niewiarygodne, że pojawił się film na taki temat. Widzę, że autor nie dąży do kolejnego ściekowego kanału o technologii, jakich mase po polskiej stronie yt, za co szacunek.
Bardzo dobry materiał. Raczej wyobrażałem to sobie, że w FPGA mogą być zawarte te same układy. Dokładnie te same połączenia bramek tylko kilka układów w jednym i w niższej litografi. Ale widać FPGA to coś zupełnie innego.
Ano. nie tylko układy :) Np. RAM w układach FPGA (bo jak mówiłem mają one prawie zawsze RAM i procek ARM), jest często niekompatybilny z RAMem, jaki potrzebuje emulowany retro sprzęt i trzeba emulować stary RAM na bramkach w FPGA :D
Świetna rozprawka. Jak mówił Borg, nie ma gwarancji, że kompilacja bloków opisanych w VHDL albo Verilogu będzie w warstwie fizycznej identyczna z oryginałem odnośnie co do połączeń logicznych, etc. W mojej opinie FPGA to bardzie Emulacja, ale jakie to ma znaczenie. Najbardziej liczy się funkcjonalność i user friendly, a nie to czy design zrobiony jest na FPGA czy ARM.
FPGA to jak najbardziej odtwarzanie oryginalnego sprzętu. To jednak nie oznacza, że efekt końcowy jest repliką 1:1, bo jak słusznie wspomniano w filmie - nie mamy możliwości wykonania repliki na poziomie pojedynczych tranzystorów. Z tego powody m.in. nie da się w ten sposób odtworzyć analogowych elementów układów dźwiękowych czy graficznych. Jednak gdyby tylko z tego powodu uznać, że mamy do czynienia z emulacją, to tym samym terminem trzeba by określać klony starych komputerów budowane z bramek 7400. Jakby na sprawę nie patrzeć, komputer zbudowany na FPGA jest komputerem sprzętowym. Działa na strukturze z bramek logicznych istniejących w krzemie. To, że między bramkami istnieją tymczasowe, programowalne połączenia to inna sprawa. Ciągle jednak nie jest to program komputerowy uruchamiany na jakimś procesorze i udający oryginalny sprzęt.
Mylisz się. Nie odtwarzasz układu, bo nie wiesz jaka tam jest logika. Prototyp lorraine to było kilkaset dyskretnych układów logicznych (wielokrotnych więc kilka tysięcy bramek ogółem). Tak zaimplementowano logikę chipsetu. Później tą logikę (poprawioną) zaimplementowano w formie 1 układu ASIC. I on nie emuluje tysięcy bramek z Lorraine :) On też te bramki ma i tylko realizuje tą samą logikę jaka była na bramkach dyskretnych. Ale Ty nie wiesz jak jest zrealizowana logika ECS czy AGA. Za to wiesz jakie ma rejestry, jakie przyjmuje sygnały wejściowe i co powinno pokazać się na wyjściu. Opisujesz własną logikę, która ma zrealizować ten sam cel. Dlatego nie odtwarzasz żadnego układu tylko imitujesz jego funkcjonalność. Bo nawet nie chodzi o to, że nie wiesz dokładnie jakie są połączenia wewnątrz. Te się mogą z wersjami samych układów zmieniać! To jest najmniej ważne. Najważniejsze, że nie wiesz jak wygląda zsyntetyzowana oryginalna logika. W przypadku 6502 mamy aktualnie informację o tym jak to jest zbudowane co do najmniejszego tranzystora. Mamy opis wewnętrznych połączeń. Można zrobić spokojnie implementację dokładnie tej samej logiki w FPGA. Albo implementację dokładnie tej samej struktury na komponentach dyskretnych (co zresztą jest zrealizowane - patrz Monster 6502). Ale logika AGA nie jest w żaden sposób rozpisana. Jest tylko to co od czasów Natami i Minimiga ewoluowało czyli własne wariacje różnych pasjonatów, cały czas ulepszane pod kątem kompatybilności i jednak ciągle z rzeczami które im umykają. Problem z wieloma ludźmi jest taki, że najpierw powszechnie uznali emulację za zło nierozumiejąc rzeczywistego znaczenia terminu i wiążąc go tylko z emulatorami programowymi (jak VICE czy WinUAE - nota bene bardzo potrzebnymi aktualnie w developerce), a teraz walczą o "dobre imię" ludzi robiących nic innego jak emulatory sprzętowe. Bo te tolerują.
