Co do pkt 3, u mnie zwykle bywało tak że roboty lub pomysłów/problemów zawsze sam widziałem więcej niż szefowie. Wtedy na spotkaniach z szefem wykładałem po kolei: - co jest do zrobienia / co jest problemem (identyfikacja celu/problemu) - mówiłem jak to zrobić (oferta rozwiązania) - mówiłem że mogę się tym zająć, ew. z czego musiałbym tymczasowo lub na stałe zrezygnować (sprzedaż rozwiązania). Niektóre problemy/pomysły są proste i szybkie do rozwiązania/wprowadzenia. Inne są trudne bądź są wręcz wielomiesięcznymi projektami. Tak czy inaczej robota jest do zrobienia. Dostarczając rozwiązanie zdejmuje się takiemu szefowi z barków zamiast dokładać. Próbowałem kiedyś rzucania pomysłami / wskazywania problemów - dokładania do kupy spraw do zrobienia - to nigdy nie działało, nikt tego nie podnosił, tylko frustracja rosła. W modelu który ja stosuję tak długo jak starasz się myśleć o celach firmy, siedzieć w fotelu szefa, starasz się rozumieć priorytety, obie strony zyskują. Ja bo mam poczucie sprawczości i docenienie, i szef bo w końcu ktoś kto upraszcza mu życie a nie komplikuje. Wiadomo, też nie zawsze tak się da. Czasem szef może być bucem, ale nawet jak nim nie jest to też nie zawsze musi się sprawdzać. Szef może nie podzielać naszego zdania, może się mylić. My możemy się mylić, nie widzieć obrazu całości (jak wspomina Mirek). Możemy też nie mieć wystarczających kompetencji do rozwiązania problemów / wprowadzenia pomysłów, które dostrzegamy. Wtedy szczere podzielenie się swoimi pomysłami/obawami jest wszystkim co możemy zrobić. Trzeba jednak pamietać, żeby nie robić tego w formie dokładania spraw do załatwienia, nie w formie skarg a uwag które co najwyżej chodzą nam po głowie. No i ostatnia rzecz, może być ciężko wprowadzić to bez kredytu zaufania. Najpierw trzeba zbudować kapitał zaufania dobrą robotą, żeby potem go jeszcze szybciej pomnażać.
Miro, bardzo dobry materiał. U mnie etap zmiany, z bardziej przemysłowej do IT właśnie. Spotkałem się z sytuacją, gdzie na "Co mogę więcej zrobić?" najzwyczajniej nie było czasu ze względu na nierówny podział obowiązków. Większość osób była zasypywana pracą i żyła w wiecznym stresie, gdzie pozostali przeglądali internet, albo właśnie jeśli byli nieco ambitniejsi robili to "więcej". Mówisz o bardzo ważnych rzeczach, wydają się dość oczywiste, ale nie z perspektywy młodego pracownika. Chociaż czasem i Ci z wieloletnim stażem tego nie zauważają :) a chyba niestety nawet bardzo często...
Świetny film, naprawdę dzięki za kawał wartościowej wiedzy. Jeśli mogę coś zasugerować, to muzyka w tle bardzo odciąga uwagę od treści, trzy razy zatrzymywałem, bo myślałem, że na innej karcie mi została jakaś muzyka w tle :)
Super filmik. Mireczku, jeśli kiedyś będę miał w planach wrócić do PL to bądź pewny, że odezwę się do Twojej firmy pytając o etat. Nie ważne co to będzie. :) Znam już 5 zasad więc szybko awansuję. :) ;) Pozdrawiam
Miałem to szczęście, że w swoim życiu spotkałem tylko takich szefów, którzy pozwalali mi się rozwijać, co więcej widzieli więcej niż ja i pchali mnie w nieoczywistych kierunkach, dzięki czemu jestem w tym miejscu. Każdy z nich wpłynął na moją osobowość i rozwój i każdego z nich wspominam bardzo dobrze i ciągle czerpię z nich wzór. Sam też starałem się być szefem, który pozwala pracownikom się rozwijać i nie ogranicza ich inicjatyw.
To zależy od Twoich celów. Jak chcesz awansować i nie masz opcji, to zmieniasz. Jak nie, to może praca, w której jesteś, jest bardzo dobra na długie lata. Nie wszyscy chcą być managerami lub awansować.
Te 5 punktów działa zarówno przed epidemią, w trakcie epidemii i po epidemii. Koszty w trudnych chwilach są ucinane, zasoby są w stanie rozwinąć firmę w trudnych chwilach. Patrz przykład: w styczniu zatrudniałem 2 osoby w Akademii. Dziś zatrudniam 7. Kryzys jest też szansą na zatrudnienie najlepszych, którzy byli traktowani jak koszt przez innych.
@@MiroBurn Pozwolę sobię nie zgodzić się z Twoją tezą. Np. "Co moge robić więcej?" w dzisiejszych czasach musimy zmienić na "Co muszę robić więcej, żeby utrzymać się na rynku?" itd.
