JEDZENIE Z FOOD TRUCKÓW, drożej niż w restauracji?
HTML-код
- Опубликовано: 21 окт 2024
- Subskrybuj kanał i został łapkę bratku bratkowo tego i wbijaj tu 👇
/ ksiazulo
x ✍️ / ksiazulo
tiktok 🎦 / ksiazulo
współpraca 💼 ksiazulo777@gmail.com
@BIGWOJEK / wojek_b24
montaż : marta/ja
sorry za tą muze co łupie w tle, głośno było kurczepieczone no
mój kanał nadawczy 🫡 ig.me/j/AbaOFYFOFPVavVdl/
link na discordzie szybciej niż na YT
Na 2mln kiszony śledź dla widza! Szykuj się, przygotowuj psychicznie.
@@adamadam8900 a nie lepiej puszka Surströmming?
To jest właśnie kiszony śledź
To shmaszy dobra ??
Książulo sprawa jest. Chińczyk z Estrady ABSOLUTNIE SIĘ ZEPSUŁ. Okazało się, że zmienił się właściciel, a obecne jedzenie jest TOTALNIE NIEZJADLIWE. Dostałem wraz z moją osobą towarzyszącą danie, które było usmażonymi warzywami z mięsem najprawdopodobniej z gotowym sosem z Tao Tao z marketu. Danie pływało aż w tym sosie, było przeraźliwie słone, towarzyszka nie mogła dokończyć dania, bo prawie dostała zgagi. Proszę o ponowny test, bo ci ludzie nadal używają twojej naklejki MUALA. Udało mi się też sprawdzić, że poprzedni właściciel restauracji ma nowy lokal w Łomiankach, też warto go stestować.
to nie tak że używają tylko pewnie nic nie zmienili.....
dobry filmik by byl
To nie chińczyk tylko Wietnamczyk (właściciel, ale wiem, jaka nazwa jest), lajkujcie żeby widział Szymon i ogarnął.
Opinie ma sam 5* nadal i to nowe
*osoba towarzysząca :P
zmienił się właściciel tego na estrady. Ten sam właściciel co był poprzednio ma nową lokalizację w łomiankch przy ulicy Warszawskiej
"Gadacie mi że jestem gruby! Ja wam jeszcze pokażę!"
Sekunda później "poczwórny smash burger!"
😅😂
No i pokazał, zakpił z debili 😂
“Jestem strasznie głodny” 😂
"jestem w stanie to pochłonąć"
I pokazał 😊
Jedzenie na festiwalach foodtruckow kosztuje tyle, co w ekskluzywnych restauracjach. Mam nadzieje, ze rynek i klienci zweryfikowali ten proceder i efekty tego widac w braku takowych.
niekoniecznie, może jest ich mało ale nadal są, najgorsze że wykończyli uczciwe prawidłowe foodtrucki
Jest problem - bardzo ciężko zrobić taniej przy skali sprzedaży z budy. No chyba że w stylu azjatyckim - przygotowujesz sobie wszystko wcześniej i w dobrej cenie gonisz w dwie czy cztery godziny i do domu. foodtrucki zabija ekonomia przygotowania posiłku plus oczywiście magazynowanie towaru.
Ja zawsze omijam takie miejsca bo mam gdzieś w sobie takie pytanie a co z higieną , gdzie obsługa co wydaje jedzenie się załatwia jak przyciśnie czy jest higienicznie czy myją ręce w takich food trackach i czy mają do tego odpowiednie warunki.
Najlepsze że ceny jak w dobrej restauracji a koszty prowadzenia działalności o wiele mniejsze.
i chyba to zapiekło książula. Nie ma tego bo rynek reaguje i bardzo dobrze. Nie ma to jak 40 zł za kraftowego burgera jedzonego jak zwierze na ulicy xD
Idea foodtruck'ów w Polsce jest mega poroniona. Zamiast dobrego, taniego i szybkiego jedzenia, bo zamawiamy jak w fasfoodzie przy okienku to w większości ceny z kosmosu, porcje mizerne, a jakościowo też jako tako. Gdyby ceny faktycznie zgadzały się z zamysłem budy z jedzeniem to może by to jakoś funkcjonowało - przecież właściciel nie musi zatrudniać osoby do obsługi/kelnera, ani opłacać całego lokalu, a mimo to w większości takich miejsc ceny są wyższe niż w dobrych restauracjach z elegancką obsługą kelnerską, menu w karcie, sztućce i nakrycia, toaleta itp. No przecież wszystkie te koszty odpadają w przypadku foodtruck'a, więc skąd biorą się te kosmiczne ceny - czysta pazerność właścicieli i nastawienie na zyski.
Skąd biorą się ceny? Chciwość, każdy ugania się za kupą szmalu i myśli że małym biznesikiem z żarciem zarobi na willę i Rolls Royce'a, w reszcie Europy w takich miejscach zjesz za KILKA euro, tylko jak zwykle Polacy dają się temperować w dupke.
Z ciekawości, a gdzie ta idea nie jest poroniona dokładnie? Mieszkam w Stanach i tutaj wszystkie foodtrucki są drogie i trzeba czekać długo na zamówienie. Rozmawiałam kiedyś z moim mężem (Amerykanin) na ten temat i zapytałam go jak to jest, że żarcie foodtruckowe jest takie drogie, bo w Polsce panuje opinia, że jedzenie z foodtrucków w USA jest takie tanie. Na co on powiedział, że odkąd pamięta ceny w takich miejscach były restauracyjne. Nie wiem czemu my Polacy ubzduraliśmy sobie, że jak foodtruck to ma być prawie jak za darmo, 'bo przecież tak jest w USA.' Też w ten mit wierzyłam zanim się tu nie przeprowadziłam.
bo myślą, że robią markę a wychodzi, że tylko dla nerdów robią xd
@@domciuniuszek przestan gadac glupoty tylko podaj ceny i dania z foodtrackow bo nawijasz makaron na uszy. jedzenie w foodtrakach nigdy nie bylo drogie
@@domciuniuszek To jest bardzo ciekawe co piszesz, bo zacząłem googlować z ciekawości jakieś przykładowe ceny amerykańskich food trucków i w zasadzie na każdym food truckowym menu takie burgery z reguły kosztują $5, co po dzisiejszym kursie daje cenę niecałych 20 zł. Tu na filmiku ceny zaczynają się od 35 zł, czyli prawie 2x tyle. Zresztą - czy nie taki był zamysł food trucków, że to będą takie "McDonald'sy na kółkach" - uliczny fast food, gdzie odchodzą Ci właśnie koszty związanie z utrzymaniem lokalu czy obsługi, więc dlatego są oczekiwania, że jedzenie będzie tanie?
Sami sobie odpowiedzieliście dlaczego nie ma już foodtruckow w takiej ilości. Przede wszystkim drożyzna, często słabe składniki, bądź po prostu niedobre jedzenie, do tego małe porcje. Wbrew pozorom Polacy aż tak nie sraja pieniędzmi. Widziałam te przerażenie w oczach rodziców, jak z dziećmi szli na takie wydarzenie- dziecko chce churrosy z lemoniadka? Cyk, 50zl, frytki belgijskie? Cyk 30zl. Gdzie tam coś do zjedzenia dla dorosłego czy drugiego dziecka, te pierwsze nadal nie będzie najedzone, a stówa już minimum nie nasza. Ja z chłopakiem idąc w takie miejsca żeby coś zjeść i się napić, to minimum 120 nie nasze. Tyle to płaci się w restauracji za pewne jedzenie 🙄
ja pamietam jak bylem pierwszy raz w galeri gdzie sprzedawali jedzenia na wage. xD Matka z synem b yla chlopak jakis nastolatek okolo 16 lat na oko wygladal to pamietam wzial dwa kawalki pizzy taki kompletny syf i pamietam jak wczoraj 120 zltoy powiedziala matka takie oczy zrobila i do syna ty lepiej zebys to wszystko zjadl a ja tak mysle 120 zloty za taki syf to juz lepiej do resteracji isc xD
Mają 800+ to niech nie stękają bo płacą z nie swojej wyplaty
@@MrPowiemtaki 16sto latek to na samo żarcie tyle potrzebuje w miesiącu, a weź jeszcze ubierz, daj na basen, kup rower, zapłać abonament za telefon, o książkach i zeszytach nie wspominając...