30ms to są dwie klatki NTSC. Tak po prostu. Mam Super NT + telewizor z 10ms i naprawdę widzę różnicę przypadku w Aladdina w stosunku do emulacji na retroarch.
Możesz widzieć, bo jak mówiłem wielokrotnie w filmach (akurat o opóźnieniach na TV) każda milisekunda się liczy. Jak pierwszy raz próbowałem grać na retroarch wilka lat temu, to się po prostu nie dało, takie lagi były. Z drugiej strony 40 ms jest uznawane nadal, za praktycznie niedostrzegalne, większość ludzi ma same TV z większym lagiem :P
Właśnie ta dodatkowa warstwa softwareowa jest taką solą w oku. W przypadku PI Storm opóźnia uruchomienie całej Amigi, w prawdzie o kilka sekund, ale zawsze pozostawia pewien niesmak. Takie FPGA startuje w zasadzie natychmiast. Oczywiście pozostaje kwestia ceny i dostępności. Dla jednej osoby plus, jest minusem dla innej.
Tak, ale nie jest to natywna cecha emulacji programowej. Pistorm jest położony na całym grubym Linuxie, bo wykorzystuje jego funkcje do dodatkowych bajerów, częściowo dlatego, że to projekt bardzo wczesny. Gdyby odpalać sam emulowany procek bez linuxa, też zapewnię wstał by w zasadzie natychmiast. Inna sprawa, że mam w takich przypadkach w tyłu głowy - po co nam wtedy ta cała Amiga? Jako klawiatura?
MiST podłączany po HDMI? Chyba przez konwerter. Dla mnie rozwiązania FPGA mają tej plus, że można je podłączyć pod monitor CRT 50 / 60 Hz i użyć na przykład pistoletu lub piórka świetlnego. Z emulacją na CPU o ile mi wiadomo, jest to wyzwanie :-)
Mist jeszcze nie, ale MiSTer już jak najbardziej. Tak, podajesz bardzo dobry przykłada z TV i piórkiem i że na emulacji softowej to wyzwanie (choć rzecz jasna są rozwiązania). Chociaż... Mam pewne w głowie rodzące się wątpliwości co do tego piórka.... To chyba w sumie zależy JAK powstaje nasz obraz. No bo jak powstaje jako sygnał VGA... to raczej nam to piórko przez inne odświeżanie nie koniecznie zadziała. To bardzo ciekawy temat :)
Czy istnieją układy FPGA z interfejsem USB i możliwością wprowadzania danych wejścia i śledzenia danych wyjścia na normalnym komputerze PC? Wiele lat o czymś takim myślałem - FPGA, w którym można sobie emulować dowolną konsolę, ale sterować można swoją wirtualną konsolą z klawiatury i obraz także wyświetlać w okienku na ekranie komputera. Taki bardzo doskonały niskopoziomowy emulator - chodzi mi o to, aby było to urządzenie w wyjściem USB i już zapakowane w ładnej obudowie i jakimś w miarę łatwym do opanowania dedykowanym softem do interfejsu w systemie Windows (u mnie to jest Windows 7 i NIE MAM ZAMIARU instalować Windowsa 10 ani 11).
