dlaczego potrzebujemy stref bez dzieci?

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 20 окт 2024

Комментарии • 271

  • @paulikrauli
    @paulikrauli 18 часов назад +145

    Materiał dość subiektywny, stworzony z perspektywy rodzica, z postawioną tezą. Wypowiem się jako osoba, która dzieci nie posiada i nie zamierza ich mieć. I już szykuję się na lincz obecnych tu mam - mnie, jako osoby bezdzietnej, która nic przecież nie wie i nie ma prawa się wypowiadać, bo tylko rodzicielstwo daje prawo do wypowiedzi. Psst… to sarkazm - proszę się nie denerwować.
    Uważam, że sposób komunikacji tego parku wodnego jest okropny i nie powinien w ogóle mieć miejsca. Jednak myślę, że same strefy bez dzieci (szczególnie takie, które proponują takie rozwiązanie czasowo, np. raz w tygodniu) nie są niczym złym - tylko być może nomenklatura jest trochę nietrafiona. Zamiast „bez dzieci” może lepiej brzmiałoby „dla osób dorosłych”. Jeśli park wodny chce wprowadzić coś na zasadzie pool party z dostępem do alkoholu, to siłą rzeczy jest to średnie miejsce dla dzieci.
    Myśle, że niektórzy ludzie, tacy jak ja, nie mają (według ogólnej narracji) „dość dzieci”, ale dość rodziców, którzy na wszystko tym dzieciom pozwalają lub wszystko olewają. I już tłumacze o co mi chodzi. Mnie absolutnie nie denerwują dzieci, nie mam problemu do maluszków płaczących w samolocie, bo rozumiem, ze tak komunikują się ze światem. Ale dziecko, które ma 7-8 lat już chyba coś rozumie, prawda? Jedli w zoo na szybie jest informacja „nie pukać”, dziecko stoi i specjalnie uderza w szybę, a obok stoi rodzic, który nie reaguje i to ja muszę zwracać uwagę, to coś jest chyba nie tak. Ale nie z dzieckiem, tylko z rodzicem właśnie. Mam alergię na rodziców, którym się wydaje, że skoro maja dziecko to to dziecko może robić co tylko chce (bo jest dzieckiem) i nikt nie może mieć z tym problemu. Nikt nie kwestionuje tego, ze dziecko jest dzieckiem i nie będzie zachowywać się jak dorosły, ale jeśli dziecko jest celowo niegrzeczne i testuje granice, a rodzic ma to totalnie gdzieś, to nie jest to fajne. Ale zaznaczam kolejny raz - problem leży po stronie rodzica, nie dziecka.
    Tak jak wspomniałam, nie mam żadnego problemu z dziećmi w przestrzeni publicznej. Nie denerwuje się na maluszki, które mają swój system komunikacji ze światem i często sposoby uspokojenia nie działają. Rozumiem, ze dzieci musza poznać świat, wyszaleć się, bo są dziećmi i zabawa do tego właśnie służy. Wkurzają mnie jedynie rodzice starszych dzieci, którzy nie reagują, kiedy ich dzieci celowo uprzykrzają życie innym, a oni nie mają najmniejszej refleksji, by z dzieckiem porozmawiać o uszanowaniu czyichś granic - myśle, ze dziecko w wieku 7-8 lat, a nawet młodsze, chyba zrozumie. Stawianie zdrowych granic rodzicom nie oznacza chyba wykluczania dzieci jako grupy społecznej?

    • @kasiapapis7995
      @kasiapapis7995 16 часов назад +26

      Tak bardzo tak, i dorzucę do tego jako matka - uczę dziecko odpowiednich zachowań (poczekaj ładnie w kolejce, nie pukaj, nie krzycz tutaj - zawsze z wytłumaczeniem), a potem przychodni takie nieupilnowane, tratuje tą moją biedną grzeczną dziewczynkę a potem wieczorem nie wiem jak jej tłumaczyć te normy społeczne skoro okazało się skuteczne na jej oczach zachowywanie się jak dzik, i jest płacz że dlaczego np. skoro ona ładnie czekała to to pchające się, głośnie dziecko było pierwsze

    • @dorota1298
      @dorota1298 15 часов назад +10

      Podpisuje się rękami i nogami. Ja akurat chciałabym mieć w przyszłości dzieci, ale to właśnie rodzice są winni temu, że dzieci są tak źle postrzegane przez cześć społeczeństwa. Wczoraj w ostatniej chwili wyhamowałam wózkiem z zakupami przed około dwulatkiem, którego tatuś szedł pół metra ode mnie i patrzył, jak dziecko biegnie centralnie pod mój wózek i absolut ie nie reagował.
      Dziecko zapłacze i dostaje tabletka, a lata temu, w czasie gdy serio dzieci nie lubiłam, byłam miło zaskoczona q pociągu jak kilkulatek podszedł do mnie o zaczął wypytywać o zwierzątko, które przewożę. Malo tego, jak wychodziłam do wc, to pilnował transportera, i 8 godzin podróży było naprawdę miło.
      Z kolei półgodzinnej trasy z synem znajomej, 9letnim, nie jestem w stanie znieść, bo o ile nie dostanie tableta, to wyje jakby go kto ze skóry obdzieral. Nie chcę rozmawiać o niczym, na grzybach płacze, bo nie może grać w grę i musi dostać tablet.

    • @rozowapomarancza
      @rozowapomarancza 15 часов назад +5

      Masz rację.

    • @paulina9216
      @paulina9216 14 часов назад +10

      Dokładnie tak. Nie dzieci są problemem, tylko rodzice, którym nie chce się nimi zajmować. Czekałam ostatnio w szpitalu na zabieg stomatologiczny, po poczekalni biegała i krzyczała na oko czteroletnia dziewczynka. Wszyscy dookoła zestresowani, bo wiadomo, nikt nie lubi przechodzić zabiegów w szpitalu i atmosfera była bardzo gęsta. Co robiła w tym czasie mama? Rozmawiała przez telefon z koleżanką. To dziecko było po prostu koszmarnie znudzone. To nie znaczy, że chcę w szpitalu stref wolnych od dzieci. Tylko, że skoro kobieta przyprowadziła swoje małe dziecko w takie miejsce, powinna dołożyć wszelkich starań, żeby młoda zachowywała się w sposób, który nie będzie sprawiał dyskomfortu innym. Zależy od dziecka, ale wystarczy zabrać jakąś grę, kolorowankę, cokolwiek, żeby dziecko miało co robić. Ale nie, najlepiej po prostu puścić je samopas, niech biega i wrzeszczy. Po pewnym czasie jakaś starsza pani zwróciła im uwagę, więc mama w przypływie "kreatywności" powiedziała do córki, że jeśli się nie uspokoi wyjdzie do niej pani doktor i powyrywa jej wszystkie zęby 😒 Wspaniała metoda wychowawcza, powodzenia przy wizytach u dentysty.

    • @aniakarcz8179
      @aniakarcz8179 14 часов назад +10

      Oj tak, tu się zgadzam totalnie i jeszcze mam parę innych zdań, ale to muszę usiąść, wysłuchać jeszcze raz i wypisać, bo określać nienawiścią i nizoginami bo jakiś jeden (slownie: JEDEN!) Aquapark zrobił dzień dla dorosłych to już hurr durr źli ludzie dzieci nienawidzą. Co do przekazu plakatu: uważam że nie jest przesadzony, jest po prostu dobitny i łopatologiczny, bo niestety, ale nasze społeczeństwo ma to do siebie że zawsze szuka luki i sposobu jak obejść dany zakaz

  • @moma6472
    @moma6472 18 часов назад +117

    Swoją drogą alkohol w miejscu takim jak aquapark to według mnie też nie za mądre posunięcie.

    • @dutchessvonkozelle6364
      @dutchessvonkozelle6364 16 часов назад +13

      To już jest taki WTF, że daj spokój...woda+alkohol to proszenie się o trupa

    • @adanbareth_
      @adanbareth_ 16 часов назад +17

      Dla mnie jako dorosłej osoby jest to turbo zniechęcające. Dorośli ludzie po alkoholu to znacznie bardziej upierdliwe towarzystwo niż dzieci. Już widzę tych wszystkich nabzdryngolonych Sebów i Januszy, którzy zaczynają się dowalać do kobiet, robią durne żarty, skaczą na bomby oblewając wszystkich dookoła wodą i - co najgorsze - są turbo głośni.

    • @aerghfq9032
      @aerghfq9032 16 часов назад

      tak, ale ze sprzedaży alkoholu pewnie więcej zarabiają niż na biletach, przynajmniej w przypadku 'pijących' klientów

    • @vinylovaa532
      @vinylovaa532 13 часов назад +2

      Szczerze mi to nie przeszkadza. Ale nie miałam okazji widzieć właśnie takich prostackich czy niebezpiecznych zachowań. I tak bezpieczniej niż pić na plaży nad morzem xdd

    • @paulinamilczarek5611
      @paulinamilczarek5611 13 часов назад +2

      ​@aerghfq9032 niestety kasa się liczy, a alkohol ją daje

  • @justynam994
    @justynam994 18 часов назад +90

    Plakat rzeczywiście mnie zszokował, ale sam koncept dnia tylko dla doroslych w moim odczuciu nie jest hejtem w stosunku do dzieci. W takich miejscach czesto robione są eventy np. z okazji dnia dziecka czy mikołajek dedykowane specjalnie w stronę dzieci. Wiec czemu nie można zorganizować dnia dla dorosłych? Normalne są też strefy tylko dla dzieci, jak i tylko dla doroslych (sauny). W saunach też organizowane są np. wieczory tylko dla kobiet. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  18 часов назад +3

      To prawda. Ale podczas tych eventow nie odmawia się wstępu doroslym.

    • @SoulSwinginSixties
      @SoulSwinginSixties 17 часов назад +10

      Wystarczy informacja, że miejsce jest dostępne dla kategorii 18+. Bez nakręcania nienawiści do konkretnej grupy społecznej. Żyjmy razem i się szanujmy wzajemnie.

    • @kasiapapis7995
      @kasiapapis7995 17 часов назад +14

      @@AniaGemma większość dorosłych w takie dni raczej rezygnuje, a rodzice są wtedy do pilnowania swoich dzieci

    • @GinettaBwabye
      @GinettaBwabye 16 часов назад +4

      Gdy będzie wieczór tylko dla kobiet to na plakacie powinien być przedstawiony mężczyzna z puszką piwa w ręku, z brzuchem na wierzchu, wystającym z podartego t-shirta i ze znakiem zakazu?

    • @justynam994
      @justynam994 16 часов назад

      @@GinettaBwabye czytałaś w ogóle mój komentarz?

  • @avecezaryna6328
    @avecezaryna6328 18 часов назад +45

    Uwielbiam hotele bez rodzin z dzieci 😊 tylko tam można odpocząć przy basenie, czy w spokoju zjeść obiad na stołówce. Najbardziej irytuje mnie kiedy rodzice pchają się z dzieciakiem do sauny…

  • @aguaya
    @aguaya 18 часов назад +66

    Znowu g*burza o nic. Że aquapark ma być miejscem dla rodzin, a nie jest. Ale to nieprawda i przeinaczanie faktów! To była jednodniowa akcja, a nie całkowity zakaz wstępu dla dzieci na zawsze. Miejsce pozostaje dostępne dla rodzin z dziećmi w całym pozostałym czasie, więc naprawdę o co ten krzyk? Osobiście uważam, że fajnie, że takie miejsca czy akcje są dostępne. Tak samo zresztą jak miejsca przyjazne dzieciom, czemu nie mogą istnieć jedne i drugie? Dodam też, że siłownie, które wymieniłaś jako miejsca tylko dla dorosłych też już są coraz rzadsze - wiele siłowni oferuje kąciki dla dzieci, albo nawet specjalne zajęcia skierowane do maluchów. A w tym czasie rodzic może spokojnie poćwiczyć. Piszę o tym nie dlatego, że mam z tym problem, a po to, żeby podkreślić, że jest naprawdę dużo miejsc, gdzie można pójść z dzieckiem. Sama do takich chodziłam z moim maluchem. Problem tutaj znowu skupia się na dzieciach, ale właściwie dotyczy rodziców, którzy nie zajmują się dziećmi odpowiednio. Dzieci stały się tu znakiem, takim rozwrzeszczanym bachorem z tego nieszczęsnego plakatu. Forma przekazu rzeczywiście była słaba, ale samej akcji nie uważam za złą. Pomijając zamianę plakatu na ludzi z drinkami przy basenie…wszechobecność alk0 to już osobny temat-rzeka. Żeby basen stawiał na łączenie alko i pływania…to moim zdaniem jest temat na większą aferę niż jeden dzień bez dzieci.

  • @Natalia-uf9yr
    @Natalia-uf9yr 18 часов назад +43

    Parę lat pracowałam w hotelu i kilkuletnie dzieci pozostawiane same sobie w części wspólnej to był widok na porządku dziennym. Tak samo dzieci wchodzące np na kuchnię lub za bar, bo rodzice sa zajęci sami sobą. Więc tu problemem nie są dzieci a niektórzy bardzo nieodpowiedzialni rodzice.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  18 часов назад +4

      Nieodpowiedzialnie rodzice sa problemem. Jednak nie wszyscy rodzice sa nieodpowiedzialni. To tak jakby karać wszystkich mężczyzn dlatego ze Statystycznie to czy tamto.

    • @marlenamagda
      @marlenamagda 15 часов назад +3

      ​@@AniaGemmatylko så sytuacje gdzie to "karanie dzieci" przez ich wykluczenie jest dla ich własnego dobra, jak choćby w powyższym przykładzie, gdzie dziecko może wejść na kuchnię czy za bar i szalejąc zwyczajnie zrobić sobie krzywdę.

    • @dorota1298
      @dorota1298 12 часов назад +6

      ​@@AniaGemmaale jak proponujesz rozwiązać problem? Komunikaty o konieczności pilnowania pociechami nic nie dają, więc jedyny sposób, który jakkolwiek może dać tym rodzicom do myślenia, to wykluczenie dzieci. I jeśli Ty dzieci umiesz wychować do cywilizowanego zachowania się, to może zamiast bić pianę o dyskryminacji dzieci, zastanów się nad akcją edukacyjna dla rodziców, żeby skupili się na odpowiednim socjalizowaniu dzieci i szanowaniu norm społecznych, a nie podsycać narrację, że dzieciom sie wszystko nalezy, bo są tylko dziećmi. Uczmy dzieci, że tak jak w dorosłym życiu, tak i w dzieciństwie, obowiązują zasady i za ich nieuszanowanie możemy być z czegoś wykluczeni.

  • @kasiapapis7995
    @kasiapapis7995 17 часов назад +31

    Widzę tutaj ogromne rozdmuchanie problemu i robienie hałasu o nic. Mam dziecko, nie mam samochodu a mieszkam pod większym miastem więc dość często korzystamy ze zbiorkomu, wakacje też pociągami, całkiem sporo polskich miast tak odwiedzone, jak już się do miasta dojedzie to przy załatwianiu czegoś korzystamy z restauracji, kawiarni i innych atrakcji (place zabaw, sale zabaw, kino, trampoliny, zakupy też zazwyczaj robię z młodą), i jak zwykle są gówno burze w internecie, a na żywo dzieci mają na pewno o wiele lepiej niż my te 20-30 lat temu, gdy dzieci i ryby głosu nie miały a plac zabaw był super atrakcją a nie czymś tak powszednim jak teraz, w restauracjach i kawiarniach są kąciki dla dzieci albo chociaż kolorowanki i kredki, w komunikacji zazwyczaj ktoś temu mojemu bąbelkowi miejsca ustąpi. Mamy serio ogromny wybór na codzień gdzie iść z tym bąbelkiem że spokojnie możemy pozwolić osobom które tych dzieci nie lubią na te kilka miejsc gdzie brak dzieci nie jest oczywistością tylko decyzją właściciela właśnie dla tych osób co wolą jednak dzieci uniknąć. Mamy wielki problem w internecie, a na żywo jest milutko. Jak chcemy mówić o mizoginii i dyskryminacji matek to spójrzmy lepiej na rynek pracy bo tam jest czym się martwić i o co walczyć.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  16 часов назад

      Ale miejsca bez dzieci sa. Pytanie raczej rozbija sie o to czy na placah zabaw tez mamy zrobić dzien bez dzieci.

    • @kasiapapis7995
      @kasiapapis7995 16 часов назад +17

      @@AniaGemma ale plac zabaw jest miejscem dedykowanym tylko dzieciom, w wielu instrukcjach jest żeby dorośli na zabawki nie wchodzili więc po co im plac zabaw, aquapark jest z założenia dedykowany wszystkim więc ma sens 1 dnia udostępniać go dla osób które mogą się nie martwić że niechcący kogoś np zgniotą

    • @dorota1298
      @dorota1298 15 часов назад +21

      ​@@AniaGemma mam wrażenie, że aby udowodnić słuszności swojej tezy, naginasz fakty. Płać zabaw jest miejscem przeznaczonym dla dzieci, gdzie często jest informacja, że dorosłym nie wolno korzystać z urządzeń. Aquapark jest dedykowany wszystkim grupom wiekowym.
      Skoro z pełną świadomością, akurat w dzień zamknięty dla dzieci pchasz się do aquaparku i bijesz pianę, to tylko o Tobie źle świadczy.
      U mnie w mieście pływalnia jest w remoncie. Jakbym poszła pod budynek i robiła lament, że nie mogę popływać, a akurat chce, to tylko sobie bym wystawiła świadectwo bycia idiotą.

