Cieszę się, że znalazłem Tomku Twói kanał !!! Ja już ze 30 lat robię takie rzeczy, wcześniej na użytek imprez, teraz już tylko swoje jako hobby. Zaczynałem od Rolanda D-20 , potem wiele innych, workstation aż wreszcie do Cubase na Atarii , Cakewalk już na PC, Logic Studio na MBP i teraz FL Studio znów na PC. Zawsze starałem się zachować oryginalne nuty jeśli wysłyszałem wszystko, ale w workstation problem był zawsze z polifonią oraz z doborem brzmień. Nie umiałem nigdy ich programować oprócz wprowadzania drobnych zmian. Teraz przy wielu instrumentach VST jest to zaawansowanie osiągalne, ale wciąż nie dla mnie na takim poziomie, więc szacun. Czekam na następne odcinki z niecierpliwością , pozdrawiam. Krzysztof
Znam wielu muzyków którzy gardzą niektórymi gatunkami muzycznymi..jak widać warto szanować wszystkie gatunki oraz muzyków którzy za nimi stoją, wykonanie takiego utworu 1do1 na żywo oraz samo stworzenie brzmień okazuje się niezwykle trudne a konstrukcja utworu przemyślana=) Panie Tomaszu pozdrawiam i dziękuję =)
No faktycznie zaskoczenie 😮😮 A ja miałbym prośbę. Czy mógłby Pan kiedyś nakręcić odcinek na temat właśnie tego co działo się w latach 90' tzn o jakieś anegdoty, ciekawostki, problemy na temat właśnie realizacji koncertów i innych eventów. Pozdrawiam!!!
Kto by pomyślał że disco polo to tak skomplikowana muzyka.😮 Panie Tomaszu bardzo pana lubię słuchać, choć większość z tego co pan mówi to dla mnie za skomplikowane. Ale profesjonalny sposób w jaki pan to wykłada jest mega przyjemny. Pozdrawiam 👋
Jak zawsze, bardzo ciekawy odcinek Dekonstrukcji. Ja najbardziej doceniam ciekawy wstęp historyczny, a cała reszta, jak się należy - na poważnie i profesjonalnie. Nie rozumiem niektórych komentarzy. O gustach się nie dyskutuje, utwór jest sławny, więc czemu go nie omówić. 👍
Od dawna uważałem, że grać disco-polo może każdy, ale ROBIĆ disco-polo to jest jednak sztuka aranżacji. I oto w końcu mam dowody. Mam nadzieję, że to otworzy paru nadętym osobom oczy na prawdę o wzgardzanym przez nich gatunku. Proszę o więcej z tego działu, bo brzmienia i dosmaczania były wyjątkowo ciekawe (pomimo iż utworu nienawidzę).
Moja żona miała niegdyś na studiach dziennikarskich napisać artykuły na ten sam temat do różnych gazet. Odrzucili jej wersję do "Faktu". Im głupsza gazeta tym trudniej się pisze.
Utwór wpada w ucho, ale tyle pracy - nie wiedziałem, choć słuchałem w 90-tych latach na żywo Pana Zenona jak i innych wykonawców. Myślę, że każda muzyka posiada swoje perełki, obok których nie przejdzie obojętnie nawet wyrobiony słuchacz. Przykładem może być ocena Pana Leszka Możdżera utworu "najstory" jako bardzo ciekawego pod względem harmonii.
Nie wierzę w to, co widzą moje oczy (choć nie zielone...) Nie wierzę w to, co słyszę! 6:19 "Nie przeciążające umysłu słowa..." Ładnie ujęte...tak delikatnie i z wyczuciem :)
Większość piosenek ma nieprzeciążające umysłu słowa. Mistrzów takich jak Młynarski, Cohen, Dylan, Simon czy Mitchell jest jeden na milion. Na disco polo wszyscy się uwzięli a ta pani co to wypełnia stadiony w Polsce albo jej kolega co ma nazwisko kojarzące się ze sfermentowanym mlekiem biorący udział w Płciowym Graniu to co, niby grafomanii nie uprawia? Zwłaszcza ten pan - przeraźliwej? A ci arbotrzy elegancji którzy psy wieszają na disco-polo jeszcze go czczą jak jakiegoś Mickiewicza.
@@mpingo91zgadzam się z Tobą absolutnie człowieku. Nie wiem jak to jest , ale disco polo najbardziej hejtują osoby , które sami słuchają coś, co daleko od disco polo nie odbiega ( np. moi kumple z technikum słuchający obecnego rapu byli przekonani, że ich muzyka jest poziomy wyżej nad disco polo) Wszystko ma swoje miejsce i czas i takie "lekkie" piosenki których głównym zadaniem jest ułożyć tak prosty refren, żeby znać go już po pierwszym przesłuchaniu też to obowiązuje
@@januszpawlacz9644 Główną zaletą discopolowców jest to, że nie silą się nawet na udawanie że ich twórczość to cokolwiek więcej niż prosta rozrywka robiona dla kasy, w przeciwieństwie do różnych pań śpiewających o "dłoniach jak kombajny" czy innych panów z niewieścimi wąsikami...
@@mpingo91 Masz rację. Chodzi o to, że wiele piosenek disco-polo ma teksty tragiczne. Powiem więcej - nazywając rzeczy po imieniu - głupie i debilne... Pan Tomasz zachował "dyplomatyczną formę wypowiedzi" :)
Jak Budka Suflera zaśpiewała "Wszystkich świętych co śpiewają w niebie" to już w następną sobotę grali my to na weselu bo zrobiłem tzw. aranż przez jedną noc na Yamaha QY-700. Grali my to przez następne 10 lat bez żadnych korekt i koledzy z "branży" zazdrościli tej "dyskietki" To było w MIDI. W Wave robionych póżniej na Cubesach i Cakewalkach nie było już tak prosto, nie chciało to brzmieć było to jakieś ociężałe i nieczytelne. Poległem na korekcjach poszczególnych instrumentów, kompresjach i innych wynalazkach VST i DXI wyczytanych w regularnie prenumerowanym periodyku "Estrada i Studio". Cały ten mój sprzęt leży gdzieś tam na strychu a ja se teraz na starość gram na akordeonie bo każde potrzebne nuty mogę znaleźć w internecie, nie to co dawniej co nic nie było.
Jak zawsze pełen profesjonalizm i konkretna wiedza podana w sposób zrozumiały dla każdego, bez smichów-chichów i drwin z wykonawców DP Można ? Można ! Tak jak autor tego zacnego kanału wspomina w filmie, obecna scena DP to nie amatorka spod strzechy tylko profesjonalne podejście do tworzenia tego rodzaju muzyki, w którym już nie ma miejsca na "majteczki w kropeczki" i biesiadne granie szwagra, teścia i niewieścia. Fanem DP nie jestem ale jestem fanem muzyki i tak jak w każdym gatunku muzycznym tak i w tym trafiają się wyjątkowe utwory, które przebijają się do "świata realnego" zaskakując tym jak kilka prostych akordów umiejętnie złożonych w całość i ubranych w odpowiednią aranżacje, potrafi sprawić że gdześ ta melodia podąża za nami zostając w głowie na dłużej 😉 Dziękuję za kolejny ciekawy materiał i cierpliwie czekam na dekonstrukcje Visitors od Koto 😊
Szacunek za pracę, wspaniały słuch, więc świetnie słucha się tego. Zagraniczni artyści, wiodący prym na listach przebojów mają znacznie bardziej prymitywną muzykę, a jednak są na szczytach list, a ta, naprawdę jest zrobiona po mistrzowsku i choć utwór sam w sobie negowany jest przez większość słuchaczy, z założenia negujących ogólnie Zenona, to zawiera ona w sobie całą masę subtelności dźwiękowych trudnych do wychwycenia, jakich próżno szukać w większości zagranicznych hitów. Jeśli mogę coś zasugerować, to pierwsze co mnie natychmiast zaskoczyło, to bęben i hi-hat idący "pod włos", aż do 17-ej sekundy, dopiero wtedy naskoczyło to na "właściwe tory". Bardzo dogłębnie porównywałem z oryginałem. Jako wieloletni perkusista, mam na tym punkcie istnego hopla. To naprawdę wymaga poprawki. Zabrakło mi też startującego "syku" przed rozpoczęciem całości :) W moim odczuciu od 3:39 hi-hat leci szesnastkami, ale mogę się mylić. Wychwyciłem jeszcze wiele innych różnic, ale ogólnie jest super. Beyerdynamic DT 990 Pro.