@@MrPowiemto rób dzieci, będziesz jadł za "swoje". Przydasz się społeczeństwu i przestaniesz narzekać - dwie korzyści
@@MrPowiemEwidentnie nie masz dzieci skoro zazdrościsz tych 800 zł 😂
Bardzo się cieszę że foodtrucki umierają :) zamysł był żeby móc złapać niekoniecznie zdrowe ale smaczne dobrze przyprawione i syte żarełko na szybko w rękę - jak tylko zrobili z tego modne gówno to jedzenia jest tyle co kot napłakał, nie zawsze smaczne, czekasz jak w restauracji i płacisz jak w restauracji, z tym że nie masz siedzenia stolika dachu nad głową i obsługi. Niech splajtują, w końcu wróci taki foodtruck jakiego ludzie pokochali.
Często nawet nie ma gdzie zrobić siku a co dopiero coś innego😅
@@joannadziurska a często jest potrzeba na co innego przy niektórych z tych wózków
nie badz smieszny, takich food trucków jak bys chciał nigdy juz nie bedzie, nie ma to ekonomicznego sensu.
@@armenian123 Oczywiście, że ma sens. Właściciele tylko muszą pogodzić się z tym, że jak mają budkę, w której sprzedaje się bułkę z kotletem, to nie są żadnymi biznesmenami, którzy muszą zarabiać powyżej średniej. To jest tylko bułka, człowieku. Teraz każdemu się wydaje, że jak otwiera działalność, to musi na tym zarabiać majątek i dowala ceny z kosmosu.
@@Alex420z wielu przedsiębiorców chciało by sprzedawać taniej ludziom, ale nie moga.
Foodtrucki po polsku - drogo, małe porcje ale za to niezbyt smaczne. Janusze się wzięli za to bo myśleli że łatwo będzie zarobić . Mocno się przejechali.
Jakieś 6 lat temu były większe porcje teraz duuuuzo mniejsze a cena wzrosła. Przynajmniej u mnie na zlocie food trucków.
Stary, nie janusze. Dużo osób miało super pomysł, smaczne jedzenie. Ale w PL oczywiście jako jeden z nielicznych krajów, mamy mega drogie jedzenie uliczne a koszty związane z prowadzeniem takiej działalności ogromne. Mnóstwo kontrol, podatków, ogromna cena energii powoduje, że za porcje płacimy jak w droższej restauracji.
Teraz są modne foodhalle - ten sam patent, może niezbyt smacznie, ale za to bardzo drogo.
@@bigozz9455 Jest taki lokal kilometr od centrum Wro, gdzie burgera dwa razy szerszego, z większą ilością dodatków i mięsem jak potrójny tutaj dostaniesz za 25zł. Dlaczego tak tanio? Nie wiem, ale jest dobrze, w lokalu schludnie i nawet ładnie, burger dobry :)
@@bigozz9455 Typowe wytłumaczenie dla każdego janusza a to kompletna bzdura, masa działalności funkcjonuje bo potrafią w dobre jedzenie. Nie umiecie prowadzić działalności, chcecie serwować szajs i robić ludzi w wała to dajcie sobie spokój.
Idea foodtracków była taka, aby za małe/średnie pieniądze zjeść coś smacznego, innego niż w resto i nie czekać na to nie wiadomo ile. W Polsce oczywiście jak to w Polsce wszystko jest na odwrót. Żarcie droższe niż w restauracjach, często niesmaczne i nieświeże, na każdej porcji oszczędzają. Januszostwo do potęgi
I czeka się dłużej niż w knajpie...
Problem jest taki ze przecietny polak je taki syf ze mu smakuje to jedzenie i jeszcze za to dziekuje, bez klientow proceder umarlby smiercia naturalna
Bardzo dobrze kolega gada w food trucku drożej niż w restauracji
wina rządów
Bo tam jest wszystko kraftowe rzemieślnicze i podaje koleżka z tunelami w uszach 😂 to musi kosztować 😂😂
Ludzie. Inaczej się po prostu nie da. Miałem znajomego, co się za to wziął. Miał romantyczne podejście, że będzie jeździć po Polsce i sprzedawać falafelki. Przez ponad rok zdobywał pozwolenia i szykował truck. Po dwóch latach zwinął "biznes" i został z długami. Tylko gastro gangusy to mogą utrzymywać w Polsce i doić frajerów. Koszta, pozwolenia i regulacje już na starcie pokazują chętnym, że idea szybkiego, taniego i prostego jedzenia z "budy" nie może się udać. Każdy foodtrack w tym kraju to albo romantyczna utopia, albo scam. Nie ma to nic wspólnego z foodtrackami z US, Meksyku czy Japonii.
wcale mnie to nie dziwi i jakosc w foodtracku jest daleka od dobrej jakosci xD
To prawda, mój kumpel też próbował food truck, on akurat wykupił franczyzę makaruna, więc nie wiem czy go to uratowało czy też na odwrót, bo miał mnóstwo też z firmą przebojów. Koniec końców zamknął i został jakieś 12k na minusie co akurat przy tych wszystkich kosztach o jakich opowiadał to malutko. Niestety to nie jest tak, że kupujesz trucka za 100k i po prostu se sprzedajesz i jest fajnie, do tego dochodzi tak dużo kosztów, że głowa mała. 1 na 100 pewnie jest bardzo udany, a reszta słaba i ledwo zipie lub tonie w długach.
Pomijając tematy ceny czy jakości serwowanych posiłków, w trakcie eventów typu "festiwal food trucków" mnie osobiście najbardziej brakuje czegoś takiego jak porcje degustacyjne, gdzie zamiast pełnego dania za 20-30 zł otrzymujesz małą porcję za powiedzmy 10 zł (posługując się przykładem z tego filmu: zamiast 3 tacosów mogliby dawać 1). Byłem na takim wydarzeniu raz i to mi przeszkadzało, że w zasadzie przy szerokim wyborze różnych dań z przeróżnych food trucków po zamówieniu 1-2 porcji byłem już najedzony, a idąc na taki event właśnie oczekiwałem, że będę mógł zdegustować różne smaki. Dla porównania byłem też na evencie typu "festiwal piwa", gdzie wykupywało się malutki kufelek o pojemności 200 albo 250 ml (już nie pamiętam dokładnie) i za 4-5 złotych nalewali wam piwa na spróbowanie, żebyście nie musieli od razu kupować butelki 0,5l za kilkanaście złotych. I to miało sens, ponieważ faktycznie można było spróbować wielu różnych piw.
W USA food trucki to już stały element, gdzie można zjeść często tanio i smacznie. W PL to wciąż exclusiv z właścicielem lumberseksualnym drwalem, który naooglądał się Gesslerowej i Makłowicza.
to JUŻ stały element? przecież one stamtąd się wywodzą i stałym elementem to są z dobre 30 lat.
@@user-re7cq3wy6r czyli "są już stałym elementem". Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Mam podać Ci definicję "już stałego elementu"?
PS. Jeśli jesteś osobą upośledzoną lub opóźnioną to najmocniej przepraszam. Nie chciałem Cię urazić.
