Zamiarem producenta było nawiązanie do naszego kultowego zespołu. Dlatego nazwę powinno czytać się "Blekaut" tak jak "Brekaut". Od 40 lat zwijam kable. Gdybym nie miał rąk, czyniłbym to zapewne Mogami.
Na wielu recenzjach słyszałem MXL'a 990, i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jednak lepiej brzmi - przynajmniej na mowie - T.Bone SC400 którego można dostać w Thomannie chyba nawet taniej niż tego MXLa. Sam się skusiłem na T.Bona i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem - ciepły, lekko ciemny, ale na prawdę brzmiący solidnie. Jeżeli byłby Pan kiedyś skłonny zrobić jakąś rundkę porównawczą tanich kondenserów, to polecałbym dołożyć SC400 - myślę, iż będzie to solidny konkurent i dobry pretendent do króla budżetówek.
podoba mi się to jak ten mikrofonik wygląda, ale się na niego nie skuszę. Dalej zbieram (tudzież czekam aż moje skromne podcastowisko na siebie wystarczająco zarobi) na coś z klasyczną calową membraną... najbardziej podoba mi się zieloniutki Rode signature;]
Używam do nietypowych celów bardzo podobnej kapsuły 20mm. Nie mam studyjnych możliwości, żeby ocenić jej jakość, ale to prawie na pewno ta sama, albo prawie taka sama, co w przedstawionym mikrofonie; charakterystyczna elektroda wewnętrzna z regularną siatką otworów, śruba z nakrętką na zewnątrz. Na pewno jest bardzo czuła, z "moimi" (tj. dobieranymi) FETami dawała czułość powyżej 20mV/Pa. Jest sprzedawana między innymi na Aliexpress za śmieszne 14zł jako no-name.
Mam dość niespotykany mikrofon, "kuzyn" omawianego tu 990 i 770 - MXL Cube (już nieprodukowany) od bardzo wielu lat i jestem z niego BARDZO zadowolony. Pełnowymiarowa 1-calowa membrana i 14dBA szumów własnych. Mam też inne mikrofony wielkomembranowe ale ten lubię najbardziej. Tutaj do posłuchania: ruclips.net/video/hdOPWW_f1pU/видео.html
Nie posiadam co prawda 990, ale mam dwa 991, czyli praktycznie to samo w wersji paluszkowej. Elektronika jest jeszcze przewlekana, nie SMD. Używam ich od lat 20-tu jako overheady w oriendacji DIN. Zawsze się dobrze spisywały, a po wymianie kondensatorów MLCC na foliowe brzmią jeszcze lepiej. Mam też 2 szt 2006, którymi nagrywałem orkiestrę dętą, którą prowadzę i efekt był doskonały. Coś takiego, jak szum u mnie nie występuje, może dlatego że wiem skąd pochodzi. Ostatnio nagrywałem wokalistkę na 2006 wykorzystując lampowy preamp - prototyp spod mojej lutownicy i analogowy kompresor vari-µ - również mój prototyp.
Tak OT (off topic, znaczy poza tematem), to może Waść rozważysz dekonstrukcję 'Burning Down the House'? Jakoś od kilku tygodni krąży mi ten utwór pod czaszką.
Dziękuję za tą recenzję bo kilka dni temu kupiłem sobie MXL770 i w niedowierzaniu powiem że mój głos z tego MXL770 brzmi lepiej niż ze Shure SM7b który jest przecież droższy 5 razy. Z SM7B słyszę więcej środka przez co ś, ć, ź są bardziej uwydatnione co nie bardzo mi pasuje. Ale mam też pytanie: jakiej najlepiej użyć gąbki do MXL770 do bliskiego mówienia ?
@@0dB-pl Pop filtr nie wchodzi w grę bo ja muszę mówić blisko z racji że nie ma adaptacji pomieszczenia, a po drugie pop filtr zasłaniał by mi ekran laptopa przy prowadzeniu audycji. Ale dziękuję za odpowiedź.
Stagg ma zupełnie inną kapsułę (już klasyczną, a nie kompaktową), ale też należy do kategorii "taniej to już granda". Za to nie ma skrzyneczki ani elastycznego uchwytu.
