co prawda jeżdżę tylko 125tką ale jak oglądam i słucham Ciebie to tak jakbym sam siebie słyszał.. takie same rozkminy staram się robić jadąc. Myślę że bardzo ważną sprawą jest właśnie obserwacją osób które prowadzą inne pojazdy zwłaszcza jak są w podporządkowanej lub próbują włączyć się do ruchu itd. Najlepiej złapać z nimi kontakt wzrokowy wtedy jest prawie pewność że nam nic nie wywiną. Prawda jest taka że jazda motocyklem uczy spostrzegawczości.. trzeba patrzeć i obserwować.. analizować i rozumieć dla własnego dobra.. Jest to bardzo fajny element jazdy motocyklem. Bardzo to lubię :) LwG
Doskonały film instruktarzowy, takie filmiki powinny być obowiązkowym elementem szkoleń kandydatów na kierowców. Wiele tragedii na drodze można uniknąć biorąc sobie do serca te proste wskazówki. Dobra robota. Pozdrawiam
Jako kierowca samochodu nie cierpię motocyklistów, dlatego zawsze w korkach lub na światłach robię im miejsce zjeżdżając do prawej części pasa ruchu tak, aby szybciej się ich pozbyć i nie musieć ich widzieć!
I/O Activity Motywy nieważne, liczy się uprzejme zachowanie ;-) Nigdy na to nie liczymy ale zawsze jest fajnie jak ktoś nas zauważa. PS. Kup moto - nienawiść zniknie a pojawi się przyjemność.
Onkel Pyjter Propos tego co pan napisał "kup moto.." wydaje się proste ;-) Zaczęły interesować mnie motocykle, choć nie znam się na nich za bardzo. Zawsze jak przejeżdża moto, mam takie nietypowe uczucie, zapewne wie pan o co chodzi ;-) Ale powiem szczerze,... raz w życiu, w dzieciństwie miałem okazję siedzieć na motocyklu jako pasażer rzecz jasna, w rodzinie czy wśród moich znajomych nie mam żadnych motocyklistów. Odnoszę wrażenie, że na kurs prawka na kat. A idą przede wszystkim osoby, które już jeżdżą, obracają się w środowiskach motocyklowych a prawko robią tylko dla formalności, by jeździć "na legalu". I jak tu pojawić się na kursie, totalnie zielony, nie wiedząc co, gdzie i jak w motocyklu... To nieco inne środowisko w porównaniu do kierowców osobówek co widać na filmiku, jak chociażby pozdrawia się Pan z przejeżdżającym z naprzeciwka motocyklistą, podoba mi się to, to po prostu nieco inny świat... pasja! i do tego kultura... Jako zaciekawiony obserwator, widzący to "od zewnątrz" na prawdę jestem pod wrażeniem ;-) Piszę to wszystko, bo nie bez powodu znalazłem ten kanał a w tych kwestiach nie mam z kim po prostu podzielić się swoimi odczuciami. Mam nadzieję, że dla "zielonego" w temacie też jest szansa na zaistnienie, może nieco cięższa, pomogłaby mi na pewno czyjaś opinia. Być może kiedyś miniemy się gdzieś na drodze, ale na dzień dziś nie mogę sobie tego jeszcze wyobrazić. Pozdrawiam, ciekawy kanał, życzę szerokości i przyjemności z jazdy!
