W Saboterze wystarczy mieć pistolet z tłumikiem i można wymordować pół wrogiej armii nie wywołując alarmu. Niemcy zauważą ciało, przez 2 minuty będzie tam strefa podejrzeń, a potem uznają że leżący na środku bazy SS-man to w sumie norma i wrócą na swoje miejsca. Piękne
Pamiętam jak w nowym assasinie zabiłem kolesia, drugi to zauważył, podbiegł, zaczął mnie gonić, potem przestał i zawrócił a ja mu w tym czasie wbiłem sztylet w plecy. No normalnie najlepsza taktyka.
Taka taktyka często sprawdza się w tesach, denerwujesz grupkę wrogów, uciekasz im, część robi olewkę, dobijasz tego który jeszcze werwy nie stracił i powtarzasz.
Ja w ac4 robiłem tak że wchodziłem na dach oni mnie gonili i jak atakowali to zrzucałem po kolei z tego budynku (e rzeby blokować drugi raz e żeby zrzucic dla niekumatych) na dole na koniec było ze 30 ciał
ZIUMEK BIELSKI Moja sytuacja z Asasyna, z trójki konkretnie (może to nie pasuje do tematu oszukiwania AI, ale niemniej służy za przykład jej głupoty): w jednym ze zdobywanych fortów była oskryptowana walka dwóch npeców - niebieskiego i czerwonego - która uruchomiała się po wejściu do tegoż fortu. No to ja wchodzę i patrzę, jak się chlastają. Po wymianie kilku ciosów czerwony pada martwy a niebieski stoi jak kołek - skrypt się skończył, to sztuczna inteligencja przeszła na standardowe wzorce zachowania i zaczęła analizować otoczenie. Po krótkiej chwili w niebieskim strażniku uruchomiły się odpowiednie akcje - ,,zauważył” zwłoki, krzyknął, że morderstwo, podszedł, kucnął, zbadał ciało. Następnie stwierdził, że zabójca nie może być daleko (w sumie to tu nie kłamał), rozglądnął się i o zgrozo! Obok stał asasyn! Kolejny krzyk: ,,Brać go!”. Tym sposobem nasz dzielny strażnik rozwiązał zagadkę morderstwa i ściągnął mi na kark całą załogę fortu. A może to ja mam złudzenia i ubi opracowało tak świetną AI, że ten niebieski miał osobowość i świadomie zwalił winę na Connora, aby uniknąć odpowiedzialności?
To wygląda chyba na skrypt, może chodziło w nim o to że niebieski chciał cichcem załatwić czerwonego a że nadażyła się okazja to zwalił winę na kogo innego, chociaż nie jestem pewien, bo nie grałem w trójkę i nie znam kontekstu.
5:20 dokładnie w company of heroes 2 wystawiasz wóz lub czołg do przodu a za nimi możdzierze/arty/działa samobieżne i nawalasz goście nie bedą uciekać nawet jak bedą mogli bo muszą walić w czołg z karabinu nic mu nie robiąc prawie
Lineage II, raz zagrowany przeciwnik nie zrezygnuje puki nie padnie, jedynym sposobem jest (jeśli są wolniejsi, a to nie zawsze) to po odpowiednio długiej ucieczce się wylogować. Oczywiście pomijam zabicie jeśli jesteśmy wstanie. Było to o tyle głupie, że mojego wykoksanego na maksa Łucznika, potrafiła gonić (i czasami ogłuszać co było irytujące) banda 5-10lvl mobków xD
Na Draugury, magów, nekromantów i wampiry taka taktyka jest bezsensowna więc to się może przydać na kilku bandytów przez całą grę? :-P Nigdy tego nie używałem po prawdzie.
damonsalwa akurat z tym, żeby wyzerować koszty jakiejś szkoły magii to jest łatwiej niż zrobienie broni ponad 1000 dmg. I wydaje mi się to tak oczywistą rzeczą, że bez niej nie widzę gry. Nawet nie trzeba jakoś specjalnie exploitować i na przemian robić potki i zaklinać zbroje na robienie lepszych potek bo wystarczy zaklinanie 100(+100% mocy zaklęć), jeszcze jakaś potka wcale nie najsilniejsza, ale w sumie może być na zaklinanie. I robisz itemy -25-30% kosztów many. A jak trochę podexploitujesz to robisz np pierścień -50% koszty zniszczenie i np przywracanie. I taki sam amulet. I masz 2 szkoły bez many.
Można giganta na 10 lvl pokonać bez problemów magiem. Trzeba tylko mieć "lodowa strzałę" czy jakoś tak :) i nawet na otwartym terenie się bic. Nie jednego ubilem (buduję się pod elektryczność) Nawet pamiętam sytuacje co z 3 naraz się tłukłem chyba 1 czy 2 zabiłem i uciekłem ,a miałem wtedy ≈14 LvL
Przypomniało mi się jak ogrywałem moda do Baldura "Sword Coast Stratagems". Choćbym jakiej strategii nie wymyślił, wrodzy magowie i złodzieje zawsze mnie jakoś kontrowali swoimi umiejętnościami. A jak ich focusowałeś to rzucali niewidzialność, uciekali, pili mikstury poukrywani gdzieś po rogach mapy... Moje rozkazy przy tym to była okropna siermięga, ale bardzo satysfakcjonowało ubicie takiego cwaniaczka. A dodam że czysty Baldurek to spacerek.
1:50 Pierwszy raz poznałem to zjawisko przy spotkaniu z ognistymi wrówkami w Fallout 3, będą Cię gonić aż się ich pozbędziesz, i prędzej Cię zauważą niż ty ich.
Moim zdaniem najlepsza sztuczna inteligencja była w advance wars na ds (nie pamientam dokładnego tytułu) przeciwnik hował się za górami które można było ominąć dwoma ścieżkami zastawionymi czołgami lv2. Za samymi górami były rakiety zdejmujące samoloty, a w samym centrum były dwie fabryki pojazdów lądowych i jedna fabryka pojazdów powietrznych wokół których były okupowane miasta przeciwnika generujące pieniądze na następne maszyny. Wygrywał ten kto pierwszy wiyjechał za góry(sposób krótszy) lub z braku pieniędzy przeciwnik miał mało słabych maszyn i dało się go dojechć(sposób dłuższy)
Jeśli ktoś chce dostać realistyczną sztuczną inteligencję to polecam Armę 3 na najwyższych ustawieniach trudności. Przeciwnicy stosują różne taktyki: od okrążenia lub ogień osłonowy po taktyki z współdziałaniem czołgów jednostek powietrznych oraz piechoty.
A może po prostu zmienia się współczynnik ich celności? I nie, sztuczna inteligencja nie współpracuje w obrębie kilku rodzajów broni z bardzo prostego powodu- nie ma takich algorytmów w grze. To, że zgrupujemy 3 żołnierzy i czołg nie znaczy, że będą współpracować z załogą. Będą po prostu wszyscy na raz atakowali wyznaczony obiekt. Fakt, ARMA3 ma ciekawie zaprojektowaną sztuczną inteligencję. Na tyle ciekawie, że przeciwnicy faktycznie sprawiają wrażenie istot myślących... do momentu, aż nie włączymy COOP'a i ze znajomymi nie wybijemy w 5 całego pułku.
SI w Armie 3 jest raczej średnie. Dopóki nie użyjesz takiego VcomAI ;) Wtedy nagle przeciwnicy dookoła Ciebie potrafią się porozumiewać, jak ostrzelasz piechotę a gdzieś niedaleko są pojazdy/artyleria/inna piechota i dasz im czas na skomunikowanie się (czyli nie pozabijasz wszystkich w ciągu kilku sekund) to rusza wsparcie, wzywają artylerię, okrążają Cię, szukają dookoła ostatniej znanej pozycji, używają odłamkowych, dymnych itp. Fajna sprawa, szczególnie jak dołożymy Ace3, ale na SP jest wtedy niesamowicie trudno :
ustawienie trudności nie wpływa na si, ale parametry serwera lub sprzętu gracza (zależy czy mp czy sp) wpływa mocno na czas reakcji również bez modów na ai jest dosyć średnie w tym co robi choć i tak arma 3 to spory progress w porówaniu do arma 2, ai lepiej reaguje na dystans z którego strzela
Od razu mi się przypomina jak jakiś nasz polski RUclipsr przechodził pierwszego Crysis'a i miał walkę z Bossem Generałem Kyong. Sam gracz, mówił, że jest to dość trudny przeciwnik i... Generał się zbugował. Totalnie się zaciął. Stał on za paletą z jakimiś paczkami i strzelał do gracza, ale się w ogóle nie przestawiać by zmienić pozycje. Sam gracz był zaskoczony tym, bo wcześniej tego nie spotkał w pierwszym Crysis'ie .Był to bardzo dla mnie pamiętny moment jak wykorzystał błąd gry przy pokonać Bossa. :D
W blitzkriegu 1 i bodajże 2 można było robić taki myk, że brało się dość szybki i wytrzymały czołg i można było wywabiać piechotę i inne czołgi wroga z terenów ciężkich terenowo do zdobycia bądź okopanych, prowadziło się za rączkę po sznureczku całą tą wycieczkę do naszej okopanej bazy gdzie grzecznie do piachu szło mrowie wojsk wroga.Po uzupełnieniu amunicji i naprawach jechało się zdobywać prawie puste bazy. Drugi myk polegał na wpieprzeniu się kilkoma czołgami w pozycje wroga techniką na samobójcę z jednym wysuniętym na szpicy, następnie na wstecznym bez obrotu jednostki wycofywało się z walki po kilku sekundach oprócz tej jednej jednostki. Wróg jeżeli miał możliwość prawie zawsze bombardował samolotami lub artylerią tą pozycję z jedną naszą jednostką i 10 jednostkami wroga niszcząc wszystko na danym obszarze.
