Jeżeli dobrze rozpoznaję, to ta w zielonej doniczce to zamiokulkas popularnie zwana zamią. Popularna w centrach handlowych, bo nie wymaga sporo podlewania i wręcz nienawidzi słońca. Roślina dobra dla leniwych. Wystarczy odciąć uschnięte części, odstawić np w róg pokoju z dala od okna, podlać i wyrosną nowe łodygi.
Warframe ma osiągnięcie za przejechanie miliona metrów na K-drive (lewitującej deskorolce). Problem jest taki, że nikt K-drive'ów nie używa ponieważ są cholernie wolne i w porównaniu do Archwinga (mechanicznych robo-skrzydeł) totalnie bezużyteczne. Na dodatek pojazdów można używać tylko na otwartych światach które stanowią mniej niż 10% całej gry, więc nabijanie metrów podczas zwykłych misji także odpada. Przejechanie miliona metrów zajmuje od 10-ciu godzin (na maksymalnie ulepszonym K-drive) do nawet 18-stu na podstawowym. Na szczęście znalazłem łatwe wyjście. Wystarczy wyglitchować się z mapy tak aby postać spadała w nieskończoność w dół (co jest banalne, wystarczy udeżyć wystarczająco mocno w trwały obiekt i Voila) a potem aktywować K-drive. Czym dłużej postać spada, tym bardziej przyśpiesza (bez żadnego limitu) co sprawia, że osiągnięcie nabije się w mniej niż godzinę. Teraz mogę się patrzeć na te piękne 100% na Steamie.
Moje ulubione oszustwo w achivementach jest ze Skyrima, gdzie trzeba odwiedzić 13 Kamieni Przeznaczenia, które można było nabić chodząc co jakiś czas do startowych trzech kamieni, nawet nie odkrywając pozostałych dziesięciu
Nabijanie skilla przez telekinezę to tez był niezły trick. Jak sie miało ciuchy które redukowały koszt many do zera i sie teleportowales na drugi koniec mapy trzymając przedmiot telekinezą to dostawałes od razu 100 level.
Miałem 100% osiągnięć w left4dead 2 ale valve po latach stwierdziło, że zrobi aktualizację do gry, która doda nową mapę, ale i kilkadziesiąt nowych osiągnięć. No i się odechciało maskować na nowo.
Apotheona i MW wyplatynowałem właśnie z takimi "trickami" :D aktualnie 130 platyn i sporo trzeba było przy wielu tytułach kombinować. gumka recepturka itp. Taki Elex skończyłem wszystko w 40h a było jedno trofeum graj 80h w elexa wiec gumka zbawiciel :DD. Btw Arasz troche Ci na parapecie kwiatki zwiędły - byś je podlał a nie tylko w te achievmenty robisz xD
Zdarzało się w Mount Blade Warband albo Shadow Warior 2 z zdobyciem 10000 sfer, albo osiągnięcia w Rome II gdzie trzeba było zamienić datę w kalendarzu, bo osiągnięcie można było zdobyć tylko w 2015 roku XD Albo w takim saints row gdzie było osiągnięcie, aby udostępnić postać online, a serwery od kilku lat były wyłączone hahah
qrwa, ja przez to osiągniecie ze sferami zostawiłem Shadow Warriora 2 wpizdu, mimo że chciałem go wymaksować... Żeby jeszcze te sfery dawały sensowne ulepszenia, to nie, kilkaset za kilka procent, no dzięki.
Legioniści od Chosonów to mięso armatnie (tanie, dobry atak i masa życia - bonus Chosonów), dlatego uwielbiam ich u Chosonów. Mój ulubiony sposób to zasypywanie wrogów masami legionistów, zwłaszcza, że po ulepszeniu w Government Center każdy zajmuje 1/2 limitu :D 1000 jednostek to max 2-4 rozgrywek, zależnie od poziomu trudności i liczby legionistów, których trzeba masowo wyprodukować i na bieżąco wysłać do wroga, żeby go wykończyć :D
czasami są też gry gdzie multi jest martwe a osiągnięcia często wymagają jakieś akcji lub wykonania zadań, wiec opcje są dwie, albo zebrać ekipę która chce robić te same osiągnięcia albo w przypadku już nawet całkowicie wyłączonych serwerów multi jak to niedawno było w starych częściach assassin creed, użyć steam achievement menager, i nie czuję się z tym źle, bo wyłączonych serwerów lub totalnie martwego multi nie przeskoczysz.
@@sajo995 zależy od gry, jeśli byś to zrobił z jakimś nowszym tytułem który ma stałe wsparcie jak overwatch albo rainbow 6 to istnieje szansa, dlatego proponuje tego używać tylko w ostateczności do starych gier lub typowo single-player, oczywiście nikt normalny się nie będzie w necie chwalił co i jak zdobył ze steam achievement menager, polecam używać tego dla własnej satysfakcji by oko mogło się cieszyć 100% ze starych gier. kiedyś słyszałem że za to wszystko odpowiada aktualizacja jakiegoś programu anty-chitowego i jego aktualizacji w danej grze, ale nie będę się rozpisywał o czymś co nie mam pojęcia.
Mój ulubiony sposob na jakieś osiągnięcie było w FFXV. Też trzeba bylo użyć gumki recepturki na padzie. Chodziło o osiągnięcie maksymalnego poziomu w Survivalu Gladiolusa
W Rafcie jest jedno takie osiągnięcie, w którym trzeba złowić 5000 przedmiotów hakiem. Normalnie jakby je robić "uczciwie" to zajęłoby z 30 godzin około. Ale na szczęście liczą się też przedmioty wyrzucone przez gracza. Więc zatrzymujemy tratwę, wyrzucamy w jedno miejsce całą masę przedmiotów, zapełniamy ekwipunek, żeby nic nie móc podnieść i zaczynamy łowić je hakiem aż wpadnie osiągnięcie. W zależności od ilości wyrzuconych przedmiotów czas na wykonanie jest różny ale mniejszy niż z 10 minut
Fajny wystrój pokoju ;) ten TV, uschnięte kwiatki na oknie, stroik świąteczny to pokój twojej babci czy sąsiadki? poza tym fajny materiał, lubię Cię oglądać i zawsze ogladam od poczatku do końca chociaż czasami ,,oszukuje" i oglądam na raty ale do końca ;)
W pierwszej części POSTAL było osiągnięcie żeby wystrzelić dużą ilość amunicji. Nie pamiętam dokładnie ile. A że nie chciało mi się po kilka razy przechodzić gry albo stać w miejscu i strzelać cały czas lub dawkować to sobie to po prostu położyłem kubek na lewy przycisk myszy i działało. Ale nigdy tego osiągnięcia nie zrobiłem. Nawet w Alan Wake American Nightmare trzeba było zabić 2000 przeciwników. Komu by się chciało.
Save scaming stosowało się też w Diablo II na singlu (na battle necie po prostu się tego nie dało robić, bo save'y były na serwerze). Otóż mamy dwa rodzaje postaci - te zwykłe, które na skutek śmierci tracą "ciało", a dokładnie noszony ekwipunek, który spada w miejscu śmierci i trzeba go odzyskać, żeby nim walczyć dalej i tu w zasadzie nie było sensu bawić się w kopiowanie save'ów. Ale co innego z postacią typu zawodowiec - otóż ta, jak zginęła no to była martwa i niegrywalna... jedyne co nam zostawało to pamiątka z podobizną na ekranie wyboru postaci. Ale warto było grać zawodowcem, bo on szybciej zdobywał doświadczenie, przez co w zasadzie początek gry był nawet łatwiejszy, pomijając ryzyko głupich błędów. No to sobie kopiowaliśmy co jakiś czas "żywe" save'y i można było grać ciut mniej asekuracyjnie, choć dawało to mniejszą przyjemność z gry mimo wszystko, bo ten dreszczyk adrenaliny z nieuchronnością śmierci wiele dodawał do frajdy z gry...
W GT7 zakleilem taśmą trigger pod gaz żeby nabić achievek za jazdę po Ovalu! :) A SaveScamming w Noicie, potrafi przedlużyć niejedną skończoną przedwcześnie przygodę! :D
Zainteresowanym proponuję zobaczyć, jak dwie frakcje kapłanów wololo przeciąga siebie nawzajem, taki filmik od dawna istnieje w internecie, a jak się ogląda, to wygląda absurdalnie.
