Wszystko zgadza sie, punkt po punkcie. Ukryte zakupy perfumow dla siebie i garderoby, zaczelo sie od telefonu poblokowanego, pozniej odkrylam 2 nr telefonu, a przy tym nerwowość. No po prostu wszystkie pkt odhaczone, wszystkie, a co najważniejsze intuicja! Kobiety powinny sluchac swojej intuicji. Swietny odcinek. I nie oczekiwac, ze sie przyzna. Moj maz do dzis nie przyznal się wprost, tylko między slowami, unika tematu. Szkoda tracic czasu na takich ...
Wszystko się zgadzało( jeśli chodzi o zachowania ) z tym że u mnie to były liczne zdrady od samego początku( bardzo dobrze planowane też na wyjazdach urlopowych )tak naprawdę jakbym miała oczy otwarte to musiałabym już po miesiącu zerwać z nim ten " idealny " związek ...2 lata z 4 miesięczną pauzą..Moja intuicja mnie informowała od samego początku ale nie mogłam uwierzyć że to może być prawda .Wydawał się taki elejwentny, grzeczny , mówił że tyle w życiu przeszłam że mam jakieś urojenia , nawet zatrudnił psychologa do terapii , która miała na celu wyjaśnić moje obawy odnośnie tego związku ..Niezła sinusoida uczuć , nerwów , strachu, emocji
Wszystko to prawda co pani mówi u mnie tak było zdradzil mnie z 2 kochankami przez 2 najpierw dbał o figurę potem zaczął się ubierać jak nasz25 letni syn chowam jablka do szuflad żeby jej rano zabierać do pracy zablokował telefon rzekomo dla bezpieczeństwa miał więcej spotkań bo awansował czesto wychodził z psem A jak wyjeżdżał to nie pozwalał sobie pomóc w pakowaniu bo zabierał tabletki że sobą A jak zauwazylam smsa to mówił że on tylko mnie kocha i to tylko kilka smsów no A potem to sama doszłam do wszystkiego nastawiam dorosle dzieci przeciw mnie mówił że to nie chce że coś wymyślam Ale jak po wszystkim ale też wcześniej pytałam cz ma jakieś zastrzeżenie do.mnie to on zawsze przez25 lat mówił że nie i chciał rozmawiać bo mówił że on nie ma problemu A po wszystkim jak chciałam odejść to mnie szantażować że się zabije rzuci pod pociąg jak to zostawię że on nie wiedział co robi i nie wiedział że mnie zdradza no szok
22:00 drobna uwaga, w sytuacji przeprowadzenia takiej "szczerej" rozmowy, nikt nie przyzna się do zdrady. Innymi słowy osoba zdradzana pokaże, że widzi a osoba zdradzająca może zacząć to tylko lepiej ukrywać i uśpić na parę tygodni bądź miesięcy.
@@Joannagrabska24 myślę, że nie każdego należy terapeutyzować. Powszechną techniką manipulacji przy zdradzie jest gaslighting. Z tym trudno walczyć i to doprowadza do "obłędu" osobę zdradzaną. Cześć środowisk mówi jasno: testy DNA przy każdym dziecku, jest to naturalny efekt zepsucia naszych czasów, a skoro testy to dlaczego nie wariograf? Sama reakcja osoby zdradzającej pokażę bardzo wiele a i zaoszczędzi dużo czasu osobie zdradzanej. Z jednej strony mówimy o dewastujących skutkach zdrady dla osoby zdradzanej i kochanki/ka a z drugiej krytykujemy skuteczne narzędzia mogące zwyczajnie pomóc :-)
@@Joannagrabska24 Problem w tym, czego Pani niestety nie dodała, że osoba zdradzająca bardzo często będzie stosować metodę manipulacji zwaną „gaslightingiem”. Metoda ta ma dewastujące działanie na osobie na której się ją stosuje. Zatem osoba, która podejrzewa zdradę i zapyta partnera, ma sporą szansę usłyszeć kłamstwa - więc proponowana przez Panią metoda kompletnie nie działa (pewnie w 90%). Zostajemy zatem w sytuacji w której mamy pewne pole do nieufności, a osoba z którą dzielimy życie zdradza nas i żyjemy w fikcji lub nie zdradza i mamy pewien kryzys w związku (częściej do uratowania). Badanie wariografem daje bardzo miarodajny efekt, można skupić się na prawdzie i uspokoić wątpliwości. Skoro obecnie mamy tak spore odejście od zasad moralnych, promowane przez media, to naturalnym powinny stać się testy na ojcostwo i badania wariografem raz np. na 5 lat (z prostym pytaniem, czy mnie zdradziłaś/łeś). Niestety promowana przez Panią metoda na „szczerość” (na którą często nie można liczyć w takich sprawach) nie działa, zatem osoba, która nie chce marnować swojego czasu nie dostaje właściwych narzędzi do radzenia sobie ze swoim zżyciem poza „zapisaniem się na terapię z linku afiliacyjnego”...
