Szukałem niedawno auta. Objechałem z 6-7 komisów w ciągu dwóch tygodni. Każde auto, które mnie interesowało okazało się ulepem i miną. Porzuciłem ten kierunek i szukałem po placach dealerów aut droższych bardziej ekskluzywnych. I dopiero po kolejnych kilku wizytach znalazłem auto w stanie bardzo dobrym, nie idealnym, ale do zainwestowania i jazdy. Ogólnie zajęło mi to ok miesiąc, kazdy weekend zajęty. Czyli pełne 8 dni z życiorysu wykreślone. Da się jednak.
Dlatego ja kupiłem już 5 auto od kolegi który licytuje auta poleasingowe. Też byłem w 2 obejrzeć dwie lalki które były niezłe dojeźdzone. Dołożyłem do budżetu i skończyłem z 3 letnim VW.
Dwie kwestie 1. Da sie kupic niezły egzemplarz od handlarza z historią pod warunkiem, że sam dorwal dobra sztuke i dorzuca sobie marże - jesli jest uczciwy to sie przyzna (i do ilu zejdzie) 2. Nawet do najdroższych egzemplarzy dodajcie min 2-3k zl na start - olej, filtry, akumulator plus opony. Nikt w komisie przed sprzedażą wam ich nie wymieni, co najwyżej podładuje bosterem i bedzie udawal ze "dlugo stal ale aku jest dobre" Sam kupilem niedawno Qaszke +2 (świadomie wybrałem 1 gen choć budżecie spokojnie miescily się 2 gen.) w benzynie i jestem zadowolony. Jedna z najdroszych ofert a i tak musialem w niego włożyć. To nie nufka sztuka tylko 12 letnie auto. Z ta świadomością i budżetem macie większą szansę na święty spokój i nawet.. przyjemność z jazdy ;)
NIGDY bym nie kupił samochodu w komisie. Przez kilka lat współpracowałem z komisami. Po tym co widziałem NIGDY bym tam nie poszedł szukać samochodu....
Tak dla potomności... Tempomat nie jest zepsuty tylko przy każdym błędzie po stronie szeroko pojętego układu wtryskowego (niedomaga 5 wtrysk właśnie do dopalania filtra) tempomat zostaje odłączony. Proszę
Zawsze można pójść do salonu i kupić nowe auto, lub szukać z wysokiej puli cenowej odnośnie ceny w stosunku do roku produkcji i wtedy wybrzydzać. Tutaj to by zwykły użytkownik mógł to auto sprawdzić i zastanowić się dwa razy. Niektórzy chcą tanio i cuda na kiju mieć gratis 🤣
@@Pete_YoProponuje pójść do salonu i zobaczyć jakie ceny są aut fabrycznie nowych, ile trzeba zapłacić ile się czeka na odbiór skonfigurowanego egzemplarza złożonego do zamówienia. Robiłem konfigurację dla żony i miało być taniej a wyszło drożej a i tak full nie ma, coś trzeba było wyrzucić, żeby były inne rzeczy i komfort, ale nie było oszczędzane. Jest drogo a będzie jeszcze drożej i to się nie zmieni. Auto średniej klasy lub lepszej kosztuje teraz około 200tys min i sporo powyżej 200tys jeśli chcesz mieć jakoś wyposażony samochód. Coś za coś podstawowe serwisy i gwarancja 5lat
@@tomekfifo1490 nie no to jest już w ogóle rozbój, yaris (ha-tfu) cross lekko powyżej 100 tysięcy w wersji podstawowej, byle skoda potrafi kosztować 120+... chore.
Qashqai 1. Nie rozumiem jego fenomenu. Mój ojciec tym jeżdził i kiedyś musiałem to pożyczyć. Sam wówczas jeżdziłem japońskim kompaktem z podobnego roku produkcji. Jeżdził przy moim jak wóz drabimiasty, jego oświetlenie w nocy w deszczu dramat. Mimo że sam miałem wówczas też halogenowe soczewki jak nissan, to te w nissanie dawały światła niewiele więcej niż moje postojówki. Miejsca wcale nie więcej tylko siedzi się jak na stołkach. A mimo to wartość rynkowa po 6-7 latach tego topornego nissana była aż około 30-40 % wyższa od mojego kompakta. Taka to Moda na Suvy :) Qashqai 2 jest już o wiele lepszym autem. Jedynki zdecydowanie nie polecam.
Okropny samochód, kuzyn to dość drogo kupił i zwyczajnie mi ręce opadły po przejażdżce jak można dać 40 koła za ponad 10 letnie auto które tak marnie jeździ, ma tak kiepskie wnętrze i co gorsza jak wspomniałeś - super słabe światła.