Przyszedłem tu w celu upewnienia się do zakupu 990 a wyszło na to że chyba jednak wezmę 2006. Czy posiada Pan nagrania 2006 bez modyfikacji? Jeżeli chociaż w części porównywalnie do próbki na filmie to biorę w ciemno
Mój jest dość mocno modyfikowany, ale tanie mikrofony różnią się od drogich głównie tym, że nie utrzymują spójności jakościowej na przestrzeni czasu. Ten z roku 2015 może być zupełnie inny niż nowy.
O, akurat się wypowiadałem już (mniej więcej) na ten temat w innym komentarzu. Co prawda, nie o nagrywaniu perkusji, ale z tego co się orientuję to jednak z AT2020 będzie więcej pożytku gdyż na overheady dobrze mieć coś co radzi sobie z wysokimi tonami. Tzn, czytelnie je zbiera. A dla mnie MXL jest bardziej zamulony tam gdzie jest mięso z talerzy tj. 5-10KHz. A najwyższe tony są przybrudzone szumem. Więc z racji iż w miksie lepiej jest ucinać w EQ tam gdzie jest czegoś za dużo (tu AT2020 jest jaśniejszy) niż próbować wydobyć klarowność z bardziej przytłumionego MXLa. (mniejsze pole do wpasowania w miksie). No i jeszcze kwestia części zamiennych. Nie wiem jak teraz, ale ja kilka lat temu nie mogłem dostać nowego koszyka, a jak już to kosztował 200zł, a tańszych zamienników było brak. Jak chcesz jeszcze porównać MXL i AT2020 to polecam test na kanale Podcastage gdzie AT2020 jak i wyższe wersje są porównywane właśnie między innymi do MXLa i w różnych warunkach :>
Witam serdecznie . Posiadam mikser bez napięcia 48 woltów. Czy mikrofon można zasilić z innego zasilacza ? Czy w ogóle jest taka możliwość ? A jeśli nie to jaki mikrofon kupić do domowego mini studia ? Dziękuję za świetny film i wspaniałą oprawę słowną ! Ukłony ❤
Mikser to stare Mackie VLZ zresztą już go oddałem koledze. Nagrywam na Tascama DR-07mkll . To typowa amatorska zabawa w nagrywanie. Mam swój słuszny wiek i jak dla mnie nagrywanie na program w komputerze graniczy z cudem aby ten program poznać. Przydałby się fajny mikrofon bez zasilania 48 woltów . Proszę o jakąś podpowiedź w rozsądnych pieniądzach o ile to możliwe . Pozdrawiam serdecznie !
Na dłuższą metę SM57 znajdzie więcej zastosowań, w studio i na żywo, plus jest niezniszczalny i lepiej sprawdzi się w pomieszczeniach o słabej akustyce.
Tak, pojemnościowy do akustycznej, SM57 do elektrycznej. Aczkolwiek da się SM57 nagrać akustyka, tylko trzeba liczyć się z ograniczeniami w górnym paśmie dźwięku. Mikrofon dynamiczny, ze względu na swoją charakterystykę kardioidalną zbiera dźwięk bardziej punktowo więc gitara będzie mieć mniej szczegółów, ale za to pojemnościowy wraz z pięknym dzwonieniem strun wychwyci wszystkie błędy w nagraniu :> I tak jak kolega powiedział jeszcze, SM57 od razu się nada na nagłośnienie akustyka na żywo jeśli nie ma wbudowanego przetwornika.
