Język śląski ma różne odmiany, inaczej mówi się pod Tarnowskimi Górami, a jeszcze inaczej pod Opolem, a nota bene u nas w Pyskowicach kluski na parze to buchty. Pozdrawiam wszystkich Polaków.
Jak byłem nad morzem to spotkałem Ślązaków i po gadce wywnioskowałem że są z piekar. Okazało się że z Radzionkowa. Także można rozpoznać kto mniej więcej skąd jest.
Styknie mi tez po naszemu, małopolsku. U nas w piecu się też hajcuje. A co bajzlu u nas czasem? ;-) Hadra to taka francowata kobieta. Huncwoty też bywały u nas. Bachor to nie żołądek ;-) Biały ser też jemy. U nas też rzuca żabami. Ciućmoki tez są. Czarnego chleba też czasem pojem. Franca to nie tyle denerwująca, co zołzowata kobieta. No i gadamy też, (aczkolwiek raczej nie godomy). W garczku gotujemy. A i w gębę można czasem zebrać. No ale marmolada to nie powidła :P Dmuchawce, latawce, mlecze. Czasem się pultam. Pozdrowienia dla Ślązaków od Małopolanina.
@@wraahmobby8428Widziałem też w paru miejscach, dialekt dąbrowsko-sosnowiecki, bardzo bytomski, włącznie z germanizmami, ale żeby się zapoznać, musieli by się udać za Brynica, a kiedyś nie umieli pływać :-D
Moja ciocia jest z Centrali i na miejscowość Sieniec mówi Siniec. Na pęczak mówi pyncok. Zamiast ja będę to jo bede. Jo kupię jo przyjdę. Zamiast gdzie kaj. ITD. Ciocia z województwa Łódzkiego. Z wioski Olewin.
Kaszleć to sie godo kucać, tak gorola się u mnie w Bytomiu poznowało. Jak tyn ktoś kucnął a niy kaszlnął, to było wiadome że gorol🤣🤣🤣 A cherlać to było bardzo mocne kaszlenie, jak przy anginie abo gorzyj. Cherlak to był też dupa a niy chłop😁 A szolka to po prostu szklanka, nie tylko filiżanka. Jest tako wyliczanka: U mie w antryju, na byfyju, stoi szolka tyju. No i słynny wic jak się na grubie pytajom gorola co to jest cug. Niy wiedzioł, to wyjaśnili że pociąg. To się pytają co to je ancug. Gorol stwierdził, że chyba pośpieszny🤣🤣🤣
gdzieniegdzie dziewczyna to nie frela tylko dziołcha, a pucowac to nie szybko jesc tylko czyscic i wiele wiele innych roznic nawet pare wiosek dalej mowi sie inachej i tu nie ma reguly i stalego tlumaczenia
Śląsk to kraina historyczna. Mieszkańcy Śląska nie muszą być Ślązakami, w sensie, że nie są Polakami jednocześnie. Bycie góralem nie oznacza przecież kontry do polskości.
Wihajster w sumie jest wyrazem używanym, ale nie ma przypisanego konkretnego wyrazu (to narzędzia, może być to młotek, klucz francuski itp.). U mnie używa się go jak prubuje się coś znaleźć, ale nie pamięta się nazwy, wtedy mówi się: e widziałeś ten wihajster?
@@LanguageFreak Jak nie wiadomo co to jest, to jest to napewno taki tam wihajster. Tego też zwrotu używa redaktor Stanisław Michalkiewicz, tylko on mówi o produkcji wihajstrów, czyli czegś tam.
Trzeba jeszcze zauważyć, że gwara nie jest jednolita. Jako mieszkaniec pogranicza śląsko małopolskiego znad Brynicy widzę wiele cech wspólnych elementów gwary śląskiej z gwarą małopolską. Dotyczy to elementów języka staropolskiego, o których wspominał wielokrotnie pan Miodek. Co ciekawe, te wspólne elementy językowe przetrwały pomimo iż ludność przykładowo pod opolskich wsi z ludnością małopolską przez wieki nie miała praktycznie nic wspólnego, żyjąc w zupełnie innych krajach, a nawet okresowo reprezentując zupełnie inne cywilizacje wschodu i zachodu. Świadczy to o wspólnych korzeniach, które trudno zatrzeć pomimo niezliczonych podziałów administracyjnych.
Widziałem teksty po "zabrynicku", i żywych ludzi, wyjechanych spod Sosnowca i Dąbrowy ponad 100 lat temu. No prawie śląski, włącznie z germanizmami, bardzo silny zakorzeniony, odrębny dialekt :-) Ale 100 % racji, kręgosłup - baza prawie identyczna :-) Może po Lachach (nie-Polakach), patrz Lachy Czeskie, Sądeckie, Raciborskie itd. :-) Mój dialekt chełmiński ma sporo z cieszyńskiego i... makowskiego :-)
I przesławny ancug czyli szaket westa i galoty ( garnitur czyli marynarka kamizelka i spodnie). Określenia ancug można też użyć w stosunku do poszewki na kołdrę i poduszkę. Przynajmniej w stronach skąd pochodzę. Wyraz krauza oznacza słoik a krauzka to słoiczek ale też i koronka.
Krauzka (dokładnie to falbanka, nie koronka) to od kryzy, które to słowo też po polsku oznaczało falbankę, a co do krauzy, to po staropolsku był wyraz kruża oznaczający kubek, puchar. Tak, że wyrazy o różnej etymologii zbliżyły się do siebie.
@@zwyklyuzytkownik U znajomych w małopolsce też często słyszałem jak mówią idź do izby,posprzątaj ten bajzel, przestań się asić. Dodaj listek bobkowy i najlepsze to wy france pier...ne do gesi
W angielskim mówią it rains cats and dogs. Co do prawdziwości stwierdzenia o tym czy mogą z nieba spaść żaby to zdarzały się na świecie huragany, które zasysały stawy i to co w nich było. A po Śląsku padać znaczy rzec coś
@@siemakamosiemakamo2852 Oczywiście, że tak natomiast jest to zanikające. Młodsi raz, że czesto sie tego wstydzą, a dwa zwyczajnie dostęp do mediów, życia miejskiego, literatury itp powoduję, że gwara wśród nich zanika. Zauważaja to nawet sami oni, uważając gwarę za niewygodną w komunikowaniu się. To nie jest reguła, ale na przestrzeni np ostatnich 30 lat jest to bardzo zauważalne, jak miasto " wchodzi" do wsi, nie tylko z mieszkańcami z miasta, wypieraniem rolnictwa ale tez i zwyczajów wiejskich.
Mosz recht zapałki to sztrachecle,ale tyż musisz wiedzieć że śląski nie jest wszędzie taki sam . Np w Radzionkowie , Piekarach Śląskich i Miasteczku godajum inaczej a już jedz w okolice Gliwic też inaczej a już całkiem innych słów używa się w Opolskimi
Przykład tu jest powiedziane że stragan to buda a u nas godo sie sztand. Pleść głupoty to nie jest faflać tylko fandzolić alajny, ale to zależy od części Górnego Śląska w jednej godo się tak a w innej tak.
