Это видео недоступно.
Сожалеем об этом.
Czy spodnie to zło? Czyli jak moda tworzy cywilizację
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2021
- Pierwsza rozmowa na naszym kanale! ks. Szymon Bańka rozmawia z panią Ewą Niewczas, autorką piszącą w prasie katolickiej o kobiecości i macierzyństwie, promującą te wartości również na swoim kanale na Instagramie: / ewa.niewczasowa
Polecam również nasz szkolny Instagram: / akwinatadokwadratu
Polecone książki:
Istota, misja i godność kobiety: tedeum.pl/malz...
Dzieje sześciu pojęć: www.ceneo.pl/K...
Piękno: www.ceneo.pl/6...
Muzyka jest ważna: www.ceneo.pl/1...
Przekaż 1% podatku!
poland-a.prod....
Szkoły Akwinaty:
szkoly.akwinata...
Kaplice Bractwa św. Piusa X w Polsce:
www.piusx.org....
Polecamy wydawnictwo Te Deum:
www.tedeum.pl/
oraz kanał FSSPX Polska:
/ @fsspxpolska
Wesprzyj dzieła Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X:
www.piusx.org....
Zapraszam do dyskusji w sekcji komentarzy ale zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub niekulturalnych. Będę blokował również użytkowników którzy będą próbowali wykorzystać sekcję komentarzy nie do dyskusji lecz do uporczywego reklamowania swoich stron, kanałów itp.
#kobiecość #macierzyństwo
Dojeżdżałam do pracy 20 lat, nie dlatego, że chciałam, ale z konieczności. Nie dało się utrzymać rodziny z dochodów męża, ale do wieku trochę ponad 3 lat naszych dzieci byłam z nimi w domu. Mam nadzieję, że wychowywałam je po BOŻEMU, choć zapewne lepiej byłoby być z nimi dłużej.. Z początku jeździłam w sukienkach, spódnicach, ale każdego dnia miałam podarte rajstopy, które zwracały uwagę wszystkich,. Mało tego utrudniały wsiadanie do autobusu, więc zaczęłam nosić spodnie i dla nikogo nie było to czymś , co zwraca uwagę. Zdecydowały się być wygodniejsze, nie plątały się. Pragmatyzm przeważył. Nie żadne obcisłe , jakie dzisiaj noszą, ale luźne, przypominające spódnicę. Nie jestem feministką, wiem, do jakiej roli zostałam przez PANA powołana. Realia chyba jednak trzeba wziąć pod uwagę. Jeśli jestem w błędzie, proszę o odpowiedź.
Z Panią Ewą, z jej postawą, kojarzy mi się fragment z Księgi Przypowieści: Pochwała dzielnej niewiasty [31, 10-31]. Zacny gość! Zgadzam się z Panią Ewą w 100%.
Bóg zapłać!
Dziękuję za dobre słowo. Z Panem Bogiem! ♥️
Nie znając tej Pani osobiście i sugerując się jedynie jej wypowiedzią/ rozmową o ubiorze kobiet, trochę na wyrost to określenie, że ta Pani jest niewiastą dzielną.
@@obiektywna3633 O, a my się znamy osobiście? Ja podpisuję się swoim nazwiskiem, a kim jest Obiektywna? 😉
Pani Ewa wystawiła się na forum publiczne oczekując jedynie pozytywnych komentarzy. Gdy się takie pojawiają to od razu żywa reakcja i podziękowania. I tu nie są istotne personalia. Gdy pojawiła się niezbyt przychylna opinia do jej twórczości, to też od razu żywa reakcja, ale jakoś brak podziękowań! Pani chyba ma za dużo czasu i po opublikowaniu nagrania ciągle przegląda nadchodzące komentarze. Widać w tej postawie nieprzepracowaną miłość własną oraz zbytnie przywiązanie do swojego zdania. Gdyby było inaczej, to komentarze na +/- nie miały by dla niej takiego znaczenia. Ja po upublicznieniu nagrania z moją osobą, nawet bym nie zajrzała na takie forum! A gdybym zajrzała, to te nieprzychylne opinie wzięłabym pod uwagę, bo może ktoś i prawdę napisał. Zasiała Pani dobre ziarno i padnie ono na różną glebę, na skałę czy też kruki je wydziobią. Nie mam nic do Pani twórczości, zapewne trafia do potencjalnych odbiorców. Co do lektury, to dziękuję, jak będę miała czas i takie pragnienie, to przeczytam. Niestety, wiele czasu nie mam i takie książki muszą poczekać. Ale Pani wstępne komentarze do tych książek są mi zbędne, potrafię samodzielnie interpretować przeczytane treści. Moje personalia są nieistotne, nie wnoszą nic dodatkowego do wpisu. Powiedzmy, że jestem narzędziem, aby popracowała Pani nad swoją miłością własną. Polecam poczytać wypowiedzi różnych świętych o pokorze i doznanych przykrościach. Bardziej dziękowali za nieprzychylne opinie, bo nawet gdy były nieprawdziwe, to ofiarowali to Bogu, dziękując też tym, którzy byli narzędziem do ich wydoskonalenia.
Pani jest tak przewrażliwiona na swoim punkcie i tak pospieszyła się z odpowiedzią na mój komentarz, że nie zrozumiała przesłania. Nie znam Pani osobiście i na podstawie tylko wysłuchanej jednej rozmowy, trudno mi nazwać Panią ,że jest niewiastą dzielną! To jest odpowiedź na Pani pytanie.
Bardzo podoba mi się ten materiał, gdyż traktuje on również o katolickiej nauce społecznej (tj. sposobie organizacji społeczeństwa i państwa w duchu katolickim). Brakuje mi tego typu tematów ze strony katolickiej, oby więcej tego typu materiałów. :)
Dobry wykład kapłana. Pani broni kobiecości i to jest piękne. Dziewczęta będą Pani wdzięczne.
Bardzo piękna (tak!) audycja. Wystarczy popatrzeć na strój dzieci i młodzieży w szkołach Akwinaty. To jest KLASA!
Ach te kolana cóż w nich jest takiego. Proponuję, skoro chodzi o to by był to strój tradycyjny kobiecy i męski, żeby chłopcy też przestali nosić spodnie. Przecież w czasach Jezusa nikt spodni nie nosił. I jeszcze długo po też nie
@@annatwardzilowska1774 Słowa szanownej pani sugerują, że ma pani kłopot
z wyglądem swych kolan :)
@@ramius1496 absolutnie nie. Bardzo je lubię. Za to w długości za kolano wyglądam nie korzystnie
@@annatwardzilowska1774
Więc po co te deliberowanie, sprawa nie warta dłuższej mowy
@@annatwardzilowska1774Owszem, nosili, i to na długo przed.
Moja Mama wychowała się w tradycji katolickiej i odkąd pamiętam nigdy nie widziałam ją w spodniach ma już 85 lat i ten nawyk jej pozostał, teraz gdy idę ulicą,czy jadę autobusem nie widzę kobiet w sukienkach czy spódnicy, starsze panie też chodzą tylko w spodniach i do kościoła też,, utraciliśmy ten przywilej zarezerwowany tylko dla kobiet dla wygody ,mody .😢
Jestem w Tradycji od trzech lat, czytam poezję i książki całkiem niewspółczesne, interesuje się literaturą XIX wieku, gram też na skrzypcach, ale nikt nie wciśnie mi na siłę sukienki jako codziennego stroju. Dla mnie noszenie sukienki jest jak kara, nie znoszę uczucia "fruwania" materiału dookoła, nie jestem w stanie w sukience sprzątać ani wykonywać żadnych czynności przy dzieciach. Sukienki zakładam jedynie na uroczystości i do kościoła, przy czym żeby znaleźć jakiś ciekawy, dobrze skrojony model, który nie prześwituje i nie wygląda na mnie jak stara ścierka, graniczy z cudem. Jestem bardzo wysoka, mam chory kręgosłup i mam wrażeni,e że w sukience wyglądam jak postać z horroru. Niestety spotkałam się już z komentarzami, że jeśli nie chodzę w sukienkach nie powinnam nazywać się tradycyjną katoliczką, zostałam też nazwana ignorantką.
No widzisz, nie ma dziś odpowiednich miejsc by kupić porządne kiecki. Tym bardziej iż współczesne tempo życia nie daje możliwości noszenia wyłącznie sukienek i spódnic.😢 Tez bym chciała ciągle paradować jak księżniczka ale muszę iść do pracy a tam tylko spodnie.😢
Mam 63 lata i równiez jestem skrzypaczką. Wychowałam dwoje dzieci.
Cale życie, jeszcze zanim cokolwiek sie mówiło o Tradycji, nosiłam spódnice i sukienki. Owszem, zakładam spodnie,,ale wyłacznie na rower ,albo na piesze wycieczki w góry.
Dziękuję za poruszenie tego ważnego tematu. Rozmowy z nastolatkami na tematy stroju do najłatwiejszych nie należą. Zyskałam kilka nowych argumentów :-)
A ja o kilku zapomniałam powiedzieć. 🙈😉
@@ewaniewczasowa3068 Dobry argument to własny przykład. Kiedy porzuciłam spodnie to spotkałam się z niezrozumieniem ze strony kobiet w mojej rodzinie które notabene niegdyś same nosiły często sukienki i spódnice. Obecnie gdy przyjadę w rodzinne strony widuję już na nich częściej sukienki 😀
@@WerKatarzyna Tak, to prawda! Mnie cieszy, kiedy którąś z koleżanek uda mi się zachęcić do częstszego wybierania sukienek/spódnic - nic nie mówię, nie namawiam, tylko po prostu sama zawsze je wybieram. ♥️
Bardzo prowokują. Ciężkie rozmowy. Chodzą po ulicy z odkrytym pępkiem Trzeba uważać i nie posunąć się za daleko. Lubią być obcałowywane po brzuszku, odkrywają nawet gdy niezbyt ciepło. Zawsze doradzam, aby uważały, by nie przeziębiły nerek i zmieniły sposób ubierania. Zależy mi na ich zdrowiu.
Wykonujecie wspaniałą pracę! Bóg zapłać! Brak mi słów.