HOI4 i używanie spadachroniarzy. Praktycznie zawsze można skapitulować francje,zrzucając ich w miastach w kilka sekund z anglią trudniej ale też się da. Nie mówiąc o zrzucaniu ich za linię sovietów(odcinanie ich od zaopatrzenia) i zabijanie 1.5 mln żołnierzy w kilka dni
W HoMM jak mamy armię ożywieńców kilkanaście razy przewyższającą naszą to jedyne czego potrzebujemy to szybka jednostka(np. gargulec), wóz z ammo i jednostka strzelająca(np. większy gremlin). Teraz tylko baitować zombie gargulcem i czekać aż gremliny zrobią z nimi porządek. Gorzej z innymi wolnymi jednostkami bo mogą mieć morale ale to też idzie obejść.
na najwyższy poziom tego typu oszukiwania wnosi nas Elex! Ucieczki, wykorzystywanie terenu, lurowanie na NPC, sejwowanie w czasie walki, bicie granatami na potęgę, blokowanie przeciwników, przerzucanie całego aggro na towarzysza, oszukiwanie z jetpackiem, wykorzystywanie każdego możliwego niedopracowania. A jaka satysfakcja potem ;-).
Taktyka z wskakiwaniem na stół może być uzyta przeciwko pijawkom w Stalkerze Zew Prypeci. Jak Cię atakuje wskakujesz na jakiś kamień, samochód lub coś takiego i strzelasz jak sie pojawi. Do tego warto granatów używać bo widać jak się porusza.
W pierwszej częsci commandosa bodaj z 97 roku dało sie zrobić ''akcję przynęta'' polegała ona na wystawieniu jednego gostka na środku lokacji tak żeby szkop go zauważył i wziął na muszkę,po chwili zlatywali sie wszyscy strażnicy z okolicy i stali tak trzymając go na muszce do usranej śmierci. W tym czasie zielony beret zachodził ich od tyłu i kładł ich nożem tuzinami :)
Gimby nie znają ! Ale jednym z ciekawszych pomysłów było zastosowanie pola widzenia i generalnie całej mechaniki ( reakcja na strzały z głośnej broni, podnoszenie alarmu) w serii Commandos ;)
W niektórych grach na szczęście są mody które poprawiają inteligencje przeciwników. W Skyrim na modzie Requiem takie draugi chowają się gdzie popadnie jeżeli staniemy na jakimś stole itd. Kiedy z niego zejdziemy to szybko ponownie do nas przylecą :D
Nie wiem czy w najnowszej części Total Wara zostało to naprawione bo nie posiadam, ale we wcześniejszych odsłonach można było łatwo wygrać. Wystarczyły tylko jednostki konne i do walki dystansowej też konne. Kawalerią oflankowało się przeciwnika a w tym samym czasie wciągało się go do walki jednostkami dystansowymi. On podążał ładnie za nimi a kawalerią od tyłu masakrowało się jego jednostki. AI wtedy doszczętnie wariowało i nie wiedziało co ma robić :D
Mam ciekawą propozycję na odcinek, mianowicie fajnie byłoby posłuchać o ruchu naszego protagonisty w grach, bieganie, skakani itp., w ten "hedowski" sposób :D
Empire at War, każdy mod lub podstawka: Wszystkie jednostki lądowe przenosisz do jednej floty a wszystkie kosmiczne do drugiej floty, Następnie flote statków posyłasz na daną planetę wroga, ta niszczy każdy opór, a potem wysyłasz flotę do przejęcia planety
Ej z jednej strony "gubienie agro" to słabostka SI, ale z drugiej strony jak w jakiejś grze moby nie tracą zainteresowania po długim pościgu to jest to dla graczy oburzające niedociągnięcie. Akurat to, że zmutowany jaszczur pluje ogniem, a porośnięty bąblami z chuj wie czym gryzoń pluje kwasem ma sens. A to magiczne kij wie co o którym wspomniałeś pewnie było wypluwane przez jeden z kilku rodzajów MUTANTÓW TWORZONYCH PRZEZ ALBÓW JAKO DODATKOWE MIĘSO ARMATNIE. Już przekonałem się o tym, że jak ktoś mówi, że w elexie coś jest bez sensu to znaczy, że w niego nie grał. Albo pograł z godzinę. Nawet śnieg na pustyni ma wyjaśnienie. Ale trzeba samemu połączyć kropki, żeby dojść do tego, że śnieg bo elex.
Gothic 3... Jesteś w samym środku odbijania miasta z rąk orków, jesteś okrążony przez 20 wojowników, sam masz za kompana tylko jednego towarzyszą, który jest od ciebie oddzielony... Kończy ci się HP... Co robisz? Włączasz ekwipunek, zjadasz pięć szynek, w tym czasie twój kompan się bije na śmierć i życie, ale orkowie (lub inne potwory) są na tyle kulturalni, by poczekać, aż sobie spokojnie zjesz ;) wyłączasz ekwipunek i od razu zaczynasz rzeź :p
W Gothic'u 3 sposobem "na partyzanta" można było właściwie wszystkie obozy orków wyczyścić już na początku gry, w sumie nie tylko orków, można było wszystkich wytłuc
Biały dom, strażnik pilnujący drzwi obok łazienki zauważa jak do tejże łazienki wchodzi podejrzany człowiek ubrany w garnitur i czerwony krawat, chwilę później do tej samej łazienki wchodzi pracownik ubrany w bordowy frak. Strażnik nie zauważa niczego podejrzanego. Z łazienki wychodzi pracownik białego domu ubrany w bordowy frak. Strażnik dalej nie zauważa niczego podejrzanego, mimo że pracownik z murzyna z bujnymi czarnymi włosami zamienił się w łysego białasa o podejrzanej proweniencji. Ale kto by tam liczył ilu pracowników i gości wchodzi do łazienki białego domu, przy liczbie większej niż dwa można się pogubić.
Nic nie przebije Skyrima i momentu gdy jegomość bandyta w rogatym hełmie, z WIELKĄ Strzałą wbitą w oko, po krótkiej chwili zakłopotania wywołanego przez 'skradającego się' łucznika, mówi do współbratymców: "Hmm, Chyba coś tu było...". Pamiętam, że dawno się tak nie śmiałem przy grze. Przeciwnik z wystającym z głowy tuzinem wbitych strzał "Chyba się musiałem przesłyszeć..."
"Mafia 3" tam to dopiero inteligencje przeciwników powala. Za pomocą gwizdania eliminuje się po kolei wrogów, którzy w ogóle nie zauważają, że coś szybko w krótkim czasie ubywa kolegów, którzy poszli za tajemniczym dźwiękiem.
Jest na to rozwiązanie. Gry Online :D. Można tam napotkać osoby które przewyższą ciebie sprytem i pomysłowością albo totalna głupotą xd haha. Daje to losowość jaka występuje w życiu co nadaje realizmu gdyż nie wiemy nigdy w 100% co nas czeka w danej sytuacji z przeciwnikiem :)
Taktyka na partyzanta została w pewnej produkcji na pewnym kanale telewizyjnym w sobotni wieczór, w pewnym cyklicznym programie przez pewnego członka kabaretu o znanym pseudonimie pochodzącym od nazwiska, opisana bardziej dobitnie. Jak ktoś zgadnie o czym mówię, to dostanie... +5 do bycia prestiżowym. A taktyka brzmiała: "Doskocz, przypieprz, odskocz"
Medieval 2: oblężenie zamku Komputer ustawia armię przed bramą i patrzy się w jej kierunku. Gracz wyjeżdża z miasta konnicą i ustawią ją za armią wroga. Gracz szarżuje, w momencie uderzenia jest szok, komputer stawia opór, ale armia gracza ucieka i komputer wraca na pozycję startową. Gracz szarżuje, w momencie uderzenia jest szok... Nie zawsze działało, ale zdarzało się.