Śmieszne - dla mnie to jest język zrozumiały, bo znam też niemiecki. Wielu słów sama używałam lub słyszałam, chociaż nie jestem Ślązaczką. Śląski nie jest gwarą niemiecką, chociaż ma sporo naleciałości. Nie należy się temu dziwić z powodu historii.
Prawie połowa tych słów występuje również u nas na Podkarpaciu, z resztą przykładowy "bachor" to słowo używane w wielu miejscach w Polsce i pochodzi od jidysz, a gemba, konsek, mlecz, nynać, trujok, itd itd bo musiał bym wymienić dosłownie połowę występują na Podkarpaciu w mojej okolicy, taki to odrębny język. A te słowa które są odrębne we wspaniałej większości są nabyte z języka niemieckiego i tak to u nas na Podkarpaciu też mamy kibel tylko nie jest on wiadrem a toaletą, ściślej mówiąc sedesem, a nabyliśmy go prawdopodobnie podczas zaboru austriackiego..😀
@@LanguageFreak W zależności wieś czy miasto, i jakie słowo, np kibel w potocznym języku jest bardzo popularny, na mlecza nikt kogo znam nie powie mniszek tylko właśnie mlecz, ślaskie kryklać to u nas kryślać, u mnie w okolicy jak coś jest pod ręką to czasem od starszych ludzi można usłyszeć że coś jest na podoryndziu 😁 na dzieci i młodzież można powiedzieć szkuty, co podobno choć nie wiem na pewno jest typowe właśnie dla Podkarpacia, starsi ludzie jak szli do lasu mówili że idą do lassa a czasem lajsa, albo chodź tu ku mnie a nie chodź tu do mnie itd noi wiadomo my chodzimy na pole a nie na dwór 😎
Łod kedy i kaj kluski na parze to parówki?To się nazywo BUCHTY.A parówki to raczej OPLERKIA żółądek -,,bachor'',to już chyba jakaś chata mrugana,jak na to pacza.Pozdrowienia z T-G
Tej, moi rodzice z powiatu chełmskiego (to na wschód od Lublina), ja wychowany w Krakowie, a od dzieciństwa używałem „styknie”, „ciepać”, „hajcować”, „bajzel”, „huncwot” (przez "u"), „chałupa”, „chyrlać” (to akurat tylko jako pewien rodzaj kaszlu), „ciepie żabami”, „ciućmok”, „galoty”, „gnaty”, „gadać”, „gęba”, „kapka”, „pultać się”, „rzyć”, „trujok” … choć oczywiście nie ze śląską wymową i nie zawsze - częściej używałem słów z literackiego standardu polszczyzny - no ale jednak. Teraz dużo mniej, ale nadal codziennie „ciepam” (znaczy, używam słowo „ciepać”), co nieustannie dziwi moją Żonę z Podhala rodem.
Gymba jest ok.Sa wyrazy,ktore sie uzywa i teraz dowiedzialam sie,ze to po Slasku .Dziekuje bardzo fajnie pomyslane-lepiej sie lapie i bez zbednych slow.Prosze o jeszcze.
To nie jezyk, to gwara, tak jak gwara goralska, lwowska, wielkopolska czy z Wolynia. Slazacy przestali mowic po polsku w koncu XVII w, kiedy Piastowie stali sie die Piasten. Polskojezyczni Slazacy to potomkowie polskich chlopow emigrujacych na Slas w poszukiwaniu pracy z dawnych obszarow IRP po rozbiorach, kiedy zanikly granice panstwowe.
The country has a long tradition common with German culture,there are people in Poland for whom it is uncomfortable,the ones who just recently lost the election and profits.
@@LanguageFreak na tyle dobrze że znam kontekst. Ofiara losu to niedojda, nieudacznik, a np boroczek mówi się o kimś chorym, obolałym, głodnym czy zmarzniętym.
Pudymy na hołda. Potym zrobimy pora kopyrtek na klopsztandze i przejadymy sie na kole. To co, dosz sie kyrnoć? Prowdziwy chop ślonski jest w barach szyroki a w pasie wonski.
Jest tu trochę wyrazów o rodowodzie niemieckim, czeskim, jak to u nas zdarza się często. Niektórych z tych wyrazów nie znałem, co potwierdza bogactwo i różnorodność gwary. Z ciekawszych można jeszcze dodać: szcziga (łobuz w odniesieniu do dziewczynki) , gizd (łobuz w odniesieniu do chłopca), dinks (uniwersalne określenie drobnego elementu czegokolwiek), gipsdeka (sufit), trit (wycieraczka przed drzwiami), basetla (wielki brzuch), itd, itp.
@@LanguageFreak Znałem albo rozumiem sporo, ale np. styknie mi, hajcować, cherlać, ciućmok, franca, kapkę, pieronie, rzyć to dla mnie nie brzmiało jak ze śląskiego tylko jakiegoś potocznego, chałupa (nie chałpa, tak sama konsek -> kąsek) występuje np. w sjp.. A gnaty to myślałem że nogi. Ciaprok to chyba ten co ubrudzi siebie/stół jedzeniem (przy jedzeniu lub np. nalewaniu rosołu). Bryle to chyba każdy rozumie tylko różnica jest że to wyśmiewne w reszcie polski? Ciekawy materiał.
@@LanguageFreak Mam. "Ciućmok". Zazwyczaj używam go jadąc samochodem za jakimś... właśnie ciućmokiem :) A swoją drogą to istotnie mowa śląska (używam "mowa" bo stale są spory naukowe czy to język czy gwara) jest istną skarbnicą staropolszczyzny. Nie wpłynął na nią obecny literacki język (czyli tak od XIX wieku) tak bardzo jak na inne gwary, które praktycznie przez to zanikły. Oczywiście uważam to za naturalny proces ale tym bardziej powinno się zadbać o mowę śląską. Tylko taka uwaga. Nie czepiam się oczywiście słów "poniemieckich" ("gruba" czy "hajcować" są naturalne i już w niej od dawna) ale obecnie często wstawia się je celowo mimo istniejących już dawnych wyrazów aby bardziej zaznaczyć odmienność tej mowy. A przecież istnieje takie piękne słowo oznaczające dziadka czyli "starzik" Dlaczego teraz wszyscy gadają "opa"?
@@73Zouave Oczywiście, jednakże ciekawe jest to, że większość tych słów występuje właśnie w gwarze śląskiej. Co chyba tylko bardziej unaocznia, ze to jednak gwara a nie osobny język.
@@kromek_jga Dla mnie może to być dialekt, ale języka polskiego. Wg tego co czytam, to i tak składa się on z trzech odmiennych gwar.Natomiast dla mnie to ewidentnie język polski, nawet jeśli z wtrąceniami. podobnie zresztą jak w gwarze lwowskiej.
