Przeeeefajny odcinek, odsłuchałem kilka razy z zapartym tchem:) "Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia. Czuje w Tobie wielki strach. Mglista przyszłość jest tego chłopca. Niepokorność Qui-Gona w tobie wyczuwam." mówił Yoda. Niezmiennie mnie zadziwia, że wszyscy ojcowie propagandy zdawali sobie sprawę z tej dziwacznej kombinacji wstręt-nienawiść, twórcy tabu z tego zdawali sobie sprawę, architekci pogromów o tym wiedzieli - a wyniki badań mamy teraz. Szok. I znów nachodzi mnie refleksja gdzie, kiedy i w jakim umyśle powstały przepisy koszerności, pojęcie tabu itp...Fascynujące....A dane o zależności klimatu i agresji -smakczek! Pozdrawiam!
GENIALNY ODCINEK!!! Pozdrowienia od Fundacji zajmującej się walką z uprzedzeniami, rasizmem, dyskryminacją i innymi takimi świństwami którymi się brzydzimy od 15 lat
Mam taką teorię, ze wstręt i nienawiść dobrze ulokowana może służyć naszej ochronie. Można nienawidzieć konkretnych rzeczy, zachowań ale już niekoniecznie ludzi którzy to robią. Rozsądna jest umiejetność rozdzielanie tego, ze jeśli ktoś coś robi dla nas obrzydliwego to nie oznacza automatycznie, ze ta osoba jest obrzydliwa. Wtedy tez nie poczujemy do niej nienawiści a w najlepszym wypadku współczucie i politowanie.😅
Dziękuję za arcyważne wyjaśnienie mechanizmu nienawiści. Widzę teraz jak PiS żongluje tymi schematami, a mantra wina Tuska to ewidentnie przykład ich działania mający wzbudzić pogardę.
Mam dwa pytania. Pierwsze: skoro agresja nie jest przemocą i skoro może być czymś naturalnym i właściwym - ti jak powinniśmy mówić o zachowaniu kogoś, kto kogoś innego zaatakował, zamiast "zachował się agresywnie"? Drugie: jak rozpoznać w ciele, czy właśnie przeżywam złość, czy gniew, czy może (pewnie to najłatwiej poznać...) wściekłość? Jeśli na przykład się gwałtownie trzęsę - to co mi ten stan mówi? Którą z emocji wyraża?
Ty Niedziecka to mnie nigdy nie przestaniesz zaskakiwac!...malo nie spadlam z krzesla! Dbrze ze wciskasz nam slogany z popkultury i troche humoru bo bym tego nie strawila zbyt latwo ;)...kurcze ile we mnie tego dziadostwa siedzi!!!! i jak tu sie kochochac???? ufff!!! Pozdrowionka jak zawsze z Connecticut u ksiegowego :)
To nie jedzenie czeko kupy i soku z żuczka skojarzyło mi sié też z presją grupy. ke zjem, bo nie chcę by inni pomyśleli o mnie jak o kimś obrzydliwym, be, kto je kupę, lepiej się z szeregu nie wychylać. a gdyby ta kupa czekolada leżała na naszym stole kuchennym, pewnie więcej z nas by się skusiło.
Ten eksperyment z odchodami widziałem kiedyś w jakimś filmie dokumentalnym w telewizji. U nas nie powinno być zbyt wielu obcych. Ludzie którzy tu przyjeżdżają z różnych zakątków świata mogą i raczej na pewno nie mają w sobie takiego poczucia że są nam coś winni. A tutaj? A tutaj nadal mamy sporo osób które nigdy nie wyszły mentalnie z biedy PRLu, a jak się zdaje, to chyba w każdej chwili może nam zagrozić wojna z Rosją? I co my wtedy zrobimy z tymi wszystkimi nachodzcami, jak zostaniemy tutaj wpędzeni w stan krwawego chaosu? Nasze społeczeństwo ma swoją własną biedę i nikt w takiej sytuacji nie będzie mógł liczyć na takie wsparcie, jakie dostało ze strony naszego kraju Ukraińskie społeczeństwo.
Dopóki nie poradzimy sobie z własnym poczuciem zagrożenia, nie poradzimy sobie z przemocą w naszym kraju. Dopóki każdy z nas nie zajmie się własnym lękiem, będziemy wobec siebie pełni niechęci.
