To nie jest żaden wyścig z Chinami bo on ani nie ma sensu ani nie jest potrzebny. Jeśli chodzi o silniki spalinowe to technologicznie został osiągnięty pewien punkt, w którym były proste, ekonomiczne i ekologiczne. Można było nadal produkować tradycyjne silniki benzynowe o różnych pojemnościach oraz diesle, które paliły po 4-4,5L/100 (a więc emitowały małe ilości spalin). Samochody mogły być proste, tanie, oszczędne i minimalnie eksploatujące środowisko. Ale od kilkunastu lat, za sprawą kolejnych norm i straszenia nas katastrofą klimatyczną (podobno wywołaną tylko i wyłącznie przez prywatną motoryzację) sprawiono, że samochody stały się drogie, a ich konstrukcja bardziej skomplikowana oraz awaryjna. Podobno miało to uratować klimat, a jednak klimat ciągle się pogarsza (czyżby zatem przyczyna leżała gdzieś indziej?). Tymczasem oferuje się nam hybrydy palące 8 litrów, baloniaste SUVy/crossovery w cenie mieszkania, których konstrukcja jest niepotrzebnie przerośnięta i skomplikowana (a więc wymagająca wydobycia surowców i zmarnowania energii na ich przetworzenie tylko po to żeby nazwać ją ekologiczną i nowoczesną). Ewentualnie drogie i ciężkie elektryki, których produkcja i późniejsze ładowanie (wytwarzanie i transport prądu) również eksploatuje środowisko. Unia Europejska nie bierze udziału w żadnych wyścigu o elektromobilność bo elektromobilność jest niemożliwa do zrealizowania na komercyjną skalę. Kolejne normy i kolejne redukcje emisji o kilka gramów niczego nie wnoszą do klimatu w skali planety i widać to jasno przez ostatnie 15 lat od Euro3 do Euro6. Celem Unii i wszystkich jej dyrektyw jest stopniowe sprawianie, że samochód będzie tak drogi, że albo obywatel się na niego zadłuży na całe życie albo będzie go wynajmował za drakońskie kwoty i na limitowanych warunkach (chętni niech sobie sprawdzą abonamenty carsharingu). Taki model biznesowy opłaca się wszystkim - bankom, korporacjom i politykom. Niezależnie co wybierze człowiek - będzie musiał się na to zadłużyć. Zarobi korporacja produkująca samochód, zarobi bank udzielający kredytu, zarobi rząd na podatkach od tych tranzakcji. To nie jest żadna walka o klimat, to nie jest żaden wyścig technologiczny, to nie jest żadna teoria spiskowa o zniewalaniu nas. To jest prosta strategia zmuszająca ludzi do pracy na rzecz banków, eliminująca możliwość bycia od nich niezależnym. No chyba, że zrezygnujesz z pracy, podróży, rozrywek i wszystkiego tego, co oferuje dzisiejszy świat. Dążymy do modelu podziału społeczeństwa na dwie klasy - wąska grupka bogatych, posiadających wszystko i dyktujących warunki oraz biedne społeczeństwo, pracujące dla nich i mające z tej pracy tylko tyle żeby przeżyć :) A buntu czy rewolucji nie będzie bo młode pokolenie nie ma już takich potrzeb jak wolność czy niezależność. Im jest wszystko jedno - byle mieli dostęp do prymitywnych rozrywek dających natychmiastowy wyrzut dopaminy typu media społecznościowe, seriale, muzyka, alkohol :)
W pełni zgadzam się z Tobą. Mam identyczny pogląd......mamy pracować na przyjemności życia. Tylko i wyłącznie. Klasa średnia. A nowa klasa średnia to nie będą już mali i średni pracodawcy a świadczeniobiorcy korporacyjni lub z kasy państwowej. Nie możemy mieć więcej niż zarobimy. Każda oszczędność jest zagrożeniem dla totalitaryzmu korporacji. A właściciele korporacji to 3% populacji świata w tym rządy. Ja tylko łudzę się mając już lat 50, że młodzi ludzie Afryki odmienią ten świat rewolucją społeczną. Bo młodzi europejczycy i Azjaci są już dawno w kleszczach korpo systemów. Tanio i swobodnie bynajmniej w Polsce już było. Teraz kierunek socjalistyczny obóz pracy.
@@DanielSkwierawski A co ? skład spalin zmieniał się w stosunku do rozmiarów auta i rodzaju nadwozia ? W dzisiejszych czasach czytanie ze zrozumieniem to sztuka magiczna 😁
Mnie to zastanawia czy kiedyś jacyś dziennikarze nie będą się bali i zrobią sledztwo kto i ile z europosłów wziął łapówy od chińczyków by wprowadzić zakaz aut spalinowych i promowanie elektryków. Przecież JEDYNI którzy na tym zyskują są własnie chińskie firmy które nie miały szans na rynku spalinowym, ale na elektrycznym radzą sobie świetnie. A że miliony osób w Europie pracujących w branży automotiv stracą pracą to trudno, ważne że jak auta bedą posiadać tylko bogacze i partyjni będzie ,,czysto i ekologicznie''
Nikt o zdrowym umyśle nie kupi używanego elektryka bo na dzień dobry czeka go wymiana zuzytej baterii za 40 tyś. Natomiast przeciętnego Kowalskiego nie stać na samochód z salonu bo ma kredyt na mieszkanie. Także tylko nieliczni jezdzacy sluzbowymi samochodami będą cieszyć się prowadzenia samichodu resztę wyślą na rowery hulajnogi i inne dziwolagi elektryczne
Stracą pracę? Buahhahah gdzie to wyczytales? Będziemy dalej zapierdalac za miske ryzu, A auta? Pójdą do rosji, albo usa. Taniej wyjdzie im import niz produkcja na miejscu. Nikt pracy nie straci.
strzelby do łba ci ktokolwiek nie przykłada. Jakoś oponami palić nie można i ktokolwiek nie drze ryja, że jest zmuszony do kupna gazu, drewna lub zrębki.
Nie politycy a ludzie i lobby motoryzacyjne, przecież to oni mają władzę a politycy tortillo ich marionetki. Wszyscy zwalającą polityków a to swój sąsiad kolega jednocześnie cię może kroić sprzedając ci coś za drogo żeby tylko mu starczyło na raty we frankach.
Zamiast gonić Europa powinna szukać rozwiązań pasujących na nasz rynek bo przecież nigdy nie konkurowalismy z Chinami w produkcji riksz czy innej technologii pasującej do chińskiego rynku
Polać Panu, bo słusznie prawi. Wofdór i blokować skośnookich powoli ale z uporem ze wszystkim. Tajwanu bronic jak niepodległości plus fabryki w UE komponentów i produkcja chipów (intel). Tylko chciwość koncernów z UE je zgubiła, bo wyprowadzaja produkcję poza UE. Niech oni tam sobie jeżdżą swoimi galaretkami i innym chińskim paździerzem.
Z elektrykami powinno być tak ja z tymi zegarkami. Nikt nikomu nie zabronił produkcji zegarków mechanicznych i rynek sam decyduje kiedy jakaś firma przestanie produkować zegarki mechaniczne.
ale zegarek mechaniczny nie potrzebuje paliwa do działania. Jest samowystarczalny, a auto spalinowe potrzebuje wielkich zakładow przemysłowych zeby jezdziło. Sam sobie paliwa w mieszkaniu nie wyprodukujesz... Po za tym zegarek nie podlega rejestracji ani kontroli panstwa
Panie, to jest nic. Z jednej strony masz zapewniać dostęp do części zamiennych przez 15 lat. Z drugiej chipy i moduły mocy znikają z rynku w przeciągu życia inwertera czy obc. Z trzeciej strony oczekuje się reworku czy remanufacturingu, ale wolumeny są niskie, technologia produkcji powoduje kosztowny demontaż co przekłada się na słaby biznes dla regeneratora (więc tej regeneracji zwyczajnie się nie robi). Ostatecznie kupując elektryka liczyć się musisz z tym, że za moment istotnych części może nie być, a jak będą to np. wcisną zamiast wymiany wadliwego inwertera wymianę całej jednostki napędowej (inwerter, e-motor, przekładnia) co zwiększa koszty. Niestety realne problemy tego rynku to coś o czym nie mają pojęcia politycy, nie mają pojęcia też klienci. Tylko osoby zaangażowane wiedzą jak jest. W wielu przypadkach klienci zostaną ze wsparciem "garażowych domorosłych elektroników" bo tylko oni zapewnią jakieś wsparcie. A ile takich punktów będzie? No raczej niewiele, a jak aktualne warsztaty się przekształcą to dopiero zaśpiewają cenę...
No nareszcie ktoś kto ma pojęcie o branży. A jak wam jeszcze zabiorą się za certyfikację mechaników to klienci miesiącami będą w kolejce czekać. A swoją drogą europejskie samochodowe koncerny to już cyrk. Dlaczego u Chińczyka dostanę wszystko szczegónie jak już mają prawie 20% akcji Mercedesa a w Europie puste magazyny. A wymiana wszystkiego...to normalna sprawa...ale sens ma tylko na gwarancji, inaczej w papcie nie trafisz.
czyli będzie tak jak z telewizorami, pralkami i ekspresami do kawy, masz 2 lata gwarancji, albo kupujesz przedłużoną gwarancję na 5 lat. A po gwarancji musisz zmienić na nowy, albo liczysz się z ryzykiem, że koszt naprawy spadnie na Ciebie.
A garażowi elektronicy, będą musieli walczyć z kłodami rzucanymi pod nogi przez producentów, więc nie będzie ich wielu. Oprogramowanie daje nieograniczone możliwości utrudniania napraw. Nawet proste przełożenie części, z jednego sprawnego, do drugiego sprawnego, staje sie nie możliwe dzięki serializacji.
@@jarosawmalinowski8130 oczywiście, cybersecurity w automotive staje się faktem. Jest oczywiście też potrzebne, za dużo elektroniki napchane by to zostawić bez zabezpieczeń. Niestety efekt jest taki, że nawet wymiana typowego zużywalnego komponentu jak łożysko w nowoczesnych urządzeniach automotive spowoduje mega zaje... problemy. Popatrzmy na alternator continentala (vitesco) - pokrywa przyklejona silikonem... ok, da się ściągnąć. Potem masz inwerter gdzie moduły mocy są od zewnątrz (pod pokrywą), a elektronika sterująca wewnątrz (obudowy). Szyny miedziane spawane laserowo. Już to widzę, jak w garażu ktoś to rzetelnie rozdzieli by ściągnąć elektronikę. I jeszcze trzeba mieć odpowiednie narzędzie by ściągnąć koło pasowe by móc wyciągnąć rotor i wymienić 2 łożyska. Ale tu akurat jeszcze nie jest najgorzej. Są rozwiązania gdzie inwerter jest zupełnie nie do zdjęcia bez zniszczenia. Są rozwiązania gdzie nie można ot tak wymienić sobie łożyska bo jest zespolone z systemem pomiaru pozycji kątowej bardzo istotnego z punktu widzenia funkcjonowania urządzenia (więc przestawienie na pałę grozi poważnymi konsekwencjami). Cała nowoczesna motoryzacja = śmierć małych warsztatów. I realne ryzyko "witaj Bob, niestety nie mogę spełnić twojego życzenia i odpalić samochodu, urząd skarbowy wysłał żądanie zaprzestania świadczenia usługi ze względu na niezapłacone mandaty".
I właśnie dlatego postanowiłem spełnić marzenie z dzieciństwa i kupiłem sobie wielkie amerykańskie V8. Cieszę się póki mogę, a wspomnienia pozostaną ze mną na zawsze i nie będzie żalu bo „już nie spróbuję”.
@@darkanzalipl gratuluję samochodu i spełnienia marzeń. Ale od którego roku nie będziesz mógł wjechać do Warszawy,Krakowa i innych miast ze strefą czystego powietrza?
Przyszłość będzie taka na jaką sobie pozwolimy. O ile w miastach elektromobilność ma jakiś sens o tyle na prowincji, w rolnictwie czy transporcie elektryfikacja w tej formie jakarnam obecnie zaproponowano to nieporozumienie. Drogi Pawle, proponuję eksperyment - daj się wywieźć do dowolnie wylosowanej wioski w Polsce niebędącej siedzibą gminy oddalonej o 150 km od Twojego domu i sprobuj wrócić do domu w mnej niż 24 godziny korzystajac z " komunikacji publicznej". Życzę zdrowia 😉
To nie jest tak że UE goni Chiny. EU nie chce samochodów w ogóle, a nie elektryczne. Gdyby chciano wymienić samochody spalinowe na elektryczne - rozwijano by nadal infrastrukturę dla samochodów, drogi, parkingi, a i przy okazji sieci ładowania w miastach. Tymczasem zwija się całą infrastrukturę drogową, a robi rowerową, bo UE właśnie nie zastępuje samochodów spalinowych elektrycznymi, a rowerami - w przeciwieństwie do Chin czy USA. W USA sobie będą jeździć czym chcą, w Chinach też - pewnie właśnie elektrykami, a UE ma plan na rowery, nie samochody jako takie.
Kolejny debilny pomysł bandy kretynów z KE i PE . wyprowadzono przemysł z miast i teraz kto będzie robił te 40 km rowerem w obie strony czy jedną. No chyba że wierzą w debilizm usług biurwowskich i księgowych
Bo w eurokołhozie ludzie docelowo mają być pozbawieni dostępu do prywatnego transportu, mają siedzieć na życi w jednym miejscu i pracować na korporację. Paliwo płynne ma ten minus że można je zmagazynować i mieć auto o zasięgu ponad 1000 kilometrów. W przypadku elektryka, w razie braku prądu będzie gruz do pchania 😊 pomijając fakt że rząd świata dąży do tego by ludzie nie mieli niczego i byli szczęśliwi, czytaj wynajem
@@AndrzejMakowski-hp9nk Tak, nie da się w europejskich miastach zrobić infrastruktury pod elektryki i dlatego jej nie robią. W Chinach miasta to nowa infrastruktura a największe miasta są też budowane w okręgach przemysłowych gdzie energetyka musi dawać radę. Co prawda te małe jezdidełka elektryczne mają wymieniane baterie ale tu akurat moich znajomych chińczyków wkurwia to, że nigdy nie znasz zasięgu nowo wymienionej baterii o jeśli chcesz wyjechać z miasta to już musisz to kalkulować. I przypominam, rzecz najważniejszą. W CHINACH ABY MÓC ZAREJESTROWAĆ SAMOCHÓD TO MUSISZ MIEĆ POZWOLENIE NA ZAREJESTROWANIE. I to urzędnik decyduje jaki i kiedy ci wolno zarejestrować. W niektórych miastach czeka sie rok albo dłużej, więc niektórzy kombinują i rejestrują się jako taksówki. A teksty o gonieniu Chin to już tylko pierdolenie. Zchód stworzył sobie potwora i potwór go zżera. Jakim cudem nawet klocki do nowego modelu Mercedesa bez problemu kupię w Chinach a w Europie zamienniki dopiero po roku ! I qwa gdzie indziej mam je kupić skoro w magazynach Mercedesa ich nie ma a na wymianę durnych klocków nie pojadę do serwisu w Niemczech xD.
Wg. mnie to nie argument że "jedzmy g...o bo miliardy much nie mogą się mylić". Najgorszy jest brak wyboru i to ze niema naturalnego wypierania dobrego przez lepsze tylko siłą, zakazami, dopłatami, normami. I tak coś mi się wydaje że oni chiny nie tylko technologią chcą dogonić ale i czerwonym ustrojem.
tak naprawdę to od 2 lat nowe elektryki wypierają nowe stalinówki bo są lepsze. maja 600km zasięgu (będzie się wydłużać a tak naprawdę w 95% przypadkach nie trzeba więcej) i kosztują bez dopłat tyle co stalinówki a jeździ się nimi o wiele wiele lepiej - przyspieszenie, brak konieczności hamowania, lepsze wyposażenie, brak drgań i wstrząsów, cisza w kabinie, są cięższe więc stabilniejsze na drodze, niski środek ciężkości. Nowy VW Passat 250tys (z uwzględnieniem 15% rabatu bo tak to 290) - nowa tesla tyle samo (porównywalne wyposażenie)
@@michalkowalik89bo sztucznie podniesiono ceny spalinówek. Zrozum że choćby nie wiem co to nie ma takich sieci i tyle mocy żebysmy wszyscy mieli elektryki
@@adamt3332 cena nie jest nadmuchana. jak porównasz sobie wyposażenie nowego auta i 2 letniego to zobaczysz ze pieniadze ida w poprawe bezpieczenstwa (konstrukcja), lepszy silnik i wyposażenie (elektronika). kiedyś to co było w standardzie trzeba było dopłacać i cena by wyszła bardzo podobnie. dodaj do tego efekt inflacji RdR 5% i w niektorych przypadkach cena nawet spada. Trzeba tez pamietac ze ceny niemieskich samochodow sa do 30% zawyzone - tak bylo od zawsze stad te magiczne znizki przy zakupie
@@adamt3332 Podoba mi się ta masowa amnezja w kwesti faktu że ilość ropy ukrytej pod ziemią jest ograniczona, a nie licząc naszej cywilizacji zachodniej to ogólnie jest rozkwit populacji zarówno samochodów jak i ich użytkowników... No i jeszcze bez ropy nasz przemysł polimerów będzie też zmuszony do rewolucyjnych zmian=wszystko drogo będzie...
Silniki spalinowe będą rozwijane cały czas. OPEK nie zrezygnuje ze sprzedaży paliw więc cały rozwój przeniesie się poza granice UE. Świat się będzie rozwijał a my będziemy cieszyć się do baterii że w ogóle możemy jechać. O ile nikt nie stwierdzi że nam wyłączy prąd albo da jakąś “korzystną cenę”. To już nie jest wybór tylko stworzenie niewolników zależnych od dostawcy energii
@@rjcork Teraz ropa, a za kilkanaście lat pewnie wodór. Niestety Europa zamiast iść do przodu się cofa się realizując najgłupsze agendy WEF. Na przykład dążenie do zeroemisyjności, mimo że wszystkie kraje kontynentu produkują ok. 10% światowych emisji. Zostaniemy skansenem bez przemysłu i produkcji, gdzie wszystko trzeba będzie sprowadzać i dopiero poznamy znaczenie słowa "drożyzna".
Jeśli ceny elektrycznych samochodów drastycznie nie spadną do masa ludzi będzie wykluczona z transportu bo nie będzie ich stać na kupno i utrzymanie takiej zabawki, a transport publiczny krótko mówiąc, nie jest najlepszy w europie a zwłaszcza w europie środkowej.
@@seiryuup5320 akurat transport publiczny nie mamy taki zły, wiesz w jak niewielu miejscach możesz sobie pozwolić na jazdę komunikacją miejską w nocy? Polska jest bardzo wyjątkowa w tej kwestii, a ile razy mnie to uratowało przed wydatkiem dużej kwoty na taxi
Tesla to taki odpowiednik Iphone (Apple) w świecie motoryzacji. Tu nie chodzi już o to czy coś jest dobre, czy cena do jakości jest odpowiednia, czy jest coś lepszego na rynku, a zarówno tańszego. Chodzi o to z czym dana marka jest utożsamiana w oczach obecnych 20/30/40 latków. Doszło do tego, że takie młode amerykanki jawnie deklarują, iż nie pójdą na randkę z gościem który używa inny telefon niż iphone bo to oznacza że jest biedny. To samo tyczy się segmentu aut elektrycznych. Musi być tesla i już , inaczej wstyd na dzielni. Takie mamy czasy.
'nie pójdą na randkę z gościem który używa inny telefon niż iphone bo to oznacza że jest biedny.' większość zamożnych boomerów używa iphonów , więc dobrze określają target .
Jestem fanem elektryków, ale i też diesli. Jedno nie wyklucza drugiego. Szczególnie że mój Lupo 1.7 SDi jeździ na paliwie odnawialnym... oleju roślinnym 😁 tu nic nie trzeba wymyślać. Golf 3 1.9 TDi 90 KM też jeździł.... bez problemów. I palił 5 l/100. O co chodzi...? Polityka, lobby i kto ma czym zarabiać. Oto cała logika. A to oznacza REGRES technologiczny w dłuższej perspektywie. Ja jestem za różnorodnością a nie za ekstremizmem. Nawet w rolnictwie , monokulturowe uprawy powodują wyjaławianie gleby... każdy na wsi to wie. Skończmy ludzie z tą hipokryzją i polityką w naukach technicznych bo to nas na prawdę doprowadzi do samozagłady. Potem dzieciaki skaczą z okien... bo wariują od sprzecznych logicznie informacji.... wiem o czym mówie. Bo przez wiare w polityke klimatyczną EU i POLITYKIERÓW straciłem cały majątek i zdrowie kilka lat temu...i do dzisiaj nie moge sie tego wygrzebać. A cwaniaki na tym koszą miliony robiąc ludziom wodę z mózgu. Zwolnijmy troche i wjęcej refleksji ad tym wszystkim. Więcej zdrowego rozsądku.
W roli uściślenia, biopaliwa o ile są odnawialne, o tyle wcale nie są takie eko jak by się wydawało. Uprawa i przetwarzanie zbóż na paliwo powoduje więcej emisji CO2 niż wydobycie i przetwarzanie ropy w przeliczeniu na litr paliwa. Nie wspominając o zajmowaniu i wyjaławianiu ziem uprawnych, których też nie ma tyle, żeby móc zastąpić paliwa kopalne. Najbardziej eko pozostaje jeździć na zużytym oleju.
Jezdzic na zuzytym oleju - Tak Jeździć na normalnym oleju napędowym - Tak Jeździć elektrykami -Tak CO2 jest potrzebne żeby nowe drzewa i roślinki rosły bo ostatnio natura spaliła setki tysiecy hektarów lasów lasów. Cała nagonka na CO2 to bzdura i manipulacja. Pozdrawiam.
Sam Pan przyznał, że najpierw musiał ogarnąć po dupie, zanim włączył myślenie...a trzeba było zrobić odwrotnie. Najpierw włączyć myślenie, a chwilę później...wyłączyć wiarę w polityków i eko ściemę 😉
Z obywatelami i ich głosem może liczą się słabo, ale dbają o interes społeczny. Tymczasem u nas ma być podatek od biedy, kilka tysięcy za to, że nie stać na samochód elektryczny. Opcjonalnie można wszędzie jeździć rowerem. Taki wybór czeka 30-40% ludzi w Polsce.
Decyzje nie są podejmowane w Europie. Chinczykii mają PKB per capita ( w przeliczeniu na jednego mieszkanca, na poziomie Etiopi l,l albo Ukrainy, jednak ich ilość ( ludność Chin podwoiła się prawie od lat siedemdziesiatych, z 800 milionów, do prawie 1,5 miliardda. Taka liczba ludności w połączeniu z ogromnym wzrostem gospodarczym ( biedne kraje generują zawsze wysokie stopy wzrostu) to morderstwo dla reszty świata. Chiny zużyły już 80 procent dostępnych surowców na świecie ( a są dopiero na początku swojej drogi) rozkopały doszczętnie Afrykę i dochodzą do ściany. Teraz panicznie chwytaja się brzytwy, polegającej na stopniowej likwidacji Europy ( rząd Eurowjski nie ma nic do gadania, ponieważ pozwolono Chinom zbyt daleko zajść)
Popyt na auta elektryczne to efekt presji politycznej nie ekonomicznej. Złom z baterią mocowaną na stałe to oszustwo i dołowanie finansowe kupującego. Ekologicznie gorszy od dowolnego diesla- biorąc pod uwagę faktyczne skutki od kopalni surowców po złomowanie. Każdy jeżdżący dorosłym autem jest bardziej ekologiczny niż wozacy zadek w dowolnym elektryku z litowymi ogniwami
@@marekpedziwiatr7942 Wymieniałem kilka razy, w normalnym aucie trwa to trochę dłużej niż wymiana alternatora/rozrusznika - silnik to część mocowana na kilka śrub i podłączona kilkoma wtyczkami do auta
@@marekpedziwiatr7942 silnik to silnik, w aucie elektrycznym też jest silnik. Baterie to bak. Jaki zasięg uzyskasz z baku w 20 letnim dieslu a jaki zasięg uzyskasz z baterii w 20 letnim elektryku?
Dlaczego "smutna"? Jeśli coś (jeszcze) nie ma żadnego uzasadnienia technologicznego (bateria), infrastrukturalnego (ładowarki), ekonomicznego czy ekologicznego to nie powinno być wprowadzane. Tym bardziej na siłę. Opór społeczny jak najbardziej uzasadniony. *edytka* Bardzo fajny materiał "od drugiej" strony. Dzięki!
Niestety to ma bardzo duże uzasadnienie ekonomiczne. Poważne państwa nie chcą żeby zamknięty kartel (OPEC) trzymał je za cojones kontrolując ceny paliw. Wyobraź sobie jakim traumatycznym przeżyciem było dla Amerykanów jeżdżenie do Saudów "po prośbie". Po drugie jak pokazuje gospodarcza historia świata nie można zignorować zmiany cykli technologicznych. Kodak też się śmiał z pierwszych głupawych aparatów cyfrowych klepiących "fotki" w doskonałej rozdzielczości 640x480. A teraz Kodak legendy fotografii już nie ma. W centrali Searsa tarzali się ze śmiechu gdy Bezos 30 lat temu zaczynał handlować przez Internet. Niestety ale w nowy cykl technologiczny trzeba wchodzić wcześnie, gdy rozwiązania dopiero się wykluwają, bo potem dystans jest nie do odrobienia. Boleśnie doświadczył tego Microsoft, który przespał smartfonową rewolucję.
@@michakoniecko853 Już teraz prąd jest tak drogi, że wychodzi drożej niż benzyna. Co będzie jak właściciel elektryków będa płacić akcyzę na remonty dróg, tak jak teraz płacimy w benzynie. Jakie to uzasadnienie ekonomiczne, jak bateria starcza na kilka lat, a jej cena to 70% wartości samochodu?
Bez sensu. Przecież wystarczy zignorować elektrogówna i po prostu tłuc dalej spalinówki. Ekoobłęd należy zwalczać ogniem i żelazem. Po co mi "samochód" którym nie dojadę z Gdyni do Zakopca bez wielogodzinnej przerwy na ładowanie? Przecież elektrogówno to nie jest samochód. To jest smycz dla niewolnika, żeby nie oddalał się za bardzo od swojego getta 15-minutowego.
Jakiego lądowania? W założeniu będziesz wymieniał baterie na stacji w 2minuty i jedziesz dalej, twoja bateria ładuje się dla następnego. Nawet w filmie jest wspomniany system nijo który wymienia baterie w 2minuty
@@pieknamorda Efekt skali 😁 Na jeden wyprodukowany samochód potrzebne będą min . 3 baterie . Ciekawe kto później ten syf posprząta. Czy elektromaniacy w ogóle potrafią liczyć ? 😁
@@pieknamorda BUHAHAHAHAHAHAHA! Wymiana baterii co waży kilkaset kilo w...2 minuty! NIO to są skuterki i to faktycznie tak działa. Chyba na Tajwanie. A i tak widać jak Chińczyki się męczą z dźwiganiem tych bateryjek do skuterków! :) Ale rozumiesz że tych samochodów w Polsce nie ma i nie ma również infrastruktury pozwalającej na to? To są mrzonki i bzdury.