@@LanguageFreak Może nie większosc, ale może jakoś blizej do 50% niż dalej. Sąsiedztwo zza Brynicy ze Altracihu zobowiązuje jak sie na kole przez bana na wycieczki kulo 😜
To nie jezyk, to gwara, tak jak gwara goralska, lwowska, wielkopolska czy z Wolynia. Slazacy przestali mowic po polsku w koncu XVII w, kiedy Piastowie stali sie die Piasten. Polskojezyczni Slazacy to potomkowie polskich chlopow emigrujacych na Slas w poszukiwaniu pracy z dawnych obszarow IRP po rozbiorach, kiedy zanikly granice panstwowe.
@@LanguageFreak np. ciepać używa się też w świętokrzyskim, na wsiach były np. chałupy dwuizbowe i z sieni wchodziło się do izby. Gnaty jako nazwa na kości też się używa. To samo z wihajster. Możliwe, że w innych regionach są inne. W Bydgoszczy spotkałem się z nazwą ryczka na taboret.
Zamiast babki, zjodöm - zista, Na dżdżownicę, godom - glizda. Gacie mam na hoúzyntryigrach, Godöm - Kamrat, nie kolega, Hażel mõm, nie ubikację, Jym wjeczerzo, nie kolację. Robja afy a nie -miny. Géburtstag to urodziny,
To słowo pochodzi z Austrii, "der Kübel", czyli właśnie wiadro. Niektórzy Ślązacy śmiali się, że w Polsce wypróżnia się do wiadra, co stanowiło synonim biedy i zacofania, ponieważ na Śląsku do tego celu służyły "haźle" - ubikacje. Słowo "haziel" natomiast ma pochodzenie czeskie lub słowackie, osobiście usłyszałem je od Słowaka w Bratysławie, ale w Czechach też jest używane.
Skuli mje - mōm we zocy, co poradzicie pokôzać nasze inkszości. Ino troszkã mje tyn rejestr mierzi (czasym je ôn niyskiy). Szlonskŏ gŏdka niy ma ino do szpasu, ludzie we nij już prace przi studiach piszom (mauo, nale zŏwdy). Ps. Szlonskŏ gŏdka mŏ sam także barzij słowiańskiy klang - nale to już ôd używŏcza je zależniy 😉😉 Chōwcie siã 😁😁
Widząc / słysząc porównania polskiego ze śląskim mam wrażenie że mam śląskie korzenie :| Moje dziadki, rodowici Wielkopolanie, mówili w podobny sposób. Sam nie wiem co o tym myśleć :o
Wihajster - pochodzi z niemieckiego " wie heißt er" = jak sie ten/ on nazywa. Bardzo dużo słów pochodzi z niemieckiego, nie tylko w śląskiej ale i też w poznańskiej gwarze.
20 ŚMIESZNYCH słów po SŁOWACKU 🤣 Najśmieszniejsze słowackie słówka 😹 Spróbuj się nie zaśmiać! 😁😁 ruclips.net/video/y6FRZd1GIik/видео.html
Jak kluski na parze to som parówki to ancug je pociag pospieszny
Buchty do pjerona kandygo😅
@@malutki88pierwszy87ancug to garnitur pieronie
@@AntekSzalwich-fh7le jo wiym
@@AntekSzalwich-fh7le jo wiym
Śląska gwara jest przepiękna. Na przykład :
Po polsku-"srebrzysta mgła przysłania mi oczy".
Po śląsku-"gówno widza".
hahahah :D
😂😂😂😂2
@@patelacha 😂🤣😂👍
@@patelacha śląski jest po prostu super. Dopiero w Niemczech poznałam tą gwarę
@@LanguageFreak IDA , IDA ....NIC NIE WIDZA.......ŁOROZ CIUL , DUP I LEŻA...😂😂
Język śląski ma różne odmiany, inaczej mówi się pod Tarnowskimi Górami, a jeszcze inaczej pod Opolem, a nota bene u nas w Pyskowicach kluski na parze to buchty. Pozdrawiam wszystkich Polaków.
Dzięki za komentarz :)
Ja tez z Pyskowic....ale mieszkam w Australii.Kolczyki ..zaoszniczki.Kokarda..szlajfka.Sloik ..krauza..itd
Jak byłem nad morzem to spotkałem Ślązaków i po gadce wywnioskowałem że są z piekar. Okazało się że z Radzionkowa. Także można rozpoznać kto mniej więcej skąd jest.
Styknie mi tez po naszemu, małopolsku. U nas w piecu się też hajcuje. A co bajzlu u nas czasem? ;-) Hadra to taka francowata kobieta. Huncwoty też bywały u nas. Bachor to nie żołądek ;-) Biały ser też jemy. U nas też rzuca żabami. Ciućmoki tez są. Czarnego chleba też czasem pojem. Franca to nie tyle denerwująca, co zołzowata kobieta. No i gadamy też, (aczkolwiek raczej nie godomy). W garczku gotujemy. A i w gębę można czasem zebrać. No ale marmolada to nie powidła :P Dmuchawce, latawce, mlecze. Czasem się pultam. Pozdrowienia dla Ślązaków od Małopolanina.
Hahah świetne :D
Za to w centralnej Polsce na wsiach "godojom".
@@wraahmobby8428 Znaczy majo swojo godke? ;-) Jak Ślunzoki?
@@wraahmobby8428Widziałem też w paru miejscach, dialekt dąbrowsko-sosnowiecki, bardzo bytomski, włącznie z germanizmami, ale żeby się zapoznać, musieli by się udać za Brynica, a kiedyś nie umieli pływać :-D
Moja ciocia jest z Centrali i na miejscowość Sieniec mówi Siniec. Na pęczak mówi pyncok. Zamiast ja będę to jo bede. Jo kupię jo przyjdę. Zamiast gdzie kaj. ITD. Ciocia z województwa Łódzkiego. Z wioski Olewin.
Kaszleć to sie godo kucać, tak gorola się u mnie w Bytomiu poznowało. Jak tyn ktoś kucnął a niy kaszlnął, to było wiadome że gorol🤣🤣🤣 A cherlać to było bardzo mocne kaszlenie, jak przy anginie abo gorzyj. Cherlak to był też dupa a niy chłop😁 A szolka to po prostu szklanka, nie tylko filiżanka. Jest tako wyliczanka: U mie w antryju, na byfyju, stoi szolka tyju. No i słynny wic jak się na grubie pytajom gorola co to jest cug. Niy wiedzioł, to wyjaśnili że pociąg. To się pytają co to je ancug. Gorol stwierdził, że chyba pośpieszny🤣🤣🤣
Haha widać, że język śląski nie jest Ci obcy :)
@@LanguageFreak Śląska Gwara, tak dla ścisłości😊 Urodziłam się w Bytomiu, więc to zobowiązuje. I jestem z tego dumna👍👍👍
Z tym pospiesznym to dobre :) sam jestem gorolem ale na to bym nue wpadł, może dlatego, że znam trochę niemiecki.
@@busathebest3146 Ślonsko godka.
@@souldrakula8353 Widzę że jesteś zainteresowany Śląską Gwarą😊 Ogólnie w ostatniej dekadzie bardzo przybliżył ją Kabaret Młodych Panów.
