Przejeżdżam tamtędy kilka razy rocznie. Mam tam takie swoje ulubione miejsce a i droga jest zachwycająca. Niestety co roku coraz mniej lasu, ale nie martwi mnie to, bo na kornika jedyna słuszna metoda to wycinka. A lasy monokulturowe nie mają racji bytu w Jesionikach. Zresztą nigdy nie były tam normą. To są nasadzenia i to niestety nieudane, bo nie utrzymują wilgoci. A kornik kocha suche lata. Kiedyś były tu lasy mieszane, ale industrializacja XiX w. zniszczyła lasy właściwie prawie w całej Europie. I dodam jeszcze, że mimo iż Jesioniki to obszar chroniony, to lasy mają więcej tam do powiedzenia niż zielone ludki.
Przejeżdżam tamtędy kilka razy rocznie. Mam tam takie swoje ulubione miejsce a i droga jest zachwycająca. Niestety co roku coraz mniej lasu, ale nie martwi mnie to, bo na kornika jedyna słuszna metoda to wycinka. A lasy monokulturowe nie mają racji bytu w Jesionikach. Zresztą nigdy nie były tam normą. To są nasadzenia i to niestety nieudane, bo nie utrzymują wilgoci. A kornik kocha suche lata. Kiedyś były tu lasy mieszane, ale industrializacja XiX w. zniszczyła lasy właściwie prawie w całej Europie. I dodam jeszcze, że mimo iż Jesioniki to obszar chroniony, to lasy mają więcej tam do powiedzenia niż zielone ludki.