Ja bym mogła zrobić bardzo dużo trudnych rzeczy i zadań, żeby ktoś zdjął ze mnie obowiązki domowe, tak bardzo one mnie nużą i tak bardzo ich nie lubię. Także polemizowałabym. Pewnie niektórym robi dobrze, innym nie, tak jak jedzenie orzechów dla niektórych jest dobre, a innym szkodzi. I nie, nie chodzi o to, że jestem leniwa, bo często pracuje po kilkanaście godzin dziennie.
Ja zaś bardzo lubię wykonywać obowiązki domowe, ale jestem w tym beznadziejna, robie rzeczy wolno i rozpraszam się, zajmuje się szczegółami, tak że ogół wygląda na wielki bałagan. Czytałam 3 książki o sprzątaniu, oglądałam perfekcyjną panią domu, Kondo Marie i followuje pinteresty gospodyń i i tak jestem do bani. Mam adhd, pocieszam sobie ze to przez to, ale nie wiem.
@@pamelazwolinska o jakże bardzo Cię rozumiem! Też jestem beznadziejna w wykonaniu domowych obowiązków, robię je za wolno, rozpraszam się i za dużo czasu poświęcam szczegółom. Jedyna różnica to to, że u mnie to wszystko spowodowało, że znienawidziłam sprzątanie, chciałabym żeby ktoś to ze mnie zdjął.
@@pamelazwolinska zdecydowanie przez ADHD. Mam dokładnie tak samo. Trochę pomaga lista zadań w kolejności wykonania. Dość szczegółowa. No i trzeba jeszcze do niej zaglądać.
Dowod anegdotyczny. Ośmioletni podopieczny ma autyzm, rodzice nie wymagali od niego niczego, szkoła również. Trafił pod moje, niewykwalifikowane skrzydła, nauczył się przygotowywać posiłki, sprzątać, chętnie pomaga, odkurza, kosi trawę. Wszystko w kilka miesięcy. Nie wiem, czy jest inteligentniejszy ale bez wątpienia spokojniejszy i bardziej otwarty. A, i zaczął czytać.
"Jak działa Pegasus?". That's what she said. A tak do tematu. Jako dzieciak, który był angażowany w bardzo trudne zajęcia (rąbanie drewna, noszenie na 3 piętro ciężkich wiader z węglem, rozpalania w piecu, codziennego sprzątania mieszkania, zakupów) zauważam, że jakaś korelacja jest. Jednak też zauważam, że jest na tyle dużo zmiennych tzw. wejściowych, że równie dobrze co innego mogło na to wpłynąć. A dzieciństwo nie miałem łatwe. Tragedia w rodzinie (śmierć obojga rodziców), wychowywanie w patologicznej rodzinie zastępczej, towarzystwo rówieśników (trudna dzielnica we Wrocławiu), wyprowadzka na swoje już w wieku 18 lat, zmusiły mnie do szybkiego usamodzielnienia się. Wiele umiejętności wypracowałem na podstawie prób i błędów. Wzorców nie miałem wiele. I teraz jakoś to funkcjonuje. Czasem trochę lepiej, czasem trochę gorzej. Zobaczymy jak będzie z moimi dziećmi bo często je angażujemy do pracy w domu.
Mając dzieci z ADHD i Spektrum Autyzmu bardzo mocno zastanawiam się na ile wykonywanie tych obowiązków jest przyczyną sukcesu w późniejszym życiu, a na ile obie te rzeczy mają wspólną przyczynę, bo zagonienie do najprostszych rzeczy jest czasem wręcz niemożliwe. I już dziś wiem, że w przyszłości będą również problemy ze "zwyczajnym" życiem. To tak jak z geniuszami i pamiętnikami - podobno geniusze częściej piszą pamiętniki. Ale od pisania pamiętnika, nie staniemy się geniuszami.
Czekam na film o spektrum dysleksji F81. Cieszę się że w filmie tak wyraźnie podkreślił prowadzący że to ankietowe bania korelacyjne. Taki uogólniony dowód anegdotyczny.
Nie wiem, czy jedno badanie, prowadzone przez jeden rok (w dodatku w lock downie) na 200 dzieciakach głównie w jednym kraju i sprawdzane ankietami to nie za mało nawet na "może"
Jestem dobrym przykladem osoby co nie mial obowiazkow jako dziecko, i powiem tyle ze brak mi do dzis doroslej osobie co ma prawie 30 lat podstawowych umiejetnosci. Duzo rzeczy uczylem sie robic sam dopiero jak mnie zycie zmusilo, procz gotowania. Gotowac potrafie bo jestem strasznie wybredny do jedzenia i mialem tak od zawsze, to jak nie mialem na kogo liczyc w tej sprawie to sam zaczelem gotowac i dosc szybko. Do dzis pamietam tą zakrawioną kanapke co zrobilem se z ogorkiem rzodkiewka i szynką co sam pokroilem wszystko i to kolo 1 podstawowki. Szlaban byl dlamnie i pilnujacych braci ale mialem kanapke ktora miala wiecej niz szynke i tak sie zaczeło :D
Z punktu widzenia osoby dorosłej ta kanapka musiała wyglądać koślawo, ale progres jest. To najważniejsze. Uczyć się na własnych błędach, jak i podpatrywać innych.