Potwierdzam, nosowy głos brzmi w nim dziwnie. Za mało góry i za dużo pudła przez co po wycięciu 250Hz jest płasko. A jak już, to na górze prędzej słychać szum niż wyrazistość. Co do ceny to taki AT2020, moim zdaniem daje większe pole. Trochę droższy, ale myślę, że warto zaoszczędzić w ten sposób czasu na miks specyficznych wokali nagranych MXL heh
Z racji iż korzystałem dość sporo z niego (dokładnie to przy nagrywaniu rapu, po polsku (zaznaczam gdyż jak wiadomo polski język jest sybilantolubny, a rapowanie jest dość dynamiczne :)) oto moje pięć groszy. Ja miałem okazję korzystać z wersji beżowej. Jeszcze kupionej w 2012 roku przez mojego brata, gdzie zainspirował się na artykule w Estradzie I Studio! :> Nie wiem czy one się od siebie różnią jednak w moim przypadku mam kilka zastrzeżeń co do MXL990. Problemem dla mnie było znalezienie koszyka, bo gwint się wyrobił. (swoją drogą, mikrofon moim zdaniem dość ciężki). Oryginał nie dość, że drogi to trzeba zamawiać i czekać miesiąc, że już taniej wychodzi kupić nowy mikrofon, a zamienników w tym rozmiarze nie uświadczyłem. Nie wiem jak teraz. W takiej sytuacji postanowiłem kupić nowy mikrofon i udało mi się znaleźć nowego AT2035 poniżej 500zł. I dla mnie był to zakup świetny, już nawet pomijając to, że kupiłem w przecenie. Bo po pierwsze charakterystyka AT2035 jest wyraźniejsza, i może faktycznie komuś mogą sybilanty się uwypuklić, to jednak MXL990 miał dużo więcej "pudła" i po zlikwidowaniu tego w EQ zostaje mało dynamiki/mięsa. Z kolei na samej górze jest bardziej nieprzyjemny syk (przy zasilaniu z interfejsu Focusrite Scarlet 2i2 jak i z pre ampu) jest szum, gdzie w AT2035 czuć więcej miejsca na dynamikę. Jak już wspomniałem, MXL990 używany był dużo przy rapowaniu po polsku i trudno było dokonać korekcji mojego nosowego głosu, gdyż dość mocno mikrofon to podkręcał. AT2035 już korzystałem głównie przy śpiewie, a mam bardzo dynamiczny głos, i radzi sobie dobrze bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej mi się miksuje. (Wiadomo istotne jest jeszcze to jak się nagrywa. Mam tu namyśli ustawienie gain staging odpowiednio do sposobu wykonu wokali, na co, przyznaję się bez bicia, w przeszłości mniej zwracałem uwagę :) ). No i poza tym AT jest lżejszy (np. ja korzystam z ciężkiej budki wygłuszającej więc zawsze to mniejsze obciążenie statywu) i łatwiej o zamienne części heh. I dla mnie to drugie jest niemniej istotne jeśli chodzi o wydatki. A żeby już trzymać się tej samej półki cenowej to, jak widziałem(słyszałem) na testach, AT2020 chyba niewiele się różni od 2035, bo gdyby nie przecena to i tak bym wziął 2020. Więc myślę, że to co napisałem wyżej mogłoby się przenieść na AT2020. To tyle ode mnie. Koniec mistrzostw, do widzenia.
Cena niesamowita, jak za amatorski mikrofon dynamiczny. Świetni też że słychać wyższe tony, choć po wykresie widać że nie jest idealny bo też przy 20 KHz traci a do nagrań dla melomanów głosów kobiecych to ważne. Kosztuje nic wiec, brak wad. Szum najmniej szkodliwy, najgorsze jest ograniczenie pasma i bramkowawanie anty-szumowe. Dla zwykłego zagłuszania słuchacza radiowego takie nagranie jest dobre ale każdy meloman chce słyszeć wszystko, wraz z szumem pomieszczenia a teraz niemal wszystkie nagrania odfiltrowane, nagraniami dla melomanów zajmują się nieliczni albo sami muzycy. Mikrofon przez takie podejście traci na znaczeniu, kupisz taki za 350 zł i zrobisz to samo co z takim za 8000 zł. Wokal po-obcinany korektorami jak też bramki. Słowem nie ma znaczenia dla 99,99% ludzi jaki mikrofon się kupi i tak nikt nie odróżni. Niestety wielkie membrany są ciężkie - wolne i elastyczne, zniekształcają przy wysokich częstotliwościach przez brak takiej samej fazy ruchu powierzchni w każdym jej punkcie. Z tego powodu dawniej, nie wiem jak teraz, nagrania dla melomanów były wykonywane mikrofonami o małych membranach kosztem szumu ponieważ przetworniki wnosiły słabszy sygnał wymagający większego wzmocnienia elektronowego. Oczywiście wymagało to także większego rygoru dla artysty który nie mógł się poruszać, mikrofony dawały słabszy sygnał, każde oddalenie od niego było słuchać.
Zamiarem producenta było nawiązanie do naszego kultowego zespołu. Dlatego nazwę powinno czytać się "Blekaut" tak jak "Brekaut". Od 40 lat zwijam kable. Gdybym nie miał rąk, czyniłbym to zapewne Mogami.