@@janekrataj824 Mówimy o tym samym, tylko masz inny punkt widzenia. W moim słowniku ""Co muszę robić więcej, żeby utrzymać się na rynku?" to jest podstawa, aby nie obudzić się w roku 2020, nie widząc, jak się włącza komputer (lub wstaw tu inne narzędzia/umiejętności). Jak zauważyłeś, nie poruszam w video tematu rozwoju umiejętności, bo jest to podstawa podstaw.
Hej :) wie ktoś co to za muzyka ? To wszystko nie zadziała w większości polskich firm. Być może za granicą być może w firmach takich jak opowiadasz - Generali ale w typowej polskiej januszowni zarządzanej przez szefa z komuszą filozofią myślenia i przerośniętym Ego to nie zadziała ! Miejcie tego świadomość bo czekają Was same porażki, wtopy i duże kuku na psychice. Większość tego co zasugerowałeś należy robić dokładnie na odwrót. No właśnie ! I piąty punkt do którego teraz dotrwałem. Tylko jak znaleźć taką firmę, a także jak się do niej dostać ? Jeśli nie kuchennymi drzwiami to może podkopem ? a może okienkiem na strychu wykorzystując techniki alpinistyczne ?
Kontent mega spoko, ale muzyka jakkolwiek nie podprogowa itd nie zgrywa się. Mówisz energetycznie o ważnych rzeczach a podkład mi kompletnie nie pasuje - medytacyjno-wyciszający :)
Co do pkt 3, u mnie zwykle bywało tak że roboty lub pomysłów/problemów zawsze sam widziałem więcej niż szefowie. Wtedy na spotkaniach z szefem wykładałem po kolei:
- co jest do zrobienia / co jest problemem (identyfikacja celu/problemu)
- mówiłem jak to zrobić (oferta rozwiązania)
- mówiłem że mogę się tym zająć, ew. z czego musiałbym tymczasowo lub na stałe zrezygnować (sprzedaż rozwiązania).
Niektóre problemy/pomysły są proste i szybkie do rozwiązania/wprowadzenia. Inne są trudne bądź są wręcz wielomiesięcznymi projektami. Tak czy inaczej robota jest do zrobienia. Dostarczając rozwiązanie zdejmuje się takiemu szefowi z barków zamiast dokładać. Próbowałem kiedyś rzucania pomysłami / wskazywania problemów - dokładania do kupy spraw do zrobienia - to nigdy nie działało, nikt tego nie podnosił, tylko frustracja rosła. W modelu który ja stosuję tak długo jak starasz się myśleć o celach firmy, siedzieć w fotelu szefa, starasz się rozumieć priorytety, obie strony zyskują. Ja bo mam poczucie sprawczości i docenienie, i szef bo w końcu ktoś kto upraszcza mu życie a nie komplikuje.
Wiadomo, też nie zawsze tak się da. Czasem szef może być bucem, ale nawet jak nim nie jest to też nie zawsze musi się sprawdzać. Szef może nie podzielać naszego zdania, może się mylić. My możemy się mylić, nie widzieć obrazu całości (jak wspomina Mirek). Możemy też nie mieć wystarczających kompetencji do rozwiązania problemów / wprowadzenia pomysłów, które dostrzegamy. Wtedy szczere podzielenie się swoimi pomysłami/obawami jest wszystkim co możemy zrobić. Trzeba jednak pamietać, żeby nie robić tego w formie dokładania spraw do załatwienia, nie w formie skarg a uwag które co najwyżej chodzą nam po głowie. No i ostatnia rzecz, może być ciężko wprowadzić to bez kredytu zaufania. Najpierw trzeba zbudować kapitał zaufania dobrą robotą, żeby potem go jeszcze szybciej pomnażać.
❤️
Miro, bardzo dobry materiał.
U mnie etap zmiany, z bardziej przemysłowej do IT właśnie. Spotkałem się z sytuacją, gdzie na "Co mogę więcej zrobić?" najzwyczajniej nie było czasu ze względu na nierówny podział obowiązków. Większość osób była zasypywana pracą i żyła w wiecznym stresie, gdzie pozostali przeglądali internet, albo właśnie jeśli byli nieco ambitniejsi robili to "więcej".
Mówisz o bardzo ważnych rzeczach, wydają się dość oczywiste, ale nie z perspektywy młodego pracownika. Chociaż czasem i Ci z wieloletnim stażem tego nie zauważają :) a chyba niestety nawet bardzo często...
Dałeś mi do myślenia. Dzięki !
dobry i celny przekaz Mirku, dużo zdrowia w tym trudnym czasie
🙏
Świetny film, naprawdę dzięki za kawał wartościowej wiedzy. Jeśli mogę coś zasugerować, to muzyka w tle bardzo odciąga uwagę od treści, trzy razy zatrzymywałem, bo myślałem, że na innej karcie mi została jakaś muzyka w tle :)
:)
Mądrego to dobrze posłuchać. Punkt widzenia pracownika i postrzegania pracy też się zmienia po przeczytaniu książki Altuchera "Bogaty pracownik" 👍
Zacna książka!
