Genialny album instrumentalnie, produkcyjnie, lirycznie i odczuciowo, poruszające wstawki. Po pierwszym odsłuchu miałem ciary na plecach. Potrzebowałem tego, ten album pomógł mi w wielu chwilach. Dzięki niemu moja wiara nabrała większego sensu. Polski black metal jak zwykle nie zawodzi
Powiem tak, naprawdę rzadko kiedy się udzielam pod losowymi albumami około-blackmetalowymi, bo to zazwyczaj jest dla mnie wtórne i już zasłyszane skądinąd. Ciężko trafić na coś co naprawdę przemówi do Ciebie i zostanie z Tobą na długo po odsłuchaniu. Napewno miałem tak z Furią - Księżyc milczy luty, uwielbiam wracać do tej chłodnej jak księżyc płyty. Powiem tak, jestem po odsłuchu Szczerzenie. Pierwszy raz, totalnie nie wiedząc na co się pisze. Jestem rozjebany. Jakby przejechał przeze mnie walec. Fizycznie, mentalnie, psychicznie, duchowo. Jak pierwszy raz gdy brałem kwasa. Bolało, ale bolało leczniczo. I zalepia tę pustkę w duszy, którą tak ciężko zalepić choć na chwilę. Dziękuję za ten materiał, oczywiście zakupie go we wszystkich dostępnych wersjach. Czekam na więcej, będę wracał i będę rozważał. Muzycznie jest to majstersztyk, skala kosmiczna. Lirycznie i wokalnie, cóż, każdy ma uszy, jeśli ma też dozę wrażliwości to zrozumie napewno co mam na myśli. Chapeus baux! ❤️
1.Bliże Szczerze, niech boli do krwi szczerze, nie będę zły szczerze, prawdę chcę znać szczerze, od dziś tylko tak szczerze, jak bratu brat szczerze, tyś mi nie kat szczerze, słowem związani szczerze,wzmocnisz, nie zranisz szczerze, tak twarzą w twarz szczerze, jak dobrze mnie znasz szczerze, z szacunkiem, czcią szczerze, uświęcone krwią. ------------------------------------------------------------------ 2.Wypełni Korpusie mój, zalegnij bez ruchu nie wierzgaj, nie targaj, nie szarp, nie! Bezwładnie, bezwiednie, bezwolnie na chwil kilka pozwól nie-być. Wypełni się dzień, wypełni się. Przypływy, odpływy, nurty jasnych, ciemnych czerwi-krwi rzek. Leniwie, nieśpiesznie, spokojnie, niech płynie żywota ciecz. A wichry mych myśli - ustańcie! Wstrzymajcie bez celu swój trud. Cisza niechaj szum wasz pogrzebie bezruchem niech stanie się pęd. Wypełnił się dzień, wypełnił się. A teraz ty, powieko trumienna, opadnij na truchłoka, w dół. Nieruchome, suche, puste. Niech zniknie ta otchłań bez dna. W osoczu myśli, ta jedna dojrzewa. Krwawiący bunt, zgorzel snu. Kiedy śpi kaszlący oddech rani krtań. Uwięziony. Nieboskłon ciszy ,tu zdycha jaźń ,pora iść. ------------------------------------------------------------------ 3.Jeżeli Obietnice Puste słowa Na swej drodze z twych ust do uszu moich Straciły sens A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem Były jak światło co rozświetla mrok nad przepaścią A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem Były jak światło co rozświetla mrok Spada na dno bezwładnie rozpuszczony kłamstwa jadem Lecz na ustach ma wybacze nie Jeżeli my któregoś dnia przyjdziemy tam Czy będziesz ty czy obcy ktoś? Jeżeli my któregoś dnia zjawimy się Co powiesz nam czy spojrzysz w twarz? Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas? Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas? Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas? Jeżeli ty pewnego dnia powrócisz tu Czy będziesz chciał spłacić swój dług? Jeżeli ty pewnego dnia pojawisz się Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól? Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól? ------------------------------------------------------------------ 4.Pogranicze Na pograniczu bluzgu i modlitwy -znajdziesz mnie tam pokraki słów, pełzają modły u nieba bram Ja błagam, klnę na krzyki me odzewu ciągle brak Ja stoję i stał będę wiecznie tam Lecz wiary brak, nadziei brak i woli brak W schronieniu tym przekleństwem mym jestem ja sam, W schronieniu tym przekleństwem jestem ja. Pustynia życia tam w oddali kości marzeń bielą się. Spełnienie jest jak woda, całym sobą ciągle łaknę jej. Gdy patrzę w dal nie widzę celu dokąd zmierzać mam? Pustkowie uczuć, nie ma ciebie jestem taki sam. Jeśli bezlitości liczysz się wyzuję, kiedy nerwojadu wbiję znak Kiedy jadem znów rozpalę ogień kiedy jad roznieci twoją jaźń Wiem, że kiedyś się zlitujesz i dasz mi ujrzeć dany znak. Wtedy znów zapłonie ogień a w tym ogniu spłonę ja. Wiary znów zapłonie ogień a w twym ogniu spłonę ja. Wiara ogień płomień ja wiara-ogień płomień-ja. ------------------------------------------------------------------ 5.Kłysica W góry idziemy, w dzicz rozszalałą z białym szaleństwem zmierzyć się, sprawdzić, ile wart każdy jest z nas. Nad głową księżyc, pod stopą skała. W zimy całunie niesionym przez wiatr. Gdy na szlak wejdziesz, nie wolno zawrócić, pod czaszką słów tych rozbrzmiewa huk. Oddech spowalnia, wola zamiera, w ciało wlewa się chłód. A oczy nam łzawią, łzy zamarzają krew już nie płynie, zmieniona w lód. A krok tak niepewny, na skraju upadku, ty idziesz dalej, ty wiesz gdzie cel Zmierzamy tam, gdzie jest powietrze. Zmierzamy tam gdzie otwarta przestrzeń. Zmierzamy tam gdzie góry szpica, zmierzamy tam, cel nasz-kłysica Tam jest powietrze, otwarta przestrzeń. Tam góry szpica-kłysica Lecz biel przenika nas, biel przenika nas. Lecz biel wypełnia nas, biel wypełnia nas. Lecz biel pochłania nas, biel pochłania nas. Zmęczenie w głowie sieje strach. Twój szczyt zbyt odległy jest. Padnij, tu jest kres. Lecz coś każe nam iść.Do przodu, wciąż naprzód iść. Krok za krokiem widzisz szczyt i dotrzeć tam, potem już nic… ------------------------------------------------------------------ 6.Dale Napisz mnie od nowa, A tamten rękopis spal i od początku pozwól być sobą być. I imię daj mi nowe, inne tło wydarzeń linię, która do celu prowadzi mnie. Kolejne strony daj odwracać bez żalu goryczy. Spełnienie daj gdy nadejdzie czas, mój czas. Sen spokojny, dzień w promieniach i wichrów mniej i sztormów mniej Spokojną przystań i wiarę, że to wszystko ma sens…
Świetny klimat! Nie jest to kolejna kalka i wyścig na szybkość, technikę, i fajerwerki. To jest płyta do posłuchania na spokojnie, przemyślenia. Widać zamysł twórców, koncepcję i świetną realizację!!! Wielkie gratulacje!! Szacun!!!!