Bóg zapłać za piękną i merytoryczną dyskusję. :)
Niech BÓG błogosławi księdza za mowę o samowystarczalności. Bardzo jestem świadoma jej braku i dobrze. Harmonia to jest to, czego nam trzeba, choć wcale nie jest to łatwe dzisiaj, gdy hedonizm wdarł się nadzwyczajnie mocno, także do naszych rodzin.
Teraz spodnie już nie wystarczaj i niestety pojawiły się takie getry które całkowicie eksponują damskie pośladki.
Ja szkołę podstawową i średnią przechodziłam w fartuchu granatowym z białym kołnierzykiem i tarczą na ramieniu. Moje córki oba poziomy kształcenia przechodziły w dżinsach. Ani u mnie, ani u nich nie nawiązała się więź ze społecznością. Widać, że nie w ubiorze sedno sprawy.
Bardzo ciekawa rozmowa. Podczas słuchania nasunęło mi się kilka uwag i przemyśleń.
1. Co do mundurków szkolnych... zaletą jest niewątpliwie to, że eliminują kompleksy, nikomu nie jest przykro, że nie stać go na modne ubrania, wszyscy noszą ten sam strój. Z drugiej strony noszenie mundurka wyklucza indywidualność w ubiorze, która dla współczesnej młodzieży jest niezwykle ważna. Wielu nastolatków wyraża siebie, swoje hobby, właśnie przez ubiór
2. Spodnie w stroju kobiecym nie tyle wynikają z mody, co z wygody. Tydzień temu na moich zajęciach grupowych (terapia psychologiczna) poruszyliśmy ten temat. W grupie dominują co prawda chłopcy, ale dziewczyny też zwykle noszą spodnie. Obecnie jest to element odzieży uniwersalny dla obu płci i nie widzę w tym nic niestosownego
3. Zgadzam się że sukienka jest bardziej elegancka i odświętna. Ze względu na ten fakt do prac domowych najlepiej nadają się właśnie spodnie, bo po pierwsze jest to znacznie wygodniejsze, a po drugie nie zakłada się najlepszych ubrań do prac, przy których nietrudno o ubrudzenie się
4. Kobieta w spodniach upodabnia się do mężczyzny? Z tym akurat bym polemizowała. Zapewne Pani Ewa ma na myśli dżinsy, ale są też np eleganckie spodnie materiałowe, które są luźne i tak samo przystające kobiecie, jak spódnica
5. Spodnie faktycznie opinają ciało,
ale za to spódnica (taka do kolan) odsłania nogi. Poza tym obcisłe dżinsy niekoniecznie muszą podkreślać pupę i krocze. Jeśli założy się do nich dłuższą tunikę, bluzę, kurtkę lub płaszcz, to wygląda się przyzwoicie.
Jeszcze raz chciałam pochwalić rozmowę. Faktycznie temat jest dosyć kontrowersyjny, ale otwiera pole do dyskusji, a ja uwielbiam dyskutować i poznawać odmienne punkty widzenia. Nie ze wszystkimi argumentami przedstawionymi w tym filmiku się zgadzam, ale jest to bardzo wartościowy materiał.
Bóg zapłać!
Spodnie dobrze się sprawdzają przy pieleniu ogródka i czyszczeniu wc. Zacieranie różnic między płciami jest ewidentnie niechrześcijańskie, niebiblijne. Odkąd nie noszę spodni jest dla mnie nieestetyczne. Dwa lata po rozstaniu ze spodniami znalazłam na dnie szafy jakąś parę dżinsów, przymierzyłam i pierwsza myśl- niewygodne🤔
@@WerKatarzyna Pan Jezus spodni nie nosił i w dodatku miał długie włosy 😅😉
@@WerKatarzyna a rajstopy są wygodne?!
Mnie ciągną, cisną, choć kupuję duże rozmiary, a jestem szczupła.
@@anetakn6601 A z jakich tkanin kupujesz?
Ja nosząc sukienki zdecydowanie czuję się bardziej kobieco i wpływa to na zmianę mojego zachowania.
Spodnie wydają się wygodniejsze bo tak nam wmówiła kultura. Wszystkie filmy jakie oglądamy od małego, ciągle powtarzają jaką torturą były gorsety , sukienki itd Niestety większość z tych informacji to bzdury i propaganda.
W sukienkach jest przewiewnie, nic nie uciska w brzuch ani nie ogranicza krążenia w nogach, tak jak robią to obcisłe dżinsy.
Kilka lat temu zmieniłam jeansy na bardziej eleganckie spodnie materiałowe i teraz jeansy stały są dla mnie nie do zniesienia. Kiedy zaczęłam nosić więcej sukienek i spódniczek, również spodnie materiałowe stały się mniej wygodne.
Dodatkowo spodnie ukazują całą kobieca sylwetkę, a co za tym idzie są nieskromne. O tym samym mowa we wszystkich religiach abrahamowych🤷🏻♀️
Bardzo ciekawa rozmowa, oby te treści trafiły pod wszystkie strzechy. Człowiek się rozmarzył, jak sobie wyobraził powrót kultury na nasze ulice...
Na Oazie zawsze mówiono nam że mamy się ubierać jak Maryja a ja się pytałam dlaczego chłopcy nie mają się ubierać jak Jezus ? 😁
Uwielbiam piękne wygodne sukienki ale takich nie ma!
A ja w pracy często potrzebuję wejść po drabinie 🤔
Jednak też wolałabym nie musieć pracować a być mamą i żoną.
W midi da się wiele zrobić.
W Azji z tego wybrnęli wymyślając tuniki z rozcieciami po bokach i do tego bardzo wygodne spodnie. Można w tym śmigać właściwie wszędzie chyba że się boimy że nam się coś zaczepi.
Chyba nienawidzisz mężczyzn.
To dziwne bo w Azji zarówno faceci jaki i kobiety noszą rożnego rodzaju „sukienki” i jakoś im to nie przeszkadza.
@@izabeera166 co jest złego w spodniach ?
Każdy strój, również spodnie i spódnica, również sutanna, zrodził się w określonym miejscu i czasie. Absolutyzowanie i dogmatyzowanie jakiegokolwiek stroju jest błędne i wyrasta z tęsknoty za minionymi czasami, które równie błędnie są uważane za "lepsze", bo przecież kiedyś to było.
Tylko, że w materiale jest wiele czasu poświęcone na wytłumaczenie jakie są cele stroju, skąd się to bierze itd. Nie chodzi o to aby trzymać się tego konkretnego stroju, ale by spełniał one pewne wymogi i zadania które zostały tu wymienione.
Pani Ewa gość niezwykły - skromna, piękna, mądra. Oby częściej gościła na kanale.
Bóg zapłać za dobre słowo. Myślę, że Ksiądz ma w zanadrzu wielu wartościowych gości - trzeba zostawić też dla nich trochę czasu antenowego. 😉
Oby za często nie gościła! Ta Pani przejadła się już pisząc swoje przemyślenia do Zawsze Wierni. Żadnych nowatorskich treści, jedynie odtwarzanie tematów, które można znaleźć w starych książkach o wychowaniu. I jej subiektywna ocena rzeczywistości z punktu widzenia kobiety, która szczęśliwie mogąc założyć rodzinę i posiadać dzieci ( i pewnie jest na utrzymaniu męża i może siedzieć w domu) nie ma pojęcia o normalnym życiu, takim z dala od przebywania w środowisku wiernych Tradycji katolickiej.
@@obiektywna3633 Tak, to prawda - bardzo często opieram się na starych książkach, nie ukrywam tego - zachęcam raczej do ich czytania! Pozdrawiam.
Publikacje tylko w Zawsze wierni. To może za dużo powiedziane, że ta Pani pisze dla prasy katolickiej
Co do mądrości i piękności to też nie wszyscy podzielają opinię
Koleżanka kiedyś w Libanie poszła do świątyni w spódnicy, i koleżanki ją ostrzegli, że w spódnicach chodzą arabki, a chrześcijanki chodzą w spodniach, by się ciut wyróżnić.
Piękna, mądra i pouczająca rozmowa, szkoda tylko, że nie usłyszą jej ,,katoliczki", uczestniczki nowej mszy, wałęsające się po prezbiterium, najczęściej w spodniach udających męskie kalesony.
Dlaczego wyraz katoliczki jest w cudzysłowie?
@@antygona-iq8ew Ponieważ bardziej odpowiednim wydawałoby się ,,protestantki"...?
Albo w miniówkach i butach na 10-centymetrowych obcasach...
Czytam komentarze i *mi trochę smutno* , że widać jakiś taki niepokojący bunt...
1. Wypowiem się spoglądając na sprawę męskim okiem... Bo mogę. Gdy moja piękna dziewczyna ubiera spódnicę jest jeszcze piękniejsza. Nie umiem tego wyjaśnić, ale jakoś ten "zapomniany strój" dodaje jej uroku. Subiektywnie odczuwam, że niejako wszystko znajduje się na swoim miejscu.
2. Wypowiem się z perspektywy historii. Bo coś tam czytałem i umiem 2+2. Rewolucja seksualna jest dowodzona przez dokładnie tego samego księcia co rewolucje francuska i bolszewicka. Baza dowodzenia znajduje się w piekle. Obiektywnie roztropnym dla katoliczki jest powiedzieć w tym wypadku: "Non serviam!" Na znak swojego buntu wobec zła założyć spódnicę! :) To jest piękne świadectwo nie tylko wiary, ale przede wszystkim sprzeciwienia się trawiącej nasze czasy zarazie gender. Wniosek z tego taki, że w dzisiejszych czasach cnotą męstwa jest nosić spódnicę.
3. Oczywiście są pewnego rodzaju wyjątki od tej reguły, sport, praca, strój więzienny... W życiu bywa różnie. Ale warto się nie obrażać i nie wzbudzać w sobie postawy roszczeniowej: "Ja mam prawno nosić spodnie..." Oczywiście, że każda z pań ma prawo nosić spodnie. Podobnie jak panowie mają prawo malować paznokcie. To, że coś jest społecznie akceptowalne, bądź tolerowane niestety juz nie musi być słusznym kierunkiem przez życie. A co gorsza ta granica "wątpliwych zachowań", które są akceptowane społecznie stale się przesuwa. Nam żyjącym w XXI wieku ciężko wyobrazić sobie, że kiedyś kobieta spodnie traktowała podobnie jak mężczyźni dziś malowanie swoich paznokci, ale tak naprawdę było. "Ktoś" nam ukradł tą wrażliwość podobnie jak kradnie się nam np. szacunek do Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Warto pozostać czujnym, po prostu.
