Ja mam nadzieję, że minimalizm trafi do nas bo jestem zwolenniczką. Co do tego kończenia się na YT to mam mieszane odczucia ale na pewno składa się na to sporo czynników. Jednym z nich jest (oczywiście w mojej opinii) przesyt i wiążące się z tym kłamstewka youtuberów beauty - wciskanie na siłę, wmawianie bo się opłaca a ludzie nie są głupi, jesteśmy coraz bardziej świadomi bo wiedza jest łatwo dostępna z każdej dziedziny. Paczki zalewają twórców na ich własne życzenie oczywiście (można zrezygnować chyba w każdej chwili z paczek? ) i "chciwość " zamienia się teraz w lament, że nie mają co z tym robić, że to zajmuje w domu tyle miejsca, że nie nadążają z testami ale nic z tym nie robią bo się opłaca. Oby się to skończyło - niewielu Was jest autentycznych, szczerych i to też zauważamy. Z jednej strony to sposób na zarobek każdego ogniwa (producent, youtuber) ale nie ma umiaru i bierze się wszystko. Naprawdę mam nadzieję, że ten umiar nadejdzie i damy odpocząć tej planecie chociaż trochę. Trochę za długi pewnie komentarz ale i tak temat rzeka więc nie da się wyczerpać 😁. Można dyskutować przez długie godziny. Pozdrawiam.
Duże kanały Mogliby zrezygnować z tych paczek jak tam na nie narzekają, na nadmiar pracy, na rzecz "małych" kanałów, to byłoby duży gest na początku drogi 🙂
Pięknie to ujęłaś : chciwość. Mnie najbardziej wkurza ukrywanie współprac, i bardzo nieszczere przez to opinie. Doszło do tego, że różne influ zachwalają ten sam produkt w tym samym czasie i tymi samymi słowami. Hitem było, gdy z dwa lata temu kilka youtuberek, które akurat oglądałam dostało ten sam tusz do recenzji i wszystkie trzy przy każdym makijażu zawsze używały sztucznych rzęs, ale tak się akurat złożyło, że przy tym tuszu żadna z nich akurat ich nie dokleiła. No ludzi mają za idiotów 🤦🏼♀️ te wszystkie kiedyś cenne kanały, na których każda z nas się uczyła teraz są zwykłymi słupami reklamowymi bez żadnej wartości. Pamiętam lata temu jak uczyłam się robić koczka z kanału stylizacje, teraz nawet tam nie zaglądam od lat szkoda nerwów. Pamiętam Adę jak zaczynała, była zwykła nieidealną dziewczyna z bardzo kreatywnymi pomysłami. Dziś już nie jest nieidealna i zwykla, bo to co było nieidealne poprawiła, ale co gorsza wpadła w sidła współprac i nie potrafi rzetelnie ocenić kosmetyków ze współpracy. Z kanałów beauty jedynie Sylwii jest kreatywny i dużo mnie nauczył pod kątem mniej znaczy więcej.
@@malwinabukaa8244 zgadzam się całkowicie z Tobą. Ja oglądam te duże kanały wyłącznie dla rozrywki. Za to jakby Sylwia by zniknęła z YT plakalabym łzami prawdziwymi 😊 uwielbiam Sylwii kontent, "zmuszający" do wykorzystania tego co mamy 🙂
Faktem jest, że od jakiegoś czasu kupuje mniej kosmetyków. Czemu? Bo dzięki twoim filmom zobaczyłam, ze dobry makijaż to nie kwestia drogich produktów, tylko w jakichś 80% - techniki
Ja nigdy nie będę miała po jednym kosmetyku ale od półtora roku kupuję kolejny (dowolny kosmetyk) gdy zużyje jakiś poprzedni. To taki mój mały krok na drodze do zdrowego rozsądku (którego mi często wcześniej brakowało)
Oj tak. Przez wiele lat kupowanie kosmetyków było dla mnie czymś wspaniałym. Myślę, że od ponad roku jestem na etapie, ej mam tyle, spróbujmy chociaż w jakimś stopniu to zużyć. Zresztą muszę przyznać, że kosmetyki, które wychodzą już w żaden sposób mnie nie zachwycają. Bolączka kogoś kto ma za dużo 😅😅
Mam tak samo. Czasem wydaje mi się, że "o jaka fajna ta nowa paletka" ( bo po prostu cieszy oczy kolorami i estetyką) , ale potem dochodzę do wniosku, że ja te wszystkie (niemal 😏) kolory już mam. Wręcz czuję się niekomfortowo, gdy uświadomię sobie, że jakiejś konkretnej paletki nie używałam już od pół roku...
Podpisuję się prawą i lewą. Ostatnio uświadomiłam sobie, że nadal nie mam srebrnego cienia w żadnej z paletek 🤣 tak, tylko srebrnego. To raczej znak, że czas z tym przystopować.
Dlatego ja bardzo doceniam jak mówisz o trikach makijażowych i pokazujesz inspiracje. Kosmetyków mam już dożo ale techniki wykonania zawsze w cenie.Pozdrawiam
Jestem babeczką po czterdziestce. Od dwóch lat zaczęłam oglądać makijażowego YT. Uwierzcie mi , że przez całe swoje makijażowe życie używałam tylko podkładu, cieni "czwórkek"( od święta), tuszu i jakiejś pomadki. Gdy któryś kosmetyk mi się skończył kupowałam następny. Dopiero od dwóch lat używam pudru i brązera i zapragnęłam mieć paletkę taką "prawdziwą" w tekturowym opakowaniu z lusterkiem. Sprawiłam sobie prezent i kupiłam paletę cieni Kobo "Simplicity is beauty" D. Sobiesniewskiego. I póki co to mi wystarczy. To i nic po za tym. Nadal kupuję dopiero wtedy gdy coś mi się kończy. Nie robię zapasów bo dla mnie to są to "zamrożone" pieniądze. Lubię oglądać makijażowe filmiki, miło spędzam przy nich czas . Pozdrawiam wszystkich 🙂
Kurczę, ja też jestem po 40tce. Zazdroszczę Ci podejścia....mam tak dużo kosmetyków że sama jestem na siebie wściekła, bo to dużo kasy, a mam dużo drogich niestety....dawniej oddawałam, teraz mi szkoda...muszę ze sobą walczyć żeby nie kupić kolejnego. Mam nadzieję, że mi się uda...zapas mam na długo. U mnie problem leży głównie w rozświetlaczach i bronzerach. Na szczęście podkład mam jeden ulubiony, kończy się kupuję kolejny, palety też, ale konturowania twarzy to moja słabość od dawna ☹️☹️☹️☹️☹️
Ja też kupuje co raz mniej. Kończy mi się podkład, ale stwierdziłam, że na razie nie będę kupować nowego bo i tak ostatnio rzadko się maluje, a jak mi się skończy to szybciej zużyje korektor, bo sprawdza mi się również na twarzy😃. Makijaże lubię lekkie, więc jest to dobry sposób na zużycie kosmetyków póki się przeterminują. Uwielbiam takie rozkminy, proszę o więcej!
CIeszę się, że od zawsze byłam minimalistkąm w dodatku zawsze byłam oszczędna, więc nie wpadałam w ciąg zakupowy. Mam tylko kosmetyki, których używam. Ale kilka lat temu kupowałam różne pomadki tańsze i droższe w nadziei na to, że trafię na swoją formułę i kolor. Zawsze byłam zawiedziona, usta mi wysychały, kolor nie do wszystkiego pasował, więc dla mnie jako minimalistki - to był problem. Używałam pomadki 2 razy i oddawałam komuś lub wyrzucałam. 2 lata temu zrobiłam sobie makijaż permanentny ust (miałam bardzo jasną górną warge) - poprosiłam o kolor zbliżony do koloru moich ust i makijaż bez efektu konturówki i teraz mam tylko 2 błyszczyki. Potem zrobiłam brwi permanentne - bardzo delikatne, rozproszony kolor, brak ostrych krawędzi. Nikt nawet nie zauważył jak zrobiłam brwi ;) Mówili, że ładnie wyglądam, ale nie wiedzieli o co chodzi. ;) Dziewczyna, która mi robiła te brwi jest brawdziwą artystką, zależało mi na jak najbardziej naturalnym efekcie i taki uzyskałam. Teraz wystarczy, że rano nałożę tusz do rzęs i podkład i jest OK. Zawsze miałam mało kosmetyków, a teraz mam jeszcze mniej. Nie lubię oglądać filmików z nowościami kosmetycznymi, unboxingów, reklam i testów itp. Przeraża mnie ilość plastiku. RUclipsrka testuje jakiś tusz, mówi, że jej się nie sprawdzi i jest do wyrzucenia. Jedno użycie a masa plastiku do wywalenia.
To prawda, ile z tych rzeczy trafia do kosza to jest przerażające 😯 Też na szczęście nie wpadłam w ten wir zakupów, na pewno cóż kupiłam z polecenia RUclipsrek ale tyle ile pozwalały finanse studenta 😂
Odkryłam Cię Sysiu wczoraj i jesteś dla mnie jak taki świeży powiew powietrza. Kreatywna, unikatowa i jednocześnie o poglądach bardzo zbliżonych do moich. Po kręceniu się w trybikach konsumpcjonizmu szukam równowagi. Ostatnie lata nauczyły mnie bycia bardziej rozsądną jeżeli chodzi o posiadanie rzeczy. Chcę cieszyć się tym co posiadam mogąc to używać, a nie kupować bezmyślnie licząc, że kolejna paleta zmieni jakość mojego życia. Minimalizm wkraczał w moje życie nie tylko w obszarze makijażu, pielęgnacji, ale i ogólnie przestrzeni życia i jest dla mnie wybawieniem po prostu. Nie chcę być osobą, która jest bardzo skrajna i ma jedną rzecz z danej kategorii, bo u mnie to nie jest optimum, dla mnie ważnym jest abym to co miała było używane i miało realną szansę na zużycie. Chcę się cieszyć tym co mam, bo lubię to używać, a nie cieszyć się faktem że kupiłam i posiadam... Buziaki😘
Dziękuję kochana, jest mi bardzo miło! Nie dla każdego minimalizm będzie oznaczał to samo - dla jednego to będą max 2 swetry, dla kogoś 5 ale ukochanych i noszonych non stop 🙂 Podobnie z makijażem - jedni nie lubią kombinować, szaleć i chcą mieć najmniej jak się da, inni wolą mieć wybór. Grunt to kupować rozsądnie, przemyśleć zakup aby te kosmetyki nam służyły 🙂
O matko... Przeszłam na własnej skórze, w 2017 roku początek mojej przygody z makijażem. Zaczęło się od książki Tajniki Makijażu i filmiki Red Lipstick Monster. Dałam się złapać na te wszystkie "musisz to mieć", must have, genialny produkt. W jeden tydzień najlepszy jest produkt A. W kolejny tydzień najlepszy, bije wszystko na głowę produkt B. Finalnie wpadłam w kompulsywny zakupoholizm. W apogeum potrafiłam wydać 7 tysięcy złotych na kosmetyki, robiąc debet na koncie, biorąc kredyt, zarabiając niewiele ponad najniższą krajową, mając na głowie kredyt hipoteczny 😳 byłam święcie przekonana, że bez tych wszystkich rzeczy nie zdobędę umiejętności i nie rozwinę w sobie pasji 🤦🏼♀️ pomijam ile z tych cudownych internetowych polecajek to były czyste buble. Przeszedł mi szał na makijaż, to zaczęłam wydawać krocie na pielęgnację 🤦🏼♀️ i znów - w ubiegłym roku wydałam ponad 7 tysięcy na kalendarze adwentowe, promocje na black fridaye (kupiłam dwa urządzenia Foreo). Biję się w piersi bo to tak głupie 😪 te 7 koła mogłam choćby na wakacje odłożyć 🥺 Plus jaki z tego wszystkiego wyniosłam? Na pierwszy rzut oka potrafię rozpoznać, czy kosmetyk się u mnie sprawdzi, czy jest tym czego szukam... Jestem bardzo kategoryczna i zostawiam sobie jedynie kosmetyczne perełki. Potrafię złapać dystans i realnie ocenić produkt pod kątem moich potrzeb. Od lat nie zakupiłam ani jednego bubla (są kosmetyki, które są średnie, ale od razu puszczam dalej w świat żeby przysłużyły się komuś).
Ja jestem zdecydowanie pośrodku między konsumpcjonizmem i minimalizmem, Lubię cieszyć się nowymi kosmetykami, ale staram się aby to były przemyślane i nie częste zakupy, ostatnio rzeczywiście coraz rzadsze, a co mi nie pasuje przekazuje dalej. Natomiast co do pielęgnacji, ze względu na czas potrzebny do nakładania, zdecydowanie wolałabym używać mniejszej liczby kosmetyków, ale spełniających więcej potrzeb mojej skóry, czyli szukam kosmetyku idealnego dla mnie. Jak na razie, jeszcze nie znalazłam, ale szukam. Do następnego filmiku 😘
Rozumiem Cię kochana 🙂 Też chyba jestem gdzieś po środku. Lubię nowości i ze względów zawodowych muszę mieć pewnego rodzaju "wybór" w kosmetykach ale i tak moje zakupy zawsze są przemyślane a to czego nie używam puszczam dalej. Dzięki temu mam to co potrzeba i jednocześnie nie czuję się przytłoczona nadmiarem 🙂😁
Ja pracuję w wybitnie niemakijażowym środowisku, mimo, że głównie wśród kobiet - z 21 kobiet z samego tylko mojego działu podmalowują się może 3-4 i jest to makijaż szczątkowy (podkład/krem BB, 1 cień na powiece, mascara) - w tym sensie obserwuję, że kobiety stawiają na minimalizm. Z tego grona ja jestem tą najbardziej "wypacykowaną", raz wręcz usłyszałam, że mam makijaż mocniejszy, niż ktoś tam na własnym ślubie, albo że wymalowałam się "jak kokota" - wypowiedziane żartem, więc nie obraziłam się. Oczywiście nie maluję się jakoś mocno, bez rzęs sztucznych, kolory stonowane etc., ale większość części składowych tradycyjnego makeupu jest. Sama u siebie też zauważam tendencję do minimalizmu - nie maluję się w weekendy, jeśli nie wychodzę, często wychodzę z domu bez makeupu (robię go w pracy! :), wybieram lżejsze formuły, rzęsy, i to tylko fragmentaryczne, naklejam może 2 razy w roku. Natomiast muszę bardzo walczyć ze sobą, by nie kupować już nowych kosmetyków. To jest uzależnienie, jak każde inne. Na szczęście nigdy nie byłam na etapie, że muszę mieć wszystkie nowości - nie muszę, kupowałam tylko to, co mi się podobało, a że podobało mi się dużo - nieźle mnie to trzepało po kieszeni. Jeszcze walczę z zakupoholizmem kosmetycznym, ale już kupuję zdecydowanie mniej, zwłaszcza po tym, jak dokonałam declutteringu moich zbiorów - połowę oddałam/sprzedałam ludziom, lub zwyczajnie wyrzuciłam, bo kosmetyki się zestarzały. Często robię tak, że w przypływie kompulsji nadodaję dużo do koszyka, ale nie klikam "kup", tylko chodzę koło tego, zastanawiam się parę dni, i przeważnie odchodzi mi ochota na kupowanie. Zadaję sobie pytanie: czy jest Ci to naprawdę potrzebne? Odpowiedź brzmi: nie, bo masz już 20 podkładów, 40 palet, 50 szminek, etc. Ostatecznie kupię już tylko to, o czym marzę, na ten moment są to dwa kosmetyki, ale drogie :)
Ja wpadłam w pułapkę zakupocholizmu. Nie wiem, czy to było związane z tym, że kiedyś nie było mnie stać na takie zakupy czy to, że kiedyś nie były one dla mnie aż tak dostępne, ale zakupy mnie pochłonęły. Musiałam mieć wszystko, co polecaly influenserki. Pisząc wszystko, mam na myśli wszystko: dana pomadka we wszystkich kolorach, każda paleta marki glamshop, wszystkie palety czekoladowe Make up Revolution itp. Samych palet cieni mam 169, w tym niektore mam powtórzone. Jak podliczylam ile wydałam na kosmetyki w rok wyszla mi suma pięciocyfrowa... w moich szufladach i pudlach leży równowartość niezłego samochodu... od 2021 roku trochę się ogarnelam i staram się już nie kupować nic albo stosować zasadę "kupie jeden dopiero jak coś zużyje". Zdarza mi się coś kupić, ale nie tak szaleńczo jak wcześniej. Spisałam też wszystkie kosmetyki, to mi dało największego kopa i najbardziej otworzyło oczy, jak zobaczyłam, że mam np. 20 podkładów, 70 pomadek w płynie czy 47 rozswietlaczy. Kiedy ja to zużyje?!