    • @aniakarcz8179
      @aniakarcz8179 13 часов назад +5

      ​@@AniaGemmarestauracje z kącikiem dla dzieci lub family friendly nie wprowadzają takiej opcji, więc takie gdybanie nie ma wg mnie sensu. Są miejsca dla dzieci, są miejsca dla dorosłych, są kluby dla kobiet, mężczyzn, mniejszości seksualnych, są selekcjonerzy, którzy nie wpuszczają osób które nie stosują się do dress codu, więc niestety, selekcja była, jest i będzie, czy nam się to podoba czy nie. Jeśli powstanie miejsce wyłacznie dla osob pełnosprawnych, to też się nie obrażę i uszanuje wolę właścicieli, bo wiem, że niepełnosprawności są różne i też potrafią być bardzo uciążliwe

  • @SendBass
    @SendBass 15 часов назад +16

    Jako osoba autystyczna z nasilonymi problemami sensorycznymi powiem tak: dzieci jako takie mi nie przeszkadzają, dlatego nie jestem za wyznaczaniem stref bez dzieci, ale o wyznaczanie miejsc ciszy, w których czułyby się komfortowo osoby z nadwrażliwością sensoryczną w każdym wieku, dzieci również. Warto wspomnieć, że to często nastolatkowie czy dorośli ludzie zachowują się głośno, nie zwracając uwagi na otoczenie (głośne rozmowy przez telefon w komunikacji, puszczanie muzyki z głośnika, głośne zachowywanie się po alkoholu itd.). Z drugiej strony jak mają zachowywać się dzieci, skoro mają od innych dorosłych taki przykład? Dlatego myślę, że świetnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie jakichś przestrzeni gdzie należy się w miarę możliwości zachowywać cicho, chodzi o niegenerowanie zbędnego hałasu i zwracanie uwagi na innych w otoczeniu.

    • @ptys_rozowy
      @ptys_rozowy 4 часа назад

      Bardzo podoba mi się wspomnienie o strefach ciszy również dla dzieci. Ja sama najgorzej znosiłam hałas i zamieszanie właśnie jako dziecko, i właśnie jako dziecko bardziej potrzebowałbym mieć strefę bez dzieci niż teraz XD

  • @Kwiat_Malvy
    @Kwiat_Malvy 15 часов назад +16

    Rozumiem rozwój dziecka, rozumiem, że płacz to coś normalnego, i WŁAŚNIE DLATEGO popieram "dni bez dzieci", bo nie zabierają one możliwości uczestnictwa dzieci w życiu społecznym przez pozostałą częśc dni w tygodniu i w miesiącu, a jednocześnie odpowiadają na potrzeby tych, którzy potrzebują spokojnego jednego dnia (!) do odpoczynku. Ale widzę, że ciężko jest to zrozumieć i taki kompromis jest uważany za czysty egoizm, co jest totalną bzdurą.

  • @zimnyzmniejszy5557
    @zimnyzmniejszy5557 16 часов назад +20

    Podanie 1 dnia w roku dedykowanego dorosłym na basenie jako tła dla tego filmu jest równie nietrafione jak projekt plakatu promującego to wydarzenie. Sama korzystam z seansów w grocie solnej które od lat mają rotację godzin dla dorosłych i dzieci, wszyscy wydają się byc zadowoleni z tego rozwiązania - dzieci mogą hałasować i puszcza się im bajki, a kiedy ich nie ma leci relaksacyjna muzyka i w ogóle nie można rozmawiać.
    Kiedy studiowałam w mojej okolicy była siłownia przeznaczona tylko dla kobiet, więc idąc tym tropem to dyskryminacja mężczyzn.
    Jeśli więcej osób postrzega aquaparki w taki sam sposób jak Pani - jako miejsce dedykowane (?) rodzinom z dziećmi, chociaż zwykle wieksza cześć atrakcji w ogóle nie nadaje się dla najmłodszych, to zaryzykuję teorię że taki dzień dedykowany dorosłym może być dobrą strategią pozyskania nowego klienta, który dotychczas myślał że nie ma w takim parku czego szukać
    EDIT: z tego co rozumiem, to było jednorazowe wydarzenie, chyba nawet nie w skali roku, ale istnienia obiektu? Tymczasem autorka "fajnie" manipuluje językiem i faktami w komentarzach, mówiąc o 1 na 7 dni w tygodniu, a nawet połowie (bo w skali weekendu) kiedy obiekt nie wpuszcza dzieci, sugerując, że aquapark działa tak na stałe. Manipulacja skalą pokazując tylko szczyt wykresu, ale słowna

  • @lsandland2435
    @lsandland2435 14 часов назад +10

    Dobrze, potrzebna takich dni i miejsc dla totalnego relaksu. Myślę że dla ludzi neuroatypowych również sprzyjające, mniejszy chaos. Szanujmy siebie nawzajem. Każdy ma inne potrzeby.

  • @sandra_0506
    @sandra_0506 18 часов назад +41

    Jeśli chodzi o ten plakat od którego wszystko się zaczęło - pomysł dobry, wykonanie trochę gorsze. W takich większych aquaparkach wiadomo są strefy dla małych dzieci (tych hałasujących o których mowa) ale większość basenów, zjeżdżalni i innych atrakcji nie jest dla nich dostępna, chyba że będą z rodzicem. Kogo nigdy nie denerwowało dziecko pływające w kółku w strefie do pływania wydzielonej torami? Rodzice teoretycznie postępują niezgodnie z regulaminem a ratownicy nie chcąc robić awantury, udają że nie widzą problemu. Dorośli chcąc swobodnie korzystać z dostępnych tylko dla nich atrakcji chcą mieć np. 1 dzień w miesiącu w którym taki aquapark będzie tylko dla nich dostępny. To aż tak dużo 1 dzień na 30 w których już każdy może tam wejść? Myślę że nie, a jeżeli taka informacja będzie odpowiednio wcześnie dostępna każdy jest w stanie zaplanować sobie przyjazd w takie miejsce 🙂
    Więc gdyby ten pierwotny "plakat" był trochę inaczej sformułowany nie byłoby pewnie tej całej dyskusji 😊

    • @penguinqueen01
      @penguinqueen01 18 часов назад +6

      Zgadzam się, plakat to przesada. Można było to zrobić bez zbędnej agresji i inaczej zareklamować ten dzień. Też odniosłam podobne wrażenie, co ty. Myślę, że nie trzeba wyolbrzymiać sytuacji, szczególnie w tym wypadku. Sama nie stawiam się ani po jednej stronie konfliktu, ani po drugiej. Rozumiem, to co mówi do nas Ania, ale też mam wrażenie, że nie ma co stawiać wszystkich gdzieś w okolicy „nienawidzimy dzieci”, bo owszem są takie przypadki, ale sporo ludzi po prostu ma dosyć dorosłych, którzy nie potrafią spędzać czasu ze swoimi dziećmi, olewając je, nie poświęcając im uwagi itd. Zresztą sporo ludzi ponownie o tym pisze w komentarzach (bo miało to już miejsce w poprzedniej dyskusji) i mało kto prezentuje tę skrajną postawę, o której Ania mówi.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  18 часов назад +1

      Myślę że jest to dużo, bo mogą isc do spa albo na baseny gdzie dzieci poniżej któregoś wieku sa nie wpuszczane (jak na basenach torowych w wiekszosci). Aquapark to nie basen do pływania olimpijskiego a miejsce rozrywki rodzinnej min. Teraz jeden dzien, potem caly weekend. Kiedy maja tam iść rodziny jak w weekend jest tos trefa tylko dla dorosłych.

    • @baassiia
      @baassiia 17 часов назад

      Dzieci to główny klient i dojna krowa aquaparków. Kolejna duża grupa to młodzież. Dorosłych bez dzieci na basenach jest malutko. Biznesowo słabe posunięcie, choć 1x MSC to może jakoś się będzie spinać

    • @SoulSwinginSixties
      @SoulSwinginSixties 17 часов назад +2

      Wystarczy informacja, że miejsce jest dostępne dla kategorii 18+. Bez nakręcania nienawiści do konkretnej grupy społecznej. Żyjmy razem i się szanujmy wzajemnie.

    • @alicjamajewska2107
      @alicjamajewska2107 16 часов назад

      @@SoulSwinginSixties No jako to??? Wstęp bez bąbelków, przyszłości narodu?

  • @featheerr
    @featheerr 13 часов назад +30

    Pierwszy raz się z Tobą nie zgadzam, Aniu.
    Plakat i promocja wydarzenia są nietrafione, to prawda. Jednak sama idea nie budzi we mnie żadnych negatywnych emocji. Mówimy przecież o jednym dniu w roku! Rodzice z dziećmi mają pozostałe 364 dni, aby bawić się w aquaparku. Aktywności, o których wspominasz (tj. sauna, klub), to zupełnie inny rodzaj rozrywki niż aquapark. Dla dorosłych aquapark jest synonimem relaksu - przynajmniej ja tak to widzę. Aby w pełni odpocząć, cisza jest wskazana. Fakt, że na taki dzień bez dzieci przyszłoby wielu dorosłych, nie oznacza, że nie akceptują oni sposobu, w jaki bawią się dzieci. Wręcz przeciwnie. Korzystając z takiego wydarzenia, akceptują oni to, jak dzieci bawią się w pozostałe dni - po prostu nie chcą w tym uczestniczyć. Uważam, że inicjatywa dnia bez dzieci może przypominać, że dzieci mają pełne prawo do głośnej zabawy! Mając do wyboru dzień bez dzieci, osoby, którym przeszkadza hałas, wybiorą właśnie ten termin, co zapobiegnie frustracji i oszczędzi im negatywnych emocji w stosunku do dzieci, a także potencjalnych komentarzy w stronę rodziców. Moim zdaniem to sytuacja win-win, a ja posunęłabym się jeszcze do organizowania takiego dnia częściej, np. raz w miesiącu - aby szanować potrzeby wszystkich i zminimalizować frustracje odpoczywających dorosłych, upominanych rodziców i uciszanych dzieci.

    • @AlicjaW-sl2he
      @AlicjaW-sl2he 13 часов назад +7

      Totalnie się zgadzam. Ja kocham dzieci, ale jednocześnie RAZ NA JAKIŚ CZAS chcę spędzić czas w ciszy i spokoju i super jak ktoś mi to umożliwia.

    • @wiktoria8948
      @wiktoria8948 5 часов назад +1

      Z ta ciszą i spokojem trochę nietrafiony argument, bo wielu dorosłych potrafi się zachowywać głośniej niż dzieci

  • @soloamor2913
    @soloamor2913 18 часов назад +39

    Mnie bardziej denerwują dorośli którzy w publicznych miejscach nie zwracają uwagi na swoje dzieci. Patrzą w komórkę lub inny ekran a dzieci robią to co chcą. Ostatnio czytałam że ojciec zostawił dziecko na 9 godzinny lot samo a sam poszedł do biznes klasy.

    • @magdalenagwozdz7187
      @magdalenagwozdz7187 18 часов назад

      Można? Można. 😂

    • @GinettaBwabye
      @GinettaBwabye 17 часов назад +2

      Powinni mu odebrać prawa rodzicielskie, albo wysłać na obowiązkowy kurs bycia ojcem pod rygorem utraty 50% pensji za nieobecność... tylko, że takich kursów nie ma...

  • @karolaw2393
    @karolaw2393 16 часов назад +36

    O matko. Nie wiem w czym jest problem. Prywatny przedsiębiorca w swojej firmie zauważył potencjał na zdobycie nowych klientow i z tego skorzystał. Na tym polega prowadzenie firmy. A jeśli przy tym straci klientów oburzonych tym działaniem, to poniesie stratę. To tylko i wyłącznie problem jego przedsiębiorstwa. Są ludzie ktorzy chcą korzystać z takich przybytków bez dzieci i w tym przypadku zostali wysłuchani. Jest tyle alternatyw dla rodziców z dziećmi, że akurat jeden dzień w tygodniu wytrzymają bez chlapnia się w wodzie. Skoro mamy być wyrozumiali, to ułatwiajmy też życie tym, którzy z jakiegoś powodu chcą spędzać czas bez wrzasków i pisków.

    • @aniakarcz8179
      @aniakarcz8179 13 часов назад +8

      Co więcej! Jeden dzień bez dzieci z dobitnym przekazem bo niestety nasze społeczeństwo często nie rozumie prostego przekazu i już społeczeństwo zostaje określone mizoginami nienawidzącymi dzieci 😅 cały film to perspektywa oburzonej matki przez akcje aquaparku z którego oferty pewnie i tak nigdy nie skorzysta.

    • @dorota1298
      @dorota1298 12 часов назад +5

      Bicie piany o jeden dzień bez dzieci, w obliczu wszystkich pozostałych dni, gdzie dzieci są mile widziane, to moim zdaniem, oznaką ogromnej ignorancji. Na równi z domaganiem się wege produktów u rzeźnika.

    • @marthalynx7941
      @marthalynx7941 12 часов назад +1

      No właśnie sęk w tym, że z tego co mi wiadomo Aquapark Fala jest własnością MOSiRu, czyli miasta😅 i to jest jedna z najbardziej kontrowersyjnych rzeczy w tym wszystkim.

    • @dorota1298
      @dorota1298 8 часов назад

      ​@@marthalynx7941ale nawet stadion miejski czy halę sportową, też własności MOSiR, można wynająć na imprezy. Bale sylwestrowe, zamknięte imprezy firmowe, też o określonych profilach gości. Gdzie tu kontrowersja?

  • @Kwiat_Malvy
    @Kwiat_Malvy 16 часов назад +27

    Aniu, chyba trochę Cię nie rozumiem. Mówisz, że rozumiesz potrzeby sensoryczne dorosłych, ale uważasz, że nie dają nic w zamian. Dlaczego uważasz, że jeden dzień w tygodniu (jeden dzień!) bez dzieci na pływalni to niedawanie nic w zamian i egoizm? Mają do dyspozycji pozostałe 6 dni. 6 dni z 7 to zdecydowanie WIĘKSZOŚĆ. Serio uważasz, że "to nie jest nawet źdźbło empatii"? I nie, nie chodzi o oczekiwanie bycia perfekcyjnym rodzicem/dzieckiem 24/7. Chodzi o to, by pozwolić dorosłym przyjść jeden raz (!) na pływalnie bez trosk o dzieci. I właśnie po to jest wyznaczony ten dzień, aby rodzicie nie musieli wtedy kontrolować pisków i płaczu - głównego sposobu komunikacji dzieci, jak mówisz. Właśnie po to, by nie czuli, że ktoś od nich wymaga bycia perfekcyjnym.
    Jeden dzień bez dzieci - źle, to dyskryminacja.
    7 dniw tygodniu z dziećmi, ale tego jednego dnia daj odpocząć tym, którzy potrzebują spokój - źle, to normalne że dzieci krzyczą i jak mozna oczekiwać że bedą cicho.
    I tak źle, i tak niedobrze.

    • @Slw-sh1hw
      @Slw-sh1hw 8 часов назад

      To nawet nie jeden dzień w tygodniu tylko póki co jednorazowo 😉

  • @marlenamagda
    @marlenamagda 15 часов назад +12

    Dzieci są irytujące ale jeszcze gorsi są ludzie którzy do matek (albo i kobiet w ciąży) potrafią rzucać właśnie takie teksty o rozkładaniu nóg. I najbardziej szokujące jest dla mnie jak to starsze kobiety mówią do młodych.

  • @annamaria4056
    @annamaria4056 12 часов назад +9

    Jeśli dziecko nie potrafi się zachować w miejscu publicznym to go tam nie zabieram bo nie widzę powodu. I nie udaje że nie ma problemu. Są zasady, nie przestrzegasz to wychodzimy albo nie przychodzimy. Ja też się czuję źle gdy moje dziecko odwala manianę. I doskonale zdaje sobie sprawę że inni mogą być wściekli.

  • @judsy5991
    @judsy5991 18 часов назад +39

    Aniu, w tym temacie argumenty, ktore przytaczasz wg mnie są zupelnie nietrafione. Jezeli dbamy o to, zeby ludzie, ktorzy maja inne poglady i preferencje niz większość społeczeństwa, to dlaczego nie wziac pod uwagę potrzeb osob, których towarzystwo dzieci męczy? Czy takie osoby musza rezygnowac z korzystania pewnych aktywnosci jak np. aqua park? Z dziecmi mozna isc do tych miejsc w szesc pozostalych dni, a osoby, ktore nie mają ochoty na piski, krzyki i placz, wybiorą sobie wlasnie ten dzien, podczas ktorego dzieci tam nie bedzie. Wilk syty i owca cała. Nie rozumiem dlaczego wg Ciebie stoi to w sprzecznosci z innymi prowolnosciowymi ideami. Dlatego, że jestes mamą? Ja również jestem, ale szanuję to, że nie każdy ma dzieci i nie każdy chce w danym momencie przebywać wśród dzieci. Powstawanie takich miejsc to naturalna sprawa. Tak jak miesca, w ktorych sie nie pali, jest zakaz wprowadzania zwięrząt itd.

    • @SoulSwinginSixties
      @SoulSwinginSixties 17 часов назад +3

      Wystarczy informacja, że miejsce jest dostępne dla kategorii 18+. Bez nakręcania nienawiści do konkretnej grupy społecznej. Żyjmy razem i się szanujmy wzajemnie.

    • @siwka1095
      @siwka1095 16 часов назад +6

      Jeden dzień tylko dla dorosłych jak najbardziej na plus. Mam autyzm i pisku, Krzyki, płacz, popychanie jest dla mnie nie do zniesienia. Muszę rezygnować przez dzieci z wielu aktywności. Jestem przeciwna dzieciocentryzmowi, również propagowanemu w tym filmie.