@@krzysztofkwasnicki3188 na tą chwilę nie ma, tak jak nie było wszędzie stacji paliw jak powstawały pierwsze samochody na benzynę. Myślisz jak chłop pańszczyzny, nie widzisz nic po za swoim podwórkiem i najbliższym tygodniem. A następna sprawa piszesz bzdury, NIO ma już w Norwegii pierwszy punkt wymiany baterii, a aby ujednolicić standard baterii we wszystkich elektrykach to też nie duży problem wystarczy jedna regulacja władz. No ale chłop pańszczyźniany nie ogarnie tego
@@pieknamorda aha... to jest JEDNA stacja w Europie! BUHAHAHAHAHAHAHA! I myślisz, że teraz wszystkie firmy zaadaptują jeden system bo tak im każe kapitan Państwo? :) To jak w tej piosence Kleyffa: "Jedna świnia, jedna krowa, jedna dupa, jedna głowa". Jeszcze dodajmy jeden mundurek i jeden rowerek bo z elektrycznymi pseudosamochodami to nie wyjdzie. :) Wybacz ale jesteś mentalnym komuchem. Ty wierzysz że dobra władza nakaże wszystkim robić jednakowe bateryjki a ja wierzę w Wolny Rynek. Wierzę w tanie i solidne samochody, dostępne dla każdego. I żywiące się benzyną lub olejem napędowym. Tak to widzę. Bo to działa. No, ale komuś to przeszkadza. I nie, nie ekozjebom. Ekozjeby to tylko bojówki Nowego Porządku Świata. Chodzi o pozbawienie nas środków indywidualnego transportu. Bo jak zechcesz zrobić milionową demonstrację, to wtedy wystarczy zatrzymać pociągi i wyłączyć prąd. I nikt nie dojedzie.
hehe i to chcą osiągnąć samochodami elektrycznymi za 200 tysięcy???? :D padłem ze śmiechu. Jak większość społeczeństwa jest tak nie udolna że sama się okrada, z czasu, z pieniędzy, ze zdrowia, ze wszystkiego. Żaden zamordyzm
@@ML-hf6ii Masz auto ? Niedługo nie będziesz go miał , a jak kupisz elektryka sfrustrowana wykluczona większość zrobi z nim grilla . Jak komuna to komuna .
Panie Pawle, a może jakiś materiał o podatku od posiadania auta zapisanym w KPO? Wg informacji które aktualnie pojawiają się w necie, w IV kwartale przyszłego roku ma takowy zostać wprowadzony - zależny od pojemności silnika i normy EURO (dla aut euro0 i pochodzących z USA niezależnie od rocznika, mnożnik ma wynosić x12, co przy odpowiedniej pojemności potrafi dać kwotę przewyższającą kilkukrotnie wartość pojazdu). Ma to podobno zachęcić społeczeństwo do zmiany samochodów na nowsze a najlepiej elektryczne. I pytanie - jeżeli teraz kogoś nie stać na nowsze auto i jeździ 20-to letnim "chrupkiem" do pracy za płacę minimalną do miasta obok bo u niego w mieście pracy brak, to czy po zapłaceniu przykładowo 6-ciu tysięcy podatku od posiadania swojego auta od razu poleci do salonu po nówkę czy pójdzie na zasiłek dla bezrobotnych? Polacy nie jeżdżą autami w wieku 10+ bo je kochają, tylko na takie nas stać...
Różnica między nami a Chinami jest taka, że my ponoć mamy demokrację i rządy powinny liczyć się z naszym zdaniem, a nie komunizm. Dzięki za, jak zwykle, świetny materiał ❤👌✌️
Widze ze co poniektórym marzy sie powrot do czasów kiedy były czeste przerwy w dostawie prądu i jeszcze ludzią wciskają to jako plus. Wy nas macie wszystkich za idiotów ??
A co niby zagraża producentom paliw? Przecież jak wszyscy ludzie przejdą na samochody osobowe elektryczne, to nadal na oleju napędowym będą jeździć ciężarówki, koparki, walce drogowe, traktory i kombajny zbożowe czy sieczkarnie
Ustrój świata wraca do tego co już kiedyś było . W Chinach Rosji sprawdza się to bardzo dobrze więc dlaczego nie rozszerzyć o kolejne kraje . UE bardzo mocno sygnalizuje społeczeństwo w jakim kierunku zmierza jej polityka tylko od obywateli zależy czy zgodzą się na to czy jednak się obudzą z tego snu i zaczną coś robić by nie dopuścić do socjalizmu unijnego 😉
Owszem Unia ma cechy socjalizmu z powodu narastającego populizmu politycznego i braku chęci reform ze strony społeczeństwa całej EU (Polska w tym raczej przoduje- najostrzej trzymamy się osiągnięć "realnego socjalizmu" takich jak ZUS i NSZ i dodajemy nowe- takie jak 500+). Ale EU ma też wolny w znacznym stopniu rynek. Obecnie uczestnictwo w tym rynku to jedyna szansa dla Polski. Jeśli wpadniemy na pomysł ucieczki z Unii, to z powodu zwyczajnej geografii skończymy burząc mur na granicy wschodniej. Fajnie by było handlować z Chinami, czy z USA, ale tam jest zwyczajnie daleko. Fajnie by było jechać na truskawki do Kaliforni, ale lot kosztuje, a do Szwecji lub Francji jest blisko. W hotelu TUI na KOS mleko ma napis Łaciate, a raczej wątpię, żeby udało się wysłać Łaciate do Chin i konkurować cenowo mimo transportu i cła przy cenach pracy w Polsce.
Ludzie sami godzą się na kontrolę tego co robią. Praktycznie większość ludzi ma konta w bankach i płaci kartami płatniczymi, lub używając innych podobnych instrumentów. A to bardzo dobry instrument nadzoru nad przepływem gotówki. Ludzie podniecają się możliwością zainstalowania w ciele chipa, bo mogą za jego pomocą korzystać z różnych ułatwień. Co za problem za jakiś czas, gdy większość dobrowolnie zainstaluje sobie te chipy, wprowadzić obowiązek jego posiadania, bo inaczej niczego nic nie załatwisz. Obecnie, jak masz smartfon, nie musisz nosić dowodu osobistego, prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i innych dokumentów. Zainstalujesz odpowiednią aplikację i z głowy. Poco ci papierowe dokumenty. Możesz też, zamiast gotówką lub kartą, płacić nimi. Wszystko pod nadzorem.
@@guciolini123 Zerknij do Chin, zaufaj mi, tam też w lodówce w dużym markecie możesz spotkać Łaciate. To jedne z bardziej globalnych marek polskich mlek ;-) I wbrew pozorom bardzo dużo jego jeździ/lata do Chin. Swego czasu obniżki cen nabiału w Polsce były tłumaczone utrudnionym eksportem właśnie do Chin przez wojnę na Ukrainie.
Mimo bardzo logicznego wywodu to ,jednak mam nadzieję panie Pawle że życie pozostanie o wiele bardziej różnorodne niż tylko z elektrościemą. Życie już tak ma. A tak na boku - podejrzewanie brukselczyków o strategiczne myślenie w sprawie wyprzedzania Chińczyków to Pan przegiąłeś totalnie. Toż to między innymi ich polityka doprowadziła Europę tam gdzie jest. Pozdrawiam.
A jaką mamy tą różnorodność teraz? Diesel albo benzyna, w praktyce w tym samym tylko trochę pozamienianym silniku i w tym samym tylko wizualnie pozmienianym nadwoziu.
za to ja mam nadzieję, że każdy który z pogardą wypowiada się na temat aut elektrycznych do końca życia będzie korzystał najwyżej z hulajnogi elektrycznej i do żadnego innego pojazdu elektrycznego nigdy nie wsiądzie. No bo przecież nie chcemy robić z siebie idioty, kiedy na rynku będą już same auta elektryczne i to z bardzo dobrymi bateriami, prawda?
@@tutkarz Rozumiem że ty już teraz nie wchodzisz do samochodu spalinowego, kupujesz tylko w sklepach zaopatrywanych przez elektryczne ciężarówki, jak zamówisz hydraulika to tylko takiego co ma elektryczne auto, no bo przecież nie jesteś skończonym debilem ani hipokrytą, prawda?
@@tutkarz Jak będą te bardzo dobre baterie to może wtedy skorzystam. Na razie jest zakaz parkowania elektryków w garażach pdziemnych, na zachodzie w piętrowych wprowadzają ( bo za ciężkie), niektóre wspólnoty też wyganiają eektryki a nawet w Norwegii na większość promów nie wjedziesz. Prędzej z tego zrobią wypożyczalnie i ograniczą własnośc prywatną. Może prędzej będą teleportery, wtedy chętnie xD.
@@jolantaszym941 o nie, nie, nie. Jeżeli nie potraficie zrozumieć, że każda nowa technologia wymaga rozbudowania infrastruktury (co się dzieje) i wymaga dopracowania (co też się dzieje) to wypad na drzewo i zakaz korzystania dożywotnio. A nie będziecie mi tu z elektrościemami wyjeżdżać. Hulajnoga to najwięcej co mogę wam oferować. Zamykam temat.
A mnie zastanawia coś innego. Jeśli producenci z Europy sprzedają tak dużo samochodów na rynku chińskim to czy są to samochody spalinowe czy w wersji elektrycznej. Jeśli elektryki to z Twoich słów Paweł wynika, że to jest interes toż samy jak wożenie drewna do lasu. A może to jest identyczna ściema jak wersje przejść w Deutschland, a tym jak nasze "kochane" władze przedstawiają je u nas. Mówiąc, że my właśnie od naszych "kochanych sąsiadów" z zachodniego brzegu Odry je skopiowaliśmy i dlatego u nas też piesi "zbliżający się do przejścia" mają pierwszeństwo przed metalowymi puszkami z silnikiem. A przecież my zawsze kopiujemy tylko to co najlepsze i najbardziej sprawdzone. Jeśli jednak mamy nadrabiać z tą elektromobilnością to dlaczego zaczęliśmy to robić od dupy strony. Dlaczego nie powstaje infrastruktura zapewniająca ładowanie prądu tak jak istnieje infrastruktura doładowująca benzyną, ON lub gazem. Przecież be komuna zelektryfikowała kraj, a super kapitalizm nie potrafi sobie poradzić z czymś takim jak położenie kabla doprowadzającego prąd do konkretnego punktu? Pewnie nie tyle nie potrafi co czeka na sfinansowanie tego z pieniędzy "nikogo" (czyli tak naprawdę naszych), a oni tylko będą kasować hajs. Na jakiej to podstawie? Każdy kto się buduje sobie dom w tym kraju zna taką sytuację, że linie buduje na własny koszt, a po tym musi ją przepisać na firmę przesyłową aby mogła ją ona "konserwować" (czyt. kasować kasę)
sam sobie odpowiedziales pośredni, kapitalizm (którego w UE nie ma) dobrze kalkuluje i wi eze to jest nieopłacalne, czeka na dotacje z twoich podatków...tylko ze to juz wtedy nie jest kapitalizm. gdyby to był kapitalizm i stacje ładownia maiłby same na siebie zarobić to jak myslisz ile by kosztawła jedna kWh, czy niedotowane samochody elektryczne by sie tak dobrze sprzedawały ?
Europejscy producenci produkują auta elektryczne na miejscu ot choćby BMW i3 które wygląda jak BMW3 (a nie Audi A2 jak u nas) Chińczycy też będą mogli produkować auta w Europie. W najgorszym razie wyślą baterie statkiem .
@@tokarp390 jak na razie to w UE zaczyna sie uprawiac gospodarke centralnie sterowaną, producenci nie moga produkowac tego co czekuja konsumenci, to juz testowano wiele razy i zawsze sie konczyło tak samo.
Nie zgodzę się z tym tak do końca.. myślę, że plan redukcji samochodów z dróg istnieje już od bardzo dawna, dlatego Chińczycy wyprzedzili innych.. po za tym, z elektrykami chodzi o to, żeby właśnie zredukować do minimum ilość samochodów na świecie.. bo nie będzie stać wielu ludzi na nie..
Auta elektryczne są dużo prostsze i mniej awaryjne (co innego cała dodatkowa bajerancka elektronika, ale to tak samo problem spalinówek). Jedynym problemem zawsze była bateria, więc gdy ogarnęli temat, to naturalne jest, że zaczęli rozwijać. A na zatłoczony przeludniony i zanieczyszczony rynek chiński elektryczny transport to akurat rozwiązanie, które im się świetnie sprawdza. W większości miast eu też się będzie sprawdzać. Serio, czasy, w których prawdziwy facet spał w garażu przy swoim V8 już minęły. O ile preferuję silniki spalinowe, to jak się zastanawiam dłużej, to jednak bardziej preferuję czyste powietrze...
@@kro4637 Ale są dużo droższe. Koszt baterii raczej nie spadnie. I realny koszt pojazdu to taki za ile kupisz i za ile odsprzedaż używany. Teraz 10 latka zadbanego sprzedaż za rozsądną kwotę, a elektryka oddasz wcześniej na złom. Czyli kupiłem za 200tys i sprzedam za 70 tys w porównaniu kupiłem za 200tys zapłacę za utylizację
@@marcinhewelt2562 w bateriach jest jeszcze wiele do odkrycia, a ogromna ilość firm inwestuje w badania ogromne fundusze, żeby robić je dużo tańsze i lepsze. Jeszcze 10 lat temu o kimś, kto kupował elektryka mówili wariat, a potem nagle patrzyli z zazdrością jak ktoś kupował Teslę. Co do ceny... No cóż, ktoś musi za to wszystko zapłacić, a największy koszt jest na początku przy nowościach. Szkoda, że każdy ma w poważaniu przeciętnego człowieka, który potrzebuje tanio zawieźć dzieci do przedszkola i ogarnąć swoje sprawy, i to on w tym wszystkim najbardziej ucierpi, ale pomijając emocje, to jeśli chodzi o racjonalne argumenty, to elektryki w większości świata mają dużo argumentów, żeby wyprzeć spalinówki...
Nie żebym upolityczniał kanał, ale proszę o informacje odnośnie nagłośnienia wielkości opłaty za samochody spalinowej na kanale. @Moto Doradca Zrobił krótki film na temat tej opłaty i nie jestem w stanie uwierzyć, że takie coś miałoby być kilkukrotnie droższe od OC większości Polaków. Jeżeli ta wielkość to prawda, to prawdopodobnie kolejne auta znikną z ulic ze względu na braki finansów na utrzymanie... Z góry dziękuję!!!
@@adamt3332 podatek na pewno wejdzie bo jest na ostatniej drodze. Czekają z wyborami aby nie tracic glosow. Jedynie wysokosc oplaty pozostaje jeszcze nieustalona
@@adamt3332 nie wygrzebał. Temat był poruszany już kilkukrotnie w różnych miejscach. Pod tym podpisała się władza w "Kamieniach Milowych". Teraz doszła informacja o przybliżonych wstępnych kosztach tej opłaty. Otworzą się wszystkim oczy, jak będą musieli dopłacać po 300-400zł miesięcznie za samo posiadanie.
Niemiecki producent baterii do samochodów przestaje je produkować bo zaczyna przechodzić na wodór. Zapowiedział że już za 4 lata bedzię konkurencją dla elektryków. Zobaczymy życze mu powodzenia.
Przecież cały ten wykład to dosłownie odwrócenie logiki - narzucanie "elektromobilności" to nie gonienie Chińczyków, a cofanie się w rozwoju pod ich wpływem. Bo skonstruowanie samochodu spalinowego dobrej jakości jest problemem, problemem z którym przemysł Chin Ludowych radził sobie tradycyjnie niezbyt dobrze. Ale za to wzięcie akumulatora, falownika i czterech silniczków jest łatwiejsze technologicznie, więc dlatego Chińczycy w to poszli, jednocześnie z lobbingiem i marketingiem który przekonał białego człowieka, że o to samochód elektryczny jest jakimś nieskończonym cudem nowoczesnej techniki, nowocześniejszym i lepszym od pojazdów spalinowych. I ciemny lud to kupił, na zgubę przemysłu europejskiego. Europa rezygnuje z produktów poszukiwanych na całym świecie, na rzecz konkurencji z chińskim badziewiem. Cieszą się jedynie Japończycy, którzy staną się wnet monopolistami w Afryce, mniej zurbanizowanych rejonach Azji i w Ameryce Płd.
Wolna konkurencja czyni cuda. Ludzie, którzy będą czuli, że im się wciska drogi szajs, będą się opierali i dadzą temu wyraz w wyborach, jak nie tych, to następnych i będzie walka, by biurokracja przestała tłumić wolną konkurencję.
I tu się dowiesz że demokracja i wolna konkurencja to złudzenie. Politycy nie będą realizować twoich zachcianek, bo po wygraniu wyborów realizują zachcianki swojego lidera, a ten układa się z innymi politykami, tak żeby było dla niego korzystnie, a wolna konkurencja musi działać w granicach prawa, firmy nie mogą produkować tego czego władza im zabroni. :)
Tak sobie myślę, że szybciej wykończymy pierwiastki/metale ziem rzadkich niż ropę. Zasoby litu szacuje się na 14 mln ton. Na ile akumulatorów to wystarczy? Nie wspominając o infrastrukturze energetycznej, która by musiała zasilić dodatkowo wszystkie pojazdy.
Szacunki z czapy. Kolejne odkrycia wielkich składowisk, bogatych w pierwiastek, łatwo dostępnych (np usa, googluj). 2ga sprawa, recykling. Z baterii odzyskujemy 97% pierwiastków metali ziem rzadkich. 3. Poza tym nowe baterie nie zawierają także kobaltu np. mówię o lfp. Metale ziem rzadkich się nie skończą bo nie potrzebujemy korzystać z całości dostępnych na tym globie. Już nie wspomnę o bateriach sodowych ;)
Zamiast pisać takie rzeczy poświęć 5min na research. Mi się zdaje że ziemia jest płaska, 3min researchu i kurcze, no myliłem się. Po co wypisywać takie głupoty?
@@mateuszzareba3889 Wpisz w wyszukiwarkę "zasoby litu na ziemi". Mi wyrzuciło pierwsze info z CIRE (Centrum Informacji o Rynku Energii): "Ziemskie zasoby litu, który nie występuje w przyrodzie w czystej postaci (często można go znaleźć w wyschłych solankach), obliczane są na 14 mln ton. Największą ich część (aż 58 proc.) posiada Chile...."
"Międzynarodowa Agencja Energii zakłada, że do 2040 roku łączne zapotrzebowanie na lit, nikiel kobalt, mangan, miedź, grafit, minerały ziem rzadkich i krzem do produkcji aut elektrycznych może wzrosnąć do 12 mln ton rocznie." Starczy na góra kilka lat. Potem nie będzie ani elektryków ani samochodów spalinowych. Tak jak mówił Kononowicz a mają go za wariata :D
@@mateuszzareba3889 Co za bzdury. Nie odzyskuje się absolutnie nic! Recykling to jest dopiero w planach i nie na skalę przemysłową. A pisanie o nowych "nieodkrytych" zasobach to wiara w bajki. Równie dobrze mogę powiedzieć, że za kilka lat ktoś wymyśli zeroemisyjne auto spalinowe jako kontrargument. Przerzucamy się bajkami. A jeśli chcesz komuś udowodnić błąd to podaj gdzie się myli a nie nakazuj szukać w google. Ja mogę napisać, że lit skończy się w przyszłym roku a jak nie wierzysz to poszukaj w google.
To prawda...bo ok 80% półprzewodników,surowców do ich budowy pochodzi z Chin!(podobnie jest z bateriami).Więc jeśli firmy Europejskie uzależnione od elektroniki,baterii będą wojować z ich dostarczycielem to łatwo można przewidzieć kto w starciu wygra(tymbardziej że np.VW ID3 jest połowę tańszy w Chinach🤯,to samo z ogromną gamą marek-część nie ustępuje Europejskim!)😃
Ujmę to tak aktualnie eklektyki funkcjonujące na baterii to trochę jakby ślepa uliczka. Trudno wygodę ich użytkowania porównać do klasycznej spalinówki. Bo i są sporo cięższe - w końcu zestaw baterii swoje waży i to niemało, dodatkowo baterie współcześnie produkowane cierpią na chorobę zwaną efektem pamięci czyli z wiekiem i z każdym kolejnym cyklem ładowania i rozładowania tracą na pojemności. Dodatkowo ładowanie trwa dość długo - zdecydowanie dłużej niż tankowanie nawet baku ciężarówki. a skoro przy ciężarówkach jesteśmy to jakoś nie spotkałem typowego samochodu ciężarowego zasilanego energia elektryczną przyczyna jest prozaiczna nie ma gdzie w przypadku ciężarówki zmieścić tak ogromnego zestawu akumulatorów co by umożliwił jej funkcjonowanie przez odpowiednio zadowalający czas. Przecież wymagane moce w tym przypadku są zdecydowanie większe niż w przypadku osobówki czy nawet dostawczaka a miejsca to tam za bardzo nie ma. A co jak po tych np. 4 czy 5 latach przyjdzie wymienić cały zestaw baterii czy przypadkiem koszt nowego to nie jest 60 czy 70% wartości całego pojazdu? A co dalej z tym co już nie nadaje się do użytku - jaki % jest poddawany recyklingowi? Pytam bo za bardzo nic na ten temat się za bardzo nie mówi? Ja wiem elektryki to dość świeża sprawa i na razie być może problem jest znikomy ale chyba warto by było go poruszyć skoro niby eklektyki są tak cudownie ekologiczne. Bo coś mi się wydaje iż współczesny elektryk można uznać a i owszem za pojazd bez emisyjny (choć w Polskich warunkach to jest po prostu przeniesienie rury wydechowej z pojazdu do komina elektrowni smrodzącego mniej albo bardziej) ale do prawdziwie ekologicznego to mu jeszcze daleko.
Też jestem ciekaw co z ciężarówkami. Żeby się nie okazało, że przejdą ten sam proces co osobówki, a koszt transportu wzrośnie dziesięciokrotnie. Tym samym wszystkich towarów. I co to kogo będzie obchodziło? Nie stać Cię, to nie rób dzieci. Ogólnie za dekadę dwie będzie mega drogo. A niewolnik z elektroniczną obrożą będzie co najwyżej mógł sobie pozwolić na elektryczną hulajnogę.
@@jankomuzykant1844 Super zajeb. i jaki jest koszt takiej ciężarówki + utrzymanie z wymianą baterii włącznie? Gdzie setki tysiące ciężarówek będzie się cały czas ładowało? Geniuszu. To nie osobówka z mini bateryjką. Samochód ciężarowy robi min. 100tys/km rocznie. W podwójnej obsadzie 200. W kilka lat robią milion kilometrów. Ja nie czytam o rozwoju elektromobilności. A ty nie masz zielonego pojęcia o transporcie.
@@victorkaminski1747 Dlaczego obrażasz ? Nie odpisałem Tobie tylko koledze który rozpoczął wątek. On podjął temat ciężarówek których nie widział. Ja widziałem, są produkowane Edit: Obecne akumulatory nie mają efektu pamięciowego. To czasy akumulatorów opartych na niklu (NiCd, NiMH)
10:04 w CHRL ludzie nie są zmuszani do zakupu elektryków i mają alternatywę w spalinówkach. Kupują elektryki bo są TANIE [dużo tańsze niż w UE nawet o 50%] oraz jest możliwość naładowania tanio samochodów praktycznie wszędzie infrastruktura [elektrownie nie płacą kar za emisje]. Natomiast co mamy w UE : drogie elektryki pomimo dopłat ze środków publicznych oraz dużo droższe ceny za ładowanie niż w ChRL i totalny brak szans na obniżenie cen za prąd . Konsekwencje: przejęcie rynku w UE + korzystny reset długów dla udziałowców VW 192 mld USD, Daimler 151 mld USD, BMW 114 mld USD lub bankructwa na koszt podatnika
Nieprawda. Kupić spalinówkę w Chinach sobie możesz, ale co z tego jak takiego samochodu nie zarejestrujesz. W największych metropoliach Chin władze wydają corocznie ograniczoną pulę numerów rejestracyjnych dla spalinówek, które sprzedawane są potem na licytacjach. Ceny są kosmiczne. Tymczasem dla elektryka nr rejestracyjny dostajesz za darmo i od ręki. W 2018 roku w Szanghaju średnio miesięcznie 217 000 uczestników licytowało 9 855 numerów rejestracyjnych. Średnia cena numeru rejestracyjnego wynosiła około 14 000 USD.
@@michakoniecko853 Samochód spalinowy można zarejestrować na prowincji bez problemu za grosze. Jest problem z wjazdem oraz parkowaniem na innych tablicach centrach największych miast. W bardzo bogatych miastach w ChRL tablica to koło +120000 CNY od ręki - nikt nie robi problemu z taką opłatą bo to równowartość około 1,5metra mieszkania w bloku.
@@pupidupi2703 Zegarki mechaniczne są obecnie przedmiotem snobizmu. Normalny niezbyt bogaty człowiek, nie onanizujący się tym, co ma na nadgarstku, tylko chcący znać aktualną godzinę, kupuje zegarek kwarcowy.
Nawet gdyby, w co nie wierzę, cała Europa przesiadła się na elektryki, to infrastruktura paliwowa nie zniknie. Nadal będą segmenty transportu, które przynajmniej w perspektywie kilku najbliższych dekad będą potrzebować paliw płynnych: transport ciężarowy, motocykle, auta używane, zabytkowe, supersamochody, pojazdy wojskowe, itd. Do tego dochodzi jeszcze transport lotniczy, morski i częściowo kolejowy, który ma co prawda częściowo własną infrastrukturę paliwową, ale jednak to paliwo pochodzi z tych samych rafinerii.
Oj naiwny naiwny Poczytaj sobie o dyrektywie RED III - połowa zużywanej energii ma być odnawialna, w każdej praktycznie branży. Nie pytaj mnie jak to zrobią, bo ja nie wiem, ale tak postanowili. Pytanie ile osób o tym wie, kto o tym mówi, gdzie była demokracja itp itd.
Stacja do ładowania sensownej ilości ciężarówek elektrycznych naraz w sensownym czasie potrzebuje 5 MW mocy, podkreślam dla kilku ciężarówek. Fabryka która produkuje te ciężarówki potrzebuje 2MW mocy. Niech ci debile wyjaśnią skąd weźmiemy prąd jak zamykamy elektrownie i kopalnie węgla.
Zapomniałeś o jednym, Chiny budują elektrownie cały czas nawet węglowe a u nas będziemy te niby elektryki ładować siłą woli chyba. Ten trend na elektryki to nie tylko auta ale o wiele więcej co u nas i nie tylko w EU się poprostu nie dzieje, więc potknie się to wszystko i zesypie właśnie o kabel zasilania, bez prądu zresztą....
