieta. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego ❤️
Również chciałbym podzielić się swoim doświadczeniem. Postanowiłem dokonać aktu apostazji kiedy tylko skończyłem 18 lat. W moim przypadku wystarczyło wydrukować dwa wnioski, obyło się też bez drugiej wizyty na plebanii; od razu przyszedłem z moimi świadkami. Kiedy weszliśmy do budynku, oświadczyłem siedzącej pani, że chcę rozmawiać z proboszczem. Zaptytała "w jakiej sprawie?". Kiedy usłyszała moją odpowiedź, zrobiła duże oczy i pobiegła do pokoju obok. Po chwili wyszedł proboszcz. Usiadł na przeciwko mnie i zapytał "o co chodzi, synu?". Po wygłoszeniu mojego oświadczenia zapadła grobowa cisza. Patrzył mi w oczy, a stopień niezręczności rósł z każdą sekundą. Nie wiem ile to trwało, ale zdecydowanie zbyt długo, więc przerwałem w końcu tę ciszę i zapytałem "to jak, podpisze pan ten wniosek?". Wtedy zwrócił się do moich świadków i zaczął kłamać im w twarz. Mówił, że nie będą mogli wziąć ślubu kościelnego, że będąc świadkami tego aktu popełniają grzech itd. Na szczęście zaśmiali się tylko pod nosem i zbyli jego kłamstwa słowami "tak tak, jesteśmy ateistami". Po niedługiej chwili ksiądz zdał sobie sprawę, że nic nie wskóra i podpisał wniosek. Było to ponad 7 lat temu, od tego czasu nie widziałem go na oczy. Polecam wszystkim :D
Mimo że różnimy się częścią światopoglądu, z wielką uwagą i ciekawością obejrzałem ten filmik. Bardzo się cieszę, że do tego delikatnego w gruncie rzeczy tematu podchodzi Pani poważnie (co nie znaczy, że bez uśmiechu) i z szacunkiem. I dziękuję Pani za tę uśmiechniętą delikatność. W głębi serca to ja jestem z Panią BFF! 😉 Serdecznie pozdrawiam!
🧡 Bardzo dziękuję za ten filmik. Bardzo zmienił moje postrzeganie tego jak się czuję względem samej instytucji jaką jest kościół. Bo wiara w Boga to jedno, a przynależenie do kościoła, który nie funkcjonuje wedle przykazań, to drugie 🧡
Wow... 3K of komments! Ani jednego "hejtu"! Kompliment! TO EFEKT SUWERENNEGO mowienia o sobie BEZ ATAKOWANIA INNYCH. Wowczas inni NIE atakuja nas. Moze kiedys nasze media i politycy tez naucza sie tej tak prostej i waznej madrosci. Moze o tym kochana Arleno warto zrobic film? ❤
To będzie moja kropka nad i. Apostazja. Dziękuję, że opowiedziałaś swoja historie :) Od 12 lat nie uczestniczę w życiu kościoła, ale bałam się odejść oficjalnie.
Ja się cieszę że nie dokonałam apostazji bo się narwrocilam później a myślałam o tym. Pewnie było by skomplikowane wracac. Chwała Panu 🙏 pozdrawiam szanuje ktoś kto nie ma wiary to faktycznie uczciwie to jest
@@magorzatamargaret294 tylko że problem jest taki że bez kościoła nie mam eucharysti i sakramentów które mają ogromne znaczenie które wręcz niezaprzeczalnie są mi nie zbedne. Jaki by ksiądz czy biskup nie był to to co mi sakramenty dają żaden ksiądz nie zmieni . I tu pojawia się problem bo ciężko komuś kto Boga nie poznał znajsc go w księdzu bo to jest wręcz nie możliwe ;)
@@Olabeee No nie miała byś probelmów, bo apostazję można cofnąć w każdej chwili dając pismo, że sie wraca, idziesz do spowiedzi i dają Ci jakąś modlitwe do odmówienia
Dzięki za film, choć [17:46] stoi w jasnej sprzeczności z funkcją Kościoła, o której nie wspomniałaś w [13:06], co rodzi pytanie czy albo jej nie zauważyłaś albo pominęłaś. Kościół spełnia przede wszystkim funkcje religijne. Biorąc to pod uwagę, nie da się być katolikiem, nie należąc do wspólnoty katolickiej. Pozdro!
@@pletwal1 tak ale tylko dywidendy. Jest jeszcze problem z opodatkowaniem, bo dywidendy mają wyższy podatek od umowy. Druga sprawa to ewentualną kontrola PIP, jeśli stwierdzą że czynności wykonywane w firmie spełniają przesłanki umowy o pracę to dowalą karę i konieczność uregulowania zaległych składek. Istnieje co prawda możliwość umorzenia tych zaległości ale brniemy już za daleko. Uważam że dobre rozwiązanie to umowa zlecenie (jeśli się pracuje w swojej firmie).
Jestem wierząca, nie popieram działań Kościoła, ale na razie nie decyduję się na odejście, za to cieszę się, że ta decyzja okazała się odpowiednia i czujesz się lepiej. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Pani Arleno za ten film. Od niedawna także mam zamiar dokonać apostazji, jednak w internecie znajduję dużo sprzecznych informacji, jak to zrobić. Pani filmik bardzo mi pomógł. Pozdrawiam :)
Warto podkreślić, iż mimo że apostata porzucił wiarę, to pozostaje katolikiem - zgodnie z zasadą: „semel catholicus, semper catholicus” („kto raz się stał katolikiem, pozostaje nim na zawsze”). Chrzest bowiem wyciska na każdym człowieku niezatarte znamię. Oznacza to również, że apostata może wrócić do wspólnoty, gdy uzna, że ponownie chce wejść na ścieżkę wiary. Kościół przewiduje taką specjalną drogę powrotu - za zgodą biskupa.
"No to cóż, do zobaczenia. Powiedziałbym, że w niebie, ale w tej sytuacji to chyba nie..." Rozumiem, że ksiądz ma coś poważnego na sumieniu, skoro tak mniema.
Cieszę się, że są takie filmy. Jutro pójdę to załatwiać i wszystko będę nagrywać na wszelki wypadek. Dziękuję! Syn mój ma już 12 lat, miał chrzest, bez komunii. Byliśmy jedyni w klasie bez komunii i słyszałam uwagi, że ja nie powinnam takiej decyzji za niego podejmować?! A chrzest mogłam? I tu zaczyna się regułka tłumacząca dlaczego chrzest... Nieważne. Jak będzie chciał to go zawiozę i mu w tym pomogę. Odcinam się, nie utożsamiam się z katolicką religią, będę od syna dalej wymagać, żeby sam zdecydował w co wierzy. Zawsze możemy decydować
Jak ja się cieszę, że trafiłem na ten materiał :))) Sam odszedłem od tej zbrodniczej organizacji 10 lat temu i z wielką radością i uśmiechem wspominam ten dzień. Doświadczenie, które polecam każdej ochrzczonej osobie! :)
Papież Franciszek powiedział kiedyś, że Katolicy nie mają "patentu" na bycie zbawionymi i jak także tak uważam. Cieszę się, że opowiedziałaś o tym. Ja osobiście należę do Kościoła, w ogóle nie wyobrażam sobie innej opcji. Zgadzam się, że to bardzo intymna sprawa, dlatego nie będę także opisywał dlaczego. Chciałby się powiedzieć "oj szkoda, szkoda!" ;-). Nie mniej jednak lubię Twój kanał, Twój sposób bycia oraz "Po cudzemu" i obserwuję i wspieram wszystkie inicjatywy !
Ten Wasz Franciszek ma rigcz. Już wiele fajnych rzeczy o nim słyszałam, ale to jest sztos. Zawsze najbardziej wkurzało mnie w wielu religiach to, że kreują się na nieomylne i mające jedyny patent na życie wieczne.
Kiedy Arlena wpada z wizytą na YT i to od razu z takim ciekawym tematem! Świetny odcinek, bardzo potrzebny i na czasie. ;) Dziękuję Młodemu Człowiekowi, że pozwolił Ci na nakręcenie i zmontowanie tak długiego materiału. Trzymajcie się zdrowo całą Trójką. 👪🤗
Powiedziałaś wszystko to, co sama myślę w tym temacie, a myśl o odejściu z kościoła jest ze mną już od dawna. Myślę, że w końcu zrobię coś w tym kierunku. Zdrówka dla Was 😘
Zazdroszczę wszystkim niewierzacym. Ja wierzę ale jak widzę co się dzieje w Kościele to ręce mi opadają i bardzo nie chcę być członkiem takiego Kościoła.
Moja córka dokonała apostazji, tuż po skończeniu 18-stego roku życia. Miała duże trudności, ponieważ Ks. Proboszcz nie zgadzał się jej podpisać aktu. Córka wysłała do kurii skargę na księdza. Stanowisko kurii było bardzo przyzwoite. Przeprosiła za księdza i przedstawiciele kurii tak załatwili dokonanie aktu, że córka nie musiała iść ponownie do parafii, tylko dostała listem podpisany przez proboszcza akt. Obecnie nie jest już oficjalnie członkiem kościoła katolickiego. Mimo przeciwności jej się udało bo była pewna swojej decyzji.
Pani Arleno potrzebowałam takiego filmiku❣ Osobiście po wydarzeniach ostatnich miesięcy nie mam już wątpliwości co do tego, że w najbliższych miesiącach dokonam apostazji🔥⚡
Fajnie Panią posłuchać, czuć ze zna Pani siebie bardzo dobrze i świadomie dokonuje wyborów ☺️ ja nie wierze w instytucje kosciola natomiast w Boga mysle ze już tak... i jak to pogodzić ? Uważam ze w naszym kraju nie da się oddzielić kosciola od polityki, już tak bardzo daleko zabrnęliśmy.....
Miło Cię widzieć znów! Nie spodziewałam się takiego filmiku po przerwie, ale jest bardzo przydatny. Sama się przymierzam do wykonania niezbędnych kroków w kierunku apostazji. Niestety, z parafią, w której byłam chrzczona nie mam żadnych związków i jest mi kompletnie nie po drodze, więc będę miała trochę pod górkę, ale choćby to miało trwać i do końca mojego życia, to będę próbować się rozstać z kościołem, bo do siebie nie pasujemy ;-) W ostatnich dniach bardziej niż kiedykolwiek. Pozdrawiam, trzymajcie się zdrowo cała rodziną!
Jest prostszy sposób. Wysyłasz list za poleceniem odbioru do parafii, gdzie było się ochrzczonym, w którym pisze się, że dokonuje się aktu apostazji. W liście trzeba podać dane, które pozwolą nas zidentyfikować - data chrztu, imiona rodziców, data urodzenia. Po wysłaniu po ok. miesiącu przychodzi odpowiedź że zostaliście apostatami. Bez gadania z proboszczem, bez jeżdżenia po akt chrztu, bez wizyt gdziekolwiek. Można wysłać drugi list z żądaniem usunięcia danych osobowych. Nie warto bawić się w ich procedury na "ich zasadach".
I czy to na pewno działa? Bo czytałam, że uznają tylko akt wystąpienia z kościoła przeprowadzony na ich zasadach. A właśnie rozmowa z księdzem mnie do tej pory zniechęcała, bo w parafii, do której przyszło mi należeć, jest bardzo.... Hmmm... Trudny proboszcz.
