📷instagram: @Prodby.7URB0 💰 Purchase link (untagged, for profit use): bsta.rs/lGkGe ⬇ Download link (tagged, for non-profit use): bsta.rs/lGkGe 💥 Buy 2 Get 1 Free!
Wiesz jaki jest nasz problem? Chcemy wszystko szybko Nie wkładając za dużo wysiłku przecież nie będziesz frajerem Zmień myślenie czym prędzej bo to mija się z celem Jesteś jeszcze człowiekiem? To wszystko jest smutne Zrobią wszystko byś został przy budzie Wokół sami tchórze Nie masz odwagi Nie nosisz w sobie prawdy Oczekujesz, że ktoś będzie patrzył Każdy pędzi nie wiedząc za czym Zwalamy to takie a nie inne czasy Człowieku zrozum, że jesteś słaby W tym momencie, co nie znaczy Nie znaczy nic zupełnie Bo jutro może być lepsze Wiem, że wygodnie jest pokazać palcem na całą resztę Pomału światła gasną Nie widzisz tego Zakryte fałszywa mapa Wszechobecna papka Nic nie jest takie jaki widzisz Chciałbym, żebyśmy wszyscy potrafili Otworzyć oczy Którego poranka Wziąć byka za rogi Powiedzieć drugiej osobie obok Zwykle Dzień dobry I proszę nie bądź nie znośny Mimo siedzącej w nas złości Mogę tak siedzieć i pisać i gadać Za chwilę odłożę telefon na bok I zapomnimy o czym była sprawa Pytasz się czy możesz nagrać Sytuacja jest poważna To nie żadna rap gra Postawmy to jasno Ukrywam się pod postacią Papy Afghana Piszę nie dla famu Lecz dlatego, że potrzebuje się wygadać sobie usiąść, posłuchać, powyobrazac Trzeba być sobą bo idzie dostać chuja I nie idź za tym gównem Musisz mieć miłość w sercu By nie zostać żywym trupem Tylko to jest prawdziwe Nic nie trwa wieczne Rzeczy zostaną A ty szczęśliwy będziesz Krótka chwila Pomyśl sam czy warto się tak spinac Musimy zrobić wszystko by wytrwac Boimy się głośno przyznać Boimy się co pomyśli opinia Tracimy kolejne cenne dni Już tak ciężko się nimi cieszyć Myślę może coś napiszę Tak dla zachęty..by zacząć Od następnego poranka być lepszym Droga na skróty nie da nam zwyciężyć Z wolna melodia pomaga ukoić nerwy Też tak jak ty jestem ambitniejszy Wiesz kto jest twoim przyjacielem Ten głos w środku..ten wewnętrzny Tyle razy byłem mądrzejszy Bardziej głupio pewny siebie I znalazłem się tutaj gdzie jestem Myśląc i pisząc do Ciebie Kiedyś ktoś powiedział mi jedno zdanie Dużo czasu nie trzeba by coś zmienić Ale najważniejsze jest samozaparcie Nie możesz nad sobą zapanować Cierpią najbliższe Ci osoby Nie mówisz prawdy, więc nie dziw się Że nie wiedzą o co chodzi Są sprawy, gdzie sam nie dasz rady Musisz to zrozumieć..przestan udawać Slabosc nie oznacza braku siły Powiedz to głośno i zacznij wspólnie działać Znowu liczę na worek pieniędzy Jedna sytuacja sytuację odmieni Bądźmy szczerzy Ile razy musi się coś zdarzyć Bym nauczyl się wyciągać wnioski Jestem jak ten klaun na sali pełnej gości Czekam aż ktoś sam od siebie mnie zaprosi Kiedy patrzę na to ile czasu temu Pisałem kolejna piosenkę rozżalony A tak mało się zmieniło do tej pory Powinno dać to do myślenia W którym miejscu znajdowalbym się teraz Nie chce tracić kolejnych dni z mojego życia Dziękuję, że mam obok siebie Ciebie Ty jedyna dajesz mi jeszcze nadzieję Motywacje by brnąć do przodu Mimo przeciwności i tego bagna wokół Kto jest kto wychodzi z czasem Nie zdajemy sobie sprawy jakie jest to wazne Kto prawdziwie potrafi okazać wsparcie Bezinteresownie..tak poprostu bo jesteś Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie Działaj tak jak tego pragniesz a dobrze będzie I nie słuchaj tych ludzi zawistnych Ufaj tym, którzy zawsze będą, gdy inni już dawno wyszli Idź do parku uwolnij myśli Sam nie wiele mam, więc oddam Ci serce Dziękuję, bo wiem, że zawsze przy mnie będziesz Kwiaty już dawno padły, wypierasz się prawdy Chcesz mi dawać rady sam idąc na układy Gdzie sa