od dawna pytałem mądrych ludzi o te frazeologizmy i nikt mi nie potrafił wyjaśnić, a tu proszę, wszystko w mgnieniu oka wyjaśnione. Dziękuję bardzo Paulino. Cieszę się że ktoś dba o mój język polski;)
Dzięki ci wielkie za ten odcinek. Akurat miałam pytać z jakich źródeł korzystałaś, ale zobaczyłam w opisie. Akurat zajmuję się między innymi frazeologizmami w swojej pracy magisterskiej, także wiem już gdzie szukać pomocy :) A i sama treść odcinka też bardzo ciekawa.
Dzięki za filmik dużo się dowiedziałem chociasz i tak znam pojęcia tych frazeologizmów,ale dowiedziałem się jak powstały.Bęndziemy trzymać kciuki za ciebie i pozdrawiam serdecznie😊
Nigdy nie lubiłam lekcji języka polskiego,ale Ciebie mogę słuchać z zaciekawieniem godzinami. Uwielbiam Twoje filmiki i mam nadzieję, że nie przestaniesz nagrywać bo jesteś świetna w tym co robisz . Pozdrawiam gorąco !
Obejrzałam cały odcinek i mogę szczerze powiedzieć, że był on świetny :) krótko, zwięźle i na temat, jak to mówią, a do tego bardzo interesująco ;) Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek tego typu, ale za takimi "klasycznymi" filmikami o poprawnej polszczyźnie tez juz się stesknilam... ;) Życzę zdrowia, dobrego samopoczucia i wielu pomysłów! :)
Z kontekstu nie dało się wyłapać. Wiem że to trudne, to "cinżko" jest, że przywołam monolog językowy Jerzego Dobrowolskiego (też do znalezienia na yt).
Płaty płótna służyły nie tylko do zawijania żywności- co zresztą samem widział w dzieciństwie na rynku naszego miasteczka. Nie tak dawno, bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu masło kupowało się na rynku u gospodyń wiejskich, które same je wytwarzały. Masło było ładowane z czubem do emaliowanego kubeczka. Czub masła wystający z kubeczka był zdobiony łyżka w fantazyjne wzorki. Całość owijano liściem chrzanu a na koniec czysto wypraną szmatką. Czyli płatem płótna. Trzeba bowiem pamiętać, że to masło wędrowało na plecach gospodyni nieraz kilka kilometrów- więc musiało być dobrze opakowane. A żadnych folii czy temu podobnych dzisiejszych wynalazków po prostu nie było. Podobnie pakowane były inne produkty wytwarzane przez gospodynie- sery, jaja czy tuszki drobiowe. Od tych płatów płótna mamy jeszcze inne słowo: płacenie, płacić. Widać płatami płótna rozliczano wzajemne zobowiązania finansowe
YT zasugerowal mi jeden z Twoich filmow. Lapka w gore - bo podoba mi ten odcinek, mozliwe ze obejrze tez inne. Przebywajac na obczyznie warto posluchac o rodzimym jezyku.
Droga Paulino! Niedawno za subskrybowałam Twój kanał i każdy odcinek przez Ciebie nagrany bardzo mi się podoba! Zawsze zwracałam uwagę na to, jak inni się wysławiają i sama chciałam aby mnie poprawiano jak wypowiadałam się niepoprawnie. Jesteś śliczna, cudownie się śmiejesz a Twoje poczucie humoru bardzo mi odpowiada :D Zaraziłam się troszkę Twoim entuzjazmem i poważnie się zastanawiam nad kupnem nowego słownika poprawnej polszczyzny. Mam nadzieje że nie długo wyjdzie kolejny odcinek. :D
MIODEK... uwielbiam Cię słuchać :) O płazie dowiedziałam się podczas festynu, kiedy grupa pasjonatów historii pokazywała z czego składa się miecz, i wtedy w moim małym rozumku pojawiło się światełko.
Co do rozebrać się jak do rosołu, byłam święcie przekonana, iż chodzi rozbieranie się jak "rozbierana" jest kura do rosołu, czyli obdzierana z piór itp. :D całe życie w kłamstwie..