@@osecik22 u mnie działało. Dostałem list, że zostałem apostatą. Ważne żeby wysłać za potwierdzeniem odbioru oraz z dowodami, że to rzeczywiście ty (właśnie np. data chrztu, data urodzenia a najlepiej jak sie ma w domu kopie aktu chrztu, to wtedy można dorzucić). I ważne, żeby to nie było "proszę aby" tylko "Z dniem xxx występuję". Żadna prośba.
@@osecik22 no jak sie jzu decycyjsz na to zeby tam isc to rozmowa z klecha cie pzreraza? po co wogole z nim rozpoczyna crozmowa dajesz mu kwoty co potzreba i koniec jakz aczyna jakas rozmowe mowisz dosadnie ze nie zyczysz sobie rozmowy z agentem watykanskim i czlwuiekiem wierzacym w niewidzialne ludziki i koniec! czy jak klecha idzie po koledzie to tez niewiesz jak go pzregonic? to nie sa czasy sredniowiecza ze mieli wpadze nad umyslami ! ja swojeog kleche z ministrantami po pzreprowadzce do noweog mieskzania spotkalem przypadkiem i pzregonilem z klatki!
Ja już się zastanawiam nad apostazją od jakiegoś czasu, więc bardzo fajnie zobaczyć taki merytoryczny, spokojny filmik. Wielkie dzięki! Zastanawia mnie tylko ta ilość łapek w dół...
Smutne jest to, że zgodnie z obowiązującym prawem nasze dane osobowe mogę być zapomniane na nasze życzenie, a dokonując apostazji nasze dane w dalszym ciągu są przetwarzane przez kościoł. Przypominam, że nikt nas nie pytał, czy chcemy być ochrzczeni.
Jestem praktykującą i wierzącą katoliczką i szanuję niezmiernie Twoją decyzję. Nie lubię "katolików", którzy swoim życiem nie pokazują, że wierzą, lub pokazują zupełnie sprzeczne wartości. Nawet jeśli jest się ochrzczonym jako dziecko, a nie praktykuje się i nie jest się w ogóle zwiazanym z Kościołem, właściwie jakimkolwiek, nie tylko katolickim, to uważam, że lepiej z Kościoła odejść, niż udawać: nie wierzę, ale tak na wszelki wypadek zostanę w Kościele, bo jak umrę, to może uda mi się trafić do nieba. Albo: przez całe moje życie pokazuję, że nie jestem wierzący, ale do kościoła co niedzielę chodzę, bo sąsiadka patrzy, dziecko ochrzczę, też na wszelki, do komunii pójdzie, bo jego/jej koledzy też idą. Potem pełno jest takich "katolików, ale... Z tym się w Kościele nie zgadzam, z tamtym też nie". Absurd. Powiem, że gratuluję mimo wszystko odważnej decyzji. Twoje życie, możesz robić co chcesz ;)
Hej, dowiedziałam się o twoim filmie od przyjaciela który zastanawia się nad apostazją. Sama jestem osobą wierzącą, wiara pomaga mi być lepszym człowiekiem i utrzymywać dobre relacje z innymi. Chciałam ci powiedzieć, że zszokowałam się gdy usłyszałam co proboszcz mówił do ciebie i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Niestety często osoby starej daty (i nie tylko) wierzące chyba mają przekonanie że gdy wierzą to usprawiedliwia ich przed byciem chamskim wobec drugiej osoby. Chciałam również powiedzieć, że szkoda, że nie znalazłaś dla siebie korzyści jakie płyną z wiary, chociaż zdaje sobie sprawę, że dla ciebie może nie być szkoda, szanuję to. Pozdrawiam cię ciepło
Zastanowiła mnie Twoja wzmianka o uczuci ulgi jakiego doznałaś po wszystkim i wyobraziłem sobie, że dokonałem aktu apostazji i pomyslałem, że chyba poczułbym się bardziej dobitnie 'na swoim', odpowiedzialny za siebie i swoje życie, chodzi mi, że część z nas nawet niepraktykujacych mamy tę religie zaszczepioną i jednak jakoś obecną 'z tyłu głowy' i gdybym formalnie wyrzekł się Kościoła to poczułbym się całkowicie odpowiedzialny za swój los i decyzje jakie podejmuję.
Jeżeli ci nie po drodze z kościołem instytucjonalnym to nie koniecznie od razu musisz dokonać aktu apostazji. Zachęcam obejrzyj jedną z konferencji Adama Szustaka OP pod tytułem-Czy warto być w takim Kościele?🌼
Większy problem, niż apostaci stanowią pasterze, księża, którzy nie wierzą w Eucharystię, negują Objawienie w Tradycji, ba! są tacy, którzy w Boga nie wierzą(!) i ulegają duchowi tego świata. Tacy bardziej są niebezpieczni, niż apostaci. Ci drudzy, przynajmniej uczciwi.
Wierz w co chcesz :) Temat apostazji jest mi ostatnio bardzo bliski. Podobnie jak Ty nie czuję się katoliczką, nie czuję wiary. Po prostu przestałam chodzić do kościoła, zaraz po komunii, bo zwyczajnie nie czułam "tego". Teraz, mając niespełna roczną córkę, chcę wszystko "załatwić". Nie chciałam chrzcić córki (ona ma decydować, nie my), jednak naciski teściów doprowadziły do tego, że byłam u proboszcza, jakieś niedorzeczne nauki wszystko spowalniały, a ja dojrzałam do oświadczenia wszystkim bliskim narzeczonego, że chrztu nie będzie, ślubu kościelnego też nie, bo jesteśmy niewierzący. Po 5 latach unikania tematu wiary, w końcu czuję się wyzwolona. Już nikogo nie udaję, teraz została tylko formalność.
„Mój” ksiądz powiedział „ale pani jest niepełnosprawna ruchowo, przecież”
„No wiem... i?”
„Bez rodziców nie podbiję”
Zadzwoniłam do biskupa, ksiądz mi za to zapłacił pieniążki w ranach zniesławienia a ja jestem wolnym ludziem.
Ale co niepełnosprawność ruchowa ma do zdolności podejmowania wyborów?
@@wocekderejczyk1345 mnie nie pytaj, bo ja nie wiem. :P
@@pigletphilosophy8057 nie pasuje do idealnego obrazu katolika, tak samo jak niepełna rodzina czy para bez ślubu bądź ze ślubem tylko cywilnym. Przynajmniej ja odnoszę wrażenie że wielu katolików tak to widzi a chuba nie taka jest idea kościoła. Kościół ma nas zrzeszać i łączyć a nie dzielić i powodować że wiele osób czuje nienawiść
@@mmartyna1557 KK to przede wszystkim biznes.
@@Red_Ford a to za pewne
Kiedy pani na lekcji angielskiego wtrąca dygresje i mija cala lekcja😅
Nie jesteśmy na lekcji angielskiego, a w Internecie, gdzie każdy może (o ile jest to zgodne z prawem) co chce. Pozdrawiam.
@@krzysiekkowalczyk9452 a kto to przyszedł pan maruda :/
@@krzysiekkowalczyk9452 Tak samo jak na lekcji angielskiego, kazdy moze co chce (o ile to zgodne z prawem) :)
@@krzysiekkowalczyk9452 spokojnie, to tylko żart
Kiedy chce sie zdobywac umowy z UM Warszawa i trzeba robic lewicowy szajs na kanale o angielskim...
jak ładnie powiedziane ... skąd aż tyle unlike? dobry materiał, czysty, klarowny, przejrzysty jak najbardziej na poziomie. Zwyczajna kalkulacja jasnego umysłu, mi szkoda zachodu na opuszczanie kościoła póki co, ale może kiedyś będę chciał poczynić takie kroki. Nawet nie wiedziałem o takich możliwościach!
Tak dużo łapek w dół, bo niektórym ludziom ciężko przyjąć fakty, które wymieniła Pani Arlena. Nie musimy krytykować kościoła, wystarczy, że będziemy mówić o nim prawdę.
Obstawiam, że spora część łapek w dół pochodzi od użytkowników, którzy nawet nie obejrzeli materiału i po prostu z definicji takie rzeczy "unlikuje". Z drugiej strony praktykujący katolik może się tu do kilku rzeczy przyczepić - powody odejścia pani Arleny mogą być jak najbardziej racjonalne, jednak twierdzenie, że brak poparcia dla związków partnerskich i zachowań osób LGBTQ nie jest zgodny z przykazaniami (tak to zrozumiałam) jest z pewnością bardzo odważne.
@@magorzatazyzik1258 Odważne to jest pismo święte, które mówi jaka to "obrzydliwość"
@@paulapp.5576 Bez wątpienia jest bardzo odważne :) Chociaż w czasach, w których było pisane, niekoniecznie musiało być jako takie postrzegane :)
@@magorzatazyzik1258 bo w tamtych czasach chyba wszytsko było odważne 😂 Samo mordowanie
Jako wierząca, bardzo popieram akt apostazji ze strony ateistów/nie praktykujących. Jest to po prostu fair. Znam naprawdą wiele osób, które są ochrzczone, przyjęły bierzmowanie tylko dlatego, że "wypada", przecież do wiary nie można nikogo zmusić. Pozdrawiam i życzę zdrówka dla ciebie, męża i maluszka :)
Wiary nie trzeba "czuć". Wiarę trzeba chcieć wyznawać.
Jak wielu z nas jest sterowanych przez emocje... Nie robimy tego, co trzeba, tylko to, co my "czujemy". Sterujemy się uczuciami a nie rozumem. Żebyśmy coś zrobili, to musi to być przyjemne, rzadko kto z nas robi coś dlatego, że "tak trzeba". Jak coś nam nie sprawia przyjemności, to to porzucamy.
@@pokrec nie do końca się zgadzam, może trochę niezrozumile napisałam o co mi konkretnie chodzi, bardziej miałam na myśli fakt, że wiara jest darem i nie każdy ten dar otrzyma i z tego względu trzeba to "czuć". Znam wiele osób, które naprawdę bardzo starały się uwierzyć, zacząć się modlić, czy chodzić do kościoła, jednakże kompletnie im to nie wychodziło, właśnie z powodu tego nieotrzymania i "nieczucia" pozdrawiam!
I wcale nie chodzi tu o chęć wiary, po prostu trzeba ten dar otrzymać :)
a czy Twoim zdaniem księża są wierzący? bo głoszą nauki Jezusa, że życie na ziemi to tylko taki krótki okres przejściowy przed pójściem do nieba, gdzie jest wieczny raj, dlatego trzeba żyć skromnie i dzielić się dobrami doczesnymi z potrzebującymi, ale sami żyją zgodnie z zasadą chwytaj dzień, bo nikt nie wie czy po śmierci coś jest, żyją nie jak mnisi tylko jak szlachta - alkohol, imprezy, limuzyny, wille, kobiety... mężczyźni... dzieci...
kościół jest jak organizacja charytatywna, tylko różnica jest taka, że organizacje zatrzymują sobie 10% zebranych środków, a kościół 100%
papież Franciszek, święty człowiek, zamiast limuzyn wybiera skromne samochody i zachęca do tego samego podwładnych, tyle tylko że robi tak żeby nie razić wiernych bogactwem, natomiast podzielenie się z potrzebującymi tym niezmierzonymi, nieopodatkowanymi dobrami to... raczej nie, to są pieniążki zebrane dla Jezusa...