Witam, to nie jest tak, że trzeba "obracać się w środowisku" motocyklowym czy "trzeba zaistnieć". Są różne formy aktywności motocyklowej, co komu pasuje. Nie trzeba należeć do klubu/stowarzyszenia, nie trzeba jeździć w grupach, nie trzeba być na każdym zlocie. Jedni nie wyobrażają sobie przejażdżki w pojedynkę a inni nie znajdują przyjemności w przejazdach grupowych. Proszę się nie zrażać, nie budować tu jakiejś głębokiej filozofii :-) Zresztą, ta legendarna więź, solidarność motocyklistów powoli się rozpada. Coraz więcej ludzi nie odwzajemnia pozdrowienia, nie wszyscy są skłonni pomóc drugiemu, różnicuje się ludzi po wartości motocykla itd. Nadal na szczęście jest to mniejszość a powszechna wśród motocyklistów jest życzliwość i pozytywny stosunek do świata. Co do tezy że większość kursantów już jeździ i przyszła na kurs tylko żeby zalegalizować te sprawy - nie wiem, trzeba by spytać szkoły jazdy. Ale osobiście nie wydaje mi się. Zapewne jakaś część ludzi tak właśnie robi ale czy jest to większość to nie jestem przekonany. Zresztą, teraz można legalnie jeździć na pięćdziesiątkach i/lub 125-tkach więc zgłaszając się na kurs kat A jest opcja mieć już faktycznie opanowane podstawy jazdy. Legalnie. Kurs PJ jest pomyślany tak, żeby nauczyć podstaw nawet najbardziej zielonego zawodnika :-) Warto zasięgnąć języka która ze szkół jazdy jest godna polecenia i już. Jeżeli jest Pan zainteresowany motocyklami i chce zacząć jeździć to na dzień dzisiejszy jest to stosunkowo łatwe do zrealizowania. Nie wiem w jakim Pan jest wieku i jakie ma możliwości finansowe ale myślę że można się zastanowić. Polecam na początek chińską pięćdzisiątkę z manualną skrzynią, cudów nie oferuje ale można już poczuć istotę jazdy na motocyklu i to "coś". Warunek prawny - 18 lat lub prawko AM. Opanuje Pan obsługę wszystkich wajch i ogólnie nabierze Pan wprawy w tym temacie. Nieskromnie polecam moje stare filmy z serii "Motocykl dla początkujących", mam nadzieję że pomogą ruszyć z miejsca. Koszt nowego motorka to 4-5 tysięcy zł, używki pewnie połowa mniej ale nie wiem czy ma sens. To nie są trwałe pojazdy, po kilku sezonach wymagają trochę wkładu więc może wyjść na to samo. Proszę być gotowym na wydatki, to nie jest tani sport. Trzeba dokupić kask i rękawice, na razie kurtkę, spodnie i buty można mieć zwykłe. Po drodze dochodzą przeglądy, ubezpieczenie, czasem części no i paliwo. Jedni wolą mieć nowe playstation lub iphone'a a drudzy przepuszczają kasę na moto :-) Będzie dobrze, zachęcam do spełniania swoich marzeń :-)
Patryk392 Kilka dni temu miałem swoją pierwszą w życiu jazdę motocyklem (wcześniej nawet w dzieciństwie nie jeździłem żadnym zmechanizowanym dwukołowcem, nie licząc roweru). Nie tylko w sklepie z ciuchami motocyklowymi nie robili mi problemu (wręcz uprzejmie pomogli wybrać co potrzebuję), ale instruktor też wie jak uczyć zielonych niczym liść dębowy. Wcześniej cała moja wiedza polegała na oglądaniu filmów instruktażowych na RUclips, miesiąc przed zapisem na kurs dowiedziałem się gdzie jest sprzęgło lub jak zmienia się biegi. Nie ma się więc czym przejmować ;)
co do widoczności motocyklistów na drodze. Ja osobiście zauważyłem, że ustawa o ustaleniu świateł mijania 24h spowodowała, że motocykle są najzwyczajniej w świecie mniej widoczne. W odległości często "zlewają się" one ze światłami samochodów osobowych, szczególnie jak jadą w jednej linii swoich reflektorów. To z resztą jest widoczne w statystykach wypadków z udziałem pieszych, rowerzystów i motocyklistów. Kiedyś jak nie było obowiązku, świeciły tylko motocykle i już z daleka wyróżniały się. Odsyłam na stronę dadrl.pl/bezpieczenstwo Jest to tylko moja opinia także bez hejtów proszę, Najlepiej siąść i zastanowić się samemu, być może poszukać w pamięci własnych doświadczeń. Z resztą wszystkie kraje zachodnie jak szybko wprowadziły nakaz świecenia tak szybko je wycofały ;)
Spoko, u mnie jest mało hejterów. Mam odmienne zdanie w kwestii obowiązkowych świateł. Dla mnie pojazdy (bez względu na rodzaj) jadące bez świateł są mniej widoczne. Jeżeli wszyscy jadą na światłach to wszystkich widzę tak samo dobrze. I dlatego wnerwiają mnie coraz bardziej powszechne LEDy w samochodach bo one świecą tylko z przodu. Ale wracając do motocykli i Twojej uwagi; jeżeli światła się zlewają z pewnej odległości to znaczy, że pojazdy są daleko lub/i patrzysz pod dużym kątem. Wszystko się wyjaśnia gdy jesteście bliżej siebie. Poza tym - jakim sposobem pojazd oświetlony może być mniej widoczny? ;-) Problem widoczności lub jej braku moim zdaniem lepiej wyjaśnia filmik Jedź bezpiecznie - Jak wyprzedzać samochody na motocyklu od 6:20.