Bzdury gadasz. Prąd do elektryków to nie jest żaden problem. W Niemczech jest już 1,5 milionów elektryków i żadnych problemów nie mają. Mocy zainstalowanej w polskiej energetyce jest wystarczająco. Wystarczy tylko na bieżąco modernizować i dokładać nowe moce. To nie jest żaden Rocket science. Przez 20 do 30 lat spokojnie da się to zrobić. Tym bardziej że Polska po II Wojnie Światowej całkowicie zelektryfikowała się w ciągu 30 lat.
@@mariusz07 Ale bredzisz, nie masz pojęcia o jakich wielkościach mocy tutaj jest mowa. Z zasobów awaryjnych jakie polska posiada w paliwie wynika, że transport samochodowy jaki mamy gdyby przeszedł na prąd to trzeba mieć lekko szacując 2 do 2,5 razy więcej elektrowni, po prostu nie wiesz o czym mówisz tym bardziej, że właśnie Niemcy mają wielki problem z siecią bo przez wiatraki i inne bzdury nie bilansuje się siec en. u nas to samo będzie przy czym my mamy denne sieci w porównaniu z Niemcami czy innymi krajami. Widać, że nic nie wiesz o energetyce, zero, tylko patrzysz w TV i słuchasz propagandy sukcesu. Wciskanie tego rozwiązania el. ludziom na siłę jest takie samo jak komuna kiedyś czyli jak okupacja. Jeśli auto el. jest lepsze to ludzie sami je kupią i sami wybiorą i niech tak zostanie, będzie lepszy akumulator będzie lepsza sieć en. dystrybucji prądu nie będą się ta auta tak jarały na potęgę i zatruwały środowiska to ludzie sami je wybiorą. ja też ale na razie to jest dno i tyle. Obecnie najlepsze rozwiązanie to hybrydowy napęd oczywiście ten sprawdzony od 25 lat bo wynalazki WV czy Kałdi czy inne wymysły to nie jest ani trwałe ani lepsze ani ekologiczne.
@@mariusz07 Jeszcze jedno :-) w Niemcach jako elektryk uważane jest auto hybrydowe typu plug-in i w 2021r chyba wyglądało to tak, że Niemcy mieli 0,9mil aut el z czego 0,2 to czyste elektryki a reszta to własnie hybrydy pluin więc nie tak kolorowo jak propaganda sieje. A opinie kierowców są takie, że prawie nikt nie jeździ na samym prądzie taką hybrydą bo na codzień to niepraktyczne tak to wygląda :-)
@@docentdoc7517 , a ty człowieku w ogóle bierzesz pod uwagę że na każdy litr oleju napędowego też potrzeba stracić kilka kWh? Nie, bierzesz tylko pod uwagę przyrosty, a nie bierzesz pod uwagę ubytków i całego procesu, który potrwa minimum kilka dekad i z pewnością będzie też reformowany. Nie bierzesz też pod uwagę nacisku na efektywność energetyczną i tego że z roku na rok potrzebujemy coraz mniej energii elektrycznej. Ktoś co nagadał tylko o przyrostach z aut elektrycznych i nic więcej nie bierzesz pod uwagę. Wiesz ty chociaż jakie są prognozy demograficzne dla Polski na rok 2050 i ile milionów Polaków mniej będzie korzystać z energii elektrycznej? Jedno z czym się mogę zgodzić to rzeczywiście, auto hybrydowe byłoby idealnym kompromisem. PS. Ja wcale nie popieram przymusu UE, tylko twierdzę że spokojnie jest to do zrobienia, nawet naturalnie w jakieś pół wieku.
@@mariusz07 Akurat coś wiem bo miałem do czynienia ze Sp. en. z grupy Czechowice i coś tam wiem ile około en. było z sieci i ile dało się na miejscu z odpadów zrobić. Teraz na sucho, gdyby trzeba było więcej kwh wpompować w uzyskanie benzyny niż uzysk z jej spalania to nikt by tego nie robił tylko od 80 lat było by wiadomo, że są tylko auta elektryczne. Paliwa syntetyczne to jest to co mówisz czyli ładujesz en. w proces i uzyskujesz paliwo, które jest warte mniej niż to co w jego produkcję włożyłeś. Czyli absurd ale tak czasem trzeba jak w przypadku paliwa rakietowego, bo inaczej się nie da. Na razie benzyna to jak by przyrównać jest jak pompa ciepła czyli wkładasz ilość en. a uzyskujesz krotność włożonej energii bo surowiec czyli ropa jest gotowa z ziemi tak jak ciepło z powietrza dla pompy ciepła. Policz ile km robisz miesięcznie, przelicz to na kwh i zobaczysz ile Twój dom będzie zjadał prądu i teraz zobacz jakie to ma skutki na ilość zainstalowanej energetyki w PL. Zaręczam Ci, ze zobaczysz coś co cię przerazi. Tego nie da się wytworzyć w pół roku, tylko w dekady co najwyżej a w ogóle to ludzie coraz więcej energii zjadają a nie coraz mniej. Jeśli ktoś pisze, że w 2050r będziemy mniej en. zjadać tzn. że będziemy mieszkać w namiotach i grzać się własnym oddechem. Kiedyś widziałem świetne porównanie, praca jednego telefonu komórkowego tzn nie jego ładowanie ale praca całej infrastruktury dla jego działania przez jeden rok czasu to jest tyle około co praca jednej lodówki rocznie. Czyli jeśli w PL mamy (ktoś tak powiedział nie wiem czy to prawda) 30mil telefonów to zobacz ile jest dodatkowych "lodówek" w naszym kraju.
Jakoś nikt nie ma uwag, że w EU też dotuje się zakup BEV, publicznymi pieniędzmi (korupcja) więc trąca tutaj moralnością "Kali ukraść krowa dobrze, dla Kali ukraść krowa źle".
@@NommaD79 mało palą i mało emitują , mogą być ciężkie i mogą być drogie. Duńska akcyza dla aut sprowadzanych do UE które ewidentnie służą do powiększania EGO wskazana (więcej niż 3 litry pojemności, 300+ koni , 300+ tys PLN lub DMC>3000+kg) lub dawno nie spełniają norm emisji (spaliniaki poniżej normy EUR5 / sprzed 2014).
Wg mnie powiedziałeś słowo klucz orzy rozwoju chińskich marek. Dotowanie. Tam poszły takie góry pieniędzy bo chińczycy są liderem elektroniki a auto elektryczne jest też mocno elektroniczne więc to naturslna konsekwencja. Uważam że Europa powinna się.bronic jak usa bo chiny chcą.dominowac na d światem a elektronika czy elektryki to klucz do tego
Super film. Podoba mi się w nim oparcie na faktach, a nie na plotkach i domysłach, które twierdzą między innymi, że tylko Europa idzie w elektryki, a Chińczycy się cieszą bo dalej jeżdżą spalinowymi więc są w lepszej sytuacji. Praktycznie nikomu podoba się idea przejścia na samochody elektryczne, ale musimy się pogodzić z tym, że jest ona nieunikniona, bo domysły mówiące o tym, że mamy jakieś alternatywy w wodorze lub paliwach syntetycznych są niestety błędne, no chyba że nastąpi jakaś rewolucja w ich temacie, ale taka sama szansa na rewolucję jest w zakresie elektryków.
Bzdury , nikt nas nie zmuszał do zmiany zegarków mechanicznych na elektroniczne , w przypadku elektromobilności jest ewidentnie ideologia i do tego błędna . Nikomu nie chce się przeliczyć ile potrzeba energii i surowców do produkcji baterii . To jest utopia .
Obawiam się iż do chwili do której akumulatory nie zamienią się w ogniwa paliwowe nie ma szans na odejście od transportu opartego w sporym % na silnikach spalinowych. Bo osobówki i pojazdy dostawcze to jedno a pojazdy ciężarowe plus pojazdy specjalne typu maszyny drogowe, budowlane czy ciągniki rolnicze to coś innego ich prądem z akumulatorów się nie nakarmi. Do tego dochodzą samoloty czy helikoptery wykorzystywane przez służby czy wojsko bądź też do transportu w pewnych sytuacjach. Tu też na razie o przejściu na elektryczność nie ma mowy. Tak więc plany za rzeczywistość to dwie różne sprawy.
Firma Rosenbauer specjalista w dziedzinie sprzętu pożarniczego zaprezentował wóz strażacki o napędzie elektrycznym, ale jako backup jest napęd na dieslowski agregat prądotwórczy ;)
W mojej branży telekomunikacyjnej 20 lat temu producenci europejscy byli przekonani, że są tak zajebiści, że mogą wszystko, a chiński rynek kusił wielkością. Więc ochoczo przenosili produkcję do Chin i sami nie inwestowali specjalnie w rozwój, bo przecież byli najlpsi. A Chiny cisnęły w rozwój, Chiński Bank Rozwoju pompował kupę kasy w Huaweia i ZTE. Na początku 15-20 lat temu kopiowali innych. Ale bardzo szybko okazało się, że nie miają już kogo kopiować, bo wyprzedzili innych. Dziś produkty chińskie są lepsze (niezawodniejsze, sprawniejsze, łatwiejsze w obsłudze) i tańsze. Gdyby nie polityczne zagrania (głównie USA) ograniczające udział chińskich dostawców w rynkach to producenci z Europy nie mieli by dziś klientów (po co płacić więcej za gorszy towar).
Nie, po prostu nie, niech się walą Chińczyki ze swoim syfem. Już od dawna staram się świadomie kupować produkty które nie będą miały nic z Chinami wspólnego bądź w minimalnym stopniu. I nie uważam też że jedyną drogą to podążać drogą chińska. Czemu ciągle musimy produkować więcej i więcej? Po prostu przestanmy być tak pazerni.
Jak widzisz nie wszyscy podzielają twój optymizm... Lepiej być realistą, a najlepiej, być świadomą istotą, rozumnym człowiekiem. Bo tak właściwie jakim qrwa prawem jakakolwiek qrwa ma mi mówić czym mam jeździć, a czym nie, pobierać haracze za to, że pada deszcz, i że moje auto zasilane jest paliwem...? No jakim qrwa prawem...? Ano taki, że tłum się boi powiedzieć NIE ZGADZAM SIĘ!!!
@@furieux6742 a żeś mondry. Pis to ci duuupę ratuje. A wiesz gdzie są te zapiski o podatku od auta??? a no nie wiesz bo lewusy ci nie powiedziały. Jest to zapisane w KPO, tak jak strefy czystego transportu i wiele innych rzeczy ale ty nie masz mózgu żeby minimalne rozpoznanie zrobić, głosuje na rudego a na wiosnę będziesz na niemieckim polu, tam twe miejsce
Zmieni się to szybciej niż tobie i wszystkim innym z naszego pokolenia się zdaje. Ja pamiętam czasy gdy na rynku królowała nokia która wytrzymywała tydzień bez ładowania - jak zaczęły się smartfony które trzeba było co noc ładować to nikt nie wierzył w ich powodzenie - bo duże, ciężkie, krótko „trzyma”. I co? I widać kto jeszcze używa dziadko-fonów z guzikami, gdzie jest nokia i jak wszyscy wszędzie mają ładowarki.
Jestem zdania, że producenci elektryków rozbiją sobie za kilkanaście lat ryj. Nie ma na świecie wystarczającej ilości pierwiastków do produkcji baterii, a ich ceny, ze względu na kurczenie się zasobów, będą rosnąć do absurdalnych wartości. Jedyną alternatywą jest wymyślenie innych źródeł energii. Taka sama droga w kierunku przepaści czeka stacje ładowania. Brak wystarczającej infrastruktury potrzebnej do ładowanie setek tysięcy samochodów jednocześnie, linie sieci przesyłowych nie są przystosowane do przesyłania gigantycznych ilości energii poprzez obecną infrastrukturę i w krótkim czasie osiągną granicę swoich możliwości. Koszty modernizacji sieci, zwiększenia możliwości mocowych elektrowni i gigantycznej powierzchni na stacje ładowania bedą chorrendalne! Jak więc będą rosnąć koszty eksploatacji "ekologicznych" samochodów...? Czarno to widzę! Można udawać, że dbamy o planetę jeżdżąc elektrykiem, ale jak na razie, to tylko oszukiwanie samego siebie i rzeszy ekoidiotów (Szymon-płaczek Hołownia jeżdżący elektrycznym Mercedesem, ładowanym prądem z elektrowni węglowej😂).
Obecne samochody elektryczne są niedopracowane pod kontem baterii właśnie. Przymus zmiany stalinówek na elektryka tylko to pogorszy. To nie jest rewolucja przemysłowa. Rewolucją było by to można nazwać gdyby generacja samochodów elektrycznych była lepsza od spalinowych. A tak nie jest. Zasięg, czas ładowania, żywotność baterii, oraz brak możliwości jej recyklingu przekreśla obecne elektryki. Kolejną przeszkodą są ceny energii elektrycznej i jej pozyskiwanie z surowców nieodnawialnych. Rewolucja rozpocznie się w momencie w którym elektryk da taką samą niezależność jak teraz np 22 letnie clio II z 1,9 DTI które ma zasięg 1200 km na jednym tankowaniu i W podobnym czasie da się naładować jego baterię. Tak samo było z silnikami parowymi a później ich zastąpieniem przez silniki spalinowe. Nie zastanawiałeś się dlaczego nie ma elektrycznych ciągników rolniczych z mocami 350 km ?
@@-fazik-3713 tylko teraz nie ma pana Forda, co chciał wszystko dla ludzi i tanio. teraz są korpo i plebs będzie na nogach łaził i autobusem jeździł, to jest ten postęp
Wyłacz autofocus w kamerze, bo jak machasz blisko rękami przed nią to zmienia się ostrość i kamera się gubi i wraca potem na Ciebie. Ustawiaj focus statycznie na punkt przy takich statycznych scenach, a auto tylko w ruchu ;-)
Mam pytanie, jak to w takim razie będzie wyglądać skoro ktoś powiedzmy wydał 100k za furę i zbliżając się do momentu zakazu rejestracji samochodów z silnikiem spalinowym zostanie pozbawiony możliwości sprzedaży samochodu?
a co ma do rzeczy kto za ile kupił samochód... nikt nie zabrani sprzedaży / kupna starego samochodu, a to że nowego właściciel nie zarejestruje to jest inna kwestia
Ten samochód będzie już zarejestrowany - nowy właściciel musi go przerejestrować na siebie i to będzie możliwe (najprawdopodobniej). Samochodów z silnikami dwusuwowymi nie można rejestrować od dawna ale nadal możesz sobie kupić syrenkę czy innego trabanta, przerejestrować na siebie i cieszyć się jazdą...
To nie jest optymistyczna wizja przyszłości, bo tak naprawdę uwalając silniki spalinowe i wprowadzając masowo "autka na baterię" państwa dostają wręcz doskonałe "narzędzie do kontroli przemieszczania się"... wystarczy w autku zablokować jakąś trasę i cyk - nie pojedziesz. Można także zdalnie zablokować moc, ładowanie, jakieś inne funkcje... a na koniec - jeśli w ogóle zostanie utrzymany model własności, a nie np. wynajmu długoterminowego - takie autko może ci odjechać spod domu, bo ktoś gdzieś stwierdzi, "że już się najeździłeś i czas na nowe" Poza tym, Europa, tak naprawdę rozpaczliwie próbuje uratować niemieckich producentów aut, którzy wyraźnie nie dają sobie rady w tym elektrycznym wyścigu...
@@MotoPRawda Co do tego zakazu rejestracji samochodów to chyba nie do końca . Po pierwsze , przykładem miała być Anglia która przebiła wszystkich i tam ten zakaz miał być wprowadzony w 2030r, miał być bo parę dni temu premier oficjalnie się z tego wycofał. Po drugie , oficjalnym problemem w Anglii stał się fakt iż stwierdzono że infrastruktura energetyczna jest tak przestarzała i jest w takim stanie że ten zakaz odłożono na długie kiedyś tam . Po trzecie , stwierdzono że ekspansja Chińskich aut jest zagrożeniem dla mobilności całego kraju , gdyż albowiem można te wszystkie elektryki wyłączyć zdalnie jednym guzikiem . Po czwarte ,co przyniesie przyszłość tego nie wie nikt nawet szanowny pan redaktor. P.S Chyba że czegoś nie wiemy, ( Fusy , szklana kula , tarot ??? ) 😁P.P.S A propo's . Zegarki elektroniczne ( cyfrowe ) były wielką rewolucją w latach 80/90 tych i co , nie przyjęły się 😁
@@konik999 ale przypomnij mi angielskie koncerny koncerny motoryzacyjne liczące się na świecie, które muszą inwestować w rozwój elektryków żeby nie wypaść z chińskiego rynku.
@@MotoPRawda A przypomnij mi ile jest marek motoryzacyjnych które można przypisać do konkretnego kraju ??? Z jakiego kraju pochodzi Stelantis i jaki konkretny kraj reprezentuje ??? A Volvo ?? jest Chińskie czy Szwedzkie ??? Jeżeli to tylko można mówić o kraju producenta aut gdzie jest zarejestrowany do celów księgowych , bo każda dzisiejsza licząca się marka produkująca auta jest globalna .
Najgorsze jest to że politycy i dziennikarze nawet ci motoryzacyjni za kasę będą gadać tak jak im sponsorzy nakażą. Nie wierzę w te bzdury o neutralności poglądów związanymi ze świrowozami czyli samochodzikami na kablu
Mnie się to wytłumaczenie średnio klei, po co się ścigać z chińczykami w ustawionej przez nich grze (patrz największe złoża niezbędne do produkcji baterii) Elektryki są fajne ale nie zawsze i nie wszędzie. Gdyby opracować technologie bez baterii (których masa jest w osobówce absurdalna, nawet w tirach budzi pytania o ładowność). Przy czasie ładowania zbliżonym do tankowania - to sklepali byśmy chińczyków na maxa. A tak idziemy w technologię której prawie nikt nie chce, nie mamy infrastruktury, nie mamy złóż i jak chcemy w tym wygrać ?! Zegarek to kiepska analogia, nie nosimy ich ponieważ są lepsze i ciekawsze alternatywy. Ja np kupiłem mieszkanie na 15 piętrze, nowy budynek, zapas mocy na ładowarki pozwoli zainstalować ich 7 w garażu (na 500 lokali), to co mam z balkonu spuścić kabel ? To jest absurd. Mój biznes wymaga wielu dojazdów w miejsca gdzie nie ma często jeszcze komunikacji publicznej, jak nowo postawione osiedla np na których jakoś nie widzę też ładowarek. Ludzie to już jest przegrana sprawa o czym my mówimy. Skoro taki merc słynie z v8 to paliwko syntetyczne zamykamy obieg CO2 i jest pozamiatane.
Obiektywnie rzecz biorąc do wyboru jest auto które się długo "tankuje" i tylko w określonych miejscach ma to sens, do tego pojemność zbiornika paliwa maleje z wiekiem i samo w sobie jest droższe lub spalinowe ze skomplikowanym psującym się od rozwiązań "ekologicznych" układem napędowym wymagającym serwisowania, wymian płynów itp. W obu z nich podobnie często szwankuje elektronika . Elektryki mają sens przy krótkich dystansach w domu z panelami pv na starych zasadach gdy nadmiar produkcji jest odpowiednio duży, wtedy taki może być dodatkowym magazynem energii przy pracy zdalnej i wożeniu dzieci do szkoły i na zajęcia do pobliskiego miasteczka, sporo tych założeń dlatego powinien być wybór.
@@grzegorzka8123 Dokładnie gdyby opracowali rewelacyjną technologię to stalinówki zniknęły by zupełnie jak te mechaniczne zegarki, a w tej chwili odnosi się wrażenie jakby politycy uważali że jeździmy starymi stalinówkami na złość planecie, nie dlatego że nas nie stać na nowe i wymianę co 3 lata na jeszcze nowsze. Choć tu rodzi się pytanie o ekologię takiego rozwiązania, ale chyba nikt normalny się nie łudzi że komuś tam na górze faktycznie na tym zależy.
@@tokarp390 no raczej opanowanych przez wegan nie...wiesz ile oni musza zjesc biomasy z roslin aby zyć, i ile z niej jest to odpadowa biomasa, przykładowo kukuydz ajak mało idzi na ziarno, normalnie to vco zielone zjadaja zwierzeta bo przezywacze sobei z tym dobrz eradza, a pryz weganach to bezpowrotna strata :D a powazneij jak si enei uda...to szanowni ludzi wracamy do 19 wieku dymac z buta
Jeśli te bareryjkowce są nieuniknione to dlaczego mamy kupować drogie, niemieckie i jeszcze je dotować na koszt całego państwa? Kupmy od Chińczyków, tanie i lepsze!
oczywiście, ale to UE większością głosów ustala normy, cła, opłaty, podatki i zasady homologacjo głosowaliśmy za przystąpieniem do wspólnego rynku z Niemcami za nie Chinami, i to do Niemiec a nie do Chin idzie większość naszego eksportu
Lepiej nie będzie - patrząc że młodsze pokolenie jest leniwe i głupie tzn. oddaje własność prywatną na rzecz wynajmu i subskrypcji to cóż - przyszłość nie zapowiada się najlepiej...
Politycy nie muszą “zachęcać” (czyt. zmuszać) europejskich producentów samochodów do przejścia na produkcję elektryków. To wolny rynek i klient powinien zdecydować co chce kupić i czym jeździć. Gdyby Mercedesowi spadłaby sprzedaż samochodów spalinowych to zaczęliby produkować więcej elektryków. O takich krokach w wielkich koncernach decyduje Excel i nie potrzeba zachęcania polityków. Co innego kiedy jest się zmuszonym do czegoś…
Obecna technologia produkcji aut elektrycznych opartej na bateriach Li-ion, to klasyczny przykład ślepej uliczki. Przyczyn jest wiele: długi czas ładowania, łatwopalność, ograniczone zasoby litu na Ziemi, wysokie koszty utylizacji, itd. Ja się zgodzę, że elektryki, to przyszłość motoryzacji ale nie w takiej formie. Z tego też powodu nie dziwmy się, że USA oddało pole Chińczykom w tej technologii. Moim skromnym zdaniem, samochody elektryczne przyszłości, będą napędzane mini reaktorami atomowymi, tylko nie takimi, opartymi na rozszczepialnym uranie, tylko takimi opartymi na izotopie helu. Stąd tak nagłe zainteresowanie podbojem Księżyca, gdzie, jak oceniają naukowcy, znajdują się zasoby tego pierwiastka pozwalające zasilić całą naszą cywilizację w energię na 10 tys. lat.
Zamiast gonić Chiny, wystarczyłoby zakazywać/utrudniać elektryczną motoryzację w Europie, a dalej produkować spalinówki z którymi Chińczycy sobie nigdy nie radzili. Zakazywać/opodatkowywać prąd, egzekwować przepisy dot. wagi elektryków na parkingach piętrowych, przepisy pożarowe na parkingach podziemnych itd.
W zasadzie w pełni się z Panem zgadzam. Nie rozumiem tylko jednego - dlaczego Amerykanie mając ten sam problem z Chinami nie zachowują się tak histerycznie jak UE i na ich rynku nie ma tak radykalnych regulacji przeciw autom spalinowym ?
Bo USA to spory kraj i spore odległości. Taka Polska jest w miarę zwarta i tu nie ma aż takich sporych odległości do przejazdów na co dzień. A Amerykany robią dużo większe przebiegi.
Ameryka ma własne zasoby ropy naftowej. W Europie ropy już nie ma. Ropy, która jest przecież potrzebna nie tylko do samochodów. Europa jest skazana na łaskę i niełaskę innych. I chce się z tego uwolnić.
@@danielkryk6454 Dlatego w sumie Niemcy traktują baterie dużej pojemności jako technologię przejściową. Po prostu chcą się utrzymać w peletonie. Jednocześnie razem z Japończykami inwestują ogromne pieniądze w technologie wodorowe. Szczególnie BMW, które praktycznie odpuściło sobie baterie. Można sobie poszukać BMW iX5 Hydrogen. Taka próba ucieczki i oderwania się od peletonu. Samochody wodorowe to ciągle elektryki z baterią jako buforem pomiędzy silnikiem, a ogniwem paliwowym. Porshe z kolei inwestuje w tzw. ePaliwo (eFuel) czyli np. metanol. Tymczasem sam VW trzyma się stawki ze swoimi bateriami. Tak więc Niemcy idą szeroką ławą.
Narazie to ja mogę się założyć że przez 20 lat elektryki nie zdominują nasze ulice. Po pierwsze mamy tylko 3 tyś ładowarek , brak elektrowni odpowiednich auta za drogie, ubezpievzyciele nie chcą ubezpieczać takich aut, komisy nie chcą przyjmować tych wtyczkowozów, ograniczają ludziom w domach szybkie ładowanie bo prąd jest potrzebny do firm. A jeszcze jedno chciałbym zobaczyć koparki i maszyny do budowy dróg i domów na prąd. Czyli budownictwo staje w miejscu? Tesla oddała 98 szybkich ładowarek zasilane diesel masakra ekologia
@@ww-ke8tj pewnie jesteś jakimś inwestycyjnym guru jak masz to wszystko tak rozpykane ;) Wodór i ogniwa paliwowe mają swoje wady jak każda technologia. Są na swojej drodze rozwojowej gdzieś w połowie a rozwiązania elektryczne są już dość dojrzałymi konstrukcjami. Jeśli chodzi o wodór jako paliwo do silników spalinowych to słabe rozwiązanie ze względu na duże i ciężkie zbiorniki (w ciężarówkach i lokomotywach się to broni) a ogniwa paliwowe to z kolei koszy i platyna w której dominację ma rosja 🤷♂️ Wodór zazwyczaj produkuje się z gazu ziemnego albo w drodze elektrolizy przy słabej wydajności wiec łańcuchy dostaw tez jeszcze leżą. Poza tym nie kpił bym z chińczyków…
Raczej większość będzie jeździć transportem publicznym z dwóch powodów. 1. Nie ma tyle pierwiastki niezbędnych do produkcji baterii, aby zapewnić samochody dla wszystkich. 2. Cena dla większości będzie nie osiągalna.
Nie obudzimy się z ręką w nocniku. Świadomie (mniej lub bardziej) włożyliśmy tam rękę i nasikaliśmy sobie. I sikamy dalej. Będziemy jak za komuny do CPN czekać w kolejkach po przydział mocy. Tak naprawdę to Tesla od europejskich EV z gróbsza różni się, tylko marketingiem i polityką cenową.
różni się jeszcze tym że umie w produkcję. Myślisz ze ceny o połowę niższe niż u konkurencji przy marży 2x większej biorą się z niczego? Tesla jest kilka lat do przodu jeśli chodzi i produkcję aut w stosunku do BYD, w stosunku do "starych" producentów to jest dekada. Myślisz że dlaczego samochody Tesli sprzedają w 2023 się najlepiej w EU (nie zależnie od sposobu napędu, więc wygrała z spalinową konkurencją)? Bo są zdecydowanie tańsze i lepsze. Ma inny marketing? No owszem. Bo nie ma żadnego marketingu. Widziałeś kiedyś reklamę tesli gdzieś? Nie? To jakim cudem to tak dobrze sprzedający się samochód? Jak wg biednego kowalskiego to auto nie różni się od biegunki... I tu i tu boisz się że nie dojedziesz do domu, albo spłoniesz. Jedyny marketing w tesli to jakość i "fajność" ich produktów, innych chwytów markentidody tesla nie stosuje . Chociaż ostatnio Musk zapowiedział że zaczną się tym tematem interesować bo wywierają na nim presję akcjonariusze, ale jak dotąd jedynym marketingiem były opinie i polecenia zadowolonych użytkowników. Sam nim jestem, i trochę się śmieję bo nie znalazłem w tym aucie żadnej wady o której jest święcie przeświadczony typowy kowalski :) Wady były kilka lat temu, ale do nie do pojęcia dla niektórych że 3 lata temu auta mogły być niedopracowane a teraz już są ok. Właśnie dlatego starzy producenci upadną jak tak dalej pójdzie bo nie rozwijają się wystarczająco szybko. Cały czas klepią to samo, dodając tylko głupie nowe lampy i bajery w środku a reszta auta zostaje tak samo prymitywna jak była.