Sam czekam na oględziny swojego auta 😅. Ale nigdy w życiu bym tego nie kupił. Ostatnio oglądałem ciekawy odcinek gość zlecił oględziny chłopaki po wykonanej robocie werdykt nie!!! Chłopak i tak kupił 😂😂😂😂😂. Ja myślałem, że ten kanał jest po to aby nie utopic kasy kupując ćwiarę. Pozdrowienia dla ekipy za dobrą robotę 💪💪
Aż się odechciewa wierzyc w jakiekolwiek zapewnienia. Od miesiąca szukam auta. Rozmowy telefoniczne kończę pytaniem - jeśli stan auta będzie niezgodny z opisem, czy sprzedajacy pokryje koszty dojazdu lub eksperta, którego wynajmę! Nikt nie chce się zgodzić, mimo, ze auto wg opisu "igła"😂
Mnie to zastanawia zawsze że ludzie przyjeżdżają i chcą mieć stan idealny auta 15-20 letniego heh 😂 i uważam że bardzo mocno coś z tymi ludźmi jest nie tak .. bo ja jadąc kupić np Volvo XC60 2012r mam świadomość że pierwszy serwis porządny kosztować mnie będzie około 10 k . Najważniejsze to stan blacharski , historia , wnętrze i brak wycieków , sprawne napędy , płynna praca skrzyni i silnika , a wiadomo że i tak coś wyjdzie z osprzętu po kupnie .. a mówię że mocno coś z nimi nie tak bo sprzedaje swojego strucla z 2006 r. I się nie mogę nadziwić jakie tłuki do mnie przyjeżdżają
Ten samochód jest przeciętny, przedstawia on smutny obraz eksploatacji większości samochodów na polskich (… i nie tylko polskich) drogach. W samochód się nie inwestuje, nie wykonuje napraw na bieżąco tylko doraźnie, aby dojechał do zakupu kolejnego, a ten się jakoś sprzeda. Dlaczego? Auto używane są za tanie i za drogie jednocześnie tj cena samochodu używanego w BARDZO niewielkim stopniu zależy od jego stanu technicznego. 1. W tym samochodzie na CITO trzeba wykonać renowację płyty podłogowej, rozebrać zawieszenie przód tył, zbiornik paliwa, układ wydechowy, odseparować wiązki, wyczyścić, pomalować, zabezpieczyć. To jest koszt na poziomie 30-35 tys. zł. To można było zrobić za połowę, a może nawet mniej tej kwoty 67 lat temu, gdy korozji było dużo mniej, ale właściciel nie zadbał. 2. DPF. Oczywiście wymontować i spróbować zregenerować, ale jeśli nigdy nie był czyszczony to w tym wieku i przy takim przebiegu może okazać się to niewystarczające. Ole kosztuje nowy? Nie wiem ile do Nissana, wątpię, aby to było mniej niż 5000 zł, a nie zdziwiłbym się gdyby to było 3000 Euro! 3. Zawieszenie. Być może tylko trzeba ustawić geometrię, ale jest duże ryzyko, że trzeba będzie jakieś elementy wymienić. Kwoty? Może 3000, może 5000, a może 12000 zł. Zależy co będzie do wymiany. 4. Opony. Normalna rzecz eksloatacyjna, koszt na poziomie 2500 zł za komplet. Nikt nie zapłaci za auto 5000 więcej bo będzie miało nowe opony, więc jeździ się do końca i sprzedaje. 5. Wyciek z silnika. To jest znowu podejście „Eee tam panie, lekkie zapocenie, jeździć, obserwować”. No i tak się zasyfił, że nawet trudno stwierdzić skąd to cieknie, ale tu jest szansa, że gdyby to auto podnieść i rozebrać to dało by się to w miarę szybko zlokalizować. Koszty naprawy. To jest wielka niewiadoma póki nie wiemy co to jest. 6. Naprawy blacharskie. Niestety prawdopodobieństwo. Gdy auto ma ponad 10 lat i 260 tys. km to ryzyko jakieś obcierki jest spore. Tylko na Boga! To się da normalnie naprawić, ale wówczas trzeba mieć auto ubezpieczone na naprawę w ASO na częściach oryginalnych, a nie wziąć 3000 zł, zapłacić Januszowi z sąsiedztwa 500 zł za pomalowanie elementu i cieszyć się, że 2500 zł jesteśmy do przodu na kolizji. 7. Korekta lakieru. Nie zdziwiłbym się gdyby to zrobił komis aby auto lepiej się prezentowało. Profesjonalna korekta lakieru kosztuje z 10000 zł i czasami lepiej nie robić nic, tylko zabezpieczać odpryski by nie pojawiała się korozja, a ewentualnie nowy właściciel sobie zrobi. To jest auto użytkowe, które ma jeździć, a wygląd nie jest najważniejszy. Póki nie ma korozji jest OK. 8. Felgi. Renowacja ok. 2500 zł. Ja zrobiłem raz i pierwsze rysy miałem 2 miesiące później. Zmęczony, parkujesz blisko krawężnika i się rantem przejedzie. Takie życie, gdy auto się użytkuje na codzień, a nie jako eksponat w kolekcji. 9. Lampy. Trudno ocenić dlaczego parują i nie wiem czy w tym samochodzie da się to naprawić czy konieczna jest wymiana elementu na nowy. PODSUMOWANIE. Konserwacja, bieżące dbanie o zawieszenie, generalnie rzecz biorąc bieżący serwis np. wycieki z silnika, porządnie przeprowadzane naprawy blacharskie… To wszystko łącznie kosztowałoby ok. 50000 zł w toku eksploatacji tego auta. Czy to zwiększy wartość tego samochodu o chociaż połowę tej kwoty? Wątpię. To jest powód dla którego samochody eksploatuje się właśnie w taki sposób. Tak długo aż takie auto da się sprzedać za prawie 30000 zł, a nie maksymalnie za 5000, ale również tak długo aż klient nie będzie gotowy zapłacić za samochód używany w takim wieku i z takim przebiegiem 50000 pod warunkiem, że on będzie dobrze w naprawdę dobrym i udokumentowanym stanie, tak długo nie będzie jakiejkolwiek motywacji do dbania o samochód. Skoro samochód w danym wieku i z danym przebiegiem w wersji zadbanej kosztuje 30000 zł, a w wersji złom 22000 zł to jaki jest sens włożyć w niego 50000 przez 12 lat (to jest średnio 4000 rocznie), aby go później sprzedać tylko za 8000 więcej??? P.s. Tego konkretnego egzemplarza bym nie kupił za względu na to, że nie cierpię papierosów.