Najlepsze są pułapki AI, pamiętam Fire Emblem 4: Genealogy of the Holy War. Bait jedną postacią? Jest. A tu nagle chcąc zaatakować zamek widzimy dwóch kapłanów z kijem usypiania na 5 tur, boss bije artylerią (zasięg czaru na 10 pól), za zamkiem cztery balisty a osłona zamku w postaci piechoty nie wychodzi poza zasięg magicznej artylerii i balist a ty się graczu głów jak dorwać dwie balisty stojące na klifach gdy kalkulacja obrażeń wobec strzelców wobec twoich jednostek latających to nie (10ataku wroga - 3 pancerza) x2=14 tylko 10 ataku wroga x2 - 3 pancerza =17. Albo Thracia 776 gdzie we wczesnych rozdziałach wrogie jednostki latające atakują i odlatują nad góry (gdzie nie da się za nimi pobiec więc rzeź z użyciem łuczników nie wypali) a nasze jednostki nie są jeszcze tak silne by pojedyncza jednostka mogła dosłownie wszystkich tankować.Generalnie lubię takie chamskie zagrywki gdzie normalnie jest AI łatwa do ogłupienia nadrabiającą ilością lub siłą jednostek by nagle twórcy zrobili pułapkę gdzie AI działa dość racjonalnie.
W AGE of wonders było dobre bitewne AI które wychwytywało jaka jednostka jest wrazliwa na ej ataki (na początku gry głównie obierają naszego bohatera co jest denerwujące)
W assasynie dobrze wymyślili że wrogowie używają tylko mieczy (oprócz tych z wielkimi strzelbami) ale kiedy jest się w niedostepnym dla nich miejscu to zaczynają strzelać z pistoletów
Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu można było mówić o problemie przy tworzeniu AI i było to niezwykle trudne a przede wszystkim czasochłonne. Aktualnie sztuczna inteligencja nie jest (a raczej nie musi być) tylko skryptami "if", jednak pojawia się problem z trudnością gry. Kiedyś nikt nie dziwił się, że dany poziom trzeba było przechodzić dziesiątki razy a niektóre etapy oglądało się niemal w całości na ekranie wczytywania. Obecnie twórcy gry zostaliby zjechani od góry do dołu, bo rozrywka ma być prosta i niezbyt wymagająca jeśli chodzi o myślenie. Nawet te "bardziej wymagające" produkcje są co najwyżej dość trudne. Zresztą pomimo tego, że lubię wyzwania to sam bym nie chciał nieustannie przegrywać a nie zapominajmy, że z dobrą sztuczną inteligencją człowiek może co najwyżej zremisować, pod warunkiem, że nie popełni żadnego błędu. Nie pomogą wyszukane taktyki, skomplikowana technika, nieziemski skill czy nieszablonowe zagrania - w ułamku sekundy komputer na podstawie chłodnych kalkulacji będzie w stanie zareagować na każdą akcję najbardziej sensowną reakcją. W każdym momencie będzie gotowy zaatakować, obronić się, zrobić unik albo wycofać się. Komputer nigdy się nie zdekoncentruje, nigdy nie będzie zmęczony, nigdy nie poniosą go emocje.
Dobra inteligencja jest spoko. Mnie zawsze zastanawia dlaczego w grach pokroju cywilizacja jak bierzemy najwyższy poziom to inteligencja przeciwnika sie nie zwieksza tylko on dostaje bonusy do surowców, dodatkowe surowce, jednostki lub widok na mapę na której powinna być mgła wojny.
Pamiętam tą moją walke pieszo z czołgiem w battlefield 4 ;D czołg podąża za mną lufą ale nie strzela,stoje 2 metry od niego i rzucam sobie bomby przylepne i miny :D
6:30 Tego nienawidzę w Skyrim'ie.. i wielu RPG.. czego? SI? To też, ale tutaj mam na myśli.. 'poziom trudności'.. więcej przeciwników? Przeciwnicy są mądrzejsi? Może mają dostęp do lepszych zbroi i broni lub/i mają jakieś zaklęcia na nie nałożone? NOPE! Mają x% więcej zdrowia/otrzymują mniej obrażej i x% więcej zadają obrażeń... przez co zamiast 2 strzał z najlepszego zaklętego łuku i perkami/zdolnościami strzeleckimi, musimy użyć 400, a mając najlepszą zbroję z ulepszeniami, zamiast wytrzymać masę ciosów toporem, giniemy od kilku pchnięć żelaznym sztyletem czy drewnianą pałką z kolcami renegatów... #LOGIC #DIFICULITY! Jeszcze otrzymywane obrażenia czasami, w niektórych produkcjach, mają sens.. że na niższych ustawieniach trudności otrzymujesz mniejsze rany przez co gra jest bardziej wybaczająca jak oberwiemy pare strzał czy kul czy czegokolwiek, a 'normalne' czyli większe na wyższym poziomie trudności lub zwiększone na jeszcze wyższym od np. ostrzału bo -powiedzmy- przeciwnicy strzelają nie tylko celniej, ale i w bardziej istotne miejsca/organy. Ale nie... Skyrim.. please... I jeszcze te suche animacje machania orężem, w wielu grach walka jest satysfakcjonująca, żywa, są animacje pełne energi, dynamiki! Ale nie, w Skyrim'ie.. miecz, topór, czy ogromny młot dwuręczny - machasz w prawo.. lewo.. prawo.. lewo.. praaawooo... leeewooo... i tak aż przeciwnik padnie.. czasami dostajesz jakąś animacje/killcam a tak to normalnie emocje mniejsze niż w wyścigach ślimaków.. te pościgi, te wybuchy..
ja tam nie narzekam na głupote w grach :D to ona często dostarcza najwiecej zabawy w takim skyrimie czy gta :D zwłaszcza to dobrze widac , kiedys grając w gta 3 robiłem taki myk że dawałem kod na bron dla wszystkich przechodniów , zaczepiałem policjanta , policjant strzelał a każdy przechodzien który usłyszał strzał atakowal tego który wystrzelił a że przechodniów z bronią nie brakowało , to rozpętało sie piekło i dopóki nie zginął ten który ostatni oddał strzał t a rzeźnia trwała a ja stałem claudem z boku śmiejąc sie z tego wszystkiego :D naprawdę spróbójcie kiedys tego haha
Są tępe w chuj zamiast zaatakować razem albo chociaż jakąś większą armie to oni wysyłają po kilka jednostek co chwile i jeszcze stoją przed twoją wieżą żebyś ich wystrzelał ... Za dziecka fajnie się w to grało ale teraz dla mnie jest po prostu nudne i proste.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany tym jak wygląda gra przeciwko AI które ma wiedzę o twoim położeniu i dosłownie poluje na Ciebie jako gracza to polecam grę Tales of Maj'Eyal aka Tome4, jest na Steamie, grafika może wielu odstraszyć, mnie na przykład przyciągnęła. :)
Warto by jeszcze dodać, że inteligencja w grach często nie wpisuje się nawet w definicje inteligencji - brakuje spełnienia podstawowego i jedynego warunku - zdolności do uczenia się na błędach. A i zanim zapomne. To „chyba“ na górze jest tam dzięki grą logicznym takim jak szachy.
super material, juz kiedys wspominaliscie o sztucznej inteligencji w grach, gdzie ta nasza sztuczna inteligencja ma BYC GLUPIA zebysmy miesli szanse wygrac ;)
Niezapomniane AI dinozaurów z Ark surwiwal evolwed XDWejdziesz na skałę (albo wlecisz na pterozaurze) i możesz wielkiego T-rexa albo innego Giganotozaura nawalać ile wlezie :-) Tylko latające sprawiają problem :-)
Koszmar jest w elexie gdzie prawie każdy przeciwnik jest w stanie cię zabić mimo 15 poziomu. Mało tego latający przeciwnik potrafi gonić przez pół mapy :)
w grze crysis 3 nie ma litości jeżeli raz się ujawnisz szukają cię do bulu (strzelaja na oślep krążą po mapie i żucają granaty EMP które resetują ci skafander dodatkowo szukają najbardziej przy twojej ostatniej pozycji)
Sztuczna inteligencja w Europa Universalis IV jest wręcz imponująca momentami, musi być zresztą taka by gracz miał jakiekolwiek wyzwanie. Potrafi wykazywać inicjatywę strategiczną, potrafi sensownie działać taktycznie, zręcznie lawirować pod względem dyplomatycznym i zrobić nieumiejętnemu graczowi dupę z jesieni średniowiecza.
Far Cry 3. Przeprowadzam zwiad na bazę przeciwnika. Podjeżdża pojazd z grupy która mnie popiera. Przypadkiem trafia w klatkę że zwierzęciem w bazie. Ginie ten gosciu więc ja próbuję podejść do wyrwy w ogrodzeniu na tyłach bazy. W połowie drogi dostaje komunikat o zdobyciu bazy plus bonus exp za niewykrycie. Zwierz wybił wszystkich zanim dotarłem na teren bazy... Zwiad i taktyka poszły w łeb. Trochę frustrująca...