8:27 (euro7 i ograniczanie pyłów z hamulców) Dobre. Każdy wie, że elektryki ważą więcej - znaczy klocki i tarcze muszą się bardziej 'napocić'. Powolutku, zgodnie z pakietem 'Gotowi na 55', zostanie 190 pojazdów na 1000 mieszkańców, a docelowo tylko 'elyta' będzie się mogła samodzielnie poruszać pojazdami po drogach - reszta piechotą lub ew. rowerem.
@@marcinzywy9444 opór stawiają siły elektromagnetyczne. silnik "zamienia się" w prądnicę. całość odbywa się bezdotykowo. Co ciekawe nowe samochody spalinowe także mają hamowanie regeneracyjne. powiem więcej bmw f33 z 2015 miało w trybie eco także odzyskiwanie energii a napędzane było tylko dieslem (nie hybryda).
mysle ze tomwcale nie jest takie oczywiste jak w przypadku zegarkow... w tym przypadku to ludzie dokonali wyboru majac rozne alternatywy... mozna kupic zegarki mechaniczne, automatyczne, kwarcowe, cyfrowe, smartwatcha czy w koncu miec zegarek tylko w telefonie. z samochodami ktos koniecznie chce nas zmusic do przesiadki na mniej wygodny typ posiadajacy przynajmniej narazie wiecej wad niz to co ma zastapic. to ludzie MUSZA dokonac wyboru. nie politycy.... tylko wtedy to moze zadzialac...
Pierwszy rozsądne wyjaśnienie o co chodzi z tą elektromobilnością. Jak napisałem pod innym filmikiem, że firmy europejskie przespały początek rozwoju elektromobilności i dlatego mają coraz większe problemy, to się ze mnie śmiali.
ale wiesz że to rozwoju tego przemysłu jest potrzebne nowe super wydajne źródło energii??? wiesz co się stanie jak jutro cała europa przejdzie na elektryki i pompy ciepła??? zrobi się ciemno i to na bardzo długo
Tylko że go nie przespały a specjalnie opóźniały bo tak miało się zadziać w Europie. Zadziać się musiało wiele zagrywek ( w tym także kilkunastoletnie przygotowania do wydarzeń w krajU) aby sprowadzić Europę na niższe miejsce w wyścigu o prawo do większego korpozysku.
@@VEKYR900 O jakim superwydajnym żródle energii gadasz, Policz sobie ile potrzebują wszystkie samochody, a jaka jest produkcja prądu. Ja to kiedyś policzyłem i mi wyszło, że dla 10mln samochodów w Polsce potrzebne by było niecałe 10% globalnej produkcji. Zakładając, że właścicele elektryków nie są głupcami i ładują ok 90% wtedy gdy energia jest najtańsza, czyli w nocy jak jest jej nadwyżka, to wystarczy zwiększenie mocy w dzień do 1%. Jeszcze uwzględnij to, że benzynę też trzeba wyprodukować, dostarczyć do stacji paliw, przepompować ropę i paliwo, to może się okazać, że w szczycie tej energii może być mniej zużywanie niż z samochodami spalinowymi. Jeszcze weź pod uwagę to, że produkcja elektryków powoduje rozwój w technologiach produkcji i rodzajach akmulatorów. Jeszcze kilkanaście lat temu wyprodukowanie akumulatora 1kWh kosztowało 1000$, obecnie Tesla produkuje za ok 90$, a firma BYD już produkuje akumulatory sodowe jeszcze 2 razy tańsze z 3-krotnie dłuższą żywotnością i pracujące w szerszym zakresie temperatur i najważniejsze nie jest do nich potrzebny lit i metale ziem rzadkich. To się przyczyni do rozwoju i upowszechnienia magazynów energii, dzięki któym będzie można lepiej wykorzystać energię odnawialną i nadwyżki energii z obecnych elektrowni.
Po co im czołgi? Oni przejmują strategiczną infrastrukturę swoich wrogów. I nie planują na 20 lat tylko 50-100. Za 100 lat Chiny będą hegemonem no chyba, że nie. A to nie zależy od tego czy ktoś ma jaja czy nie.
Nie chodzi ani o ekologię, ani żadne inne niuanse skupione wokół samochodów. Przecież decydenci już jasno wskazali, że ludzie mają zapomnieć, że wymienią sobie spalinówkę na elektryka i wszystko zostanie jak było. Akcje z ubijaniem limitów prędkości, blokowaniem ładowarek, usuwanie miejsc parkingowych, strefy zakazu wjazdu itd. to po prostu taktyka salami, gdzie powoli tresuje się Kowalskiego, aby ostatecznie "z własnej woli" zrezygnował z posiadania prywatnego środka transportu. Gdy prywatne pojazdy (tak, pojazdy, bo obecnie odeszli już od skupiania się na samochodach spalinowych) staną się kompletnie bez sensu, to mamy już tylko jeden krok od momentu, w którym ludzie będą walczyli o to, aby mieszkać w tych cudnych "miastach 15 minutowych". Wystarczy posłuchać/poczytać materiałów publikowanych przez Schwaba - tam nie ma żadnych treści między wierszami, tam wszystko leci maksymalnie wprost. Łącznie z tym, że etap "nie przemieszczania się" jest tylko półśrodkiem, zaś celem jest świat z wizji transhumanistów (do których sekty Klaus należy od dekad), czyli pozbycie się ciała i funkcjonowanie wyłącznie jako byt cyfrowy. A 3/4 społeczeństwa obłąkane pragnieniem poczucia "postępu" z niecierpliwością wyczekuje kolejnych "rewolucji". Chińczycy po prostu wiedzą, że w pewnym momencie da się zmienić układ sił - skoro pozostanie 20-25% dzisiejszych pojazdów i wyłącznie w formie najmu, to zniknie system walki o klienta, próby skuszenia go pierdółkami. Liczyć będzie się niski koszt, dobra sieć serwisowa/dostępność części oraz możliwość wielkoskalowej produkcji. Oczywiście zupełnym przypadkiem jest, że "syn boży" (tj. syn Klausa Schwaba) siedzi praktycznie w chińskiej partii komunistycznej. Chińczycy po prostu dogadani są z sektą transformującą świat według swoich chorych wizji.
Ma Pan częściowo rację, ALE.... w Chinach nie istnieją prawa pracownicze, nie istnieje ubezpieczenie zdrowotne dla pracowników, nie istnieją urlopy, nie istnieją premie, nie istnieje szacunek do pracownika, nie ma żadnych przepisów typu BHP, nie ma określonych godzin pracy, nie ma czegoś takiego jak koszta pracy, szefa w fabryce nic nie obchodzi nawet jak zginiesz w pracy, nie ma odszkodowań, nie ma szkoleń, nie ma norm emisji spalin, nie ma norm bezpieczeństwa samochodów, nie ma norm jakościowych i emisyjnych materiałów do budowy aut, nie ma gwarancji na samochody, nie ma, nie ma nic. Samochody Chińskie są fatalne, katastrofalna jakość, śmierdzące plastiki, ogólnie nieporozumienie. Dlaczego nie jeździ Pan chińskim elektrykiem ???
Co Pan wygaduje? Chińskie Xiaomi też ma śmierdzace plastiki i katastrofalną jakość? A Iphone? robiony w chinach, z chińskich ekranów, chińskich baterii, chińskiego metalu. Jakoś nikomu nie przeszkadza brak szacunku do pracowników, brak BHP itp. Tak jak kiedyś chińczycy przejęli produkcje tenisówek, a później smartfonów, tak teraz wzięli się za samochody i nic tego nie powstrzyma. Jedyne co mozna zrobic to odgrodzić się cłami, jeździć droższymi produkowanymi w Europie i marzyć wtedy o tańszych chińskich.
@@doktorek1755 Ja nie pisałem o Iphone robionym na zachodniej licencji na elementach Samsunga i Xiaomi na elementach Samsunga co jest oficjalną linią tych producentów.
@@doktorek1755 No dobra, to wg. Twojego zdania, należy odebrać ci ubezpieczenie zdrowotne, rentowe, kazać tyrać 15 godzin dziennie za 50 złotych a jak się zużyjesz wywalić Cię na śmietnik?? Tego chcemy?
@@biodro3344 Pewnie ze nie chcemy, ale tak samo nie chcieliśmy jak kupowalismy chińskie koszulki, a później chińskie telefony. Skąd nagle teraz to otrzeźwienie? Wtedy chińczycy pracowali za absolutne grosze, teraz maja lepsze wynagrodzenie i teraz ma to byc problemem gdzie w gorszych warunkach nie było?
@@biodro3344 A co za róznica czy licencja jest zachodnia czy chińska, skoro robia to chińczycy zasuwaja 15 godzin i bez przepisów BHP? Myślałem ze sie martwisz o tych ludzi, ale widze ze jak zasuwaja pod licencje zachodnia to juz jest ok? To wtedy niech zasuwaja dalej?
Szanowny Panie Moto Prawda, gonienie Chińczyków w elektromobilności przez europejskie koncerny motoryzacyjne nie ma żadnego sensu z kilku powodów: braku surowców do produkcji baterii - całość kontrolują Chińczycy. Po drugie - braku dostatecznej ilości zielonej energii elektrycznej z OZE w Europie - Chińczycy nie muszą się przejmować produkcją zielonej energii, stąd mają jej więcej i taniej. Reasumując - gonienie Chińczyków w elektromobilności się nie uda nigdy, Europa powinna postawić na paliwo wodorowe bo to jest technologiczna przyszłość motoryzacji i transportu jako całości, bo przecież jest jeszcze transport lotniczy i morski równie ważny jak kołowy. Za niedługi czas Chiny zostaną zalane bateryjnym złomem i będą musieli sobie z tym poradzić, z tym, że u nich nie ma żadnych ekologicznych ograniczeń typu fit for 55, więc oni sobie poradzą a Europa nie. Nie można ślepo naśladować Chińczyków, trzeba wdrażać rozwiązania technologiczne na miarę możliwości surowcowych oraz zgodnych z ograniczeniami prawnymi narzuconymi w Europie, których w Chinach nie ma.
Mylisz się, elektryk w tej formie jest jak żarówko - świetlówka dziś już wyparta przez ledy, jak będzie wyglądać auto w przyszłości tego nie wiemy, ale wspólczesne auta na bateryjki będą wyglądać śmiesznie.
O ile w kwestii paliw syntetycznych, jak zwykle jest to czysta prawda, co do reszty nie mogę się zgodzić z szanownym redaktorem. Samochody na baterie nie są póki co ani ekologiczne, ani ekonomiczne, ani praktyczne, więc prawie nikt ich nie kupuje, a producenci walczą o życie. Unia może i chce je rozwijać i gonić Chiny i dlatego promuje je na siłę, ale śmiem twierdzić, że stoją za tym właśnie chińczycy, którzy wiedzą, że mają przewagę, zainwestowali kupę kasy i chcą mieć dobry zwrot. Nawet gdyby stworzyć lepsze baterie, nie używające tyle rzadkich pierwiastków i szybko ładujące, pozostaje problem produkcji i dystrybucji energii elektrycznej, więc jest to raczej ślepa uliczka. Prawdziwymi liderami, na których dogonieniu powinniśmy się skupiać są Japończycy i Koreańczycy rozwijający technologie wodorowe, które będą mogły zastąpić nie tylko silniki spalinowe w samochodach, ale też ciężarówkach, samolotach i statkach.
Jak jesteśmy zapóźnieni technologicznie, to dlaczego nie przeskoczą na kolejną czyli samochody na wodór? Wtedy będziemy do przodu. Wiem że straci sie wtedy segment A może i troche B bo instalacja wodorowa jest za duża ale w reszcie da sie dominować.
Samochody na wodór są bez sensu, bo do wytworzenia wodoru trzeba conajmniej 2 razy tyle energii niż potrzebuje auto na baterie. Poza tym wodór jest gazem, który sie bardzo trudno przechowuje ze względu , że potrafi przenikać przez ścianki. Całą infrastruktura do produkcji, transportu i przechowywania wodoru jest bardzo droga.
Co wy sie wszyscy tak tego wodoru trzymacie? Gdyby byl tak prosty w uzyciu to dawno bysmy jezdzili a obecnie są to pojedyncze pojazdy. Zanim to sie rozwinie o ile w ogole to minie sporo lat. Elektryki tez w ciagu roku nie powstaly
ELEKTRYKI BARDZIEJ ZAAWANSOWANE? TO NIE JEST PRAWDA. Mówimy tu tylko o kwestii napędu. To argument nietrafiony, że niby auta spalinowe to przeżytek. Napęd elektryczny póki co ma tyle wad, że nie zostawia z tyłu silników spalinowych. Europa musi gonić Chiny? Tu nie będę się spierał; ale poziom zaawansowania samochodu a jego napęd to dwie różne rzeczy. Trochę związane ze sobą, ale jednak różne rzeczy. Można przecież produkować bardzo zaawansowane auta spalinowe. Co możemy rozwijać w samochodach spalinowych oprócz silników: - systemy bezpieczeństwa - poduszki, czujniki, kamery... - poprawianie innych norm emisji (np wspomniane pyły z hamulców) - poprawianie norm dotyczących trwałości / możliwości recyklingu części zamiennych. - odzysk energii hamowania(tu już bardziej dotyczy napędów hybrydowych) Samochód nie musi być elektryczny aby być zaawansowany technicznie.
Nie zgadzam się z Panem. Obecnie technologia samochodów elektrycznych jest na tak niskim poziomie, że to rządy muszą ją wprowadzać siłą i chcąc to zrobić muszą dusić rynek samochodów spalinowych niepotrzebnymi, groźnymi i anyrozwojowymi podatkami. Nigdy z żadnym produktem, który szedł do masowego użycia nie było takiej historii. Ford czy Citroen wyparły konie dlatego, że były od nich zwyczajnie tańsze, lepsze i szybsze. Żaden rząd nie nakładał na posiadaczy koni podatku koniowego mającego stymulować rynek popytu samochodów spalinowych. Taka sama historia przecież jest z telefonami, z tego samego też powodu wyparły one budki miejskie i telefony stacjonarne. Dlatego z samochodem elektrycznym będzie taka sama historia jak jak z wieloma dziwnymi "udogodnieniami", które przepadły w mroku historii. Nie ma dla mnie wątpliwości, iż te rozpoznanie rynku nie wynika z właściwości rynku przez chęć społeczeństwa do kupna samochodu elektrycznego tylko z fiksum-dyrdum europejskich urzędników na punkcie ekologii. Samochody elektryczne ani nie są tańsze, nie są lepsze i nie są także szybsze, a już nie wspominam o ich ładowaniu. Ile zajmuje tankowanie, a ile ładowanie, to nieporównywalne miary czasu. Nie widzę Z tych powodów obecnie możliwości zastąpienia aut spalinowych autami elektrycznymi. Chyba, że przyznamy rację teoriom spiskowym według których wykluczenie komunikacyjne i pauperyzacja społeczna są wymagane w ramach programu "Nie będziesz mieć niczego i będziesz szczęśliwy".
Dopóki mnie nie zmuszą te eko zjeby do zezłomowania mojego diesla to będę nim jeździł bo tankuje go w parę minut i na pełnym baku zajadę z jednego końca Polski na drugi a na trzy tankowania zajechałem do Chorwacji... spier... z tym "eko" gównem
@MotoPRawda Panie Pawle proszę zapoznać się z artykułami, które są pisane na podstawie artykułu w "The Guardian". Ubezpieczyciele zaczynają dostrzegać ogromne ryzyko przy ubezpieczaniu aut elektrycznych.
Ale to nic nie zmieni. Ubezpieczenie będziesz miał w racie wynajmu i po problemie. Dolicza sobie po 30 ojro miesięcznie i tyle. A jak komuś źle to won do autobusu. Taka mamy wizję przyszłości :(
Jeżeli będą masowo produkowane baterie typu LFP lub sodowe, któe są praktycznie niepalne, to ubezpieczyciele zmienią zdanie. Zresztą i tak nie muszą zmieniać, bo ubezpieczenie elektryka jest 2 razy tańsze niż spalinowego w stosunku do wartości auta.
@@MotoPRawda To dlaczego Pan o tym nie mówi, tylko opowiada o kupowaniu elektryka za 20 lat? Przecież to są zasadnicze kwestie - czy mamy własność czy nie!
@@MotoPRawda Może i były, ale jak widać nikt tego nie zapamiętał, a Pan też mówi o kupowani a nie o najmie, dlatego tak napisałem. Tu się ludzie tłuką o jakieś czasy ładowania, ładowarki, ceny itp. a nie rozumieją że nawet nie powąchają tych samochodów, już nie mówiąc o kupowaniu. Nie wiedzą że mają stracić wszystko i żreć robaki, a elektryki to czubek góry lodowej. Czepiam się tego bo utrata własności jest dużo gorsza niż stanie przy ładowarce (oby tylko na tym się skończyło).
za 30 lat to będą elektryki ale napędzane wodorem koszt dostosowania infrastruktury energetycznej do ładowania minimum 100 milionów aut w UE przewyższy nakłady 1000 krotnie niż na dostosowanie stacji benzynowych do nowej roli dystrybutorów wodoru i dopiero te auta bedą ekologiczne dlatego warto lobbować za wodorem
Co do "cała reszta będzie jeździć elektrykami lub transportem publicznym" to raczej chyba to drugie. Elektryki zostaną dla niższej elity, dopóki używane spalinowce będą dogorywać, dopóty klasa "średnia" będzoe sobie mogła pozwolić na transport osobisty... "Panie Areczku, wyjazd na wakacje własnym elektrykiem jest dla zarządu, dla pana są nadgodziny"
@@therzook Pociągnie, pociągnie do akcji już powoli szykuje się sztuczna inteligencja, ani się obejrzymy a większość pracowników biurowych nie będzie potrzebnych, najniższa klasa robotnicza będzie do pracy i z powrotem kursować w autobusach, a ulice bez korków dla Panów Prezesów w prywatnych autach bo tylko ich będzie stać by takimi jeździć
@@therzook Komuna ciągle żywa. Ja obawiam się że będzie gorzej, że wróci nie komuna a feudalizm - garstka "szlachty" mająca wszystko i masa "zwykłych" ludzi z podatkiem od deszczu i limitami jedzenia mięsa na kwartał i ilości wody użytej w spłuczce w WC
![Eminem - Somebody Save Me (feat. Jelly Roll) [Official Music Video]](http://i.ytimg.com/vi/Vwa0HenQMi4/mqdefault.jpg)
To nie jest żaden wyścig z Chinami bo on ani nie ma sensu ani nie jest potrzebny. Jeśli chodzi o silniki spalinowe to technologicznie został osiągnięty pewien punkt, w którym były proste, ekonomiczne i ekologiczne. Można było nadal produkować tradycyjne silniki benzynowe o różnych pojemnościach oraz diesle, które paliły po 4-4,5L/100 (a więc emitowały małe ilości spalin). Samochody mogły być proste, tanie, oszczędne i minimalnie eksploatujące środowisko. Ale od kilkunastu lat, za sprawą kolejnych norm i straszenia nas katastrofą klimatyczną (podobno wywołaną tylko i wyłącznie przez prywatną motoryzację) sprawiono, że samochody stały się drogie, a ich konstrukcja bardziej skomplikowana oraz awaryjna. Podobno miało to uratować klimat, a jednak klimat ciągle się pogarsza (czyżby zatem przyczyna leżała gdzieś indziej?). Tymczasem oferuje się nam hybrydy palące 8 litrów, baloniaste SUVy/crossovery w cenie mieszkania, których konstrukcja jest niepotrzebnie przerośnięta i skomplikowana (a więc wymagająca wydobycia surowców i zmarnowania energii na ich przetworzenie tylko po to żeby nazwać ją ekologiczną i nowoczesną). Ewentualnie drogie i ciężkie elektryki, których produkcja i późniejsze ładowanie (wytwarzanie i transport prądu) również eksploatuje środowisko. Unia Europejska nie bierze udziału w żadnych wyścigu o elektromobilność bo elektromobilność jest niemożliwa do zrealizowania na komercyjną skalę. Kolejne normy i kolejne redukcje emisji o kilka gramów niczego nie wnoszą do klimatu w skali planety i widać to jasno przez ostatnie 15 lat od Euro3 do Euro6. Celem Unii i wszystkich jej dyrektyw jest stopniowe sprawianie, że samochód będzie tak drogi, że albo obywatel się na niego zadłuży na całe życie albo będzie go wynajmował za drakońskie kwoty i na limitowanych warunkach (chętni niech sobie sprawdzą abonamenty carsharingu). Taki model biznesowy opłaca się wszystkim - bankom, korporacjom i politykom. Niezależnie co wybierze człowiek - będzie musiał się na to zadłużyć. Zarobi korporacja produkująca samochód, zarobi bank udzielający kredytu, zarobi rząd na podatkach od tych tranzakcji. To nie jest żadna walka o klimat, to nie jest żaden wyścig technologiczny, to nie jest żadna teoria spiskowa o zniewalaniu nas. To jest prosta strategia zmuszająca ludzi do pracy na rzecz banków, eliminująca możliwość bycia od nich niezależnym. No chyba, że zrezygnujesz z pracy, podróży, rozrywek i wszystkiego tego, co oferuje dzisiejszy świat. Dążymy do modelu podziału społeczeństwa na dwie klasy - wąska grupka bogatych, posiadających wszystko i dyktujących warunki oraz biedne społeczeństwo, pracujące dla nich i mające z tej pracy tylko tyle żeby przeżyć :) A buntu czy rewolucji nie będzie bo młode pokolenie nie ma już takich potrzeb jak wolność czy niezależność. Im jest wszystko jedno - byle mieli dostęp do prymitywnych rozrywek dających natychmiastowy wyrzut dopaminy typu media społecznościowe, seriale, muzyka, alkohol :)
Dobrze napisane, i szkoda iz tylko starzejacy sie userzy spalinowych wozow sa w stanie to przeczytac i zrozumiec
W punkt. Większość tego nie rozumie i zapłaci za to wysoką cenę.
"paliły po 4-4,5L/100 (a więc emitowały małe ilości spalin)" - no spoko, ale jaki był skład tych spalin?
W pełni zgadzam się z Tobą. Mam identyczny pogląd......mamy pracować na przyjemności życia. Tylko i wyłącznie. Klasa średnia. A nowa klasa średnia to nie będą już mali i średni pracodawcy a świadczeniobiorcy korporacyjni lub z kasy państwowej. Nie możemy mieć więcej niż zarobimy. Każda oszczędność jest zagrożeniem dla totalitaryzmu korporacji. A właściciele korporacji to 3% populacji świata w tym rządy. Ja tylko łudzę się mając już lat 50, że młodzi ludzie Afryki odmienią ten świat rewolucją społeczną. Bo młodzi europejczycy i Azjaci są już dawno w kleszczach korpo systemów. Tanio i swobodnie bynajmniej w Polsce już było. Teraz kierunek socjalistyczny obóz pracy.
@@DanielSkwierawski A co ? skład spalin zmieniał się w stosunku do rozmiarów auta i rodzaju nadwozia ? W dzisiejszych czasach czytanie ze zrozumieniem to sztuka magiczna 😁
Mnie to zastanawia czy kiedyś jacyś dziennikarze nie będą się bali i zrobią sledztwo kto i ile z europosłów wziął łapówy od chińczyków by wprowadzić zakaz aut spalinowych i promowanie elektryków. Przecież JEDYNI którzy na tym zyskują są własnie chińskie firmy które nie miały szans na rynku spalinowym, ale na elektrycznym radzą sobie świetnie. A że miliony osób w Europie pracujących w branży automotiv stracą pracą to trudno, ważne że jak auta bedą posiadać tylko bogacze i partyjni będzie ,,czysto i ekologicznie''
Bardzo dobrze napisane.
Nikt o zdrowym umyśle nie kupi używanego elektryka bo na dzień dobry czeka go wymiana zuzytej baterii za 40 tyś. Natomiast przeciętnego Kowalskiego nie stać na samochód z salonu bo ma kredyt na mieszkanie. Także tylko nieliczni jezdzacy sluzbowymi samochodami będą cieszyć się prowadzenia samichodu resztę wyślą na rowery hulajnogi i inne dziwolagi elektryczne
Dokładnie - to Chinom zależy na tej "rewolucji"... nie Europie czy USA (albo Australi - hehe jakie tam baterie musza ieć w elektrykach?)
Stracą pracę? Buahhahah gdzie to wyczytales? Będziemy dalej zapierdalac za miske ryzu, A auta? Pójdą do rosji, albo usa. Taniej wyjdzie im import niz produkcja na miejscu. Nikt pracy nie straci.
A kto wybudował fabrykę samochodów w Niemczech i sprzedał dużo Tesli? ❤😅
Politycy nie starają się zachęcić nas do kupna elektryków, tylko starają Sie nas ZMUSIC !!!!
strzelby do łba ci ktokolwiek nie przykłada. Jakoś oponami palić nie można i ktokolwiek nie drze ryja, że jest zmuszony do kupna gazu, drewna lub zrębki.
w Danii były zachęty ale rząd stwierdził że rowery lepsze
Hmm... kto Cię zmusza?
Opłata drogowa 2000 zł/rok za diesel lub benzynka nie trzeba broni na skroni
Nie politycy a ludzie i lobby motoryzacyjne, przecież to oni mają władzę a politycy tortillo ich marionetki. Wszyscy zwalającą polityków a to swój sąsiad kolega jednocześnie cię może kroić sprzedając ci coś za drogo żeby tylko mu starczyło na raty we frankach.
Zamiast gonić Europa powinna szukać rozwiązań pasujących na nasz rynek bo przecież nigdy nie konkurowalismy z Chinami w produkcji riksz czy innej technologii pasującej do chińskiego rynku
Polać Panu, bo słusznie prawi. Wofdór i blokować skośnookich powoli ale z uporem ze wszystkim. Tajwanu bronic jak niepodległości plus fabryki w UE komponentów i produkcja chipów (intel). Tylko chciwość koncernów z UE je zgubiła, bo wyprowadzaja produkcję poza UE. Niech oni tam sobie jeżdżą swoimi galaretkami i innym chińskim paździerzem.
Po co Ci riksza w chinach?
Ale naszym władcom odpowiada chiński model zarządzania społeczeństwem, więc jednak pójdziemy w tę stronę.
