Jako autorka pytania o studia muszę zaznaczyć, że pytanie nie wynika z lenistwa czy braku chęci uczenia :) w moim przypadku wynika to z niepewności co wybrać. Skończyłam dwuletnią szkołę projektowania w Krakowskich Szkołach Artystycznych. Dużo wiedzy ale nadal czuje, że wiem za mało i nie mam odwagi brać odpowiedzialności za projekty w które Klienci wkładają serce i dużo pieniędzy. Chociaż mam koleżanki z tej samej szkoły, bez ukończenia żadnej innej wykonują świetnie projektu. Ale mi wiedzy jest mało :) i za nim zacznę zawodowo projektować zastanawiam się czy i jakie studia wybrać. Na Politechnikę nie pójdę bo nie chce się zajmować architekturą a architekturą wnętrz. Na ASP się nie dostanę bo nie umiem malować :) i uważam, że nie dyskwalifikuje mnie to z bycia dobrym projektantem. Zastanawiam się tylko co przyniesie mi więcej wiedzy: studia (w moim przypadku zaoczne) czy kursy u czynnych projektantów wnętrz. Pozdrawiam Cię Karolina ☺️
Karolino ja mam podobny "problem". tyle że od pażdziernika dopiero idę do KSA. Jednak już teraz szukam tych tematów bo nurtuje mnie to samo. Uważam ,że zawód jest trudny i wymagający, potrzeba dużo pokory. Ale wierzę że daje też wiele satysfakcji, więc w dobre kursy na pewno warto zainwestować. Powodzenia!
Rasowe Q&A👍 Fajnie, że zawarłaś różne kwestie. Poruszyłaś ważny temat odnośnie wyznaczania granic. Bardzo podziwiam Cię za odwagę w temacie ciągłego rozwoju, to ważny aspekt nie tylko w Twojej branży. A "komputer w kolorze czarnym" mnie rozbroił"🤣
Bardzo dziękuję za odpowiedź na moje pytanie odnośnie łazienki. Niestety Instagram nie pozwala na rozbudowane pytania (ograniczenie ilosci znaków). Łazienka jest mała i bez okna, ale bardzo podobają mi się łazienki w kolorach ciemnych i nietypowe zastosowania materiałów. Pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne odcinki.
W kwestii studia kontra kurs całkowicie się nie zgodzę. W większości branży jest potrzebna przede wszystkim praktyka i ciągłe uczenie się, projektowanie wnętrz nie jest żadnym wyjątkowym pod tym względem zawodem, w którym jest to wymagane. Na start najlepiej się u kogoś zatrudnić, aby praktykując, uczyć się od niego. A studia to nic innego niż zbiór kursów. Na dobrą sprawę kurs też nie jest potrzebny. Można nauczyć się z ogólnodostępnej literatury, stworzyć portfolio, najlepiej skonfrontować swoje prace z kimś innym i poszukać jakiegoś "stażu".
Zdecydowanie, studia nie są potrzebne by być projektantem. Nie gwarantują wiedzy, ani tym bardziej praktyki. Jednak nie są bez znaczenia. Dodam też, że jako osoba zatrudniająca pracowników, widzę ogromna różnice między umiejętnościami i podejściem do projektowania ze strony kursantów, a osób z wyższym wykształceniem, wiec różnice są namacalne. Daje szansę osobom po kursach, zapraszając na rozmowy, jednak do tej pory, kursy wypadają dużo słabiej. Każdego zawodu można nauczyć się bez żadnej szkoły, jednak studia dają zdecydowanie lepszy start w zawodzie.
Pytanie o studia w zawodzie brzmiałoby inaczej, gdyby przekształcić je na: czy zdobywanie wiedzy przyda się w pracy. Jeśli uczenie nie jest oczywistym procesem to, po co komuś usługa projektanta skoro poza wodą niczego nie ugotuje w pęknie zaprojektowanej kuchni?
A powiedz mi co sądzisz o np rocznych studiach podyplomowych? Osobiście mam kompletnie inny zawód, ale z różnych względów zastanawiam się nad jego zmianą. Uważam, że jestem osobą, którą temat naprawdę bardzo interesuje (wiec z poglębianiem wiedzy i podążaniem za trendami nie bedzie problemu), chodzi mi bardziej o to, czy z technicznego punktu widzenia takie studia są w stanie przekazać mi wystarczającą wiedzę- bazę na start w zawodzie? Jak później patrzy się na takie osoby na rynku pracy?
Pewnie to samo, co o kursach... czuję, że p. Karolinie chodziło bardziej o ogólne nastawienie do ciągłej nauki - jeśli decydujesz się na 3 czy 5 lat studiów, to niejako zobowiązujesz się do kształcenia i rozwoju, a także wystawiasz na zdobywanie wiedzy przez różnorodne projekty, których jest więcej w ciągu 3/5 lat niż rocznej podyplomówki czy weekendowego kursu.