Myślę, że RUclips się zmienia, również treści. Idziemy w minimalizm ale Twój kanał Stysia jest właśnie taki na czasie. Teraz pootwierali się nowe kanały z projekt denko i sama się przyznam ze się wkręciłam. Staram się skończyć kosmetyki i lubię oglądać innych progres :)
Fajnie, że poruszasz takie tematy. Mnie bardzo konsumpcjonizm w sieci ogłupił- zwłaszcza, że w okresie jego największego rozwoju, o którym mówisz w filmie byłam ucząca się malować nastolatką. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że rzeczywiście to, że na przykład jakiś bronzer czy cień nie jest do mojej karnacji idealnie dopasowany to nie znaczy, że będę brzydko wyglądać... Wow niby oczywiste, ale wcale nie kiedy ciągle słyszysz co innego od swoich ulubionych influencerek... Ostatnio zrobiłam spore porządki w kosmetykach i pooddawałam je innym osobom, które wiedziałam, że zrobią z nich lepszy użytej niż ja i sprawiło mi to naprawdę dużo radości właśnie dzięki tej świadomości, że przekazuje coś dalej w lepsze ręce 😁
Świetnie Cię rozumiem! Te odcienie np bronzera to i tak nie to co kiedyś - jak kiedyś trafiło się na zły bronzer to miało się pomarańczową plamę na twarzy. Teraz jak nawet jest za ciepły, za chłodny, za oliwkowy to i tak wygląda dobrze 😃
Zainspirowałaś mnie do porządków w swoich zbiorach i do korzystania z tego co mam, a leży nieużywane. I tak wyciągam po kolei moje palety i przez tydzień robię makijaż oka jedną z nich, codziennie inny. Nawet jak siedzę w domu. Moja praktyczna strona osobowości jest zadowolona, że kosmetyki się nie marnują, no i ta estetyczna cząstka też jest zaspokojona 😁😊
Ciekawy temat. U Ciebie zawsze jest ciekawie 🥰 Ja miałam takie halo na glamshop ale na szczęście mi przeszło 🤪 Co do YT to zauważyłam, że już nie oglądam wszystkiego co kiedyś bo nie mam na to czasu i szkoda mi go na oglądanie "wielkiego testowania wszystkiego". Fakt jest taki, że teraz chętniej obejrzę coś co jest dla mnie użytkowe. Pozdrawiam
W kwestii zużywania kosmetyków, a nie jedynie ich używania, wiele nauczyłam się z filmików typu project pan (wybieranie ze swojej kolekcji kosmetyków, które chce się całkowicie zużyć lub osiągnąć jakiś inny cel, np. denko, 50 użyć itd.) Mniej więcej dwa lata temu zainteresowałam się tą społecznością, a w tym roku dodatkowo zaczęłam się interesować szeroko rozumianym minimalizmem i dla mnie te dwie kwestie dobrze się ze sobą łączą. Ogólnie oglądanie tych wszystkich filmików i postów jest bardzo satysfakcjonujące, np. przebitki progresu zużywania bronzera 😃 Każdemu zainteresowanemu polecam zrobić sobie taki prywatny "projekt denko" wybranych produktów, bo mi to bardzo otworzyło oczy na to, ile czasu może zająć zużycie jednego produktu, później człowiek się zastanowi kilka razy zanim kupi coś nowego, gdy ma świadomość tego, że zużycie jednej szminki zajmuje (w moim przypadku) rok, a przecież te wszystkie produkty też się w końcu przeterminują. Ja staram się używać wszystkich produktów w mojej kolekcji, ale mam właśnie wydzielone ileś tam kosmetyków, które chciałam zużyć w tym roku, bo np. były już najstarsze w kolekcji i powoli udaje mi się zmniejszać wybrane kategorie. Od czasu do czasu kupuję jakiś nowy kosmetyk, ale uczę się tego, aby czerpać przyjemność z używania już posiadanych rzeczy, a nie jedynie z momentu kupowania czegoś nowego (i niekoniecznie potrzebnego).
Również uwielbiam hit the pan project! To bardzo satysfakcjonujące widzieć denko w cieniach itp. I zgadzam się, że ma to dużo związku z minimalizmem. Właśnie dzięki temu widać jak dużo czasu zajmuje zużycie np cienia czy szminki. Sama nagrałam ostatnio odcinek z ddnkiem kolorówki, jeszcze go nie opublikowałam, ale zbieranie tych kosmetyków zajęło dobrych kilka miesięcy
Ja miałam przełom kiedy podczas pandemii bardzo wiele z moich kosmetyków kupionych w szczycie hajpu na YT kanały mejkapowe przekroczyło datę ważności i zepsuło się. Wtedy zrozumiałam, ze potrzebuję kilku kosmetyków, które zdążę zużywać. Bardzo lubię oglądać project pan na YT i insta.
Uwielbiam kolorowe makijaże na innych ale sama z moją urodą wyglądam jak przemalowana. Mam wrażenie,że dążymy do ładniejszej skóry bo na takiej skórze nawet słaby kosmetyk wygląda lepiej. Obyśmy dali odpocząć planecie.
Ciekawy temat...ja odkąd pamiętam uwielbiam makijaż❤ Przed pandemią, u mnie był raczej minimalizm w ilościach kosmetyków. ..później ograniczenia wolności i wciągnęłam się w RUclips (makeup, pielęgnacja, włosing.. itp) dzięki Wam weszłam na wyższy level❤ zdecydowanie poszerzyłam swoje dotychczasowe umiejętności i zainteresowania ❤ w końcu miałam na to czas...Stety/niestety mam teraz tyle produktów, że rodzina mówi, że mogłabym otworzyć salon beauty 😹 Obecnie zdecydowanie ograniczałam zakupy (są bardziej przemyślane) i korzystam z tego co mam❤ Również uważam, że bardzo dużo zależy od umiejętności, kreatywności, wiedzy, technik ...
Bardzo dziękuję za świetny film👏, to prawda, że cały czas podążaliśmy w złym kierunku, wiem sama po sobie, że od ponad dwóch lat, wszystko się zmieniło, większość szaleństw zakupowych jest bardzo przemyślana i życzę wszystkim oraz sobie aby tak zostało. Pozdrawiam cieplutko 😍
Haha a ja miałam falę kupowania jak trafiłam na twój kanał 😁 ale już skończyłam (chociaż podkładu nadal nie mam) ;) no ale wcześniej miałam jedną bardzo słabą paletę cieni, krem cc i puder. Teraz mam więcej rzeczy ale też wiem jak tego używać i po co. Dzięki tobie :)
Jest dokładnie tak, jak mówisz Sysiu. Sama dałam się złapać na te " ojej, jakie to boskie" tym bardziej, że dziwnym trafem akurat produkt był zachwalany u kilku youtuberek w chwili, kiedy w sklepie była niepowtarzalna promocja. To było kilka lat temu, na początku mojej drogi do makijażowej zabawy. Do dziś mam paletki kupione pod ich wpływem, są i takie , których jeszcze nie otworzyłam. W kulminacyjnym momencie miałam ok.70 palet, paletek, paletuniek, Duo, mi no it'd DO UŻYTKU PRYWATNEGO ! Idiotka że mnie. Moją kolekcją nie pogardziłby zajmująca się zawodowo, na co dzień makijażystka. I pytanie mnie naszło: po co mi to? Oczywiście lubię się bawić cieniami it'd ale nie jestem w stanie tego zużyć. Nawet nie wiem czy część z nich nie jest już niezdatna do użytku. Od jakiś 2 lat robię " porządki" i oddaję część kosmetyków lub wykańczamy je po prostu. Staram się nie kupować nowych ( no czasem jakąś pomadka z😉)- mam 36 szt.w łazience , nie liczę w torebkach . Tak naprawdę, żeby zużyć więcej niż 2 paletki cieni w ciągu roku trzeba by było robic makijaż że 3 razy DZIENNIE! Na szczęście przyszło opamiętanie.
To prawda, ciężko jest zużyć nawet jedną paletę! I fajnie mieć kilka palet, żeby móc korzystać z różnych kolorów i wykończeń i to jest ok, ale myślę, że kilka sztuk w zupełności powinno wystarczyć
Hej! Bardzo fajnie, że poruszasz takie tematy. Super byłoby, gdyby rzeczywiście nasz konsumpcjonizm słabł, ale niestety - wcale się na to nie zapowiada. Od jakiegoś czasu śledzę statystyki sprzedażowe i niezależnie od tego co się dzieje na youtubie czy na świecie (pandemia, wojny, świadomość kryzysu ekologicznego), firmy kosmetyczne notują stałe, dość stabilne wzrosty sprzedaży z roku na rok. Oczywiscie czynnikow jest wiele - coraz młodsi ludzie noszą makijaż, mamy coraz więcej kosmetykow (bo nie tylko podklad, puder, tusz, ale systematycznie od lat wmawia nam sie koniecznosc stosowania baz, szeregu kosmetykow do brwi, itp.), kosmetyki sa dostepne dla coraz wiekszej liczby ludzi. To co widzimy w mediach społecznościowych - to są jedynie trendy odzwierciedlające nasze preferencje w kategorii „rozrywka beauty”, a nie rzeczywiste zachowania konsumenckie. Pozdrawiam!
Słuszne spostrzeżenia, dziękuje 🙂 Na pewno wiele osób przechodzi na minimalizm czy decyduje się rozsądniej robić zakupy ale jednak, tak jak napisałaś - coraz więcej potrzebujemy. Kiedyś nie było baz czy rozświetlaczy, teraz nasz makijaż jest bardzo wieloetapowy 🙂
Ja też kupuję dużo mniej niż kiedyś, posprzedawałam to, czego nie używałam. Po prostu jest już tyle kosmetyków, że wszystkie są już do siebie podobne. Ja nadal lubię oglądać filmiki makijażowe, podczas malowania siebie 😁 ale najbardziej mnie denerwuje to, że wiele youtuberek nagrywa co chwila nowości - to byłoby okej, gdyby nie to, że dla nich każdy kosmetyk jest wyjątkowy, przełomowy i MUST HAVE. Zamiast obiektywnie powiedzieć, że np. paletka brązów jest ładna, jeśli ktoś akurat takiej szuka to spoko, to wmawiają że musisz to mieć, że to odmieni twoje życie itp. Taka przesadna forma zachwytu jest męcząca.
Też miałam czas, że codziennie po parę godzin oglądałam youtuba urodowego, oglądałam wszystkie filmiki ulubionych infu jak leci nawet jeśli dany temat mnie nie interesował, ale po kilku latach mnie to zmęczyło i aktualnie oglądam tylko kanał Sysi, a inne tylko jak mnie jakiś temat zaciekawi, zastanawiam się nad zakupem jakiegoś produktu i chcę poznać opinię o nim (choć i tak średnio w nie wierzę) lub jak nie mogę zobaczyć kolorów danego produktu stacjonarnie więc szukam filmiku ze swatchami xD
Świetny filmik, lubię ten temat bo ostatnio nawet gdzieś się przewija na YT. Uwielbiam oglądać decluttering, mogłabym non stop, ja swoją toaletkę często przeglądam co używam i i tak zawsze wracam do wieloletnich ulubieńców. Dawna ja się kusiła na nowości a i tak okazywało się, że ten jeden bronzer i tak będzie dla mnie najlepszy. Chciałabym wrócić do wykorzystywania kosmetyków na YT gdzie tutorial na 1 paletę pokazywał mnóstwo inspiracji a nie jedna paleta= jeden cień= jedno wykorzystanie i już kolejna nowa paleta wleciała na rynek.
@@RedmylipsArt dokładnie tak a widzę na kanałach bjuti- właśnie jeden cień użyty bo trzeba użyć drugiego z następnej palety... :( aż to smutne się robi
@@RedmylipsArt często tak jest, że jesteśmy (bywamy) zaskoczeni jak zobaczymy coś "od kuchni " jak to działa i wygląda - nie zadajemy sobie sprawy najczęściej i jesteśmy zdziwieni.
Też to zauważyłam i bardzo się cieszę, sama wpadłam w pułapkę "muszę to mieć" i jak nie kupię to koniec świata...to jest stresujące i męczące...teraz robię porządki, wywalam i sprzedaje a to co zostaje zużywam szczęśliwa, mam zamiar do denka 😅 ❤️❤️❤️
U mnie większa ilość kosmetyków typu podkład czy cienie bierze się z prób dopasowania kolorów do mojego typu "urody" ... kiedy już znajdę ten właściwy poszukiwania się kończą ... minimalizm zdecydowanie do mnie przemawia
Bardzo mądry i przydatny film. W końcu ktoś to głośno powiedział - po co nam każda nowa paleta, puder, róż itp?? Nie zużyjemy tego do końca świata, a tona plastiku na naszej planecie zostanie. Ja też swego czasu byłam zajarana tematyka beauty i kupowałam każdy "must have". A tu nagle okazało się, że nie potrzebuję tego wszystkiego - no szok! 😉 Dlatego od jakiegoś czasu rozsądnie podchodzę do nowych zakupów kolorówki (a po części dlatego, że szafki nie są z gumy i kiedyś naprawdę kończy się tam miejsce 😅 ) Teraz olx/vinted poszedł w ruch, niech inne dziewczyny mają radość za grosze. Pozdrawiam cieplutko i czekam na więcej takich życiowych pogadanek, każdy film u Ciebie to wielka przyjemność. Buźka 😘
Od jakiegoś czasu już nie gromadzę kolorówki, chyba już w ogóle mało rzeczy gromadzę. Nie rusza mnie - top 10 które musisz mieć, itp. Nic na szczęście nie muszę 🙂Pokochałam zużywanie tego co mam. Minimalizm uwielbiam w wystroju wnętrza, w ubraniach, kosmetykach kolorowych. Gorzej z pielęgnacją 😉 ale wiek trochę więcej wymusza. Za to kupuję po długim namyśle i najlepszą jakość na jaką mnie stać. Świetny odcinek 😘
Świetne podejście! Ja sama też bardzo lubię minimalizm - regularnie robię porządki w szafach, szafkach, szufladach pozbywając się zbędnych ubrań, płyt, gadżetów do kuchni i salonu 😅
Myslę że wiele osób zrozumiało, że od przybytku może boleć głowa- nowe kosmetyki kosztują swoje a miejsce w domu jest ograniczone. Nie kazdy kosmetyk zużywa się szybko i regularnie jak np żel pod prysznic. Ja np. juz nie kupuję nowych bronzerów czy różów do policzków, bo jeden zużywam ponad rok(codziennie go używając) a reszta leży i niszczeje. Dlatego nowy kupię jak już zdenkuję to co mam.
Oj, tak, dokładnie to mam teraz. Baaardzo rzadko coś już kupuję z kosmetyków, a zużywam, to, co mam. Wszystkie te nietrafione podkłady, kupione pod wpływem filmów jutubowych obejrzanych podczas pandemii... Za ciemne mieszam z jaśniejszymi, zbyt mocno matujące z rozświetlającymi. Albo na środek twarzy jaśniejszy, na boki ciemniejszy i mam idealne konturowanie kwadratowej twarzy :)
Kurcze, ja mam do tego wszystkiego mieszane uczucia. Faktem jest, że w tej chwili nie kupuje tylu kosmetyków czy to kolorowych czy pielęgnacyjnych, bo mam już za dużo a i to co wychodzi to nie są żadne interesujące nowości. I tak widzę piękna nowiutka paletę cieni, ale wszystko co w niej jest już mam! I tu chciałabym powiedzieć o jednej rzeczy. Odsłuchiwałam niedawno trening NLP - nie wiem skąd go mam ale myślę że takich rzeczy czasami warto posłuchać:) I z całego tego treningu szczególnie zapamiętałam jedno zdanie: kupujemy emocjami a później dorabiamy sobie do tego jakiś powód. Powod może być absurdalny, bo to nie on tu jest najważniejszy. I tak sobie myślę że cały konsumpcjonizm, nie tylko kosmetyczny, został bardzo umiejętnie rozkręcony właśnie o emocje. Poszukiwanie idealnego kosmetyku to nie poszukiwanie kosmetyku a piękniejszej siebie, bardziej akceptowanej, być może pewniejszej siebie, oryginalnej - niepotrzebne skreślić. Nie szukamy kosmetyku, a realizacji jakiś tam emocji czy nadziei. I teraz tu kryje się duże niebezpieczeństwo wszelkich declutering. To było fajnie opowiedziane na kanale Crumbs of Beauty. Dziewczyna, która prowadzibten kanał wyraźnie powiedziala: wyrzucanie czy oddawanie kosmetyków tworzy tylko i wyłącznie miejsce na zakup nowych. I u mnie to bardzo działało. Niezależnie ile kosmetyków bym nie oddała i tak kolekcja się powiększała. Także być może jest to czas, gdzie zaczynamy wychodzić z konsumpcjonizmu i oby tak było. A z drugiej, to może być trochę jak obniżenie stanu wody przed nadchodzącym tsunami. Nie sadze żeby tak miało być w dobie rosnącej świadomości ochrony środowiska naturalnego, ale to też jedna opcji. Pozdrawiam i dzięki za fajny filmik!