kompletnie się nie zgadzam z hasłowaniem. nienawidzę, gdy ktoś mi grzebie w tym, co robię, gdy czyta to, co piszę, nawet, gdy to są teksty czysto naukowe. po prostu nie lubię. każdy ma prawo do prywatności. nie samo to więc, że ktoś hasłuje czy ukrywa jest sygnalem, tylko raczej to, gdy ktoś, kto nigdy tak nie robił, nagle to robić zaczyna. choć to też może mieć bardziej złożone przyczyny.
Ja tez nie trawię jak ktoś mi grzebie. Panicznym gniewem reaguję bo w dziecinstwie i młodości matka kontrolowała u mnie wszystko. W tajemnicy czytała, nawet niszczyła moje listy, pamietniki, książki -wszystko - a potem szydziła, lała albo upokarzała publicznie. Mam manię "prywatności".
@monikam7138 , to jest zrozumiałe. Natomiast w większości przypadków jest coś do ukrycia. Nie mówię, że 100% i zawsze. Ale to bardzo symptomatyczne w relacji.
Oczywiście, że jeśli to zahasłowywanie jest jedynym "problemem" w relacji, to nie jest to właściwie żaden problem, bo przecież lepiej jest ustawić hasło - na wypadek, gdyby ktoś zgubił telefon, prawda? Żyjemy w czasach, w których naprawdę trzeba uważać. Jednak takie agresywne reakcje na zaglądanie do telefonu (nawet jeśli nie ma tam śladów po kochankach), mówią bardzo wprost, że ktoś ma tu coś do uleczenia w sobie... Można nie lubić dotykania telefonu, wchodzenia na czyjś komputer, ale kiedy jest to po prostu zwykła irytacja, to sygnalizuje się to w sposób spokojny i zrównoważony (można po prostu zapytać: "czego tam szukasz?"); przeglądanie czyjegoś telefonu przez rzekomo bliską osobę, NIE MOŻE budzić skrajnych emocji, bo to świadczy o tym, że to wy macie jakiś problem, jakąś ranę i traumę, która może z czasem podburzać związek. Myślicie, że łatwo jest zaufać komuś z „manią prywatności”? Nerwowość wskazuje na to, że coś jest tu bardzo nie tak. Pani pisze, że to się wzięło ze złego doświadczenia w dzieciństwie... Chyba lepiej jest się nad tym pochylić, bo skoro to na Pani ciąży tyle lat, to... niedobrze. Bardzo niedobrze. To może zniszczyć najlepszy związek i to bez udziału osób trzecich. Swoją drogą taka "prywatność" i "traumy" (nawet jeśli nie istnieją - bo to ciężko sprawdzić, zweryfikować, czy to aby prawda), to świetna sprawa, bardzo wygodna. Można sobie mieć kochanka/kochankę i chronić go/ją pod tymi frazesami, wymówkami, jak "to są moje prywatne sprawy", czy "kiedyś czytano mój pamiętnik". Założę się, że gdyby obecność hasła na telefonie była jedyną przesłanką ku ewentualnej zdradzie, to na 99,9% nie ma żadnej zdrady. I nikt zdrowy na umyśle by się nie pokusił o to, by przejrzeć pokątnie telefon swojego partnera, który nie ma nic do ukrycia i który jest transparentny. Taki pomysł po prostu nie wpadłby do żadnej zdrowej głowy.
Niech mi pani powie co trzeba zrobić po zapłaceniu kursu. Bo ja zapłaciłam i nic się nie dzieje. Myślałam że przyjdzie od pani jakiś e-mail ale nic nie przyszło.
Myślisz że się przyzna, dopóki nie zostanie przyłapany, tylko wówczas to zrobi, kiedy się w tamtej zakocha lub będzie mieć inne korzyści, na przykład będzie od ciebie o wiele bogatsza lub bardziej znana jak ty.
W Polsce milczy się ile kobiet jest w takich sytuacjach, a pełno jest takich pielęgniarek, które są w podeszłym wieku, mają jedynie licea, nie mogą zrobić już studiów bo nie da rady, byłam kiedyś w takim stowarzyszeniu otrzymywały ponoc psychiczną i podstawowe środki na utrzymanie. PiS i PO sprofesjonalizowały ten zawód ale bardzo nieudolnie.