  • @Slw-sh1hw
    @Slw-sh1hw 12 часов назад +8

    Myślę że to robienie problemu z niczego. Dobrze a jakby w tym dniu był podawany alkohol to znów byłby problem. Byliśmy w restauracji do ktorej weszły 3 pary z dziećmi łącznie 4 dzieci. To co się dzialo to trudno opisać piski, krzyki, bieganie. Kelnerzy pewnie wyćwiczeni poprawnościowo bali się zwrócić uwagę a rodzice nie reagowali, zajęci sobą. Patrzyliśmy kiedy dojdzie do katastrofy i krlner upuści talerze. Nie może być tak ze wszycy są terroryzowani. To brak szacunku do innych. Plakat głupi a wystarczyło zamiast przekreślonego dzieciaka umieścić uśmiechniętego , który w ten jeden dzień daje doroslym wolne od siebie. Haslo dowcipne i pozytywne zawsze można wymyślić. Po prostu szanujmy się wzajemnie

  • @beatamichalska6220
    @beatamichalska6220 10 часов назад +7

    Słychać że nagranie pochodzi od mamy małego dziecka.
    Js dzieci nie mam i nie planuję.
    Dlatego wybieram tylko miejsca bez dzieci ( o ile są).
    Jest tak wiele miejsc dla dzieci, że nie sądzę, żeby rodzice nie mieli wyboru.
    Ja błagam o miejsca bez dzieci - przynajmniej kilka w mieście lub hotelu

  • @aleksandratoja
    @aleksandratoja 11 часов назад +6

    Rozumiem perspektywę empatycznego rodzica, ale z mojej perspektywy jedna sobota na na rok czy nawet na miesiąc (nie wiem jak tam dokładnie było ustalone) żadnemu dziecku nie pogorszy jakości życia i nie ubniży mu (może iść wtedy do jednego z wielu innych basenów, figlorajow etc.) a mi osobiście umożliwi skorzystanie konkrnie z Fali w weekend. To specyficzne miejsce, gdzie w weekendy, szczególnie letnie, ze względu na niesamowitą ilość dzieci i całych rodzin mogę sobie pomarzyć o skorzystaniu z tego odkrytego przybytku i zostają mi wieczory po pracy w tygodniu, gdy już słońca nawet nie ma. Nie wiem Aniu czy byłaś tam w weekend kiedykolwiek, ja z sukcesem byłam w środku raz, choć mieszkam blisko całe życie, bo zwykle odwracam się na pięcie - kolejki są za drzwi i niekiedy ciągną się przez cały parking, a sam basen wygląda niemal jak kadry z tych Chińskich kąpielisk. Mimo tego agresywnego plakatu, który jest faktycznie przerysowany, to zupełnie nie odbieram tego w taki sposób, że to jakaś skrajna nagonka na najmłodszych, tylko jako ukłon do reszty osób, którzy nie są tam akurat priorytetem w pozostałe dni, a może chcieliby skorzystać z tej przestrzeni na chillu.
    Co do samego zjawiska, to akurat jako mieszkanka Łodzi muszę stwierdzić, że nie zaobserwowałam aby dzieci były gdziekolwiek (poza miejscami oczywistymi jak kluby i siłownie) wykluczone lub nieugoszczone. W każdej knajpie, restauracji (chodzę głownie do miejsc z kuchnią roślinną i kawiarni), są miejsca dla dzieci, małe stoliki, osobne menu, w bibliotece jest kącik i kojec dla najmłodszych, w komunikacji miejskiej kierowca lub motorniczy zazwyczaj wychodzi by pomóc mamie wnieść wózek, ludzie ustępują miejsca. Zapewne zaczęłabym zauważać braki i negatywy bardziej będąc już mamą, ale nadal, jeśli ma być to jakieś powszechne zjawisko i niesłychana nagonka, ogromna dysproporcja, to myślę, że bym to również zauważyła.

  • @wiktoria7089
    @wiktoria7089 18 часов назад +32

    Mnie najbardziej wkurzają rodzice, którzy w ogóle mają w głębokim poważaniu co ich dziecko robi a potem jest problem bo np. dziecko biegnie w tramwaju, który nagle się zatrzyma a dziecko zaliczy bliskie spotkanie z podłogą i nie dziwię się że wielu ludzi ma potem negatywne nastawienie do dzieci czy rodziców, którym nie można zwrócić uwagi bo zaraz zwyzywa

  • @AlicjaW-sl2he
    @AlicjaW-sl2he 13 часов назад +8

    Ale nikt nie chce dzieci z przestrzeni publicznej wykluczać, tutaj jest mowa o JEDNYM dniu na basenie tylko dla dorosłych. W pozostałe dni niech dzieci będą, niech się śmieją, bawią, krzyczą, ale czasami po prostu miło od tego odpocząć. To wszystko.
    Nie dorobiajamy do tego ideologii, że źli ludzie chcą wykluczyć dzieci, bo to nieprawda.

  • @jedwab22
    @jedwab22 8 часов назад +2

    To jest przejaw kultury indywidualizmu, którą kapitalizm po prostu wykorzystuje. Fajnie to zjawisko zostało opisane w książce "Zakaz gry w piłkę. Dlaczego Polacy nienawidzą dzieci". Wszyscy zapominamy niestety o tym, że żyjemy w społeczeństwie, a dzieci są po prostu jego częścią. Czasem głośną 😉 jako osoba bezdzietna właśnie zaczęłam się zastanawiać co bym wolała: głośnego, nawalonego dorosłego w aqua parku czy głośne, rozemocjonowane dziecko w aqua parku 😃 Wiolkrotnie zdarzało mi się w restauracji, parku, transporcie, że dziecko czy dorosły mnie irytowało i jakoś sobie poradziłam z tą emocją. Nie da się wyrugować każdego przeszkadzającego nam zjawiska z przestrzeni publicznej i fajnie by było gdybyśmy zaczęli sobie zdawać z tego sprawę. Można się trochę zastanowić czy naprawdę każdy fragment przestrzeni musi być zawłaszczony przez kolejne indywidualne jednostki, co w obecnym stanie kapitalizmu jest zwyczajnie dochodowe, czy nie lżej by było, gdybyśmy funkcjonowali bardziej jako społeczeństwo. I nie, nie chodzi mi o legendarne "zajmowanie się czyimś bachorem", tylko o parę minut cierpliwości w sytuacji gdy dziecko jest głośno. Arcy ważne "calle" osób pracujących z kawiarnii, w sytuacji gdy ja chcę sobie poczytać książkę, albo pogadać z koleżanka też potrafią być nieznośne. I co? I nic 😉a reklama aqua parku jest beznadziejna.

    • @dorota1298
      @dorota1298 8 часов назад

      Ale wszystko toczy się o jednorazową imprezę. To w imię miłości do dzieci likwidujemy kluby, bary, bo nie wpuszczają dzieci? Chyba dobrze, że robi się imprezy, gdzie mogą bawic się ludzie niechętni dzieciom. Jedni drugim w drogę nie wchodzą i jest spokój.
      Są też miejsca, gdzie można swobodnie palić i jak ktoś nie lubi papierosów, to nie jest tam miłe widziany, ale za to ma mnóstwo miejsc, gdzie nie musi być narażony na dym. Za to miejsca dla palących też są potrzebne, bo palacze to też cześć społeczeństwa. Malo tego, kupując papierosy dorzucają się solidnie do budżetu państwa, bo te nie są tanie. Szanujmy wszystkich i dajmy każdemu możliwość znalezienia się w sprzyjających mu warunkach choć raz na jakiś czas. Jeden dzień, czy nawet impreza cykliczna, raz na miesiąc, nadal pozostawia mnóstwo czasu dla dzieci.

  • @czarnawoda4646
    @czarnawoda4646 7 часов назад +3

    Zaraz... To nie można nawet 1 dzień w roku spędzić bez towarzystwa dzieci? A na noc naturystów dzieci też powinny wchodzić? Co z pubami? Dlaczego ludzie się obrażają o jeden dzień w roku? W Rudzie Śląskiej był dzień rudych i wchodzili chyba za mniejszą cenę, nikt nie marudził. W marketach jest godzina bez muzyki dla ludzi bardziej wrażliwych na dźwięki i np. autystyków. Dlaczego nikt tego nie oprotestowuje? Wiem, że rozwydrzone dzieci to wina rodziców, którzy nie potrafią wychować dzieci. Nie jest to wina samych dzieci, że ludzie maja ich dość. Jednak myślę, że każdy przedsiębiorca powinien mieć możliwość zrobić choćby 1 dzień taki jaki chce. Ja np nie obsługuję lekarzy i prawników. Te 2 grupy zawodowe u mnie nie wykonają żadnej usługi. Jakoś nikt się nie skarżył.

  • @92Poland
    @92Poland 18 часов назад +14

    Każdy z nas był kiedyś dzieckiem, ale rodzice bardziej się nami zajmowali w przestrzeni publicznej i w przypadku płaczu dziecka były próby uspokojenia czy jakiejkolwiek interwencji ze strony rodziców. Teraz nowe pokolenie rodziców jest otoczone rozpraszaczami (instagram, facebook itp) i co raz mnie zwracają uwagę co się wokół nich dzieje i z dzieckiem. Mam wrażenie, że rodzice teraz nie wiedzą jak uspokoić dziecko i pozwalają im na wszystko byle by w spokoju dokończyć oglądanie instagrama. Ja się totalnie nie dziwię, wprowadzonym zakazom i ogólnej niechęć do dzieci, które z automatu kojarzą się z płaczem, bieganiem i głośnym zachowaniem i przeszkadzaniem innym, a rodzice mają to totalnie gdzieś… jeśli ktoś zwróci uwagę to albo zaczyna się awantura i pyskówki, albo genialna odpowiedź “to tylko dziecko/ci”. Zaczęła się era hodowania dzieci, a nie wychowywania i takie są efekty społecznej nie chęci do bąbelków. Gdyby widok rodziców zajmujący się dzieckiem rozmowa, odciąganiem uwagi od płaczu, wspólnym kolorowaniem czy nawet zwykłym bujaniem w wózku był częstszy to odbiór małego człowieka w społeczeństwie byłby lepszy.

    • @marthalynx7941
      @marthalynx7941 17 часов назад +5

      Na pewno nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że KIEDYŚ to się zwracało uwagę na dzieckoxd kiedyś co najwyżej dziecko było tresowane, a jak nie to morda, bicie, szantaże szlabany. Teraz rodzice mniej potrafią reagować, bo już nie chcą być agresywni, opresyjni wobec swoich dzieci, bo na to też już nie ma akceptacji ani w nich, ani w społeczeństwie a nie wiedzą jak inaczej porozumieć się z dzieckiem, więc po prostu decydują się być bierni. Zresztą większość z tych rodziców jest po rozwodach, mają naprzemienną opiekę i prędzej umrą niż usłyszą od własnego dziecka: a tatuś mi pozwala/ a mamusia zawsze się godzi. Wiem, bo mam to w kręgu własnych znajomych xd Ja jestem bardzo wyczulona na przemoc wobec dzieci dlatego już wolę obrazki, że dziecko robi co chce, bo rodzic nie wie jak zareagować, niż przyglądać się szarpaninie lub słuchać jakiś strasznych słów w kierunku dziecka. Oczywiście najlepiej by było gdyby rodzice byli doskonałymi pedagogami, ale zazwyczaj nawet wykształceni pedagodzy nie są za dobrzy w tym co robią 🤷

    • @92Poland
      @92Poland 17 часов назад

      @@marthalynx7941 nikt nie mówi o szarapaniu czy bici dzieci xD Tylko o jakakolwiek chęć próby zapanowaniem nad najmłodszym i niepozwalanie na sytuacje typu mam wywalone niech płacze aż przestanie a ja sobie poscrolluje instagrama xD

    • @adanbareth_
      @adanbareth_ 16 часов назад +3

      Kiedyś dziecko za płacz dostawało po prostu lanie. To jest ta niby metoda?

  • @juliakiszewska8145
    @juliakiszewska8145 10 часов назад +7

    Jestem ciekawa jak oceniasz wesela bez dzieci. Moim zdaniem nocna impreza z pijanymi dorosłymi to zdecydowanie nie jest miejsce dla dzieci a dodatkowo kilka razy byłam świadkiem sytuacji na ślubach i weselach gdzie dzieci zaczynają krzyczeć/płakać/śpiewać w ważnych momentach uroczystości bądź wybiegają na środek parkietu podczas pierwszego tańca pary młodej. Wiem że to kontrowersyjny temat ale uważam że dorośli na weselach też bawią się lepiej kiedy nie muszą pilnować swoich dzieci.

    • @dorota1298
      @dorota1298 10 часов назад

      Samej za dzieciaka zdarzyło mi się, już w trakcie tańców wszystkich gości, wbiec wirującemu wujkowi pod nogi i oberwac. Ale to moi rodzice wujka przepraszali, bo mnie nie upilnowali.
      Dodatkowo, w dzisiejszych czasach dzieci na weselu to dodatkowy wydatek. Nawet te pół ceny za talerzyk i animator, to już przy dzieciatej rodzinie spore koszty. A czesto jeszcze wymaga się osobnego menu dla dzieci.
      Dawniej wesela, szczególnie na wsiach, były organizowane w świetlicach, salach gimnastycznych, organizatorzy sami dbali o jedzenie, a zamiast krzeseł były ławki, gdzie więcej osób można było wcisnąć, więc fakt, że ktoś w ostatnich chwili zdecydował przyjść z 5 dzieci nie stanowił takiego problemu.
      Dodatkowo, dziś panuje przekonanie, że od dzieci nie wolno nic wymagać, nie wolno krytykować, więc w większości zachowują się jak małe dzikuski. Dawniej respektowanie norm społecznych było na porządku dziennym, dzięki czemu te dzieci nie były tak drażliwym tematem.

  • @annawerebska6905
    @annawerebska6905 16 часов назад +7

    Alkohol w aquaparku to wiekszy skandal niż fakt, że jeden dzień w roku wstęp mają tylko dorośli. Oczywiście plakat i forma według mnie były niestosowne, ale sam pomysł nie wydaje mi się bulwersujący.

  • @mondzisia383
    @mondzisia383 14 часов назад +8

    Argument, że dorośli też sa głośni i tez to że dzieci tez sa ciche, bo to zalezy od charakteru czlowieka jest bez sensu. Nie przecze ze sa glosni dorosli i ciche dzieci, ale wystarczy isc do sali przedszkolnej, a do sali na uczelni by poczuc bezzasadnosc argumentu.
    Tak samo wysyarczy isc do Suntago. W strefie dla dzieci jest nieporownalnie glosniej niz w strefie dla doroslych.
    Argument, ze wyklucza sie dzieci i je krytykuje moge zbic tym ze ty wykliczasz np osoby ze spektrum autyzmu, ktore moge nie dac rady przebywac z dziecmi.
    Poprostu dorosly wie jak sie zachowac w danym miejscu i sytuacji. I nikt nie wymaga by dzieci to widziały, dlatego sa sfery bez dzieci.
    Mi dzieci nie przeszkadzaja. Bardzo je lubię i dzieci lubia mnie, ale rozumiem tez osoby, ktore chca byc w miejscu gdzie nie ma biegajacych, krzyczących, placzacych dzieci. Moje przyjaciółki, ktore maja dzieci bardzo chetnie chodza w takie miejsca, by od dzieci odpoczac. Nauczyciel przedszkolny i wczesnoszkolny tez chetnie z takich stref korzysta. Kazdy ma prawo do odpoczynku. Nie ma to nic wspolnego z agresja doroslych o czym mowisz.
    Bardzo malo merytoryczny i bardzo stronniczy ten filmik. I masz do tego prawo, ale mam wrazenie ze sie zafiksowalas na swoich argumentach i nie chcesz otworzyc sie na inne.

  • @dorota27
    @dorota27 16 часов назад +12

    Jestem w szoku, że z tematu o nienawiści do dzieci przeszłaś do tego, że pokrzywdzone są kobiety i że to wszystko wina mężczyzn, bo piją statystycznie więcej alkoholu niż kobiety, jest to dziwne. Mężczyźni mogą wypić więcej, bo mają większą masę ciała i więcej mięśni.
    W tym filmie mówisz o dyskryminacji dzieci i kobiet i wszystko co złe zrzuciłaś na inną grupę społeczną czyli mężczyzn, trochę hipokryzja mocno w tym filmie

  • @mentalnydonkey
    @mentalnydonkey 12 часов назад +5

    Muszę się zgodzić z komentarzami. Nie mam nic przeciwko dzieciom w otoczeniu. Rozumiem wybuch złości dziecka w przestrzeni publicznej, bo to dziecko, może emocjonalnie na coś zareagować i nie wymagam od rodzica natychmiastowej metody na opanowanie takiej sytuacji- życie. Nie to, że nie lubię dzieci: bardzo je lubię!
    Natomiast jestem wrażliwa na dźwięki (szczególnie wysokie dźwięki), zdarza mi się chodzić w słuchawkach w których nic nie leci, żeby wytłumić nadmiar bodźców.
    W związku z tym gdy zdarza się moment, oferta „możesz się wyciszyć i nie musisz ratować małej żywej istoty, która właśnie biegnie po śliskiej posadzce i przyłoży głową w kafelki” jest dla mnie zrozumiała. Tak samo jak koncerty czy spektakle dla dzieci, gdzie nie oczekuję, że dziecko będzie grzecznie siedzieć tylko będzie chodzić po sali, będzie tańczyć, będzie reagować spontanicznie, bo po to taki koncert (o zgrozo! W miejscu, gdzie zwykle takie normy nie obowiązują i wymaga się od dorosłych spokoju! Ten jeden dzień jest z dziećmi to co dalej? Potem weekend tylko dla dzieci?- sarkazm).

  • @anabethanabeth6268
    @anabethanabeth6268 13 часов назад +11

    Szczerze zawiodłam się co do twojego jednostronnego i mocno nie bioracego pod uwage osob z ADHD, na spektrum autyzmu czy z innymi problemami sensorycznymi podejscia. Mam wrażenie, że sama mocno demonizujesz w tym filmie dorosłych potrzebujacych ciszy i spokoju, a jednoczesnie chcących uczestniczyć w życiu społecznym.😔

  • @agibar4950
    @agibar4950 5 часов назад +1

    Tak. Wiecej Miejsc takich jak restauracje, kawiarnie bez dzieciorow

  • @agatakorgol5657
    @agatakorgol5657 7 часов назад +2

    Dzieci które dorosły w świecie gdzie były przeganiane i pokazano im, że można jakaś grupę ludzi zmarginalizować już dorosły. I marginalizują i przeganiają ze swojej przestrzeni osoby starsze. I tak się to kręci a na koniec wszyscy będziemy starzy i doświadczymy przemocy nie mniejszej niż teraz dzieci.