Onkel Pyjter "Jeżeli wszyscy jadą na światłach to wszystkich widzę tak samo dobrze" (cyt.) A ja jestem tego samego zdania co kolega bartes89. Sam twierdzisz, że jadących na włączonych światłach "wszystkich widzisz tak samo". A to oznacza, że motocyklistów nie odróżniasz po oświetleniu od innych uczestników dróg. Zatem, na starych zasadach, gdy tylko motocykliści jeździli z włączonymi światłami mijania, byli odróżniani i wyróżniali się spośród pozostałych pojazdów. To, logicznie myśląc, wpływało bardzo istotnie na bezpieczeństwo jednośladów. Po prosty, byli lepiej widoczni od innych. P.S. Fajne filmiki. Z miłym komentarzem. Życzę powodzenia w dalszej pracy :-)
Tomasz Przybyłek "motocyklistów nie odróżniasz po oświetleniu od innych uczestników dróg." A muszę? Ważne że coś jedzie, nieważne jaki pojazd. Znam anegdotę w tym temacie - jedzie baba rowerem w nocy i widzi że dwa reflektory jadą z naprzeciwka. Baba nagle wyjechała na środek drogi i zderzyła się centralnie z autobusem. Zapytana dlaczego poszła na czołowe odpowiedziała, że myślała że jadą dwa motory obok siebie więc postanowiła wstrzelić się między nich. :-) dzięki za koment, pozdrawiam OP
Obejrzałem oba Pańskie filmy. Zauważyłem, szczególnie na pierwszym z nich, łamanie przez Pana przepisów drogowych. Choćby jazda po obszarze wyłączonym z ruchu, oznakowanym namalowanymi pasami (które są niebezpiecznie śliskie, jak słusznie Pan zaznacza). Jednak zamiast skarcić Pana za te wykroczenia (jako kierowca samochodu, który oczywiście nie cierpi motocyklistów), zaapeluję do tzw. kierowców: zajmujcie, do cholery, prawą stronę swojego pasa...! Zostawcie lewy skrawek pasa dla motocyklistów...! Łatwiej będzie także "przecisnąć się pojazdom uprzywilejowanym...! Ruch prawostronny dotyczy także pasa, po którym jedziemy...! Podjeżdżając do lewej linii i tak nie zobaczycie tam kangura ani hiszpańskiej Inkwizycji...! Nie ma tam nic ciekawego...! Wiem, bo kiedyś sam sprawdzałem... Poza tym zawarł Pan rady cenne nie tylko dla motocyklistów. Jako kierowca zauważyłem, że nie zawsze daję do zrozumienia motocykliście, że go widzę (przez szybę albo w lusterkach). Rzeczywiście - choćby chwilowy kontakt wzrokowy z motocyklistą (nawet z jego odbiciem w lusterku wstecznym) może być dla niego pomocny i znaczyć: "widzę Ciebie, porąbany motocyklu, i nie planuję żadnego głupiego manewru". Ot, co... Pozdrawiam
Witam. Jak to mówią - kto jest bez winy niech pierwszy rzuci butelką. Oczywiście że łamię przepisy RD, to widać. Możliwe że zauważył Pan, że moje filmy nie tyle traktują o przepisach RD co o unikaniu ryzyka wypadku/kolizji. Na tym się skupiam przed wszystkim; mandat można zapłacić (nie mam z tym problemu, dlatego nie zasłaniam twarzy ani tablicy rejestracyjnej na moich filmach) i jechać dalej a w razie wypadku możemy po prostu zakończyć życie. Dziękuję za trzeźwe podejście, mało samochodziarzy jest w stanie zauważyć kogoś innego niż oni sami. Chociaż szkoda że nas Pan nienawidzi i z góry nazywa porąbanymi :-( Aha - nakręciłem więcej niż dwa filmy :-)