Tak, może być. W zdrowej relacji sobie mówią. Np. Mam nowy telefon, służbowy,. Luz. Bo ludzie jak są w zdrowej recki to dbają o siebie nawzajem. A elementem dbania jest klarowność.
Jak masz z nim firmę albo u niego pracujesz to pytasz się czego się bały- utraty pieniędzy, życia w długach. W Polsce ciężko jest kobiecie znaleźć dobrą pracę, byle jaką może ale lepsze to głównie przez znajomości lub łóżko, kiedyś ta żona jego przekonała właśnie łóżkiem. Ma kasę dzięki niemu. Tego się boi.
Państwo wypluło te stare pielęgniarki, obecnie ich brakuje, można by było chociaż jako pomoc w szpitalach zagospodarować. Ale niby po co? Stary równa się niepotrzebny w tym kraju.
@@Joannagrabska24 Tak, przecież nie jesteśmy ptakami, u niektórych gatunków ptaki łączą się w pary na całe życie np: pingwiny, łabędzie. My jesteśmy ssakami, u ssaków jest albo stado z alfą (samcem albo samicą) ale w tych stadach też dochodzi do relacji poza alfami a u innych ssaków to chemia prawie bez kontroli. Nas kontroluje: religia, tradycja i poniekąd prawo, Chyba nie powiesz mi, że nie uznajesz darwinizmu? "sumienie" to też odziedziczyliśmy w wyniku ewolucji.
Darwinizm to jeden z wielu konceptów.Poza tym zarówno u ptaków jak i u ssaków bywa różnie , zależy od gatunku, więc to żaden argument. Poza tym, ptaki i ssaki czują, ale mają tak rozwiniętej chocby zdolności komunikacji jak my. Nie tworzą w stopniu, w jakim ludzie tworzą. Zatem ten argument uważam za płytki i bezzasadny. Niekoniecznie nawet dowiedziony w pełni. Poza tym mamy rozum, empatię, dojrzałość emocjonalna. Ale skłonna jestem przyznać, że ludzie są mniej i bardziej rozwinięci, mniej inteligentni emocjonalnie i bardziej. Mniej kierują się bardziej instynktami, o których piszesz.
@@Joannagrabska24 "Darwinizm to jeden z wielu konceptów" Zakładam, że poruszamy się w konceptach Europejskich tj. judeo-chrześcijańskim i rzymskim to nie ma ich aż tak wiele jest jeszcze tylko jeden kreacjonizm. Skoro nie idziemy konceptem lewicowo-masońskim czyli Darwinistycznym, pozostaje kreacjonizm, jeśli tak to tutaj musimy zderzyć się z "grzechem" ja znam jednego Grześka, on nigdy nie trzeźwieje i mieszka w dalszym ciągu ze swoją mamą a ma już chyba, żeby nie skłamać 57 lat.
Ona pracowała u niego jako pielęgniarka a ponieważ była już w zaawansowanym wieku, gdzie na to stanowisko nie potrzeba było studiów a jedynie liceum to praca u kogoś innego w innym szpitalu była ze względów prawnych już niemożliwa, mając ponad 50 lat na żadne studia i doszkalania by jej nie przyjęli. Mało podałam ci szczegółów dlaczego są ślepe i głuche.
Pani Joanno niech mi pani wytłumaczy dlaczego mój były mąż narcys ukryty był ze mną przez 30 lat i mnie zdradzał i ja naprawdę niewiedzialam z kim miałam do czynienia jak mi się oczy otworzyły to wzięłam rozwód. Niech mi pani wytlumaczy .
@@Marta-wk2ed 30 lat temu nie było takiej wiedzy o narcyzach, jak jest teraz, więc to uzasadnione, że mogła Pani nie wiedzieć. Jednak samo dopuszczanie się zdrad (nawet wielu) nie świadczy o tym, że człowiek jest narcyzem.
Blokuję telefon, wychodzę z pomieszczenia jak jesteśmy razem bo stary ględzi, co jakiś czas zmieniam styl i ubioru i muzyki, rozmawiamtybtylko o tym co musimy bo nie lubię się kłucić, ale to nie znaczy, że go zdradzam
Więcej kobiet zdradza bo to płeć piękna niż faceci ale okej niech będzie że to tylko my jesteśmy źli a zło lezy po obu stronach z tym że płeć piękna jest bardziej atrakcyjna seksualnie więc zdrady procentowo będą bardziej po stronie właśnie płci pięknej
Tak to rozumieć, że jest emocjonalnie niedojrzały. I używa jednej i drugiej osoby. Nie ma poczucia emocji, odpowiedzialności, jest słabym bardzo, bez męskiej energii facecikiem. A żona chce być może zatrzymać. Ale w sumie nie powinna. Bo taki mężczyzna jest nierygodny, słaby i trudno mu ufać. I kochanka też powinna zakończyć to. A taki mężczyzna jak ma trochę rozumu, to powinien wziąć i przyjrzeć się sobie, jakiej jakości jest człowiekiem.
