To amatorskie machanie nożem na różne strony z nachwytem i przerzutem noża nie służy do walki w bezpośrednim kontakcie jest tylko wizualnym sygnałem: jestem amatorem, nie zadzieraj ze mną, bo sam sobie coś zrobię, i będziesz miał kłopot, bo będzie na ciebie. :-)
Obejrzałem ponownie i szacun dla obu panów. Po pierwsze trzeba zrozumieć emocje jakie wiążą się z prezentowaniem się na jutubie. Nawet przed lustrem fajnie jest naprężyć muskuły i pokazać się jak dobrym jestem w oglądaniu filmów. Po drugie szybka reakcja i ciekawy komentarz rozwijający temat. To właśnie tak powinno być. Na przykład wyjdzie jeden do lasu zrobi pierwszą reckę i pokaże jak rozwiesić hamak między drzewami w odległości 4 do 5m. I tym sposobem da drugiemu możliwość zrobienia drugiej recki w której pokaże, nie nie, to nie tak, to się robi przekładając w ten sposób i zakres zawieszenia hamaka zwiększa się do 6m, bo to jest hamak z zawiesiami dla nie umiejących wiązać węzełków. Zobaczyłeś błąd, masz okazję pokazać jak to zrobić lepiej lub inaczej. Wracając do pierwszego. Jest taki popularny film z youtuberem, który odwiedza różne wojska i na jednym z filmów uczestniczy w zajęciach z W-F na których super instruktor, uczy postawy żołnierskiej bez chowania rąk do kieszeni, opierania się o ścianę czy zakładania rąk. Prawidłowa postawa to ręce zwieszone w dół, wolne, swobodne i gotowe w każdej chwili do akcji. Może ktoś pamięta i wrzuci linka? To bardzo dobra lekcja. Pomyślcie co wy wyprawiacie z rękami w codziennym życiu. Rozmawianie - machanie rękami. Stoi bo chwila tego wymaga, nie wiadomo co robić z rękami. Nie jest łatwo nauczyć się nie wykonywać tych wszystkich zbędnych ruchów i stać swobodnie. Nie drapać po nosie, za uchem czy po głowie gdy szuka się słów. Ciągle coś robić rękami, taką mamy naturę. To jest dobry osobisty "czelendż" czyli wyzwanie żeby zapanować nad ciałem. Gdzieś w internetach jest taki jutuber, który nieruchomieje w jakiejś pozycji i tak trwa. Warto postawić sobie takie wyzwanie - i wypróbować na sobie. Po trzecie to wiedzą ci co przeszli szkolenie, ja nie przeszedłem więc nie powiem, bo tylko się domyślam, jak powinna wyglądać spotkanie z użyciem noża i takich rzeczy nie powinno się pokazywać na internecie tylko przekazywać z mistrza na ucznia.
ruclips.net/video/3NHlnG2IEvk/видео.html - ajthepolishamerican - 72H w AKADEMII WOJSK LĄDOWYCH od 18:15 - trening z Porucznikiem - i od 21:00 czego nie należy robić... polecam obejrzeć i doskonalić się.
Misiu to nie żadne Hollywood wymyślilo tylko po prostu cięcia stosowano od pradziejów żeby się nie zabijać...większość kampanii wojskowych w przypadku używania białej broni nie kończyło się wieloma zgonami ....Aleksander Macedoński stracił kilkuset ludzi w wieloletnich wojnach głównie z powodu chorób...ty uczysz zabijania
Amator moze byc gorszy niż zawodowiec a nachwyt wchodzi w grę jeśli chcesz skrzywdzić przeciwnika który nie jest świadomy ostrza jakie masz w ręce np.kiedy walczysz na pieści itp. Materiał ciekawy .
6:07 nachwyt wziął się stąd, że od roku około 1400 podczas walki w zwarciu trzeba było bardzo dużej siły żeby wbić de facto pokonanemu przeciwnikowi puginał przystosowany typowo do pchnięć (tzw. mizerykordkę) między folgi zbroi, a jeśli gdzieś tam był jeszcze chroniony kolczugą to i ją rozerwać. Stracił sens wraz z zanikiem pełnej zbroi płytowej.
Folgi były na brzuchu i udach i koło 1400 nikt ich jeszcze nie nosił (zamiast nich były inne elementy zbroi). Ja słyszałem że nachwyt używano w walce cywilnej, w sytuacjach gdy nikt nie nosił hełmu. Bronią noszona zwykle do samoobrony był 30cm sztylet i właśnie z nachwytem starano się wykonać pierwsze uderzenie w głowę/szyję/drogi oddechowe - od góry z wysokości oczu wyprostem ręki. Użyteczność ciężka do przewidzenia - zależy od tego jakiego uderzenia ktoś się spodziewał. Na ostatnim filmiku youtubera Shadiversity (tym o częstym braku uzbrojenia ochronnego na nogach w średniowiecznej ikonografii) widać na 0:33 miniaturę na której ktoś w ten sposób dobija leżącego. Na prawo od niego ktoś inny używa miecza stosując nachwyt (też przeciw leżącemu).
Dokładnie. Nawet człowiekowi ubranemu w samąkolczugę, ciężko jest zrobić krzywdę, więc często walki wyglądały tak, że po sprowadzeniu do parteru, nóż trzymany nachwytem można było jeszcze dopchnąć drugą ręką i ciężarem ciała. Dziś wbrew pozorom też ma sens, bo większość walk z użyciem noża wygląda tak, że podchodzi gościu do gościa i z zaskoczenia sprzedaje mu kosę, a najczęściej kilka, a taki zamaszysty cios nachwytem ma dużo większą siłę niż zwykłę pchnięcie.
@@sebastianb9460 Jak ja miałbym kogśkosąz zaskoczenia zaatakować, z itnencją go zabicia, to bym się zastanowił, czy pierwszego ciosu tak nie zadał, bo jak się mówi pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, a taki cios jak wejdzie to na dobrą sprawę nie trzeba poprawiać za bardzo. Chociaż najczęściej to wygląda tak, jak na filmach z amerykanskich więzień.
Jedyne co mi przychodzi do głowy kiedy "nachwyt" miałby sens. To od początku przyjmujesz strategię, że trzymając tak nóż wbiegasz w przeciwnika i zadajesz ciosy ukośnie od góry w szyję i obojczyk. Co prawda wtedy najprawdopodobniej sam otrzymujesz pchnięcia w korpus, no ale od perforacji jelit i żołądka umrzesz później niż gość z przeciętą tętnicą szyjną/tchawicą, więc od strony formalnej wygrasz pojedynek ;)
Nie do końca. Taki cios z nożem trzymanym w ten sposób, zadany takim zamaszystym ruchem napewno jest sporo silniejszy od zwykłęgo pchnięcia, a że fakty są takie, że walki z użyciem noża wyglądają tak, że w znakomitej większości nożownik atakuje znienacka nie spodziewającąsię ataku ofiarę (no tak to w świecie realnym wygląda) więc ten nachwyt taki całkiem bez sensu nie jest. Oczywiście w sytuacji, gdzie obie strony mają noże i spodziewają się walki, lepiej takich sztuczek nie stosować, no ale takie zdarzenia, że dwóch gości, jak na filmie staje naprzeciw siebie i zaczyna uprawiać swoje tai-chi ze scyzorykami bardzo rzadko się zdarzają.
Polecam zobaczyć jak walczy się nożem w systemie Urban Knife fighting, byłego żołnierza Grom, gościa który uczył się na Filipinach itp. Który głównie walczy "nachwytem".
nachwyt ma sens jeżeli dojdzie do zwarcia, ale nie w takim scenariuszu jak podałeś "kamikaze", tylko w przebiegu walki. może dojść do tego że nawzajem usiłujecie ograniczyć sobie swobodę ruchów, wtedy pamiętanie o tym, że możesz zmienić chwyt może Cię uratować.
Witaj bracie, w roku 2012 do mojego liceum w ramach godziny dodatkowej dla przedmiotu Przysposobienie Obronne zawitał policjant który na sali gimnastycznej tłumaczył nam dokładnie to samo co Ty bracie i obalał inne legendy i cool ciosy nabyte przez młode umysły z gier i filmów, szybko sprowadził nas do rzeczywistości! Wiec potwierdza się ta wiedza która nam tutaj przekazałeś, od tamtej pory zrozumiałem sens nachwytu🎉🎉🎉pozdrawiam! Wszystkiego dobrego🎉🎉🎉
No a najważniejsze co mi wpadło do głowy nawet po samej miniaturce to fakt iż, nachwytem dużo dużo łatwiej jest się okaleczyć samu podczas cofania reki. Pozdrawiam i czekam na kolejne fimy.
Trenuje sporty walki od 15 lat. W święta bawiłem się z 5 latkiem na zabawkowe, krótkie mieczyki. To młody kilka razy by mnie ciachnął jakby to była prawdziwa kosa. Nóż na nóż to chyba w 95% będzie zawsze remis, oba trupy.