Gdy miałem osiem lat, stary wysyłał mnie po piwo do osiedlowego sklepu. Sprzedawca zawsze pytał "na miejscu czy na wynos". Zapomnij się i tańcz. That's what he said.
Ja chodziłam do kiosku po Sporty. Jako dożyłam 52 lat, zero nałogów itp. Za to duża obowiązkowość i pilnowanie pieniędzy, bo raz zgubiłam złotówkę na te Sporty
@@basia8393 Dziś to niewyobrażalne. Nienawidzę tego sentymentalizmu że "kiedyś było fajniej". Swoją drogą Dawid mógłby opracować materiał na temat "Jak byłem młodszy, to lepiej było" i dlaczego to nieprawda.
A może rodzice angażujący dzieci w obowiązki domowe angażują się bardziej w wychowanie dzieci, więcej czasu spędzają z nimi, próbują czymś zainteresować i w mniejszym stopniu polegają na tablecie jako pochłaniaczu uwagi dziecka, co przekłada się później min. Na funkcje poznawcze. Korelacja może i istnieć, ale prędzej w ogólnym podejściu do wychowania bym się doszukiwał przyczynowości
Lepiej spać z kimś? Thats what she said! Jakoś... naprawdę tak wyszło. Druga próba Wikingowie - kim tak naprawdę byli legendarni wojownicy z północy? Thats what she said!
Sprawdzone na 200 dzieciach, gdzie "podkreślam może" rodzicom się dziecko udało to powiedzieli że jest zdrowe bogate i zawsze bylo obowiązkowe, a jak wyszedł menel, to powiedzieli że zawsze był bee... + udawanie innej lokalizacji bedzie niezgodne z regulaminami serwisów, które ograniczają usługę po lokalizacji... Taki komentarz od pana marudy ;)
Moja wychowawczyni w gimnazjum mówiła, że mamy mieć jak najwięcej obowiązków domowych i coś poza szkołą, tu sport lub szkoła muzyczna. Wychowawczynią była niezłą, matematyczką niestety nie aż tak dobrą
Wydaje mi sie, ze w filozofii Montesori jest właśnie angazowanie dzieci do obowiązków domowych, bo daje to tez dzieciom poczucie przynależności, ważności i samodzielności.
I ja chętnie bym obejrzał film o tym, czy pedagogika Montessori jest tak dobrze udokumentowana, jak mówią jej propagatorzy, kiedy powołują się na naukowy dorobek Marii Montessori. I czy inne metody wychowawczo-dydaktyczne (np. szkoła daltońska) mają silne, naukowe weryfikowane podłoże.
Myślę że znaczenie też ma sposób narzucania i oceniania tych obowiązków. Ja byłem wręcz pomiatany podczas ich mimo że robiłem mnóstwo w domu i ogrodzie, a wszystkie remonty w domu mają ślad moich małych rączek nie mam dobrej kontroli impulsów czy samooceny. Wręcz odwrotnie. Bo zawsze była krytyka podczas obowiązków, kary cielesne, wrzaski jak coś zaproponowałem to byłem głupi i nic nie umiejący... Wspominam o tym by nie dawać wody na młyn rodzicom co myślą że nie szanując dziecka i jego czasu, robiąc z obowiązków domowych karę i cierpienie kształtują dziecku zdrowe nawyki. Ni ch**a
4:17 - "pamięć robocza", a na rysunku coś, co wygląda jak symbol karty micro SD, czyli jak coś, co w ogóle nie kojarzy się z pamięcią roboczą. Choć gdybym nie był programistą, to pewnie bym się nie czepiał :P.
Mam zdiagnozowany zespół aspergera i ADHD 2 typów i z mojej perspektywy ta korelacja może być całkiem na odwrót. Jako dziecko specjalnej troski wymagałam… specjalnej troski, również przy obowiązkach domowych. Często zdarzało się tak że z powodu wrodzonych trudności z koordynacją ruchową nie mogłam obrać ziemniaka w „prawidłowy” sposób i rodzice (wkurzeni) robili to za mnie, albo na polecenie „zamieszaj zupę” odpowiadałam „którą łyżką? W którą stronę? A jak bardzo?” i wszystko kończyło się awanturą, wyręczaniem, i zniechęceniem do robienia obowiązków domowych. Z moich doświadczeń z innymi takimi osobami to się zdarza często, więc moim zdaniem obowiązki domowe nie leczą ADHD/Autyzmu, tylko osobom z ADHD/Autyzmem ciężej jest w ich uczestniczyć
Oczywiście, że ciężej, ale tu chyba bardziej chodzi o wykonywanie czynności niż o efekt gładkiego ziemniaka i uleczenie czegokolwiek. Rola opiekuna, stawianych oczekiwań i oceny możliwości.