Jeszcze będziemy zmuszeni wrócić do riksz. 😂
Cesarzom z Brukseli bardziej odpowiadałyby lektyki😉
KE powinna w całości podłączyć się do gniazdka elektrycznego... za pomocą widelca. Jeśli elektrowstrząsy nie pomogą to chyba już nic.
❤
Proponuję siłę
Z elektrykami powinno być tak ja z tymi zegarkami. Nikt nikomu nie zabronił produkcji zegarków mechanicznych i rynek sam decyduje kiedy jakaś firma przestanie produkować zegarki mechaniczne.
zegarki spalinowe są zakazane :)
ale zegarek mechaniczny nie potrzebuje paliwa do działania. Jest samowystarczalny, a auto spalinowe potrzebuje wielkich zakładow przemysłowych zeby jezdziło. Sam sobie paliwa w mieszkaniu nie wyprodukujesz... Po za tym zegarek nie podlega rejestracji ani kontroli panstwa
Panie, to jest nic. Z jednej strony masz zapewniać dostęp do części zamiennych przez 15 lat. Z drugiej chipy i moduły mocy znikają z rynku w przeciągu życia inwertera czy obc. Z trzeciej strony oczekuje się reworku czy remanufacturingu, ale wolumeny są niskie, technologia produkcji powoduje kosztowny demontaż co przekłada się na słaby biznes dla regeneratora (więc tej regeneracji zwyczajnie się nie robi). Ostatecznie kupując elektryka liczyć się musisz z tym, że za moment istotnych części może nie być, a jak będą to np. wcisną zamiast wymiany wadliwego inwertera wymianę całej jednostki napędowej (inwerter, e-motor, przekładnia) co zwiększa koszty. Niestety realne problemy tego rynku to coś o czym nie mają pojęcia politycy, nie mają pojęcia też klienci. Tylko osoby zaangażowane wiedzą jak jest. W wielu przypadkach klienci zostaną ze wsparciem "garażowych domorosłych elektroników" bo tylko oni zapewnią jakieś wsparcie. A ile takich punktów będzie? No raczej niewiele, a jak aktualne warsztaty się przekształcą to dopiero zaśpiewają cenę...
No nareszcie ktoś kto ma pojęcie o branży. A jak wam jeszcze zabiorą się za certyfikację mechaników to klienci miesiącami będą w kolejce czekać. A swoją drogą europejskie samochodowe koncerny to już cyrk. Dlaczego u Chińczyka dostanę wszystko szczegónie jak już mają prawie 20% akcji Mercedesa a w Europie puste magazyny. A wymiana wszystkiego...to normalna sprawa...ale sens ma tylko na gwarancji, inaczej w papcie nie trafisz.
czyli będzie tak jak z telewizorami, pralkami i ekspresami do kawy, masz 2 lata gwarancji, albo kupujesz przedłużoną gwarancję na 5 lat. A po gwarancji musisz zmienić na nowy, albo liczysz się z ryzykiem, że koszt naprawy spadnie na Ciebie.
A garażowi elektronicy, będą musieli walczyć z kłodami rzucanymi pod nogi przez producentów, więc nie będzie ich wielu. Oprogramowanie daje nieograniczone możliwości utrudniania napraw. Nawet proste przełożenie części, z jednego sprawnego, do drugiego sprawnego, staje sie nie możliwe dzięki serializacji.
@@jarosawmalinowski8130 oczywiście, cybersecurity w automotive staje się faktem. Jest oczywiście też potrzebne, za dużo elektroniki napchane by to zostawić bez zabezpieczeń. Niestety efekt jest taki, że nawet wymiana typowego zużywalnego komponentu jak łożysko w nowoczesnych urządzeniach automotive spowoduje mega zaje... problemy. Popatrzmy na alternator continentala (vitesco) - pokrywa przyklejona silikonem... ok, da się ściągnąć. Potem masz inwerter gdzie moduły mocy są od zewnątrz (pod pokrywą), a elektronika sterująca wewnątrz (obudowy). Szyny miedziane spawane laserowo. Już to widzę, jak w garażu ktoś to rzetelnie rozdzieli by ściągnąć elektronikę. I jeszcze trzeba mieć odpowiednie narzędzie by ściągnąć koło pasowe by móc wyciągnąć rotor i wymienić 2 łożyska. Ale tu akurat jeszcze nie jest najgorzej. Są rozwiązania gdzie inwerter jest zupełnie nie do zdjęcia bez zniszczenia. Są rozwiązania gdzie nie można ot tak wymienić sobie łożyska bo jest zespolone z systemem pomiaru pozycji kątowej bardzo istotnego z punktu widzenia funkcjonowania urządzenia (więc przestawienie na pałę grozi poważnymi konsekwencjami). Cała nowoczesna motoryzacja = śmierć małych warsztatów. I realne ryzyko "witaj Bob, niestety nie mogę spełnić twojego życzenia i odpalić samochodu, urząd skarbowy wysłał żądanie zaprzestania świadczenia usługi ze względu na niezapłacone mandaty".
@@jarosawmalinowski8130juz tak jest np ze sterownikami skrzyn biegów, na szczescie na takie zabezpieczenia sa odpowiednie oprogramowania
I właśnie dlatego postanowiłem spełnić marzenie z dzieciństwa i kupiłem sobie wielkie amerykańskie V8. Cieszę się póki mogę, a wspomnienia pozostaną ze mną na zawsze i nie będzie żalu bo „już nie spróbuję”.
Niedługo dowala takie opłaty i podatki za te twoje v8 że będziesz musiał je złomować bo wypłaty nie starczy na koszta. A kupić nikt nie kupi
Jak amerykańskie V8 to obstawiam 120 koni 😅
@@sebastianbednarz185 nooo prawie trafiłeś, 453KM 😂
@@darkanzalipl piękna sprawa. Pozdrawiam;)
@@darkanzalipl gratuluję samochodu i spełnienia marzeń. Ale od którego roku nie będziesz mógł wjechać do Warszawy,Krakowa i innych miast ze strefą czystego powietrza?
Przyszłość będzie taka na jaką sobie pozwolimy. O ile w miastach elektromobilność ma jakiś sens o tyle na prowincji, w rolnictwie czy transporcie elektryfikacja w tej formie jakarnam obecnie zaproponowano to nieporozumienie.
Drogi Pawle, proponuję eksperyment - daj się wywieźć do dowolnie wylosowanej wioski w Polsce niebędącej siedzibą gminy oddalonej o 150 km od Twojego domu i sprobuj wrócić do domu w mnej niż 24 godziny korzystajac z " komunikacji publicznej".
Życzę zdrowia 😉
A już szczególnie w weekend
To nie jest tak że UE goni Chiny. EU nie chce samochodów w ogóle, a nie elektryczne. Gdyby chciano wymienić samochody spalinowe na elektryczne - rozwijano by nadal infrastrukturę dla samochodów, drogi, parkingi, a i przy okazji sieci ładowania w miastach. Tymczasem zwija się całą infrastrukturę drogową, a robi rowerową, bo UE właśnie nie zastępuje samochodów spalinowych elektrycznymi, a rowerami - w przeciwieństwie do Chin czy USA.
W USA sobie będą jeździć czym chcą, w Chinach też - pewnie właśnie elektrykami, a UE ma plan na rowery, nie samochody jako takie.
Kolejny debilny pomysł bandy kretynów z KE i PE . wyprowadzono przemysł z miast i teraz kto będzie robił te 40 km rowerem w obie strony czy jedną. No chyba że wierzą w debilizm usług biurwowskich i księgowych
Bo w eurokołhozie ludzie docelowo mają być pozbawieni dostępu do prywatnego transportu, mają siedzieć na życi w jednym miejscu i pracować na korporację. Paliwo płynne ma ten minus że można je zmagazynować i mieć auto o zasięgu ponad 1000 kilometrów. W przypadku elektryka, w razie braku prądu będzie gruz do pchania 😊 pomijając fakt że rząd świata dąży do tego by ludzie nie mieli niczego i byli szczęśliwi, czytaj wynajem
Nie da się zrobić infrastruktury pod samochody elektryczne wiec jej nie robią.
Niemców czasy malarza niczego nie nauczyły i popełniają te same błędy co wtedy...
@@AndrzejMakowski-hp9nk Tak, nie da się w europejskich miastach zrobić infrastruktury pod elektryki i dlatego jej nie robią. W Chinach miasta to nowa infrastruktura a największe miasta są też budowane w okręgach przemysłowych gdzie energetyka musi dawać radę. Co prawda te małe jezdidełka elektryczne mają wymieniane baterie ale tu akurat moich znajomych chińczyków wkurwia to, że nigdy nie znasz zasięgu nowo wymienionej baterii o jeśli chcesz wyjechać z miasta to już musisz to kalkulować. I przypominam, rzecz najważniejszą. W CHINACH ABY MÓC ZAREJESTROWAĆ SAMOCHÓD TO MUSISZ MIEĆ POZWOLENIE NA ZAREJESTROWANIE. I to urzędnik decyduje jaki i kiedy ci wolno zarejestrować. W niektórych miastach czeka sie rok albo dłużej, więc niektórzy kombinują i rejestrują się jako taksówki. A teksty o gonieniu Chin to już tylko pierdolenie. Zchód stworzył sobie potwora i potwór go zżera. Jakim cudem nawet klocki do nowego modelu Mercedesa bez problemu kupię w Chinach a w Europie zamienniki dopiero po roku ! I qwa gdzie indziej mam je kupić skoro w magazynach Mercedesa ich nie ma a na wymianę durnych klocków nie pojadę do serwisu w Niemczech xD.
Wg. mnie to nie argument że "jedzmy g...o bo miliardy much nie mogą się mylić". Najgorszy jest brak wyboru i to ze niema naturalnego wypierania dobrego przez lepsze tylko siłą, zakazami, dopłatami, normami. I tak coś mi się wydaje że oni chiny nie tylko technologią chcą dogonić ale i czerwonym ustrojem.
tak naprawdę to od 2 lat nowe elektryki wypierają nowe stalinówki bo są lepsze. maja 600km zasięgu (będzie się wydłużać a tak naprawdę w 95% przypadkach nie trzeba więcej) i kosztują bez dopłat tyle co stalinówki a jeździ się nimi o wiele wiele lepiej - przyspieszenie, brak konieczności hamowania, lepsze wyposażenie, brak drgań i wstrząsów, cisza w kabinie, są cięższe więc stabilniejsze na drodze, niski środek ciężkości. Nowy VW Passat 250tys (z uwzględnieniem 15% rabatu bo tak to 290) - nowa tesla tyle samo (porównywalne wyposażenie)
@@michalkowalik89bo sztucznie podniesiono ceny spalinówek. Zrozum że choćby nie wiem co to nie ma takich sieci i tyle mocy żebysmy wszyscy mieli elektryki
@@adamt3332 cena nie jest nadmuchana. jak porównasz sobie wyposażenie nowego auta i 2 letniego to zobaczysz ze pieniadze ida w poprawe bezpieczenstwa (konstrukcja), lepszy silnik i wyposażenie (elektronika). kiedyś to co było w standardzie trzeba było dopłacać i cena by wyszła bardzo podobnie. dodaj do tego efekt inflacji RdR 5% i w niektorych przypadkach cena nawet spada. Trzeba tez pamietac ze ceny niemieskich samochodow sa do 30% zawyzone - tak bylo od zawsze stad te magiczne znizki przy zakupie
@@adamt3332 Podoba mi się ta masowa amnezja w kwesti faktu że ilość ropy ukrytej pod ziemią jest ograniczona, a nie licząc naszej cywilizacji zachodniej to ogólnie jest rozkwit populacji zarówno samochodów jak i ich użytkowników...
No i jeszcze bez ropy nasz przemysł polimerów będzie też zmuszony do rewolucyjnych zmian=wszystko drogo będzie...
Silniki spalinowe będą rozwijane cały czas. OPEK nie zrezygnuje ze sprzedaży paliw więc cały rozwój przeniesie się poza granice UE. Świat się będzie rozwijał a my będziemy cieszyć się do baterii że w ogóle możemy jechać. O ile nikt nie stwierdzi że nam wyłączy prąd albo da jakąś “korzystną cenę”. To już nie jest wybór tylko stworzenie niewolników zależnych od dostawcy energii
nie wiem skad te fetyszysowanie OPEKu. USA produkuje najwiecej ropy, pozniej Rosja a 3pozycja to Arabia S.
@@rjcork Teraz ropa, a za kilkanaście lat pewnie wodór. Niestety Europa zamiast iść do przodu się cofa się realizując najgłupsze agendy WEF. Na przykład dążenie do zeroemisyjności, mimo że wszystkie kraje kontynentu produkują ok. 10% światowych emisji.
Zostaniemy skansenem bez przemysłu i produkcji, gdzie wszystko trzeba będzie sprowadzać i dopiero poznamy znaczenie słowa "drożyzna".
Jeśli ceny elektrycznych samochodów drastycznie nie spadną do masa ludzi będzie wykluczona z transportu bo nie będzie ich stać na kupno i utrzymanie takiej zabawki, a transport publiczny krótko mówiąc, nie jest najlepszy w europie a zwłaszcza w europie środkowej.
@@piotrmajewski5978 Może wrócą PEWEX'y z samochodami spalinowymi z zagramanicy UE. XD
@@seiryuup5320 akurat transport publiczny nie mamy taki zły, wiesz w jak niewielu miejscach możesz sobie pozwolić na jazdę komunikacją miejską w nocy? Polska jest bardzo wyjątkowa w tej kwestii, a ile razy mnie to uratowało przed wydatkiem dużej kwoty na taxi
Tesla to taki odpowiednik Iphone (Apple) w świecie motoryzacji. Tu nie chodzi już o to czy coś jest dobre, czy cena do jakości jest odpowiednia, czy jest coś lepszego na rynku, a zarówno tańszego. Chodzi o to z czym dana marka jest utożsamiana w oczach obecnych 20/30/40 latków. Doszło do tego, że takie młode amerykanki jawnie deklarują, iż nie pójdą na randkę z gościem który używa inny telefon niż iphone bo to oznacza że jest biedny. To samo tyczy się segmentu aut elektrycznych. Musi być tesla i już , inaczej wstyd na dzielni. Takie mamy czasy.
Chciałbyś taką płytką kobietę?
@@leswu1314 Wystarczy zostawić, nie interesować się, samo wymrze 😉
'nie pójdą na randkę z gościem który używa inny telefon niż iphone bo to oznacza że jest biedny.' większość zamożnych boomerów używa iphonów , więc dobrze określają target .
Jestem fanem elektryków, ale i też diesli. Jedno nie wyklucza drugiego. Szczególnie że mój Lupo 1.7 SDi jeździ na paliwie odnawialnym... oleju roślinnym 😁 tu nic nie trzeba wymyślać. Golf 3 1.9 TDi 90 KM też jeździł.... bez problemów. I palił 5 l/100. O co chodzi...? Polityka, lobby i kto ma czym zarabiać. Oto cała logika. A to oznacza REGRES technologiczny w dłuższej perspektywie. Ja jestem za różnorodnością a nie za ekstremizmem. Nawet w rolnictwie , monokulturowe uprawy powodują wyjaławianie gleby... każdy na wsi to wie. Skończmy ludzie z tą hipokryzją i polityką w naukach technicznych bo to nas na prawdę doprowadzi do samozagłady. Potem dzieciaki skaczą z okien... bo wariują od sprzecznych logicznie informacji.... wiem o czym mówie. Bo przez wiare w polityke klimatyczną EU i POLITYKIERÓW straciłem cały majątek i zdrowie kilka lat temu...i do dzisiaj nie moge sie tego wygrzebać. A cwaniaki na tym koszą miliony robiąc ludziom wodę z mózgu. Zwolnijmy troche i wjęcej refleksji ad tym wszystkim. Więcej zdrowego rozsądku.
W roli uściślenia, biopaliwa o ile są odnawialne, o tyle wcale nie są takie eko jak by się wydawało. Uprawa i przetwarzanie zbóż na paliwo powoduje więcej emisji CO2 niż wydobycie i przetwarzanie ropy w przeliczeniu na litr paliwa. Nie wspominając o zajmowaniu i wyjaławianiu ziem uprawnych, których też nie ma tyle, żeby móc zastąpić paliwa kopalne. Najbardziej eko pozostaje jeździć na zużytym oleju.
Jezdzic na zuzytym oleju - Tak
Jeździć na normalnym oleju napędowym - Tak
Jeździć elektrykami -Tak
CO2 jest potrzebne żeby nowe drzewa i roślinki rosły bo ostatnio natura spaliła setki tysiecy hektarów lasów lasów.
Cała nagonka na CO2 to bzdura i manipulacja.
Pozdrawiam.
@@matheoo41 to zalezy czy do uprawy i przetwarzania tez wykorzystujesz biopaliwa, najbardziej eko to kon i chodzenie z buta
Ale ja nie jestem zwolennikiem najbardziej eko.... to ty dziwnie się upierasz że najbardziej eko jest lepsze. Ja jestem za zdrowym rozsądkiem.
Sam Pan przyznał, że najpierw musiał ogarnąć po dupie, zanim włączył myślenie...a trzeba było zrobić odwrotnie. Najpierw włączyć myślenie, a chwilę później...wyłączyć wiarę w polityków i eko ściemę 😉
Z obywatelami i ich głosem może liczą się słabo, ale dbają o interes społeczny. Tymczasem u nas ma być podatek od biedy, kilka tysięcy za to, że nie stać na samochód elektryczny. Opcjonalnie można wszędzie jeździć rowerem. Taki wybór czeka 30-40% ludzi w Polsce.
Decyzje nie są podejmowane w Europie. Chinczykii mają PKB per capita ( w przeliczeniu na jednego mieszkanca, na poziomie Etiopi l,l albo Ukrainy, jednak ich ilość ( ludność Chin podwoiła się prawie od lat siedemdziesiatych, z 800 milionów, do prawie 1,5 miliardda. Taka liczba ludności w połączeniu z ogromnym wzrostem gospodarczym ( biedne kraje generują zawsze wysokie stopy wzrostu) to morderstwo dla reszty świata. Chiny zużyły już 80 procent dostępnych surowców na świecie ( a są dopiero na początku swojej drogi) rozkopały doszczętnie Afrykę i dochodzą do ściany. Teraz panicznie chwytaja się brzytwy, polegającej na stopniowej likwidacji Europy ( rząd Eurowjski nie ma nic do gadania, ponieważ pozwolono Chinom zbyt daleko zajść)
Popyt na auta elektryczne to efekt presji politycznej nie ekonomicznej. Złom z baterią mocowaną na stałe to oszustwo i dołowanie finansowe kupującego. Ekologicznie gorszy od dowolnego diesla- biorąc pod uwagę faktyczne skutki od kopalni surowców po złomowanie. Każdy jeżdżący dorosłym autem jest bardziej ekologiczny niż wozacy zadek w dowolnym elektryku z litowymi ogniwami
dokładnie, wszystko ładnie wygląda na etykiecie
Silniki tez masz mocowane na stale.... A kazda baterie mozesz wymienic, tak jak silnik... tylko, jak czesto silnik wymieniasz?
Za mały to ma udział.
Jak to będzie 50% to będzie można na czymś sobie strzępić język.
Mamy jeszcze transport kołowy, morski, lotniczy.
@@marekpedziwiatr7942 Wymieniałem kilka razy, w normalnym aucie trwa to trochę dłużej niż wymiana alternatora/rozrusznika - silnik to część mocowana na kilka śrub i podłączona kilkoma wtyczkami do auta
@@marekpedziwiatr7942 silnik to silnik, w aucie elektrycznym też jest silnik. Baterie to bak. Jaki zasięg uzyskasz z baku w 20 letnim dieslu a jaki zasięg uzyskasz z baterii w 20 letnim elektryku?
Dlaczego "smutna"? Jeśli coś (jeszcze) nie ma żadnego uzasadnienia technologicznego (bateria), infrastrukturalnego (ładowarki), ekonomicznego czy ekologicznego to nie powinno być wprowadzane. Tym bardziej na siłę. Opór społeczny jak najbardziej uzasadniony.
*edytka*
Bardzo fajny materiał "od drugiej" strony. Dzięki!
Niestety to ma bardzo duże uzasadnienie ekonomiczne. Poważne państwa nie chcą żeby zamknięty kartel (OPEC) trzymał je za cojones kontrolując ceny paliw. Wyobraź sobie jakim traumatycznym przeżyciem było dla Amerykanów jeżdżenie do Saudów "po prośbie". Po drugie jak pokazuje gospodarcza historia świata nie można zignorować zmiany cykli technologicznych. Kodak też się śmiał z pierwszych głupawych aparatów cyfrowych klepiących "fotki" w doskonałej rozdzielczości 640x480. A teraz Kodak legendy fotografii już nie ma. W centrali Searsa tarzali się ze śmiechu gdy Bezos 30 lat temu zaczynał handlować przez Internet. Niestety ale w nowy cykl technologiczny trzeba wchodzić wcześnie, gdy rozwiązania dopiero się wykluwają, bo potem dystans jest nie do odrobienia. Boleśnie doświadczył tego Microsoft, który przespał smartfonową rewolucję.
@@michakoniecko853 Masz racje ludzie po prostu tego nie ogarniają ważne dla Kowalskiego jest ze elektyk sie pali i pośmiejmy się wszyscy
@@michakoniecko853 Już teraz prąd jest tak drogi, że wychodzi drożej niż benzyna. Co będzie jak właściciel elektryków będa płacić akcyzę na remonty dróg, tak jak teraz płacimy w benzynie. Jakie to uzasadnienie ekonomiczne, jak bateria starcza na kilka lat, a jej cena to 70% wartości samochodu?
@@llukizz8402 poczekaj ceny paliwa płynnego Pojda ostro w górę
@@boombasticfantastic4132 też na siłę, bo nie kupujemy ruskiej ropy!
Bez sensu. Przecież wystarczy zignorować elektrogówna i po prostu tłuc dalej spalinówki. Ekoobłęd należy zwalczać ogniem i żelazem. Po co mi "samochód" którym nie dojadę z Gdyni do Zakopca bez wielogodzinnej przerwy na ładowanie? Przecież elektrogówno to nie jest samochód. To jest smycz dla niewolnika, żeby nie oddalał się za bardzo od swojego getta 15-minutowego.
Jakiego lądowania? W założeniu będziesz wymieniał baterie na stacji w 2minuty i jedziesz dalej, twoja bateria ładuje się dla następnego. Nawet w filmie jest wspomniany system nijo który wymienia baterie w 2minuty
@@pieknamorda Efekt skali 😁 Na jeden wyprodukowany samochód potrzebne będą min . 3 baterie . Ciekawe kto później ten syf posprząta. Czy elektromaniacy w ogóle potrafią liczyć ? 😁
@@pieknamorda BUHAHAHAHAHAHAHA! Wymiana baterii co waży kilkaset kilo w...2 minuty! NIO to są skuterki i to faktycznie tak działa. Chyba na Tajwanie. A i tak widać jak Chińczyki się męczą z dźwiganiem tych bateryjek do skuterków! :) Ale rozumiesz że tych samochodów w Polsce nie ma i nie ma również infrastruktury pozwalającej na to? To są mrzonki i bzdury.
@@krzysztofkwasnicki3188 na tą chwilę nie ma, tak jak nie było wszędzie stacji paliw jak powstawały pierwsze samochody na benzynę. Myślisz jak chłop pańszczyzny, nie widzisz nic po za swoim podwórkiem i najbliższym tygodniem. A następna sprawa piszesz bzdury, NIO ma już w Norwegii pierwszy punkt wymiany baterii, a aby ujednolicić standard baterii we wszystkich elektrykach to też nie duży problem wystarczy jedna regulacja władz. No ale chłop pańszczyźniany nie ogarnie tego
@@pieknamorda aha... to jest JEDNA stacja w Europie! BUHAHAHAHAHAHAHA! I myślisz, że teraz wszystkie firmy zaadaptują jeden system bo tak im każe kapitan Państwo? :) To jak w tej piosence Kleyffa: "Jedna świnia, jedna krowa, jedna dupa, jedna głowa". Jeszcze dodajmy jeden mundurek i jeden rowerek bo z elektrycznymi pseudosamochodami to nie wyjdzie. :) Wybacz ale jesteś mentalnym komuchem. Ty wierzysz że dobra władza nakaże wszystkim robić jednakowe bateryjki a ja wierzę w Wolny Rynek. Wierzę w tanie i solidne samochody, dostępne dla każdego. I żywiące się benzyną lub olejem napędowym. Tak to widzę. Bo to działa. No, ale komuś to przeszkadza. I nie, nie ekozjebom. Ekozjeby to tylko bojówki Nowego Porządku Świata. Chodzi o pozbawienie nas środków indywidualnego transportu. Bo jak zechcesz zrobić milionową demonstrację, to wtedy wystarczy zatrzymać pociągi i wyłączyć prąd. I nikt nie dojedzie.
Tu nie chodzi o gonitwę za Chinami tylko o zamordyzm i podzielenie ludzi na bardzo bogatych i bardzo biednych.
To samo sie dzieje w ue
hehe i to chcą osiągnąć samochodami elektrycznymi za 200 tysięcy???? :D padłem ze śmiechu. Jak większość społeczeństwa jest tak nie udolna że sama się okrada, z czasu, z pieniędzy, ze zdrowia, ze wszystkiego. Żaden zamordyzm
dokładnie - agenda 2030 się to nazywa. Za chwilę będzie zapewne kolejna pLandemia i kolejne niszczenie gospodarek UE.
@@ML-hf6ii Masz auto ? Niedługo nie będziesz go miał , a jak kupisz elektryka sfrustrowana wykluczona większość zrobi z nim grilla . Jak komuna to komuna .
Dokladnie tak jest. Szkoda, że żaden motoryzacyjny youtuber o tym głośno nie mówi
Panie Pawle, a może jakiś materiał o podatku od posiadania auta zapisanym w KPO? Wg informacji które aktualnie pojawiają się w necie, w IV kwartale przyszłego roku ma takowy zostać wprowadzony - zależny od pojemności silnika i normy EURO (dla aut euro0 i pochodzących z USA niezależnie od rocznika, mnożnik ma wynosić x12, co przy odpowiedniej pojemności potrafi dać kwotę przewyższającą kilkukrotnie wartość pojazdu). Ma to podobno zachęcić społeczeństwo do zmiany samochodów na nowsze a najlepiej elektryczne. I pytanie - jeżeli teraz kogoś nie stać na nowsze auto i jeździ 20-to letnim "chrupkiem" do pracy za płacę minimalną do miasta obok bo u niego w mieście pracy brak, to czy po zapłaceniu przykładowo 6-ciu tysięcy podatku od posiadania swojego auta od razu poleci do salonu po nówkę czy pójdzie na zasiłek dla bezrobotnych? Polacy nie jeżdżą autami w wieku 10+ bo je kochają, tylko na takie nas stać...
pozostanei mu rower, a powazniej ida wybory 90% tych co zagłosuje zagłosuje za tym aby tak bylo....
masz aktualny projekt czy opierasz się na drukach z rządu marcinkiewicza
Różnica między nami a Chinami jest taka, że my ponoć mamy demokrację i rządy powinny liczyć się z naszym zdaniem, a nie komunizm.