Bardzo fajna dekonstrukcja a szczególnie całe wprowadzenie. Absolutnie popieram Pana słowa, nie ma co się obrażać na disco polo, było, jest i będzie w takiej czy innej formie. Tez uważam że Państwo Zrajkowscy to absolutni mistrzowie w tym co robią. Szkoda że to nie dokonstrukcja jakiegoś starszego numeru, Takiego który jeszcze powstał na żelaznym zestawie disco polo TG500, RM50 oraz Juno106.
Świetny odcinek jak zwykle , wszystkim malkontentom którzy wyśmiewają muzykę dp proponuje niech sami spróbują zaśpiewać, wymyśla tekst, stworzą muzykę, zrobią mix i mastering, każda muzyka ma swojego odbiorcę i należy to szanować nawet jak się takiej muzyki nie lubi.
I okazuje się, że wszyscy się nie spodziewali, ale każdy oczekiwał. Ja najbardziej ❤. Stąd ta niezliczona liczba komentarzy i polubień już po pół godzinie od premiery.
Brawo za odwagę! Tak, za odwagę. Bo w tej niby "tolerancyjnej Polsce", tolerancja jest wymagana tylko wtedy, kiedy dotyczy lewackich, nazwijmy to, wartości. Oskarżają drugą stronę o kołtunizm, a tymczasem sami są kołtunami, bo przecież Niemcy mają swoje "heimat melodien", Rosjanie mają swoją, Włosi mają ITALO disco, a my mamy disco POLO. Co w tym niby złego, że "Polacy nie gęsi iż swoją muzykę mają"?... 😀
Po części piszesz słusznie: lewacka pseudototerancja to naprawde zamordyzm taki jak w komunizmie. Natomiast disco polo to gniot I nie ma nic wspólnego z narodowa specyfika.
Bardzo fajna garść wspomnień z tamtych czasów. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takich historii w Pana karierze, ale fajnie przybliżył nam Pan cały koloryt lat 90 ;) Dołączam się też do próśb o kolejne filmy z anegdotami z tamtych czasów.
Pierwszy raz oglądam ten kanał i powiem że jestem pod wrażeniem! Z zainteresowaniem czekałem na kolejne minuty filmu - super 👍 robota będę tu zaglądał ❤ pozdrawiam !
Super wideo, dekonstrukcja i informacje z historii tego stylu muzyki. Dla ludzi, którzy chcieliby nauczyć się robienia dźwięków w stylu disco polo ten materiał to prawdziwa perełka. Dziękuję za prezentację ciekawych filmów na kanale 0dB,pl. Kciuk w górę. Pozdrawiam weekendowo.
Rzeczywiście!Zaskoczył mnie pan panie Tomaszu.Oglądam wszystkie pana filmiki,to interesuje mnie bardzo.Ale dekonstrukcja artysty który mieszka kilka kilometrów odemnie to jest szok.Dzieki i pozdrawiam.
Ale wysyp "melomanów" w komentarzach pod filmem. Każdy koniecznie musi podkreślić jak to bardzo nie jest w stanie znieść słuchania disco polo. Jednocześnie połowa Polski słucha obecnie Kiza. Jasne, DP to zazwyczaj nie jest gatunek muzyki do kontemplacji i rzadko można się w nim doszukać jakichś ciekawych zabiegów czy oryginalności ale to jest MUZYKA ROZRYWKOWA. Miliony w tym kraju tego słucha i dobrze się przy niej bawi. I to jest OK. W jakim celu musicie podkreślać swoją frustrację i koniecznie pokazać jak to jesteście lepsi - bo nie słuchacie disco polo? Klasyka populizmu, argumentacji zero. To samo jest w przypadku wspomnianego w filmie gatunku country wśród Amerykanów i to samo było w przypadku Justina Biebera jak wchodził do mainstreamu. Ot zwykła moda podkreślania na każdym kroku jakim to jest się lepszym od innych bo się nie słucha tego czy tamtego. Żeby nie było, nie nakłaniam do słuchania DP. Sam mam jedynie sentyment do paru starszych numerów, których słuchało się za dzieciaka w latach 90-tych. To jest po prostu część kultury. Nikt nikomu tym krzywdy nie wyrządza, więc po prostu pogódźcie się z tym, że taki gatunek istnieje i bawi miliony osób i wracajcie do słuchania tego, co wam sprawia przyjemność. A rekonstrukcja jak zwykle TOP
Przy okazji oglądania procesu rekonstrukcji można też dowiedzieć się jak zbudowana jest muzyka DP i zrozumieć skąd w niej tak wielka moc przyciągania dla wielu osób. No ale to trzeba obejrzeć materiał, a nie napisać komentarz po przeczytaniu tylko tytułu :)
Na "Ale wysyp melomanów" mogę odpisać - ale wysyp dekonspiratorów melomanów. Lubisz słuchać DP? Nie przeszkadza mi to, nie obrażam, nie oceniam. Ale DP to nie jest coś czego słucha każdy. Naprawdę jest masa dobrej muzyki rozrywkowej - Lady Pank, Bajm... to nie są jakieś abstrakcyjne niedostępne byty - to jest masowa muzyka, która mimo wszystko jest dwie klasy wyżej bo wiele z ich utworów jest o czymś oraz jest nieźle zaśpiewana lub nieźle zagrana. I to jest ta różnica. Moim zdaniem istotna. Jak ktoś woli oczy zielone to proszę. Oczy zielone zniosę byle nie mydlenie oczu, że DP jest na poziomie średniej muzyki rozrywkowej. Jest zdecydowanie poniżej.
Jest czasem więcej roboty i kręcenia przy takiej elektronice niż przy dobrze nagranych instrumentach akustycznych żeby uzyskać odpowiednie (cokolwiek to znaczy) brzmienie... jak do tego doszło? - nie wiem! ale czuję się zaskoczony! dziękuję
Dąsy w komentarzach dąsami, a ja odniosłam wrażenie w tym filmiku, że chodziło znacznie mniej o mówienie o Zenku, a bardziej o podzieleniu się osobistymi doświadczeniami z lat 90. i pewien rzut okien na realia produkcji tego wtedy gwałtownie rozwijającego się gatunku disco polo. Zauważalnie w innych dekonstrukcjach mowa jest o wykonawcach, powstania ich składu oraz pewnych anegdot co do uzyskiwania dźwięków tej konkretnej piosenki. Tutaj natomiast mamy jakby największe rozdzielenie piosenki od opowieści. (może też trudniej mi się dąsać, bo dorastałam z taką muzyką puszczaną z kaset 😅)
Wow, nie przestaje Pan mnie zaskakiwać. Uważam że jeśli utwór jest dobry w swojej kategorii to jest godny uwagi, zwłaszcza pod kątem dekonstrukcji muzycznej
Bardzo fajna dekonstrukcja, pod względem technicznym i z ciekawostkami o DP. Mimo, że nie jestem słuchaczem tej muzyki, to pamiętam jeszcze w Polsacie program Disco Relax i ....był jeszcze jakiś jeden....hm...ale do sedna.... 1. Zawsze zastanawiało mnie, na jakich instrumentach była komponowana ta muzyka....bo w latach 90, nie było vst i takich komputerów które by to uciągły...a więc syntezatory Korg, Roland czy Yamaha...no i pewnie jakieś automaty perkusyjne....czyli fizyczne instrumentarium + gotowe w nich presety ... 2. Twierdzę, że sama muzyka stała na dość dużym poziomie kompozycji i użytych w niej kombinacji , zbytnio nie odbiegając od zachodnich zespołów tzw' eurodisco....tak jak np: polska Shazza, czy Amadeo czy inne...q porównaniu do Masterboy, Erotic czy innych.... Natomiast zawsze zastanawiałem się na tym co napisałem powyżej: jak to było robione. Nagrywane na taśmę, każda sekwencja po kolei itd.... I ostatnie przemyślenie w kontekście Pana opowieści....czy te sentyzatory na scenie czasami grały czy to głównie była dekoracja...