@@agataostia6485 To znaczy wstęp filmiku tak jakby zdawał się sugerować to leczenie, przynajmniej dla mnie. Trzeba być ostrożnym niestety z tymi tematami bo niektórzy ludzie mają obsesję na punkcie leczenia nas, jakiś rodzic może to zobaczyć i nie daj boże powiedzieć „Widzisz dziecko ty wcale nie masz tego autyzmu/adhd tylko za mało w domu robisz, weź się ogarnij”, bo wiele osób ma takie podejście. Moja rodzina również. Zamiast oferować rehabilitacje, zaakceptować wrodzone deficyty, pracować z tym dzieckiem itd, najłatwiej jest powiedzieć że byłoby „normalne” gdyby robiło X.
Mi to nie wygląda na korelację na odwrót w Twoim przypadku, tylko na to, że rodzice dawali Ci obowiązki niedostosowane do Twoich faktycznych możliwości albo nie dawali Ci wystarczających instrukcji, kiedy robiłaś coś po raz pierwszy, a potem jeszcze mieli o to do Ciebie pretensje. Nie było korelacji, bo w rezultacie nie było obowiązków. Może gdybyś miała odpowiednio dobrane obowiązki, to mogłoby to TROCHĘ pomóc. Przy czym wiadomo, że same obowiązki nie wyleczą Aspergera czy problemów z koordynacją - oczywiście że potrzebowałaś też innego typu pomocy. Współczuję, że zamiast okazać Ci cierpliwość i zrozumienie, Twoi rodzice wkurzali się na Ciebie o coś, co przecież nie było Twoją winą. Aż jestem zła na Twoich rodziców czytając to :P Pozdrawiam i przesyłam wirtualnego przytulasa! ;)
@@wiolettakot9265 Jest jak jest, i tak jest w wielu polskich domach, nie tylko u mnie. Ludzie nie rozumieją czym jest asperger i tak to się kończy. Wiem że gdyby było lepiej, gdyby moi rodzice wiedzieli jak mi pomóc to dostałabym dokładne instrukcje - teraz jestem dorosłą, samodzielną osobą, i daję radę. Natomiast ten fenomen rodziców nie dopasowujących się do potrzeb dzieci ze spektrum autyzmu jest rozpowszechniony szeroko, i na takiej małej próbce statystycznej to równie dobrze mogli być tylko ci rodzice. W polsce, poza ogromnym problemem braku diagnozy (zwłaszcza u dziewczynek) drugim największym problemem są rodzice ze zdiagnozowanym dzieckiem, pozostawieni sami sobie. I też dlatego zwracam na to uwagę bo problem ADHD i Autyzmu jest tak medialny, że jedno niewinne zdanie, i już włącza się to „Moje dziecko nie ma problemu, po prostu robi za dużo X/za mało Y”. Bo zwalić winę na dziecko jest łatwiej niż przyjąć skomplikowaną rzeczywistość w której nie każdy rodzi się taki sam i nie każdemu tak samo łatwo przychodzą pewne rzeczy. I dzieci z różnymi formami autyzmu cierpią, czasami nie tylko psychicznie, ale też fizycznie, bo niektórzy rodzice zamiast zaakceptować rzeczywistość eksperymentują z lekami i innymi rzeczami… na przykład, wlewami dożylnymi z wody utlenionej, tak umarło nie jedno dziecko. Dlatego dzisiaj zanim powie się jedno zdanie na temat ADHD/Spektrum Autyzmu trzeba 20 razy się zastanowić, jak ktoś może je odebrać, i jak ktoś może *chcieć* je odebrać.
Zapowiedź byla wielka, jednak sposob przeprowadzania badania (ankieta) sprawil, ze na tym etapie mozna to traktowac jako ciekawostkę, albo "pobozne zyczenie, ze tak to działa". Co nie zmienia faktu, ze dzieci powinny miec obowiązki
"Domowe obowiązki robią dzieciom dobrze na mózg" - o ile nie ma się toksycznych relacji z ojcem czy matką. Dziecko powinno mieć poczucie obowiązku, a nie czuć się zmuszane do pracy. Więcej z tego przykrości niż pożytku. Nie tyle praca w domu, co dobre wychowanie robi dobrze dla mózgu; ściślej mówiąc dyscyplina oparta na szacunku, nie strachu.
Mieszanka tłumaczenia, awantur oraz niepedagogicznych gróźb: "skoro nie chcesz dbać o zwierzaka, to nie będziesz go głaskać" ;-). Nie jest łatwo, ale coraz lepiej.
Ostatnio na TikTok przewija mi się sporo kontentu o Narcyźmie i BPD, Traumach z dzieciństwa. Jest wysyp psychoterapeutów, oraz kontentu, aby uważać na szarlatanów. Może coś o tym? Pozdrawiam
Przynajmniej kiedyś chłopaki ogarną, że jak zaproszą dziewczynę na kolację do domu, to jedzenie z knajpy podadzą na domowej zastawie, a nie plastikowych talerzach... Plus 5 do udanej randki. Wiem z doświadczenia.
