Auta od fanów danej marki, jest tyle samo warte, co motocykle od admina, lub użytlownika forum motocyklowego danej marki i modelu. Czyli nic nie są warte.
@@adamostrowski5856dokładnie, w 1.9 JTD tym wąskim gardłem było sprzęgło i turbina jak chcieliśmy robić więcej mocy, poza tym fajne motory do podkręcenia
To jest klasyka gatunku i trudne decyzje dla kogoś, kto nie ma hajsu na to żeby jeździć czymś nowszym. Przerabiałem to ze swoją ukochaną 406 tką. Kupujesz swoje często pierwsze własne auto i najczęściej nie masz siana, żeby kupić coś kilkuletniego, nie wspominając o nowym. Zatem szukasz czegoś "do 10 tysięcy" i wiadomo, że kupujesz sobie skarbonkę, albo jak kto woli przechodzoną dziwkę, którą kilka osób wcześniej brało jak chciało. Jeździsz sobie, jakiś check się zapali, może coś z koła zaszumi, ale jeździsz. Na przeglądzie diagnosta pokręci głową, się lekko zapowietrzy bo czuje klimat, ale koniec końców Ci powie, że tutaj jest wyciek, tam progi sie kończą no i tarcze do wymiany. Zliczasz wszystko i na już musisz dać połowę tego za co kupiłeś samochód. Następnie za jakiś czas znowu trzeba sypnąć złociszem, ale tym razem koszta dochodzą do aktualnej rynkowej wartości auta, a na horyzoncie OC. No i siedzisz jak ta picza zastanawiając się, czy reanimować, który to już raz i w sumie to wiesz co masz. Ach... życie.
Ja doszedłem do wniosku że najlepiej jak ta "połowa wartości pojazdu" to okolice 1250zł, a "wartość rynkowa" to 2500zł. Wtedy można sobie wrzucać kasy ile się chce. W ten sposób 21-letnie Stilo w JTD ciągle jest na drogach, a diagnosta podbija bez gadania i bez flaszki pod stołem. A oc za rok kosztuje niecałe pjencet złotych :P
Nie warto takich gruzów brać. Chyba że sytuacja zmusza, różnie bywa. Ale reanimowanie trupa wyjdzie o wiele kosztowniej niż kupno czegoś mniej dojechanego. Mówię o wole roboczym do jazdy na codzień.
@@5Dale65 Znam to, bo przerabiałem i ja ten temat. W pewnym momencie przyszła ta chwila, kiedy trzeba było odpuścić. I serio teraz piszę, jak kupiec odjeżdżał moim autem ścisnęło mnie w sercu, bo wiedziałem że auto zaraz pójdzie w żyletki a chodziło tylko o katalizator.
Jak auto do 10tys. to ważne by blachy były całe i w jednym kawałku (bez wklejanych ćwiartek i tynku). Resztę można po trochu robić albo bez niej żyć. Każdy zna ten ból. Lepszy gruz niż PKS.
Ja póki co kupiłem za 2500zł na dzień dobry próg lewy 1800zł ale że wygrzebałem dziurę przy sprzedającym to stąd cena była tak niska. W tym roku wypadałoby zrobić drugi próg bo już go ząb czasu bierze, liczę 2000zł. Wciąż koszt auta to 6300zł, a na tym etapie już wiem że silnik jest zdrowy, podłoga luks, podłużnice luks, jak kupiłem trzy lata temu to nawet klima była sprawna i jest do dziś mimo że jeszcze nie uzupełniałem gazu. Co do blacharki to wiadomo zgniły progi jak to w Stilo, a zdradzę patent na sprawdzenie podłogi podczas kupna - mały srubokrecik schowany w rękawie, kładziemy się na ziemi i wsuwamy jak najbardziej pod auto żeby sprzedający nie widział, wyciągamy srubokrecik i dziubiemy biteks. Silnik to diesel 1.9 jtd 8v, w tym roku zapalił w -13,5 z pół obrotu. Pali 4 litry na autostradzie jadąc prawym pasem za tirami. Wtryski były ok, dwumasa, sprzęgło, skrzynia, turbina, nawet głupie osłony przegubów nie były przedarte. Jedyne co to wnętrze styrane, podsufitka wisi, widać że robił za wół roboczy (jeden z poprzedników latał 25 tysięcy km rocznie). Przebieg 275 tyś, który wygląda na realny, a stare JTD w busikach typu Doblo robiły po 700 tysięcy bez remontów więc że silnik przezyje budę to jestem spokojny. O dziwo nic się z niego nie leje. Póki co jeżdżę i obserwuję, dopieszczam to i owo, próg zrobię w tym roku i jeśli dożyje u mnie 25 lat to zrobię go na zabytek lub na historyczny i będę mógł jeździć nawet po strefach czystego transportu hehehe. Stary gruz to jest to, klimat jest niesamowity. Najlepsze są miny sąsiadów jak ich podwożę, a tu cyk klimatronik dwustrefowy, sprawna klima, cztery szyby w prądzie, wspomaganie, abs, 115KM i 230Nm, a jeszcze wlecą fabryczne grzane fotele w skórach jak tylko znajdę gdzieś niestyrane. Będzie gruz premium 😂
Wszystko się zgadza. Ale nadzieja że kupimy inną Alfę za 5 tys i nie trzeba będzie nic wiele dołożyć jest trochę naiwna. Myślę że sumarycznie wyjdzie to samo, z tym że będzie to nieco mniej na "dzień dobry", a reszta systematycznie będzie inwestowana w krótkim okresie od zakupu. 😉 BTW, jak ktoś ma umiejętności by zrobić to samemu i czas to dobrze kombinując da się części zdobyć sporo taniej.
Niektórych części używanych nie warto kupować. Druga sprawa auto można naprawiać i naprawiać ale swój czas na szukanie części i naprawę też trzeba policzyć więc to naprawianie samemu nie zawsze ma sens i się opłaca.
@@mikip2121 Tylko co wnosi twój wpis? Ja nigdzie nie twierdzę że warto, ja napisałem że się da. Takimi autami nie jeżdżą ludzie których stać na lepsze i na "solidne naprawy". Jak masz kasę to kupujesz auto które nawet jak nie jest idealne to warto w nie inwestować. Tylko co mają zrobić ludzie których stać tylko na takie auto? Albo je już posiadają i trzeba nagle zrobić sprzęgło, hamulce i parę innych rzeczy by jeździło i przeszło przegląd przynajmniej na następny rok? Jak dla mnie to auto nadaje się na złom i kropka. Ale dyskusja tyczy się naprawy i kosztów, które da się mocno obniżyć, taki jest fakt. Nie zmienia to również faktu że rozumiem ludzi uboższych bo mój pierwszy samochód też był w opłakanym stanie, ale przez to że nie mam 2 lewych rąk doprowadziłem go za kilkaset złotych do stanu używalności. A po roku stać mnie było już na " normalny samochód" i stary zezłomowałem. Tak to życie się toczy, Profesor na początku kanału też pokazywał różne rzeczy które teraz uważa za druciarstwo. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i o tym trzeba pamiętać.
@@shogunlechuza6650 podam ci przykład z życia ktoś tak drutował sprzęgło dwumasowe efekt był taki, że naprawiał to 2 razy wydał 3 tysiące i nadal nie było to sprawne a koszt naprawy u mechanika pewnie 5 tysięcy tylko wtedy by był spokój na kilka lat. Chodzi o to, że takie druciarstwo często się mści i generuje jeszcze większe koszty naprawy miałem taki przykład w firmie ze skrzynią która mogła być zrobiona za 300 zł ale komuś się nie chciało i się posypała ostatecznie koszt rok później 5000 zł. Niestety współczesne auta są tak skomplikowane, że powoli nie da rady ich tanio naprawić. Zostało niewiele modeli które można łatwo i tanio naprawiać. Staram się rozumieć ludzi uboższych ale jak nie masz kasy to kupujesz Fiata albo coś innego z prostym jak budowa cepa silnikiem, sprzęgłem i skrzynią a nie diesla z dwumasą i turbo koniecznie premium Audi, BMW, Mercedes lub inny wynalazek.... i tego nie rozumiem. Szczęście w nieszczęściu tych wszystkich starych aut jest to, że przeglądy się załatwia a nie robi jak się skończy załatwianie to te auta będą jeździć bez przeglądów i szybciej wylecą z dróg i dobrze bo to nie są bezpieczne auta dla kierowców i co gorsza dla innych osób postronnych. Pół biedy jak w takich starym aucie nie działa klima gorzej jak nie ma to zawieszenia, hamulców itd. i nagle takie auto przejedzie Twoje dziecko bo droga hamowania wynosi 70 m a nie jak powinno być 50 m..... wtedy zmienisz punkt widzenia.... Nie mam nic do starych aut pod warunkiem, że są sprawne.