Gorole, tukej niyma co do śmiychu, to je nasa ślonsko godka i ślus ❤
👍👍👍
Ślus to godaju na Pradze luje warsiaskie co łażu z dugimi knypami wew zokach. Nikiej na Ślunsku teguj to raczy nie słyszałom. :-(
gdzieniegdzie dziewczyna to nie frela tylko dziołcha, a pucowac to nie szybko jesc tylko czyscic i wiele wiele innych roznic nawet pare wiosek dalej mowi sie inachej i tu nie ma reguly i stalego tlumaczenia
U nos godajom....
Tak zróżnicowany jest język śląski?
@@LanguageFreak u mie tyž godajům dziołcha
@@LanguageFreak jest mocno zróżnicowany
Ja mieszkam w pow. Cieszyńskim i połowy z tych słów nie znam.
Kocham Śląski!!!!!!! ❤😅
💟 super :)
no i u nas plesc glupoty to nie faflac tylko fandzolic :P
Mieszkasz na śląsku? :)
Fanzolić. Jak kieryś gupoty godoł, to fanzolił.
@@LanguageFreak Śląsk opolski
@@busathebest3146 a u nołs sie nie godo yno gołdoł
albo faflol,
Śląski jest piękny mam nadzieję, że długo z nami pozostanie. Pozdrawiam wszystkich Ślązaków :D
Też mam taką nadzieję :) Również pozdrawiam :)
@@LanguageFreak ale zrub ładniejsze słowa bo dzieci to słuchają😅
Autonomjo do Šlōnzokow
Dzięki
Śląsk to kraina historyczna. Mieszkańcy Śląska nie muszą być Ślązakami, w sensie, że nie są Polakami jednocześnie.
Bycie góralem nie oznacza przecież kontry do polskości.
Za to kocham śląski 😂
To wyjątkowe miejsce :)
Bana - Tramwaj
Cug - Pociąg
Sznelcug - Pociąg pośpieszny
Antryj - Przedpokój
Gipsdeka - Sufit
Luft - Powietrze
Radiski - Rzodkiewka
Szałot - Sałata
Modro kapusta - Kapusta czerwona
Larmo - Hałas
Szola - Winda
Szrank - Szafa
Banhof - Dworzec kolejowy
Dziołcha - Dziewczyna
Gadzina - Zwierzę (O ile dobrze pamiętom)
Koło - Rower
Familok - Kamienica
Itd itd...
Tych kilku tu chyba zabrakło 😉
Świetne słówka :) Mieszkasz na śląsku?
@@LanguageFreak Zgadza się, a dokładnie to w południowej części górnego śląska, miłego dzionka, pozdrawiam serdecznie :)
hehe, oberiba - kalarepa
Myślałem że familok to ogólnie określenie miejsca gdzie mieszka duża liczba ludzi czyli może to być również blok lub inny dom wielorodzinny.
@@wlocek369 Tak też jest dobrze :)
Agrafka-zicherka, kalesony-spodnioki, skarpety-zoki, sztuczna szczęka - gybis, długopis - filok, niezdara-paciulok, dywan-Teppich, koszulka-treska, garnitur-ancug, szyny-glaizy, prasować - biglować, jajecznica-smażonka, udko z kurczaka - kitka, Brama - tor, uważać - dować pozur, wódka - gorzoła, kurtka-jakla, cweter-cwiter, herbata-tyj, podlewaczka-giskana,kaloryfer-hajcung, piłka - bal, grać w piłkę - grać we fusbal,worek-miech i bojtel,listonosz-briftryjger., krawężnik-borsztajn, pomidor-tomata,trzepak-klopsztanga.,nos-kichol,rosół - nudelzupa, pinezka-cwek.,wieszak-bigiel....itd
Świetne przykłady :) Mieszkasz na śląsku?
@@LanguageFreakPozdrawiam 🙂
Haziel 👍
A chaszpa co to?
Dajcie więcej, super pomysł. 👍🙂
Dzięki :)
@@LanguageFreak Tak pomyślałem, że może zróbcie odcinek z imionami, jak po polsku brzmią po śląsku, to na pewno pomoże wielu osobom🙂
A gdzie fuzekle czyli skarpety no i wieprzki czyli agrest
hahha świetne słówka :) Jesteś ze śląska?
@@LanguageFreak Z dolnego ale żona z górnego Śląska
W Opolskim tak mówią.
Zoki i piepszki
Wihajster w sumie jest wyrazem używanym, ale nie ma przypisanego konkretnego wyrazu (to narzędzia, może być to młotek, klucz francuski itp.). U mnie używa się go jak prubuje się coś znaleźć, ale nie pamięta się nazwy, wtedy mówi się: e widziałeś ten wihajster?
To z niemieckiego "wie heist er?" - "jak (on) się nazywa?"
@@andrzejawramienko2609 tak wszystko dzięki germańskim wpływom... fajne mamy urozmaicony język.
Ciekawe zastosowanie tego słówka :)
próbuje
@@LanguageFreak Jak nie wiadomo co to jest, to jest to napewno taki tam wihajster. Tego też zwrotu używa redaktor Stanisław Michalkiewicz, tylko on mówi o produkcji wihajstrów, czyli czegś tam.
Trzeba jeszcze zauważyć, że gwara nie jest jednolita. Jako mieszkaniec pogranicza śląsko małopolskiego znad Brynicy widzę wiele cech wspólnych elementów gwary śląskiej z gwarą małopolską. Dotyczy to elementów języka staropolskiego, o których wspominał wielokrotnie pan Miodek. Co ciekawe, te wspólne elementy językowe przetrwały pomimo iż ludność przykładowo pod opolskich wsi z ludnością małopolską przez wieki nie miała praktycznie nic wspólnego, żyjąc w zupełnie innych krajach, a nawet okresowo reprezentując zupełnie inne cywilizacje wschodu i zachodu. Świadczy to o wspólnych korzeniach, które trudno zatrzeć pomimo niezliczonych podziałów administracyjnych.
Dokładnie tak :) Z której części Polski pochodzisz?
To ty jesteś Bryniok czy Górczok?
Widziałem teksty po "zabrynicku", i żywych ludzi, wyjechanych spod Sosnowca i Dąbrowy ponad 100 lat temu. No prawie śląski, włącznie z germanizmami, bardzo silny zakorzeniony, odrębny dialekt :-) Ale 100 % racji, kręgosłup - baza prawie identyczna :-) Może po Lachach (nie-Polakach), patrz Lachy Czeskie, Sądeckie, Raciborskie itd. :-) Mój dialekt chełmiński ma sporo z cieszyńskiego i... makowskiego :-)
I przesławny ancug czyli szaket westa i galoty ( garnitur czyli marynarka kamizelka i spodnie). Określenia ancug można też użyć w stosunku do poszewki na kołdrę i poduszkę. Przynajmniej w stronach skąd pochodzę.
Wyraz krauza oznacza słoik a krauzka to słoiczek ale też i koronka.