Dzięki za, jak zwykle, świetny materiał ❤👌✌️
demokracja to rządy większości, większość to idioci. do czego to prowadzi, to widzimy właśnie w Polsce.
Z naciskiem na "ponoć"
Jeszcze 10 lat temu by mi to nie przeszło przez myśl a dziś już to realne... chiny są bardziej demokratyczne od ue
Ludzie są za głupi żeby ich słuchać.
Chiny to POTĘGA! Chińczycy są bardzo mądrym i pracowitym narodem. Można sobie durne żarty robić...to i tak niczego nie zmieni.
a gdyby tak nie brać udziału w tym wyścigu.... 🧐
Dokładnie, tak!
Po co się tam mieszamy?
Trzeba stać z boku i kupować tańsze, lepsze rozwiązania!
Panowie pobudka!
Tu nie chodzi o ekologię ani o nasze dobro.
Widze ze co poniektórym marzy sie powrot do czasów kiedy były czeste przerwy w dostawie prądu i jeszcze ludzią wciskają to jako plus. Wy nas macie wszystkich za idiotów ??
Zastanawiający jest brak oporu (lub jego wyciszanie) producentów paliw ...
Nie mogą, klamka zapadła i producenci będą tyljo wypozyczas auta a nie je sprzedawac. A właścicieli elektykoŵ łatwo spacyfikować
A co niby zagraża producentom paliw? Przecież jak wszyscy ludzie przejdą na samochody osobowe elektryczne, to nadal na oleju napędowym będą jeździć ciężarówki, koparki, walce drogowe, traktory i kombajny zbożowe czy sieczkarnie
prościej jest zawieźć ropę do elektrociepłowni niż 1000 stacji benzynowych
Oh, Masz rację.. cieszę się na myśl o elektrycznych samolotach, czołgach, rakietach😂🤣
najlepsze moim zdaniem będą amfibie elektryczne!
Łodzie podwodne mają napęd elektryczno atomowy
Ide wymienic olej w moim V8 to jeszcze ze 25 lat mi posłuży😊
Jako agregat prądotwórczy😅
Ustrój świata wraca do tego co już kiedyś było . W Chinach Rosji sprawdza się to bardzo dobrze więc dlaczego nie rozszerzyć o kolejne kraje . UE bardzo mocno sygnalizuje społeczeństwo w jakim kierunku zmierza jej polityka tylko od obywateli zależy czy zgodzą się na to czy jednak się obudzą z tego snu i zaczną coś robić by nie dopuścić do socjalizmu unijnego 😉
Ludzie mająto gdzieś, są w 100% apatyczni, ale z zapędem do bezpieczeństwa, wiec pełne zielone światło do wprowadzania totalitaryzmu.
Owszem Unia ma cechy socjalizmu z powodu narastającego populizmu politycznego i braku chęci reform ze strony społeczeństwa całej EU (Polska w tym raczej przoduje- najostrzej trzymamy się osiągnięć "realnego socjalizmu" takich jak ZUS i NSZ i dodajemy nowe- takie jak 500+). Ale EU ma też wolny w znacznym stopniu rynek. Obecnie uczestnictwo w tym rynku to jedyna szansa dla Polski. Jeśli wpadniemy na pomysł ucieczki z Unii, to z powodu zwyczajnej geografii skończymy burząc mur na granicy wschodniej. Fajnie by było handlować z Chinami, czy z USA, ale tam jest zwyczajnie daleko. Fajnie by było jechać na truskawki do Kaliforni, ale lot kosztuje, a do Szwecji lub Francji jest blisko. W hotelu TUI na KOS mleko ma napis Łaciate, a raczej wątpię, żeby udało się wysłać Łaciate do Chin i konkurować cenowo mimo transportu i cła przy cenach pracy w Polsce.
Ludzie sami godzą się na kontrolę tego co robią. Praktycznie większość ludzi ma konta w bankach i płaci kartami płatniczymi, lub używając innych podobnych instrumentów. A to bardzo dobry instrument nadzoru nad przepływem gotówki. Ludzie podniecają się możliwością zainstalowania w ciele chipa, bo mogą za jego pomocą korzystać z różnych ułatwień. Co za problem za jakiś czas, gdy większość dobrowolnie zainstaluje sobie te chipy, wprowadzić obowiązek jego posiadania, bo inaczej niczego nic nie załatwisz. Obecnie, jak masz smartfon, nie musisz nosić dowodu osobistego, prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i innych dokumentów. Zainstalujesz odpowiednią aplikację i z głowy. Poco ci papierowe dokumenty. Możesz też, zamiast gotówką lub kartą, płacić nimi. Wszystko pod nadzorem.
@@guciolini123
Zerknij do Chin, zaufaj mi, tam też w lodówce w dużym markecie możesz spotkać Łaciate. To jedne z bardziej globalnych marek polskich mlek ;-)
I wbrew pozorom bardzo dużo jego jeździ/lata do Chin. Swego czasu obniżki cen nabiału w Polsce były tłumaczone utrudnionym eksportem właśnie do Chin przez wojnę na Ukrainie.
@@user-tr6gi8up5q i tu masz rację. Test społeczeństwo miało od 2020 roku i ku uciesze rządzących wyszedł im wyśmienicie
Mimo bardzo logicznego wywodu to ,jednak mam nadzieję panie Pawle że życie pozostanie o wiele bardziej różnorodne niż tylko z elektrościemą. Życie już tak ma. A tak na boku - podejrzewanie brukselczyków o strategiczne myślenie w sprawie wyprzedzania Chińczyków to Pan przegiąłeś totalnie. Toż to między innymi ich polityka doprowadziła Europę tam gdzie jest. Pozdrawiam.
A jaką mamy tą różnorodność teraz? Diesel albo benzyna, w praktyce w tym samym tylko trochę pozamienianym silniku i w tym samym tylko wizualnie pozmienianym nadwoziu.
za to ja mam nadzieję, że każdy który z pogardą wypowiada się na temat aut elektrycznych do końca życia będzie korzystał najwyżej z hulajnogi elektrycznej i do żadnego innego pojazdu elektrycznego nigdy nie wsiądzie. No bo przecież nie chcemy robić z siebie idioty, kiedy na rynku będą już same auta elektryczne i to z bardzo dobrymi bateriami, prawda?
@@tutkarz Rozumiem że ty już teraz nie wchodzisz do samochodu spalinowego, kupujesz tylko w sklepach zaopatrywanych przez elektryczne ciężarówki, jak zamówisz hydraulika to tylko takiego co ma elektryczne auto, no bo przecież nie jesteś skończonym debilem ani hipokrytą, prawda?
@@tutkarz Jak będą te bardzo dobre baterie to może wtedy skorzystam. Na razie jest zakaz parkowania elektryków w garażach pdziemnych, na zachodzie w piętrowych wprowadzają ( bo za ciężkie), niektóre wspólnoty też wyganiają eektryki a nawet w Norwegii na większość promów nie wjedziesz. Prędzej z tego zrobią wypożyczalnie i ograniczą własnośc prywatną. Może prędzej będą teleportery, wtedy chętnie xD.
@@jolantaszym941 o nie, nie, nie. Jeżeli nie potraficie zrozumieć, że każda nowa technologia wymaga rozbudowania infrastruktury (co się dzieje) i wymaga dopracowania (co też się dzieje) to wypad na drzewo i zakaz korzystania dożywotnio. A nie będziecie mi tu z elektrościemami wyjeżdżać. Hulajnoga to najwięcej co mogę wam oferować. Zamykam temat.
A mnie zastanawia coś innego. Jeśli producenci z Europy sprzedają tak dużo samochodów na rynku chińskim to czy są to samochody spalinowe czy w wersji elektrycznej. Jeśli elektryki to z Twoich słów Paweł wynika, że to jest interes toż samy jak wożenie drewna do lasu.
A może to jest identyczna ściema jak wersje przejść w Deutschland, a tym jak nasze "kochane" władze przedstawiają je u nas. Mówiąc, że my właśnie od naszych "kochanych sąsiadów" z zachodniego brzegu Odry je skopiowaliśmy i dlatego u nas też piesi "zbliżający się do przejścia" mają pierwszeństwo przed metalowymi puszkami z silnikiem. A przecież my zawsze kopiujemy tylko to co najlepsze i najbardziej sprawdzone.
Jeśli jednak mamy nadrabiać z tą elektromobilnością to dlaczego zaczęliśmy to robić od dupy strony. Dlaczego nie powstaje infrastruktura zapewniająca ładowanie prądu tak jak istnieje infrastruktura doładowująca benzyną, ON lub gazem.
Przecież be komuna zelektryfikowała kraj, a super kapitalizm nie potrafi sobie poradzić z czymś takim jak położenie kabla doprowadzającego prąd do konkretnego punktu? Pewnie nie tyle nie potrafi co czeka na sfinansowanie tego z pieniędzy "nikogo" (czyli tak naprawdę naszych), a oni tylko będą kasować hajs. Na jakiej to podstawie? Każdy kto się buduje sobie dom w tym kraju zna taką sytuację, że linie buduje na własny koszt, a po tym musi ją przepisać na firmę przesyłową aby mogła ją ona "konserwować" (czyt. kasować kasę)
sam sobie odpowiedziales pośredni, kapitalizm (którego w UE nie ma) dobrze kalkuluje i wi eze to jest nieopłacalne, czeka na dotacje z twoich podatków...tylko ze to juz wtedy nie jest kapitalizm.
gdyby to był kapitalizm i stacje ładownia maiłby same na siebie zarobić to jak myslisz ile by kosztawła jedna kWh, czy niedotowane samochody elektryczne by sie tak dobrze sprzedawały ?
Europejscy producenci produkują auta elektryczne na miejscu ot choćby BMW i3 które wygląda jak BMW3 (a nie Audi A2 jak u nas)
Chińczycy też będą mogli produkować auta w Europie. W najgorszym razie wyślą baterie statkiem .
@@tokarp390 jak na razie to w UE zaczyna sie uprawiac gospodarke centralnie sterowaną, producenci nie moga produkowac tego co czekuja konsumenci, to juz testowano wiele razy i zawsze sie konczyło tak samo.
Nie zgodzę się z tym tak do końca.. myślę, że plan redukcji samochodów z dróg istnieje już od bardzo dawna, dlatego Chińczycy wyprzedzili innych.. po za tym, z elektrykami chodzi o to, żeby właśnie zredukować do minimum ilość samochodów na świecie.. bo nie będzie stać wielu ludzi na nie..
Auta elektryczne są dużo prostsze i mniej awaryjne (co innego cała dodatkowa bajerancka elektronika, ale to tak samo problem spalinówek). Jedynym problemem zawsze była bateria, więc gdy ogarnęli temat, to naturalne jest, że zaczęli rozwijać. A na zatłoczony przeludniony i zanieczyszczony rynek chiński elektryczny transport to akurat rozwiązanie, które im się świetnie sprawdza. W większości miast eu też się będzie sprawdzać. Serio, czasy, w których prawdziwy facet spał w garażu przy swoim V8 już minęły. O ile preferuję silniki spalinowe, to jak się zastanawiam dłużej, to jednak bardziej preferuję czyste powietrze...
@@kro4637 Ale są dużo droższe. Koszt baterii raczej nie spadnie. I realny koszt pojazdu to taki za ile kupisz i za ile odsprzedaż używany. Teraz 10 latka zadbanego sprzedaż za rozsądną kwotę, a elektryka oddasz wcześniej na złom. Czyli kupiłem za 200tys i sprzedam za 70 tys w porównaniu kupiłem za 200tys zapłacę za utylizację
@@marcinhewelt2562 w bateriach jest jeszcze wiele do odkrycia, a ogromna ilość firm inwestuje w badania ogromne fundusze, żeby robić je dużo tańsze i lepsze. Jeszcze 10 lat temu o kimś, kto kupował elektryka mówili wariat, a potem nagle patrzyli z zazdrością jak ktoś kupował Teslę. Co do ceny... No cóż, ktoś musi za to wszystko zapłacić, a największy koszt jest na początku przy nowościach. Szkoda, że każdy ma w poważaniu przeciętnego człowieka, który potrzebuje tanio zawieźć dzieci do przedszkola i ogarnąć swoje sprawy, i to on w tym wszystkim najbardziej ucierpi, ale pomijając emocje, to jeśli chodzi o racjonalne argumenty, to elektryki w większości świata mają dużo argumentów, żeby wyprzeć spalinówki...
Nie żebym upolityczniał kanał, ale proszę o informacje odnośnie nagłośnienia wielkości opłaty za samochody spalinowej na kanale. @Moto Doradca Zrobił krótki film na temat tej opłaty i nie jestem w stanie uwierzyć, że takie coś miałoby być kilkukrotnie droższe od OC większości Polaków. Jeżeli ta wielkość to prawda, to prawdopodobnie kolejne auta znikną z ulic ze względu na braki finansów na utrzymanie... Z góry dziękuję!!!
Nie ma konkretow. Aczkokwiek cel jest prosty-zlikwidowac stare auta
Wygrzebał cos sprzed wielu lat za rzadow Marcinkiewicza i nie wiadomo po co przypomina o tym rządzącym. Szalenie głupie
@@adamt3332 podatek na pewno wejdzie bo jest na ostatniej drodze. Czekają z wyborami aby nie tracic glosow. Jedynie wysokosc oplaty pozostaje jeszcze nieustalona
@@adamt3332 nie wygrzebał. Temat był poruszany już kilkukrotnie w różnych miejscach. Pod tym podpisała się władza w "Kamieniach Milowych". Teraz doszła informacja o przybliżonych wstępnych kosztach tej opłaty. Otworzą się wszystkim oczy, jak będą musieli dopłacać po 300-400zł miesięcznie za samo posiadanie.
@@pppnnn2281 obstawiam srogie opłaty na import aut spalinowych spoza UE z silnikami powyżej 2-3 litrów
Niemiecki producent baterii do samochodów przestaje je produkować bo zaczyna przechodzić na wodór. Zapowiedział że już za 4 lata bedzię konkurencją dla elektryków. Zobaczymy życze mu powodzenia.
BMW sobie samo produkuje już baterie
Przecież cały ten wykład to dosłownie odwrócenie logiki - narzucanie "elektromobilności" to nie gonienie Chińczyków, a cofanie się w rozwoju pod ich wpływem. Bo skonstruowanie samochodu spalinowego dobrej jakości jest problemem, problemem z którym przemysł Chin Ludowych radził sobie tradycyjnie niezbyt dobrze. Ale za to wzięcie akumulatora, falownika i czterech silniczków jest łatwiejsze technologicznie, więc dlatego Chińczycy w to poszli, jednocześnie z lobbingiem i marketingiem który przekonał białego człowieka, że o to samochód elektryczny jest jakimś nieskończonym cudem nowoczesnej techniki, nowocześniejszym i lepszym od pojazdów spalinowych. I ciemny lud to kupił, na zgubę przemysłu europejskiego. Europa rezygnuje z produktów poszukiwanych na całym świecie, na rzecz konkurencji z chińskim badziewiem. Cieszą się jedynie Japończycy, którzy staną się wnet monopolistami w Afryce, mniej zurbanizowanych rejonach Azji i w Ameryce Płd.
Byłaby to prawda gdyby nie to, że całą zabawę rozpoczął Musk na zupełnie innym rynku, innym kontynencie.
Wolna konkurencja czyni cuda. Ludzie, którzy będą czuli, że im się wciska drogi szajs, będą się opierali i dadzą temu wyraz w wyborach, jak nie tych, to następnych i będzie walka, by biurokracja przestała tłumić wolną konkurencję.
I tu się dowiesz że demokracja i wolna konkurencja to złudzenie. Politycy nie będą realizować twoich zachcianek, bo po wygraniu wyborów realizują zachcianki swojego lidera, a ten układa się z innymi politykami, tak żeby było dla niego korzystnie, a wolna konkurencja musi działać w granicach prawa, firmy nie mogą produkować tego czego władza im zabroni. :)
@@jarosawmalinowski8130 ale po kolejnym takim razie ludzie wybiorą tzw. "populistów", taka tendencja jest już widoczna w Europie.
@@marcinb.9045 15 pazdziernika zobaczysz jak kolejny raz ludzi głosuja na tych samych sciemniaczy....
Tak sobie myślę, że szybciej wykończymy pierwiastki/metale ziem rzadkich niż ropę. Zasoby litu szacuje się na 14 mln ton. Na ile akumulatorów to wystarczy? Nie wspominając o infrastrukturze energetycznej, która by musiała zasilić dodatkowo wszystkie pojazdy.
Szacunki z czapy. Kolejne odkrycia wielkich składowisk, bogatych w pierwiastek, łatwo dostępnych (np usa, googluj). 2ga sprawa, recykling. Z baterii odzyskujemy 97% pierwiastków metali ziem rzadkich. 3. Poza tym nowe baterie nie zawierają także kobaltu np. mówię o lfp. Metale ziem rzadkich się nie skończą bo nie potrzebujemy korzystać z całości dostępnych na tym globie. Już nie wspomnę o bateriach sodowych ;)
Zamiast pisać takie rzeczy poświęć 5min na research. Mi się zdaje że ziemia jest płaska, 3min researchu i kurcze, no myliłem się. Po co wypisywać takie głupoty?
@@mateuszzareba3889 Wpisz w wyszukiwarkę "zasoby litu na ziemi". Mi wyrzuciło pierwsze info z CIRE (Centrum Informacji o Rynku Energii): "Ziemskie zasoby litu, który nie występuje w przyrodzie w czystej postaci (często można go znaleźć w wyschłych solankach), obliczane są na 14 mln ton. Największą ich część (aż 58 proc.) posiada Chile...."
"Międzynarodowa Agencja Energii zakłada, że do 2040 roku łączne zapotrzebowanie na lit, nikiel kobalt, mangan, miedź, grafit, minerały ziem rzadkich i krzem do produkcji aut elektrycznych może wzrosnąć do 12 mln ton rocznie." Starczy na góra kilka lat. Potem nie będzie ani elektryków ani samochodów spalinowych. Tak jak mówił Kononowicz a mają go za wariata :D
@@mateuszzareba3889
Co za bzdury.
Nie odzyskuje się absolutnie nic!
Recykling to jest dopiero w planach i nie na skalę przemysłową.
A pisanie o nowych "nieodkrytych" zasobach to wiara w bajki.
Równie dobrze mogę powiedzieć, że za kilka lat ktoś wymyśli zeroemisyjne auto spalinowe jako kontrargument.
Przerzucamy się bajkami.
A jeśli chcesz komuś udowodnić błąd to podaj gdzie się myli a nie nakazuj szukać w google.
Ja mogę napisać, że lit skończy się w przyszłym roku a jak nie wierzysz to poszukaj w google.
Ja to mam szczęście za 20 latach to już nie będę żył
Najśmieszniejsi i jednocześnie najbardziej żałośni są ci którzy myślą że jak sobie kupią elektryka to są ekologiczni
równie żałośni co bredzą o ekologii diesli / hybryd / LPG
To prawda...bo ok 80% półprzewodników,surowców do ich budowy pochodzi z Chin!(podobnie jest z bateriami).Więc jeśli firmy Europejskie uzależnione od elektroniki,baterii będą wojować z ich dostarczycielem to łatwo można przewidzieć kto w starciu wygra(tymbardziej że np.VW ID3 jest połowę tańszy w Chinach🤯,to samo z ogromną gamą marek-część nie ustępuje Europejskim!)😃
Ujmę to tak aktualnie eklektyki funkcjonujące na baterii to trochę jakby ślepa uliczka. Trudno wygodę ich użytkowania porównać do klasycznej spalinówki. Bo i są sporo cięższe - w końcu zestaw baterii swoje waży i to niemało, dodatkowo baterie współcześnie produkowane cierpią na chorobę zwaną efektem pamięci czyli z wiekiem i z każdym kolejnym cyklem ładowania i rozładowania tracą na pojemności. Dodatkowo ładowanie trwa dość długo - zdecydowanie dłużej niż tankowanie nawet baku ciężarówki. a skoro przy ciężarówkach jesteśmy to jakoś nie spotkałem typowego samochodu ciężarowego zasilanego energia elektryczną przyczyna jest prozaiczna nie ma gdzie w przypadku ciężarówki zmieścić tak ogromnego zestawu akumulatorów co by umożliwił jej funkcjonowanie przez odpowiednio zadowalający czas. Przecież wymagane moce w tym przypadku są zdecydowanie większe niż w przypadku osobówki czy nawet dostawczaka a miejsca to tam za bardzo nie ma. A co jak po tych np. 4 czy 5 latach przyjdzie wymienić cały zestaw baterii czy przypadkiem koszt nowego to nie jest 60 czy 70% wartości całego pojazdu? A co dalej z tym co już nie nadaje się do użytku - jaki % jest poddawany recyklingowi? Pytam bo za bardzo nic na ten temat się za bardzo nie mówi? Ja wiem elektryki to dość świeża sprawa i na razie być może problem jest znikomy ale chyba warto by było go poruszyć skoro niby eklektyki są tak cudownie ekologiczne. Bo coś mi się wydaje iż współczesny elektryk można uznać a i owszem za pojazd bez emisyjny (choć w Polskich warunkach to jest po prostu przeniesienie rury wydechowej z pojazdu do komina elektrowni smrodzącego mniej albo bardziej) ale do prawdziwie ekologicznego to mu jeszcze daleko.
Też jestem ciekaw co z ciężarówkami. Żeby się nie okazało, że przejdą ten sam proces co osobówki, a koszt transportu wzrośnie dziesięciokrotnie. Tym samym wszystkich towarów. I co to kogo będzie obchodziło? Nie stać Cię, to nie rób dzieci.
Ogólnie za dekadę dwie będzie mega drogo. A niewolnik z elektroniczną obrożą będzie co najwyżej mógł sobie pozwolić na elektryczną hulajnogę.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że raczej nie czytasz o rozwoju elektromobilności. Są już produkowane ciężarówki na baterie np. Scania
@@jankomuzykant1844 Super zajeb. i jaki jest koszt takiej ciężarówki + utrzymanie z wymianą baterii włącznie? Gdzie setki tysiące ciężarówek będzie się cały czas ładowało? Geniuszu. To nie osobówka z mini bateryjką. Samochód ciężarowy robi min. 100tys/km rocznie. W podwójnej obsadzie 200. W kilka lat robią milion kilometrów. Ja nie czytam o rozwoju elektromobilności. A ty nie masz zielonego pojęcia o transporcie.
@@victorkaminski1747 Dlaczego obrażasz ? Nie odpisałem Tobie tylko koledze który rozpoczął wątek. On podjął temat ciężarówek których nie widział. Ja widziałem, są produkowane
Edit:
Obecne akumulatory nie mają efektu pamięciowego. To czasy akumulatorów opartych na niklu (NiCd, NiMH)
@@jankomuzykant1844 Myślałem, że to do mnie, peace.
10:04 w CHRL ludzie nie są zmuszani do zakupu elektryków i mają alternatywę w spalinówkach. Kupują elektryki bo są TANIE [dużo tańsze niż w UE nawet o 50%] oraz jest możliwość naładowania tanio samochodów praktycznie wszędzie infrastruktura [elektrownie nie płacą kar za emisje]. Natomiast co mamy w UE : drogie elektryki pomimo dopłat ze środków publicznych oraz dużo droższe ceny za ładowanie niż w ChRL i totalny brak szans na obniżenie cen za prąd . Konsekwencje: przejęcie rynku w UE + korzystny reset długów dla udziałowców VW 192 mld USD, Daimler 151 mld USD, BMW 114 mld USD lub bankructwa na koszt podatnika
Nieprawda. Kupić spalinówkę w Chinach sobie możesz, ale co z tego jak takiego samochodu nie zarejestrujesz. W największych metropoliach Chin władze wydają corocznie ograniczoną pulę numerów rejestracyjnych dla spalinówek, które sprzedawane są potem na licytacjach. Ceny są kosmiczne. Tymczasem dla elektryka nr rejestracyjny dostajesz za darmo i od ręki.
W 2018 roku w Szanghaju średnio miesięcznie 217 000 uczestników licytowało 9 855 numerów rejestracyjnych. Średnia cena numeru rejestracyjnego wynosiła około 14 000 USD.
@@michakoniecko853 Samochód spalinowy można zarejestrować na prowincji bez problemu za grosze. Jest problem z wjazdem oraz parkowaniem na innych tablicach centrach największych miast. W bardzo bogatych miastach w ChRL tablica to koło +120000 CNY od ręki - nikt nie robi problemu z taką opłatą bo to równowartość około 1,5metra mieszkania w bloku.
Jedna uwaga zegarki mechaniczne mają sie świetnie i ani na chwilę nie ustąpiły kwarcom czy elektronikom😊
Bo w przypadku zegarków mechanicznych źródłem zasilania jest sprężyna, czyli są full eco.
ciekawe, bo większość ludzi ma jednak kwarcowe (miało), bo teraz królują smartwatche i smart bandy
@@ML-hf6ii smartwatch to nie zegarek nie bluznij :-)
@@pupidupi2703 Zegarki mechaniczne są obecnie przedmiotem snobizmu. Normalny niezbyt bogaty człowiek, nie onanizujący się tym, co ma na nadgarstku, tylko chcący znać aktualną godzinę, kupuje zegarek kwarcowy.
@@grzegorzbodaszewski4173 seiko orient citizen vostok to wszystko zegarki mechaniczne w cenach dla przeciętnego użytkownika
Nawet gdyby, w co nie wierzę, cała Europa przesiadła się na elektryki, to infrastruktura paliwowa nie zniknie. Nadal będą segmenty transportu, które przynajmniej w perspektywie kilku najbliższych dekad będą potrzebować paliw płynnych: transport ciężarowy, motocykle, auta używane, zabytkowe, supersamochody, pojazdy wojskowe, itd. Do tego dochodzi jeszcze transport lotniczy, morski i częściowo kolejowy, który ma co prawda częściowo własną infrastrukturę paliwową, ale jednak to paliwo pochodzi z tych samych rafinerii.
Oj naiwny naiwny Poczytaj sobie o dyrektywie RED III - połowa zużywanej energii ma być odnawialna, w każdej praktycznie branży. Nie pytaj mnie jak to zrobią, bo ja nie wiem, ale tak postanowili. Pytanie ile osób o tym wie, kto o tym mówi, gdzie była demokracja itp itd.
żałuje że żyje w czasach upadku motoryzacji
Lata 70 wyglądały chyba podobnie. Potem to jakoś odżyło.
@@darek4488 niby jak ?
@@cichy_youtuber1038 normalnie kryzys naftowy i koniec długaśnych krążowników
Czym będę jeździł jak jestem kierowcą ciężarówki w transporcie ciężkim i dalekobieżnym? W przyszłości? Co 200 km będę sue ładował w gniazdku ?
Stacja do ładowania sensownej ilości ciężarówek elektrycznych naraz w sensownym czasie potrzebuje 5 MW mocy, podkreślam dla kilku ciężarówek. Fabryka która produkuje te ciężarówki potrzebuje 2MW mocy. Niech ci debile wyjaśnią skąd weźmiemy prąd jak zamykamy elektrownie i kopalnie węgla.