Moim "nieświadomym oszustwem" w achivementach było osiągnięcie "Kop głębiej" z gry 7 Days to Die. Zdobyłem je w naprawdę absurdalny sposób, przez który do dzisiaj się z tego śmieje. Gdy kolega zahostował serwer, w pewnym momencie jego internet drastycznie zwolnił, co spowodowało lag serwera. Nie wiedziałem czemu nagle znajomy umilkł i przez to wszedłem na chunk, który nie załadował się w całości, a moja postać zaczęła powoli opadać w głąb tekstur. Po 8 minutach spadania, gdy postać jako obiekt stały przekroczył granicę mapy, lecąc wciąż w otchłań, gra przyznała mi ten achivement. Nigdy nie sądziłem, że lagi mogą się okazać pomocne.
Akurat co do Darksiders to wystarczyło na pustyni przez most cały czas się poruszać, na padzie gumka na analog by ciągle cofał, na klawie wykałaczka na S i też działało. Problem był z jakimś achivem by nabić na jakiejś broni mastera szczególnie że po jakimś czasie na mapach nie było już zbytnio stworów. Na pustyni spawniło się zawsze 2 łowców na koniach, trzeba było ciągnąć ich do jaskini i spowrotem na pustynie gdzie respiło się kolejnych paru i tak w koło macieju gdzie przy około 25 gra zaczynała już świrować z FPSami nawet na lepszych sprzętach i w jaskini trzeba było już robić czystkę, ale kilka takich podejść i wszystkie bronie wymaksowane były :D
Mogłeś jeszcze wspomnieć o osiągnięciu Pionier z ETS2 polegającej na zwiedzeniu 100% mapy - każdej autostrady, drogi w mieście , każdego węzła drogowego w każdą stronę, każdego budynku itd. Ale gra nie mówi o tym jaką mapę trzeba zwiedzić w 100 procentach, a jako, że gra udostępnia edytor map i można zrobić własną mapę, można po prostu postawić krótki kawałek drogi, przejechać go i osiągnięcie wpada. I gdyby nie te nadużycie, to chyba niemal nikt tego osiągnięcia by nie zdobył, bo wymaga ono w standardowych warunkach tysiące godzin grania.
@@Red_Cloud_Clan To też fakt, że ktoś, kto de facto zapłacił za granie nieco więcej kupując rozszerzenia mapowe, ma (oficjalną drogą) utrudnione jeszcze bardziej zdobycie tego osiągnięcia
@@Red_Cloud_Clan Jak najbardziej wykonalne - zrobiłem to przed dodatkiem Iberia (nie spiesząc się zbytnio, ciesząc się jeżdżeniem). Dobrze mieć wgrany specjalny mod, który na mapie pokaże ci miejsca, w których nie było (mapa jest wtedy na szaro a zaznaczone elementy są na czerwono, co ułatwia ich znalezienie). Pozdrawiam :-)
@@YaReXpl Wykonalne ok, ale czy sensowne? Zajrzenie w każdą uliczkę, przejechanie każdego węzła w każdą stronę przy tych rozmiarach mapy to męczarnia, niemająca nic wspólnego z naturalnym odkrywaniem mapy. Bo gdyby w tych uliczkach była jeszcze jakaś bonusowa zawartość, np. dodatkowe punkty widokowe... ale jaki jest sens zajeżdżania ciężarówką do dworców autobusowych albo każdej agencji pracy? Odkrycie 100% mapy ma oczywiście sens w tej grze ale żeby achievement był bardziej rozsądny powinni go nieco zmodyfikować, np. - ograniczyć do podstawowej mapy bez dodatków - zmodyfikować odkrywanie mapy, żeby drogi podświetlały się jako przejechane w obie strony + całe skrzyżowania, wiadukty - ograniczyć achievement do odwiedzenia wszystkich miast
Team fortress i 3 kolegów xD achievki typu "zabij snajpera z łuku, chwilę po tym jak cię zabił", "zablokuj ruch grubego pod wplywem overcharge, będąc grubym pod wpływem overcharge'a"
Może nie achivmkent ale exploit jak lubiłem, w NFS Porche 2000 w karierze chciałem mieć większość aut no co nie pozwalały środki zdobyte w wyścigach, kupowałem wiec uszkodzone jednostki z komisu, naprawiałem i sprzedawałem żeby wyjść na plus, chociaż dzisiaj myśle że zrobili to specjalnie dla takich jak ja, metoda żmudna ale skuteczna, i jakos tak czułem się lepiej wiedząc że wyjątkowo cos buduje a nie niszcze xD
Aż sama musiałam sprawdzić Achivementy z AoE DE bo te które zostały wymienione zrobiłam nie wiedząc kiedy xD Łatwo się wykonuje wszystkie po prostu grając. A że lubię wrócić sobie do singla i jak i trybu sieciowego to przyszło mi od niechcenia. Tylko do Achivementu "Kill a Medusa" musiałam użyć edytora map.
Jedyna gra, która zrobiłem na 100% to left 4 dead. Tam był taki ach związany z tankiem,który jak nie miales zakebistej drużyny, która się wręcz pod niego podkładała (na najwyższym poziomie trudności oczywiście) to był on nie do zdobycia. To było ponad 10 lat temu więc już nie pamiętam o co w tym chodziło ale wiem, że był koszmarny i tylko trickiem dało się go zdobyć.
Jest taki aczik w terrarii by wykonać 100 rybnych questów. Rybne questy to daily zadanka. A dzień trwa 24 minuty. Czyli do zdobycia tego jednego zadania potrzeba... 40 godzin. I tego czasu nie da się skrócić. Ale da się skrócić co innego. Łowienie ryb trochę czasu trwa, a do tego questowe ryby są z odpowiedniego biomu. Raz musisz znaleźć sensowne jezioro lawy, innym razem miodu, raz musisz wleźć do głębokiegu chasmu, a czasem wspiąć na latającą wyspę. I gdy złowi się już questową rybę to nie da się złowić następnej... chyba, że... wsadzi się tą posiadaną rybę do skrzyni. Więc można nałowić sobie ryb na zapas, żeby potem nie latać bo każdy biom ma tylko jedną questową rybę. A jak ktoś chce już turbo oszukiwać to może pobrać z neta mapkę gdzie te ryby są upchane do dziesiątek skrzyń.
Lubię osiągnięcia które stawiają jakieś wyzwania, wybieram sobie te które są w moim zasięgu i staram się je wykonać, ale nie mam ciśnienia żeby zdobyć wszystkie, takie które są poza moim zasięgiem albo wydają mi się głupie. Np. włącz grę w Halloween (SUPERHOT). Nawet nie chciałoby mi się nawet zmieniać daty w kalendarzu, żeby sprawdzić czy to działa.
To Nie osiągnięcie ale też tu pasuje bo osiągnięcie się z tego dostaje. W Warframe na Deimosie/Dryfie kambionu da się w ramach reputacji odblokować tzw Necramecha. Zbudowanie go daje o ile pamiętam osiągnięcie. Problem polega na tym że istnieją tam dwie różne reputacje a by zdobyć wszystkie surowce niezbędne do budowy trzeba zmaxowac te drugą która ma 5 poziomów wówczas gdy by uzyskać same schematy wystarczy zrobić 3 poziomy tej pierwszej ALE. na Dryfie kambionu można znaleźć losowo pojawiające się filary a te aktywują mini event w którym zabijanie przeciwników karmi filar a ten wyrzuca przedmioty dostępne w tym obszarze niezależnie od źródła. Okazało się również że wyrzuca przedmioty niemożliwe do zdobycia przed zmaxowaniem tej drugiej reputacji w skutek czego nawet poświęcenie paru godzin na parę podejść by oblecieć je wszystkie nadal zajęło mniej czasu niż robienie tej reputacji. Dodam że by ją ukończyć musiał bym i tak poświęcić 3 dni o farmingu surowców nie mówiąc a nagrody za ukończenie są marne. Istnieje bowiem limit dziennej reputacji który uniemożliwia zrobienie tego za jednym zamachem a więc parę godzin albo nawet nie w zależności od szczęścia kontra 3 dni czekania i to nie bezczynnego by dopiero zacząć szukanie 👍
Heh śmieszna sytuacja, akurat skończyłem Metro Exodus i teraz zrobiłem małego glitcha który zalicza osiągnięcie polegające na przejściu gry na najwyższym poziomie . Oszczędziło mi to mnóstwo czasu ❤️😄
Ten patent z padem z Rocket League przydaje się też w GTA Online gdy musisz na jakiś czas odejść od komputera/konsoli. Dzięki temu gra nie wywali cię za bezczynność. A na klawiaturze wystarczy położyć coś cięższego na jeden z klawiszy W,S,A,D 😉
w Serious Sam HD, w pierwszym i drugim starciu jest osiągnięcie zabicia 100.001 przeciwników. W pierwszej części gry jest pewien etap na poziomie "Oaza" który polega na wymordowaniu około tysiąca jednostrzałowych przeciwników przypominających żaby ( Marsh Hopper ) jeżeli przed komnatą z wyzwaniem zapiszemy grę to można osiągnąć wynik 100tyś zabójstw w miarę szybki sposób wczytując co chwilę zapis sprzed komnaty i powtarzając sekwencję. miałem około 50 tysięcy przed odkryciem tego triku. Jeszcze jeden sposób na odblokowanie prawie każdego osiągnięcia w Dying Light polega na ściągnięciu save 100% do gry i automatycznie po wczytaniu go osiągnięcia pojawiają się kolejno na koncie steam. To pewnie działa w wielu grach ale przypadkowo odkryte triki mogą nieraz ździwić.
