Wczoraj widziałam ten film i powiem szczerze, że bardziej mnie interesuje cała otoczka wokół produkcji typu: co sprawiło, że akurat Polska, to, że reżyser (i scenarzysta, i aktor) ma polsko-żydowskie korzenie, w jaki sposób kręcili, jakie ujęcia były ważne (np. połączenie starej kamienicy i nowego wieżowca). Ogólnie filmowi dałabym 5,5 max 6 na 10. Niestety zawiodłam się na tym, że oprócz obrazu było mało Polski w Polsce. Uważam, że najciekawsze w nas Polakach są kultura, język, historia - a to nie było ujęte w filmie. Nawet historia była bardzo skupiona na historii żydowskiej i myślę, że dwa zdania i tym, że Polacy umierali w obozach, byli zastraszeni itd. dodałyby trochę prawdy do tego filmu. Szczególnie, że w scenie z pomnikiem padają słowa, że spoko, możemy sobie robić zdjęcia, bo w końcu jesteśmy po tej samej stronie. Ale o śmierci i poświęceniu Polaków nic w tym filmie nie ma. Ale tak czy siak film jest całkiem fajny i polecam sobie zobaczyć, przyjemnie się ogląda.
Jak sama zauważyłaś, głównymi bohaterami filmu byli Amerykanie pochodzenia żydowskiego, których babcia mieszkała w Polsce, tak więc trudno było wymagać, żeby reżyser i odtwórca głównej roli, Jessie Eisenberg, nie skupił swojej uwagi przede wszystkim na spuściźnie żydowskiej właśnie. Poza tym Polska została przedstawiona niemal wyłącznie, jeśli nie całkowicie, w dobrym świetle i doprawdy nie rozumiem skąd biorą się roszczenia niektórych widzów dotyczące rzekomej zanadto skromnej obecności polskości w tym osobistym - i co za tym idzie - w dużej mierze żydowskim, pamiętniku twórcy.
Mnie bolalo ogladanie tego
Wczoraj widziałam ten film i powiem szczerze, że bardziej mnie interesuje cała otoczka wokół produkcji typu: co sprawiło, że akurat Polska, to, że reżyser (i scenarzysta, i aktor) ma polsko-żydowskie korzenie, w jaki sposób kręcili, jakie ujęcia były ważne (np. połączenie starej kamienicy i nowego wieżowca). Ogólnie filmowi dałabym 5,5 max 6 na 10. Niestety zawiodłam się na tym, że oprócz obrazu było mało Polski w Polsce. Uważam, że najciekawsze w nas Polakach są kultura, język, historia - a to nie było ujęte w filmie. Nawet historia była bardzo skupiona na historii żydowskiej i myślę, że dwa zdania i tym, że Polacy umierali w obozach, byli zastraszeni itd. dodałyby trochę prawdy do tego filmu. Szczególnie, że w scenie z pomnikiem padają słowa, że spoko, możemy sobie robić zdjęcia, bo w końcu jesteśmy po tej samej stronie. Ale o śmierci i poświęceniu Polaków nic w tym filmie nie ma.
Ale tak czy siak film jest całkiem fajny i polecam sobie zobaczyć, przyjemnie się ogląda.
Jak sama zauważyłaś, głównymi bohaterami filmu byli Amerykanie pochodzenia żydowskiego, których babcia mieszkała w Polsce, tak więc trudno było wymagać, żeby reżyser i odtwórca głównej roli, Jessie Eisenberg, nie skupił swojej uwagi przede wszystkim na spuściźnie żydowskiej właśnie. Poza tym Polska została przedstawiona niemal wyłącznie, jeśli nie całkowicie, w dobrym świetle i doprawdy nie rozumiem skąd biorą się roszczenia niektórych widzów dotyczące rzekomej zanadto skromnej obecności polskości w tym osobistym - i co za tym idzie - w dużej mierze żydowskim, pamiętniku twórcy.
bloki sa spoko
Świstak siedzi i zawija w sreberka?
ta, jasne
każdy z lat 90 wie - milka