@@szawi699 👏👏 👍
super określenie "lumberseksualnym drwalem" ja na nich mówię muzułmanin
zmien te profilowe bo wstyd tfuuu
Nie ma foodtrucków bo jest to jedzenie droższe niż w restauracji, często mocno przyoszczędzone i takie jakieś no... no już meh xd
prosze🚑😭
Ja zawsze omijam takie miejsca bo mam gdzieś w sobie takie pytanie a co z higieną , gdzie obsługa co wydaje jedzenie się załatwia jak przyciśnie czy jest higienicznie czy myją ręce w takich food trackach i czy mają do tego odpowiednie warunki.
Biadeki jrpd
@@michamicha6023 o boze... Polacy wy chyba niewiecie o co chodzi w food truckach
@@michamicha6023to idź i sprawdź, zapytaj, niech Ci pokażą, food tracki też mają kontrolę sanepidu i Misza przestrzegać HACAPu. Najpierw się doinformuj a potem pisz pod każdym prawie komentarzem swoje pierdoly o higienie. Byles na jakimś festynie czy wesołym miasteczu bo odnoszę wrażenie że nie wystawiasz nosa poza swój kwadrat albo bujasz się tylko po bistro i restauracjach.
Jprdl, 3 tacosy za 42 zł, w Walencji wielkościowo podobne z różnymi dodatkami jadłem po 1-1,8 euro za sztukę. Za te 42 zł to można śmiało zjeść 5-10. 😂
Ja podobnie na Teneryfie, za sztukę płaciłem po 1.5 euro i procje podobne.
jak patrzalem na Polskie ceny ostatnio to jest taka masakra. ceny airbn w Polsce musze 3 razy wiecej zaplacic za jakies mieszkanie z PRL'u lub luksus z ikea xD gdzie za granica mam 2 razy taniej z basenem silownia w cenie xD
@@kurrwa W Walencji mieszkanie blisko centrum, 2 pokoje, 1 pokój z aneksem, 2 łazienki, 3 klimy, mały taras w środku mieszkania, wszystko w kaflach i z nowym sprzętem. Mieszkanie na 5 osób i 650 zł za dobę z airbnb. Wątpię czy nad morzem w takim standardzie byłoby coś w podobnej cenie 130 zł od osoby. 😂
Ale to jest dla nas "egzotyczne"jedzenie xD
Dolicz sobie bilet do walencji😂😂😂 tu walencja przyjechała do Polski, 😅😂
Wydaje mi się, że macie bardzo podobne odczucia do moich, a z foodtruckami "jestem za pan brat". Od jakiś 5-10 lat jestem glównym ogarniaczem foodtrucków na pewnym festiwalu- takim na 4-7 tyś osób. Co roku przyjeżdża do nas ok 15-20 foodtrucków. Ja nie wiem, czy to ja się zestarzałem, czy przez ostatnie 5 lat (pandemia?, choć w sumie chyba już przed pandemią to się stało)- nastąpił spory spadek jakości. Kiedyś foodtruck może i był drogi, ale przynajmniej dobry, a teraz? Drogi ale 20% dobry, 40% średni, a 40% unikaj. "Problem" polega na tym, że bardzo częśto dobre foodtrucki robią bardzo wyspecjalizowane rzeczy np. vege desery, koktajle owocowe, lemoniady itp. Dodatkowo mam wrażenie, że vegan/vege foodtrucki mają raczej wyższą jakość niż ich "mięsne" odpowiedniki- do tego stopnia, że ja jako mięsożerca wolę zjeść jedzenie z dobrego vege foodtrucka, niż ze średniego/ złego mięsnego. A jeszcze inna kwestia to pracownicy i właściciele. Podzieliłbym to na 3 grupy (wiadomo, generalizuje):
1. Rodzinne biznesy/ małe firmy- gdzie właściciele + dzieci/ jeden pracownik sami pracują:
-mega miła obsługa, widać że ktoś robi to co kocha, dbałość o szczegóły, dopracowane potrawy, potrawy są "domowe", widać tą "więź" między sprzedającym a klientem
2. Srednie biznesy: ktoś ma kilka foodtrucków jako model biznesowy: no tu jest random- może być dobrze, albo słabo, pracownicy nie lubią swojej pracy, nie przykładają się do niej, produkty są raczej najtańsze.
3. Duże firmy posiadające wiele foodtrucków: zatrudniają pracowników (oni różnie się przykładają), organizacja grupy jest bardzo dobra, jest pewien poziom jakości poniżej którego nie schodzą (ktoś "z góry nadzoruje"), dobra logistyka jedzenie świeże.
Gdy na festiwalu mamy z 20 foodtrucków to podział jest taki:
-2-3 to topka, dobre jedzenie mogę polecić (tak jak tu z racuchami)
-4-5 jest solidnie, nie mam obiekcji, jak ktoś szuka to polecam
-6-8 no jest słabo, nie polecam, chyba że jesteś fanem konkretnego dania
-cała reszta- no dramat, unikać
Najgorsze jest to, że to foodtrucki z "Topki" niekoniecznie oferują jedzenie (doki, lody, gofry, desery itp), więc w połowie festiwalu zdajesz sobie sprawę że masz w kwestii "obiadowej" jeden foodtruck vege i jeden mięsny z daniami dobrej jakości :/
Masz rację, właściciel będzie się starał i dbał o opinię i klienta, zwykłemu pracownikowi na tym nie zależy, zrobić swoje i fajrant
świetny komentarz brahu
w polsce pamietma za kubek soku z marcwhi zaplacilem 15 zloty ? a to bylo kilka lat temu xd chore ceny za kubek soku
Trzeba jeszcze odróżnić foodtrucki będące zaopatrzeniem w żywność konkretnego wydarzenia, jak właśnie festiwal muzyczny, od foodtrucków które wytwarzają na własne potrzeby "festiwal foodtrucków", syntetyczne wydarzenie, na którym nie ma nic oprócz nich. Sprawdzony biznes w zdechłych miastach, w których nic ciekawego się nie dzieje. Zazwyczaj organizacje typu 2 lub 3 (prawdę mówiąc nie widzę różnicy) dogadują się z dużym centrum handlowym na udostępnienie placu, co daje efekt synergii. Nie każdy się powstrzyma, gdy wychodząc lekko znużony z zakupów poczuje krzyżową moc zapachów rozgrzanej frytury, wołowiny smaganej żywym ogniem i pizzy wpadającej na rozgrzany do 400°C kamień, aby nie było zbyt euro-centrycznie okraszonych kolendrą ze ściemnianego Tex-Mex i kuminem z czegoś o rzekomo azjatyckiej proweniencji. A ci, którzy zaplanowali sobie jedynie wypad na wyżerkę, pewnie po wszystkim czując że trochę zmarnowali czas, skoczą na szybkie zakupy. Profit, w obie strony.
nienawidzę traków po wielokrotnych zawodach na pyrkonie ,a na pyrkonie są co roku i nie przypominam sobie żebym zjadł kiedykolwiek cos dobrego z nich ,drogo porcje małe i nie najesz się tym. Serio mówiąc miałem kilkanaście razy sytuację że jak odbierałem zamówienie i siadałem do stołu to inni ludzie mnie się pytali gdzie oraz za ile kupiłem i dziękowali że odpowiedziałem bo po tym co zoabaczyli to na 100% nie kupią tylko wolą iść na miasto ,dla tego przestałem kupować we food truckach .
Na pyrkonie zapewne jest robione to okropnie masowo. Chociaż ja jak jadłam tam rok temu zapiekanki to były ok, za to lody drogie i niewarte swojej ceny okropnie ;/
Idziesz do foodtrucka, a tam ceny podobne, jeśli nie wyższe niż w restauracji gdzie można usiąść jak człowiek
dokładnie. byle co w cenie porządnego placka
za to jedzenie jest gorsze niż w restauracji
podziwiam to jedzenie bo wyglada jak najwiuekszy crap xD to jak kupic gowno owinete w zlocie za ta cene xD
Foodtracków jest malo bo ludzie zdali sobie sprawe ze to scam, i przestali przychodzic.