Awers ja odpowiem jako kierowca puszki: nie będę jeździł prawą stroną pasa w mieście gdzie są studzienki kanalizacyjne i inne wyrwy oraz często kałuże coby nie pochlapać przechodniów ani nie uszkodzić sobie zawieszenia, trasa nie ma problemu są dwa pasy ruchu w tym samym kierunkuodpowiem teraz jako motocyklista: siedząc na moto mam znacznie lepszą widoczność niż puszka, mogę lepiej ocenić sytuację,w terenie zabudowanym nie śpieszy mi się na tyle żeby mi każdy musiał robić miejsce i żebym musiał każde auto wyprzedzać czy podjeżdżać pod światła pchając się przed wszystkie auta
Sorki że dopiero teraz odpisuję, jakoś mi umknął Twój post. Miałem rometa kadeta jakoś na początku technikum, pierwsza połowa lat 90', potem trochę taplałem się w błocie na WSK M21W2S-2 (tu były setki drobnych gleb). Potem była dość długa przerwa i około 10 lat temu kupiłem SV650 po czym wyrżnąłem do rowu bo w ogóle nie umiałem się obchodzić z poważnym motocyklem. Jakieś 5 lat temu wysypałem się (na szczęście niegroźnie) na piasku w zakręcie bo znowu wydawało mi się że już wszystko umiem ale od tego czasu nie mam już przygód. Zacząłem używać mózgu podczas jazdy, czytać mądre książki i chodzić na szkolenia. 3 razy byłem też na torze a to już w ogóle działa na wyobraźnię.
Onkel Pyjter Ja teraz chodzę na jazdy i już na placu leżałem kilka razy, 18 godizn manewrowania między pachołkami to nie było opcji żebym nie leżał :) Marzy mi się w przyszłości jakiś fajny turystyk i relaksacyjne pyrkanie po okolicach :D
Polskie drogi pod względem nawierzchni to porażka dla zmotoryzowanych. Dodatkowo linie poziome w ogóle nie są widoczne i domyślaj się chłopie możesz czy też nie możesz wyprzedzić itp.
co prawda jeżdżę tylko 125tką ale jak oglądam i słucham Ciebie to tak jakbym sam siebie słyszał.. takie same rozkminy staram się robić jadąc. Myślę że bardzo ważną sprawą jest właśnie obserwacją osób które prowadzą inne pojazdy zwłaszcza jak są w podporządkowanej lub próbują włączyć się do ruchu itd. Najlepiej złapać z nimi kontakt wzrokowy wtedy jest prawie pewność że nam nic nie wywiną. Prawda jest taka że jazda motocyklem uczy spostrzegawczości.. trzeba patrzeć i obserwować.. analizować i rozumieć dla własnego dobra.. Jest to bardzo fajny element jazdy motocyklem. Bardzo to lubię :) LwG
Dziękuję za cenne wskazówki dla początkującego, który wykorzystał zmiany w stosownej ustawie;) Pozdrowieni dla "krajana" z Raciborza:)
Super, ze robisz te filmiki!! Mega przydatne :)!
Dziękuję i bardzo się cieszę że korzystasz 😀
Świetne materiały! Ogląda się to bardzo przyjemnie i wiele można się z tego nauczyć. Pozdrawiam!
+Jakub Arciszewski (YackField) Dziękuję dziękuję, miło mi to słyszeć :-)
Świetny vlog! Dla początkującego motocyklisty kapitalna sprawa. Czegoś takiego szukałem, dzięki!
+Michał Błaszczyk A proszę Cię bardzo :-)
Doskonały film instruktarzowy, takie filmiki powinny być obowiązkowym elementem szkoleń kandydatów na kierowców. Wiele tragedii na drodze można uniknąć biorąc sobie do serca te proste wskazówki. Dobra robota. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za miłe słowa 😉
Bardzo fajnie się ogląda, można coś wynieść i zapamiętać. Oby więcej takich filmików ;) Pozdrawiam :)
dobry materiał, również dla kierowców samochodów , godny polecenia.
