Ale najpierw to my musimy się stać tymi właściwymi,bo inaczej dalej będziemy powielać schematy🥰 Ważne jest zadanie sobie pytania:co ja muszę zrobić,żeby stać się właściwą❤
@@lenka2594 Wlasciwymi? Wie Pani - to brzmi troche tak; bede Perffekcyjna to moze zasluze na milosc. Nie o to chodzi. Sek w tym zeby pokochac siebie i nie miec zludzen, ze zaslugujemy na najlepsze, a nie na ochlapy, o jakich tak pieknie mowi Pani Joanna. Pozdrawiam
@@Mika77Top z całym szacunkiem,ale nie zrozumiała mnie Pani Napisała Pani zeby "niewłaściwym" ludziom pozwolić odejść.Z jakiegoś powodu tych niewłaściwych przyciągamy.....
Ma pani całkowitą rację. Krótko opiszę moją sytuację sprzed kilku lat, poznałam starszego faceta, ja zakochana po uszy. On oznajmił że mieszka z dziewczyną dla dziecka, ze się rozstają. Ja niedoświadczona uwierzyłam. Okazało się po czasie, że ona wcale o niczym nie wiedziała. Wiedziała za to, że od zawsze ją zdradzał ale ,,zawsze wracał”. W tamtym momencie czułam, że gdyby nawet mnie wybrał to nie wiem czy po czymś takim nadal by to miało sens. Kazałam mu wybrać, wybrał oczywiście ją, ich dom, dziecko itd. Ja byłam tylko dopełnieniem do ich związku, tego, czego w nim brakowało. Raz mi powiedział, że on nawet stał się przeze mnie dla niej milszy - wtedy wiedziałam, że nie mam szans wygrać i, że to nie mój facet. Nie wiem, czy on ją kocha czy nie - bo osobom, które zdradzają nie można ufać ale napewno jest tam przywiązanie. To było parę lat temu. Ja mam szczęśliwy związek z normalnym partnerem ❤ który nie ma ani żony ani dzieci i dla którego liczę się tylko ja i ja jestem też tą 1 ❤ a nie opcją. Zgadzam się totalnie z czym pani mówi, jeśli nie odejdzie po roku max dwóch to już nigdy nie odejdzie i, że kochanki są zasilaczem ich formalnego związku. Mnie ten ,,związek” kosztował dwa lata leczenia na depresję. Także… dziewczyny, jeśli facet wam mówi, że rozwodzi się z żoną ale dalej z nią mieszka itd. pożegnacie się z nim słowami ,,odezwij się jak już będziesz po rozwodzie”.
Dzięki Pani ,dałam radę podjąć decyzję i nie żałuję.Jestem również na terapii i teraz wspieram i buduje samą siebie z szacunkiem i granicami , których było mi brak.
Dziękuję. Właśnie pożegnałam kłamczucha, miałam po tym 100 połączeń, 101 odebrałam i usłyszałam ogromny krzyk jak mogłam i to z takim przytupem to zakończyć ( wstawiłam częściowe zdjęcia, wystarczyło). Jest mi ciężko, ale przecież zawsze było ciężko mimo miłości mojej i jego obietnic. I dzięki Tobie wiem że mam problem ze sobą i nie rozumiem dla czego weszłam w rolę kochanki. Mocna lekcja życiowa.
U mnie już pisałam nie zasilała związku . On po prostu do niej odszedł i się po 3 latach z nią ożenił. Teraz są małżeństwem mniemam że udanym. Ale życzę im dobrze choć wycierpiałam....strasznie. ale teraz już nie żałuję. Dużo osób mi mówi że nie wierzyli w to że on z nią zostanie, ale jednak został. Może dobrze....
Nikt inny nie może dać Ci szczescia a jedynie uzupełnić Twoje braki Szukaj szczescia w sobie we wdzięczności że tak dużo masz a nie w innych Ludzie często mylą haj hormonalny z miłością i szczesciem
Ja sie bardzo dziwie ze tak wielle kobiet w Pl siie w relacje pakuje bo dla mnie juz od mllodosci bylo ze to niebezpixzne. Mialam zawsze maksyme wszysto albo nic! Kobiety szanujcie swoj czas ktory juz nie wroci. Jest zuzyty na iluzje bez pokrycia. Nigdy nie bylam kochanka zwsze sprawdzalam czy jest ktos sam zanim sie angazowalam. Boze jestem taka wdzieczna za moje przemyslenia. B
Niestety nie zawsze to można sprawdzić. Ja poznałam mężczyznę, który mieszkał sam.. Nie miał rozwodu. Rok spotykaliśmy się, a po tym czasie wrócił do żony. 2 lata wcześniej miałam sytuację, że poznałam w aplikacji randkowej mężczyznę, z którym spotykałam się 4 miesiące. Mówił że jest wolny. Po tym czasie zadzwoniła do mnie jego partnerka. I sprawa się wydała.
Bardzo ciekawe temat i to jak to przedstawiasz. Co prawda nie jestem lub bylam kochanka. Natomiast nadal przyciagam niedoostepnych lub nie latwo scenariousze. Takze jeszcze praca we mnie trwa ❤
Udało mi się zakończyć relacje po 4 latach. Zmarnowałam najważniejsze lata bo dziś jestem prawie 45letnia kobieta ,która przestaje mieć jakiekolwiek szanse na dobry związek . I założenie rodziny. Okazało się,że jestem zupełnie sama. Zaczynam myśleć ,że lepszy jest on niż nic. Samotscc jest straszna. Może zrobi Pani odcinek o tym jak wyjść z izolacji. Koleżanki zajęte , mężczyzni już Sie mną nie interesują. Rodzice odeszli. Jestem przerażona tym co będzie dalej. Szkoda że nie posłuchałam Pani wcześniej choć już od dawna to robię. W jednym.iejsvu pracy trudno zerwać relacje. Musiałam odejść z niej. Ponioslam tak wiele strat. Ale samotność jest najgorsza
Bez przesady 45 lat to nie mogiła. Owszem może na urodzenie dziecka jest późno, ale związek czemu nie. Polecam jakiś sport, wysiłek fizyczny, taniec, zajęcia hobbistyczne. Może jest jakaś dawna pasja, zainteresowanie do którego warto wrócić albo coś czego zawsze chcieliśmy spróbować a nigdy nie było na to czasu albo, myślimy że już jest za późno. Mam, sąsiadkę która zawsze chciała grać na jakimś instrumencie i gra, ma 60 lat.