Mercedesem na wodór, metanol lub baterie (ładowane lub wymieniane)
@@tokarp390 metanolu to niech się napiją ci którzy te elektryki ciężarowe tworzą. Chore łby
Zapomniałeś o jednym, Chiny budują elektrownie cały czas nawet węglowe a u nas będziemy te niby elektryki ładować siłą woli chyba. Ten trend na elektryki to nie tylko auta ale o wiele więcej co u nas i nie tylko w EU się poprostu nie dzieje, więc potknie się to wszystko i zesypie właśnie o kabel zasilania, bez prądu zresztą....
Bzdury gadasz. Prąd do elektryków to nie jest żaden problem. W Niemczech jest już 1,5 milionów elektryków i żadnych problemów nie mają. Mocy zainstalowanej w polskiej energetyce jest wystarczająco. Wystarczy tylko na bieżąco modernizować i dokładać nowe moce. To nie jest żaden Rocket science. Przez 20 do 30 lat spokojnie da się to zrobić. Tym bardziej że Polska po II Wojnie Światowej całkowicie zelektryfikowała się w ciągu 30 lat.
@@mariusz07 Ale bredzisz, nie masz pojęcia o jakich wielkościach mocy tutaj jest mowa. Z zasobów awaryjnych jakie polska posiada w paliwie wynika, że transport samochodowy jaki mamy gdyby przeszedł na prąd to trzeba mieć lekko szacując 2 do 2,5 razy więcej elektrowni, po prostu nie wiesz o czym mówisz tym bardziej, że właśnie Niemcy mają wielki problem z siecią bo przez wiatraki i inne bzdury nie bilansuje się siec en. u nas to samo będzie przy czym my mamy denne sieci w porównaniu z Niemcami czy innymi krajami. Widać, że nic nie wiesz o energetyce, zero, tylko patrzysz w TV i słuchasz propagandy sukcesu. Wciskanie tego rozwiązania el. ludziom na siłę jest takie samo jak komuna kiedyś czyli jak okupacja. Jeśli auto el. jest lepsze to ludzie sami je kupią i sami wybiorą i niech tak zostanie, będzie lepszy akumulator będzie lepsza sieć en. dystrybucji prądu nie będą się ta auta tak jarały na potęgę i zatruwały środowiska to ludzie sami je wybiorą. ja też ale na razie to jest dno i tyle. Obecnie najlepsze rozwiązanie to hybrydowy napęd oczywiście ten sprawdzony od 25 lat bo wynalazki WV czy Kałdi czy inne wymysły to nie jest ani trwałe ani lepsze ani ekologiczne.
@@mariusz07 Jeszcze jedno :-) w Niemcach jako elektryk uważane jest auto hybrydowe typu plug-in i w 2021r chyba wyglądało to tak, że Niemcy mieli 0,9mil aut el z czego 0,2 to czyste elektryki a reszta to własnie hybrydy pluin więc nie tak kolorowo jak propaganda sieje. A opinie kierowców są takie, że prawie nikt nie jeździ na samym prądzie taką hybrydą bo na codzień to niepraktyczne tak to wygląda :-)
@@docentdoc7517 , a ty człowieku w ogóle bierzesz pod uwagę że na każdy litr oleju napędowego też potrzeba stracić kilka kWh? Nie, bierzesz tylko pod uwagę przyrosty, a nie bierzesz pod uwagę ubytków i całego procesu, który potrwa minimum kilka dekad i z pewnością będzie też reformowany. Nie bierzesz też pod uwagę nacisku na efektywność energetyczną i tego że z roku na rok potrzebujemy coraz mniej energii elektrycznej. Ktoś co nagadał tylko o przyrostach z aut elektrycznych i nic więcej nie bierzesz pod uwagę. Wiesz ty chociaż jakie są prognozy demograficzne dla Polski na rok 2050 i ile milionów Polaków mniej będzie korzystać z energii elektrycznej? Jedno z czym się mogę zgodzić to rzeczywiście, auto hybrydowe byłoby idealnym kompromisem. PS. Ja wcale nie popieram przymusu UE, tylko twierdzę że spokojnie jest to do zrobienia, nawet naturalnie w jakieś pół wieku.
@@mariusz07 Akurat coś wiem bo miałem do czynienia ze Sp. en. z grupy Czechowice i coś tam wiem ile około en. było z sieci i ile dało się na miejscu z odpadów zrobić. Teraz na sucho, gdyby trzeba było więcej kwh wpompować w uzyskanie benzyny niż uzysk z jej spalania to nikt by tego nie robił tylko od 80 lat było by wiadomo, że są tylko auta elektryczne. Paliwa syntetyczne to jest to co mówisz czyli ładujesz en. w proces i uzyskujesz paliwo, które jest warte mniej niż to co w jego produkcję włożyłeś. Czyli absurd ale tak czasem trzeba jak w przypadku paliwa rakietowego, bo inaczej się nie da. Na razie benzyna to jak by przyrównać jest jak pompa ciepła czyli wkładasz ilość en. a uzyskujesz krotność włożonej energii bo surowiec czyli ropa jest gotowa z ziemi tak jak ciepło z powietrza dla pompy ciepła. Policz ile km robisz miesięcznie, przelicz to na kwh i zobaczysz ile Twój dom będzie zjadał prądu i teraz zobacz jakie to ma skutki na ilość zainstalowanej energetyki w PL. Zaręczam Ci, ze zobaczysz coś co cię przerazi. Tego nie da się wytworzyć w pół roku, tylko w dekady co najwyżej a w ogóle to ludzie coraz więcej energii zjadają a nie coraz mniej. Jeśli ktoś pisze, że w 2050r będziemy mniej en. zjadać tzn. że będziemy mieszkać w namiotach i grzać się własnym oddechem. Kiedyś widziałem świetne porównanie, praca jednego telefonu komórkowego tzn nie jego ładowanie ale praca całej infrastruktury dla jego działania przez jeden rok czasu to jest tyle około co praca jednej lodówki rocznie. Czyli jeśli w PL mamy (ktoś tak powiedział nie wiem czy to prawda) 30mil telefonów to zobacz ile jest dodatkowych "lodówek" w naszym kraju.
Precz z ecoterroryzmem
Japierdole co to ma wspólnego z terroryzmem...
@@szajzmaster Wszystko! Ekologistów szczuć psami!
Jakoś nikt nie ma uwag, że w EU też dotuje się zakup BEV, publicznymi pieniędzmi (korupcja) więc trąca tutaj moralnością "Kali ukraść krowa dobrze, dla Kali ukraść krowa źle".
ja mam , powinni opodatkowywać drogie/paliwożerne/ciężkie/nademisyjne auta osobowe .
@@tokarp390 Akurat w te kryteria wpasowują się praktycznie wszystkie BEV...
@@NommaD79 w 2 z 4 ech sporo się wpisuje.
@@NommaD79 mało palą i mało emitują , mogą być ciężkie i mogą być drogie.
Duńska akcyza dla aut sprowadzanych do UE które ewidentnie służą do powiększania EGO wskazana (więcej niż 3 litry pojemności, 300+ koni , 300+ tys PLN lub DMC>3000+kg) lub dawno nie spełniają norm emisji (spaliniaki poniżej normy EUR5 / sprzed 2014).
Wg mnie powiedziałeś słowo klucz orzy rozwoju chińskich marek. Dotowanie. Tam poszły takie góry pieniędzy bo chińczycy są liderem elektroniki a auto elektryczne jest też mocno elektroniczne więc to naturslna konsekwencja. Uważam że Europa powinna się.bronic jak usa bo chiny chcą.dominowac na d światem a elektronika czy elektryki to klucz do tego
Super film. Podoba mi się w nim oparcie na faktach, a nie na plotkach i domysłach, które twierdzą między innymi, że tylko Europa idzie w elektryki, a Chińczycy się cieszą bo dalej jeżdżą spalinowymi więc są w lepszej sytuacji. Praktycznie nikomu podoba się idea przejścia na samochody elektryczne, ale musimy się pogodzić z tym, że jest ona nieunikniona, bo domysły mówiące o tym, że mamy jakieś alternatywy w wodorze lub paliwach syntetycznych są niestety błędne, no chyba że nastąpi jakaś rewolucja w ich temacie, ale taka sama szansa na rewolucję jest w zakresie elektryków.
Bzdury , nikt nas nie zmuszał do zmiany zegarków mechanicznych na elektroniczne , w przypadku elektromobilności jest ewidentnie ideologia i do tego błędna . Nikomu nie chce się przeliczyć ile potrzeba energii i surowców do produkcji baterii . To jest utopia .
Obawiam się iż do chwili do której akumulatory nie zamienią się w ogniwa paliwowe nie ma szans na odejście od transportu opartego w sporym % na silnikach spalinowych. Bo osobówki i pojazdy dostawcze to jedno a pojazdy ciężarowe plus pojazdy specjalne typu maszyny drogowe, budowlane czy ciągniki rolnicze to coś innego ich prądem z akumulatorów się nie nakarmi. Do tego dochodzą samoloty czy helikoptery wykorzystywane przez służby czy wojsko bądź też do transportu w pewnych sytuacjach. Tu też na razie o przejściu na elektryczność nie ma mowy. Tak więc plany za rzeczywistość to dwie różne sprawy.
Firma Rosenbauer specjalista w dziedzinie sprzętu pożarniczego zaprezentował wóz strażacki o napędzie elektrycznym, ale jako backup jest napęd na dieslowski agregat prądotwórczy ;)
akurat sprzęt budowlany i pojazdy wolnobieżne są do zelektryfikowania .
W mojej branży telekomunikacyjnej 20 lat temu producenci europejscy byli przekonani, że są tak zajebiści, że mogą wszystko, a chiński rynek kusił wielkością. Więc ochoczo przenosili produkcję do Chin i sami nie inwestowali specjalnie w rozwój, bo przecież byli najlpsi. A Chiny cisnęły w rozwój, Chiński Bank Rozwoju pompował kupę kasy w Huaweia i ZTE. Na początku 15-20 lat temu kopiowali innych. Ale bardzo szybko okazało się, że nie miają już kogo kopiować, bo wyprzedzili innych. Dziś produkty chińskie są lepsze (niezawodniejsze, sprawniejsze, łatwiejsze w obsłudze) i tańsze.
Gdyby nie polityczne zagrania (głównie USA) ograniczające udział chińskich dostawców w rynkach to producenci z Europy nie mieli by dziś klientów (po co płacić więcej za gorszy towar).
Ja mam zegarek mechaniczny jest cudowny
Nie, po prostu nie, niech się walą Chińczyki ze swoim syfem. Już od dawna staram się świadomie kupować produkty które nie będą miały nic z Chinami wspólnego bądź w minimalnym stopniu. I nie uważam też że jedyną drogą to podążać drogą chińska. Czemu ciągle musimy produkować więcej i więcej? Po prostu przestanmy być tak pazerni.
Jeszcze długo będą na naszych drogach królować silniki spalinowe.
Obyś miał rację
Zesrają sie jak juz od nowego roku podatek od auta spalinowego a od 2026 roku co miesięczny. Powodzenia. 😢 Głosujcie dalej na pis. Ech
Jak widzisz nie wszyscy podzielają twój optymizm... Lepiej być realistą, a najlepiej, być świadomą istotą, rozumnym człowiekiem. Bo tak właściwie jakim qrwa prawem jakakolwiek qrwa ma mi mówić czym mam jeździć, a czym nie, pobierać haracze za to, że pada deszcz, i że moje auto zasilane jest paliwem...? No jakim qrwa prawem...? Ano taki, że tłum się boi powiedzieć NIE ZGADZAM SIĘ!!!
@@furieux6742 a żeś mondry. Pis to ci duuupę ratuje. A wiesz gdzie są te zapiski o podatku od auta??? a no nie wiesz bo lewusy ci nie powiedziały. Jest to zapisane w KPO, tak jak strefy czystego transportu i wiele innych rzeczy ale ty nie masz mózgu żeby minimalne rozpoznanie zrobić, głosuje na rudego a na wiosnę będziesz na niemieckim polu, tam twe miejsce
Zmieni się to szybciej niż tobie i wszystkim innym z naszego pokolenia się zdaje. Ja pamiętam czasy gdy na rynku królowała nokia która wytrzymywała tydzień bez ładowania - jak zaczęły się smartfony które trzeba było co noc ładować to nikt nie wierzył w ich powodzenie - bo duże, ciężkie, krótko „trzyma”. I co? I widać kto jeszcze używa dziadko-fonów z guzikami, gdzie jest nokia i jak wszyscy wszędzie mają ładowarki.
Jestem zdania, że producenci elektryków rozbiją sobie za kilkanaście lat ryj.
Nie ma na świecie wystarczającej ilości pierwiastków do produkcji baterii, a ich ceny, ze względu na kurczenie się zasobów, będą rosnąć do absurdalnych wartości.
Jedyną alternatywą jest wymyślenie innych źródeł energii.
Taka sama droga w kierunku przepaści czeka stacje ładowania. Brak wystarczającej infrastruktury potrzebnej do ładowanie setek tysięcy samochodów jednocześnie, linie sieci przesyłowych nie są przystosowane do przesyłania gigantycznych ilości energii poprzez obecną infrastrukturę i w krótkim czasie osiągną granicę swoich możliwości.
Koszty modernizacji sieci, zwiększenia możliwości mocowych elektrowni i gigantycznej powierzchni na stacje ładowania bedą chorrendalne! Jak więc będą rosnąć koszty eksploatacji "ekologicznych" samochodów...?
Czarno to widzę!
Można udawać, że dbamy o planetę jeżdżąc elektrykiem, ale jak na razie, to tylko oszukiwanie samego siebie i rzeszy ekoidiotów (Szymon-płaczek Hołownia jeżdżący elektrycznym Mercedesem, ładowanym prądem z elektrowni węglowej😂).
Obecne samochody elektryczne są niedopracowane pod kontem baterii właśnie. Przymus zmiany stalinówek na elektryka tylko to pogorszy. To nie jest rewolucja przemysłowa. Rewolucją było by to można nazwać gdyby generacja samochodów elektrycznych była lepsza od spalinowych. A tak nie jest. Zasięg, czas ładowania, żywotność baterii, oraz brak możliwości jej recyklingu przekreśla obecne elektryki. Kolejną przeszkodą są ceny energii elektrycznej i jej pozyskiwanie z surowców nieodnawialnych. Rewolucja rozpocznie się w momencie w którym elektryk da taką samą niezależność jak teraz np 22 letnie clio II z 1,9 DTI które ma zasięg 1200 km na jednym tankowaniu i W podobnym czasie da się naładować jego baterię. Tak samo było z silnikami parowymi a później ich zastąpieniem przez silniki spalinowe. Nie zastanawiałeś się dlaczego nie ma elektrycznych ciągników rolniczych z mocami 350 km ?
rewolucje to będzie jak clio bedzie palić 3 litry na 100 km jadąc 120 km/h .
Bardzo smutna wizja przyszłości....
Kiedyś właściciele stajni też tak mówili. To po prostu "po(d)stęp".
@@-fazik-3713 Dzisiaj to bogaci ludzie , a konie są modne i drogie 😁
@@-fazik-3713 tylko teraz nie ma pana Forda, co chciał wszystko dla ludzi i tanio. teraz są korpo i plebs będzie na nogach łaził i autobusem jeździł, to jest ten postęp
@@-fazik-3713 szkoda, że ten "postęp" jest na siłę, a nie naturalny
(nowe rozwiązanie lepsze i tańsze, bez dotacji).
Wyłacz autofocus w kamerze, bo jak machasz blisko rękami przed nią to zmienia się ostrość i kamera się gubi i wraca potem na Ciebie. Ustawiaj focus statycznie na punkt przy takich statycznych scenach, a auto tylko w ruchu ;-)
Mam pytanie, jak to w takim razie będzie wyglądać skoro ktoś powiedzmy wydał 100k za furę i zbliżając się do momentu zakazu rejestracji samochodów z silnikiem spalinowym zostanie pozbawiony możliwości sprzedaży samochodu?
Zakaz dotyczy sprzedaży nowych aut.
a co ma do rzeczy kto za ile kupił samochód... nikt nie zabrani sprzedaży / kupna starego samochodu, a to że nowego właściciel nie zarejestruje to jest inna kwestia
To dotyczy tylko nowych aut. Jak będzie miał drogą i ładną furę w super stanie i z niskim przebiegiem to będzie kosztować krocie.
@@Art__S tylko jak ktoś nie będzie mógł zarejestrować to po co ma go od Ciebie kupować?
Ten samochód będzie już zarejestrowany - nowy właściciel musi go przerejestrować na siebie i to będzie możliwe (najprawdopodobniej). Samochodów z silnikami dwusuwowymi nie można rejestrować od dawna ale nadal możesz sobie kupić syrenkę czy innego trabanta, przerejestrować na siebie i cieszyć się jazdą...
To nie jest optymistyczna wizja przyszłości, bo tak naprawdę uwalając silniki spalinowe i wprowadzając masowo "autka na baterię" państwa dostają wręcz doskonałe "narzędzie do kontroli przemieszczania się"... wystarczy w autku zablokować jakąś trasę i cyk - nie pojedziesz. Można także zdalnie zablokować moc, ładowanie, jakieś inne funkcje... a na koniec - jeśli w ogóle zostanie utrzymany model własności, a nie np. wynajmu długoterminowego - takie autko może ci odjechać spod domu, bo ktoś gdzieś stwierdzi, "że już się najeździłeś i czas na nowe"
Poza tym, Europa, tak naprawdę rozpaczliwie próbuje uratować niemieckich producentów aut, którzy wyraźnie nie dają sobie rady w tym elektrycznym wyścigu...
Jak to mówi Michalkiewicz: zostaniemy z "fiatem" w garści
O, wieszczu! Aż sobie zapisze to nagranie i będę potem pokazywać wnukom :)
Co prawda dla beki, ale zawsze...
@@llukizz8402 oczywiście że dla beki, bo najpierw trzeba będzie wytłumacz że kiedyś były takie urządzenia jak samochody że trzeba je było prowadzić.
@@MotoPRawda Co do tego zakazu rejestracji samochodów to chyba nie do końca . Po pierwsze , przykładem miała być Anglia która przebiła wszystkich i tam ten zakaz miał być wprowadzony w 2030r, miał być bo parę dni temu premier oficjalnie się z tego wycofał. Po drugie , oficjalnym problemem w Anglii stał się fakt iż stwierdzono że infrastruktura energetyczna jest tak przestarzała i jest w takim stanie że ten zakaz odłożono na długie kiedyś tam . Po trzecie , stwierdzono że ekspansja Chińskich aut jest zagrożeniem dla mobilności całego kraju , gdyż albowiem można te wszystkie elektryki wyłączyć zdalnie jednym guzikiem . Po czwarte ,co przyniesie przyszłość tego nie wie nikt nawet szanowny pan redaktor. P.S Chyba że czegoś nie wiemy, ( Fusy , szklana kula , tarot ??? ) 😁P.P.S A propo's . Zegarki elektroniczne ( cyfrowe ) były wielką rewolucją w latach 80/90 tych i co , nie przyjęły się 😁
@@konik999 ale przypomnij mi angielskie koncerny koncerny motoryzacyjne liczące się na świecie, które muszą inwestować w rozwój elektryków żeby nie wypaść z chińskiego rynku.
@@MotoPRawda A przypomnij mi ile jest marek motoryzacyjnych które można przypisać do konkretnego kraju ??? Z jakiego kraju pochodzi Stelantis i jaki konkretny kraj reprezentuje ??? A Volvo ?? jest Chińskie czy Szwedzkie ??? Jeżeli to tylko można mówić o kraju producenta aut gdzie jest zarejestrowany do celów księgowych , bo każda dzisiejsza licząca się marka produkująca auta jest globalna .
Najgorsze jest to że politycy i dziennikarze nawet ci motoryzacyjni za kasę będą gadać tak jak im sponsorzy nakażą. Nie wierzę w te bzdury o neutralności poglądów związanymi ze świrowozami czyli samochodzikami na kablu
Mnie się to wytłumaczenie średnio klei, po co się ścigać z chińczykami w ustawionej przez nich grze (patrz największe złoża niezbędne do produkcji baterii) Elektryki są fajne ale nie zawsze i nie wszędzie. Gdyby opracować technologie bez baterii (których masa jest w osobówce absurdalna, nawet w tirach budzi pytania o ładowność). Przy czasie ładowania zbliżonym do tankowania - to sklepali byśmy chińczyków na maxa. A tak idziemy w technologię której prawie nikt nie chce, nie mamy infrastruktury, nie mamy złóż i jak chcemy w tym wygrać ?! Zegarek to kiepska analogia, nie nosimy ich ponieważ są lepsze i ciekawsze alternatywy. Ja np kupiłem mieszkanie na 15 piętrze, nowy budynek, zapas mocy na ładowarki pozwoli zainstalować ich 7 w garażu (na 500 lokali), to co mam z balkonu spuścić kabel ? To jest absurd. Mój biznes wymaga wielu dojazdów w miejsca gdzie nie ma często jeszcze komunikacji publicznej, jak nowo postawione osiedla np na których jakoś nie widzę też ładowarek. Ludzie to już jest przegrana sprawa o czym my mówimy. Skoro taki merc słynie z v8 to paliwko syntetyczne zamykamy obieg CO2 i jest pozamiatane.
Obiektywnie rzecz biorąc do wyboru jest auto które się długo "tankuje" i tylko w określonych miejscach ma to sens, do tego pojemność zbiornika paliwa maleje z wiekiem i samo w sobie jest droższe lub spalinowe ze skomplikowanym psującym się od rozwiązań "ekologicznych" układem napędowym wymagającym serwisowania, wymian płynów itp. W obu z nich podobnie często szwankuje elektronika . Elektryki mają sens przy krótkich dystansach w domu z panelami pv na starych zasadach gdy nadmiar produkcji jest odpowiednio duży, wtedy taki może być dodatkowym magazynem energii przy pracy zdalnej i wożeniu dzieci do szkoły i na zajęcia do pobliskiego miasteczka, sporo tych założeń dlatego powinien być wybór.
@@grzegorzka8123 Dokładnie gdyby opracowali rewelacyjną technologię to stalinówki zniknęły by zupełnie jak te mechaniczne zegarki, a w tej chwili odnosi się wrażenie jakby politycy uważali że jeździmy starymi stalinówkami na złość planecie, nie dlatego że nas nie stać na nowe i wymianę co 3 lata na jeszcze nowsze. Choć tu rodzi się pytanie o ekologię takiego rozwiązania, ale chyba nikt normalny się nie łudzi że komuś tam na górze faktycznie na tym zależy.
paliwo nie musi byc syntetyczne aby bylo CO2 w obiegu zamknietym, moze być biopaliwo z roslin,
@@gromosawsmiay3000 metanol/biodiesel ma cień szansy , ale w krajach o nikłej populacj lub opanowanych przez wegan
@@tokarp390 no raczej opanowanych przez wegan nie...wiesz ile oni musza zjesc biomasy z roslin aby zyć, i ile z niej jest to odpadowa biomasa, przykładowo kukuydz ajak mało idzi na ziarno, normalnie to vco zielone zjadaja zwierzeta bo przezywacze sobei z tym dobrz eradza, a pryz weganach to bezpowrotna strata :D
a powazneij jak si enei uda...to szanowni ludzi wracamy do 19 wieku dymac z buta
Jeśli te bareryjkowce są nieuniknione to dlaczego mamy kupować drogie, niemieckie i jeszcze je dotować na koszt całego państwa?
Kupmy od Chińczyków, tanie i lepsze!
A za 10 lat Chińczycy podniosą cenę o 1000% bo nie będzie konkurencji.
@@Oskar-zk9hjNiemcy już dziś chcą 1000 albo i więcej
oczywiście, ale to UE większością głosów ustala normy, cła, opłaty, podatki i zasady homologacjo
głosowaliśmy za przystąpieniem do wspólnego rynku z Niemcami za nie Chinami, i to do Niemiec a nie do Chin idzie większość naszego eksportu
Lepiej nie będzie - patrząc że młodsze pokolenie jest leniwe i głupie tzn. oddaje własność prywatną na rzecz wynajmu i subskrypcji to cóż - przyszłość nie zapowiada się najlepiej...
Politycy nie muszą “zachęcać” (czyt. zmuszać) europejskich producentów samochodów do przejścia na produkcję elektryków. To wolny rynek i klient powinien zdecydować co chce kupić i czym jeździć. Gdyby Mercedesowi spadłaby sprzedaż samochodów spalinowych to zaczęliby produkować więcej elektryków. O takich krokach w wielkich koncernach decyduje Excel i nie potrzeba zachęcania polityków. Co innego kiedy jest się zmuszonym do czegoś…
Koncowka materialu najbardziej trafiona - trasnport publiczny do tego to zmierza
Obecna technologia produkcji aut elektrycznych opartej na bateriach Li-ion, to klasyczny przykład ślepej uliczki. Przyczyn jest wiele: długi czas ładowania, łatwopalność, ograniczone zasoby litu na Ziemi, wysokie koszty utylizacji, itd. Ja się zgodzę, że elektryki, to przyszłość motoryzacji ale nie w takiej formie. Z tego też powodu nie dziwmy się, że USA oddało pole Chińczykom w tej technologii. Moim skromnym zdaniem, samochody elektryczne przyszłości, będą napędzane mini reaktorami atomowymi, tylko nie takimi, opartymi na rozszczepialnym uranie, tylko takimi opartymi na izotopie helu. Stąd tak nagłe zainteresowanie podbojem Księżyca, gdzie, jak oceniają naukowcy, znajdują się zasoby tego pierwiastka pozwalające zasilić całą naszą cywilizację w energię na 10 tys. lat.
Opowiedz jeszcze proszę jakieś plotki "co, ile, kiedy" w konteście podatku od starszych aut w przyszłym roku...
Zamiast gonić Chiny, wystarczyłoby zakazywać/utrudniać elektryczną motoryzację w Europie, a dalej produkować spalinówki z którymi Chińczycy sobie nigdy nie radzili. Zakazywać/opodatkowywać prąd, egzekwować przepisy dot. wagi elektryków na parkingach piętrowych, przepisy pożarowe na parkingach podziemnych itd.
BINGO!
W zasadzie w pełni się z Panem zgadzam. Nie rozumiem tylko jednego - dlaczego Amerykanie mając ten sam problem z Chinami nie zachowują się tak histerycznie jak UE i na ich rynku nie ma tak radykalnych regulacji przeciw autom spalinowym ?
Bo USA to spory kraj i spore odległości. Taka Polska jest w miarę zwarta i tu nie ma aż takich sporych odległości do przejazdów na co dzień. A Amerykany robią dużo większe przebiegi.
Ameryka ma własne zasoby ropy naftowej. W Europie ropy już nie ma. Ropy, która jest przecież potrzebna nie tylko do samochodów. Europa jest skazana na łaskę i niełaskę innych. I chce się z tego uwolnić.