Ten MXL 2006 subiektywnie brzmi dla mnie przyjemniej.
mam taki od kilku lat i sprawuje się świetnie
Podziwiam za wiedzę i całokształt. To na prawdę dobre filmy. Pozdrawiam
Na wielu recenzjach słyszałem MXL'a 990, i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jednak lepiej brzmi - przynajmniej na mowie - T.Bone SC400 którego można dostać w Thomannie chyba nawet taniej niż tego MXLa. Sam się skusiłem na T.Bona i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem - ciepły, lekko ciemny, ale na prawdę brzmiący solidnie. Jeżeli byłby Pan kiedyś skłonny zrobić jakąś rundkę porównawczą tanich kondenserów, to polecałbym dołożyć SC400 - myślę, iż będzie to solidny konkurent i dobry pretendent do króla budżetówek.
Właśnie go kupiłem. Jak się nie sprawdzi to będzie Pana wina 😉
Dobry mikrofon pod względem cena jakość.
Wow, niesamowite, właśnie szukałem jaki mikrofon kupić :D Ciężko o wiarygodniejszą rekomendację
Właśnie zastanawiam się nad kupnem mikrofonu do studia, a tutaj za taką cenę sztos !
Kapitalny materiał i arcyciekawe porównanie, zwłaszcza, że używam MXL990 (podobnie jak Joemeek JM47) z pierwszej partii produkcyjnej. Pozdrawiam 👍
Gdyby nie spore szumy to mój srebrny, ponad dwudziestoletni staruszek byłby gites, bo brzmienie ma przyjemne
podoba mi się to jak ten mikrofonik wygląda, ale się na niego nie skuszę. Dalej zbieram (tudzież czekam aż moje skromne podcastowisko na siebie wystarczająco zarobi) na coś z klasyczną calową membraną... najbardziej podoba mi się zieloniutki Rode signature;]
Używam do nietypowych celów bardzo podobnej kapsuły 20mm. Nie mam studyjnych możliwości, żeby ocenić jej jakość, ale to prawie na pewno ta sama, albo prawie taka sama, co w przedstawionym mikrofonie; charakterystyczna elektroda wewnętrzna z regularną siatką otworów, śruba z nakrętką na zewnątrz. Na pewno jest bardzo czuła, z "moimi" (tj. dobieranymi) FETami dawała czułość powyżej 20mV/Pa. Jest sprzedawana między innymi na Aliexpress za śmieszne 14zł jako no-name.
Ooo mój pierwszy milutki pojemniak. :)
Mam dość niespotykany mikrofon, "kuzyn" omawianego tu 990 i 770 - MXL Cube (już nieprodukowany) od bardzo wielu lat i jestem z niego BARDZO zadowolony. Pełnowymiarowa 1-calowa membrana i 14dBA szumów własnych. Mam też inne mikrofony wielkomembranowe ale ten lubię najbardziej. Tutaj do posłuchania: ruclips.net/video/hdOPWW_f1pU/видео.html
Nie posiadam co prawda 990, ale mam dwa 991, czyli praktycznie to samo w wersji paluszkowej. Elektronika jest jeszcze przewlekana, nie SMD. Używam ich od lat 20-tu jako overheady w oriendacji DIN. Zawsze się dobrze spisywały, a po wymianie kondensatorów MLCC na foliowe brzmią jeszcze lepiej. Mam też 2 szt 2006, którymi nagrywałem orkiestrę dętą, którą prowadzę i efekt był doskonały. Coś takiego, jak szum u mnie nie występuje, może dlatego że wiem skąd pochodzi. Ostatnio nagrywałem wokalistkę na 2006 wykorzystując lampowy preamp - prototyp spod mojej lutownicy i analogowy kompresor vari-µ - również mój prototyp.
Jakich lamp używasz? :D
@@HuraganPrzesteruKomunistycznych z DDR-u i CCCP, a jeśli chodzi o typy to ECC85 i 6N23P. Niestety ostatnio ich ceny masakrycznie poszybowały w górę.
Tak OT (off topic, znaczy poza tematem), to może Waść rozważysz dekonstrukcję 'Burning Down the House'? Jakoś od kilku tygodni krąży mi ten utwór pod czaszką.