Z tego co zauważyłem przynajmniej u mnie w mieście to te foodtracki prowadzą typowo polscy Janusze aby tylko zarobić,małe porcje za to cena jak za wielkie.
Coś w tym jest
Jak każda fajna inicjatywa zaczęła się od pasjonatów, potem się to stało modne i na pełnej się zjechało januszostwa, które zwęszyło biznes
Dlatego yyeebać ich!!!
Co do tacos to pamiętam jak byłem 3 miesiące w Veracruz w Meksyku. Na głównym deptaku z knajpami zamawiało się Grande Płata z tacosami wszystko podane oddzielnie. Około 30 placków , wielki talerz mięcha, limonki itd. Sos ostry i mega ostry spod lady. Do tego tuba 5 litrowa Corony. Coś pięknego. Za grande plata z tacosami wychodziło coś około 120 zł
Co się stało z FoodTruckami?
Prowadziłam biznes nad morzem, z foodtruckiem właśnie, więc mogę przytoczyć kilka sytuacji.
Otóż:
1. Ceny za miejsce pod foodtruck np. nad morzem potrafią wywindować na kosmiczną wysokość.
W takiej ustce, cena za niepełne trzy miesiące to koszt od 15 do 40tys. złotych. - Pewnie pomyślicie, że w takiej kosmicznej cenie zawarte są chociaż podstawowe rzeczy, otóż nie, brak dostępu do prądu, wody, sanitariów i czegokolwiek innego, co generuje koszty w wysokości około 7tys. zł za podpięcie mediów. Nie mówiąc już o ich eksploatacji. Dodatkowo - akurat gmina Ustka, nie jest chętna do pomocy przedsiębiorcom i bardzo chętnie utrudnia wszystkie czynności prawne, przedłużając ile się da podpisywanie umów i innych dokumentów. :) My zmarnowaliśmy miesiąc sezonu, zanim dostaliśmy podpisaną umowę, a czas z miejsca postojowego leciał, ba, był opłacony z góry.
2. Na zlot żarciowozów również nie jedzie sie za darmo, trzeba wpłacić nieraz kosmiczną kwotę wpisowych, więc biorąc pod uwagę to, ze pogoda jest kapryśna, gdzies trzeba dojechać (koszt paliwa), po prostu się nie opłaca. A i zapłacić za media (wpisowe tego nie pokrywają). Oprócz wpisowych trzeba też im odpalić coś od utargu. ;)
3. Inne imprezy plenerowe mają podobną sytuację, co ta ze zlotami.
Podsumowując - często się nie opłaca, a zarobki z tego byłyby minimalne lub cena za produkt musiałaby być ogromna.
Pozdrawiam czytających i zachęcam do podzielenia się własnymi biznesowymi historiami.
(z kulturką oczywiście!)
Klep racuchy, zaraz będę
Ja tam wolę placki ziemniaczane
Heh, taaa, racuchy będą "klepane" 😆
Kocham wasze odcinki pozdrawiam!!!
A miałeś wagowym hejterom pokazac😅
Na rower zapierdalaj grubasie
I tak to jest w foodtruckach. W teorii powinny być to początkujące biznesy, w praktyce cena jest jak w renomowanych lokalach. Przypominam, że mają niższy vat...
robią klasyczny błąd. chcą na tym się utrzymać ale mając 5 klientów dziennie trzeba marżę walić 300%. a to klientów nie napędzi. a jak ktoś widzi głupiego hamburgera za 50 zeta to się tylko spode łba spojrzy. idę se wrzucę mielone w kajzerkę, plaster sałaty plaster sera plaster pomidora i mam
Tak samo jest z kebabami.
dla @kulak10 wyciag z przepisow o VAT:
"posiłki serwowane w restauracjach i punktach gastronomicznych są opodatkowane odpowiednio stawką 8%"
@@zgpmafia6449 Co ty gadasz kebaby szczególnie te kulo mocowe są dużo tańsze niż jedzenie z food trucków.
@@jjaybee5484,, Ostatnia już przychylna kwestia to stawka VAT obowiązująca w food truckach - sprzedaż przygotowywanych posiłków jest traktowana jako dostawa towarów, a nie usługa gastronomiczna, dzięki czemu właściciele są zobowiązani jedynie do odprowadzania pięcioprocentowej stawki,,
50 ziko za burgera z budy na kółkach, śmiechu warte 🤣😂 Popierdoliło ich kompletnie tak samo jak z pizzeriami, życzę tym wszystkim Januszom biznesowym kija w szprychy, niech kebabownie przejmą to wszystko i serwują pyszne szybkie i TANIE jedzenie
przecież kebaby też podchodzą już pod 30 zeta. i gówno nie żarcie. dobry placek 35-45 zeta ale naprawdę dobry. i się człowiek nażre. pamiętaj że hamburger jest z frytkami.....co nie zmienia faktu że za drogo na mięcho w bułce. ech pamiętam prostackie hotdogi przy centralnym w wwa po złociuszu. ot maslana bułka ketchup tortexa i parówa z parownika - żeby się zapchać. mistrzostwo. ale i smak nie odrzucał i można powiedzieć że były dobreq....
Kebaby też kosztują
Weź też pod uwagę koszta paliwa do auta jeśli mają to też do agregatu No i produkty też kupują dodatkowo nie każdy pracuje sam i musi płacić dla pracowników No i dzierżawa ziemi na której food Truck stoi 🙂
@@K-nq5yo a co mnie to obchodzi, nie mój problem, chcą sprzedawać drożej, TO NIECH NIE SPRZEDAJĄ PADLINY proste, a jak nie to niech zdychają, skoro prowadzenie budy jest takie drogie, ale nie, stoją kroją ludzi na grubą kasę sprzedając chłam, to są zwykli janusze biznesu.
@@K-nq5yo Co to znaczy "nie każdy pracuje sam"? Pracownika to się zatrudnia wtedy kiedy biznes się kręci i cię na niego stać. Ludziom się w dupach poprzewracało i im się wydaje, że jak zakładają działalność to z automatu im się należy wypłata powyżej średniej krajowej. No nie. To jest tylko buda z bułką z kotletem, a nie nie wiadomo jaki biznes. Kiedyś sobie właściciel stawał sam, a jak mu super szło, bo miał dobre żarcie, to z czasem pozwalał sobie na to, że robił za niego pracownik. Teraz wszyscy zaczynają od dupy strony.
No nie! Jak tak można?! Ogórek małosolny jest najlepszą wersją ogórka, jaka może być :) Idealna harmonia smaków... Późną wiosną /wczesnym latem zawsze nie mogę się doczekać na odpowiednie ogórki do dobrych małosolnych. Kiszone, dobre kiszone, też są fantastyczne, ale małosolne to jest to. #malosolne
Czyli tzw. "rychłokwaszki"
@@marcinos303 Nie znałam tej nazwy 😄
Zajebał z tymi ogórkami jak ten z kocham gotować o karkówce z grila
Boom na food trucki się skończył kiedy ludzie się kapneli, że to jedzenie jest totalnie overpriced. Cały zamysł food trucka polega na tym, że nie muszą utrzymywać lokalu, kelnerów itd, a właśnie szama często jest droższa niż w restauracjach XD
tylko ze w usa, mozesz sobie za darmo zaparkowac foodtrucka i sprzedawac, w polsce trzeba zapłacic i plaszczyc sie przed urzednikiem
nikt juz nie chce jeść z food tracka. Drogo, mało i nie zawsze świeżo.
polacy dojrzeli? to jedzenie burgera w wersji mini za 40 zł na chodniku nie jest już fancy?