W sumie taki dugeon, w którym wrogowie byliby jak zaprezentowani we wstepie, byłoby niezłym wyburzaniem czwartej ściany. Zamiast walki z bossem - walka z 20+ wrogami naraz.
batman arkham przeciwnicy 10 razy zobaczyli jak skaczesz po gargulcach, wiedzą ,że używasz ich do chowania sie, ale i tak można ich zgubić skacząc po nich (jest ich średnio 4 na każdy pokój)
Pamiętam jak raz smoczy kapłan ze skyrima zabijał mnie wiele razy. Na szczęście okrycie, że w bajorku obok spokojnie można regenerować życie ułatwiło ten najtrudniejszy poziom trudności.
Jak dla mnie szczytem głupoty sztucznej inteligencji było CoD:World at War, gdzie na najwyższym poziomie trudności można było podejść do wroga z boku i stanąć obok niego, a on nic sobie z tego nie robił. Co innego, gdy szliśmy na wprost - wtedy potrafił nas ściągnąć jednym strzałem z MP40 z 500 metrów :)
Pamiętam jak w Skyrimie walczyłem z jakimś bossem draugrem. Nie byłem w stanie go pokonać więc przez kilka minut biegałem woków czegoś w rodzaju balkoniku o wysokości pół metra i strzelałem z łuku. Gdy schodził na dół ja wchodziłem na balkonik a potem znowu zeskakiwałem. Do momentu aż coś schrzaniłem i mnie dopadł a ja próbowałem zrobić znowu to samo xD
Jonie 1 sztuczna inteligencja w Battlefroncie jest "cudowna"......... Widziałeś jak można zabić wroga? Wystarczy do niego podejść i znokautować, on i tak nie usłyszy. Albo można nawet otworzyć wrota do jakiejś komnaty a oni nie widzą......
W sumie zastanawia mnie jedna rzecz, a jakby tak poziom trudności w grach oprzeć na rosnącej, w zależności od lvl postaci (np. w rpg), inteligencji przeciwników? W takim przypadku ta sama grupa bandytów była na początku gry łatwa do zabicia, a gdzieś w połowie stanowiła już wyzwanie. Jakby tak połączyć to jeszcze z ich rozwojem i dodawaniem mocniejszych przeciwników, mogło by być bardzo ciekawie :)
Innymi słowy stworzyć grę w której nieważne ile czasu nie spędzisz na lvl'owaniu, zdobywaniu lepszych przedmiotów etc. to tak naprawdę będziesz tak samo silny? To po co system lvlingu? Można po prostu stworzyć grę z zamkniętym światem w której wraz z lokacją, zmieniają się umiejętności przeciwników.
W Skyrimie w High Hrotgarze jak siwobrodzi medytują to można farmić na nich przede wszystkim stealth, ale również skille broni. Dopóki nie wstaną, to nie powinni nic poza jękami robić.
O.. to z 'pościgami' i gubieniem ich, najs, czyli 'strategia' którą nazywam 'na tchórza'. Np. W Gothic'u, idem, atakujem grupę orków, obijam/zabijam kilku, spierd.. umm.. to znaczy, wykonuję taktyczny odwrót, jak im się znudzi i wrócą to drapania się po tyłkach to podbijam tam do nich i kontynuuję obijanie i stopniową eliminację.
Takie a nie inne zachowanie botów w wysokobudżetowych grach jest związane z przyzwyczajeniami graczy. Ludzie chcą łatwo wygrywać, czuć się potężniejsi, czuć że kogoś przechytrzyli. Sztuczna inteligencja bije na głowę wszystkich najwybitniejszych szachistów, samouczące się algorytmy ograły mistrza świata w GO. Jeśli ktoś chciałby stworzyć naprawdę inteligentnych przeciwników zrobiłby to, tyle że taką grę kupiła by tylko garstka umysłowych zapaleńców. Reszta dalej nawalałaby do bezmyślnych zombie....
TVGRYpl moglibyście zrobić jakiś odcinek na temat generowania destrukcyjnego otoczenia w grach? Ciekawi mnie jak to działa np. w BF3, bo chciałbym zrobić moda na destrukcje do jednej gry. :)
Do Gta San Andreas jest mod dodatek superior police inteligence, i robi duże wrażenie, Gdyby wykonawcy robili gry z taką inteligencją jak na przykładzie starych gier fps UT99 i Quake 3 gdzie można ustawić poziom trudności przeciwników na maksymalny powoduje że są praktycznie nie do pokonania.
Nikt tak naprawdę nie chce poprawienia AI: Gracze - Bo będzie lament, że "na izi zabijajo bo mnie obejszli zza winkla". Poza tym nikt normalny nie lubi ginąć 20 razy od tego samego wojaka, to nie lata 90, że byłe trzy gry na rok i potem gracze sami sobie wymyślali wyzwania... Devsi - Bo to kodowanie i animacje postaci. Wydawcy - Bo gracze bóldupiący na dobre AI nie będą kupowali tylu kopii, a sama gra zyska łatkę cholernie trudnej.
W Saboterze wystarczy mieć pistolet z tłumikiem i można wymordować pół wrogiej armii nie wywołując alarmu. Niemcy zauważą ciało, przez 2 minuty będzie tam strefa podejrzeń, a potem uznają że leżący na środku bazy SS-man to w sumie norma i wrócą na swoje miejsca. Piękne
Pamiętam jak w nowym assasinie zabiłem kolesia, drugi to zauważył, podbiegł, zaczął mnie gonić, potem przestał i zawrócił a ja mu w tym czasie wbiłem sztylet w plecy. No normalnie najlepsza taktyka.
Taka taktyka często sprawdza się w tesach, denerwujesz grupkę wrogów, uciekasz im, część robi olewkę, dobijasz tego który jeszcze werwy nie stracił i powtarzasz.
Ja w ac4 robiłem tak że wchodziłem na dach oni mnie gonili i jak atakowali to zrzucałem po kolei z tego budynku (e rzeby blokować drugi raz e żeby zrzucic dla niekumatych) na dole na koniec było ze 30 ciał
ZIUMEK BIELSKI Moja sytuacja z Asasyna, z trójki konkretnie (może to nie pasuje do tematu oszukiwania AI, ale niemniej służy za przykład jej głupoty): w jednym ze zdobywanych fortów była oskryptowana walka dwóch npeców - niebieskiego i czerwonego - która uruchomiała się po wejściu do tegoż fortu. No to ja wchodzę i patrzę, jak się chlastają. Po wymianie kilku ciosów czerwony pada martwy a niebieski stoi jak kołek - skrypt się skończył, to sztuczna inteligencja przeszła na standardowe wzorce zachowania i zaczęła analizować otoczenie. Po krótkiej chwili w niebieskim strażniku uruchomiły się odpowiednie akcje - ,,zauważył” zwłoki, krzyknął, że morderstwo, podszedł, kucnął, zbadał ciało. Następnie stwierdził, że zabójca nie może być daleko (w sumie to tu nie kłamał), rozglądnął się i o zgrozo! Obok stał asasyn! Kolejny krzyk: ,,Brać go!”. Tym sposobem nasz dzielny strażnik rozwiązał zagadkę morderstwa i ściągnął mi na kark całą załogę fortu. A może to ja mam złudzenia i ubi opracowało tak świetną AI, że ten niebieski miał osobowość i świadomie zwalił winę na Connora, aby uniknąć odpowiedzialności?
Haha w ac 3 to wogule tego typu błedy na porządku dziennym były
To wygląda chyba na skrypt, może chodziło w nim o to że niebieski chciał cichcem załatwić czerwonego a że nadażyła się okazja to zwalił winę na kogo innego, chociaż nie jestem pewien, bo nie grałem w trójkę i nie znam kontekstu.
7:00
Gracz: I have higher ground!
AI: Noooooooooooooooooooo!