Znajomi sprzedawali ostatnio 2 Skody Kamiq 2020 przebieg około 65 tys silnik 1.0 TSI 110 KM i za 69 tys ponad 2 miesiące sprzedawali (auta serwisowane na bieżąco, sprzedane po ok. 67 tys.) a tu taka ruina za 27 tys. + ewedentne naprawy do zrobienia. Trzeba być ślepym.
Klasyka gatunku. Auto zaczęło się psuć do tego przebieg znacząco odbiega już od ogólnie przyjętej normy PN 190 więc to ostatni gwizdek żeby jeszcze jakieś pieniądze za niego dostać no i poszło w rozliczeniu do handlarza za 20-22tys..
Handlarz je kupil rozliczył (o ile to prawda) za 12-15 tysi a poprzedni właściciel go oddał i cieszył się bo przeliczył koszty napraw i okazało się że jest jeszcze ze 2 tysiące złotych do przodu...
Opony w " cały świat" być może zbieranina z jakiegoś składu , mogą nie być z tego auta, opony to nie problem i nie duża kwota w porównaniu z innymi kwiatkami w tym aucie
Jeśli by byl ten mniejszy (ponić ustrrkowy diesel)1.5 to byłby lepszy wybor.Najlepiej dobra benzynę,ktorej w tym modelu niema.Nie wiem kto myślący to kupi wogóle,no chyba ze za max.20 tys.zł.
Jeszcze pytanie gdzie opony letnie 🤣, tak jak ja sprzedawałem swojego Passata kiedyś i miałem jeszcze części nowe do tego samochodu, i plik rachunków z napraw itd, facet się targował, potem dzwonił miały być jakieś amorki itd. Kupował samochód a nie zawartość bagażnika. Pozatym jak się kupuje nowe auto to nie ma do niego opon zimowych w gratisie tym bardziej kół. Drugi komplet np alufelg na zimówkach też ma swoją wartość. A tutaj wystarczy spojrzeć na opony pocięte w tym Quashai, auto ma swój przebieg i jest niechlujnie przygotowane do sprzedaży czyli jakiś Mirek próbował coś tam przy nim picować, standard Nissana że bierze go od spodu rdza. Opony nawet takie mógł ktoś przełożyć albo zostawić, co do alufelg były używane zapewne zimą i dlatego aluminium sie utlenia, niestety niektóre modele mają do tego tendencję. Gdyby był doinwestowany i zadbany ten nissan to tak, bo jakieś drobne szkody to niestety mogą się zdarzyć. Ludzie myślą że kupują auto używane i będzie jak nowe a to tak nie działa niestety, nawet jak jest dobrze, to zawsze coś po drodze może wyjść
Ludzie nie bójcie się dpfu koszty prania to 350 zł i masz znowu na kilka łat spokój, gorzej pordzewiałe i kijowo naprawiane karoserie to prawdziwy kłopot.
Ludzie nie boja się dpf tylko tego,że do starej uzywce trzeba dokładać,oni tylko by chcieli jezdzic ich dzieci ,wnuki i zeby tam nigdy nic nie naprawiać 😂
Tak, jak masz sprawny silnik i osprzet. Najczesciej DPF siada bo cos przed nim jest zepsute. A to wtryski, a to turbo, a to EGR. Nagle z twoich 350 zl robi sie 3500 zl.
Za 1/2 ceny czyli 13500 to jeszcze można się zastanowić bo właśnie parę ładnych tysięcy trzeba włożyć aby doprowadzić auto do akceptowalnego stanu, nowe opony oraz renowacja felg, do tego zbieżność i pewnie będzie coś do wymiany w zawieszeniu, serwis olejowy, usunięcie wycieków, i naprawa silnika, konserwacja podwozia, więcej roboty jak to auto warte,
Każdy kto ogląda te filmy, powinien mieć świadomość że nie każdy samochód jest takim szrotem jak te prezentowane przez MotoControler. To są ewidentnie materiały reklamowe sugerujące obowiązkowe skorzystanie z usług tej firmy. Uważam że każdy kto nie ma kompletnie pojęcia o samochodach powinien skorzystać, jednak np dzisiejszy samochód był strasznym gratem i średnio rozgarnięty kupujący by go omijał szerokim łukiem.
Jak wielokrotnie zaznaczaliśmy w komentarzach, a także odcinku Q&A - polecamy około 47% pojazdów. Na kanale dzielimy się najciekawszymi przypadkami z codziennej pracy. Publikujemy także filmy o samochodach, które zostały polecone klientowi :) Pozdrawiam, Kinga
1:06 mówi Pan, że auto jest wyposażone w napęd na cztery koła. Zastanawiam się czy na pewno, bo nie mogę się doszukać centralnego wału na zdjęciach podwozia widocznych w dalszej części filmu. Nie widzę go po prostu czy to jakiś błąd lub ktoś go może wymontował..?
