Przyjechac pod szczyt na mtb i wychodzic piechota... Slabo troche, ale ok skoro wtedy byl brak formy i moze odpowiednich przelozen, ja mam kasete 51 i blat 30. Bylem tam raz kiedys pieszo, kusi mnie eksploracja rowerem acz chyba w ramach wiekszej wyprawy np po calych Sudetach ;) Za pozno wyjechales z domu, trzeba bylo ruszyc o swicie i za duzo marudziles na dojezdzie, srednia bardzo slaba. Jezdzenie noca to koszmar i unikam tego jak moge. Mogles zanocowac i milutko na drugi dzien wrocic. Gory Opawskie to dla mnie wyspowa egzotyka z uciazliwym dojazdem, trzeba ominac wiele miast, ruchliwych wezlow, blizej mam Beskidy itp
Ale mi zupełnie nie o to chodzi. Nie zależy mi na przejechaniu trasy na czas ani na zostawaniu na noc, tylko przejechaniu jakiejś trasy + wejście na górkę w jeden dzień, za jednym przejazdem (max 24 godz). Podobnie zrobiłem przy "200 km + Ślęża". Wjazd rowerem na szczyt Kopy czy Ślęży po zrobieniu 100 km jest raczej ponad moje możliwości.
Ciekawa wyprawa rowerowa i dobrze że zakończyła się sukcesem.
Super wycieczka...fajny filmik :) na kopie burdel panuje kilkanasie lat...i zapowiada się na następne kilkadziesiąt jak to u Czechów 😉✌🌳
Ładne widoczki... Tęsknię za górami, ale zupełnie nie po drodze mam...
Spacer z butelką w roli policjanta :-) Genialne :-)
Gratuluję wyczynu.
Dziękuję i pozdrawiam!
Przyjechac pod szczyt na mtb i wychodzic piechota... Slabo troche, ale ok skoro wtedy byl brak formy i moze odpowiednich przelozen, ja mam kasete 51 i blat 30. Bylem tam raz kiedys pieszo, kusi mnie eksploracja rowerem acz chyba w ramach wiekszej wyprawy np po calych Sudetach ;) Za pozno wyjechales z domu, trzeba bylo ruszyc o swicie i za duzo marudziles na dojezdzie, srednia bardzo slaba. Jezdzenie noca to koszmar i unikam tego jak moge. Mogles zanocowac i milutko na drugi dzien wrocic. Gory Opawskie to dla mnie wyspowa egzotyka z uciazliwym dojazdem, trzeba ominac wiele miast, ruchliwych wezlow, blizej mam Beskidy itp
Ale mi zupełnie nie o to chodzi. Nie zależy mi na przejechaniu trasy na czas ani na zostawaniu na noc, tylko przejechaniu jakiejś trasy + wejście na górkę w jeden dzień, za jednym przejazdem (max 24 godz). Podobnie zrobiłem przy "200 km + Ślęża". Wjazd rowerem na szczyt Kopy czy Ślęży po zrobieniu 100 km jest raczej ponad moje możliwości.