Tez zauważyliście ze Disney często adaptował książki czy baśnie w formie animacji gdzie bohaterowie są zwierzętami? Pewnie wynikało to ze kiedyś ludzi trudno było animować. Ps, cieszę się ze wróciłaś wypatruje kontynuacji serii o barbie ♥️
Ja jestem wielką fanką przerabiania znanych powieści na animacje ze zwierzęcymi bohaterami, szkoda tylko, że często te animacje nijak się mają do oryginalnej książki 😂 Chociaż w przypadku „Oliwera i spółki” wydaje mi się, że mimo wszystko naprawdę fajnie odwzorowali powieść Dickensa! Seria o Barbie powróci, muszę tylko najpierw przeczytać do niej kilka książek 😂
A, i jak podaje TV Tropes, pierwotna koncepcja filmu zakładała, że będzie to spin-off "Bernarda i Bianki", dlatego też Jenny wizualnie przypomina Penny z tamtego dzieła(które to skądinąd też miało być pierwotnie kontynuacją, "101 dalmatyńczyków" konkretnie).
@@_basniowa_ Mianowicie(mówię teraz o "Bernardzie i Biance") antagonistką miała być Cruella, ale nie dało się tego zrobić ze względów licencyjnych chyba. Stąd Meduza niewiele różni się od Cruelli.
Ooo ciekawe, ale dla mnie Meduza i Cruella nie mają wiele wspólnego, może poza tym, że obie mają zielony cień do powiek 😂 Są narysowane tą samą kreską, bo właśnie oba filmy powstały w podobnym okresie, w którym właśnie filmy były robione w konkretnym stylu, ale szczerze mówiąc poza tym cieniem do powiek ja nie widzę za bardzo podobieństw między nimi
@@_basniowa_ Jak nie :)? Dwie brzydkie zołzy (które wyglądają na starsze niż w rzeczywistości, bo nadużywają szkodliwych substancji) pomiatające sługami-facetami, pozbawione skrupułów, zdolne do najgorszych rzeczy, a na końcu dostają zasłużonego kopa od zwierząt, których też nie lubią.
@@romualdandrzejczak4093 Cruella poszła w odstawkę, bo Walt Disney Productions wówczas nadal było niechętne sequelom (kto by się spodziewał), a Milt Kahl - animator Meduzy - z szacunku do animatora Cruelli, Marca Davisa nie chciał tego. I stąd Meduza. BTW, Kahl oparł Meduzę o swoją byłą żonę :).
Ciekawostka: Omawiany film NIGDY nie otrzymał kontynuacji, a wydane tego samego dnia "The Land Before Time" od ich ukochanego konkurenta Dona Blutha dostało 13 takowych...
Don Bluth to moja miłość, ale zaskoczona jestem, że „The Land Before Time” miało aż tyle kontynuacji 🫣 Chociaż w sumie „Księżniczka Łabędzi” też się doczekała od groma sequeli…
@@_basniowa_ Też mnie to zastanawia zwłaszcza, że Don Bluth pracował tylko przy pierwszej części, a resztę stworzyli inni ludzie bez jego wpływu. A "Księżniczka Łabędzi" to rzeczywiście jeszcze inna para kaloszy.
W tej wersji Fagin jest zasadniczo dobry, w oryginale jednoznacznie zły(wręcz przerażający). Adaptacje mają tendencje do wybielania go ze względu na możliwy antysemicki podtekst- Dickens podkreśla niejednokrotnie żydowskie pochodzenie Fagina. I tak u Polańskiego ma on rysy tragiczne, wersja z Timothym Spallem(filmowym Glizdogonem) z 1985 bodajże jest dość bliska temu, co mamy w "Oliverze i spółce", a musical robi z niego takiego trochę pana Kleksa; generalnie tam historia potraktowana jest bardziej komediowo.
W musicalu niby jest tym Kleksem, ale wciąż w głębi jest złym człowiekiem. Jeszcze w wersji z 1948 roku (której nie widziałem) Fagin był zły i miał charakteryzację podkreślającym stereotypowe cechy żydowskie. I był grany przez Aleca Guinessa (Obi-Wan z Original Trilogy Gwiezdnych wojen).
Tez zauważyliście ze Disney często adaptował książki czy baśnie w formie animacji gdzie bohaterowie są zwierzętami? Pewnie wynikało to ze kiedyś ludzi trudno było animować. Ps, cieszę się ze wróciłaś wypatruje kontynuacji serii o barbie ♥️
Ja jestem wielką fanką przerabiania znanych powieści na animacje ze zwierzęcymi bohaterami, szkoda tylko, że często te animacje nijak się mają do oryginalnej książki 😂 Chociaż w przypadku „Oliwera i spółki” wydaje mi się, że mimo wszystko naprawdę fajnie odwzorowali powieść Dickensa!