Witam, widzę że moje miasto i nawet koło mojego bloku przejeżdżałeś. Bardzo przydatny filmik, nie tylko ten ale pozostałe też. Pozdrawiam i LWG.
Dzięki 😉
Bardzo pomocne. Chętnie bym dodał Twój film do kursu prawa jazdy.
+Michał Ciołek Nieskromnie powiem że ja też :-D Myślę że niemało ludzi będąc w trakcie kursu ogląda moje dzieła co mnie cieszy.
filmy konkretne :) co bym zmienił: ustawienie kamey na pzodzie kasku na "szczęce" , wtedy obaz byłby prosty i lepiej by to wyglądało :)
Dzięki. Ale tej kamerki nie da się tak zamontowac. To Sony HDR AS15.
Dzięki za film, super niuanse dla świeżaków jak ja!
Do usług 🙂
Jako kierowca samochodu nie cierpię motocyklistów, dlatego zawsze w korkach lub na światłach robię im miejsce zjeżdżając do prawej części pasa ruchu tak, aby szybciej się ich pozbyć i nie musieć ich widzieć!
I/O Activity Motywy nieważne, liczy się uprzejme zachowanie ;-) Nigdy na to nie liczymy ale zawsze jest fajnie jak ktoś nas zauważa.
PS. Kup moto - nienawiść zniknie a pojawi się przyjemność.
Onkel Pyjter Propos tego co pan napisał "kup moto.." wydaje się proste ;-) Zaczęły interesować mnie motocykle, choć nie znam się na nich za bardzo. Zawsze jak przejeżdża moto, mam takie nietypowe uczucie, zapewne wie pan o co chodzi ;-) Ale powiem szczerze,... raz w życiu, w dzieciństwie miałem okazję siedzieć na motocyklu jako pasażer rzecz jasna, w rodzinie czy wśród moich znajomych nie mam żadnych motocyklistów. Odnoszę wrażenie, że na kurs prawka na kat. A idą przede wszystkim osoby, które już jeżdżą, obracają się w środowiskach motocyklowych a prawko robią tylko dla formalności, by jeździć "na legalu". I jak tu pojawić się na kursie, totalnie zielony, nie wiedząc co, gdzie i jak w motocyklu... To nieco inne środowisko w porównaniu do kierowców osobówek co widać na filmiku, jak chociażby pozdrawia się Pan z przejeżdżającym z naprzeciwka motocyklistą, podoba mi się to, to po prostu nieco inny świat... pasja! i do tego kultura... Jako zaciekawiony obserwator, widzący to "od zewnątrz" na prawdę jestem pod wrażeniem ;-)
Piszę to wszystko, bo nie bez powodu znalazłem ten kanał a w tych kwestiach nie mam z kim po prostu podzielić się swoimi odczuciami.
Mam nadzieję, że dla "zielonego" w temacie też jest szansa na zaistnienie, może nieco cięższa, pomogłaby mi na pewno czyjaś opinia. Być może kiedyś miniemy się gdzieś na drodze, ale na dzień dziś nie mogę sobie tego jeszcze wyobrazić.
Pozdrawiam, ciekawy kanał, życzę szerokości i przyjemności z jazdy!
Witam, to nie jest tak, że trzeba "obracać się w środowisku" motocyklowym czy "trzeba zaistnieć". Są różne formy aktywności motocyklowej, co komu pasuje. Nie trzeba należeć do klubu/stowarzyszenia, nie trzeba jeździć w grupach, nie trzeba być na każdym zlocie. Jedni nie wyobrażają sobie przejażdżki w pojedynkę a inni nie znajdują przyjemności w przejazdach grupowych. Proszę się nie zrażać, nie budować tu jakiejś głębokiej filozofii :-) Zresztą, ta legendarna więź, solidarność motocyklistów powoli się rozpada. Coraz więcej ludzi nie odwzajemnia pozdrowienia, nie wszyscy są skłonni pomóc drugiemu, różnicuje się ludzi po wartości motocykla itd. Nadal na szczęście jest to mniejszość a powszechna wśród motocyklistów jest życzliwość i pozytywny stosunek do świata.