W latach 90tych wcale nie było tak ubogo jak można by sądzić. Owszem, w pierwszym etapie rzeczywiście nagrywano w partyzanckich studiach te wszystkie kapele okołoweselne wraz z ich instrumentarium, więc oprócz klawiszy którymi zazwyczaj były Rolandy serii E zwykle były i gitary basowe, i akustyczne perkusje, zwykle też gitary elektryczne. Robione na żywca, czasem nawet za pomocą domowych kaseciaków nagrania, powielane z taśmy na taśmę w nieskończoność były jakości jakiej były, przez co w sumie dzisiaj, o ile sami wykonawcy tego nie pamiętają z samego słuchu nie jesteśmy w stanie tego zrekonstruować bo za "brzmienie" robią same zakłócenia. Potem, kiedy biznes się rozwinął, weszły właśnie komputery - po 93-94 roku praktycznie wszyscy popularni wykonawcy to produkowane w studiu Blue Staru czy potem Green Staru aranżacje na Amidze z Pro Trackerem, z samplami brzmień robionymi za pomocą syntezatorów, najczęściej Rolandów serii D. Na fizyczne instrumentarium to musieliby mieć porządnie wyposażone studio, z wielotorową konsolą i wielośladowym rejestratorem, a na to mafia skąpiła - zrobić aranżację na Amidze, zgrać to na ADATa i dograć wokal było łatwiej i taniej niż ślad po śladzie z syntezatora...
@@mirosawmiskiewicz1366 Bardziej rozwinięte wersje trackera miały zdaje się 64 kanały, i większą pojemność sampla oraz bardziej zaawansowane możliwości jego obróbki. Ale wszyscy zajmujący się w latach 90tych nagrywaniem disco-polo mówią zgodnie o tym że robili na komputerach. Zresztą, to słychać - o ile w typowych "ludycznych" kawałkach mamy bardziej mięsiste barwy, to w bardziej "danceowych" typu "Bierz co chcesz" to już chamski Protracker z samplami tymi samymi co w zachodnim techno...
W 1992 roku do sprzedaży wszedł komputer Atari Falcon a zaraz po jego promocji pierwszy Cubase Audio i tak się zaczęła era disco polo bo za 12 milionów zł i pirackim oprogramowaniem można mieć swoje wymarzone studio z montażem niedestrukcyjnym ośmiokanałowym.
@@gallanonim1379 właśnie sobie przypomniałem, że moje pierwsze zabawy z DAW to Mad Trucker, matko jedyna, aż poszukałem filmików na yt o co w tym chodziło.....ale nawiązując do tematu....sample... samplami z Rolandów, ale też używane były gotowe (fabryczne) podkłady i presety z tych syntów.....i do pana Tomasza, jeszcze raz ponawiam pytanie: czy te sentyzatory na scenie grały, czy tylko to była ozdoba😀
Dzień dobry, Pana komentarze to miód na moje uszy jak i ciągła nauka dzięki Pana wiedzy. Za co szczerze dziękuję. Oczywiście dekonstrukcja udana i jestem mile zaskoczony, że w tym utworze się aż tyle dzieje. Zastanawiam się czy nie zechciałby Pan zmierzyć się z czymś nowym. Wprawdzie, chyba w większości, dekonstrukcje dotyczą znanych już zespołów, które mają już sporą dyskografię i są z nami już długo, ale czy nie zechciałby Pan czegoś bardzo świeżego rozłożyć na czynniki pierwsze. Jak np. ostatni laureat pierwszego miejsca w Eurowizji 2024, Nemo z utworem "The Code". Mam wrażenie, że jest tam sporo do rozgrzebania i może to być bardzo ciekawa dekonstrukcja. Gorąco pozdrawiam.
Często opowiada się, że Johann Sebastian Bach zabierał swojego syna do lokalnych tawern, aby słuchać muzyki ludowej i popularnej tamtych czasów. Było to nie tylko dla rozrywki, ale również miało służyć jako sposób na to, aby młodszy Bach mógł zetknąć się z różnorodnymi stylami i tradycjami muzycznymi, co stanowiło wartościową część jego edukacji muzycznej. J.S. Bach wierzył, że kontakt z różnymi rodzajami muzyki, w tym z muzyką ludową i popularną wykonywaną w nieformalnych miejscach, takich jak tawerny, jest ważny dla wszechstronnego wykształcenia muzycznego. Te doświadczenia pozwalały Carlowi Philippowi Emanuelowi Bachowi usłyszeć, jak muzyka była wykonywana poza formalnymi dworami czy kościołami, co pomagało mu w rozwijaniu szerszego rozumienia muzycznej ekspresji i stylu. Ta historia podkreśla pragmatyczne podejście J.S. Bacha do edukacji muzycznej, uznając znaczenie różnorodnych doświadczeń muzycznych w rozwijaniu umiejętności i kreatywności muzyka.
A ja będę w kontrze do większości komentujących - nie rozumiem tego gardzenia muzyką disco polo, sam słucham wielu różnych gatunków, mam prawie 1000 różnych płyt winylowych, CD czy kaset z muzyką naprawdę różną - od Abby, Alphaville poprzez Jarre'a, Mike Oldfielda, Queen, AC/DC czy a na Kombi, Lady Pank czy Kitaro skończywszy a jednak z chęcią wracam do tych kilkudziesięciu kaset disco polo które zostały mi z rodzinnego domu bo wiążą się z nimi jakieś wspomnienia, taka nostalgia, sam fakt że mogę zaśpiewać po 25 latach tekst który usłyszałem będąc małym dzieciakiem skakającym do Shazzy w Disco Relaxie na dywanie przed telewizorem :) Disco polo to przede wszystkim nie tylko prymitywne bara bara i gitara, są też bardzo romantyczne (Mister Dex) czy dość ''głębokie'' jak na konwencję tego gatunku teksty, np. - Bliżej gwiazd zespołu Korona (notabene z tekstem pani Marzanny) czy NIe przypominaj zespołu Lider, jeszcze kilkanaście bym wyłowił z tej ery lat 90. Nowsze produkcje niezbyt mi pasują bo ja generalnie lubię to co stare ale moim zdaniem nie odbiegają bardzo od europejskich przedstawicieli tego gatunku masowo granych w radiostacjach typu Eska czy Zetka :)
Akurat tak sie składa, że nie mam sentymentu do żadnej piosenki z tego gatunku, nie mialem żadnej kasety z takim piosenkami ani nie znam nikogo, kto by taką miał. I nie piszę, żeby sie chwalić czy lekceważyć fanów tego gatunku. Jedyny kontakt mialem na kilku weselach i kiedy natrafiłem na coś takiego w TV. Może w innej rzeczywistości żyłem.
Naprawde... jest tyle rzeczy na swiecie, ktore faktycznie zasluguja na pogarde, ze potrzeba gardzenia JAKAKOLWIEK muzyka sporo mowi o charakterze gardzacego... I niestety niczego dobrego :)
Przeanalizowałem wybór tej piosenki i.... nie dziwię się. Każdy kliknie z ciekawości bo wiadomo o co chodzi:) A to, że są lepsze utwory - typowo dancowe, innych wykonawców, to też wiadomo. Ja traktuję każde takie rozbicie utworu na części składowe, jak darmową lekcję i to co można zrobić i jak wykorzystać taką wiedzę, zwłaszcza, że nie posługuję się DAW i taka analiza dowolnego gatunku otwiera mi oczy na jakieś tam nowe rozwiązania i smaczki. A jeszcze dodam, że historie z dawnych lat, kto co napisał i jak do tego doszło, uwielbiam, bez względu na gatunek muzyczny : ) Pozdrowienia dla wszystkich!
Jest cała masa o wiele lepszych pod każdym względem utworów z nurtu disco polo. Jeśli ktoś śledzi na bieżąco nowości to może wyłapać w każdym tygodniu po kilka premier, które mają dobry i sensowny tekst, świetną i wkręcającą aranżację i dobry wokal. Szkoda tylko, że wiele osób zamknęło się totalnie na słuchanie tego gatunku "dla zasady". To myślenie bardzo stereotypowe, gdyż naprawdę wychodzą już hitowe i wyśmienite produkcje, które są nieraz swoistym połączeniem disco polo z innymi gatunkami.
Zlot napinaczy w komentarzach, słuchających pewnie tylko jazzu albo muzyki klasycznej i udających że rozumieją technikalia. Seria "dekonstrukcja" jest bardzo ciekawa pod względem technikaliów, niezależnie od gatunku muzyki.