Ciekawe spostrzeżenie, faktycznie u nie jednej osoby może to wyglądać w ten sposób. Pracując jako kosmetolog nie raz byłam na szkoleniu ze sprzedaży i wmawiano nam jak sprzedawać kosmetyki w gabinecie - wszystko manipulując emocjami klienta...
Uwielbiam minimalizm w kosmetyczce dlatego oglądam tylko Twój kanał. Bardzo lubię kosmetyki wielofunkcyjne, palety bardzo użytkowe, nie kupuję pod wpływem chwili. Masz bardzo podobną cerę do mojej dlatego wszystkie Twoje polecajki mi się sprawdzają a poza tym bardzo cenię użytkowość i szybkość Twoich makijaży
Dziewczyny robią declutter filmy bo to się teraz ogląda. A usuwają ze swoich ' kolekcji' produkty stare bo robią miejsce na nowe zakupy. Jest wiele filmów gdy na koniec pozbywania się kosmetyków informują co do ich zasobów dołącza. Taka moda teraz na RUclips.
A ja muszę to dodać ze kiedy oglądam twoje filmiki ogromnie mi się podoba ze jest prosty !!! Bez żadnych efektów specjalnych mieszania tekstów z innymi wyciętymi tekstami i efektami jakimiś boom wooow i inne… Takie filmiki mi się tak ciężko ogladalalo u niektórych … i zgadzam się z tym co mowisz z początku może dziewczyny robiły to z pasji potem już szedł tylko marketing z tego co przeczytałam w komentarzach niestety niektóre dziewczyny wpadły w niezłe wtopy współczuje Pani co wydała siedem tysięcy ❤❤❤❤ Pozdrawiam ❤
Ooo to bardzo miło mi to słyszeć! Mi też przeszkadzają przesadnie "nabodźcowane filmy, ciężko je się ogląda 😅 Oj tak, ja też bardzo współczuję osobom, które tak bardzo wpadły w tą manię kupowania
Ja teraz kupuję głównie pielęgnację, od czasu do czasu coś nowego do makijażu sobie sprawię, ale raczej staram się nie kupować np. nowego podkładu jak mam pięć częściowo wykończonych. Fakt, faktem, że w momencie jak nauczyłam się robić na tyle fajny makijaż, że z makijażem było lepiej niż bez, to nakupiłam trochę tych paletek. Tylko róże jeszcze dokupuję, bo uważam, że to najbardziej upiększający kosmetyk. I mam podobne odcienie😉, zawsze mogę próbować makijaż odtworzyć.
Jak ja cię kocham, że poruszylaś tak intrygujący i potrzebny temat,oby dotarł do szerokiego grona odbiorców. Ty już dawno zrobiłaś rewolucję na kanałach makijażowych może uda się zatrzymać owczy pęd do zakupów,aczkolwiek niesforne owieczki zawsze się znajdą. Reklamy nie odzwierciedlają rzeczywistości, tylko mają przekonać do zakupu. Genialny odcinek,trafione w punkt. Pozdrawiam serdecznie.💜💙♥️
Masz ogromną rację! Mam dużo kosmetyków kupionych tylko i wyłącznie "oczami" - impulsywne kupowanie i chwilowy zastrzyk dopaminy z tym związany szybko mija i niestety w szafce zalega z 50-70% produktów które są nieużywane. Ja powoli zaczynam z tym walczyć, małymi krokami ale chcę zacząć żyć bardziej minimalistycznie i odciąć się od nadmiernego konsumpcjonizmu. Bo w sumie ogromu rzeczy tak naprawdę nie potrzebujemy i nie chodzi tu tylko o kosmetyki. Teraz też startuje moda na planety budżetowe - od przyszłego miesiąca zaczynam przygodę z oszczędzaniem i rozsądnym kupowaniem :) Najbardziej ze wszystkich kanałów polskich beauty szanuję Ciebie - nie są to puste słowa, bo naprawdę Twój kanał bardzo w wielu kwestiach mi pomógł. Dziękuję za Twoje porady i dużą dawkę inspiracji życiowo-mejkapowych ;) Cieszy mnie ta zmiana na minimalizm - takie podejście jest zdecydowanie bliższe natury co ostatnio coraz bardziej staje się moim priorytetem. Bardzo też pomogły mi analizy kolorystyczne, analiza koloru cery - gdybym wiedziała wcześniej co tak naprawdę mi pasuje a co wcale nie musi być modne i że modne wcale nie będzie zawsze wyglądać tak dobrze jak na mnie jak na innych to uchroniłabym się od wieeeeelu nietrafionych zakupów. Teraz jestem bardziej świadoma i też masz w tym duży wkład :) ❤️
Plamy budżetowe super pomysł, sama czuję potrzebę, żeby się tym zająć bo niestety wszystko jest coraz droższe i pieniądze rozpływają się w powietrzu. Chcąc oszczędzać trzeba mega uważać na takie właśnie lekkomyślne, impulsywne zakupy
Cieszę się, że poruszasz takie ważne tematy. Skłaniasz ku refleksji, każdy sam musi odpowiedzieć na postawione pytania. Wróciłam do makijażu od roku i przez ten czas, tak jak mówisz, poszukiwałam czegoś, co by spełniało moje oczekiwania. Kupiłam sporo, przyznaję, ale od jakichś dwóch miesięcy przestałam gonić za nowościami i zamierzam cieszyć się tym co mam. Pozwólmy jednak innym dokonywać wyboru wg własnego uznania. Nie oceniajmy i nie narzucajmy nikomu co ma robić. Niech każdy żyje po swojemu…
Ile rzeczy potrzebuje jeden człowiek? :) Kolezanka polecila mi dokument na Netflixie "Minimalizm". Jeszcze nie widzialam, ale moze ktos sie skusi i zobaczy :)
Oj boże, no tak, właśnie przechodzę przez ten temat. Mam małą kosmetyczkę i tego się trzymam. A wychodziłam z 20 paletami.... Bo na ich punkcie miałam fioła, ale dalej mi serduszko bije jak widzę tą piękna paletkę. Ale cóż nie kupuje i już! 😅 korzystam z tego co sobie zostawiłam. A jak już mam coś kupić to raczej cienie w małych paletkach takie 5 max 6 cieni bo takie ilości są dla Mnie do zużycia. Ale tak boom na kupowanie mi minął i nie cieszy mnie już to... No i nie maluje się tak jak kiedyś, nie używam już mega rozswietlaczy a oczy maluje mega prosto bez nakładania większej ilości cieni. Kurka kiedyś używałam tylko podkładu, brązera i kredki do oczu z tuszem.... A potem wszedł yt😅
Kilka lat temu chciałam mieć każdą paletę z glamshopu😂 A gdy zaczęłam Ciebie oglądać to sobie pomyślałam że po co mi tyle tego. Także już dawno nie kupiłam żadnych nowych cieni i jestem z siebie dumna😁
Faktycznie nadszedł czas na minimalizm. Sama próbuję go wprowadzić w życie chociaż po tylu latach dość wygodnego życia (trzeba przyznać że w Polsce mimo inflacji nadal nie widać biedy) ciężko się przestawić na rozsądne i minimalne zakupy. Myślę, że nadchodzące lata jednak zmuszą nas trochę do tego trendu. I faktycznie, mimo że zawsze lubiłam urodowe filmiki, ostatnio wiele z nich przestałam obserwować. Może to z powodu zmiany stylu twórców? Wydaje mi się że na początku były pokazywane techniki makijażu a teraz wypierają je wieczne nowości lub zupełnie nie związane z tematem wywiady lub vlogi. Dlatego bardzo się ucieszyłam gdy znalazłam Twój kanał Sysiu :) W końcu mam dawkę inspiracji makijażowych, których tak mi brakowało. Pozdrawiam
Bardzo miło mi to słyszeć 🙂 To prawda, sytuacja na świecie trochę zmusza nas do ogranicznika zakupów. Wciąż żyjemy w komforcie ale uważamy na co wydajemy pieniądze i czy faktycznie tego potrzebujemy
Ja zawsze kupowałam bo wierzyłam, że te nowe formuły są dużo lepsze niż te co kiedyś kupiłam 🤭 bardzo często byłam później zawiedziona, gdy okazywało się że wcale nie są takie przełomowe. Najgorzej były przy poszukiwaniu podkładu, dziesiątki nie trafionych formuł i wykończeń, w końcu trafiłam na krem bb i już od 3 lat nie kupiłam innego podkładu 👍
Dla mnie brak czasu na RUclips okazał się zbawienny dla portfela i szafek na kosmetyki. Właściwie oglądam z tej dziedziny tylko ten kanał i to wybiórczo.
Coś w tym jest. Ostatnio nie oglądam filmików na yt z kosmetykami to nic mnie nie kusi. Sledzę 3-4 firmy kosmetyczne które lubię i tylko w nich sie ewentualnie zaopatruję
Masz w 100% rację, lepiej mieć mniej kosmetyków, ale takich z których będziemy korzystać A kosmetyki z polecenia nie zawsze będą dla nas dobre bo każda z nas jest inna, inny typ urody, cery inne oczekiwania. Super film.
Ja kilka lat temu byłam zakupoholiczką makijażowo-pędzlową. W dodatku sprawiało mi przyjemność malowanie innych osób i to zaczęło być dla mnie usprawiedliwieniem tej kolekcji... Teraz łapie się za głowę, jak mogłam wydać na to tyle pieniędzy. Na szczęście teraz już praktycznie nic nie kupuję. Zawsze ciągnęło mnie do minimalizmu, tak mi głupio że dałam się wciągnąć w ten kosmetyczny zakupowy szał...
Jestem osobą, która ma po jednej rzeczy (mniej więcej). Gorąco polecam. Kiedyś usłyszałam, że "dom jest najdroższym schowkiem na rupiecie". Myślę, że blisko od 10 lat jestem za pan brat z minimalizmem i dzięki temu oddycham pełną piersią w czystej przestrzeni. Oczywiście trzeba uważać na pułapki minimalizmu typu "kup sobie eko minimalistyczne słomki" lub "kup sobie poradnik o tym jak nie kupować". Pozdrawiam
Haha to prawda 😃 Też nie lubię mieć zbyt dużo otaczających mnie rzeczy i regularnie pozbywam się ubrań, kosmetyków czy innych przedmiotów których nie używam. Nie nazwałabym siebie minimalistką bo lubię mieć zapas np ręczników czy naczyń np na przyjazd gości ale zdecydowanie nie lubię mieć więcej niż to czego faktycznie używam 🙂
Mnie też poniosło z zakupami parę lat temu, a teraz staram sie zużywać to co mam. Nie kupiłam nowej paletki od dłuższego czasu. Niestety wiele moich paletek prawdopodobnie nigdy nie zostanie zużyte do końca. Dużo jednak inspiracji czerpię z Twojego kanału, więc idę stopniowo do przodu...
niestety,mam problem z kupowaniem i testowaniem nowych kosmetyków...staram się ograniczać już zakupy ale i tak widząc kolejną pomadkę na promocji za 12 zł ,kupuje ja ...Twój filmik daje do myślenia i zrobienia rachunku sumienia
Ja staram się dobrze przemyśleć zakupy. Uważam też, że influencer to człowiek jak każdy inny a nie wyrocznia i to, że coś chwali niekoniecznie oznacza, że i mi to podpasuje (nawet biorąc pod uwagę podobny typ cery, itd.). Wolę sama przetestować jeśli coś mnie interesuje i stawiam na minimalizm (przynajmniej w takim zakresie, żeby być w stanie zużywać produkty). Oczywiście nie zawsze tak było, ale już od dawna nie biegnę i nie kupuję wszystkiego co jest uznawane za dobre przez innych.
Super podejście! Wiem, że obecnie jest mocny lincz na influencerów ale to, że coś się nam nie sprawdza nie musi od razu oznaczać, że influencer kłamie bo ktoś mu zapłacił za to, żeby chwalił dany produkt 😂 Dla mnie Twoje podejście to wciąż minimalizm, taki zdrowy minimalizm
@@RedmylipsArt No właśnie to też mnie boli, że jest taki lincz, coś się nie sprawdzi z polecenia influ i od razu pretensje. A wszyscy używamy różnej pielęgnacji, mamy inny typ cery, używany innych baz itd. Jest tyle kombinacji, przy których coś się sprawdzi a przy innych nie.
W pełni się zgadzam, że kupowanie kosmetyków zaspokajało/zaspokaja często potrzeby niemakijażowe. We mnie pandemia wyzwoliła zapominany odruch robienia zapasów, na wypadek, gdyby zamknęli sklepy (jestem rocznik '71, pamiętam kartki i puste półki sklepowe). Mam teraz trochę za dużo pielęgnacji i kolorówki na zapas, ale terminy ważności długie, więc mogę przetrwać obecny kryzys bez zakupów. To prawda, że zmieni się oblicze youtuba, bo inne będą oczekiwania oglądających. Zachodni świat idzie w minimalizm, my dodatkowo mamy inflację... Super film pogadankowo-makijażowy❤️
Ja od momentu pandemii zmieniłam swe podejście do zakupów kolorówki. Wcześniej szalałam, szczególnie na promocjach Rossmann, yt też miał na to wpływ. Teraz dopóki nie zobaczę denka to nic nie kupuję. To samo tyczy się pielęgnacji.
Myślę, że trzeba znaleźć złoty środek. Pewnie, że konsumpcjonizm to nic chwalebnego, jednak jeśli kosmetyki sprawiają nam przyjemność i używamy ich, no i stać nas na nie, to czemu sobie małych radości życia codziennego odmawiać? Każdy sam musi sobie wyznaczyć granicę, za którą jest już marnowanie pieniędzy i zbędne gromadzenie. I niestety, pewnych typów kosmetyków nie da się zużywać do końca: różów, cieni do powiek, rozświetlaczy. Nawet jeśli ma się jeden czy dwa - to nakładamy tego takie ilości, że szybciej się przeterminują, niż zużyjemy do końca. No chyba że malujemy zawodowo :-)
Oczywiście kochana, masz rację. Myślę, że dla każdego minimalizm będzie czymś innym, bo jedna osoba lubi tylko jeden konkretny odcień szminki u siebie a inna osoba będzie chciała mieć codziennie inny 🙂 Uważam, że jeśli te kosmetyki są używane na przemian to wciąż, nawet jeśli jest ich więcej niż 1 czy 2, jest to rozsądne. Problem pojawia się gdy kupujemy nałogowo, nie używamy, pędzimy za każdą nowością a kosmetyki aż się wysypują z szafek
Ja również zmieniłam podejście. Staram się najpierw zużyć to co mam, a nie wpadać w zbieractwo i kupować kolejny rozświetlacz, którego nie potrzebuję i mam jeszcze 5 do wykończenia 😂
to prawda, faktycznie strefa beauty mocno się zmieniła na przestrzeni ostatnich lat. pamiętam te unboxingi paczek od MUR czy NYX u większości influencerów, panie, już wtedy zastanawiałam się JAK ci ludzie mają zużyć takie ilości palet czy czegokolwiek innego i GDZIE mają na to wszystko miejsce. faktycznie widzę również po sobie, że zakupy makijażowe są mocno ograniczone w porównaniu do ubiegłych lat. to czego faktycznie sobie nie odmawiam to niektóre palety, jeżeli jakaś naprawdę MOCNO mi się spodoba a i jej jakość jest w porządku to prawdopodobnie kupię ją mimo to, że podobne kolory już mam. no ale chyba każdy ma fisia na jakimś punkcie, może kiedyś uda mi się to ograniczyć do minimum ;)
Ja dość późno zaczęłam się malować. Patrząc z perspektywy początku do teraz starałam się kupować kosmetyki o uniwersalnym charakterze, staram się nie kupować podkładów w ciemno. To samo tyczy się kolorówki. Osobiście w blogerach urodowych i makijażowych brak recenzji kolorów np. podkładów czy szminek trochę mi przeszkadza. Fajnie by było uczyć się także makijażu z naciskiem na techniczny niż na zasadzie "musisz mieć taki produkt, aby uzyskać ten efekt"
@@RedmylipsArt Myślę, że testery w formie próbek po 2 ml lub słoiczków z możliwością wzięcia do domu rozwiązałoby dylematy z zakupami nieudanych kolorów czy odcieni. Lepiej mieć coś zapakowane w sterylnym opakowaniu. Problem z podkładami jest niewielki, gorzej z korektorami, które w próbkach raczej nie występują.