@euzoj708 Jeśli nie ma się pasji,a mężczyzna się nią stanie,to tracimy siebie. Zastanów się,dlaczego nie traktujesz siebie tak wspaniale,jak innych. Ja popełniłam wiele błędów w życiu,nie mając takiej wiedzy ,którą przekazuje nam Pani Joanna Grabska.W rezultacie ucieka pani przed samą sobą,a mężczyzna jest dla pani wypełniaczem pustki,którą ma pani w sobie.Wystarczy siebie pokochać,zaakceptować jakim się jest.Wówczas zaczniemy przyciągać ludzi nietoksycznych,bo sami przestaniemy być toksyczni. Trzeba wyjść z roli ofiary i wyciągać odpowiednie wnioski z popełnianych błędów i się ich nie wstydzić. Życie jest dla nas nieustanną nauką. Głowa do góry,jest nas więcej w tym wieku z podobnymi problemami. Ja mam 55 lat i jestem po rozwodzie z alkoholikiem. Jestem też chronicznie chora,nie mam szansy na poprawę zdrowia. Przeszłam operację tętniaka w mózgu,od tego czasu zmieniłam postrzeganie świata,bo mogłam tej operacji nie przeżyć lub być sparaliżowana. Potraktowałam to jako drugą szansę na lepsze życie. Choroba nauczyła mnie pokory i wdzięczności.Takiej nauki nie życzę nikomu.Lubię podróżować,i niedługo wyjeżdzam na wycieczkę sama poprzez biuro podróży. Dzieci mam duże,wcześniej wyjeżdzałam z nimi na wakacje. Mogłabym czekać,aż znajdę partnera.Może mi tylko braknąć na to życia. Postawmy na siebie i pokochajmy siebie Życzę wszystkim wszystkiego najlepszego..
Mam 54 lata to są najlepsze moje lata w życiu .Nigdy nie czułam się tak kobieca tak atrakcyjna Ćwiczę biegam najwięcej km ile przebiegłam to pol roku temu 40..pływam..Boże czego nie robię mam mnóstwo pasji czytam książki...faceci się za mną oglądają..I czuje się świetnie w swojej skórze..nigdy nie cofnęłabym czasu...To najlepszy okres ..Niech pani uwierzy w Siebie ..I wiem co mówię..pokonałam 2 nowotwory ...urodziłam córkę gdy nie było nadziei ...Będzie u Pani lepszy czas 🥰
I to jest prawda , od 8 lat byłam kochanka , od 2 lat zaczęłam czuć ze w jego małżeństwie sie polepsza , bo w moim małżeństwie przechodziłam Golgotę , cała winę wzięłam na siebie broniąc kochanka , zaczęłam od niego domagać sie jakiej konkretnej decyzji w stosunku do mnie , ale on sie oczywiście „wymigiwal „ 4 miesiące temu przestałam pisać -tak po prostu , a teraz teraz się dowiedziałam ze starali się o dziecko i jego żona jest w 5 miesiącu ciąży , ja utknęłam w olbrzymim bólem , i nie daje sobie z tym rady 🥺🥺
Ja właśnie podjęłam decyzję o zakończeniu tej relacji. Z bolacym sercem bo bardziej był mi przyjacielem niż kimś do życia. Jak w tym będę to u niego nic się nie zmieni ani u mnie. To ja dawalam więcej a On bo ma żonę ,takie tłumaczenie,niewiele mógł. Teraz niech zajmie się na dobre rodzina bo mnie już nie będzie. Nie chce by taka osoba jak jego żona miała znowu wpływ na mojej życie . To relacją,moja matka i mój ojciec. Identyczna sytuacją. Wtedy też nic nie mogłam zrobić. Nie chcę by moją energią szła do jego żony a tak się dzieje. Niestety. Dziękuję bardzo . Ciężka praca przede mną. Bylam bardzo zła na ojca że nie postawił się nigdy matce. I to wróciło.
@@Joannagrabska24 czasami chcemy ale nie mamy takiej siły i wsparcia. Nie potrafimy. I tak dużo lęków. Zawsze było ciesz się z tego co masz , nie oczekuj cudów,nie masz źle,inni zawsze może być gorzej i tego efekty. Boimy się zmian. Dopiero po zderzeniu się ze ścianą bierzemy sprawy w swoje ręce. A jak jest tak sobie albo nie na tyle źle to szukamy małych radości gdzieś indziej. Takie mamy wzorce. A czasami trzeba wsparcia i tego często mi brakuje. Drugiego człowieka. Dlatego jestem tutaj i słucham tego co mówisz. Dziękuję.
@@lato23-zf8zl , nie ma co tłumaczyć. Wybrał swój lek, status quo. A może nigdy nie chciał nic zmienić. Ludzie potrafią przełamać strach, podejmują decyzje, kiedy naprawdę chcą. A on nie chciał aż tak. A może Ty wewnętrznie nie czujesz się warta bycia najważniejsza i jedyna. To trzeba odczarować. Bo on Ci Ciebie pokazał cały czas.
Cześć Joasiu To wszystko prawda co mówisz. Słuchając Cię miałam nie odparte wrażenie jakbyś mówiła o mnie. 3 lata relacji jako ta trzecia.jemu rozwód nie jest potrzebny,bo niby co to zmieni.
Z perspektywy mężczyzny, który wpakował się w taką sytuację ( czyli jako plaster na małżeńską ranę czyjejś żony) sprawa wygląda właściwie identycznie. PS: Przy próbie zakupu kursu pojawia się informacja, że "połączenie nie jest bezpieczne" .
No tak jest. O tym będzie nagranie w niedzielę. O który kurs chodzi, może Pan wkleić link to sprawdzę, bo może coś z protokołem SSL. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
@@Joannagrabska24 To ja czuję się używany, przez kobietę, której małżeństwo po latach jest nudne, przewidywalne a wręcz patologiczne, ale chodzi o kasę i "opiekę" ( moim zdaniem, niczym bociana nad żabą). Ale tak- złapałem się na stwierdzenie, jaki to ja jestem dla niej ważny .
No zgadza się ,delikwent ma fałszywe poczucie ,że ma rodzinę wszystko w porządeczku,na boku korzysta dostaje to czego nie ma w domku.I fajno się żyje ,po co coś zmieniać ,ponosić konsekwencje jak braki sobie uzupełnia .Wszystko gra !
Na zdrowy rozum pewnie, że nikt nie chce. Często Brna w to jakby to było silniejsze od nich. Czasem to kwestia uwikłań rodowych, nieświadomych wzorców. Właściwie zawsze. 💚.
@@Joannagrabska24 Tak, nie ma co osadzac, nie wszystkie decyzje podejmujemy na swiadomym Poziomie, ale z drugiej strony lepiej nie szukac sobie usprawiedliwien bo potem w jeszxze wieksze „ g” mozna sie uwiklac. Pamietam kiedys kiedy mialam miec pierwsza randke z zonatym to…obejrzalam Pani filmik o tym, jak w kochanka oddaje rodzinie kochasia swoja energie. I po tym filmiku podjelam decyzje - nie bedzie nic z tej fascynacji. Z czysto egoistycznego punktu widzenia. Tak mi Pani wtedy otworzyla oczy👌✌️♥️!!! To byla moja egoistyczna decyzja. Nie doszlo do niczego. No ale uczuciowo cierpie nadal. I jest we mnie duzo smutku. Ale moze w koncu minie. Kawal dobrej roboty Pani robi, Pani Joanno. Duzy szacun dla Pani👌🎯♥️
@Mika77Top , to była nie egoistyczna decyzja. To była decyzja za sobą. To nie egoizm. Wręcz przeciwnie🙂💚. To wielkość ducha. I tak, masz rację, że te wzorce czasem zaczynają być "wymówka, aby nie brać odpowiedzialności, tylko się pławić we wzorcu". A świadomość ma sens jak pcha do zmiany, innych decyzji.