Kiedyś na yt widziałem filmik, jak instruktor sztuk walki walczył z jakimś chudym chłopaczkiem, uzbrojonym w marker. Instruktor był cały pomazany w ciągu kilku sekund. Chciał pokazać, jak bardzo niebezpieczny jest nóż, nawet w rękach słabego przeciwnika.
na nóż to dobrze wyrobione nogi i sprint lub silne ręce i le parkour :-) (żart, ale ucieczka to tu taki jeden z sensowniejszych wyborów o ile akurat się da uciekać :-)
Pozdrawiam autora mam 60 lat i z racji wieku wiem jedno nóż służy jako narzędzie jako broń to już w totalnej ostateczności pomyśl jeden z drugim czasy ostateczne- każde zranienie to twój koniec nawet jak wygrasz- nóż to nie broń a co w zamian negocjacja w 90 procentach jestem w stanie przekonać przeciwnika że walka nic nam nie da a w latach 80 nie jedno na zabawach się działo Pozdrawiam wszystkich wszystkiego dobrego w nowym roku
walka w półmieczu tym dodatkowo się różniła że była to technika głównie do walki w zbroi. Łatwiej pchnąć w nie opancerzone miejsce krótszym ostrzem niż dłuższym. W przypadku walki bez zbroi to zasięg jest królem gdyż dużo bardziej ryzykowne jest skrócenie dystansu jeśli prawie każdy cios może być śmiertelny.
Też uważam, że unikanie bezpośredniej walki przez odpowiednią rozmowę, odejście, czy ucieczkę to dobra taktyka, czasem może się nie dać. Walka na noże dla każdej ze stron oznacza poważne obrażenia i spore ryzyko.
w niektórych sytuacjach odpowiednia rozmowa to nie okazać ani trochę strachu. próby rozładowania napięcia w niektórych sytuacjach prowokują napastnika, bo odczytuje je jako przyznanie jego przewagi.
Dobra robota! Dzięki! Mam jednak dwie zalety nachwytu . Po pierwsze trudniej wytrącić nóż z ręki, po drugie nóż w nachwycie jest mniej widoczny co wpływa na efekt zaskoczenia. Więc dużo zależy od sytuacji więc warto znać zalety i wady obydwóch technik. Ps. Szacun na dzielni ziomek.
W 100% się zgadzam z Panem ,dobrym wyborem strikte do walki jest nóż z kastetem a, jeśli dochodzi do incydentu to jeśli jest taka możliwość to jak najszybciej jedną rękę obwijamy kurtką, bluzą lub nawet koszulką tak aby użyć jej prawie jak terczy i oczywiście w drugiej ręce trzymamy nóż😁
częściej uda Ci się rzucić kurtką w przeciwnika co może wystarczyć żeby zadać mu cios, jeśli musisz ryzykować bo nie masz ucieczki lub bronisz innych ludzi
Dzięki za Twoje ostatnie filmy. Coś się dzieje na kanale.Coś innego, powiew świerzości ale cały czas w klimacie. Życzę dużo pomysłów i motywacji w nowym roku. Nie zwracaj uwagi na zawistne i niekonstruktywne komentarze.
Co do chwytu z szczytem ostrza skierowanym w dół, przy jednoczesnym skierowaniu krawędzi tnącej w stronę przeciwnika ... to co "Bracie" mówisz w zasadzie jest ok. Chwyt standardowy z szczytem ostrza oraz krawędzią tnącą skierowaną w stronę przeciwnika (prezentowany przez Ciebie jako znacznie lepsza metoda) łatwiej jest zastosować do walki osobie nie szkolonej i nieszkolącej się do walki nożem. Natomiast chwyt oceniany przez Ciebie negatywnie ma swoje zastosowania i nie należy z niego podczas nauki i treningu rezygnować. Chwyt negowany przez Ciebie ma następujące zalety: - daje możliwość częściowego ukrycia narzędzia walki (nóż nie jest w początkowym etapie walki aż tak bardzo eksponowany), - daje możliwość zadania mocnego ciosu z pięści co jest szalenie istotne gdy podczas obrony zależy na okaleczeniu przeciwnika i neutralizacji bez odebrania życia (jest to szalenie istotne w Polsce jeżeli mówimy o następstwach prawnych takiego czynu), - znacznie łatwiej jest przy pomocy tego chwytu wykonać skuteczny atak na szyję przeciwnika (tętnice, tchawica i żyły), - łatwiej jest kontrować ciosy przeciwnika i ciąć go po dłoniach lub przedramionach mimo że zmniejsza się zasięg głowni noża ale i tak do obrony jest lepszy taki chwyt, (wszystko zależy od umiejętności walczącego), - o dziwo trudniej jest zblokować atak przy "takim" chwycie, natomiast atak przy użyciu chwytu prezentowanego przez Ciebie jako znacznie lepszego jest znacznie łatwiejszy i częściej nauczany na szkoleniach. To ,że jest częściej nauczany to i oznacza ,że w założeniu będzie więcej osób umiało go zastosować :-) jeżeli w ogóle coś zastosuje... dla poparcia mojego elaboratu proponuje niedowiarkom obejrzeć filmy pod poniższymi linkami. ruclips.net/video/ASfP4HJVU0Y/видео.html ruclips.net/video/bn2BWzz04O8/видео.html Aby sprawa była jasna. Nie neguje tego co Chris tutaj w tym filmie mówisz lecz wskazuje ,że istnieją techniki skuteczniejsze ale wymagają treningu i nauki pod okiem Instruktora który specjalizuje się w danej technice. Pozdrawiam.
Zgadzam się z Tobą. Na jui-jutsu tradycyjnym miałem dużo ćwiczeń przed atakiem nożem bo takich technik jest dużo. Na tzw "nachwyt" była tylko jedna technika na uderzenie nożem z góry a więc "nachwyt" jest bardzo niebezpieczny. Wszystkie techniki uczy się do bólu a uderzenie drewnianym nożem boli straszliwie. Mimo to instruktor zawsze powtarzał, że przed nożem trzeba uciekać . Obrona tylko w przypadku przyparcia do muru. Przed przeciwnikiem trzymającym nóż z tzw "nachwytem" szczególnie trzeba uważać gdyż są to techniki walki nożem z wojska
Zgadzam sie z ta opinia, dodatkowo, negowany chwyt ma za zadanie blokowania ciosow jak w shotokanie ale z uzyciem noza. To walka obronna. Nalezy sie nauczyc obu chwytow i je wykorzystywac - trzeba sie nauczyc zmiany pozycji noza, aby przeciwnik nie widzial. Dodatkowo, przeciwnik nie widzi, ze masz noz.
Świetny filmik , jako dla mnie młodego polaka fajnie się takich rzeczy dowiedzieć ale też pamiętam jak mój mistrz aikido powiedział że najlepsza walka to taka przy której nie doszło do walki pozdrawiam czatowników.
Dobry film :) Kiedyś miałem sprzeczkę ze znajomym który sposób trzymania broni białej jest lepszy, mam takie samo zdanie jak ty, fajnie bo właśnie do mojej puli argumentów zostało dodanych kilka nowych od ciebie. Najlepszy ten z alkoholikiem z padaczką :)
I super, zasadniczo zostało powiedziane wszystko. Wiadomo że ten zwykły chwyt jest bardziej intuicyjny i mamy w nim większe doświadczenie, nabyte chociażby od krojenia pomidorów, ale nigdy nie wiadomo jak ten nóż wpadnie nam w rękę w różnych sytuacjach, więc nie ma powodu żeby tego revers gripa nie ćwiczyć, tylko jakoś się na nim nie opierać.
Dzień dobry, gdy się robi sekwencję nożem to jeszcze trzeba robić "U HA HU" jak Johny Bravo, kiedy demonstrował mięśnie. Wtedy przeciwnik ucieka jeszcze zanim dojdzie do bezpośredniego kontaktu. Pozdrawiam (to jest z podręcznika o Specnazie)
Co wyniosłem z tego materiału: chwyt "klasyczny" wydłuża dystans, pchnięcie powoduje dotkliwsze obrażenia i chyba najczęściej trafia w okolice brzucha czyli części ciała nieosłoniętej żebrami, jest chyba bardziej uniwersalny - można ciąć i dokonywać pchnięć. I chyba najważniejsze - jak ktoś wyciąga kosę (a ty nie masz czym się bronić) to są tylko dwie opcje - poważne obrażenia (trafienie np. w tętnicę udową czy inną tętnicę nawet nachwytem to prawie na pewno wykrwawienie) albo ucieczka.