Widzę, że dobrze znasz śląski :) Z którego regionu pochodzisz? :)
galoty to także skrzyżowane typu Y lub rozwidlenie korytarza np. na grubie.
Krauzka (dokładnie to falbanka, nie koronka) to od kryzy, które to słowo też po polsku oznaczało falbankę, a co do krauzy, to po staropolsku był wyraz kruża oznaczający kubek, puchar.
Tak, że wyrazy o różnej etymologii zbliżyły się do siebie.
@@cezarygrad4018 A spodnioki to kalesony!
jak zug to pociag to anzug jest pociag pospieszny
Dziwne, jestem z Małopolski a słysze niektóre z nich dosyć często
Wiślanie rządzą
Ja też jestem z małopolski i niektóre słowa są codziennością
Jakie na przykład? :)
@@LanguageFreak bajzel , ciupie żabami itd. 🙂
@@zwyklyuzytkownik U znajomych w małopolsce też często słyszałem jak mówią idź do izby,posprzątaj ten bajzel, przestań się asić. Dodaj listek bobkowy i najlepsze to wy france pier...ne do gesi
Mocno pada - Ciepie żabami to mnie totalnie rozwaliło.
hahahah to faktycznie śmieszne słówko :)
U nos ciepie żaboma
W angielskim mówią it rains cats and dogs. Co do prawdziwości stwierdzenia o tym czy mogą z nieba spaść żaby to zdarzały się na świecie huragany, które zasysały stawy i to co w nich było. A po Śląsku padać znaczy rzec coś
pierdolam idam dudam abo dudom@@klaudia7827
jest wiele odmian slaskiego wiec to nie takie samo w kazdym regionie i tez jest inna wymowa
Szlunsk jest Wielki od Czech do Rzeki Warta ,
Dokładnie tak :) Z jakiego regionu pochodzisz?
@@jerzypiotrowski484 i duzo nalecialosci czeskich
Dobre.W Oświęcimiu i okolicy dużo używa się śląskich słów.😄👍🍀🇵🇱
Mieszkasz w tamtych okolicach? :)
Nie tylko, jak to z gwarą bywa. Mase tych słów słychać także na Podkarpaciu na wsiach gdzie starsi ludzie posługują sie gwarą.
@@pawelbartus nie tylko starsi ludzie na wsiach posługują się gwarą 😉
@@siemakamosiemakamo2852
Oczywiście, że tak natomiast jest to zanikające. Młodsi raz, że czesto sie tego wstydzą, a dwa zwyczajnie dostęp do mediów, życia miejskiego, literatury itp powoduję, że gwara wśród nich zanika. Zauważaja to nawet sami oni, uważając gwarę za niewygodną w komunikowaniu się. To nie jest reguła, ale na przestrzeni np ostatnich 30 lat jest to bardzo zauważalne, jak miasto " wchodzi" do wsi, nie tylko z mieszkańcami z miasta, wypieraniem rolnictwa ale tez i zwyczajów wiejskich.
@@pawelbartus Zgadzam się. Podobny proces widzę na Mazowszu :(
Witam. Gwara śląska jak dla mnie, bardziej zrozumiała niż kaszubska. Pozdrawiam z Gdańska.
Również pozdrawiam :)
Zapałki to chyba sztrachecle
Znałeś któreś słówko z filmu? :)
Mosz recht zapałki to sztrachecle,ale tyż musisz wiedzieć że śląski nie jest wszędzie taki sam . Np w Radzionkowie , Piekarach Śląskich i Miasteczku godajum inaczej a już jedz w okolice Gliwic też inaczej a już całkiem innych słów używa się w Opolskimi
Przykład tu jest powiedziane że stragan to buda a u nas godo sie sztand. Pleść głupoty to nie jest faflać tylko fandzolić alajny, ale to zależy od części Górnego Śląska w jednej godo się tak a w innej tak.
Tak samo u nos kluski na parze to buchty i jeszcze długo tak mogę wymieniać ale to zależy właśnie od części Górnego Śląska
@@robertmuller5098 Mosz recht, jak na odpust sie idzie, to na sztandy idymy😊
Jak ktos jest z Łodzi to spokojnie zrozumie Ślązaka 👍
👍
Famuły? :-D
Akurat oglądam, jak u mnie ciepie żabami xDDDDDDDDDD
hahah ciekawe od czego się to wzięło :)
Nic mnie nie rozśmieszyło tylko rozczuliło.😢😢 Bo to moja gwara.😊😊😊
Super :)
Moja tyż, chocioż jo je kole Cieszyna. Teraz tak nie mówię ale jak starka jeszcze żyła to my tok godali.
To jest super ino po slonsku jest na kozde gorolskie slowo wecy slonskich.Naprzyklad >parowka nie jest opletka ino oplerek albo woszt
Z jakiego regionu Polski pochodzisz?
@@LanguageFreak u nos sie godalo oplerek.
Oczywiście że OPLEREK!
@@thomassklorz1737 toć łoplerek
wuszt to kiełbasa
Nic mnie nie smieszy ponieważ tu mieszkam😊👍
Super :)
Śmieszne - dla mnie to jest język zrozumiały, bo znam też niemiecki. Wielu słów sama używałam lub słyszałam, chociaż nie jestem Ślązaczką. Śląski nie jest gwarą niemiecką, chociaż ma sporo naleciałości. Nie należy się temu dziwić z powodu historii.
To zrozumiałe, że każdy inaczej to odbiera :)
@@LanguageFreak
Tu nie chodzi o subiektywne odbieranie tylko naukowe fakty.
Śląski to dialekt polski z naleciałościami czeskimi i niemieckimi.
@@euzebiuszzagorski1437Tak to prawda dokladnie to opisales 👍 A tak nawiasem mowiac ja pochodze ze slaska (Gliwice) obecnie mieszkam w niemczech
@@gizi3034
Znam.