@@japacapa Pan Bóg nie będzie nas sądził za grzechy niewierzącego księdza, tylko za nasze. Nie będzie nas sądził za sprzeniewierzanie pieniędzy z tacy, tylko z tego, że sami na nią nie dawaliśmy. Nie za to, że niedzielna Msza Św. była sprawowana przez księdza - grzesznika, tylko z tego, że my na nią nie poszliśmy. Poza tym u mnie w parafii są księża skromni, ubodzy i jeżdżący kilkunastoletnim samochodami. Nie słychać, żeby któryś się źle prowadził. I taka jest zdecydowana większość. Ale, niestety, tych mniej cnotliwych widać lepiej, bo zło się lepiej sprzedaje w massmediach...
"Gdyby wszyscy byli tak mili w kościele, to może bym z niego nie odeszła" :D
😬😜💃
@@lukasz1653 To żart.
@@wrzesienkuba właśnie chyba nie do końca, rozumiem głębszy przekaz tego, powiedziałabym, półżartu. Gdyby księża zachęcali zamiast negowac i docinać, katecheci tłumaczyli i kierowali się ideą miłosierdzia Bożego w którą sami wierzą - kochali (akceptowali) każdego jak bóg w którego wierzą i szanowali to że nie każdy w niego wierzy i nie dla każdego religia/wiara jest ważna to być może i dla niej by była i być może i ona bylaby głęboko wierzącą osobą. Szczerze polecam obejrzeć odcinek mamy lamy o wprowadzaniu religii ich dzieciom. Jako niewierząca słuchałam z zafascynowaniem jak pięknie do tego się odnosiły, jak ważne jest dla nich to miłosierdzie i jak same się tym kierują. Całkowicie inny obraz niż to co widziałam w swoim życiu i też myślę że gdybym została tak wychowana to mogłabym być głęboko wierząca.
@@babadziada4499 zdecydowanie nie zrozumiałe/aś mojej wypowiedzi skoro plujesz jadem
@@babadziada4499 Pycha jest jednym z grzechów głównych, tak tylko wspomnę mimochodem... ;)
-powiedzialbym, że spotkamy się w niebie, ale w tej sytuacji...
I wtedy:
A. Ojej, a co ksiądz takiego nabroił?
B. Trudno, wyślę księdzu kartkę.
C. Do zobaczenia w piekle
D. Bycie księdzem to za mało by tam trafić.
O jeny jakie piękne zdanie on powiedział 😅
A
Super te riposty!!! 👍
😂😂😂😂😂😂😂
No gdyby wredny dziad był, to tak (najlepiej A)
Szkoda, że nie wierzę w piekło, bo bym pocisnął trzema na raz. Tylko w jakimś ładnym logicznym zdaniu ;-)
Wielki szacun i podziw za nagranie ponad dwudziestominutowego odcinka, zmontowanie go, obróbka itp przy wciąż wymagającym opieki bobasku ✌️👏
Ona nie ma dzieci, więc o jakim bobasku ty mówisz.
@@NeoBojownik ma synka.
@@shadylady5080 jakiego synka, przecież jest bezpłodna sama tak mówiła.
@@NeoBojownik to sprawdź filmy, ms synka dzięki pomocy in vitro :)
@@NeoBojownik Oglądaj filmy od początku do końca 🙂
- Jaką macie relację?
- Przyjaźnimy się.
- Ach, czyli zupełnie nic was nie łączy, ok.
15lat temu przyszedł ksiądz po kolędzie.
Mama: ksiądz coś powie mojemu synowi, on do kościoła nie chce chodzić (syn prawie 20lat)
Ksiądz: jak nie chce chodzić to niech nie chodzi. Może być chrześcijaninem, nie musi być katolikiem.
👏👏👏
Kurtyna
Wow ale super czlowiek
Kroczek w dobrą stronę, gdyby jeszcze nie było tego "może być chrześcijaninem"... ale i tak super postawa 👍
A czy jest takie coś jak Sąd Boży?
Kościół nie mówi, że istnieje Reinkarnacja
Że Czyściec jest tutaj nie ziemi
Że My ludzie
Jesteśmy Aniołami
Którzy pozostawili Niebo
Bo chcieliśmy stworzyć Swoje Niebo
Niestety Sami sobie szkodzimy, Bo Bóg Dał Nam wolną wolę
Ponieważ Nas Bardzo Kocha
❤️
O. Pio o tym mówił
Miał Swoją misję pomóc ludziom na ziemi wrócić do Nieba
❤️ To jest Zbawienie.... ❤️
Za każdym razem oczyszczamy się tutaj teraz, żeby z powrotem Wrócić do domu, do Nieba na zawsze
Dusza przed urodzeniem Wie już w jakiej rodzinie urodzi się
Po urodzeniu nic nie pamięta Człowiek
I może wykorzystać swoją misję w dobrym kierunku lub nie
Najważniejsza w Tym wszystkim jest Bezwypadkowa Miłość
Tak jak prosto z Nieba Zszedla Maryja, Jezus i nie tylko
Wiele Świętych
Żeby pokazać ludzkości Prawdę
❤️
@@bearybearable Ja też takiego księdza znam. Mi powiedział że jak syn nie chce być bierzmowany, to nie wolno go do tego namawiać, on musi tego chcieć. Byłam lekko zaskoczona. No i do dziś syn się nie zdecydował na bierzmowanie.
@@tosterka a co jest złego w tym że powiedział że ,,może być chrześcijaninem"?
A gdzie "Mam nadzieje, że pomogłam"? 😂😂😂
bo to nie "Po cudzemu" :P
Też mi tego zabrakło! 😀
Było "Mam nadzieję że wyjaśniłam" 😉
Po prostu wie że pomogła 😁
Bo katolik powiedziałby: "a właśnie, że nie pomogła Pani, będę się za Panią modlić." Albo nie xD
Nie wiedziałem, że kościół dostaję kasę od państwa. Wiedziałem tylko o braku opodatkowania i to już dla mnie było za dużo ulgi dla tej instytucji. Dziękuję za uświadomienie.
ruclips.net/video/3PD0BoNHeo0/видео.html Tu padło parę kwot na kościół, biskupów, Księdza Rydzyka itp.
Akurat księża płacą podatki w formie ryczałtu i zależy to głównie od parafii, za te do 1000 osób płacą ok. 400zł kwartalnie. Ale i tak mają dużo przywilei podatkowych, a kwoty podatku są czasami śmiesznie niskie, nie mówiąć już o kasie od państwa.
Kasę dostają kościoły zabytkowe, sanktuaria. Plusem jest to ze każdy może wejść do kościoła i obejrzeć go jako turysta/zwiedzający. W Anglii np. w większości kościołów starych, zabytkowych sprzedają bilety...serio. Chyba ze zaczyna się liturgia to wtedy bez biletów.
Od Ciebie tez dostaje kase.
@@meraxes2058 i tak to są najczęściej śmieszni niskie kwoty, od której i tak jest odejmowana składka zdrowotna.
Pani Arleno, bardzo Panią szanuję i podziwiam za profesjonalizm, niezwykle skuteczne dydaktyczne metody, które pomagają uczniom a nie obrażają ich albo wpędzją w depresję. Generalnie w wielu kwestiach czuję, że "mamy podobnie". Jestem osobą wierzącą i trochę było mi smutno, słuchając Pani historii.
Mimo to cieszę się, że odzyskała Pani spokój, poczucie jedności z tym, co Pani czuje, myśli i z czym się utożsamia.
Nie trzeba być katolikiem, żeby żyć zgodnie z największym przykazaniem...
Dziękuję za miłe słowa i zrozumienie!
@@ArlenaWitt jak to mówią w górach: cysto prawdo:). Powodzenia!:)
Niby po cudzemu, a jak najbardziej po mojemu! Ściskam serdecznie, od lat cenię twoją otwartość, poczucie humoru i dobrą energię. Fajnie, ze jesteś
„Po mojemu” to tytuł programu Wojciecha Cejrowskiego, także nie do końca to pasuje 😉
@@stefanczarnecki9588 Powinien nazwać, "tępiś gejów na bosaka"
"Moje uczucia do karpia nie zmieniły się" 🤣😂🤣
000
Moje też nie. Do jajek z solą i pieprzem i zajączka też nie😂😂🤓🤟✌️
Taka "wiara " - od zajączka do karpia i z powrotem- nie wymaga apostazji. Raczej lekkiej anoreksji, na pewno abstynencji.
No nie, bo karpia wymyślili dpa Polakow komuniści po II wojnie światowej.
Dopiero teraz przesluchałam ten odcinek.
Podobnie jak Pani, odczułam ulgę.
U mnie cały proces przebiegł bez problemu i kulturalnie z obu stron.
Niesamowite jest to (choć wcale mnie nie dziwi) ze osoby "wierzace" tak bardzo maja potrzebe ingerowania w zycie innych osob, ze nawet apostazja obcych osób ich uwiera
Jakie osoby wierzące?
Nie rozumiem pytania
Osoby niewierzące ta samo ingerują w życie tych wierzących, uwierz. Wspomnij np. w pracy ze idziesz do kościoła wieczorem zobaczysz ile złośliwych komentarzy się posypie. Doświadczyłam tego w wielu środowiskach. Pracując jeszcze na studiach w kawiarni zostałam wyzwana od zacofanych katoli bo nie chciałam zostać dłużej w pracy tylko dlatego ze chciałam zdążyć na msze na 21. Powiedziałabym ze mam imprezę nie byłoby problemu...
@@evonak1661 widocznie ludzie maja dosyc tego, ze sie z tym tak afiszujesz. Serio kwestie wiary to kwestie prywatne. Czas na usunięcie tego elementu z przestrzeni publicznej. Polska to nie jest kraj wyznaniowy a wy panoszycie sie wszedzie. DOSYĆ!
@@asiasianko2271 chyba się zbytnio nakręciłaś. Nikt nie mówi o panoszeniu się. Szanujmy się, proszę.
Ja jestem wierząca, ale bardzo się cieszę ŻE JEST WYBÓR bo przecież nie wszyscy muszą myśleć tak jak ja, cieszę się że masz tyle odwagi żeby i tym opowiedzieć! Pięknie wyglądasz, zdrówka ♥️⚡♥️♥️
Ja ostatnio zastanawiam się też czy na pewno to ten kościół, bo do samego kościoła jako instytucji to na pewno nie należę
Super, że to szanujesz :) Polecam ostatni film Joli Szymańskiej ;)
A ja w sumie nie rozumiem tego 'wierząca'. Jak ktoś jest wierzący to od razu musi być za tym, żeby rodzic martwe dzieci? I wtedy to jest coś wyjątkowego i rzadkiego jak jest za tym, żeby tego nie robić?:(
Też się zastanawiałem nad tym kiedyś. Dużym zaskoczeniem był dla mnie kościół polskokatolicki. Innym wyborem zapewne byłby kościół ewangelicko-augsburski. Jednak na ten moment nie odczuwam potrzeby wiary. Skomplikowany temat 🤷🏽♂️
@@GRO30 zawsze będę polecała Langustę na palmie, bo o. Adam mówi głównie o Bogu a nie o modlitwach, które trzeba wykuć żeby trafić do nieba.
@@makotna9626 Lepiej uważaj, bo w Twojej głowie rodzą się wątpliwości. Ani się obejrzysz a będziesz analizować pismo święte (to źle, dobry katolik tego nie robi. Czyta przez całe życie setki książek, ale na tą jedną potencjalnie najważniejszą w życiu jakoś nie ma czasu) i zastanawiać się dlaczego kobieta w czasie miesiączki jest nie czysta, jak noe zebrał wszystkie zwierzęta nawet te z Australii i Ameryki Południowej na łódkę, dlaczego Bóg mordował na potęgę ludzi w tym kobiety i dzieci, oraz zlecał zabójstwa. Tego jest bardzo dużo, więc pilnuj się. Pozdrawiam.