@@Joannagrabska24 dzieki za te slowa. Tak, w sumie to czulam sie winna, ze biednemu misiowi z wykolonym oczkiem 🫢😉powiedzialam - nie! I moze dlatego tak siebie podsumowalam. Madra Kobita z Pani jest♥️💐💐💐💐💐🌹🐚🌺🌸🌼
Potwierdzam, 100% zgadza się to jak genialnie Pani to wszystko tłumaczy 👍 tylko chyba wtedy my tak tego nie odbierałyśmy, dopiero z perspektywy czasu widać jakie to było gó..., bynajmniej ja czułam się lepsza, bo każdą chwilę wolał spędzać ze mną niż z rodziną. Najgorszym dla mnie skutkiem owej relacji zostało to, że ja nikomu ale to nikomu nie umiem zaufać widząc i słuchając jak wówczas oszukiwał swoją żonę. Pozdrawiam
Bardzo dużo racji. Mąż szukał kochanki bo czegos mu brakowało, czego nigdy mi dobrze nie wytłumaczył, chyba chodziło tez o wiek. Ja 34 a ona 28. U mnie było tak, że mąż zakochał się szaleńczo, miał odejść ale...powiedział jej, że nie może rozstać się z dziećmi bo i zaczął być zazdrosny o mnie. Po tym jak wrócił, pisał do niej, że tęskni...to był obłęd.
Znam historię, w której mężczyzna zdradzający powiedział głośno: “jak zdradzam żonę, to kocham ją bardziej.” Czyli używa kobiet w celu cementowania swojego małżeństwa i “niemiłości” która tam jest.
To prawda. Kochanka utrzymuje trwałość związku. Jestem żoną, wiele lat temu pomyślałam, jak ja wytrzymam w tym okropnym małżeństwie jeszcze choćby parę lat? Tyle potrzebowałam. I wtedy zjawiła się ona. Zaczęła starać się dla mojego męża być lepszą niż zła zona ja. Od tej chwili mój mąż stał się mniej przemocowy dla mnie, bo jeździł dołować ją. Minęło siedem lat a ja utworzyłam sobie nowy świat i teraz nawet nie opłaca mi się rozwodzić z nim bo mam same luksusy i w sumie też przyzwolenie na kolegów dla rozrywki mojej. Jest lepiej niż wtedy kiedy jej dla nas nie było. Ona i jej usługi są super. Jednak ona jest często zła i poirytowana mną, co jest zabawne w sumie, bo wierzy mu ciągle że to wszystko moja wina że on do niej nie poszedł😅.
Ciągle działamy we wzorcach, w schematach nie patrząc na dynamikę indywidualną. A jeśli jakiś układ się sprawdza, mimo, że wychodzi poza ramki, to tylko pogratulować. W pewnej znajomej wsi pewna kobieta, kościółkowa i plotkarska mieszkając z mężem , przyprowadziła również kochanka. I tak sobie mieszkali we trójkę. Czy terapia wskazana skoro się dogadywali, akceptowali i nikt z trójkąta nie zwiał z tego domu? Jeśli lecimy po utartych wzorcach kulturowych to tak, jesli wyjdziemy ponad nie, to wszystko jest ok.
Pani Joanno, czy bylaby Pani w stanie zeobic filmik o poczuciu winy u kobiety? Mysle, ze panowie poszukujacy kochanek czesto je u kobiet staraja wzbudzic zeby otrzymac swoje profity - sa bardzo adorujacy, bezinteresowni ( na pozor) i bardzo nadakakujacy do tego stopnia, ze to nie trudno powiedziec, a jesi juz
C. D( przepraszam) a jesli juz kobieta im to nie powie, to zostaje troche z poczuciem winy, ze przeciez on sie tak staral. Wiem, to straszne, ale ja tak troche mam🫢😫.
Zauważyłam,że mam ogromne wyrzuty sumienia gdy chce odejść z roli bycia kochanki -przez to ile rzeczy i prezentów mi sponsorował. Kupował wszystko co chciałam. A ja nie chcę żeby myślał iż byłam z nim dla 'kasy" :( Byłam z nim bo go kocham i chciałam go. Wiem ,że on kłamał i nigdy nie odejdzie od żony. A ja już nie mam siły czekac😢
Teraz to już nawet nie chcę być ta jedyną u niego ,bo nigdy nie będę ani ja ani żadna. Zrozumiałam że on nie nadaje się do stałych związków z żadna. Najgorsze gdy nawet chcę mu oddać wszystkie prezenty on ich nie chcę:( Wciąż mówi że gardzę jego pieniędzmi. Czuję ogromne wyrzuty sumienia że pomyśli iż wykorzystałam go na kasę.
Przecież po prostu płacił za sex, poczytaj sobie o tym jaka energię czerpie mężczyzna z używania ciała kobiety, zajmij się sobą, poznaj siebie, zaakceptuj, pokochaj.
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ,ze zdradzona tez ma niedobory i jest poniekad winna zdrady drugiej strony... co zrobic jak widzimy ,ze zwiazek nie jest taki jaki powinien byc. Widzimy ,ze dzieje sie zle. Dobijamy sie do tej drugiej osoby...ponawiamy proby rozmowy . Ale ta druga strona jest glucha.... ico? Nie! Nie czuje sie winna. Zrobilam wszystko co mogłam zrobic. Teraz wrocilismy na stare tory. Stabilizacja i stagnacja. No coz. ...
Dlaczego wróciła Pani na stare tory i się na to godzi? Na co się Pani godziła i w imię czego, że doszło do zdrady. No właśnie, wraca na stare tory i Pani na to przyzwala, zamiast np. Się rozstać. To nie jest o winie, ale jest o pozwalaniu, o własnych lekach, o własnych wzorcach. I o odpowiedzialności za swoje życie. Tak, rozejście jest rozwiązaniem.
Zdrada jest zawsze konsekwencją braku miłości w związku. Człowiek jak kocha, to nie zdradzi. To aż tak proste. Kocha=nie zdradzi. Do mnie to dotarło dopiero teraz, po kilkudziesięciu latach w związku.
Oglądam Pani filmiki i nie jestem w stanie pojąć skąd się biorą kobiety które się godzą na bycie kochanką żonatego faceta. Nie byłabym w stanie poniżyć się do tego stopnia. Masakra.