mam dwie plytki tej bandy! mas zracje klimat sie leje ! nie zapierdalaja jak debile nie sila sie na zly klimat itd..juz wiele zespolow zrozumialo ze szybkosc i zepolenie to jzu malo i nie daje teog efektu. gatunek jak i ludiz esluucjhajacy jak i twozracy muzyke zaczynaja dojzewac i rozumiec ciut wiecje niz stary darkthrone:)
legitimately one of the best albums of 2018, and potentially one of the best of the decade imo. so fresh and unique. suggests influence from everything from post-rock, post-punk, shoegaze, ambient, but always places solid songwriting above genre standards. and still clearly a black metal album at its core. atmospheric, triumphant, sad at times. just so great!
Second that. I'm not that well-versed in either BM or all the other genres you enumerated. Still, I can appreciate good songwriting when I hear some and this here certainly is a good case in point.
nie jestem jakimś zajadłym zwolennikiem black metalu - ale jakby na sprawę nie patrzeć to Polska metalem stoi - zwłaszcza blackiem. Tu na prawdę tchnie nowym. oryginalnym metalem. Jestem dumny z tego powodu :). .Tak jak kiedyś San Francisco było źródłem nowych trendów (thrash) tak teraz Polska przewodzi .
This is amazing! It is so much more than just another atmospheric black metal album. There are more influences and sounds not usually found on a BM release! I don't know much about the band but I really hope they make another album. Thanks Pagan Records for posting this great piece of atmospheric art!
Bardzo ciekawe, metaforyczne nawiązanie do chrześcijaństwa na okładce płyty, w związku z miejscem w jakim znajduje się ów maszt. A może to po prostu symbol krainy skąd zespół pochodzi, maszt góruje nad symbolem chrześcijaństwa w tym miejscu. Gdzieś wyczytałem, że skład zespołu pochodzi z kłysogór, także pozdrawiam ze świętokłyskiego;)
@@leokadiuszzdziczay4968 zmotywowałeś mnie. Dziękuję. Stąd jestem i kojarzę pejzaże. Na nowej płycie, okładce Kłów jest zamek w Chęcinach. Patrząc na warstwę tekstową też można powiedzieć, że okładka oddaje to o czym traktuje muzyka. Bezsens istnienia, marazm i pustka. Kiedyś zamek tętnił życiem, dziś ruina. Moje domniemanie jest takie, Kielce to nazwa od kłów dzika, ale głupio jakby kapela się tak nazywała, chociaż samo słowo kielce jest dla mnie kozackie, dlatego nazywali się Kły. Góry Świętokrzyskie, to chyba najbardziej pogańskie miejsce w Polsce. Ślady przeszłości można jeszcze odnaleźć, kamienne kręgi w Tumlinie, Łysa Góra, a gdzieś wyczytałem (ale to bajki chyba), że na niejakiej Świniej Górze składano ofiary z ludzi...
Czas na wsłuchiwanie się i "kłami" czas się wgryźć. Na spokojnie nie jeden raz przesłuchać, ale czuję, że raz po raz będzie szczerze dobre, albo jak kto woli kurewsko dobrze!
27:11 Kłysica We are going to the mountains In the raging wilderness To face with white madness To check how much each of us is worth Moon overhead Rock under feet In winter’s shroud carried by the wind When you enter the trail You can’t turn back Under the skull of these words Roar resound Breath slows down The Will decline into flesh Coolness is pouring in And our eyes are tearing Tears are freezing Blood does not flow Changed into ice A step so uncertain On the edge of collapse you go further You know where the goal is We go where the air is We go where open space We go where the mountain pick is We are going where our goal is - Kłysica There’s an air Open area There's a mountain pick - Kłysica But white penetrates us, penetrates us But white fills us, white fills us But white absorbs us, white absorbs us Tiredness sows fear in the head Your summit is too far away Get down Here is the end But something Tells us to go Forward Keep going Step by step You see the summit And get there then nothing ...
1. Bliże Szczerze, Niech boli do krwi szczerze, Nie będę zły szczerze, Prawdę chcę znać szczerze, Od dziś tylko tak szczerze, Jak bratu brat szczerze, Tyś mi nie kat szczerze, Słowem związani szczerze, Wzmocnisz, nie zranisz szczerze, Tak twarzą w twarz szczerze, Jak dobrze mnie znasz szczerze, Z szacunkiem, czcią szczerze, Uświęcone krwią 2. Wypełni Korpusie mój, zalegnij bez ruchu Nie wierzgaj, nie targaj, nie szarp, nie! Bezwładnie, bezwiednie, bezwolnie Na chwil kilka pozwól niebyć Wypełni się dzień wypełni się Przypływy, odpływy, nurty Jasnych, ciemnych czerwi-krwi rzek Leniwie, nieśpiesznie, spokojnie Niech płynie żywota ciecz A wichry mych myśli - ustańcie! Wstrzymajcie bez celu swój trud Cisza niechaj szum wasz pogrzebie Bezruchem niech stanie się pęd Wypełnił się dzień wypełnił się A teraz ty powieko trumienna Opadnij na truchłoka, w dół Nieruchomie, suche, puste Niech zniknie ta otchłań bez dna W osoczu myśli Ta jedna dojrzewa Krwawiący bunt Zgorzel snu Kiedy śpi Kaszlący oddech Rani krtań Uwięziony nieboskłon ciszy Tu zdycha jaźń Pora iść 3. Jeżeli Obietnice Puste słowa Na swej drodze z twych ust do uszu moich Straciły sens A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem Były jak światło co rozświetla mrok nad przepaścią Spada na dno bezwładnie rozpuszczony kłamstwa jadem Lecz na ustach ma wybacze nie Jeżeli my któregoś dnia przyjdziemy tam Czy będziesz ty czy obcy ktoś? Jeżeli my któregoś dnia zjawimy się Co powiesz nam czy spojrzysz w twarz? Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas? Jeżeli ty pewnego dnia powrócisz tu Czy będziesz chciał spłacić swój dług? Jeżeli ty pewnego dnia pojawisz się Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól? 4. Pogranicze Na pograniczu bluzgu i modlitwy znajdziesz mnie tam Pokraki słów, pełzają modły u nieba bram Ja błagam, klnę na krzyki me odzewu ciągle brak Ja stoję i stał będę wiecznie tam Lecz wiary brak nadziei brak i woli brak W schronieniu tym przekleństwem mym jestem ja sam W schronieniu tym jestem ja Pustynia życie tam w oddali kości marzeń bielą się Spełnienie jest jak woda całym sobą ciągle łaknę jej Gdy patrzę w dal nie widze celu dokąd zmierzać mam? Pustkowie uczuć, nie ma ciebie jestem taki sam Jeśli bezlitości liczysz się wyzuję kiedy nerwojadu wbiję znak Kiedy jadem znów rozpalę ogień Kiedy jad roznieci twoją jaźń Wiem, że kiedyś Się zlitujesz I dasz mi ujrzeć Dany znak Wtedy znów Zapłonie ogień A w tym ogniu Spłonę ja Wiary znów Zapłonie ogień A w tym ogniu Spłonę ja Wiara Ogień Płomień Ja Wiara-ogień Płomień-ja 5. Kłysica W góry idziemy W dzicz rozszalałą Z białym szaleństwem zmierzyć się Sprawdzić, ile wart jest każdy z nas Nad głową księżyc Pod stopą skała W zimy całunie Niesionym przez wiatr Gdy na szlak wejdziesz Nie wolno zawrócić Pod czaszką słów tych Rozbrzmiewa huk Oddech spowalnia Wola zamiera W ciało Wlewa się chłód A oczy nam łzawią Łzy zamarzają Krew już nie płynie Zmieniona w lód A krok tak niepewny Na skraju upadku Ty idziesz dalej Ty wiesz gdzie cel Zmierzamy tam gdzie jest powietrze Zmierzamy tam gdzie otwarta przestrzeń Zmierzamy tam gdzie góry szpica Zmierzamy tam gdzie cel nasz kłysica Tam jest powietrze Otwarta przestrzeń Tam góry szpica Kłysica Lecz biel przenika nas biel przenika nas Lecz biel wypełnia nas biel wypełnia nas Lecz biel pochłania nas biel pochłania nas Zmęczenie w głowie sieje strach Twój szczyt zbyt odległy jest Padnij Tu jest kres Lecz coś Każe nam iść Do przodu Wciąż naprzód iść Krok za krokiem Widzisz szczyt I dotrzeć tam potem już nic... 6. Dale Napisz mnie od nowa A tamten rękopis spal I od początku Pozwól być sobą być I imię daj mi nowe Inne tło Wydarzeń linię Która do celu Prowadzi mnie Kolejne strony Daj mi odwracać Bez żalu goryczy Spełnienie daj Gdy nadzieje czas Mój czas Sen spokojny Dzień w promieniach I wichrów mniej I sztormów mniej Spokojną przystań I wiarę, że To wszystko ma sens...
Najbardziej polisz-blakmetalowe logo jakie widziałem. Bunt, słabość przekuta w siłę, złamany krzyż i kpina. Mogę interpretować i nadinterpretować do woli. Szacun
Szczerze, Niech boli do krwi szczerze, Nie będę zły szczerze, Prawdę chcę znać szczerze, Od dziś tylko tak szczerze, Jak bratu brat szczerze, Tyś mi nie kat szczerze, Słowem związani szczerze, Wzmocnisz, nie zranisz szczerze, Tak twarzą w twarz szczerze, Jak dobrze mnie znasz szczerze, Z szacunkiem, czcią szczerze, Uświęcone krwią. 2. Wypełni (8:18) Korpusie mój, zalegnij bez ruchu Nie wierzgaj, nie targaj, nie szarp, nie! Bezwładnie, bezwiednie, bezwolnie Na chwil kilka pozwól niebyć Wypełni się dzień wypełni się Przypływy, odpływy, nurty Jasnych, ciemnych czerwi-krwi rzek Leniwie, nieśpiesznie, spokojnie Niech płynie żywota ciecz A wichry mych myśli - ustańcie! Wstrzymajcie bez celu swój trud Cisza niechaj szum wasz pogrzebie Bezruchem niech stanie się pęd Wypełnił się dzień wypełnił się. 3. Jeżeli (6:52) Obietnice Puste słowa Na swej drodze z twych ust do uszu moich Straciły sens A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem Były jak światło co rozświetla mrok nad przepaścią Spada na dno bezwładnie rozpuszczony kłamstwa jadem Lecz na ustach ma wybacze nie Jeżeli my któregoś dnia przyjdziemy tam Czy będziesz ty czy obcy ktoś? Jeżeli my któregoś dnia zjawimy się Co powiesz nam czy spojrzysz w twarz? Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas? Jeżeli ty pewnego dnia powrócisz tu Czy będziesz chciał spłacić swój dług? Jeżeli ty pewnego dnia pojawisz się Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól? 4. Pogranicze (7:36) Na pograniczu bluzgu i modlitwy znajdziesz mnie tam Pokraki słów, pełzają modły u nieba bram Ja błagam, klnę na krzyki me odzewu ciągle brak Ja stoję i stał będę wiecznie tam Lecz wiary brak nadziei brak i woli brak W schronieniu tym przekleństwem mym jestem ja sam W schronieniu tym jestem ja Pustynia życie tam w oddali kości marzeń bielą się Spełnienie jest jak woda całym sobą ciągle łaknę jej Gdy patrzę w dal nie widze celu dokąd zmierzać mam? Pustkowie uczuć, nie ma ciebie jestem taki sam Jeśli bezlitości liczysz się wyzuję kiedy nerwojadu wbiję znak Kiedy jadem znów rozpalę ogień Kiedy jad roznieci twoją jaźń Wiem, że kiedyś Się zlitujesz I dasz mi ujrzeć Dany znak Wtedy znów Zapłonie ogień A w tym ogniu Spłonę ja Wiary znów Zapłonie ogień A w tym ogniu Spłonę ja Wiara Ogień Płomień Ja Wiara-ogień Płomień-ja. 5. Kłysica (9:03) W góry idziemy W dzicz rozszalałą Z białym szaleństwem zmierzyć się Sprawdzić, ile wart jest każdy z nas Nad głową księżyc Pod stopą skała W zimy całunie Niesionym przez wiatr Gdy na szlak wejdziesz Nie wolno zawrócić Pod czaszką słów tych Rozbrzmiewa huk Oddech spowalnia Wola zamiera W ciało Wlewa się chłód A oczy nam łzawią Łzy zamarzają Krew już nie płynie Zmieniona w lód A krok tak niepewny Na skraju upadku Ty idziesz dalej Ty wiesz gdzie cel Zmierzamy tam gdzie jest powietrze Zmierzamy tam gdzie otwarta przestrzeń Zmierzamy tam gdzie góry szpica Zmierzamy tam gdzie cel nasz kłysica Tam jest powietrze Otwarta przestrzeń Tam góry szpica Kłysica Lecz biel przenika nas biel przenika nas Lecz biel wypełnia nas biel wypełnia nas Lecz biel pochłania nas biel pochłania nas Zmęczenie w głowie sieje strach Twój szczyt zbyt odległy jest Padnij Tu jest kres Lecz coś Każe nam iść Do przodu Wciąż naprzód iść Krok za krokiem Widzisz szczyt I dotrzeć tam potem już nic... 6. Dale (12:08) Napisz mnie od nowa A tamten rękopis spal I od początku Pozwól być sobą być I imię daj mi nowe Inne tło Wydarzeń linię Która do celu Prowadzi mnie Kolejne strony Daj mi odwracać Bez żalu goryczy Spełnienie daj Gdy nadzieje czas Mój czas Sen spokojny Dzień w promieniach I wichrów mniej I sztormów mniej Spokojną przystań I wiarę, że To wszystko ma sens...