Tak samo w Sniper: Ghost Warrior, a ostatnia misja jest akurat prosta, jakieś 5 minut skradania, zestrzelenie gościa z jakichś 2km i ucieczka z mapy. Jedyna trudność to celowanie, bo na najtrudniejszym nie było tej czerwonej kropki uwzględniającej opadanie pocisku i wiatr.
@@szpondel4959 Ja tam 100% już nie zrobię, bo multik martwy, poza tym, nawet jakby ktoś grał, to tylko starzy wyjadacze przeciwko którym nie mam szansy zrobić 2000 killi bez załamania nerwowego po drodze.
W grze The Amazing Adventures of Van Helsing jest osiągnięcie gdzie trzeba ubić 500 000 przeciwników. Grę przeszedłem trzy razy a i tak daleki byłem od dobicia do połowy. Żeby zdobyć to "osiągnięcie" postawiłem postać w miejscu gdzie respawnowała się gromada pajączków i ustawiłem autoclickera na zaklęcie obszarowe. Grę musiałem co 30 minut restartować, bo truchła pajączków nie znikały i gra w końcu zwalniała. Ja dziękuję za takie "osiągnięcia" gdzie trzeba po prostu nabijać godziny w grze. W Call of Duty zwyczajnie przyjemnie mi się grało, więc przejście tego poziomu, mimo że było trudne, dawało niesamowitą satysfakcję. Co ja mówię, same próby przejścia dawały mi radochę i teraz bardzo dobrze to wspominam.
@erni1300 Trofea w multi są dla mnie szczególnie wkurzające, gdzie ja gram przeważnie w stare gry i multi jest martwe. Max Payne 3 ma trofeum gdzie trzeba granatem wyeliminować 7 innych graczy na określonej mapie. Nawet przy normalnym deathmatchu z zapełnionymi slotami to jest ledwo wykonalne... Trofea wymające grania na określonym poziomie są jak najbardziej okay. To w końcu Trofeum / Osiągnięcie i szczerze to wolałbym pięć wymagających osiągnięć niż 200 typu "otwórz drzwi stodoły", "usiądź na krześle", "skocz 10 razy przez płot", "kliknij 100 razy pod rząd w budynek policji". Ukończenie poziomu na czas to również osiągnięcie, test umiejętności, natomiast cheevosy z grindem są ściśle podyktowane przez edytora żeby gracze nabijali jak najwięcej godzin grze.
@erni1300 Nie potrzebujesz w takim razie platyny. Po prostu przejdź grę na "normalnym" i zabierz się za kolejną. Weź pod uwagę że poziom "normalny" to taki, że osoba nie mająca na codzień do czynienia z grami mogła ją przejść. To żadne osiągnięcie.
Moim ulubionym oszustwem był achievement w Mafia 2 gdzie trzeba bylo przejechac 1000 km samochodem. Wystarczyło wpaść pod tekstury i samochód spadał w limbo a ty mogłeś isć na herbatę a kilometry się nabijały.
W Half-Life 2 z epizodami zrobiłem wszystkie osiągnięcia trochę samemu trochę z poradnikiem, po za jednym W Ep.2 jest osiągnięcie polegające na przeniesieniu gnoma przez prawe całą fabułę, tutaj uciekłem się do małego oszustwa :P użyłem pewnej komendy XD
W Hotline Miami 2 jest osiągnięcie żeby zabić 50 tysięcy przeciwników. Niby nic ale średnio raz na przejście nabija się z 4-5 tysięcy, zależy. Jest wiele innych trudnych aczików w tej grze ale polegają na skillu, to polega na mozolnym, najgorszym grindzie. Ludzie wykombinowali że nawet jeśli giniesz albo przerwiesz grę, to kille i tak wchodzą więc na pewnym etapie na samym początku gdy się wchodzi do lokacji to gość dostaje drzwiami i automatycznie ginie i zaraz jego kolega obok zabija gracza. Więc ludzie wymyślili żeby po prostu resetować poziom tyle razy aż bardzo szybko nabije się ta wartość, zamiast przechodzić gre powiedzmy 5-6 razy. Pochwalę się że zrobiłem to bez tego manewru ale jakby ktoś próbował, no to jest taka alternatywa
Jest w Wieśku 3 taki achievement gzie trzeba rpzez x sekund zsuwać się po zboczu. Wiem, że w necie są poradniki gdzie znaleźć miejsca gdzie można to zrobić, ale mi się udało przez przypadek po może kilkunastu godzinach gry, gdzie Wiesiu w pozycji zjazdowej zgliczował mi się na drzewie i w ten sposób wbił osiągnięcie XD
Gumka recepturka jest naprawdę potężnym artefaktem. Ja jej używam w fortnite do wbijania poziomów bo idę na mapę na trybie kreatywnym na której za zabijanie botów dostaje się xp ustawiam się w linii zeby wszystkie boty były ma celowniki u daję gumkę tak aby mi strzelało. Słoik majonezu tez jest op jak gra się na klawiaturze. Ja tak mialem w grze Warframe. Gdy robilem questa na postać Yareli musialem zdobyć w pizdu punktów na K-drive (taka unosząca się lekko nad ziemią deskorolka) i wtedy był bug na jednej z otwartych lokacji gdzie moznalo się zablokować i nabijać punkty i ten legendarny słoik mi pomógł gdyż trzymał mi W zeby mi postać leciała do przodu i nie spadła i tak słoik oszczędził mi 15 minut trzymania klawisza W A mówią że gry nic nie dają przydatnego tu proszę kreatywnie położyłem słoik na klawiaturze XD
Pamiętam w starym battlefieldzie 2 były serwery wy siedzieć afk by nabijać godziny (tylko to było dla medali bo nie było wtedy achivów) Jeśli dobrze pamiętam było tam 7 profesji i by na danej profesji dostać złoty medal trzeba było nią grać chyba 200h
Polecam grę The Binding of Isaac. Zostały mi do zdobycia dwa trofea. Pokonaj Isaaca i devila the lostem. Problem tylko taki, że the lost nie ma HP i każdy otrzymany dmg powoduje śmierć i koniec gry. Trzeba trafić dobry seed z dobrymi itemkami i mieć sporo sporo szczęścia bo inaczej to ciężko.
Gry nas chcą zachęcić achievementami do spędzenia większej ilości czasu w nich ale grindowania chyba mało kto lubi... Ja kiedyś zamiast gumki na pada tak ustawiałem ludzika na mapie a potem blokowałem myszkę czymkolwiek żeby postać strzelała w jedno miejsce gdzie spawnowali się przeciwnicy :D
Nie mam problemu z samym poświęceniem czasu czy czynności, która jest czasochłonna pod prostym warunkiem iż mogę to zrobić. Ale mam ogromny problem do wyzwań, które wymagają zrobienia czegoś własnie w konkretny sposób czy na konkretnym poziomie. Poziom trudności jest dla mnie, podobnie jak styl.
Kojarzę tą wędrówkę na koniu w darksiders1 i nie robiłem, za długo trwa ta W superhot też jest Halloween osiągnięcie że się zmienia datę w systemie W dirt5 czy cyberhook też są analogiczne osiągnięcia jak w rocket league/darksiders1 W you will never get this achievement wystarczy załadować makro point clicker myszki i po 5 godzinach też się samo wbije milion kliknięć dla ostatniego osiągnięcia w grze xD Były jeszcze inne przykłady takich osiągnięć w grach ale nie wszystko się już tak pamięta
Ja znalazłem sposób na osiągnięcia w twierdza władcy wojny. 1vs8 nie ma problemu. Max kasa min surowców, oczywiście bez wojska na start. Od razu szkolimy liczników konnych i wysyłamy ich do wroga żeby się nie rozbudował. Do tego samurajowie którzy wykończą lordów i w ten sposób można wygrać każda potyczkę z botem
Swego czasu całkiem przypadkowo dostałem achievementa w GTA 4 za przejście fabuły poniżej (chyba)30 h. A to było tak: grałem w grę parę lat wcześniej, gdy nawet na Steamie była w tym durnym windows live, tam miałem sejwy, przeszedłem grę, odinstalowałem i tyle. Dłuższy czas jej nie odpalałem, aż windows live dokonało żywota, a gra w pełni przeszła na Steama. Zainstalowałem ponownie, odpaliłem, wyczytałem ostatniego sejwa (zaraz po ukończeniu fabuły) i cyk wbiło mi osiągnięcie. Trochę dziwne, przyznam, ale darmowym achievementem nie pogardzę.