U mnie niestety było sprzątanie za karę i darcie mordy przez matkę, przez co mam teraz problem z wykonywaniem wielu prostych czynności w dorosłym życiu i boję się krzyku W dodatku matka często robiła z siebie ofiarę, ogarniała wszystko i narzekała, że nikt jej w domu nie pomaga
Święta prawda 😁 potwierdzam wyniki jako mama trójki dzieci, które od najmłodszych lat miały obowiązki domowe przydzielone dla siebie. Teraz?? Teraz to cudowne nastolatki, których zazdroszczą nam wszyscy na około 😉
Ja ostatnio usłyszałam, że mi koleżanka zazdrości bo moje 4 letnie bliźnięta sprzątają pokój po sobie 😳 baaaa, nawet ogarniają którą zabawkę wrzucić do którego pudła w kallaxie (bo mamy podział na auta, inne, narzędzia, lako itd.) 😅
Jak zawsze może być na odwrót, dzieci które z charakteru są bardziej zorganizowane mają cierpliwość i chęci do prac domowych Wszystko rozbija się o to że im więcej ktoś robi tym więcej się uczy i więcej potrafi. Ale ciężko rozpoznać co jest przyczyną a co skutkiem.
Zwykle, gdy mowa o takich subtelnosciach jak sprawy zwiazane z adaptacja umyslu do sytuacji, to idzie to w dwie strony, do pewnego stopnia (dopoki sie nie przegnie ze stresorem czy innym typem bodzca) dochodzi do samonapedzania sie... A przynajmniej tak mi sie wydaje ;p
Dzięki ci nauko za możliwość udowodnienia że wszystkie biedne mamy które ogarniały cały dom i spotkania nijako robiły dzieciom krzywdę.
Może robiły :)
Powiem więcej. Nie tylko dzieciom, ale też i dorosłym!
Ja bym mogła zrobić bardzo dużo trudnych rzeczy i zadań, żeby ktoś zdjął ze mnie obowiązki domowe, tak bardzo one mnie nużą i tak bardzo ich nie lubię. Także polemizowałabym. Pewnie niektórym robi dobrze, innym nie, tak jak jedzenie orzechów dla niektórych jest dobre, a innym szkodzi. I nie, nie chodzi o to, że jestem leniwa, bo często pracuje po kilkanaście godzin dziennie.
Ja zaś bardzo lubię wykonywać obowiązki domowe, ale jestem w tym beznadziejna, robie rzeczy wolno i rozpraszam się, zajmuje się szczegółami, tak że ogół wygląda na wielki bałagan. Czytałam 3 książki o sprzątaniu, oglądałam perfekcyjną panią domu, Kondo Marie i followuje pinteresty gospodyń i i tak jestem do bani. Mam adhd, pocieszam sobie ze to przez to, ale nie wiem.
@@pamelazwolinska o jakże bardzo Cię rozumiem! Też jestem beznadziejna w wykonaniu domowych obowiązków, robię je za wolno, rozpraszam się i za dużo czasu poświęcam szczegółom. Jedyna różnica to to, że u mnie to wszystko spowodowało, że znienawidziłam sprzątanie, chciałabym żeby ktoś to ze mnie zdjął.
@@pamelazwolinska zdecydowanie przez ADHD. Mam dokładnie tak samo. Trochę pomaga lista zadań w kolejności wykonania. Dość szczegółowa. No i trzeba jeszcze do niej zaglądać.
Komentarz na podstawie danych dostarczonych przez instytut wiedzy z dupy
Dowod anegdotyczny. Ośmioletni podopieczny ma autyzm, rodzice nie wymagali od niego niczego, szkoła również. Trafił pod moje, niewykwalifikowane skrzydła, nauczył się przygotowywać posiłki, sprzątać, chętnie pomaga, odkurza, kosi trawę. Wszystko w kilka miesięcy. Nie wiem, czy jest inteligentniejszy ale bez wątpienia spokojniejszy i bardziej otwarty. A, i zaczął czytać.
Brawo, niewykwalifikowana i cholernie pięknie życiowo mądra osobo🤗👍🙋
Myślę, że uratowałaś go 💪
Poznańska kwaśnica, czyli deser z przepisu widza
Thats what she said!
Mietczyński oglądany XDD
@@norbi7842 yep 😁
"Jak działa Pegasus?". That's what she said.
A tak do tematu. Jako dzieciak, który był angażowany w bardzo trudne zajęcia (rąbanie drewna, noszenie na 3 piętro ciężkich wiader z węglem, rozpalania w piecu, codziennego sprzątania mieszkania, zakupów) zauważam, że jakaś korelacja jest. Jednak też zauważam, że jest na tyle dużo zmiennych tzw. wejściowych, że równie dobrze co innego mogło na to wpłynąć. A dzieciństwo nie miałem łatwe. Tragedia w rodzinie (śmierć obojga rodziców), wychowywanie w patologicznej rodzinie zastępczej, towarzystwo rówieśników (trudna dzielnica we Wrocławiu), wyprowadzka na swoje już w wieku 18 lat, zmusiły mnie do szybkiego usamodzielnienia się. Wiele umiejętności wypracowałem na podstawie prób i błędów. Wzorców nie miałem wiele. I teraz jakoś to funkcjonuje. Czasem trochę lepiej, czasem trochę gorzej. Zobaczymy jak będzie z moimi dziećmi bo często je angażujemy do pracy w domu.