Ja gdy skończyłam 30 lat pomyślałam: jestem już na tyle dorosła że mogę używać podkładu. Ale nie wiedziałam co kupić, więc pomyślałam, że RUclips mi podpowie. I tak wpadłam. Teraz mam 33 lata i przestaje oglądać makijażowe kanały. Ciągle to samo, stały się powtarzalne i nudne jak Moda na Sukces. Ale zgromadziłam kilka paletek, chyba z 8 szminek, tuszy do rzęs też mam chyba z 4 opakowania, róży też kilka. Teraz patrzę na to i myślę: a na jaką cholerę? Nigdy bym siebie nie podejrzewała, że tak łatwo na mnie wpłynąć.... A jednak. Teraz powoli łapię zajawkę na minimalizm, dosyć mam pierdyliarda duperelek, które tworzą nieustanny bałagan. Chciałabym mieć po jednej rzeczy, a dobrej. Bo i na co mi to wszystko? Do grobu tego nie zabiorę, choć się prędko nie wybieram 😁
Hej Sysia. Wiesz, mam taką szufladę w łazience (40 x 40 cm) która jest przeznaczona na kosmetyki kolorowe, pędzle i gąbki. Jeśli zaczyna się w niej robić ciasno to znak, że przekraczam rozsądną ilość posiadanych produktów. Oczywiście lubię czasem kupić coś co wpadnie mi w oko ale trzymam się w ryzach bo dawno już doszłam do wniosku że mam tylko jedną twarz więc wszystkiego i tak na raz nie nałożę😉 Buziaki Kochana 😘
Ooo super ogranicznik 😃 trzeba się zmieścić w danej przestrzeni i koniec. Nie trzeba liczyć ile ma się kosmetyków, ile sztuk tylko wypełnienie szuflady samo wskazuje na przekroczony limit 😃
Podpisuję się rękami i nogami pod tym, co mówisz. Mam też pewne spostrzeżenia: zauważyłam, że w sieci na topie są obecnie osoby, które pokazują właśnie ten effortless makeup, nurt "lepszej wersji siebie", w mainstreamie pomija się kolorowe, artystyczne makijaże. Co oczywiście wcale nie znaczy, że takiego makijażu się już nie praktykuje, bo uważam, że aby zachować równowagę w przyrodzie, potrzebne są i osoby, które są prawdziwymi artystami i tworzą cuda na oczach, i takie, które pokazują coś prostszego.
To prawda, musi być jedno i drugie 🙂 Minimalizm nie zawsze będzie oznaczał tylko jeden prosty neutralny makijaż, dla każdego minimalizm jest czymś innym 🙂😃
Ja przeszłam przez wszystkie szały - najpierw na ciuchy potem makijaż pielęgnacja i włosy - nigdy kosztem zadłużania się czy kupowania ponad moje możliwości finansowe ale jednak wciąż za dużo i często bez przemyślenia. Przeszło mi jakieś 5 lat temu przy urodzeniu dziecka - człowiek był zbyt zaabsorbowany życiem w jego istocie i złapał dystans do tego że malinowy sweterek to przecież CO INNEGO niż czerwony, a kwas aha to przecież nie bha i inne bzdury. Wiem co mi służy w szafie w kosmetyczce i łazience i mam (myślę) racjonalne podejście do tematu.
Ja znalazłam ideał w produkcie do brwi i trzymam się go (wosk do brwi z My Secret). Wszystko inne zużyłam i nic nowego nie kupuje, maziam się nim codziennie i juz prawie denkuję. Co do reszty (pudry, korektor, bronzer) zużywam to co akurat mam pod ręką, nawet jeśli brakuje im do ideału. Jestem tylko nawiedzona pod kątem tuszu, niby mam ideal w efekcie na rzęsach, ale nie w temacie trwałości, więc szukam i szukam i szukam i nic mi nie pasuje🤦
Ja mam niestety wadę taką, że jak na coś się napalę, to muszę mieć wszystko od A do Z. Mam dosłownie nerwa jak mi czegoś brakuje i nie wygląda jak sobie wymyśliłam. Nie jest to chyba dążenie do perfekcjonizmu, ale raczej własnej wizji, czasami bliżej nieokreślonej. Walczę z tym, ale slabo mi to wychodzi...
Mnie bardziej martwi, kiedy beautycoś tam , zachęcają do medycyny estetycznej i o zgrozo mówią do miliona widzek, że nie wiedzą co mają wstrzykiwane do skóry😱te coraz młodsze dziewczyny mają usta ogromne i majstrują przy twarzy.
Pełna zgoda...chociaż jakbyś wypuściła swoją paletę cieni to pewnie nie mogłabym się oprzeć.🙆🤣a teraz czekam na paletkę Gosi Smelcerz bo ona też lubi nude w makijażu. 🥰
Ja mysle ze to nie poruszylas tutaj jeszcze jednej kweti-finansow. Coraz wiecej osob zaczyna liczyc kazdy grosz i mocniej obcinac wydatki. O ile makijaz to nie jest twoj zarobek o tyle mozesz sobie jego obciac do minimum (tutaj nie wchodze kwestie psychiczne czy ktos musi sie malowac czy chce).
Faktycznie, masz rację. Uważamy teraz bardziej na to ile wydajemy więc oprócz tego, że szukamy niedrogich produktów to po prostu kupujemy mniej zużywając to, co mamy
Mam nadzieję,że ta era konsumpcjonizmu w końcu się skończy. Sama dałam się na to nabrać,przez ostatnie 1,5 roku wydałam kupę kasy na kosmetyki i co?... teraz leżą, bo nie ma ich jak zużyć. Część już sprzedałam za jakieś grosze,żeby tylko się ich pozbyć. Bo właśnie tak szukałam wszystkiego idealnego. Teraz zużywam to co mam, a od jakiegoś pół roku jak coś chce kupić,to sięgam po jakieś perełki sprzed lat, które do dzisiaj ludzie używają. Kupuję tylko z wielkim namysłem i rozwagą.
Przypomniały mi się czasy, kiedy niektóre osoby czuły, że absolutnie MUSZĄ mieć każdą z palet jakie wypuszczał Sleek. Na szczęście dla mnie jedna była wystarczającym obciążeniem studenckiego budżetu, więc się nie dorobiłam kolekcji.
kocham ogladac declutery. jefnak bardziej wole te normalnych kobiet. nie bjutiyutuberek, ktore te wszystkie rzeczy dostaly w PR. i poprostu sie otaczaly tymi kosmetykami, zamiast rozdawac, oddawac potrzebujacym etc. wydaje mi sie, ze to one najbardziej zachlysnely sie tymi paczkami. takie duze kolejke na polskim yt miala ewa redlipstik i kitulec, stylizacje. a z tego wszystkiego, to mnie zawsze rozbawia tekst- no ta paleta jest juz niedokupienia, to nie bede jej pokazywac na kanale, wiec sie pozbywam. ja teraz jestem znowu na etapie niekupowania, a paletki ktorych nie uzywam z jakiegos powodu oddalam corce 🤩 i ona wykorzystuje na te pierwsze maziaje. Wiec mi sie zwolnilo w szufladzie miejsce. apropo zuzywania, ogladam ten #panthatpallette na IG, i mnie zawsze zastanawia jak te dziewczyny to robia, ze maja denko w cieniach w takich ilosciach. ja sie maluje od kilku lat -regularnie cieni uzywam od jakis 8lat. i do tej pory udalo mi sie zuzyc jeden caly cień, a dwoch innych zrobic duze denka. Nie wiem ile bym musiala nakladac tych cieni, zeby siegac tych denek.
Tak, też wolę oglądać declutter zwykłych dziewczyn. Nie rozumiem po co gromadzić tyle kosmetyków PR. Jeśli się czegoś nie używa to lepiej puścić w świat, niech ktoś sobie używa zamiast trzymać do zepsucia się...
Ja mam wrażenie, że one dziubią pędzlem tak w jednym miejscu tylko żeby zrobić dziurę 😁😃 Bo jak się mizia pędzlem po całej powierzchni to w życiu się to nie uda 😂
ze dwa lata temu byla afera ze laski z panthatpallette sie sciagaja na to kto szybciej uderzy w denko i faktycznie nabieraja nie tyle ile potrzebuja a tyle zeby jak najszybciej zeszlo. Ale sa tezt akie palety (np brazowy cukier z glamu) gdzie cienie sie pyla mega szybko, w starych 9tkach mam juz kilka denek a u zadnej innej marki mi sie jeszcze nie zdarzylo
Ja mam już dość tych wszystkich pseudo-sprzedajnych niby beauty guru... 🤮🤮🤮 Z początku pierniczenie,że pasja..bla,bla,bla kilka paczek pr i już zachwalanie wszystkiego za pieniążki...i każda nowa paleta to jej ulubiona...jak nie kosmetyki to odkurzacze w co drugim filmie... 🥴🥴🥴
Oj rozumiem Cię ☹️ Choć mało oglądam filmików urodowych i nawet nie wiem do końca "co się teraz wyrabia" ale kanały urodowe już dawno przestały być takie jak kilka lat temu
Uważam, że nadszedł czas kiedy naprawdę konsumpcjonizm kosmetyczny został zweryfikowany - sama dałam się na to nabrać. Nie uważam jednak, że posiadanie kolekcji kosmetyków jest czymś złym - mam jakieś 25 palet, ale są one zbierane przez lata, używane,zawsze na promocji czy OLX. Za to zauważyłam, że nie kupuje już produktów przez trendy - mam kilka ulubionych pomadek, które dojeżdżam do końca, tak samo podkładów, a bronzery, rozświetlacze i róże mam tylko w paletach. Kupowanie nowości jest w większości bez sensu - praktycznie WSZYSTKO już było. Czas przejść na wartościowe produkty i wygląd taki jaki chcemy, a nie standard kobiety z makijażem. Obydwa stany są dla kobiety super, zarówno natural, jak i milion dollars z perfecto makijażem
Oczywiście, posiadanie kolekcji nie jest złe! Jeśli używamy tych produktów, nie wydajemy na nie fortuny i nie mamy potrzeby kupić każdej nowości to jest jak najbardziej ok🙂
Oj na szczęście już jakiś czas temu nieśmiało wchodzi popularność denkowania/project pan i decluttering. Nawet niekoniecznie era minimalizmu, bo ja osobiście bym tego nie chciała (😀), ale samo zwrócenie uwagi na to ile rzeczy mamy i o ilu z tego... pamiętamy? użyliśmy więcej niż 2 razy? Wchodzimy w okres gdzie wiemy jakie kosmetyki mamy, ba! nawet wiemy jak się poszczególne nazywają. Przemysł beauty wszedł w pewnym momencie na poziom, w którym jedyne użycie czegoś to był swatch na yt/ig, bo NIE DA SIĘ fizycznie użyć przynajmniej raz w miesiącu każdej ze 150 palet czy jednego ze 40 bronzerów, a co dopiero cokolwiek zużyć już nawet niekoniecznie w terminie. 🤔
Masz rację, nie do końca minimalizm ale na pewno denkowania kosmetyków! I to jest super! Nie dla każdego z resztą minimalizm oznaczałby to samo. Bo jedna osoba będzie malować się tylko w brązach i potrzebuje jednej palety a ktoś inny będzie kochał kolory i potrzebuje tych palet więcej 🙂 I jeśli są to używane kosmetyki a nie leżące w szufladzie to wciąż uznałabym to za rozsądny minimalizm 😃🙂
@@RedmylipsArt Ja jestem na bieżąco z denkowaniem i declutteringiem, ale wciąż mam troszkę ponad 30 palet, z tym dwie wykończone. Nie jest to typowy minimalizm, ale dla mnie dalej zgodne z rozsądkiem, bo widzę, że malując się 5-6 dni w tygodniu jestem w stanie używać każdej palety w miesiącu, co roku jakąś zużywać i dalej nie generować śmieci czy kupować na potęgę 😃
@@Julia-zz3vm myślę, że dla każdego minimalizm będzie czymś innym! Bo jeśli używasz i w dużym stopniu zużywasz te palety to spoko, gorzej jak się "psują" nieużywane w szufladzie
Ja mam nadzieję, że minimalizm trafi do nas bo jestem zwolenniczką. Co do tego kończenia się na YT to mam mieszane odczucia ale na pewno składa się na to sporo czynników. Jednym z nich jest (oczywiście w mojej opinii) przesyt i wiążące się z tym kłamstewka youtuberów beauty - wciskanie na siłę, wmawianie bo się opłaca a ludzie nie są głupi, jesteśmy coraz bardziej świadomi bo wiedza jest łatwo dostępna z każdej dziedziny. Paczki zalewają twórców na ich własne życzenie oczywiście (można zrezygnować chyba w każdej chwili z paczek? ) i "chciwość " zamienia się teraz w lament, że nie mają co z tym robić, że to zajmuje w domu tyle miejsca, że nie nadążają z testami ale nic z tym nie robią bo się opłaca. Oby się to skończyło - niewielu Was jest autentycznych, szczerych i to też zauważamy. Z jednej strony to sposób na zarobek każdego ogniwa (producent, youtuber) ale nie ma umiaru i bierze się wszystko. Naprawdę mam nadzieję, że ten umiar nadejdzie i damy odpocząć tej planecie chociaż trochę. Trochę za długi pewnie komentarz ale i tak temat rzeka więc nie da się wyczerpać 😁. Można dyskutować przez długie godziny. Pozdrawiam.
Słuszne spostrzeżenia kochana, jest w tym dużo prawdy!
Komentarze długi ale jakże trafny. Dobrze się to czytało 🙂
Duże kanały Mogliby zrezygnować z tych paczek jak tam na nie narzekają, na nadmiar pracy, na rzecz "małych" kanałów, to byłoby duży gest na początku drogi 🙂
Pięknie to ujęłaś : chciwość. Mnie najbardziej wkurza ukrywanie współprac, i bardzo nieszczere przez to opinie. Doszło do tego, że różne influ zachwalają ten sam produkt w tym samym czasie i tymi samymi słowami. Hitem było, gdy z dwa lata temu kilka youtuberek, które akurat oglądałam dostało ten sam tusz do recenzji i wszystkie trzy przy każdym makijażu zawsze używały sztucznych rzęs, ale tak się akurat złożyło, że przy tym tuszu żadna z nich akurat ich nie dokleiła. No ludzi mają za idiotów 🤦🏼♀️ te wszystkie kiedyś cenne kanały, na których każda z nas się uczyła teraz są zwykłymi słupami reklamowymi bez żadnej wartości. Pamiętam lata temu jak uczyłam się robić koczka z kanału stylizacje, teraz nawet tam nie zaglądam od lat szkoda nerwów. Pamiętam Adę jak zaczynała, była zwykła nieidealną dziewczyna z bardzo kreatywnymi pomysłami. Dziś już nie jest nieidealna i zwykla, bo to co było nieidealne poprawiła, ale co gorsza wpadła w sidła współprac i nie potrafi rzetelnie ocenić kosmetyków ze współpracy. Z kanałów beauty jedynie Sylwii jest kreatywny i dużo mnie nauczył pod kątem mniej znaczy więcej.
@@malwinabukaa8244 zgadzam się całkowicie z Tobą. Ja oglądam te duże kanały wyłącznie dla rozrywki. Za to jakby Sylwia by zniknęła z YT plakalabym łzami prawdziwymi 😊 uwielbiam Sylwii kontent, "zmuszający" do wykorzystania tego co mamy 🙂
Faktem jest, że od jakiegoś czasu kupuje mniej kosmetyków. Czemu? Bo dzięki twoim filmom zobaczyłam, ze dobry makijaż to nie kwestia drogich produktów, tylko w jakichś 80% - techniki
Bardzo miło mi to słyszeć! Dziękuję 😃 I bardzo się cieszę! ❤️
prawda!
Na następny temat proponuję: inspiracja czy podróbka, kiedy już jest za daleko i co z wartością/własnością intelektualną
Dziękuję za sugestie 🙂
Świetny pomysł
Ja nigdy nie będę miała po jednym kosmetyku ale od półtora roku kupuję kolejny (dowolny kosmetyk) gdy zużyje jakiś poprzedni. To taki mój mały krok na drodze do zdrowego rozsądku (którego mi często wcześniej brakowało)
Super, gratuluję!
Natalia - najważniejsze to uczyć się na błędach, wyciągać wnioski i poprawiać co trzeba a z tego co piszesz świetnie Tobie idzie 👏😊.
Oj tak. Przez wiele lat kupowanie kosmetyków było dla mnie czymś wspaniałym. Myślę, że od ponad roku jestem na etapie, ej mam tyle, spróbujmy chociaż w jakimś stopniu to zużyć. Zresztą muszę przyznać, że kosmetyki, które wychodzą już w żaden sposób mnie nie zachwycają. Bolączka kogoś kto ma za dużo 😅😅
To prawda, przez to, że wszystkiego jest już tyle na rynku sprawiło, że nowości już nas aż tak nie pociągają 😃
Mam tak samo. Czasem wydaje mi się, że "o jaka fajna ta nowa paletka" ( bo po prostu cieszy oczy kolorami i estetyką) , ale potem dochodzę do wniosku, że ja te wszystkie (niemal 😏) kolory już mam. Wręcz czuję się niekomfortowo, gdy uświadomię sobie, że jakiejś konkretnej paletki nie używałam już od pół roku...