Też mam obsesje na punkcie achievmentów i najgorsza gra, w której próbowałem zrobić 100% to SAO: hollow fragment. Achievment wymaga zabicia 100 bardzo ciężkich endgamowych bossów, które respią się co ileś godzin. Po 120 godzinach dalej nie jestem w stanie zabić najprostszego z nich. Drugą grą z jaką miałem problem to Dark Souls 2. Po kupieniu wersji "Scholar of the first Sin" achievmenty mają dodatkowe wymagania. Nawet po przejściu gry na new game +9 i zdobyciu wszystkich spelli, gra się buggowała i nie chciała dać mi achievmenta, więc musiałem robić wszystko na nowym savie. Teraz znam tą gre na pamięć. (300h i ponad 15 razy przeszedłem fabułę żeby zdobyć 100%)
Zniszczył mnie ten trofek. Nie wiem czego ale mam chorobę zdobywania trofeow. Wiele razy mówiłem sobie zagram i nie będę na to patrzył. Nie udało się. Gdzieś czytałem że to się całościowo wlicza czyli zacząłem grę od początku. I nie działa u mnie. Jestem na tyle nie ogarnięty że zastanawiam się nad 3 podejściem. Żeby nie było farmilem moby w Wieśku w diablim oku i strzelałem w łeb dla osiągnięcia. W Dark siders Genesis walczyłem z ostatnim bossem wile godzin żeby z nim wygrać bez straty hp + przeszedłem tego stwora co skakanie było typowym fartem(albo skillem po 20h grania) ale trofka mam. Ja uwielbiam trofki i muszę przyznać że jest to dla mnie jak narkotyk i nie potrafię sobie powiedzieć dość. Nawet gta sa remastered na 100% zrobiłem 😂
@@Hardweill Ale to jest głupie bo tracimy zajawke z samej rozgrywki. Niektore trofea są pod ludzi jak my żeby zatrzymać gracza przy grze która nie za dobrze się sprzedaje albo są z nią jakieś problemy. Ja już nie "pije" i gram dla satysfakcji że samo przejście jest czymś fajnym.
@@mariusztokarz114 ja po części lubię robić 100% , zostanę z grą na długo że potrafię się tak zakochać w niej i zostanie mi ma długo w pamięci. Takie Death Stranding np
pamietam jak platynowałem Final Fantasy 15, była trofka która polegała po prostu na chodzeniu (nabicie 10 levela bodajże survivala u Gladio), gumki na gałki i netflix na laptopie, cały dzień to zajęło XD
nie trudne tylko czasochłonne bo ja całą gre autem jeździłem, a gotowanie to miałem dużo składników i robiłem co popadnie, na adamantoisa jest chamski sposób z pierścieniem ale ja nie chciałem sobie tego psuć więc rzeczywiście było trudniejsze
@@chrixtersobivion2858 spoko, ja dużo z buta chodziłem, bo chciałem posłuchać muzyczki podczas eksploracji. Rzadko nocowałem przy namiocie, preferujac noclegi i hotele. Ze względu zwiększenia mnożnika EXP, więc dużo nie gotowałem Adamantoise poszedł do piachu w 40 minut, było to nudne, ale jakaś satysfakcja jest z pokonania góry ;) Wiem o tricku z pierścieniem. Podczas drugiego starcia próbowałem ale mimo 10 minut rzucania czaru nieudało mi się to :(
Serwery w tf2 co wbijaly wszystkie osiagniecia byly hitem bo dawaly wszystkie przedmioty za achievmenty, ale zabieralo ci to na zawsze mozliwosc zrobienia ktoregokolwiek z nich wlasnorecznie
Każdy orze jak może, jak nienawidze zdobywania osiagniec poprzez programy to już kombinowanie z mechanikami gry, bugami itd jak najbardziej akceptuje bo to jednak nadal kombinowanie i przynajmniej minimalne zaangazowanie.
Albo w grze Mafia Edycja Ostateczna jest osiągnięcie za wygranie wyścigu na poziomie klasycznym. Można wtedy na samym końcu go włączyć i gra uzna nam to trofeum
Arasz - ukończ achievement "podlanie roślin raz w tygodniu". Chopie, coś Ty z tymi roślinami zrobił, daj im pićko!
Chyba i tak już dla nich za późno...
zdobywa achievmenta pożoga
Też na to zwróciłem uwagę, i na telewizor CRT :D
Jeżeli dobrze rozpoznaję, to ta w zielonej doniczce to zamiokulkas popularnie zwana zamią. Popularna w centrach handlowych, bo nie wymaga sporo podlewania i wręcz nienawidzi słońca. Roślina dobra dla leniwych. Wystarczy odciąć uschnięte części, odstawić np w róg pokoju z dala od okna, podlać i wyrosną nowe łodygi.
@@paulcelmare6926 o, to dobrze wiedzieć, dzięki 😀
Warframe ma osiągnięcie za przejechanie miliona metrów na K-drive (lewitującej deskorolce). Problem jest taki, że nikt K-drive'ów nie używa ponieważ są cholernie wolne i w porównaniu do Archwinga (mechanicznych robo-skrzydeł) totalnie bezużyteczne. Na dodatek pojazdów można używać tylko na otwartych światach które stanowią mniej niż 10% całej gry, więc nabijanie metrów podczas zwykłych misji także odpada. Przejechanie miliona metrów zajmuje od 10-ciu godzin (na maksymalnie ulepszonym K-drive) do nawet 18-stu na podstawowym.
Na szczęście znalazłem łatwe wyjście. Wystarczy wyglitchować się z mapy tak aby postać spadała w nieskończoność w dół (co jest banalne, wystarczy udeżyć wystarczająco mocno w trwały obiekt i Voila) a potem aktywować K-drive. Czym dłużej postać spada, tym bardziej przyśpiesza (bez żadnego limitu) co sprawia, że osiągnięcie nabije się w mniej niż godzinę. Teraz mogę się patrzeć na te piękne 100% na Steamie.
W Mafii 2 działało to tak samo z achievementem na przejechanie 1000 km. :)
To samo można było zrobić ze ślizgiem parę lat temu
Jezu uwielbiam warframe
Warframe kozacka giercuwa
Moje ulubione oszustwo w achivementach jest ze Skyrima, gdzie trzeba odwiedzić 13 Kamieni Przeznaczenia, które można było nabić chodząc co jakiś czas do startowych trzech kamieni, nawet nie odkrywając pozostałych dziesięciu
Co XDD mam ponad 1k godzin w Skyrim i to chyba jedyna rzecz jaka mnie zaskoczyła po tylu latach
Nabijanie skilla przez telekinezę to tez był niezły trick. Jak sie miało ciuchy które redukowały koszt many do zera i sie teleportowales na drugi koniec mapy trzymając przedmiot telekinezą to dostawałes od razu 100 level.
@@Debosy Albo nabijanie kradzieży do 100 na tym gościu Czarnych Róż, który siedzi w więzieniu w Pękninie
@@wiedeni Albo pamiętne oszukiwanie Faendala na początku gry żeby szybko podbić łucznictwo
Czemu ja nie znałam tych trików jak grałam w Skyrim 😂
Miałem 100% osiągnięć w left4dead 2 ale valve po latach stwierdziło, że zrobi aktualizację do gry, która doda nową mapę, ale i kilkadziesiąt nowych osiągnięć. No i się odechciało maskować na nowo.
Choć rozumiem polowanie na achievementy to nigdy nie były dla mnie specjalnie znaczące, więc mam pod tym kątem spokój :D.
jakby tomb rider zrobil osiagniecie "bede grau w gre" polegające na uruchomieniu gry 31 grudnia to by ludzie czas systemowy zmieniali XD
W sumie
Jakby zrobili tego achivmenta bym specjalnie czekał na 31
A to w sylwestra nie można sobie pograć?
Kineskop w pokoju... Mistrzu mój :D Pełny szacunek, sam żałuję, że ostał mi się na strychu jedynie jakiś 14' ledwo świecący egzemplarz
Dzięki za Twoją/Waszą pracę.
2:20 kiedy gracze są nagradzani za swoją determinacje i poświęcenie a gracze, którzy sobie oszukują dostają dokładnie taką samą nagrodę...