Co do tezy że większość kursantów już jeździ i przyszła na kurs tylko żeby zalegalizować te sprawy - nie wiem, trzeba by spytać szkoły jazdy. Ale osobiście nie wydaje mi się. Zapewne jakaś część ludzi tak właśnie robi ale czy jest to większość to nie jestem przekonany. Zresztą, teraz można legalnie jeździć na pięćdziesiątkach i/lub 125-tkach więc zgłaszając się na kurs kat A jest opcja mieć już faktycznie opanowane podstawy jazdy. Legalnie. Kurs PJ jest pomyślany tak, żeby nauczyć podstaw nawet najbardziej zielonego zawodnika :-) Warto zasięgnąć języka która ze szkół jazdy jest godna polecenia i już.
Jeżeli jest Pan zainteresowany motocyklami i chce zacząć jeździć to na dzień dzisiejszy jest to stosunkowo łatwe do zrealizowania. Nie wiem w jakim Pan jest wieku i jakie ma możliwości finansowe ale myślę że można się zastanowić. Polecam na początek chińską pięćdzisiątkę z manualną skrzynią, cudów nie oferuje ale można już poczuć istotę jazdy na motocyklu i to "coś". Warunek prawny - 18 lat lub prawko AM. Opanuje Pan obsługę wszystkich wajch i ogólnie nabierze Pan wprawy w tym temacie. Nieskromnie polecam moje stare filmy z serii "Motocykl dla początkujących", mam nadzieję że pomogą ruszyć z miejsca. Koszt nowego motorka to 4-5 tysięcy zł, używki pewnie połowa mniej ale nie wiem czy ma sens. To nie są trwałe pojazdy, po kilku sezonach wymagają trochę wkładu więc może wyjść na to samo. Proszę być gotowym na wydatki, to nie jest tani sport. Trzeba dokupić kask i rękawice, na razie kurtkę, spodnie i buty można mieć zwykłe. Po drodze dochodzą przeglądy, ubezpieczenie, czasem części no i paliwo. Jedni wolą mieć nowe playstation lub iphone'a a drudzy przepuszczają kasę na moto :-)
Będzie dobrze, zachęcam do spełniania swoich marzeń :-)
Patryk392 Kilka dni temu miałem swoją pierwszą w życiu jazdę motocyklem (wcześniej nawet w dzieciństwie nie jeździłem żadnym zmechanizowanym dwukołowcem, nie licząc roweru). Nie tylko w sklepie z ciuchami motocyklowymi nie robili mi problemu (wręcz uprzejmie pomogli wybrać co potrzebuję), ale instruktor też wie jak uczyć zielonych niczym liść dębowy. Wcześniej cała moja wiedza polegała na oglądaniu filmów instruktażowych na RUclips, miesiąc przed zapisem na kurs dowiedziałem się gdzie jest sprzęgło lub jak zmienia się biegi. Nie ma się więc czym przejmować ;)
Tak trzymać :-)
Haha filmik z Knurowa ! :D Mieszkam tam :D
co do widoczności motocyklistów na drodze. Ja osobiście zauważyłem, że ustawa o ustaleniu świateł mijania 24h spowodowała, że motocykle są najzwyczajniej w świecie mniej widoczne. W odległości często "zlewają się" one ze światłami samochodów osobowych, szczególnie jak jadą w jednej linii swoich reflektorów. To z resztą jest widoczne w statystykach wypadków z udziałem pieszych, rowerzystów i motocyklistów. Kiedyś jak nie było obowiązku, świeciły tylko motocykle i już z daleka wyróżniały się. Odsyłam na stronę dadrl.pl/bezpieczenstwo
Jest to tylko moja opinia także bez hejtów proszę, Najlepiej siąść i zastanowić się samemu, być może poszukać w pamięci własnych doświadczeń. Z resztą wszystkie kraje zachodnie jak szybko wprowadziły nakaz świecenia tak szybko je wycofały ;)
Spoko, u mnie jest mało hejterów. Mam odmienne zdanie w kwestii obowiązkowych świateł. Dla mnie pojazdy (bez względu na rodzaj) jadące bez świateł są mniej widoczne. Jeżeli wszyscy jadą na światłach to wszystkich widzę tak samo dobrze. I dlatego wnerwiają mnie coraz bardziej powszechne LEDy w samochodach bo one świecą tylko z przodu. Ale wracając do motocykli i Twojej uwagi; jeżeli światła się zlewają z pewnej odległości to znaczy, że pojazdy są daleko lub/i patrzysz pod dużym kątem. Wszystko się wyjaśnia gdy jesteście bliżej siebie. Poza tym - jakim sposobem pojazd oświetlony może być mniej widoczny? ;-) Problem widoczności lub jej braku moim zdaniem lepiej wyjaśnia filmik Jedź bezpiecznie - Jak wyprzedzać samochody na motocyklu od 6:20.