@@mikip2121 O czym ty mi piszesz? Jak ktoś drutuje a się nie zna to takie efekty mogą być nie przeczę. Sprzęgło jednomasowe kompletne używane w niezłym stanie kupisz za 150-200zł. Nie widzę sensu drutowania dwumsu, to jest wtedy bardziej komedia niż naprawa. Wszystko da się zrobić solidnie i tanio tylko trzeba myśleć. Teoretyzowanie co kto kiedy i po co ma kupić jest bez sensu. Mówimy o konkretnym przypadku z filmu i kosztach. Tego tyczy się mój wpis. Bo w praktyce to na szczęście mało kto jest obecnie w takiej sytuacji żeby kupować takiego złoma, no chyba że go już ma od kilku lat i teraz pojawiły się koszty. Za to jak młody kupi takie auto w niewiedzy i je naprawi samemu, nawet robiąc po kilka razy to samo, nie widzę tu nic złego, dużo się nauczy, wiedzy praktycznej. Nawet ocena używanego elementu pod względem jego przydatności, lub główkowanie jak coś zregenerować tanio owocuje poźniej na wielu płaszczyznach życia. No ale najłatwiej jest dostać coś gotowe, takie pokolenie, niezaradne życiowo teraz nam rośnie.
@@shogunlechuza6650 niech każdy robi to co umie fryzjer niech tnie włosy a potem idzie do mechanika i zapłaci za naprawę jak umiesz wszystko to nie umiesz nic.... Wolę zarobić pieniądze na tym na czym się znam a auto niech mi naprawi ktoś kto ma odpowiednie narzędzia i też się na tym zna. Takie złomy jeżdżą i to w takich ilościach, że byś się zdziwił nie widzisz ich w dużych miastach ale na wioskach jest tego zatrzęsienie zapewniam cię i to nie są sprawne auta.
Potrafi wyglądać to bardzo różnie, zależy od budowy tłoka i kąta zaworu w komorze, oczywiście może łamać dźwigienki czy nawet ukruszyć wałek choć z tym się nie spotkałem (widziałem jedynie krzywkę z renowki, która luzem sobie latała na wałku, spaw puścił xD)
Są też silniki które mają nabijane krzywki i przy zderzeniu tłok zawór okaże się że nie widać żadnych uszkodzeń, zawór cały prosty. Składasz motor a on nie pali. Okazuje się że krzywka o 180 stopni się przekręciła przy dzwonie xd
@@dawidj.8513 180km znosi całkiem nieźle, dpf jest na swoim miejscu, więc więcej nie da się wycisnąć. Sprzęgło i koło dwumasowe też jest na granicy wytrzymałości, więc aby wycisnąć więcej trzeba liczyć się już ze sporym kosztem. Przejechałem tak już 170tys km i w tym czasie wymieniłem "tylko" wahacze przód, wszystkie tuleje tył, amortyzatory i sprężyny, dwumas, sprzęgło, rozrząd, tarcze i klocki, czujnik temperatury spalin w dpf i słynny na tym kanale termostat 😉
@@michalg. O kolego to musisz mieć 150 konna jednostkę że do tylu mu moc podniosłes. Ja mam bravo 2 1.9 JTD 120 km i też się zastanawiam nad lekka modyfikacją 😀ale już i tak dużo aut zostawia w tyle
@@dawidj.8513 tak 150. W bravo nie ma skrzyni m32? Jeśli tak, to nie ma co szaleć z mocą. W vectrach jest pancerna F40, a w Astrach wkładali to co akurat mieli na półce. 🤷
Nie pokaże, chyba że będziesz go bez oleju piłować chodź mój jak olej w trasie wyciekł na ziemię to zrobił kilkanaście kilometrów bez oleju. Efekt, wał w nominale i tak samo panewki, druga miska i olej i tyle he he
@@sigilsigil200 jeżdżę na 1.8 bara już 9 lat, wcześniej jakieś mniejsze mody, boxy, itp. Motor 315kkm przebiegu i największa przy nim naprawa to wymiana kolektora przy 125kkm.
Opcja 1 -> ale tylko w ramach słów wypowiedzianych w 15:55, następnie opcja 2 -> turbo stage 3 na gratach ze szrotu (większe turbo, ic na blachowkręty itp) i po wystrzale na złom ;)
Te autko ma fajny klimacik - fajny dziobek z przodu i kokpit. Nie przeszkadza mi że wewnątrz brakuje mu części i ma wyjęte głośniki. A wygląd zewnętrzny jest do zaakceptowania - nie przywiązywałbym uwagi do szczegółów. Gdybym potrzebował auta i miał dla niej garaż, to byłbym skłonny ją kupić od Profesora Chrisa. Tylko liczyłbym na to: że opiekowałby się tym autkiem - oczywiście płaciłbym za naprawy według ustalonych zasad. ... I może przejeździłbym nim z 5 lat, a może i więcej - to by było fajnie. - Ta Alfa ma specyficzny taki bardzo surowy sportowy klimacik - ma to swój urok. I pasuje tutaj dobre zachowanie w zakrętach. A felgi ma cudowne. To niemalże unikat - nie widuje się takich Alf. No ale jestem skupiony na swoim motorku, i nie mam już kapitału na dodatkowy pojazd. A przede wszystkim nie zabardzo chcę mieć samochód. Wybrałbym opcję Nr. 1 - jeśli jakiś wielbiciel Alfy chciałby ją kupić. Nie jestem za zezłomowaniem. Nie wiem co zrobić z tą Alfą. Tylko proszę nie wyrywać serduszka jak dla A-klasy. - Bo ja tego nie przeżyję.
Napraw i pokarz jak zrobić żeby uszczelnienie wału było prawidłowo zamocowane i czy da się to zrobić bez ściągania miski olejowej żeby się nie pociło dalej. Przygarnę ją za Megane 1.4 1999 w stanie agonii oczywiście jak dojadę.
Za 12k to ja 2 lata kupiłem przyzwoitą 159 :D Poza poprawkami po druciarzu i zwykłym corocznym serwisem filtry+oleje nic jej nie dolega a cieszy niesamowicie ;)
Proponuję naprawi Alfę. To piękny i fajny samochód. Tak naprawiałem Mazdę 626. Jaka radość, że sprzęt po naprawie super jeździł i jeździ dalej. Kupiłem ją za 2.500 zł a włożyłem 11.000 zł. Dla jednych to nieopłacalna inwestycja z punktu ekonomii, ale doprowadzenie sprzęta do odpowiedniego stanu to budujące i motywujące. Pozdrawiam.
@@DanielSkwierawskiA co, właściciel ją w solance moczy? Nawet modele narażone na rdzę można zabezpieczyć. Skoro facet doprowadził ją do dobrego stanu to pewnie o tym też pomyślał. Nie kierujcie się stereotypami.