Spoko materiał w pełni się zgadzam ,sam fakt przedłużenia zasięgu ręki o długość ostrza wyjaśnia wiele (ale nie jest to takie zjawiskowe jak reverse grip) wiec i tak większość będzie początkujących będzie trenować w wersji reverse lub pikal jak kto woli nazywać. Dzięki za materiał ,pozdrawiam
Super materiał! Niespełna dwa dni temu oglądałem dokument o technikach Walki Rzymskim gladiusem i treści pokrywają się praktycznie w stu procentach! Rzymianie walczyli głównie pchnięciami ponieważ są: -mało widoczne (szczególnie przy użyciu tarczy za którą broń jest ukryta) -szybsze - wymagają krótszyego ruchu - mniej podatne na parowanie, czy odebranie broni Pozdrowienia!!
To gibanie jak w filmach xD dobre hahah ciekawy material.p.s cwiczyl pan szermierke i do tego właśnie się odniosę że wszystkie walki jakie tam były w średniowieczu czy czy na francuskie bronie czy polskie szable i tak dalej to zawsze to pchnięcie na dystansie rządziło ❤
bracie prowadzący , my mali bracia zgadzamy się z logiką twojego wywodu , i uznajemy wyższość twoich argumentów , nad brakiem argumentów strony przeciwnej :)
Wszystko fajnie, ale ja jako gówniarz w piątej klasie podstawówki dowiedziałem się, że przeciwnik trzymający nóż nachwytem , sugeruje, że będzie atakował z góry. Pojedynek Old Shatterhanda z Komanczem na noże, w powieści Karola Maya. Nóż trzyma się tak jak szablę i tyle. No chyba że w Hollywood zaczną tak i szable trzymać. Dobrze mieć yakiego choreografa w rodzimej kinematografii. Kilkanaście lat byłem tzw. rekonstruktorem historycznym XVII-XX wiek odtwarzałem. Nóż to nie topór. Z innej beczki jeszcze, widziałeś jak bohaterowie w produkcjach Hollywoodzkich trzymają czasami pistolet? Tak w poziomie, lufa z lewej, magazynek poziomo z prawej. Taki sam bezsens jak z tym nożem. Jakoś rewolwerów tak nie trzymają. Jako były zawodnik strzelań sportowych, wiem że to bez sensu, nawet próbowałem tak strzelać. Efekty marne. Miłośnikom białej broni chciałbym polecić film "Zrodzeni do szabli" Mój szwagier był głównym sponsorem, a sąsiad Kowal, zagrał samego siebie w swojej kuźni. Link do filmu: ruclips.net/video/tEhbhHdfzoY/видео.html
trzymają tak dlatego że wielu ludzi w prawdziwym życiu tak robi. to nie ma znaczenia czy to jest lepsza metoda, film to nie instruktaż najlepszych metod walki. to po prostu element kultury - niektórzy ludzie tak robią i tyle.
Hmmm. Z wieloma rzeczami się zgodzę, jak na przykład zmniejszenie dystansu, zmniejszenie pewności i stabilności chwytu, mniejsze wykorzystanie. ALE Wszystko zależy od sytuacji kto na kogo, w jakim miejscu i jak długo. 1.Jeżeli atakujesz z ukrycia, bardziej ukryjesz reverse grip. Tak samo jak o wiele łatwiej zadasz obrażenia przeciwnikowi jak jesteś z boku lub z tyłu. 2. Niektóre follow up'y o wiele łatwiej jest wykonać w reverse gripie (i vice versa). 3.Osoba, która jest bardziej zaawansowana w operowaniu nożem, zmieni rękę bez najmniejszego problemu, tak jak grip, więc tak naprawdę, trzeba spodziewać się wszystkiego. 4.Obrona 360 przeciwko reverse grip całkowicie nie działa, gdyż oponent musi podejść na close combat range, co od razu robi się niebezpieczne (czy uzbrojony czy nie, walka close quarter w takim wypadku może skończyć się w 1 s) 5.Trzeba zawsze pamiętać, że nóż nie walczy, tylko człowiek. Polegając tylko na broni na pewno każdy się przeliczy. Podejmij walkę z człowiekiem nie uzbrojonym na gołe pięsci trzymając reverse grip. Zauważysz, jak wiele będziesz miał możliwości, żeby przeciąć ścięgno, tętnice czy po prostu ciąć. Najniebezpieczniejsze w reverse gripie są cięcia na nadgarstek, które dość łatwo uzyskać kiedy osoba się broni na bliskim dystansie. 6. W mniejszych pomieszczeniach (szczególnie, że jestem dość niski), wolałbym stanowczo używać reverse, zasięg dużo nie da, a szybkość wyprowadzenia pchnięcia jest o wiele szybsza (inne partie mięśni). Jeżeli osoba jest uzbrojona (nóż), to reverse grip jest praktycznie tylko sytuacyjny, szczególnie że utrata noża wprawia nas w niekorzystną sytuację. Ale... patrz pkt3. Jeżeli osoba jest nieuzbrojona, to nie ważne jakiego gripu użyjesz, od razu jesteś w o wiele lepszej pozycji. Pamiętaj mój drogi czytelniku, że życie masz tylko jedno, więc głównie w takich wypadkach... powinno się uciekać. Albo wyciągnąć gnata i po prostu postrzelić "strzałą" w kolano :) Obrona przed nożem jest bardzo trudna i ciężko z niej wyjść bez szwanku, a większość technik których uczą... jest w jakimkolwiek opancerzeniu (jak na przykład kontrowanie poprzez chwyt za łokciem i ciągnięcie przeciwnika, normalnej osobie pocharata plecki jak diabli, a w podstawowym wojskowym uniformie - zero zadrapania). Zawsze się śmieje, że ładnie (fancy) można wyglądać w trumnie, a nie operując bronią xD Podsumowując normal grip > reverse grip Ale dla każdego gripu znajdzie się miejsce, moment i technika. Love and peace!
Nożem, to nikt niczego nie sparuje niezależnie od uchwytu. Można ćwiczyć starcie na noże bez wysyłania kogokolwiek na drugi świat - noże, które zaznaczają trafienie pacnięciem prądem, tak są takie noże ćwiczebne. Zasadniczo unika się walki nóż, na nóż, to nie szermierka. Chwyt odwrotny doskonale sprawdza się przy karambicie. Dobrze jest wytykać błędy wśród instruktorów, ale dobrze jest najpierw nauczyć się poprawnie trzymać nóż. Takie uwagi natury ogólnej.
problem treningów nożowych czy szermierki jest taki, że byle jakie pierwsze pacnięcie drugiej osoby kończy walkę. Takie treningi nijak się mają do stanu faktycznego, gdzie jak dwoje ludzie rzuci się na siebie z nożami to często tną i dziurawią się wielokrotnie (często jest to po kilkanaście dźgnięć i cięć) finalnie będąc upapranym we krwi swojej i oponenta, sędzia ci tego nie przerwie i żaden trening nie nauczy cię faktycznej jatki jaka w takiej sytuacji ma miejsce.
Ale ty mówisz o szermierce sportowej, a nie szermierce historycznej (prawdziwej, bojowej). Robiliśmy nieraz sparringi na sztylety oraz sparringi na noże i parujemy nimi bez najmniejszego problemu - tak jak gość na filmie powiedział nawet miecz czy szablę da radę sparować. Oczywiście wiadomo, że im dłuższy tym łatwiej ale wystarczy do tego celu już taki dłuższy nóż myśliwski czy wojskowy nie potrzeba wcale mega długiego sztyletu. No scyzorykiem to wiadomo, że się nic nie ugra ;)
@adxnos3747 Nożem, to się rzuca na Janosiku, a nie w realu. Karambit, to diabelstwo. Otwiera się szybciej niż cokolwiek, oczko powoduje, że sam sobie paluchów nie poobcinasz, a ilość cięć jakie możesz nim zrobić, szczególnie jak jest zaostrzony obustronnie jest dużo większą niż prostym ostrzem. Ale co ja tam wiem.
Fajny materiał, ale nie zgodzę się do końca jeśli chodzi o ciosy bokserskie. Prosty jest szybszy niż sierp to fakt. Ale czy mniej widoczny? To jak pokazałeś jak uderzasz te sierpy to tzw. weselniaki :D tak jak się uderza to od wczoraj widać. Jeśli poprawnie uderzysz sierp to uwierz, ze przeciwnik właśnie tego ciosu może nie zauważyć. Taka mała dygresja. Pozdro
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewien pomysł bardziej do zabawy niż chęci wykorzystania w warunkach zagrożenia. Jak wyglądała by walka przy używaniu krótkiego bicza (większa dynamika i możliwości kontroli dystansu) oraz noża. Chodzi mi o typowo defensywną sytuację w której bronimy się a celem jest możliwość ucieczki lub odstraszenie napastnika. Jaki kształt noża sprawdziłby się najlepiej i czy w takim wypadku nachwyt jednak nie był by skuteczniejszy przy próbie przeciwnika przejścia przez bicz i natarcia całym ciałem, mówię o sytuacji w której praktycznie stykamy się głowami a być może z rozpędu również częścią korpusu. Wydaje mi się, że na krótkim dystansie takie pchnięcie ma większą siłę niż w klasycznym chwycie. Będę wdzięczy za wszystkie wskazówki.