@@viola1699 Przypadkiem wczoraj usłyszałem jakąś tam rozmowę dwóch osób. Nie byłem w to zaangażowany. Mówili o oszustce która wyłudzała pieniądze na leczenie rzekomo chorego dziecka. Wpadła. Już kilka razy słyszałem o tego typu akcjach, ale nie zaprzątałem sobie tym głowy. Wtedy dotarło do mnie, że rzeczywistość skrywa w sobie dość potężną dziurę z którą nigdy się nie uporaliśmy, a którą odczuwamy na poziomie całkowicie nieuświadomionym. To jest raczej bardziej cecha naszej własnej psychiki, niż rzeczywistości, ale to zaczyna do nas docierać właśnie z zewnątrz. Nasze życie ma zbyt wiele punktów podparcia i jest zbyt złożona żeby móc w niej kontrolować własne życie w taki sposób, żeby zabezpieczyć całkowicie samodzielnie swój byt, i żeby zapewnić sobie po prostu bezpieczeństwo i stabilność. Nie potrafimy tego zrobić. Ilość czynników decydujących o naszym życiu jest zbyt duża, a my nie jesteśmy Alfą i Omegą która by umiała wszystko dokonać w każdej sytuacji. Musimy się polegać na innych. Na tym co i ile w ramach kooperacji jest nam w stanie zapewnić społeczeństwo. I właśnie w tym rzecz... Nikt z obcych nam ludzi nie jest nam nic winien. W dodatku znaczące części społeczeństwa mogą być po prostu zdemoralizowane i obcych wcale nie obchodzi nasz los. Jeśli stracimy grunt pod stopami, wtedy nasz los i nasze życie może przybrać bardzo dramatyczny obrót, przy jednoczesnym milczeniu otoczenia. Trzeba by włożyć naprawdę bardzo wielkich wysiłków intelektualnych żeby wychować nowe pokolenia na naprawdę przyzwoitych ludzi którzy będą w stanie ogarniać całkowitą nieprzewidywalność i chwiejność rzeczywistości przy jednoczesnym uwzględnieniu surowości i okrucieństw które mogą płynąć w naszym kierunku już tym razem nie z rzeczywistości, ale od innych ludzi. Ta kobieta wyczuła istnienie tej dziury i najwyraźniej patrząc w przyszłość, zobaczyła coś co nie jest w jasnych pozytywnych barwach, i że po ludziach którzy widoczne zazwyczaj tylko statysują w jej życiu nigdy nie będzie mogła się spodziewać zbyt wiele. Ja bym tego nie zrobił. A bardzo możliwe że powinienem
@@kosmo3588 Poczucie bezpieczeństwa to najbardziej zagadkowy konstrukt na świecie. W rzeczywistości pełnej zagrożeń, nieprzewidywalnych zmian i śmierci szukamy czegoś, co pozwoli nam z ufnością patrzeć w przyszłość. Niestety, nikt nie może nam obiecać, że wystarczy coś zrobić, aby świat był inny, niż jest. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że każdemu z nas przytrafi się kiedyś coś złego lub nieprzewidywalnego. Każdy z nas zostanie przez kogoś zraniony, oszukany lub porzucony. Nie ma na to lekarstwa. Wszystko, co możesz zrobić, aby poczuć się bezpiecznieto poznać siebie i osadzić się w tym poznaniu.
@@viola1699 Kobieto. W tej chili to ja jestem bezdomny. I jak się okaże że zlikwidują noclegownie dla bezdomnych, to wtedy będę musiał sobie załatwić broń
Ciekawe czy te ciepło i zimno jest wprost skorelowane z mową nienawiści, czy jednak częstszym przebywaniem w domu co przekłada się na większą aktywność w internecie w ogóle
No, to kto teraz pomyślał o sławnym polityku jednej z głównych partii, mówiącym o uchodźcach przynoszących zarazki, łapka w górę...
Ten odcinek powinien być lekcją obowiązkową w szkołach!
Przeeeefajny odcinek, odsłuchałem kilka razy z zapartym tchem:)
"Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia. Czuje w Tobie wielki strach. Mglista przyszłość jest tego chłopca. Niepokorność Qui-Gona w tobie wyczuwam." mówił Yoda.
Niezmiennie mnie zadziwia, że wszyscy ojcowie propagandy zdawali sobie sprawę z tej dziwacznej kombinacji wstręt-nienawiść, twórcy tabu z tego zdawali sobie sprawę, architekci pogromów o tym wiedzieli - a wyniki badań mamy teraz. Szok. I znów nachodzi mnie refleksja gdzie, kiedy i w jakim umyśle powstały przepisy koszerności, pojęcie tabu itp...Fascynujące....A dane o zależności klimatu i agresji -smakczek!