Well, I don't know what anyone thinks about this since I don't understand any of these fucking languages. Thank God Music is a universal language. And thank God I can make my own opinion about things.
Może trochę przydługie wstępy przed utworami, ale klimat zajebisty. Świetne teksty Maybe a little bit long introductions before the songs, but the atmosphere is awesome. Great UB lyrics
There's an interview with this band, it's 3 guys, and they found out about Furia around 2012 if I remember correnctly. But Nihil is the producer of this album.
Wokal w kawałku "Wypełni" bardzo przypomina mi to jak Kostrzewski Romek śpiewa na płycie KAT "Bastard". Ale zrobiliście album. Trzeci dzień słucham!!! Jakiś koncert w okolicach Lublina może planujecie?
@Dariusz, No to twoje chwalenie sie wiekiem w komentarzu o takiej treści, broń cię swiety Janie Pawle, swiadczy tylko i wylacznie za to o totalnym braku dojrzalosci z twojej strony. Jako osoba z takim doswiadczeniem to w swoich domyslach tymbardziej powinies rozumiec malostkowosc mlodego wieku i miec na uwadze 'jak to kiedys bylo' bo sam wszak to przezyles. O ile oczywiscie osoba komentujaca logo zaiste jest mloda, czego prawdopodobnie sie nie dowiemy. Something to think about..
Genialny album instrumentalnie, produkcyjnie, lirycznie i odczuciowo, poruszające wstawki. Po pierwszym odsłuchu miałem ciary na plecach. Potrzebowałem tego, ten album pomógł mi w wielu chwilach. Dzięki niemu moja wiara nabrała większego sensu. Polski black metal jak zwykle nie zawodzi
Powiem tak, naprawdę rzadko kiedy się udzielam pod losowymi albumami około-blackmetalowymi, bo to zazwyczaj jest dla mnie wtórne i już zasłyszane skądinąd. Ciężko trafić na coś co naprawdę przemówi do Ciebie i zostanie z Tobą na długo po odsłuchaniu. Napewno miałem tak z Furią - Księżyc milczy luty, uwielbiam wracać do tej chłodnej jak księżyc płyty. Powiem tak, jestem po odsłuchu Szczerzenie. Pierwszy raz, totalnie nie wiedząc na co się pisze. Jestem rozjebany. Jakby przejechał przeze mnie walec. Fizycznie, mentalnie, psychicznie, duchowo. Jak pierwszy raz gdy brałem kwasa. Bolało, ale bolało leczniczo. I zalepia tę pustkę w duszy, którą tak ciężko zalepić choć na chwilę. Dziękuję za ten materiał, oczywiście zakupie go we wszystkich dostępnych wersjach. Czekam na więcej, będę wracał i będę rozważał. Muzycznie jest to majstersztyk, skala kosmiczna. Lirycznie i wokalnie, cóż, każdy ma uszy, jeśli ma też dozę wrażliwości to zrozumie napewno co mam na myśli. Chapeus baux! ❤️
Please, do translation to english. Google translate misses the phrases. Writw few lines.
Always trust the Poles when it comes to Atmospheric Black Metal.
1.Bliże
Szczerze, niech boli do krwi
szczerze, nie będę zły
szczerze, prawdę chcę znać
szczerze, od dziś tylko tak
szczerze, jak bratu brat
szczerze, tyś mi nie kat
szczerze, słowem związani
szczerze,wzmocnisz, nie zranisz
szczerze, tak twarzą w twarz
szczerze, jak dobrze mnie znasz
szczerze, z szacunkiem, czcią
szczerze, uświęcone krwią.
------------------------------------------------------------------
2.Wypełni
Korpusie mój, zalegnij bez ruchu nie wierzgaj, nie targaj, nie szarp, nie!
Bezwładnie, bezwiednie, bezwolnie na chwil kilka pozwól nie-być.
Wypełni się dzień, wypełni się.
Przypływy, odpływy, nurty jasnych, ciemnych czerwi-krwi rzek.
Leniwie, nieśpiesznie, spokojnie, niech płynie żywota ciecz.
A wichry mych myśli - ustańcie!
Wstrzymajcie bez celu swój trud.
Cisza niechaj szum wasz pogrzebie bezruchem niech stanie się pęd.
Wypełnił się dzień, wypełnił się.
A teraz ty, powieko trumienna, opadnij na truchłoka, w dół.
Nieruchome, suche, puste. Niech zniknie ta otchłań bez dna.
W osoczu myśli, ta jedna dojrzewa. Krwawiący bunt, zgorzel snu.
Kiedy śpi kaszlący oddech rani krtań.
Uwięziony.
Nieboskłon ciszy ,tu zdycha jaźń ,pora iść.
------------------------------------------------------------------
3.Jeżeli
Obietnice
Puste słowa
Na swej drodze z twych ust do uszu moich
Straciły sens
A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem
Były jak światło co rozświetla mrok
nad przepaścią
A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem
Były jak światło co rozświetla mrok
Spada na dno bezwładnie rozpuszczony kłamstwa jadem
Lecz na ustach ma wybacze nie
Jeżeli my któregoś dnia przyjdziemy tam
Czy będziesz ty czy obcy ktoś?
Jeżeli my któregoś dnia zjawimy się
Co powiesz nam czy spojrzysz w twarz?
Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam
Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas?
Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam
Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas?
Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas?
Jeżeli ty pewnego dnia powrócisz tu
Czy będziesz chciał spłacić swój dług?
Jeżeli ty pewnego dnia pojawisz się
Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól?
Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól?
------------------------------------------------------------------
4.Pogranicze
Na pograniczu bluzgu i modlitwy -znajdziesz mnie tam
pokraki słów, pełzają modły u nieba bram
Ja błagam, klnę na krzyki me odzewu ciągle brak
Ja stoję i stał będę wiecznie tam
Lecz wiary brak, nadziei brak i woli brak
W schronieniu tym przekleństwem mym jestem ja sam,
W schronieniu tym przekleństwem jestem ja.