  • @visennavigo5353
    @visennavigo5353 12 часов назад +5

    W moim odczuciu wyznaczenie jednego dnia w tygodniu bez dzieci nie stanowi ich wykluczenia. W pozostałe dni z tego co rozumiem obiekt funkcjonuje na starych zasadach.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  12 часов назад

      To jest wyznaczenie jednego z 2 dni a nie jednego z 7 dni. Bo przeciez rodzice tez chodzą do pracy...

    • @dorota1298
      @dorota1298 10 часов назад +1

      ​@@AniaGemmanadal, jest pół na pół. To nie dyskryminacja tylko podział pomiędzy zainteresowanych.

    • @dorota1298
      @dorota1298 8 часов назад +1

      ​@@AniaGemma dodatkowo weź pod uwagę, że w takich przybytkach często szkoły prowadzą dzieci na wf, są zatezerwowane godziny na szkółki pływania. Obiektywnie patrząc, i tak większość tygodnia jest ustawiona pod dzieci. W takich okolicznościowe płacz o jeden dzień jest trochę niepoważny.

  • @mivirn
    @mivirn 16 часов назад +8

    Nie dzieci same w sobie są problemem i nigdy samo „dziecko” mnie nie zirytowało w miejscu publicznym. To rodzice, którzy nie zwracali na nie uwagi, nie interesowali się, pozwalali na niszczenie rzeczy wokół i rozwalanie np. jedzenia w restauracji powodowali, że sama chciałam podejść i zareagować i na pewno znaleźć się w miejscu, gdzie takiej rodziny by nie było. Dzieci są „złe i niegrzeczne” przez wychowanie i rodziców a nie samo w sobie… Plakat aquaparku promujący ten jeden dzień bez dzieci miał być prześmiewczy a nie demonizujący, nie widzę powodu, żeby dopisywać do niego jakieś konspiracje

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  16 часов назад +1

      A dlaczego nie zwracasz uwagi kiedy ktoś niszczy mienie albo ci przeszkadza? Przeciez socjalizacja dziecka polega rozniwz na wystawieniu go na krytykę innych.

    • @wiktoria290q
      @wiktoria290q 15 часов назад +5

      ​@@AniaGemma tyle, że później słyszy się od rodziców, że jakim prawem zwraca się uwagę ich dziecku. Zaczynają kręcić aferę nie widząc winy w sobie tylko w osobie, która w sumie chciała dobrze.
      Kolejna kwestia, jest taka, że w przypadku dorosłych, którzy upiją się i zaczynają zachowywać się nie właściwie, ochrona lokalu, pracownik, właściciel, może takiego dorosłego wyrzucić i dzięki temu dostanie poklask innych dorosłych. Jeśli zostanie upomniana rodzina z dzieckiem, rodzic zacznie się wykłócać, a później może wstawić do internetu nagranie oskarżające to miejsce o dyskryminacje i znowu nie widzi winy w sobie czy dziecku.
      Społeczeństwo socjalizuje dzieci, ale najpierw musi mieć na to przestrzeń, bo i tak w tych najwcześniejszych latach życia to rodzic jest autorytetem dla dziecka. Nie ma innej możliwości nauczenia dziecka życia w społeczeństwie niż przebywanie w nim, ale musi być włożony w to wysiłek. I mogę podać jeden z wielu przykładów z mojego życia, ale który miał miejsce parę godzin temu. Poszłam na śniadanie do kawiarni. W lokalu było cicho I spokojnie, dopóki nie weszła rodzina z 3 dzieci. Jak niemowlaczek zaczął popłakiwać nikt nie zareagował, bo to niemowlak i tak się dzieje, ale jak pozostała dwójka dzieci, w wieku idelanym do tego, żeby uczyć kultury przebywania w miejscach publicznych, krzyczała i uderzała w stół, a rodzice nic z tym nie robili, to ludzie zaczęli się irytować. Para ze stolika obok zwróciła uwagę, na co rodzice też nie zareagowali.

    • @anabethanabeth6268
      @anabethanabeth6268 13 часов назад +2

      ​@@AniaGemmaNiestety często zwracając uwagę spotyka się człowiek z wielkim obrażeniem i krzykami że strony rodzicielki, w skrajnych przypadkach dochodzi nawet do rękoczynów. Ja po 2 sytuacjach gdzie po zwróceniu uwagi madka, bo inaczej jej nie nazwę, rzuciła się do mnie z rękami bardzo chętnie unikam miejsc z dziećmi żeby móc jako osoba z ADHD nie narażać się na dodatkowe steresy, bodźce czy tego typu nieprzyjemne sytuacje.

  • @dorota1298
    @dorota1298 15 часов назад +9

    Moim zdaniem bicie piany o jeden dzień q obliczu reszty dni, gdy dzieci maja normalnie wstep, jest jednym z powodow, dla ktorych ci, co nie przepadają za dziecmi, nabieraja do nich jeszcz wiekszej niecheci.

    • @dorota1298
      @dorota1298 15 часов назад +3

      To trochę tak jak z Ukraińcami. Na początku wojny mieli u nas taką pomóc, jakiej w krajach zachodnich nigdy by nie dostali, byli przyjmoqani z dobroci serca do prywatnych domów. Ale q czasie, gdy ich przywileje nie słabną, czujemy się dyskryminowani w naszym własnym kraju. I tak, dzieci może by nie były dla wielu takim problemem, gdyby nie fakt, że każda impreza, która nie jest dla nich przewidziana, spotyka się z tyk ostrym sprzeciwem, podczas gdy jest mnóstwo imprez dedykowanych tylko dzieciom.

  • @pearson7392
    @pearson7392 16 часов назад +6

    Szczerze wolałabym iść do aquaparku pełnego rodzin z wrzeszczącymi dziećmi niż pełnego nawalonych mężczyzn.
    Raz widziałam jak facecik w kawiarni z laptopikiem wywracał oczami na ożywione dziecko. Sory men to nie twój prywatny office. Na głośno rozmawiających starych już oczami nie wywrócił.
    Jeżdżę autobusami codziennie po kilka h i dzieci to zdecydowanie mały procent wytwarzanego hałasu. Ludzie robią burdy po imprezach, dra się przez telefon, o nastoletnich chłopcach nie wspomnę.
    Ludzie znaleźli sobie po prostu bezbronny cel. I o ile sama dzieci nie chce i nie lubię, tak zauważyłam że to prowadzi głównie tyko do wykluczenia i linczowania kobiet, a tego nie będę wspierać 😅

  • @inesse990
    @inesse990 13 часов назад +6

    Bardzo naciągane argumenty, według mnie popadanie w paranoje. Ja i moja rodzina posiadająca dzieci chętnie skorzystalibyśmy z dnia na basenie bez dzieci, zostawiając je z dziadkami 😊 w końcu moglibyśmy w spokoju pozjeżdżać, popływać, no to byłoby wspaniałe. I myślę, że takich osób jest większość. Po co szukać na siłę problemu tam gdzie go nie ma?
    Fakt, forma przekazu była słaba i ten plakat... ale sama koncepcja super.

    • @inesse990
      @inesse990 13 часов назад +3

      Mam dużo zrozumienia dla rodziców, których dzieci płaczą i wpadają w histerię w miejscach publicznych i dostrzegam, że jest to dla nich trudna sytuacja. Co więcej mam doświadczenie z dzieckiem w spektrum i znam tę bezradność i ból.
      Jednocześnie nie wyklucza to tego, że miło byłoby czasami spędzić czas na basenie bez dzieci, w ciszy :)

  • @dami4031
    @dami4031 17 часов назад +7

    Żadne dziecko nie jest tak uciążliwe jak napruty dorosły.

    • @dorota1298
      @dorota1298 6 часов назад

      Narutowicza doroslego w ostateczności zabierze policja. Rozwydrzone i niezaopiekowane dziecko jest bagatelizowane i nie ma skutecznej opcji na uspokojenie, bo każda próba sprowadza się do stwierdzenia: to przecież tylko dziecko.

  • @dorota1298
    @dorota1298 13 часов назад +4

    To poruszę tu inną kwestię. Bywa, ze mlodzi na wesele zapraszają bez dzieci. I czesto w takich wypadkach jest lament, bo nie ma z kim dzieci zostawic, bo stracą okazję do ppznania rodziny, bo jak mozna sie bawic bez dzieci?
    Jednoczesnie jak jest pogrzeb w rodzinie, tez okazja do poznania rodziny, to juz nikt nie ma problemu, zeby znalezc opiekę do dzieci. Dlaczego? Bo moga sie nieodpowiednio zachowac, bo nie beda w centrum uwagi. Czyli w takich sytuacjach rodzice zdaja sobie sprawe, ze dzieci nie do konca się zachowują dobrze. W kazdej pozostalej sytuacji tlumaczą, ze to tylko dzieci.
    20-30 lat temu dzieci nie sprawialy takiego problemu w spoleczenstwie, bo szanowane byly pewne normy. Dzis glowna zasada wychowania przez rodzicow jest brak zasad, co powoduje, ze pozostala czesc spoleczenstwa odczuwa potrzebe takich miejsc wolnych od dzieci.

  • @revan_ka
    @revan_ka 15 часов назад +5

    Nie mam nic do dzieci. Dzieci mają prawo nie wiedzieć jak się zachować. Paskudni są rodzice, którzy twierdzą, że na urlopie nie muszą się zajmować dziećmi. A w hotelu to szczerze bardziej jak dzieci to przeszkadzają np. pijani dorośli, którzy zachowują się jakby wszystko należało do nich.

  • @penguinqueen01
    @penguinqueen01 18 часов назад +6

    Niestety sytuacja wygląda tak, że to nie dzieci same w sobie są problemem tylko nieodpowiedzialni dorośli i to dzieci będą w tej sytuacji tracić najwięcej. Mówienie, że wszyscy ci ludzie, którzy są za strefą bez dzieci, ich po prostu nienawidzą to jest pewna skrajność. Najłatwiej stworzyć strefę bez dzieci i pozbyć się właśnie tych dorosłych mających gdzieś własne dzieci. Uważam, że „strefa bez dzieci” to taka uproszczona nazwa pewnego narzędzia, aby zapanować nad tymi dorosłymi, a niekoniecznie miał być ciosem w stosunku do samych dzieci.
    Co do plakatu to uważam, że bardzo nietrafny i nie na miejscu.

  • @myxva2589
    @myxva2589 10 часов назад +4

    Kurcze, niby nie powinno tak być, ale wcale się temu nie dziwię... Rodzice nie wychowują dzieci, tylko hodują, dzieci zachowują się tragicznie. A szczególnie w miejscach typu aquaparki. Nie da się wypocząć, popływać itp. Mam wrażenie, że kiedyś dzieci były spokojniejsze i dzieci były wychowywane lepiej. Dlatego kiedyś mniej one przeszkadzały innym.

    • @dorota1298
      @dorota1298 10 часов назад

      Kiedyś powszechny był system kar i nagród. Uważam, że bardzo dobry. Nie chodzi o kary cielesne, bo to paskudne, ale za złe zachowanie odsunięcie od jakichś tam przywilejów, dodatkowa praca domowa na ocenę. Zresztą, nie tylko w zachowaniu ale i w nauce. Moja babcia nauczycielka nauczania początkowego, miala q klasie tabelkę z postepi w czytaniu. I jak postępy były to dziecko miała wrysoqywaną w rubrykę kropkę o odpowiednim kolorze, a jak postępów nie było, kropka była czarna. I to motywowało dzieci do ćwiczenia. Jak rodzice na qywiadowce widzieli tabele na ścianie i wyniki, to też dla nich była motywacja do ćwiczenia z dziećmi. I mimo braku tak dużego dostępu do logopedów, dzieci nie miały tak masakrycznyvh problemów z wymową jak dziś, gdzie logopeda jest na każdym kroku. I czytały płynnie i wyraźnie.
      Dziś wystarczy się wybrać choćby mszę do kościoła, gdzie nastolatek ma przeczytać czytanie i nie ogarnia idei znaków interpunkcyjnych i czyta bez jakiegokolwiek ich uwzględnienia.
      Bo dziś jak się zqroci uwagę rodzicowi, że dziecko ma jakieś braki, to rodzic zazwyczaj robi nauczycielowi awanturę, i braku szacunku do tego nauczyciela uczy dziecko. I wtedy dziecko kompletnie olewa jakiekolwiek czynności na zajęciach, bo rodzice uważają że jest najmądrzejsze i nic nie musi. Pół rodziny w szkolnictwie pracuje i z tego co słyszę, z roku na rok jest coraz gorzej. Co zresztą widać w wynikach egzaminów. Coraz bardziej wszyscy skupiają się na wyszukiwaniu co może być obraźliwe dla jakiejś grupy społecznej, zamiast skupić się na edukacji.

  • @patrycja1571
    @patrycja1571 16 часов назад +3

    Ja rozumiem to, że dzieci powinny bywać w miejscach publicznych, uczyć się obycia, kulturalnego zachowania, ale to nie zawsze wychodzi. Rodzice powinni kierować się przede wszystkim charakterem dziecka i na tej podstawie dobierać mu aktywności. Kiedyś było mniej miejsc rozrywkowych to i nie było takich problemów. Podam przykład moich sąsiadów. Ich najmłodsza córka w wieku 2-3 lata potrafiła przepłakać nawet kilka godzin bez przerwy, gdy się skaleczyła, przestraszyła czegoś, itp. Rodzice jej za to nie karali, tylko pozwalali się wyżyć. Ale wiedzieli, że nie mogą jej nigdzie zabierać, bo to samo mogłaby zrobić poza domem. Po prostu do znajomych, rodziny w gości szli ze starszymi dziećmi, a małą zostawiali z babcią. Gdy podrosła, przeszło jej to, nie ma żadnych zaburzeń.

  • @agnieszka9600
    @agnieszka9600 14 часов назад +10

    Twoje argumenty to klasyczny punkt widzenia matki. Twierdzisz,ze bezdzietni nie rozumieja zachowania dzieci i za wszelka cene staraja sie wykluczyc dzieci z przestrzeno publicznej a to nie prawda. Tak, sa miejsca tylko dla dzieci jak sale zabaw, sa miejsca dla doroslych jak kluby czy bary, ale dorosli bez dzieci(rowniez rodzice) chcieliby czasami skorzystac z miejsc, niekoniecznie nastawionych na nocna rozrywke, bez krzyku i szalenstw najmlodszych. Obiad z ukochanym bez sluchania placzu obcego dziecka, czy pojscie do parku wodnego i zabawa bez krzyczacych czy chlapiacych dookola dzieci tez jest fajna.
    Dlaczego twierdzisz,ze to by nie rozumiemy dzieci? Wyrozumialosc i obcowanie z dziecmi to jedno, a chec spedzenia czasu bez ich towarzystwa to drugie.
    I tak jak juz ktos wczesniej tu napisal, problemem nie sa tutaj tylko dzieci, a i ich rodzice, ktorzy mysla,ze w takich miejscach dzieci zajma sie soba, a oni moga sobie odpoczac🙃

  • @annamoczulska9256
    @annamoczulska9256 12 часов назад +6

    Na początek: chcesz być w przestrzeni z dziećmi, to idź do kasyna - serio Ania? Jeśl nie chce przebywać w towarzystwie dzieci, nie cały czas, a w konkretnych momentach życia, to mam iść do kasyna albo może domu publicznego? Ten wstęp jest po prostu krzywdzący i bolesny. Nie jestem mamą. Nie chce nia być. I to jest bardzo dobrze przemyślania i trudna decyzja - między innymi przez podejście do ludzi bezdzietnych / niechcących przebywać w przestrzeniach z dziećmi non stop, przez osoby z taką postawą jak ta, która prezentujesz w tym filmie. Wiesz dlaczego? Bo brakuje w niej empatii do drugiego człowieka, o której tak często mówisz.
    Zaznaczmy to również mocno: nie mówię, że dzieci albo rodzice są źli abo robią coś nie tak w przestrzeniach publicznych - nie mnie to oceniać, bo dzieci nie mam, nie wiem, jak to jest kiedy pociecha położy się na środku sklepu z płaczem i co się wtedy powinno zrobić. I dla matek, i dla ojców, i dla dzieci mam bardzo dużo empatii. Uważam, że wychowanie małego człowieka to najtrudniejsza rzecz, którą można w życiu zrobić - i z tego miejsca ogromny szacun dla wszystkich rodziców! Jesteście bohaterami!
    Niemniej jednak faktem jest, że coraz więcej osób decyduje się na to, aby dzieci nie mieć. I takie akcje, jak ta, od której zaczęłaś (pomijam fatalną formę podania, alkohol i wszystko inne, co z tym wydarzeniem jest nie tak), to jest odpowiedź na potrzeby takich osób. Czy naprawdę tak wielkim problemem jest, że jeden dzień w miesiącu aquapark, który mnie przykładowo z miejscem dedykowanym dzieciom się nie kojarzy, będzie na nie zamknięty? Albo że jedna na 50 kawiarni nie przyjmuje klientów poniżej 12 roku życia? Mejmy dla siebie wzajemnie więcej szacunku i empatii. To działa w dwie strony - rodzice i bezdzietni. Dzieci i dorośli. Tu nie chodzi o tworzenie frontów jak podczas II Wojny Światowej. Chodzi o to, żeby stanąć po jednej stronie - stronie wzajemniego zrozumienia.
    Mówisz również w filmie, że rodzice, którzy nie chcą dzieci w przestrzeniach publicznych to osoby, które były wmanewrowane w bycie rodzicem. To nie prawda - po raz kolejny, matki, które znam, a z własnej woli i chęci dzieci mają - raz na jakiś czas chcą usiąść na herbatę w kawiarni (nie w dyskotece albo w kasynie) i skorzystać z odpoczynku od bąbelków. Do tego mamy coraz więcej osób nadwrażliwych na głośne dźwięki, albo po prostu - z depresją - chorobami, które do dzisiaj nie są traktowane przez społeczeństwo poważnie.
    Na koniec ta nieszczęsna mizoginia. Tu znowu opieram się na własnych doświadczalniach, ale obracam się w raczej męskim towarzystwie i nigdy, przenigdy żaden z moich kolegów nie pisnął nawet złego słowa o płaczącym obok dziecku - niezależnie od przestrzeni. Kobiety - wręcz przeciwnie. Ale znowu - być może to moja bańka.
    Na koniec: agresja. To, co Ty nią nazywasz, ja zdawałabym przebodzcowaniem. A to dotyka nas wszystkich - również (a może szczególnie) rodziców. Właśnie to przebodzcowanir sprawia, że coraz częściej potrzebujemy chociaż mikro przestrzeni, w których chcemy doświadczyć chwili spokoju - nie każdy ma możliwość na pojechania do lasu albo nawet pójścia na spacer - bo po prostu nie ma na to czasu. Jest praca, jest dom, często są również starsi bliscy, którymi trzeba się zaopiekować.
    Mimo tej niezgodności poglądów w temacie dziecięcym, pozostajesz dla mnie ogromną inspiracją! Najważniejszym jest, aby podchodzić do siebie z empatią i szacunkiem. I co najważniejsze - na spokojnie rozmawiać o tematach trudnych - a ten, który tutaj poruszyłaś zdecydowanie taki jest. Żałuję tylko, że w punkcie wyjścia wyszłaś z założenia, że jesteśmy przeciwnymi obozami, zamiast wyjść z punktu próby empatycznego zrozumienia drugiej strony.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  12 часов назад

      Nie ma empatii w dyskryminacji.