4. Oczywiście, że ciężko wrzucić szafkę ubrań i postawić życie do góry nogami... Może i nawet takie szalone działanie nie byłoby dobre? Ale warto się nie obrażać, postawić sobie jasny cel zmierzania we właściwą stronę, bez oglądania się za siebie. :) *Ja na koniec mogę dać Wam takie świadectwo, że wszystko zaczyna się od 1 spódnicy... Później już jakoś samo idzie... I to szybciej niż się spodziewałem. Zauważyłem, że co, jak co, ale gdy przychodzi do kupowania nowych ubrań to Pan Bóg faktycznie w tej materii jakoś uprzywilejował tę potrzebę u kobiet* . :D
Świetny komentarz!
@@annanowak3307 dziękuję pani Aniu. :)
Piekny komentarz
Jeśli jakiś mężczyzna narzeka na to, że jego wybranka kupuje zbyt wiele ubrań lub poświęca ich wyborowi zbyt wiele czasu (lub też odwrotnie, jeśli kobieta czuje się niezrozumiana w tej kwestii), to naprawdę szczerze polecam kobiece stroje, godne katolika. Z doświadczenia widzę, że jeśli mężczyzna jest wartościowy, to doceni taką zmianę (dlatego całkowicie zgadzam się z pierwszym komentarzem), a potem jeszcze mężczyzna taki sam chętnie będzie swojej kobiecie takie stroje kupował. Wiele znam przypadków, kiedy to sama kobieta mówi już "dobrze, spokojnie, już chyba mam wystarczająco dużo sukienek", a to mężczyzna proponuje kolejne, dla wielu kobiet to chyba jakaś abstrakcja, ale owszem, tak to jest ;) Jak gdyby ten istniejący współcześnie zgrzyt był właśnie tak naprawdę wynikiem odejścia od naturalnego porządku, który Pan Bóg wpisuje w duszę każdego człowieka, a jak zacznie się postępować wedle tegoż porządku, to nagle wszystko się niejako prostuje ;)
Np kiedyś nie bylo akceptowane publikowanie połnagich zdjęć.
Temat bardzo ciekawy i jakże aktualny. Chciałabym częściej nosić spódnice i sukienki. Jest tylko jednej, prozaiczny problem: bardzo trudno je kupić. Upolowanie kobiecej (nie seksownej, nie worka na ziemniaki) sukienki/spódnicy graniczy z cudem.
najlepiej po lumpach pobuszować :)
Nie chodzę w spodniach od kilkunastu lat, polecam polskie marki: Marie Zelie, Aeterie, Jardin de Clemence, Martti Ditte, Natabo, Poplin Warsaw (w trzech ostatnich możliwe są dość daleko idące modyfikacje jak zmiana głębokości dekoltu, długości sukienki czy rękawów).
Ceny nie są niskie (nie należy porównywać tych marek z sieciami odzieżowymi - to niebo a ziemia pod względem krojów, wzornictwa, tkanin, jakości szycia, no i to produkcja w pełni polska).
Warto polować na promocje czy wyprzedaż modeli próbnych lub z małymi skazami na tkaninie.
Polecam Milk and love, zamówiłam tam sukienkę do karmienia. Mają też kanał yt. Jest też kanał Ania stylistka, gdzie autorka prowadzi sklep ze spódnicami
Czy ktoś z Was mieszka w UK i mógłby polecić jakiś sklep on-line lub stacjonarny? W USA są takie, ale sprowadzanie ich i opłaty celne są zbyt duże
@@joannazie593 Sklepy, które wymieniłam mają swoje witryny www i sądzę, że wysyłają do Wielkiej Brytanii.
Czesto jezdze na rowerze do kosciola i zawsze w spodnicy albo w sukience. Takiej ktora rownoczesnie siega za kolana a nie grozi wkreceniem sie w szprychy. Chciec to moc
Ja też do. Kościoła. zakładam. spódnicę. Często też jadę rowerem.
❤👍
Rewolucja niszczy identyfikację dlatego że ludźmi bez identyfikacji łatwo się rządzi. Chodzi o to, żeby ludzie się nie łączyli w grupy i nie stowarzyszali. Jeśli rzemieślnicy byli dumni ze swojego cechu, a król chciał zmniejszyć ich prawa, to stawał oporem cały cech, grupa. Jeśli człowiek nie identyfikuje się z niczym, to jest sam i nie może się bronić przed władzą.
Szczęść Boże!
Od razu zaznaczę, że sama jestem kobietą i katoliczką, która na co dzień ubiera się tylko w spódnice i sukienki. Co więcej staram ubierać się tak skromnie, jak to tylko możliwe - również zwracając uwagę na dekolt, materiał, z którego wykonane są ubrania (czy nie prześwituje), ramion nie odkrywam nie tylko w kościele, ale po prostu nigdzie. Także uważam, że odpowiedni strój wyraża tradycyjne powołanie kobiety, jakim jest opieka nad dziećmi i domem. Muszę jednakże zauważyć, że dla większości kobiet wybór "dzieci i dom czy kariera" nie jest prawdziwym wyborem. Dzisiaj kobiety są supermankami - nie tylko rodzą i wychowują dzieci oraz zajmują się domem, do tego jeszcze pracują na pełen etat i starają się do tego prowadzić życie duchowe i modlitewne i w takie to życie wprowadzać swoje dzieci. Kobieta nie pełni dzisiaj swoich tradycyjnych funkcji - ona pełni je wszystkie i tradycyjnie kobiece i tradycyjnie męskie. A tak się po prostu na dłuższą metę nie da. W rzeczywistości skutkuje to tym, że i kobieta jest przemęczona i żadna z ogarnianych przez nią sfer nie jest odpowiednio zadbana: ani domowa ani zawodowa. I ponownie: chociaż większość kobiet faktycznie chce pracować i robić karierę, to dla znakomitej większości nie jest to prawdziwy wybór. Gdyby zmieniły zdanie i chciały poświęcić się rodzinie i domowi, odkryją (być może ze zdumieniem), że wcale nie mają takiej opcji. Mężczyźni w wielu zawodach nie zarabiają po prostu wystarczająco, żeby zarobić na utrzymanie całej rodziny. Największym problemem są tutaj astronomiczne koszta, jakie pochłania mieszkanie i to zarówno jego wynajem, jak i kupno. Z pensji męża może i możnaby wyżyć, ale nie wówczas kiedy co najmniej 2 tys. miesięcznie odchodzi czy to na wynajem, czy na ratę kredytu. I prawdę mówiąc tutaj przydałoby się coś zrobić. Zostawmy te kobiety, które skandują określone hasła i nie chcą zajmować się domem, czy mieć dzieci. Tych kobiet i tak nie przekonamy - przynajmniej nie tak od razu. Problemem prawdziwym jest to, że obecnie możliwość zostania w domu z dziećmi i zajmowania się domem jest przywilejem wąskiej grupy kobiet, których mężowie zarabiają na to dość pieniędzy. Poza tym do rozwiązania są inne kwestia takie jak emerytura kobiet, które dużą część swojego życia będą spędzały na nieodpłatnej pracy w domu. Trzeba przede wszystkim stworzyć warunki, w których wszystkie kobiety, które pragną poświęcić znaczną część swojego życia rodzeniu i wychowaniu licznego potomstwa, będą miały taką możliwość. Wtedy pokażemy, że w naszym kraju faktycznie cenimy rodzinę i szanujemy pracę kobiet oraz ich szczególne powołanie. Być może wówczas, kiedy więcej kobiet będzie miało możliwość takiego wyboru życia, wyzwolone feministki zobaczą wreszcie jego piękno, a z wiadomością o tradycyjnych wartościach uda się przebić do środowisk takiemu modelowi życia nieprzychylnych. Sukienki i spódnice (i w ogóle skromny strój) popieram i propaguje, ale prawdziwym problemem jest sposób funkcjonowania dzisiejszego społeczeństwa, który musi się zmienić, jeśli kobiety faktycznie mają odzyskać prawo do oddania się swojemu naturalnemu powołaniu. Inaczej przecedzimy komara i połkniemy wielbłąda. A wówczas kobiety pełniące jednocześnie role zarówno tradycyjnie męskie, jak i żeńskie, lepiej ubierzmy w stroje Supermana, bo to najlepiej odda charakter ich życia.
Nie zgadzam się w kwestii tradycyjnych ról kobiet ale zgadzam się z dużą częścią Twojej wypowiedzi.
Prawda jest, że większość kobiet po prostu nie ma wyboru.
Kwestia emerytury też jest bardzo istotna. Przypuszczam, że to ekonomicznie niemożliwe ale zakładam, że gdyby kobiety opiekujące się domem nie tylko miały zapewnioną emeryturę ale również były opłacane za swoją pracę to pewno duża część została by w domu.
Inna sprawa jest to, że społeczeństwo bardzo ciężko pracowało na to aby kobiecie jej naturalną rolę obrzydzić.
Kobiety zajmujące się domem nie darzy się zbytnim szacunkiem a dużej części mężczyzn nie przychodzi do głowy, że też pracują.