Biorą się często z nieuświadomionych programów . Zapraszam do mniejszych osądów. Bo od razu rodzi mi się pytanie..Skoro to Pani nie dotyczy, to co jest za tym, że ogląda Pani te filmy ... Za siebie i z doświadczenia z pracy , powiem tyle, że jak coś coś bardzo osądzamy to coś w jest w nas lub bardzo blisko, że aż tak nasz porusza i interesuje. A jak coś osądzamy, to tym się stajemy.... Ileż miałam oburzonych zdradzonych, które potem zostawały same kochankami. A potępiały kochanki w potępienie. 💚
"ja nigdy bym nie..." jest tylko do czasu, podobnie jest z kobietami doświadczającymi przemocy, z boku wydaje się, że "ja nigdy bym na to nie pozwoliła" a potem wpada się w spiralę przemocy jak śliwka w kompot
Znam taką co się poniżyła. Odebrała kobiecie bogatego męża i potem żyła jak królowa w bogactwie i dostatku poniżając później inne kobiety, że są biedne i nie mają luksusowych torebek , wakacji, samochodu i domu 😅😅😅
@@Mniam2024Mniam ale chamica. Ale tez bylo ryzyko dla niej. Chyba ze mu zaczela stawiac zadania na poczytku. Albo byla b. Atrakcyjna. Ale to chmstwo!!!
Ciekawi mnie Pani spojrzenie na sytuację, gdy mamy sytuację,gdy w grę wchodzi czworobok. Są dwa małżeństwa, jest kochanek i kochanka, małżonkowie nic nie wiedzą , a oboje kochankowie świadomie nie zamierzają zmieniać swoich sytuacji życiowych, w żaden sposób nie zamierzają rozbijać swoich związków. Są dojrzali i nie oczekują od tej relacji niczego więcej niż bliskości, pobycia razem co jakiś czas.
I oboje utrwalają swoje związki...bo to jest prawda co pani powiedziała. Taka relacja pomaga w stałym związku. Nie ma kłótni, nie ma szukania dziury w całym. Uśmiechnięta kochanka, uśmiechnięty kochanek, a małżonkowie szczęśliwi, że ich drugie połówki są uśmiechnięte, życzliwe, nie czepiają się...I to działa.
Ja będę o czworokącie nagrywać film. W skrócie, ci co zdradzają, to dzieci w piaskownicy, którzy grzecznie potem wracają z podwórka do mamusi i tatusia. 😜
Dobre pytanie. Nagram o tym więcej. Ale godzi się, bo sam siebie nie ceni, ma lęki. Czesto podobne mechanizmy jak u zdradzonych kobiet, które też przyjmują na powrót zdradzających. Czasem inne. Zrobię o tym film.
@@Joannagrabska24potwierdzam. To chyba lęk przed byciem samemu i zmiana. Wola ochłapy niż wyjść ze strefy komfortu. Ja byłam kochanką i ten facet zdradzał swoją narzeczoną dość długo, przede mną miał inne dziewczyny jak wyszło na jaw… ale za każdym razem wracał do narzeczonej a ona za każdym razem mu wybaczała. Im tak wygodnie, żeby się rozejść do tego potrzeba odwagi, zaparcia i trzeba kochać siebie. Ludzie tkwią w takich układach że strachu, że nikogo lepszego nie znajdą… a to bardzo mylące.
🔴 Moje mini kursy z maxi efektami dla Ciebie YT
1. Odczaruj Bolesne Wzorce Miłości
jestemkochanka.pl/30-slepych-punktow-ani-dnia-dluzej-2/?el=YTdescribtion
2. ON Twoim Lustrem
jestemkochanka.pl/on-twoim-lustrem-2-2/?el=YTdescribtion
3. Uwolniona do Miłości
jestemkochanka.pl/funnel/5u-zakup-1/5u/?op3_vid=45114?el=YTdescribtion
Takie powiedzenie: jesli nie pozwolimy odejsc niewlasciwym ludziom, nigdy nie pozwolimy wejsc w nasze zycie, tym, wlasciwym..👍
Wow, dobre. I zrobię filmik o poczuciu winy. Dzięki💚🙂
@@Joannagrabska24 😍😍😍🤓! Dzieki Pani Joanno😋
Ale najpierw to my musimy się stać tymi właściwymi,bo inaczej dalej będziemy powielać schematy🥰
Ważne jest zadanie sobie pytania:co ja muszę zrobić,żeby stać się właściwą❤
@@lenka2594 Wlasciwymi? Wie Pani - to brzmi troche tak; bede
Perffekcyjna to moze zasluze na milosc.
Nie o to chodzi. Sek w tym zeby pokochac siebie i nie miec zludzen, ze zaslugujemy na najlepsze, a nie na ochlapy, o jakich tak pieknie mowi Pani Joanna. Pozdrawiam
@@Mika77Top z całym szacunkiem,ale nie zrozumiała mnie Pani
Napisała Pani zeby "niewłaściwym" ludziom pozwolić odejść.Z jakiegoś powodu tych niewłaściwych przyciągamy.....
Ma pani całkowitą rację. Krótko opiszę moją sytuację sprzed kilku lat, poznałam starszego faceta, ja zakochana po uszy. On oznajmił że mieszka z dziewczyną dla dziecka, ze się rozstają. Ja niedoświadczona uwierzyłam. Okazało się po czasie, że ona wcale o niczym nie wiedziała. Wiedziała za to, że od zawsze ją zdradzał ale ,,zawsze wracał”. W tamtym momencie czułam, że gdyby nawet mnie wybrał to nie wiem czy po czymś takim nadal by to miało sens. Kazałam mu wybrać, wybrał oczywiście ją, ich dom, dziecko itd. Ja byłam tylko dopełnieniem do ich związku, tego, czego w nim brakowało. Raz mi powiedział, że on nawet stał się przeze mnie dla niej milszy - wtedy wiedziałam, że nie mam szans wygrać i, że to nie mój facet. Nie wiem, czy on ją kocha czy nie - bo osobom, które zdradzają nie można ufać ale napewno jest tam przywiązanie. To było parę lat temu. Ja mam szczęśliwy związek z normalnym partnerem ❤ który nie ma ani żony ani dzieci i dla którego liczę się tylko ja i ja jestem też tą 1 ❤ a nie opcją. Zgadzam się totalnie z czym pani mówi, jeśli nie odejdzie po roku max dwóch to już nigdy nie odejdzie i, że kochanki są zasilaczem ich formalnego związku. Mnie ten ,,związek” kosztował dwa lata leczenia na depresję. Także… dziewczyny, jeśli facet wam mówi, że rozwodzi się z żoną ale dalej z nią mieszka itd. pożegnacie się z nim słowami ,,odezwij się jak już będziesz po rozwodzie”.
Choć ten temat mnie nie dotyczy, wysłuchałam w całości, bo zainspirował mnie Pani świetny, przekonujący sposób prezentacji.
Bardzo dobry materiał
Mialam właśnie takiego Kochanka który tylko zasilal swoje potrzeby a żona z każdym razem mu wybaczala
Pytanie jest, dlaczego ty się wpisałam w taką rolę?