@@JarekKowalski-ze2bz kierujcie się stereotypami. Profesjonalne zabezpieczenia antykorozyjne są bardzo drogie i nieopłacalne do starych samochodów. Garażowe zabezpieczenia antykorozyjne ułatwiają przejście przeglądu, ale blachy prędzej czy później i tak przerdzewieją. Tak samo profesjonalne naprawy blacharskie są bardzo drogie. A co to za przyjemność jeździć ze świadomością, że nawet mały wypadek możesz przypłacić kalectwem?
eee, burżujstwo na tym Podlasiu, na Lubelszczyźnie: nabicie nowych okładzin sprzęgła: 100zł, alternator ze złomu 100zł, wentylator chłodnicy ze złomu 100zł, resztę olać - naprawa 300zł + wcholerę czasu jak się komuś taki samochód podoba, mi nie, ale w Astrze F więcej robiłem i jeżdżę bo ją uwielbiam :)
Zrób chory destruktywny eksperyment. 1. Zalej olejem pod sam korek skrzynię i silnik sprawdź co się może wydarzyć. 2. Rozbiegaj i sprawdź czy przecinając nożem awaryjnie dolot można a. zgasić silnik. b. mocno się poparzyć 3. Sprawdź, czy pęknie głowica po zalaniu zimnej wody/płynu do rozgrzanego silnika. 4. Kiedyś były silniki "olejaki" w motocyklach. Sprawdź, czy będzie działać 5. Sprawdź czy odpali kręcąc się w drugą strone ( po modyfilacjach xD) 6. Zbuduj dotrysk wody aby na parze wodnej pracował ;-)
Moim zdaniem najlepsza opcja 2 z destruktywnym eksperymentem. ( Oczywiście najpierw wyciąć katalizator hehe ). Bez sensu naprawiać samochód w takim stanie a przynajmniej będzie z tego ciekawy filmik 😁. Widziałbym tutaj filmik we współpracy z Motokotami 👍
Głosuję za opcją nr 2 , tylko trzeba by przydrutować sprzęgło i niech skończy godnie jak na alfę przystało , czyli upalona na jakimś placu, można też zalać ją róznymi specyfikami tj. stary olej itp. .
Dokładnie - najlepiej żeby zdrutować te sprzęgło po prostu nabijając nową okładzinę jak to w PakistaniTruck robią :D Następnie eksperymenty paliwowe i większe turbo kopytka wyskoczą przez wydech :P
Opcja jest jeszcze taka awaryjnie zajechac na szkolna 17 prezydent sciagnie pampersa narobi po ciezkiemu na fotel,zamkna auto i oddac na licytacje owsikowi
Rok przed śmiercią w 2020 r Tata kupił 15616 Twin Spark kombi z ostatniego roku produkcji. Sprzedałem auto w 2022 r za 3000 zł a ojciec Wrzucił w nie około 9000 ponieważ zrobił chociażby rozrząd. Krótko mówiąc samochody za małe pieniądze to można kupować typu Renault Thalia a nie Alfa Romeo. Ten pierwszy model też mam i już od 6 lat i oprócz rozrządu Nic w nim w zasadzie nie wymieniam. Zapomniałem W zeszłym roku tylne amortyzatory zgniły i przestały trzymać w związku z tym Założyłem nowe. Klimatyzacja też wciąż działa. Została doprowadzona do stanu używalności za życia ojca czyli w roku 2021. Teraz zaczynają wychodzić na lewym rancie pewne ślady korozji. Ponadto wytrzymuje ładowanie pół tony do samochodu. Przewozi te rozmontowanie palety bez problemu na odległość 60 km z prędkością około 130 km
Miałem że 2 Laguny , jedna wjechała na lawetę przez kapcia - rozcięta opona, felga nie chciała zeskoczyć, ale dobry tłumacz 5 kg pomógł zdjąć felę z piasty. Podobno to Alfy częściej jeździły na lawecie.
Witam. Od lat subskrybuję Twój kanał. NAPRAWIAJ! - bez wymiany opon (dokupię 2a komplety: zimowe na stalówki i letnie na ALUski). Jeśli nie ma haka, to jeszcze stelaż haka i hak do przyczepki (może być ze szrotu (odnowię sobie jak ostatnio w sztucznym kwasku cytrynowym) - ojciec potrzebuje do użytku swojej przyczepki (kończą rodzice budowę/wykańczanie pod klucz domku) - w zeszłym roku odnowiłem przyczepkę i oświetlenie LEDowe dałem polskiego producenta. Jestem w takiej sytuacji, że nie mam auta "na chodzie" od kilku lat - najprawdopodobniej będę oddawał na złom. JEŚLI będziesz NAPRAWIAŁ profesorku Kris-ie, to poproszę tą ALFĘ mi podarować, a sam zaopiekuje się i będę dbał o nią. PS. Naprawy wszelkie techniczne mam na myśli, że zarobisz, a opony już sam kupię (2a komplety: letnie i zimowe) - Michelin-ki. ;) Zdrowia i powodzenia... Pozdro. Przemo (1979)
Panie Profesorze! a może warto zrobić wśród widzów zrzutke, zebrać środki, a auto po ogarnięciu oddać jakiemuś domu dziecka w okolicy, żeby dzieciaki woziło do lekarza, czy na jakieś zajęcia?
Profesorze a może jeszcze podsune inny pomysł na tą alfę . A mianowicie zrobić zrzutkę na potrzebne części do jej naprawy zakupić takowe i wrzucić do bagażnika . A nastepnie przekazać całość jakiejś branżowej szkole w celach warsztatowych . Żeby przeczkolaki pod okiem instruktorów miały szansę szlifować metody napraw . W miarę nowoczesnych wechikułów które poruszają się po naszych drogach . Pozdrawiam wierny fan .
Krzysztofie, moim zdaniem nastepnym razem kupując samochód weź ze sobą mechanika bo widzisz jak to sie konczy, co do alfy to możesz dla kontentu ją potrenować i doprowadzic do destrukcji, a w pozniejszym etapie kupic alfe tanio ale do użytku wtedy zrobić kolejny odcinki z nią z jakimiś smiesznymi rzeczami,naprawami a potem ją rozdać. Pozdro Profesorze habilitowany :)
Silnik ma lepszą opinię w otoczeniu dieselfanów jak 1,9tdi. Może sprawdzić do jakich granic silnik jtd można wysilić zanim nastąpi agonia. Pierwszy silnik na commonrail( przed niemieckimi i zacofanymi inżynierami na obecny czas) ma prawo zginąć z ręki Polskiego mechanika w zamian za czas poświęcony pod Monte Cassino naszych Polskich specjalistów w latach czterdziestych❤❤❤❤
Krzysiu. Od 10 lat moja kariera mechanika samouka obracała się w okół jednego samochodu. Po tylu latach znałem je na tyle, że mogłem kupić taki sam za bezcen ze śmiesznym wkładem na dzień dobry a pomijam już standardowy serwis filtrowo-olejowy. 🙂 Dosłownie 15 minut oglądania i mały test czy jest seria pod pedałem gazu. Uważam, że można kupić coś dobrego w cenie gruzu. 🙂
Proponuje naprawić, ale na używkach - można porównać koszt części vs trwałość (używane vs nowe), zaś w przypadku domorosłych mechaników koszt robocizny to ich własny czas. Nikt raczej nie kupuje gruza, aby robić go na nowych częściach, chyba że to projekt i robimy pełny albo półpełny restore.
Popełniłem kiedyś życiowy błąd i kupiłam ten włoski szrot nowy u dilera. Najgorszemu wrogowi nieżyczę zakupu alfy... Zawieszenie arcy słabe , falowaly obroty, żarła olej po pierwszej wymianie jak kamela ocet. Pozdrawiam Pana Profesora , dziękuję za dobrą robotę 👍
No powiem wam inaczej jestem "szczęśliwym" posiadaczem nowoczesnego auta z Euro 6d ktore prawdopodobnie przy stanie licznika 85tys nie przejdzie nastepnego przeglądu ze wzgledu na spaliny i coraz bardziej zaczynam być przekonany do tego zeby jednak kupic cos starego ale coś co bylo w miare niezawodne wyremontować wszystko czyt. wypierdolić równowartość nowego z salonu i cieszyc sie życiem. Bo na tą nowoczesna motoryzację nie mam juz siły.