Jezeli chodzi o hasla i sprawdzanie telefonu to jednak chore. Kazdy ma.prawo do prywatnosci i nie ma w tym nic zlego. Chore jest właśnie kontrolowanie kogos ciagle
Ale nie o tym mowa. Pytanie, po co blokuje. Co takiego jest aż tak tajemniczego? Ja rozumiem, że są osoby, które mogą mieć druga właśnie obsesję tajemnicy, bo były kiedyś nadmiernie inwigilowane, bez szacunku do prywatności. Ale w 9 na 10 to oznaka kombinowania na boku.
@@Joannagrabska24 tu się z Panią nie zgodzę. Więcej zdradzających jest Pań niestety. Kiedyś rzeczywiście było na odwrót ale przy dzisiejszej populacji Polek i Polaków gdzie Panie dominują może właśnie stąd biorą się te statyski. Oczywiście nie ma co się kłócić bo tak w jednym jak i drugim przypadku zdrada jest czymś nie fajnym. Pozdrawiam
@@AzazelDemon , to nadal jest po równo. Bo robią to z mężczyzną. Tyle samo jest zatem. Chyba, ze jeden mężczyzna ma kilka kobiet, i do tego w innych związkach Albo, może zdradzają z mężczyznami ufo...? :) kto wie?
@darthpawel90 , mężczyzna wysokiej jakości nie ma wielu partnerek na raz. A jak ma to może seksoholik, zatem trudno mówić tu o pełnym mężczyźnie. A co właściwie znaczy kobieta ułożona dla Pana?
tzw zdradzanie istnieje tak dlugo jak dlugo istnieja zwiazki monogamiczne, i to sie nie zmieni, a tak moim zdaniem to wieloletnie rytualne chodzenie do lozka jest bynajniej nie powazne brak w tym iskry, tajemniczosci, to zabija zainteresowanie seksualne temat rzeka, mam nadzieje ze w przyszlosci nie bedzie takich zwiazkow no i tak tylko dodam ze ja bym nie wybaczyla, zdrada to koniec umowy, koniec pozdrawiam serdecznie 😊
Dziękuję Pani Joanno
Wszystko zgadza sie, punkt po punkcie. Ukryte zakupy perfumow dla siebie i garderoby, zaczelo sie od telefonu poblokowanego, pozniej odkrylam 2 nr telefonu, a przy tym nerwowość. No po prostu wszystkie pkt odhaczone, wszystkie, a co najważniejsze intuicja! Kobiety powinny sluchac swojej intuicji. Swietny odcinek. I nie oczekiwac, ze sie przyzna. Moj maz do dzis nie przyznal się wprost, tylko między slowami, unika tematu. Szkoda tracic czasu na takich ...
Wszystko się zgadzało( jeśli chodzi o zachowania ) z tym że u mnie to były liczne zdrady od samego początku( bardzo dobrze planowane też na wyjazdach urlopowych )tak naprawdę jakbym miała oczy otwarte to musiałabym już po miesiącu zerwać z nim ten " idealny " związek ...2 lata z 4 miesięczną pauzą..Moja intuicja mnie informowała od samego początku ale nie mogłam uwierzyć że to może być prawda .Wydawał się taki elejwentny, grzeczny , mówił że tyle w życiu przeszłam że mam jakieś urojenia , nawet zatrudnił psychologa do terapii , która miała na celu wyjaśnić moje obawy odnośnie tego związku ..Niezła sinusoida uczuć , nerwów , strachu, emocji
Brzmi jak socjopata
Dziękuję za te informacje, chętnie posłucham o zdradach
A dotyczy?💚🙂
@@Joannagrabska24 tak, ale zdrad emocjonalnych, jakiś czas temu zaczęłam pani słuchać i dużo mi rozjaśniło w głowie męża zachowanie
@@annamarkiewicz7787 , emocjonalna to bardzo mocna
Przyznam się Pani ,uwielbiam panią słychać zawsze do snu, ustawiam sobie i zasypiam super kojący głos i spokuj ducha kocham ❤
@martarama2409 , o z serca dziękuję 🙂💚
Dziękuję 🌹 i pozdrawiam.