ruclips.net/video/kzBhlB2Pg-I/видео.htmlfeature=shared :-D
Prawie połowa tych słów występuje również u nas na Podkarpaciu, z resztą przykładowy "bachor" to słowo używane w wielu miejscach w Polsce i pochodzi od jidysz, a gemba, konsek, mlecz, nynać, trujok, itd itd bo musiał bym wymienić dosłownie połowę występują na Podkarpaciu w mojej okolicy, taki to odrębny język. A te słowa które są odrębne we wspaniałej większości są nabyte z języka niemieckiego i tak to u nas na Podkarpaciu też mamy kibel tylko nie jest on wiadrem a toaletą, ściślej mówiąc sedesem, a nabyliśmy go prawdopodobnie podczas zaboru austriackiego..😀
Często posługujecie się takimi słówkami? 😃
@@LanguageFreak W zależności wieś czy miasto, i jakie słowo, np kibel w potocznym języku jest bardzo popularny, na mlecza nikt kogo znam nie powie mniszek tylko właśnie mlecz, ślaskie kryklać to u nas kryślać, u mnie w okolicy jak coś jest pod ręką to czasem od starszych ludzi można usłyszeć że coś jest na podoryndziu 😁 na dzieci i młodzież można powiedzieć szkuty, co podobno choć nie wiem na pewno jest typowe właśnie dla Podkarpacia, starsi ludzie jak szli do lasu mówili że idą do lassa a czasem lajsa, albo chodź tu ku mnie a nie chodź tu do mnie itd noi wiadomo my chodzimy na pole a nie na dwór 😎
Popod Nowam Sunczam mie pytali, czy chce... klachanygo syra :-)
Łod kedy i kaj kluski na parze to parówki?To się nazywo BUCHTY.A parówki to raczej OPLERKIA żółądek -,,bachor'',to już chyba jakaś chata mrugana,jak na to pacza.Pozdrowienia z T-G
W każdym regionie mówi się inaczej :)
bachor to tyz nieslubny bajtel abo srogi brzuch,moze tyz byc wampa
Tej, moi rodzice z powiatu chełmskiego (to na wschód od Lublina), ja wychowany w Krakowie, a od dzieciństwa używałem „styknie”, „ciepać”, „hajcować”, „bajzel”, „huncwot” (przez "u"), „chałupa”, „chyrlać” (to akurat tylko jako pewien rodzaj kaszlu), „ciepie żabami”, „ciućmok”, „galoty”, „gnaty”, „gadać”, „gęba”, „kapka”, „pultać się”, „rzyć”, „trujok” … choć oczywiście nie ze śląską wymową i nie zawsze - częściej używałem słów z literackiego standardu polszczyzny - no ale jednak. Teraz dużo mniej, ale nadal codziennie „ciepam” (znaczy, używam słowo „ciepać”), co nieustannie dziwi moją Żonę z Podhala rodem.
👍👍👍
Na Północnym Mazowszu też używamy takich słów, jak gardiny, bryle. Super odcinek!
Dzięki :) Znałeś większość słówek z filmu?
@@LanguageFreak Nie, większości nie, bo nie pochodzę ze Śląska, ale cieszę się, że powstają takie filmiki! :)
@@siemakamosiemakamo2852 no używacie bo Prusy wschodnie z tad mocie nalecialosci a tyn co robił tyn film to gorol i nimo pojyncia o noszyj godce
Prawdziwe arcydzieło sztuki pozdrawiam serdecznie liczę na rewanż
Cieszę się, że mój film tak Ci się podoba :)
@@LanguageFreak pomógł byś mi napisać scenariusz w gwarze po śląsku
Gymba jest ok.Sa wyrazy,ktore sie uzywa i teraz dowiedzialam sie,ze to po Slasku .Dziekuje bardzo fajnie pomyslane-lepiej sie lapie i bez zbednych slow.Prosze o jeszcze.
Cieszę się, że mój film tak Ci się podoba :)
moze byc tez gamba , w zaleznosci od regionu Gornego Slaska.
Palpitacja serca wymiata ;) Stokrotka na drugiej pozycji.
Super :)
Uwielbiam ten język.❣️
To nie język to gwara jak w łódzkim czy wielkopolskim 😕
Ja tez
Skąd pochodzisz?
To nie jezyk, to gwara, tak jak gwara goralska, lwowska, wielkopolska czy z Wolynia. Slazacy przestali mowic po polsku w koncu XVII w, kiedy Piastowie stali sie die Piasten. Polskojezyczni Slazacy to potomkowie polskich chlopow emigrujacych na Slas w poszukiwaniu pracy z dawnych obszarow IRP po rozbiorach, kiedy zanikly granice panstwowe.
jestem z centrum małopolski..ponad 50 % tych niby śląskich słów było i jest w naszej gwarze góralskiej...śmichu worto
Z jakiej miejscowości pochodzisz?
Nici w rzyci = stringi
hahahaha
Dzięki
😀😀😀
Dobre,ale musicie sie jeszcze podszkolić.
Co masz na mysli?
😀😍❤
przycisk to knefel.
👍👍👍
no cóż, połowa brzmi po niemiecku lub lekko zmodyfikowane, ale z niemieckim korzeniem. dzięki, bardzo ciekawe.
Cieszę się, że mój film tak Ci się podoba :)
to sobie wygoogluj ile czeskiego jest w slaskim, w sumie przy granicy mamy Kraj morawsko-śląski
The country has a long tradition common with German culture,there are people in Poland for whom it is uncomfortable,the ones who just recently lost the election and profits.
Borok to raczej biedny, pokrzywdzony niż ofiarą losu
Dobrze znasz śląski?
@@LanguageFreak na tyle dobrze że znam kontekst. Ofiara losu to niedojda, nieudacznik, a np boroczek mówi się o kimś chorym, obolałym, głodnym czy zmarzniętym.
@@LanguageFreak to nie slaski to normalno gotka nie literacka potoczna
:-) To odwrotnie, niż w polskim, nieborok to taki bidoczek :-) Jeno ślimok ji tuleja je dycht to samo :-)
Przecie ofiara losu też jest pokrzywdzona 😂
Poslednije slowo rassmieszilo mienia😂
👍👍👍
Ryma to katar ;))
hahaha świetne :)
Oma nyna,bo ma ryma
Pudymy na hołda. Potym zrobimy pora kopyrtek na klopsztandze i przejadymy sie na kole. To co, dosz sie kyrnoć? Prowdziwy chop ślonski jest w barach szyroki a w pasie wonski.
💗💗💗
A kaj oberiba?
Co to znaczy? :)
@@LanguageFreak A gdzie kalarepa?
Czyli kalarepa?
Gryfno Fela ❤❤❤
💟💟💟
Jest tu trochę wyrazów o rodowodzie niemieckim, czeskim, jak to u nas zdarza się często. Niektórych z tych wyrazów nie znałem, co potwierdza bogactwo i różnorodność gwary. Z ciekawszych można jeszcze dodać: szcziga (łobuz w odniesieniu do dziewczynki) , gizd (łobuz w odniesieniu do chłopca), dinks (uniwersalne określenie drobnego elementu czegokolwiek), gipsdeka (sufit), trit (wycieraczka przed drzwiami), basetla (wielki brzuch), itd, itp.
Świetne przykłady :) Z którego regionu Polski pochodzisz?
@@LanguageFreak Górny Śląsk
Szcziga to tyż je zorta myszy żółtawa na plecach czarna krecha. Po polsku jak sie zwjy nie umja se spōmnieć.
Strzyge maju Poloki, to je tako heksa (na mietle); a dynks wzini z Niderlandów 😁
Jeszcze moplik czyli motorower m. in. Romet 200
haha świetne :D Jesteś ze śląska?