@@antygona-iq8ew zgadzam się z tym, że kobietom obrzydzono wybór takiej drogi. Świadczy o tym sam fakt, że o tych, które zajmują się domem i dziećmi, mówi się często, że "nie pracują", a rodzinę "utrzymuje" mąż, chociaż w żadnym razie nie czyni to zadość rzeczywistości. Niestety zgadzam się także z tym, że emerytury dla kobiet oraz wynagrodzenie za ich pracę w domu to propozycja na ten moment nierealna, a szkoda! W każdym razie myślę, że jeżeli komukolwiek zależy na umożliwieniu kobietom wyboru takiej drogi (co do tego, czy są to tradycyjne czy naturalne role kobiety możemy się oczywiście nie zgadzać), ten powinien aktywnie działać na rzecz zmiany społecznego postrzegania pracy kobiet w domu i lobbowania za wprowadzeniem określonych zmian. Natomiast w sytuacji, w której kobieta i mężczyzna oboje po równo angażują się w pracę zawodową, nie widzę powodów, aby to kobieta miała brać na siebie wszystkie obowiązki związane z opieką nad domem i wychowaniem dzieci. A propos tradycyjnej roli kobiet - w żadnym razie nie uważam, że powołaniem kobiety jest tylko rodzenie i wychowywanie dzieci. Kobiety mają wielki potencjał i ich wkład jest niezwykle cenny wszędzie tam, gdzie się zaangażują. Natomiast niestety obecnie oba te powołania często są sobie przeciwstawne - czas, w którym większość kobiet zakłada rodzinę, jest jednocześnie dla wszystkich (i kobiet i mężczyzn) czasem szukania jako takiej stabilizacji na rynku pracy. Ile się słyszy o tym np. czego kobieta nie powinna mówić na rozmowie o pracę (np. na temat swoich planów odnośnie powiększania rodziny etc.). To pokazuje, że żyjemy wciąż w bardzo męskim świecie.
Nie generalizujmy. Nie wszystkie kobiety są supermenkami . Jednak rewolucja feministyczna tego od nich wymaga. Zajmowanie się własnymi dziećmi i domem nie jest uznawane za pracę, natomiast niańki, gosposie i panie do sprzątania to "kobiety pracujące". I one płacą podatki, więc są użyteczne dla państwa. Nowomowa zmienia mentalność ludzi, służy do budowania systemu. Kobiety kobietom zgotowały ten los.
Całe życie chodziłam w spodniach, a teraz, gdy pokochałam Mszę Świętą Wszechczasów, pokochałam też mantylki i spódnice oraz sukienki. Piekne tradycyjne klasyczne spódnice i sukienki szyje polska firma Tatuum. Naprawdę polecam! 😊
Kobiety w sukienkach wyglądają ładniej! 😊
❤
Tatuum ma OKROPNIE wysokie ceny
Tak że 3-4 razy do takich, które mogę kupić, a moje są ze 2-3 razy droższe od najtańszych
Ale staram się chodzić w sukienkach i czasem w spódnicach, zwłaszcza w lecie
U nas w kościele kest po prostu bardzo zimno i dlatego wkładam spodnie i coś ciepłego pod spód, ale może uda mi się w tym roku znaleźć ciepłe rozwiązanie na chłodne i mrożne dni 😀
@@martamadej5392 Na zimę zakładam ciepłe wełniane getry a na to spódnicę z dzianiny i dałam radę,nie było mi wcale zimno.😊🙋
Bóg zapłać za zaproszenie!
Bardzo miła niespodzianka! Jak dobrze widzieć Cię Ewo u ks Szymona❤️. Obserwatorka z IG.
Bóg zapłać za odpowiedź na zaproszenie i interesujące zaprezentowanie tak ważnych rzeczy.
@@Marikam77 Miło mi! ♥️
@@Annakol74 Ściskam! ♥️
@@FeliksKoneczny1862 Bóg zapłać!
I to wszystko jest racja. Kobiety zatraciły kobiecość a mężczyźni męskość. I to zaburzyło wiele spraw. A szkoda. I trzeba powrócić do tego co było dobre i wartościowe. Bóg zapłać za rozmowę 🙏🙏😇🌸
Jeden z mądrzejszych komentarzy pod tym filmem. Brawo!
Ewo, miło Cię widzieć. Bóg zapłać Księdzu i gościowi za program.
Jak zawsze, z modlitwą,
Paulina
Pozdrawiam! ♥️✝️
Piękna audycja, proszę o więcej wywiadów z tą Panią np. na temat rodziny i kobiecości we współczesnym świecie. Dziękuję
Spódnica również była typowo męskim strojem dopiero jak Goci napadli Europę mężczyzna przywdział spodnie A kobiety zaczęły używać spódnic jako typowo żeńska rzecz
Goci i Gepidowie to moi ulubieni barbarzyńcy! Proszę mi ich tu szanować.
@@Aldersberg1926 no szanuje i wspieram
Kiedy to było? Bo właśnie nie rozumiem, dlaczego w rozważaniach o ubiorze sięga się do historii jakby ona się zaczęła w XVII wieku. W tej audycji też ksiadz do tego czasu się odwołał.
Byłam w spódnicy na ekstremalnej drodze krzyżowej.
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus ☺️🙏🏻Jak piękny wykład , wszystko się zgadza o czym mówi Pani , przy moim nawróceniu właśnie potrzebowałam słów które by ubrały to co chciałabym sama przekazać , krótko mogę powiedzieć że jako młoda kobieta ciężko grzesząc i obrażając Boga niemialam wtedy wstydu ,liczyło się właśnie zwrócenie na siebie wzroku uwagi i bycie w centrum uwagi ,dziś to moje świadectwo powrotu ,pozostawiając resztę Bogu .cieszę się ze poznałam wstyd i nie śmię więcej odkrywać mojego ciała, nie potrzeba mi być mawet zauważoną , wspaniały wykład i zgadzam się ze wszystkim 🙏🏻Co Pani i Kapłan tu przekazali☺️🙏🏻
Bardzo dziwna argumentacja odnosząca się do tego, że opinający strój przyciąga wzrok. Czyli kobieta ma się ubierać w sukienki gdyż są luźne więc nie pokazują kształtów więc mężczyzna nie ma na co patrzeć? To jest dziwne z kilku względów:
1. Zawsze można założyć luźne spodnie. Większość panów nie zakłada obcisłych spodni. Kobieta też może założyć luźny spodzień i będzie w tym wyglądać mniej atrakcyjnie.
2. Sukienki są o tyle gorsze, że odsłaniają nogi. Spodnie tego nie robią. Z całą pewnością jest wielu panów, którzy szczególnie umiłowali sobie kobiece łydki, stopy. No i co wtedy zrobić?
3. Kobiety też patrzą na panów, też oceniają ich atrakcyjność fizyczną. Też im podobają się (uwaga, głęboki wdech) ładne męskie pupy. To panowie też niech chodzą w sukienkach (albo sutannach) żeby unikać patrzenia na fizyczność? Szczególnie hojnie umięśnieni panowie, których muskulatura dla pewnych kobiet jest kocimiętką.
No ale czy my chcemy w ten sposób rozwiązywać problem patrzenia na ciało? Może uczmy ludzi żeby lepiej rozumieli swoje popędy i kontrolowali? Może problemem jest pewna akceptacja tego, że mężczyzna jak widzi ładną kobiecę pupę to dostaje małpiego rozumu? Nie, to nie jest nieodłączna część bycia facetem. Można być mężczyzną, któremu podobają się ładne sylwetki, a który nie ma problemu z kontrolowaniem tego. Nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej.
Zdrowe, rozsądne myślenie.
Owszem, sukienki odsłaniają nogi. Ale spodnie pokazują kształt, wielkość itp pupy. A najważniejsze zabierają jej pewną tajemniczość, niedopowiedzenie. Kiedyś nikt oprócz męża nie widział dokładniejszych kształtów żony powyżej kolan.
@@mirkas47 tajemniczość kształtu kobiecej pupy jako argument przeciw noszeniu przez kobiety spodni🤣😂.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, że w męskiej wyobraźni ta pupa musi być zawsze piękna, a rzeczywistość bywa brutalna.
@@mirkas47 Ale to ci pupę pokażą i spodnie i sukienki/spódnice. Jasne, tylko sukienkę możesz znaleźć na tyle workowatą, że ukryje pupę całkowicie, ale to w takim razie powinieneś być nie zwolennikiem sukienek/spódnic, a tylko workowatych sukienek.
No i też co z tego, że kiedyś tylko mąż widział dokładniejsze kształty swojej żony? Czy nie uważasz zatem za niesprawiedliwe, że mężczyźni też nie noszą workowatego stroju, który ukrywałby kształt ich pup i ramion? Czemu ten argument działa w jedną stronę, ale zupełnie ignoruje fakt, że kobiety też patrzą na męską sylwetkę? Czemu zatem inne kobiety, poza żoną, mogą widzieć dokładniejsze kształty mężczyzny?
@@antygona-iq8ew Dokładnie XD Tutaj tak wszyscy piszą o tej pupie, a jakby zobaczyło większość z tych pup na golasa to by się odwróciło na pięcie XD
Lepsze skromne spodnie niż wyzywająca spódnica. Kluczem jest skromność a nie forma . No fajnie by było być ultra kobiecą i tak się nosić, nie mam nic przeciwko. I szanuję jeśli kobiety temu hołdują. Ale to w idealnym świecie. Do którego rzecz jasna należy zmierzać.
Staram się chodzić ubrana tak jak mówi mi mój Spowiednik i kierownik duchowy z FSSPX, czyli: długa spódnica lub sukienka, bluzka. Wszystko elegancko i skromnie. Najważniejsze żeby mieć czyste serce i kochać Pana Boga Jezusa Chrystusa i Maryję, Niepokalaną
Każda płeć ma swe naturalne cele co absolutnie nie równa się że ma swoje naturalne stroje. I skoro tak bardzo chodzi o strój tradycyjny to może panowie też porzuca spodnie nieznane w czasach Jezusa i jeszcze długo po. Niby dlaczego spodnie miałby szkodzić kobietom a mężczyznom nie? Tylko dlatego że nosili je kilka wieków dłużej?
Ksiądz też przyznał że mężczyźni nie nosili spodni jednak brak wniosku że też powinni je porzucić. Cóż za brak konsekwencji
Akurat spodnie były powszechnie znane w starożytności - nie da się bez nich jeździć konno. Natomiast tylko barbarzyńcy nosili je również na codzień.
Uważam, że powinno się ubierać w zależności od tego, gdzie się wybieramy.Generalnie jestem za podkreśleniem kobiecości,ale nie potępiam chodzenia w spodniach, choćby ze względów zdrowotnych.Zwłaszcza dotyczy to osób starszych, chorych.
.
w ubiegłym wieku też żyli starsi, schorowani ...