To prawda. Kochanka, kochanek tylko zasila stały związek. Nawet ten, który jest już tylko układem.
Tak. Zasila trwanie układu.
@@Joannagrabska24prawda!
Bardzo dobrze powiedziane to wszystko jest prawdą. Taki układ należy brutalnie zakończyć. Pozdrawiam
❤, zakończyć z szacunku do siebie. 🙂
Pani Joanno niech pani coś nagra coś o zdradzonych żonach które nie mają pojęcia z kim i czym mają do czynienia!!!!
Ale dokładnie o czym nie mają pojęcia?
Dzięki Pani ,dałam radę podjąć decyzję i nie żałuję.Jestem również na terapii i teraz wspieram i buduje samą siebie z szacunkiem i granicami , których było mi brak.
@@Joannagrabska24 że są zdradzane
Taka relacja ,dużo uczy i warto jednak wyciągnąć lekcje dla siebie -pozytywná oczywiście .
Dziękuję serdecznie za super mądre filmy:)
Popieram.
Dziękuję. Właśnie pożegnałam kłamczucha, miałam po tym 100 połączeń, 101 odebrałam i usłyszałam ogromny krzyk jak mogłam i to z takim przytupem to zakończyć ( wstawiłam częściowe zdjęcia, wystarczyło). Jest mi ciężko, ale przecież zawsze było ciężko mimo miłości mojej i jego obietnic. I dzięki Tobie wiem że mam problem ze sobą i nie rozumiem dla czego weszłam w rolę kochanki. Mocna lekcja życiowa.
Cudownie. Cieszę się. Żonie powiedz. Pokaż dowody. Nie noś tego sama.
U mnie już pisałam nie zasilała związku . On po prostu do niej odszedł i się po 3 latach z nią ożenił. Teraz są małżeństwem mniemam że udanym. Ale życzę im dobrze choć wycierpiałam....strasznie. ale teraz już nie żałuję. Dużo osób mi mówi że nie wierzyli w to że on z nią zostanie, ale jednak został. Może dobrze....
@@Mniam2024Mniam ❤️❤️❤️
@@Mniam2024Mniam tak mówią, dziękuję za wsparcie
@@agnieszkajedynak6646 😘
Nikt inny nie może dać Ci szczescia a jedynie uzupełnić Twoje braki Szukaj szczescia w sobie we wdzięczności że tak dużo masz a nie w innych
Ludzie często mylą haj hormonalny z miłością i szczesciem
@michalsoko2695 , tak. Dziękuję za ten komentarz. 💚
Ja sie bardzo dziwie ze tak wielle kobiet w Pl siie w relacje pakuje bo dla mnie juz od mllodosci bylo ze to niebezpixzne. Mialam zawsze maksyme wszysto albo nic! Kobiety szanujcie swoj czas ktory juz nie wroci. Jest zuzyty na iluzje bez pokrycia. Nigdy nie bylam kochanka zwsze sprawdzalam czy jest ktos sam zanim sie angazowalam. Boze jestem taka wdzieczna za moje przemyslenia. B
Niestety nie zawsze to można sprawdzić. Ja poznałam mężczyznę, który mieszkał sam.. Nie miał rozwodu. Rok spotykaliśmy się, a po tym czasie wrócił do żony. 2 lata wcześniej miałam sytuację, że poznałam w aplikacji randkowej mężczyznę, z którym spotykałam się 4 miesiące. Mówił że jest wolny. Po tym czasie zadzwoniła do mnie jego partnerka. I sprawa się wydała.
@user-wi1xc8jf4n , jak nie miał rozwodu, i mieszka sam, to znaczy nadal jest żonaty. I mieszkanie samemu. jeszcze nie wskazuje na nic.
Tak czy inaczej - marnowanie zycia. Dzieki.
Bardzo ciekawe temat i to jak to przedstawiasz. Co prawda nie jestem lub bylam kochanka. Natomiast nadal przyciagam niedoostepnych lub nie latwo scenariousze. Takze jeszcze praca we mnie trwa ❤
Udało mi się zakończyć relacje po 4 latach. Zmarnowałam najważniejsze lata bo dziś jestem prawie 45letnia kobieta ,która przestaje mieć jakiekolwiek szanse na dobry związek . I założenie rodziny. Okazało się,że jestem zupełnie sama. Zaczynam myśleć ,że lepszy jest on niż nic. Samotscc jest straszna. Może zrobi Pani odcinek o tym jak wyjść z izolacji. Koleżanki zajęte , mężczyzni już Sie mną nie interesują. Rodzice odeszli. Jestem przerażona tym co będzie dalej. Szkoda że nie posłuchałam Pani wcześniej choć już od dawna to robię. W jednym.iejsvu pracy trudno zerwać relacje. Musiałam odejść z niej. Ponioslam tak wiele strat. Ale samotność jest najgorsza
😢wysyłam ci ❤❤❤
Bez przesady 45 lat to nie mogiła. Owszem może na urodzenie dziecka jest późno, ale związek czemu nie. Polecam jakiś sport, wysiłek fizyczny, taniec, zajęcia hobbistyczne. Może jest jakaś dawna pasja, zainteresowanie do którego warto wrócić albo coś czego zawsze chcieliśmy spróbować a nigdy nie było na to czasu albo, myślimy że już jest za późno. Mam, sąsiadkę która zawsze chciała grać na jakimś instrumencie i gra, ma 60 lat.
@euzoj708
Jeśli nie ma się pasji,a mężczyzna się nią stanie,to tracimy siebie.
Zastanów się,dlaczego nie traktujesz siebie tak wspaniale,jak innych.
Ja popełniłam wiele błędów w życiu,nie mając takiej wiedzy ,którą przekazuje nam Pani Joanna Grabska.W rezultacie ucieka pani przed samą sobą,a mężczyzna jest dla pani wypełniaczem pustki,którą ma pani w sobie.Wystarczy siebie pokochać,zaakceptować jakim się jest.Wówczas zaczniemy przyciągać ludzi nietoksycznych,bo sami przestaniemy być toksyczni.
Trzeba wyjść z roli ofiary i wyciągać odpowiednie wnioski z popełnianych błędów i się ich nie wstydzić.
Życie jest dla nas nieustanną nauką.
Głowa do góry,jest nas więcej w tym wieku z podobnymi problemami.
Ja mam 55 lat i jestem po rozwodzie z alkoholikiem.
Jestem też chronicznie chora,nie mam szansy na poprawę zdrowia. Przeszłam operację tętniaka w mózgu,od tego czasu zmieniłam postrzeganie świata,bo mogłam tej operacji nie przeżyć lub być sparaliżowana.
Potraktowałam to jako drugą szansę na lepsze życie.
Choroba nauczyła mnie pokory i wdzięczności.Takiej nauki nie życzę nikomu.Lubię podróżować,i niedługo wyjeżdzam na wycieczkę sama poprzez biuro podróży.