Wojek:
-zobaczycie, ja wam jeszcze pokaże! - Tu cięcie i od razu Wojek:
-Jestem strasznie głodny 😂😂😂
Na Biotad Plus lecimy?💪💪
On ma botoks w ustach?
haha dobre, przezryj na oczy spierdolencu
Czy Pan z burgerowego Food Trucka miał czarne rękawiczki, tatuaże i dobrze przystrzyżoną brodę u Barbera? Bo jeśli nie, to być może dlatego te burgery były takie słabe. 😅
sarkam i zaorane 99% foodtruckow. Dodam tylko fancy jedzenie jak zwierze na chodniku i ujebany sosem jestem
@@balldur ale za to nie ma gdzie się wyszczać i umyć rąk. Coś za coś.
Jeszcze flanelowa koszula w kratę i fryzura na cebulę.
Pracowałem z takim gościem, otworzył budę na kółkach i wszystko się zgadza a i fryzura na cebulkę też była ale trzeba przyznać że na gotowaniu się zna:)
No u nas to w ogóle na odwrót - fast foody zrobiły się prawie premium restauracjami, food tracki jeszcze bardziej. Już w tych wielu miejscach gdzie niegdyś było drogo, można zjeść troszku taniej, a na pewno smaczniej.
Witam! Szkoda że jak byliście w energylandii to nie odwiedziliście Oświęcimia jeśli chodzi o kebaby. Daje wam propozycje odwiedzić to miasto bo jeśli chodzi o ilość kebabów na tak naprawdę niewielkie miasto jest spora. Piona smakosze!
Typowo, nieduże miasto, za to dość znane. Na niecałe 40 tys. mieszkańców przypada 9 kebabowni + inne punkty gastro, jest w czym wybierać. Może udałoby Wam się trochę odczarować postrzeganie miasta ;)
byly zloty wszedzie doslownie, ludzie juz zrozumieli, ze foodtruck to zarcie drozsze niz w restauracji, czekasz bardzo dlugo, czesto nawet nie ma jak usiasc z tym jedzeniem, u mnie w miescie jest jeden foodtruck doslownie, ale chlop ma caly plac, stoliki itd. wiec to taki foodtruck tylko dlatego, ze gotuje w busie, zamiast w lokalu.
Foodtrucki w Polsce to w ogóle przeinaczenie Foodtrucków z USA... tam jest szybko, dobrze i przede wszystkim rozsądnie tanio.
A u nas zrobili z tego cenowo jakieś restauracje, gdzie kosztów prawie nie ma.
w P0lsce nigdy nic nie jest jak za granicą. Wystarczy obejrzeć filmy cejrowskiego i ceną tacosów w meksyku xD u nas to fancy jedzenie za 40 zł xD zwierzęta. Mental na poziomie b00merskiego dziada
kosztów prawie nie ma? no zejdź na ziemię. sam koszt to wysokość godziny pracy przy pensji minimalnej. energia też swoje kosztuje. gaz i paliwo również. żeby to się opłacało to trzeba z 10 dań na godzinę sprzedać inaczej cenę musisz wywalić w kosmos a to wiadomo - błędne koło. to zwyczajnie gówniany biznes i bezsensowny poza "okazjonalnymi" spędami ludzi typu festyny, festiwale czy zloty
Samo miejsce na foodtrucka w dobrej lokalizacji może przewyższać wynajęcie całego lokalu. Za wjazd na event płacisz czasem kilka tysięcy za jeden dzień a przez specyfikę biznesu zależną od pogody możesz po takim evencie możesz być na minusie który odrabiasz resztę miesiąca.
@@adamrutkowski4941ta a w tej bajce były smoki
@@user-re7cq3wy6r koszt prowadzenia foodtrucka w porównaniu do prowadzenia restauracji otwartej "na pełen" etat nawet z tym gazem i prądem jest żaden...
Byłem ze dwa lata temu na zlocie takich Food Trucków w Łącku (małopolska) miałem ochotę na fajnego burgera, ale ceny w tych Food truckach były co najmniej o połowę wyższe niż normalnie. Efekt był taki że taki zwykły kebab na przeciwko, miał kolejkę jak nigdy wcześniej, a my z żoną i dziećmi i jakąś częścią zainteresowanych wylądowaliśmy w pobliskiej pizzerii, gdzie duża pizza około 40 czy 45 cm kosztowała mniej więcej tyle co jeden burger. Gdzie my (rodzinka 5 osób) wsuwamy przeważnie jedną taką dużą pizzę, plus normalną ok. 30 cm i wychodzimy pełni, a takiego burgera wcinam i pasuje dobić frytkami, albo drugim.
Słyszałem też rozmowy osób, najprawdopodobniej znajomych, z właścicielem pizzerii, "gdzie takie pieniądze za burgera, jeszcze nie ma czym pojeść" " za te pieniądze to wolę pizze u ciebie zjeść"
Tak więc właściciele Food tracków sami sobie w kolano strzelili, waląc ceny z kosmosu. A zainteresowanie było duże, tylko że tak jak zauważyłem większość ludzi zwracała uwagę na cenę.
taaak, foodtrucki może z Warszawy zniknęły, bo szukają jeleni na prowincji. Za warszawskie ceny byle jakie jedzenie na szumnych "zlotach" z trzema budami i za głośną muzyką.
W Gdańsku jest taki foodtruck z pizzą. I to nie byle jaką tylko jedną z najlepszych w Trójmieście.
Nazywa się Świeżo uPIECzeni. Beka, że udało im się osiągnąć taką jakość w takim miejscu.
Polecam odwiedzić. 10 minut trzeba zjechać z drogi nad morze żeby tam trafić. 👌 🍕
Co jak co, ale swoją drogą - muzyka na miejscu jak najbardziej 11/10. HH90's! Xzibit, Busta, Wu tang..
Właśnie miałem pisać że super muzyka
problem Polskich food truckow jest taki ze ceny sa z kosmosu. gdzie powinno byc odwrotnie,jedzenie szybkie,smaczne i cenowo akceptowalnie a nie gyros,buritto czy burgery kosztuja tyle co w restauracji czesto.
foodtrucki mają ograniczenia. nawet jak masz zap....ol to nie wydasz częściej jak jednego dania na 2 minuty. ale by tak wydawać musisz mieć też dania które na to pozwolą i kuchnię która też na to pozwoli. no i personel.... a jak zrobisz dobrą cenę i będziesz miał kolejkę powiedzmy 2 osób non stop to musisz sobie zapewnić dostawy żeby nie zamykać budy po 3 godzinach. w wielu wypadkach musisz przygotować żarcie wcześniej. inaczej to głupi biznes nie mający szans na powodzenie choćbyś tam cuda na tej kuchni robił
stacjonarna buda prędzej przyciągnie klientów tylko koszt inwestycji pewnie większy
Bo Janusze zrobili z tego crafto sztukę i zaczęli się cenić bardziej niż jak mówisz restauracje z prawdziwego zdarzenia. Ceny z dupy a jakośc często poniżej średniej.
@@user-re7cq3wy6r w foodtrakach sie robi latwe smaczne jedzenie, ja za 7 usd mam ryz z kurczkakiem dwoma sosami i salatka a mozna inne opcje wybrac. nawet jak to przeliczysz na PLN, to wychodzi o polowe taniej. a wczesniej takie danie kosztowalo 4 USD. a ledwo zjesz pelne danie. ja podziwiam Polakow ze wydaja takie pieniadze za taki crap. normalnie bulzuraj jakis x D jak bys w USA chcial 55 pln czy tam 12 usd za takiego burgera to ludzie by sie pukali w glowe. za 12 usd to masz burgera w resteraucji z frytkami
@@kurrwaAmerykanie mając takiego food trucka mogą gdziekolwiek zaparkować i sprzedawać. U nas za każdą pierdolę trzeba zapłacić dużo pieniędzy.