Niestety, nie zgadzam się. U nas w rodzinie ubierano babcię w leginsy, to bardzo źle wyglądało. Wyobrażałam sobie dla pocieszenia jak pięknie byłoby jej w sukience.
Lub przy mrozach... można nabawić się zapalenia pęcherza, co u starszych osób jest znacznie bardziej bolesne. Spodnie są cieplejsze
@@deadlynightshade1658 można ubrać ciepłe, grube rajstopy czy nawet leginsy pod spód, a na wierzch spódnicę - super izolacja termiczna
Jestem zmarźluchem i nie zakładam spodni nawet zimą. Nawet w ciąży. Pod wełnianą długą spódnicę założę grube rajstopy i jest wygodnie a kiedyś zakładałam pod spodnie i musiałam wybierać pod nie cieńsze rajstopy by się zmieściły ale te już były z mikrofibry (niegrzejący materiał) lub polyamidu, co kończyło się dyskomfortem i swędzeniem nóg
A ja noszę spodnie dla zdrowia. W naszym klimacie 8 miesięcy zimna wykończyłby mi do reszty chory kręgosłup. Oczywiście, w pozostałe miesiące sukienki i spódnice jak najczęściej i właściwie tylko one. Ale nikt nigdy nie zmusi mnie do rezygnacji ze spodni w chłody jesienno - zimowo - wczesnowiosenne. Kto zaznał nawracającej rwy kulszowej, czy chociażby zapalenia korzonków, ten wie, co mam na myśli. Kto nie zaznał, nie wie. Nic nie zastąpi ciepłych spodni, żadna najcieplejsza kiecka i inne towarzyszące jej akcesoria. Oczywiście spodnie spodniom nierówne i można je nosić po męsku, czy obleśnie, ale można też nosić je bardzo po kobiecemu i do tego skromnie. Wcale nie czuję się moralnie nie w porządku nosząc w zimne miesiące cieplutkie spodnie, zakryte tunikami i dłuższymi swetrami. Może nie czuję się średniowieczną damą, ale jest mi ciepło i nic a nic nie czuję się odarta z kobiecej godności, czy z samej kobiecości.
Tunika do spodni to zestaw niebanalny i przyzwoity,godzący tradycję z wygodą.
Ja problem z noszeniem sukienek/spódnic zimą rozwiązuję ciepłymi rajstopami :) wystarczy kupić takie które mają ponad 80% naturalnych materiałów w składzie. Polecam serdecznie te firmy Wola (można kupić na allegro). Dobre są te również z mieszanką wełny i wiskozy. Noszę swoje ulubione zwiewne sukienki i nie jest mi zimno 😊
W spódnicy jest o wiele ciepłej. Musi być tylko odpowiednio długa, i nie musi być jakaś wyjątkowo gruba.
@@hildegardazbingen8008 Dziękuję za radę. Te rajstopy są super, ale dla mnie są odpowiednie na obecne poranki a nie na późniejszy, zimniejszy czas, niestety. Nie każda kobieta, naprawdę nie każda, jest w stanie przetrwać cały rok w sukienkach, czy spódnicach (choć w tych drugich jest cieplej, bo bardziej przylegają do kręgosłupa). Proszę nie patrzeć w zimne miesiące krzywym okiem na kobiety tradycji w spodniach, bo bywa, że o takim wyborze ubioru decydują problemy ze zdrowiem, które - dzięki Bogu - są udziałem niewielu kobiet, ale są.
@@edytajozefa Jedynym strojem długim, w którym byłoby ciepło mojemu choremu kręgosłupowi obecnie i zimą, byłaby chyba sutanna założona na spodnie. Tak, w takim przypadku mogłabym zgodzić się z Panią, że sam strój długi, jest cieplejszy od spodni. Z mojego bolesnego doświadczenia wiem jednak, że nic nie jest lepszym rozwiązaniem ponad spodnie założone na rajstopy i okryte tuniką. Każdy z nas ma inne warunki zdrowotne, które determinują różne kwestie. Cieszę się, że Pani nie ponosi ciężkich konsekwencji noszenia spódnic w zimnych okresach roku. Też chciałabym być w tej grupie szczęśliwych kobiet, ale nie jestem.
Naprawdę ubieranie spodni albo spódnicy nie wartościuje człowieka!!
Ja pięknie urodziłam za wstawiennictwem Świętego Dominika! Piekny poród, dzidziuś i mama zdrów ❤️Polecam PAS ŚW. DOMINIKA.
Dziekuje bardzo za te wartosciowa, potrzebna rozmowe, bardzo ciekawa;)
kocham sukienki i zawsze je uwielbiałam ... niestety w pracy muszę chodzić w spodniach - taki wymóg
Niewazne czy spodnie czy sukienka - ważny stan duszy. Nie znaczy to oczywiscie ze mamy chodzić byle jak do kościoła, ale tak samo jak i spodnie spódnica też może opinac przesadnie tyłek.
W Izraelu kobiety i mężczyźni nosili długie włosy. Zresztą nie tylko w tej kulturze. I nie tylko w tym czasie. I jakoś nie było problemu z różnoscią płci. Chyba jednak przywiązywanie zbytniej uwagi do powierzchowności.
Mężczyżni (nie wszyscy oczywiście) nosili i noszą długie włosy + mężczyźni posiadają brodę więc różnica była
@@krecikkrecikkrecik9797 Mogą ją nosić i dzisiaj, skoro trzeba się bardziej odróżniać.
Właśnie, w średniowieczu długie włosy były czymś powszechnym, a obecnie noszą je nie tylko rockersi czy metalowcy 😉
Kobiety zakrywały głowę welonem, także w świątyniach, a mężczyźni nie
Mężczyźni zdejmują nakrycie głowy w świątyni
..dodam coś marginalnego- w kwestii'formalnej', w tym przypadku.językowej: duma z etosu damy.., a więc proponuję- mówmy adekwatniej i wg mnie- ladniej- nie ''dziewczyny", a "dziewczęta":) Dziękuję za ten- ciesze się, że przypadkowo nań 'wpadłam'- wyjątkowy, choć Kanał patrzy wnikliwie i szeroko na wszystko, co ludzkie w odniesieniu do Źódla życia- szeroko zakrojony materiał, bardzo! Moja 'zadziorna' i szybka natura zanika wraz ze spodniami (i mini spodniczkami!), ktore "zachęcona" porzuciłam razem z 'nowin(k)ami' posoborowia..Z Panem Bogiem.
"Ubranie męża, uśmiech ust i chód jego mówią o nim, kim jest." ~ Syr 19,30
Znaczy się długą tunika.
@@annatwardzilowska1774
Raczej kusa suknia lgbt
Wspaniała rozmowa. Cudowny gość! Dziękuję !
Bóg zapłać za dobre słowo!♥️
Bardzo ciekawa rozmowa i wiele nowych wątków dla mnie. Bóg zapłać!
Noszę pod spodniami z polarem jeszcze legginso-kalesony + skarpetki, zimą, wiosną i jesienią, bo mi zimno. Nie wyobrażam sobie w tych okresach nosić spódnicy skoro 2 grube tkaniny ciasno na nogach i skarpetki dopiero dają mi ciepło. Choćby długa gruba spódnica do ziemi i pod spodem te legginso-kalesony a nie da to tego ciepła bo przewiewać będzie, gdyż spódnica nie będzie przylegać jak spodnie do nóg.
Człowiek który popiera standaryzowane ubioru dla konkretnych grup społecznych, twierdzi, że nie narzucanie nikomu takiego jest zrównaniem w dół 🙆.
Jak na razie wysłuchałam do 38 minuty - i nie przekonuje to, co mówi pani Niewczas, a i czasami Ksiądz. I mnie się podobają kobiece kobiety i męscy mężczyźni, ale zupełnie nie wiążę męskości ze spodniami, a kobiecości z sukienką... Vide choćby - Szkoci w kiltach, patrycjusze rzymscy w... nie mam pojęcia, jak się fachowo te ich szaty nazywały ;-) ale spodnie z pewnością nie były ich elementem. Zresztą i rzymscy żołnierze nosili coś w rodzaju spódniczek. A damskie spodnie - oooo, to bywa kwintesencja kobiecości, lejące lub powiewne, niekiedy z przepięknymi ornamentami...! Bywa też tak, że "całość", której elementem są spodnie (reszta stroju, włosy, dodatki) są bardzo kobiece... *** "Sukienka nie opina ciała"? Cóż, zależy jaka ;-) "Spodnie opinają"? Znowu - zależy jakie. Nie wiem, skąd takie uogólnienie, nijak nie przystające do rzeczywistości? *** "Jest duży wybór sukienek i spódnic"? Hm, może źle szukam, ale odkąd padło w Warszawie kilka sklepów z odzieżą lnianą oraz odzieżą z małych firm i od indywidualnych twórców - spódnice z z gładkiego materiału, do figury, do + - kostki, z rozporkiem (najlepiej z grubo tkanego lnu - uwielbiam! ale też może być inna naturalna tkanina) - no, więc takie spódnice są Nie. Do. Kupienia. No, nic, słucham dalej...
Z tego co kojarze, taki dress code obowiązuje w brytyjskich szkolach, dziewczyny noszą spódnice..ciekawe jak tłumaczą, czy na co powołują się władze szkoły , żeby przekonac uczennice do przestrzegania noszenia spódniczek..
@@paulapaula3110 A może nie tłumaczą, tylko oznajmiają krótko: spódnice dla dziewczyn obowiązkowe, komu się nie podoba, tego wyrzucamy? ;-)
@@joannakoska6220 mozliwe, ale są tam uczniowie, czyli jednak im pasuje:)
@@paulapaula3110 Pasuje, albo wolą nosić, co trzeba, żeby mieć święty spokój ;-) (Puszczam oko, bo nie mam pojęcia o realiach brytyjskich szkół, tylko zgaduję, jak to może wyglądać).
@@joannakoska6220 noo, w sensie zasady im pasuja bo musza pasowac, pozdrawiam:)
Tak słucham narazie pierszych 20-stu minut... dzisiejszy świat dąży do zatarcia różnic pomiędzy kobietą a mężczyzną ? Poprzez spodnie? Skromna spódnica albo sukienka? Przyzwoita?