te zasady, one wskazywały nam drogę Nie mogę się wydostać grzęźne w dole coraz mocniej Nie jestem Bogiem i nie wiem, czy istnieje Bynajmniej pod taką postacią jaka uczą wybrać Dobry obywatel i katolik daje przykład wrzuć coś do koszyczka Kiedyś było lepiej, człowiek żyjący w złudnych realiach Myślał, że caly świat nasz jest taki jak w książkach i baśniach I kurwa jeb plaskacz, muszę potrenować Można stawić gównie czoła już się dobrze schowac Stukanie w ekran zastępuje pisanie Techno nowinki zabierają nam wyobraźnię Zawsze chciałem rzucić wszystko i zacząć zyc inaczej A tymczasem układam kolejne słowa w piękne zdania Myślę, że mamy jeszcze sporo do przegadania Choć nie wiem jak to będzie tak samo jak ty Na ścianie od lat wiszą te same obrazy przypominajac szczęścia momenty Zatrzymałem się na więcej niż mialem Wiem, że muszę wkoncu ruszyć dalej Ale jeszcze chwilę proszę daj mi Zanim zniknę jak cień, kiedy słońce zajdzie i wstaną gwiazdy Nie mam siły już chce tylko odpocząć Zabiegany jestem, praca dom non stop Jestem ambitniejszy..chce więcej od życia Nie chce mi się ruszać, wstyd się przyznać Miałem uczyć się już dawno, jutro już na pewno Kto wie, w którym byłbym teraz miejscu Poswiecam się znowu zajęciu, spełniam czyjeś marzenia Łudzę się, że ktoś zacznie to wszystko doceniac Ciemno już szybciej, muszę uważać by się nie wyjebać Mróz daje mocniej, czuję to w plerach Czy coś się u Ciebie zmienia? Pragnę kiedyś nagrać chociaż jeden kawałek Coś w stylu Eminema, ale w naszej realii Żeby Polska była polską tak jak pragnęli tego nasze dziadki Za co walczyli i za co ginęli Świat nie szanował i nie będzie szanował nigdy W swoich klatkach zamknieci, odrealnienie goni motywy Powiedz mi co jest grane..niewidziaona farba namalowane
O er over zaczynam byc nie dostepny
Gdzie zgubilem zęby
Gdzie sie podziały litery
Cale swiatlo jasniej
Zaczynam widziec to wyrazniej
❤🔥
📷instagram: @Prodby.7URB0
💰 Purchase link (untagged, for profit use): bsta.rs/lGkGe
⬇ Download link (tagged, for non-profit use): bsta.rs/lGkGe
💥 Buy 2 Get 1 Free!
Wiesz jaki jest nasz problem?
Chcemy wszystko szybko
Nie wkładając za dużo wysiłku
przecież nie będziesz frajerem
Zmień myślenie czym prędzej
bo to mija się z celem
Jesteś jeszcze człowiekiem?
To wszystko jest smutne
Zrobią wszystko byś został przy budzie
Wokół sami tchórze
Nie masz odwagi
Nie nosisz w sobie prawdy
Oczekujesz, że ktoś będzie patrzył
Każdy pędzi nie wiedząc za czym
Zwalamy to takie a nie inne czasy
Człowieku zrozum, że jesteś słaby
W tym momencie, co nie znaczy
Nie znaczy nic zupełnie
Bo jutro może być lepsze
Wiem, że wygodnie jest pokazać palcem na całą resztę
Pomału światła gasną
Nie widzisz tego
Zakryte fałszywa mapa
Wszechobecna papka
Nic nie jest takie jaki widzisz
Chciałbym, żebyśmy wszyscy potrafili
Otworzyć oczy
Którego poranka
Wziąć byka za rogi
Powiedzieć drugiej osobie obok
Zwykle Dzień dobry
I proszę nie bądź nie znośny
Mimo siedzącej w nas złości
Mogę tak siedzieć i pisać i gadać
Za chwilę odłożę telefon na bok
I zapomnimy o czym była sprawa
Pytasz się czy możesz nagrać
Sytuacja jest poważna
To nie żadna rap gra
Postawmy to jasno
Ukrywam się pod postacią Papy Afghana
Piszę nie dla famu
Lecz dlatego, że potrzebuje się wygadać
sobie usiąść, posłuchać, powyobrazac
Trzeba być sobą bo idzie dostać chuja
I nie idź za tym gównem
Musisz mieć miłość w sercu
By nie zostać żywym trupem
Tylko to jest prawdziwe
Nic nie trwa wieczne
Rzeczy zostaną
A ty szczęśliwy będziesz
Krótka chwila
Pomyśl sam czy warto się tak spinac
Musimy zrobić wszystko by wytrwac
Boimy się głośno przyznać
Boimy się co pomyśli opinia
Tracimy kolejne cenne dni
Już tak ciężko się nimi cieszyć
Myślę może coś napiszę