    • @dorota1298
      @dorota1298 10 часов назад +5

      ​@@AniaGemma ale zauważasz, że sama też dyskryminujesz osoby, które są zainteresowane udziałem w imprezach nie dla dzieci? Prezentujesz dokładnie takie samo podejście jak ci, co propagują niechęć do dzieci. Tak samo nie potrafisz wykazać empatii. Skoro więc gardzisz nimi, to gardzisz i sobą.

  • @always_weltschmerz
    @always_weltschmerz 15 часов назад +5

    Nie mam problemu ze strefami bez dzieci. Jest naprawdę wiele miejsc, do których z dzieckiem można pójść bez żadnego problemu i to też nie jest tak, że co druga knajpa czy kawiarnia jest strefą bez dzieci. Wydaje mi się, że temat jest trochę rozdmuchany, szczególnie kwestia tego Aqua Parku. Pomijając już fakt, że to było jednorazowe wydarzenie, to, nawet jeśli ustaliliby sobie jeden dzień w tygodniu na children free, to w sumie co z tego? Większym problemem jest dla mnie ten alkohol, który miałby tam być sprzedawany.
    Wiadomo jaki jest świat i jacy są często rodzice, mają swoje dzieci w poważaniu i ich nie wychowują jak trzeba, z różnych względów. To się raczej nie zmieni. A dopóki się nie zmieni, nie widzę problemu w strefach bez dzieci. Człowiek przynajmniej wie na czym stoi i wie, że w danym lokalu będzie sobie mógł wypić kawę w spokoju.

  • @heksa
    @heksa 7 часов назад +2

    Problemem sa rodzice to raz, a dwa nie wiem po co wlec ze soba dzieci w kazde mozliwe miejsce ( nie mowie tu aquaparku), osobiscie pierwszy raz w knajpie bylam majac chyba 7 czy 8 lat i bylo to duze przezycie. Nie rozumiem, po co wiec brac male dziecko do takiego miejsca jak wlasnie restaracja - teraz oczywiscie odbijecie pileczke, ze hur dur nie mam z kim zostawic dziecka wiec biore.. no ok jesli to nie wiem luzna knajpa serwujaca domowe obiady to luz, ale po co brac dziecko w inne bardziej oficjalne miejsce... Moze jednak przyczynia sie do tego temat, ze dziadkowie nie chca pomagac nawet jesli moga... a sami gdy mieli male dzieci podrzucali je na cale wakacje do dziadkow itd... Moje podejrzenie wiec jest raczej takie, ze kiedys jednak jak sie chcialo gdzies isc to kaszojadek zostawal z babcia, a teraz babcia nie ma ochoty... Ja sama jako gowniak siedzialam w wakacje u jednej babci, a u drugiej w trakcie reszty miesiecy zanim poszlam do przedszkola. Dzis gdybym miala dziecko, nie moglabym liczyc na zadna pomoc od strony swojej matki, a od mamy chlopaka tylko na dodatkowa pomoc dorazna... wiec lat mam 33 i dziecka swiadomie nie bede miec wczesniej niz za 5 lat... Kiedys tez jakby niepatrzec, tego typu rozrywek bylo mniej oraz dostepnosc przeszkoli i zlobkow byla znacznie wieksza ( to tez niezly paradoks, bo dzieci jest ulamek tego co kiedys a miejsc jak na lekarstwo w takich placowkach...) ...rodzice wiec sa pewnie tez przemeczeni i musza sila rzeczy ciagnac gowniaki za soba... Mam wrazenie, ze milenialsi i Zetki sa tak olane przez wczesniejsze pokolenia, ze wychodzi to na kazdym kroku...

    • @dorota1298
      @dorota1298 6 часов назад

      Przede wszystkim kiedyś panowała zasada, że dziecko wychowuje cała wioska. Jak się coś przeskrobało i świadkiem był sąsiad, to sąsiad opieprzył, jeszcze opowiedział rodzicom, oni też opieprzyli i dali karę. Dziś, jakby się dziecko sąsiada opieprzylo za skandaliczne zachowanie, to rodzice tego dziecka q najlepszym wypadku zwyzywają człowieka od najgorszych.
      A dzięki temu, że każdy miał niepisane prawo do nauczenia cudzych dzieci funkcjonowania w społeczeństwie, to dzieci, mimo że było ich więcej niż dziś, były mniej nienawidzone przez otoczenie. Były wychowywane przez rodziców i innych ludzi, ale też były bardziej samodzielne i zamiast wyć bo nie mają tableta, same sobie organizowały zabawy, często też zajmowały się młodszym rodzeństwem i ogólnie były bardziej zaradne. Dziś 8-9 latek wymuszający zabawki płaczem to niestety norma, a dawniej, jakby nie patrzeć, dzieciak w tym wieku potrafił urządzić sobie zabawy z tego, co go otacza. Kto z nas nie biegał po krzakach z patykiem imitującym karabin?
      Miałam z siostrą duża maskotkę dinozaura, która dawno straciła głowę, ale bezgłowa reszta przez wiele lat była autobusem, statki wycieczkowym i samolotem dla naszych lalek. 10 lat później moja kuzynka dostawała spazmów, że ma tylko jeden samochód dla Barbie. A jeszcze te 10 lat wcześniej domkiem dla lalek był regał albo inna szafka, a mebelki budowało się z klocków. Natomiast większość była wyobrażona i zabawa była przednia.

  • @dorota1298
    @dorota1298 18 часов назад +12

    A ja troche powiem że swojej perspeltywy. Bezdzietna, z dzietnymi kolezankami.
    Kiedys faktycznie halas mi przeszkadzal, mednak kilka lat juz na halas mam wywalone. Wszyscy jestesmy ludzmi. Dziecko tez potrzebuje bycia wsrod ludzi. Jednak przyklad aquaparku...coz. nie jest to miejsce dedykowane dzieciom. Korzystają z niego zarowno dzieci jak i dorosli. To, ze jest cykl.imprez tylko dla doroslych, to chyba nic zlego. Bo tu raczek chodzi nie o eliminacje halasu, a elimacje ryzyka i mozlowosc poluzoqania dla doroslych. Bo normalnie w takim przybytku trzeba byc wyczulonym, zeby tu dziecku krzywdy nie zrobic. Wzy pod uwage, ze wzzedzieusy na to uwazac, bo rodzice czesto sami daja sie poniesc zabawie, olewajac opieke nad dzieckiem.
    Populacja doroslych nie oburza sie, ze nie moga sobie isc na randomową salę zabaw i się w niej bawic, bo to miejsce przeznaczone dla dzieci.
    Jak obserwuje, dawanie smartfonow i innych urzadzen dzieciom, to nie jest juz rozwiazanie na uciszenie dziecka q miejscu publicznym. Nie, w miekscu publicznym dziecko ma luz. Smartfon idzie w uzycie jak dziecko marudzi w samochodzie czy w domu.
    Mamy przestrzenie stricte dla dzieci, mamy przestrzenie stricte dla rodzin. Wspominasz o silowniach, klubach, gdzie sa sami dorosli. Super, ale mieksca typu kawiarnia tez moga byc skierowane do doroslych i nie ma w tym nic zlego. To trocje jak z lamentem ze na wesela nie zaprasza sie dzieci, i one biedne wtedy sa wykluczone z rodziny, nie beda mialy okazji ppznac rodziny, tylko wesele jest taką okazją. Ale jak juz sie zaproponuje, zeby zrobili dziecku urodziny i zaprosili te rodzine, ktora chca zeby poznalo, to juz jest rozwiazanie nie do zaakceptowania.
    Wspominasz, ,e dyskryminowanie dzieci do dyskryminacja kobiet, zauwaz, ze mniekszy przyrost natiralny ma związek z tym, ze kobiety mogą, chcą i dzialają, zeby rozwijac sie zaqodowo, a chyba wszyscy zdajemy sobie sprawe, ze wyzszy przysrost naturalny na zachodzie ma zwiazek z nieograniczonym przyjmowaniem imigrantow przez zachod, co widac fak cudowne nie jest, bo zachod chce sie ich pozbyć i wcisnac krajom, ktore ich tak nie zapraszały. A dzieki tej nikłej ilosci imigrantow z Afryki, jestesmy obecnie jesnym z najbezpieczniejszych krajow Europy.
    Akceptujemy, ze sa miejsca dla dzieci i dla rodzin, wiec czemu miejsca dla doroslych są tak krytykowane?

  • @lelanale
    @lelanale 10 часов назад +3

    ja czekam na strefy bez psów bo mam dość szczekających, srających wszędzie, rzucających się na mnie śmierdzących i śliniących się zwierząt nad którymi 70% właścicieli nie panuje❤️

    • @dorota1298
      @dorota1298 10 часов назад +3

      I zauważ, że takie strefy istnieją. Większość lokali, sklepów, są też parki, jak choćby warszawskie Łazienki, gdzie też nie wolno wprowadzać psów. I nikt nie płacze, tylko idzie w miejsca, gdzie te psy są mile widziane.

    • @lelanale
      @lelanale 10 часов назад +2

      @@dorota1298 pokaż mi park, w którym jest zakaz psów albo osiedle na którym nie można ich mieć :) A co do płakania to wystarczy powiedzieć że się psów nie lubi a ich wielbiciele rzucą ci nawet groźby śmierci bo teraz bardziej akceptowalna jest niechęć do dzieci niż hałaśliwych zwierząt

    • @dorota1298
      @dorota1298 10 часов назад

      @@lelanale No ci skaczacy do oczu za niechęć do psów są na równi z tymi skaczącymi do oczu za niechęć do dzieci.
      Parki, zazwyczaj przy jakichś pałacach, mają zakazy na wprowadzanie psów. O osiedlach tylko słyszałam, ale przykładów nie podam. Natomiast spotkałam się z konkretnymi bloki, gdzie zwierzęta nie są mile widziane.
      Nieupilnowane zwierzę jest rownie uciążliwe jak nieupilnowane dziecko. Ja osobiście mam problem z kotami, bo w ich wypadku właściciele wypuszczają na cały dzień i mają wywalone. Kot może kogoś podrapać, załatwia się gdzie popadnie i nikt po nim nie sprząta i nikt za niesprzatanie czy kota luzem mandatu nie dostanie, za to za psa luzem czy nieuprzątnięcie po nim mandaty są sprawa oczywistą. No i za psa płaci się podatek. Za kota, z tego co wiem, nie.

  • @szczescioleczka
    @szczescioleczka 15 часов назад +11

    Naciąganie argumentacji, manipulacja faktami to esencja tego filmu. Czuję się dyskryminowana przez palaczy, bo ja nikogo nie zmuszam do partycypowania w moich nałogach. Podobnie czuję się dyskryminowana przez rodziny z dziećmi, które drą się w miejscach publicznych, bo zarabiam na ich 800 plus i jeszcze nie mogę spokojnie wypić kawy. A empatia powinna działać w dwie strony. Dzieci się wychowuje, a nie hoduje. I przecież tu nie chodzi o dzieci, tylko o ich rodziców, którzy chcąc mieć chwilę względnego spokoju pozwalają gnojkom się drzeć i niech się społeczeństwo nimi zaopiekuje w tym czasie. Ja nie zmuszam nikogo do ponoszenia konsekwencji moich wyborów i oni też nie powinni zmuszać mnie.

  • @GinettaBwabye
    @GinettaBwabye 17 часов назад +12

    14:45 "jako rodzic, nigdy do takiej sytuacji bym nie dopuściła" słowa kluczowe...
    cała wypowiedź poprzedzająca te zdanie jest piramidą teorii, w której Pani Ania próbuje usprawiedliwić to, że rodzice dopuszczają pewne zachowania swoich dzieci, po czym stawia granicę - no nie chodzenie po stole to nie..., bo tego Pani Ania sobie nie wyobraża,
    ale krzyk w sklepie, gdy chce się czegoś dziecku odmówić, to już tak..., uleganie szantażowi dziecka, to już tak...
    A może po prostu zacząć od wychowania w domu, żeby nie było problemów w mieście w restauracji, w sklepie?
    Jeśli dziecko tak się zachowuje w sklepie, to jest po prostu zły kontakt rodzica z dzieckiem.
    Moje dziecko będąc w sklepie nigdy nie prosiło o kupno tego, czy owego, no nie wiem, dlaczego, może dlatego, że nie zabierałam dziecka do sklepu - bo po co?, żeby było trudniej i dłużej robić zakupy? Mam tu na myśli dzieci 1-5 lat.
    A jak już zabierałam, to po to, żeby kupić mu ubranie, bo trzeba przymierzyć, a na pytanie, co chcesz, aby ci kupić, dziecko odpowiadało, że "nic"... może dlatego, że nie przedstawia mu się w domu jako priorytetu posiadania rzeczy, ani 'kupowania rzeczy" i nie sadza się dziecka przed TV, żeby mieć spokój, tylko zabiera dziecko na spacer, na podwórko, do lasu i opowiada o tym, co nas otacza, a nie co jest w sklepie do nabycia, echhh, próżna gadka....
    No i nie dawajcie dzieciom smartfonów, jest na ten temat film na RUclips, jak to jest szkodliwe - to są badania z ostatnich 5 lat...

    • @katarzynaj5262
      @katarzynaj5262 17 часов назад +3

      Tyle że czasem rodzic musi zrobić zakupy, a nie ma z kim w tym czasie zostawić małego dziecka, bo np. wychowuje je samotnie lub drugi rodzic jest w pracy. Łatwo powiedzieć "nie zabieraj dziecka to nie będzie problemu".

    • @GinettaBwabye
      @GinettaBwabye 17 часов назад +4

      @@katarzynaj5262 Rozumiem, że musi zabrać dziecko do sklepu, ale wtedy ma listę zakupów i nie błąka się po sklepie wśród półek z zabawkami, tylko kupuje ważne rzeczy do posiłków i wychodzi,
      a podczas zakupów również rozmawia z dzieckiem, pokazując mu co jest ważne. Może np. wybierając pieczywo powiedzieć "nie kupię tego chleba, bo jest niesmaczny i boli od niego brzuszek, a kupię ten chleb, to będzie lepsze trawienie." Jeszcze lepiej powiedzieć, "kupimy ten chlebek z ziarenkami, bo bardziej go lubimy" - tu podkreślamy, że mamy podobny smak oboje, to bardzo ważne... tym drobnym stwierdzeniem podkreślamy, że jesteśmy z dzieckiem spójni - dla dziecka to bardzo ważne poczucie bycia całością z rodziną.
      Ogólnie rozmawiając z dzieckiem trzeba baardzo ważyć słowa i być konsekwentnym.
      Pamiętajmy, że nawet w tym sklepie jesteśmy z dzieckiem My i Ono, a nie: My i sklep oraz osobno: dziecko i sklep. Ważny jest kontakt wzrokowy podczas zakupów, aby dziecko rozumiało, że to My oboje" wyszliśmy z domu i My oboje" robimy zakupy.
      Dla dziecka ważne jest to, że coś robi "razem z mamą:", czy "razem z tatą"

    • @kachura412
      @kachura412 7 часов назад

      @@GinettaBwabye moje pierwsze dziecko też nigdy nie prosiło o nic w sklepie i nadal tego nie robi. Drugi syn to zupełnie inny charakter- zawzięty, pyta i próbuje znacznie dłużej, jest bardziej wytrwały i uparty jeżeli coś chce osiągnąć.
      Wychowanie nie jest takie biało-czarne.
      Oczywiście, że trzeba rozmawiać, poświęcać czas… ale od charakteru zależy dużo.
      Jeżeli Pani dziecko jest wychowane tak, że jest Pani z tego dumna - szczerze gratuluję. Sama chciałabym kiedyś być dumna z tego jaka matka jestem.
      Chciałabym tylko zaznaczyć, że każda matka ma inną drogę do przejścia w wychowaniu.

    • @GinettaBwabye
      @GinettaBwabye 6 часов назад

      @@kachura412 Nie twierdzę, że każde dziecko jest takie samo, dlatego tak ważne jest aby przyłożyć trochę wysiłku do tego, aby się dobrze z dzieckiem porozumiewać.