Wielkie dzięki, że tak wspaniała osoba jak ty głośno o tym powiedziała. świetnie to wszystko wyjaśniłaś. Przyczyniłaś się do tego, że życie w naszym kraju per saldo będzie fajniejsze i lepsze. Pozdrawiam.
Super, że o tym opowiedziałaś. Chociaż osobiście nigdy nie dokonam apostazji, to ciekawie jest wiedzieć jak ten cały proces wygląda.
Nigdy nie mów nigdy :P
@@arek84 no chyba, że nigdy do KK nie należała ;-)
@so good no tak, ignorancja to świetny sposób na bezbolesne życie
@@magdazawadzka3548 bo to prawda
Mi to się marzy, żebyśmy potrafili odróźniać Kościół od Boga. Jest to jakaś instytucja, ale ona przede wszystkim z założenia ma służyć przybliżaniu ludzi do Boga. Wiem, w większości przypadków to tak nie działa. Niestety... :'(
W dzisiejszych czasach nie działa. Dziwne by było gdyby tał w większości przypadków. Wtedy by ten kościół tak nie urósł
@@ziemniak2678 trochę na zasadzie, co ma Bóg do Kościoła? Nie lubię bułek więc piekarz jest zły. Ale teraz trochę odchodzimy od tematu filmu, bo Arlenie ewidentnie nie o to chodziło?
Odróżniać Kościół od Boga. Ale jak skoro Bóg jest wytworem Kościoła? To kościółkowa ekipa wymyśliła sobie kolejnego boga. Napisała bajki o nim, w których wymyśliła sobie życie wieczne, żeby wykorzystywać ludzki strach przed śmiercią. ;-)
@@agatakurek6975 może bardziej jak nie lubię chleba, ale bułki i ciastka jadłabym o każdej porze, czyli nie wszystko, ale według gustu coś od tego piekarza mi smakuje 😉
Mnie tez sie nie podoba ze Kosciol Katolicki mysli ze ma monopol na wiare Chrześcijańską - w Boga i Jezusa
Bardzo fajny film, bardzo szanuje za neutralnosc i retoryke. Ujelas bardzo wazne informacje, a sam film moze pomoc osobom, ktore sie po prostu boja. Po tym filmie moga sie przygotowac psychicznie do tego jak sam proces wyglada. ''Gdyby wszyscy byli tak mili w kościele, to może bym z niego nie odeszła" - uwielbiam i podpisuje sie rekami i nogami. U mnie kosciol i religia powolutku, od poczatku mojego zycia, kopaly sobie grob i finalnie sie w nim polozyly i zakopaly, amen. Kiedy bylam dzieckiem, moja babcia uczyla mnie paciorka przed snem, tlumaczyla mi rzeczy na temat Boga, religii, bycia dobrym czlowiekiem - i te czasy wspominam cieplo i zawsze bede. Ale potem nadeszly czasy chodzenia do szkoly, a co sie z tym wiaze - obowiazkowych lekcji religii. Nie chodzi juz nawet o to, ze nie dalo sie z tego cholerstwa wypisac (o co zaciecie walczylam bedac w liceum i ktora te oto walke przegralam i musialam na to diabelstwo uczeszczac), a raczej o fakt, ze katechetka, ktora nauczala w mojej podstawowce byla osoba podla, przeokropna, manipulacyjna i po prostu zla. Baba obserwowala kto chodzi do kosciola, a kto nie; nie wazne z jakiego powodu cie nie widziala - zrobilaby wszystko, by cie upokozyc i upodlic jak tylko mogla. Ja jako dziecko dosc chorowite zaczelam byc przez nia niemalze przesladowana, wyzywana, stawiana przed klasa jako ta zla. Do tego stopnia, ze zaczelam sie bac szkoly, a szczegolnie w dniu religii, plakalabym ze stresu, wymiotowala i dostawala okropnych boli zoladka. Chodzenie do kosiola nigdy nie interesowalo mnie ze strony religijnej - bylam na to za mala i nie rozumialam, a moze religia jakos nigdy do mnie nie przemawiala (choc moglo to byc tez zasluga wspomnianej juz katechetki), a samo przebywanie na mszach konczylo sie staniem bez sensu przez godzine i liczeniem czasu, nie mogac sie doczekac by wreszcie stamtad wyjsc. Nie sluchalam co sie tam dzialo, o czym sie mowilo, za co rowniez dostawalam bury od katechetki-diablicy, ktora lubila pytac nas jako 7-12 latkow o czym byla msza. Zostalam ochrzczona z woli rodzicow, ale mam tez komunie i bierzmowanie, bo ''kazdy je mial i bylo to po prostu przyjete jako norma'', a dodam, ze od razu po bierzmowaniu po prostu przestalam chodzic do kosciola i unikam tego jak ognia do tej pory. Religie uwazam za zlo. Ludzie, ktorzy uwazaja sie za religijnych, bardzo czesto z automatu uwazaja sie za dobrych, a tak wcale nie jest. Nie uwazam za dobre przeswiadczenia, ze jest sie lepszym od innych ludzi i ze ma sie prawo mowic im co powinni robic, myslec i w co wierzyc. Nie uwazam za dobre tego, co robia ksieza. Sama prawie stalam sie ofiara, gdy pijany ksiadz z mojej parafii zatrzymal sie (jechal samochodem, nowiutkim oczywiscie i wypicowanym), zapytal sie mnie i kolezanki ile mamy lat, a gdy odpowiedzialysmy, gorliwie zapraszal nas do swojej plebanii, dodajac cos o tym ''ze jestesmy legalne''. Z reki kosciola i ludzi wierzacych nigdy nie spotkalo mnie nic dobrego i szczerze mowiac nie znam wielu osob, ktore mialyby jakiekolwiek dobre doswiadczenia. Ale szanuje ludzi, ktorzy wierza i utozsamiaja sie z ta, czy z kazda inna religia. Zyjmy jak chcemy i dajmy innim zyc jak chca rowniez, pod warunkiem, ze nie robia innym krzywdy. I, nie wazne czy jestesmy religijni, czy nie, starajmy sie byc po prostu dobrymi ludzmi.
- Powiedziałbym, że spotkamy się w niebie, ale w tej sytuacji...
- Hmmm, może spotkamy się gdzieś, gdzie jest gorąco - kto wie ? :D
Bardzo dobrze Cię zobaczyć, Arlena ! Wszystkiego dobrego !!
A może niebo będzie tam, dokąd nie trafi ten ksiądz?
Pycha przemówiła przez księdza w tym stwierdzeniu. Ponoć jeden z grzechów głównych.
Też wolę cieplejszy klimat
Ja bym powiedziała: Proszę się nie martwić, złego diabli nie biorą
Na Karaibach :P
Chciałbym podziękować Ci za to, że do swoich filmów masz dołączone napisy. To naprawdę bardzo duże ułatwienie dla osób niedosłysząch, czy niesłyszących jak ja :)
Na Twój kanał trafiłem dzięki filmikowi o apostazji, (link podrzuciła mi dobra kumpela - Dzięki Natalio! ) ale subskrybuję i zostaję, aby nieco odświeżyć swój angielski.
Dobra robota!
Wcześniej była możliwość dodawania napisów przez widzów, czy odczułeś to, że nie ma już tej opocji? Twórcy nie zawsze mają czas na napisy.
Długo się nad tym zastanawiałam ale przerażała mnie cała procedura. Dziękuję za film, teraz dzięki Pani nareszcie się zbiorę, żeby to zrobić.
Oprócz tego, że nauczyła mnie Pani lepiej wymawiać angielskie słówka, to jeszcze pokazała i pokazuje jak nie przejmować się opinią innych ludzi i żyć swoim życiem. Dziękuję. Szanujmy się!
Zastanawia mnie to skąd ten ksiądz wiedział, że nie spotka Cię w niebie. Czy on ma tam miejsce już zarezerwowane?
Po prostu on się tam nie wybiera :P
@@krzysztofszulc3917 Wie, że nie ma po co pukać 😄
Nadzieja życia wiecznego jest najsilniejszym magnesem kościoła
A może w piekle? Czyż wg zasad wiary, wiara w istnienie boga oznacza zgodę i akceptację na istnienie szatana i piekła? Dokonując apostazji "chronisz się" przed piekłem.
Proste. Słowa Pana Jezusa: "Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie; a każdego, kto mnie się wyprze przed ludźmi, wyprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie."(Mt. 10; 32-33) oraz: "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał" (Łk. 10; 16)
Albo po co chieć być w niebie(Kościół Triumfujący) , skoro nie chce się być z Bogiem już tutaj (w Kościele Walczącym)? Jak nie chcecie żyć z Nim tutaj, to czemu tak bardzo chcecie spędzić z Nim całą wieczność? P. S. Apostazja jest grzechem przeciw Panu Bogu, jakie potem niebo ma być?
U mnie ksiądz wezwał policję jak przyszły dwie osoby dokonać apostazji. Policja przyjechała, zorientowała się co i jak i wręczyła księdzu upomnienie 😂😂😂
Dobre
Cooo??? :O:O
upomnienie to się udziela a wręcza mandat
ps. szokująco zabawna (zmyślona) historia
@@jaahm3643 och jej, jaki purysta językowy się trafił 🙈 A historia autentyczna, opisywana w prasie, jak znajdę link do artykułu, to wkleję
@@DN-xq8sg czekamy
Też zdecydowałam się ostatnio na ten krok, mimo że do kościoła nie chodzę od dawna, mam męża protestanta i nieochrzczone dzieci ale dopiero ostatnie wydarzenia mnie ostatecznie zmotywowaly do podjęcia tego kroku. Nie ukrywam że wcześniej nieco stresowała mnie myśl o spotkaniu w parafii gdzie zostałam ochrzczona księdza, który zna mnie od dziecka, ale rok temu został przeniesiony z powodu romansu także problem z głowy.
Wiem, że ten komentarz to nie żart. Jednak bardzo, bardzo mnie rozbawił.
Końcówka made me śmiechłem :D
@@zuzanna8927 mnie tez ;)
@so good Po przeczytaniu tego poszedłem się wyrzygać.
@so good a czy ja powiedziałam ze cos złego ze miał romans? Po prostu stwierdzilam fakt. Także won ode mnie ze swoimi projekcjami :) jako ze nie wierze to niby czemu miałoby mi przeszkadzać czy jakiś ksiądz uprawia seks czy nie. xD
Pani Arleno, jako uczestnik Kościoła chciałbym przeprosić za wszystkie złe rzeczy, które spotkały Panią od członków mojej wspólnoty. Bardzo mi przykro, że spotkała się Pani akurat z taką postawą katolickiego księdza. Życzę zdrowia całej rodzinie! ;)
Nam może być wstyd za takie opryskliwe zachowanie księdza, ale przepraszać powinien sam ksiądz który żyje i naucza o miłości do bliźniego a jednak okazał się hipokrytą..