Pustynia życia tam w oddali kości marzeń bielą się.
Spełnienie jest jak woda, całym sobą ciągle łaknę jej.
Gdy patrzę w dal nie widzę celu dokąd zmierzać mam?
Pustkowie uczuć, nie ma ciebie jestem taki sam.
Jeśli bezlitości liczysz się wyzuję, kiedy nerwojadu wbiję znak
Kiedy jadem znów rozpalę ogień kiedy jad roznieci twoją jaźń
Wiem, że kiedyś się zlitujesz i dasz mi ujrzeć dany znak.
Wtedy znów zapłonie ogień a w tym ogniu spłonę ja.
Wiary znów zapłonie ogień a w twym ogniu spłonę ja.
Wiara ogień płomień ja wiara-ogień płomień-ja.
------------------------------------------------------------------
5.Kłysica
W góry idziemy, w dzicz rozszalałą
z białym szaleństwem zmierzyć się, sprawdzić, ile wart każdy jest z nas.
Nad głową księżyc, pod stopą skała.
W zimy całunie niesionym przez wiatr.
Gdy na szlak wejdziesz, nie wolno zawrócić, pod czaszką słów tych rozbrzmiewa huk.
Oddech spowalnia, wola zamiera, w ciało wlewa się chłód.
A oczy nam łzawią, łzy zamarzają krew już nie płynie, zmieniona w lód.
A krok tak niepewny, na skraju upadku, ty idziesz dalej, ty wiesz gdzie cel
Zmierzamy tam, gdzie jest powietrze.
Zmierzamy tam gdzie otwarta przestrzeń.
Zmierzamy tam gdzie góry szpica,
zmierzamy tam, cel nasz-kłysica
Tam jest powietrze, otwarta przestrzeń.
Tam góry szpica-kłysica
Lecz biel przenika nas, biel przenika nas.
Lecz biel wypełnia nas, biel wypełnia nas.
Lecz biel pochłania nas, biel pochłania nas.
Zmęczenie w głowie sieje strach.
Twój szczyt zbyt odległy jest.
Padnij, tu jest kres.
Lecz coś każe nam iść.Do przodu, wciąż naprzód iść.
Krok za krokiem widzisz szczyt i dotrzeć tam, potem już nic…
------------------------------------------------------------------
6.Dale
Napisz mnie od nowa,
A tamten rękopis spal i od początku pozwól być sobą być.
I imię daj mi nowe,
inne tło wydarzeń linię, która do celu prowadzi mnie.
Kolejne strony daj odwracać bez żalu goryczy.
Spełnienie daj gdy nadejdzie czas, mój czas.
Sen spokojny, dzień w promieniach i wichrów mniej i sztormów mniej
Spokojną przystań i wiarę, że to wszystko ma sens…
świetlicki, gira, nihil, mord astigmata. zacne towarzystwo.
Could anyone write words from song's intros please? Especially of Pogranicze 19:52
Jeśli mam być szczery, to ta płyta to dla mnie arcydzieło. 6 PRZEkazań :).
Świetny klimat!
Nie jest to kolejna kalka i wyścig na szybkość, technikę, i fajerwerki.
To jest płyta do posłuchania na spokojnie, przemyślenia.
Widać zamysł twórców, koncepcję i świetną realizację!!!
Wielkie gratulacje!!
Szacun!!!!
W pełni się zgadzam...klimat płyty świetny.
100 % klimatu
mam dwie plytki tej bandy! mas zracje klimat sie leje ! nie zapierdalaja jak debile nie sila sie na zly klimat itd..juz wiele zespolow zrozumialo ze szybkosc i zepolenie to jzu malo i nie daje teog efektu. gatunek jak i ludiz esluucjhajacy jak i twozracy muzyke zaczynaja dojzewac i rozumiec ciut wiecje niz stary darkthrone:)
Jedna z najlepszych polskich rzeczy, jakie ostatnio usłyszałem...
Klimatyczny, mroczny, genialny!!! Wolakizy mega nastrojowe. Czad!
legitimately one of the best albums of 2018, and potentially one of the best of the decade imo. so fresh and unique. suggests influence from everything from post-rock, post-punk, shoegaze, ambient, but always places solid songwriting above genre standards. and still clearly a black metal album at its core. atmospheric, triumphant, sad at times. just so great!
Second that. I'm not that well-versed in either BM or all the other genres you enumerated. Still, I can appreciate good songwriting when I hear some and this here certainly is a good case in point.
And fantastic deep lirycs
@@bartekbartek3626 english translation?
Wypełni - mistrzowski utwór z genialnym zakończeniem.
Jedna z najlepszych płyt jakie słyszałem.
Słychać nawet wpływy post-punka i zimnej fali. Dobra robota, świetny album.
nie jestem jakimś zajadłym zwolennikiem black metalu - ale jakby na sprawę nie patrzeć to Polska metalem stoi - zwłaszcza blackiem. Tu na prawdę tchnie nowym. oryginalnym metalem. Jestem dumny z tego powodu :). .Tak jak kiedyś San Francisco było źródłem nowych trendów (thrash) tak teraz Polska przewodzi .
This is amazing! It is so much more than just another atmospheric black metal album. There are more influences and sounds not usually found on a BM release! I don't know much about the band but I really hope they make another album. Thanks Pagan Records for posting this great piece of atmospheric art!
dawno tak długo nie zatrzymałem się w chwili............
Genialny album, trudno się oderwać od tej muzyki...
Tego mozna sluchac 100 razy
Bardzo ciekawe, metaforyczne nawiązanie do chrześcijaństwa na okładce płyty, w związku z miejscem w jakim znajduje się ów maszt. A może to po prostu symbol krainy skąd zespół pochodzi, maszt góruje nad symbolem chrześcijaństwa w tym miejscu. Gdzieś wyczytałem, że skład zespołu pochodzi z kłysogór, także pozdrawiam ze świętokłyskiego;)
i to jest naprawdę pogłębiony komentarz. Wypełnił się dzień :)
@@leokadiuszzdziczay4968 zmotywowałeś mnie. Dziękuję. Stąd jestem i kojarzę pejzaże. Na nowej płycie, okładce Kłów jest zamek w Chęcinach. Patrząc na warstwę tekstową też można powiedzieć, że okładka oddaje to o czym traktuje muzyka. Bezsens istnienia, marazm i pustka. Kiedyś zamek tętnił życiem, dziś ruina. Moje domniemanie jest takie, Kielce to nazwa od kłów dzika, ale głupio jakby kapela się tak nazywała, chociaż samo słowo kielce jest dla mnie kozackie, dlatego nazywali się Kły. Góry Świętokrzyskie, to chyba najbardziej pogańskie miejsce w Polsce. Ślady przeszłości można jeszcze odnaleźć, kamienne kręgi w Tumlinie, Łysa Góra, a gdzieś wyczytałem (ale to bajki chyba), że na niejakiej Świniej Górze składano ofiary z ludzi...