Ja słucham muzyki klasycznej i jazzu, ale nie bluzgam na disco-polo, nie krytykuję tych, którzy to lubią i to grają. Nie jestem "napinaczem". Nie lubię i nie słucham disco-polo, ale tę dekonstrukcję obejrzałem z ciekawością, bo dowiedziałem się nowych dla mnie rzeczy.
@ o to właśnie chodzi, żeby takie filmy oglądać z ciekawością i wyciągać z nich to co interesujące. No i nie być tym „napinaczem” - to najważniejsze ;) Pozdrawiam :)
Świetny materiał! Rekonstrukcja, ale przede wszystkim historia i ciekawostki na temat muzyki mojego dzieciństwa (jak ja to nazywam), no i opowieści o Pana interesującej przeszłości zawodowej. Na temat disco polo można by mówić długo, ja powiem tylko krótko że "oficjalnie prawie nikt nie lubi, a prawie wszyscy słuchają", więc wiadomo że coś tu nie gra :)
Zwykle nie piszę tu komentarzy, ale... podziwiam. Przy Pana opowiadaniu wydaje się to wszystko dziecinnie proste. Chciałem tak śmigać, siadając pierwszy raz do FL'a pewnie... z 17 lat temu. Pomysły były, zabrakło chyba "technicznych" umiejętności. :( Pozdrawiam!
Niedouki i inne tłuki,twierdza ze tworzenie i granie disco polo jest prymitywne i proste....aha..naprawde,szacunek dla Pana ,za tą dekonstrukcje,widac ile pracy i wiedzy, trzeba włożyc w to,zeby to rozczłonkowac,a i stworzyc podobnie,sam próbowałem tworzenia muzyki,.mnóstwo przesiedzianych godzin,na stworzenie jednego utworu,...
Nie sądziłem, że stworzenie takiego kawałka jest tak złożone. Swoją drogą, mój ojciec, który był związany z branżą rozrywkową poprzez organizowanie i recenzowanie w mediach muzyki typu jazz i rock, również miał epizod z disco-polo. Zajmował się organizowaniem koncertów w wymienionych wytwórniach, pewnie nawet z panem się jakoś zetknął.
Znakomita robota. Natomiast prosiłbym o osobną instrukcję w jaki sposób przetwarza się wokal charakterystyczny dla disco-polo. Jakie narzędzia, wtyczki i sprzęt..
Zaraz zaraz. Jak to jest, że Jones z Jacksonem potrafili tworzyć i 'produkować' muzykę, która również zachęca do podskoków a przy tym zamiast uprymitywniać bębny i harmonię i ładować wagon efektów, potrafili używać w każdej zwrotce i kolejnych refrenach dodatkowych riffów, modyfikacji i zagęszczeń rytmów i rozbudowanych sekcji dętych jak i kontrapunktów w gitarach i basie? Disco polo ogłupia ludzi i niszczy ich słuch, pojmowany jako intuicję/względnie umiejętność. Thriller przy takim Martyniuku to jest jak lot w kosmos vs wynalezienie koła a mówimy tu dalej o muzyce rozrywkowej, popularnej. Tylko proces jest wsteczny - cofamy się kulturowo i obniżamy standardy.
Oglądam Pana filmy z olbrzymim podziwem dla wiedzy i umiejętności producenckich. Marzy mi się coś z moich klimatów czyli hardcore/hardstyle w Pana wykonaniu. Nie wiem czy kiedykolwiek zetknął się Pan z takimi brzmieniami, ale jestem pewny, że nie miałby Pan problemu z ich odtwarzaniem ;)
Ileż tu warstw dźwiękowych do ogarnięcia - podziwiam cierpliwość Dekonstruktora! Gdzie te czasy, kiedy to do zmiksowania było klasyczne trio jazzowe: fortepian, bębny i bass. Pozdrawiam
Dziś mija 40 lat od wydania maxi-singla "Sounds Like A Melody" grupy Alphaville. Może dekonstrukcja tego słynnego numeru? Jest tam ogrom dynamizmu i jestem ogromnie ciekaw jak to wszystko powstało. Zawsze mnie ten numer fascynował. Pozdrawiam!
Panie Tomaszu, podjął by się Pan rekonstrukcji przemówienia ( z pogłosem ) posla Kierwińskiego w Dzień Strażaka.
Jestem za! :🤣🤣🤣
Mega pozdro! 👍
To efekt gitarowy pollytra digital
No przecież tam jest wszystko oczywiste :-)
W odcinku Jak słyszymy po alkoholu Pan Tomasz powiedział że te smaczki to nie jego bajka :)
Cieszę się, że znalazłem Tomku Twói kanał !!! Ja już ze 30 lat robię takie rzeczy, wcześniej na użytek imprez, teraz już tylko swoje jako hobby. Zaczynałem od Rolanda D-20 , potem wiele innych, workstation aż wreszcie do Cubase na Atarii , Cakewalk już na PC, Logic Studio na MBP i teraz FL Studio znów na PC. Zawsze starałem się zachować oryginalne nuty jeśli wysłyszałem wszystko, ale w workstation problem był zawsze z polifonią oraz z doborem brzmień. Nie umiałem nigdy ich programować oprócz wprowadzania drobnych zmian. Teraz przy wielu instrumentach VST jest to zaawansowanie osiągalne, ale wciąż nie dla mnie na takim poziomie, więc szacun. Czekam na następne odcinki z niecierpliwością , pozdrawiam. Krzysztof
Dziękuję za wszystkie odcinki dekonstrukcji! Uwielbiam tę serię!
Znam wielu muzyków którzy gardzą niektórymi gatunkami muzycznymi..jak widać warto szanować wszystkie gatunki oraz muzyków którzy za nimi stoją, wykonanie takiego utworu 1do1 na żywo oraz samo stworzenie brzmień okazuje się niezwykle trudne a konstrukcja utworu przemyślana=) Panie Tomaszu pozdrawiam i dziękuję =)
Trafiłem na ten kanał przez czysty przypadek. Nie żałuję, choć nadal nie mogę mówić, zbierając szczękę z podłogi. Szacun za Pana wiedzę to mało.
No faktycznie zaskoczenie 😮😮
A ja miałbym prośbę. Czy mógłby Pan kiedyś nakręcić odcinek na temat właśnie tego co działo się w latach 90' tzn o jakieś anegdoty, ciekawostki, problemy na temat właśnie realizacji koncertów i innych eventów.
Pozdrawiam!!!
Kto by pomyślał że disco polo to tak skomplikowana muzyka.😮 Panie Tomaszu bardzo pana lubię słuchać, choć większość z tego co pan mówi to dla mnie za skomplikowane. Ale profesjonalny sposób w jaki pan to wykłada jest mega przyjemny. Pozdrawiam 👋
Jak zawsze, bardzo ciekawy odcinek Dekonstrukcji. Ja najbardziej doceniam ciekawy wstęp historyczny, a cała reszta, jak się należy - na poważnie i profesjonalnie. Nie rozumiem niektórych komentarzy. O gustach się nie dyskutuje, utwór jest sławny, więc czemu go nie omówić. 👍
Od dawna uważałem, że grać disco-polo może każdy, ale ROBIĆ disco-polo to jest jednak sztuka aranżacji. I oto w końcu mam dowody. Mam nadzieję, że to otworzy paru nadętym osobom oczy na prawdę o wzgardzanym przez nich gatunku. Proszę o więcej z tego działu, bo brzmienia i dosmaczania były wyjątkowo ciekawe (pomimo iż utworu nienawidzę).
Moja żona miała niegdyś na studiach dziennikarskich napisać artykuły na ten sam temat do różnych gazet. Odrzucili jej wersję do "Faktu". Im głupsza gazeta tym trudniej się pisze.
Wyszło miodnie, aż uszy zalało po brzegi, nóżką zaczęło kołysać, łezka kręci się w oku ❤
Utwór wpada w ucho, ale tyle pracy - nie wiedziałem, choć słuchałem w 90-tych latach na żywo Pana Zenona jak i innych wykonawców. Myślę, że każda muzyka posiada swoje perełki, obok których nie przejdzie obojętnie nawet wyrobiony słuchacz. Przykładem może być ocena Pana Leszka Możdżera utworu "najstory" jako bardzo ciekawego pod względem harmonii.