@@latirro niestety to samo dotyczy lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli. Dziecko , młody człowiek widzące w nauczycielu mentora też niestety spotyka się z wieloma przykrościami, niesprawiedliwościa, złym słowem itd. Od lekarzy tez w momentach kiedy potrzebujemy wsparcia dostajemy czesto złośliwy komentarz. Tu nie chodzi o to czy to ksiądz. Wszędzie są dobrzy i źli ludzie. Ja zaczynając studia dostałam wsparcie od miejscowego proboszcza. Ten człowiek zapytał mnie wprost czy nie potrzebuje pomocy finansowej, czy sobie poradzę pracując na cały etat i studiując dziennie. Spotkałam wielu wspaniałych ludzi w kościele i wśród świeckich i wśród duchownych.
@@evonak1661 zgadzam się! Wszędzie słyszę argument, że 'nie podoba mi się kościół jako instytucja'. Nawet go rozumiem. Jednak sporo ludzi nie rozumie, że Kościół to nie tylko ściany i formalności, ale przede wszystkim ludzie i wspólnota. A ludzie jacy są każdy widzi. I właśnie tak samo jak mówisz, w każdej społeczności. Tutaj może razić to, że oczekiwałoby się w kościele samych dobrych ludzi, bo przecież 10 przykazań. A jednak lekarz też powinien przestrzegać zasad etyki, a bywa różnie. Szanuję decyzję Pani Arleny, jest ona w pewnym sensie uczciwa wobec kościoła, którego od tej pory nie będzie reprezentować. Jednak uważam, że jako niewierząca nie powinna mówić, że ludzie chodzą do kościoła na spotkanie towarzyskie, no i jest okazja się ładnie ubrać. Być może niewierzący tak... Dla pozostałej, wierzącej części kościoła jest to bardzo obraźliwe podsumowanie.
@Meliapan To nie jest łatwa prawda i nie każdy to rozumie....
Gdyby na świecie było więcej tak otwartych, tolerancyjnych, uprzejmych, kulturalnych i obiektywnych ludzi jak Ty, to żyłoby się dużo przyjemniej. Dziękuję za film i pozdrawiam! :)
Jeju Arlena, ogromny szacunek dla Twojej postawy. Jestem katoliczką i dla mnie nie ma nic gorszego jak fałszywość w kościele i przeginanie w jedną albo drugą stronę. Myślę, że Pan Bóg w którego wierzę na bank nie potępia takich ludzi jak Ty. Dziękuję za ten film, wiedza nigdy nie powinna być przeciwnikiem wiary, dlatego myślę, że powinnam wiedzieć jako katoliczka jak wygląda taki proces :)
Podpisuję się pod Pani komentarzem obiema rękami. ;) Również jestem osobą wierzącą, praktykującą, i zgadzam się z Panią w 100%. Pozdrawiam! :)
Tak owszem, zgadzam się, nie potępia i nie ześle kary tu na ziemi, bo daje nam wybór. Jednak po śmierci proszę się nie spodziewać cudów, każdy dostanie to na co zapracował. Królestwo Boże jest dla prawdziwych wierzących i praktykujących. Niestety. Tak mówi Biblia. Pozdrawiam
@@justinef2935 no i właśnie takiego podejścia w kościele nie lubię, mnie osobiście raczej by to nie zachęciło do postępowania zgodnie z Chrystusem. A co do spodziewania się tego co będzie to można się na tym bardzo przejechać. "Nie każdy kto mi mówi Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Bożego"
Chandler: I WANT TO QUIT THE GYM! 🤪
🤣🤣🤣
Hahaha 😂
o mojo boże, dokładnie
15 minut grzecznej rozmowy. Nawet nie pytań tylko zwykłej rozmowy. Mam to za sobą. Pozdrawiam i życzę odwagi oraz powodzenia.
I co to dało?na własne życzenie chcesz odejsc od źródła zycia? mówię o sakramentach
@@malgorzataj6356 Wszystko zależy od tego kto jak pojmuje źródło życia. Dla mnie źródłem życia jest powietrze, woda, pokarm, spokój wewnętrzny, rodzina.
Sakramenty, z perspektywy czasu pojmuję je na równi z zabobonami. Czy polewanie głowy wodą miało cokolwiek zmienić w moim życiu ? Czy przyjmowanie masy mącznej z ręki innego człowieka może coś odmienić?
W mojej prywatnej ocenie każda religia powstała na zasadach "zależności magicznych". Czystym zrządzeniem losu ktoś wykonał pewne czynności np. modlitwę i potem coś się stało więc połączył to w przyczynę i skutek. To działa nawet na gołębie...
@@kandek0pl widzę ze nigdy nawet Chrystusa nie poznałeś. Szkoda. Sam sobie szkodzisz.😟
@@malgorzataj6356 znów pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.
Kiedyś byłem bardzo blisko z kościołem i właśnie ta bliskość otworzyła mi oczy na tą hipokryzję która się tak jątrzy.
Dziś uważam że kościół to jedynie skorumpowana i przesiąknięta złem instytucja która próbuje się kreować na coś dokładnie odwrotnego.
A co do wiary, po wielu latach nauki poznaniu wielu koncepcji najbliżej mi jest do koncepcji "Boga dziur" (God of gap) to znaczy że wiarą i bogiem na przestrzeni wieków tłumaczyliśmy to czego nie ogarniała ówczesna nauka. Dziś nauka z powodzeniem wyjaśnia, np. trzęsienia ziemi, czy burze, nie ma zatem możliwości aby takie katastrofy przypisać boskiej sile i karze za grzechy. Nawet uzdrowienia nie mają większego odsetka skuteczności od efektu placebo i odsetka omyłek lekarskich tzw "false positives".
Ja wiem że ludzie potrzebują świadomości że nie są sami w prawie bezkresnym wszechświecie, że nie są tylko przypadkowym zlepkiem aminokwasów z których "wykluło" się pierwsze białko i dalej na przestrzeni milionów lat wyewoluowało życie jakie znamy.
Mnie nie przeszkadza wizja tego że nic po mnie nie zostanie, że życie powstało przypadkiem i z dużą dozą prawdopodobieństwa jesteśmy sami i nikt nad nami nie czuwa.
@@kandek0pl zostales poddany praniu mózgu. Mi nie chodzi o kk tylko o Jezusa. Jesli go nie spotkales, łaski nie otrzymałes nic z tego nie będzie 😟
Wierzyc w cos tam a doswiadczyc Chrystusa to dwie różne rzeczy
Marzę o apostazji z ZUSu...
...no bez tych dwóch mafii ten kraj zbliżyłby się do normalności na jakieś 300lat
A potem kto wypłaci Ci emeryturę 🤣
@@Justi0B Kto mu powie?
Wierz w co chcesz 😊😁 dzięki, nosiłam się z myślami o apostazji od kilku lat, ale jakoś nie składało mi się żeby zabrać się za to, twój filmik i obecna sytuacja w Polsce zmotywowała mnie do wzięcia sprawy w swoje ręce i dokonania apostazji. Dzięki 😊
Cześć, dziękuję Arlena. Po tym, co usłyszałem, lubię Cię jeszcze bardziej. Pozdrawiam tak samo jak zawsze - serdecznie.
Jako osoba wierząca i praktykująca bardzo szanuję Twoją decyzję, bo jest po prostu uczciwa. Bardzo smucą mnie ludzie, którzy odnajdują kościół, kiedy "potrzebują" sakramentu. Miałam okazję obserwować śluby, na których nikt z gości (włącznie z młodymi) nie potrafił się zachować w trakcie liturgii, tak jakby nigdy nie uczestniczył we mszy. I po co ta szopka, dla kogo? Co do księży: mój mąż zawsze powtarza, że księża nie spadają z nieba, jakie mamy społeczeństwo, takich mamy księży.😊
Dla rodziny
@@dominikkurek1155 niestety tak... sama nie chce brać ślubu kościelnego, ale moi rodzice mówią bo to tradycja, ze dla nich itp.
@@paulinab5552 i dzięki temu interes od wieków się kręci
@@dominikkurek1155 niestety... ale przecież nie możesz wziąć cywilnego, bo to tradycja wziąć ślub kościelny. Tylko ja mam wrażenie, ze w tym momencie kłoci się to z moim poglądem (wierze w Boga, ale nie w kościół jako instytucję). Nie wiem czemu niektórzy nadal nie uznają ślubu cywilnego i stawiają go na gorszej pozycji, niż kościelny...
Wiary, to ja nie starcilam, ale kk to z wiarą ma niewiele wspólnego, trzymanie ludzi w ciemnocie i zakłamaniu to tak... Wkurza mnie, że trzeba się wypisywać z czegoś do czego się nie zapisywałam....
Jestem bardzo ciekawa dlaczego, aż tyle łapek w dół? Film jest merytoryczny, ale i przystępny, jednocześnie Arlena nic nie narzuca, ani nie ubliża.
Ode mnie oczywiście kciuk w górę i życzę spokojnego wieczoru! 😊
Jestem osobą wierzącą i nawet bym powiedziała, że bardzo wierzącą i praktykującą, ale szanuje Pani zdanie. Co więcej taka postawa jest chyba o wiele lepsza niż jak ktoś niby jest katolikiem ale i tak w ogóle nie żyje zgodnie z wiarą i niby jest wierzącym a niepraktykującym. To dla mnie jest dopiero bezsensu.
Pozdrawiam.
Nie oceniajmy innych
Szanuje Wasze zdanie, ale jak dla mnie postawa wierzący-niepraktykujący ma jak najbardziej sens. Wspomniała o tym Arlena: wiele osób po prostu rodząc się jest wciąganych w ten cały układ bez żadnej świadomości. Później komunia po której masz tonę prezentów. To wpływa na umysł młodego człowieka, gdzie po kolejnych ok. 10 latach uświadamiasz sobie jak bardzo bezsensowny ten cały kościół dla Ciebie jest. I teraz z powodu presji społecznej jaka jest na ciebie wywierana nie jesteś w stanie podjąć stanowczej decyzji o odejściu. Jak każdy człowiek nie lubisz wychodzić ze swojej strefy komfortu, więc nie robisz zupełnie nic zachowując status QUO. I TO JEST JAK NAJBARDZIEJ NORMALNE.
Jest mi wszystko jedno gdzie mnie pochowają, nie będzie mnie już tutaj. Nie wychodząc z kościoła nie skazuję się na wytykanie palcem. A to że z podatków dostaną trochę więcej złotówek - niech im będzie.
----------
Trochę straszne że to kółko katolicyzmu nakręca się właśnie przez bezczynność w naszym kraju. Właśnie sobie uświadomiłem (tym co napisałem), że pozostawając w bezruchu robię krzywdę sobie i innym którzy podobnie jak ja nie chcą mieć nic wspólnego z tą instytucją. Może jednak sensowniej byłoby odejść?
@@MrFibbanacci ja do tej pory nie rozważałam nawet apostazji, bo po prostu nie jest mi to do szczęścia potrzebne, nie robi mi to żadnej różnicy, czy jestem w księgach wykreslona z listy świętego mikolaja czy nie. nie czulam potrzeby demonstracyjnego "wypisania się z piaskownicy", a sama obecność w księgach parafialnych ni mnie łechta, ni kłuje. Nie czułam potrzeby, żeby zrobić kościołowi te -1 do statystyk, żeby dostali o ileś mniejszą kwotę pieniędzy od państwa (nie wiem na jakiej zasadzie dostają te pieniądze i nie interesuje mnie to szczerze mówiąc), ale w tym momencie myśl o apostazji we mnie kiełkuje. Nie dla mojego komfortu (bo tak jak mówiłam, zwisa mnie to, czy mają mnie w księgach jako wierzącą, czy apostatkę), ale po to, zeby zwierzchnicy może w końcu się zreflektowali, że coś jest nie tak i to nie ludzie odwracają się od kościoła, tylko kościół już dawno odwrócił się od ludzi...