To w sumie ciekawe, co napisałeś bo pierwszy z nich - to implementacja ZX na FPGA, drugi to implementacja C64 na programie Vice. Obie wykonane w zupełnie obu technologiach, a jednak nie tak od siebie inne, prawda? :)
@@RetroGralnia Zgadza się. :) Dla mnie ważne jest, że takie urządzenie wizualnie (czyt. z zewnątrz) niemal idealnie imituje oryginał a jednocześnie w sposób bardzo do oryginału zbliżony funkcjonuje. A jak zostało to osiągnięte, jest mi obojętne. Ważne, że zbudowane zostało w oparciu o wyłącznie współczesne komponenty oferując przy tym współczesne interfejsy do podłączania współczesnych monitorów oraz nośników pamięci. Strasznie podoba mi się również pomysł tworzenia nowych współczesnych komputerów naśladujących wyglądem oraz filozofią działania urządzenia retro. Patrz np. Raspberry Pi 400 czy Commander X16 od 8-bit guy.
czy procesory AMD to emulacja procesorów intel ?? robią to samo ale w środku inaczej?? kolejny to architektura 8051 sporo firm robiło własne procesory zgodne z tą architektura czy to też były emulatory?? wszystko jest płynne a różnice się zacierają. FPGA służy do prototypownia a jak już działa to się wsad wypala w asic i masz gotowego chipa. Tak naprawdę w klonowaniu procesorów chodzi o zaimplementowanie listy instrukcji procesora zgodnej z oryginałem by soft się wykonał poprawnie.
Wygląda na to że jednak znasz się na tym co przedstawiasz. Argumenty o niedoskonałościach sprzętu z przed lat do mnie przemówiły. Ciekawe ilu z oglądających zrozumiało o czym w ogóle mówisz.
@@RetroGralnia Ja czekam za moim hackiem c64 Dtv który robi dla mnie Rafał (C64lover), ciekaw jestem efektu, Commodore 64 nigdy nie miałem więc ciekaw jestem jaki będzie efekt.
Niestety FPGA to tylko emulator dlatego retro zaniknie za 15-20 lat zostanie tak mało oryginalnych komputerów że ceny będą kosmiczne. Emulowanie starych komputerów na blaszaku mija się z celem nie ma tego czegoś.
To coś, to w mojej opinii w 80% używanie retro dżojów. Spróbuj. Jak dalej nie poczujesz klimatu, sprawdź współczesne rekreacje retro sprzętów, czy to na FPGA, czy programowe - ale zachowujące wygląd starych sprzętów :)
@@RetroGralnia Na razie jeszcze mam oryginalny sprzęt. Fpga ma sens jeśli chcemy zastąpić uszkodzone układy w oryginalnym sprzęcie ( zostaje kwestia napięć ). I wtedy nadal jest to oryginalna maszyna. Natomiast pakowanie całego komputera do jednego procesora to już nie jest to samo wtedy rzeczywiście lepiej odpalić emulator na komputerze pc. Chciałbym poznać twoje zdanie na temat topowych akceleratorów do Amigi które praktycznie zastępują ten komputer po podpięciu do procesora. Czy to jest jeszcze retro ?
@@nueprogs konkretnie jakie emulatory i rozumiem, że retroarch nie jest nowy. Też lubię oryginalny sprzęt tylko to nie oznacza, że emulatory są super. Nie widzę związku.
Nie macie większych zmartwień? Jak działa to działa i po co drążyć temat. Co to za różnica czy to emulacja, implementacja, imitacja czy chu wie co tam jeszcze.
@@RetroGralnia No to ja rozumiem, że jest to interesujące jak działa FPGA, ale nie widzę sensu spierania się czy emulacja jest lepsza czy gorsza od prawdziwego starego sprzętu. Nie rozumiem też dlaczego tak wielu obrzuca innych błotem że ktoś używa emulatora, malinę czy inne FPGA. Jak komuś pasuje emu czy malina, to super, nic innym do tego. Ja lubię prawdziwy stary sprzęt, taki też zbieram i używam, ale nie widzę nic niestosownego w tym jak ktoś gra na emulatorze albo innym współczesnym zamienniku starego sprzętu. Każdy niech sobie używa co mu pasuje. Ważne, że retro żyje.
dokładnie, bez emulacji nie byłoby dreada na A500 bo KK nie chciałoby się kompilować kilka godzin na amidze każdej poprawki, ani przerzucać co kompilację z PC na amigę by sprawdzić jak działa nie mając żadnych narzędzi do minitorowania pamięci, obciążenia procesora etc. Ale kto co lubi...