Panie Tomaszu historia i ciekawostki każdej dekonstrukcji to poezja na uszy :)
Nie wierzę w to, co widzą moje oczy (choć nie zielone...) Nie wierzę w to, co słyszę!
6:19 "Nie przeciążające umysłu słowa..." Ładnie ujęte...tak delikatnie i z wyczuciem :)
Większość piosenek ma nieprzeciążające umysłu słowa. Mistrzów takich jak Młynarski, Cohen, Dylan, Simon czy Mitchell jest jeden na milion. Na disco polo wszyscy się uwzięli a ta pani co to wypełnia stadiony w Polsce albo jej kolega co ma nazwisko kojarzące się ze sfermentowanym mlekiem biorący udział w Płciowym Graniu to co, niby grafomanii nie uprawia? Zwłaszcza ten pan - przeraźliwej? A ci arbotrzy elegancji którzy psy wieszają na disco-polo jeszcze go czczą jak jakiegoś Mickiewicza.
@@mpingo91zgadzam się z Tobą absolutnie człowieku. Nie wiem jak to jest , ale disco polo najbardziej hejtują osoby , które sami słuchają coś, co daleko od disco polo nie odbiega ( np. moi kumple z technikum słuchający obecnego rapu byli przekonani, że ich muzyka jest poziomy wyżej nad disco polo) Wszystko ma swoje miejsce i czas i takie "lekkie" piosenki których głównym zadaniem jest ułożyć tak prosty refren, żeby znać go już po pierwszym przesłuchaniu też to obowiązuje
@@januszpawlacz9644 Główną zaletą discopolowców jest to, że nie silą się nawet na udawanie że ich twórczość to cokolwiek więcej niż prosta rozrywka robiona dla kasy, w przeciwieństwie do różnych pań śpiewających o "dłoniach jak kombajny" czy innych panów z niewieścimi wąsikami...
@@gallanonim1379 można powiedzieć że to taka sztuka użytkowa, ale i tak nikt nie przebije pod tym względem marszów Mendelsona i Chopina ;)
@@mpingo91 Masz rację. Chodzi o to, że wiele piosenek disco-polo ma teksty tragiczne. Powiem więcej - nazywając rzeczy po imieniu - głupie i debilne...
Pan Tomasz zachował "dyplomatyczną formę wypowiedzi" :)
Dekonstrukcja o którą nikt nie prosił, a wszyscy czekali...
😃
I wszyscy wstydzili się o nią poprosić 😂
Uwielbiam Pana otwarty umysł na muzykę i wiedzę. Jest Pan genialny.
Panie Tomku. Widać buntownicza dusza znów daje o sobie znać! Tak trzymać!
Uwielbiam Pana filmy! Genialne dekonstrukcje i całość opowiedziana zawsze w bardzo ciekawy sposób. 👌
Mistrz Tomasz znowu nadaje! Kolejny świetny materiał za który bardzo dziękuję. 🙂
Ale pięknie pan to opowiedział. Pozdrawiam i dziękuję za wykład z potężną ilością informacji dla nagrywająca go muzyka
Jak Budka Suflera zaśpiewała "Wszystkich świętych co śpiewają w niebie" to już w następną sobotę grali my to na weselu bo zrobiłem tzw. aranż przez jedną noc na Yamaha QY-700. Grali my to przez następne 10 lat bez żadnych korekt i koledzy z "branży" zazdrościli tej "dyskietki" To było w MIDI. W Wave robionych póżniej na Cubesach i Cakewalkach nie było już tak prosto, nie chciało to brzmieć było to jakieś ociężałe i nieczytelne. Poległem na korekcjach poszczególnych instrumentów, kompresjach i innych wynalazkach VST i DXI wyczytanych w regularnie prenumerowanym periodyku "Estrada i Studio". Cały ten mój sprzęt leży gdzieś tam na strychu a ja se teraz na starość gram na akordeonie bo każde potrzebne nuty mogę znaleźć w internecie, nie to co dawniej co nic nie było.
Przykre że Budka od wielkich gor i czasow olsnien zeszła do kotleta Tangiem. i Bałem.....choć to i tak lepsze od Zenkow i Bayerow.
Wspaniała historia i jak zwykle materiał na najwyższym poziomie..,.
Jak zawsze pełen profesjonalizm i konkretna wiedza podana w sposób zrozumiały dla każdego, bez smichów-chichów i drwin z wykonawców DP
Można ?
Można !
Tak jak autor tego zacnego kanału wspomina w filmie, obecna scena DP to nie amatorka spod strzechy tylko profesjonalne podejście do tworzenia tego rodzaju muzyki, w którym już nie ma miejsca na
"majteczki w kropeczki" i biesiadne granie szwagra, teścia i niewieścia.
Fanem DP nie jestem ale jestem fanem muzyki i tak jak w każdym gatunku muzycznym tak i w tym trafiają się wyjątkowe utwory, które przebijają się do "świata realnego" zaskakując tym jak kilka prostych akordów umiejętnie złożonych w całość i ubranych w odpowiednią aranżacje, potrafi sprawić że gdześ ta melodia podąża za nami zostając w głowie na dłużej 😉
Dziękuję za kolejny ciekawy materiał i cierpliwie czekam na dekonstrukcje Visitors od Koto 😊
Chyba już nie podniosę szczęki z podłogi :-) Szacun mistrzu! Temat w dychę
Mr.Kitty - After Dark bardzo, bardzo, baaaardzo prosimy o dekonstukcję! 🎉
Szacunek za pracę, wspaniały słuch, więc świetnie słucha się tego.
Zagraniczni artyści, wiodący prym na listach przebojów mają znacznie bardziej prymitywną muzykę, a jednak są na szczytach list, a ta, naprawdę jest zrobiona po mistrzowsku i choć utwór sam w sobie negowany jest przez większość słuchaczy, z założenia negujących ogólnie Zenona, to zawiera ona w sobie całą masę subtelności dźwiękowych trudnych do wychwycenia, jakich próżno szukać w większości zagranicznych hitów. Jeśli mogę coś zasugerować, to pierwsze co mnie natychmiast zaskoczyło, to bęben i hi-hat idący "pod włos", aż do 17-ej sekundy, dopiero wtedy naskoczyło to na "właściwe tory". Bardzo dogłębnie porównywałem z oryginałem. Jako wieloletni perkusista, mam na tym punkcie istnego hopla. To naprawdę wymaga poprawki. Zabrakło mi też startującego "syku" przed rozpoczęciem całości :) W moim odczuciu od 3:39 hi-hat leci szesnastkami, ale mogę się mylić. Wychwyciłem jeszcze wiele innych różnic, ale ogólnie jest super.
Beyerdynamic DT 990 Pro.
Szacun za dystans, odwagę i profesjonalizm. W końcu dyskopolo to zjawisko masowe i warto wiedzieć coś o jego kuchni. Np jak powstają jego dźwięki.
No właśnie - to już nie jest takie proste, łatwe i przyjemne🙂
Odwzorowanie aranżacji? Masz w 100% rację. Potem jeszcze dochodzi cała praca nad wokalami. Jest troszkę roboty, aby wydać taki utwór.
Bardzo fajna dekonstrukcja a szczególnie całe wprowadzenie. Absolutnie popieram Pana słowa, nie ma co się obrażać na disco polo, było, jest i będzie w takiej czy innej formie. Tez uważam że Państwo Zrajkowscy to absolutni mistrzowie w tym co robią. Szkoda że to nie dokonstrukcja jakiegoś starszego numeru, Takiego który jeszcze powstał na żelaznym zestawie disco polo TG500, RM50 oraz Juno106.
Świetny odcinek jak zwykle , wszystkim malkontentom którzy wyśmiewają muzykę dp proponuje niech sami spróbują zaśpiewać, wymyśla tekst, stworzą muzykę, zrobią mix i mastering, każda muzyka ma swojego odbiorcę i należy to szanować nawet jak się takiej muzyki nie lubi.
Bardzo wartościowy materiał, pozdrawiam.
Może następnym razem zrobił by Pan dekonstrukcje jakiegoś kawałka Modern Talking, byłoby fajnie
I okazuje się, że wszyscy się nie spodziewali, ale każdy oczekiwał. Ja najbardziej ❤. Stąd ta niezliczona liczba komentarzy i polubień już po pół godzinie od premiery.