@@michakoniecko853
do elektryków potrzebuje całej masy metali ziem rzadkich. Tego tym bardziej nie ma :(
@@danielkryk6454 Dlatego w sumie Niemcy traktują baterie dużej pojemności jako technologię przejściową. Po prostu chcą się utrzymać w peletonie. Jednocześnie razem z Japończykami inwestują ogromne pieniądze w technologie wodorowe. Szczególnie BMW, które praktycznie odpuściło sobie baterie. Można sobie poszukać BMW iX5 Hydrogen. Taka próba ucieczki i oderwania się od peletonu. Samochody wodorowe to ciągle elektryki z baterią jako buforem pomiędzy silnikiem, a ogniwem paliwowym. Porshe z kolei inwestuje w tzw. ePaliwo (eFuel) czyli np. metanol. Tymczasem sam VW trzyma się stawki ze swoimi bateriami. Tak więc Niemcy idą szeroką ławą.
moze 2 poprawka do konstytucji ?
Narazie to ja mogę się założyć że przez 20 lat elektryki nie zdominują nasze ulice. Po pierwsze mamy tylko 3 tyś ładowarek , brak elektrowni odpowiednich auta za drogie, ubezpievzyciele nie chcą ubezpieczać takich aut, komisy nie chcą przyjmować tych wtyczkowozów, ograniczają ludziom w domach szybkie ładowanie bo prąd jest potrzebny do firm. A jeszcze jedno chciałbym zobaczyć koparki i maszyny do budowy dróg i domów na prąd. Czyli budownictwo staje w miejscu? Tesla oddała 98 szybkich ładowarek zasilane diesel masakra ekologia
Tak tak, nie chcą ubezpieczać XD
jak nic sie nie zmieni to prezdzej znów zaczne widziec na wsi konia zamiast ciagnika elektrycznego....
przyszłość to nie żadne elektryki gówniana tesla czy hińczyki i inne tylko ogniwa paliwowe i wodór
oczywiście ;) jak zamkniesz oczy to przecież cię nie widać…
@@onomatopejaB o co ci chodzi ? klej się skończył?
@@ww-ke8tj pewnie jesteś jakimś inwestycyjnym guru jak masz to wszystko tak rozpykane ;) Wodór i ogniwa paliwowe mają swoje wady jak każda technologia. Są na swojej drodze rozwojowej gdzieś w połowie a rozwiązania elektryczne są już dość dojrzałymi konstrukcjami.
Jeśli chodzi o wodór jako paliwo do silników spalinowych to słabe rozwiązanie ze względu na duże i ciężkie zbiorniki (w ciężarówkach i lokomotywach się to broni) a ogniwa paliwowe to z kolei koszy i platyna w której dominację ma rosja 🤷♂️ Wodór zazwyczaj produkuje się z gazu ziemnego albo w drodze elektrolizy przy słabej wydajności wiec łańcuchy dostaw tez jeszcze leżą.
Poza tym nie kpił bym z chińczyków…
Raczej większość będzie jeździć transportem publicznym z dwóch powodów. 1. Nie ma tyle pierwiastki niezbędnych do produkcji baterii, aby zapewnić samochody dla wszystkich. 2. Cena dla większości będzie nie osiągalna.
I od przyszłego roku podatek od kupionego auta spalinowego a od 2026 comiesięczny od POSIADANIA kazdego auta spalinowego. 😢
@@furieux6742 Marcinkiewicz powiedział czy jest coś nowego ?
Nie obudzimy się z ręką w nocniku. Świadomie (mniej lub bardziej) włożyliśmy tam rękę i nasikaliśmy sobie. I sikamy dalej.
Będziemy jak za komuny do CPN czekać w kolejkach po przydział mocy.
Tak naprawdę to Tesla od europejskich EV z gróbsza różni się, tylko marketingiem i polityką cenową.
różni się jeszcze tym że umie w produkcję. Myślisz ze ceny o połowę niższe niż u konkurencji przy marży 2x większej biorą się z niczego?
Tesla jest kilka lat do przodu jeśli chodzi i produkcję aut w stosunku do BYD, w stosunku do "starych" producentów to jest dekada.
Myślisz że dlaczego samochody Tesli sprzedają w 2023 się najlepiej w EU (nie zależnie od sposobu napędu, więc wygrała z spalinową konkurencją)? Bo są zdecydowanie tańsze i lepsze.
Ma inny marketing? No owszem. Bo nie ma żadnego marketingu. Widziałeś kiedyś reklamę tesli gdzieś? Nie? To jakim cudem to tak dobrze sprzedający się samochód? Jak wg biednego kowalskiego to auto nie różni się od biegunki... I tu i tu boisz się że nie dojedziesz do domu, albo spłoniesz.
Jedyny marketing w tesli to jakość i "fajność" ich produktów, innych chwytów markentidody tesla nie stosuje . Chociaż ostatnio Musk zapowiedział że zaczną się tym tematem interesować bo wywierają na nim presję akcjonariusze, ale jak dotąd jedynym marketingiem były opinie i polecenia zadowolonych użytkowników.
Sam nim jestem, i trochę się śmieję bo nie znalazłem w tym aucie żadnej wady o której jest święcie przeświadczony typowy kowalski :) Wady były kilka lat temu, ale do nie do pojęcia dla niektórych że 3 lata temu auta mogły być niedopracowane a teraz już są ok. Właśnie dlatego starzy producenci upadną jak tak dalej pójdzie bo nie rozwijają się wystarczająco szybko. Cały czas klepią to samo, dodając tylko głupie nowe lampy i bajery w środku a reszta auta zostaje tak samo prymitywna jak była.
8:27 (euro7 i ograniczanie pyłów z hamulców) Dobre. Każdy wie, że elektryki ważą więcej - znaczy klocki i tarcze muszą się bardziej 'napocić'. Powolutku, zgodnie z pakietem 'Gotowi na 55', zostanie 190 pojazdów na 1000 mieszkańców, a docelowo tylko 'elyta' będzie się mogła samodzielnie poruszać pojazdami po drogach - reszta piechotą lub ew. rowerem.
sam na to wpadłeś? XD
Samochody elektryczne 99% czasu hamują bez użycia klocków.
Na elektryku masz hamowanie regeneracyjne, nie musisz montowac klocków wystarczy silnik na kole... I o to chodzi z klockami.
@@jacek2929 Tak sobie sam wpadłem. Nie miałem okazji użytkowania elektryka. OK, nie ma klocków, to jak to to hamuje - bez tarcia?
@@therzook Silnik na kole? A co hamuje pomiędzy silnikiem i tarczą? Nie ma tarcia?
@@marcinzywy9444 opór stawiają siły elektromagnetyczne. silnik "zamienia się" w prądnicę. całość odbywa się bezdotykowo. Co ciekawe nowe samochody spalinowe także mają hamowanie regeneracyjne. powiem więcej bmw f33 z 2015 miało w trybie eco także odzyskiwanie energii a napędzane było tylko dieslem (nie hybryda).
Wprowadzenie pojazdów elektrycznych i całkowite wycofanie spalinowych jest fizycznie nie możliwe.
Tak bardzo jak cię lubię tak mocno mam nadzieję że w tym temacie nie masz racji i pewnie większość się ze mną zgodzi.
Ale ja bym bardzo chciał nie mieć racji. Ja tylko mówię skąd te idiotyczne tempo
mysle ze tomwcale nie jest takie oczywiste jak w przypadku zegarkow... w tym przypadku to ludzie dokonali wyboru majac rozne alternatywy... mozna kupic zegarki mechaniczne, automatyczne, kwarcowe, cyfrowe, smartwatcha czy w koncu miec zegarek tylko w telefonie. z samochodami ktos koniecznie chce nas zmusic do przesiadki na mniej wygodny typ posiadajacy przynajmniej narazie wiecej wad niz to co ma zastapic. to ludzie MUSZA dokonac wyboru. nie politycy.... tylko wtedy to moze zadzialac...
Co do energo mobilności - trzeba to powiedzieć Ameryce , a oni ekologię mają głęboko gdzieś.
Nie do końca. Tam też sie dzieje... ale kazdy stan sobie... wiec jest ciezej przeprowadzic takie zmiany jak w skorumpowanej europie
Jakoś tak,ciut smutno ta przyszłość wygląda. Ale z moim PESELem,golf da radę do końca.
Wróciłem z Chin (Shuzou) i powiem jedno - już jest za późno. Chiny to potęga nie tylko w motoryzacji.
Pierwszy rozsądne wyjaśnienie o co chodzi z tą elektromobilnością. Jak napisałem pod innym filmikiem, że firmy europejskie przespały początek rozwoju elektromobilności i dlatego mają coraz większe problemy, to się ze mnie śmiali.
ale wiesz że to rozwoju tego przemysłu jest potrzebne nowe super wydajne źródło energii??? wiesz co się stanie jak jutro cała europa przejdzie na elektryki i pompy ciepła??? zrobi się ciemno i to na bardzo długo
nikt nic nie przespal. Chinskie samochody o podobnej jakosci sa duzo duzo tansze. To cala tajemnica utraty rynku przez europejskich producentow.
Tylko że go nie przespały a specjalnie opóźniały bo tak miało się zadziać w Europie. Zadziać się musiało wiele zagrywek ( w tym także kilkunastoletnie przygotowania do wydarzeń w krajU) aby sprowadzić Europę na niższe miejsce w wyścigu o prawo do większego korpozysku.
@@VEKYR900 O jakim superwydajnym żródle energii gadasz, Policz sobie ile potrzebują wszystkie samochody, a jaka jest produkcja prądu. Ja to kiedyś policzyłem i mi wyszło, że dla 10mln samochodów w Polsce potrzebne by było niecałe 10% globalnej produkcji. Zakładając, że właścicele elektryków nie są głupcami i ładują ok 90% wtedy gdy energia jest najtańsza, czyli w nocy jak jest jej nadwyżka, to wystarczy zwiększenie mocy w dzień do 1%. Jeszcze uwzględnij to, że benzynę też trzeba wyprodukować, dostarczyć do stacji paliw, przepompować ropę i paliwo, to może się okazać, że w szczycie tej energii może być mniej zużywanie niż z samochodami spalinowymi. Jeszcze weź pod uwagę to, że produkcja elektryków powoduje rozwój w technologiach produkcji i rodzajach akmulatorów. Jeszcze kilkanaście lat temu wyprodukowanie akumulatora 1kWh kosztowało 1000$, obecnie Tesla produkuje za ok 90$, a firma BYD już produkuje akumulatory sodowe jeszcze 2 razy tańsze z 3-krotnie dłuższą żywotnością i pracujące w szerszym zakresie temperatur i najważniejsze nie jest do nich potrzebny lit i metale ziem rzadkich. To się przyczyni do rozwoju i upowszechnienia magazynów energii, dzięki któym będzie można lepiej wykorzystać energię odnawialną i nadwyżki energii z obecnych elektrowni.
@@rjcork Przespał, przespał, bo nawet w Chinach, gdzie VW matakie same warunki jak Chińskie firmy nie jest konkurencyjny.
Ciekawe, jakimi silnikami będą Chińczycy napędzać swoje czołgi?🤔
Po co im czołgi? Oni przejmują strategiczną infrastrukturę swoich wrogów. I nie planują na 20 lat tylko 50-100. Za 100 lat Chiny będą hegemonem no chyba, że nie. A to nie zależy od tego czy ktoś ma jaja czy nie.
Wlasnie dlatego reszta ma jezdzic na prad. Ropy maja malo i ma starczyc dla czolgow w razie w z USA ktore w pierszym kroku odetna ich od ropy.
nie potrzebują tyle czołgów gdy ich główny konkurent w domenie lądowej wytracił swoje w małej operacji specjalnej nad Dnieprem
Obejrzałem i wciąż nie wiem jak elektryki mają przyjąć rynek skoro to jest krok wstecz a nie nowoczesność.
Nie chodzi ani o ekologię, ani żadne inne niuanse skupione wokół samochodów. Przecież decydenci już jasno wskazali, że ludzie mają zapomnieć, że wymienią sobie spalinówkę na elektryka i wszystko zostanie jak było. Akcje z ubijaniem limitów prędkości, blokowaniem ładowarek, usuwanie miejsc parkingowych, strefy zakazu wjazdu itd. to po prostu taktyka salami, gdzie powoli tresuje się Kowalskiego, aby ostatecznie "z własnej woli" zrezygnował z posiadania prywatnego środka transportu. Gdy prywatne pojazdy (tak, pojazdy, bo obecnie odeszli już od skupiania się na samochodach spalinowych) staną się kompletnie bez sensu, to mamy już tylko jeden krok od momentu, w którym ludzie będą walczyli o to, aby mieszkać w tych cudnych "miastach 15 minutowych". Wystarczy posłuchać/poczytać materiałów publikowanych przez Schwaba - tam nie ma żadnych treści między wierszami, tam wszystko leci maksymalnie wprost. Łącznie z tym, że etap "nie przemieszczania się" jest tylko półśrodkiem, zaś celem jest świat z wizji transhumanistów (do których sekty Klaus należy od dekad), czyli pozbycie się ciała i funkcjonowanie wyłącznie jako byt cyfrowy. A 3/4 społeczeństwa obłąkane pragnieniem poczucia "postępu" z niecierpliwością wyczekuje kolejnych "rewolucji".
Chińczycy po prostu wiedzą, że w pewnym momencie da się zmienić układ sił - skoro pozostanie 20-25% dzisiejszych pojazdów i wyłącznie w formie najmu, to zniknie system walki o klienta, próby skuszenia go pierdółkami. Liczyć będzie się niski koszt, dobra sieć serwisowa/dostępność części oraz możliwość wielkoskalowej produkcji. Oczywiście zupełnym przypadkiem jest, że "syn boży" (tj. syn Klausa Schwaba) siedzi praktycznie w chińskiej partii komunistycznej. Chińczycy po prostu dogadani są z sektą transformującą świat według swoich chorych wizji.
Ma Pan częściowo rację, ALE.... w Chinach nie istnieją prawa pracownicze, nie istnieje ubezpieczenie zdrowotne dla pracowników, nie istnieją urlopy, nie istnieją premie, nie istnieje szacunek do pracownika, nie ma żadnych przepisów typu BHP, nie ma określonych godzin pracy, nie ma czegoś takiego jak koszta pracy, szefa w fabryce nic nie obchodzi nawet jak zginiesz w pracy, nie ma odszkodowań, nie ma szkoleń, nie ma norm emisji spalin, nie ma norm bezpieczeństwa samochodów, nie ma norm jakościowych i emisyjnych materiałów do budowy aut, nie ma gwarancji na samochody, nie ma, nie ma nic. Samochody Chińskie są fatalne, katastrofalna jakość, śmierdzące plastiki, ogólnie nieporozumienie. Dlaczego nie jeździ Pan chińskim elektrykiem ???
Co Pan wygaduje?
Chińskie Xiaomi też ma śmierdzace plastiki i katastrofalną jakość? A Iphone? robiony w chinach, z chińskich ekranów, chińskich baterii, chińskiego metalu. Jakoś nikomu nie przeszkadza brak szacunku do pracowników, brak BHP itp.
Tak jak kiedyś chińczycy przejęli produkcje tenisówek, a później smartfonów, tak teraz wzięli się za samochody i nic tego nie powstrzyma.
Jedyne co mozna zrobic to odgrodzić się cłami, jeździć droższymi produkowanymi w Europie i marzyć wtedy o tańszych chińskich.
@@doktorek1755 Ja nie pisałem o Iphone robionym na zachodniej licencji na elementach Samsunga i Xiaomi na elementach Samsunga co jest oficjalną linią tych producentów.
@@doktorek1755 No dobra, to wg. Twojego zdania, należy odebrać ci ubezpieczenie zdrowotne, rentowe, kazać tyrać 15 godzin dziennie za 50 złotych a jak się zużyjesz wywalić Cię na śmietnik?? Tego chcemy?
@@biodro3344 Pewnie ze nie chcemy, ale tak samo nie chcieliśmy jak kupowalismy chińskie koszulki, a później chińskie telefony. Skąd nagle teraz to otrzeźwienie? Wtedy chińczycy pracowali za absolutne grosze, teraz maja lepsze wynagrodzenie i teraz ma to byc problemem gdzie w gorszych warunkach nie było?
@@biodro3344 A co za róznica czy licencja jest zachodnia czy chińska, skoro robia to chińczycy zasuwaja 15 godzin i bez przepisów BHP? Myślałem ze sie martwisz o tych ludzi, ale widze ze jak zasuwaja pod licencje zachodnia to juz jest ok? To wtedy niech zasuwaja dalej?
Szanowny Panie Moto Prawda, gonienie Chińczyków w elektromobilności przez europejskie koncerny motoryzacyjne nie ma żadnego sensu z kilku powodów: braku surowców do produkcji baterii - całość kontrolują Chińczycy. Po drugie - braku dostatecznej ilości zielonej energii elektrycznej z OZE w Europie - Chińczycy nie muszą się przejmować produkcją zielonej energii, stąd mają jej więcej i taniej. Reasumując - gonienie Chińczyków w elektromobilności się nie uda nigdy, Europa powinna postawić na paliwo wodorowe bo to jest technologiczna przyszłość motoryzacji i transportu jako całości, bo przecież jest jeszcze transport lotniczy i morski równie ważny jak kołowy. Za niedługi czas Chiny zostaną zalane bateryjnym złomem i będą musieli sobie z tym poradzić, z tym, że u nich nie ma żadnych ekologicznych ograniczeń typu fit for 55, więc oni sobie poradzą a Europa nie. Nie można ślepo naśladować Chińczyków, trzeba wdrażać rozwiązania technologiczne na miarę możliwości surowcowych oraz zgodnych z ograniczeniami prawnymi narzuconymi w Europie, których w Chinach nie ma.
pomijamy fakt ze chinczycy zwiekszaja wydobycie wegla i pozyskiwani eenergi z niego....
Mylisz się, elektryk w tej formie jest jak żarówko - świetlówka dziś już wyparta przez ledy, jak będzie wyglądać auto w przyszłości tego nie wiemy, ale wspólczesne auta na bateryjki będą wyglądać śmiesznie.
O ile w kwestii paliw syntetycznych, jak zwykle jest to czysta prawda, co do reszty nie mogę się zgodzić z szanownym redaktorem. Samochody na baterie nie są póki co ani ekologiczne, ani ekonomiczne, ani praktyczne, więc prawie nikt ich nie kupuje, a producenci walczą o życie. Unia może i chce je rozwijać i gonić Chiny i dlatego promuje je na siłę, ale śmiem twierdzić, że stoją za tym właśnie chińczycy, którzy wiedzą, że mają przewagę, zainwestowali kupę kasy i chcą mieć dobry zwrot. Nawet gdyby stworzyć lepsze baterie, nie używające tyle rzadkich pierwiastków i szybko ładujące, pozostaje problem produkcji i dystrybucji energii elektrycznej, więc jest to raczej ślepa uliczka. Prawdziwymi liderami, na których dogonieniu powinniśmy się skupiać są Japończycy i Koreańczycy rozwijający technologie wodorowe, które będą mogły zastąpić nie tylko silniki spalinowe w samochodach, ale też ciężarówkach, samolotach i statkach.
Jak jesteśmy zapóźnieni technologicznie, to dlaczego nie przeskoczą na kolejną czyli samochody na wodór? Wtedy będziemy do przodu. Wiem że straci sie wtedy segment A może i troche B bo instalacja wodorowa jest za duża ale w reszcie da sie dominować.
Samochody na wodór są bez sensu, bo do wytworzenia wodoru trzeba conajmniej 2 razy tyle energii niż potrzebuje auto na baterie. Poza tym wodór jest gazem, który sie bardzo trudno przechowuje ze względu , że potrafi przenikać przez ścianki. Całą infrastruktura do produkcji, transportu i przechowywania wodoru jest bardzo droga.
Budowa 1 stacji to kosmiczne pieniądze dlatego taki Orlen zbudował 1 dla propagandy sukcesu
bo w eu są idioci
Zamiast gonić chiny poszlibyśmy własną wodorową drogą - co prawda dalej elektryczną ale technologia nieco inna. Jestem ZA!
Co wy sie wszyscy tak tego wodoru trzymacie? Gdyby byl tak prosty w uzyciu to dawno bysmy jezdzili a obecnie są to pojedyncze pojazdy. Zanim to sie rozwinie o ile w ogole to minie sporo lat. Elektryki tez w ciagu roku nie powstaly
Kiedyś mówili że k_muna jest jedynym słusznym i najlepszym systemem a jak będzie to zobaczymy
od 30 lat mówią że neoliberalizm bo miliarderzy będą altruistycznie dbać o maluczkich
ELEKTRYKI BARDZIEJ ZAAWANSOWANE? TO NIE JEST PRAWDA. Mówimy tu tylko o kwestii napędu. To argument nietrafiony, że niby auta spalinowe to przeżytek. Napęd elektryczny póki co ma tyle wad, że nie zostawia z tyłu silników spalinowych.
Europa musi gonić Chiny? Tu nie będę się spierał; ale poziom zaawansowania samochodu a jego napęd to dwie różne rzeczy. Trochę związane ze sobą, ale jednak różne rzeczy. Można przecież produkować bardzo zaawansowane auta spalinowe. Co możemy rozwijać w samochodach spalinowych oprócz silników:
- systemy bezpieczeństwa - poduszki, czujniki, kamery...
- poprawianie innych norm emisji (np wspomniane pyły z hamulców)
- poprawianie norm dotyczących trwałości / możliwości recyklingu części zamiennych.
- odzysk energii hamowania(tu już bardziej dotyczy napędów hybrydowych)
Samochód nie musi być elektryczny aby być zaawansowany technicznie.
Nie zgadzam się z Panem. Obecnie technologia samochodów elektrycznych jest na tak niskim poziomie, że to rządy muszą ją wprowadzać siłą i chcąc to zrobić muszą dusić rynek samochodów spalinowych niepotrzebnymi, groźnymi i anyrozwojowymi podatkami. Nigdy z żadnym produktem, który szedł do masowego użycia nie było takiej historii. Ford czy Citroen wyparły konie dlatego, że były od nich zwyczajnie tańsze, lepsze i szybsze. Żaden rząd nie nakładał na posiadaczy koni podatku koniowego mającego stymulować rynek popytu samochodów spalinowych. Taka sama historia przecież jest z telefonami, z tego samego też powodu wyparły one budki miejskie i telefony stacjonarne. Dlatego z samochodem elektrycznym będzie taka sama historia jak jak z wieloma dziwnymi "udogodnieniami", które przepadły w mroku historii. Nie ma dla mnie wątpliwości, iż te rozpoznanie rynku nie wynika z właściwości rynku przez chęć społeczeństwa do kupna samochodu elektrycznego tylko z fiksum-dyrdum europejskich urzędników na punkcie ekologii. Samochody elektryczne ani nie są tańsze, nie są lepsze i nie są także szybsze, a już nie wspominam o ich ładowaniu. Ile zajmuje tankowanie, a ile ładowanie, to nieporównywalne miary czasu. Nie widzę Z tych powodów obecnie możliwości zastąpienia aut spalinowych autami elektrycznymi. Chyba, że przyznamy rację teoriom spiskowym według których wykluczenie komunikacyjne i pauperyzacja społeczna są wymagane w ramach programu "Nie będziesz mieć niczego i będziesz szczęśliwy".
Dopóki mnie nie zmuszą te eko zjeby do zezłomowania mojego diesla to będę nim jeździł bo tankuje go w parę minut i na pełnym baku zajadę z jednego końca Polski na drugi a na trzy tankowania zajechałem do Chorwacji... spier... z tym "eko" gównem
@MotoPRawda Panie Pawle proszę zapoznać się z artykułami, które są pisane na podstawie artykułu w "The Guardian". Ubezpieczyciele zaczynają dostrzegać ogromne ryzyko przy ubezpieczaniu aut elektrycznych.
Ale to nic nie zmieni. Ubezpieczenie będziesz miał w racie wynajmu i po problemie. Dolicza sobie po 30 ojro miesięcznie i tyle. A jak komuś źle to won do autobusu. Taka mamy wizję przyszłości :(
Jeżeli będą masowo produkowane baterie typu LFP lub sodowe, któe są praktycznie niepalne, to ubezpieczyciele zmienią zdanie. Zresztą i tak nie muszą zmieniać, bo ubezpieczenie elektryka jest 2 razy tańsze niż spalinowego w stosunku do wartości auta.
@@MotoPRawda To dlaczego Pan o tym nie mówi, tylko opowiada o kupowaniu elektryka za 20 lat? Przecież to są zasadnicze kwestie - czy mamy własność czy nie!
@@piotrdmochowski1064 jak nie mówię? Ze trzy odcinki na ten temat były.
@@MotoPRawda Może i były, ale jak widać nikt tego nie zapamiętał, a Pan też mówi o kupowani a nie o najmie, dlatego tak napisałem.
Tu się ludzie tłuką o jakieś czasy ładowania, ładowarki, ceny itp. a nie rozumieją że nawet nie powąchają tych samochodów, już nie mówiąc o kupowaniu. Nie wiedzą że mają stracić wszystko i żreć robaki, a elektryki to czubek góry lodowej. Czepiam się tego bo utrata własności jest dużo gorsza niż stanie przy ładowarce (oby tylko na tym się skończyło).
Czy ktoś wyobraża czołg elektryczny maszyny budwlane na prąd statki.
Po prostu unia narzuca jak mamy żyć.
za 30 lat to będą elektryki ale napędzane wodorem koszt dostosowania infrastruktury energetycznej do ładowania minimum 100 milionów aut w UE przewyższy nakłady 1000 krotnie niż na dostosowanie stacji benzynowych do nowej roli dystrybutorów wodoru i dopiero te auta bedą ekologiczne dlatego warto lobbować za wodorem
Co do "cała reszta będzie jeździć elektrykami lub transportem publicznym" to raczej chyba to drugie. Elektryki zostaną dla niższej elity, dopóki używane spalinowce będą dogorywać, dopóty klasa "średnia" będzoe sobie mogła pozwolić na transport osobisty... "Panie Areczku, wyjazd na wakacje własnym elektrykiem jest dla zarządu, dla pana są nadgodziny"
Tylko ze taka gospodarka nie pociągnie za długo.
@@therzook Pociągnie, pociągnie do akcji już powoli szykuje się sztuczna inteligencja, ani się obejrzymy a większość pracowników biurowych nie będzie potrzebnych, najniższa klasa robotnicza będzie do pracy i z powrotem kursować w autobusach, a ulice bez korków dla Panów Prezesów w prywatnych autach bo tylko ich będzie stać by takimi jeździć
@@don3068 to będzie wyglądało jak polnocna Korea. A tak poza tym zobacz co to jest Fabian society....
@@therzook Komuna ciągle żywa. Ja obawiam się że będzie gorzej, że wróci nie komuna a feudalizm - garstka "szlachty" mająca wszystko i masa "zwykłych" ludzi z podatkiem od deszczu i limitami jedzenia mięsa na kwartał i ilości wody użytej w spłuczce w WC
@@therzookDokładnie! Ewentualnie jak Chiny 50 lat temu, kiedyś komunistyczna Albania albo obecnie Kuba.