    • @dorota1298
      @dorota1298 6 часов назад

      ​@@katarzynaj5262ale to też jest do ogarnięcia. Do sklepu idziecie w konkretnym celu, z listą. Można zaangażować dziecko w podawanie konkretnych produktów. Potem w kasowanie, płacenie. Nie dość, że dziecko jest zajęte i nie ma czasu wyć przy zabawkach czy słodyczach, to jeszcze uczy się robić zakupy i szybciej się usamodzielni w tym względzie

  • @dorota1298
    @dorota1298 9 часов назад +3

    Aniu, już któryś raz słucham tego nagrania i serio, masz tu bardzo ograniczone spojrzenie. Robisz dramat z jednej imprezy, nie chcąc zrozumieć, że jest zapotrzebowanie na takie wydarzenia. Z kolei wymagasz od ludzi zrozumienia, że dzieci mają różne charaktery, że rodzice nie zawsze mają siłę wystarczająco się tymi dziećmi zająć. To chyba lepiej, że są takie imprezy, gdzie obecność takiego konfliktu jest zniwelowana i ci, którzy chcą się bawić bez dzieci, mają taką możliwość. Zauwaz, że takie przybytki i tak przez większość tygodnia są nastawione na dzieci. Poczynając od godzin dla szkół, po rezerwację na zajęcia pozalekcyjne, i w końcu rozrywkę. Czy ten jeden dzień to taka zbrodnia? Słyszysz co mówisz? To trzeba tyranizować, że wszystko ma być dla dzieci? Chyba dobrze, że każdy może znaleźć coś dla siebie, tak?
    Skoro oczekujesz zrozumienia, to też zrozum innych.

  • @Aleksandra-lh3ym
    @Aleksandra-lh3ym 15 часов назад +3

    Plakat jest okropny i przekreślone płaczące dziecko na nim to nie śmieszny żart. W parku wodnym suntago jest strefa bez dzieci która różni się od tej z dziećmi tym że nie ma atrakcji dla dzieci i są kolory takie mniej dziecięce. W Centrum Nauki Kopernik w Warszawie też jest jeden wieczór w miesiącu bez dzieci. Są wtedy organizowane bardziej dorosłe rozrywki, choć normalnie cały obiekty w zasadzie przeznaczony jest dla dzieci. Nie słyszałam żeby któreś z tych obiektów było krytykowane, bo ogólnie zorganizowanie takiego dnia czy strefy nie jest kontrowersyjne, to sposób komunikacji aquaparku Fala jest.

  • @agawatra4003
    @agawatra4003 14 часов назад +4

    Problemem nie są dzieci, tylko rodzice. Rodzice, którzy nie zajmują się dziećmi, nie interesują się nimi, a szczególnie nie reagują na zachowania niezgodne z normami społecznymi lub po prostu uciążliwe. Jestem jak najbardziej za tym, żeby rodzice wychowywali swoje dzieci, ale bardzo rzadko widzę sensowną i wychowawczą reakcję rodzica. Pozwalam sobie to oceniac, ponieważ własne dzieci wychowałam, więc mam praktyczne doświadczenia, a jako nauczyciel mam też pojęcie o rozwoju dziecka itd. Dlatego oprócz oburzenia (czasem słusznego - ten plakat jest okropny), warto pomyśleć o tym, co rodzice mogą robić, żeby dzieci akceptowano społecznie w większym stopniu.

    • @dorota1298
      @dorota1298 13 часов назад +1

      Właśnie wychowanie tu jest kluczowe. 5 lat temu zaczęłam trenować krav magę. Koledzy z treningów czasem dzieci przyprowadzali, bo nie mieli do nich opieki. I zdarzało się, że na treningu, gdzie 16 doroslych osób, głównie mężczyzn, pierze się po mordach, a dzieci w wieku przedszkolnym, choć nie było strefy z zabawkami, bawiły się po swojemu, trochę ćwiczeń razem z nami robiły. Ale to trzeba odpowiedniego wychowania, żeby w takim miejscu dzieci umiały się zachować, a bardzo łatwo, żeby tam oberwały. Nigdy się wypadek nie zdarzył, bo dzieci wiedziały, że nie wszystko im wolno
      Z kolei bardzo często na koncie tenisowym, własności hotelu z restauracją, w sezonie weselnym, ciężko się pozbyć dzieci, które są gośćmi wesela i biegają po korcie, zabierają nasze prywatne piłki i utrudniają grę, podczas gdy nasz opłacony czas na korcie upływa. Rodzice nie reagują na prośby, żeby pilnowali dzieci, bo one się tylko bawią. I często dopiero mocne słowa i wyzwiska działają.

  • @sivisol5023
    @sivisol5023 17 часов назад +9

    Dzieci przeszkadzają ale tylko w Polsce w Hiszpani głośne dzieciaki - znaczniej niż nasze polskie - nikomu nie przeszkadzają Jestem bezdzietną lambardziara, ale to jak mówi się o dzieciach w Polsce dla mnie jest przerażające

    • @alicjamajewska2107
      @alicjamajewska2107 16 часов назад +3

      Bo może Hiszpanie też są głośni, ekspresyjni i im to nie przeszkadza? Nasze społeczeństwo jest, niestety, coraz bardziej smutne i zmęczone.

  • @jan77usz
    @jan77usz 15 часов назад +3

    Cześć, z mojego punktu widzenia - problem jest gdzieś indziej - to nie jest kwestia braku empatii i tolerancji niektórych ludzi. To problem osób, które mają w nosie, co robią ich dzieci, nie zważają na to, że komuś przeszkadzają. Dość często widzą problem, ale udają, że to nie ich problem. Generalnie dzieci są kochane i od czasu do czasu potrafią być uciążliwe, ale problem to niemal wyłącznie rodzice.

  • @KattySpam
    @KattySpam 8 часов назад +2

    Nie jestem bardzo "dzieciowa" i nie jestem pewna, czy kiedykolwiek będę mieć dzieci. Jednak zgadzam się, że niechęć do dzieci i rodziców istnieje i trzeba być ignorantem, żeby jej nie zauważać. Memy stworzyły określenie "madki" czy "kaszojadów" i wymyślają niestworzone historie o okropnych rodzicach, którzy chwalą karygodne zachowania dzieci. (btw. przypomnijcie mi, jakie jest podobnie kąśliwe określenie na ojców?) Wywyższanie się nad zaniedbanymi "madkami", które wszędzie biorą te swoje bąbelki, kończy się, gdy faktycznie ma się pod opieką dziecko i okazuje się, że nie zawsze trafi się na te ciche, które lubi spędzać czas same. Uważam, że większość tego toksycznego podejścia, jest spowodowane zwyczajną, niewiedzą ile tak naprawdę pracy kosztuje wychowanie dziecka oraz, po prostu, brak podstawowej empatii.
    Nie uważam, że wprowadzenie jednego dnia "tylko dla dorosłych" w aquaparku jest tak złym pomysłem, ale trzeba mieć to na uwadze, że pewnego dnia może się to wymsknąć spod kontroli, że rodzice nigdy nie będą pewni, kiedy mogą zabrać ze sobą dziecko na zjeżdżalnie, bo każde miejsce będzie mieć inny harmonogram. Ludzie powinni się nauczyć funkcjonować w otoczeniu dzieci, czy je lubią, czy nie, tak jak rodzice muszą się dostosować do jakichś norm w miejscach publicznych. Samotność, która panuje w trakcie macierzyństwa, (najczęściej u matek) jest tak okropna, że aż wstyd, że się tak mało o tym mówi.
    Myślę, że jako my - dorośli, powinniśmy się właśnie wykazywać większym zrozumieniem i dawać młodszym przykład, a nie sami zachowywać się jak dzieci i tupać nóżką, że cały świat nie jest skrojony pod nas.
    A i zapomniałam dodać. Plakat jest paskudny. Nic by się nie wydarzyło, gdyby twórca podszedłby do tematu na poważnie.

    • @kachura412
      @kachura412 6 часов назад +1

      @@KattySpam o, jak fajnie. Twój komentarz oddaje to, czego sama nie potrafiłam ująć w słowa :)

  • @bloves_UwU
    @bloves_UwU 15 часов назад +5

    Aquapark nie jest miejscem rozrywki rodzinnej. Jest miejscem rozrywki. Kropka. Ja chodzę do wrocławskiego z partnerem w ramach randki, żeby się dobrze bawić. Ze znajomymi. To, że Ty masz dziecko, nie oznacza, że aquapark staje się miejscem rozrywki rodzinnej. Druga sprawa, możesz iść do innego aquaparku, na inny basen, jeśli w ten jeden dzień nie możesz iść z dzieckiem do tego konkretnego aquaparku. Poza tym jakoś nikt się nie bulwersuje, gdy jakieś siłownie/spa ogłaszają, że np. czwartki tylko dla kobiet. Ale jak wchodzi temat dzieci, to nagle jest oburzenie. Przecież od tego nie zależy niczyje życie, że sobie nie może wejść z dzieckiem do aquaparku czy kawiarni. NIKT od tego nie umrze. Kolejna rzecz - dla mnie jest dość znaczące, że każda osoba w moim otoczeniu, gdyby zapytać ją, czy była świadkiem zakłócania spokoju przez dziecko w przestrzeni publicznej, odpowie twierdząco + poda przykład. Nigdy nie byłaś świadkiem tego typu sytuacji - w to bardzo ciężko mi uwierzyć. Przykłady nie są w takiej sytuacji anegdotyczne, bo wzbudzają negatywne emocje, nie opowiada się ich, żeby się pośmiać, tylko zjednoczyć w negatywnych doświadczeniach związanych z takimi sytuacjami. Poza tym dziecko nie wchodzi w świat dorosłych z dnia na dzień. Dorasta i ma LATA na obserwację zachowań w przestrzeni publicznej, dlatego idiotyczne/ryzykowne/nieprzyzwoite zachowania dorosłych nie są wynikiem braku wiedzy na temat tego, jak się zachować, tylko wyborem. Może nieodpowiednim, ale wyborem.
    Mówisz o wykluczaniu kobiet, które mają dzieci i one chcą pojawiać się w przestrzeni publicznej z dziećmi. Ok. Ja bym chciała pojawiać się w przestrzeniach publicznych z psem, więc szukam takich hoteli, restauracji, plaż, gdzie mogę zabrać psa. Wzięłam psa, więc jestem za niego odpowiedzialna i jeśli chcę się pojechać gdzieś, gdzie nie mogę go wziąć ze sobą, to szukam mu opieki. Nie płaczę, że nie mogę go zabrać w miejsce X. Ale matki podnoszą o to raban. Ojcowie jakoś mniej, bo pewnie zostawią dziecko z żoną i, tak czy siak pojawią się w danym miejscu. Jest to problem tej pary i podziału obowiązków oraz rozłożenia odpowiedzialności. Dlaczego reszta społeczeństwa ma dostawać z tego tytułu doświadczać niedogodności? Bo się dwoje ludzi nie potrafi dogadać, a zdecydowali się być ze sobą i mieć dziecko. Jeśli inni nie zdecydowali się na psa, ale ja się zdecydowałam i czy z tego tytułu mam być dyskryminowana?
    Dlaczego mężczyźni postulują częściej, żeby były strefy bez dzieci? A dlaczego kobiety częściej postulują, żeby było więcej placów zabaw i innych miejsc, gdzie mogą być dzieci? Znowu - to nie jest problem społeczeństwa, tylko wybór tych konkretnych osób, że chcą móc zabrać dziecko gdzieś, bo partner się nim nie zajmie.
    U nas dzieci rodzi się mniej, a mimo to na świecie jest ludzi więcej. Rodzą się w krajach innych niż Polska, więc zawsze mogą przyjechać tu pracować. Imigracja może stać się rozwiązaniem dla problemów związanych z niską dzietnością i starzeniem się społeczeństwa w Polsce. Ale do tego trzeba społeczeństwa bardziej otwartego na inną karnację ludzi i wymóg komunikowania się po angielsku.

    • @agataha3876
      @agataha3876 14 часов назад

      Pies z punktu widzenia społeczeństwa jest bezwartościowy. Dziecko jest człowiekiem, pracować na PKB, a jak już będziesz stara to dziecko (niekoniecznie Twoje) będzie Ci że szpitalu podbierać tyłek

    • @dorota1298
      @dorota1298 14 часов назад +2

      ​@@agataha3876 nadal, zabieranie dzieci że sobą WSZEDZIE nie jest do rym wyjściem.
      Dlaczego nie bierze się ze sobą dzieci do pracy? Czyż nie dlatego, że przeszkadzają?
      Znajomi z pracy przyprowadzali dzieci, jak nie mieli ich z kim zostawić i wiesz co? Jak grypa dzieci w podobnym wieku zebrała się razem, to uprzykrzali dzień całemu biuru.
      Serio, punktem zapaln jest to, że aquapark zorganizował jeden dzień bez dzieci.
      Skoro to taki skandal, to równie wielkim skandalem jest zakaz wstępu do sal zabaw dla dzieci osób dorosłych nie będących opiekuni tych dzieci. W końcu może randomowy facet 40+ zechce się pobawić z Twoimi dziećmi?

    • @agataha3876
      @agataha3876 13 часов назад

      @@dorota1298 dobra, pogadamy jak będziesz miała dzieci i będziesz chciała np zrobić zakupy czy pojechać na wakacje. Albo wrócić do pracy po macierzyńskim. Niestety kobiety są bardzo dyskryminowane za to, że rodzą dzieci i zrozumie to tylko ta, która tego doświadczyła. Teoria, a praktyka to dwie różne sprawy

    • @dorota1298
      @dorota1298 13 часов назад

      ​@@agataha3876ale ja rozumiem, że czasem trzeba zabrać. Jednak nie zabierasz dziecka do klubu, tak? To analogicznie, jak aquapark organizuje imprezę dla doroslych, to też dziecka tam nie bierzesz.
      Jak na wesele dzieci nie są zaproszone, też nie bierzesz że sobą dziecka. O to często rodzice się plują. Za to na ppgrzeb nigdy nie widziałam, żeby ktoś miał problem z tym, żeby znaleźć do dziecka opiekę.
      Rodzice oczekują zrozumienia na każdym kroku, ale nie chcą zrozumieć drugiej strony. Jedna impreza w aquaparku bez dzieci i już dramat. I gdzie to zrozumienie, że są osoby, które chcą wziąć w tym udział?

    • @agataha3876
      @agataha3876 12 часов назад

      @@dorota1298 no to ja jestem ciekawa jaki jest argument za tym, żeby nie zapraszać dzieci na wesela. Sama miałam swoje i byłam na niejednym i nie rozumiem w czym te dzieci przeszkadzają

  • @meridos4614
    @meridos4614 10 часов назад +2

    A wystarczyło napisać "osoby poniżej 18 roku życia nie mają wstepu" i po problemie, ale nie lepiej zrobić plakat gdzie jest przekreślone płaczące dziecko, idiotyzm

  • @praska.
    @praska. 18 часов назад +6

    Po Twoim poprzednim materiałem, uświadomiłam sobie, że ja robię dokładnie na odwrót. Specjalnie na wyjścia na miasto wybieram miejsca, w których mogą być dzieci. Po dogłębnej wewnętrznej analizie już wiem dlaczego - chcę spokoju od strony DOROSŁYCH. Przy dzieciach ludzie dorośli MUSZĄ się hamować. W przestrzeni, w której są dzieci nie można odpi*rdalać chlewu, ot co 💁🏻‍♀️ Sto razy bardziej wolę popiskujące dzieci niż *za* głośne rozmowy (często podpite), rynsztokowy język, smród z palarni, nieprzyjemne zaczepianie i resztę tego typu atrakcji.
    Informacja o 'poszerzeniu' oferty AQUAPARKU(!!!) o alkohol tylko utwierdza mnie w tych odczuciach.
    Zaczynam nieśmiało podejrzewać, że wcale nie chodzi o zachowanie dzieci, a o świętą wolność dorosłych do upadlania się, braku zahamowań, właściwie anihilacji całej przestrzeni przez 'kulturę' barową.

  • @enabiedronka
    @enabiedronka 19 часов назад +9

    Jak ja lubię pogadanki z tobą. Czekam zawsze z nadzieja że coś wrzucisz.

  • @agnieszkamyrta6770
    @agnieszkamyrta6770 18 часов назад +9

    Dziecko jest dzieckiem... bardziej irytują mnie rodzice którzy są zajęci telefonem czy czymś innym. Ostatnio byłam w szoku kiedy w pociągu dziecko trzyletnie łaziło w butach po siedzeniach (i ok rodzic nie widział problemu a dziecko to tylko dziecko) ale później zaczęło włazić na okno...ja wpadłam w panikę. Panie w końcu przerwały rozmowę by zareagować bo chyba wyczuły nerwową atmosferę i siłą zaciągła dziecko na siedzenie po czym (dziecku nie wytłumaczono co zrobił źle, dostał po prostu komendę) oczywiście się wierciło. Na co matka uderzyła dziecko (to nie był klaps!) chciałam zareagować ale obie kobiety mówiły w innym języku. To było straszne! Czasem mam ochotę na takie strefy tylko i wyłącznie przez rodziców...

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  18 часов назад

      Jestem w szoku! 😱😱😱

    • @agnieszkamyrta6770
      @agnieszkamyrta6770 17 часов назад +2

      @@AniaGemma ja też byłam. Żyje w mieście gdzie jest różnorodność narodowa...i owszem mój język (mieszkam w Monachium) niemiecki jest na tyle komunikatywny że mogłabym zwrócić uwagę problem w tym że panie nie mówiły w owym języku (mogę się tylko domyślać w jakim bo był dźwiękonaśladowczym do naszego) niestety tak powstają stereotypy. Jak mówię dzieci są różne..kochane irytujące, wesołe energiczne. To rodzice są teraz problemem. Kiedyś jak ktoś zwrócił uwagę to rodzic mówił "widzisz, nawet pan/pani ci mówi...nie ładnie". Teraz...to rodzic rzuci się obrażony jakim prawem się odzywam. To takie smutne i frustrujące. Może dlatego kolektyw upada bo kult jednostki się wynosi na piedestał.