W komisie ciężko o dobre auto. Tez ogladam pojazdy przed zakupem i sama kupowałam dla siebie już parę razy. Niestety też nie wszystko da się wylapać. Sama nacielam się koło parę lat temu. Pojazd naprawdę na pierwszy rzut oka super. Niestety...sprzedano mi pijacy olej w trasie samochód. Żeby to ukryć auto mialo świeży olej, nowe świece, bez dobrania sie do pierscieni nie stwierdziłes tego. Komisy to zło.
Panie Tomku, ja bym wogóle nie jechał do samochodu który ma blisko 300 000 na liczniku. Jak ktoś zleca oględziny to MIOM ZDANIEM liczy na informację czy nie był rozibty o ścianę i jest dziurawy jak sito a nie czy opony i olej kończą żywot. Jak dla mnie stan igła przy tym przebiegu, bo zawsze jest coś do zrobienia nawet jak ktoś 5cio letni kupuje. Pozdrawiam
Miejsce złomu jest na złomie. A jak ktoś coś sprzedaje a w szczególności profesjonalista bo handlarz właściciel komisu to z szacunku dla klienta powinien auto przygotować do sprzedaży a jak nie to zaznaczyć w ogłoszeniu no tak sprzedaję złom i musi sobie pan zrobić to tamto sram to i o tamto a nie kłamać oszukiwać lawirować nie lubię takich sukin synów a to niestety plaga w polskiej rzeczywistości. Po kim my to mamy
Typowe polskie auto 10+, chcesz aby to było w stanie bardzo dobrym wizualnym i technicznym? Musisz dorzucić tyle ile auto realnie jest warte.... i weź tu szukaj auta uzywanego, jedna wielka masakra.
Jezdzilem wiekszoscia samochodow na naszym rynku i abslutnie najgorsze padlo jakie czulem pod dupa, to wlasnie te kaszkaje i micubiszi asx. Prowadzenie, czyli to co w aucie jest najwazniejsze, nie istnieje, a jedziesz jak kartonowym pudelkiem z plastikowymi kolkami. Chwile, sie zastanowilem dlaczego ludzie kupuja te cuda i zrozumialem.
Ja tego bym nie kupił. Sporo ma mankamentów i widać że jest mocno zajeżdżony. Sporo kasy trzeba włożyć by go ogarnąć. Poza tym brak jakiejkolwiek dokumentacji czy tylko jeden kluczyk, o paleniu w nim nie wspomne w moich oczach to auto dyskwalifikuje.
13 letni Nissan to musi byc zlom, w tamtych latach producent przewidywal uzytkowanie okolo 12 lat, chyba ze ktos malo jezdzil, garazowal, robil serwisy, no i samochod jest bezwypadkowy. U mnie w uk znajomy zakupil bezwypadkowego 2013 z przebiegiem 100k mil za 15tys zlotych . z duzym przebiegiem ciezko sprzedac za polowe tej kwoty.
@@adamvmax4286 No cóż, jeżdżę benzynowymi Nissanami od 17 lat. Micra, Note, teraz Pulsar (auta używane) i może dlatego że starałem się rozsądnie wybrać i o nie dbać nie miałem żadnych poważnych awarii. Posiadałem auta innych marek i zawsze wracałem do Nissana kupując spokój i pewność że gdzie nie zajadę to stamtąd wrócę. Tak że... polecam 🙂
Raport z oględzin samochodu zamówisz tutaj: motocontroler.com/zamow-usluge/?
Raport z Historii Szkód Pojazdu możesz pobrać tutaj: historiaszkod.pl/
"My to auto wzięliśmy w rozliczeniu" - po usłyszeniu tego tekstu należy jak najszybciej uciekać od takiego handlarza jak najdalej.
Szukałem niedawno auta. Objechałem z 6-7 komisów w ciągu dwóch tygodni. Każde auto, które mnie interesowało okazało się ulepem i miną. Porzuciłem ten kierunek i szukałem po placach dealerów aut droższych bardziej ekskluzywnych. I dopiero po kolejnych kilku wizytach znalazłem auto w stanie bardzo dobrym, nie idealnym, ale do zainwestowania i jazdy. Ogólnie zajęło mi to ok miesiąc, kazdy weekend zajęty. Czyli pełne 8 dni z życiorysu wykreślone. Da się jednak.
Dlatego ja kupiłem już 5 auto od kolegi który licytuje auta poleasingowe. Też byłem w 2 obejrzeć dwie lalki które były niezłe dojeźdzone. Dołożyłem do budżetu i skończyłem z 3 letnim VW.
Zimowe i całoroczne 😊
Dwie kwestie
1. Da sie kupic niezły egzemplarz od handlarza z historią pod warunkiem, że sam dorwal dobra sztuke i dorzuca sobie marże - jesli jest uczciwy to sie przyzna (i do ilu zejdzie)
2. Nawet do najdroższych egzemplarzy dodajcie min 2-3k zl na start - olej, filtry, akumulator plus opony. Nikt w komisie przed sprzedażą wam ich nie wymieni, co najwyżej podładuje bosterem i bedzie udawal ze "dlugo stal ale aku jest dobre"
Sam kupilem niedawno Qaszke +2 (świadomie wybrałem 1 gen choć budżecie spokojnie miescily się 2 gen.) w benzynie i jestem zadowolony. Jedna z najdroszych ofert a i tak musialem w niego włożyć. To nie nufka sztuka tylko 12 letnie auto. Z ta świadomością i budżetem macie większą szansę na święty spokój i nawet.. przyjemność z jazdy ;)
NIGDY bym nie kupił samochodu w komisie. Przez kilka lat współpracowałem z komisami. Po tym co widziałem NIGDY bym tam nie poszedł szukać samochodu....