Dziękuję. Jak zawsze mega wartość Mireczku 🙂❤
❤️
Świetny materiał. Dzięki Mirek 💪
💪
Super filmik. Mireczku, jeśli kiedyś będę miał w planach wrócić do PL to bądź pewny, że odezwę się do Twojej firmy pytając o etat. Nie ważne co to będzie. :) Znam już 5 zasad więc szybko awansuję. :) ;) Pozdrawiam
Świetny film. + Za muzykę w tle. Pomagała się skupić :D
Rekrutacja podprogowa na najwyższym poziomie. Kind of leader I could trust
Hej. Dzięki, ale w tej chwili nie szukamy nowych osób do pracy.
Super film🙂
❤️
Punkt 1 faktycznie taki jest, wiele osób tego nie widzi. Moje osobiste zdanie (nie zarzut): muzyka mi trochę przeszkadzała.
🙏
Miro mówi szybko, muzyka leci wolno. Dlatego przeszkadza. Mi też:D
Dzięki wielkie! Do tej pory robiłem (prawie) wszystko na odwrót. Uff...
Wyjątek potwierdza regułę.
pkt. 5 - zmiana, to zawsze działa :)
W większości wypadków na plus.
Miałem to szczęście, że w swoim życiu spotkałem tylko takich szefów, którzy pozwalali mi się rozwijać, co więcej widzieli więcej niż ja i pchali mnie w nieoczywistych kierunkach, dzięki czemu jestem w tym miejscu. Każdy z nich wpłynął na moją osobowość i rozwój i każdego z nich wspominam bardzo dobrze i ciągle czerpię z nich wzór. Sam też starałem się być szefem, który pozwala pracownikom się rozwijać i nie ogranicza ich inicjatyw.
🙏
Thank you :-)
UW!
Super perspektywa. Mirek, nagraj kiedyś jakich kosmetyków używasz bo zawsze się dobrze prezentujesz przed kamerą ;)
Jesteś pierwszą osobą EVER, która mi taki coś napisała :)
Jesteś pierwszą osobą, która mi to kiedykolwiek powiedziała :)
@@MiroBurn Może to po prostu urok osobisty. Tak czy inaczej imo prezencja jest maga ważna :)
Super materiał! Ostatnio dotarłem do tych punktów instynktownie i odrazu wszystko ruszyło. Jednak czas na większe zmiany i wyjście z etatu! :)
❤️
a co jeśli firma jest na tyle mała że za bardzo nie ma możliwości awansu? nade mną jest manager i szefostwo?
To zależy od Twoich celów. Jak chcesz awansować i nie masz opcji, to zmieniasz. Jak nie, to może praca, w której jesteś, jest bardzo dobra na długie lata. Nie wszyscy chcą być managerami lub awansować.
Albo ktoś nie wyłączył brain.fm przy montażu albo właśnie jesteśmy podprogowo programowani kontentem 😎
😎
Jak być pracownikiem po epidemii? To chyba lepsze pytanie. Rynek pracownika odszedł w siną dal.
Te 5 punktów działa zarówno przed epidemią, w trakcie epidemii i po epidemii.
Koszty w trudnych chwilach są ucinane, zasoby są w stanie rozwinąć firmę w trudnych chwilach.
Patrz przykład: w styczniu zatrudniałem 2 osoby w Akademii. Dziś zatrudniam 7.
Kryzys jest też szansą na zatrudnienie najlepszych, którzy byli traktowani jak koszt przez innych.
@@MiroBurn Pozwolę sobię nie zgodzić się z Twoją tezą. Np. "Co moge robić więcej?" w dzisiejszych czasach musimy zmienić na "Co muszę robić więcej, żeby utrzymać się na rynku?" itd.
@@janekrataj824 Mówimy o tym samym, tylko masz inny punkt widzenia. W moim słowniku ""Co muszę robić więcej, żeby utrzymać się na rynku?" to jest podstawa, aby nie obudzić się w roku 2020, nie widząc, jak się włącza komputer (lub wstaw tu inne narzędzia/umiejętności). Jak zauważyłeś, nie poruszam w video tematu rozwoju umiejętności, bo jest to podstawa podstaw.
Hej :) wie ktoś co to za muzyka ?
To wszystko nie zadziała w większości polskich firm. Być może za granicą być może w firmach takich jak opowiadasz - Generali ale w typowej polskiej januszowni zarządzanej przez szefa z komuszą filozofią myślenia i przerośniętym Ego to nie zadziała !
Miejcie tego świadomość bo czekają Was same porażki, wtopy i duże kuku na psychice. Większość tego co zasugerowałeś należy robić dokładnie na odwrót.
No właśnie ! I piąty punkt do którego teraz dotrwałem. Tylko jak znaleźć taką firmę, a także jak się do niej dostać ? Jeśli nie kuchennymi drzwiami to może podkopem ? a może okienkiem na strychu wykorzystując techniki alpinistyczne ?
Kontent mega spoko, ale muzyka jakkolwiek nie podprogowa itd nie zgrywa się. Mówisz energetycznie o ważnych rzeczach a podkład mi kompletnie nie pasuje - medytacyjno-wyciszający :)
Ciekawe. Zwłaszcza puenta.
🔥