Bardzo fajne auto, a że zaniedbane to fakt. Za to kupione w niezłych pieniądzach. Jak dla mnie to wielka szkoda rozbijać taki samochód. Bardzo fajny silnik, skrzynia 6-cio biegowa, pancerne zawieszenie, piękne wnętrze... ja bym nie niszczył tej włoszki. Moja żona rozgląda się za większym autem, bo niedługo będzie musiała jeździć z wózkiem dziecięcym. Poważnie się zastanawiam nad odkupieniem tego samochodu i poświęceniem czasu na odbudowę i odchwaszczenie. Brakujący plastik słupka trzeba dokupić, lakier da się wyprowadzić, elektryka to dłubanina ale jakoś mnie nie przeraża, tłumik to kosmetyka. W skrócie: dużo pracy, ale jest to do z robienia 😊 Pozdrawiam
helo profesore - sam robię swoje alfy z tanich części i nie narzekam - silniki tylko 1,9 jtd - części używane to podstawa w takich autach ,niekiedy kupisz całe auto na części za 600zł - to auto dla znających temat inaczej kupujesz VW lub skode. Ale rzeczywiście jak podliczysz nowe części i roboczogodziny temat jest nieopłacalny. Zależy co kto lubi umie i preferuje
1. Trzeba byłoby zaprosić jakiegoś widza niech sam naprawia żeby się dowiedział za co się bierze pieniądze w warsztacie. 2. Ta opcja jest najlepsza i trzeba coś przetestować lub odwalić ciekawego. 3. Oddanie na złom jest mało konstruktywne. Pozdro:)
może głupie pytanie, ale w jaki sposób intercooler ma być szczelny? olej wynika z specyfiki pracy turbodiesla, ale czy to że na IC pojawia się olej to efekt uszkodzenia IC?
Profesorze, miałeś kiedys film o fiacie Panda co wypadał zapłon. Ja w moim seicento 1.1 muszę owijać nowe fajki dodatkową izolacją bo jak przyłożyłem palca do pary na cewce, a też wypadał zapłon, na nowych kablach i świecach to poczułem przepływający prąd iskry. Odtąd zawsze owijam fajki szkotem :-)
Klasycznie
Następnym razem weź mechanika, niech zobaczy furę zanim kupisz 🙃
Ale pojechałeś 😂😂
To auto jest od fana marki i dbał o pojazd 🤣
7:36 łłoooooo panieeeee😮😮😮😮😮 😂😂😂
Auta od fanów danej marki, jest tyle samo warte, co motocykle od admina, lub użytlownika forum motocyklowego danej marki i modelu. Czyli nic nie są warte.
Mógł carvertical chociaż wziąć
Opcja nr 2 - zrób eksperyment.
Samsezrup
@@izaak.salomon5048 Albo opcja 1-2-3, czyli zrobić eksperyment, a potem oddać widzowi, który prowadzi skup złomu :D
Ja bym sprawdził jak dlugo silnik pochodzi na czystej ropie zamiast oleju
Alfa nadaje się jak widać do eksperymentu, którego zwieńczeniem będzie miejsce na złomie lub sprzedaż na części, jelsi takowe są coś warte 😉
Popieram opcję 2
19:20 Opcja czwarta, porobić jakieś doświadczenia edukacyjne, typu "silnikowe laboratorium" co były 4 lata temu
Oo to to
Racja byku, brakuje tych odcinków.
Na pewno alfa ma jakieś ciekawe czy inne rozwiązania warte pokazania.
Podbijam 👍
@@Gruby_Mazzakod starego aaz chyba wszystko jest ciekawsze ;)
brakuje
DRUGA OPCJA
Profesorze, stwórz druciarskie sprzęgło żeby jeździło i jedź na wyścig gratów.
Na przykład okładziny z tarcz do cięcia metalu, jak to zrobili ruscy na kanale Garage54
Opcja 2. Zamiast płynu chłodniczego nalać oleju i sprawdzić czy będzie miał dobrą temperaturę czy może pompa klęknie.
Tylko nie olejku dla niemowląt bo rozpuszcza gumy, nie wiem czy samochodowe również, ale jest ryzyko pęknięcia
opcja 2. naprawić sprzęgło i podnosić ciśnienie doładowania aż coś poleci... zobaczymy jaka jest wytrzymałość silnika.
I zalać silnik jakimś gęstym glutem
1.9 jtd 8v wytrzymuje do 200KM, a tutaj ma 1.9 jtd 16v. Może być ciężko to zabić 😂
Sprzęgło przy 400-420Nm się poddaje. Sam słupek ciężki do ubicia na seryjnej turbosprężarce :)
@@adamostrowski5856dokładnie, w 1.9 JTD tym wąskim gardłem było sprzęgło i turbina jak chcieliśmy robić więcej mocy, poza tym fajne motory do podkręcenia
@@5Dale65kto ci tak napisał? Znam gościa co ma grubo ponad 200 ;)
To jest klasyka gatunku i trudne decyzje dla kogoś, kto nie ma hajsu na to żeby jeździć czymś nowszym. Przerabiałem to ze swoją ukochaną 406 tką. Kupujesz swoje często pierwsze własne auto i najczęściej nie masz siana, żeby kupić coś kilkuletniego, nie wspominając o nowym. Zatem szukasz czegoś "do 10 tysięcy" i wiadomo, że kupujesz sobie skarbonkę, albo jak kto woli przechodzoną dziwkę, którą kilka osób wcześniej brało jak chciało. Jeździsz sobie, jakiś check się zapali, może coś z koła zaszumi, ale jeździsz. Na przeglądzie diagnosta pokręci głową, się lekko zapowietrzy bo czuje klimat, ale koniec końców Ci powie, że tutaj jest wyciek, tam progi sie kończą no i tarcze do wymiany. Zliczasz wszystko i na już musisz dać połowę tego za co kupiłeś samochód. Następnie za jakiś czas znowu trzeba sypnąć złociszem, ale tym razem koszta dochodzą do aktualnej rynkowej wartości auta, a na horyzoncie OC. No i siedzisz jak ta picza zastanawiając się, czy reanimować, który to już raz i w sumie to wiesz co masz. Ach... życie.
Ja doszedłem do wniosku że najlepiej jak ta "połowa wartości pojazdu" to okolice 1250zł, a "wartość rynkowa" to 2500zł. Wtedy można sobie wrzucać kasy ile się chce. W ten sposób 21-letnie Stilo w JTD ciągle jest na drogach, a diagnosta podbija bez gadania i bez flaszki pod stołem. A oc za rok kosztuje niecałe pjencet złotych :P
Nie warto takich gruzów brać. Chyba że sytuacja zmusza, różnie bywa. Ale reanimowanie trupa wyjdzie o wiele kosztowniej niż kupno czegoś mniej dojechanego. Mówię o wole roboczym do jazdy na codzień.
@@5Dale65 Znam to, bo przerabiałem i ja ten temat. W pewnym momencie przyszła ta chwila, kiedy trzeba było odpuścić. I serio teraz piszę, jak kupiec odjeżdżał moim autem ścisnęło mnie w sercu, bo wiedziałem że auto zaraz pójdzie w żyletki a chodziło tylko o katalizator.
Jak auto do 10tys. to ważne by blachy były całe i w jednym kawałku (bez wklejanych ćwiartek i tynku). Resztę można po trochu robić albo bez niej żyć. Każdy zna ten ból. Lepszy gruz niż PKS.
Ja póki co kupiłem za 2500zł na dzień dobry próg lewy 1800zł ale że wygrzebałem dziurę przy sprzedającym to stąd cena była tak niska. W tym roku wypadałoby zrobić drugi próg bo już go ząb czasu bierze, liczę 2000zł. Wciąż koszt auta to 6300zł, a na tym etapie już wiem że silnik jest zdrowy, podłoga luks, podłużnice luks, jak kupiłem trzy lata temu to nawet klima była sprawna i jest do dziś mimo że jeszcze nie uzupełniałem gazu. Co do blacharki to wiadomo zgniły progi jak to w Stilo, a zdradzę patent na sprawdzenie podłogi podczas kupna - mały srubokrecik schowany w rękawie, kładziemy się na ziemi i wsuwamy jak najbardziej pod auto żeby sprzedający nie widział, wyciągamy srubokrecik i dziubiemy biteks. Silnik to diesel 1.9 jtd 8v, w tym roku zapalił w -13,5 z pół obrotu. Pali 4 litry na autostradzie jadąc prawym pasem za tirami. Wtryski były ok, dwumasa, sprzęgło, skrzynia, turbina, nawet głupie osłony przegubów nie były przedarte. Jedyne co to wnętrze styrane, podsufitka wisi, widać że robił za wół roboczy (jeden z poprzedników latał 25 tysięcy km rocznie). Przebieg 275 tyś, który wygląda na realny, a stare JTD w busikach typu Doblo robiły po 700 tysięcy bez remontów więc że silnik przezyje budę to jestem spokojny. O dziwo nic się z niego nie leje. Póki co jeżdżę i obserwuję, dopieszczam to i owo, próg zrobię w tym roku i jeśli dożyje u mnie 25 lat to zrobię go na zabytek lub na historyczny i będę mógł jeździć nawet po strefach czystego transportu hehehe. Stary gruz to jest to, klimat jest niesamowity. Najlepsze są miny sąsiadów jak ich podwożę, a tu cyk klimatronik dwustrefowy, sprawna klima, cztery szyby w prądzie, wspomaganie, abs, 115KM i 230Nm, a jeszcze wlecą fabryczne grzane fotele w skórach jak tylko znajdę gdzieś niestyrane. Będzie gruz premium 😂
Wszystko się zgadza. Ale nadzieja że kupimy inną Alfę za 5 tys i nie trzeba będzie nic wiele dołożyć jest trochę naiwna. Myślę że sumarycznie wyjdzie to samo, z tym że będzie to nieco mniej na "dzień dobry", a reszta systematycznie będzie inwestowana w krótkim okresie od zakupu. 😉
BTW, jak ktoś ma umiejętności by zrobić to samemu i czas to dobrze kombinując da się części zdobyć sporo taniej.