Tak dla potomności... Tempomat nie jest zepsuty tylko przy każdym błędzie po stronie szeroko pojętego układu wtryskowego (niedomaga 5 wtrysk właśnie do dopalania filtra) tempomat zostaje odłączony. Proszę
Raczej turbo do regeneracji, jakieś 4 tys.
@@olo6084 raczej NIE
wycieki, korozja, szlugi palone w samochodzie, parujące lampy... za 18/20 maks, i jedynie na dojazdy do pracy, rodziny bym w to nie zapakował
Ceny samochodów używanych to jest jakiś inny kosmos, nawet zużyte lumpy dziś kosztują krocie
Szczerze mówiąc zwykły Złomek. Na ojca auto też tak mówię bo jest w takim stanie
Zawsze można pójść do salonu i kupić nowe auto, lub szukać z wysokiej puli cenowej odnośnie ceny w stosunku do roku produkcji i wtedy wybrzydzać. Tutaj to by zwykły użytkownik mógł to auto sprawdzić i zastanowić się dwa razy. Niektórzy chcą tanio i cuda na kiju mieć gratis 🤣
@@Pete_YoProponuje pójść do salonu i zobaczyć jakie ceny są aut fabrycznie nowych, ile trzeba zapłacić ile się czeka na odbiór skonfigurowanego egzemplarza złożonego do zamówienia. Robiłem konfigurację dla żony i miało być taniej a wyszło drożej a i tak full nie ma, coś trzeba było wyrzucić, żeby były inne rzeczy i komfort, ale nie było oszczędzane. Jest drogo a będzie jeszcze drożej i to się nie zmieni. Auto średniej klasy lub lepszej kosztuje teraz około 200tys min i sporo powyżej 200tys jeśli chcesz mieć jakoś wyposażony samochód. Coś za coś podstawowe serwisy i gwarancja 5lat
@@tomekfifo1490 nie no to jest już w ogóle rozbój, yaris (ha-tfu) cross lekko powyżej 100 tysięcy w wersji podstawowej, byle skoda potrafi kosztować 120+... chore.
Qashqai 1. Nie rozumiem jego fenomenu. Mój ojciec tym jeżdził i kiedyś musiałem to pożyczyć. Sam wówczas jeżdziłem japońskim kompaktem z podobnego roku produkcji. Jeżdził przy moim jak wóz drabimiasty, jego oświetlenie w nocy w deszczu dramat. Mimo że sam miałem wówczas też halogenowe soczewki jak nissan, to te w nissanie dawały światła niewiele więcej niż moje postojówki. Miejsca wcale nie więcej tylko siedzi się jak na stołkach. A mimo to wartość rynkowa po 6-7 latach tego topornego nissana była aż około 30-40 % wyższa od mojego kompakta. Taka to Moda na Suvy :)
Qashqai 2 jest już o wiele lepszym autem. Jedynki zdecydowanie nie polecam.
@@Traczor-lu3bo dwójka tylko wygląda lepiej,ale sil ikowo to kiepsko,z wygłuszeniem też
Okropny samochód, kuzyn to dość drogo kupił i zwyczajnie mi ręce opadły po przejażdżce jak można dać 40 koła za ponad 10 letnie auto które tak marnie jeździ, ma tak kiepskie wnętrze i co gorsza jak wspomniałeś - super słabe światła.
Sam czekam na oględziny swojego auta 😅. Ale nigdy w życiu bym tego nie kupił. Ostatnio oglądałem ciekawy odcinek gość zlecił oględziny chłopaki po wykonanej robocie werdykt nie!!! Chłopak i tak kupił 😂😂😂😂😂. Ja myślałem, że ten kanał jest po to aby nie utopic kasy kupując ćwiarę. Pozdrowienia dla ekipy za dobrą robotę 💪💪
Aż się odechciewa wierzyc w jakiekolwiek zapewnienia.
Od miesiąca szukam auta. Rozmowy telefoniczne kończę pytaniem - jeśli stan auta będzie niezgodny z opisem, czy sprzedajacy pokryje koszty dojazdu lub eksperta, którego wynajmę! Nikt nie chce się zgodzić, mimo, ze auto wg opisu "igła"😂
Zależy czego szukasz.
@@darkluke2528 a co masz w ofercie? 🤣😂
@@ireneuszkowalski488 Mazda Cx-30
Mnie to zastanawia zawsze że ludzie przyjeżdżają i chcą mieć stan idealny auta 15-20 letniego heh 😂 i uważam że bardzo mocno coś z tymi ludźmi jest nie tak .. bo ja jadąc kupić np Volvo XC60 2012r mam świadomość że pierwszy serwis porządny kosztować mnie będzie około 10 k . Najważniejsze to stan blacharski , historia , wnętrze i brak wycieków , sprawne napędy , płynna praca skrzyni i silnika , a wiadomo że i tak coś wyjdzie z osprzętu po kupnie .. a mówię że mocno coś z nimi nie tak bo sprzedaje swojego strucla z 2006 r. I się nie mogę nadziwić jakie tłuki do mnie przyjeżdżają
@@hodowcazbombowcaja ostatnio sprzedawalem BMW E39 z 2002 roku
Znam ten ból, ale się udało.