Księżulo mam dla ciebie nowy kontent, nie wiem czy wszędzie ale np u mnie na wiosce, jak są dni wioski lub dożynki koło gospodyń wiejskich rąbią potrawy takie jak, bigos,pierogi, zupa gulaszowa itp. sprzedają to zeby siebie zarobić na np. Wycieczkę lub jakiś sprzęt do koła, są różne stoiska z jedzeniem, ale dziewczyny z koła zamykają najczęściej zazwyczaj bo już nie mają towaru, ceny zawsze przystępne a smak sam oceń
Podbijam bo dobry pomysł i szczytny cel
Takie dożynki w Nidzicy Wuwunia, ale bez alko. Może być :)
To byłoby interesujące.
Podbijam 😊
Foodtrucki aktualnie to jest taki przerost formy nad treścią
Pamiętam jak wiele lat temu w Krakowie zaczęły pojawiać się pierwsze food trucki, wtedy prowadzili to ludzie z pasją, można było często zjeść tam coś ciekawego, za rozsądne pieniądze i pogadać z właścicielem. Dzisiaj najczęściej są to miejsca tylko do zarobku, gdzie sprzedają studenci, ceny poszły mocno w górę, jakość spadła, nie ma już z kim pogadać (oczywiście są wyjątki), ale to już nie to samo, albo ja się po prostu zestarzałem ;-)
Dokładnie, kiedyś można było zjeść na prawdę fajne jedzenie. Teraz ludzie wyczuli pomysł na biznes. Kupic starego busa, dużo wyposażenia nie potrzeba, do tego popularność "kraftowego" jedzenia.
Dokładnie, a zlot futraków oznaczał możliwość spróbowania czegoś nowego w rozsądnej cenie.
Książulo na początku: gdzie są food truck, dlaczego poznikały?!
Książulo na końcu: po co tu te food trucki stoją i miejsce zajmują?!
Film odpowiedział na pytanie, nie widzę problemu
Wojek, ktokolwiek cie obrarza za twoja figure nie zna sie na zyciu, jestes cudowny taki jaki jestes. Kziazulo tez fajny gosc ale ty masz takie mile podejscie do ludzi, tak ci ladnie promienieja oczy, jestes ponad wszystkim piekna osoba, i tego sie trzymaj, nie zalamuj sie. Jestescie moimi youtuberami n.1 i bardzo chcialabym was poznac osobiscie. Ksiazulo jest super a ty Wojek jestes super+. Ludzie niech se gadaja, ja swoje powiedzialam, jestes niesamowicie mily, inteligentny, stonowany, przyjemny i az chce sie z toba spedzac czas (no i przytulic sie do ciebie, ale to juz mòj punkt widzenia, lubie sie przytulac do ludzi takich jak ty). Dzieki za odcinek chlopacy, oby tak dalej
pomijając te odkleje to nie sądzę, że normalizowanie otyłości jest dobre. Nikt go raczej nie obraża, mówienie, że jest gruby to po prostu stwierdzenie faktu i nie ma co mydlic oczu, że wszystko jest super i wygląda zajebiście. Chociażby dla zdrowia powinien wziąc się za siebie i tyle.
Mieszkam w niedużym mieście uzdrowiskowym. Kilka lat temu były pierwszy raz food trucki. Były tłumy, ja się też wybrałem i za belgijskie letnie frytki, zamrożone w środku pierożki tajskie i dobrą ale mikro porcję szarpanej wołowiny zapłaciłem 170 zł. W następnym roku ludzi już było dużo mniej, rok temu było jeszcze mniej a w tym roku już chyba nie przyjadą. Nie dziwię się. Drogo, mało i byle jak.
Jprdl 170zl za takie coś... Masakra
Nie wiem dlaczego nie możemy nazywać foodtrucków po polsku - Szamochody! XD
😮😮😮 hahahaha
Jedzeniowozy *
Geniusz! 😮
❣
@@Sebastian_34_Eg wpisuje do wiki
Dobre rzeczy w tym miejscu:
1. Racuchy
2. Muzyka
Ale za obrażanie ogórka małosolnego to powinieneś wpłacić jakieś pieniądze na cele charytatywne.
Ogórek małosolny to król ogórków. Sezonowy, z własnych ogóreczków. Mamusia moja czaruje takie małosolne, że by Ci kebaba zbrzydła.
ogórek małosolny to gówno. albo kiszony albo surowy. Nie ma nic pomiędzy.
wsadz sobie go i nie obrazaj Bozego Kababa, syf jesz ale nas to nie interera
Nawet najlepszy małosolny jest przy kiszonym jak Korona Kielce przy Lechu Poznań
Stary odwiedź Ostrołękę na Mazowszu. Miasto kebabów. Na każdym rogu coś. Tylko uprzedzam, Ostrołękę pojebało z cenami. Ceny mamy wyższe jak w miastach typu stolica, Gdańsk, Wrocław itp gdzie Ostrołęka nawet nie leży pod Warszawą a oddalona jest o 126km i w dodatku to nic nie ma co mogło by powodować wzrost cen 😃
Polecam i zachęcam do odwiedzić, ubaw gwarantowany 🤘😎
Ps. Mamy również wiele innych restauracji tym bardziej nie ogarniam co tu się dzieje.
Dodam że jestem kucharzem 17 lat w branży 🤘
Fudtraki z przyczyn obiektywnych nie powinny aż tak przeginać pały z cenami.
Co to fudtrak?
@@byaburza2896spolszczona wersja słowa foodtruck. Coś nie tak? Polska język trudna język? 😂
@@Edikzord nie ma takiego czegoś jak spolszczona wersja , po prostu jesteście tumanami
@@byaburza2896 a np. słowo keczup to niby czym jest? Myślisz, że od zawsze jest w słowniku języka polskiego? Język ewoluuje, nowe słowa przychodzą, stare odchodzą i nic z tym nie poradzisz.
@@byaburza2896Nie po prostu ty jesteś zjebem.
Powinniście też przetestować Targ Śniadaniowy. Jest w weekendy na zmianę na Żoliborzu i Mokotowie. Jestem ciekawa jak tam z cenami teraz, przed pandemią często sama chodziłam.
Targ śniadaniowy jest super ☺️
tam jest odklejka cenowa xD. Bardzo dobre rzeczy ale cenowo odlot.
@@pawelreg parę lat temu jak byłam to było dość drogo ale do przełknięcia, bo faktycznie bardzo smacznie.
Brzmi super 😊
Jak w food trucku jest droższy burger niż w burgerowni no to sory.. to powinno być tanie szybkie jedzenie a w Polsce zrobili z tego jakąś religie
Tak jest - jebac
bo to z hameryki, kultowe xd
"Ja Wam jeszcze pokażę... jestem strasznie głodny... " Pozdrawiam i zapraszam w uroki militarne do Twierdzy Modlin. Pyszna pizza u Piknego Dżonego. Dobre zapiekanki w Manianie. Restauracja w carskiej pralni... testujcie
jak foodtracki wchodziły w rynek, to byłem wielkim fanem, jeździłem na te zloty a to pod most siekierkowski, a to pod stadion, a to na wyścigi, do soho, moja miłość się skończyła bo zobaczyłem że w holandii mogę w takim foodtracku zjeść przed chwilą usmażonego dorsza, czy pyszne mięso z muli za 3-4 euro, o hamburgerach czy frytkach to już nie ma co wspominać bo porcje ogromne. a tu w najjaśniejszej rp, z każdym kolejnym zlotem porcje coraz mniejsze, a ceny coraz wyższe, a szczytem zniechęcenia było podanie langosza w którym było surowe ciasto. i zawsze mnie zastanawiało, czemu przy jedzeniu gdzie możesz się umazać sosem, keczupem czy majonezem nie dają serwetek - ale może to zboczenie zawodowe :)
Taco birria - Nie chce tu wychodzić na ekspertkę tego dania, ale robię je od lat w swoim lokalu, tu nie chodzi o samo mięso, które jest robione jak gulasz i powinno się rozpływać i rozpadać, ale o to, że taco (kukurydziane bądź pszenne) jest zanurzane w tym sosie i podpiekane na wysokim ogniu na grillu i przed podaniem ponownie zanurzone w tym sosie. Są róże wersje, według preferencji. Każda knajpa robi jak uważa, najważniejsze, żeby każdemu smakowało i było w dobrej cenie :) (a dziś jednak widać, że niekiedy ceny są zbyt wysokie)
Ale się śmiałem jak to oglądałem xD
Tak jak ktoś tu pisał, Janusze się wzieli za food trucki bo myśleli ze łatwa i szybka kaska, żałosne to jest, tak szczerze to już lepiej sobie zjeść Buldaka jakiegokolwiek, albo ze dwa i jesteś najedzony i tanie i dobre w smaku.