@@LanguageFreak ja (czyli tak po Śląsku)
@@KubaRolnik U nas godali : moplikiem se jada na szychta , a kaj - na gruba
@@b.w.k.3064 Moplikiym se wracom z roboty, na gowie mom gogle Karera, zicherkum mom spjynte galoty 😃
@@KubaRolnik A zicherka puściła i galoty mi fugają tak ,że możno je straca ,bo wiater na tym mopliku straszny . Pozdrawiam 😀
Franca to pamiętam bo tak mnie nazywał ex
👍👍👍
Niektóre z tych słów to są identyczne słowa niemieckie o tym samym znaczeniu
👍👍👍
Ni, bo rajzefiber je na łopak 😂
No tak i przez takie filmiki człowiek myślał, że mówi poprawnie, a tu czasami się mu zdarzyło godać...
hahaha dokładnie tak :) Które słówka z filmu znałeś :)
@@LanguageFreak Znałem albo rozumiem sporo, ale np. styknie mi, hajcować, cherlać, ciućmok, franca, kapkę, pieronie, rzyć to dla mnie nie brzmiało jak ze śląskiego tylko jakiegoś potocznego, chałupa (nie chałpa, tak sama konsek -> kąsek) występuje np. w sjp.. A gnaty to myślałem że nogi. Ciaprok to chyba ten co ubrudzi siebie/stół jedzeniem (przy jedzeniu lub np. nalewaniu rosołu). Bryle to chyba każdy rozumie tylko różnica jest że to wyśmiewne w reszcie polski? Ciekawy materiał.
dziewczyna to dziołcha a frela to już starsza panna
😃😃😃
To jak przetlumaczysz gryfne frele.
bajzel albo bajtle to normalne są w polskim
Niektóre słówka rozpowszechniły się na całą Polskę :)
@@LanguageFreakA niechtóre ni. Z nidermarkisch ji pommersch bliży z bajclam, niż ze Ślunska :-)
Żołądek - bachor, nie mogę xD
hahahaha
a gdzie kopruch czyli komar albo aszynbecher czyli popielniczka he he
Kopruch jest
Znałeś wszystkie słówka z naszego filmu? :)
Ciepie żabami - mocno pada.
😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂🎉😂😂😂
To najlepsze hahaha
Znam i rozumiem większość tych słówek. Co interesujące sporo dzięki mojej babci która pochodziła z przedwojennego Lwowa.
Wspaniale :) Masz swoje ulubione słówko? :)
@@LanguageFreak Mam. "Ciućmok". Zazwyczaj używam go jadąc samochodem za jakimś... właśnie ciućmokiem :)
A swoją drogą to istotnie mowa śląska (używam "mowa" bo stale są spory naukowe czy to język czy gwara) jest istną skarbnicą staropolszczyzny. Nie wpłynął na nią obecny literacki język (czyli tak od XIX wieku) tak bardzo jak na inne gwary, które praktycznie przez to zanikły. Oczywiście uważam to za naturalny proces ale tym bardziej powinno się zadbać o mowę śląską. Tylko taka uwaga. Nie czepiam się oczywiście słów "poniemieckich" ("gruba" czy "hajcować" są naturalne i już w niej od dawna) ale obecnie często wstawia się je celowo mimo istniejących już dawnych wyrazów aby bardziej zaznaczyć odmienność tej mowy. A przecież istnieje takie piękne słowo oznaczające dziadka czyli "starzik" Dlaczego teraz wszyscy gadają "opa"?
@@kromek_jga Po chodzę ze wsi na zachód od rzeszowa jakie 30 km. Spora częśc tych słów jest nasza. A wpływ gwary lwowskiej oczywisty. Ta joj!
@@73Zouave Oczywiście, jednakże ciekawe jest to, że większość tych słów występuje właśnie w gwarze śląskiej. Co chyba tylko bardziej unaocznia, ze to jednak gwara a nie osobny język.
@@kromek_jga Dla mnie może to być dialekt, ale języka polskiego. Wg tego co czytam, to i tak składa się on z trzech odmiennych gwar.Natomiast dla mnie to ewidentnie język polski, nawet jeśli z wtrąceniami. podobnie zresztą jak w gwarze lwowskiej.
Na Mazowszu też się mówi na buzię gęba i styknie jak wystarczy:)
Super :)
Teksty z Mazowsza do XVIII w. wszystkie miały: żech, zdyjmałech, kopałech itp. :-)
Znom wszystkie te słowa, ale najbarzyj to lubia - halba. 😂
👍👍👍
Śmiesznie robi się wtedy jak gorol godo.
hahaha to z pewnością :) Skąd pochodzisz?
@@LanguageFreak z Rybnika.
Mnie to najbardziej rozśmieszyło!
Te określenia są po staropolsku .
Co masz na myśli?
Też
@@LanguageFreakto miał na myśli że są to określenia w staropolskim języku a nie niemieckim . Jak niektórzy myślą.
W śląskim nie używa się polskich znaków ą oraz ę
ani ś- Szlunsk je czysty
Nie ma żadnych polskich znaków?
@@LanguageFreak nie używa się "nosówek"
Używamy żeby gorole rozumieli🤣
Używa się, używa tyle że się nie akcentuje jak warszawiaki na modłe paryską
Dużo tu archaizmów, które są użuwane w Wielkoplsce. Niektóre w zdźiebko innej formie.
Co masz na myśli?
Gynsi pympek jak dla mnie najlepsze 🤣
hahah świetne słówko :) Znałeś któreś z tych słówek?
@@LanguageFreak
Może nie większosc, ale może jakoś blizej do 50% niż dalej. Sąsiedztwo zza Brynicy ze Altracihu zobowiązuje jak sie na kole przez bana na wycieczki kulo 😜
A zapomnieliście o karminadlach,kreplach ,byfyju,ainfarcie,jeszcze dużo innych słówek można było podać,😂😂
Coś mi śleći, a nie- spadnie, Zamiast pisma möm szkryflańé, - Bo lubię szlönzké godańé!
👍👍👍
Mam nadzieję że język śląski zostanie jezykiem regionalnym w 100 dni jak obiecał D.Tusk 💛💙
No zobaczymy :)
Jo muwia po śląsku
Mieszkasz na śląsku? :)
Jo godom po Slonsku,a inni mowia po slasku😮
To nie jezyk, to gwara, tak jak gwara goralska, lwowska, wielkopolska czy z Wolynia. Slazacy przestali mowic po polsku w koncu XVII w, kiedy Piastowie stali sie die Piasten. Polskojezyczni Slazacy to potomkowie polskich chlopow emigrujacych na Slas w poszukiwaniu pracy z dawnych obszarow IRP po rozbiorach, kiedy zanikly granice panstwowe.
@@CHALrly101my tes gołdali 😊😊
Idymy targać wieprzki, to mi się zawsze podoba.
hahah skąd pochodzisz? :)
Kaszleć to bardziej "kucać" :)
Z jakiego regionu pochodzisz? :)
@@LanguageFreak Zabrze :)
Niektóre słowa wymienione jak gwarowe śląskie występują w innych regionach Polski.
W jakich?
@@LanguageFreak np. ciepać używa się też w świętokrzyskim, na wsiach były np. chałupy dwuizbowe i z sieni wchodziło się do izby. Gnaty jako nazwa na kości też się używa. To samo z wihajster. Możliwe, że w innych regionach są inne. W Bydgoszczy spotkałem się z nazwą ryczka na taboret.
ruclips.net/video/1yx1EkuJ5Pg/видео.htmlfeature=shared :-D
@@rafao.7198Chełmno k. Torunia i Bydgoszczy też gada dycht po ślunsku, a Chełmża bardziej, różnice dialektalne ;-)
Dużo z tych słów używa się w innych częściach Polski, np w Białymstoku dużo z śląskich słów używamy jako taki slang. Pozdrawiam
Z której części Polski pochodzisz?