Nie - emulacja jest zajebista. Niektórzy chcą po prosu pograć w dany tytuł, a nie brandzlować się "do klimatu" i niezauważalnego opóźnienia, płacąc przy tym chore ceny
Konkretnie i wyczerpująco wyjaśniłeś temat, dzięki!
niewiarygodne, że pojawił się film na taki temat. Widzę, że autor nie dąży do kolejnego ściekowego kanału o technologii, jakich mase po polskiej stronie yt, za co szacunek.
Super udało CI się wyjaśnić te dość zawiłe niuanse! Dzięki!
Dzięki, bałem się, że się zakopie :)
Drogi Borgu. Za ten filmik za tę wiedzę i sposób jej przedstawienia masz linka!
Konkretny wykład 🔥
Thank you and best regards
No i wszystko jasne.
Dzięki Borg!
miło się słucha 😉
Bardzo dobry materiał. Raczej wyobrażałem to sobie, że w FPGA mogą być zawarte te same układy. Dokładnie te same połączenia bramek tylko kilka układów w jednym i w niższej litografi. Ale widać FPGA to coś zupełnie innego.
Ano. nie tylko układy :) Np. RAM w układach FPGA (bo jak mówiłem mają one prawie zawsze RAM i procek ARM), jest często niekompatybilny z RAMem, jaki potrzebuje emulowany retro sprzęt i trzeba emulować stary RAM na bramkach w FPGA :D
Świetna rozprawka. Jak mówił Borg, nie ma gwarancji, że kompilacja bloków opisanych w VHDL albo Verilogu będzie w warstwie fizycznej identyczna z oryginałem odnośnie co do połączeń logicznych, etc.
W mojej opinie FPGA to bardzie Emulacja, ale jakie to ma znaczenie.
Najbardziej liczy się funkcjonalność i user friendly, a nie to czy design zrobiony jest na FPGA czy ARM.
O, to to to. Liczy się funkcjonalność :)
FPGA to jak najbardziej odtwarzanie oryginalnego sprzętu. To jednak nie oznacza, że efekt końcowy jest repliką 1:1, bo jak słusznie wspomniano w filmie - nie mamy możliwości wykonania repliki na poziomie pojedynczych tranzystorów. Z tego powody m.in. nie da się w ten sposób odtworzyć analogowych elementów układów dźwiękowych czy graficznych.
Jednak gdyby tylko z tego powodu uznać, że mamy do czynienia z emulacją, to tym samym terminem trzeba by określać klony starych komputerów budowane z bramek 7400. Jakby na sprawę nie patrzeć, komputer zbudowany na FPGA jest komputerem sprzętowym. Działa na strukturze z bramek logicznych istniejących w krzemie. To, że między bramkami istnieją tymczasowe, programowalne połączenia to inna sprawa. Ciągle jednak nie jest to program komputerowy uruchamiany na jakimś procesorze i udający oryginalny sprzęt.