Z tego co ja się orientuje to nachwyt został spopularyzowany przez japońskie sztuki walki gdzie tanto lub krótsze miecze używano do dobijania i często łapano je nachwytem a druga dłonią się je dociskało do przeciwnika. Przy tym ćwiczono obrony z takiego uchwytu na wypadek gdyby podczas tego aktu ktoś nas zaatakował. Są jeszcze techniki tzw szybkiego dobycia broni z różnych dziwnych japońskich pozycji, ale raczej nie robiono tego docelowo, tylko na wypadek gdyby tak się po prostu złapało.
Wszystko się zgadza. Ale albo zapomniałeś albo nie chciałeś wchodzic w temat. Nóż jako taki w wojsku nigdy nie był narzędziem przeznaczonym do walki. Jedynym takim narzędziem który można by uznać za " noz do walki " był bagnet przy czym każdy kto choć trochę miał coś z tym wspólnego wie że był przedłużeniem broni montowanym na lufie karabinka. W polskiej armii jedynym nożem prócz tego bagnetu był niezbędnik 😅😂. A jego głównym zadaniem było przecinanie drutu w zasiekach. Druga sprawa w tzw walka na noże trwa może z 20 sekund bo sparowanie ataku nożem zasadniczo jest mało prawdopodobne. Noże z " Rambo " były nożami wykorzystywanymi to cięcia w buszu liści lian ect😂 Nawet tzw skryty atak z nożem w ręku nie ma za dużego powodzenia. To też dlatego ani się tego nie uczy operatorów podziałów specjalnych ani innych służb. Generalnie reasumując noz służy do krojenia bułki i smarowania go pasztetem😂
Tak, oboje macie rację, ale fodam, że dużą rolę pełni to, jaki majcher macie przy sobie. Bo jednak co innego pełnoprawny sztylet w formie np. bagnetu szwajcarskiego a co inne składany kozik który ma 6cm ostrza. Tym to faktycznie ewentualnie można bułkę posmarować 😜
Chris! Polecam obejrzeć wywiad w "Na pieńku z Drwalem", z (bodaj) majorem Gromu na temat walki nożem. Ma wielodziesięcioletnią praktykę walki nożowników. On uważa, że najlepszy jest nachwyt, bo głównym celem jest naciąć ręce przeciwnikowi, który z rannymi rękoma jest już łatwym celem.
Ja się zgadzam i podobnie jak przedstawiłeś było to pokazane w filmie "Nobody" z chyba 2021 gdzie nasz bohater przeszedł do nachwytu tylko dlatego bo był w impasie i bezpardonowo zaczął penetrować rękę przeciwnika sztychem noża. Niby ryzyko, ale w takiej sytuacji może być wkalkulowane.
Ten psełdo ruch filmowy ma na celu by przekręcić ostrze używać , W tedy mozna zadać ruch typu sierp lub prosty ( + możliwość dźgnięcia lub ciecia ). A druga rzecz dociażenie dłoni w walce
To chyba zależy .. Sparuję na niże od wielu lat, również mam doświadczenie z szermierki. Spotkałem osoby które z uchwytem sopla lodu były nie do przejścia. Mimo krótszego zasięgu i mniejszej operatywności nadgarstka. Pozdrawiam
Ok, czyli azjatycka sztuka walki nożami typu karambit, "tygrysi pazur" to w azjatyckiej kulturze jest tylko "sztuką walki" (czyli taką sztuką dla sztuki) a nie realną techniką samoobrony czy też ataku?
Zgadzam się, że w otwartej konfrontacji, tylko podchwyt. Nachwytem jest dobry do ukrycia ostrza, żeby przeciwnik go nie zauważył, zanim go nie poczuje. Dla mnie to ryzykowna wersja użycia noża bez rozlewu krwi, bo przeciwnik z ostrzem na szyi traci chęć do walki, a mina Jego jest bezcenna.
2 pytania: A co z karambitem? Tam jest właściwie cały czas reverse grip. Mam 2 karambity. Pytanie drugie - co to jest konkretnie za model noża ,który tu prezentujesz?
Generalnie imo zawsze trzymasz normalnie na krótkim dystansie. Reverse grip hipotetycznie czasem zadziała w zasadzie tylko w przypadku w którym dosłownie dochodzi do jakichś chwytów i trzymań, bo wtedy da się ten nóż wślizgnąć albo zmienić chwyt konkretnie do sytuacji. Ale poza konkretnymi dziwnymi sytuacjami, gdzie tażasz się z oponentem po ziemi, to pare centymetrów dodatkowego dystansu i prędkość zawsze przemawia zdecydowanie za normalnym chwytem.
To amatorskie machanie nożem na różne strony z nachwytem i przerzutem noża nie służy do walki w bezpośrednim kontakcie jest tylko wizualnym sygnałem: jestem amatorem, nie zadzieraj ze mną, bo sam sobie coś zrobię, i będziesz miał kłopot, bo będzie na ciebie. :-)
Obejrzałem ponownie i szacun dla obu panów.
Po pierwsze trzeba zrozumieć emocje jakie wiążą się z prezentowaniem się na jutubie. Nawet przed lustrem fajnie jest naprężyć muskuły i pokazać się jak dobrym jestem w oglądaniu filmów.
Po drugie szybka reakcja i ciekawy komentarz rozwijający temat. To właśnie tak powinno być. Na przykład wyjdzie jeden do lasu zrobi pierwszą reckę i pokaże jak rozwiesić hamak między drzewami w odległości 4 do 5m. I tym sposobem da drugiemu możliwość zrobienia drugiej recki w której pokaże, nie nie, to nie tak, to się robi przekładając w ten sposób i zakres zawieszenia hamaka zwiększa się do 6m, bo to jest hamak z zawiesiami dla nie umiejących wiązać węzełków. Zobaczyłeś błąd, masz okazję pokazać jak to zrobić lepiej lub inaczej.
Wracając do pierwszego. Jest taki popularny film z youtuberem, który odwiedza różne wojska i na jednym z filmów uczestniczy w zajęciach z W-F na których super instruktor, uczy postawy żołnierskiej bez chowania rąk do kieszeni, opierania się o ścianę czy zakładania rąk. Prawidłowa postawa to ręce zwieszone w dół, wolne, swobodne i gotowe w każdej chwili do akcji. Może ktoś pamięta i wrzuci linka? To bardzo dobra lekcja.
Pomyślcie co wy wyprawiacie z rękami w codziennym życiu. Rozmawianie - machanie rękami. Stoi bo chwila tego wymaga, nie wiadomo co robić z rękami. Nie jest łatwo nauczyć się nie wykonywać tych wszystkich zbędnych ruchów i stać swobodnie. Nie drapać po nosie, za uchem czy po głowie gdy szuka się słów. Ciągle coś robić rękami, taką mamy naturę. To jest dobry osobisty "czelendż" czyli wyzwanie żeby zapanować nad ciałem. Gdzieś w internetach jest taki jutuber, który nieruchomieje w jakiejś pozycji i tak trwa. Warto postawić sobie takie wyzwanie - i wypróbować na sobie.
Po trzecie to wiedzą ci co przeszli szkolenie, ja nie przeszedłem więc nie powiem, bo tylko się domyślam, jak powinna wyglądać spotkanie z użyciem noża i takich rzeczy nie powinno się pokazywać na internecie tylko przekazywać z mistrza na ucznia.
ruclips.net/video/3NHlnG2IEvk/видео.html - ajthepolishamerican - 72H w AKADEMII WOJSK LĄDOWYCH od 18:15 - trening z Porucznikiem - i od 21:00 czego nie należy robić... polecam obejrzeć i doskonalić się.
Misiu to nie żadne Hollywood wymyślilo tylko po prostu cięcia stosowano od pradziejów żeby się nie zabijać...większość kampanii wojskowych w przypadku używania białej broni nie kończyło się wieloma zgonami ....Aleksander Macedoński stracił kilkuset ludzi w wieloletnich wojnach głównie z powodu chorób...ty uczysz zabijania
Całkiem prawdopodobne, że napastnik może sobie wtedy odpuścić myśląc, że trafił na jakiegoś świra 😀
Amator moze byc gorszy niż zawodowiec a nachwyt wchodzi w grę jeśli chcesz skrzywdzić przeciwnika który nie jest świadomy ostrza jakie masz w ręce np.kiedy walczysz na pieści itp. Materiał ciekawy .
6:07 nachwyt wziął się stąd, że od roku około 1400 podczas walki w zwarciu trzeba było bardzo dużej siły żeby wbić de facto pokonanemu przeciwnikowi puginał przystosowany typowo do pchnięć (tzw. mizerykordkę) między folgi zbroi, a jeśli gdzieś tam był jeszcze chroniony kolczugą to i ją rozerwać. Stracił sens wraz z zanikiem pełnej zbroi płytowej.