Apotheona i MW wyplatynowałem właśnie z takimi "trickami" :D aktualnie 130 platyn i sporo trzeba było przy wielu tytułach kombinować. gumka recepturka itp. Taki Elex skończyłem wszystko w 40h a było jedno trofeum graj 80h w elexa wiec gumka zbawiciel :DD.
Btw Arasz troche Ci na parapecie kwiatki zwiędły - byś je podlał a nie tylko w te achievmenty robisz xD
7:10 Zostawiamy gre a my idziemy do pracy a po 8 godzinach jesteśmy zadowoleni nie tylko z tego że wracamy do domu ale i osiągnięcia xD
500km podczas intensywnego grania w tej grze to nic :)
Zdarzało się w Mount Blade Warband albo Shadow Warior 2 z zdobyciem 10000 sfer, albo osiągnięcia w Rome II gdzie trzeba było zamienić datę w kalendarzu, bo osiągnięcie można było zdobyć tylko w 2015 roku XD Albo w takim saints row gdzie było osiągnięcie, aby udostępnić postać online, a serwery od kilku lat były wyłączone hahah
qrwa, ja przez to osiągniecie ze sferami zostawiłem Shadow Warriora 2 wpizdu, mimo że chciałem go wymaksować...
Żeby jeszcze te sfery dawały sensowne ulepszenia, to nie, kilkaset za kilka procent, no dzięki.
@@Chomik4499 No ja wybiłem 1000 i się wkurzyłem i lekko oszukałem, bo tylko tego mi brakowało do 100%
Legioniści od Chosonów to mięso armatnie (tanie, dobry atak i masa życia - bonus Chosonów), dlatego uwielbiam ich u Chosonów. Mój ulubiony sposób to zasypywanie wrogów masami legionistów, zwłaszcza, że po ulepszeniu w Government Center każdy zajmuje 1/2 limitu :D 1000 jednostek to max 2-4 rozgrywek, zależnie od poziomu trudności i liczby legionistów, których trzeba masowo wyprodukować i na bieżąco wysłać do wroga, żeby go wykończyć :D
Trochę przyscamowałem Arasz, bo podziękowałeś mi za obejrzenie materiału, a ja go tylko słuchałem smażąc jajka.
czasami są też gry gdzie multi jest martwe a osiągnięcia często wymagają jakieś akcji lub wykonania zadań, wiec opcje są dwie, albo zebrać ekipę która chce robić te same osiągnięcia albo w przypadku już nawet całkowicie wyłączonych serwerów multi jak to niedawno było w starych częściach assassin creed, użyć steam achievement menager, i nie czuję się z tym źle, bo wyłączonych serwerów lub totalnie martwego multi nie przeskoczysz.
A za steam achievment manager nie łapie się bana przypadkiem?
@@sajo995 zależy od gry, jeśli byś to zrobił z jakimś nowszym tytułem który ma stałe wsparcie jak overwatch albo rainbow 6 to istnieje szansa, dlatego proponuje tego używać tylko w ostateczności do starych gier lub typowo single-player, oczywiście nikt normalny się nie będzie w necie chwalił co i jak zdobył ze steam achievement menager, polecam używać tego dla własnej satysfakcji by oko mogło się cieszyć 100% ze starych gier.
kiedyś słyszałem że za to wszystko odpowiada aktualizacja jakiegoś programu anty-chitowego i jego aktualizacji w danej grze, ale nie będę się rozpisywał o czymś co nie mam pojęcia.
Kolejny ciekawy zbiór info od Arasza hell yeah
Mój ulubiony sposob na jakieś osiągnięcie było w FFXV. Też trzeba bylo użyć gumki recepturki na padzie. Chodziło o osiągnięcie maksymalnego poziomu w Survivalu Gladiolusa
Jazda na koniu w kółko przez parę godzin w Darksiders.. zamiast użyć gumki po prostu położyłem pada w odpowiedni sposób i poszedłem spać:D
Może dodaj osiągnięcie "podlej kwiaty" ;)
W Rafcie jest jedno takie osiągnięcie, w którym trzeba złowić 5000 przedmiotów hakiem. Normalnie jakby je robić "uczciwie" to zajęłoby z 30 godzin około. Ale na szczęście liczą się też przedmioty wyrzucone przez gracza. Więc zatrzymujemy tratwę, wyrzucamy w jedno miejsce całą masę przedmiotów, zapełniamy ekwipunek, żeby nic nie móc podnieść i zaczynamy łowić je hakiem aż wpadnie osiągnięcie. W zależności od ilości wyrzuconych przedmiotów czas na wykonanie jest różny ale mniejszy niż z 10 minut
Fajny wystrój pokoju ;) ten TV, uschnięte kwiatki na oknie, stroik świąteczny to pokój twojej babci czy sąsiadki? poza tym fajny materiał, lubię Cię oglądać i zawsze ogladam od poczatku do końca chociaż czasami ,,oszukuje" i oglądam na raty ale do końca ;)
Kurka wodna, Arasz dopiero teraz obczaiłem jaki masz zacny telewizor Milordzie! :D
W pierwszej części POSTAL było osiągnięcie żeby wystrzelić dużą ilość amunicji. Nie pamiętam dokładnie ile. A że nie chciało mi się po kilka razy przechodzić gry albo stać w miejscu i strzelać cały czas lub dawkować to sobie to po prostu położyłem kubek na lewy przycisk myszy i działało. Ale nigdy tego osiągnięcia nie zrobiłem. Nawet w Alan Wake American Nightmare trzeba było zabić 2000 przeciwników. Komu by się chciało.
Save scaming stosowało się też w Diablo II na singlu (na battle necie po prostu się tego nie dało robić, bo save'y były na serwerze). Otóż mamy dwa rodzaje postaci - te zwykłe, które na skutek śmierci tracą "ciało", a dokładnie noszony ekwipunek, który spada w miejscu śmierci i trzeba go odzyskać, żeby nim walczyć dalej i tu w zasadzie nie było sensu bawić się w kopiowanie save'ów. Ale co innego z postacią typu zawodowiec - otóż ta, jak zginęła no to była martwa i niegrywalna... jedyne co nam zostawało to pamiątka z podobizną na ekranie wyboru postaci. Ale warto było grać zawodowcem, bo on szybciej zdobywał doświadczenie, przez co w zasadzie początek gry był nawet łatwiejszy, pomijając ryzyko głupich błędów.
No to sobie kopiowaliśmy co jakiś czas "żywe" save'y i można było grać ciut mniej asekuracyjnie, choć dawało to mniejszą przyjemność z gry mimo wszystko, bo ten dreszczyk adrenaliny z nieuchronnością śmierci wiele dodawał do frajdy z gry...
W GT7 zakleilem taśmą trigger pod gaz żeby nabić achievek za jazdę po Ovalu! :)
A SaveScamming w Noicie, potrafi przedlużyć niejedną skończoną przedwcześnie przygodę! :D
To nie jest oszustwo, tylko nieszablonowe podejście do tematu
Zainteresowanym proponuję zobaczyć, jak dwie frakcje kapłanów wololo przeciąga siebie nawzajem, taki filmik od dawna istnieje w internecie, a jak się ogląda, to wygląda absurdalnie.
Smutny Arasz na miniaturce wręcz łamie serce
Moim "nieświadomym oszustwem" w achivementach było osiągnięcie "Kop głębiej" z gry 7 Days to Die. Zdobyłem je w naprawdę absurdalny sposób, przez który do dzisiaj się z tego śmieje. Gdy kolega zahostował serwer, w pewnym momencie jego internet drastycznie zwolnił, co spowodowało lag serwera. Nie wiedziałem czemu nagle znajomy umilkł i przez to wszedłem na chunk, który nie załadował się w całości, a moja postać zaczęła powoli opadać w głąb tekstur. Po 8 minutach spadania, gdy postać jako obiekt stały przekroczył granicę mapy, lecąc wciąż w otchłań, gra przyznała mi ten achivement. Nigdy nie sądziłem, że lagi mogą się okazać pomocne.