Dzieci mam duże,wcześniej wyjeżdzałam z nimi na wakacje.
Mogłabym czekać,aż znajdę partnera.Może mi tylko braknąć na to życia.
Postawmy na siebie i pokochajmy siebie
Życzę wszystkim wszystkiego najlepszego..
Mam 54 lata to są najlepsze moje lata w życiu .Nigdy nie czułam się tak kobieca tak atrakcyjna Ćwiczę biegam najwięcej km ile przebiegłam to pol roku temu 40..pływam..Boże czego nie robię mam mnóstwo pasji czytam książki...faceci się za mną oglądają..I czuje się świetnie w swojej skórze..nigdy nie cofnęłabym czasu...To najlepszy okres ..Niech pani uwierzy w Siebie ..I wiem co mówię..pokonałam 2 nowotwory ...urodziłam córkę gdy nie było nadziei ...Będzie u Pani lepszy czas 🥰
@@monikagrosiak
Dokładnie tak👍
I to jest prawda , od 8 lat byłam kochanka , od 2 lat zaczęłam czuć ze w jego małżeństwie sie polepsza , bo w moim małżeństwie przechodziłam Golgotę , cała winę wzięłam na siebie broniąc kochanka , zaczęłam od niego domagać sie jakiej konkretnej decyzji w stosunku do mnie , ale on sie oczywiście „wymigiwal „ 4 miesiące temu przestałam pisać -tak po prostu , a teraz teraz się dowiedziałam ze starali się o dziecko i jego żona jest w 5 miesiącu ciąży , ja utknęłam w olbrzymim bólem , i nie daje sobie z tym rady 🥺🥺
Ale Pani też mężatka?
Tak, mam meza -toksycznego narcyza , i chyba dlatego weszłam w ten romans 🥺 oj żeby czas się wrócił ,
Będzie dobrze. Zawsze po burzy wychodzi słońce ☀.
Trzymaj sie szkoda ze na durnia trafilas nie zaluj takiego zwiazku
Ja właśnie podjęłam decyzję o zakończeniu tej relacji. Z bolacym sercem bo bardziej był mi przyjacielem niż kimś do życia. Jak w tym będę to u niego nic się nie zmieni ani u mnie. To ja dawalam więcej a On bo ma żonę ,takie tłumaczenie,niewiele mógł. Teraz niech zajmie się na dobre rodzina bo mnie już nie będzie. Nie chce by taka osoba jak jego żona miała znowu wpływ na mojej życie . To relacją,moja matka i mój ojciec. Identyczna sytuacją. Wtedy też nic nie mogłam zrobić. Nie chcę by moją energią szła do jego żony a tak się dzieje. Niestety. Dziękuję bardzo . Ciężka praca przede mną. Bylam bardzo zła na ojca że nie postawił się nigdy matce. I to wróciło.
On mógł. Ale nie chciał.
@@Joannagrabska24 czasami chcemy ale nie mamy takiej siły i wsparcia. Nie potrafimy. I tak dużo lęków. Zawsze było ciesz się z tego co masz , nie oczekuj cudów,nie masz źle,inni zawsze może być gorzej i tego efekty. Boimy się zmian. Dopiero po zderzeniu się ze ścianą bierzemy sprawy w swoje ręce. A jak jest tak sobie albo nie na tyle źle to szukamy małych radości gdzieś indziej. Takie mamy wzorce. A czasami trzeba wsparcia i tego często mi brakuje. Drugiego człowieka. Dlatego jestem tutaj i słucham tego co mówisz. Dziękuję.
@@lato23-zf8zl , nie ma co tłumaczyć. Wybrał swój lek, status quo. A może nigdy nie chciał nic zmienić. Ludzie potrafią przełamać strach, podejmują decyzje, kiedy naprawdę chcą. A on nie chciał aż tak. A może Ty wewnętrznie nie czujesz się warta bycia najważniejsza i jedyna. To trzeba odczarować. Bo on Ci Ciebie pokazał cały czas.
@@Joannagrabska24 tak pewnie jest. Ale dam radę. Wiem że zasługuje na wiecej.
Cześć Joasiu
To wszystko prawda co mówisz.
Słuchając Cię miałam nie odparte wrażenie jakbyś mówiła o mnie.
3 lata relacji jako ta trzecia.jemu rozwód nie jest potrzebny,bo niby co to zmieni.
Ty odejdź. On tak chce nic zmieniać. Służysz mu za opcje, doładowanie energii. I nie zajmują go twoje ani żony uczucia.
A tak się zastanawiam , czy warto przesłać misiowi pikantne zdjęcie z naszych igraszek ? Tak dla zasady ...bał się zdjęć jak diabeł święconej wody...
W jakim celu?
Z perspektywy mężczyzny, który wpakował się w taką sytuację ( czyli jako plaster na małżeńską ranę czyjejś żony) sprawa wygląda właściwie identycznie. PS: Przy próbie zakupu kursu pojawia się informacja, że "połączenie nie jest bezpieczne" .
No tak jest. O tym będzie nagranie w niedzielę. O który kurs chodzi, może Pan wkleić link to sprawdzę, bo może coś z protokołem SSL. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Niewątpliwie, choćbym nie wiem jak się starał, nie zostanę kochanką. Dlatego niecierpliwie czekam na niedzielę 🤔
Ale kochankiem mężatki już da radę😁😜. Jeszcze raz, która strona jest jako niebezpieczna.?💚
@@Joannagrabska24 To ja czuję się używany, przez kobietę, której małżeństwo po latach jest nudne, przewidywalne a wręcz patologiczne, ale chodzi o kasę i "opiekę" ( moim zdaniem, niczym bociana nad żabą). Ale tak- złapałem się na stwierdzenie, jaki to ja jestem dla niej ważny .
@marcin8208 , no tak. I trzeba, a raczej warto wziąć swoje odpowiedzialności w tej dymice i podjąć decyzję dla siebie.
No zgadza się ,delikwent ma fałszywe poczucie ,że ma rodzinę wszystko w porządeczku,na boku korzysta dostaje to czego nie ma w domku.I fajno się żyje ,po co coś zmieniać ,ponosić konsekwencje jak braki sobie uzupełnia .Wszystko gra !
Nie,nic nie gra.
A czy taka kochanka nie zdradza siebie wchodzac w taka relacje? Przeciez zadna z nas nie chcialaby na zdrowy umysl byc w takim pseudo zwiazku…
Na zdrowy rozum pewnie, że nikt nie chce. Często Brna w to jakby to było silniejsze od nich. Czasem to kwestia uwikłań rodowych, nieświadomych wzorców. Właściwie zawsze. 💚.