Mistrzostwo po prostu. Ogromny szacunek dla Pana wiedzy.
Ideał, jak zwykle! :)
Ale fajny i nietypowy odcinek. Baardzo Dziękuję :)
Brawo za odwagę! Tak, za odwagę. Bo w tej niby "tolerancyjnej Polsce", tolerancja jest wymagana tylko wtedy, kiedy dotyczy lewackich, nazwijmy to, wartości. Oskarżają drugą stronę o kołtunizm, a tymczasem sami są kołtunami, bo przecież Niemcy mają swoje "heimat melodien", Rosjanie mają swoją, Włosi mają ITALO disco, a my mamy disco POLO. Co w tym niby złego, że "Polacy nie gęsi iż swoją muzykę mają"?... 😀
Po części piszesz słusznie: lewacka pseudototerancja to naprawde zamordyzm taki jak w komunizmie. Natomiast disco polo to gniot I nie ma nic wspólnego z narodowa specyfika.
Bardzo fajna garść wspomnień z tamtych czasów. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takich historii w Pana karierze, ale fajnie przybliżył nam Pan cały koloryt lat 90 ;)
Dołączam się też do próśb o kolejne filmy z anegdotami z tamtych czasów.
Pierwszy raz oglądam ten kanał i powiem że jestem pod wrażeniem! Z zainteresowaniem czekałem na kolejne minuty filmu - super 👍 robota będę tu zaglądał ❤ pozdrawiam !
Panie Tomaszu bardzo fajna dekonstrukcja 👍👍👍
Super wideo, dekonstrukcja i informacje z historii tego stylu muzyki. Dla ludzi, którzy chcieliby nauczyć się robienia dźwięków w stylu disco polo ten materiał to prawdziwa perełka. Dziękuję za prezentację ciekawych filmów na kanale 0dB,pl. Kciuk w górę. Pozdrawiam weekendowo.
Rzeczywiście!Zaskoczył mnie pan panie Tomaszu.Oglądam wszystkie pana filmiki,to interesuje mnie bardzo.Ale dekonstrukcja artysty który mieszka kilka kilometrów odemnie to jest szok.Dzieki i pozdrawiam.
Przy jakiej ulicy w Grabówce mieszka Zenek?
A może zrobi Pan dekonstrukcję Papa Dance?Na tamte czasy to było nowoczesne, ciekawe -od strony producenckiej.
o to to!
Zawsze Papa Dance kojarzyło mi się jako tacy prekursorzy disco polo, choć może trochę bardziej... Synth popowi :D
Na muzyce nie znam się wcale.
Uwielbiam Pana
Jest Pan mistrzem
Ale wysyp "melomanów" w komentarzach pod filmem. Każdy koniecznie musi podkreślić jak to bardzo nie jest w stanie znieść słuchania disco polo. Jednocześnie połowa Polski słucha obecnie Kiza. Jasne, DP to zazwyczaj nie jest gatunek muzyki do kontemplacji i rzadko można się w nim doszukać jakichś ciekawych zabiegów czy oryginalności ale to jest MUZYKA ROZRYWKOWA. Miliony w tym kraju tego słucha i dobrze się przy niej bawi. I to jest OK. W jakim celu musicie podkreślać swoją frustrację i koniecznie pokazać jak to jesteście lepsi - bo nie słuchacie disco polo? Klasyka populizmu, argumentacji zero. To samo jest w przypadku wspomnianego w filmie gatunku country wśród Amerykanów i to samo było w przypadku Justina Biebera jak wchodził do mainstreamu. Ot zwykła moda podkreślania na każdym kroku jakim to jest się lepszym od innych bo się nie słucha tego czy tamtego.
Żeby nie było, nie nakłaniam do słuchania DP. Sam mam jedynie sentyment do paru starszych numerów, których słuchało się za dzieciaka w latach 90-tych. To jest po prostu część kultury. Nikt nikomu tym krzywdy nie wyrządza, więc po prostu pogódźcie się z tym, że taki gatunek istnieje i bawi miliony osób i wracajcie do słuchania tego, co wam sprawia przyjemność.
A rekonstrukcja jak zwykle TOP
Przy okazji oglądania procesu rekonstrukcji można też dowiedzieć się jak zbudowana jest muzyka DP i zrozumieć skąd w niej tak wielka moc przyciągania dla wielu osób. No ale to trzeba obejrzeć materiał, a nie napisać komentarz po przeczytaniu tylko tytułu :)
Spokojnie tych komentarzy jest tylko około 5% wiec margines.
Na "Ale wysyp melomanów" mogę odpisać - ale wysyp dekonspiratorów melomanów. Lubisz słuchać DP? Nie przeszkadza mi to, nie obrażam, nie oceniam. Ale DP to nie jest coś czego słucha każdy. Naprawdę jest masa dobrej muzyki rozrywkowej - Lady Pank, Bajm... to nie są jakieś abstrakcyjne niedostępne byty - to jest masowa muzyka, która mimo wszystko jest dwie klasy wyżej bo wiele z ich utworów jest o czymś oraz jest nieźle zaśpiewana lub nieźle zagrana. I to jest ta różnica. Moim zdaniem istotna. Jak ktoś woli oczy zielone to proszę. Oczy zielone zniosę byle nie mydlenie oczu, że DP jest na poziomie średniej muzyki rozrywkowej. Jest zdecydowanie poniżej.
Myślę, że się mylisz. Podejrzewam, że niewielu jest fanów DP wśród słuchaczy Pana Tomasza.
Ale w czym się mylę?
Musiałem poczekać rok i proszę, moje życzenie spełnione! Brawo!
Jest czasem więcej roboty i kręcenia przy takiej elektronice niż przy dobrze nagranych instrumentach akustycznych żeby uzyskać odpowiednie (cokolwiek to znaczy) brzmienie... jak do tego doszło? - nie wiem! ale czuję się zaskoczony! dziękuję
Przy tej dekonstrukcji słyszę w tym utworze dużo nawiązań do Italo Disco. Świetna robota! 👏
Brawo za pełne zaskoczenie! To może teraz coś z przeciwnego bieguna muzyki. Proponuję Megadeth z piosenką Symphony Of Destruction. Co Pan na to? :)
Dąsy w komentarzach dąsami, a ja odniosłam wrażenie w tym filmiku, że chodziło znacznie mniej o mówienie o Zenku, a bardziej o podzieleniu się osobistymi doświadczeniami z lat 90. i pewien rzut okien na realia produkcji tego wtedy gwałtownie rozwijającego się gatunku disco polo.
Zauważalnie w innych dekonstrukcjach mowa jest o wykonawcach, powstania ich składu oraz pewnych anegdot co do uzyskiwania dźwięków tej konkretnej piosenki. Tutaj natomiast mamy jakby największe rozdzielenie piosenki od opowieści.
(może też trudniej mi się dąsać, bo dorastałam z taką muzyką puszczaną z kaset 😅)
Analizy tego utworu nikt się nie spodziewał. Od razu zabieramy się do oglądania
Wow, nie przestaje Pan mnie zaskakiwać. Uważam że jeśli utwór jest dobry w swojej kategorii to jest godny uwagi, zwłaszcza pod kątem dekonstrukcji muzycznej
Bardzo to ciekawe, pozdrawiam
Sandra Maria Magdalena oraz Kim Wild Keep me hangin on :-)
Dzień dobry. Może coś o Jean-Michel Jarre'ze?
Super materiał w każdym aspekcie - udanego dnia!
Dzięki...
Panie Tomaszu, coś mi intuicja podpowiada, że Grzegorz C. jest już w Pana głowie i na tapecie. Dziękuje już dziś ♥️
Szacunek za ten odcinek za wiedzę i pełną kulturę. Pozdrawiam 👋🏼
Nic dodać nic ująć. Pełna profeska.
Wow tego się nie spodziewałem 😊 aż myślałem, że jest 1 kwietnia 😊
"Klikbajt" jakich mało 😂😂. Ale z "przyjemnością" obejrzę. Taka muzyka też trzeba wiedzieć jak powstaje!👍
Czemu ulegasz stereotypowemu myśleniu? Jest multum wartościowych i pięknych piosenek w nurcie disco-polo.
Dzięki za naukę słuchania.Pozdrawiam
Bardzo fajna dekonstrukcja, pod względem technicznym i z ciekawostkami o DP. Mimo, że nie jestem słuchaczem tej muzyki, to pamiętam jeszcze w Polsacie program Disco Relax i ....był jeszcze jakiś jeden....hm...ale do sedna....