Seria o Barbie powróci, muszę tylko najpierw przeczytać do niej kilka książek 😂
Zgaduję, że chodzi o twórczość Twaina, bardzo dobrze się pochłania jego prace. Powodzenia😁
A, i jak podaje TV Tropes, pierwotna koncepcja filmu zakładała, że będzie to spin-off "Bernarda i Bianki", dlatego też Jenny wizualnie przypomina Penny z tamtego dzieła(które to skądinąd też miało być pierwotnie kontynuacją, "101 dalmatyńczyków" konkretnie).
Jak dobrze, że z tego zrezygnowali, bo to już by był za duży bełkot, żeby tak wymieszać te animacje…
@@_basniowa_ Mianowicie(mówię teraz o "Bernardzie i Biance") antagonistką miała być Cruella, ale nie dało się tego zrobić ze względów licencyjnych chyba. Stąd Meduza niewiele różni się od Cruelli.
Ooo ciekawe, ale dla mnie Meduza i Cruella nie mają wiele wspólnego, może poza tym, że obie mają zielony cień do powiek 😂 Są narysowane tą samą kreską, bo właśnie oba filmy powstały w podobnym okresie, w którym właśnie filmy były robione w konkretnym stylu, ale szczerze mówiąc poza tym cieniem do powiek ja nie widzę za bardzo podobieństw między nimi
@@_basniowa_ Jak nie :)? Dwie brzydkie zołzy (które wyglądają na starsze niż w rzeczywistości, bo nadużywają szkodliwych substancji) pomiatające sługami-facetami, pozbawione skrupułów, zdolne do najgorszych rzeczy, a na końcu dostają zasłużonego kopa od zwierząt, których też nie lubią.
@@romualdandrzejczak4093 Cruella poszła w odstawkę, bo Walt Disney Productions wówczas nadal było niechętne sequelom (kto by się spodziewał), a Milt Kahl - animator Meduzy - z szacunku do animatora Cruelli, Marca Davisa nie chciał tego. I stąd Meduza. BTW, Kahl oparł Meduzę o swoją byłą żonę :).
O boże pamiętam ta baje była bardzo fajna pamiętam że popłakałam się na nim na początku 😅
Ja nigdy tego nie oglądałam za dzieciaka 😅 Żałuję bardzo teraz!
@@_basniowa_ w telewizji oglądałam chyba na jedynce jak miałam jakieś 6/8 lat
Ooo cudownie! Ja pamiętam tylko, że miałam na jednym z VHSów zapowiedź tego filmu/reklamę z piosenką Bajera 🩷
Ciekawostka: Omawiany film NIGDY nie otrzymał kontynuacji, a wydane tego samego dnia "The Land Before Time" od ich ukochanego konkurenta Dona Blutha dostało 13 takowych...
Don Bluth to moja miłość, ale zaskoczona jestem, że „The Land Before Time” miało aż tyle kontynuacji 🫣 Chociaż w sumie „Księżniczka Łabędzi” też się doczekała od groma sequeli…
@@_basniowa_ Też mnie to zastanawia zwłaszcza, że Don Bluth pracował tylko przy pierwszej części, a resztę stworzyli inni ludzie bez jego wpływu. A "Księżniczka Łabędzi" to rzeczywiście jeszcze inna para kaloszy.
W tej wersji Fagin jest zasadniczo dobry, w oryginale jednoznacznie zły(wręcz przerażający). Adaptacje mają tendencje do wybielania go ze względu na możliwy antysemicki podtekst- Dickens podkreśla niejednokrotnie żydowskie pochodzenie Fagina. I tak u Polańskiego ma on rysy tragiczne, wersja z Timothym Spallem(filmowym Glizdogonem) z 1985 bodajże jest dość bliska temu, co mamy w "Oliverze i spółce", a musical robi z niego takiego trochę pana Kleksa; generalnie tam historia potraktowana jest bardziej komediowo.
W musicalu niby jest tym Kleksem, ale wciąż w głębi jest złym człowiekiem. Jeszcze w wersji z 1948 roku (której nie widziałem) Fagin był zły i miał charakteryzację podkreślającym stereotypowe cechy żydowskie. I był grany przez Aleca Guinessa (Obi-Wan z Original Trilogy Gwiezdnych wojen).
@@OGPUEE To to ja wiem(odnośnie tej wersji z 48).
A co z yorkami?
Yorkami?
@@_basniowa_ Yorkshire terrier... Takie małe cosie co udaje psa
Czy masz na myśli to, że obok psiaków rasy cziłała (nie wiem nigdy jak się to oryginalnie pisze 😂) są to najbardziej denerwujące psy? 😂