Sorki, ale jak dziewczyna założy spodnie to nie idzie jej z facetem pomylić! I z tym macie problem. I dlatego dziewczyny słuchać Waszych wywodów nie mogą.
A ubiór? Czemu skromny? Jak Judyta ubrała się (,na pewno nie w spodnie) to cały obóz Asyryjczyków stracił głowę...
One przecież zrobiła to w konkretnym celu
Dobrze wiedziała jak wykorzystać swoją kobiecość
A to wina kobiety, że mężczyzna patrzy czystofizjologicznie ? Czy mężczyzny, że nie potrafi ujarzmić popędów i patrzeć na twarz ? A tak marginesie, to warto czasami zgłębić badania, chociażby to, że wzrok mężczyzn prawie zawsze w 1 kontakcie wędruje na piersi, niezależnie od ubioru kobiety.
Tak nas Pan Bóg stworzył. Co my na to poradzimy. Te instynkty są po to żeby znaleźć tą jedną swoja wybraną. Wtedy z reguły jest OK. Dla kobiety jest to dobre. Niestety nie ma przycisku żeby to potem wyłączyć :) Tak samo z drugiej strony kobiety uwodzą.
@@mirkas47 nad instynktemi można panować. To odróżnia człowieka od zwierzęcia.
Choć pies jest chyba pogrzebany w tym, że za mało się o tym mówi. Nie uczy się nas ( ani chłopców, ani dziewczą) nas zdrowej relacji do naszej seksualności.
Więc mamy to co mamy. I spódnicę to nic nie zmienia.
@@mirkas47 Myślę, że obraża Pan Boga, twierdząc, że mężczyźni zostali stworzeni w taki sposób, by dobrą żonę znajdowali, kierując się... jej piersiami. Tutaj raczej diabeł miesza i to konkretnie.
@@najzatwardzialsza7834 W sumie piersiami i też rozpiętością ud (kwestia rozrodu i zdrowego potomstwa) jeśli na poważnie bierzemy neurobiologię, psychologie ewolucyjną i inne współczesne nauki, które tłumaczą pewne procesy. Kobiety natomiast szukają bogatych i wpływowych (kwestia poczucia bezpieczeństwa i zapewnienia dobrego bytu potomstwu).
A znając te procesy łatwiej można się do nich odnieść bo to, że tak funkcjonuje dobór seksualny, nie znaczy że musimy to przerzucać na sferę etyki i kierować się popędem, a nie daj Boże usprawiedliwiać nim swoje grzechy i zbrodnie. Tak ja bym powiedział. Mówiąc oględnie nie każdy mężczyzna to gwałciciel i nie każda kobieta to prostytutka. Pozdrawiam.
@@najzatwardzialsza7834 To są właśnie wyniki i ograniczenia pisania krótkich komentarzy z których każdy wyciągnie co mu wygodne. Szkoda gadać. Przykro mi.
Kiedyś znane nam dziś majtki nosiły tylko prostytutki, a że okazały się niezwykle praktyczne i higieniczne to noszą je wszyscy. Czy powinniśmy je zrzucić..? To chyba głupi pomysł
Okolice 3:40 czy pani właśnie zdefiniowała wartość człowieka na podstawie tego co czyta i słucha? O.o
Gdy kapłan zamiast sutanny zakłada marynarkę, a kobieta zamiast sukni zakłada spodnie - oboje zrywają łączność duchowości ze strojem.
Coś w tym jest
*Daj władzę kobietom, a cywilizacja upadnie.* - _Albert Einstein_
Dzisiejszy świat nie mówi o godności kobiet, tylko o prawach kobiet, a to zgoła co innego
Czy jednak by dawać na piedestał naturalne funkcje, kobieta musi codziennie nosić spódnicę? Co by się stało jakby raz w tygodniu założyła spodnie?
z perspektywy czasu(chodzę do kościoła sam już długo dobre 65l, wcześniej mnie prowadzili )nie pamietam razu by ktoś w Kościele o strojach mówił czy napominał by kobiety nie uczęszczały do mszy w spodniach ….
w latach 50-60 był tzw strój kościelny czy niedzielny , bowiazkowo ubranie koszula krawat i lakierki( tak tego widoku dziś brak -:))
Jakiś czas będąc w parafii pod chicago u Braci Cystersów , prałat zrobił nam przez kilka niedziel nauki coś jak ewangelizacja , pokazał jak mamy się żegnać prawidłowo , jak klękać przywejsciu i wyjściu ze świątyni , nie kucać ani pozycji strzelca nie przyjmować … naszym siostrom zwrócił uwagę dlaczego ubieraja spodnie na Eucharystie … miał jeszcze wyjaśnić co to jest Eucharystia i zabrakło czasu ,
i właśnie nikt nigdzie i nigdy. tego nam nie tłumaczy … i dlaczego .Wracając do strojów w krótkim czasie nie było kobiety wspodniach w kościele , czyli trzeba mówić i zwracać uwagę zawsze coś o uszy się obije. Niestety nasz przeor zmarł niebawem i nasze siostry hop w spodnie.
A przecież w księdze powtórzonego prawa stoi wyraźnie € niech mężczyzna nie ubiera się w strój kobiety a kobieta w strój mężczyzny bo jest to obrzydliwością wodzach Boga €
no ale jak sieo tym nie mówi
…. nic się nie słyszy o dobrych uczynkach , dziś mało. kto potrafi je wszystkie
wymienić … a przecież wiara nasza bez dobrych uczynków jest martwa , jak pisze Sw Jakub …. wezmy sobie to do serca drodzy duszpasterze . Amen 🙏🏼🙏🏼
Ja byłam mocno zbulwersowana, jak ksiądz przed bierzmowaniem córki (młodziutki kapłan, a było to 2 lata temu) KAZAŁ dziewczynom przyjść w spodniach - a niektóre nawet nie miały eleganckich spodni. Argumentował, że chłopcy pnie powinni skupiać wzroku na ich miniówkach, tylko na (chyba powiedzial) ołtarzu
To oczywiście na novusie
Ale było dla nie niepojęte, że nie powiedział dłuższe spódnice, np. Do kolan (a nie mini), tylko kazał spodnie...
Ogólnie było dość chłodno, kurtki i płaszcze zakryły pewne części ciała, ale BARDZO DZIWNIE to wyglądało, jak na uroczystości wszystkie dziewczyny przystępujące do sakramentu bierzmowania były ubrane w spodnie - BARDZO NIEODPOWIEDNIO to wyglądało
Ubrania mają znaczenie PRAKTYCZNE.
Jeżeli kobieta pracuje w fabryce, to spodnie MUSZĄ byc obowiązkowe ze względów bezpieczeństwa i po prostu praktyczne,w innych sytuacjach spodnica moze byc lepsza., A czasami dla mężczyzn lepsza jest spodnia/sukienka/koszula nocna - chodzi o ZDROWOTNE sytuacje, kiedy mężczyzn ma problemy zdrowotne poniżej PASA.
POZDRAWIAM SERDECZNIE I NIECH DUCH ŚWIĘTY DALEJ DAJE NAM MĄDROŚĆ.
В праці є форма споднє наприклад поліція лі
Owszem, zgadzam się, że w fabryce spodnie mogą być odpowiedniejsze i bezpieczniejsze, ale po wyjściu z niej? Podejrzewam, że osoby tam pracujące maja ubrania robocze.
@@mariaciesla4951 Mają. Spodnie. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
@@adamsmithson486 Tak mają spodnie, ale chyba po wyjściu z pracy mogą już ubrać się w swoje rzeczy? Mówię o spódnicy.
@@mariaciesla4951 mogą. 😁😁😁Jakie ma znaczenie, kto w co się ubiera?
Czuję, że to będzie ciekawy materiał.
A co mówił sw ojciec Pio.
Świetna rozmowa, argumenty dają do myślenia... Wątek powołania kobiety i mężczyzny jest wg mnie szczególnie ważny, bo dziś zwraca się uwagę na, zupełnie inne wartości, obszary rozwoju i działania kobiety i mężczyzny... To, co tu słyszymy, idzie w poprzek tego, co propaguje i przedstawia jako cel współczesny świat... I często jest tak, jak Ksiądz mówi, że ludzie sądzą, że skoro Kościół stawia na piedestał powołanie do macierzyństwa, to zarazem neguje inne obszary w życiu kobiety (wykształcenie, działalność naukowa, itp.).
Bardzo dobra rozmowa. Miło się tego słuchało. Jedna tylko mała uwaga z mojej strony. Trochę za mało moim zdaniem czasu miała p. Ewa, która mimo, że występowała w roli swego rodzaju eksperta znacznie rzadziej i krócej się wypowiadała.
Ta godzina tak szybko upłynęła, a chcieliśmy z Księdzem poruszyć jeszcze więcej wątków. Tylko kto by tego słuchał? 😉 To naprawdę materiał na książkę!
@@ewaniewczasowa3068 Liczymy, że kiedyś (niedługo) taka książka się pojawi.
I nie miałem na myśli jakiegoś "tłamszenia" przez patriarchat. Chodziło mi tylko o to, że przyjemniej by się słuchało gdyby zachodziła częstsza wymiana zdań co przybliżyłoby formę do naturalnej rozmowy.
@@MilornDiester Może ktoś się podejmie tego trudnego, choć potrzebnego (i pięknego!) tematu. ♥️
Bardziej żupan był tą męską suknią szlachecką, niż wierzchni kontusz..
Wspaniały gość (Pozdrawiam Cię Ewo:)) ! Bardzo wartościowe treści i cała rozmowa.
Bóg zapłać i również pozdrawiam. 🤗
W internecie jest świetny artykuł bp. Williamsona pt. "Plaga kobiecych spodni". Żeby nie było, nie jestem fanatykiem tego biskupa, ale w tej kwestii się z nim zgadzam.
Dziękuję za polecenie !
Richard Williamson? Przecież nawet bractwo Piusa X się od jego wypowiedzi odcina, m.in poprzez wypowiedzi o obozach koncentracyjnych, że to spisek itp. Gdyby noszenie spodni były rzeczywiście grzechem to byłoby to tutaj jasno powiedziane.