Mylisz się. Nie odtwarzasz układu, bo nie wiesz jaka tam jest logika. Prototyp lorraine to było kilkaset dyskretnych układów logicznych (wielokrotnych więc kilka tysięcy bramek ogółem). Tak zaimplementowano logikę chipsetu. Później tą logikę (poprawioną) zaimplementowano w formie 1 układu ASIC. I on nie emuluje tysięcy bramek z Lorraine :) On też te bramki ma i tylko realizuje tą samą logikę jaka była na bramkach dyskretnych. Ale Ty nie wiesz jak jest zrealizowana logika ECS czy AGA. Za to wiesz jakie ma rejestry, jakie przyjmuje sygnały wejściowe i co powinno pokazać się na wyjściu. Opisujesz własną logikę, która ma zrealizować ten sam cel. Dlatego nie odtwarzasz żadnego układu tylko imitujesz jego funkcjonalność. Bo nawet nie chodzi o to, że nie wiesz dokładnie jakie są połączenia wewnątrz. Te się mogą z wersjami samych układów zmieniać! To jest najmniej ważne. Najważniejsze, że nie wiesz jak wygląda zsyntetyzowana oryginalna logika. W przypadku 6502 mamy aktualnie informację o tym jak to jest zbudowane co do najmniejszego tranzystora. Mamy opis wewnętrznych połączeń. Można zrobić spokojnie implementację dokładnie tej samej logiki w FPGA. Albo implementację dokładnie tej samej struktury na komponentach dyskretnych (co zresztą jest zrealizowane - patrz Monster 6502). Ale logika AGA nie jest w żaden sposób rozpisana. Jest tylko to co od czasów Natami i Minimiga ewoluowało czyli własne wariacje różnych pasjonatów, cały czas ulepszane pod kątem kompatybilności i jednak ciągle z rzeczami które im umykają. Problem z wieloma ludźmi jest taki, że najpierw powszechnie uznali emulację za zło nierozumiejąc rzeczywistego znaczenia terminu i wiążąc go tylko z emulatorami programowymi (jak VICE czy WinUAE - nota bene bardzo potrzebnymi aktualnie w developerce), a teraz walczą o "dobre imię" ludzi robiących nic innego jak emulatory sprzętowe. Bo te tolerują.
30ms to są dwie klatki NTSC. Tak po prostu. Mam Super NT + telewizor z 10ms i naprawdę widzę różnicę przypadku w Aladdina w stosunku do emulacji na retroarch.
Możesz widzieć, bo jak mówiłem wielokrotnie w filmach (akurat o opóźnieniach na TV) każda milisekunda się liczy. Jak pierwszy raz próbowałem grać na retroarch wilka lat temu, to się po prostu nie dało, takie lagi były. Z drugiej strony 40 ms jest uznawane nadal, za praktycznie niedostrzegalne, większość ludzi ma same TV z większym lagiem :P
Prosto, przyjemnie i na temat. Pełna profesja, jakby się program "SONDA" oglądało (gdyby był sparing partner to już by była niezła jazda).
respekt pcbway
Właśnie ta dodatkowa warstwa softwareowa jest taką solą w oku. W przypadku PI Storm opóźnia uruchomienie całej Amigi, w prawdzie o kilka sekund, ale zawsze pozostawia pewien niesmak. Takie FPGA startuje w zasadzie natychmiast. Oczywiście pozostaje kwestia ceny i dostępności. Dla jednej osoby plus, jest minusem dla innej.
Tak, ale nie jest to natywna cecha emulacji programowej. Pistorm jest położony na całym grubym Linuxie, bo wykorzystuje jego funkcje do dodatkowych bajerów, częściowo dlatego, że to projekt bardzo wczesny. Gdyby odpalać sam emulowany procek bez linuxa, też zapewnię wstał by w zasadzie natychmiast. Inna sprawa, że mam w takich przypadkach w tyłu głowy - po co nam wtedy ta cała Amiga? Jako klawiatura?
MiST podłączany po HDMI? Chyba przez konwerter. Dla mnie rozwiązania FPGA mają tej plus, że można je podłączyć pod monitor CRT 50 / 60 Hz i użyć na przykład pistoletu lub piórka świetlnego. Z emulacją na CPU o ile mi wiadomo, jest to wyzwanie :-)
Mist jeszcze nie, ale MiSTer już jak najbardziej. Tak, podajesz bardzo dobry przykłada z TV i piórkiem i że na emulacji softowej to wyzwanie (choć rzecz jasna są rozwiązania). Chociaż... Mam pewne w głowie rodzące się wątpliwości co do tego piórka.... To chyba w sumie zależy JAK powstaje nasz obraz. No bo jak powstaje jako sygnał VGA... to raczej nam to piórko przez inne odświeżanie nie koniecznie zadziała. To bardzo ciekawy temat :)
Czy istnieją układy FPGA z interfejsem USB i możliwością wprowadzania danych wejścia i śledzenia danych wyjścia na normalnym komputerze PC?