podejście nr 2:
"The intuition behind Fourier and Laplace transforms I was never taught in school" That's what she said
prof. Andrzej Dragan - „Stany splątane i inne herezje. Nobel z fizyki 2022”
That's what she said!
mi wyszło czy ai zniszczy sztukę z astrofazy. xD
Mając dzieci z ADHD i Spektrum Autyzmu bardzo mocno zastanawiam się na ile wykonywanie tych obowiązków jest przyczyną sukcesu w późniejszym życiu, a na ile obie te rzeczy mają wspólną przyczynę, bo zagonienie do najprostszych rzeczy jest czasem wręcz niemożliwe. I już dziś wiem, że w przyszłości będą również problemy ze "zwyczajnym" życiem.
To tak jak z geniuszami i pamiętnikami - podobno geniusze częściej piszą pamiętniki. Ale od pisania pamiętnika, nie staniemy się geniuszami.
Czekam na film o spektrum dysleksji F81. Cieszę się że w filmie tak wyraźnie podkreślił prowadzący że to ankietowe bania korelacyjne. Taki uogólniony dowód anegdotyczny.
"Tworzymy rzeczy, których nie rozumiemy."
That's what she said.
Nie wiem, czy jedno badanie, prowadzone przez jeden rok (w dodatku w lock downie) na 200 dzieciakach głównie w jednym kraju i sprawdzane ankietami to nie za mało nawet na "może"
Wciąż psychologia rzadko potrafi więcej, to i tak dużo jak na nią.
Jestem dobrym przykladem osoby co nie mial obowiazkow jako dziecko, i powiem tyle ze brak mi do dzis doroslej osobie co ma prawie 30 lat podstawowych umiejetnosci. Duzo rzeczy uczylem sie robic sam dopiero jak mnie zycie zmusilo, procz gotowania. Gotowac potrafie bo jestem strasznie wybredny do jedzenia i mialem tak od zawsze, to jak nie mialem na kogo liczyc w tej sprawie to sam zaczelem gotowac i dosc szybko. Do dzis pamietam tą zakrawioną kanapke co zrobilem se z ogorkiem rzodkiewka i szynką co sam pokroilem wszystko i to kolo 1 podstawowki. Szlaban byl dlamnie i pilnujacych braci ale mialem kanapke ktora miala wiecej niz szynke i tak sie zaczeło :D
Z punktu widzenia osoby dorosłej ta kanapka musiała wyglądać koślawo, ale progres jest. To najważniejsze. Uczyć się na własnych błędach, jak i podpatrywać innych.
Gdy miałem osiem lat, stary wysyłał mnie po piwo do osiedlowego sklepu. Sprzedawca zawsze pytał "na miejscu czy na wynos".
Zapomnij się i tańcz. That's what he said.
Ja chodziłam do kiosku po Sporty. Jako dożyłam 52 lat, zero nałogów itp. Za to duża obowiązkowość i pilnowanie pieniędzy, bo raz zgubiłam złotówkę na te Sporty
@@basia8393
Dziś to niewyobrażalne.
Nienawidzę tego sentymentalizmu że "kiedyś było fajniej".
Swoją drogą Dawid mógłby opracować materiał na temat "Jak byłem młodszy, to lepiej było" i dlaczego to nieprawda.
@@LeszekSlowinski Zgadzam się w stu procentach. Chyba to kwestia percepcji przeszłości i teraxniejszości.
@@basia8393 dokładnie, mózg raczej ma tendencję do zapominania neutralnych lub negatywnych zdarzeń
A może rodzice angażujący dzieci w obowiązki domowe angażują się bardziej w wychowanie dzieci, więcej czasu spędzają z nimi, próbują czymś zainteresować i w mniejszym stopniu polegają na tablecie jako pochłaniaczu uwagi dziecka, co przekłada się później min. Na funkcje poznawcze. Korelacja może i istnieć, ale prędzej w ogólnym podejściu do wychowania bym się doszukiwał przyczynowości
"Rosja kanibalizuje swoją gospodarkę. Ale to nie wystarczy."
That's what she said
Kanał Good times bad times. Polecam :)
"Rok była bajka. Piekło rozpętało się po zamieszkaniu razem."
That's what she said.
"Dlaczego dzieci zadają rolę pytań... A potem przestają?" That's what he said.
Ewidentnie się zapętliłam.
"How to Take Over the Universe (in Three Easy Steps)"~ That's what she said!
Na orbicie serc...
That's what she said!
Lepiej spać z kimś?
Thats what she said!
Jakoś... naprawdę tak wyszło. Druga próba
Wikingowie - kim tak naprawdę byli legendarni wojownicy z północy?
Thats what she said!