Podpisuję się prawą i lewą. Ostatnio uświadomiłam sobie, że nadal nie mam srebrnego cienia w żadnej z paletek 🤣 tak, tylko srebrnego. To raczej znak, że czas z tym przystopować.
Dlatego ja bardzo doceniam jak mówisz o trikach makijażowych i pokazujesz inspiracje. Kosmetyków mam już dożo ale techniki wykonania zawsze w cenie.Pozdrawiam
Bardzo mi miło, dziękuje 🙂
Jestem babeczką po czterdziestce. Od dwóch lat zaczęłam oglądać makijażowego YT. Uwierzcie mi , że przez całe swoje makijażowe życie używałam tylko podkładu, cieni "czwórkek"( od święta), tuszu i jakiejś pomadki. Gdy któryś kosmetyk mi się skończył kupowałam następny. Dopiero od dwóch lat używam pudru i brązera i zapragnęłam mieć paletkę taką "prawdziwą" w tekturowym opakowaniu z lusterkiem. Sprawiłam sobie prezent i kupiłam paletę cieni Kobo "Simplicity is beauty" D. Sobiesniewskiego. I póki co to mi wystarczy. To i nic po za tym. Nadal kupuję dopiero wtedy gdy coś mi się kończy. Nie robię zapasów bo dla mnie to są to "zamrożone" pieniądze. Lubię oglądać makijażowe filmiki, miło spędzam przy nich czas . Pozdrawiam wszystkich 🙂
Kurczę, ja też jestem po 40tce. Zazdroszczę Ci podejścia....mam tak dużo kosmetyków że sama jestem na siebie wściekła, bo to dużo kasy, a mam dużo drogich niestety....dawniej oddawałam, teraz mi szkoda...muszę ze sobą walczyć żeby nie kupić kolejnego. Mam nadzieję, że mi się uda...zapas mam na długo. U mnie problem leży głównie w rozświetlaczach i bronzerach. Na szczęście podkład mam jeden ulubiony, kończy się kupuję kolejny, palety też, ale konturowania twarzy to moja słabość od dawna ☹️☹️☹️☹️☹️
Kochana postawa godna pozazdroszczenia, mało kto potrafi być tak "twardy" w tych czasach 🙂
@@irmawasiak961 przed zakupem na górkę trochę też pomaga mi sytuacja bo od roku nie pracuję 🤭 natomiast za Ciebie trzymam kciuki ✊😉 i powodzenia 👍
Ja też kupuje co raz mniej. Kończy mi się podkład, ale stwierdziłam, że na razie nie będę kupować nowego bo i tak ostatnio rzadko się maluje, a jak mi się skończy to szybciej zużyje korektor, bo sprawdza mi się również na twarzy😃. Makijaże lubię lekkie, więc jest to dobry sposób na zużycie kosmetyków póki się przeterminują. Uwielbiam takie rozkminy, proszę o więcej!
Super podejście! Sama jak gdzieś wyjeżdżam to biorę tylko korektor zamiast podkładu bo zajmuje mniej miejsca 😃
CIeszę się, że od zawsze byłam minimalistkąm w dodatku zawsze byłam oszczędna, więc nie wpadałam w ciąg zakupowy. Mam tylko kosmetyki, których używam. Ale kilka lat temu kupowałam różne pomadki tańsze i droższe w nadziei na to, że trafię na swoją formułę i kolor. Zawsze byłam zawiedziona, usta mi wysychały, kolor nie do wszystkiego pasował, więc dla mnie jako minimalistki - to był problem. Używałam pomadki 2 razy i oddawałam komuś lub wyrzucałam. 2 lata temu zrobiłam sobie makijaż permanentny ust (miałam bardzo jasną górną warge) - poprosiłam o kolor zbliżony do koloru moich ust i makijaż bez efektu konturówki i teraz mam tylko 2 błyszczyki. Potem zrobiłam brwi permanentne - bardzo delikatne, rozproszony kolor, brak ostrych krawędzi. Nikt nawet nie zauważył jak zrobiłam brwi ;) Mówili, że ładnie wyglądam, ale nie wiedzieli o co chodzi. ;) Dziewczyna, która mi robiła te brwi jest brawdziwą artystką, zależało mi na jak najbardziej naturalnym efekcie i taki uzyskałam. Teraz wystarczy, że rano nałożę tusz do rzęs i podkład i jest OK. Zawsze miałam mało kosmetyków, a teraz mam jeszcze mniej. Nie lubię oglądać filmików z nowościami kosmetycznymi, unboxingów, reklam i testów itp. Przeraża mnie ilość plastiku. RUclipsrka testuje jakiś tusz, mówi, że jej się nie sprawdzi i jest do wyrzucenia. Jedno użycie a masa plastiku do wywalenia.
To prawda, ile z tych rzeczy trafia do kosza to jest przerażające 😯 Też na szczęście nie wpadłam w ten wir zakupów, na pewno cóż kupiłam z polecenia RUclipsrek ale tyle ile pozwalały finanse studenta 😂
Odkryłam Cię Sysiu wczoraj i jesteś dla mnie jak taki świeży powiew powietrza. Kreatywna, unikatowa i jednocześnie o poglądach bardzo zbliżonych do moich. Po kręceniu się w trybikach konsumpcjonizmu szukam równowagi. Ostatnie lata nauczyły mnie bycia bardziej rozsądną jeżeli chodzi o posiadanie rzeczy. Chcę cieszyć się tym co posiadam mogąc to używać, a nie kupować bezmyślnie licząc, że kolejna paleta zmieni jakość mojego życia. Minimalizm wkraczał w moje życie nie tylko w obszarze makijażu, pielęgnacji, ale i ogólnie przestrzeni życia i jest dla mnie wybawieniem po prostu. Nie chcę być osobą, która jest bardzo skrajna i ma jedną rzecz z danej kategorii, bo u mnie to nie jest optimum, dla mnie ważnym jest abym to co miała było używane i miało realną szansę na zużycie. Chcę się cieszyć tym co mam, bo lubię to używać, a nie cieszyć się faktem że kupiłam i posiadam... Buziaki😘
Dziękuję kochana, jest mi bardzo miło! Nie dla każdego minimalizm będzie oznaczał to samo - dla jednego to będą max 2 swetry, dla kogoś 5 ale ukochanych i noszonych non stop 🙂 Podobnie z makijażem - jedni nie lubią kombinować, szaleć i chcą mieć najmniej jak się da, inni wolą mieć wybór. Grunt to kupować rozsądnie, przemyśleć zakup aby te kosmetyki nam służyły 🙂
O matko... Przeszłam na własnej skórze, w 2017 roku początek mojej przygody z makijażem. Zaczęło się od książki Tajniki Makijażu i filmiki Red Lipstick Monster. Dałam się złapać na te wszystkie "musisz to mieć", must have, genialny produkt. W jeden tydzień najlepszy jest produkt A. W kolejny tydzień najlepszy, bije wszystko na głowę produkt B. Finalnie wpadłam w kompulsywny zakupoholizm. W apogeum potrafiłam wydać 7 tysięcy złotych na kosmetyki, robiąc debet na koncie, biorąc kredyt, zarabiając niewiele ponad najniższą krajową, mając na głowie kredyt hipoteczny 😳 byłam święcie przekonana, że bez tych wszystkich rzeczy nie zdobędę umiejętności i nie rozwinę w sobie pasji 🤦🏼♀️ pomijam ile z tych cudownych internetowych polecajek to były czyste buble.
Przeszedł mi szał na makijaż, to zaczęłam wydawać krocie na pielęgnację 🤦🏼♀️ i znów - w ubiegłym roku wydałam ponad 7 tysięcy na kalendarze adwentowe, promocje na black fridaye (kupiłam dwa urządzenia Foreo).
Biję się w piersi bo to tak głupie 😪 te 7 koła mogłam choćby na wakacje odłożyć 🥺
Plus jaki z tego wszystkiego wyniosłam? Na pierwszy rzut oka potrafię rozpoznać, czy kosmetyk się u mnie sprawdzi, czy jest tym czego szukam... Jestem bardzo kategoryczna i zostawiam sobie jedynie kosmetyczne perełki. Potrafię złapać dystans i realnie ocenić produkt pod kątem moich potrzeb. Od lat nie zakupiłam ani jednego bubla (są kosmetyki, które są średnie, ale od razu puszczam dalej w świat żeby przysłużyły się komuś).
Rozumiem Cię kochana, ciężko było tych parę lat temu nie wpaść w wir kupowania ale uczymy się, wyciągamy wnioski na przyszłość ❤️
Ja jestem zdecydowanie pośrodku między konsumpcjonizmem i minimalizmem, Lubię cieszyć się nowymi kosmetykami, ale staram się aby to były przemyślane i nie częste zakupy, ostatnio rzeczywiście coraz rzadsze, a co mi nie pasuje przekazuje dalej. Natomiast co do pielęgnacji, ze względu na czas potrzebny do nakładania, zdecydowanie wolałabym używać mniejszej liczby kosmetyków, ale spełniających więcej potrzeb mojej skóry, czyli szukam kosmetyku idealnego dla mnie. Jak na razie, jeszcze nie znalazłam, ale szukam. Do następnego filmiku 😘
Rozumiem Cię kochana 🙂 Też chyba jestem gdzieś po środku. Lubię nowości i ze względów zawodowych muszę mieć pewnego rodzaju "wybór" w kosmetykach ale i tak moje zakupy zawsze są przemyślane a to czego nie używam puszczam dalej. Dzięki temu mam to co potrzeba i jednocześnie nie czuję się przytłoczona nadmiarem 🙂😁
Ja pracuję w wybitnie niemakijażowym środowisku, mimo, że głównie wśród kobiet - z 21 kobiet z samego tylko mojego działu podmalowują się może 3-4 i jest to makijaż szczątkowy (podkład/krem BB, 1 cień na powiece, mascara) - w tym sensie obserwuję, że kobiety stawiają na minimalizm. Z tego grona ja jestem tą najbardziej "wypacykowaną", raz wręcz usłyszałam, że mam makijaż mocniejszy, niż ktoś tam na własnym ślubie, albo że wymalowałam się "jak kokota" - wypowiedziane żartem, więc nie obraziłam się. Oczywiście nie maluję się jakoś mocno, bez rzęs sztucznych, kolory stonowane etc., ale większość części składowych tradycyjnego makeupu jest. Sama u siebie też zauważam tendencję do minimalizmu - nie maluję się w weekendy, jeśli nie wychodzę, często wychodzę z domu bez makeupu (robię go w pracy! :), wybieram lżejsze formuły, rzęsy, i to tylko fragmentaryczne, naklejam może 2 razy w roku. Natomiast muszę bardzo walczyć ze sobą, by nie kupować już nowych kosmetyków. To jest uzależnienie, jak każde inne. Na szczęście nigdy nie byłam na etapie, że muszę mieć wszystkie nowości - nie muszę, kupowałam tylko to, co mi się podobało, a że podobało mi się dużo - nieźle mnie to trzepało po kieszeni. Jeszcze walczę z zakupoholizmem kosmetycznym, ale już kupuję zdecydowanie mniej, zwłaszcza po tym, jak dokonałam declutteringu moich zbiorów - połowę oddałam/sprzedałam ludziom, lub zwyczajnie wyrzuciłam, bo kosmetyki się zestarzały. Często robię tak, że w przypływie kompulsji nadodaję dużo do koszyka, ale nie klikam "kup", tylko chodzę koło tego, zastanawiam się parę dni, i przeważnie odchodzi mi ochota na kupowanie. Zadaję sobie pytanie: czy jest Ci to naprawdę potrzebne? Odpowiedź brzmi: nie, bo masz już 20 podkładów, 40 palet, 50 szminek, etc. Ostatecznie kupię już tylko to, o czym marzę, na ten moment są to dwa kosmetyki, ale drogie :)
Rozumiem Cię, to jest bardzo wciągające i fsjnie, że nad tym pracujesz. Nie ma co się przejmować potyczkami bo to i tak duża zmiana 🙂
Ja wpadłam w pułapkę zakupocholizmu. Nie wiem, czy to było związane z tym, że kiedyś nie było mnie stać na takie zakupy czy to, że kiedyś nie były one dla mnie aż tak dostępne, ale zakupy mnie pochłonęły. Musiałam mieć wszystko, co polecaly influenserki. Pisząc wszystko, mam na myśli wszystko: dana pomadka we wszystkich kolorach, każda paleta marki glamshop, wszystkie palety czekoladowe Make up Revolution itp. Samych palet cieni mam 169, w tym niektore mam powtórzone. Jak podliczylam ile wydałam na kosmetyki w rok wyszla mi suma pięciocyfrowa... w moich szufladach i pudlach leży równowartość niezłego samochodu... od 2021 roku trochę się ogarnelam i staram się już nie kupować nic albo stosować zasadę "kupie jeden dopiero jak coś zużyje". Zdarza mi się coś kupić, ale nie tak szaleńczo jak wcześniej. Spisałam też wszystkie kosmetyki, to mi dało największego kopa i najbardziej otworzyło oczy, jak zobaczyłam, że mam np. 20 podkładów, 70 pomadek w płynie czy 47 rozswietlaczy. Kiedy ja to zużyje?!
Rozumiem Cię, prędzej te zapasy się przeterminują niż zostaną zużyte. Niestety nie Ty jedna wpadłaś w taką "pułapkę"...
Myślę, że RUclips się zmienia, również treści. Idziemy w minimalizm ale Twój kanał Stysia jest właśnie taki na czasie. Teraz pootwierali się nowe kanały z projekt denko i sama się przyznam ze się wkręciłam. Staram się skończyć kosmetyki i lubię oglądać innych progres :)
Kiedyś nie rozumiałam tych "denek" ale teraz też je polubiłam i sama zbieram ostatnio zużytą kolorówkę żeby nagrać taki odcinek 🙂😃
Ja najbardziej lubię denko cieni do powiek :)
@@AZ-so3xh bardzo satysfakcjonujące 🤩🤩
Fajnie, że poruszasz takie tematy. Mnie bardzo konsumpcjonizm w sieci ogłupił- zwłaszcza, że w okresie jego największego rozwoju, o którym mówisz w filmie byłam ucząca się malować nastolatką. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że rzeczywiście to, że na przykład jakiś bronzer czy cień nie jest do mojej karnacji idealnie dopasowany to nie znaczy, że będę brzydko wyglądać... Wow niby oczywiste, ale wcale nie kiedy ciągle słyszysz co innego od swoich ulubionych influencerek...
Ostatnio zrobiłam spore porządki w kosmetykach i pooddawałam je innym osobom, które wiedziałam, że zrobią z nich lepszy użytej niż ja i sprawiło mi to naprawdę dużo radości właśnie dzięki tej świadomości, że przekazuje coś dalej w lepsze ręce 😁
Świetnie Cię rozumiem! Te odcienie np bronzera to i tak nie to co kiedyś - jak kiedyś trafiło się na zły bronzer to miało się pomarańczową plamę na twarzy. Teraz jak nawet jest za ciepły, za chłodny, za oliwkowy to i tak wygląda dobrze 😃
Zainspirowałaś mnie do porządków w swoich zbiorach i do korzystania z tego co mam, a leży nieużywane. I tak wyciągam po kolei moje palety i przez tydzień robię makijaż oka jedną z nich, codziennie inny. Nawet jak siedzę w domu. Moja praktyczna strona osobowości jest zadowolona, że kosmetyki się nie marnują, no i ta estetyczna cząstka też jest zaspokojona 😁😊
Suuuuper, bardzo się cieszę!!
Ciekawy temat. U Ciebie zawsze jest ciekawie 🥰 Ja miałam takie halo na glamshop ale na szczęście mi przeszło 🤪 Co do YT to zauważyłam, że już nie oglądam wszystkiego co kiedyś bo nie mam na to czasu i szkoda mi go na oglądanie "wielkiego testowania wszystkiego". Fakt jest taki, że teraz chętniej obejrzę coś co jest dla mnie użytkowe. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo 🙂 Mam podobnie - oglądam tylko wybiórcze treści. Też miałam szał na Glamshop 😅 Lubię markę już nie kupuję wszystkiego
W kwestii zużywania kosmetyków, a nie jedynie ich używania, wiele nauczyłam się z filmików typu project pan (wybieranie ze swojej kolekcji kosmetyków, które chce się całkowicie zużyć lub osiągnąć jakiś inny cel, np. denko, 50 użyć itd.) Mniej więcej dwa lata temu zainteresowałam się tą społecznością, a w tym roku dodatkowo zaczęłam się interesować szeroko rozumianym minimalizmem i dla mnie te dwie kwestie dobrze się ze sobą łączą. Ogólnie oglądanie tych wszystkich filmików i postów jest bardzo satysfakcjonujące, np. przebitki progresu zużywania bronzera 😃 Każdemu zainteresowanemu polecam zrobić sobie taki prywatny "projekt denko" wybranych produktów, bo mi to bardzo otworzyło oczy na to, ile czasu może zająć zużycie jednego produktu, później człowiek się zastanowi kilka razy zanim kupi coś nowego, gdy ma świadomość tego, że zużycie jednej szminki zajmuje (w moim przypadku) rok, a przecież te wszystkie produkty też się w końcu przeterminują.