Niektórych części używanych nie warto kupować. Druga sprawa auto można naprawiać i naprawiać ale swój czas na szukanie części i naprawę też trzeba policzyć więc to naprawianie samemu nie zawsze ma sens i się opłaca.
@@mikip2121 Tylko co wnosi twój wpis? Ja nigdzie nie twierdzę że warto, ja napisałem że się da. Takimi autami nie jeżdżą ludzie których stać na lepsze i na "solidne naprawy". Jak masz kasę to kupujesz auto które nawet jak nie jest idealne to warto w nie inwestować. Tylko co mają zrobić ludzie których stać tylko na takie auto? Albo je już posiadają i trzeba nagle zrobić sprzęgło, hamulce i parę innych rzeczy by jeździło i przeszło przegląd przynajmniej na następny rok? Jak dla mnie to auto nadaje się na złom i kropka. Ale dyskusja tyczy się naprawy i kosztów, które da się mocno obniżyć, taki jest fakt. Nie zmienia to również faktu że rozumiem ludzi uboższych bo mój pierwszy samochód też był w opłakanym stanie, ale przez to że nie mam 2 lewych rąk doprowadziłem go za kilkaset złotych do stanu używalności. A po roku stać mnie było już na " normalny samochód" i stary zezłomowałem. Tak to życie się toczy, Profesor na początku kanału też pokazywał różne rzeczy które teraz uważa za druciarstwo. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i o tym trzeba pamiętać.
@@shogunlechuza6650 podam ci przykład z życia ktoś tak drutował sprzęgło dwumasowe efekt był taki, że naprawiał to 2 razy wydał 3 tysiące i nadal nie było to sprawne a koszt naprawy u mechanika pewnie 5 tysięcy tylko wtedy by był spokój na kilka lat. Chodzi o to, że takie druciarstwo często się mści i generuje jeszcze większe koszty naprawy miałem taki przykład w firmie ze skrzynią która mogła być zrobiona za 300 zł ale komuś się nie chciało i się posypała ostatecznie koszt rok później 5000 zł. Niestety współczesne auta są tak skomplikowane, że powoli nie da rady ich tanio naprawić. Zostało niewiele modeli które można łatwo i tanio naprawiać. Staram się rozumieć ludzi uboższych ale jak nie masz kasy to kupujesz Fiata albo coś innego z prostym jak budowa cepa silnikiem, sprzęgłem i skrzynią a nie diesla z dwumasą i turbo koniecznie premium Audi, BMW, Mercedes lub inny wynalazek.... i tego nie rozumiem. Szczęście w nieszczęściu tych wszystkich starych aut jest to, że przeglądy się załatwia a nie robi jak się skończy załatwianie to te auta będą jeździć bez przeglądów i szybciej wylecą z dróg i dobrze bo to nie są bezpieczne auta dla kierowców i co gorsza dla innych osób postronnych. Pół biedy jak w takich starym aucie nie działa klima gorzej jak nie ma to zawieszenia, hamulców itd. i nagle takie auto przejedzie Twoje dziecko bo droga hamowania wynosi 70 m a nie jak powinno być 50 m..... wtedy zmienisz punkt widzenia.... Nie mam nic do starych aut pod warunkiem, że są sprawne.
@@mikip2121 O czym ty mi piszesz? Jak ktoś drutuje a się nie zna to takie efekty mogą być nie przeczę. Sprzęgło jednomasowe kompletne używane w niezłym stanie kupisz za 150-200zł. Nie widzę sensu drutowania dwumsu, to jest wtedy bardziej komedia niż naprawa. Wszystko da się zrobić solidnie i tanio tylko trzeba myśleć. Teoretyzowanie co kto kiedy i po co ma kupić jest bez sensu. Mówimy o konkretnym przypadku z filmu i kosztach. Tego tyczy się mój wpis. Bo w praktyce to na szczęście mało kto jest obecnie w takiej sytuacji żeby kupować takiego złoma, no chyba że go już ma od kilku lat i teraz pojawiły się koszty. Za to jak młody kupi takie auto w niewiedzy i je naprawi samemu, nawet robiąc po kilka razy to samo, nie widzę tu nic złego, dużo się nauczy, wiedzy praktycznej. Nawet ocena używanego elementu pod względem jego przydatności, lub główkowanie jak coś zregenerować tanio owocuje poźniej na wielu płaszczyznach życia.
No ale najłatwiej jest dostać coś gotowe, takie pokolenie, niezaradne życiowo teraz nam rośnie.
@@shogunlechuza6650 niech każdy robi to co umie fryzjer niech tnie włosy a potem idzie do mechanika i zapłaci za naprawę jak umiesz wszystko to nie umiesz nic.... Wolę zarobić pieniądze na tym na czym się znam a auto niech mi naprawi ktoś kto ma odpowiednie narzędzia i też się na tym zna. Takie złomy jeżdżą i to w takich ilościach, że byś się zdziwił nie widzisz ich w dużych miastach ale na wioskach jest tego zatrzęsienie zapewniam cię i to nie są sprawne auta.
opcja 2 - bieda tuning na dizelku, zobaczymy ile pociągnie, a może pociągnąć sporo. I mówi to fan marki :D
Najpierw opcja 2, nastepnie 3. 😃
Chętnie bym zobaczył skutek źle założonego rozrządu, zabek po zabku az silnik przestanie odpalac.
Potrafi wyglądać to bardzo różnie, zależy od budowy tłoka i kąta zaworu w komorze, oczywiście może łamać dźwigienki czy nawet ukruszyć wałek choć z tym się nie spotkałem (widziałem jedynie krzywkę z renowki, która luzem sobie latała na wałku, spaw puścił xD)
Są też silniki które mają nabijane krzywki i przy zderzeniu tłok zawór okaże się że nie widać żadnych uszkodzeń, zawór cały prosty. Składasz motor a on nie pali. Okazuje się że krzywka o 180 stopni się przekręciła przy dzwonie xd
Z uwagi na to, że mam vectrę z tym silnikiem i katuję ją już 8 lat proponuje wykonać testy wytrzymałości tych jednostek zwłaszcza na chip tuning 😉
Masz Vectrę po chipie?? Jak to się trzyma ?
@@dawidj.8513 180km znosi całkiem nieźle, dpf jest na swoim miejscu, więc więcej nie da się wycisnąć. Sprzęgło i koło dwumasowe też jest na granicy wytrzymałości, więc aby wycisnąć więcej trzeba liczyć się już ze sporym kosztem. Przejechałem tak już 170tys km i w tym czasie wymieniłem "tylko" wahacze przód, wszystkie tuleje tył, amortyzatory i sprężyny, dwumas, sprzęgło, rozrząd, tarcze i klocki, czujnik temperatury spalin w dpf i słynny na tym kanale termostat 😉
@@michalg. O kolego to musisz mieć 150 konna jednostkę że do tylu mu moc podniosłes.
Ja mam bravo 2 1.9 JTD 120 km i też się zastanawiam nad lekka modyfikacją 😀ale już i tak dużo aut zostawia w tyle
@@dawidj.8513 tak 150. W bravo nie ma skrzyni m32? Jeśli tak, to nie ma co szaleć z mocą. W vectrach jest pancerna F40, a w Astrach wkładali to co akurat mieli na półce. 🤷
@@michalg. Nie nie mam słynnej m32 🤣
Chętnie zobaczyłbym test wytrzymałości tej jednostki aż pokaże "kopyto" 😂😂 Pozdrawiam!