Folgi były na brzuchu i udach i koło 1400 nikt ich jeszcze nie nosił (zamiast nich były inne elementy zbroi). Ja słyszałem że nachwyt używano w walce cywilnej, w sytuacjach gdy nikt nie nosił hełmu. Bronią noszona zwykle do samoobrony był 30cm sztylet i właśnie z nachwytem starano się wykonać pierwsze uderzenie w głowę/szyję/drogi oddechowe - od góry z wysokości oczu wyprostem ręki. Użyteczność ciężka do przewidzenia - zależy od tego jakiego uderzenia ktoś się spodziewał. Na ostatnim filmiku youtubera Shadiversity (tym o częstym braku uzbrojenia ochronnego na nogach w średniowiecznej ikonografii) widać na 0:33 miniaturę na której ktoś w ten sposób dobija leżącego. Na prawo od niego ktoś inny używa miecza stosując nachwyt (też przeciw leżącemu).
Dokładnie. Nawet człowiekowi ubranemu w samąkolczugę, ciężko jest zrobić krzywdę, więc często walki wyglądały tak, że po sprowadzeniu do parteru, nóż trzymany nachwytem można było jeszcze dopchnąć drugą ręką i ciężarem ciała. Dziś wbrew pozorom też ma sens, bo większość walk z użyciem noża wygląda tak, że podchodzi gościu do gościa i z zaskoczenia sprzedaje mu kosę, a najczęściej kilka, a taki zamaszysty cios nachwytem ma dużo większą siłę niż zwykłę pchnięcie.
@@tomekkruk6147 Mniej wiecej... Jakies zabojstwa mezow przez kobiety - czyli slabsze... One raczej od gory, z zaskoczenia...
@@sebastianb9460 Jak ja miałbym kogśkosąz zaskoczenia zaatakować, z itnencją go zabicia, to bym się zastanowił, czy pierwszego ciosu tak nie zadał, bo jak się mówi pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, a taki cios jak wejdzie to na dobrą sprawę nie trzeba poprawiać za bardzo. Chociaż najczęściej to wygląda tak, jak na filmach z amerykanskich więzień.
Przypomniała mi się scena z filmu Nagi Instynkt tam Pani właśnie zasztyletowała chłopa w łóżku nachwytem
Konkretnie i na temat, to lubię. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
No, nareszcie ktoś, kto ma pojęcie. Brawo!
Jedyne co mi przychodzi do głowy kiedy "nachwyt" miałby sens. To od początku przyjmujesz strategię, że trzymając tak nóż wbiegasz w przeciwnika i zadajesz ciosy ukośnie od góry w szyję i obojczyk. Co prawda wtedy najprawdopodobniej sam otrzymujesz pchnięcia w korpus, no ale od perforacji jelit i żołądka umrzesz później niż gość z przeciętą tętnicą szyjną/tchawicą, więc od strony formalnej wygrasz pojedynek ;)
Nie do końca. Taki cios z nożem trzymanym w ten sposób, zadany takim zamaszystym ruchem napewno jest sporo silniejszy od zwykłęgo pchnięcia, a że fakty są takie, że walki z użyciem noża wyglądają tak, że w znakomitej większości nożownik atakuje znienacka nie spodziewającąsię ataku ofiarę (no tak to w świecie realnym wygląda) więc ten nachwyt taki całkiem bez sensu nie jest. Oczywiście w sytuacji, gdzie obie strony mają noże i spodziewają się walki, lepiej takich sztuczek nie stosować, no ale takie zdarzenia, że dwóch gości, jak na filmie staje naprzeciw siebie i zaczyna uprawiać swoje tai-chi ze scyzorykami bardzo rzadko się zdarzają.
Polecam zobaczyć jak walczy się nożem w systemie Urban Knife fighting, byłego żołnierza Grom, gościa który uczył się na Filipinach itp. Który głównie walczy "nachwytem".
@@jedrekmodzelewski5287 ale Filipiny to nie przypadkiem ojczyzna Eskrimy, na bazie któej powstał system wakli w Diunie choćby?
nachwyt ma sens jeżeli dojdzie do zwarcia, ale nie w takim scenariuszu jak podałeś "kamikaze", tylko w przebiegu walki. może dojść do tego że nawzajem usiłujecie ograniczyć sobie swobodę ruchów, wtedy pamiętanie o tym, że możesz zmienić chwyt może Cię uratować.
Witaj bracie, w roku 2012 do mojego liceum w ramach godziny dodatkowej dla przedmiotu Przysposobienie Obronne zawitał policjant który na sali gimnastycznej tłumaczył nam dokładnie to samo co Ty bracie i obalał inne legendy i cool ciosy nabyte przez młode umysły z gier i filmów, szybko sprowadził nas do rzeczywistości! Wiec potwierdza się ta wiedza która nam tutaj przekazałeś, od tamtej pory zrozumiałem sens nachwytu🎉🎉🎉pozdrawiam! Wszystkiego dobrego🎉🎉🎉
Dzięki za materiał. Wreszcie ktoś kompetentny i z wiedzą tłumaczy techniki walki nożem.
No a najważniejsze co mi wpadło do głowy nawet po samej miniaturce to fakt iż, nachwytem dużo dużo łatwiej jest się okaleczyć samu podczas cofania reki. Pozdrawiam i czekam na kolejne fimy.
Trenuje sporty walki od 15 lat. W święta bawiłem się z 5 latkiem na zabawkowe, krótkie mieczyki. To młody kilka razy by mnie ciachnął jakby to była prawdziwa kosa. Nóż na nóż to chyba w 95% będzie zawsze remis, oba trupy.
Ja trenuje z 30 lat .Starcie z prawdziwym nożownikiem przeżyłem. I to tylko tyle z mojej wygranej z tej konfrontacji.Przeżyłem.
Kiedyś na yt widziałem filmik, jak instruktor sztuk walki walczył z jakimś chudym chłopaczkiem, uzbrojonym w marker. Instruktor był cały pomazany w ciągu kilku sekund. Chciał pokazać, jak bardzo niebezpieczny jest nóż, nawet w rękach słabego przeciwnika.
@@Paweł-y6b4k Też zrobiłem taki test I efekt taki sam.
Powtórzę się, ale w walce na noże przegrany umiera na ulicy, a zwycięzca w karetce.
na nóż to dobrze wyrobione nogi i sprint lub silne ręce i le parkour :-) (żart, ale ucieczka to tu taki jeden z sensowniejszych wyborów o ile akurat się da uciekać :-)
Bardzo mądra i praktyczna ocena walki nożem 👍
zajebiscie ze wrzycasz az tyle materialow trzymaj tak dalej
Pozdrawiam autora mam 60 lat i z racji wieku wiem jedno nóż służy jako narzędzie jako broń to już w totalnej ostateczności pomyśl jeden z drugim czasy ostateczne- każde zranienie to twój koniec nawet jak wygrasz- nóż to nie broń a co w zamian negocjacja w 90 procentach jestem w stanie przekonać przeciwnika że walka nic nam nie da a w latach 80 nie jedno na zabawach się działo Pozdrawiam wszystkich wszystkiego dobrego w nowym roku
O dokładnie tak. Jak już to siekiera, motyka, kij, pałka cokolwiek byle długie i mocno bijące. Nóż to broń ostateczna wręcz taka desperacka
Ciekawe jak by wyglądały twoje negocjacje z nieznającym języka muzułmaninem 😂
@@januszkowalski230 Najstarsza mowa świata...na migi...
Kobieta z mężczyzna zawsze się dogada.
@@januszkowalski230 w jakieś sytuacji on na pewno będzie miał nóż, a ja nie chodzę uzbrojony.
Bardziej przyda się nauka obrony.
walka w półmieczu tym dodatkowo się różniła że była to technika głównie do walki w zbroi. Łatwiej pchnąć w nie opancerzone miejsce krótszym ostrzem niż dłuższym. W przypadku walki bez zbroi to zasięg jest królem gdyż dużo bardziej ryzykowne jest skrócenie dystansu jeśli prawie każdy cios może być śmiertelny.
5:13 myślałem że oko strace 😂 Pozdrawiam Ciepło💪🏻
Nie trenuje walk, nie walczę, nie znam się na tym, ale materiał oglądało się fantastycznie, no i człowiek czegoś się nauczył :)
Bardzo potrzebny i konkretny film! To może uratować komuś życie.Gratuluję!
Również mam takie zdanie,pozdrawiam serdecznie wszystkiego najlepszego w nowym roku!więcej tak dobrych filmów!!!👍
Widzę coraz prężniej działasz. Dzięki za kontent :)
Brawo Krzyś 👍 pięknie to wszystko ujełeś kilku minutowym filmie.