5:20 dokładnie w company of heroes 2 wystawiasz wóz lub czołg do przodu a za nimi możdzierze/arty/działa samobieżne i nawalasz goście nie bedą uciekać nawet jak bedą mogli bo muszą walić w czołg z karabinu nic mu nie robiąc prawie
A co z zakładaniem wiadra na głowę sprzedawcy w skyrimie i kradnięcie czego popadnie? :D
Ve!r1x 57 Zawsze jest z tego beka
eh kula ognia oślepia dużo lepiej ;p
Lineage II, raz zagrowany przeciwnik nie zrezygnuje puki nie padnie, jedynym sposobem jest (jeśli są wolniejsi, a to nie zawsze) to po odpowiednio długiej ucieczce się wylogować. Oczywiście pomijam zabicie jeśli jesteśmy wstanie. Było to o tyle głupie, że mojego wykoksanego na maksa Łucznika, potrafiła gonić (i czasami ogłuszać co było irytujące) banda 5-10lvl mobków xD
Uuu, śpisz na kanapie! Ciekawe, cóżeś przeskrobał XD
Anoniman Piotr XD
zły brat bliźniak ukradł Hedowi żonę
Bartekkk564 biede
Możliwe, że najpierw wlewa mleko a później wsypuje płatki. Pozdro, dla kumatych :D
Przeciwnicy glupieja bo kto normalny w takiej sytuacji wlazilby na stol
no wiesz nie którzy wchodzili na stołki ale on faktycznie nie był normalny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bronkowiec lol
Na Draugury, magów, nekromantów i wampiry taka taktyka jest bezsensowna więc to się może przydać na kilku bandytów przez całą grę? :-P Nigdy tego nie używałem po prawdzie.
W grze Bloodline: Uśpione Zło, wszystkie potwory stawały w miejscu gdy weszło się nawet na najmniejsze wzniesienie.
Rozdział 4: I have a high ground! xD
Serio nie dość, że w grach to jeszcze w filmach się oszukuje w ten sposób :DDD
3/4 AI w grach: You underestimate my power!
Śmieszek Śmieszysław Ta a potem płonie przez własną głupotę a potem : "I hate You!"
Następnie przychodzi Imperator po Vadera..ekhem Anakina, czyli patch, który poprawia AI i wzmacnia statystyki :DDD
Dziwne że nie wspomnieliscie o wiaderku w Skyrimie xD Stawiasz wiadro na głowie kupca i kradniesz wszystko
A nie było ostatnio?
To dowód na to, że Bethesda cofa się w rozwoju, nawet w Oblivionie nie można było robić takiej durnoty.
Chłopaki bardzo często dawali już ten motyw 😂
dzięki za pomysł, jeszcze w Skyrima nie grałem, więc info o tym jak zaoszczędzić kasę u kupców jest świetne
No a jak inaczej łatwo w Skyrim zabić giganta jak nie przez wejście na jakiś wyższy obiekt i ostrzelanie go z odległości
Zrobić łuk z obrażeniami ponad 300 bez skradania easy XD
To je Skyrim - Po coś koło godziny zabawy w zaklinanie i alchemię zrobiłem łuk żądający ponad 90k obrażeń - Tu można kombinować i bez górek XD
Widziałem że kolo zrobił pancerz na darmowe spelle zniszczenia i spamował tym najmocniejszym xD
damonsalwa akurat z tym, żeby wyzerować koszty jakiejś szkoły magii to jest łatwiej niż zrobienie broni ponad 1000 dmg. I wydaje mi się to tak oczywistą rzeczą, że bez niej nie widzę gry. Nawet nie trzeba jakoś specjalnie exploitować i na przemian robić potki i zaklinać zbroje na robienie lepszych potek bo wystarczy zaklinanie 100(+100% mocy zaklęć), jeszcze jakaś potka wcale nie najsilniejsza, ale w sumie może być na zaklinanie. I robisz itemy -25-30% kosztów many. A jak trochę podexploitujesz to robisz np pierścień -50% koszty zniszczenie i np przywracanie. I taki sam amulet. I masz 2 szkoły bez many.
Można giganta na 10 lvl pokonać bez problemów magiem. Trzeba tylko mieć "lodowa strzałę" czy jakoś tak :) i nawet na otwartym terenie się bic. Nie jednego ubilem (buduję się pod elektryczność) Nawet pamiętam sytuacje co z 3 naraz się tłukłem chyba 1 czy 2 zabiłem i uciekłem ,a miałem wtedy ≈14 LvL
Przypomniało mi się jak ogrywałem moda do Baldura "Sword Coast Stratagems". Choćbym jakiej strategii nie wymyślił, wrodzy magowie i złodzieje zawsze mnie jakoś kontrowali swoimi umiejętnościami. A jak ich focusowałeś to rzucali niewidzialność, uciekali, pili mikstury poukrywani gdzieś po rogach mapy... Moje rozkazy przy tym to była okropna siermięga, ale bardzo satysfakcjonowało ubicie takiego cwaniaczka. A dodam że czysty Baldurek to spacerek.
Zróbcie odcinek poświęcony murom w grach . pozdrawiam :)
1:22 ktoś jeszcze miał przed oczami pozującego Rocka? :D
Hed, ty inteligentna bestio.
1:50 Pierwszy raz poznałem to zjawisko przy spotkaniu z ognistymi wrówkami w Fallout 3, będą Cię gonić aż się ich pozbędziesz, i prędzej Cię zauważą niż ty ich.
6:40 tak bardzo Gothic mały poziom zablokowanie Bullko lub Sentenzy na stole w sypialni farmerów i nawalanie z łuku
Ta muzyka kojarzy mi się z pewną samotną ale tańczącą skałą ...
rokalone
wiecie co to za utwór? ten na początku i na koncu
Dołączam się do pytania
.
Sniper Elite V2: ach ci Niemcy chowający się za barierkami. :)
Stab Bear Pamiętam :)
grałem i to prawda
Moim zdaniem najlepsza sztuczna inteligencja była w advance wars na ds (nie pamientam dokładnego tytułu) przeciwnik hował się za górami które można było ominąć dwoma ścieżkami zastawionymi czołgami lv2. Za samymi górami były rakiety zdejmujące samoloty, a w samym centrum były dwie fabryki pojazdów lądowych i jedna fabryka pojazdów powietrznych wokół których były okupowane miasta przeciwnika generujące pieniądze na następne maszyny. Wygrywał ten kto pierwszy wiyjechał za góry(sposób krótszy) lub z braku pieniędzy przeciwnik miał mało słabych maszyn i dało się go dojechć(sposób dłuższy)
Jeśli ktoś chce dostać realistyczną sztuczną inteligencję to polecam Armę 3 na najwyższych ustawieniach trudności. Przeciwnicy stosują różne taktyki: od okrążenia lub ogień osłonowy po taktyki z współdziałaniem czołgów jednostek powietrznych oraz piechoty.
A może po prostu zmienia się współczynnik ich celności? I nie, sztuczna inteligencja nie współpracuje w obrębie kilku rodzajów broni z bardzo prostego powodu- nie ma takich algorytmów w grze. To, że zgrupujemy 3 żołnierzy i czołg nie znaczy, że będą współpracować z załogą. Będą po prostu wszyscy na raz atakowali wyznaczony obiekt.
Fakt, ARMA3 ma ciekawie zaprojektowaną sztuczną inteligencję. Na tyle ciekawie, że przeciwnicy faktycznie sprawiają wrażenie istot myślących... do momentu, aż nie włączymy COOP'a i ze znajomymi nie wybijemy w 5 całego pułku.
SI w Armie 3 jest raczej średnie. Dopóki nie użyjesz takiego VcomAI ;) Wtedy nagle przeciwnicy dookoła Ciebie potrafią się porozumiewać, jak ostrzelasz piechotę a gdzieś niedaleko są pojazdy/artyleria/inna piechota i dasz im czas na skomunikowanie się (czyli nie pozabijasz wszystkich w ciągu kilku sekund) to rusza wsparcie, wzywają artylerię, okrążają Cię, szukają dookoła ostatniej znanej pozycji, używają odłamkowych, dymnych itp. Fajna sprawa, szczególnie jak dołożymy Ace3, ale na SP jest wtedy niesamowicie trudno :
ustawienie trudności nie wpływa na si, ale parametry serwera lub sprzętu gracza (zależy czy mp czy sp) wpływa mocno na czas reakcji również bez modów na ai jest dosyć średnie w tym co robi
choć i tak arma 3 to spory progress w porówaniu do arma 2, ai lepiej reaguje na dystans z którego strzela
Od razu mi się przypomina jak jakiś nasz polski RUclipsr przechodził pierwszego Crysis'a i miał walkę z Bossem Generałem Kyong. Sam gracz, mówił, że jest to dość trudny przeciwnik i... Generał się zbugował. Totalnie się zaciął. Stał on za paletą z jakimiś paczkami i strzelał do gracza, ale się w ogóle nie przestawiać by zmienić pozycje. Sam gracz był zaskoczony tym, bo wcześniej tego nie spotkał w pierwszym Crysis'ie .Był to bardzo dla mnie pamiętny moment jak wykorzystał błąd gry przy pokonać Bossa. :D
W blitzkriegu 1 i bodajże 2 można było robić taki myk, że brało się dość szybki i wytrzymały czołg i można było wywabiać piechotę i inne czołgi wroga z terenów ciężkich terenowo do zdobycia bądź okopanych, prowadziło się za rączkę po sznureczku całą tą wycieczkę do naszej okopanej bazy gdzie grzecznie do piachu szło mrowie wojsk wroga.Po uzupełnieniu amunicji i naprawach jechało się zdobywać prawie puste bazy. Drugi myk polegał na wpieprzeniu się kilkoma czołgami w pozycje wroga techniką na samobójcę z jednym wysuniętym na szpicy, następnie na wstecznym bez obrotu jednostki wycofywało się z walki po kilku sekundach oprócz tej jednej jednostki. Wróg jeżeli miał możliwość prawie zawsze bombardował samolotami lub artylerią tą pozycję z jedną naszą jednostką i 10 jednostkami wroga niszcząc wszystko na danym obszarze.