Dziękuję za tą recenzję bo kilka dni temu kupiłem sobie MXL770 i w niedowierzaniu powiem że mój głos z tego MXL770 brzmi lepiej niż ze Shure SM7b który jest przecież droższy 5 razy. Z SM7B słyszę więcej środka przez co ś, ć, ź są bardziej uwydatnione co nie bardzo mi pasuje. Ale mam też pytanie: jakiej najlepiej użyć gąbki do MXL770 do bliskiego mówienia ?
Ja używam metalowego Groove Tubes PF-2
@@0dB-pl Pop filtr nie wchodzi w grę bo ja muszę mówić blisko z racji że nie ma adaptacji pomieszczenia, a po drugie pop filtr zasłaniał by mi ekran laptopa przy prowadzeniu audycji. Ale dziękuję za odpowiedź.
Panie Tomaszu, a może dekonstrukcja Ostatniego pociągu do Londynu?
bardziej podoba mi się mxl 990 jest "spokojniejszy" i jakby "szerszy" ( to takie moje osobiste określenia)... za to bardziej zbiera pomieszczenie
A jakie są wasze opinie na temat mxl 440? Ja mam i jestem zadowolony
Ciekawe jak MXL990 wypadłby w porównaniu z mikrofonem Stagg SSM30, cena jest zbliżona i też dużo dobrego słyszałem o tym mikrofonie.
Stagg ma zupełnie inną kapsułę (już klasyczną, a nie kompaktową), ale też należy do kategorii "taniej to już granda". Za to nie ma skrzyneczki ani elastycznego uchwytu.
Bravo.....
Panie Tomaszu, a jak on wypada w porównaniu do swego jasnego poprzednika 990? Lepiej, gorzej tak samo? :) Cena 2x niższa, masakra. 😮
Pozdrawiam. :)
Jest bardzo podobnie, z tego co pamiętam...
Przyszedłem tu w celu upewnienia się do zakupu 990 a wyszło na to że chyba jednak wezmę 2006. Czy posiada Pan nagrania 2006 bez modyfikacji? Jeżeli chociaż w części porównywalnie do próbki na filmie to biorę w ciemno
Mój jest dość mocno modyfikowany, ale tanie mikrofony różnią się od drogich głównie tym, że nie utrzymują spójności jakościowej na przestrzeni czasu. Ten z roku 2015 może być zupełnie inny niż nowy.
A czy to się sprawdzi jako mikrofon na hihat i overhead? Jak w porównaniu z AT2020? Dzięki za opinię. Pozdrawiam. (-;
O, akurat się wypowiadałem już (mniej więcej) na ten temat w innym komentarzu. Co prawda, nie o nagrywaniu perkusji, ale z tego co się orientuję to jednak z AT2020 będzie więcej pożytku gdyż na overheady dobrze mieć coś co radzi sobie z wysokimi tonami. Tzn, czytelnie je zbiera. A dla mnie MXL jest bardziej zamulony tam gdzie jest mięso z talerzy tj. 5-10KHz. A najwyższe tony są przybrudzone szumem. Więc z racji iż w miksie lepiej jest ucinać w EQ tam gdzie jest czegoś za dużo (tu AT2020 jest jaśniejszy) niż próbować wydobyć klarowność z bardziej przytłumionego MXLa. (mniejsze pole do wpasowania w miksie).
No i jeszcze kwestia części zamiennych. Nie wiem jak teraz, ale ja kilka lat temu nie mogłem dostać nowego koszyka, a jak już to kosztował 200zł, a tańszych zamienników było brak.
Jak chcesz jeszcze porównać MXL i AT2020 to polecam test na kanale Podcastage gdzie AT2020 jak i wyższe wersje są porównywane właśnie między innymi do MXLa i w różnych warunkach :>
@@unknownfeeling ja raczej działam na żywo, niż w studiu. Dzięki za info. Pozdrawiam. (-;
Witam serdecznie . Posiadam mikser bez napięcia 48 woltów. Czy mikrofon można zasilić z innego zasilacza ? Czy w ogóle jest taka możliwość ? A jeśli nie to jaki mikrofon kupić do domowego mini studia ? Dziękuję za świetny film i wspaniałą oprawę słowną ! Ukłony ❤
Istnieją zasilacze phantom jako zewnętrzne urządzenia. A jak zamierzasz nagrywać mikrofonem ? Laptop czy rejestrator? Co to za model miksera?