Akurat co do Darksiders to wystarczyło na pustyni przez most cały czas się poruszać, na padzie gumka na analog by ciągle cofał, na klawie wykałaczka na S i też działało. Problem był z jakimś achivem by nabić na jakiejś broni mastera szczególnie że po jakimś czasie na mapach nie było już zbytnio stworów. Na pustyni spawniło się zawsze 2 łowców na koniach, trzeba było ciągnąć ich do jaskini i spowrotem na pustynie gdzie respiło się kolejnych paru i tak w koło macieju gdzie przy około 25 gra zaczynała już świrować z FPSami nawet na lepszych sprzętach i w jaskini trzeba było już robić czystkę, ale kilka takich podejść i wszystkie bronie wymaksowane były :D
Na wpół umarłe kwiatki, stroik świąteczny i telewizor CRT. Back to the 90's 🙉😁
Mogłeś jeszcze wspomnieć o osiągnięciu Pionier z ETS2 polegającej na zwiedzeniu 100% mapy - każdej autostrady, drogi w mieście , każdego węzła drogowego w każdą stronę, każdego budynku itd. Ale gra nie mówi o tym jaką mapę trzeba zwiedzić w 100 procentach, a jako, że gra udostępnia edytor map i można zrobić własną mapę, można po prostu postawić krótki kawałek drogi, przejechać go i osiągnięcie wpada. I gdyby nie te nadużycie, to chyba niemal nikt tego osiągnięcia by nie zdobył, bo wymaga ono w standardowych warunkach tysiące godzin grania.
Na samej podstawce to jeszcze jest do ogarnięcia, ale z dodatkami praktycznie niewykonalne.
@@Red_Cloud_Clan To też fakt, że ktoś, kto de facto zapłacił za granie nieco więcej kupując rozszerzenia mapowe, ma (oficjalną drogą) utrudnione jeszcze bardziej zdobycie tego osiągnięcia
@@Red_Cloud_Clan Jak najbardziej wykonalne - zrobiłem to przed dodatkiem Iberia (nie spiesząc się zbytnio, ciesząc się jeżdżeniem). Dobrze mieć wgrany specjalny mod, który na mapie pokaże ci miejsca, w których nie było (mapa jest wtedy na szaro a zaznaczone elementy są na czerwono, co ułatwia ich znalezienie). Pozdrawiam :-)
@@YaReXpl Wykonalne ok, ale czy sensowne? Zajrzenie w każdą uliczkę, przejechanie każdego węzła w każdą stronę przy tych rozmiarach mapy to męczarnia, niemająca nic wspólnego z naturalnym odkrywaniem mapy. Bo gdyby w tych uliczkach była jeszcze jakaś bonusowa zawartość, np. dodatkowe punkty widokowe... ale jaki jest sens zajeżdżania ciężarówką do dworców autobusowych albo każdej agencji pracy? Odkrycie 100% mapy ma oczywiście sens w tej grze ale żeby achievement był bardziej rozsądny powinni go nieco zmodyfikować, np.
- ograniczyć do podstawowej mapy bez dodatków
- zmodyfikować odkrywanie mapy, żeby drogi podświetlały się jako przejechane w obie strony + całe skrzyżowania, wiadukty
- ograniczyć achievement do odwiedzenia wszystkich miast
Team fortress i 3 kolegów xD achievki typu "zabij snajpera z łuku, chwilę po tym jak cię zabił", "zablokuj ruch grubego pod wplywem overcharge, będąc grubym pod wpływem overcharge'a"
Może nie achivmkent ale exploit jak lubiłem, w NFS Porche 2000 w karierze chciałem mieć większość aut no co nie pozwalały środki zdobyte w wyścigach, kupowałem wiec uszkodzone jednostki z komisu, naprawiałem i sprzedawałem żeby wyjść na plus, chociaż dzisiaj myśle że zrobili to specjalnie dla takich jak ja, metoda żmudna ale skuteczna, i jakos tak czułem się lepiej wiedząc że wyjątkowo cos buduje a nie niszcze xD
Aż sama musiałam sprawdzić Achivementy z AoE DE bo te które zostały wymienione zrobiłam nie wiedząc kiedy xD Łatwo się wykonuje wszystkie po prostu grając. A że lubię wrócić sobie do singla i jak i trybu sieciowego to przyszło mi od niechcenia. Tylko do Achivementu "Kill a Medusa" musiałam użyć edytora map.
Jedyna gra, która zrobiłem na 100% to left 4 dead.
Tam był taki ach związany z tankiem,który jak nie miales zakebistej drużyny, która się wręcz pod niego podkładała (na najwyższym poziomie trudności oczywiście) to był on nie do zdobycia.
To było ponad 10 lat temu więc już nie pamiętam o co w tym chodziło ale wiem, że był koszmarny i tylko trickiem dało się go zdobyć.
Jest taki aczik w terrarii by wykonać 100 rybnych questów. Rybne questy to daily zadanka. A dzień trwa 24 minuty. Czyli do zdobycia tego jednego zadania potrzeba... 40 godzin. I tego czasu nie da się skrócić. Ale da się skrócić co innego. Łowienie ryb trochę czasu trwa, a do tego questowe ryby są z odpowiedniego biomu. Raz musisz znaleźć sensowne jezioro lawy, innym razem miodu, raz musisz wleźć do głębokiegu chasmu, a czasem wspiąć na latającą wyspę. I gdy złowi się już questową rybę to nie da się złowić następnej... chyba, że... wsadzi się tą posiadaną rybę do skrzyni. Więc można nałowić sobie ryb na zapas, żeby potem nie latać bo każdy biom ma tylko jedną questową rybę. A jak ktoś chce już turbo oszukiwać to może pobrać z neta mapkę gdzie te ryby są upchane do dziesiątek skrzyń.
Podlej kwiaty! :D
W Batmanie nie trzeba było resetować gry. Wystarczyło wyjść z budynku sądu, tam zmienić dzień, wrócić i już było wszystko normalnie
Lubię osiągnięcia które stawiają jakieś wyzwania, wybieram sobie te które są w moim zasięgu i staram się je wykonać, ale nie mam ciśnienia żeby zdobyć wszystkie, takie które są poza moim zasięgiem albo wydają mi się głupie. Np. włącz grę w Halloween (SUPERHOT). Nawet nie chciałoby mi się nawet zmieniać daty w kalendarzu, żeby sprawdzić czy to działa.
Hej świetny materiał ,podlej kwiatki :)
To Nie osiągnięcie ale też tu pasuje bo osiągnięcie się z tego dostaje. W Warframe na Deimosie/Dryfie kambionu da się w ramach reputacji odblokować tzw Necramecha. Zbudowanie go daje o ile pamiętam osiągnięcie. Problem polega na tym że istnieją tam dwie różne reputacje a by zdobyć wszystkie surowce niezbędne do budowy trzeba zmaxowac te drugą która ma 5 poziomów wówczas gdy by uzyskać same schematy wystarczy zrobić 3 poziomy tej pierwszej ALE.
na Dryfie kambionu można znaleźć losowo pojawiające się filary a te aktywują mini event w którym zabijanie przeciwników karmi filar a ten wyrzuca przedmioty dostępne w tym obszarze niezależnie od źródła. Okazało się również że wyrzuca przedmioty niemożliwe do zdobycia przed zmaxowaniem tej drugiej reputacji w skutek czego nawet poświęcenie paru godzin na parę podejść by oblecieć je wszystkie nadal zajęło mniej czasu niż robienie tej reputacji. Dodam że by ją ukończyć musiał bym i tak poświęcić 3 dni o farmingu surowców nie mówiąc a nagrody za ukończenie są marne. Istnieje bowiem limit dziennej reputacji który uniemożliwia zrobienie tego za jednym zamachem a więc parę godzin albo nawet nie w zależności od szczęścia kontra 3 dni czekania i to nie bezczynnego by dopiero zacząć szukanie 👍
Pamiętam to z Batmana. To było moje pierwsze oszukane trofeum :)
OSIĄGNIĘCIE wygraj grę-mecz w multi GDY nikt nie gra w multi
JA: Włączam prywatną sesję w multi, czekam na koniec licznika - osiągnięcie wpada.
Fascynuje mnie Twój telewizor.
Ło panie, AoE 2 Definitive to pikuś przy wersji 2013^^, setki jak nie więcej wygranych każdą civką:)
Heh śmieszna sytuacja, akurat skończyłem Metro Exodus i teraz zrobiłem małego glitcha który zalicza osiągnięcie polegające na przejściu gry na najwyższym poziomie . Oszczędziło mi to mnóstwo czasu ❤️😄
Hej, też właśnie męczę achi w metro. Podrzucił byś tipa co to za glitch?
Ten patent z padem z Rocket League przydaje się też w GTA Online gdy musisz na jakiś czas odejść od komputera/konsoli. Dzięki temu gra nie wywali cię za bezczynność. A na klawiaturze wystarczy położyć coś cięższego na jeden z klawiszy W,S,A,D 😉
W tym callofduty to akurat była bardzo prosta misja na weterana, do tego bliskie i częste checkpointy.