Ten samochód jest przeciętny, przedstawia on smutny obraz eksploatacji większości samochodów na polskich (… i nie tylko polskich) drogach. W samochód się nie inwestuje, nie wykonuje napraw na bieżąco tylko doraźnie, aby dojechał do zakupu kolejnego, a ten się jakoś sprzeda. Dlaczego? Auto używane są za tanie i za drogie jednocześnie tj cena samochodu używanego w BARDZO niewielkim stopniu zależy od jego stanu technicznego.
1. W tym samochodzie na CITO trzeba wykonać renowację płyty podłogowej, rozebrać zawieszenie przód tył, zbiornik paliwa, układ wydechowy, odseparować wiązki, wyczyścić, pomalować, zabezpieczyć. To jest koszt na poziomie 30-35 tys. zł. To można było zrobić za połowę, a może nawet mniej tej kwoty 67 lat temu, gdy korozji było dużo mniej, ale właściciel nie zadbał.
2. DPF. Oczywiście wymontować i spróbować zregenerować, ale jeśli nigdy nie był czyszczony to w tym wieku i przy takim przebiegu może okazać się to niewystarczające. Ole kosztuje nowy? Nie wiem ile do Nissana, wątpię, aby to było mniej niż 5000 zł, a nie zdziwiłbym się gdyby to było 3000 Euro!
3. Zawieszenie. Być może tylko trzeba ustawić geometrię, ale jest duże ryzyko, że trzeba będzie jakieś elementy wymienić. Kwoty? Może 3000, może 5000, a może 12000 zł. Zależy co będzie do wymiany.
4. Opony. Normalna rzecz eksloatacyjna, koszt na poziomie 2500 zł za komplet. Nikt nie zapłaci za auto 5000 więcej bo będzie miało nowe opony, więc jeździ się do końca i sprzedaje.
5. Wyciek z silnika. To jest znowu podejście „Eee tam panie, lekkie zapocenie, jeździć, obserwować”. No i tak się zasyfił, że nawet trudno stwierdzić skąd to cieknie, ale tu jest szansa, że gdyby to auto podnieść i rozebrać to dało by się to w miarę szybko zlokalizować. Koszty naprawy. To jest wielka niewiadoma póki nie wiemy co to jest.
6. Naprawy blacharskie. Niestety prawdopodobieństwo. Gdy auto ma ponad 10 lat i 260 tys. km to ryzyko jakieś obcierki jest spore. Tylko na Boga! To się da normalnie naprawić, ale wówczas trzeba mieć auto ubezpieczone na naprawę w ASO na częściach oryginalnych, a nie wziąć 3000 zł, zapłacić Januszowi z sąsiedztwa 500 zł za pomalowanie elementu i cieszyć się, że 2500 zł jesteśmy do przodu na kolizji.
7. Korekta lakieru. Nie zdziwiłbym się gdyby to zrobił komis aby auto lepiej się prezentowało. Profesjonalna korekta lakieru kosztuje z 10000 zł i czasami lepiej nie robić nic, tylko zabezpieczać odpryski by nie pojawiała się korozja, a ewentualnie nowy właściciel sobie zrobi. To jest auto użytkowe, które ma jeździć, a wygląd nie jest najważniejszy. Póki nie ma korozji jest OK.
8. Felgi. Renowacja ok. 2500 zł. Ja zrobiłem raz i pierwsze rysy miałem 2 miesiące później. Zmęczony, parkujesz blisko krawężnika i się rantem przejedzie. Takie życie, gdy auto się użytkuje na codzień, a nie jako eksponat w kolekcji.
9. Lampy. Trudno ocenić dlaczego parują i nie wiem czy w tym samochodzie da się to naprawić czy konieczna jest wymiana elementu na nowy.
PODSUMOWANIE. Konserwacja, bieżące dbanie o zawieszenie, generalnie rzecz biorąc bieżący serwis np. wycieki z silnika, porządnie przeprowadzane naprawy blacharskie… To wszystko łącznie kosztowałoby ok. 50000 zł w toku eksploatacji tego auta. Czy to zwiększy wartość tego samochodu o chociaż połowę tej kwoty? Wątpię. To jest powód dla którego samochody eksploatuje się właśnie w taki sposób. Tak długo aż takie auto da się sprzedać za prawie 30000 zł, a nie maksymalnie za 5000, ale również tak długo aż klient nie będzie gotowy zapłacić za samochód używany w takim wieku i z takim przebiegiem 50000 pod warunkiem, że on będzie dobrze w naprawdę dobrym i udokumentowanym stanie, tak długo nie będzie jakiejkolwiek motywacji do dbania o samochód. Skoro samochód w danym wieku i z danym przebiegiem w wersji zadbanej kosztuje 30000 zł, a w wersji złom 22000 zł to jaki jest sens włożyć w niego 50000 przez 12 lat (to jest średnio 4000 rocznie), aby go później sprzedać tylko za 8000 więcej???
P.s. Tego konkretnego egzemplarza bym nie kupił za względu na to, że nie cierpię papierosów.
Znajomi sprzedawali ostatnio 2 Skody Kamiq 2020 przebieg około 65 tys silnik 1.0 TSI 110 KM i za 69 tys ponad 2 miesiące sprzedawali (auta serwisowane na bieżąco, sprzedane po ok. 67 tys.) a tu taka ruina za 27 tys. + ewedentne naprawy do zrobienia. Trzeba być ślepym.
Brawo Panowie. Robicie dobrą robotę ale ceny są za wysokie.
Zwykły stary wyeksploatowany samochód obstawiam że użytkowany przez babę 😃
Jak to warte realnie 15-20 tys. cebulionów w porywach. A nie 35 czy ile tam Janusze se krzyczą za tą taczkę.