  • @w.m.s_k.p.l
    @w.m.s_k.p.l 17 часов назад +6

    Idealnym rozwiązaniem będzie więcej stref bez ludzi! Nie ma ludzi, nie ma problemów, wszyscy zadowolenii :)

    • @alicjamajewska2107
      @alicjamajewska2107 16 часов назад +4

      Oj tak! I zwierzaki by odetchnęły, bo nikt by na nie nie polował i przyroda by się odbudowała.

  • @didonet5
    @didonet5 18 часов назад +5

    Dlaczego promujesz, złe stroje do saun? :)
    Pozdrawiam

  • @krzysiekk22d
    @krzysiekk22d 14 часов назад +2

    Dyskutowałem z ludźmi, którzy bronią sformułowania "strefa wolna od dzieci". Kiedy pytam ich, dlaczego są zwolennikami takich stref, odpowiadają: "bo chcę zjeść w ciszy i spokoju". Aha! Czyli nie przeszkadzają ci dzieci, lecz hałas. Zatem stwórz "cichą restaurację" albo "restaurację ciszy", po prostu ciche miejsca. W nich nie można by było biegać czy głośno rozmawiać. Rodzice z energicznym dzieckiem nie pójdą do takiego miejsca, tak jak nie zabierają ich do biblioteki. Czy naprawdę wierzysz w to, że odpoczniesz od hałasu w restauracji wolnej od dzieci, do której przyszedł hałaśliwy dorosły? Są dzieci, które są bardzo spokojne. Jeśli przeszkadza ci ich widok w przestrzeni publicznej, to zwyczajnie masz uprzedzenia, o których warto porozmawiać z psychologiem.

    • @dorota1298
      @dorota1298 14 часов назад +3

      To nie chodzi o halaa, a raczej o to, że w miejscach, gdzie grasują dzieci, chcąc nie chcąc, każdy musi być na nie bardziej wyczulony, bo w większości przypadków rodzice nie do końca tych swoich pociech pilnują.

    • @dorota1298
      @dorota1298 14 часов назад +1

      Poza tym jak dorosly zachowuje się poniżej poziomu krytyki, to można to zgłosić odpowiednim służbom. W przypadku dzieci nie ma takiej możliwości, bo słyszymy, że to tylko dzieci

    • @krzysiekk22d
      @krzysiekk22d 10 часов назад +1

      @@dorota1298 masz uprzedzenia. Świadczy o tym chociażby słowo "grasować" w kontekście dzieci.

    • @dorota1298
      @dorota1298 10 часов назад

      ​@@krzysiekk22d mam uprzedzenia do rodziców, którzy nie pilnują dzieci.
      Określenie "grasowac" nie jest negatywne. Sama chce mieć dzieci w przyszłości, ale to nie znaczy, że kocham, jak cudze dzieci włażą mi pod nogi jak jestem obładoqana choćby zakupami i zaabsorbowana swoimi problemami. Cudze dziecko nie jest żadnym z moich problemów, a mogę sobie przez nie wybić zęby. A ono, przez nieuwagę rodziców, też odnieść obrażenia.

    • @barbaraszostak8459
      @barbaraszostak8459 9 часов назад

      @@dorota1298”grasować” to może złodziej albo drapieżnik, wcale nie negatywne określenie

  • @przyjaciokadokoncaswiata4090
    @przyjaciokadokoncaswiata4090 18 часов назад +3

    Zgadzam się ‚ze problemem są rodzice, którzy nie potrafią nauczyć dziecka jakichś podstawowych zasad społecznych w miejscu publicznym. 🫤🫤🫤
    P.s. dzieci tez są wrażliwe na bodźce, których jest coraz więcej w galeriach handlowych, sklepach itp. i jest im trudno sobie z tym poradzić.
    Więc tym bardziej to problem z rodzicem, który jest dorosły. 👍

    • @MsSpa2007
      @MsSpa2007 17 часов назад

      Sami rodzice też ich nie prezentują, więc.... Kto ma ich uczyć

  • @agataha3876
    @agataha3876 13 часов назад +4

    Miejsca tylko dla dorosłych są potrzebne. Chociażby restauracje do których można zaprosić kontrahenta biznesowego. Hotele 18+ to już standard. W takich familijnych animacje są głównie skierowane dla dzieci, żeby ich opiekunowie mieli chwile oddechu. Jeśli w podróż poślubną czy ze znajomymi, żeby po imprezować to tylko do hotelu dla dorosłych. Natomiast nie rozumiem tego wykluczenia dzieci ze stref publicznych. Ludzi irytuje teraz nawet jak się wejdzie z wózkiem do autobusu, bo za dużo miejsca zajmuje.

  • @katarzynastube3317
    @katarzynastube3317 13 часов назад +1

    Wygląda na to że Milenialsi jako pierwsi na tym świecie mają dzieci . Tupiące w sklepie dziecko jest efektem braku ogarnięcia rodziców. Ono się tego nauczyło a nie z tym urodziło. Miałam dziecko, wkoło mnie są dzieci, sama byłam dzieckiem i jeszcze coś pamiętam. Uważność, czas i wspomniana empatia pomoże wszystkim zainteresowanym. To nie anegdota że rodzice pod wpływem serwowanych na pokładzie samolotu alkoholi mają w d.,… współpasażerów. Może rodzice zbyt długo korzystają z przestrzeni publicznej wraz z potomkami, za dużo bodźców dla dzieci? Obiektywizm sytuacji jest wykluczony, spojrzenie na sprawę zależy od sytuacji życiowej w jakiej aktualnie jesteśmy. Uratuję sytuację tylko chęć zrozumienia drugiej strony i dziecka . Dziecko nie szafa ale też nie dzik. Pozdrawiam serdecznie wszystkich na kanale

  • @zaia8913
    @zaia8913 3 часа назад

    Cieszę się Aniu, że nie doświadczyłaś takich sytuacji jednak nie są to sytuacje anegdotyczne. Pracując jako kierownik restauracji miałam okazję doświadczyć naprawdę wielu takich sytuacji każdego dnia. Rodzice wielokrotnie pozwalali dzieciom na bieganie od stolika do stolika. Dzieci wielokrotnie lądowały na kuchni cudem unikając wypadków Praca kelnera, to naprawdę ogromny stres, wiele godzin pracy, po pandemii ograniczony personel. Brakuje mi tu empatii dla tych ludzi. Niby rozumiemy, ale jednak nie. Jeżeli kelnerka upuści tace ze szkłem ponieważ dziecko przebiegło pod jej nogami, to kto za to odpowie, a jeżeli upuści ją i sklaleczy dziecko? Jeżeli dziecko poparzy się w kuchni kto za to odpowie? Restauracja, to nie plac zabaw.

  • @ferplej699
    @ferplej699 10 часов назад +1

    Ktoś musi wymyślać te sztuczne inteligencje XD No, na 100% dzieci

  • @GinettaBwabye
    @GinettaBwabye 17 часов назад +1

    Kochani z dziećmi trzeba rozmawiać.
    Nie, robić im wykłady traktując siebie, jak dyrektora, ale rozmawiać, biorąc pod uwagę to, że każde nasze słowo zostanie zapamiętane i wyryje się głęboko w duszy małego, a potem młodego człowieka i przyniesie efekty w postaci takiego samego traktowania nas, gdy będziemy starsi, a nasze dzieci dorosłe.
    Dlatego trzeba ważyć słowa, które kieruje się do dzieci i z rozmawiać z dzieckiem zawsze z szacunkiem, wtedy dziecko po wyjściu do restauracji będzie słuchać naszych słów, ponieważ będzie tego nauczone, że nasze słowa, to nie jest jakaś paplanina, ale słowa, do których dziecko może się odnieść, może coś odpowiedzieć. I nie mam tu na myśli odpowiedzi "tak", albo "nie"
    Eeech, orka na ugorze...

  • @liwunia927
    @liwunia927 15 часов назад

    Czy moge prosic o link do wywiadu z Uniwersytetu Wileńskiego?

  • @bratniadusza480
    @bratniadusza480 16 часов назад +1

    Z chłopakiem bardzo rzadko chodzimy do kina bo często na film dla starszej publiki rodzice zabierali dzieci. Raz rodzinka przyszła z wózkiem i mama musiała co chwile wychodzić z płaczącym niemowlakiem.

    • @barbaraszostak8459
      @barbaraszostak8459 9 часов назад

      Może bardzo chciała obejrzeć film i akurat dziecko płakało czy to takie trudne do zrozumienia? No i skoro wychodziła kiedy płakało to nie powinno to przeszkadzać przecież zrobiła co mogła? A może miała siedzieć w domu żeby tylko Wam nie przeszkodzić?

    • @bratniadusza480
      @bratniadusza480 8 часов назад +1

      @@barbaraszostak8459 To dziecko nie miało roku. Może zaczniemy zabierać niemowlaki do pubu pełnego dymu z papierosów no bo przecież mama chce się spotkać z koleżankami albo na koncert Rammsteina w pirwszym rzędzie. Przepraszam ale moim zdaniem pierwsze lata życia dziecka zobowiązują rodzica by nie narażać dziecka. To dziecko nie płakało raz, ono płakało co chwila, ani my nie mieliśmy przyjemności z oglądania tego filmu ani ona skoro co chwila musiała wychodzić z sali i pewnie po 3 wyjściu już nie wiedziała co się dzieje.

    • @barbaraszostak8459
      @barbaraszostak8459 6 часов назад

      @@bratniadusza480to chodzi o troskę o obce dziecko czy o to że obce dziecko naruszyło Twój spokój? Argument z koncertem to typowa hiperbola i nic nie wnosi, a skoro matka nie martwiła się o hałas w kinie dla niemowlaka to to nie do końca Wasz interes, mogła tam przyjść, no ale najwyraźniej jest niemile widziana w kinie poza domem przez niektórych kidofobów. Nie da się przewidzieć jak dziecko zareaguje i czasem się normalnie zdarza, że dzieci płaczą. A czasem są dzieci, które nie płaczą lub są mniej wymagające i mniej przeszkadzają, ale idąc Twoim tokiem rozumowania nie powinna nawet próbować przyjść do kina bo ma dziecko które może zapłakać. No a skoro już zapłakało i nam przeszkadzało to muszę sobie napiętnować ich istnienie pisząc komentarze w internecie jakie to fatalne, że rodzic z małym dzieckiem pojawił się w przestrzeni publicznej w mojej obecności i doświadczyłam jakiejś niedogodności, marsz rodzicu do domu. To podejście do rodziców i dzieci pod płaszczykiem fałszywej troski to jest ostracyzm, na zasadzie nie masz prawa tu być bo mi to przeszkadza. Ostracyzm i egoizm.

    • @dorota1298
      @dorota1298 6 часов назад

      ​@@barbaraszostak8459ale zasadniczo, jeśli film był dla starszej publiki, od pewnego wieku, to nie powinna tam przychodzić z dzieckiem. Dokonujesz pewnych wyborów w życiu i musisz wziąć na siebie konsekwencje. Wiesz, że jakby dorosly tak zakłócał innym oglądanie filmu, to można go wyprosić z kina? Założę się, że jakby randomoqy dorosly na seansie dla dzieci utrudniał im oglądanie, to uznałabyś to zachowanie za skandaliczne.
      Takie małe dziecko w kinie nawet nie powinno być, bo nagłośnienie jest na pewno nieodpowiednie dla dzieciaczka które jeszcze roku nie ukończyło.
      I tak, zakłócanie seansu innym też jest skandaliczne i osoby, które tego doświadczyły, miały prawo być oburzone, tym bardziej, że film w ogóle nie był przewidziany dla dzieci. Mama mogła znaleźć opiekę dla dziecka albo poczekać aż będzie mogła obejrzeć film w domu. Wychowanie dziecka to też poświęcenia. Ale poświęcenia rodziców, a nie przypadkowych osób, które nie miały udziału w powstaniu tego dziecka.

    • @barbaraszostak8459
      @barbaraszostak8459 5 часов назад

      @@dorota1298kiedy rodzi się dziecko to żyje też w społeczeństwie, a życie w społeczeństwie też jest sumą kompromisów i wymaganie od rodziców żeby nie pojawiali się miejscach publicznych, bo dziecko może zapłakać jest nieempatyczne i pokazuje niski poziom wrażliwości społecznej danej osoby. Nie mówię że niemowlak w kinie to super pomysł sama był tak nie zrobiła, ale jak już jest taka sytuacja to napiętnowanie rodziców którzy starali się nie przeszkadzać i wychodzili jest mega niemiłe. Pewnie już drugi raz nie pójdą w takie miejsce bo im też pewnie nie było przyjemnie.

  • @agata9116
    @agata9116 18 часов назад +18

    Dzieci wpuszczane są niestety wszedzie i jak chce sie na prawdę odpocząć to takie miejsca bez dzieci są bezcenne. Nie rozumieją ludzie co swoje bąbelki muszą zabrać wszędzie i nie widzą w tym nic złego.

    • @adanbareth_
      @adanbareth_ 15 часов назад +1

      Mieszkasz w jakimś zadziwiającym zagłębiu z dużym przyrostem naturalnym chyba. Ja mieszkając w dużym mieście wychodzę do kawiarni - czy w dzień, czy wieczorem - nie widuję tam w ogóle dzieci. A co dopiero w barach itd. Co z tego, że nie ma zakazu, skoro nie jest potrzebny, bo rodzice i tak boją się w ogóle wyjść gdzieś z dziećmi? Sama dzieci nie mam, ale męczy mnie okropnie, że moje koleżanki, które już je mają nie chcą ze mną wyjść, bo boją się, że dziecko będzie przeszkadzać i będą zmuszone wyjść z kawiarni!

    • @agataha3876
      @agataha3876 14 часов назад

      No właśnie gdzie Ty mieszkasz? Bo u nas nawet na placach zabaw są po pustki

    • @agata9116
      @agata9116 11 часов назад +3

      @@adanbareth_ Przyrost naturalny jest jak wszędzie indziej, spokojnie:) Ja dzieci które przeszkadzają dorosłym w restauracjach, w spa itd. spotykam bardzo często, dlatego od jakiegoś czasu wybieram tylko Spa od 16 roku życia i inne miejsca bez wstępu dla dzieci. Koleżanki nie będą się martwić o wyproszenie z kawiarni itp. jak zaczną zwracać swoją uwagę na niepoprawne zachowania SWOICH dzieci. Wtedy nikt nie będzie miał do nich pretensji:) Sama raz miałam sytuację w restauracji gdzie pod moim stolikiem przy nogach usiadło czyjeś dziecko i szarpało mnie za nogawkę, a rodzice roześmiani uważali że jest to przesympatyczna sytuacja. No niestety nie dla wszystkich i tak, uważam że takie osoby powinno się wypraszać.

  • @pandorakaze4038
    @pandorakaze4038 14 часов назад +1

    Czekaj, wróć, prrr, moment!? ALKOHOL W AQUAPARKU?!??!?!? Pardon, czy ludzie już do końca stracili rozum?

  • @barbaraszostak8459
    @barbaraszostak8459 11 часов назад

    Ania nie przejmuj się komentarzami! Uważam dokładnie tak jak Ty, dużo z krytycznych komentarzy w ogóle nie odnosi się do treści, szczególnie na początku o tym kto ma prawo do przebywania w przestrzeni publicznej. Dopóki sama nie miałam dzieci nie rozumiałam tematu za dobrze, nie miałam styczności z dziećmi i wydaje mi się że ludzie tak piszą bo nie mają doświadczenia i wiedzy o tym jak funkcjonują dzieci. Moja bliska osoba dopiero jak spędziła tydzień pod jednym że mną i moimi dziećmi powiedziała że nie zdawała sobie sprawy z czym się wiąże rodzicielstwo 24h i jakie potrzeby mają dzieci, mimo że wcześniej miała z nami kontakt od czasu do czasu. A osoby z dziećmi które popierają wykluczanie dzieci wg mnie zinternalizowały tę dyskryminację.
    I jeszcze skupianie się na tych dorosłych że tak strasznie nie dopilnowali jest wg mnie efektem niedoinformowania. Pewnie są skrajne przypadki nieodpowiedzialnych rodziców, ale przy najbardziej starannym rodzicu i tak może się wydarzyć tzw. Tantrum (histeria) wg nauki to jest zupełnie normalny element rozwoju dziecka i tego nie przewidzisz, może to się wydarzyć dosłownie w każdej chwili, trzeba to przeczekać jak napad padaczki i nie da się tego kontrolować tylko zabezpieczyć otoczenie. Żeby tego uniknąć jako rodzic żeby innym nigdy nie przeszkodzić trzeba by było faktycznie zrezygnować z wychodzenia poza dom w ogóle z dzieckiem do 3 roku życia.

  • @alicjawkrainach385
    @alicjawkrainach385 17 часов назад

    Pracując w przedszkolu zbierałam pretensje o to, że dzieci są głośno... na placu zabaw.

  • @kmiko0996
    @kmiko0996 15 часов назад +3

    Jako osoba nadwrażliwa sensorycznie (bezdzietna, żeby nie było) muszę powiedzieć że akurat dźwięki dzieci w przestrzeni publicznej to jakieś 10 % dźwięków które wpływają na moje samopoczucie. W topce są dźwięki ruchu drogowego, a później rozmowy, krzyki, śmiechy dorosłych (nie ważne czy pijanych czy trzeźwych). Gdybym nagle zaczęła rzucać hasła że ruch drogowy ma być ograniczony, że w publicznej przestrzeni powinniśmy porozumiewać się szeptem to pewnie uznana bym była za szalona. Oczywiście każda osoba może być wrażliwa na inne rodzaje dźwięków, ja wypowiadam się tylko za siebie.