Wiele lat o czymś takim myślałem - FPGA, w którym można sobie emulować dowolną konsolę, ale sterować można swoją wirtualną konsolą z klawiatury i obraz także wyświetlać w okienku na ekranie komputera.
Taki bardzo doskonały niskopoziomowy emulator - chodzi mi o to, aby było to urządzenie w wyjściem USB i już zapakowane w ładnej obudowie i jakimś w miarę łatwym do opanowania dedykowanym softem do interfejsu w systemie Windows (u mnie to jest Windows 7 i NIE MAM ZAMIARU instalować Windowsa 10 ani 11).
Sprawdź emulacje/replikę komputera Mera400 na fpga :D
Nie dorobiłem się fpga :(
@@RetroGralnia Pierre do lony yutub wywalił mi komentarz.....
Sprawdź kanał mera 400 i jego Wiki
fak już Jutub
Osobiście najwyżej sobie cenię podejście reprezentowane przez projekty typu: ZX Spectrum Next czy The C64.
To w sumie ciekawe, co napisałeś bo pierwszy z nich - to implementacja ZX na FPGA, drugi to implementacja C64 na programie Vice. Obie wykonane w zupełnie obu technologiach, a jednak nie tak od siebie inne, prawda? :)
@@RetroGralnia Zgadza się. :) Dla mnie ważne jest, że takie urządzenie wizualnie (czyt. z zewnątrz) niemal idealnie imituje oryginał a jednocześnie w sposób bardzo do oryginału zbliżony funkcjonuje. A jak zostało to osiągnięte, jest mi obojętne. Ważne, że zbudowane zostało w oparciu o wyłącznie współczesne komponenty oferując przy tym współczesne interfejsy do podłączania współczesnych monitorów oraz nośników pamięci. Strasznie podoba mi się również pomysł tworzenia nowych współczesnych komputerów naśladujących wyglądem oraz filozofią działania urządzenia retro. Patrz np. Raspberry Pi 400 czy Commander X16 od 8-bit guy.
@@snowmanfrost6141 No tylko, że The C64 to lag. Emulacja programowa to lag. tak po prostu.
Kij w mrowisko ;-) Ale dobrze to przedstawiłeś. Dalej to już kwestia dialektyki.
czy procesory AMD to emulacja procesorów intel ?? robią to samo ale w środku inaczej?? kolejny to architektura 8051 sporo firm robiło własne procesory zgodne z tą architektura czy to też były emulatory?? wszystko jest płynne a różnice się zacierają. FPGA służy do prototypownia a jak już działa to się wsad wypala w asic i masz gotowego chipa. Tak naprawdę w klonowaniu procesorów chodzi o zaimplementowanie listy instrukcji procesora zgodnej z oryginałem by soft się wykonał poprawnie.
Obecnie to Intel emuluje AMD64 w prockach 😆
@@RetroGralnia żeby zepsuć żart powiem, że intel64 a amd64 nie są identyczne ;)
👍🇵🇱🇵🇱😏😏👍
Wygląda na to że jednak znasz się na tym co przedstawiasz. Argumenty o niedoskonałościach sprzętu z przed lat do mnie przemówiły. Ciekawe ilu z oglądających zrozumiało o czym w ogóle mówisz.
dwa razy oglądałem i zrozumiłaem w końcu :)
Można by rzec że FPGA to emulacja dla ludzi którzy mają za dużo kasy 😄
Troszkę tak. Ślinie się na takie MEGA65, ale tylko tyle mogę :P
@@RetroGralnia Ja czekam za moim hackiem c64 Dtv który robi dla mnie Rafał (C64lover), ciekaw jestem efektu, Commodore 64 nigdy nie miałem więc ciekaw jestem jaki będzie efekt.