Wszystko prawda niestety
Wszystko to prawda co pani mówi u mnie tak było zdradzil mnie z 2 kochankami przez 2 najpierw dbał o figurę potem zaczął się ubierać jak nasz25 letni syn chowam jablka do szuflad żeby jej rano zabierać do pracy zablokował telefon rzekomo dla bezpieczeństwa miał więcej spotkań bo awansował czesto wychodził z psem A jak wyjeżdżał to nie pozwalał sobie pomóc w pakowaniu bo zabierał tabletki że sobą A jak zauwazylam smsa to mówił że on tylko mnie kocha i to tylko kilka smsów no A potem to sama doszłam do wszystkiego nastawiam dorosle dzieci przeciw mnie mówił że to nie chce że coś wymyślam Ale jak po wszystkim ale też wcześniej pytałam cz ma jakieś zastrzeżenie do.mnie to on zawsze przez25 lat mówił że nie i chciał rozmawiać bo mówił że on nie ma problemu A po wszystkim jak chciałam odejść to mnie szantażować że się zabije rzuci pod pociąg jak to zostawię że on nie wiedział co robi i nie wiedział że mnie zdradza no szok
Szantażem się nie przejmować proszę. On jakoś nie miał skrupułów okłamywać.
22:00 drobna uwaga, w sytuacji przeprowadzenia takiej "szczerej" rozmowy, nikt nie przyzna się do zdrady. Innymi słowy osoba zdradzana pokaże, że widzi a osoba zdradzająca może zacząć to tylko lepiej ukrywać i uśpić na parę tygodni bądź miesięcy.
Przyznają się. Ten scenariusz co piszesz jest możliwy. I inne też. Po co być w relacji pełnej zamiatania pod dywan i kłamstwa?
@@Joannagrabska24 wariograf prawdę ci powie. Dziwię się że tak mało ludzi korzysta z tego urządzenia.
Po co komu relacja, gdzie trzeba korzystać z wariografu. To ten chcący tak robić ma też swoje do przepracowania i to grubo.
@@Joannagrabska24 myślę, że nie każdego należy terapeutyzować. Powszechną techniką manipulacji przy zdradzie jest gaslighting. Z tym trudno walczyć i to doprowadza do "obłędu" osobę zdradzaną. Cześć środowisk mówi jasno: testy DNA przy każdym dziecku, jest to naturalny efekt zepsucia naszych czasów, a skoro testy to dlaczego nie wariograf? Sama reakcja osoby zdradzającej pokażę bardzo wiele a i zaoszczędzi dużo czasu osobie zdradzanej. Z jednej strony mówimy o dewastujących skutkach zdrady dla osoby zdradzanej i kochanki/ka a z drugiej krytykujemy skuteczne narzędzia mogące zwyczajnie pomóc :-)
@@Joannagrabska24 Problem w tym, czego Pani niestety nie dodała, że osoba zdradzająca bardzo często będzie stosować metodę manipulacji zwaną „gaslightingiem”. Metoda ta ma dewastujące działanie na osobie na której się ją stosuje. Zatem osoba, która podejrzewa zdradę i zapyta partnera, ma sporą szansę usłyszeć kłamstwa - więc proponowana przez Panią metoda kompletnie nie działa (pewnie w 90%). Zostajemy zatem w sytuacji w której mamy pewne pole do nieufności, a osoba z którą dzielimy życie zdradza nas i żyjemy w fikcji lub nie zdradza i mamy pewien kryzys w związku (częściej do uratowania). Badanie wariografem daje bardzo miarodajny efekt, można skupić się na prawdzie i uspokoić wątpliwości. Skoro obecnie mamy tak spore odejście od zasad moralnych, promowane przez media, to naturalnym powinny stać się testy na ojcostwo i badania wariografem raz np. na 5 lat (z prostym pytaniem, czy mnie zdradziłaś/łeś). Niestety promowana przez Panią metoda na „szczerość” (na którą często nie można liczyć w takich sprawach) nie działa, zatem osoba, która nie chce marnować swojego czasu nie dostaje właściwych narzędzi do radzenia sobie ze swoim zżyciem poza „zapisaniem się na terapię z linku afiliacyjnego”...
kompletnie się nie zgadzam z hasłowaniem. nienawidzę, gdy ktoś mi grzebie w tym, co robię, gdy czyta to, co piszę, nawet, gdy to są teksty czysto naukowe. po prostu nie lubię. każdy ma prawo do prywatności. nie samo to więc, że ktoś hasłuje czy ukrywa jest sygnalem, tylko raczej to, gdy ktoś, kto nigdy tak nie robił, nagle to robić zaczyna. choć to też może mieć bardziej złożone przyczyny.