Pozdrawiam!
GENIALNY ODCINEK!!! Pozdrowienia od Fundacji zajmującej się walką z uprzedzeniami, rasizmem, dyskryminacją i innymi takimi świństwami którymi się brzydzimy od 15 lat
Mocny odcinek ! Zdecydowanie do głębokiej analizy . Dziękuję mądra kobieto 🫶
Super , dziekuje
Prześwietny wykład Pani Marto!
Dziękuję 🎉
Dzięki za poruszenie tego tematu.
Nooo grubo! Dzięki za poszerzenie świadomości 🙏🤯
Mam taką teorię, ze wstręt i nienawiść dobrze ulokowana może służyć naszej ochronie. Można nienawidzieć konkretnych rzeczy, zachowań ale już niekoniecznie ludzi którzy to robią. Rozsądna jest umiejetność rozdzielanie tego, ze jeśli ktoś coś robi dla nas obrzydliwego to nie oznacza automatycznie, ze ta osoba jest obrzydliwa. Wtedy tez nie poczujemy do niej nienawiści a w najlepszym wypadku współczucie i politowanie.😅
Jeden z lepszych odcinków, a podsumowanie aż mnie wcisnęło w fotel. Ale muszę też przyznać, że delikatne bicie się w pierś też u mnie wystąpiło.
Marto: wspaniale. Dzieki.
Nie ma to jak słuchać przy śniadaniu... 😅 przetestowałam, faktycznie wstręt działa.
dziękuję
Genialne
Marta, jesteś genialna. Słucham i nie mogę się nadziwić. Super. Chyba mam o czym porozmawiać z matką xD . Serio, mega!
Dzięki! :)
Genialny odcinek!
O, tak to rozumiem:) Rewelacyjny odcinek!
Dziękuję za arcyważne wyjaśnienie mechanizmu nienawiści. Widzę teraz jak PiS żongluje tymi schematami, a mantra wina Tuska to ewidentnie przykład ich działania mający wzbudzić pogardę.
Pytanie mam. Skąd politycy wiedza jsk rozgrywać nasze pierwotne instynkty?
Skoro ja teraz dopiero teraz wiem skąd moje obrzydzenie czy strach
Mam dwa pytania. Pierwsze: skoro agresja nie jest przemocą i skoro może być czymś naturalnym i właściwym - ti jak powinniśmy mówić o zachowaniu kogoś, kto kogoś innego zaatakował, zamiast "zachował się agresywnie"?
Drugie: jak rozpoznać w ciele, czy właśnie przeżywam złość, czy gniew, czy może (pewnie to najłatwiej poznać...) wściekłość? Jeśli na przykład się gwałtownie trzęsę - to co mi ten stan mówi? Którą z emocji wyraża?
Ty Niedziecka to mnie nigdy nie przestaniesz zaskakiwac!...malo nie spadlam z krzesla! Dbrze ze wciskasz nam slogany z popkultury i troche humoru bo bym tego nie strawila zbyt latwo ;)...kurcze ile we mnie tego dziadostwa siedzi!!!! i jak tu sie kochochac???? ufff!!! Pozdrowionka jak zawsze z Connecticut u ksiegowego :)
❤
To nie jedzenie czeko kupy i soku z żuczka skojarzyło mi sié też z presją grupy. ke zjem, bo nie chcę by inni pomyśleli o mnie jak o kimś obrzydliwym, be, kto je kupę, lepiej się z szeregu nie wychylać. a gdyby ta kupa czekolada leżała na naszym stole kuchennym, pewnie więcej z nas by się skusiło.
☕
To dlatego tatuaże działają odrzucająco i wywołują stany emocjonalne w naszym kręgu kulturowym.
Ten eksperyment z odchodami widziałem kiedyś w jakimś filmie dokumentalnym w telewizji.
U nas nie powinno być zbyt wielu obcych.
Ludzie którzy tu przyjeżdżają z różnych zakątków świata mogą i raczej na pewno nie mają w sobie takiego poczucia że są nam coś winni.
A tutaj?
A tutaj nadal mamy sporo osób które nigdy nie wyszły mentalnie z biedy PRLu, a jak się zdaje, to chyba w każdej chwili może nam zagrozić wojna z Rosją?
I co my wtedy zrobimy z tymi wszystkimi nachodzcami, jak zostaniemy tutaj wpędzeni w stan krwawego chaosu?