@@Joannagrabska24 Tak, nie ma co osadzac, nie wszystkie decyzje podejmujemy na swiadomym
Poziomie, ale z drugiej strony lepiej nie szukac sobie usprawiedliwien bo potem w jeszxze wieksze „ g” mozna sie uwiklac. Pamietam kiedys kiedy mialam miec pierwsza randke z zonatym to…obejrzalam Pani filmik o tym, jak w kochanka oddaje rodzinie kochasia swoja energie. I po tym filmiku podjelam decyzje - nie bedzie nic z tej fascynacji. Z czysto egoistycznego punktu widzenia. Tak mi Pani wtedy otworzyla oczy👌✌️♥️!!! To byla moja egoistyczna decyzja. Nie doszlo do niczego. No ale uczuciowo cierpie nadal. I jest we mnie duzo smutku. Ale moze w koncu minie.
Kawal dobrej roboty Pani robi, Pani Joanno. Duzy szacun dla Pani👌🎯♥️
@Mika77Top , to była nie egoistyczna decyzja. To była decyzja za sobą. To nie egoizm. Wręcz przeciwnie🙂💚. To wielkość ducha. I tak, masz rację, że te wzorce czasem zaczynają być "wymówka, aby nie brać odpowiedzialności, tylko się pławić we wzorcu". A świadomość ma sens jak pcha do zmiany, innych decyzji.
@@Joannagrabska24 dzieki za te slowa. Tak, w sumie to czulam sie winna, ze biednemu misiowi z wykolonym oczkiem 🫢😉powiedzialam - nie! I moze dlatego tak siebie podsumowalam. Madra Kobita z Pani jest♥️💐💐💐💐💐🌹🐚🌺🌸🌼
Właśnie dziś się odezwał po powrocie do żony która się o nas dowiedziała.... Jakaś masakra nie wiem co robić... Straszna walka
Postawić granicę i kilka konkretnych pytań zadać. Ale jak sama widzisz, jako człowiek nie jest wiarygodny.
Uciekać. Będzie wracał do żony zawsze, nawet jeśli jej nie kocha to ona daje mu stabilizację.
Zabolało...wszystko się zgadza 😢
Wiem. Byłam. Tam.
Potwierdzam, 100% zgadza się to jak genialnie Pani to wszystko tłumaczy 👍 tylko chyba wtedy my tak tego nie odbierałyśmy, dopiero z perspektywy czasu widać jakie to było gó..., bynajmniej ja czułam się lepsza, bo każdą chwilę wolał spędzać ze mną niż z rodziną.
Najgorszym dla mnie skutkiem owej relacji zostało to, że ja nikomu ale to nikomu nie umiem zaufać widząc i słuchając jak wówczas oszukiwał swoją żonę.
Pozdrawiam
Bardzo dużo racji. Mąż szukał kochanki bo czegos mu brakowało, czego nigdy mi dobrze nie wytłumaczył, chyba chodziło tez o wiek. Ja 34 a ona 28. U mnie było tak, że mąż zakochał się szaleńczo, miał odejść ale...powiedział jej, że nie może rozstać się z dziećmi bo i zaczął być zazdrosny o mnie. Po tym jak wrócił, pisał do niej, że tęskni...to był obłęd.
A rozwiodła się Pani? Co z tym dalej Pani zrobiła?
Wynika z tego, że zdrowych i szczęśliwych związków jest bardzo mało, a kochanek i kochanków ciągle przybywa
No przybywa, bo nie jesteśmy dojrzali
Znam historię, w której mężczyzna zdradzający powiedział głośno: “jak zdradzam żonę, to kocham ją bardziej.”
Czyli używa kobiet w celu cementowania swojego małżeństwa i “niemiłości” która tam jest.
Nie. Debil emocjonalny....
@@Joannagrabska24emocjonalnie na poziomie 5 letniego dziecka w sklepie z zabawkami.
@@katlip1 , pytanie, co mnie łączy z kimś takim, po co mi tego typu znajomość w ogóle?
nie kocha zadnej i szuka prawdziwa milosc
To prawda. Kochanka utrzymuje trwałość związku.
Jestem żoną, wiele lat temu pomyślałam, jak ja wytrzymam w tym okropnym małżeństwie jeszcze choćby parę lat? Tyle potrzebowałam.
I wtedy zjawiła się ona. Zaczęła starać się dla mojego męża być lepszą niż zła zona ja.
Od tej chwili mój mąż stał się mniej przemocowy dla mnie, bo jeździł dołować ją.
Minęło siedem lat a ja utworzyłam sobie nowy świat i teraz nawet nie opłaca mi się rozwodzić z nim bo mam same luksusy i w sumie też przyzwolenie na kolegów dla rozrywki mojej.
Jest lepiej niż wtedy kiedy jej dla nas nie było. Ona i jej usługi są super. Jednak ona jest często zła i poirytowana mną, co jest zabawne w sumie, bo wierzy mu ciągle że to wszystko moja wina że on do niej nie poszedł😅.
Tak. A gdzie tu miejsce na szczere relacje? To wszystko transakcja i uprzedmiotowienie siebie.... i innych....
No uklad jest przejrzysty, czytelny. Jesli tak kest dobrze to jest bardzo dobrze. Na pewno cos sie zmieni, gdy kochanka w koncu obudzi się i odejdzie.
@@inkaziolowa
Serdecznie dziękuję❤️.
Bardzo ważne dla mnie gdy ktoś to rozumie.
Ciągle działamy we wzorcach, w schematach nie patrząc na dynamikę indywidualną. A jeśli jakiś układ się sprawdza, mimo, że wychodzi poza ramki, to tylko pogratulować. W pewnej znajomej wsi pewna kobieta, kościółkowa i plotkarska mieszkając z mężem , przyprowadziła również kochanka. I tak sobie mieszkali we trójkę. Czy terapia wskazana skoro się dogadywali, akceptowali i nikt z trójkąta nie zwiał z tego domu? Jeśli lecimy po utartych wzorcach kulturowych to tak, jesli wyjdziemy ponad nie, to wszystko jest ok.
@inkaziolowa , jak naprawdę wszystkim jest ok. O ile naprawdę jest. A tego nie wiemy.
na czyims nieszczesciu nie zbudujesz swojego szczescia
co jest dziwne ze jak znajda mezczyzne do zycia wtedy nienawidzi kochanek
Pani Joanno, czy bylaby Pani w stanie zeobic filmik o poczuciu winy u kobiety? Mysle, ze panowie poszukujacy kochanek czesto je u kobiet staraja wzbudzic zeby otrzymac swoje profity - sa bardzo adorujacy, bezinteresowni ( na pozor) i bardzo nadakakujacy do tego stopnia, ze to nie trudno powiedziec, a jesi juz
C. D( przepraszam) a jesli juz kobieta im to nie powie, to zostaje troche z poczuciem winy, ze przeciez on sie tak staral. Wiem, to straszne, ale ja tak troche mam🫢😫.
Ale z czym on się starał? Z pieprzeniem farmazonów, obietnicami bez pokrycia, kombinowaniem, kłamaniem? To wszystko co miał w ofercie.
ale ten facet to co super tez nic nie warty LATAWIEC
no nie zgadzam sie ze to jej wina a on swiety kochanek😂
To już prostytucja wydaje się bajką i ..szczytem rozsądku!