Zacznij pracę w biurze projektowym, gdzie będziesz pod skrzydłami bardziej doświadczonych projektantów, gdzie będziesz mógł zobaczyć "jak się to robi". Jeśli jako pracownik bezpośrednio nie obsługujesz klientów to robisz to pośrednio, ponieważ zadania zlecane przez przełożonego będą składać się na całość danego projektu. A więc etap za etapem, aż dojdziesz do momentu gdzie będziesz miał styczność z każdą składową projektu ☺
Z tą licencją to przesada. Nie zajmuję się projektowaniem, żeby nie było wątpliwości. Może jeszcze licencja na wiązanie butów, płatna oczywiście i składka miesięczna w stowarzyszeniu operatorów sznurówek. A niewidzialnej ręki rynku nikt nie widział? Nie, bo niewidzialna.
zawód powinien być regulowany i moim zdaniem tylko egzamin zawodowy i tytuł architekta wnętrz powinien być dostępny dla absolwentów studiów kierunkowych. Reszta może zostać dekoratorami.
Odważnie. Znam jedną osobę, która poszła po kursie na studia i jej przypadek po raz kolejny udowodnił mi, ze studia to strata czasu; uczenie się niepotrzebnych rzeczy wykladanych przed niekompetentnych ludzi. Egzamin zawodowy, owszem, mógłby być wyznacznikiem kompetencji projektanta, ale mogłaby go zdać osoba niebędąca absolwentem studiów architektonicznych i w niczym by to jej nie ujelo z praktycznego punktu widzenia.
Zacznijmy od tego, że tytuł architekta jest dla architektów kubaturowych. Nie ma czegoś takiego jak architekt wnętrz po studiach z architektury wnętrz - tak naprawdę to co najwyżej magister sztuki.
Jako autorka pytania o studia muszę zaznaczyć, że pytanie nie wynika z lenistwa czy braku chęci uczenia :) w moim przypadku wynika to z niepewności co wybrać. Skończyłam dwuletnią szkołę projektowania w Krakowskich Szkołach Artystycznych. Dużo wiedzy ale nadal czuje, że wiem za mało i nie mam odwagi brać odpowiedzialności za projekty w które Klienci wkładają serce i dużo pieniędzy. Chociaż mam koleżanki z tej samej szkoły, bez ukończenia żadnej innej wykonują świetnie projektu.
Ale mi wiedzy jest mało :) i za nim zacznę zawodowo projektować zastanawiam się czy i jakie studia wybrać. Na Politechnikę nie pójdę bo nie chce się zajmować architekturą a architekturą wnętrz. Na ASP się nie dostanę bo nie umiem malować :) i uważam, że nie dyskwalifikuje mnie to z bycia dobrym projektantem. Zastanawiam się tylko co przyniesie mi więcej wiedzy: studia (w moim przypadku zaoczne) czy kursy u czynnych projektantów wnętrz.
Pozdrawiam Cię Karolina ☺️
Karolino ja mam podobny "problem". tyle że od pażdziernika dopiero idę do KSA. Jednak już teraz szukam tych tematów bo nurtuje mnie to samo. Uważam ,że zawód jest trudny i wymagający, potrzeba dużo pokory. Ale wierzę że daje też wiele satysfakcji, więc w dobre kursy na pewno warto zainwestować. Powodzenia!
Pani Karolino czy po roku czasu doszła Pani do jakiegoś wniosku apropo studiów o kierunku architektonicznym? Jakieś wnioski?
@@katarzyna.zwolinska tak i aktualnie w październiku zaczynam trzeci rok studiów
@@karolinagawlak278 gratuluję! Dobra decyzja? :)
Rasowe Q&A👍 Fajnie, że zawarłaś różne kwestie. Poruszyłaś ważny temat odnośnie wyznaczania granic. Bardzo podziwiam Cię za odwagę w temacie ciągłego rozwoju, to ważny aspekt nie tylko w Twojej branży. A "komputer w kolorze czarnym" mnie rozbroił"🤣
Super! Dzięki serdeczne za ten odcinek i możliwość zadania pytań 😊
Bardzo dziękuję za odpowiedź na moje pytanie odnośnie łazienki. Niestety Instagram nie pozwala na rozbudowane pytania (ograniczenie ilosci znaków). Łazienka jest mała i bez okna, ale bardzo podobają mi się łazienki w kolorach ciemnych i nietypowe zastosowania materiałów. Pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne odcinki.
W kwestii studia kontra kurs całkowicie się nie zgodzę. W większości branży jest potrzebna przede wszystkim praktyka i ciągłe uczenie się, projektowanie wnętrz nie jest żadnym wyjątkowym pod tym względem zawodem, w którym jest to wymagane. Na start najlepiej się u kogoś zatrudnić, aby praktykując, uczyć się od niego. A studia to nic innego niż zbiór kursów. Na dobrą sprawę kurs też nie jest potrzebny. Można nauczyć się z ogólnodostępnej literatury, stworzyć portfolio, najlepiej skonfrontować swoje prace z kimś innym i poszukać jakiegoś "stażu".