Onkel Pyjter
"Jeżeli wszyscy jadą na światłach to wszystkich widzę tak samo dobrze" (cyt.)
A ja jestem tego samego zdania co kolega bartes89.
Sam twierdzisz, że jadących na włączonych światłach "wszystkich widzisz tak samo". A to oznacza, że motocyklistów nie odróżniasz po oświetleniu od innych uczestników dróg. Zatem, na starych zasadach, gdy tylko motocykliści jeździli z włączonymi światłami mijania, byli odróżniani i wyróżniali się spośród pozostałych pojazdów. To, logicznie myśląc, wpływało bardzo istotnie na bezpieczeństwo jednośladów. Po prosty, byli lepiej widoczni od innych.
P.S.
Fajne filmiki. Z miłym komentarzem.
Życzę powodzenia w dalszej pracy :-)
Tomasz Przybyłek
"motocyklistów nie odróżniasz po oświetleniu od innych uczestników dróg." A muszę? Ważne że coś jedzie, nieważne jaki pojazd. Znam anegdotę w tym temacie - jedzie baba rowerem w nocy i widzi że dwa reflektory jadą z naprzeciwka. Baba nagle wyjechała na środek drogi i zderzyła się centralnie z autobusem. Zapytana dlaczego poszła na czołowe odpowiedziała, że myślała że jadą dwa motory obok siebie więc postanowiła wstrzelić się między nich.
:-) dzięki za koment, pozdrawiam
OP
Knurów, gierałtowice... moje rodzinne tereny:)
chętnie bym w jakiś weekend sie podłączył do trasy :)
Obejrzałem oba Pańskie filmy. Zauważyłem, szczególnie na pierwszym z nich, łamanie przez Pana przepisów drogowych. Choćby jazda po obszarze wyłączonym z ruchu, oznakowanym namalowanymi pasami (które są niebezpiecznie śliskie, jak słusznie Pan zaznacza). Jednak zamiast skarcić Pana za te wykroczenia (jako kierowca samochodu, który oczywiście nie cierpi motocyklistów), zaapeluję do tzw. kierowców: zajmujcie, do cholery, prawą stronę swojego pasa...! Zostawcie lewy skrawek pasa dla motocyklistów...! Łatwiej będzie także "przecisnąć się pojazdom uprzywilejowanym...! Ruch prawostronny dotyczy także pasa, po którym jedziemy...! Podjeżdżając do lewej linii i tak nie zobaczycie tam kangura ani hiszpańskiej Inkwizycji...! Nie ma tam nic ciekawego...! Wiem, bo kiedyś sam sprawdzałem...
Poza tym zawarł Pan rady cenne nie tylko dla motocyklistów. Jako kierowca zauważyłem, że nie zawsze daję do zrozumienia motocykliście, że go widzę (przez szybę albo w lusterkach). Rzeczywiście - choćby chwilowy kontakt wzrokowy z motocyklistą (nawet z jego odbiciem w lusterku wstecznym) może być dla niego pomocny i znaczyć: "widzę Ciebie, porąbany motocyklu, i nie planuję żadnego głupiego manewru". Ot, co...
Pozdrawiam
Witam. Jak to mówią - kto jest bez winy niech pierwszy rzuci butelką. Oczywiście że łamię przepisy RD, to widać. Możliwe że zauważył Pan, że moje filmy nie tyle traktują o przepisach RD co o unikaniu ryzyka wypadku/kolizji. Na tym się skupiam przed wszystkim; mandat można zapłacić (nie mam z tym problemu, dlatego nie zasłaniam twarzy ani tablicy rejestracyjnej na moich filmach) i jechać dalej a w razie wypadku możemy po prostu zakończyć życie.