Nie pokaże, chyba że będziesz go bez oleju piłować chodź mój jak olej w trasie wyciekł na ziemię to zrobił kilkanaście kilometrów bez oleju. Efekt, wał w nominale i tak samo panewki, druga miska i olej i tyle he he
jeździłem na 2bary doładowania 2 turbosprężarki pękły, jtd się nie poddaje tak łatwo
Dokladnie nawet rozbiegany niechce korby wysadzic
@@sigilsigil200 jeżdżę na 1.8 bara już 9 lat, wcześniej jakieś mniejsze mody, boxy, itp. Motor 315kkm przebiegu i największa przy nim naprawa to wymiana kolektora przy 125kkm.
Opcja 1 -> ale tylko w ramach słów wypowiedzianych w 15:55, następnie opcja 2 -> turbo stage 3 na gratach ze szrotu (większe turbo, ic na blachowkręty itp) i po wystrzale na złom ;)
każdy wie że ten silnik zrobisz na 300-400 km i 600 nm ale problemem zawsze jest skrzynia/sprzęgło.
Jak można, to chore poproszę. I dziekuje bardzo!
Te autko ma fajny klimacik - fajny dziobek z przodu i kokpit. Nie przeszkadza mi że wewnątrz brakuje mu części i ma wyjęte głośniki. A wygląd zewnętrzny jest do zaakceptowania - nie przywiązywałbym uwagi do szczegółów. Gdybym potrzebował auta i miał dla niej garaż, to byłbym skłonny ją kupić od Profesora Chrisa. Tylko liczyłbym na to: że opiekowałby się tym autkiem - oczywiście płaciłbym za naprawy według ustalonych zasad. ... I może przejeździłbym nim z 5 lat, a może i więcej - to by było fajnie.
- Ta Alfa ma specyficzny taki bardzo surowy sportowy klimacik - ma to swój urok. I pasuje tutaj dobre zachowanie w zakrętach. A felgi ma cudowne. To niemalże unikat - nie widuje się takich Alf.
No ale jestem skupiony na swoim motorku, i nie mam już kapitału na dodatkowy pojazd. A przede wszystkim nie zabardzo chcę mieć samochód.
Wybrałbym opcję Nr. 1 - jeśli jakiś wielbiciel Alfy chciałby ją kupić.
Nie jestem za zezłomowaniem. Nie wiem co zrobić z tą Alfą.
Tylko proszę nie wyrywać serduszka jak dla A-klasy. - Bo ja tego nie przeżyję.
Krzychu przy twoich możliwościach, warunkach i wiedzy co jest naj istotniejsze to ta alfa powinna żyć mówie ja tobie.
Tak jest, powinna żyć :)
Opcja 2, zrobić sprzęgło obite kewlarem a potem dopierdalać mocy aż coś wyjdzie bokiem 😊
Nigdy nie widziałem 1.9JTD z drzwiami na korbę, może być ciekawie
Opcja 2 . Sekcja zwłok i sprawdzenie zużycia silnika. Te jednostki raczej były trwałe. Sprawdzmy to. Pozdro
Napraw i pokarz jak zrobić żeby uszczelnienie wału było prawidłowo zamocowane i czy da się to zrobić bez ściągania miski olejowej żeby się nie pociło dalej. Przygarnę ją za Megane 1.4 1999 w stanie agonii oczywiście jak dojadę.
Opcja 2. Koledzy proponowali np. zastąpienie płynu chłodniczego olejem.
Osobiście uważam to za ciekawsze niż "zwykłe" ciągnięcie mocy w górę.🤩
Może olej ÓW zamiast cieczy chłodzącej.
Mam polifta 2.4 20v JTDm złego słowa nie powiem na to auto
Miałem 159 2.4 Q4, w czerwonym lakierze. Zajebiste auto, napęd to bajka. Chcesz tylko cisnąć i cisnąć.
166 mam z tym samym silnikiem i jest bez problemowo :) czasami coś się zdarzy no ale jak na auto 20-to letnie to i tak jestem szczęśliwy że ja mam :)
@@PinioSul2.4 w 166 w porównaniu do tego w 159 jest super, dużo trwalszy
chris wyprostuj tą rurę co w pion idzie w biurze za tobą bo patrzeć się nie da :) pozdrówka :)))))
ta......aż w oczy kłuje.
Krzywo jest droży
Plastikowe rurki
Za 12k to ja 2 lata kupiłem przyzwoitą 159 :D Poza poprawkami po druciarzu i zwykłym corocznym serwisem filtry+oleje nic jej nie dolega a cieszy niesamowicie ;)
Zależy jaka bo jak 1.9 to slabo
@@ukaszzawadzki5177 coś więcej?
@@ukaszzawadzki5177 czemu słabo bo co mocy mało? 1.9 pancerny silnik tylko szkrzynia chujowa w 159 jest
Opcja 2 czekam na to 😁💪
Opcja nr 1 i jeździć jeździć jeździć - to ma sens, robisz absolutnie wszystko i za 20-30k masz pewne auto. W ten sposób zrobiłem 150k km 156 2.0 TS
DEMOLKA! Spektakularny rozpierdol to będzie najlepsze co może spotkać to alfa warsztato. Wyświetleń zyskasz napewno 😁
Opcja 1 deluxe czyli naprawiasz i robisz z niej najlepszą Alfę w Polsce!
Proponuję naprawi Alfę. To piękny i fajny samochód. Tak naprawiałem Mazdę 626. Jaka radość, że sprzęt po naprawie super jeździł i jeździ dalej. Kupiłem ją za 2.500 zł a włożyłem 11.000 zł. Dla jednych to nieopłacalna inwestycja z punktu ekonomii, ale doprowadzenie sprzęta do odpowiedniego stanu to budujące i motywujące. Pozdrawiam.
a za rok nie przejdzie przeglądu z powodu korozji
@@DanielSkwierawskiTo smutne i prawdziwe
@@DanielSkwierawskiA co, właściciel ją w solance moczy? Nawet modele narażone na rdzę można zabezpieczyć. Skoro facet doprowadził ją do dobrego stanu to pewnie o tym też pomyślał. Nie kierujcie się stereotypami.
@@JarekKowalski-ze2bz kierujcie się stereotypami. Profesjonalne zabezpieczenia antykorozyjne są bardzo drogie i nieopłacalne do starych samochodów. Garażowe zabezpieczenia antykorozyjne ułatwiają przejście przeglądu, ale blachy prędzej czy później i tak przerdzewieją. Tak samo profesjonalne naprawy blacharskie są bardzo drogie. A co to za przyjemność jeździć ze świadomością, że nawet mały wypadek możesz przypłacić kalectwem?
@@DanielSkwierawski ta bo te nowsze sa takie niby extra dopoki jezdza i nie trzeba w nich robic czegos za dziesiatki tys.zl
eee, burżujstwo na tym Podlasiu, na Lubelszczyźnie: nabicie nowych okładzin sprzęgła: 100zł, alternator ze złomu 100zł, wentylator chłodnicy ze złomu 100zł, resztę olać - naprawa 300zł + wcholerę czasu jak się komuś taki samochód podoba, mi nie, ale w Astrze F więcej robiłem i jeżdżę bo ją uwielbiam :)
Zrób chory destruktywny eksperyment.
1. Zalej olejem pod sam korek skrzynię i silnik sprawdź co się może wydarzyć.
2. Rozbiegaj i sprawdź czy przecinając nożem awaryjnie dolot można
a. zgasić silnik.
b. mocno się poparzyć
3. Sprawdź, czy pęknie głowica po zalaniu zimnej wody/płynu do rozgrzanego silnika.
4. Kiedyś były silniki "olejaki" w motocyklach. Sprawdź, czy będzie działać
5. Sprawdź czy odpali kręcąc się w drugą strone ( po modyfilacjach xD)
6. Zbuduj dotrysk wody aby na parze wodnej pracował ;-)
Moim zdaniem najlepsza opcja 2 z destruktywnym eksperymentem. ( Oczywiście najpierw wyciąć katalizator hehe ). Bez sensu naprawiać samochód w takim stanie a przynajmniej będzie z tego ciekawy filmik 😁. Widziałbym tutaj filmik we współpracy z Motokotami 👍
Opcja nr 1 naprawić na Chińskich zamiennikach i zrobić test wytrzymałość tych części
Podchodzi pod opcje 2 :P
Opcja 1. Chętnie zobaczę jak to wszystko naprawiasz zwłaszcza interesuje mnie wymiana sprzęgła :D
1:20 brak powietrza, ale tylko ja dole opony! Reszta jest ok!!