Z tą taniością bym nie przekonała (choć w porównaniu)
Co do smaku... Się nie wypowiem bo totalnie mi nie leży 🫣😁
Od samego początku dobra muzyka w tle leci C.R.E.A.M!
Cześć, wiem, że lubisz jeździć w miejsca po Kuchennych Rewolucjach. Właśnie w tym tygodniu odbyła się świeżutka rewolucja w Koninie. W dawnej restauracji Czarny Domek, a po Magdzie G., ma już nazwę Bar de Żur. (Lokalesi mówią bar de Żul ;))
Jadłem w tym food trucku WEGE POLKA już drugi raz bardzo dobre jedzenie. Uważam że najlepsze wege w Warszawie. Polecam.
Generalnie ma całym świecie foodtrucki to najtańsze najbardziej podłe żarcie dla biedaków. A w Polsce urosło to do rangi prestiżowej restauracji xD. Chłop w śmierdzącej budzie na kółkach gotuje jakieś dziadostwo w miejscu bez dostępu do wody i przez to, że założy czarne rękawiczki i zapuści brodę mnoży cenę z restauracji X2 a Polak przyjdzie i to kupi xD. Walorów smakowych pewnie dodają niemyte ręce naszego kucharza po wizycie w toi tot. Nie dajcie się robić w uja
Pełna zgoda
Chłop wybrał język faktów
@@klaudiacyglicka9312 drastycznie hehe... no ale fakty
Co do jakości się zgodzę, co do cen to nie dla biedaków, wiele razy płaci się w takich budach chore pieniądze za burgera itd czyli nie jest to dla biedaków
Chyba nie zrozumiałeś komentarza mordo@@szymonlawniczak951
Żarcie mnie nie zachęciło do odwiedzin, ale muza już tak. W tle Nas, Wu Tang, M.O.P., Busta Rhymes, Cypress Hill... W takich warunkach to bez jedzenia i picia mógłbym siedzieć :D
muzą to się zaiks zainteresuje.....
Facts, klimacik dobry
Dokładnie też to słyszałem i jeszcze RunDMC klasyki 🤗✨🍀
Jeszcze fragment utworu Tres Delinquentes - Delinquent Habits
@@user-re7cq3wy6r jak zgłosisz to się zainteresują xd
Chlopy, pamietajcie ze w tych food-truckach jedzenie przygotowuja wam ludzie Co jeszcze tydzien temu pracowali w supermarketach na sprzataniu, albo w fabrykach na wozkach widlowych. Higiena-brak, doswiadczenie w gastronomii-brak, znajomosc produktow-brak, chec do pracy w kuchni-brak!! Jedno co maja to ogromna ochote na wasze dutki!!! Szacun dla was za odwage testowania tego 'jedzonka'. Trzymajcie sie zdrowo 👌👍
Zloty foodtrucków nadal są organizowane. Choćby Street Food Festival Polska, gdzie jeżdżą świetne wozy z super żarciem. Niedługo będą w Ustrzykach Dolnych, Ostrowcu Świętokrzyskim, Kołobrzegu i gdzieś jeszcze. Mocno polecam! Są też Żarciowozy, ale tu już jest gorzej. Ogólnie w foodtruckach można dobrze zjeść, ale trzeba wybierać dobre trucki.
A jak wybrać "dobre trucki"? Właśnie problem w tym, że większość chyba nastawia się na jednorazowych klientów.
@@Adiounys nie w przypadku takich festiwali. Na Street Food Festival nawiązują się znajomości na lata i czeka się na kolejną edycję w swojej okolicy. Siłą rzeczy oni są świadomi, że pewni klienci będą się powtarzać.Oczywiście nie wszystkie foodtrucki robią dobre żarcie, a poza tym dane dania trzeba lubić. Hotdogrania jest super, Syte Zapiekanki, czy White Rabbit.
@@sivavucica6185 No więc skoro nie wszystkie robią dobre żarcie to skąd mam wiedzieć czy jakiegoś dania nie lubię czy po prostu sprzedają dziadostwo? Muszę kupić przynajmniej w kilku miejscach żeby się przekonać. Niektóre widać od razu, że składniki słabe albo źle przyrządzone jak np. kiedyś kupiłem burrito i po 20 min. dostałem w placku zimny i twardy ryż. No chyba że tak ma wyglądać burrito - nie wiem bo dwa razy jadłem w kuchni meksykańskiej i dwa razy byłem mocno zawiedziony.
Drugim razem jadłem tacos to z kolei przyprawy mi w ogóle nie podeszły i tak samo nie wiem czy mi to nie smakuje czy po prostu oni tego nie potrafią dobrze zrobić... W polskiej restauracji też mogą mieć słabe jedzenie, tylko że w takim przypadku łatwo to stwierdzić.
Poza tym nie chodzi też tylko o sam smak bo jak się płaci 50zł za porcje po której jest się jeszcze bardziej głodny niż przed zjedzeniem to coś jest nie halo. I nie mówię tutaj o jakiś pozycjach z drogich składników np. z kawiorem czy czymś tylko standardowe jedzenie. Większość robi otoczkę żarcia premium, a sprzedają co najwyżej średniaki...
Wyżej jest gdzieś komentarz gościa który organizuje jakiś tam festiwal i z tego co on pisze to na festiwalach też nie jest tak kolorowo.
Problem foodtrucków jest to że totalnie to co w Polsce jest odbiega od idei foodtrucków czyli tanie, szybkie jedzienie uliczne. U nas jest drogie i często się czeka dość długo.
bo żarcie uliczne ma być proste. dlatego zapieksa u nas była mistrzem, jak hotdogi w usa
No przecież wiadomo że skoro idea przemycona z USA to trzeba dowalić cenę z kosmosu bo polaczki chcą poczuć się jak zagranica i można zarobić
Bardzo fajny awatar
Mów nam tu wszystkim raz która ketchupa ulubiona pan!!!???!!!!
Foodtrucki to większy scam niż jarmarki i wakacje nad Bałtykiem XD
Na Rockowiznie w gdańsku miałam nieprzyjemność z foodtruckami, Burrito 42 zł a mniejsze od waszego, choć przyznam, że dobre. Frytki 25 zł zwykłe, a jakieś z dodatkam (salami, ser it) 42 zł. Widziałam burgery, corndogi itp podobne ceny, a wiadomo w okolicy nie bardzo innych opcji, a człowiek siedzi tam od 16 do 1 w nocy, zjeść coś trzeba. Ceny jak w knajpach gdzie siedzisz, masz tależ, sztućce, obsługe kelnerską, toaletę itd.
Niestety ale sam mam podobne doświadczenia. Dobrym przykładem jest wrocławski festiwal pasibrzucha i stoiska głównego organizatora czyli Pasibusa. Pomijając fakt, że już nawet w lokalach ich burgery stały się strasznie małe i to za niewspółmiernie duży hajs, to na festiwalu jest to już całkowite przegięcie. Odbierając burgera byłem w szoku- rozniarowo nieco większy od cheeseburgera z maka. Powiedzmy taki McDouble. Cena? Oczywiście nie mniej niż 4 dyszki. Smak? Dużo gorszy od niejednej stacjonarnej burgerowni- pomijając te pasibusowe bo tam się już zrobiła totalna masówka.
