Jolka, Jolka pamiętasz - Budka Suflera & Felicjan Andrzejczak

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 6 янв 2025
  • Jolka, Jolka,
    Pamiętasz lato ze snu,
    Gdy pisałaś: tak mi źle,
    Urwij się choćby zaraz,
    Coś ze mną zrób,
    Nie zostawiaj tu samej, o nie.
    Żebrząc wciąż o benzynę,
    Gnałem przez noc,
    Silnik rzęził ostatkiem sił,
    Aby być znowu w Tobie,
    Śmiać się i kląć,
    Wszystko było tak proste w te dni.
    Dziecko spało za ścianą,
    Czujne jak ptak,
    Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
    Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
    Słodkie były, jak krew Twoje łzy.
    REF:
    Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
    Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
    Dane nam było, słońca zaćmienie,
    Następne będzie, może za sto lat.
    Plażą szły zakonnice, a słońce w dół,
    Wciąż spadało nie mogąc spaść,
    Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt,
    Na Toyotę przepiękną, aż strach.
    Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
    Narzeczoną miał kiedyś, jak sen,
    Z autobusem Arabów zdradziła go,
    Nigdy nie był już sobą, o nie.
    REF:
    Emigrowałem z ramion Twych nad ranem,
    Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
    Dane nam było, słońca zaćmienie,
    Następne będzie, może za sto lat.
    W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
    Wypełzaliśmy na suchy ląd,
    Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
    Meta była o dwa kroki stąd.
    Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
    Czemu zgasło też nie wie nikt,
    Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
    Ale nic nie jest proste w te dni...
  • ВидеоклипыВидеоклипы

Комментарии •