Artykuł został napisany 1 września 1991 r., zaledwie kilka lat po konsekracjach biskupich przeprowadzonych przez abp. Lefebvre'a.
Bóg zapłać za cenną rozmowę🙂
Czy pani Ewa mogłaby udostępnić wyniki badań odnośnie swojej wypowiedzi: "inaczej zachowujemy się, kiedy jesteśmy ubrane w sukienkę, a inaczej kiedy w spodniach". Rozumiem, że "my" dotyczy grupy badanej oraz porównawczej...
Bardzo prosiłabym również o pomoc p. Ewę w dobraniu sukienki lub spódnicy do wspinaczki ściankowej.- to dość trudna sytuacja życiowa.
Ha ha. Chyba musisz zrezygnować że wspinaczki. Dla dobra kobiecości ;-)
@@antygona-iq8ew Na to wygląda. Ale nie tracę nadziei. Pani Ewa z pewnością odpowie na moje pytania.
Osobiście nie uprawiam sportów ekstremalnych, więc nie mam potrzeby szukania kobiecych ubrań na takie wyjątkowe okazje.
Wspinaczka jest niekobieca. Weź się lepiej za szydełkowanie. Problem sam się rozwiąże.
@@mn2223 1. Proszę sprawdzić dane dotyczące chociażby aborcji dokonywanej przed wojną w Warszawie.
2.Jak już pan, pani sprawdzi powyższe należałoby zapoznać się z prawem dotyczącym zabicia dziecka w łonie matki - patrz kary. Następnie wyciągnąć jakieś wnioski z powyższych.
3. Odnośnie "de Castro Mayerem, przyjacielem FSSPX, że jakiekolwiek spodnie noszone przed kobietę są gorsze, niż spódniczka mini"
- rozumiem, że wszystkie Eskimoski pójdą do piekła w wg tej teorii? :D ?????
Proszę o zachowanie zdrowego rozsądku. Przypominam, że Jezus Chrystus nosił suknię. Taka kultura, takie czasy, choć to słabo różnicuje płcie - jeśli już się upieramy, że sedno sprawy leży w ubiorze..... Bez przesady.
Z rozrzewnieniem wspominam czasy mundurka szkolnego. Zero problemów z dobieraniem ubrań, zero zastanawiania się. Po prostu brało się mundurek, nakładało się o było się gotowym.
Witam, filmik był co prawda rok temu ale dopiero teraz oglądam.
Nie do końca wiem czy chodzi o strój kobiecy do kościoła czy wogóle spodnie dla kobiet.
Bardzo bym chciała chodzić tylko w sukienkach i spódniczkach tylko po pierwsze gdzie kupić sukienkę dla kobiety 50-letniej,odpowiednią i ładną.Po drugie u mnie w pracy jest wymóg noszenia przez kobiety długich spodni i krytych butów,żadnej biżuterii,perfum i pomalowanych paznokci.W każdej mojej poprzedniej pracy było to samo.
Nie wiem,może potrzeba wielkiej,narodowej rewolucji w tej kwestii aby wszystkie kobiety się zbuntowały.
Moda to jest jedna rzecz,ale praktycyzm i niestety wpychanie kobiet w role i prace męskie to drugie.
Pozdrawiam serdecznie
Są iescze chyba krawcy. Zachęcam do przeczytania tematu "Obowiązek ciągłego nakrywania głowy y wszytkich włosów Chrześcijańskich niewiast" nie tylko kiedy się modlą albo prorokuią na "forum Krzyż" w dziale poczekalnia na pierwszey stronie abo daley.
WIELKIE KORPORACJE dzisiaj bardzo wykorzystuja ludzi. Sa juz cale systemy, ktore to robia.
A może należy pokazywać młodym ludziom ze ich wartość nie zależy od tego co okrywa ich nogi.
Bardzo dziękuję.
Jak ci biedni mężczyźni przez tyle wieków sobie radzili bez spodni? Musieli mieć spore problemy z wyrażaniem swojej męskości. Tym razem te argumenty są nie logiczne i na siłę dopasowywane do tezy.
Proszę tylko zauważyć, że w czasach Chrystusa kiedy mężczyźni nosili coś na kształt dzisiejszej sukienki strój męski również wyraźnie różnił się od stroju kobiecego, te różnice w strojach zawsze były jasno określone i nigdy nie było przyzwolenia na to, żeby mężczyzna ubierał się jak kobieta, albo kobieta jak mężczyzna, a to, że stroje te zmieniały się na przestrzeni wieków to raczej normalna sprawa
@@annus.dianthus To znaczy, że wszystko w normie. Dziś też się ubierają inaczej.
@@stema2365 nic nowego pod słońcem jak to mówią 😏
To jest na poważnie? To jest problem dzisiejszej szkoły? Żarty jednak.
Dla tradycjonalistów katolickich to może być problem.
Bawią mnie te dylematy kulturowe księży.
szczególnie, że spodnie pierwotnie były strojem damskim, a spódnica (czy raczej szata na kształt sukni) męskim :)
@@magdalena_a1801 Bzdury.
@@mariaciesla4951 proponuję się doinformować, nie jest to trudne.
Chodziłam kiedyś w sukienkach ale z powodu choroby noszę spodnie i nikt nie powinien wtrącać się do tego. W spodniach jest łatwiej dźwigać, przenosić cokolwiek np. Dziecko, zakupy i wózek na 4 piętro 3 razy wchodząc na górę. Czas spokojnego paradowania minął dzięki równouprawnieniu, wysokim wymaganiom w stosunku do kobiet itd. Gdyby pani kanclerz Niemiec przyszła na spotkanie w zwiewnej sukni do ziemi i z długimi włosami (wyobraźcie to sobie) , nikt by jest nie traktowal poważnie. Dlatego kobiety w pracy zakładają spodnie, garnitury , bo musza wyglądać jako mające swoje zdanie, mądrość, a nie tylko pięknie, choć lubię piekno.
Kobiety przywiązują ogromną wagę do estetyki swojej osoby. One budują na tym poczucie własnej wartości dużo bardziej, niż mężczyźni. A równocześnie usiłują za pomocą stworzenia własnej odmiany estetyki podkreślić swoją odrębność, stąd opór, jeśli chodzi o ujednolicenie stroju poprzez mundurki. Jednak tutaj też warto podkreślić, że wszystko zależy od tego, jak się im to przedstawi, bo przecież żeńskie mundurki harcerskie są akceptowane bez szemrania.
Cóż to za dziwny wniosek że fakt iż kobieta ma swoją siłę stawia ją w opozycji do mężczyzn? Pismo święte przedstawia wiele różnych silnych kobiet.
Judaizm też zwraca uwagę, by stroje mężczyzn i kobiet widocznie różnili się, i to od dziecka. No i też, by byli w miarę skromne.
Oho, zapowiada się ciekawy materiał :)
Podchodzenie w sposób ideologiczny czy kulturowy do kwestii spodni uważam za absurdalne.Nie prostsze byłoby po prostu wyglądać DOBRZE? Co to ma do godności?
Mam wrażenie, że w tym ujęciu słowo "godność" opisuje po prostu wartość/uznawanie danego człowieka przez jakąś inną grupę ludzi. Więc oni mówiąc o godności po prostu mają na myśli "widząc cię kobieto w spodniach to mam o tobie złe zdanie i w ogóle źle mi się to kojarzy".
@@Soyozuke Częściowo na pewno tak.Ale tu były podawane konkretne argumenty za naruszaniem godności.
@@piotrmaniawski930 Tzn? Chyba nieuważnie oglądałem, bo uciekły mi.
@@Soyozuke Na przykład że ubiór "opinający ciało" skupia uwagę na fizjologii więc jest niegodny.A pani twierdziła że w sukience czuje się godniej i dostojniej.
@@piotrmaniawski930 Ach ten, no tak, masz rację. Natomiast brzmi dla mnie to jak racjonalizacja właśnie tego co opisałem wcześniej. Wszak gdyby to było prawdziwym źródłem problemu to rozwiązaniem byłyby luźne spodnie. Poza tym też jeśli to aspekt skupiania uwagi na ciele ma być istotny to trzeba zauważyć, że dla części panów to sukienka będzie lepiej tę funkcję spełniać niż spodnie, a tu z jakiegoś powodu idziemy twardo w to, że wcale tak nie jest.
"Sukienki można nosić w większości sytuacji" niby tak, ale po co sobie utrudniać codzienność? Tak samo zamiast zwykłego swetra można nosić zawsze ponczo. Nie sądzę, żeby większość ludzi chciała paradować w ponczo po parku narodowym, tylko dlatego, że ktoś ma taką estetykę - ba, nawet ich własna estetyka nie byłaby tu wystarczającym argumentem. Sama lubię sukienki, czasem zakładam je na co dzień, ale częściej sięgam po spodnie. Bo jest taka moda? No nie! Po prostu jest taka wygoda. Podobnie jak ksiądz Bańka, nie przejmuję się za bardzo strojem. Nie mam problemu, by wyjść do sklepu w piżamie, albo w rozciągniętym, podartym swetrze z psami. I właśnie dlatego, że mój wygląd nie jest dla mnie priorytetem, to w życiu nie poszłabym w góry w spódnicy, a i do lasu rzadko ją zakładam (bo zwykle potem narzekam "co mnie podkusiło, żeby się tak stroić?").
"Tak na spokojnie" . Co Wy macie z tymi kolanami? I u chłopaków i u dziewczyn?
Nie moge doczekac sie powrotu do Polski wlasnie ze wzgledu na szkole sw. Tomasza. Podczas ostatniego pobytu w kraju, Pani dyrektor oprowadzila nas po szkole i duzo opowiedziala.
Dla mnie jedynym powodem checi powrotu do kraju sa wlasnie wartosci, ktore szkola i Bractwo propaguja.