Złomnik powinien zrobić ten odcinek..
Totalny wrak !
Panowie,pokażcie jakieś auto z lat 90 🙏
Klasyka gatunku. Auto zaczęło się psuć do tego przebieg znacząco odbiega już od ogólnie przyjętej normy PN 190 więc to ostatni gwizdek żeby jeszcze jakieś pieniądze za niego dostać no i poszło w rozliczeniu do handlarza za 20-22tys..
Handlarz je kupil rozliczył (o ile to prawda) za 12-15 tysi a poprzedni właściciel go oddał i cieszył się bo przeliczył koszty napraw i okazało się że jest jeszcze ze 2 tysiące złotych do przodu...
Opony w " cały świat" być może zbieranina z jakiegoś składu , mogą nie być z tego auta, opony to nie problem i nie duża kwota w porównaniu z innymi kwiatkami w tym aucie
Jeśli by byl ten mniejszy (ponić ustrrkowy diesel)1.5 to byłby lepszy wybor.Najlepiej dobra benzynę,ktorej w tym modelu niema.Nie wiem kto myślący to kupi wogóle,no chyba ze za max.20 tys.zł.
Nawigacja w tym nissanie to prehistoria kołko i kreska 😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Mnie ciągle zastanawia ta moda na samochody typu SUV?
Jeszcze pytanie gdzie opony letnie 🤣, tak jak ja sprzedawałem swojego Passata kiedyś i miałem jeszcze części nowe do tego samochodu, i plik rachunków z napraw itd, facet się targował, potem dzwonił miały być jakieś amorki itd. Kupował samochód a nie zawartość bagażnika. Pozatym jak się kupuje nowe auto to nie ma do niego opon zimowych w gratisie tym bardziej kół. Drugi komplet np alufelg na zimówkach też ma swoją wartość. A tutaj wystarczy spojrzeć na opony pocięte w tym Quashai, auto ma swój przebieg i jest niechlujnie przygotowane do sprzedaży czyli jakiś Mirek próbował coś tam przy nim picować, standard Nissana że bierze go od spodu rdza. Opony nawet takie mógł ktoś przełożyć albo zostawić, co do alufelg były używane zapewne zimą i dlatego aluminium sie utlenia, niestety niektóre modele mają do tego tendencję. Gdyby był doinwestowany i zadbany ten nissan to tak, bo jakieś drobne szkody to niestety mogą się zdarzyć. Ludzie myślą że kupują auto używane i będzie jak nowe a to tak nie działa niestety, nawet jak jest dobrze, to zawsze coś po drodze może wyjść
Maksymalnie można dać 15000 za to coś.
Też bym tego auta nie kupił strasznie zaniedbany rok lub dwa i na złom na żyletki i tyle z nissana
Ludzie nie bójcie się dpfu koszty prania to 350 zł i masz znowu na kilka łat spokój, gorzej pordzewiałe i kijowo naprawiane karoserie to prawdziwy kłopot.
Bzdura to nic nie daje. Jedynym lekarstwem na dpf jest jego usunięcie.
Ludzie nie boja się dpf tylko tego,że do starej uzywce trzeba dokładać,oni tylko by chcieli jezdzic ich dzieci ,wnuki i zeby tam nigdy nic nie naprawiać 😂
@@andrzejstolarczyk5565 jak najbardziej najlepiej auto za pięć tysięcy z gwarancją na sześć lat bez limitu kilometrów.
Tak, jak masz sprawny silnik i osprzet. Najczesciej DPF siada bo cos przed nim jest zepsute. A to wtryski, a to turbo, a to EGR. Nagle z twoich 350 zl robi sie 3500 zl.
@@automotive2947 No to cóż rower między nogi i do dzieła będzie całkiem tanio, chociaż patrząc na ceny rowerów to I tak nigdy nic pewnego.
Stare opony,silnik zażygany olejem,podłoga skorodowana,lakier do poprawek.Złom.
Za 1/2 ceny czyli 13500 to jeszcze można się zastanowić bo właśnie parę ładnych tysięcy trzeba włożyć aby doprowadzić auto do akceptowalnego stanu, nowe opony oraz renowacja felg, do tego zbieżność i pewnie będzie coś do wymiany w zawieszeniu, serwis olejowy, usunięcie wycieków, i naprawa silnika, konserwacja podwozia, więcej roboty jak to auto warte,
Typowe auto od handlarza taki standardzik nie mina jeszcze😅
Każdy kto ogląda te filmy, powinien mieć świadomość że nie każdy samochód jest takim szrotem jak te prezentowane przez MotoControler. To są ewidentnie materiały reklamowe sugerujące obowiązkowe skorzystanie z usług tej firmy. Uważam że każdy kto nie ma kompletnie pojęcia o samochodach powinien skorzystać, jednak np dzisiejszy samochód był strasznym gratem i średnio rozgarnięty kupujący by go omijał szerokim łukiem.
Jak wielokrotnie zaznaczaliśmy w komentarzach, a także odcinku Q&A - polecamy około 47% pojazdów. Na kanale dzielimy się najciekawszymi przypadkami z codziennej pracy. Publikujemy także filmy o samochodach, które zostały polecone klientowi :)
Pozdrawiam, Kinga
1:06 mówi Pan, że auto jest wyposażone w napęd na cztery koła. Zastanawiam się czy na pewno, bo nie mogę się doszukać centralnego wału na zdjęciach podwozia widocznych w dalszej części filmu. Nie widzę go po prostu czy to jakiś błąd lub ktoś go może wymontował..?