Też uważam, że unikanie bezpośredniej walki przez odpowiednią rozmowę, odejście, czy ucieczkę to dobra taktyka, czasem może się nie dać. Walka na noże dla każdej ze stron oznacza poważne obrażenia i spore ryzyko.
w niektórych sytuacjach odpowiednia rozmowa to nie okazać ani trochę strachu. próby rozładowania napięcia w niektórych sytuacjach prowokują napastnika, bo odczytuje je jako przyznanie jego przewagi.
Dobra robota! Dzięki! Mam jednak dwie zalety nachwytu . Po pierwsze trudniej wytrącić nóż z ręki, po drugie nóż w nachwycie jest mniej widoczny co wpływa na efekt zaskoczenia. Więc dużo zależy od sytuacji więc warto znać zalety i wady obydwóch technik. Ps. Szacun na dzielni ziomek.
W 100% się zgadzam z Panem ,dobrym wyborem strikte do walki jest nóż z kastetem a, jeśli dochodzi do incydentu to jeśli jest taka możliwość to jak najszybciej
jedną rękę obwijamy kurtką, bluzą lub nawet koszulką tak aby użyć jej prawie jak terczy i oczywiście w drugiej ręce trzymamy nóż😁
częściej uda Ci się rzucić kurtką w przeciwnika co może wystarczyć żeby zadać mu cios, jeśli musisz ryzykować bo nie masz ucieczki lub bronisz innych ludzi
Dzięki za Twoje ostatnie filmy. Coś się dzieje na kanale.Coś innego, powiew świerzości ale cały czas w klimacie. Życzę dużo pomysłów i motywacji w nowym roku. Nie zwracaj uwagi na zawistne i niekonstruktywne komentarze.
Wielki szacunek za podejście i dystans! Leci za to sub Maestro
Bardzo ciekawy film, oby wiedza w nim przekazana nigdy nie musiała się nikomu przydać. Pozdrawiam
Konkretny przekaz, podoba mi się. Wszystkiego dobrego w nowym roku.
Co do chwytu z szczytem ostrza skierowanym w dół, przy jednoczesnym skierowaniu krawędzi tnącej w stronę przeciwnika ... to co "Bracie" mówisz w zasadzie jest ok. Chwyt standardowy z szczytem ostrza oraz krawędzią tnącą skierowaną w stronę przeciwnika (prezentowany przez Ciebie jako znacznie lepsza metoda) łatwiej jest zastosować do walki osobie nie szkolonej i nieszkolącej się do walki nożem. Natomiast chwyt oceniany przez Ciebie negatywnie ma swoje zastosowania i nie należy z niego podczas nauki i treningu rezygnować. Chwyt negowany przez Ciebie ma następujące zalety:
- daje możliwość częściowego ukrycia narzędzia walki (nóż nie jest w początkowym etapie walki aż tak bardzo eksponowany),
- daje możliwość zadania mocnego ciosu z pięści co jest szalenie istotne gdy podczas obrony zależy na okaleczeniu przeciwnika i neutralizacji bez odebrania życia (jest to szalenie istotne w Polsce jeżeli mówimy o następstwach prawnych takiego czynu),
- znacznie łatwiej jest przy pomocy tego chwytu wykonać skuteczny atak na szyję przeciwnika (tętnice, tchawica i żyły),
- łatwiej jest kontrować ciosy przeciwnika i ciąć go po dłoniach lub przedramionach mimo że zmniejsza się zasięg głowni noża ale i tak do obrony jest lepszy taki chwyt, (wszystko zależy od umiejętności walczącego),
- o dziwo trudniej jest zblokować atak przy "takim" chwycie, natomiast atak przy użyciu chwytu prezentowanego przez Ciebie jako znacznie lepszego jest znacznie łatwiejszy i częściej nauczany na szkoleniach. To ,że jest częściej nauczany to i oznacza ,że w założeniu będzie więcej osób umiało go zastosować :-) jeżeli w ogóle coś zastosuje... dla poparcia mojego elaboratu proponuje niedowiarkom obejrzeć filmy pod poniższymi linkami. ruclips.net/video/ASfP4HJVU0Y/видео.html ruclips.net/video/bn2BWzz04O8/видео.html Aby sprawa była jasna. Nie neguje tego co Chris tutaj w tym filmie mówisz lecz wskazuje ,że istnieją techniki skuteczniejsze ale wymagają treningu i nauki pod okiem Instruktora który specjalizuje się w danej technice. Pozdrawiam.
Dzięki za dobry komentarz i ciekawy filmowe przykłady.
Zgadzam się z Tobą. Na jui-jutsu tradycyjnym miałem dużo ćwiczeń przed atakiem nożem bo takich technik jest dużo. Na tzw "nachwyt" była tylko jedna technika na uderzenie nożem z góry a więc "nachwyt" jest bardzo niebezpieczny. Wszystkie techniki uczy się do bólu a uderzenie drewnianym nożem boli straszliwie. Mimo to instruktor zawsze powtarzał, że przed nożem trzeba uciekać . Obrona tylko w przypadku przyparcia do muru. Przed przeciwnikiem trzymającym nóż z tzw "nachwytem" szczególnie trzeba uważać gdyż są to techniki walki nożem z wojska
Zgadzam sie z ta opinia, dodatkowo, negowany chwyt ma za zadanie blokowania ciosow jak w shotokanie ale z uzyciem noza. To walka obronna. Nalezy sie nauczyc obu chwytow i je wykorzystywac - trzeba sie nauczyc zmiany pozycji noza, aby przeciwnik nie widzial. Dodatkowo, przeciwnik nie widzi, ze masz noz.
Bardzo wartościowe info, dzięki i pozdrawiam!
Świetny filmik , jako dla mnie młodego polaka fajnie się takich rzeczy dowiedzieć ale też pamiętam jak mój mistrz aikido powiedział że najlepsza walka to taka przy której nie doszło do walki pozdrawiam czatowników.
Dobry film :) Kiedyś miałem sprzeczkę ze znajomym który sposób trzymania broni białej jest lepszy, mam takie samo zdanie jak ty, fajnie bo właśnie do mojej puli argumentów zostało dodanych kilka nowych od ciebie. Najlepszy ten z alkoholikiem z padaczką :)
Wszystkiego Dobrego W Nowym Roku!
Cholera, jaka ta końcówka filmu i ten monolog jest dojrzały. Taki z serca ale dojrzały. Szanuje to co robisz. Bardzo.
Bardzo dziękuję za ważne ciekawą informację
Spoko filmik. Pozdrawiam i najlepszego w nowym roku.
Jak zwykle świetny materiał
Czekam na więcej i Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku 🎉
Dzięki za materiał. Dobrze wiedzieć.
Swietna demonstacja. 😊 super film
Genialny film jak zwykle Bracie 🙂👍
Życzę wszystkiego dobrego w Nowym roku i pozdrawiam serdecznie.
Wartościowy film. Dzięki. I wszystkiego dobrego w Nowym roku !
Dobrze pokazane. Poproszę o więcej.
I super, zasadniczo zostało powiedziane wszystko. Wiadomo że ten zwykły chwyt jest bardziej intuicyjny i mamy w nim większe doświadczenie, nabyte chociażby od krojenia pomidorów, ale nigdy nie wiadomo jak ten nóż wpadnie nam w rękę w różnych sytuacjach, więc nie ma powodu żeby tego revers gripa nie ćwiczyć, tylko jakoś się na nim nie opierać.
Dzień dobry, gdy się robi sekwencję nożem to jeszcze trzeba robić "U HA HU" jak Johny Bravo, kiedy demonstrował mięśnie. Wtedy przeciwnik ucieka jeszcze zanim dojdzie do bezpośredniego kontaktu. Pozdrawiam (to jest z podręcznika o Specnazie)
Co wyniosłem z tego materiału: chwyt "klasyczny" wydłuża dystans, pchnięcie powoduje dotkliwsze obrażenia i chyba najczęściej trafia w okolice brzucha czyli części ciała nieosłoniętej żebrami, jest chyba bardziej uniwersalny - można ciąć i dokonywać pchnięć. I chyba najważniejsze - jak ktoś wyciąga kosę (a ty nie masz czym się bronić) to są tylko dwie opcje - poważne obrażenia (trafienie np. w tętnicę udową czy inną tętnicę nawet nachwytem to prawie na pewno wykrwawienie) albo ucieczka.
trafienie nachwytem jest tak samo jeśli nie czasem nieco bardziej niebezpieczne - tylko trafić trudniej
Zajebiste. Idę na kimś potrenować. I wszystkiego dobrego w nowym roku. :)
P.S. A ja jestem reżyserem kina akcji. :D
Chris,zrób materiał o koktailach Mołotowa 👍
Świetny materiał! ❤
P.S. Super poczucie humoru! Przy tekście o "padaczce alkoholika" to już parsknąłem śmiechem! 😂
Pełna profeska jak zawsze. Dzięki. W tym co mówisz jest sens :D
Spoko materiał w pełni się zgadzam ,sam fakt przedłużenia zasięgu ręki o długość ostrza wyjaśnia wiele (ale nie jest to takie zjawiskowe jak reverse grip) wiec i tak większość będzie początkujących będzie trenować w wersji reverse lub pikal jak kto woli nazywać. Dzięki za materiał ,pozdrawiam
Dziękuję za film z ciekawoscią obejrzałem
Dzięki za film szefie. Najlepszego.