HOI4 i używanie spadachroniarzy. Praktycznie zawsze można skapitulować francje,zrzucając ich w miastach w kilka sekund z anglią trudniej ale też się da. Nie mówiąc o zrzucaniu ich za linię sovietów(odcinanie ich od zaopatrzenia) i zabijanie 1.5 mln żołnierzy w kilka dni
To nie mają żadnej ochrony przeciwlotniczej?
Dla rosjan 1,5mln żołnierzy to mały oddział
jest
W HoMM jak mamy armię ożywieńców kilkanaście razy przewyższającą naszą to jedyne czego potrzebujemy to szybka jednostka(np. gargulec), wóz z ammo i jednostka strzelająca(np. większy gremlin). Teraz tylko baitować zombie gargulcem i czekać aż gremliny zrobią z nimi porządek. Gorzej z innymi wolnymi jednostkami bo mogą mieć morale ale to też idzie obejść.
na najwyższy poziom tego typu oszukiwania wnosi nas Elex! Ucieczki, wykorzystywanie terenu, lurowanie na NPC, sejwowanie w czasie walki, bicie granatami na potęgę, blokowanie przeciwników, przerzucanie całego aggro na towarzysza, oszukiwanie z jetpackiem, wykorzystywanie każdego możliwego niedopracowania. A jaka satysfakcja potem ;-).
Taktyka z wskakiwaniem na stół może być uzyta przeciwko pijawkom w Stalkerze Zew Prypeci. Jak Cię atakuje wskakujesz na jakiś kamień, samochód lub coś takiego i strzelasz jak sie pojawi. Do tego warto granatów używać bo widać jak się porusza.
W pierwszej częsci commandosa bodaj z 97 roku dało sie zrobić ''akcję przynęta'' polegała ona na wystawieniu jednego gostka na środku lokacji tak żeby szkop go zauważył i wziął na muszkę,po chwili zlatywali sie wszyscy strażnicy z okolicy i stali tak trzymając go na muszce do usranej śmierci. W tym czasie zielony beret zachodził ich od tyłu i kładł ich nożem tuzinami :)
Gimby nie znają ! Ale jednym z ciekawszych pomysłów było zastosowanie pola widzenia i generalnie całej mechaniki ( reakcja na strzały z głośnej broni, podnoszenie alarmu) w serii Commandos ;)
Kocham za wstęp
Kiedy twoj przeciwnik zostal przyjacielem,a ty go nagle zabiles ;c
W niektórych grach na szczęście są mody które poprawiają inteligencje przeciwników. W Skyrim na modzie Requiem takie draugi chowają się gdzie popadnie jeżeli staniemy na jakimś stole itd. Kiedy z niego zejdziemy to szybko ponownie do nas przylecą :D
Nie wiem czy w najnowszej części Total Wara zostało to naprawione bo nie posiadam, ale we wcześniejszych odsłonach można było łatwo wygrać. Wystarczyły tylko jednostki konne i do walki dystansowej też konne. Kawalerią oflankowało się przeciwnika a w tym samym czasie wciągało się go do walki jednostkami dystansowymi. On podążał ładnie za nimi a kawalerią od tyłu masakrowało się jego jednostki. AI wtedy doszczętnie wariowało i nie wiedziało co ma robić :D
Mam ciekawą propozycję na odcinek, mianowicie fajnie byłoby posłuchać o ruchu naszego protagonisty w grach, bieganie, skakani itp., w ten "hedowski" sposób :D
Empire at War, każdy mod lub podstawka: Wszystkie jednostki lądowe przenosisz do jednej floty a wszystkie kosmiczne do drugiej floty, Następnie flote statków posyłasz na daną planetę wroga, ta niszczy każdy opór, a potem wysyłasz flotę do przejęcia planety
Ej z jednej strony "gubienie agro" to słabostka SI, ale z drugiej strony jak w jakiejś grze moby nie tracą zainteresowania po długim pościgu to jest to dla graczy oburzające niedociągnięcie.
Akurat to, że zmutowany jaszczur pluje ogniem, a porośnięty bąblami z chuj wie czym gryzoń pluje kwasem ma sens. A to magiczne kij wie co o którym wspomniałeś pewnie było wypluwane przez jeden z kilku rodzajów MUTANTÓW TWORZONYCH PRZEZ ALBÓW JAKO DODATKOWE MIĘSO ARMATNIE. Już przekonałem się o tym, że jak ktoś mówi, że w elexie coś jest bez sensu to znaczy, że w niego nie grał. Albo pograł z godzinę. Nawet śnieg na pustyni ma wyjaśnienie. Ale trzeba samemu połączyć kropki, żeby dojść do tego, że śnieg bo elex.
Gothic 3... Jesteś w samym środku odbijania miasta z rąk orków, jesteś okrążony przez 20 wojowników, sam masz za kompana tylko jednego towarzyszą, który jest od ciebie oddzielony... Kończy ci się HP... Co robisz? Włączasz ekwipunek, zjadasz pięć szynek, w tym czasie twój kompan się bije na śmierć i życie, ale orkowie (lub inne potwory) są na tyle kulturalni, by poczekać, aż sobie spokojnie zjesz ;) wyłączasz ekwipunek i od razu zaczynasz rzeź :p
W Gothic'u 3 sposobem "na partyzanta" można było właściwie wszystkie obozy orków wyczyścić już na początku gry, w sumie nie tylko orków, można było wszystkich wytłuc
1:33 ktoś tu za dużo się naoglądał Mc Skały
6:45 Ten draugr ewidentnie czeka na "Liczę na gliczę" xD
Biały dom, strażnik pilnujący drzwi obok łazienki zauważa jak do tejże łazienki wchodzi podejrzany człowiek ubrany w garnitur i czerwony krawat, chwilę później do tej samej łazienki wchodzi pracownik ubrany w bordowy frak. Strażnik nie zauważa niczego podejrzanego. Z łazienki wychodzi pracownik białego domu ubrany w bordowy frak. Strażnik dalej nie zauważa niczego podejrzanego, mimo że pracownik z murzyna z bujnymi czarnymi włosami zamienił się w łysego białasa o podejrzanej proweniencji. Ale kto by tam liczył ilu pracowników i gości wchodzi do łazienki białego domu, przy liczbie większej niż dwa można się pogubić.
Nic nie przebije Skyrima i momentu gdy jegomość bandyta w rogatym hełmie, z WIELKĄ Strzałą wbitą w oko, po krótkiej chwili zakłopotania wywołanego przez 'skradającego się' łucznika, mówi do współbratymców: "Hmm, Chyba coś tu było...".
Pamiętam, że dawno się tak nie śmiałem przy grze. Przeciwnik z wystającym z głowy tuzinem wbitych strzał "Chyba się musiałem przesłyszeć..."
"Mafia 3" tam to dopiero inteligencje przeciwników powala. Za pomocą gwizdania eliminuje się po kolei wrogów, którzy w ogóle nie zauważają, że coś szybko w krótkim czasie ubywa kolegów, którzy poszli za tajemniczym dźwiękiem.
Jest na to rozwiązanie. Gry Online :D. Można tam napotkać osoby które przewyższą ciebie sprytem i pomysłowością albo totalna głupotą xd haha. Daje to losowość jaka występuje w życiu co nadaje realizmu gdyż nie wiemy nigdy w 100% co nas czeka w danej sytuacji z przeciwnikiem :)
Interesujący i merytoryczny odcinek :) super
Taktyka na partyzanta została w pewnej produkcji na pewnym kanale telewizyjnym w sobotni wieczór, w pewnym cyklicznym programie przez pewnego członka kabaretu o znanym pseudonimie pochodzącym od nazwiska, opisana bardziej dobitnie. Jak ktoś zgadnie o czym mówię, to dostanie... +5 do bycia prestiżowym. A taktyka brzmiała: "Doskocz, przypieprz, odskocz"
Medieval 2: oblężenie zamku
Komputer ustawia armię przed bramą i patrzy się w jej kierunku. Gracz wyjeżdża z miasta konnicą i ustawią ją za armią wroga. Gracz szarżuje, w momencie uderzenia jest szok, komputer stawia opór, ale armia gracza ucieka i komputer wraca na pozycję startową. Gracz szarżuje, w momencie uderzenia jest szok...