Mógłby youtube zrobić achievementy za oglądanie wszystkiego regularnie x)
w Serious Sam HD, w pierwszym i drugim starciu jest osiągnięcie zabicia 100.001 przeciwników. W pierwszej części gry jest pewien etap na poziomie "Oaza" który polega na wymordowaniu około tysiąca jednostrzałowych przeciwników przypominających żaby ( Marsh Hopper ) jeżeli przed komnatą z wyzwaniem zapiszemy grę to można osiągnąć wynik 100tyś zabójstw w miarę szybki sposób wczytując co chwilę zapis sprzed komnaty i powtarzając sekwencję. miałem około 50 tysięcy przed odkryciem tego triku. Jeszcze jeden sposób na odblokowanie prawie każdego osiągnięcia w Dying Light polega na ściągnięciu save 100% do gry i automatycznie po wczytaniu go osiągnięcia pojawiają się kolejno na koncie steam. To pewnie działa w wielu grach ale przypadkowo odkryte triki mogą nieraz ździwić.
Oj kilka razy i ja troszkę przyczitowałem przy acziwmentach więc to na stówę materiał dla mnie :D
RIP roślinki na parapecie Arasza
Bardzo ciekawy materiał. Masz jeszcze telewizor CRT? To chyba do starych konsol nie?
Dzięki za materiał.
brakuje mi tu tylko "Yes, i am the real garry!" którego się już praktycznie nie da zrobić bo Garry już nie gra w Garry's Moda
Z tym pierwszym trikiem podobnie jest w wolfenstein Old Blood i new order wystarczy wybrać ostatni poziom na najwyszym poziomie i go przejść i tyle
Tak samo w Sniper: Ghost Warrior, a ostatnia misja jest akurat prosta, jakieś 5 minut skradania, zestrzelenie gościa z jakichś 2km i ucieczka z mapy. Jedyna trudność to celowanie, bo na najtrudniejszym nie było tej czerwonej kropki uwzględniającej opadanie pocisku i wiatr.
W the new order przeszedłem gre pełen drugi raz na najwyższym ale włączyłem sobie 999 mode :)
@@jakubpawlak613 W sniperze też tak 100% zdobyłem dzięki temu XD
@@szpondel4959 Ja tam 100% już nie zrobię, bo multik martwy, poza tym, nawet jakby ktoś grał, to tylko starzy wyjadacze przeciwko którym nie mam szansy zrobić 2000 killi bez załamania nerwowego po drodze.
"Najważniejszym składnikiem jest czas" - Wiedźmin 3 - Serce z Kamienia
Nawiązanie do Wiedźmina odhaczone
W grze The Amazing Adventures of Van Helsing jest osiągnięcie gdzie trzeba ubić 500 000 przeciwników. Grę przeszedłem trzy razy a i tak daleki byłem od dobicia do połowy. Żeby zdobyć to "osiągnięcie" postawiłem postać w miejscu gdzie respawnowała się gromada pajączków i ustawiłem autoclickera na zaklęcie obszarowe. Grę musiałem co 30 minut restartować, bo truchła pajączków nie znikały i gra w końcu zwalniała. Ja dziękuję za takie "osiągnięcia" gdzie trzeba po prostu nabijać godziny w grze.
W Call of Duty zwyczajnie przyjemnie mi się grało, więc przejście tego poziomu, mimo że było trudne, dawało niesamowitą satysfakcję. Co ja mówię, same próby przejścia dawały mi radochę i teraz bardzo dobrze to wspominam.
@erni1300 Trofea w multi są dla mnie szczególnie wkurzające, gdzie ja gram przeważnie w stare gry i multi jest martwe. Max Payne 3 ma trofeum gdzie trzeba granatem wyeliminować 7 innych graczy na określonej mapie. Nawet przy normalnym deathmatchu z zapełnionymi slotami to jest ledwo wykonalne...
Trofea wymające grania na określonym poziomie są jak najbardziej okay. To w końcu Trofeum / Osiągnięcie i szczerze to wolałbym pięć wymagających osiągnięć niż 200 typu "otwórz drzwi stodoły", "usiądź na krześle", "skocz 10 razy przez płot", "kliknij 100 razy pod rząd w budynek policji".
Ukończenie poziomu na czas to również osiągnięcie, test umiejętności, natomiast cheevosy z grindem są ściśle podyktowane przez edytora żeby gracze nabijali jak najwięcej godzin grze.
@erni1300 Nie potrzebujesz w takim razie platyny. Po prostu przejdź grę na "normalnym" i zabierz się za kolejną. Weź pod uwagę że poziom "normalny" to taki, że osoba nie mająca na codzień do czynienia z grami mogła ją przejść. To żadne osiągnięcie.
Moim ulubionym oszustwem był achievement w Mafia 2 gdzie trzeba bylo przejechac 1000 km samochodem. Wystarczyło wpaść pod tekstury i samochód spadał w limbo a ty mogłeś isć na herbatę a kilometry się nabijały.
To było w Zemsta Jimmego
fajny telewizor aż przypomniałe mi się stare czasy
Coś Ci usycha na parapecie ;)
W Half-Life 2 z epizodami zrobiłem wszystkie osiągnięcia trochę samemu trochę z poradnikiem, po za jednym
W Ep.2 jest osiągnięcie polegające na przeniesieniu gnoma przez prawe całą fabułę, tutaj uciekłem się do małego oszustwa :P użyłem pewnej komendy XD
W Black Mesa jest chyba podobnie z fioletowym kapeluszem. Pyrocynical zdołał to zrobić jeśli mnie pamięć nie myli. Bez sztuczek.
@@FelixRaycher a tu w Black Mesa raczej więcej osiągnięć sb odpuszczę :P
W Hotline Miami 2 jest osiągnięcie żeby zabić 50 tysięcy przeciwników. Niby nic ale średnio raz na przejście nabija się z 4-5 tysięcy, zależy. Jest wiele innych trudnych aczików w tej grze ale polegają na skillu, to polega na mozolnym, najgorszym grindzie. Ludzie wykombinowali że nawet jeśli giniesz albo przerwiesz grę, to kille i tak wchodzą więc na pewnym etapie na samym początku gdy się wchodzi do lokacji to gość dostaje drzwiami i automatycznie ginie i zaraz jego kolega obok zabija gracza. Więc ludzie wymyślili żeby po prostu resetować poziom tyle razy aż bardzo szybko nabije się ta wartość, zamiast przechodzić gre powiedzmy 5-6 razy. Pochwalę się że zrobiłem to bez tego manewru ale jakby ktoś próbował, no to jest taka alternatywa
Jest w Wieśku 3 taki achievement gzie trzeba rpzez x sekund zsuwać się po zboczu. Wiem, że w necie są poradniki gdzie znaleźć miejsca gdzie można to zrobić, ale mi się udało przez przypadek po może kilkunastu godzinach gry, gdzie Wiesiu w pozycji zjazdowej zgliczował mi się na drzewie i w ten sposób wbił osiągnięcie XD
Ja to zrobiłem na Skellige. Na tej górze gdzie była misja z destylacją alkoholu
Mi kiedyś Geralt wpadł pod podłogę jakiegoś domu w Toussaint, z jakiegoś powodu włączyła się animacja ześlizgiwania i cyk, zaliczone XD
Miniaturka z najlepszej gry multiplayer (Rocket League) - klikam bezwarunkowo
A, no i jakiś film w tle zaczął lecieć przy okazji
Gumka recepturka jest naprawdę potężnym artefaktem. Ja jej używam w fortnite do wbijania poziomów bo idę na mapę na trybie kreatywnym na której za zabijanie botów dostaje się xp ustawiam się w linii zeby wszystkie boty były ma celowniki u daję gumkę tak aby mi strzelało. Słoik majonezu tez jest op jak gra się na klawiaturze. Ja tak mialem w grze Warframe. Gdy robilem questa na postać Yareli musialem zdobyć w pizdu punktów na K-drive (taka unosząca się lekko nad ziemią deskorolka) i wtedy był bug na jednej z otwartych lokacji gdzie moznalo się zablokować i nabijać punkty i ten legendarny słoik mi pomógł gdyż trzymał mi W zeby mi postać leciała do przodu i nie spadła i tak słoik oszczędził mi 15 minut trzymania klawisza W
A mówią że gry nic nie dają przydatnego tu proszę kreatywnie położyłem słoik na klawiaturze XD
Pamiętam w starym battlefieldzie 2 były serwery wy siedzieć afk by nabijać godziny (tylko to było dla medali bo nie było wtedy achivów)
Jeśli dobrze pamiętam było tam 7 profesji i by na danej profesji dostać złoty medal trzeba było nią grać chyba 200h
Kurcze, jakoś tak.. Lubię tego Arasza no
O, dostałem achievement, obejrzałem cały materiał
Jak dobrze, że _osiągnięcia_ mam gdzieś. To kompletna strata czasu.