Otwieramy wrota Jamniura! That's what she said
Sprawdzone na 200 dzieciach, gdzie "podkreślam może" rodzicom się dziecko udało to powiedzieli że jest zdrowe bogate i zawsze bylo obowiązkowe, a jak wyszedł menel, to powiedzieli że zawsze był bee... + udawanie innej lokalizacji bedzie niezgodne z regulaminami serwisów, które ograniczają usługę po lokalizacji... Taki komentarz od pana marudy ;)
Potrzeba więcej badań... Ale może nie ankietowych kurde xD
"Jak współczesny świat wyprał Ci mózg?"
That's what she said
:)
Moja wychowawczyni w gimnazjum mówiła, że mamy mieć jak najwięcej obowiązków domowych i coś poza szkołą, tu sport lub szkoła muzyczna. Wychowawczynią była niezłą, matematyczką niestety nie aż tak dobrą
"Do-it-yourself house on the mountain. Start to finish." That's what she said.
Wydaje mi sie, ze w filozofii Montesori jest właśnie angazowanie dzieci do obowiązków domowych, bo daje to tez dzieciom poczucie przynależności, ważności i samodzielności.
I ja chętnie bym obejrzał film o tym, czy pedagogika Montessori jest tak dobrze udokumentowana, jak mówią jej propagatorzy, kiedy powołują się na naukowy dorobek Marii Montessori. I czy inne metody wychowawczo-dydaktyczne (np. szkoła daltońska) mają silne, naukowe weryfikowane podłoże.
Myślę że znaczenie też ma sposób narzucania i oceniania tych obowiązków. Ja byłem wręcz pomiatany podczas ich mimo że robiłem mnóstwo w domu i ogrodzie, a wszystkie remonty w domu mają ślad moich małych rączek nie mam dobrej kontroli impulsów czy samooceny. Wręcz odwrotnie. Bo zawsze była krytyka podczas obowiązków, kary cielesne, wrzaski jak coś zaproponowałem to byłem głupi i nic nie umiejący...
Wspominam o tym by nie dawać wody na młyn rodzicom co myślą że nie szanując dziecka i jego czasu, robiąc z obowiązków domowych karę i cierpienie kształtują dziecku zdrowe nawyki. Ni ch**a
"ABELARD GIZA - Ludzie trzymajcie kapelusze" Thats what he said.
4:17 - "pamięć robocza", a na rysunku coś, co wygląda jak symbol karty micro SD, czyli jak coś, co w ogóle nie kojarzy się z pamięcią roboczą. Choć gdybym nie był programistą, to pewnie bym się nie czepiał :P.
"Siku siku mocz" - that's what she said
"Legenda Erwina Rommla kontra rzeczywistość" that's what she said
"Japan's Bubble-Burst: The Party That Wasn't Supposed to End" That's what he said
0:50 KŁAMSTWO !
Mam zdiagnozowany zespół aspergera i ADHD 2 typów i z mojej perspektywy ta korelacja może być całkiem na odwrót. Jako dziecko specjalnej troski wymagałam… specjalnej troski, również przy obowiązkach domowych. Często zdarzało się tak że z powodu wrodzonych trudności z koordynacją ruchową nie mogłam obrać ziemniaka w „prawidłowy” sposób i rodzice (wkurzeni) robili to za mnie, albo na polecenie „zamieszaj zupę” odpowiadałam „którą łyżką? W którą stronę? A jak bardzo?” i wszystko kończyło się awanturą, wyręczaniem, i zniechęceniem do robienia obowiązków domowych. Z moich doświadczeń z innymi takimi osobami to się zdarza często, więc moim zdaniem obowiązki domowe nie leczą ADHD/Autyzmu, tylko osobom z ADHD/Autyzmem ciężej jest w ich uczestniczyć
Oczywiście, że ciężej, ale tu chyba bardziej chodzi o wykonywanie czynności niż o efekt gładkiego ziemniaka i uleczenie czegokolwiek. Rola opiekuna, stawianych oczekiwań i oceny możliwości.
@@agataostia6485 To znaczy wstęp filmiku tak jakby zdawał się sugerować to leczenie, przynajmniej dla mnie. Trzeba być ostrożnym niestety z tymi tematami bo niektórzy ludzie mają obsesję na punkcie leczenia nas, jakiś rodzic może to zobaczyć i nie daj boże powiedzieć „Widzisz dziecko ty wcale nie masz tego autyzmu/adhd tylko za mało w domu robisz, weź się ogarnij”, bo wiele osób ma takie podejście. Moja rodzina również. Zamiast oferować rehabilitacje, zaakceptować wrodzone deficyty, pracować z tym dzieckiem itd, najłatwiej jest powiedzieć że byłoby „normalne” gdyby robiło X.
@@drosophilamelanogaster3121 Rozumiem.
