Beatlesi okładkę płyty bezczelnie zerżnęli od płyty Zappy "We're Only In It For The Money". Byli aż tak do tego stopnia perfidni, że swoją płytę wydali rok wcześniej
@@Garfield-ok9qp beatles to takie angielskie disco-polo , nie masz pojęcia od muzyce Franka Zappy , przy którym ci grajkowie , za wyjątkiem P.M to mogli by przygrywać na weselach .... nie polecam słuchania Franka Zappa , bo nie zrozumiesz.....
no i Giles M. spierdolił, od pewnego czasu brakuje Tobie własnego zdania bo komunały z obozu PR the Beatles powtarzasz - ale cenię sobie Twoje audycje sobotnie Piotrze
Szczerze to mnie akurat irytuje ta "wielogatunkowość" Sierżanta. To trochę tak jakby jeść pizzę z szynką, kielbasą, ananasem, oliwkami i polać keczupem, musztardą i sosem czisnkowym... W tym samym czasie wychodzi plyta Floydów "the Piper at the Gates of Dawn". Płyta bardziej stonowana stylistycznie, ze smakiem, ale z wieloma jak na owe czasy odkrywczymi patentami i brzmieniami.
Kocham The Beatles i sierżanta pieprza! A widziałeś zdjęcia Bealtesów z 15 czerwca 1964 w Melbourne?
Metz=Spec!
LIVER POOL No ba. Pamiętam jak dziś audycję Pana Redaktora oraz Tymona Tymańskiego na temat historii Żuków.
Metz , album jest do zdjęć , muzykę tłoczy się płytach .
PS ...klaser służy do przechowywania znaczków
Beatlesi okładkę płyty bezczelnie zerżnęli od płyty Zappy "We're Only In It For The Money". Byli aż tak do tego stopnia perfidni, że swoją płytę wydali rok wcześniej
Hehe No prawie tak bylo;)
Może i tak, ale Beatlesi są o wiele lepsi i zrobili okładkę po swojemu, raczej mało kogo obchodzi jakaś zappa
@@Garfield-ok9qp beatles to takie angielskie disco-polo , nie masz pojęcia od muzyce Franka Zappy , przy którym ci grajkowie , za wyjątkiem P.M to mogli by przygrywać na weselach ....
nie polecam słuchania Franka Zappa , bo nie zrozumiesz.....
@@piotrekes Nie no bez przesady, Beatlesi mają wielki talent. Z resztą każdy ma swój gust
Eeee, w życiu, Dark side of the moon jest o wiele bardziej rozpoznawalne.
Taaa,Chyba przez floydofilów;)
no i Giles M. spierdolił, od pewnego czasu brakuje Tobie własnego zdania bo komunały z obozu PR the Beatles powtarzasz - ale cenię sobie Twoje audycje sobotnie Piotrze
Szczerze to mnie akurat irytuje ta "wielogatunkowość" Sierżanta. To trochę tak jakby jeść pizzę z szynką, kielbasą, ananasem, oliwkami i polać keczupem, musztardą i sosem czisnkowym... W tym samym czasie wychodzi plyta Floydów "the Piper at the Gates of Dawn". Płyta bardziej stonowana stylistycznie, ze smakiem, ale z wieloma jak na owe czasy odkrywczymi patentami i brzmieniami.