Mikser to stare Mackie VLZ zresztą już go oddałem koledze. Nagrywam na Tascama DR-07mkll . To typowa amatorska zabawa w nagrywanie. Mam swój słuszny wiek i jak dla mnie nagrywanie na program w komputerze graniczy z cudem aby ten program poznać. Przydałby się fajny mikrofon bez zasilania 48 woltów . Proszę o jakąś podpowiedź w rozsądnych pieniądzach o ile to możliwe . Pozdrawiam serdecznie !
lepiej kupić mxl`a czy rode nt1 siganture jeśli cena nie gra roli?
Trzeba będzie sprawdzić - różne osoby mają w tym względzie różne preferencje, a oba mikrofony są produkowane i sprzedawane od wielu lat.
MXL brzmi przyjemniej, ale szumy rode a mxl to zupełnie inna liga.
NT1 to już trochę wyższa półka cenowa. Jeśli mówimy o podobnym przedziale, to bardziej niż MXL cenię Audio Technica AT2020.
Nada się do nagrywania gitary akustycznej oraz elektrycznej? Czy lepiej iść w SM57?
Na dłuższą metę SM57 znajdzie więcej zastosowań, w studio i na żywo, plus jest niezniszczalny i lepiej sprawdzi się w pomieszczeniach o słabej akustyce.
Do gitary elektrycznej (wzmacniacza) SM57. Do akustycznej raczej coś pojemnościowego, np. ten MXL.
Tak, pojemnościowy do akustycznej, SM57 do elektrycznej. Aczkolwiek da się SM57 nagrać akustyka, tylko trzeba liczyć się z ograniczeniami w górnym paśmie dźwięku. Mikrofon dynamiczny, ze względu na swoją charakterystykę kardioidalną zbiera dźwięk bardziej punktowo więc gitara będzie mieć mniej szczegółów, ale za to pojemnościowy wraz z pięknym dzwonieniem strun wychwyci wszystkie błędy w nagraniu :> I tak jak kolega powiedział jeszcze, SM57 od razu się nada na nagłośnienie akustyka na żywo jeśli nie ma wbudowanego przetwornika.
MXL z wymienioną membraną oraz elektroniką to już nie MXL tylko obudowa i logo 😅
czy w opakowaniu jest załączany przewód? czy już we własnym zakresie trzeba?
Trzeba we własnym zakresie.
Bardzo niewdzięcznie sie go miksuje chociaz w tych pieniadzach i tak bedzie cieżko o coś lepszego.
Potwierdzam, nosowy głos brzmi w nim dziwnie. Za mało góry i za dużo pudła przez co po wycięciu 250Hz jest płasko. A jak już, to na górze prędzej słychać szum niż wyrazistość. Co do ceny to taki AT2020, moim zdaniem daje większe pole. Trochę droższy, ale myślę, że warto zaoszczędzić w ten sposób czasu na miks specyficznych wokali nagranych MXL heh
Może głupie pytanie, ale czy ten mikrofon nada się do nagrywania pianina? Jeśli nie to czy ktoś mógłby mi polecić jakiś niedrogi?
nagrywałem nie raz, mnie zadowala
Mój dawny znajomy w okolicach 2013 tym majkiem chyba nagrywał wszystkie wokale na swoją płytę, na której byłem odpowiedzialny za bity. :v
Jest taki raper i inżynier dźwięku Augustyn, który nagrywał jeszcze do niedawna na tym 990. Ale on zna się też dobrze na miksie.
augustyn topka jesli chodzi o mixmaster, strasznie niedoceniany@@---pp7tq
@Czyszy
Mc Sobieski? Dobrze pamiętam? :D
@@advms_onNie Sobieski. Amator. Płyta nosi nazwę Pomimo EP.
❤
👍
Zanim zacząłem oglądać ten kanał to nie zdawalem sobie sprawy, że jest taka różnorodność mikrofonów, i że są takie drogie.
2:05 Oj, widzę że czarne tło się nie załapało na jedną klatkę przy montażu :)
:-)
Z racji iż korzystałem dość sporo z niego (dokładnie to przy nagrywaniu rapu, po polsku (zaznaczam gdyż jak wiadomo polski język jest sybilantolubny, a rapowanie jest dość dynamiczne :)) oto moje pięć groszy.