Ja staram się używać wszystkich produktów w mojej kolekcji, ale mam właśnie wydzielone ileś tam kosmetyków, które chciałam zużyć w tym roku, bo np. były już najstarsze w kolekcji i powoli udaje mi się zmniejszać wybrane kategorie. Od czasu do czasu kupuję jakiś nowy kosmetyk, ale uczę się tego, aby czerpać przyjemność z używania już posiadanych rzeczy, a nie jedynie z momentu kupowania czegoś nowego (i niekoniecznie potrzebnego).
Również uwielbiam hit the pan project! To bardzo satysfakcjonujące widzieć denko w cieniach itp. I zgadzam się, że ma to dużo związku z minimalizmem. Właśnie dzięki temu widać jak dużo czasu zajmuje zużycie np cienia czy szminki. Sama nagrałam ostatnio odcinek z ddnkiem kolorówki, jeszcze go nie opublikowałam, ale zbieranie tych kosmetyków zajęło dobrych kilka miesięcy
W moim dojrzałym wieku pielęgnacja jest podstawa a makijaż delikatny. ❤
Super 🙂 Pielęgnację łatwiej jest zużyć 😉
@@RedmylipsArt Mogła byś pokazać jak nakładać cienie w kremie. Na powiece dojrzałej lepiej wyglądają. Pozdrawiam.
Ja miałam przełom kiedy podczas pandemii bardzo wiele z moich kosmetyków kupionych w szczycie hajpu na YT kanały mejkapowe przekroczyło datę ważności i zepsuło się. Wtedy zrozumiałam, ze potrzebuję kilku kosmetyków, które zdążę zużywać. Bardzo lubię oglądać project pan na YT i insta.
Świetnie Cię rozumiem! Jak okazuje się ile sztuk jest przeterminowanych to aż serce boli 😔 Ja również uwielbiam pan project 😃
Dobry wieczór, dziękuję za temat do przemyśleń.
Dziękuję pięknie 🙂
Uwielbiam kolorowe makijaże na innych ale sama z moją urodą wyglądam jak przemalowana. Mam wrażenie,że dążymy do ładniejszej skóry bo na takiej skórze nawet słaby kosmetyk wygląda lepiej. Obyśmy dali odpocząć planecie.
Rozumiem Cię! Tak, warto by było trochę zwolnić 🙂
Ciekawy temat...ja odkąd pamiętam uwielbiam makijaż❤ Przed pandemią, u mnie był raczej minimalizm w ilościach kosmetyków. ..później ograniczenia wolności i wciągnęłam się w RUclips (makeup, pielęgnacja, włosing.. itp) dzięki Wam weszłam na wyższy level❤ zdecydowanie poszerzyłam swoje dotychczasowe umiejętności i zainteresowania ❤ w końcu miałam na to czas...Stety/niestety mam teraz tyle produktów, że rodzina mówi, że mogłabym otworzyć salon beauty 😹 Obecnie zdecydowanie ograniczałam zakupy (są bardziej przemyślane) i korzystam z tego co mam❤ Również uważam, że bardzo dużo zależy od umiejętności, kreatywności, wiedzy, technik ...
Rozumiem Cię. Takie urodowe filmy bardzo przyjemnie się ogląda, ciężko się nie wciągnąć 😅
Bardzo dziękuję za świetny film👏, to prawda, że cały czas podążaliśmy w złym kierunku, wiem sama po sobie, że od ponad dwóch lat, wszystko się zmieniło, większość szaleństw zakupowych jest bardzo przemyślana i życzę wszystkim oraz sobie aby tak zostało.
Pozdrawiam cieplutko 😍
Super kochana! Również pozdrawiam serdecznie ❤️
Dziękuję😍 za wartościowe treści na tym kanale.
Bardzo mi miło, dziękuje ❤️🙏
Haha a ja miałam falę kupowania jak trafiłam na twój kanał 😁 ale już skończyłam (chociaż podkładu nadal nie mam) ;) no ale wcześniej miałam jedną bardzo słabą paletę cieni, krem cc i puder. Teraz mam więcej rzeczy ale też wiem jak tego używać i po co. Dzięki tobie :)
Bardzo miło mi to słyszeć 🙂
Również coraz częściej staram się podchodzić do kolejnych zakupów kosmetycznych z rozsądkiem. Choć łatwe to nie jest 😁
Zgadzam się! Ale bardzo się cieszę, że starasz się o zmiany, ja również! 🙂
Jest dokładnie tak, jak mówisz Sysiu. Sama dałam się złapać na te " ojej, jakie to boskie" tym bardziej, że dziwnym trafem akurat produkt był zachwalany u kilku youtuberek w chwili, kiedy w sklepie była niepowtarzalna promocja. To było kilka lat temu, na początku mojej drogi do makijażowej zabawy. Do dziś mam paletki kupione pod ich wpływem, są i takie , których jeszcze nie otworzyłam. W kulminacyjnym momencie miałam ok.70 palet, paletek, paletuniek, Duo, mi no it'd DO UŻYTKU PRYWATNEGO ! Idiotka że mnie. Moją kolekcją nie pogardziłby zajmująca się zawodowo, na co dzień makijażystka. I pytanie mnie naszło: po co mi to? Oczywiście lubię się bawić cieniami it'd ale nie jestem w stanie tego zużyć. Nawet nie wiem czy część z nich nie jest już niezdatna do użytku. Od jakiś 2 lat robię " porządki" i oddaję część kosmetyków lub wykańczamy je po prostu. Staram się nie kupować nowych ( no czasem jakąś pomadka z😉)- mam 36 szt.w łazience , nie liczę w torebkach . Tak naprawdę, żeby zużyć więcej niż 2 paletki cieni w ciągu roku trzeba by było robic makijaż że 3 razy DZIENNIE! Na szczęście przyszło opamiętanie.
To prawda, ciężko jest zużyć nawet jedną paletę! I fajnie mieć kilka palet, żeby móc korzystać z różnych kolorów i wykończeń i to jest ok, ale myślę, że kilka sztuk w zupełności powinno wystarczyć
Hej! Bardzo fajnie, że poruszasz takie tematy. Super byłoby, gdyby rzeczywiście nasz konsumpcjonizm słabł, ale niestety - wcale się na to nie zapowiada. Od jakiegoś czasu śledzę statystyki sprzedażowe i niezależnie od tego co się dzieje na youtubie czy na świecie (pandemia, wojny, świadomość kryzysu ekologicznego), firmy kosmetyczne notują stałe, dość stabilne wzrosty sprzedaży z roku na rok. Oczywiscie czynnikow jest wiele - coraz młodsi ludzie noszą makijaż, mamy coraz więcej kosmetykow (bo nie tylko podklad, puder, tusz, ale systematycznie od lat wmawia nam sie koniecznosc stosowania baz, szeregu kosmetykow do brwi, itp.), kosmetyki sa dostepne dla coraz wiekszej liczby ludzi. To co widzimy w mediach społecznościowych - to są jedynie trendy odzwierciedlające nasze preferencje w kategorii „rozrywka beauty”, a nie rzeczywiste zachowania konsumenckie. Pozdrawiam!
Słuszne spostrzeżenia, dziękuje 🙂 Na pewno wiele osób przechodzi na minimalizm czy decyduje się rozsądniej robić zakupy ale jednak, tak jak napisałaś - coraz więcej potrzebujemy. Kiedyś nie było baz czy rozświetlaczy, teraz nasz makijaż jest bardzo wieloetapowy 🙂
Tak! Marki próbują nam wmówić, że ten kolejny nowy ciuch i kosmetyk zmieni nasze życie... Myślę, że to się coraz bardziej zmienia... I dobrze.
Zgadzam się!
Ja też kupuję dużo mniej niż kiedyś, posprzedawałam to, czego nie używałam. Po prostu jest już tyle kosmetyków, że wszystkie są już do siebie podobne.
Ja nadal lubię oglądać filmiki makijażowe, podczas malowania siebie 😁 ale najbardziej mnie denerwuje to, że wiele youtuberek nagrywa co chwila nowości - to byłoby okej, gdyby nie to, że dla nich każdy kosmetyk jest wyjątkowy, przełomowy i MUST HAVE. Zamiast obiektywnie powiedzieć, że np. paletka brązów jest ładna, jeśli ktoś akurat takiej szuka to spoko, to wmawiają że musisz to mieć, że to odmieni twoje życie itp. Taka przesadna forma zachwytu jest męcząca.
Zgadzam się! To określenie, że musisz coś mieć działało ale parę lat temu...
U mnie minimalizm króluje już od kilku dobrych lat. Bardzo popieram!
Super! Gratuluję!
Też miałam czas, że codziennie po parę godzin oglądałam youtuba urodowego, oglądałam wszystkie filmiki ulubionych infu jak leci nawet jeśli dany temat mnie nie interesował, ale po kilku latach mnie to zmęczyło i aktualnie oglądam tylko kanał Sysi, a inne tylko jak mnie jakiś temat zaciekawi, zastanawiam się nad zakupem jakiegoś produktu i chcę poznać opinię o nim (choć i tak średnio w nie wierzę) lub jak nie mogę zobaczyć kolorów danego produktu stacjonarnie więc szukam filmiku ze swatchami xD
To ja podobnie, tylko wybiórcze filmy a kiedyś mogłam oglądać wszystko 😃😃
Świetny filmik, lubię ten temat bo ostatnio nawet gdzieś się przewija na YT. Uwielbiam oglądać decluttering, mogłabym non stop, ja swoją toaletkę często przeglądam co używam i i tak zawsze wracam do wieloletnich ulubieńców. Dawna ja się kusiła na nowości a i tak okazywało się, że ten jeden bronzer i tak będzie dla mnie najlepszy. Chciałabym wrócić do wykorzystywania kosmetyków na YT gdzie tutorial na 1 paletę pokazywał mnóstwo inspiracji a nie jedna paleta= jeden cień= jedno wykorzystanie i już kolejna nowa paleta wleciała na rynek.
Oj tak, to jest nasza zmora. Użycie jeden raz i koniec. Przecież taki cień czy paletę nawet jedną ciężko zużyć!
@@RedmylipsArt dokładnie tak a widzę na kanałach bjuti- właśnie jeden cień użyty bo trzeba użyć drugiego z następnej palety... :( aż to smutne się robi
@@justynamilner3080 to prawda 😔
Tak, oglądałam ten filmik 😁, widziałam te wszystkie paczki - i to mnie przeraziło po prostu. To wywarło olbrzymie wrażenie negatywne oczywiście.
Tak, szokujące wrażenia 😅
@@RedmylipsArt często tak jest, że jesteśmy (bywamy) zaskoczeni jak zobaczymy coś "od kuchni " jak to działa i wygląda - nie zadajemy sobie sprawy najczęściej i jesteśmy zdziwieni.
Też to zauważyłam i bardzo się cieszę, sama wpadłam w pułapkę "muszę to mieć" i jak nie kupię to koniec świata...to jest stresujące i męczące...teraz robię porządki, wywalam i sprzedaje a to co zostaje zużywam szczęśliwa, mam zamiar do denka 😅 ❤️❤️❤️
Kocham denka, sama staram się zużywać do końca 😃
Jakieś 10-15 lat temu byłam zakupoholiczka. Całe szczęście obecnie króluje minimalizm 😀
Całe szczęście! 😃
U mnie większa ilość kosmetyków typu podkład czy cienie bierze się z prób dopasowania kolorów do mojego typu "urody" ... kiedy już znajdę ten właściwy poszukiwania się kończą ... minimalizm zdecydowanie do mnie przemawia
Rozumiem Cię! Wiadomo, że nie zawsze trafimy z kolorem więc nie ma się co z tego powodu linczować 😉
Super wartościowy filmik ❤️❤️❤️
Bardzo dziękuję ❤️
Bardzo mądry i przydatny film. W końcu ktoś to głośno powiedział - po co nam każda nowa paleta, puder, róż itp?? Nie zużyjemy tego do końca świata, a tona plastiku na naszej planecie zostanie. Ja też swego czasu byłam zajarana tematyka beauty i kupowałam każdy "must have". A tu nagle okazało się, że nie potrzebuję tego wszystkiego - no szok! 😉 Dlatego od jakiegoś czasu rozsądnie podchodzę do nowych zakupów kolorówki (a po części dlatego, że szafki nie są z gumy i kiedyś naprawdę kończy się tam miejsce 😅 ) Teraz olx/vinted poszedł w ruch, niech inne dziewczyny mają radość za grosze. Pozdrawiam cieplutko i czekam na więcej takich życiowych pogadanek, każdy film u Ciebie to wielka przyjemność. Buźka 😘
Bardzo miło mi to słyszeć, dziękuje! To prawda, nie potrzebujemy takiej ilości kosmetyków, przecież nawet jedną paletę czy róż ciężko jest zużyć!
Od jakiegoś czasu już nie gromadzę kolorówki, chyba już w ogóle mało rzeczy gromadzę. Nie rusza mnie - top 10 które musisz mieć, itp. Nic na szczęście nie muszę 🙂Pokochałam zużywanie tego co mam. Minimalizm uwielbiam w wystroju wnętrza, w ubraniach, kosmetykach kolorowych. Gorzej z pielęgnacją 😉 ale wiek trochę więcej wymusza. Za to kupuję po długim namyśle i najlepszą jakość na jaką mnie stać. Świetny odcinek 😘
Świetne podejście! Ja sama też bardzo lubię minimalizm - regularnie robię porządki w szafach, szafkach, szufladach pozbywając się zbędnych ubrań, płyt, gadżetów do kuchni i salonu 😅
@@RedmylipsArt tak się dużo łatwiej żyje. Bez gratów 😜
Myslę że wiele osób zrozumiało, że od przybytku może boleć głowa- nowe kosmetyki kosztują swoje a miejsce w domu jest ograniczone. Nie kazdy kosmetyk zużywa się szybko i regularnie jak np żel pod prysznic. Ja np. juz nie kupuję nowych bronzerów czy różów do policzków, bo jeden zużywam ponad rok(codziennie go używając) a reszta leży i niszczeje. Dlatego nowy kupię jak już zdenkuję to co mam.
Słuszne podejście! Szczególnie, że te kosmetyki starczają na na prawdę długo!
Oj, tak, dokładnie to mam teraz. Baaardzo rzadko coś już kupuję z kosmetyków, a zużywam, to, co mam. Wszystkie te nietrafione podkłady, kupione pod wpływem filmów jutubowych obejrzanych podczas pandemii... Za ciemne mieszam z jaśniejszymi, zbyt mocno matujące z rozświetlającymi. Albo na środek twarzy jaśniejszy, na boki ciemniejszy i mam idealne konturowanie kwadratowej twarzy :)
Suuuuper! Właśnie o to chodzi aby w miarę możliwości zużywać te kosmetyki, nawet te nie do końca trafione 😃
Kurcze, ja mam do tego wszystkiego mieszane uczucia. Faktem jest, że w tej chwili nie kupuje tylu kosmetyków czy to kolorowych czy pielęgnacyjnych, bo mam już za dużo a i to co wychodzi to nie są żadne interesujące nowości. I tak widzę piękna nowiutka paletę cieni, ale wszystko co w niej jest już mam! I tu chciałabym powiedzieć o jednej rzeczy. Odsłuchiwałam niedawno trening NLP - nie wiem skąd go mam ale myślę że takich rzeczy czasami warto posłuchać:) I z całego tego treningu szczególnie zapamiętałam jedno zdanie: kupujemy emocjami a później dorabiamy sobie do tego jakiś powód. Powod może być absurdalny, bo to nie on tu jest najważniejszy. I tak sobie myślę że cały konsumpcjonizm, nie tylko kosmetyczny, został bardzo umiejętnie rozkręcony właśnie o emocje. Poszukiwanie idealnego kosmetyku to nie poszukiwanie kosmetyku a piękniejszej siebie, bardziej akceptowanej, być może pewniejszej siebie, oryginalnej - niepotrzebne skreślić. Nie szukamy kosmetyku, a realizacji jakiś tam emocji czy nadziei. I teraz tu kryje się duże niebezpieczeństwo wszelkich declutering. To było fajnie opowiedziane na kanale Crumbs of Beauty. Dziewczyna, która prowadzibten kanał wyraźnie powiedziala: wyrzucanie czy oddawanie kosmetyków tworzy tylko i wyłącznie miejsce na zakup nowych. I u mnie to bardzo działało. Niezależnie ile kosmetyków bym nie oddała i tak kolekcja się powiększała. Także być może jest to czas, gdzie zaczynamy wychodzić z konsumpcjonizmu i oby tak było. A z drugiej, to może być trochę jak obniżenie stanu wody przed nadchodzącym tsunami. Nie sadze żeby tak miało być w dobie rosnącej świadomości ochrony środowiska naturalnego, ale to też jedna opcji. Pozdrawiam i dzięki za fajny filmik!
