Co zrobiło ze mną "The Last of Us Part II" (BEZ SPOILERÓW) || Bez/Schematu
HTML-код
- Опубликовано: 30 июн 2020
- O skrajnych emocjach. O egzystencjalizmie. O spirali przemocy, PTSD i LGBT. O grze, która stała się częścią mnie i niech tak pozostanie.
---
💡polajkuj fanpage Bez/Schematu
📧chcesz ze mną współpracować? bfm@bez-schematu.pl
🔔subskrybuj i kliknij dzwoneczek, aby niczego nie przegapić
🙏udostępnij materiał w soszalach
💸wspieraj moją twórczość na Patronite
No więc tak. Bez spoilerów. Spontanicznie i inaczej. Podoba Wam się taki format?
Twoje recenzje the last of us są najlepsze w necie. W życiu się tak się nie zgadzałem z kimś opisującym niby "prostą rozrywkę"
Recenzja z obciągania z połykiem. Dla mnie to jedno wielkie promowanie LGSS . Gra grą ale pranie beretu musi być. Ale tak zagram w Lesbians of us 2 chociaż po zobaczeniu niektórych fragmentów gry zbierało mi sie na wymioty. Nie ma to jak rubaszno sarkastyczny Wiedzmin3 😂
TLoU 2 to przyzwoita gra - niestety wielu ludzi swoją krytykę opiera na krytyce nic nie winnemu wątkom LGBT. TLoU 2 ma o wiele większe problemy na poziomie narracji, tempa i gemplejowego zapychacza które nic nie wnoszą do histori. Tak jak Neil Druckmann powiedział że nie używali słowa „fun” podczas produkcji gry to widać - gra nie daje żandej radości z gry. Więc po co grać coś w co nas męczy?
Ja nie lubię postaci pobocznych, zwłaszcza po stronie wilków. Czuję że czegoś mi tam brakuje.
Co do wątku LGBT... nie chodzi dokładnie o to ale o każdy element który budzi skrajne emocje. Powiem tak... Jeśli gra/film/książka mimo zawartych elementów które cię w jakimś stopniu 'bolą' poszarpie Ci wnętrzności z emocjonalnego rozpierdolu to sam przyznasz, że jest to dobra produkcja. Jak masz coś do gejów i lesbijek a utwór zawierający te elementy poszarpie Cię emocjonalnie to przyznaj, że jest dobry mimo, że nie w twoim guście.
Po dwóch latach od premiery nadal uważam, że historia w TLOU 2 nie jest ani trochę wybitna, a wręcz pisana momentami na kolanie i przesadnie kontrowersyjna. Chronologiczny burdel, zmiana perspektywy byłaby czymś interesującym gdyby nie fakt, że wątek Abby jest jak przechodzenie nudnego fillera prawie nie związanego z głównymi wydarzeniami. A zrobiony został dlatego, aby tanimi zagrywkami pokazać, że też ma serduszko i nie powinno się jej nienawidzić (co samo w sobie kłóci się z niektórymi pokazami jej charakteru jak np. prawie podreżnięcie gardła ciężarnej kobiecie z zimną krwią). Wątki LGBT i "silnych kobiet" są dodane dlatego, że to teraz popularne i scenarzysta jest typowym lewackim aktywistą, ale to akurat nie jest jakimś minusem, bo nie są aż tak wpychane siłą. No i to bezsensowne zakończenie, gdzie Ellie nagle olśniewa, że "to koło zemsty trzeba przerwać", zapominając zupełnie ile wycierpiała przez naszą kochaną Abby. Właściwie to ta druga dostaje niesłusznie zakończenie z nadzieją na "lepsze jutro", odpływając do Świetlików z przyjacielem, podczas gdy to Ellie (bohaterka, którą pokochaliśmy od 1 części) straciła wszystkich bliskich, w tym ukochaną i adoptowane dziecko. O wiele lepsze zakończenie dostał na przykład drugi Red Dead, gdzie dokonaliśmy swojej zemsty na antagoniście, czego konsekwencje idealnie połączyły się z fabularną kontynuacją pokazując dlaczego John był zmuszony polować na swoich dawnych przyjaciół. A w takim TLOU to pewnie Druckmann da nam trzecią część (ta już jakiś czas temu została potwierdzona) o historii Abby, bohaterki której nikt nie chciał, mało kto polubił i która najprawdopodobniej pogrzebie tą franczyzę na dobre.
Miało być spontanicznie, a tu tyle spontaniczności co w możliwych wyborach w omawianej grze.