Ja miałem okazję korzystać z wersji beżowej. Jeszcze kupionej w 2012 roku przez mojego brata, gdzie zainspirował się na artykule w Estradzie I Studio! :> Nie wiem czy one się od siebie różnią jednak w moim przypadku mam kilka zastrzeżeń co do MXL990. Problemem dla mnie było znalezienie koszyka, bo gwint się wyrobił. (swoją drogą, mikrofon moim zdaniem dość ciężki). Oryginał nie dość, że drogi to trzeba zamawiać i czekać miesiąc, że już taniej wychodzi kupić nowy mikrofon, a zamienników w tym rozmiarze nie uświadczyłem. Nie wiem jak teraz.
W takiej sytuacji postanowiłem kupić nowy mikrofon i udało mi się znaleźć nowego AT2035 poniżej 500zł. I dla mnie był to zakup świetny, już nawet pomijając to, że kupiłem w przecenie. Bo po pierwsze charakterystyka AT2035 jest wyraźniejsza, i może faktycznie komuś mogą sybilanty się uwypuklić, to jednak MXL990 miał dużo więcej "pudła" i po zlikwidowaniu tego w EQ zostaje mało dynamiki/mięsa. Z kolei na samej górze jest bardziej nieprzyjemny syk (przy zasilaniu z interfejsu Focusrite Scarlet 2i2 jak i z pre ampu) jest szum, gdzie w AT2035 czuć więcej miejsca na dynamikę.
Jak już wspomniałem, MXL990 używany był dużo przy rapowaniu po polsku i trudno było dokonać korekcji mojego nosowego głosu, gdyż dość mocno mikrofon to podkręcał. AT2035 już korzystałem głównie przy śpiewie, a mam bardzo dynamiczny głos, i radzi sobie dobrze bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej mi się miksuje. (Wiadomo istotne jest jeszcze to jak się nagrywa. Mam tu namyśli ustawienie gain staging odpowiednio do sposobu wykonu wokali, na co, przyznaję się bez bicia, w przeszłości mniej zwracałem uwagę :) ).
No i poza tym AT jest lżejszy (np. ja korzystam z ciężkiej budki wygłuszającej więc zawsze to mniejsze obciążenie statywu) i łatwiej o zamienne części heh. I dla mnie to drugie jest niemniej istotne jeśli chodzi o wydatki. A żeby już trzymać się tej samej półki cenowej to, jak widziałem(słyszałem) na testach, AT2020 chyba niewiele się różni od 2035, bo gdyby nie przecena to i tak bym wziął 2020. Więc myślę, że to co napisałem wyżej mogłoby się przenieść na AT2020.
To tyle ode mnie. Koniec mistrzostw, do widzenia.
990 delikatnie bardziej syczący, (o 0,5db) , 2006 bardziej miękki dół.
Potwierdzam spore szumy ..
Cena niesamowita, jak za amatorski mikrofon dynamiczny.
Świetni też że słychać wyższe tony, choć po wykresie widać że nie jest idealny bo też przy 20 KHz traci a do nagrań dla melomanów głosów kobiecych to ważne. Kosztuje nic wiec, brak wad.
Szum najmniej szkodliwy, najgorsze jest ograniczenie pasma i bramkowawanie anty-szumowe. Dla zwykłego zagłuszania słuchacza radiowego takie nagranie jest dobre ale każdy meloman chce słyszeć wszystko, wraz z szumem pomieszczenia a teraz niemal wszystkie nagrania odfiltrowane, nagraniami dla melomanów zajmują się nieliczni albo sami muzycy. Mikrofon przez takie podejście traci na znaczeniu, kupisz taki za 350 zł i zrobisz to samo co z takim za 8000 zł. Wokal po-obcinany korektorami jak też bramki.
Słowem nie ma znaczenia dla 99,99% ludzi jaki mikrofon się kupi i tak nikt nie odróżni.
Niestety wielkie membrany są ciężkie - wolne i elastyczne, zniekształcają przy wysokich częstotliwościach przez brak takiej samej fazy ruchu powierzchni w każdym jej punkcie.
Z tego powodu dawniej, nie wiem jak teraz, nagrania dla melomanów były wykonywane mikrofonami o małych membranach kosztem szumu ponieważ przetworniki wnosiły słabszy sygnał wymagający większego wzmocnienia elektronowego. Oczywiście wymagało to także większego rygoru dla artysty który nie mógł się poruszać, mikrofony dawały słabszy sygnał, każde oddalenie od niego było słuchać.
1.
A Behringer C1???? Jeszcze tańszy i też dobry....