Z życiem zgodnie z wiarą się zgodzę, aczkolwiek nie widzę osobiście nic złego w podejściu osób WIERZĄCYCH, ale niepraktykujących. Te osoby po prostu wierzą w Boga i wyrażają tę wiarę postawą w życiu codziennym, modlitwą. Absolutnie się nie dziwię, że nie chcą mieć nic wspólnego z kościołem. Jest to instytucja, która chyba zapomniała, jaką rolę niby ma pełnić. Upolityczniona, pełna prostaków i przestępców, którzy się nawzajem kryją. Ksiądz to zwykły człowiek, a nie żaden prorok. To, co się teraz dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Ja nie wierzę w ogóle i o ile do samej wiary nic nie mam, to do kościoła już tak, i to dużo.
Każdego decyzję należy uszanować. W sposób szalony szanuje ja przecież sam Bóg, dając wolność do wyboru. Musiałbym jedynie zacytować "kładę dziś przed tobą życie i śmierć...wybierajcie..."
Ludzie, którzy decydują się na taki krok nie mieli osobistego doświadczenia miłości Chrystusa. I jest to z jednej strony wina kościoła, który z charakteru ewangelizacji w mocy Ducha Świętego, zamienił się w instytucję. Z drugiej strony to wina ludzi, którzy nie mieli nawet 5 min dziennie na modlitwę własnymi słowami, czy przeczytanie fragmentu Ewangelii. Czyli jaka jest Jego wartość w życiu? Kilka srebrników... Jak za niewolnika.
I jeszcze jedna kwestia: podjęcie osobistej decyzji to jedno, a propagowaie apostazji, to już zupełnie coś innego.
Dzięki Arlena! Szkoda, że nie można wypełnić wniosku online 🤷🏻♀️ super, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem.
To prawda. Myśl o tym, że muszę iść do parafii i dyskutować z księdzem skutecznie odstrasza mnie od dokonania apostazji... :(
@@she-goat3567 Wystarczy być stanowczym, nie mogą Ci tego zabronić, bo przecież masz do tego pełne prawo. Dasz radę, wierzę w Ciebie! ❤️
@@AmatisoveLove Dziękuję, to miłe
Ale już wyspowiadać się można online. Toż to paranoja!
@@beatka862 Na prawdę? xD
@Arlena ogromnie dziękuję za to nagranie :)
Zmotywowało mnie, by wykonać to, o czym myślałam od 13 lat i dałaś nadzieję, że jest to wykonalne.
Zarówno w parafii, w której byłam chrzczona, jak i w parafii zamieszkania, trafiłam na bardzo uprzejmych księży, wykazujących się zrozumieniem, rozmawiających i słuchających interlokutora. Nie namawiali na siłę, bym została we wspólnocie. Badziej podkreślali swoje przekonanie, że zgodnie z ich wiarą Bóg kocha wszystkich ludzi i że dla mnie też ma jakiś plan ;)
Słowem, załatwiłam formalność w bardzo przyjaznej i pełnej tolerancji atmosferze.
Świat byłby lepszy, gdyby wszyscy duchowni mieli podobne nastawienie :)
Raz jeszcze wielkie dzięki!
W religii chrześcijańskiej chodzi o zbawienie, życie wieczne a nie o spotkanie towarzyskie w jakimś miejscu z ludźmi. Moralność i wartości wynikają z życia na co dzień Pismem Świętym. Jest wiele świadectw ludzi ze świata nauki, którzy się nawrócili. Wszystkiego Najlepszego. Poza tym super Pani prowadzi kanał, dziękuję za wykłady. Pozdrawiam Serdecznie
Dziękuję w imieniu osób niereligijnych, że nagłaśniasz ten temat, który w Polsce niestety nadal jest tematem tabu
Kto ci powiedział, że to temat tabu? Ten temat dotyczy tak niewielkiego odsetka ludzi jak nawiedzenie przez Yeti, dlatego o tym nie słyszałeś
@@yaacho bo teraz jest modne nie wierzenie i tak naprawde maly odsetek osob, ktore deklaruja sie jako ateisci faktycznie jest takim z krwi i kosci, reszta to takie "nie pojde do kosciola, bo jestem leniwa klucha"
@lapetitdejeuner Le Petit xd
@@kubawarowny3635 Ojjj tak byczq +1, typowy ateista odrzuca wiarę w kościół a nie w Boga :D a jak ktoś ma problem ze swoim kościołem to polecam znaleźć inny...
5:55 Hania Es też tak miała, typowy, stary trick na " a może jutro, bo dzisiaj jadę tu i tam", tylko że to jutro to się u nich przeciąga pół roku
Świetna tapeta! Kojarzy mi się z odcinkiem Przyjaciół na Barbadosie 🌴
Ej, dokładnie o tym samym pomyślałam!
@@LaChicaMadrilena 👍oo super, fanka Przyjaciół!✨🌴 Pozdrawiam
Kościół powinien być tylko dla świadomych ludzi...i dobrze, że jest możliwość apostazji...nikt nikogo na siłę nie będzie trzymał...i uszczęśliwiał.
A czemu ma kosciol kogos uszczesliwiac na siłe? Szczesliwy to ja jestem ze sie wypisałem stamtąd :)
@@freeze7267
I ok. Gratuluję i szczęścia życzę.
@@mariolusiam7019 I nawzajem Pani Mariolusiu ^^
Ja zawsze czułam jakiś dyskomfort i strach jeśli chodzi o księży i kościół. Nadal czuję lekki niepokój. Mimo to szanuję osoby wierzące i praktykujące. To co powiedziałaś jest bardzo prawdziwe. Ludzie nie dzielą się na dobrych chodzących do kościoła i złych niechodzących, czy odwrotnie. W każdym środowisku są ludzie dobrzy i źli. Szanujmy się i bądźmy tolerancyjni a świat będzie lepszy ❤
Jestem wierząca i jest mi przy okazji przykro z powodu tego, co się dzieje aktualnie w naszym kraju, a jeszcze bardziej w związku z działaniami niektórych duchownych i fanatyków religijnych, jednocześnie jestem Ci bardzo wdzięczna za ten filmik, bo wiem, że wiele osób potrzebuje takiego wsparcia ♥ każdy z nas powinien działać zgodnie z własnym sumieniem oraz tworzyć dla siebie jak najlepszy komfort psychiczny
Opuściłam Kościół dawno temu, bo jakieś 18 lat temu. Nigdy nie myślałam nad apostazją, bo chyba jestem zbyt leniwa. Ale może warto:) Zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach :) Pozdrawiam
Fragment z filmu Pasja- interesujące wyznanie Pietro Sarubbi na yb
Dziękuję bardzo, Arleno, za twoję nagranie! Cieszę się, że znowu mogę posłuchać takich mądrych i empatycznych rzeczy, pełnych miłości і szacunku do innych ludzi. Naprawdę dziękujęmy za to co pani robi!
Pani Arleno, proszę nie myśleć, że wszyscy katolicy popierają ten koszmar jakim jest parodia nauczania religii w szkołach, bo tak trzeba to nazwać. Dla mnie wiara jest sprawą najważniejszą i jestem orędownikiem edukacji religijnej, ale właśnie jako katolik widzę, że te lekcje przynoszą więcej szkody niż pożytku. Przychodzą na nie dzieciaki, których rodzicom nie chciało się napisać zwolnienia i popisują się robiąc na złość księżom i garstce zainteresowanych, więc nikt na tym nie korzysta. To co widzą ludzie, to fakt, że płacą podatki na religię w szkołach i z tego bierze się nagonka na Kościół. Dlatego dla zdrowo myślących członków Kościoła jest to zmorą a nie żadnym przywilejem. Co do apostazji, to w kręgach przynależności Kościoła są też ludzie dobrej woli, więc jeżeli Pani proboszcz z góry umieścił Panią w Piekle to jest to tylko i wyłącznie przejaw faryzejskiego odchylenia. Wierzymy, że sakramenty są ogromnie ważne, ale ich brak nie upoważnia nikogo do wyrokowania o niczyim losie po śmierci.
A tak na marginesie, dziękuję za końcówkę, bo źle wymawiałem ateistę :D
Jestem wierząca a nawet robiłam doktorat z teologii biblijnej (nie tylko), chodzę do Kościoła bo widzę tego sens, uświadomieniu sobie braterstwa i siostrzenstwa a uczestnictwo w Sakramencie ukazuje mi bliskość i bezpośredniość Boga. Uczestnictwo było całe życie wyzwaniem bo mam kłopoty ze słuchem a nagłośnienie w budynkach kościelnych jest niestety takie jakie jest. Jednocześnie znam dużo ateistów, i zachwycam się ich dobrem i uczę się od nich tez tego co znaczy być dobrym chrześcijaninem. Według mnie każdy jest dzieckiem Boga (nie chce tym urazić nikogo zaraz wyjaśnię o ci chodzi) a to oznacza dla mnie, ze każdy nosi w sobie Jego odblask - czyli dobro, miłość, ziarno poznania i każdy jest tak samo ważny. Zgadzam się z p. Arleną że dobro nie jest w jednym miejscu. Od każdego tez możemy się czegoś nauczyć gdy będziemy chcieli i będziemy uprzejmi i odnosili się do siebie z szacunkiem. Chętnie rozmawiam z ludźmi różnych wyznań i niewierzących bo z radością odkrywam zabrzmi to dziwnie ze Bóg jest jeden ponad wszystkimi podziałami tzn ze w każdym z nas jest coś pięknego niepowtarzalnego i dobrego i każdy to inaczej odkrywa przeżywa i wyraża. Przykro mi ze w formalnych strukturach Kościoła który pojmuje dużo szerzej spotyka wielu z nas inne podejście . Dlatego ważne według mnie aby próbować zrozumieć inaczej myślących. Dlatego obejrzałam ten filmik. Dla człowieka wierzącego studiującego historie kościoła w której ludzie życie oddawali aby wiary się nie wyrzec - apostazja ma złe konotacje a nawoływanie do niej - jakieś smutne. Ale folgując zasadzie - coś cie odpycha to postaraj się lepiej zrozumieć się i postaraj zrozumieć posłuchałam. Mam wrażenie ze zrozumiałam i dziękuje pani Arleno. Rozumiem ze dla wielu osób może to być ważne. jakby było pięknie gdybyśmy wszyscy bardziej wsłuchiwali się w siebie to nie byłoby po żadnej stronie stereotypów. Ale psychologia nie zostawia złudzeń będziemy je zawsze tworzyć i tylko jak mówi teoria kontaktu - tylko przełamanie się i wyjście do osób o których taki posiadam może nam pozwolić na jego przełamanie. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuje za książkę. Bardzo dobra prace robi Pani Pani Arleno.
Pani Anno, zgadzam się z Panią, z wyjątkiem ostatniego zdania. Pani Arlena nie robi dobrej roboty.