Tak to właśnie jest.
Napisałem…np w Białymstoku. xD
Pozdrawiam Ślązaków ❤❤❤
Również pozdrawiam 😍😍
Znam śląską gwarę. Autor popełnił kilka błędów, ale ogólnie nie jest źle. Ale żeby miało śmieszyć? Nas Ślązaków chyba nie.
Każdy region w Polsce ma swoje unikalne słówka, które są śmieszne w innych częściach Polski i jest to zupełnie normalne :)
Zamiast babki, zjodöm - zista, Na dżdżownicę, godom - glizda. Gacie mam na hoúzyntryigrach, Godöm - Kamrat, nie kolega, Hażel mõm, nie ubikację, Jym wjeczerzo, nie kolację. Robja afy a nie -miny. Géburtstag to urodziny,
Mieszkasz na śląsku?
Tak w Rudzie Śląskiej
Kibel zajobisty nie mogę xD
hahaha to słówko najbardziej Ci się podobało? :)
To słowo pochodzi z Austrii, "der Kübel", czyli właśnie wiadro. Niektórzy Ślązacy śmiali się, że w Polsce wypróżnia się do wiadra, co stanowiło synonim biedy i zacofania, ponieważ na Śląsku do tego celu służyły "haźle" - ubikacje. Słowo "haziel" natomiast ma pochodzenie czeskie lub słowackie, osobiście usłyszałem je od Słowaka w Bratysławie, ale w Czechach też jest używane.
Na wiadro godo się tyż ajmer
Mnie moja gwara nie śmieszy.
Jak chcecie to moge się pośmiać z języka polskiego.😢
Nikt z nikogo się nie naśmiewa :)
Skuli mje - mōm we zocy, co poradzicie pokôzać nasze inkszości. Ino troszkã mje tyn rejestr mierzi (czasym je ôn niyskiy). Szlonskŏ gŏdka niy ma ino do szpasu, ludzie we nij już prace przi studiach piszom (mauo, nale zŏwdy).
Ps. Szlonskŏ gŏdka mŏ sam także barzij słowiańskiy klang - nale to już ôd używŏcza je zależniy 😉😉
Chōwcie siã 😁😁
👍👍👍👍
Do szpasu tu nic nima. Ni ma welunku. :-( To je do retunku. :-( Nikumu nic nie łoddadzu. :-( :-( :-(
Bibry z mamrami 😂
😍😍😍
Widząc / słysząc porównania polskiego ze śląskim mam wrażenie że mam śląskie korzenie :|
Moje dziadki, rodowici Wielkopolanie, mówili w podobny sposób.
Sam nie wiem co o tym myśleć :o
Śląska gwara przeniknęła także w inne części Polski :)
Śląsk , Wielkopolskę , Pomorze - zobacz co mieli wspólnego w historii to i zrozumiesz 😊
A to w jakiej gwarze np. w antrejce na ryczce staly bumcy w tytce. Glapa fyrgo i fajto gyrami.😊
haha śmieszne
Poznańska
U mnie sie mówi hajcować, gardeny, franca, gnaty, kapke, kara, bamber, bania, a jestem z północy
Z której części Polski jesteś?
@@LanguageFreak pomorze
@@alejakto8487bamber to gospodarz....😂😂😂joł jesce dużo wiam.....jak to sie fajnie gołdoł 😂😂😂...joł boła koło łopoloł 😂😂😂😂😂
@@bettystr.631W Poznaniu i Chełmnie też. Czyli w całej Polsce! :-)
Bardzo dużo tych slow jest używanych w Małopolsce, Beskid Mały i Żywiecki.
Z pewnością tak jest :)
gryfna frela np: Honoratka z pancernych
😃😃😃
Wiadro-kibel
To słówko najbardziej Ci się podobało? :)
00:22 dlaczego mi się to kojarzy z niemieckim Schmetterling?
Przeca u noš kiedys bůły Mjymcy, a bez to sie niykiere słowa do ślonskyigo wkludźiły
Niektóre słówka podobne są do niemieckiego
@@LanguageFreak Język kaszubski - ten zalatuje niemieckim jeszcze bardziej.
@@kowaiiapko
Bo mosz blinde na ślypiu? :-D
😁🤣Ciepie żabami😂😂😂
haaha to najbardziej Ci się podobało?
Wihajster - pochodzi z niemieckiego " wie heißt er" = jak sie ten/ on nazywa.
Bardzo dużo słów pochodzi z niemieckiego, nie tylko w śląskiej ale i też w poznańskiej gwarze.
Super :)
@@LanguageFreak szukanie pochodzenia słów, to moje hobby 🥳
Kokotek jest najlepszy i chaja też xD
Świetnie :) Z którego regionu Polski pochodzisz?
Karminadle - kotlety mielone, żymła - bułka, kyjza - ser, zrzadło- lusterko, taśka - torebka. giry - nogi, grube uda - kity, głupio gadać - smolić, hary - włosy, klopfsztanga - trzepak, reis zega - piła, binder - krawat, bigelbret - deska do prasowania, bigiel - wieszak, kleid - sukienka, busenhalter - biustonosz, farosz - ksiądz, kibel - wiadro, blumy - kwiaty,
, bonka - czarna kawa, tuste - smalec, rhyma - katar, śpik - smark, kanka - dzbanek, nudle - makaron, fara - plebania, hut, hutlik - kapelusz, kapelusik, keta - łańcuch, bryna - denaturat, bety - pościel,
Rewelacja 👍
u mnie w bielsku tak z 45% słow sie uzywa :D pozno jest zaraz ide nynac
Znałeś wszystkie słowa z filmu? :)
@@LanguageFreak ja znałam większość słów, a jestem ze wschodniej Małopolski. Pozostałe skojarzylam, bo czysto niemieckie!
Ja też
👍👍👍
Kluski na parze to pampuchy
U nos Buchty
hhaha świetne określenia :) Skąd pochodzisz?
Genau, godo się tyż buchliki, kole Cieszyna
A w Wielkopolsce - pyzy
Kluchy na łachu
Niektóre z tych słów używa się także w woj. Łódzkim
Super :)
Jaki ja byłem zazdrosny, gdy ludzie z Łódzkiego w Niderlandach na domkach też robili plyndze, jeno z mlykam 😂
Skarpety nazywacie zokami czy fuzeklami? tak z ciekawości ;)
Fuzekle.
I tak i tak, zależy kaj żeś jes.
W jakich regionach tak na nie mówicie?
@@LanguageFreak ja mieszkam przed Gliwicami niedaleko Zabrza i Pyskowic (taka większa wiocha)
Po śląsku gymba, po polsku gęba...
👍👍
Po polsku polityka, po krzyżacku termedyje 😂