Ciekawe spostrzeżenie, faktycznie u nie jednej osoby może to wyglądać w ten sposób. Pracując jako kosmetolog nie raz byłam na szkoleniu ze sprzedaży i wmawiano nam jak sprzedawać kosmetyki w gabinecie - wszystko manipulując emocjami klienta...
Uwielbiam minimalizm w kosmetyczce dlatego oglądam tylko Twój kanał. Bardzo lubię kosmetyki wielofunkcyjne, palety bardzo użytkowe, nie kupuję pod wpływem chwili. Masz bardzo podobną cerę do mojej dlatego wszystkie Twoje polecajki mi się sprawdzają a poza tym bardzo cenię użytkowość i szybkość Twoich makijaży
Miło mi to słyszeć, dziękuje bardzo 🙂
A na filmy o upadku beauty RUclips też była moda i dziewczyny mówiły w nich w zasadzie to samo 😅 jakoś mnie to tak wewnętrznie drażniło
Też zauważyłam coraz więcej tego typu filmów
A filmy o odgracaniu uwielbiam
Ja też 🤩
Dziewczyny robią declutter filmy bo to się teraz ogląda. A usuwają ze swoich ' kolekcji' produkty stare bo robią miejsce na nowe zakupy. Jest wiele filmów gdy na koniec pozbywania się kosmetyków informują co do ich zasobów dołącza. Taka moda teraz na RUclips.
To ja akurat nie widziałam takich filmów, gdzie dokładano jakieś nowe rzeczy 🙂 Wszystkie które widziałam to było uszczuplanie kolekcji 😃
A ja muszę to dodać ze kiedy oglądam twoje filmiki ogromnie mi się podoba ze jest prosty !!! Bez żadnych efektów specjalnych mieszania tekstów z innymi wyciętymi tekstami i efektami jakimiś boom wooow i inne… Takie filmiki mi się tak ciężko ogladalalo u niektórych … i zgadzam się z tym co mowisz z początku może dziewczyny robiły to z pasji potem już szedł tylko marketing z tego co przeczytałam w komentarzach niestety niektóre dziewczyny wpadły w niezłe wtopy współczuje Pani co wydała siedem tysięcy ❤❤❤❤ Pozdrawiam ❤
Ooo to bardzo miło mi to słyszeć! Mi też przeszkadzają przesadnie "nabodźcowane filmy, ciężko je się ogląda 😅 Oj tak, ja też bardzo współczuję osobom, które tak bardzo wpadły w tą manię kupowania
Ja teraz kupuję głównie pielęgnację, od czasu do czasu coś nowego do makijażu sobie sprawię, ale raczej staram się nie kupować np. nowego podkładu jak mam pięć częściowo wykończonych. Fakt, faktem, że w momencie jak nauczyłam się robić na tyle fajny makijaż, że z makijażem było lepiej niż bez, to nakupiłam trochę tych paletek. Tylko róże jeszcze dokupuję, bo uważam, że to najbardziej upiększający kosmetyk. I mam podobne odcienie😉, zawsze mogę próbować makijaż odtworzyć.
Hihi super 😁 Tak, też mam trochę słabość do różu ale jak mam 1,2 ulubione odcienie to mogłabym więcej nie mieć 😃
Super filmik 💗
Dziękuję pięknie 🙂
Jak ja cię kocham, że poruszylaś tak intrygujący i potrzebny temat,oby dotarł do szerokiego grona odbiorców. Ty już dawno zrobiłaś rewolucję na kanałach makijażowych może uda się zatrzymać owczy pęd do zakupów,aczkolwiek niesforne owieczki zawsze się znajdą. Reklamy nie odzwierciedlają rzeczywistości, tylko mają przekonać do zakupu. Genialny odcinek,trafione w punkt. Pozdrawiam serdecznie.💜💙♥️
Dziękuję pięknie! Rozumiem co masz na myśli i w pełni się zgadzam. Na pewno ciężko to zatrzymać, ale zmiany zaczynają się od małych kroków 🙂😉
Masz ogromną rację! Mam dużo kosmetyków kupionych tylko i wyłącznie "oczami" - impulsywne kupowanie i chwilowy zastrzyk dopaminy z tym związany szybko mija i niestety w szafce zalega z 50-70% produktów które są nieużywane. Ja powoli zaczynam z tym walczyć, małymi krokami ale chcę zacząć żyć bardziej minimalistycznie i odciąć się od nadmiernego konsumpcjonizmu. Bo w sumie ogromu rzeczy tak naprawdę nie potrzebujemy i nie chodzi tu tylko o kosmetyki. Teraz też startuje moda na planety budżetowe - od przyszłego miesiąca zaczynam przygodę z oszczędzaniem i rozsądnym kupowaniem :) Najbardziej ze wszystkich kanałów polskich beauty szanuję Ciebie - nie są to puste słowa, bo naprawdę Twój kanał bardzo w wielu kwestiach mi pomógł. Dziękuję za Twoje porady i dużą dawkę inspiracji życiowo-mejkapowych ;) Cieszy mnie ta zmiana na minimalizm - takie podejście jest zdecydowanie bliższe natury co ostatnio coraz bardziej staje się moim priorytetem. Bardzo też pomogły mi analizy kolorystyczne, analiza koloru cery - gdybym wiedziała wcześniej co tak naprawdę mi pasuje a co wcale nie musi być modne i że modne wcale nie będzie zawsze wyglądać tak dobrze jak na mnie jak na innych to uchroniłabym się od wieeeeelu nietrafionych zakupów. Teraz jestem bardziej świadoma i też masz w tym duży wkład :) ❤️
Ale miło mi to słyszeć! Bardzo bardzo dziękuję! 😃
Plamy budżetowe super pomysł, sama czuję potrzebę, żeby się tym zająć bo niestety wszystko jest coraz droższe i pieniądze rozpływają się w powietrzu. Chcąc oszczędzać trzeba mega uważać na takie właśnie lekkomyślne, impulsywne zakupy
Cieszę się, że poruszasz takie ważne tematy. Skłaniasz ku refleksji, każdy sam musi odpowiedzieć na postawione pytania. Wróciłam do makijażu od roku i przez ten czas, tak jak mówisz, poszukiwałam czegoś, co by spełniało moje oczekiwania. Kupiłam sporo, przyznaję, ale od jakichś dwóch miesięcy przestałam gonić za nowościami i zamierzam cieszyć się tym co mam. Pozwólmy jednak innym dokonywać wyboru wg własnego uznania. Nie oceniajmy i nie narzucajmy nikomu co ma robić. Niech każdy żyje po swojemu…
Oj dokładnie tak! Niech każdy robi jak czuje 🙂❤️
Ile rzeczy potrzebuje jeden człowiek? :) Kolezanka polecila mi dokument na Netflixie "Minimalizm". Jeszcze nie widzialam, ale moze ktos sie skusi i zobaczy :)
Dzięki za polecenie 🙂😃
Oj boże, no tak, właśnie przechodzę przez ten temat. Mam małą kosmetyczkę i tego się trzymam. A wychodziłam z 20 paletami.... Bo na ich punkcie miałam fioła, ale dalej mi serduszko bije jak widzę tą piękna paletkę. Ale cóż nie kupuje i już! 😅 korzystam z tego co sobie zostawiłam. A jak już mam coś kupić to raczej cienie w małych paletkach takie 5 max 6 cieni bo takie ilości są dla Mnie do zużycia. Ale tak boom na kupowanie mi minął i nie cieszy mnie już to... No i nie maluje się tak jak kiedyś, nie używam już mega rozswietlaczy a oczy maluje mega prosto bez nakładania większej ilości cieni. Kurka kiedyś używałam tylko podkładu, brązera i kredki do oczu z tuszem.... A potem wszedł yt😅
Haha wiem o co chodzi! 😂
Kilka lat temu chciałam mieć każdą paletę z glamshopu😂 A gdy zaczęłam Ciebie oglądać to sobie pomyślałam że po co mi tyle tego. Także już dawno nie kupiłam żadnych nowych cieni i jestem z siebie dumna😁
Brawo kochana! Oj ja też miałam taki czas, że kupowałam każdą paletę z Glamshopu, zaczęło się od dziewiątek 😃
Faktycznie nadszedł czas na minimalizm. Sama próbuję go wprowadzić w życie chociaż po tylu latach dość wygodnego życia (trzeba przyznać że w Polsce mimo inflacji nadal nie widać biedy) ciężko się przestawić na rozsądne i minimalne zakupy. Myślę, że nadchodzące lata jednak zmuszą nas trochę do tego trendu. I faktycznie, mimo że zawsze lubiłam urodowe filmiki, ostatnio wiele z nich przestałam obserwować. Może to z powodu zmiany stylu twórców? Wydaje mi się że na początku były pokazywane techniki makijażu a teraz wypierają je wieczne nowości lub zupełnie nie związane z tematem wywiady lub vlogi. Dlatego bardzo się ucieszyłam gdy znalazłam Twój kanał Sysiu :) W końcu mam dawkę inspiracji makijażowych, których tak mi brakowało. Pozdrawiam
Bardzo miło mi to słyszeć 🙂 To prawda, sytuacja na świecie trochę zmusza nas do ogranicznika zakupów. Wciąż żyjemy w komforcie ale uważamy na co wydajemy pieniądze i czy faktycznie tego potrzebujemy
Ja zawsze kupowałam bo wierzyłam, że te nowe formuły są dużo lepsze niż te co kiedyś kupiłam 🤭 bardzo często byłam później zawiedziona, gdy okazywało się że wcale nie są takie przełomowe. Najgorzej były przy poszukiwaniu podkładu, dziesiątki nie trafionych formuł i wykończeń, w końcu trafiłam na krem bb i już od 3 lat nie kupiłam innego podkładu 👍
Super, że w końcu znalazłaś swojego ulubieńca 😃
Święte słowa!👍
Dziękuję 🥰❤️
Dla mnie brak czasu na RUclips okazał się zbawienny dla portfela i szafek na kosmetyki. Właściwie oglądam z tej dziedziny tylko ten kanał i to wybiórczo.
Rozumiem Cię! Ja też już nie oglądam tyle co kiedyś i też odczuwam mniejszą potrzebę kupowania 🙏❤️
Coś w tym jest. Ostatnio nie oglądam filmików na yt z kosmetykami to nic mnie nie kusi. Sledzę 3-4 firmy kosmetyczne które lubię i tylko w nich sie ewentualnie zaopatruję
Masz w 100% rację, lepiej mieć mniej kosmetyków, ale takich z których będziemy korzystać A kosmetyki z polecenia nie zawsze będą dla nas dobre bo każda z nas jest inna, inny typ urody, cery inne oczekiwania. Super film.
Dokładnie tak. Polecenia są spoko ale i tak musimy mieć do nich pewnego rodzaju dystans 🙂
Ja też skłaniam się od jakiegoś czasu do nie kupowania wszystkiego co się ukazuje, ale do zużywania tego co mam.
Super, popieram!
Ja kilka lat temu byłam zakupoholiczką makijażowo-pędzlową. W dodatku sprawiało mi przyjemność malowanie innych osób i to zaczęło być dla mnie usprawiedliwieniem tej kolekcji... Teraz łapie się za głowę, jak mogłam wydać na to tyle pieniędzy. Na szczęście teraz już praktycznie nic nie kupuję. Zawsze ciągnęło mnie do minimalizmu, tak mi głupio że dałam się wciągnąć w ten kosmetyczny zakupowy szał...
Świetnie Cię rozumiem kochana, nie ma się za co obwiniać! ❤️
Jestem osobą, która ma po jednej rzeczy (mniej więcej). Gorąco polecam. Kiedyś usłyszałam, że "dom jest najdroższym schowkiem na rupiecie". Myślę, że blisko od 10 lat jestem za pan brat z minimalizmem i dzięki temu oddycham pełną piersią w czystej przestrzeni. Oczywiście trzeba uważać na pułapki minimalizmu typu "kup sobie eko minimalistyczne słomki" lub "kup sobie poradnik o tym jak nie kupować". Pozdrawiam
Haha to prawda 😃 Też nie lubię mieć zbyt dużo otaczających mnie rzeczy i regularnie pozbywam się ubrań, kosmetyków czy innych przedmiotów których nie używam. Nie nazwałabym siebie minimalistką bo lubię mieć zapas np ręczników czy naczyń np na przyjazd gości ale zdecydowanie nie lubię mieć więcej niż to czego faktycznie używam 🙂
Mnie też poniosło z zakupami parę lat temu, a teraz staram sie zużywać to co mam. Nie kupiłam nowej paletki od dłuższego czasu. Niestety wiele moich paletek prawdopodobnie nigdy nie zostanie zużyte do końca. Dużo jednak inspiracji czerpię z Twojego kanału, więc idę stopniowo do przodu...
Rozumiem Cię, chyba każdy z nas przechodził przez tą fazę nadmiernego kupowania. Nie ma co się przejmować - powolutku do przodu 😉❤️
Brawo Sysiu! Mądra dziewczynka😘
Hihi dzięki 😃😁
niestety,mam problem z kupowaniem i testowaniem nowych kosmetyków...staram się ograniczać już zakupy ale i tak widząc kolejną pomadkę na promocji za 12 zł ,kupuje ja ...Twój filmik daje do myślenia i zrobienia rachunku sumienia
Cieszę się 🙂❤️
Ja staram się dobrze przemyśleć zakupy. Uważam też, że influencer to człowiek jak każdy inny a nie wyrocznia i to, że coś chwali niekoniecznie oznacza, że i mi to podpasuje (nawet biorąc pod uwagę podobny typ cery, itd.). Wolę sama przetestować jeśli coś mnie interesuje i stawiam na minimalizm (przynajmniej w takim zakresie, żeby być w stanie zużywać produkty). Oczywiście nie zawsze tak było, ale już od dawna nie biegnę i nie kupuję wszystkiego co jest uznawane za dobre przez innych.
Super podejście! Wiem, że obecnie jest mocny lincz na influencerów ale to, że coś się nam nie sprawdza nie musi od razu oznaczać, że influencer kłamie bo ktoś mu zapłacił za to, żeby chwalił dany produkt 😂 Dla mnie Twoje podejście to wciąż minimalizm, taki zdrowy minimalizm
@@RedmylipsArt No właśnie to też mnie boli, że jest taki lincz, coś się nie sprawdzi z polecenia influ i od razu pretensje. A wszyscy używamy różnej pielęgnacji, mamy inny typ cery, używany innych baz itd. Jest tyle kombinacji, przy których coś się sprawdzi a przy innych nie.
W pełni się zgadzam, że kupowanie kosmetyków zaspokajało/zaspokaja często potrzeby niemakijażowe. We mnie pandemia wyzwoliła zapominany odruch robienia zapasów, na wypadek, gdyby zamknęli sklepy (jestem rocznik '71, pamiętam kartki i puste półki sklepowe). Mam teraz trochę za dużo pielęgnacji i kolorówki na zapas, ale terminy ważności długie, więc mogę przetrwać obecny kryzys bez zakupów.
To prawda, że zmieni się oblicze youtuba, bo inne będą oczekiwania oglądających. Zachodni świat idzie w minimalizm, my dodatkowo mamy inflację...
Super film pogadankowo-makijażowy❤️
Dziękuję bardzo 🙂 To prawda, trochę tendencja się zmienia również w wyniku sytuacji na świecie.
Ja od momentu pandemii zmieniłam swe podejście do zakupów kolorówki. Wcześniej szalałam, szczególnie na promocjach Rossmann, yt też miał na to wpływ. Teraz dopóki nie zobaczę denka to nic nie kupuję. To samo tyczy się pielęgnacji.