1. Zawsze zastanawiało mnie, na jakich instrumentach była komponowana ta muzyka....bo w latach 90, nie było vst i takich komputerów które by to uciągły...a więc syntezatory Korg, Roland czy Yamaha...no i pewnie jakieś automaty perkusyjne....czyli fizyczne instrumentarium + gotowe w nich presety ...
2. Twierdzę, że sama muzyka stała na dość dużym poziomie kompozycji i użytych w niej kombinacji , zbytnio nie odbiegając od zachodnich zespołów tzw' eurodisco....tak jak np: polska Shazza, czy Amadeo czy inne...q porównaniu do Masterboy, Erotic czy innych....
Natomiast zawsze zastanawiałem się na tym co napisałem powyżej: jak to było robione. Nagrywane na taśmę, każda sekwencja po kolei itd....
I ostatnie przemyślenie w kontekście Pana opowieści....czy te sentyzatory na scenie czasami grały czy to głównie była dekoracja...
W latach 90tych wcale nie było tak ubogo jak można by sądzić. Owszem, w pierwszym etapie rzeczywiście nagrywano w partyzanckich studiach te wszystkie kapele okołoweselne wraz z ich instrumentarium, więc oprócz klawiszy którymi zazwyczaj były Rolandy serii E zwykle były i gitary basowe, i akustyczne perkusje, zwykle też gitary elektryczne. Robione na żywca, czasem nawet za pomocą domowych kaseciaków nagrania, powielane z taśmy na taśmę w nieskończoność były jakości jakiej były, przez co w sumie dzisiaj, o ile sami wykonawcy tego nie pamiętają z samego słuchu nie jesteśmy w stanie tego zrekonstruować bo za "brzmienie" robią same zakłócenia. Potem, kiedy biznes się rozwinął, weszły właśnie komputery - po 93-94 roku praktycznie wszyscy popularni wykonawcy to produkowane w studiu Blue Staru czy potem Green Staru aranżacje na Amidze z Pro Trackerem, z samplami brzmień robionymi za pomocą syntezatorów, najczęściej Rolandów serii D. Na fizyczne instrumentarium to musieliby mieć porządnie wyposażone studio, z wielotorową konsolą i wielośladowym rejestratorem, a na to mafia skąpiła - zrobić aranżację na Amidze, zgrać to na ADATa i dograć wokal było łatwiej i taniej niż ślad po śladzie z syntezatora...
@@gallanonim1379pro tracker miał tylko 4 ścieżki, inne jakieś z 8. A 8 bitowe sample to jednak gorzej brzmiaĺy,
@@mirosawmiskiewicz1366 Bardziej rozwinięte wersje trackera miały zdaje się 64 kanały, i większą pojemność sampla oraz bardziej zaawansowane możliwości jego obróbki. Ale wszyscy zajmujący się w latach 90tych nagrywaniem disco-polo mówią zgodnie o tym że robili na komputerach. Zresztą, to słychać - o ile w typowych "ludycznych" kawałkach mamy bardziej mięsiste barwy, to w bardziej "danceowych" typu "Bierz co chcesz" to już chamski Protracker z samplami tymi samymi co w zachodnim techno...
W 1992 roku do sprzedaży wszedł komputer Atari Falcon a zaraz po jego promocji pierwszy Cubase Audio i tak się zaczęła era disco polo bo za 12 milionów zł i pirackim oprogramowaniem można mieć swoje wymarzone studio z montażem niedestrukcyjnym ośmiokanałowym.
@@gallanonim1379 właśnie sobie przypomniałem, że moje pierwsze zabawy z DAW to Mad Trucker, matko jedyna, aż poszukałem filmików na yt o co w tym chodziło.....ale nawiązując do tematu....sample... samplami z Rolandów, ale też używane były gotowe (fabryczne) podkłady i presety z tych syntów.....i do pana Tomasza, jeszcze raz ponawiam pytanie: czy te sentyzatory na scenie grały, czy tylko to była ozdoba😀
Jak zwykle super materiał!
Dzień dobry, Pana komentarze to miód na moje uszy jak i ciągła nauka dzięki Pana wiedzy. Za co szczerze dziękuję. Oczywiście dekonstrukcja udana i jestem mile zaskoczony, że w tym utworze się aż tyle dzieje. Zastanawiam się czy nie zechciałby Pan zmierzyć się z czymś nowym. Wprawdzie, chyba w większości, dekonstrukcje dotyczą znanych już zespołów, które mają już sporą dyskografię i są z nami już długo, ale czy nie zechciałby Pan czegoś bardzo świeżego rozłożyć na czynniki pierwsze. Jak np. ostatni laureat pierwszego miejsca w Eurowizji 2024, Nemo z utworem "The Code". Mam wrażenie, że jest tam sporo do rozgrzebania i może to być bardzo ciekawa dekonstrukcja. Gorąco pozdrawiam.
Często opowiada się, że Johann Sebastian Bach zabierał swojego syna do lokalnych tawern, aby słuchać muzyki ludowej i popularnej tamtych czasów. Było to nie tylko dla rozrywki, ale również miało służyć jako sposób na to, aby młodszy Bach mógł zetknąć się z różnorodnymi stylami i tradycjami muzycznymi, co stanowiło wartościową część jego edukacji muzycznej.
J.S. Bach wierzył, że kontakt z różnymi rodzajami muzyki, w tym z muzyką ludową i popularną wykonywaną w nieformalnych miejscach, takich jak tawerny, jest ważny dla wszechstronnego wykształcenia muzycznego. Te doświadczenia pozwalały Carlowi Philippowi Emanuelowi Bachowi usłyszeć, jak muzyka była wykonywana poza formalnymi dworami czy kościołami, co pomagało mu w rozwijaniu szerszego rozumienia muzycznej ekspresji i stylu.
Ta historia podkreśla pragmatyczne podejście J.S. Bacha do edukacji muzycznej, uznając znaczenie różnorodnych doświadczeń muzycznych w rozwijaniu umiejętności i kreatywności muzyka.
Brawo ✌️
Ciekawa informacja!
Muzyka ludowa a disco polo to dwa różne swiaty
A ja będę w kontrze do większości komentujących - nie rozumiem tego gardzenia muzyką disco polo, sam słucham wielu różnych gatunków, mam prawie 1000 różnych płyt winylowych, CD czy kaset z muzyką naprawdę różną - od Abby, Alphaville poprzez Jarre'a, Mike Oldfielda, Queen, AC/DC czy a na Kombi, Lady Pank czy Kitaro skończywszy a jednak z chęcią wracam do tych kilkudziesięciu kaset disco polo które zostały mi z rodzinnego domu bo wiążą się z nimi jakieś wspomnienia, taka nostalgia, sam fakt że mogę zaśpiewać po 25 latach tekst który usłyszałem będąc małym dzieciakiem skakającym do Shazzy w Disco Relaxie na dywanie przed telewizorem :) Disco polo to przede wszystkim nie tylko prymitywne bara bara i gitara, są też bardzo romantyczne (Mister Dex) czy dość ''głębokie'' jak na konwencję tego gatunku teksty, np. - Bliżej gwiazd zespołu Korona (notabene z tekstem pani Marzanny) czy NIe przypominaj zespołu Lider, jeszcze kilkanaście bym wyłowił z tej ery lat 90. Nowsze produkcje niezbyt mi pasują bo ja generalnie lubię to co stare ale moim zdaniem nie odbiegają bardzo od europejskich przedstawicieli tego gatunku masowo granych w radiostacjach typu Eska czy Zetka :)
w punkt szanowny panie, w punkt. a ostatnie zdanie powtarzam od lat sluchajacym tych stacji, a smiejacych sie z disco polo. dalej nie rozumieja :D
Akurat tak sie składa, że nie mam sentymentu do żadnej piosenki z tego gatunku, nie mialem żadnej kasety z takim piosenkami ani nie znam nikogo, kto by taką miał. I nie piszę, żeby sie chwalić czy lekceważyć fanów tego gatunku. Jedyny kontakt mialem na kilku weselach i kiedy natrafiłem na coś takiego w TV. Może w innej rzeczywistości żyłem.