Ja tez nie trawię jak ktoś mi grzebie. Panicznym gniewem reaguję bo w dziecinstwie i młodości matka kontrolowała u mnie wszystko. W tajemnicy czytała, nawet niszczyła moje listy, pamietniki, książki -wszystko - a potem szydziła, lała albo upokarzała publicznie. Mam manię "prywatności".
@monikam7138 , to jest zrozumiałe. Natomiast w większości przypadków jest coś do ukrycia. Nie mówię, że 100% i zawsze. Ale to bardzo symptomatyczne w relacji.
Oczywiście, że jeśli to zahasłowywanie jest jedynym "problemem" w relacji, to nie jest to właściwie żaden problem, bo przecież lepiej jest ustawić hasło - na wypadek, gdyby ktoś zgubił telefon, prawda? Żyjemy w czasach, w których naprawdę trzeba uważać. Jednak takie agresywne reakcje na zaglądanie do telefonu (nawet jeśli nie ma tam śladów po kochankach), mówią bardzo wprost, że ktoś ma tu coś do uleczenia w sobie... Można nie lubić dotykania telefonu, wchodzenia na czyjś komputer, ale kiedy jest to po prostu zwykła irytacja, to sygnalizuje się to w sposób spokojny i zrównoważony (można po prostu zapytać: "czego tam szukasz?"); przeglądanie czyjegoś telefonu przez rzekomo bliską osobę, NIE MOŻE budzić skrajnych emocji, bo to świadczy o tym, że to wy macie jakiś problem, jakąś ranę i traumę, która może z czasem podburzać związek. Myślicie, że łatwo jest zaufać komuś z „manią prywatności”? Nerwowość wskazuje na to, że coś jest tu bardzo nie tak. Pani pisze, że to się wzięło ze złego doświadczenia w dzieciństwie... Chyba lepiej jest się nad tym pochylić, bo skoro to na Pani ciąży tyle lat, to... niedobrze. Bardzo niedobrze. To może zniszczyć najlepszy związek i to bez udziału osób trzecich.
Swoją drogą taka "prywatność" i "traumy" (nawet jeśli nie istnieją - bo to ciężko sprawdzić, zweryfikować, czy to aby prawda), to świetna sprawa, bardzo wygodna. Można sobie mieć kochanka/kochankę i chronić go/ją pod tymi frazesami, wymówkami, jak "to są moje prywatne sprawy", czy "kiedyś czytano mój pamiętnik".
Założę się, że gdyby obecność hasła na telefonie była jedyną przesłanką ku ewentualnej zdradzie, to na 99,9% nie ma żadnej zdrady. I nikt zdrowy na umyśle by się nie pokusił o to, by przejrzeć pokątnie telefon swojego partnera, który nie ma nic do ukrycia i który jest transparentny. Taki pomysł po prostu nie wpadłby do żadnej zdrowej głowy.
Niech mi pani powie co trzeba zrobić po zapłaceniu kursu. Bo ja zapłaciłam i nic się nie dzieje. Myślałam że przyjdzie od pani jakiś e-mail ale nic nie przyszło.
Proszę sprawdzić w spamie. Albo napisać do mnie maila, to sprawdzimy co się dzieje.
Myślisz że się przyzna, dopóki nie zostanie przyłapany, tylko wówczas to zrobi, kiedy się w tamtej zakocha lub będzie mieć inne korzyści, na przykład będzie od ciebie o wiele bogatsza lub bardziej znana jak ty.
👏🏼👏🏼👏🏼👏🏼👏🏼
W Polsce milczy się ile kobiet jest w takich sytuacjach, a pełno jest takich pielęgniarek, które są w podeszłym wieku, mają jedynie licea, nie mogą zrobić już studiów bo nie da rady, byłam kiedyś w takim stowarzyszeniu otrzymywały ponoc psychiczną i podstawowe środki na utrzymanie. PiS i PO sprofesjonalizowały ten zawód ale bardzo nieudolnie.
Jeżeli od jakiegoś czasu chodzi z dwoma telefonami a kiedyś tak nie było?To bardzo podejrzane .Co sądzicie ??
Tak, może być. W zdrowej relacji sobie mówią. Np. Mam nowy telefon, służbowy,. Luz. Bo ludzie jak są w zdrowej recki to dbają o siebie nawzajem. A elementem dbania jest klarowność.
@Gulash. 🙋👍🤣🤣
Co jeśli maz miał jednorazowy wyskok za granicą z prostytutka lub przelotną znajomością jak to wyczuc bo mam takie przeczucie odnośnie mojego męża
Jak miał, to znaczy, że zdradził. I będą tego konsekwencje.