Oto moja skromna recenzja. Piszę ją ponieważ jestem zniesmaczony i poirytowany postawą polskich youtuberów ( na szczęście sa wyjątki), którzy w sposób bardzo zachowawczy a niektórzy prześmiewczy wypowiadają się o tym tytule. Być może nie chcą wyjść na fanboyów Sony.... niewiem. Zaczynając od mechaniki gry wystarczy powiedzieć że jest podobna do tej z jedynki, usprawniona, satysfakcjonujaca i BARDZO DOBRZE SŁUŻY OPOWIADANIU HISTORII W TEJ GRZE. Jeśli zaś chodzi o sposób przedstawienia historii, burzę emocji jaka wywołuje, skłanianie na wielu aspektach do przemyśleń wiele dni po jej skończeniu to NIE MA SOBIE RÓWNYCH. UWIERZCIE NIE BYŁO I DŁUGO NIE BĘDZIE TAKIEJ GRY. Oczywiście nie wszyskim tak mocny tytuł epatujący brutalnością , skłanający gracza do ROBIENIA RZECZY KTÓRYCH NIE CHCE TAK NAPRAWDĘ ROBIĆ, dający wiele możliwych interpretacji końca gry , przypadnie do gustu. To tytuł dla dojrzałego gracza (i nie chodzi tu o pesel) , będący papierkiem lakmusowym ludzkiej wrażliwości. Mesjasz gamingu, na pewno nie ,ale biorąc pod uwagę odbiór całości to jest MESJASZ, ARCYDZIEŁO, MAJSTERSZTYK. Czy twórcy bawią się w tym tytule z graczem, niesądze. Jakiego kunsztu ile tytanicznej pracy i geniuszu wymagało (7 lat pracy) stworzenie tytułu który będzie tak działał na graczy ( a na mnie do diaska podziałał na 200%).Dwókrotne przejście tego tytułu uzmysłowiło mi że każda scena,mimika animacja została gruntownie przemyślana i wpleciona w fabułe w odpowiednim momencie.Antyrasistowska,ucząca empatii, krytykująca mizoginizm. Mam 51 lat ,gram w gry od lat 80-tych i z ręką na sercu mogę powiedzieć wam jedno, to najlepsza gra w jaką grałem w życiu. Dała mi o wiele więcej emocji niż część pierwsza (która także jest genialna). To tytuł trudny ,szczególnie dla ludzi kochających bochaterów z pierwszej części, ale życie w świecie spustoszonym dużo bardziej niż jakakolwiek wojna światowa nie może być łatwe. Moja rada to grać bez oczekiwań i chłonąć historię.Serdecznie pozdrawiam.
Osobiście powiem jedo ale ważne "ale" po mimo że nigdy nie lubiłam wali, krwi i ogólnie samej przemocy w grach bo jestem wrażliwa na takie rzeczy, przysięgam na Boga, nigdy nie wciągneła mnie ŻADNA gra jak The Last of us jak jedna i druga część. To nie jest tylko gra ale sztuka, ta historia i strach gdy widzę jak ktoś mnie atakuje od tyłu, ta wewnętrzna kłótnia z sobą gdy nie nawidzę przemocy a jednocześnie muszę kogoś zabić. Mogę to przyznać z czystym sercem ,gdyż ta gra pierwsza i druga część jest grą którą ciężko opowiedzieć jednym słowem lecz spróbuję, ta gra a raczej dzieło jest najlepszą rzeczą która mnie spotkała, ta gra jest po prostu niesamowita
Wg mnie robienie recenzji bez spoilerów do tak bardzo kontrowersyjnej gry mija się z celem.
Właśnie skończyłam grę, nie mogę przestać płakać ❤
Najlepsze podsumowanie jakie widzialam, gratuluję 😍👏♥️
Najlepsza gra w jaką grałem w życiu bezapelacyjnie!
1:44
Jesteś Gość! Mega mądry Gość przez duże "G". Szacun!
OK. Pierwsza część zagrana. Póki co bez dodatkowej misji.
Dziekuję Ci za tę niesamowicie piękna recenzje❤ jesteś bardzo mądrym człowiekiem i masz bardzo wysoki zasób słów aż zazdroszczę. Tlou part 2 to moja najulubiejsza gra w jaka grałam. Odkąd w nią zagrałam zakochałam się w niej i we wszystkim, w fabule grafice, muzyce wszystkim! To istne arcydzieło i mam nadzieję że zrobią równie dobry serial. Zgadzam się w 100% że takiej gry jeszcze nie było co wywołuje tyle emocji. Nie tylko potrafisz dobrze interpretować ale i potrafisz doskonale to obrać w słowa! Jestem pod ogromnym wrażeniem❤ tlou 1 jest tak samo świetna grą ale zgadzam się że porównując ją do 2 części to TLou 1 to duży prolog i "wigilia" przed tym co się dzieje w part II pomimo że tyle osób nie lubi tej gry ja ją uwielbiam.
Bardzo dobry materiał. Twoja opinia o TLOU 2 pokrywa się w 100% z moim zdaniem po ograniu gry. Pozdrawiam! :)
Święty esej oby tak dalej😁