Czas na wsłuchiwanie się i "kłami" czas się wgryźć. Na spokojnie nie jeden raz przesłuchać, ale czuję, że raz po raz będzie szczerze dobre, albo jak kto woli kurewsko dobrze!
Drugi dzien miele...zajebistosc! Jeden z tych albumow roku. Dzieki!!
27:11 Kłysica
We are going to the mountains
In the raging wilderness
To face with white madness
To check how much each of us is worth
Moon overhead
Rock under feet
In winter’s shroud carried by the wind
When you enter the trail
You can’t turn back
Under the skull of these words
Roar resound
Breath slows down
The Will decline into flesh
Coolness is pouring in
And our eyes are tearing
Tears are freezing
Blood does not flow
Changed into ice
A step so uncertain
On the edge of collapse you go further
You know where the goal is
We go where the air is
We go where open space
We go where the mountain pick is
We are going where our goal is - Kłysica
There’s an air
Open area
There's a mountain pick - Kłysica
But white penetrates us, penetrates us
But white fills us, white fills us
But white absorbs us, white absorbs us
Tiredness sows fear in the head
Your summit is too far away
Get down
Here is the end
But something
Tells us to go
Forward
Keep going
Step by step
You see the summit
And get there then nothing ...
Szczerze kły szczerzę ::) Bo mi w To graj!
Dobre jebnięcie - jednak Polski BM daje radę o wiele bardziej niż jakikolwiek inny.
Cudowny album.
I didn't know that in my country such a good music is made.
Top tier dla mnie, ile razy kurwa przesłuchałem...
Dale jak modlitwa...
Po 30 wysłuchaniu stwierdzam że klimatem mocno przypomina Anathemę - The Silent Enigma. Chyba dlatego tak super wchodzi i w odtwarzaczu zostaje :)
Zajebisty Black Metal dobra robota
F***ing obscure, like it really much 🤘
This is fucking amazing.
Genialny materiał
Wspaniały album. Oby tak dalej. Hail z Tarnowa.
Kurwa mać ! to co sie dzieje w Polskim BM to jest mistrzostwo
To nie black metal synu
@@pm5511 a co ?
Szczerze? Zajebisty klimat.
Really cool record. Thoroughly enjoyed it
I really like it. Fresh and interesting. Cheers from Barcelona!
Saludos desde Polonia! 🤘
Kocham tę plytę
1. Bliże
Szczerze,
Niech boli do krwi szczerze,
Nie będę zły szczerze,
Prawdę chcę znać szczerze,
Od dziś tylko tak szczerze,
Jak bratu brat szczerze,
Tyś mi nie kat szczerze,
Słowem związani szczerze,
Wzmocnisz, nie zranisz szczerze,
Tak twarzą w twarz szczerze,
Jak dobrze mnie znasz szczerze,
Z szacunkiem, czcią szczerze,
Uświęcone krwią
2. Wypełni
Korpusie mój, zalegnij bez ruchu
Nie wierzgaj, nie targaj, nie szarp, nie!
Bezwładnie, bezwiednie, bezwolnie
Na chwil kilka pozwól niebyć
Wypełni się dzień wypełni się
Przypływy, odpływy, nurty
Jasnych, ciemnych czerwi-krwi rzek
Leniwie, nieśpiesznie, spokojnie
Niech płynie żywota ciecz
A wichry mych myśli - ustańcie!
Wstrzymajcie bez celu swój trud
Cisza niechaj szum wasz pogrzebie
Bezruchem niech stanie się pęd
Wypełnił się dzień wypełnił się
A teraz ty powieko trumienna
Opadnij na truchłoka, w dół
Nieruchomie, suche, puste
Niech zniknie ta otchłań bez dna
W osoczu myśli
Ta jedna dojrzewa
Krwawiący bunt
Zgorzel snu
Kiedy śpi
Kaszlący oddech
Rani krtań
Uwięziony nieboskłon ciszy
Tu zdycha jaźń
Pora iść
3. Jeżeli
Obietnice
Puste słowa
Na swej drodze z twych ust do uszu moich
Straciły sens
A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem
Były jak światło co rozświetla mrok nad przepaścią
Spada na dno bezwładnie rozpuszczony kłamstwa jadem
Lecz na ustach ma wybacze nie
Jeżeli my któregoś dnia przyjdziemy tam
Czy będziesz ty czy obcy ktoś?
Jeżeli my któregoś dnia zjawimy się
Co powiesz nam czy spojrzysz w twarz?
Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam
Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas?
Jeżeli ty pewnego dnia powrócisz tu
Czy będziesz chciał spłacić swój dług?
Jeżeli ty pewnego dnia pojawisz się
Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól?
4. Pogranicze
Na pograniczu bluzgu i modlitwy znajdziesz mnie tam
Pokraki słów, pełzają modły u nieba bram
Ja błagam, klnę na krzyki me odzewu ciągle brak
Ja stoję i stał będę wiecznie tam
Lecz wiary brak nadziei brak i woli brak
W schronieniu tym przekleństwem mym jestem ja sam
W schronieniu tym jestem ja
Pustynia życie tam w oddali kości marzeń bielą się
Spełnienie jest jak woda całym sobą ciągle łaknę jej
Gdy patrzę w dal nie widze celu dokąd zmierzać mam?
Pustkowie uczuć, nie ma ciebie jestem taki sam
Jeśli bezlitości liczysz się wyzuję kiedy nerwojadu wbiję znak
Kiedy jadem znów rozpalę ogień
Kiedy jad roznieci twoją jaźń
Wiem, że kiedyś
Się zlitujesz
I dasz mi ujrzeć
Dany znak
Wtedy znów
Zapłonie ogień
A w tym ogniu
Spłonę ja
Wiary znów
Zapłonie ogień
A w tym ogniu
Spłonę ja
Wiara
Ogień
Płomień
Ja
Wiara-ogień
Płomień-ja
5. Kłysica
W góry idziemy
W dzicz rozszalałą
Z białym szaleństwem zmierzyć się
Sprawdzić, ile wart jest każdy z nas
Nad głową księżyc
Pod stopą skała
W zimy całunie
Niesionym przez wiatr
Gdy na szlak wejdziesz
Nie wolno zawrócić
Pod czaszką słów tych
Rozbrzmiewa huk
Oddech spowalnia
Wola zamiera
W ciało
Wlewa się chłód
A oczy nam łzawią
Łzy zamarzają
Krew już nie płynie
Zmieniona w lód
A krok tak niepewny
Na skraju upadku
Ty idziesz dalej
Ty wiesz gdzie cel
Zmierzamy tam gdzie jest powietrze
Zmierzamy tam gdzie otwarta przestrzeń
Zmierzamy tam gdzie góry szpica
Zmierzamy tam gdzie cel nasz kłysica
Tam jest powietrze
Otwarta przestrzeń
Tam góry szpica
Kłysica
Lecz biel przenika nas biel przenika nas
Lecz biel wypełnia nas biel wypełnia nas
Lecz biel pochłania nas biel pochłania nas
Zmęczenie w głowie sieje strach
Twój szczyt zbyt odległy jest
Padnij
Tu jest kres
Lecz coś
Każe nam iść
Do przodu
Wciąż naprzód iść
Krok za krokiem
Widzisz szczyt
I dotrzeć tam potem już nic...