Zdecydowanie opcja nr 2 👍
Głosuję za opcją nr 2 , tylko trzeba by przydrutować sprzęgło i niech skończy godnie jak na alfę przystało , czyli upalona na jakimś placu, można też zalać ją róznymi specyfikami tj. stary olej itp. .
Dokładnie - najlepiej żeby zdrutować te sprzęgło po prostu nabijając nową okładzinę jak to w PakistaniTruck robią :D Następnie eksperymenty paliwowe i większe turbo kopytka wyskoczą przez wydech :P
@@69wrc69 ja to bym wziol wasze auta zrobił to samo razem z Alfa i zobaczymy które dłużej wytrzyma 😁
Extremalny experyment...👌🤜🤛👌
Pozdrawiam..
Czolgiem sie po niej przejechac,😁 kilka razy az zrowna sie z ziemia
Opcja jest jeszcze taka awaryjnie zajechac na szkolna 17 prezydent sciagnie pampersa narobi po ciezkiemu na fotel,zamkna auto i oddac na licytacje owsikowi
Piszcie do Zlomnika, odkupi Previe
Profesorze! Inwestujmy w rozwój nauki, ta Alfa idealnie nadaje się na egzemplarz do jakiegoś "szalonego" eksperymentu :) W imię nauki!
chrupot podnoszonych progów XD bezcenny! aż ciary przeszły
myślałem że bieda chrupie a to tylko rdza w Alfie 😁😜
Chyba dlatego na tym pdnosniku byla 😂
Opcja 2 później ją spalić i na samym końcu oddać na złom.
Już mi się podoba 😂
Opcja 2 :) z miłą chęcią popatrzę jak to się rozpada :))
Opcja 2 to zawsze się fajnie ogląda
Ogólnie to test „BIO” paliw czyli jakiś olej rzepakowy,po frytkach i inne tego typu. W starych 1.9tdi testowali.. W CR nikt się bardzo nie podjął 😂
Dokładnie sam jestem ciekaw jak CR zachował by się zalany np. olejem z biedry albo jakiegoś innego molocha konsumpcyjnego.
Przecież profesor testował na mercedesie A klasie
@@krysti4071 mówię tu o bio paliwie a nie zamiast oleju do skrzyni/silnika
Jezdziłem 2.4jtd na rzepakowym . Nawet łagodniej silnik bardziej miękko chodził
Na kanale Michał J chłop do cr renówki wlał olej z niej xD także żyje ale chłop od roku nic nie wrzucał
opcja nr 1 zdecydowanie
Opcja nr1. Napraw. Szkoda piękną Alfę niszczyć... Z naprawy będzie wartość edukacyjna :) A to jest bezcenne.
Opcja nr 1 - naprawić. :) I zrobić rajdówkę lub driftowóz do upalania
Rok przed śmiercią w 2020 r Tata kupił 15616 Twin Spark kombi z ostatniego roku produkcji. Sprzedałem auto w 2022 r za 3000 zł a ojciec Wrzucił w nie około 9000 ponieważ zrobił chociażby rozrząd. Krótko mówiąc samochody za małe pieniądze to można kupować typu Renault Thalia a nie Alfa Romeo. Ten pierwszy model też mam i już od 6 lat i oprócz rozrządu Nic w nim w zasadzie nie wymieniam. Zapomniałem W zeszłym roku tylne amortyzatory zgniły i przestały trzymać w związku z tym Założyłem nowe. Klimatyzacja też wciąż działa. Została doprowadzona do stanu używalności za życia ojca czyli w roku 2021. Teraz zaczynają wychodzić na lewym rancie pewne ślady korozji. Ponadto wytrzymuje ładowanie pół tony do samochodu. Przewozi te rozmontowanie palety bez problemu na odległość 60 km z prędkością około 130 km
Wjechałem w powiadomienie jak Laguna na lawetę.
Laguna nie wjeżdża na lawetę 😂😂😂
Nie wjedzie na lawetę,trzeba wciągać
@@adamkierski7237 otóż to
Miałem że 2 Laguny , jedna wjechała na lawetę przez kapcia - rozcięta opona, felga nie chciała zeskoczyć, ale dobry tłumacz 5 kg pomógł zdjąć felę z piasty.
Podobno to Alfy częściej jeździły na lawecie.
Naprawić sprzęgło tarczami do szlifierki kontowej!!
jakiej ?
@@tramwajarz12jakaś szlifierka z banku może 🤔
Uwolnij Barabasza. Przy tym podnoszeniu pięknie chrupnęły progi. Może to tak jak nastawianie kręgosłupa u kręgarza i polepszy jej się.
O tak ! Dla lepszej diagnozy proponuje różdżkarza i bioenergoterapeute 😄 to byłby fajny odcinek z archiwum x
Skąd cana 1000zl za wymianę sprzęgła?
Opcja 2. Wg decyzji prof. Chrisa😊👍
Zacząłem oglądać i już widzę ze kartki zabraknie.
I tak uwielbiam to auto.
Oglądać.
Jezuniu czy osiołek jest mniej awaryjny od alfy?
Podrzuć Dudzie albo Szafrańskiemu jako kolejny projekt do programu 🤣
Jednak to siedzenie na necie i sprawdzanie gruzów przynosi pozytywne efekty 🤣🤣🤣
Witam.
Od lat subskrybuję Twój kanał.
NAPRAWIAJ! - bez wymiany opon (dokupię 2a komplety: zimowe na stalówki i letnie na ALUski).
Jeśli nie ma haka, to jeszcze stelaż haka i hak do przyczepki (może być ze szrotu (odnowię sobie jak ostatnio w sztucznym kwasku cytrynowym) - ojciec potrzebuje do użytku swojej przyczepki (kończą rodzice budowę/wykańczanie pod klucz domku) - w zeszłym roku odnowiłem przyczepkę i oświetlenie LEDowe dałem polskiego producenta.
Jestem w takiej sytuacji, że nie mam auta "na chodzie" od kilku lat - najprawdopodobniej będę oddawał na złom.
JEŚLI będziesz NAPRAWIAŁ profesorku Kris-ie, to poproszę tą ALFĘ mi podarować, a sam zaopiekuje się i będę dbał o nią.
PS.
Naprawy wszelkie techniczne mam na myśli, że zarobisz,
a opony już sam kupię (2a komplety: letnie i zimowe) - Michelin-ki.
;)
Zdrowia i powodzenia...
Pozdro.
Przemo (1979)
Rozbież na czesci i sprawdz ile zarobisz w detalu. Reszta na zlom do wliczenia. Czy zwroci sie recyckling?
Rozum mówi złom, serce żeby naprawić bo lubię dawać drugie życie gruzom :) Opcja 1
Jeżeli chodzi o Alfę Romejo to szybciej byłoby opowiadać, co działa poprawnie.
Napisał ktoś, kto nawet prawa jazdy nie ma i 0 pojęcie o samochodach XD
@@DarkNode Nie bardzo rozumiem dlaczego się tym chwalisz?
@@wojciechwozniak9484 Nie dość, że po.laczek nie potrafi czytać ze zrozumieniem, to jeszcze żyje stereotypami, nawet ci nie współczuje.
@@DarkNodepożyczyć ci na prawko?
@@imnotaplayer957 po pierwsze, nie stac cie a po drugie, to ja place twojej mamie dzieki czemu masz mozliwosc pisac swoje wypociny tutaj
Panie Profesorze! a może warto zrobić wśród widzów zrzutke, zebrać środki, a auto po ogarnięciu oddać jakiemuś domu dziecka w okolicy, żeby dzieciaki woziło do lekarza, czy na jakieś zajęcia?
Ile byś nie wsadził, to to jest alfa. Tylko problemu komuś tym można dorzucić.