Dziękuje za ten film :) Już od dawna zabieram się do tego, aby odejść z kościoła, jestem niezmiennie zdecydowana, aby to zrobić, jednak ciagle przekładam to w czasie. Po wysłuchaniu Ciebie poczułam się zmotywowana. Nie ukrywam też, że obawiam się postawy duchownych wobec mnie w tej całej sytuacji. Mieszkamy w kraju, w którym kościół odbierany jest jako instytucja, którą należy poważać i często się bać. Jeśli zrobisz coś wbrew kościołowi - ludzie często odczuwają niepokój, dziwne poczucie, jakby poczynili coś złego, tymczasem to co wbrew kościołowi nie musi w istocie być złym aktem. Pochodzę z miasta, o którym głośno było przy okazji ostatniego filmu braci Sekielskich, w którym biskup ukrywał przestępstwa księdza pedofila. Mam wrażenie, że często duchowni, którzy chcą utrudnić drogę apostazji (wiem ze słyszenia), zganiają to na niedawną sytuację i hejt wobec swojej instytucji, jakieś nagłe „widzi mi się”, tymczasem nie jest to jedyny powód, chociaż również ważny w moich oczach. Mimo wszystko, nawet jeśli gdzieś tam głęboko odczuwam dyskomfort przed spotkaniem i rozmową - chcę to zrobić. Naburmuszona mina księdza nie zmieni moich poglądów i postanowień, może bałabym się tego jako mała dziewczynka, nie jako dorosła kobieta. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego ❤️
Bardzo mnie cieszy ze otwarcie o tym mowisz. Bardzo przydatny filmik. Pomoglas jak zawsze, rzeczowo i na temat. Duzo zdrowka!!
Piękna ściana :) Wszystkiego dobrego 😘
Również chciałbym podzielić się swoim doświadczeniem. Postanowiłem dokonać aktu apostazji kiedy tylko skończyłem 18 lat. W moim przypadku wystarczyło wydrukować dwa wnioski, obyło się też bez drugiej wizyty na plebanii; od razu przyszedłem z moimi świadkami.
Kiedy weszliśmy do budynku, oświadczyłem siedzącej pani, że chcę rozmawiać z proboszczem. Zaptytała "w jakiej sprawie?". Kiedy usłyszała moją odpowiedź, zrobiła duże oczy i pobiegła do pokoju obok. Po chwili wyszedł proboszcz. Usiadł na przeciwko mnie i zapytał "o co chodzi, synu?". Po wygłoszeniu mojego oświadczenia zapadła grobowa cisza. Patrzył mi w oczy, a stopień niezręczności rósł z każdą sekundą. Nie wiem ile to trwało, ale zdecydowanie zbyt długo, więc przerwałem w końcu tę ciszę i zapytałem "to jak, podpisze pan ten wniosek?". Wtedy zwrócił się do moich świadków i zaczął kłamać im w twarz. Mówił, że nie będą mogli wziąć ślubu kościelnego, że będąc świadkami tego aktu popełniają grzech itd. Na szczęście zaśmiali się tylko pod nosem i zbyli jego kłamstwa słowami "tak tak, jesteśmy ateistami". Po niedługiej chwili ksiądz zdał sobie sprawę, że nic nie wskóra i podpisał wniosek. Było to ponad 7 lat temu, od tego czasu nie widziałem go na oczy.
Polecam wszystkim :D
Fragment z filmu Pasja- interesujące wyznanie Pietro Sarubbi na yb
Dziękuje że porusza Pani takie tematy, doceniam i szanuje! Mam bardzo podobnie odczucia względem Kościoła/ religii
Filmik brdzo na czasie. Mysle, ze wielu "ulzylo" po tym co uslyszeli. Dzieki Arlena za Twoja szczerosc. Pozdrawiam z NYC
No ,mnie ten film przygnębił.Nie mogę pojąć celu tego filmu na tym kanale.
Mimo że różnimy się częścią światopoglądu, z wielką uwagą i ciekawością obejrzałem ten filmik. Bardzo się cieszę, że do tego delikatnego w gruncie rzeczy tematu podchodzi Pani poważnie (co nie znaczy, że bez uśmiechu) i z szacunkiem. I dziękuję Pani za tę uśmiechniętą delikatność.
W głębi serca to ja jestem z Panią BFF! 😉
Serdecznie pozdrawiam!
🧡 Bardzo dziękuję za ten filmik. Bardzo zmienił moje postrzeganie tego jak się czuję względem samej instytucji jaką jest kościół. Bo wiara w Boga to jedno, a przynależenie do kościoła, który nie funkcjonuje wedle przykazań, to drugie 🧡
Bardzo cieszę że wróciła już pani do nagrywania❤️
Mam nadzieję że już niedługo pojawią się nowe treści związane z językiem angielskim.
Arlena wspominała, że jest to wyjątkowy odcinek związany z obecną sytuacją w kraju. Jeszcze nie wraca do stałego nagrywania 😊
Wow... 3K of komments! Ani jednego "hejtu"! Kompliment! TO EFEKT SUWERENNEGO mowienia o sobie BEZ ATAKOWANIA INNYCH. Wowczas inni NIE atakuja nas.
Moze kiedys nasze media i politycy tez naucza sie tej tak prostej i waznej madrosci.
Moze o tym kochana Arleno warto zrobic film? ❤
To będzie moja kropka nad i. Apostazja. Dziękuję, że opowiedziałaś swoja historie :) Od 12 lat nie uczestniczę w życiu kościoła, ale bałam się odejść oficjalnie.
@@melianna999 jogę juz ćwiczę, paznokci nie maluje, tatuaży nie lubię (u siebie). Pakt z diabłem- spoko, dzięki za pomysł 😆
Ja się cieszę że nie dokonałam apostazji bo się narwrocilam później a myślałam o tym. Pewnie było by skomplikowane wracac. Chwała Panu 🙏 pozdrawiam szanuje ktoś kto nie ma wiary to faktycznie uczciwie to jest
Apostazja to rezygnacja z kościoła, nie z Boga.
Kościół i Bóg to nie to samo....i naprawdę dziwi mnie, że wciąż ludzie tego nie rozumieją...
@@magorzatamargaret294 tylko że problem jest taki że bez kościoła nie mam eucharysti i sakramentów które mają ogromne znaczenie które wręcz niezaprzeczalnie są mi nie zbedne. Jaki by ksiądz czy biskup nie był to to co mi sakramenty dają żaden ksiądz nie zmieni . I tu pojawia się problem bo ciężko komuś kto Boga nie poznał znajsc go w księdzu bo to jest wręcz nie możliwe ;)
@@Olabeee Indoktrynacja religijna zbiera swoje żniwo.
@@Olabeee No nie miała byś probelmów, bo apostazję można cofnąć w każdej chwili dając pismo, że sie wraca, idziesz do spowiedzi i dają Ci jakąś modlitwe do odmówienia
Dzięki za film, choć [17:46] stoi w jasnej sprzeczności z funkcją Kościoła, o której nie wspomniałaś w [13:06], co rodzi pytanie czy albo jej nie zauważyłaś albo pominęłaś. Kościół spełnia przede wszystkim funkcje religijne. Biorąc to pod uwagę, nie da się być katolikiem, nie należąc do wspólnoty katolickiej. Pozdro!
Z NFZ żeby można było też taki proces przeprowadzić :)
A najlepiej z ZUSem
Wszystko się da. Załóż spółkę zoo i powołaj się na prezesa. Wynagrodzenie będzie tylko opodatkowane ale bez ZUS
💕😂
@@pletwal1 tak ale tylko dywidendy. Jest jeszcze problem z opodatkowaniem, bo dywidendy mają wyższy podatek od umowy.
Druga sprawa to ewentualną kontrola PIP, jeśli stwierdzą że czynności wykonywane w firmie spełniają przesłanki umowy o pracę to dowalą karę i konieczność uregulowania zaległych składek. Istnieje co prawda możliwość umorzenia tych zaległości ale brniemy już za daleko.
Uważam że dobre rozwiązanie to umowa zlecenie (jeśli się pracuje w swojej firmie).
Wow! Arlena, pierwszy raz o czymś takim słyszę. Dzięki Tobie już wiem i znam jakiego znaczenie. Pozdrawiam !
Jestem wierząca, nie popieram działań Kościoła, ale na razie nie decyduję się na odejście, za to cieszę się, że ta decyzja okazała się odpowiednia i czujesz się lepiej. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Pani Arleno za ten film. Od niedawna także mam zamiar dokonać apostazji, jednak w internecie znajduję dużo sprzecznych informacji, jak to zrobić. Pani filmik bardzo mi pomógł. Pozdrawiam :)
Nie zamierzam odejść od Kościoła. Nie zamierzam też przestać Cię oglądać. Kocham Cię 😁❤️
Warto podkreślić, iż mimo że apostata porzucił wiarę, to pozostaje katolikiem - zgodnie z zasadą: „semel catholicus, semper catholicus” („kto raz się stał katolikiem, pozostaje nim na zawsze”). Chrzest bowiem wyciska na każdym człowieku niezatarte znamię.
Oznacza to również, że apostata może wrócić do wspólnoty, gdy uzna, że ponownie chce wejść na ścieżkę wiary. Kościół przewiduje taką specjalną drogę powrotu - za zgodą biskupa.
"No to cóż, do zobaczenia. Powiedziałbym, że w niebie, ale w tej sytuacji to chyba nie..."
Rozumiem, że ksiądz ma coś poważnego na sumieniu, skoro tak mniema.
Cieszę się, że są takie filmy. Jutro pójdę to załatwiać i wszystko będę nagrywać na wszelki wypadek. Dziękuję! Syn mój ma już 12 lat, miał chrzest, bez komunii. Byliśmy jedyni w klasie bez komunii i słyszałam uwagi, że ja nie powinnam takiej decyzji za niego podejmować?! A chrzest mogłam? I tu zaczyna się regułka tłumacząca dlaczego chrzest... Nieważne. Jak będzie chciał to go zawiozę i mu w tym pomogę. Odcinam się, nie utożsamiam się z katolicką religią, będę od syna dalej wymagać, żeby sam zdecydował w co wierzy. Zawsze możemy decydować
Jak ja się cieszę, że trafiłem na ten materiał :))) Sam odszedłem od tej zbrodniczej organizacji 10 lat temu i z wielką radością i uśmiechem wspominam ten dzień. Doświadczenie, które polecam każdej ochrzczonej osobie! :)
Papież Franciszek powiedział kiedyś, że Katolicy nie mają "patentu" na bycie zbawionymi i jak także tak uważam. Cieszę się, że opowiedziałaś o tym. Ja osobiście należę do Kościoła, w ogóle nie wyobrażam sobie innej opcji. Zgadzam się, że to bardzo intymna sprawa, dlatego nie będę także opisywał dlaczego. Chciałby się powiedzieć "oj szkoda, szkoda!" ;-). Nie mniej jednak lubię Twój kanał, Twój sposób bycia oraz "Po cudzemu" i obserwuję i wspieram wszystkie inicjatywy !
Ten Wasz Franciszek ma rigcz. Już wiele fajnych rzeczy o nim słyszałam, ale to jest sztos. Zawsze najbardziej wkurzało mnie w wielu religiach to, że kreują się na nieomylne i mające jedyny patent na życie wieczne.
@@tosterka no właśnie nie ma xD jak można twierdzić że każda religia ma rację? Jest go logicznie sprzeczne
Kiedy Arlena wpada z wizytą na YT i to od razu z takim ciekawym tematem! Świetny odcinek, bardzo potrzebny i na czasie. ;) Dziękuję Młodemu Człowiekowi, że pozwolił Ci na nakręcenie i zmontowanie tak długiego materiału. Trzymajcie się zdrowo całą Trójką. 👪🤗
Dziękuję za ten film i za wszystkie poprzednie. Nie dość, że pozwalają uczyć się, to pozwalają ujrzeć świat lepszym niż uprzednio. Oby 😉
Dałaś mi motywację, aby uregulować kwestie prawne dot. mojego związku z KK. Po tylu latach życia w separacji czas na rozwód.