Nie zawsze działało, ale zdarzało się.
W Far Cry 2 gdy przejeżdżam przez bazę pełną przeciwników to strzela zaledwie jedna osoba XD
Hed, ty to masz łeb. Fantastyczny materiał :D
Sztuczna inteligencja. Od razu nasuwają mi się policjanci z NFS 2015 :D :D
Najlepsze są pułapki AI, pamiętam Fire Emblem 4: Genealogy of the Holy War. Bait jedną postacią? Jest. A tu nagle chcąc zaatakować zamek widzimy dwóch kapłanów z kijem usypiania na 5 tur, boss bije artylerią (zasięg czaru na 10 pól), za zamkiem cztery balisty a osłona zamku w postaci piechoty nie wychodzi poza zasięg magicznej artylerii i balist a ty się graczu głów jak dorwać dwie balisty stojące na klifach gdy kalkulacja obrażeń wobec strzelców wobec twoich jednostek latających to nie (10ataku wroga - 3 pancerza) x2=14 tylko 10 ataku wroga x2 - 3 pancerza =17. Albo Thracia 776 gdzie we wczesnych rozdziałach wrogie jednostki latające atakują i odlatują nad góry (gdzie nie da się za nimi pobiec więc rzeź z użyciem łuczników nie wypali) a nasze jednostki nie są jeszcze tak silne by pojedyncza jednostka mogła dosłownie wszystkich tankować.Generalnie lubię takie chamskie zagrywki gdzie normalnie jest AI łatwa do ogłupienia nadrabiającą ilością lub siłą jednostek by nagle twórcy zrobili pułapkę gdzie AI działa dość racjonalnie.
W AGE of wonders było dobre bitewne AI które wychwytywało jaka jednostka jest wrazliwa na ej ataki (na początku gry głównie obierają naszego bohatera co jest denerwujące)
3:34 9/11 amunicji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W assasynie dobrze wymyślili że wrogowie używają tylko mieczy (oprócz tych z wielkimi strzelbami) ale kiedy jest się w niedostepnym dla nich miejscu to zaczynają strzelać z pistoletów
Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu można było mówić o problemie przy tworzeniu AI i było to niezwykle trudne a przede wszystkim czasochłonne. Aktualnie sztuczna inteligencja nie jest (a raczej nie musi być) tylko skryptami "if", jednak pojawia się problem z trudnością gry. Kiedyś nikt nie dziwił się, że dany poziom trzeba było przechodzić dziesiątki razy a niektóre etapy oglądało się niemal w całości na ekranie wczytywania. Obecnie twórcy gry zostaliby zjechani od góry do dołu, bo rozrywka ma być prosta i niezbyt wymagająca jeśli chodzi o myślenie. Nawet te "bardziej wymagające" produkcje są co najwyżej dość trudne.
Zresztą pomimo tego, że lubię wyzwania to sam bym nie chciał nieustannie przegrywać a nie zapominajmy, że z dobrą sztuczną inteligencją człowiek może co najwyżej zremisować, pod warunkiem, że nie popełni żadnego błędu. Nie pomogą wyszukane taktyki, skomplikowana technika, nieziemski skill czy nieszablonowe zagrania - w ułamku sekundy komputer na podstawie chłodnych kalkulacji będzie w stanie zareagować na każdą akcję najbardziej sensowną reakcją. W każdym momencie będzie gotowy zaatakować, obronić się, zrobić unik albo wycofać się. Komputer nigdy się nie zdekoncentruje, nigdy nie będzie zmęczony, nigdy nie poniosą go emocje.
Dobra inteligencja jest spoko. Mnie zawsze zastanawia dlaczego w grach pokroju cywilizacja jak bierzemy najwyższy poziom to inteligencja przeciwnika sie nie zwieksza tylko on dostaje bonusy do surowców, dodatkowe surowce, jednostki lub widok na mapę na której powinna być mgła wojny.
Dobrze przygotowany film
Jak dla mnie to najbardziej bezmózgie stworzenia z gier to policjanci z Mafii 2
Nie są bezmózgami, nie zwracają uwagi bo wiedzą że Mafia ma wszędzie kontakty xDD
Pamiętam tą moją walke pieszo z czołgiem w battlefield 4 ;D czołg podąża za mną lufą ale nie strzela,stoje 2 metry od niego i rzucam sobie bomby przylepne i miny :D
6:30 Tego nienawidzę w Skyrim'ie.. i wielu RPG.. czego? SI? To też, ale tutaj mam na myśli.. 'poziom trudności'.. więcej przeciwników? Przeciwnicy są mądrzejsi? Może mają dostęp do lepszych zbroi i broni lub/i mają jakieś zaklęcia na nie nałożone? NOPE! Mają x% więcej zdrowia/otrzymują mniej obrażej i x% więcej zadają obrażeń... przez co zamiast 2 strzał z najlepszego zaklętego łuku i perkami/zdolnościami strzeleckimi, musimy użyć 400, a mając najlepszą zbroję z ulepszeniami, zamiast wytrzymać masę ciosów toporem, giniemy od kilku pchnięć żelaznym sztyletem czy drewnianą pałką z kolcami renegatów... #LOGIC #DIFICULITY!
Jeszcze otrzymywane obrażenia czasami, w niektórych produkcjach, mają sens.. że na niższych ustawieniach trudności otrzymujesz mniejsze rany przez co gra jest bardziej wybaczająca jak oberwiemy pare strzał czy kul czy czegokolwiek, a 'normalne' czyli większe na wyższym poziomie trudności lub zwiększone na jeszcze wyższym od np. ostrzału bo -powiedzmy- przeciwnicy strzelają nie tylko celniej, ale i w bardziej istotne miejsca/organy.
Ale nie... Skyrim.. please... I jeszcze te suche animacje machania orężem, w wielu grach walka jest satysfakcjonująca, żywa, są animacje pełne energi, dynamiki! Ale nie, w Skyrim'ie.. miecz, topór, czy ogromny młot dwuręczny - machasz w prawo.. lewo.. prawo.. lewo.. praaawooo... leeewooo... i tak aż przeciwnik padnie.. czasami dostajesz jakąś animacje/killcam a tak to normalnie emocje mniejsze niż w wyścigach ślimaków.. te pościgi, te wybuchy..
O, to jest dobry temat bo zawsze tak robiłem :) wchodzenie na skały i nadupczanie z łuku GothicLove
Co ten Draugr! =D 6:40
Ja podczas gry w TFU2 znajdowałam miejsce gdzie przeciwnicy nie mogli dojść, gdyż mieli tam jakąś niewidzialną bariere i waliłam w nich piorunami :)
ja tam nie narzekam na głupote w grach :D to ona często dostarcza najwiecej zabawy w takim skyrimie czy gta :D zwłaszcza to dobrze widac , kiedys grając w gta 3 robiłem taki myk że dawałem kod na bron dla wszystkich przechodniów , zaczepiałem policjanta , policjant strzelał a każdy przechodzien który usłyszał strzał atakowal tego który wystrzelił a że przechodniów z bronią nie brakowało , to rozpętało sie piekło i dopóki nie zginął ten który ostatni oddał strzał t a rzeźnia trwała a ja stałem claudem z boku śmiejąc sie z tego wszystkiego :D naprawdę spróbójcie kiedys tego haha
w twierdzach boty nie mogą dać na wieże więcej niż 20 jednostek i nie mogą robić ruchomych tarcz dlatego są takie słabe
Są po prostu głupie. Ataki ciągle w to samo miejsce, bez ładu i skladu
Są tępe w chuj zamiast zaatakować razem albo chociaż jakąś większą armie to oni wysyłają po kilka jednostek co chwile i jeszcze stoją przed twoją wieżą żebyś ich wystrzelał ... Za dziecka fajnie się w to grało ale teraz dla mnie jest po prostu nudne i proste.
Ja się po twierdzy przesiadłem się na AoE 3. Różnica ogromna, bot atakuje w najsłabszym punkcie. I tak można grać.
no ale czego można się spodziewać po grze z 2002 roku
>Kalif
>słaby
miłego palenia się żywcem
poza tym, AOE3 jest zajebiste, bardzo polecam
Jeżeli ktoś jest zainteresowany tym jak wygląda gra przeciwko AI które ma wiedzę o twoim położeniu i dosłownie poluje na Ciebie jako gracza to polecam grę Tales of Maj'Eyal aka Tome4, jest na Steamie, grafika może wielu odstraszyć, mnie na przykład przyciągnęła. :)
Nie sądziłem, że Hed wspomni o Disgaei. Propsiki
Warto by jeszcze dodać, że inteligencja w grach często nie wpisuje się nawet w definicje inteligencji - brakuje spełnienia podstawowego i jedynego warunku - zdolności do uczenia się na błędach.
A i zanim zapomne. To „chyba“ na górze jest tam dzięki grą logicznym takim jak szachy.