Mi to nie wygląda na korelację na odwrót w Twoim przypadku, tylko na to, że rodzice dawali Ci obowiązki niedostosowane do Twoich faktycznych możliwości albo nie dawali Ci wystarczających instrukcji, kiedy robiłaś coś po raz pierwszy, a potem jeszcze mieli o to do Ciebie pretensje. Nie było korelacji, bo w rezultacie nie było obowiązków. Może gdybyś miała odpowiednio dobrane obowiązki, to mogłoby to TROCHĘ pomóc. Przy czym wiadomo, że same obowiązki nie wyleczą Aspergera czy problemów z koordynacją - oczywiście że potrzebowałaś też innego typu pomocy. Współczuję, że zamiast okazać Ci cierpliwość i zrozumienie, Twoi rodzice wkurzali się na Ciebie o coś, co przecież nie było Twoją winą. Aż jestem zła na Twoich rodziców czytając to :P Pozdrawiam i przesyłam wirtualnego przytulasa! ;)
@@wiolettakot9265 Jest jak jest, i tak jest w wielu polskich domach, nie tylko u mnie. Ludzie nie rozumieją czym jest asperger i tak to się kończy. Wiem że gdyby było lepiej, gdyby moi rodzice wiedzieli jak mi pomóc to dostałabym dokładne instrukcje - teraz jestem dorosłą, samodzielną osobą, i daję radę. Natomiast ten fenomen rodziców nie dopasowujących się do potrzeb dzieci ze spektrum autyzmu jest rozpowszechniony szeroko, i na takiej małej próbce statystycznej to równie dobrze mogli być tylko ci rodzice. W polsce, poza ogromnym problemem braku diagnozy (zwłaszcza u dziewczynek) drugim największym problemem są rodzice ze zdiagnozowanym dzieckiem, pozostawieni sami sobie.
I też dlatego zwracam na to uwagę bo problem ADHD i Autyzmu jest tak medialny, że jedno niewinne zdanie, i już włącza się to „Moje dziecko nie ma problemu, po prostu robi za dużo X/za mało Y”. Bo zwalić winę na dziecko jest łatwiej niż przyjąć skomplikowaną rzeczywistość w której nie każdy rodzi się taki sam i nie każdemu tak samo łatwo przychodzą pewne rzeczy. I dzieci z różnymi formami autyzmu cierpią, czasami nie tylko psychicznie, ale też fizycznie, bo niektórzy rodzice zamiast zaakceptować rzeczywistość eksperymentują z lekami i innymi rzeczami… na przykład, wlewami dożylnymi z wody utlenionej, tak umarło nie jedno dziecko. Dlatego dzisiaj zanim powie się jedno zdanie na temat ADHD/Spektrum Autyzmu trzeba 20 razy się zastanowić, jak ktoś może je odebrać, i jak ktoś może *chcieć* je odebrać.
Zapowiedź byla wielka, jednak sposob przeprowadzania badania (ankieta) sprawil, ze na tym etapie mozna to traktowac jako ciekawostkę, albo "pobozne zyczenie, ze tak to działa". Co nie zmienia faktu, ze dzieci powinny miec obowiązki
"Dlaczego trudno rzucić palenie?" - That's what he said
Flute restoration - that's what she said
Cały wielki plan Dumbledora - that's what he siad
"...Baby One More Time" That's what she said
Gdyby mi ktoś za dzieciaka powiedział że wykonując obowiązki domowe polepszę sobie mózg to bym codziennie sprzątał swój pokój
"Domowe obowiązki robią dzieciom dobrze na mózg" - o ile nie ma się toksycznych relacji z ojcem czy matką. Dziecko powinno mieć poczucie obowiązku, a nie czuć się zmuszane do pracy. Więcej z tego przykrości niż pożytku. Nie tyle praca w domu, co dobre wychowanie robi dobrze dla mózgu; ściślej mówiąc dyscyplina oparta na szacunku, nie strachu.
Przez chwilę sądziłem, że powiesz jak potem zmusić dziecko do zajmowania się tym pieskiem czy innym zwierzątkiem, które tak bardzo chciało.
To ZAWSZE robią rodzice.
Mieszanka tłumaczenia, awantur oraz niepedagogicznych gróźb: "skoro nie chcesz dbać o zwierzaka, to nie będziesz go głaskać" ;-). Nie jest łatwo, ale coraz lepiej.
I reduced my wardrobe to 33 pieces... That's what she said 😂
Od początku czytałam komentarze i oglądałam równocześnie, myślałam, że booty piszą to, takie crazy, aż w końcu zrozumiałam.😅😅😅😅
"Jak Oppenheimer skonstruował bombę?" That's what she said!!
Liroy i Stanowski- Hejt park: jesteśmy na ty- anegdoty, wspomnienia, rap i polityka
That's what she said
Jakie nawyki NISZCZĄ Twoje ZDROWIE.
That's what she said!
"I Spent A Week Alone In The Metaverse" That's what she said
"New physics or not? I'll sort it out for you." That's what She said
Pov: jesteś bachorem z patoli i właśnie odkryłeś, że ta nieumiejętność obierania ziemniaków bez kitu rujnuje ci życie
"No, you're wrong." That's what she said.
Moje to chyba będą geniuszami 😂
Wyniszczenie Wermachtu, Plan Barbarossa. That's what she said
Ostatnio na TikTok przewija mi się sporo kontentu o Narcyźmie i BPD, Traumach z dzieciństwa. Jest wysyp psychoterapeutów, oraz kontentu, aby uważać na szarlatanów. Może coś o tym? Pozdrawiam
Przynajmniej kiedyś chłopaki ogarną, że jak zaproszą dziewczynę na kolację do domu, to jedzenie z knajpy podadzą na domowej zastawie, a nie plastikowych talerzach... Plus 5 do udanej randki. Wiem z doświadczenia.