W komisie ciężko o dobre auto. Tez ogladam pojazdy przed zakupem i sama kupowałam dla siebie już parę razy. Niestety też nie wszystko da się wylapać. Sama nacielam się koło parę lat temu. Pojazd naprawdę na pierwszy rzut oka super. Niestety...sprzedano mi pijacy olej w trasie samochód. Żeby to ukryć auto mialo świeży olej, nowe świece, bez dobrania sie do pierscieni nie stwierdziłes tego. Komisy to zło.
tu konserwacja nic nie da,tu trzeba wszystko zdemontowac i wypiaskowac i to sie nie opłaca w przypadku tego auta
Komisy, raczej, nie sprzedają nie bite samochody. I, zazwyczaj, w przód i tył
Jak miał już powyżej 300 000 to na pewno już było coś robione, a potem przebieg ewoluował i już naprawy znikły xd
Panie Tomku, ja bym wogóle nie jechał do samochodu który ma blisko 300 000 na liczniku. Jak ktoś zleca oględziny to MIOM ZDANIEM liczy na informację czy nie był rozibty o ścianę i jest dziurawy jak sito a nie czy opony i olej kończą żywot. Jak dla mnie stan igła przy tym przebiegu, bo zawsze jest coś do zrobienia nawet jak ktoś 5cio letni kupuje. Pozdrawiam
Miejsce złomu jest na złomie. A jak ktoś coś sprzedaje a w szczególności profesjonalista bo handlarz właściciel komisu to z szacunku dla klienta powinien auto przygotować do sprzedaży a jak nie to zaznaczyć w ogłoszeniu no tak sprzedaję złom i musi sobie pan zrobić to tamto sram to i o tamto a nie kłamać oszukiwać lawirować nie lubię takich sukin synów a to niestety plaga w polskiej rzeczywistości. Po kim my to mamy
Typowe polskie auto 10+, chcesz aby to było w stanie bardzo dobrym wizualnym i technicznym? Musisz dorzucić tyle ile auto realnie jest warte.... i weź tu szukaj auta uzywanego, jedna wielka masakra.
Przecież nie musisz kupować używanego, można kupować nowe i nie ma stresu.
@@darekjachimczyk9193 przecież możesz mieć mózg i pojąć że nie każdego stać na nowe lub nie każdy chce kupować te eko złomy zalegające w salonach?
Jezdzilem wiekszoscia samochodow na naszym rynku i abslutnie najgorsze padlo jakie czulem pod dupa, to wlasnie te kaszkaje i micubiszi asx. Prowadzenie, czyli to co w aucie jest najwazniejsze, nie istnieje, a jedziesz jak kartonowym pudelkiem z plastikowymi kolkami. Chwile, sie zastanowilem dlaczego ludzie kupuja te cuda i zrozumialem.
Ja tego bym nie kupił. Sporo ma mankamentów i widać że jest mocno zajeżdżony. Sporo kasy trzeba włożyć by go ogarnąć. Poza tym brak jakiejkolwiek dokumentacji czy tylko jeden kluczyk, o paleniu w nim nie wspomne w moich oczach to auto dyskwalifikuje.
13 letni Nissan to musi byc zlom, w tamtych latach producent przewidywal uzytkowanie okolo 12 lat, chyba ze ktos malo jezdzil, garazowal, robil serwisy, no i samochod jest bezwypadkowy. U mnie w uk znajomy zakupil bezwypadkowego 2013 z przebiegiem 100k mil za 15tys zlotych . z duzym przebiegiem ciezko sprzedac za polowe tej kwoty.
auto max 15 tys
Jak się pali szlugi to powinno się samochód przygotować do sprzedaży
Auto strasznie "zmęczone", bez żadnej historii, marnie naprawione, zarzygane olejem... Wg. mnie nie ma tu żadnych przesłanek aby kupić to auto
złom
Nie
Wartość samochodu 5 tyś pln więcej to masakra. Wiem nie od dziś u nas w kraju nie ma lakierników i to jest masakra. Odwrót albo do huty.
2 tys groszy max kurwamac
13 lwtnie auto, co ty bys chcial😂
Totalne bzdury, kupujący stary samochód oczekuje się że będzie nowy w cenie starego.Obejrzyj,sprawdź,nie pasuje nie kupuj,proste
Każdy Nissan to ruina. Straszny zlom
No "racja" szczególnie GT-R którego nikt nie poleca 😂
@ z tym doświadczenia nie miałem. Pisze o zwykłych autach tej marki. I współczesnych
@@adamvmax4286 No cóż, jeżdżę benzynowymi Nissanami od 17 lat. Micra, Note, teraz Pulsar (auta używane) i może dlatego że starałem się rozsądnie wybrać i o nie dbać nie miałem żadnych poważnych awarii. Posiadałem auta innych marek i zawsze wracałem do Nissana kupując spokój i pewność że gdzie nie zajadę to stamtąd wrócę. Tak że... polecam 🙂
@ no tak. W sumie oceniam te z rynku amerykańskiego. Rogue Pathfinder Murano i Sentra. I zaznaczam-współczesne. Nie polecam
Kupa goowna, najgorsza marka japońska,auto dla biedaków
Jak się czyta tutaj komentarze...to w polsce sami ,,eksperci,, strach się bać 🤯🤯🤯😅😂🤣