Lub na powrót
He he, powrotu nie będzie. ☺
I co to zmieni? Nic. Oczyście jak się jest młodym to ma się wrażenie, że życie będzie trwać wiecznie.
@@dominp1988 lub wierzącym
Powiedziałaś wszystko to, co sama myślę w tym temacie, a myśl o odejściu z kościoła jest ze mną już od dawna. Myślę, że w końcu zrobię coś w tym kierunku.
Zdrówka dla Was 😘
Zazdroszczę wszystkim niewierzacym. Ja wierzę ale jak widzę co się dzieje w Kościele to ręce mi opadają i bardzo nie chcę być członkiem takiego Kościoła.
Są inne kościoły nie tylko krk więc w czym problem?
Moja córka dokonała apostazji, tuż po skończeniu 18-stego roku życia. Miała duże trudności, ponieważ Ks. Proboszcz nie zgadzał się jej podpisać aktu. Córka wysłała do kurii skargę na księdza. Stanowisko kurii było bardzo przyzwoite. Przeprosiła za księdza i przedstawiciele kurii tak załatwili dokonanie aktu, że córka nie musiała iść ponownie do parafii, tylko dostała listem podpisany przez proboszcza akt. Obecnie nie jest już oficjalnie członkiem kościoła katolickiego. Mimo przeciwności jej się udało bo była pewna swojej decyzji.
Pani Arleno potrzebowałam takiego filmiku❣ Osobiście po wydarzeniach ostatnich miesięcy nie mam już wątpliwości co do tego, że w najbliższych miesiącach dokonam apostazji🔥⚡
Fajnie Panią posłuchać, czuć ze zna Pani siebie bardzo dobrze i świadomie dokonuje wyborów ☺️ ja nie wierze w instytucje kosciola natomiast w Boga mysle ze już tak... i jak to pogodzić ? Uważam ze w naszym kraju nie da się oddzielić kosciola od polityki, już tak bardzo daleko zabrnęliśmy.....
21:05 kochana! Nikt nie powinien myć okien przed Bożym Narodzeniem dla Jezusa. Przecież Jezus urodził się w stajni, niech się czuje jak w domu :D
@@laura-hl2xx Tak, to na prawdę żałosne myć okna dla kogoś, kto mieszkał w domu z oknami bez szyb xD
Nie o to w tym chodzi...
@@f.m.k.3197 To był żart. Ze strony amadeo też. Ludzie, trochę dystansu...
@@f.m.k.3197 No tak, Biblijny Joszua z Nazaretu mógł się wcale nie narodzić :-)
To wcale sensowna opcja xD
@lapetitdejeuner Le Petit Jak najbardziej.
Wierz w co chcesz i też jestem z Zabrza! Właśnie tam muszę dokonać apostazji bo tam nadal jest moja parafia i tam miałem chrzest! Buziaki! ♥️
Miło Cię widzieć znów! Nie spodziewałam się takiego filmiku po przerwie, ale jest bardzo przydatny. Sama się przymierzam do wykonania niezbędnych kroków w kierunku apostazji. Niestety, z parafią, w której byłam chrzczona nie mam żadnych związków i jest mi kompletnie nie po drodze, więc będę miała trochę pod górkę, ale choćby to miało trwać i do końca mojego życia, to będę próbować się rozstać z kościołem, bo do siebie nie pasujemy ;-) W ostatnich dniach bardziej niż kiedykolwiek. Pozdrawiam, trzymajcie się zdrowo cała rodziną!
Cześć, Arlenson! Naprawdę miło Cię widzieć. Pozdrawiam! 👋
Jest prostszy sposób. Wysyłasz list za poleceniem odbioru do parafii, gdzie było się ochrzczonym, w którym pisze się, że dokonuje się aktu apostazji. W liście trzeba podać dane, które pozwolą nas zidentyfikować - data chrztu, imiona rodziców, data urodzenia. Po wysłaniu po ok. miesiącu przychodzi odpowiedź że zostaliście apostatami. Bez gadania z proboszczem, bez jeżdżenia po akt chrztu, bez wizyt gdziekolwiek. Można wysłać drugi list z żądaniem usunięcia danych osobowych. Nie warto bawić się w ich procedury na "ich zasadach".
skąd mam wziąć datę chrztu?
@@jacekmoron chyba raczej początek :P
I czy to na pewno działa? Bo czytałam, że uznają tylko akt wystąpienia z kościoła przeprowadzony na ich zasadach. A właśnie rozmowa z księdzem mnie do tej pory zniechęcała, bo w parafii, do której przyszło mi należeć, jest bardzo.... Hmmm... Trudny proboszcz.
@@osecik22 u mnie działało. Dostałem list, że zostałem apostatą. Ważne żeby wysłać za potwierdzeniem odbioru oraz z dowodami, że to rzeczywiście ty (właśnie np. data chrztu, data urodzenia a najlepiej jak sie ma w domu kopie aktu chrztu, to wtedy można dorzucić). I ważne, żeby to nie było "proszę aby" tylko "Z dniem xxx występuję". Żadna prośba.
@@osecik22 no jak sie jzu decycyjsz na to zeby tam isc to rozmowa z klecha cie pzreraza? po co wogole z nim rozpoczyna crozmowa dajesz mu kwoty co potzreba i koniec jakz aczyna jakas rozmowe mowisz dosadnie ze nie zyczysz sobie rozmowy z agentem watykanskim i czlwuiekiem wierzacym w niewidzialne ludziki i koniec! czy jak klecha idzie po koledzie to tez niewiesz jak go pzregonic? to nie sa czasy sredniowiecza ze mieli wpadze nad umyslami ! ja swojeog kleche z ministrantami po pzreprowadzce do noweog mieskzania spotkalem przypadkiem i pzregonilem z klatki!
"To tutaj jest ten bezbożny dom" Love 😍
Ja już się zastanawiam nad apostazją od jakiegoś czasu, więc bardzo fajnie zobaczyć taki merytoryczny, spokojny filmik. Wielkie dzięki! Zastanawia mnie tylko ta ilość łapek w dół...
Smutne jest to, że zgodnie z obowiązującym prawem nasze dane osobowe mogę być zapomniane na nasze życzenie, a dokonując apostazji nasze dane w dalszym ciągu są przetwarzane przez kościoł. Przypominam, że nikt nas nie pytał, czy chcemy być ochrzczeni.
@ antiFlagPuunk Pretensje możesz mieć do rodziców, a nie do księdza, który Cię ochrzcił.
@@DzikiFotograf rodzice zapisali mnie tez do liceum, które pozniej zmieniłam, a moje dane w nim nie zostały.
Czytasz w myślach! Ostatnio właśnie zaczęłam szukać w internecie informacji na ten temat. Dziękuję za ten film, dobrze Cię widzieć 😊
Jestem praktykującą i wierzącą katoliczką i szanuję niezmiernie Twoją decyzję. Nie lubię "katolików", którzy swoim życiem nie pokazują, że wierzą, lub pokazują zupełnie sprzeczne wartości. Nawet jeśli jest się ochrzczonym jako dziecko, a nie praktykuje się i nie jest się w ogóle zwiazanym z Kościołem, właściwie jakimkolwiek, nie tylko katolickim, to uważam, że lepiej z Kościoła odejść, niż udawać: nie wierzę, ale tak na wszelki wypadek zostanę w Kościele, bo jak umrę, to może uda mi się trafić do nieba. Albo: przez całe moje życie pokazuję, że nie jestem wierzący, ale do kościoła co niedzielę chodzę, bo sąsiadka patrzy, dziecko ochrzczę, też na wszelki, do komunii pójdzie, bo jego/jej koledzy też idą. Potem pełno jest takich "katolików, ale... Z tym się w Kościele nie zgadzam, z tamtym też nie". Absurd.
Powiem, że gratuluję mimo wszystko odważnej decyzji. Twoje życie, możesz robić co chcesz ;)
Hej, dowiedziałam się o twoim filmie od przyjaciela który zastanawia się nad apostazją. Sama jestem osobą wierzącą, wiara pomaga mi być lepszym człowiekiem i utrzymywać dobre relacje z innymi. Chciałam ci powiedzieć, że zszokowałam się gdy usłyszałam co proboszcz mówił do ciebie i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Niestety często osoby starej daty (i nie tylko) wierzące chyba mają przekonanie że gdy wierzą to usprawiedliwia ich przed byciem chamskim wobec drugiej osoby. Chciałam również powiedzieć, że szkoda, że nie znalazłaś dla siebie korzyści jakie płyną z wiary, chociaż zdaje sobie sprawę, że dla ciebie może nie być szkoda, szanuję to. Pozdrawiam cię ciepło
Piękny komentarz ❤️
Zastanowiła mnie Twoja wzmianka o uczuci ulgi jakiego doznałaś po wszystkim i wyobraziłem sobie, że dokonałem aktu apostazji i pomyslałem, że chyba poczułbym się bardziej dobitnie 'na swoim', odpowiedzialny za siebie i swoje życie, chodzi mi, że część z nas nawet niepraktykujacych mamy tę religie zaszczepioną i jednak jakoś obecną 'z tyłu głowy' i gdybym formalnie wyrzekł się Kościoła to poczułbym się całkowicie odpowiedzialny za swój los i decyzje jakie podejmuję.
Super Cię widzieć! Myślę nad apostazją od dłuższego czasu, dzięki za ten film! Dużo zdrowia dla Ciebie Maleństwa❤️
Jeżeli ci nie po drodze z kościołem instytucjonalnym to nie koniecznie od razu musisz dokonać aktu apostazji. Zachęcam obejrzyj jedną z konferencji Adama Szustaka OP pod tytułem-Czy warto być w takim Kościele?🌼
Większy problem, niż apostaci stanowią pasterze, księża, którzy nie wierzą w Eucharystię, negują Objawienie w Tradycji, ba! są tacy, którzy w Boga nie wierzą(!) i ulegają duchowi tego świata. Tacy bardziej są niebezpieczni, niż apostaci. Ci drudzy, przynajmniej uczciwi.
Wierz w co chcesz :)
Temat apostazji jest mi ostatnio bardzo bliski. Podobnie jak Ty nie czuję się katoliczką, nie czuję wiary. Po prostu przestałam chodzić do kościoła, zaraz po komunii, bo zwyczajnie nie czułam "tego".
Teraz, mając niespełna roczną córkę, chcę wszystko "załatwić". Nie chciałam chrzcić córki (ona ma decydować, nie my), jednak naciski teściów doprowadziły do tego, że byłam u proboszcza, jakieś niedorzeczne nauki wszystko spowalniały, a ja dojrzałam do oświadczenia wszystkim bliskim narzeczonego, że chrztu nie będzie, ślubu kościelnego też nie, bo jesteśmy niewierzący. Po 5 latach unikania tematu wiary, w końcu czuję się wyzwolona. Już nikogo nie udaję, teraz została tylko formalność.
Super, że nie ugięłaś się pod naciskiem rodziny 😊
@@mow.mi.nat. było blisko, ale w końcu się odważyłam powiedzieć wszystko na głos - nie było aż tak źle 😅
Trafiłam tu późno, ale nie za późno :D dziękuję za ten materiał!