Mądre słowa, jednak żyłem w stagnacji ; ) dzięki za dobre rady
Mistrzowska robota.
Sześć cięć i sześć bloków załatwia sprawę na miecze i noże całkowicie .
Mądrego miło posłuchać 👍💪
Naprawdę super wiedza.
Dobrze Prawisz Bracie Obalasz Mity Wszystkiego dobrego 🐗
Super materiał!
Niespełna dwa dni temu oglądałem dokument o technikach Walki Rzymskim gladiusem i treści pokrywają się praktycznie w stu procentach!
Rzymianie walczyli głównie pchnięciami ponieważ są:
-mało widoczne (szczególnie przy użyciu tarczy za którą broń jest ukryta)
-szybsze
- wymagają krótszyego ruchu
- mniej podatne na parowanie, czy odebranie broni
Pozdrowienia!!
I zacznijmy od tego, że Gladius był ekwiwalentem pistoletu - de facto broni zapasowej. Legionośći mieli zwykle dwa rodzaje oszczepów.
Zajebiście a teraz zagrajmy w CS na noże. Pozdr.
To gibanie jak w filmach xD dobre hahah ciekawy material.p.s cwiczyl pan szermierke i do tego właśnie się odniosę że wszystkie walki jakie tam były w średniowieczu czy czy na francuskie bronie czy polskie szable i tak dalej to zawsze to pchnięcie na dystansie rządziło ❤
Szczęść Boże,Bracie❤
bracie prowadzący , my mali bracia zgadzamy się z logiką twojego wywodu , i uznajemy wyższość twoich argumentów , nad brakiem argumentów strony przeciwnej :)
Merytorycznie sztos!
"Zanim zostawicie jadowite komentarze"😂😂Myślę, że nie ma co się takimi przejmować, przecież to internet. A filmik dobry.
"fajnie żre to kamera" dobrze powiedziane :) No tak to funkcjonuje :)
Wszystko fajnie, ale ja jako gówniarz w piątej klasie podstawówki dowiedziałem się, że przeciwnik trzymający nóż nachwytem , sugeruje, że będzie atakował z góry. Pojedynek Old Shatterhanda z Komanczem na noże, w powieści Karola Maya. Nóż trzyma się tak jak szablę i tyle. No chyba że w Hollywood zaczną tak i szable trzymać. Dobrze mieć yakiego choreografa w rodzimej kinematografii. Kilkanaście lat byłem tzw. rekonstruktorem historycznym XVII-XX wiek odtwarzałem. Nóż to nie topór. Z innej beczki jeszcze, widziałeś jak bohaterowie w produkcjach Hollywoodzkich trzymają czasami pistolet? Tak w poziomie, lufa z lewej, magazynek poziomo z prawej. Taki sam bezsens jak z tym nożem. Jakoś rewolwerów tak nie trzymają. Jako były zawodnik strzelań sportowych, wiem że to bez sensu, nawet próbowałem tak strzelać. Efekty marne. Miłośnikom białej broni chciałbym polecić film "Zrodzeni do szabli" Mój szwagier był głównym sponsorem, a sąsiad Kowal, zagrał samego siebie w swojej kuźni. Link do filmu: ruclips.net/video/tEhbhHdfzoY/видео.html
trzymają tak dlatego że wielu ludzi w prawdziwym życiu tak robi. to nie ma znaczenia czy to jest lepsza metoda, film to nie instruktaż najlepszych metod walki. to po prostu element kultury - niektórzy ludzie tak robią i tyle.
Old Shatterhand rządzi 👍
Fajny materia, pozdrawiam serdecznie : >
No w końcu ktoś dobrze gada... 👍
Hmmm. Z wieloma rzeczami się zgodzę, jak na przykład zmniejszenie dystansu, zmniejszenie pewności i stabilności chwytu, mniejsze wykorzystanie.
ALE
Wszystko zależy od sytuacji kto na kogo, w jakim miejscu i jak długo.
1.Jeżeli atakujesz z ukrycia, bardziej ukryjesz reverse grip. Tak samo jak o wiele łatwiej zadasz obrażenia przeciwnikowi jak jesteś z boku lub z tyłu.
2. Niektóre follow up'y o wiele łatwiej jest wykonać w reverse gripie (i vice versa).
3.Osoba, która jest bardziej zaawansowana w operowaniu nożem, zmieni rękę bez najmniejszego problemu, tak jak grip, więc tak naprawdę, trzeba spodziewać się wszystkiego.
4.Obrona 360 przeciwko reverse grip całkowicie nie działa, gdyż oponent musi podejść na close combat range, co od razu robi się niebezpieczne (czy uzbrojony czy nie, walka close quarter w takim wypadku może skończyć się w 1 s)
5.Trzeba zawsze pamiętać, że nóż nie walczy, tylko człowiek. Polegając tylko na broni na pewno każdy się przeliczy. Podejmij walkę z człowiekiem nie uzbrojonym na gołe pięsci trzymając reverse grip. Zauważysz, jak wiele będziesz miał możliwości, żeby przeciąć ścięgno, tętnice czy po prostu ciąć. Najniebezpieczniejsze w reverse gripie są cięcia na nadgarstek, które dość łatwo uzyskać kiedy osoba się broni na bliskim dystansie.
6. W mniejszych pomieszczeniach (szczególnie, że jestem dość niski), wolałbym stanowczo używać reverse, zasięg dużo nie da, a szybkość wyprowadzenia pchnięcia jest o wiele szybsza (inne partie mięśni).
Jeżeli osoba jest uzbrojona (nóż), to reverse grip jest praktycznie tylko sytuacyjny, szczególnie że utrata noża wprawia nas w niekorzystną sytuację. Ale... patrz pkt3.
Jeżeli osoba jest nieuzbrojona, to nie ważne jakiego gripu użyjesz, od razu jesteś w o wiele lepszej pozycji. Pamiętaj mój drogi czytelniku, że życie masz tylko jedno, więc głównie w takich wypadkach... powinno się uciekać. Albo wyciągnąć gnata i po prostu postrzelić "strzałą" w kolano :) Obrona przed nożem jest bardzo trudna i ciężko z niej wyjść bez szwanku, a większość technik których uczą... jest w jakimkolwiek opancerzeniu (jak na przykład kontrowanie poprzez chwyt za łokciem i ciągnięcie przeciwnika, normalnej osobie pocharata plecki jak diabli, a w podstawowym wojskowym uniformie - zero zadrapania).
Zawsze się śmieje, że ładnie (fancy) można wyglądać w trumnie, a nie operując bronią xD
Podsumowując normal grip > reverse grip
Ale dla każdego gripu znajdzie się miejsce, moment i technika.
Love and peace!
Świetny odcinek, masz potencjał - leci sub 💪
Przypomniała mi się scena walki na noże S. Segala z Tomy Lee Jones w filmie Under Siege (1992) 😁fajnie to wyglądało.
Wszystkiego najlepszego
Nożem, to nikt niczego nie sparuje niezależnie od uchwytu. Można ćwiczyć starcie na noże bez wysyłania kogokolwiek na drugi świat - noże, które zaznaczają trafienie pacnięciem prądem, tak są takie noże ćwiczebne. Zasadniczo unika się walki nóż, na nóż, to nie szermierka. Chwyt odwrotny doskonale sprawdza się przy karambicie. Dobrze jest wytykać błędy wśród instruktorów, ale dobrze jest najpierw nauczyć się poprawnie trzymać nóż. Takie uwagi natury ogólnej.
problem treningów nożowych czy szermierki jest taki, że byle jakie pierwsze pacnięcie drugiej osoby kończy walkę. Takie treningi nijak się mają do stanu faktycznego, gdzie jak dwoje ludzie rzuci się na siebie z nożami to często tną i dziurawią się wielokrotnie (często jest to po kilkanaście dźgnięć i cięć) finalnie będąc upapranym we krwi swojej i oponenta, sędzia ci tego nie przerwie i żaden trening nie nauczy cię faktycznej jatki jaka w takiej sytuacji ma miejsce.