Dziękuję za odpowiedź, przyznam że chciałabym mieć jakiś dowód bo czuję się jak irracjonalną osobą a jednak coś mi nie gra w jego zachowaniu
Jak masz z nim firmę albo u niego pracujesz to pytasz się czego się bały- utraty pieniędzy, życia w długach. W Polsce ciężko jest kobiecie znaleźć dobrą pracę, byle jaką może ale lepsze to głównie przez znajomości lub łóżko, kiedyś ta żona jego przekonała właśnie łóżkiem. Ma kasę dzięki niemu. Tego się boi.
Zaczynam sie Pani bać...Pania mozna tylko kochać na zabój albo wcale...😉...
Tak, dokładnie.
@@Joannagrabska24 chcialbym kiedys odnalezc swoje szczescie w odrebie jednej takiej wlasnie kobiety jaka Pani jest...
@FerdynandNiezly ,..., 🙂. Dziękuję.....
🌷🌷🌷🌷🌷
Państwo wypluło te stare pielęgniarki, obecnie ich brakuje, można by było chociaż jako pomoc w szpitalach zagospodarować. Ale niby po co? Stary równa się niepotrzebny w tym kraju.
Ja kiedyś zdradziłem, potem mnie inna zdradziła więc jest ok:)
tak czy siak spotkamy się w piekle :)
Serio, aż tak płytko myślisz?
@@Joannagrabska24
Tak, przecież nie jesteśmy ptakami, u niektórych gatunków ptaki łączą się w pary na całe życie np: pingwiny, łabędzie. My jesteśmy ssakami, u ssaków jest albo stado z alfą (samcem albo samicą) ale w tych stadach też dochodzi do relacji poza alfami a u innych ssaków to chemia prawie bez kontroli. Nas kontroluje: religia, tradycja i poniekąd prawo,
Chyba nie powiesz mi, że nie uznajesz darwinizmu?
"sumienie" to też odziedziczyliśmy w wyniku ewolucji.
Darwinizm to jeden z wielu konceptów.Poza tym zarówno u ptaków jak i u ssaków bywa różnie , zależy od gatunku, więc to żaden argument. Poza tym, ptaki i ssaki czują, ale mają tak rozwiniętej chocby zdolności komunikacji jak my. Nie tworzą w stopniu, w jakim ludzie tworzą. Zatem ten argument uważam za płytki i bezzasadny. Niekoniecznie nawet dowiedziony w pełni. Poza tym mamy rozum, empatię, dojrzałość emocjonalna. Ale skłonna jestem przyznać, że ludzie są mniej i bardziej rozwinięci, mniej inteligentni emocjonalnie i bardziej. Mniej kierują się bardziej instynktami, o których piszesz.
@@Joannagrabska24
"Darwinizm to jeden z wielu konceptów" Zakładam, że poruszamy się w konceptach Europejskich tj. judeo-chrześcijańskim i rzymskim to nie ma ich aż tak wiele jest jeszcze tylko jeden kreacjonizm.
Skoro nie idziemy konceptem lewicowo-masońskim czyli Darwinistycznym, pozostaje kreacjonizm, jeśli tak to tutaj musimy zderzyć się z "grzechem" ja znam jednego Grześka, on nigdy nie trzeźwieje i mieszka w dalszym ciągu ze swoją mamą a ma już chyba, żeby nie skłamać 57 lat.
Ona pracowała u niego jako pielęgniarka a ponieważ była już w zaawansowanym wieku, gdzie na to stanowisko nie potrzeba było studiów a jedynie liceum to praca u kogoś innego w innym szpitalu była ze względów prawnych już niemożliwa, mając ponad 50 lat na żadne studia i doszkalania by jej nie przyjęli. Mało podałam ci szczegółów dlaczego są ślepe i głuche.
Pani Joanno niech mi pani wytłumaczy dlaczego mój były mąż narcys ukryty był ze mną przez 30 lat i mnie zdradzał i ja naprawdę niewiedzialam z kim miałam do czynienia jak mi się oczy otworzyły to wzięłam rozwód. Niech mi pani wytlumaczy .
Prawda jest straszna...lepiej bys jej nie poznała...
Mozę naprawdę nie chciała Pani wiedzieć... z jakiśch powodów...
@@Joannagrabska24 Niemiłam naprawdę pojęcia z kim miałam do czynienia!!!
@@Marta-wk2ed 30 lat temu nie było takiej wiedzy o narcyzach, jak jest teraz, więc to uzasadnione, że mogła Pani nie wiedzieć. Jednak samo dopuszczanie się zdrad (nawet wielu) nie świadczy o tym, że człowiek jest narcyzem.