W foodtruckach drożej niż w restauracjach
przy takiej ilości klientów to jeden burger musi zarobić na 3 godziny pracy 🙂. chciałbyś na czysto zarabiać ze 40 pln dziennie?
@@user-re7cq3wy6r No to zamknąć biznes, jak nie ma klientów.
Takie ceny zresztą z czasem spowodują zamknięcie tych biznesów
@@user-re7cq3wy6r to zacznij sprzedawac dobre jedzenie to beda klienci...
@@user-re7cq3wy6r placa mniejszy podatek wiecbwnczym problem zrobić tanie dobre jedzenie jak mam iść za hamburgera z budy za 40zl to podziękuję 😅
@@user-re7cq3wy6rno sorry ale dlaczego ktoś ma przychodzić do podrzędnej budy i płacić więcej niż w restauracji za gorsze?Jaki to ma sens?Czy całe idea tego to nie tanie jedzenie i szybkie?
Food trucki to 90% scam
Taki foodtruck ma sens na festynach czy zlotach jako catering. no może na biwakach i polach namiotowych dałoby się z tego wyżyć i ceny mogłyby być niższe
Wojek: Ja Wam jeszcze pokaze!
Tez Wojek: Jestem strasznie głodny😂
Na mordzie jak księżyc w pełni
Fajnie się Was słucha ale tę muzę w tle już nie koniecznie. I nie chodzi o rodzaj muzyki. Można zwariować od tych poszatkowanych kawałków. Nie da się jakoś wyciszyć tego co dzieje się w tle?
Miałam okazję jeść dużo Koreańskich CornDogów w samej Korei , w Seulu . One nie powinny być suche , a chrupkie i rozpływające się w ustach. Najlepiej kupować pół na pół z parówką i mozzarellą na jednym patyku. W Polsce najlepsze zbliżone do Koreańskich jadłam tylko w Brodka Corn Dog :) polecam ich odwiedzić kiedyś !
HOTTEOK czyli to ciasteczko z cynamonem powinno tym bardziej być miękkie i rozpływające się w ustach a nadzienie w środku mokre ( mix orzechów cynamonu i miodu ) wydaje mi się , że tam wszystko było po prostu przeleżałe...
- Ja Wam jeszcze pokażę!
- Jestem głodny.
- Ja też.
- Jest tutaj poczwórny burger.
XD :))))
Może drogo, niezbyt smacznie, ale za to dobra muza w tle 😉
Dokładnie, na to samo zwróciłam uwagę Cypress Hill i chyba Dr.Dre...
na pewno też Busta Rhymes, Xzibit
I wu!
najlepsze że te food trucki są obok blokowisk a tam zero ludzi....
w katowicach co chwile jest street food polska na rynku czasami przyjeżdzają food tracki i są zajebiste
-> wstajesz rano i idziesz do roboty
-> skopciłeś sobie lolka, bo kolejny nudny dzień w pracy, trza dać żreć ludziom
-> widzisz Książula zamawiającego żarcie
-> ochvju złoty
Nie przejmuj się Wojek hejterami. Jesteś wielki 😊
Dosłownie.
Ja czekam na sprawdzenie Domu publicznego. Co tam i za ile można zjeść i wypić
Kto idzie do domu publicznego żeby jeść czy pić? Tam po inną przyjemność się chodzi.
Jak dobrze podrążysz jęzorem, to możesz dostać za darmoszkę trochę białka poprzedniego klienta.
Posadzą im drinka z dodatkiem i wyczyszczą karty do dna
@@danteraf3096to podobnie jak z pływalnią nie ?
@@Piernicjprdl
Jak to gdzie?!
Wyginęły.
Nie dostosowały się do warunków panujących na rynku.
Ludzie nie lubią być "wykorzystywani".
Jakbyś kiedyś był w Szczecinie, to spróbuj KeBABY przy ulicy Mieszka. Jest to dobry przykład foodtrucka który ewoluował, dzięki wysokiej jakości i przystępnym ceną.
Jak to mowia: w restauracji drogo i jest gdzie usiąść, w budach jest tanio ale nie ma gdzie usiąść, a foodtrucki łączą te dwie cechy. Drogo i nie ma gdzie usiąść. Było jeszcze chybya coś o tym że jednak jakość tam nie powala ale już nie pamiętam. 0:18
Proszę spróbuj bar chomiczówka w Malborku, świetne jedzenie, przemiły klimat i najważniejsze cudowne burgery. Warto tam zajrzeć!!
Co wy gadacie małosolne najlepsze!! Przynajmniej mojej mamusi
Najlepszy muzyczy background ze wszystkich odcinków! ♥️
Żarciowozy teraz chyba atakują mniejsze miasta gdzie właśnie nie ma aż takiej oferty gastronomicznej
Co też do czasu aż nie dorżnie demografia
@@Saluennceny mieszkań w miastach wojewódzkich nie doprowadzą do wynajęcia mniejszych miast wokół lepiej dojeżdżać godzinę autem niż płacić X3 więcej za X3 mniejsze mieszkanie.
@@joannadziurska wokół i owszem. Ale głubinka wymrze
Jak będziecie w Krakowie to zaglądnijcie do "One More Burger". Ulica na Zjeździe. Kraftowe burgery z pasją. Niedawno otwarte, przez przypadek trafiłem i uważam że jest sztos. Ceny bardzo rozsądne, a smash'e wymiatają.
Jak chcecie dobre Meksykańskie, to w Poznaniu jest fajna knajpka.
Mają pyszne birria taco, a nawet birria pizzę i kilogramowe burrito.
La Niña się nazywa
Jedzenie może niedobre , ale muza git
Ale za to drogie xD
W polsce, lubią robić rzeczy na odwrót takie foodtrucki na świecie: szybko,tanio i spore porcje natomiast u nas: drogo dlugo i mało ....😅
Pozdro z kibla
Recenzja, recenzją ale muzyka w tym lokalu jest po prostu 10/10. Cała moja młodość w jednym odciku - i jeszcze odcinek nagrany blisko tego klubu hip-hopowego, który kiedyś był blisko torów.
Do smashy powinno się używać dość tłustej wołowiny i smażyć bardzo szybko inaczej zasuszy, to nie jest takie proste jak przeciętnym food truckerom się wydaje
Za tego ogórka małosolnego muszę się zastanowić czy nie odsubować xD
😁
No dokładnie
Małosolne TOP
W Katowicach jest Korndogarnia - mała budka i mają opcje z parówką, serem albo parówką i serem. Nie jest buła, jest ciasto trochę jak pączek, serowe odurzenie i różne sosy np. Teryiaki czy serowy. Polecam na odczarowanie Korndoga
"Wegańskich dobry rzeczy" dzięki za info! Przyjdę z moją krową.
2:46 ale nuta wleciala 💯💯💯💯💯
Idźcie do bottiglieria 1881, jestem mega ciekaw jak takie kulinarne szaleństwo wam podjedzie
Idealnie na wieczór ❤ Od dłuższego czasu planujemy odwiedzić Wege Polka, bo bardzo dużo osób chwali 😊
Książulo, sprawdź kiedyś te lokale w Szczecinie. Krowa Mać ul. Koński Kierat i King Kebab na Placu Rodła. Moim zdaniem petarda! A gdybyś jeszcze do tego chciał posmakować czegoś z morza-Paprykarz aleja Jana Pawła II. Pozdro.
Burgerownia w Zabrzu, smash burgery w zestawie od 33 do 38 zl... lemoniadka, colesław...
oryginalny tytuł: parówa na badylu i racuchy