Super podejście! Też staram się tak robić❤️
Myślę, że trzeba znaleźć złoty środek. Pewnie, że konsumpcjonizm to nic chwalebnego, jednak jeśli kosmetyki sprawiają nam przyjemność i używamy ich, no i stać nas na nie, to czemu sobie małych radości życia codziennego odmawiać? Każdy sam musi sobie wyznaczyć granicę, za którą jest już marnowanie pieniędzy i zbędne gromadzenie. I niestety, pewnych typów kosmetyków nie da się zużywać do końca: różów, cieni do powiek, rozświetlaczy. Nawet jeśli ma się jeden czy dwa - to nakładamy tego takie ilości, że szybciej się przeterminują, niż zużyjemy do końca. No chyba że malujemy zawodowo :-)
Oczywiście kochana, masz rację. Myślę, że dla każdego minimalizm będzie czymś innym, bo jedna osoba lubi tylko jeden konkretny odcień szminki u siebie a inna osoba będzie chciała mieć codziennie inny 🙂 Uważam, że jeśli te kosmetyki są używane na przemian to wciąż, nawet jeśli jest ich więcej niż 1 czy 2, jest to rozsądne. Problem pojawia się gdy kupujemy nałogowo, nie używamy, pędzimy za każdą nowością a kosmetyki aż się wysypują z szafek
Ja również zmieniłam podejście. Staram się najpierw zużyć to co mam, a nie wpadać w zbieractwo i kupować kolejny rozświetlacz, którego nie potrzebuję i mam jeszcze 5 do wykończenia 😂
Haha rozumiem Cię! Też się na tym łapie! A taki bronzer, rozświetlacz czy cienie na prawdę ciężko zużyć 😅
Ja mam juz w tym roku 82 denek pielegnacyjno makijazowych ;) mam nadzieje ze dotre do 100 ;)
Ale super! 😃
to prawda, faktycznie strefa beauty mocno się zmieniła na przestrzeni ostatnich lat. pamiętam te unboxingi paczek od MUR czy NYX u większości influencerów, panie, już wtedy zastanawiałam się JAK ci ludzie mają zużyć takie ilości palet czy czegokolwiek innego i GDZIE mają na to wszystko miejsce. faktycznie widzę również po sobie, że zakupy makijażowe są mocno ograniczone w porównaniu do ubiegłych lat. to czego faktycznie sobie nie odmawiam to niektóre palety, jeżeli jakaś naprawdę MOCNO mi się spodoba a i jej jakość jest w porządku to prawdopodobnie kupię ją mimo to, że podobne kolory już mam. no ale chyba każdy ma fisia na jakimś punkcie, może kiedyś uda mi się to ograniczyć do minimum ;)
Rozumiem Cię! Też mam słabość do palet i cieni. Też nie o to chodzi, żeby wszystkiego sobie odmawiać ale podchodzić z głową do zakupów 🙂
Ja dość późno zaczęłam się malować. Patrząc z perspektywy początku do teraz starałam się kupować kosmetyki o uniwersalnym charakterze, staram się nie kupować podkładów w ciemno. To samo tyczy się kolorówki. Osobiście w blogerach urodowych i makijażowych brak recenzji kolorów np. podkładów czy szminek trochę mi przeszkadza. Fajnie by było uczyć się także makijażu z naciskiem na techniczny niż na zasadzie "musisz mieć taki produkt, aby uzyskać ten efekt"
Tak, totalnie się zgadzam!
@@RedmylipsArt Myślę, że testery w formie próbek po 2 ml lub słoiczków z możliwością wzięcia do domu rozwiązałoby dylematy z zakupami nieudanych kolorów czy odcieni. Lepiej mieć coś zapakowane w sterylnym opakowaniu. Problem z podkładami jest niewielki, gorzej z korektorami, które w próbkach raczej nie występują.
👏👏👏
🥰🙏
Ja gdy skończyłam 30 lat pomyślałam: jestem już na tyle dorosła że mogę używać podkładu. Ale nie wiedziałam co kupić, więc pomyślałam, że RUclips mi podpowie. I tak wpadłam. Teraz mam 33 lata i przestaje oglądać makijażowe kanały. Ciągle to samo, stały się powtarzalne i nudne jak Moda na Sukces. Ale zgromadziłam kilka paletek, chyba z 8 szminek, tuszy do rzęs też mam chyba z 4 opakowania, róży też kilka. Teraz patrzę na to i myślę: a na jaką cholerę? Nigdy bym siebie nie podejrzewała, że tak łatwo na mnie wpłynąć.... A jednak. Teraz powoli łapię zajawkę na minimalizm, dosyć mam pierdyliarda duperelek, które tworzą nieustanny bałagan. Chciałabym mieć po jednej rzeczy, a dobrej. Bo i na co mi to wszystko? Do grobu tego nie zabiorę, choć się prędko nie wybieram 😁
To prawda! Nadmiar też potrafi przytłaczać...
Obecna, łapa 7 i lecim, i dzień dobry wszystkim 😊.
Dzień dobry piękna, miłego oglądania 🥰🥰
@@RedmylipsArt a dziękuję, na pewno na pewno 🤗
Hej Sysia. Wiesz, mam taką szufladę w łazience (40 x 40 cm) która jest przeznaczona na kosmetyki kolorowe, pędzle i gąbki. Jeśli zaczyna się w niej robić ciasno to znak, że przekraczam rozsądną ilość posiadanych produktów.
Oczywiście lubię czasem kupić coś co wpadnie mi w oko ale trzymam się w ryzach bo dawno już doszłam do wniosku że mam tylko jedną twarz więc wszystkiego i tak na raz nie nałożę😉
Buziaki Kochana 😘
Ooo super ogranicznik 😃 trzeba się zmieścić w danej przestrzeni i koniec. Nie trzeba liczyć ile ma się kosmetyków, ile sztuk tylko wypełnienie szuflady samo wskazuje na przekroczony limit 😃
Podpisuję się rękami i nogami pod tym, co mówisz. Mam też pewne spostrzeżenia: zauważyłam, że w sieci na topie są obecnie osoby, które pokazują właśnie ten effortless makeup, nurt "lepszej wersji siebie", w mainstreamie pomija się kolorowe, artystyczne makijaże. Co oczywiście wcale nie znaczy, że takiego makijażu się już nie praktykuje, bo uważam, że aby zachować równowagę w przyrodzie, potrzebne są i osoby, które są prawdziwymi artystami i tworzą cuda na oczach, i takie, które pokazują coś prostszego.
To prawda, musi być jedno i drugie 🙂 Minimalizm nie zawsze będzie oznaczał tylko jeden prosty neutralny makijaż, dla każdego minimalizm jest czymś innym 🙂😃
Hej uwierz uwielbiam kosmetyki. Jestem załamana, że przez podwyżki cen muszę ograniczyć zakupy. ☹️
Rozumiem Twój ból 😔
Ja przeszłam przez wszystkie szały - najpierw na ciuchy potem makijaż pielęgnacja i włosy - nigdy kosztem zadłużania się czy kupowania ponad moje możliwości finansowe ale jednak wciąż za dużo i często bez przemyślenia. Przeszło mi jakieś 5 lat temu przy urodzeniu dziecka - człowiek był zbyt zaabsorbowany życiem w jego istocie i złapał dystans do tego że malinowy sweterek to przecież CO INNEGO niż czerwony, a kwas aha to przecież nie bha i inne bzdury. Wiem co mi służy w szafie w kosmetyczce i łazience i mam (myślę) racjonalne podejście do tematu.
Super, że to się u Ciebie zmieniło! Łatwo nam popadać w obsesję, szczególnie w dobie internetu, łatwego dostępu do wiedzy i nadmiaru reklam
Parafrazując klasyka - I bardzo kurna dobrze.
Haha dzięki piękne 😃
Czym nakładasz róż w kremie? Pozdrawiam
Many Brushes 05 🙂
Ja znalazłam ideał w produkcie do brwi i trzymam się go (wosk do brwi z My Secret). Wszystko inne zużyłam i nic nowego nie kupuje, maziam się nim codziennie i juz prawie denkuję. Co do reszty (pudry, korektor, bronzer) zużywam to co akurat mam pod ręką, nawet jeśli brakuje im do ideału. Jestem tylko nawiedzona pod kątem tuszu, niby mam ideal w efekcie na rzęsach, ale nie w temacie trwałości, więc szukam i szukam i szukam i nic mi nie pasuje🤦
Rozumiem Cię! Ja też bardzo mocno zwracam uwagę na tusze 😃
Ja mam niestety wadę taką, że jak na coś się napalę, to muszę mieć wszystko od A do Z. Mam dosłownie nerwa jak mi czegoś brakuje i nie wygląda jak sobie wymyśliłam. Nie jest to chyba dążenie do perfekcjonizmu, ale raczej własnej wizji, czasami bliżej nieokreślonej. Walczę z tym, ale slabo mi to wychodzi...
Rozumiem o co chodzi! Na spokojnie, małymi krokami 🙂
❤️💗💖
🥰🥰
Mnie bardziej martwi, kiedy beautycoś tam , zachęcają do medycyny estetycznej i o zgrozo mówią do miliona widzek, że nie wiedzą co mają wstrzykiwane do skóry😱te coraz młodsze dziewczyny mają usta ogromne i majstrują przy twarzy.
Ojej, nie miałam pojęcia 😮🤯🤯🤯
Pełna zgoda...chociaż jakbyś wypuściła swoją paletę cieni to pewnie nie mogłabym się oprzeć.🙆🤣a teraz czekam na paletkę Gosi Smelcerz bo ona też lubi nude w makijażu. 🥰
Haha rozumiem Cię kochana, bardzo mi miło 😃
Gosia ma wypuścić paletkę?
@@malwinabukaa8244 tak. Pracuje nad swoją paletką, ostatnio na insta mówiła, że może w tym roku się uda.
@@mariolam8899 a pod jakim szyldem ma ona być wydana? Chyba że wyda ją pod własną marką?
Ja mysle ze to nie poruszylas tutaj jeszcze jednej kweti-finansow. Coraz wiecej osob zaczyna liczyc kazdy grosz i mocniej obcinac wydatki. O ile makijaz to nie jest twoj zarobek o tyle mozesz sobie jego obciac do minimum (tutaj nie wchodze kwestie psychiczne czy ktos musi sie malowac czy chce).
Faktycznie, masz rację. Uważamy teraz bardziej na to ile wydajemy więc oprócz tego, że szukamy niedrogich produktów to po prostu kupujemy mniej zużywając to, co mamy
Mam nadzieję,że ta era konsumpcjonizmu w końcu się skończy. Sama dałam się na to nabrać,przez ostatnie 1,5 roku wydałam kupę kasy na kosmetyki i co?... teraz leżą, bo nie ma ich jak zużyć. Część już sprzedałam za jakieś grosze,żeby tylko się ich pozbyć. Bo właśnie tak szukałam wszystkiego idealnego. Teraz zużywam to co mam, a od jakiegoś pół roku jak coś chce kupić,to sięgam po jakieś perełki sprzed lat, które do dzisiaj ludzie używają. Kupuję tylko z wielkim namysłem i rozwagą.
Super! Każdy z nas się na to nabrał, popełniał błędy ale mamy swój rozum i wyciągamy wnioski 😉
Przypomniały mi się czasy, kiedy niektóre osoby czuły, że absolutnie MUSZĄ mieć każdą z palet jakie wypuszczał Sleek. Na szczęście dla mnie jedna była wystarczającym obciążeniem studenckiego budżetu, więc się nie dorobiłam kolekcji.
Faktycznie, też pamiętam 🙂
kocham ogladac declutery. jefnak bardziej wole te normalnych kobiet. nie bjutiyutuberek, ktore te wszystkie rzeczy dostaly w PR. i poprostu sie otaczaly tymi kosmetykami, zamiast rozdawac, oddawac potrzebujacym etc. wydaje mi sie, ze to one najbardziej zachlysnely sie tymi paczkami.
takie duze kolejke na polskim yt miala ewa redlipstik i kitulec, stylizacje.
a z tego wszystkiego, to mnie zawsze rozbawia tekst- no ta paleta jest juz niedokupienia, to nie bede jej pokazywac na kanale, wiec sie pozbywam.
ja teraz jestem znowu na etapie niekupowania, a paletki ktorych nie uzywam z jakiegos powodu oddalam corce 🤩 i ona wykorzystuje na te pierwsze maziaje. Wiec mi sie zwolnilo w szufladzie miejsce.
apropo zuzywania, ogladam ten #panthatpallette na IG, i mnie zawsze zastanawia jak te dziewczyny to robia, ze maja denko w cieniach w takich ilosciach. ja sie maluje od kilku lat -regularnie cieni uzywam od jakis 8lat. i do tej pory udalo mi sie zuzyc jeden caly cień, a dwoch innych zrobic duze denka. Nie wiem ile bym musiala nakladac tych cieni, zeby siegac tych denek.
Tak, też wolę oglądać declutter zwykłych dziewczyn. Nie rozumiem po co gromadzić tyle kosmetyków PR. Jeśli się czegoś nie używa to lepiej puścić w świat, niech ktoś sobie używa zamiast trzymać do zepsucia się...
Tak, jak już nie ma na rynku to wywalam 😅 Super, chociaż, córka zużyje cienie! Można je też wykorzyac do facechartów jak ktoś lubi 🙂
Ja mam wrażenie, że one dziubią pędzlem tak w jednym miejscu tylko żeby zrobić dziurę 😁😃 Bo jak się mizia pędzlem po całej powierzchni to w życiu się to nie uda 😂
ze dwa lata temu byla afera ze laski z panthatpallette sie sciagaja na to kto szybciej uderzy w denko i faktycznie nabieraja nie tyle ile potrzebuja a tyle zeby jak najszybciej zeszlo. Ale sa tezt akie palety (np brazowy cukier z glamu) gdzie cienie sie pyla mega szybko, w starych 9tkach mam juz kilka denek a u zadnej innej marki mi sie jeszcze nie zdarzylo
Mnie to zawsze zastanawia jak jutuberki są w stanie zdenkować bronzer w 3 miesiące. Mi to zajmuje z rok 😂
Ja mam już dość tych wszystkich pseudo-sprzedajnych niby beauty guru... 🤮🤮🤮 Z początku pierniczenie,że pasja..bla,bla,bla kilka paczek pr i już zachwalanie wszystkiego za pieniążki...i każda nowa paleta to jej ulubiona...jak nie kosmetyki to odkurzacze w co drugim filmie... 🥴🥴🥴
Oj rozumiem Cię ☹️ Choć mało oglądam filmików urodowych i nawet nie wiem do końca "co się teraz wyrabia" ale kanały urodowe już dawno przestały być takie jak kilka lat temu
Hej hej 😃
Hejka 😃❤️
Uważam, że nadszedł czas kiedy naprawdę konsumpcjonizm kosmetyczny został zweryfikowany - sama dałam się na to nabrać. Nie uważam jednak, że posiadanie kolekcji kosmetyków jest czymś złym - mam jakieś 25 palet, ale są one zbierane przez lata, używane,zawsze na promocji czy OLX. Za to zauważyłam, że nie kupuje już produktów przez trendy - mam kilka ulubionych pomadek, które dojeżdżam do końca, tak samo podkładów, a bronzery, rozświetlacze i róże mam tylko w paletach. Kupowanie nowości jest w większości bez sensu - praktycznie WSZYSTKO już było. Czas przejść na wartościowe produkty i wygląd taki jaki chcemy, a nie standard kobiety z makijażem. Obydwa stany są dla kobiety super, zarówno natural, jak i milion dollars z perfecto makijażem
Oczywiście, posiadanie kolekcji nie jest złe! Jeśli używamy tych produktów, nie wydajemy na nie fortuny i nie mamy potrzeby kupić każdej nowości to jest jak najbardziej ok🙂
Hejka ✋🥰
Hej kochana! 🥰
@@RedmylipsArt Jednocześnie przyszywam zamek do kurtki i oglądam filmik 😀😀
@@Basia_U. Oo to super, przyjemne z pożytecznym 😃
@@RedmylipsArt Tak 👍🥰
Oj na szczęście już jakiś czas temu nieśmiało wchodzi popularność denkowania/project pan i decluttering. Nawet niekoniecznie era minimalizmu, bo ja osobiście bym tego nie chciała (😀), ale samo zwrócenie uwagi na to ile rzeczy mamy i o ilu z tego... pamiętamy? użyliśmy więcej niż 2 razy? Wchodzimy w okres gdzie wiemy jakie kosmetyki mamy, ba! nawet wiemy jak się poszczególne nazywają. Przemysł beauty wszedł w pewnym momencie na poziom, w którym jedyne użycie czegoś to był swatch na yt/ig, bo NIE DA SIĘ fizycznie użyć przynajmniej raz w miesiącu każdej ze 150 palet czy jednego ze 40 bronzerów, a co dopiero cokolwiek zużyć już nawet niekoniecznie w terminie. 🤔
Masz rację, nie do końca minimalizm ale na pewno denkowania kosmetyków! I to jest super! Nie dla każdego z resztą minimalizm oznaczałby to samo. Bo jedna osoba będzie malować się tylko w brązach i potrzebuje jednej palety a ktoś inny będzie kochał kolory i potrzebuje tych palet więcej 🙂 I jeśli są to używane kosmetyki a nie leżące w szufladzie to wciąż uznałabym to za rozsądny minimalizm 😃🙂
@@RedmylipsArt Ja jestem na bieżąco z denkowaniem i declutteringiem, ale wciąż mam troszkę ponad 30 palet, z tym dwie wykończone. Nie jest to typowy minimalizm, ale dla mnie dalej zgodne z rozsądkiem, bo widzę, że malując się 5-6 dni w tygodniu jestem w stanie używać każdej palety w miesiącu, co roku jakąś zużywać i dalej nie generować śmieci czy kupować na potęgę 😃
@@Julia-zz3vm myślę, że dla każdego minimalizm będzie czymś innym! Bo jeśli używasz i w dużym stopniu zużywasz te palety to spoko, gorzej jak się "psują" nieużywane w szufladzie