    • @dorota1298
      @dorota1298 15 часов назад +1

      Ale w miejscach publicznych coraz częściej są organizowane dni ciche, w centrach handlowych brak muzyki, reklam
      Ja nie jestem nadwrażliwa, ale te dni wprost uwielbiam.

    • @madame__bizarre
      @madame__bizarre 14 часов назад +1

      W marketach również są ciche godziny, np. Aldi. Często w ogóle nie puszczają tam muzyki.

  • @raa9098
    @raa9098 18 часов назад

    Na końcu porównałabym dzieci do roślin, które na ogół trzeba pielić, nawozić, podlewać, aby dostać najlepsze owoce. Dlatego mnie (tak jak inne osoby w komentarzach) bardzo denerwują rodzice, którzy dziećmi po prostu się nie przejmują, aby w ostateczności zasygnalizować im niestety w najgorszy sposób, że zrobiły coś źle. Widać że dzieci są wychowywane dzisiaj nieco inaczej. Widzę w dużej części młodszych ludzi coraz mniej kultury, klasy, które są zastąpione egocentryzmem i nieokrzesanym zachowaniem. Najbardziej nie lubię ze strony dzieci (ale to wina rodziców, bo dzieci jeszcze nie rozumieją) niszczenia mienia publicznego, obleśnego zachowania w komunikacji miejskiej, lub sklepach. Myślę że strefy bez dzieci i tak będą niszą, jakąś tam małą częścią w niektórych miejscach. To w sumie dobrze, bo taka dyskryminacja, o której wspomniałaś nie jest dobra. Uwielbiam twoją gadkę szmatkę! To jak rozmowa ze znajomą, poznanie czyjegoś zdania w takim.... w sumie powrzechnym, ale zróżnicowanym jednoczeście pod względem opinii temacie.

  • @KatarinaRoseLady
    @KatarinaRoseLady 17 часов назад +2

    Fajnie, że poruszyłaś ten temat 🙂

  • @os190791
    @os190791 12 часов назад

    ❤❤❤

  • @kamil19021994
    @kamil19021994 17 часов назад

    Wniosek? Każda sytuacja jest inna, dzieci też są różne a my jako społeczeństwo jesteśmy egoistami. Brakuje chociaż minimum zrozumienia. Sam dzieci nie chce mieć ale z racji wieku w moim otoczeniu jest ich calkiem sporo. Poziom tolerancji na krzyk dziecka jest dzieki temu znacznie wyższy. Nie da się nauczyć dzieci życia w społeczeństwie izolując je od tego społeczeństwa.

  • @mikaika1734
    @mikaika1734 4 часа назад

    Aniu, uwielbiam cię oglądać ale tu totalnie się z Tobą nie zgadzam. Strefy bez dzieci to nic złego. To odpowiedź na potrzeby części społeczeństwa. Robisz z igly widły.

  • @beatamacura521
    @beatamacura521 16 часов назад +4

    Proste... jeśli dziecko nie rozumie tłumaczenia i zakazów będąc np. w sklepie to zabieram je i wychodze z tego sklepu ... nie wyobrażam sobie, aby nie reagować na bunt i wymuszanie przez dziecko - w obecnych czasach występuje "kult bąbelka" , które się chowie, zamiast wychowuje... jak dziecko ma byc grzeczne, jeśli jego rodzic ma na wszystko wyj...ne 🤦‍♀️ ... dziecko to lustro rodziców, a potem mamy wysyp tzw. "płatków śniegu" nieudaczników egoistów i narcyzów 🤷‍♀️

  • @A-drian
    @A-drian 18 часов назад +3

    W tej sytuacji warto podkreślić, że jest różnica między strefami 18+, a strefami bez dzieci. Raczej tworząc takie przybytki myśli się nie o nastolatkach a młodszych ludziach. Bo co innego ochrona dzieci przed niebezpieczeństwem albo pewne kulturowe rzeczy dostępne dla dorosłych, a co innego pozbywanie się młodego człowieka za jego cechy naturalne z tej młodości wynikające.
    Kiedyś widziałem badania, w których była mowa, że mózg mężczyzny inaczej reaguje napłacz dziecka niż mózg kobiety. Może to też po części tłumaczyć, dlaczego wspominasz o tej mizoginii.

  • @katarzynastube3317
    @katarzynastube3317 13 часов назад

    Podziewam :) temat karmi algorytm

  • @kiisan3506
    @kiisan3506 12 часов назад

    ja bym zrobiła w Warszawie strefy wolne od lgtb :>

  • @agnieszkamichalska3011
    @agnieszkamichalska3011 16 часов назад +3

    Jako matka i psycholog powiem tak, że niekochane dzieci potem jako dorośli nie kochają dzieci. Nienawidzone nienawidzą. Tak w skrócie. Poza tym wszelkie poruszone aspekty są moim zdaniem bardzo ważne. Pozdrawiam serdecznie, dobra i ważna robota ❤

    • @michaz1541
      @michaz1541 15 часов назад +3

      Chce tylko jeden dzień mieć w tygodniu spokój od dzieci, mam je w pracy często i na placu zabaw pod oknem po jednej i drugiej stronie bloku. To akurat co Pani napisała w moim przypadku nie ma miejsca…

  • @aduszka
    @aduszka 10 часов назад +1

    Dla mnie problemem są ojcowie, którzy nie chcą zajmować się swoimi dziećmi. Nie przyjmuję argumentu, że przecież w tym czasie pracują - praca zajmuje tylko część dnia, a w tym czasie matka spędza z dzieckiem całą dobę. Potrzebujemy wypchnąć ojców do zajmowania się swoimi dziećmi, nawet kosztem finansów, bo w ten sposób tworzy się błędne koło. Kobiety ZAZWYCZAJ mniej zarabiają, więc to one idą na urlop macierzyński, przez to na dłuższy czas wypadają z rynku pracy, wolniej awansują i pogłębia się luka płacowa. Chciałabym, aby ograniczone zajmowanie się dziećmi przez ojców spotykało się z większym ostracyzmem społecznym.

  • @Kiciul
    @Kiciul 17 часов назад +4

    Całkowicie się z Tobą zgadzam Aniu i podzielam Twoje spostrzeżenia zwłaszcza z segmentu "czy rozumiemy rodziców". Jestem mamą 2.5 letniego dziecka i po tym jak zostałam mamą trudno mi liczyć na zrozumienie ze strony bezdzietnych znajomych i przyjaciół i czasami ciężko mi zrozumieć to z jaką pewnością wypowiadają różne sądy nt. dzieci, jednocześnie zupełnie nie rozumiejąc i nie znając etapów rozwoju dziecka i tego, że na danych etapach dzieci zwyczajnie nie mają takich narzędzi czy ich układ nerwowy dopiero się rozwija, dzieci dopiero się uczą nazywać czy kontrolować emocje.
    I tak rozmawiając z nimi np. o dzieciach w samolotach usłyszałam "a to nie może rodzic po prostu sprawić żeby dziecko przestało płakać?" Tak jakby dzieci miały magiczny guzik po naciśnięciu którego dziecko się uspokoi. Nawet dorośli czasami zachowują się agresywnie czy płaczą w miejscach publicznych, a oczekują od dzieci żeby najlepiej zachowywały się jak duchy, nie odzywały, nie cieszyły, nie okazywały żadnych emocji. Ci sami znajomi narzekający na dzieci w przestrzeni publicznej nie wiedzą czy dziecko najpierw zaczyna chodzić czy mówić, a wypowiadają się o tym jak rodzice powinni wychowywać dzieci, nie rozumiejąc jak wyglada rozwój emocjonalny i społeczny małych dzieci i na jakim etapie kształtują się różne umiejętności i kompetencje.
    Plakat łódzkiej "Fali" mnie totalnie zszokował, przede wszystkim z uwagi na jego formę. Przekreślone płaczące dziecko, podkreślając niechęć do dzieci w przestrzeni publicznej. Tak jakby dzieci nic nie robiły tylko plakały.
    Dorośli zapominają, że każdy z nich był kiedyś dzieckiem. Każdy z tych narzekających płakał i okazywał różne emocje w przestrzeni publicznej. Zapominają, że dzieci które dziś płaczą na basenach i chodnikach za kilkadziesiąt lat będą się składać na ich emerytury, płacić podatki żeby na starość mogli korzystać z darmowej służby zdrowia, będą ich lekarzami i opiekunami w domach starości czy zakładach opieki leczniczej, będą im budować drogi, chodniki i piec im chleb, który położą na stole.
    Dodatkowo "Fala" jako placówka samorządowa (!) (wspólnikiem spółki ze 100% udziałów jest Miasto Łódź) powinna cechować się wyższą odpowiedzialnością społeczną i nie robić tak szkodliwych społecznie plakatów. Osobiście nie jestem przekonana co do samei idei dnia bez dzieci, ale już nawet zakładając, że ma to być swego rodzaju jednorazowy "odpoczynek od dzieci" dla osób dorosłych to plakat promujący wydarzenie powinien być szczególnie przemyślany i wyważony, a nie wzmacniający podziały społeczne i nienawiść do najmniejszych ludzi. Tymczasem to co zrobila "Fala" jest skandaliczne i w mojej ocenie bardzo krzywdzące i dyskryminujące małe dzieci, piętnujące je w zasadzie z tytułu samego istnienia.

    • @baassiia
      @baassiia 17 часов назад +2

      Niestety taka smutna prawda, moje dzieci były bardzo płaczące, z powodów zdrowotnych. Nie wychodziliśmy prawie nigdzie i nigdzie nie jeździliśmy. Plac zabaw i spożywczak, choć i w sklepach bywało ciężko :( straszna alienacja. Na szczęście minęły te czasy. Mają teraz 8.5 i 7 i jest już naprawdę ok.

  • @encetewu
    @encetewu 19 часов назад +10

    Czekam na wypierd komentarzy osób, które będą próbowały ten absurd tłumaczyć 😶

    • @didonet5
      @didonet5 18 часов назад +12

      Wg. Mnie, to nie problem z dziećmi, tylko z dorosłymi którzy mylą hodowanie i wychowywanie. Jeżeli w samolocie dziecko (10 lat), przez cały lot kopie w fotel a rodzice nic nie robią, czyja to wina? Problemem są nieodpowiedzialni dorośli.

    • @velvet_blond
      @velvet_blond 18 часов назад +13

      To nie jest absurd. To jest JEDEN dzień na 364 inne. Więc kto tu tak naprawdę kogo dyskryminuje? Zastanów się trochę. Miejsc tylko dla dzieci jest mnóstwo i dobrze i nikt o to pretensji nie ma, za to miejsc tylko dla dorosłych jak na lekarstwo, a matki i tak od razu w kwik, że są dyskryminowane. Cyrk po prostu

    • @velvet_blond
      @velvet_blond 18 часов назад +1

      I tak jak osoba wyżej- nie chodzi o małe dzieci, które nie umieją wyrazić swoich emocji inaczej niż krzykiem i placzeem, tylko o te, które robią wszystko bo rodzice ich nie wychowują tylko chowaja. Z jakiegoś dziwnego powodu matki płaczące o dyskryminacji kompletnie ignorują fakt, że teraz dzieciom można dosłownie wszystko. I nie, nie chodzi mi o karanie i strofowanie za wszystko, tylko o wychowywanie, że zwracaniem dziecku uwagi na innych i ich przestrzeń osobistą

    • @encetewu
      @encetewu 18 часов назад

      @@velvet_blond aha no tak, rzeczywiście o to chodzi. A jeśli o to chodzi, to jest to super sposób na załatwienie problemu. Gratulacje

    • @alicjah-xt7od
      @alicjah-xt7od 13 часов назад +3

      Mnie zastanwia daczego taki prymitywny komentarz jest przez autorkę filmu polubiony? xd Jakby ktoś nazwał jej film wypierdem absurdalnych argumentów to już nie byłoby tak fajnie lol

  • @lucythefox
    @lucythefox 12 часов назад +1

    Mężczyźni chcą więcej stref bez dzieci, bo nie chcą z nimi rywalizować o uwagę kobiet 🤷🏼‍♀️

  • @djamilka30
    @djamilka30 15 часов назад +1

    W ogóle nie powinno się coś takiego pojawiać w przeztrzeni publicznej. Chodzi o to żeby obrzydzić dzieci, żeby się nie rodziły. Następną głupote będą ludziom wmawiać, że dzieci przeszkadzają. A tym, którym przeszkadzają to niech siedzą w domach jak się nie nadają do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Ten świat coraz bardziej staje na głowie...

    • @dorota1298
      @dorota1298 15 часов назад +1

      To właśnie taki atak na nie takie powszechne miejsca wolne od dzieci powoduje, że ma się tych dzieci dość. Jak się pojawi jedno miejsce, gdzie nie mają wstępu, to od razu lincz.
      Czy czułabyś się komfortowo jakby dorosly facet, bez dziecka, rościł sobie prawo do wstępu na salę zabaw i zabawę z Twoim I innymi dziećmi?
      Są miejsca dedykowane tylko dzieciom, czemu nie może być takich dedykowanych tylko dorosłym?

    • @agataha3876
      @agataha3876 14 часов назад

      Przecież jest mnóstwo miejsc dedykowanych tylko dorosłym. Bary, restauracje​@@dorota1298Akurat Fala jest typowym miejscem pod dzieci i nie rozumiem ich posunięcia. Myślę, że równie szybko jak wpadli na ten pomysł, tak szybko z niego zrezygnują, bo zobaczą że im się budżet nie spina. A już połączenie woda+alkohol jest p*jebane i nie wiem co to za "mózg" na nie wpadł

    • @djamilka30
      @djamilka30 14 часов назад

      @@dorota1298 Są takie miejsca przecież...

    • @dorota1298
      @dorota1298 13 часов назад

      @@djamilka30 są i są atakowane, jak choćby ta impreza bez dzieci.
      Swego czasu restauracja bez dzieci też była atakowana. Powszechnie akceptowane miejsca dla doroslych to kluby i puby. Ale miejsca dziennej aktywności bez dzieci to już skandal. To po prostu nie fair.
      Tym bardziej, że z opinii wynika, że to przez rodziców, którzy się nie zauważyłem swoi pociechami. A ci, zamiast skupić się na wychowaniu, biją pianę, bo dzieciom się wszystko nalezy.

  • @idamaciaszek8550
    @idamaciaszek8550 16 часов назад +1

    To jest tak w Polsce?
    Mieszkam w Hiszpanii i tu to dzieci wioda rej kobiety karmia piersia w miejscach publicznych i to jest Normalne na poczatku bylam w szoki ze dzieci biegaja w nocy a rodzice siedza w barach a teraz to mi nie przeszkadza

    • @dorota1298
      @dorota1298 15 часов назад +2

      Za to w UK, z tego co się orientuję, za spożywanie alkoholu podczas opieki nad dzieckiem, można to dziecko stracić.

  • @MsSpa2007
    @MsSpa2007 17 часов назад +1

    To kiedy parki rozrywki z zakazem wstępu dzieci...? 😉 A może to dorośli dziecinnieją i potrzebują stref dziecięcych tylko dla siebie 😂😂

  • @kaczucha3able
    @kaczucha3able 17 часов назад

    Bardzo doceniam twoj glos w tej dyskusji

  • @iwona6319
    @iwona6319 18 часов назад

    O ile rozumiem restauracje, kawiarnie z podobnymi dniami to aqua park już nie 😅 jako rodzic pewnie nie olałbym taki aquapark kazdego dnia 😅

    • @dorota1298
      @dorota1298 18 часов назад +8

      Ale aquapark to miejsce, z którego na porządku dziennym korzystają też dorosli bez dzieci
      Nikt nie żąda dnia dla dorosłych w sali zabaw dla dzieci.

    • @baassiia
      @baassiia 17 часов назад

      ​​@@dorota1298w aquaparkach są różne głębokosci basenów i na tych głębszych typu 1.5m dzieci praktycznie nie ma. 95% dzieci siedzi w brodziku lub w płytkich np 1m basenach z cieplejsza woda. W takim to dorosły nie jest w stanie pływać, więc o czym mowa.

    • @dorota1298
      @dorota1298 16 часов назад +1

      @@baassiia ale wracamy do punktu wyjścia. Rodzice dzieci nie zawsze ich pilnują. Jakby było hasło, że aquapark wymaga, zey pilnować dzieci, to każdy by uznał, że pilnuje, a i tak byłoby bez zmian.
      Poza tym nowa o jakiejś imprezie cyklicznej, gdzie jest alkohol. Takie wymyślili, ale chyba lepiej, że dzieci ten raz q miesiącu nie będą mieć wstępu tam, gdzie nieupilnowane mogłyby mieć styczność z alkoholem. To nie stałe godziny codziennie, wiec nadal, nie rozumiem o co płacz

    • @baassiia
      @baassiia 16 часов назад

      @@dorota1298 byłam na ostatnim weekendzie na termach (bez własnych dzieci). Mnóstwo basenów i dzieci w tym niepełnosprawnych. Alkohol sprzedawany wprost do basenu. Zero dziwnych sytuacji. Łącznie z tym, że ktoś się upił i robił zadyme. Rodziny z dziecmi, emeryci czy pary jak my. Wszyscy uśmiechnięci. 90% dzieci siedziało na wodnym małpim gaju.

    • @baassiia
      @baassiia 16 часов назад

      Ogólnie dzieci i młodzież to dojna krowa aquaparkow. Odcinanie sobie klienta dla tych kilku przewrażliwionych dorosłych bardzo dziwna strategia, ale z drugiej strony co nas to obchodzi. Przy hotelach są często SPA gdzie jest taka kameralna atmosfera, a bilety też wcale nie jakieś drogie. Sama z tego korzystałam dość często. Aquapark dla dorosłego bez dzieci to bardzo przeciętna atrakcja.