4 minuty temu i już HD
Wreszcie :)
4 godziny temu i już 16 lajków :)
super material, juz kiedys wspominaliscie o sztucznej inteligencji w grach, gdzie ta nasza sztuczna inteligencja ma BYC GLUPIA zebysmy miesli szanse wygrac ;)
Gdy goni cię policja w GTA IV a ty blokujesz drzwi, aż w końcu się znudzą i odejdą XD
Niezapomniane AI dinozaurów z Ark surwiwal evolwed XDWejdziesz na skałę (albo wlecisz na pterozaurze) i możesz wielkiego T-rexa albo innego Giganotozaura nawalać ile wlezie :-) Tylko latające sprawiają problem :-)
Koszmar jest w elexie gdzie prawie każdy przeciwnik jest w stanie cię zabić mimo 15 poziomu. Mało tego latający przeciwnik potrafi gonić przez pół mapy :)
w grze crysis 3 nie ma litości jeżeli raz się ujawnisz szukają cię do bulu (strzelaja na oślep krążą po mapie i żucają granaty EMP które resetują ci skafander dodatkowo szukają najbardziej przy twojej ostatniej pozycji)
W asasynie origins każdy przeciwnik może biegać i skakać po dachach jak i strzelać
Jan Lisowski Jak w każdym assassin's
Sztuczna inteligencja w Europa Universalis IV jest wręcz imponująca momentami, musi być zresztą taka by gracz miał jakiekolwiek wyzwanie. Potrafi wykazywać inicjatywę strategiczną, potrafi sensownie działać taktycznie, zręcznie lawirować pod względem dyplomatycznym i zrobić nieumiejętnemu graczowi dupę z jesieni średniowiecza.
Far Cry 3. Przeprowadzam zwiad na bazę przeciwnika. Podjeżdża pojazd z grupy która mnie popiera. Przypadkiem trafia w klatkę że zwierzęciem w bazie. Ginie ten gosciu więc ja próbuję podejść do wyrwy w ogrodzeniu na tyłach bazy. W połowie drogi dostaje komunikat o zdobyciu bazy plus bonus exp za niewykrycie. Zwierz wybił wszystkich zanim dotarłem na teren bazy... Zwiad i taktyka poszły w łeb. Trochę frustrująca...
W sumie taki dugeon, w którym wrogowie byliby jak zaprezentowani we wstepie, byłoby niezłym wyburzaniem czwartej ściany. Zamiast walki z bossem - walka z 20+ wrogami naraz.
fajna muzyczka w tle 1:25
Malgorzata Kempińska low rider beat - a. j. willis
batman arkham przeciwnicy 10 razy zobaczyli jak skaczesz po gargulcach, wiedzą ,że używasz ich do chowania sie, ale i tak można ich zgubić skacząc po nich (jest ich średnio 4 na każdy pokój)
Pamiętam jak raz smoczy kapłan ze skyrima zabijał mnie wiele razy. Na szczęście okrycie, że w bajorku obok spokojnie można regenerować życie ułatwiło ten najtrudniejszy poziom trudności.
Pamiętam jak dziś, kiedy w Commandos wybijaliśmy z kumplami całe garnizony pistoletem stojąc za rogiem budynku :)
Jak dla mnie szczytem głupoty sztucznej inteligencji było CoD:World at War, gdzie na najwyższym poziomie trudności można było podejść do wroga z boku i stanąć obok niego, a on nic sobie z tego nie robił. Co innego, gdy szliśmy na wprost - wtedy potrafił nas ściągnąć jednym strzałem z MP40 z 500 metrów :)
Dla Doommarine zebranie wszystkich demonów w 1 miejscu to perfekcyjnie rozwiązanie nie musiał by biegać po świecie w poszukiwaniu ich
1:40 rozpoczyna sie historia z fortnite ale naszczescie mozna sie zabic albo ivh na izi zabic
Pamiętam jak w Skyrimie walczyłem z jakimś bossem draugrem. Nie byłem w stanie go pokonać więc przez kilka minut biegałem woków czegoś w rodzaju balkoniku o wysokości pół metra i strzelałem z łuku. Gdy schodził na dół ja wchodziłem na balkonik a potem znowu zeskakiwałem. Do momentu aż coś schrzaniłem i mnie dopadł a ja próbowałem zrobić znowu to samo xD
Wyświetliła mi się reklama zachwalająca batelfronta 2
Jonie 1 sztuczna inteligencja w Battlefroncie jest "cudowna"......... Widziałeś jak można zabić wroga? Wystarczy do niego podejść i znokautować, on i tak nie usłyszy. Albo można nawet otworzyć wrota do jakiejś komnaty a oni nie widzą......
Mam jedynkę 😁
8:44 "LOL, UCIEKAM" -> "UCIEKŁEM"
XDDD
To ja pamiętam jak wygrywałam w Heroes 3 głównie dzięki zajmowaniu zamków gdy wróg akurat z nich się ruszał do kopalni :)
W sumie zastanawia mnie jedna rzecz, a jakby tak poziom trudności w grach oprzeć na rosnącej, w zależności od lvl postaci (np. w rpg), inteligencji przeciwników? W takim przypadku ta sama grupa bandytów była na początku gry łatwa do zabicia, a gdzieś w połowie stanowiła już wyzwanie. Jakby tak połączyć to jeszcze z ich rozwojem i dodawaniem mocniejszych przeciwników, mogło by być bardzo ciekawie :)
Innymi słowy stworzyć grę w której nieważne ile czasu nie spędzisz na lvl'owaniu, zdobywaniu lepszych przedmiotów etc. to tak naprawdę będziesz tak samo silny? To po co system lvlingu? Można po prostu stworzyć grę z zamkniętym światem w której wraz z lokacją, zmieniają się umiejętności przeciwników.
W Skyrimie w High Hrotgarze jak siwobrodzi medytują to można farmić na nich przede wszystkim stealth, ale również skille broni. Dopóki nie wstaną, to nie powinni nic poza jękami robić.
O.. to z 'pościgami' i gubieniem ich, najs, czyli 'strategia' którą nazywam 'na tchórza'. Np. W Gothic'u, idem, atakujem grupę orków, obijam/zabijam kilku, spierd.. umm.. to znaczy, wykonuję taktyczny odwrót, jak im się znudzi i wrócą to drapania się po tyłkach to podbijam tam do nich i kontynuuję obijanie i stopniową eliminację.
Dzięki że wspomniałeś o zabijaniu wrogów obok siebie bo ja tak dzisiaj w batman arkham knight misję Przeszedłem
Takie a nie inne zachowanie botów w wysokobudżetowych grach jest związane z przyzwyczajeniami graczy. Ludzie chcą łatwo wygrywać, czuć się potężniejsi, czuć że kogoś przechytrzyli.
Sztuczna inteligencja bije na głowę wszystkich najwybitniejszych szachistów, samouczące się algorytmy ograły mistrza świata w GO. Jeśli ktoś chciałby stworzyć naprawdę inteligentnych przeciwników zrobiłby to, tyle że taką grę kupiła by tylko garstka umysłowych zapaleńców. Reszta dalej nawalałaby do bezmyślnych zombie....
Gothic 2, blokowanie np. w stole przeciwników, których nie powinieneś być w stanie pokonać w pierwszym rozdziale i spuszczanie im bęcków. Cudo
TVGRYpl moglibyście zrobić jakiś odcinek na temat generowania destrukcyjnego otoczenia w grach? Ciekawi mnie jak to działa np. w BF3, bo chciałbym zrobić moda na destrukcje do jednej gry. :)
Do Gta San Andreas jest mod dodatek superior police inteligence, i robi duże wrażenie, Gdyby wykonawcy robili gry z taką inteligencją jak na przykładzie starych gier fps UT99 i Quake 3 gdzie można ustawić poziom trudności przeciwników na maksymalny powoduje że są praktycznie nie do pokonania.
Kiedy w grach będzie mądrzejsza sztuczna inteligencja to zapewne powtórzy sie scenariusz z terminatora
7:00, szkoła Obi Wana Kenobiego
Nikt tak naprawdę nie chce poprawienia AI:
Gracze - Bo będzie lament, że "na izi zabijajo bo mnie obejszli zza winkla". Poza tym nikt normalny nie lubi ginąć 20 razy od tego samego wojaka, to nie lata 90, że byłe trzy gry na rok i potem gracze sami sobie wymyślali wyzwania...
Devsi - Bo to kodowanie i animacje postaci.
Wydawcy - Bo gracze bóldupiący na dobre AI nie będą kupowali tylu kopii, a sama gra zyska łatkę cholernie trudnej.
W sniper elite 3 i 4 przeciwników trzeba nie dość że szybko i długo ubijać to jeszcze długo gonią ale odpuszczają: )
Bardzo dobrą sztuczną inteligencje ma STALKER lost alfa