6. Dale
Napisz mnie od nowa
A tamten rękopis spal
I od początku
Pozwól być sobą być
I imię daj mi nowe
Inne tło
Wydarzeń linię
Która do celu
Prowadzi mnie
Kolejne strony
Daj mi odwracać
Bez żalu goryczy
Spełnienie daj
Gdy nadzieje czas
Mój czas
Sen spokojny
Dzień w promieniach
I wichrów mniej
I sztormów mniej
Spokojną przystań
I wiarę, że
To wszystko ma sens...
Najlepszy album na listopadową aurę
Coś pięknego 🤘🤘🤘
Początek "Pogranicze" to fragment filmu Andrzeja Żuławskiego "Na Srebrnym Globie" :)
Hej, dzięki.
A wcześniejsze o kontemplacji świata też ze Srebrnego Globu?
Eu gostei muito do som dessa banda achei super bacana!
Najbardziej polisz-blakmetalowe logo jakie widziałem. Bunt, słabość przekuta w siłę, złamany krzyż i kpina. Mogę interpretować i nadinterpretować do woli. Szacun
Po prostu w tej czczionce nie ma polskich znaków.
@@rzuk5453 treściwa lecz smutna prawda :D
@@rzuk5453 Myślisz, że tego nie zauważyli? Zrobili to przecież świadomie, zrobili to dla jaj, zrobili to na przekór i wyszła im nowa jakość.
@@rzuk5453 myślę, że właśnie dlatego jest jak jest
Świetny klimat
Zajebiste. Ryje beret, ale ma klimat!
wow, absolutely lethal album, boys. Don't know how I missed this one!
powiem świeżości - piękny miks , czekam kiedy będzie w Tidal
Jest od dłuższego czasu. Nie wpisuj nazwy zespołu tylko tutuł płyty.
Świetliki z pełniejszym uzębieniem
Masterpiece ❤
Beautiful.
Zajebiste.
Nádhera.
I need you at Ostrava cz!
Niesamowity klimat.
Czekam na koncerty.
Czy słuchając tego albumu tylko mi nasuwają się skojarzenia z grą Kholat?
Moje góry moje klimaty...
Lepiej się poczułeś że ktoś kto coś robi fajnego mieszka tam gdzie ty?
Lepiej się poczułem że coś fajnego się dzieje w moich okolicach. Zaskoczony?
A czy to nie jest wieża ze św. Krzyża?
@@kamilwojcik9512 a co to św Krzyż?
@@mr.tuesday5387 w świętokrzysich górach jest Łysica na której znajduje chrześcijańska świątynia. I właśnie to miejsce jest nazywane Świętym Krzyżem.
Zacne KŁY
Szczerze,
Niech boli do krwi szczerze,
Nie będę zły szczerze,
Prawdę chcę znać szczerze,
Od dziś tylko tak szczerze,
Jak bratu brat szczerze,
Tyś mi nie kat szczerze,
Słowem związani szczerze,
Wzmocnisz, nie zranisz szczerze,
Tak twarzą w twarz szczerze,
Jak dobrze mnie znasz szczerze,
Z szacunkiem, czcią szczerze,
Uświęcone krwią.
2. Wypełni (8:18)
Korpusie mój, zalegnij bez ruchu
Nie wierzgaj, nie targaj, nie szarp, nie!
Bezwładnie, bezwiednie, bezwolnie
Na chwil kilka pozwól niebyć
Wypełni się dzień wypełni się
Przypływy, odpływy, nurty
Jasnych, ciemnych czerwi-krwi rzek
Leniwie, nieśpiesznie, spokojnie
Niech płynie żywota ciecz
A wichry mych myśli - ustańcie!
Wstrzymajcie bez celu swój trud
Cisza niechaj szum wasz pogrzebie
Bezruchem niech stanie się pęd
Wypełnił się dzień wypełnił się.
3. Jeżeli (6:52)
Obietnice
Puste słowa
Na swej drodze z twych ust do uszu moich
Straciły sens
A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem
Były jak światło co rozświetla mrok nad przepaścią
Spada na dno bezwładnie rozpuszczony kłamstwa jadem
Lecz na ustach ma wybacze nie
Jeżeli my któregoś dnia przyjdziemy tam
Czy będziesz ty czy obcy ktoś?
Jeżeli my któregoś dnia zjawimy się
Co powiesz nam czy spojrzysz w twarz?
Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam
Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas?
Jeżeli ty pewnego dnia powrócisz tu
Czy będziesz chciał spłacić swój dług?
Jeżeli ty pewnego dnia pojawisz się
Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól?
4. Pogranicze (7:36)
Na pograniczu bluzgu i modlitwy znajdziesz mnie tam
Pokraki słów, pełzają modły u nieba bram
Ja błagam, klnę na krzyki me odzewu ciągle brak
Ja stoję i stał będę wiecznie tam
Lecz wiary brak nadziei brak i woli brak
W schronieniu tym przekleństwem mym jestem ja sam
W schronieniu tym jestem ja
Pustynia życie tam w oddali kości marzeń bielą się
Spełnienie jest jak woda całym sobą ciągle łaknę jej
Gdy patrzę w dal nie widze celu dokąd zmierzać mam?
Pustkowie uczuć, nie ma ciebie jestem taki sam
Jeśli bezlitości liczysz się wyzuję kiedy nerwojadu wbiję znak
Kiedy jadem znów rozpalę ogień
Kiedy jad roznieci twoją jaźń
Wiem, że kiedyś
Się zlitujesz
I dasz mi ujrzeć
Dany znak
Wtedy znów
Zapłonie ogień
A w tym ogniu
Spłonę ja
Wiary znów
Zapłonie ogień
A w tym ogniu
Spłonę ja
Wiara
Ogień
Płomień
Ja
Wiara-ogień
Płomień-ja.