To jeden z filmów Naukowego Bełkotu, którego nie pokaże moim rodzicą
"Widmo wojny nuklearnej. Skąd się bierze potworna moc bomby atomowej?" That's what she said
U mnie niestety było sprzątanie za karę i darcie mordy przez matkę, przez co mam teraz problem z wykonywaniem wielu prostych czynności w dorosłym życiu i boję się krzyku
W dodatku matka często robiła z siebie ofiarę, ogarniała wszystko i narzekała, że nikt jej w domu nie pomaga
Dzień dobry
Święta prawda 😁 potwierdzam wyniki jako mama trójki dzieci, które od najmłodszych lat miały obowiązki domowe przydzielone dla siebie. Teraz?? Teraz to cudowne nastolatki, których zazdroszczą nam wszyscy na około 😉
Ja ostatnio usłyszałam, że mi koleżanka zazdrości bo moje 4 letnie bliźnięta sprzątają pokój po sobie 😳 baaaa, nawet ogarniają którą zabawkę wrzucić do którego pudła w kallaxie (bo mamy podział na auta, inne, narzędzia, lako itd.) 😅
"Jak Oppenheimer skonstruował bombę?" That's what she said.
Nie tytuł,ale z początku filmu
Tania deweloperka na terenach zalewowych
That's what he said
Puszczę ten filmik jak znowu ktoś wyjedzie z tekstem, że praca dzieci jest czymś złym z czym trzeba walczyć.
Cieszę się, że przy spektrum autyzmu podkreślone zostało, że to korelacja a nie przyczynowość, bo zaczęłam sie bać 😅
Analiza zdjęć z Jamesa Webba z fizykiem - that's what he said.
Dzień dobry 🎉
Podejście 2:
Nirvana - Smells like teen spirit
That's what she said.
"Co z tymi bliźniakami?" That's what she said
Pytanie brzmi: gdzie jest kaczuszka? Czyżby została pominięta podczas urlopu?😢 Zwyczajnie zapomniana...
Donaukinder summer of 80's
Koniec świata that's what he said :)
"Najwięksi naukowi oszuści"
That's what she said
a odporność?
"Lenz's Law" That what he said
Incredible Facts About The Planets In Our Solar System
"That's what he said"
"Jak zniszczyć mężczyznę?" that's what she said
😆
Ekonomia Afryki- czy czeka ją rozkwit? That's what she said 🙈
宮さん宮さん/維新マーチ
Thats what he said!
Gdzie sie kończy tablica Mendelejewa? - THAT'S WHAT SHE SAID
To jedno skrzyżowanie... | Pogromca Korków w Cities: Skylines
Thats what she said!
Meditate Like A WITCHER 🎵 10 HOURS Relaxing Music (SLEEP | STUDY | FOCUS) - that what he said
That's what she said ma tylko 1 zastosowanie a nie do głupich losowych gierek.
To nie jest recenzja 3 sezonu wiedźmina. That's what she said.
Mam pytanie skąd bierze pan doktor bierze pomysły na odcinki i z jakich źródeł pan korzysta? Pytam dla kolego :3
Źródła są w opisie na samym dole
Największy SZERSZEŃ świata!
That's what he said
Mykeny Agamemnona i klątwa Pelopidów
Itsy bitsy spider - that's what she said
Jak zawsze może być na odwrót, dzieci które z charakteru są bardziej zorganizowane mają cierpliwość i chęci do prac domowych
Wszystko rozbija się o to że im więcej ktoś robi tym więcej się uczy i więcej potrafi. Ale ciężko rozpoznać co jest przyczyną a co skutkiem.
Zwykle, gdy mowa o takich subtelnosciach jak sprawy zwiazane z adaptacja umyslu do sytuacji, to idzie to w dwie strony, do pewnego stopnia (dopoki sie nie przegnie ze stresorem czy innym typem bodzca) dochodzi do samonapedzania sie...
A przynajmniej tak mi sie wydaje ;p
Oppenheimer vs. Heisenberg - that was she said
Nie rozumiem jak podlewanie kwiatkow ma byc bardziej skomplikowane niz opieka nad psem? Pozdrawiam
Bollywoodzkie zero - that's what he said!
The Goddess of Everything Else that was he said.
Olga frycz- romans był haniebny. Thats what she said xD
Tajemnicze miejsce w Liverpoolu. Winne jest metro? That's what she said.
Tata mnie i siostrę gonił do prac domowych. Mama mówiła, ze jeszcze się w życiu narobimy w domu.
Miała rację 😂
7% w przypadku bliźniąt dwujajowych
That's what she said.
Pikmin 4 is The best game ever. Thats what she said.
Ktoś tu się słucha "Tańca wampirów".
Ona mówi that's what she said 😂
Drift w Czarnobylu? Thats what she said