Ale ty mówisz o szermierce sportowej, a nie szermierce historycznej (prawdziwej, bojowej). Robiliśmy nieraz sparringi na sztylety oraz sparringi na noże i parujemy nimi bez najmniejszego problemu - tak jak gość na filmie powiedział nawet miecz czy szablę da radę sparować. Oczywiście wiadomo, że im dłuższy tym łatwiej ale wystarczy do tego celu już taki dłuższy nóż myśliwski czy wojskowy nie potrzeba wcale mega długiego sztyletu. No scyzorykiem to wiadomo, że się nic nie ugra ;)
Zależy od siły ciosu i łutu szczęścia. zasadniczo nożem nie da się parować - ale jak się nie ma nic innego to lepiej próbować sparować nożem niż ręką
bo karambit to nóż do zbierania ziół strasznie chujowy do walki który ma mniej opcji ruchów nie rzucasz nim nie pchasz
@adxnos3747 Nożem, to się rzuca na Janosiku, a nie w realu. Karambit, to diabelstwo. Otwiera się szybciej niż cokolwiek, oczko powoduje, że sam sobie paluchów nie poobcinasz, a ilość cięć jakie możesz nim zrobić, szczególnie jak jest zaostrzony obustronnie jest dużo większą niż prostym ostrzem. Ale co ja tam wiem.
Fajny materiał, ale nie zgodzę się do końca jeśli chodzi o ciosy bokserskie. Prosty jest szybszy niż sierp to fakt. Ale czy mniej widoczny? To jak pokazałeś jak uderzasz te sierpy to tzw. weselniaki :D tak jak się uderza to od wczoraj widać. Jeśli poprawnie uderzysz sierp to uwierz, ze przeciwnik właśnie tego ciosu może nie zauważyć. Taka mała dygresja. Pozdro
Nawet lekki prosty, z nożem na końcu zamiast pięści, jest groźniejszy niż najsilniejszy sierpowy pięścią.
Masz racje, zdrowie brachu :)
Fajna wiedza . Przydatna
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewien pomysł bardziej do zabawy niż chęci wykorzystania w warunkach zagrożenia. Jak wyglądała by walka przy używaniu krótkiego bicza (większa dynamika i możliwości kontroli dystansu) oraz noża. Chodzi mi o typowo defensywną sytuację w której bronimy się a celem jest możliwość ucieczki lub odstraszenie napastnika. Jaki kształt noża sprawdziłby się najlepiej i czy w takim wypadku nachwyt jednak nie był by skuteczniejszy przy próbie przeciwnika przejścia przez bicz i natarcia całym ciałem, mówię o sytuacji w której praktycznie stykamy się głowami a być może z rozpędu również częścią korpusu. Wydaje mi się, że na krótkim dystansie takie pchnięcie ma większą siłę niż w klasycznym chwycie. Będę wdzięczy za wszystkie wskazówki.
Witam serdecznie. Tobie również wszystkiego najlepszego, zdrowia Bracie.
Dzięki za film.
Pozdrawiam.
A co powiesz na Combat 56 i mjr. A. Kupsa twórcę?
Z tego co ja się orientuje to nachwyt został spopularyzowany przez japońskie sztuki walki gdzie tanto lub krótsze miecze używano do dobijania i często łapano je nachwytem a druga dłonią się je dociskało do przeciwnika. Przy tym ćwiczono obrony z takiego uchwytu na wypadek gdyby podczas tego aktu ktoś nas zaatakował. Są jeszcze techniki tzw szybkiego dobycia broni z różnych dziwnych japońskich pozycji, ale raczej nie robiono tego docelowo, tylko na wypadek gdyby tak się po prostu złapało.
Tak - ze względu na budowę zbroi, pozycje startowe i parę innych rzeczy.
Wszystko się zgadza. Ale albo zapomniałeś albo nie chciałeś wchodzic w temat. Nóż jako taki w wojsku nigdy nie był narzędziem przeznaczonym do walki. Jedynym takim narzędziem który można by uznać za " noz do walki " był bagnet przy czym każdy kto choć trochę miał coś z tym wspólnego wie że był przedłużeniem broni montowanym na lufie karabinka. W polskiej armii jedynym nożem prócz tego bagnetu był niezbędnik 😅😂. A jego głównym zadaniem było przecinanie drutu w zasiekach. Druga sprawa w tzw walka na noże trwa może z 20 sekund bo sparowanie ataku nożem zasadniczo jest mało prawdopodobne. Noże z " Rambo " były nożami wykorzystywanymi to cięcia w buszu liści lian ect😂 Nawet tzw skryty atak z nożem w ręku nie ma za dużego powodzenia. To też dlatego ani się tego nie uczy operatorów podziałów specjalnych ani innych służb. Generalnie reasumując noz służy do krojenia bułki i smarowania go pasztetem😂
na wojnie. o drugiej w nocy na mieście potrafi uratować Cię przed oklepem ze strony jakiegoś idioty przez sam fakt że on nie ma ochoty umrzeć.
Tak, oboje macie rację, ale fodam, że dużą rolę pełni to, jaki majcher macie przy sobie. Bo jednak co innego pełnoprawny sztylet w formie np. bagnetu szwajcarskiego a co inne składany kozik który ma 6cm ostrza. Tym to faktycznie ewentualnie można bułkę posmarować 😜
Najlepszego w nowym roku
Oglądane w całości 💋👍💁♀🧕.
Chris! Polecam obejrzeć wywiad w "Na pieńku z Drwalem", z (bodaj) majorem Gromu na temat walki nożem. Ma wielodziesięcioletnią praktykę walki nożowników. On uważa, że najlepszy jest nachwyt, bo głównym celem jest naciąć ręce przeciwnikowi, który z rannymi rękoma jest już łatwym celem.
... i znowu, łatwiej to zrobić normalnym chwytem, bo masz dystans.
Ja się zgadzam i podobnie jak przedstawiłeś było to pokazane w filmie "Nobody" z chyba 2021 gdzie nasz bohater przeszedł do nachwytu tylko dlatego bo był w impasie i bezpardonowo zaczął penetrować rękę przeciwnika sztychem noża. Niby ryzyko, ale w takiej sytuacji może być wkalkulowane.
Ten psełdo ruch filmowy ma na celu by przekręcić ostrze używać , W tedy mozna zadać ruch typu sierp lub prosty ( + możliwość dźgnięcia lub ciecia ). A druga rzecz dociażenie dłoni w walce
"Skuteczność padaczki alkoholika" 😂
Nowy Rok z przytupem, najlepszego Bracie
Kolejny wartosciowy film, dobra robota Bracie
Prawda jest taka że i tak wygra ten kto lepiej kontroluje stres
Świetny film, ale mam pytanie: czy można kupić jeszcze naszywki?
To chyba zależy ..
Sparuję na niże od wielu lat, również mam doświadczenie z szermierki.
Spotkałem osoby które z uchwytem sopla lodu były nie do przejścia. Mimo krótszego zasięgu i mniejszej operatywności nadgarstka.
Pozdrawiam
Co sądzisz o push daggerach?
Proszę obejrzeć program Drwala z Harnasiem- tam pokazany jest system stworzony przez Harnasia
Bardzo interesujący materiał, zasubskrybowałem
Super przekaz❤
Ok, czyli azjatycka sztuka walki nożami typu karambit, "tygrysi pazur" to w azjatyckiej kulturze jest tylko "sztuką walki" (czyli taką sztuką dla sztuki) a nie realną techniką samoobrony czy też ataku?
Czyli jednak nóż a nie pałka teleskopowa?
A co przy walce krutkim ostrzem typu karambit?
A taka ciekawostka odnośnie odwróconego chwytu: jest nazywany małżeńskim, bo właśnie w ten sposób jest najczęściej używany nóż w awanturach domowych.
Zgadzam się, że w otwartej konfrontacji, tylko podchwyt. Nachwytem jest dobry do ukrycia ostrza, żeby przeciwnik go nie zauważył, zanim go nie poczuje. Dla mnie to ryzykowna wersja użycia noża bez rozlewu krwi, bo przeciwnik z ostrzem na szyi traci chęć do walki, a mina Jego jest bezcenna.
2 pytania:
A co z karambitem? Tam jest właściwie cały czas reverse grip. Mam 2 karambity.
Pytanie drugie - co to jest konkretnie za model noża ,który tu prezentujesz?
Generalnie imo zawsze trzymasz normalnie na krótkim dystansie. Reverse grip hipotetycznie czasem zadziała w zasadzie tylko w przypadku w którym dosłownie dochodzi do jakichś chwytów i trzymań, bo wtedy da się ten nóż wślizgnąć albo zmienić chwyt konkretnie do sytuacji.
Ale poza konkretnymi dziwnymi sytuacjami, gdzie tażasz się z oponentem po ziemi, to pare centymetrów dodatkowego dystansu i prędkość zawsze przemawia zdecydowanie za normalnym chwytem.
Masz w 100% racje, pchnięcie jest najszybszym uderzeniem nożem.
Spoko materiał, pozdrawiam!
EDIT: doszedłem do 06:35 i zmieniam zdanie, film jest zaj*bisty :D pozdrawiam x2 :)