@@catherine.-dr4zpmożrbyć jakimś SEKSOHOLIKIEM
Blokuję telefon, wychodzę z pomieszczenia jak jesteśmy razem bo stary ględzi, co jakiś czas zmieniam styl i ubioru i muzyki, rozmawiamtybtylko o tym co musimy bo nie lubię się kłucić, ale to nie znaczy, że go zdradzam
Ja byłam po tej drugiej stronie to ze mną swoją żonę zdradzał i kiedy wyszło wtedy, gdy sama to odkryła, napisała do mnie.
I? Chwalisz się czy żalisz, bo trudno wywnioskować?
No to Cię wykorzystał, uprzedmiotowił i użył … Współczuję.
@@VitaC8877 nie ma czego. Za głupotę się płaci.
Więcej kobiet zdradza bo to płeć piękna niż faceci ale okej niech będzie że to tylko my jesteśmy źli a zło lezy po obu stronach z tym że płeć piękna jest bardziej atrakcyjna seksualnie więc zdrady procentowo będą bardziej po stronie właśnie płci pięknej
...hmmmm ktoz tego nie wie,-nudny temat, a "stary "jak swiat, stawiam na muzyke z pozdrowieniami
Ja większość tematów tego typu.... Tak, naprawdę cieszę się, że dla pani nudny💚, bo nie dotyczy. To super. I dobrej muzy życzę 🙂
A jak mąż wygadał się że ma inną przez przypadek i na drugi dzień jest super jak by nigdy nic jest wszystko jest sex jest dobrze jak to rozumiec
Tak to rozumieć, że jest emocjonalnie niedojrzały. I używa jednej i drugiej osoby. Nie ma poczucia emocji, odpowiedzialności, jest słabym bardzo, bez męskiej energii facecikiem. A żona chce być może zatrzymać. Ale w sumie nie powinna. Bo taki mężczyzna jest nierygodny, słaby i trudno mu ufać. I kochanka też powinna zakończyć to. A taki mężczyzna jak ma trochę rozumu, to powinien wziąć i przyjrzeć się sobie, jakiej jakości jest człowiekiem.
Jezeli chodzi o hasla i sprawdzanie telefonu to jednak chore. Kazdy ma.prawo do prywatnosci i nie ma w tym nic zlego. Chore jest właśnie kontrolowanie kogos ciagle
Ale nie o tym mowa. Pytanie, po co blokuje. Co takiego jest aż tak tajemniczego? Ja rozumiem, że są osoby, które mogą mieć druga właśnie obsesję tajemnicy, bo były kiedyś nadmiernie inwigilowane, bez szacunku do prywatności. Ale w 9 na 10 to oznaka kombinowania na boku.
Mowa o kobietach??? Bo to kobiety częściej zdradzają!!
Mowa o obu płciach. Ale bardziej o zdradzających mężczyznach.
@@Joannagrabska24 tu się z Panią nie zgodzę. Więcej zdradzających jest Pań niestety. Kiedyś rzeczywiście było na odwrót ale przy dzisiejszej populacji Polek i Polaków gdzie Panie dominują może właśnie stąd biorą się te statyski. Oczywiście nie ma co się kłócić bo tak w jednym jak i drugim przypadku zdrada jest czymś nie fajnym. Pozdrawiam
@@AzazelDemon , to nadal jest po równo. Bo robią to z mężczyzną. Tyle samo jest zatem. Chyba, ze jeden mężczyzna ma kilka kobiet, i do tego w innych związkach Albo, może zdradzają z mężczyznami ufo...? :) kto wie?
@darthpawel90 , mężczyzna wysokiej jakości nie ma wielu partnerek na raz. A jak ma to może seksoholik, zatem trudno mówić tu o pełnym mężczyźnie. A co właściwie znaczy kobieta ułożona dla Pana?
@darthpawel90 , może. Ale nadal nie jest wysokiej jakości. Jest atrakcyjny fizycznie tylko.
tzw zdradzanie istnieje tak dlugo jak dlugo istnieja zwiazki monogamiczne, i to sie nie zmieni,
a tak moim zdaniem to wieloletnie rytualne chodzenie do lozka jest bynajniej nie powazne
brak w tym iskry, tajemniczosci,
to zabija zainteresowanie seksualne
temat rzeka,
mam nadzieje ze w przyszlosci nie bedzie takich zwiazkow
no i tak tylko dodam ze ja bym nie wybaczyla, zdrada to koniec umowy, koniec
pozdrawiam serdecznie 😊
Jeśli przez X-lat z sobą się nie rozmawia, to cudu nie będzie
No nie. I warto się rozstać