Dziękuję za trzeźwe podejście, mało samochodziarzy jest w stanie zauważyć kogoś innego niż oni sami. Chociaż szkoda że nas Pan nienawidzi i z góry nazywa porąbanymi :-(
Aha - nakręciłem więcej niż dwa filmy :-)
Pomimo nienawiści do motocyklistów, bardzo dobre podejście do spawy. Gratulacje! I oby więcej takich kierowców aut :-)
Awers ja odpowiem jako kierowca puszki: nie będę jeździł prawą stroną pasa w mieście gdzie są studzienki kanalizacyjne i inne wyrwy oraz często kałuże coby nie pochlapać przechodniów ani nie uszkodzić sobie zawieszenia, trasa nie ma problemu są dwa pasy ruchu w tym samym kierunkuodpowiem teraz jako motocyklista: siedząc na moto mam znacznie lepszą widoczność niż puszka, mogę lepiej ocenić sytuację,w terenie zabudowanym nie śpieszy mi się na tyle żeby mi każdy musiał robić miejsce i żebym musiał każde auto wyprzedzać czy podjeżdżać pod światła pchając się przed wszystkie auta
Widzę że penetrujesz moje tereny ;)
Wiedziałem, że jesteś z moich okolic ale nie wiedziałem, że aż tak blisko ;) Rzut beretem.. trza nagrać coś razem Pyjter !
pozdróweczka !
Nie wykluczam
Co to za pas odblaskowy 9:19 ?
No motocyklowy pas odblaskowy, taki żółty oczojebny.
@@onkelpyjter3267 Sorry, nie skojarzyłem na początku, pas typu "POLSKA" :D
@@onkelpyjter3267 A dlaczego motocykliści zwą skuterowców (nawet tych maxi) wibratorami ?
@@serwerobliczeniowy Nie wiem nic o takiej nazwie, serio pierwsze słyszę. Może jakiś regionalizm motocyklowy...
@@onkelpyjter3267 Wielkopolska, z tym, że źle się wyraziłem. Nie tyle na skuterowców co na skutery mówią "wibratory".
W jakiej miejscowości mieszkasz? Ps: bardzo fajny kanał :)
Rybnik
Onkel Pyjter oo to niedaleko mnie :). Nagrałbyś kiedyś coś z jazdy po Jastrzębiu Zdr?
Jestem Bogiem Spoko. Jak się trochę ociepli to pozaglądam :-)
13:35 Pan wyprzedzacz
W skrócie: nie szaleć, uważać, myśleć, myśleć za innych ;) Miałeś jakąś stłuczkę z taką jazdą? Ile lat już jeździsz ? Pozdrawiam !
Sorki że dopiero teraz odpisuję, jakoś mi umknął Twój post. Miałem rometa kadeta jakoś na początku technikum, pierwsza połowa lat 90', potem trochę taplałem się w błocie na WSK M21W2S-2 (tu były setki drobnych gleb). Potem była dość długa przerwa i około 10 lat temu kupiłem SV650 po czym wyrżnąłem do rowu bo w ogóle nie umiałem się obchodzić z poważnym motocyklem. Jakieś 5 lat temu wysypałem się (na szczęście niegroźnie) na piasku w zakręcie bo znowu wydawało mi się że już wszystko umiem ale od tego czasu nie mam już przygód. Zacząłem używać mózgu podczas jazdy, czytać mądre książki i chodzić na szkolenia. 3 razy byłem też na torze a to już w ogóle działa na wyobraźnię.
Onkel Pyjter Ja teraz chodzę na jazdy i już na placu leżałem kilka razy, 18 godizn manewrowania między pachołkami to nie było opcji żebym nie leżał :) Marzy mi się w przyszłości jakiś fajny turystyk i relaksacyjne pyrkanie po okolicach :D
Knurów :)
yep :-)
Polskie drogi pod względem nawierzchni to porażka dla zmotoryzowanych. Dodatkowo linie poziome w ogóle nie są widoczne i domyślaj się chłopie możesz czy też nie możesz wyprzedzić itp.