5. Kłysica (9:03)
W góry idziemy
W dzicz rozszalałą
Z białym szaleństwem zmierzyć się
Sprawdzić, ile wart jest każdy z nas
Nad głową księżyc
Pod stopą skała
W zimy całunie
Niesionym przez wiatr
Gdy na szlak wejdziesz
Nie wolno zawrócić
Pod czaszką słów tych
Rozbrzmiewa huk
Oddech spowalnia
Wola zamiera
W ciało
Wlewa się chłód
A oczy nam łzawią
Łzy zamarzają
Krew już nie płynie
Zmieniona w lód
A krok tak niepewny
Na skraju upadku
Ty idziesz dalej
Ty wiesz gdzie cel
Zmierzamy tam gdzie jest powietrze
Zmierzamy tam gdzie otwarta przestrzeń
Zmierzamy tam gdzie góry szpica
Zmierzamy tam gdzie cel nasz kłysica
Tam jest powietrze
Otwarta przestrzeń
Tam góry szpica
Kłysica
Lecz biel przenika nas biel przenika nas
Lecz biel wypełnia nas biel wypełnia nas
Lecz biel pochłania nas biel pochłania nas
Zmęczenie w głowie sieje strach
Twój szczyt zbyt odległy jest
Padnij
Tu jest kres
Lecz coś
Każe nam iść
Do przodu
Wciąż naprzód iść
Krok za krokiem
Widzisz szczyt
I dotrzeć tam potem już nic...
6. Dale (12:08)
Napisz mnie od nowa
A tamten rękopis spal
I od początku
Pozwól być sobą być
I imię daj mi nowe
Inne tło
Wydarzeń linię
Która do celu
Prowadzi mnie
Kolejne strony
Daj mi odwracać
Bez żalu goryczy
Spełnienie daj
Gdy nadzieje czas
Mój czas
Sen spokojny
Dzień w promieniach
I wichrów mniej
I sztormów mniej
Spokojną przystań
I wiarę, że
To wszystko ma sens...
Szkoda, że nowy album nie jest tak dobry jak ten
Well, I don't know what anyone thinks about this since I don't understand any of these fucking languages. Thank God Music is a universal language. And thank God I can make my own opinion about things.
Pozdrówki z Zakopanego :V
Buen material saludos de Mexico.
Saludos compatriota
Saludos desde Polonia! 🤘
Enigmático!
Może trochę przydługie wstępy przed utworami, ale klimat zajebisty. Świetne teksty Maybe a little bit long introductions before the songs, but the atmosphere is awesome. Great UB lyrics
Google translate sucks. Please translate it in english and write few comments.
Szczerzetak :)
Dobre!
Great!!
Bardzo fajne
Pozdrowki z Marsylia ;)
No, ciekawe to jest. Polski Dodheimsgard? Troszkę też jak Morowe, ale ma swój klimat. Jak dla mnie w pytkę.
Great album! Teto!
Pretty good bass.
Hell yes!
Muito Foda!
Elegancko zapachniało Katatonią w Wypełni! Płyta zajebista!
Czy wokalu na tej płycie użycza Bogusław Linda?
dokładnie to samo słyszę !
Oczywiście! To on! Na basie jest Krzysztof Ścierański a za bębnami gościnnie wystąpił Phil Collins. Poważnie mówię.
Dobre
Mi przypomina in ruins four season of grey
Parówki z Będzina
Też jesteś parówka?
w koncu cos ciekawego a nie tylko post furja ...zamowione!
yeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
S U P E R ...
great band and albums! how comes that this band isnt even listed on discogs?
Jigsaw vibes
Vocals Is The Furia? "Nihil"?
Edgar Espinosa he is definately involved in this one, but we can only guess so far
There's an interview with this band, it's 3 guys, and they found out about Furia around 2012 if I remember correnctly.
But Nihil is the producer of this album.
Wokal w kawałku "Wypełni" bardzo przypomina mi to jak Kostrzewski Romek śpiewa na płycie KAT "Bastard".
Ale zrobiliście album. Trzeci dzień słucham!!!
Jakiś koncert w okolicach Lublina może planujecie?
Mi bardziej przypomina The Syntetix - Kleopatra
właśnie to samo odczułem jak słuchałem i co ciekawe w tym samym czasie przeczytałem Twój post:) metalowa telepatia:)
@@szatancipsko2946 Syntetix, what is that? Sounds preety retarded.
@@Jurica-mtb proper name is The Syntetic-kleopatra. You will find it on RUclips. Yes it is retarded but quite similiar to KŁY in some moments.
Wyjebana płyta. Na żywo będzie można gdzieś was usłyszeć?
Blize- przypomina mi co bardziej hipnotyczne kawałki Świetlików..
palęnie
Maryja Panna
Słucham w chuj
Następnym razem warto wybrać font który wspiera polskie znaki ;)
Ł tutaj jest złamanym krzyżem, nastepnym razem warto wysilić troszkę mózg, zamiast pierdolić bez sensu.
TO MÓJ AUTORSKI ALBUM SZCZERZE ? DŻWIĘK Z ZAŚWIATÓW .ARTUR MIECZYSŁAW OLEARCZYK .03.12.1971.BOBOLICE ZACHODNIOPOMORSKIE POLSKA .
Brzmi jak środkowy Heiden nagrany na laptopie przez Polaków. Brak tylko tego napięcia.
ha, no w "Dale" to ten Heiden faktycznie słychać, no i Katatonia w "Wypełni" - fajne inspiracje ;)
Ty chyba jesteś zbyt ułomny by to docenić...Pewnie jesteś fanem radia co ma ryja...Dramat
Troche tak Harrym potterem zalecialo na poczatku 4.Pogranicze
Łysogórskie chyli swe pogańskie łby
Czy tylko mi sie wydaje, że w intrach głos brzmi jak jakiś polski raper ? xd
Rychu P.? xD
Kurwa ludzie co wy palicie....???
hmmm podobne do KAT'a
Niby po czym to wnosisz bo nie kojarzę takowej płyty KATa
Posłuchaj utworu " Wypełni". Pierwsze moje skojarzenie - Roman.
taka ciekawa muza, a tak beznadziejne logo...
jest problem ...
Nie masz pojęcia to milcz!
Widać ignorancję i brak wiedzy na temat tej,dość jak widać wymagającej muzyki...Logo....Dramat
@Dariusz, No to twoje chwalenie sie wiekiem w komentarzu o takiej treści, broń cię swiety Janie Pawle, swiadczy tylko i wylacznie za to o totalnym braku dojrzalosci z twojej strony. Jako osoba z takim doswiadczeniem to w swoich domyslach tymbardziej powinies rozumiec malostkowosc mlodego wieku i miec na uwadze 'jak to kiedys bylo' bo sam wszak to przezyles. O ile oczywiscie osoba komentujaca logo zaiste jest mloda, czego prawdopodobnie sie nie dowiemy. Something to think about..
właśnie logo zajebiste jest
Terrible vocals