Zdecydowanie, studia nie są potrzebne by być projektantem. Nie gwarantują wiedzy, ani tym bardziej praktyki. Jednak nie są bez znaczenia. Dodam też, że jako osoba zatrudniająca pracowników, widzę ogromna różnice między umiejętnościami i podejściem do projektowania ze strony kursantów, a osób z wyższym wykształceniem, wiec różnice są namacalne. Daje szansę osobom po kursach, zapraszając na rozmowy, jednak do tej pory, kursy wypadają dużo słabiej. Każdego zawodu można nauczyć się bez żadnej szkoły, jednak studia dają zdecydowanie lepszy start w zawodzie.
Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie odnośnie ilości możliwych zmian dokonywanych przez klienta. Miło mieć mały udział w tak ciekawym odcinku 🙋🏼😊
Bardzo fajna opinia dotycząca studiów/ kursów / wykonywania zawodu. Jak ktoś nie ma całych 30 min to koniecznie od 21:13.
Walić studia, zostań Ninja!
Pytanie o studia w zawodzie brzmiałoby inaczej, gdyby przekształcić je na: czy zdobywanie wiedzy przyda się w pracy.
Jeśli uczenie nie jest oczywistym procesem to, po co komuś usługa projektanta skoro poza wodą niczego nie ugotuje w pęknie zaprojektowanej kuchni?
A powiedz mi co sądzisz o np rocznych studiach podyplomowych? Osobiście mam kompletnie inny zawód, ale z różnych względów zastanawiam się nad jego zmianą. Uważam, że jestem osobą, którą temat naprawdę bardzo interesuje (wiec z poglębianiem wiedzy i podążaniem za trendami nie bedzie problemu), chodzi mi bardziej o to, czy z technicznego punktu widzenia takie studia są w stanie przekazać mi wystarczającą wiedzę- bazę na start w zawodzie? Jak później patrzy się na takie osoby na rynku pracy?
Pewnie to samo, co o kursach... czuję, że p. Karolinie chodziło bardziej o ogólne nastawienie do ciągłej nauki - jeśli decydujesz się na 3 czy 5 lat studiów, to niejako zobowiązujesz się do kształcenia i rozwoju, a także wystawiasz na zdobywanie wiedzy przez różnorodne projekty, których jest więcej w ciągu 3/5 lat niż rocznej podyplomówki czy weekendowego kursu.
Zdecydowałaś się na tę podyplomówkę? :)
To jak zdobyć tą praktyczną wiedzę? Nawet w trakcie studiów lub przed??
Znakomity odcinek. Kiedy będzie najblizsze Q and A ? JEST styczeń 2023.
Jak zatem zdobyć kompetencje i doświadczenie nie obsługując klientów??
Zacznij pracę w biurze projektowym, gdzie będziesz pod skrzydłami bardziej doświadczonych projektantów, gdzie będziesz mógł zobaczyć "jak się to robi". Jeśli jako pracownik bezpośrednio nie obsługujesz klientów to robisz to pośrednio, ponieważ zadania zlecane przez przełożonego będą składać się na całość danego projektu. A więc etap za etapem, aż dojdziesz do momentu gdzie będziesz miał styczność z każdą składową projektu ☺
Z tą licencją to przesada. Nie zajmuję się projektowaniem, żeby nie było wątpliwości. Może jeszcze licencja na wiązanie butów, płatna oczywiście i składka miesięczna w stowarzyszeniu operatorów sznurówek.
A niewidzialnej ręki rynku nikt nie widział? Nie, bo niewidzialna.
Ja bardzo chcę zostać projektantem wnętrz 😁
Mnie to ciekawi
Czy dobrą opcją byłoby zrobić dodatkowo kurs po studiach?
Znakomicie prowadzony program.....
zawód powinien być regulowany i moim zdaniem tylko egzamin zawodowy i tytuł architekta wnętrz powinien być dostępny dla absolwentów studiów kierunkowych. Reszta może zostać dekoratorami.
Odważnie. Znam jedną osobę, która poszła po kursie na studia i jej przypadek po raz kolejny udowodnił mi, ze studia to strata czasu; uczenie się niepotrzebnych rzeczy wykladanych przed niekompetentnych ludzi. Egzamin zawodowy, owszem, mógłby być wyznacznikiem kompetencji projektanta, ale mogłaby go zdać osoba niebędąca absolwentem studiów architektonicznych i w niczym by to jej nie ujelo z praktycznego punktu widzenia.
Zacznijmy od tego, że tytuł architekta jest dla architektów kubaturowych. Nie ma czegoś takiego jak architekt wnętrz po studiach z architektury wnętrz - tak naprawdę to co najwyżej magister sztuki.