Ty siebie słyszysz?
Podsuwać komuś taki gorący kartofel żeby się później ludzie pozabijali?
Tyle kasy włożysz a potem się i tak zepsuje.
Dzieci chodziłyby głodne bo cała kasa poszłaby w alfę😂 Jest zbyt zapuszczona żeby kogoś tym uszczęśliwić. Już lepiej zezłomować a kasę oddać dzieciom.
Napraw ją na najtańszych częściach :) czyli np alternator, dmuchawa używki, a klocki, tarcze, łożyska, uszczelniacze, nowa najtańsza półka :)
Opcja 2 będzie ciekawie.
Opcja pierwsza!
Alfę zawsze warto ratować! To nie VAG!
Profesorze a może jeszcze podsune inny pomysł na tą alfę . A mianowicie zrobić zrzutkę na potrzebne części do jej naprawy zakupić takowe i wrzucić do bagażnika . A nastepnie przekazać całość jakiejś branżowej szkole w celach warsztatowych . Żeby przeczkolaki pod okiem instruktorów miały szansę szlifować metody napraw . W miarę nowoczesnych wechikułów które poruszają się po naszych drogach . Pozdrawiam wierny fan .
Krzysztofie, moim zdaniem nastepnym razem kupując samochód weź ze sobą mechanika bo widzisz jak to sie konczy, co do alfy to możesz dla kontentu ją potrenować i doprowadzic do destrukcji, a w pozniejszym etapie kupic alfe tanio ale do użytku wtedy zrobić kolejny odcinki z nią z jakimiś smiesznymi rzeczami,naprawami a potem ją rozdać. Pozdro Profesorze habilitowany :)
Wez typie to już jest nieśmieszny tekst z tym mechanikiem...
Opcja 2 - najlepiej moja ulubiona z pogromców mitów :) Semtex, C4, dynamit - co tam dostaniesz :D
Silnik ma lepszą opinię w otoczeniu dieselfanów jak 1,9tdi. Może sprawdzić do jakich granic silnik jtd można wysilić zanim nastąpi agonia. Pierwszy silnik na commonrail( przed niemieckimi i zacofanymi inżynierami na obecny czas) ma prawo zginąć z ręki Polskiego mechanika w zamian za czas poświęcony pod Monte Cassino naszych Polskich specjalistów w latach czterdziestych❤❤❤❤
Chętnie bym zobaczył ten silnik na hamowni i stopniowo go chipował, aż by pokazało kopyto :)
Sprawdźmy jak naiwieksza turbine da się wsadzić 😈
@@imnotaplayer957 Ale pierw zobaczyć kiedy seryjna turbina wybuchnie :D
Chrisie a może by spróbować skrzynie biegów zmielić? Tego jeszcze nie robiłeś 😊
Opcja nr 2 mega dziwny i szalony experyment pozdrawiam
Krzysiu. Od 10 lat moja kariera mechanika samouka obracała się w okół jednego samochodu. Po tylu latach znałem je na tyle, że mogłem kupić taki sam za bezcen ze śmiesznym wkładem na dzień dobry a pomijam już standardowy serwis filtrowo-olejowy. 🙂 Dosłownie 15 minut oglądania i mały test czy jest seria pod pedałem gazu. Uważam, że można kupić coś dobrego w cenie gruzu. 🙂
Proponuje naprawić, ale na używkach - można porównać koszt części vs trwałość (używane vs nowe), zaś w przypadku domorosłych mechaników koszt robocizny to ich własny czas. Nikt raczej nie kupuje gruza, aby robić go na nowych częściach, chyba że to projekt i robimy pełny albo półpełny restore.
Siema opcja 2 test ile da się wykręcić mocy na fabrycznym osprzęcie ale tak żeby jeszcze jeździło.
hej jak nie wiesz co z nia zrobic to z checia przyjme od ciebie pare czesci z niej
Opcja 2 jest ciekawa 😂np.czy na ceramiku można jechać bez oleju i jak dlugo
EKSPERYMENT zdecydowanie 🔥
Profesorze, proszę wykorzystać alfę jako materiał do celów naukowych i przeprowadzić na niej jakiś eksperyment
Jakos nie widze kupna samochodu za 5 tys nie wymagajacego napraw
Popełniłem kiedyś życiowy błąd i kupiłam ten włoski szrot nowy u dilera. Najgorszemu wrogowi nieżyczę zakupu alfy... Zawieszenie arcy słabe , falowaly obroty, żarła olej po pierwszej wymianie jak kamela ocet. Pozdrawiam Pana Profesora , dziękuję za dobrą robotę 👍
No powiem wam inaczej jestem "szczęśliwym" posiadaczem nowoczesnego auta z Euro 6d ktore prawdopodobnie przy stanie licznika 85tys nie przejdzie nastepnego przeglądu ze wzgledu na spaliny i coraz bardziej zaczynam być przekonany do tego zeby jednak kupic cos starego ale coś co bylo w miare niezawodne wyremontować wszystko czyt. wypierdolić równowartość nowego z salonu i cieszyc sie życiem. Bo na tą nowoczesna motoryzację nie mam juz siły.
Bardzo fajne auto, a że zaniedbane to fakt. Za to kupione w niezłych pieniądzach. Jak dla mnie to wielka szkoda rozbijać taki samochód. Bardzo fajny silnik, skrzynia 6-cio biegowa, pancerne zawieszenie, piękne wnętrze... ja bym nie niszczył tej włoszki. Moja żona rozgląda się za większym autem, bo niedługo będzie musiała jeździć z wózkiem dziecięcym. Poważnie się zastanawiam nad odkupieniem tego samochodu i poświęceniem czasu na odbudowę i odchwaszczenie. Brakujący plastik słupka trzeba dokupić, lakier da się wyprowadzić, elektryka to dłubanina ale jakoś mnie nie przeraża, tłumik to kosmetyka. W skrócie: dużo pracy, ale jest to do z robienia 😊 Pozdrawiam
helo profesore - sam robię swoje alfy z tanich części i nie narzekam - silniki tylko 1,9 jtd - części używane to podstawa w takich autach ,niekiedy kupisz całe auto na części za 600zł - to auto dla znających temat inaczej kupujesz VW lub skode. Ale rzeczywiście jak podliczysz nowe części i roboczogodziny temat jest nieopłacalny. Zależy co kto lubi umie i preferuje
Opcja nr 2 na to czekam 😆
Opcja nr 2 trochę testów dawno nie było laboratorium profesora,
1. Trzeba byłoby zaprosić jakiegoś widza niech sam naprawia żeby się dowiedział za co się bierze pieniądze w warsztacie.
2. Ta opcja jest najlepsza i trzeba coś przetestować lub odwalić ciekawego.
3. Oddanie na złom jest mało konstruktywne.
Pozdro:)
Chrisie, skoro sprzęgło do roboty, to lepiej je zrobić samemu ze szczęk hamulcowych, mam na myśli sprzęgło odśrodkowe, mogłoby być ciekawie, pozdro :D
Tylko eksperyment. W końcu od tegosa Profesory 😁
opcja 4 - jeździć, obserwować :D
Opcja numer 2!
Opcja 2 zrob eksperyment. Proponuję przetoczyć tylne tarcze na tokareczce do granic zdrowego rozsądku i zobaczyć jak (nie)hamują. Pozdro
Oczywiście że eksperyment, uwielbiamy ciekawostki.
Oczywiście że opcjia 2 😉
Z Piaseczna przyjechała??😊
może głupie pytanie, ale w jaki sposób intercooler ma być szczelny? olej wynika z specyfiki pracy turbodiesla, ale czy to że na IC pojawia się olej to efekt uszkodzenia IC?
Oczywiście że opcja numer 2 ❤
Warta tylko na złom 70 gr za kilogram lub oddac do straży pożarnej niech chłopaki ćwiczą rotowanie życia. Pozdrawiam
opcja 2 zdecydowanie :)
Profesorze, miałeś kiedys film o fiacie Panda co wypadał zapłon. Ja w moim seicento 1.1 muszę owijać nowe fajki dodatkową izolacją bo jak przyłożyłem palca do pary na cewce, a też wypadał zapłon, na nowych kablach i świecach to poczułem przepływający prąd iskry. Odtąd zawsze owijam fajki szkotem :-)