Posłuchaj sobie metalu. Jak dobrze trafisz możesz taką muzykę brać na cmentarz.
Ma moc
Naprawde... jest tyle rzeczy na swiecie, ktore faktycznie zasluguja na pogarde, ze potrzeba gardzenia JAKAKOLWIEK muzyka sporo mowi o charakterze gardzacego... I niestety niczego dobrego :)
Przeanalizowałem wybór tej piosenki i.... nie dziwię się. Każdy kliknie z ciekawości bo wiadomo o co chodzi:) A to, że są lepsze utwory - typowo dancowe, innych wykonawców, to też wiadomo. Ja traktuję każde takie rozbicie utworu na części składowe, jak darmową lekcję i to co można zrobić i jak wykorzystać taką wiedzę, zwłaszcza, że nie posługuję się DAW i taka analiza dowolnego gatunku otwiera mi oczy na jakieś tam nowe rozwiązania i smaczki. A jeszcze dodam, że historie z dawnych lat, kto co napisał i jak do tego doszło, uwielbiam, bez względu na gatunek muzyczny : ) Pozdrowienia dla wszystkich!
Jest cała masa o wiele lepszych pod każdym względem utworów z nurtu disco polo. Jeśli ktoś śledzi na bieżąco nowości to może wyłapać w każdym tygodniu po kilka premier, które mają dobry i sensowny tekst, świetną i wkręcającą aranżację i dobry wokal. Szkoda tylko, że wiele osób zamknęło się totalnie na słuchanie tego gatunku "dla zasady". To myślenie bardzo stereotypowe, gdyż naprawdę wychodzą już hitowe i wyśmienite produkcje, które są nieraz swoistym połączeniem disco polo z innymi gatunkami.
Złoto. Świetna robota Tomku!
Jestem zaskoczony tematem🤓. Dziękuję za materiał i Pozdrawiam.
Zlot napinaczy w komentarzach, słuchających pewnie tylko jazzu albo muzyki klasycznej i udających że rozumieją technikalia. Seria "dekonstrukcja" jest bardzo ciekawa pod względem technikaliów, niezależnie od gatunku muzyki.
Dokładnie!
Ja słucham muzyki klasycznej i jazzu, ale nie bluzgam na disco-polo, nie krytykuję tych, którzy to lubią i to grają. Nie jestem "napinaczem".
Nie lubię i nie słucham disco-polo, ale tę dekonstrukcję obejrzałem z ciekawością, bo dowiedziałem się nowych dla mnie rzeczy.
@ o to właśnie chodzi, żeby takie filmy oglądać z ciekawością i wyciągać z nich to co interesujące. No i nie być tym „napinaczem” - to najważniejsze ;) Pozdrawiam :)
Świetny materiał! Rekonstrukcja, ale przede wszystkim historia i ciekawostki na temat muzyki mojego dzieciństwa (jak ja to nazywam), no i opowieści o Pana interesującej przeszłości zawodowej.
Na temat disco polo można by mówić długo, ja powiem tylko krótko że "oficjalnie prawie nikt nie lubi, a prawie wszyscy słuchają", więc wiadomo że coś tu nie gra :)
nie lubię i nie słucham, jest tyle dobrych utworów a tu takie g..
@@bogdans2373 Czemu ulegasz stereotypowemu myśleniu? Jest multum wartościowych i pięknych piosenek w nurcie disco-polo.
Matko Bosko Częstochowsko, disco polo? 😱 Piekło zamarzło! 😬 Oczy wiście jak zwykle wspaniale opowiedziana historia. 👍🤩
Zwykle nie piszę tu komentarzy, ale... podziwiam. Przy Pana opowiadaniu wydaje się to wszystko dziecinnie proste. Chciałem tak śmigać, siadając pierwszy raz do FL'a pewnie... z 17 lat temu. Pomysły były, zabrakło chyba "technicznych" umiejętności. :(
Pozdrawiam!
Niedouki i inne tłuki,twierdza ze tworzenie i granie disco polo jest prymitywne i proste....aha..naprawde,szacunek dla Pana ,za tą dekonstrukcje,widac ile pracy i wiedzy, trzeba włożyc w to,zeby to rozczłonkowac,a i stworzyc podobnie,sam próbowałem tworzenia muzyki,.mnóstwo przesiedzianych godzin,na stworzenie jednego utworu,...
100% racji
Teraz nie będę mógł jeść ani spać ;)
Nie będziesz mógł spać bo będziesz głodny? :)
Ależ genialny materiał. Dziękuję i pozdrawiam 😎👌
Chętnie bym obejrzał dekonstrukcję Secret Service „Flash in the night”
Fajna retrospekcja lat 90 tych. ☺️
Fajne, takie odstresowujące 🙂- swoją drogą ciekawe czego użyli do produkcji autorzy.
O ja pier...le! 😀 Oglądam!
Tego się nie spodziewałem, ale było fajnie
Rozwalił Pan system!!!
Chociaż zasadniczo niewiele z tego rozumiałem to oglądając to jakby rozumiałem wszystko.
jest Pan genialny!
Ale się Zenek zdziwi... on sam nawet nie wiedział, że użył takie instrumenty... a jeszcze takie nazwy. Pozdrawiam. Bardzo pozytywnie. :)
😁
Nie sądziłem, że stworzenie takiego kawałka jest tak złożone. Swoją drogą, mój ojciec, który był związany z branżą rozrywkową poprzez organizowanie i recenzowanie w mediach muzyki typu jazz i rock, również miał epizod z disco-polo. Zajmował się organizowaniem koncertów w wymienionych wytwórniach, pewnie nawet z panem się jakoś zetknął.
Super :) poproszę rekonstrukcję utworu POR z płyty Grà zespołu Awen! 😊
Znakomita robota. Natomiast prosiłbym o osobną instrukcję w jaki sposób przetwarza się wokal charakterystyczny dla disco-polo. Jakie narzędzia, wtyczki i sprzęt..
wystarczy beztalencie
@@bratekdylowski2250 i wada wymowy
Nie trza wtyczków, stajesz SE i śpiewasz i jusz😅
Rewelacyjne! Pozdrawiam🙂
Nie samym Bergmanem człowiek żyje😉Dobry i ciekawy materiał.
Zaraz zaraz. Jak to jest, że Jones z Jacksonem potrafili tworzyć i 'produkować' muzykę, która również zachęca do podskoków a przy tym zamiast uprymitywniać bębny i harmonię i ładować wagon efektów, potrafili używać w każdej zwrotce i kolejnych refrenach dodatkowych riffów, modyfikacji i zagęszczeń rytmów i rozbudowanych sekcji dętych jak i kontrapunktów w gitarach i basie? Disco polo ogłupia ludzi i niszczy ich słuch, pojmowany jako intuicję/względnie umiejętność. Thriller przy takim Martyniuku to jest jak lot w kosmos vs wynalezienie koła a mówimy tu dalej o muzyce rozrywkowej, popularnej. Tylko proces jest wsteczny - cofamy się kulturowo i obniżamy standardy.
dobra robota to dobra robota, niezaleznie od gatunku.
dzięki
Ale super robota!
Po tym odcinku jeszcze bardziej uwielbiam ten kanał, chociaż fanem disco polo nigdy nie byłem.
Złoto 👌
Panie Tomku wielki szacun
Oglądam Pana filmy z olbrzymim podziwem dla wiedzy i umiejętności producenckich. Marzy mi się coś z moich klimatów czyli hardcore/hardstyle w Pana wykonaniu. Nie wiem czy kiedykolwiek zetknął się Pan z takimi brzmieniami, ale jestem pewny, że nie miałby Pan problemu z ich odtwarzaniem ;)
Ileż tu warstw dźwiękowych do ogarnięcia - podziwiam cierpliwość Dekonstruktora!
Gdzie te czasy, kiedy to do zmiksowania było klasyczne trio jazzowe: fortepian, bębny i bass.
Pozdrawiam
a i to nieraz akustyk potrafił spieprzyć.
uwielbiam :) niewiele rozumiem, ale oderwać sie nie da
Dziś mija 40 lat od wydania maxi-singla "Sounds Like A Melody" grupy Alphaville. Może dekonstrukcja tego słynnego numeru? Jest tam ogrom dynamizmu i jestem ogromnie ciekaw jak to wszystko powstało. Zawsze mnie ten numer fascynował. Pozdrawiam!