Niestety FPGA to tylko emulator dlatego retro zaniknie za 15-20 lat zostanie tak mało oryginalnych komputerów że ceny będą kosmiczne. Emulowanie starych komputerów na blaszaku mija się z celem nie ma tego czegoś.
To coś, to w mojej opinii w 80% używanie retro dżojów. Spróbuj. Jak dalej nie poczujesz klimatu, sprawdź współczesne rekreacje retro sprzętów, czy to na FPGA, czy programowe - ale zachowujące wygląd starych sprzętów :)
@@RetroGralnia Na razie jeszcze mam oryginalny sprzęt. Fpga ma sens jeśli chcemy zastąpić uszkodzone układy w oryginalnym sprzęcie ( zostaje kwestia napięć ). I wtedy nadal jest to oryginalna maszyna. Natomiast pakowanie całego komputera do jednego procesora to już nie jest to samo wtedy rzeczywiście lepiej odpalić emulator na komputerze pc. Chciałbym poznać twoje zdanie na temat topowych akceleratorów do Amigi które praktycznie zastępują ten komputer po podpięciu do procesora. Czy to jest jeszcze retro ?
@@nueprogs input lag jest lepszy?
@@michastepien8326 nowe emulatory nie mają opóźnień. Ogólnie jestem zwolennikiem oryginalnego sprzętu.
@@nueprogs konkretnie jakie emulatory i rozumiem, że retroarch nie jest nowy. Też lubię oryginalny sprzęt tylko to nie oznacza, że emulatory są super. Nie widzę związku.
jeżeli FPGA to emulacja, to wiele programów na PCty to tylko symulatory retrosprzętu, mimo, że programowe.
Nie macie większych zmartwień? Jak działa to działa i po co drążyć temat. Co to za różnica czy to emulacja, implementacja, imitacja czy chu wie co tam jeszcze.
My tutaj, ludzie ciekawi, chcemy nie tylko wiedzieć, że działa, ale i jak działa :)
@@RetroGralnia No to ja rozumiem, że jest to interesujące jak działa FPGA, ale nie widzę sensu spierania się czy emulacja jest lepsza czy gorsza od prawdziwego starego sprzętu. Nie rozumiem też dlaczego tak wielu obrzuca innych błotem że ktoś używa emulatora, malinę czy inne FPGA. Jak komuś pasuje emu czy malina, to super, nic innym do tego. Ja lubię prawdziwy stary sprzęt, taki też zbieram i używam, ale nie widzę nic niestosownego w tym jak ktoś gra na emulatorze albo innym współczesnym zamienniku starego sprzętu. Każdy niech sobie używa co mu pasuje. Ważne, że retro żyje.
Na Chu się spinasz , jak cię nie interesuje to nie oglądaj , są ludzie którzy chcą to wiedzieć , ciekawe ile Ty tematów drazysz ?
@@zofarziel8743 Dziękuję za konstruktywną krytykę. Pozdrawiam Cię również.
@@stefangozda3441 polecam Się
Emulacja to zło
dokładnie, bez emulacji nie byłoby dreada na A500 bo KK nie chciałoby się kompilować kilka godzin na amidze każdej poprawki, ani przerzucać co kompilację z PC na amigę by sprawdzić jak działa nie mając żadnych narzędzi do minitorowania pamięci, obciążenia procesora etc. Ale kto co lubi...
I właśnie przez takie opinie fani FPGA boją się używać tego słowa :D
głupota to zło
Nie - emulacja jest zajebista. Niektórzy chcą po prosu pograć w dany tytuł, a nie brandzlować się "do klimatu" i niezauważalnego opóźnienia, płacąc przy tym chore ceny