Duzo zdrowia i sily. Z Panem Bogiem i do zobaczenia w kampusie ❤️
W latach 80-tych chodziłem na Pielgrzymki. I było całkiem normalne że dziewczyny są w spódnicach za kolana, ramiona zakryte, a spodnie u chłopaków długie. Obecnie raz w roku pomagam przy obsłudze pielgrzymów przechodzących przez moje miasto. No cóż. Różnica jest diametralna. Po prostu szok. Wycieczka krajoznawcza..... Wiem że z wiatrakami nie wygram, ale we wspólnocie w której jestem staram się zwracać uwagę kobietom żeby chociaż ubrały się godnie w spódnicę gdy mają czytanie czy Psalm w Prezbiterium. Z różnym skutkiem.
Ach ten brak tajemniczości kształtu kobiecej pupy.
a krótkie spódniczki u kobiet w kościele przeszkadzają ci jakby mniej niż spodnie, c'nie?
@@magdalena_a1801 Widzę że nie ma sensu tu wchodzić i pisać. Oceniają wg własnego poziomu. Zero merytorycznej dyskusji....
@@mirkas47 "Według własnego poziomu", czyli Twoim zdaniem to ja w taki sposób patrzę?
Co do merytoryki, to nawet nie wiem, jak by miała wyglądać merytoryczna dyskusja z osobą, która chciałaby zakazać innym noszenia strojów, które nie urągają przyzwoitości.
Kobiety. nie. powinne wchodzić na ołtarz i czytać. To jest MODERNIZM!. Do kościoła kiedyś. kobiety chodziły w spódnicach. Tak nakazywało Pismo Święte.
Pięknie Pani mówi.
🤗
33:06 a kończy się na Stockhausenie
.......od kiedy spdnie są strojem mężczyzny?Muzułmanki nadal noszą spodnie.Pan Jezus nie nosił spodni.
Jak zawsze, Ksiadz ma rację ❤.
No to będzie się działo! Żeby można było jeszcze kupić gdzieś ładne sukienki nie za miliony.
@@santiro5671 i słuchać takich rad ... a bieda nas nie ominie
Polska firma "Marie Zelie" sukienki szyte przez polskie kobiety, katoliczki jako odpowiedz na rewolucję i niszczenie tożsamości kobiety.
@@katarzynakurczyna5366 tak, niech jedzą bułki ..
a to fakt. Od lat szyje sama bo trudno cos sensownego znalezc
@@wojciechkopytko6592 Popieram i polecam - kobiece, świetnie skrojone, jakość pierwsza klasa. To zdecydowanie moja ulubiona marka - Marie Zelie
Moze nie mówmy kobietom co mają nosić to nie będą czuły się atakowane.
To jest bardzo podstawowy wybór, powinien być dokonywany samodzielnie.
Nie pisze tu o dzieciach i strojach szkolnych. Te dobrze jak są określone zarówno dla chłopców i dziewcząt
* kobietom
@@ginterka381996 dzięki.
@@antygona-iq8ew :)
@Jan M noszenie przez kobiety spodni nie ma nic wspólnego z grzechem czy błędem. Próba wtloczenia kobiety w patrialchalny schemat płci nie ma nic wspólnego z wiarą, jest jej wykorzystywaniem do osiągnięcia określonych celów.
Cała dyskusja jest mocno kuriozalna.
Przypominają mi się artykuły o czasach kiedy kobiety nie mogły uprawiać sportu.
Edit :
Pierwsza kobieta, która wzięła udział w maratonie musiała w trakcie startu się ukrywać, a następna była siłą sciągana z trasy.
Myślę że nawet dziecko któremu zwrócisz uwagę na to że robi coś czego nie powinien robić, poczuje się zaatakowane. Nie tyle samo noszenie spodni jest błędem czy grzechem, co geneza tego zjawiska, to, z czego ono wynika.
Można też golić włosy dziewczętom po zamążpójściu 🙂 To ortodoksyjny judaizm do sześcianu a nie chrześcijaństwo. Proponuję hasło "nie to co na sobie, ale co w sobie - sercu ❤️"wówczas problem spodni zniknie, także z głów prowadzących.
Ksiądz chodzi w sukni, tym jest sutanna. W niczym, ten stój mu nie uwłacza, a więcej, stanowi to jago godność. Nie ma nic piękniejszego, jak kobieta w sukience. Ale są sytuacje, kiedy kobieta występuje w spodniach i nawet powinna. Takie moje zdanie.
Niedawno jakaś pani zdobyła ośmiotysięcznik, idąc w sukience też zostałaby bohaterką tylko czy żywą ???
Które to sytuacje, jakie to okoliczności, kiedy kobieta powinna przywdziać spodnie?
@@WerKatarzyna Kiedy kobieta powinna przywdziać spodnie? Trochę źle postawione pytanie, bo niby czemu powinna? Moim zdaniem powinna - zresztą nie tylko kobieta, ale i mężczyzna - zawsze starać się o ubiór stosowny do okoliczności i taki, w którym czuje się najlepiej. Sukienka czy spodnie nie powinny - moim zdaniem - być względem siebie dyskwalifikowane, gdyż tak w jednym jak i w drugim można wyglądać zarówno przyzwoicie, elegancko bądź sportowo jak i nieprzyzwoicie, wyzywająco i niestosownie.
@@WerKatarzyna Nie mogę odpowiedzieć ci na to pytanie. Jesteś kobietą? Jeśli tak, to odpowiedź należy do ciebie. Pozdrawiam.
@@janpolski8682 A wiesz że kobiety biznesu zakładają spodnie do waznych negocjacji po to by być odbierane jako silne? Paranoja🙃 jak gdyby sukienka/spódnica to już deficyt siły/kokieteria 🙀
No nie róbcie z siebie Amiszów. Trzeba odróżniać sprawy ważne (jak prawda) od nieważnych (jak moda). I jeszcze jedno: czy specjalnie dajecie takie clickbaitowe tytuły dla filmów? Żeby ludzie klikali zakładając z góry, że zobaczą jakieś wariactwo?
Acha wiktoriańskie suknie z gorsetem wcale nie opinały górnych partii ciała.. Wcale
Do debaty na taki temat warto byłoby zaprosić gościa o innym punkcie widzenia. Zapraszanie goscia, ktory ma obronic daną tezę to dla mnie z założenia przegrana! Spodnie są uniwersalne płciowo i absolutnie nie ma w nich nic złego!
Uważam, że jest to najsłabszy materiał na tym kanale. Tzn. 95% to miła pogadanka o oczywistosciach, a część o tytułowej kontrowersji wypada mało przekonująco. Wszystko zasadza się na założeniu, że spodnie nie są strojem kobiecym, chociaż na początku programu pojawią się zdanie, że od kilku już pokoleń jednak są... No cóż...
Moje wątpliwości i pytania próbowałam poruszyć na fb w grupie tradycjonalistów i oto moje spostrzeżenia:
1. Argumenty za to jedynie doświadczenia i preferencje własne danej osoby.
2. Argumenty przeciw pozostają przeważnie bez odpowiedzi.
3. Zwolennicy spódnic/sukienek uważają sukienkę za rodzaj świadectwa, co nie odpowiada rzeczywistości, bo sukienki noszą i ateistki i feministki i współcześnie mało kto przypisuje noszeniu spodni przez kobietę jakiekolwiek znaczenie. Świadectwem to może być noszenie krzyżyka, konsekwentna uczciwość lub kultura w obyciu, albo mężne znoszenie przeciwności itp. Słowem, sprawy, które są przez resztę społeczeństwa rozpoznawalane jako katolickie.
4. Zwolennicy przypisują kawałkowi materiału zszytego w specyficzny sposób jakieś magiczne właściwości, których on oczywiście nie posiada.
5. Szczególnie zwolenniczki z powodu braku argumentów przechodzą do ataku personalnego i bezpardonowo oceniają charakter i prywatne życie rozmówców, ignorując przy tym wszelkie zasady dobrego wychowania.
6. Szczególnie zwolenniczki używają języka co najmniej niekulturalnego.
Podsumowując, niektóre kobiety noszą sukienki/spódnice jako rodzaj świadectwa i dobrowolnego umartwienia. Dla innych, zdaje się, sukienka pełni funkcję listka figowego, mającego przysłaniać ich faktyczne braki w kulturze i wychowaniu. Ma im ona dodać magicznie godności i stateczności, bo z niczego innego one u tych osób wyniknąć nie mogą.
Biorąc to wszystko pod uwagę, pogląd o szkodliwości noszenia spodni przez kobiety, uważam za sztuczny i wynikający być może z jakiegoś sentymentu, ale nie z rozsądnych argumentów. Dyskusje takie zdają się szkodzić środowisku Tradycji i wewnątrz i na zewnątrz, bo wewnątrz prowadzą do bezsensownych kłótni, a na zewnątrz sprawiają wrażenie, że jesteśmy grupą raczej infantylnych fanów jakichś rekonstrukcji historycznych, bez poważnych problemów w życiu.
Prawda, poruszanie tak trywialnych tematów szkodzi środowisku tradycjonalistow. Zlaszcza jak się czyta te wszystkie komentarze o tradycyjnej roli kobiety i mężczyzny ma się wrażenie, że bardziej tu chodzi o kulturę patrialchalna niż wiarę.
Myślę że lektura wspomnianej przeze mnie książki ks. Karola byłaby dobrym, a właściwie najlepszym wyjaśnieniem poruszanego w filmie tematu.
Nie sądziłam, że moje wypowiedzi mogą zostać uznane za niekulturalne lub atakujące... Przykro mi, że tak zostało to odebrane.
@@ewaniewczasowa3068 Chodziło mi o wypowiedzi pań na grupie facebookowej.
Książkę sobie zamówię. Dziękuję.
Czytając twoje wypociny upewniam się, że kobietom powinno się zabrać prawa wyborcze.
Jeden ze słabszych komentarzy. Niestety cały problem z cywilizacją europejską zaczął się z daniem kobietom praw wyborczych. Niestety nie nadają się do tego przez swój irracjonalizm. Kolejne etapy, to coraz większe uprzywilejowanie kobiet w stosunku do mężczyzn i budowanie realnego matriarchatu. Wystarczy wejść do sklepów i galerii, gdzie *większość powierzchni sklepowej i oferowanych produktów jest skierowana dla kobiet* , a działy męskie są skąpe, bez polotu i większego wyboru. Ideologia matriarchalna.