Powiem szczerze, w pewnym sensie tak. Klarowna wymiana energii. 🙂
Zauważyłam,że mam ogromne wyrzuty sumienia gdy chce odejść z roli bycia kochanki -przez to ile rzeczy i prezentów mi sponsorował. Kupował wszystko co chciałam. A ja nie chcę żeby myślał iż byłam z nim dla 'kasy" :(
Byłam z nim bo go kocham i chciałam go. Wiem ,że on kłamał i nigdy nie odejdzie od żony. A ja już nie mam siły czekac😢
Nie musisz mieć wyrzutów sumienia. Po prostu zdecyduj, że chcesz inaczej żyć, i być jedyną.
Teraz to już nawet nie chcę być ta jedyną u niego ,bo nigdy nie będę ani ja ani żadna. Zrozumiałam że on nie nadaje się do stałych związków z żadna. Najgorsze gdy nawet chcę mu oddać wszystkie prezenty on ich nie chcę:( Wciąż mówi że gardzę jego pieniędzmi. Czuję ogromne wyrzuty sumienia że pomyśli iż wykorzystałam go na kasę.
@DariaPrzybylska-qe2pr , nie wykorzystała. On ma żonę.
Przecież po prostu płacił za sex, poczytaj sobie o tym jaka energię czerpie mężczyzna z używania ciała kobiety, zajmij się sobą, poznaj siebie, zaakceptuj, pokochaj.
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ,ze zdradzona tez ma niedobory i jest poniekad winna zdrady drugiej strony... co zrobic jak widzimy ,ze zwiazek nie jest taki jaki powinien byc. Widzimy ,ze dzieje sie zle. Dobijamy sie do tej drugiej osoby...ponawiamy proby rozmowy . Ale ta druga strona jest glucha.... ico? Nie! Nie czuje sie winna. Zrobilam wszystko co mogłam zrobic. Teraz wrocilismy na stare tory. Stabilizacja i stagnacja. No coz. ...
Dlaczego wróciła Pani na stare tory i się na to godzi? Na co się Pani godziła i w imię czego, że doszło do zdrady. No właśnie, wraca na stare tory i Pani na to przyzwala, zamiast np. Się rozstać. To nie jest o winie, ale jest o pozwalaniu, o własnych lekach, o własnych wzorcach. I o odpowiedzialności za swoje życie. Tak, rozejście jest rozwiązaniem.
To częste. Żony wybaczają i nadal są okłamywane, zdradzane, oszukiwane itd. Zdradzacz wybierze żonę, bo jest łatwa do okłamywania.
Zdrada jest zawsze konsekwencją braku miłości w związku. Człowiek jak kocha, to nie zdradzi. To aż tak proste. Kocha=nie zdradzi. Do mnie to dotarło dopiero teraz, po kilkudziesięciu latach w związku.
@katlip1 , no dokładnie. Żadnej większe filozofii. Jak jest dobra, uczciwa miłość, nie ma zdrady. Ot.
Tak. Żona pi wybaczeniu, sama się ustawia w roli ochotniczki na zdradę.
Oglądam Pani filmiki i nie jestem w stanie pojąć skąd się biorą kobiety które się godzą na bycie kochanką żonatego faceta. Nie byłabym w stanie poniżyć się do tego stopnia. Masakra.
Biorą się często z nieuświadomionych programów . Zapraszam do mniejszych osądów. Bo od razu rodzi mi się pytanie..Skoro to Pani nie dotyczy, to co jest za tym, że ogląda Pani te filmy ... Za siebie i z doświadczenia z pracy , powiem tyle, że jak coś coś bardzo osądzamy to coś w jest w nas lub bardzo blisko, że aż tak nasz porusza i interesuje. A jak coś osądzamy, to tym się stajemy.... Ileż miałam oburzonych zdradzonych, które potem zostawały same kochankami. A potępiały kochanki w potępienie. 💚
"ja nigdy bym nie..." jest tylko do czasu, podobnie jest z kobietami doświadczającymi przemocy, z boku wydaje się, że "ja nigdy bym na to nie pozwoliła" a potem wpada się w spiralę przemocy jak śliwka w kompot
@mplaym , tak dokładnie. 🙂
Znam taką co się poniżyła. Odebrała kobiecie bogatego męża i potem żyła jak królowa w bogactwie i dostatku poniżając później inne kobiety, że są biedne i nie mają luksusowych torebek , wakacji, samochodu i domu 😅😅😅
@@Mniam2024Mniam ale chamica. Ale tez bylo ryzyko dla niej. Chyba ze mu zaczela stawiac zadania na poczytku. Albo byla b. Atrakcyjna. Ale to chmstwo!!!
Ciekawi mnie Pani spojrzenie na sytuację, gdy mamy sytuację,gdy w grę wchodzi czworobok. Są dwa małżeństwa, jest kochanek i kochanka, małżonkowie nic nie wiedzą , a oboje kochankowie świadomie nie zamierzają zmieniać swoich sytuacji życiowych, w żaden sposób nie zamierzają rozbijać swoich związków. Są dojrzali i nie oczekują od tej relacji niczego więcej niż bliskości, pobycia razem co jakiś czas.
I oboje siebie nawzajem zasilają...
I oboje utrwalają swoje związki...bo to jest prawda co pani powiedziała. Taka relacja pomaga w stałym związku. Nie ma kłótni, nie ma szukania dziury w całym. Uśmiechnięta kochanka, uśmiechnięty kochanek, a małżonkowie szczęśliwi, że ich drugie połówki są uśmiechnięte, życzliwe, nie czepiają się...I to działa.
Ja będę o czworokącie nagrywać film. W skrócie, ci co zdradzają, to dzieci w piaskownicy, którzy grzecznie potem wracają z podwórka do mamusi i tatusia. 😜
Dlaczego facet wraca do żony , która go zdradza i godzi się na takie traktowanie?
Dobre pytanie. Nagram o tym więcej. Ale godzi się, bo sam siebie nie ceni, ma lęki. Czesto podobne mechanizmy jak u zdradzonych kobiet, które też przyjmują na powrót zdradzających. Czasem inne. Zrobię o tym film.
@@Joannagrabska24 dziekuje
@@Joannagrabska24potwierdzam. To chyba lęk przed byciem samemu i zmiana. Wola ochłapy niż wyjść ze strefy komfortu. Ja byłam kochanką i ten facet zdradzał swoją narzeczoną dość długo, przede mną miał inne dziewczyny jak wyszło na jaw… ale za każdym razem wracał do narzeczonej a ona za każdym razem mu wybaczała. Im tak wygodnie, żeby się rozejść do tego potrzeba odwagi, zaparcia i trzeba kochać siebie. Ludzie tkwią w takich układach że strachu, że nikogo lepszego nie znajdą… a to bardzo mylące.