Polecam grę The Binding of Isaac. Zostały mi do zdobycia dwa trofea. Pokonaj Isaaca i devila the lostem. Problem tylko taki, że the lost nie ma HP i każdy otrzymany dmg powoduje śmierć i koniec gry. Trzeba trafić dobry seed z dobrymi itemkami i mieć sporo sporo szczęścia bo inaczej to ciężko.
Arash, jak ja lubię twoje poczucie humoru i używane słownictwo. Nie zmieniaj się!
Arasz najlepszy :)
Zapytaj Kacpra Pitalę czym jest czas to odpowiedź będzie trochę dłuższa 😁
Gry nas chcą zachęcić achievementami do spędzenia większej ilości czasu w nich ale grindowania chyba mało kto lubi...
Ja kiedyś zamiast gumki na pada tak ustawiałem ludzika na mapie a potem blokowałem myszkę czymkolwiek żeby postać strzelała w jedno miejsce gdzie spawnowali się przeciwnicy :D
Ale jak to, że za plecami masz telewizor z dupom?? Szacun!!
Nie mam problemu z samym poświęceniem czasu czy czynności, która jest czasochłonna pod prostym warunkiem iż mogę to zrobić. Ale mam ogromny problem do wyzwań, które wymagają zrobienia czegoś własnie w konkretny sposób czy na konkretnym poziomie. Poziom trudności jest dla mnie, podobnie jak styl.
Kojarzę tą wędrówkę na koniu w darksiders1 i nie robiłem, za długo trwa ta
W superhot też jest Halloween osiągnięcie że się zmienia datę w systemie
W dirt5 czy cyberhook też są analogiczne osiągnięcia jak w rocket league/darksiders1
W you will never get this achievement wystarczy załadować makro point clicker myszki i po 5 godzinach też się samo wbije milion kliknięć dla ostatniego osiągnięcia w grze xD
Były jeszcze inne przykłady takich osiągnięć w grach ale nie wszystko się już tak pamięta
Ja znalazłem sposób na osiągnięcia w twierdza władcy wojny. 1vs8 nie ma problemu. Max kasa min surowców, oczywiście bez wojska na start. Od razu szkolimy liczników konnych i wysyłamy ich do wroga żeby się nie rozbudował. Do tego samurajowie którzy wykończą lordów i w ten sposób można wygrać każda potyczkę z botem
Mam już około 440 gier na 100% na Steam a o niektórych trikach z tego materiału nie wiedziałem xD
Swego czasu całkiem przypadkowo dostałem achievementa w GTA 4 za przejście fabuły poniżej (chyba)30 h. A to było tak: grałem w grę parę lat wcześniej, gdy nawet na Steamie była w tym durnym windows live, tam miałem sejwy, przeszedłem grę, odinstalowałem i tyle. Dłuższy czas jej nie odpalałem, aż windows live dokonało żywota, a gra w pełni przeszła na Steama. Zainstalowałem ponownie, odpaliłem, wyczytałem ostatniego sejwa (zaraz po ukończeniu fabuły) i cyk wbiło mi osiągnięcie. Trochę dziwne, przyznam, ale darmowym achievementem nie pogardzę.
wincyj arasza!!
Wiedziałem, że po prostu MUSI być Batman. xD Swoją drogą zabawne trofeum.
Też mam obsesje na punkcie achievmentów i najgorsza gra, w której próbowałem zrobić 100% to SAO: hollow fragment. Achievment wymaga zabicia 100 bardzo ciężkich endgamowych bossów, które respią się co ileś godzin. Po 120 godzinach dalej nie jestem w stanie zabić najprostszego z nich.
Drugą grą z jaką miałem problem to Dark Souls 2. Po kupieniu wersji "Scholar of the first Sin" achievmenty mają dodatkowe wymagania. Nawet po przejściu gry na new game +9 i zdobyciu wszystkich spelli, gra się buggowała i nie chciała dać mi achievmenta, więc musiałem robić wszystko na nowym savie. Teraz znam tą gre na pamięć. (300h i ponad 15 razy przeszedłem fabułę żeby zdobyć 100%)
😍😍😍Castlevania 😍😍😍
Gdzie Ty to nagrywasz? U babci? :D
W stanley parable można zdobyć osiągnięcie "posiadania gry przez chyba 5 lat" poprzez zmianę daty w komputerze
Ten automat w stardew valley... Co trzeba ukończyć no hit ...
95% w Dying Light 2 za przebiegnięcie postacią 960km . Ludzie po kilka dni zostawiają pady z gumką żeby postać w kółko biegała.
To jest moje ostatnie osiągnięcie i staram się to zrobić normalnie chociaż fizycznie i psychicznie mam już dość
Zniszczył mnie ten trofek. Nie wiem czego ale mam chorobę zdobywania trofeow. Wiele razy mówiłem sobie zagram i nie będę na to patrzył. Nie udało się. Gdzieś czytałem że to się całościowo wlicza czyli zacząłem grę od początku. I nie działa u mnie. Jestem na tyle nie ogarnięty że zastanawiam się nad 3 podejściem. Żeby nie było farmilem moby w Wieśku w diablim oku i strzelałem w łeb dla osiągnięcia. W Dark siders Genesis walczyłem z ostatnim bossem wile godzin żeby z nim wygrać bez straty hp + przeszedłem tego stwora co skakanie było typowym fartem(albo skillem po 20h grania) ale trofka mam. Ja uwielbiam trofki i muszę przyznać że jest to dla mnie jak narkotyk i nie potrafię sobie powiedzieć dość. Nawet gta sa remastered na 100% zrobiłem 😂
@@mariusztokarz114 rozumiem cię mam tak samo . Właśnie The Quarry przechodzę drugi raz dla trofeów .
@@Hardweill Ale to jest głupie bo tracimy zajawke z samej rozgrywki. Niektore trofea są pod ludzi jak my żeby zatrzymać gracza przy grze która nie za dobrze się sprzedaje albo są z nią jakieś problemy. Ja już nie "pije" i gram dla satysfakcji że samo przejście jest czymś fajnym.
@@mariusztokarz114 ja po części lubię robić 100% , zostanę z grą na długo że potrafię się tak zakochać w niej i zostanie mi ma długo w pamięci. Takie Death Stranding np
Nie cierpie acziwmentów. Szkoda życia jest za krótkie na acziwmenty.
Nie no chłop mnie rozwalil jak zaczal tworzyc mape zeby zrobic osiagniecie w age of empires 😅 zloto. Szacun.
pamietam jak platynowałem Final Fantasy 15, była trofka która polegała po prostu na chodzeniu (nabicie 10 levela bodajże survivala u Gladio), gumki na gałki i netflix na laptopie, cały dzień to zajęło XD
Aż tak to jest trudne? U mnie wpadło podczas normalnego przechodzenia gry. Ciężej było że gotowaniem u Ignisa i pokonaniem Adamantoise
nie trudne tylko czasochłonne bo ja całą gre autem jeździłem, a gotowanie to miałem dużo składników i robiłem co popadnie, na adamantoisa jest chamski sposób z pierścieniem ale ja nie chciałem sobie tego psuć więc rzeczywiście było trudniejsze
@@chrixtersobivion2858 spoko, ja dużo z buta chodziłem, bo chciałem posłuchać muzyczki podczas eksploracji.
Rzadko nocowałem przy namiocie, preferujac noclegi i hotele. Ze względu zwiększenia mnożnika EXP, więc dużo nie gotowałem
Adamantoise poszedł do piachu w 40 minut, było to nudne, ale jakaś satysfakcja jest z pokonania góry ;)
Wiem o tricku z pierścieniem. Podczas drugiego starcia próbowałem ale mimo 10 minut rzucania czaru nieudało mi się to :(
Czy mógłbym link to tego steam achiwments menadżera?
na google nie znajdziesz? :o
Serwery w tf2 co wbijaly wszystkie osiagniecia byly hitem bo dawaly wszystkie przedmioty za achievmenty, ale zabieralo ci to na zawsze mozliwosc zrobienia ktoregokolwiek z nich wlasnorecznie
Na gumce recepturce „przechodzilem” Gran Turismo :P
Arasz proszę... podlej te kwiatki na parapecie... xD
Każdy orze jak może, jak nienawidze zdobywania osiagniec poprzez programy to już kombinowanie z mechanikami gry, bugami itd jak najbardziej akceptuje bo to jednak nadal kombinowanie i przynajmniej minimalne zaangazowanie.
Albo w grze Mafia Edycja Ostateczna jest osiągnięcie za wygranie wyścigu na poziomie klasycznym. Można wtedy na samym końcu go włączyć i gra uzna nam to trofeum
Fajny materiał