Nasze społeczeństwo ma swoją własną biedę i nikt w takiej sytuacji nie będzie mógł liczyć na takie wsparcie, jakie dostało ze strony naszego kraju Ukraińskie społeczeństwo.
Dopóki nie poradzimy sobie z własnym poczuciem zagrożenia, nie poradzimy sobie z przemocą w naszym kraju. Dopóki każdy z nas nie zajmie się własnym lękiem, będziemy wobec siebie pełni niechęci.
@@viola1699 Przypadkiem wczoraj usłyszałem jakąś tam rozmowę dwóch osób.
Nie byłem w to zaangażowany.
Mówili o oszustce która wyłudzała pieniądze na leczenie rzekomo chorego dziecka.
Wpadła.
Już kilka razy słyszałem o tego typu akcjach, ale nie zaprzątałem sobie tym głowy.
Wtedy dotarło do mnie, że rzeczywistość skrywa w sobie dość potężną dziurę z którą nigdy się nie uporaliśmy, a którą odczuwamy na poziomie całkowicie nieuświadomionym.
To jest raczej bardziej cecha naszej własnej psychiki, niż rzeczywistości, ale to zaczyna do nas docierać właśnie z zewnątrz.
Nasze życie ma zbyt wiele punktów podparcia i jest zbyt złożona żeby móc w niej kontrolować własne życie w taki sposób, żeby zabezpieczyć całkowicie samodzielnie swój byt, i żeby zapewnić sobie po prostu bezpieczeństwo i stabilność.
Nie potrafimy tego zrobić.
Ilość czynników decydujących o naszym życiu jest zbyt duża, a my nie jesteśmy Alfą i Omegą która by umiała wszystko dokonać w każdej sytuacji.
Musimy się polegać na innych.
Na tym co i ile w ramach kooperacji jest nam w stanie zapewnić społeczeństwo.
I właśnie w tym rzecz...
Nikt z obcych nam ludzi nie jest nam nic winien.
W dodatku znaczące części społeczeństwa mogą być po prostu zdemoralizowane i obcych wcale nie obchodzi nasz los.
Jeśli stracimy grunt pod stopami, wtedy nasz los i nasze życie może przybrać bardzo dramatyczny obrót, przy jednoczesnym milczeniu otoczenia.
Trzeba by włożyć naprawdę bardzo wielkich wysiłków intelektualnych żeby wychować nowe pokolenia na naprawdę przyzwoitych ludzi którzy będą w stanie ogarniać całkowitą nieprzewidywalność i chwiejność rzeczywistości przy jednoczesnym uwzględnieniu surowości i okrucieństw które mogą płynąć w naszym kierunku już tym razem nie z rzeczywistości, ale od innych ludzi.
Ta kobieta wyczuła istnienie tej dziury i najwyraźniej patrząc w przyszłość, zobaczyła coś co nie jest w jasnych pozytywnych barwach, i że po ludziach którzy widoczne zazwyczaj tylko statysują w jej życiu nigdy nie będzie mogła się spodziewać zbyt wiele.
Ja bym tego nie zrobił.
A bardzo możliwe że powinienem
@@kosmo3588 Poczucie bezpieczeństwa to najbardziej zagadkowy konstrukt na świecie. W rzeczywistości pełnej zagrożeń, nieprzewidywalnych zmian i śmierci szukamy czegoś, co pozwoli nam z ufnością patrzeć w przyszłość. Niestety, nikt nie może nam obiecać, że wystarczy coś zrobić, aby świat był inny, niż jest. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że każdemu z nas przytrafi się kiedyś coś złego lub nieprzewidywalnego. Każdy z nas zostanie przez kogoś zraniony, oszukany lub porzucony. Nie ma na to lekarstwa. Wszystko, co możesz zrobić, aby poczuć się bezpiecznieto poznać siebie i osadzić się w tym poznaniu.
@@viola1699 Kobieto.
W tej chili to ja jestem bezdomny.
I jak się okaże że zlikwidują noclegownie dla bezdomnych, to wtedy będę musiał sobie załatwić broń
@@kosmo3588 przykro mi 😔
Mam wrażenie, że my za rzadko analizujemy cokolwiek...
Ciekawe czy te ciepło i zimno jest wprost skorelowane z mową nienawiści, czy jednak częstszym przebywaniem w domu co przekłada się na większą aktywność w internecie w ogóle
Z tymi alfa to jak w tym powiedzeniu:
"Co? Ja nie dam rady? Potrzymaj mi piwo." No i populacja ich spada.
Mocarny odcinek.