Tak dla zachęty..by zacząć
Od następnego poranka być lepszym
Droga na skróty nie da nam zwyciężyć
Z wolna melodia pomaga ukoić nerwy
Też tak jak ty jestem ambitniejszy
Wiesz kto jest twoim przyjacielem
Ten głos w środku..ten wewnętrzny
Tyle razy byłem mądrzejszy
Bardziej głupio pewny siebie
I znalazłem się tutaj gdzie jestem
Myśląc i pisząc do Ciebie
Kiedyś ktoś powiedział mi jedno zdanie
Dużo czasu nie trzeba by coś zmienić
Ale najważniejsze jest samozaparcie
Nie możesz nad sobą zapanować
Cierpią najbliższe Ci osoby
Nie mówisz prawdy, więc nie dziw się
Że nie wiedzą o co chodzi
Są sprawy, gdzie sam nie dasz rady
Musisz to zrozumieć..przestan udawać
Slabosc nie oznacza braku siły
Powiedz to głośno i zacznij wspólnie działać
Znowu liczę na worek pieniędzy
Jedna sytuacja sytuację odmieni
Bądźmy szczerzy
Ile razy musi się coś zdarzyć
Bym nauczyl się wyciągać wnioski
Jestem jak ten klaun na sali pełnej gości
Czekam aż ktoś sam od siebie mnie zaprosi
Kiedy patrzę na to ile czasu temu
Pisałem kolejna piosenkę rozżalony
A tak mało się zmieniło do tej pory
Powinno dać to do myślenia
W którym miejscu znajdowalbym się teraz
Nie chce tracić kolejnych dni z mojego życia
Dziękuję, że mam obok siebie Ciebie
Ty jedyna dajesz mi jeszcze nadzieję
Motywacje by brnąć do przodu
Mimo przeciwności i tego bagna wokół
Kto jest kto wychodzi z czasem
Nie zdajemy sobie sprawy jakie jest to wazne
Kto prawdziwie potrafi okazać wsparcie
Bezinteresownie..tak poprostu bo jesteś
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
Działaj tak jak tego pragniesz a dobrze będzie
I nie słuchaj tych ludzi zawistnych
Ufaj tym, którzy zawsze będą, gdy inni już dawno wyszli
Idź do parku uwolnij myśli
Sam nie wiele mam, więc oddam Ci serce
Dziękuję, bo wiem, że zawsze przy mnie będziesz
Kwiaty już dawno padły, wypierasz się prawdy
Chcesz mi dawać rady sam idąc na układy
Gdzie sa te zasady, one wskazywały nam drogę
Nie mogę się wydostać grzęźne w dole coraz mocniej
Nie jestem Bogiem i nie wiem, czy istnieje
Bynajmniej pod taką postacią jaka uczą wybrać
Dobry obywatel i katolik daje przykład wrzuć coś do koszyczka
Kiedyś było lepiej, człowiek żyjący w złudnych realiach
Myślał, że caly świat nasz jest taki jak w książkach i baśniach
I kurwa jeb plaskacz, muszę potrenować
Można stawić gównie czoła już się dobrze schowac
Stukanie w ekran zastępuje pisanie
Techno nowinki zabierają nam wyobraźnię
Zawsze chciałem rzucić wszystko i zacząć zyc inaczej
A tymczasem układam kolejne słowa w piękne zdania
Myślę, że mamy jeszcze sporo do przegadania
Choć nie wiem jak to będzie tak samo jak ty
Na ścianie od lat wiszą te same obrazy przypominajac szczęścia momenty
Zatrzymałem się na więcej niż mialem
Wiem, że muszę wkoncu ruszyć dalej
Ale jeszcze chwilę proszę daj mi
Zanim zniknę jak cień, kiedy słońce zajdzie i wstaną gwiazdy
Nie mam siły już chce tylko odpocząć
Zabiegany jestem, praca dom non stop
Jestem ambitniejszy..chce więcej od życia
Nie chce mi się ruszać, wstyd się przyznać
Miałem uczyć się już dawno, jutro już na pewno
Kto wie, w którym byłbym teraz miejscu
Poswiecam się znowu zajęciu, spełniam czyjeś marzenia
Łudzę się, że ktoś zacznie to wszystko doceniac
Ciemno już szybciej, muszę uważać by się nie wyjebać
Mróz daje mocniej, czuję to w plerach
Czy coś się u Ciebie zmienia?
Pragnę kiedyś nagrać chociaż jeden kawałek
Coś w stylu Eminema, ale w naszej realii
Żeby Polska była polską tak jak pragnęli tego nasze dziadki
Za co walczyli i za co ginęli
Świat nie szanował i nie będzie szanował nigdy
W swoich klatkach zamknieci, odrealnienie goni motywy
Powiedz mi co jest grane..niewidziaona farba namalowane
twarde
@miercksm jump on it my dog!
💯