Co do płazu to od razu mi się kojarzy z mieczem;] Ale o płatku to nie wiedziałem. Reszta się jako tako obiła o uszy... a co do chłopca do bicia to miało to sens - nie można było bić księcia, ale tez nie można mu było nomen omen pościć płazem - dlatego karano innego chłopca na oczach królewicza, aby ten przez empatię poczuł się ukarany. Gorzej jak tym księciem był Joffrey Baratheon - wtedy było to mało wychowawcze i sprawiało sadystyczna przyjemność... ale w zdecydowanej większości przypadków miało pozytywne efekty. A suchara znam, ale w wersji o lazience, która to wersja ma wiecej sensu, bo raczej nie mówi się o wykańczaniu podłogi, ale o wykańczaniu łazienki mówi się bardzo często.
Super odcinek! Bardzo interesujące przykładów i tłumaczeń frazeologizmów. O większości nigdy nie słyszałam. A czy znasz taki frazeologizm: "Na krzywe drzewo to i koza wskoczy"? Na Podkarpaciu jest to dosyć często spotykane powiedzonko, tylko nikt tak na prawdę nie wie skąd się wzięło i co dokładnie oznacza. Może jakaś ciekawostka na ten temat?
A może Pani wyjaśnić skąd się wzięło wśród bawiących się dzieci powiedzonko "pobite gary"? Ciekawi mnie też znaczenie "strachy na lachy". Czekam na kolejny odcinek :3
Dzięki Paulino. Całe życie ocierałem się o ten "frazeologizm". Teraz wytłumaczyłaś to w krótkich wojskowych słowach. Nie masz pojęcia, jak trudno pisać komentarze do twoich vlogów. Chyba będę musiał kupić jakiś słownik żeby nie strzelić gafy. Pozdrowienia !!!!!
Dołączam się do postu kolegi i dorzucę, że jak coś nas zaczyna rozbierać to warto ćwiczenia fizyczne porobić, zgrzać się, spocić i uwolnić endorfiny. Mi pomogło jak przedwczoraj zaczęło mnie kichanie i katar męczyć.
Mówiąc Inaczej Dorzucam pomysł na jedno z powiedzeń, może będzie dobre do serii: "Pasuje, jak ulał". Bo w końcu,aż się rodzi pytanie, skąd to "ulał" ? :)
Ja na zajęciach z Literatury staropolskiej słyszałam od wykładowcy troszkę inną wersję o tym rosole, a mianowicie taką, że kiedy zasiadano do posiłku, uczty, to bardzo ważna była hierarchia. Naczynie z rosołem podawano z rąk do rąk, najgorszą sytuację mieli ci, którzy siedzieli na samym końcu owego stołu, a więc ci najbiedniejsi czy najniżsi stanem. Dodatkowo, rosół wtedy jadano z kulkami mięsnymi, zatem kiedy waza dotarła w końcu do ostatniego z zaproszonych gości - kulek mięsnych juz nie było. Dlatego też ów poszkodowany zirytował się i zamanifestował to, rozbierając się i wskakując do wazy w poszukiwaniu mięsa. :) Jak widać jest to minimalna różnica w przekazie, ale jednak ;) PS do 1 roku studiów sądziłam, że ten frazeologizm związany jest z tym, że rosół jest tłustą potrawą, a często coś na nas spadnie z łyżki, a później często to doprać, dlatego też ludzie rozbierali się częściowo przy jedzeniu tej potrawy. Myślę, że nie był to nawet zły trop, bo nawet dzisiaj osłaniamy ubranie przy jedzeniu serwetkami itp. :)
Dobry numer odcinka, to i pytanie zadam. Jak się odnosisz do celowych błędów w mowie potocznej? Piotr Bałtroczyk, znany kabareciarz, często mówi "Przyszłem... Bo było blisko! Jak daleko to przyszedłem, wiecie jak jest." Albo "wezłem"... Wujaszek mój mawiał "W szyciu!", zamiast "w życiu!", koleżanka, kiedy "wejszła" do pokoju zdawała relację "przyniesłam sprawozdanie" i wiele, wiele innych takich, kiedy ktoś celowo mówi niepoprawnie. Tak niepoprawnie, że aż razi, ale wiadomo, że robi to celowo, dla beki.
W przypadku chłopca do bicia chodziło o to, że nie można było poniżyć księcia (np. bijąc go lub ograniczając mu prawo do poruszania się), jednak książę musiał też otrzymywać jakieś kary. Ten pozornie nierozwiązywalny problem obejdziono w ten sposób, że karę otrzymywał wynajęty do tego celu sługa, zaś książę miał mu współczuć i z tego powodu unikać dalszych przewinień (co jest przecież celem wszelkich kar). Obawiam się jednak, że ta fikcja po prostu nie działała, a rany biednego sługi budziły u rozwydrzonego książątką tyleż współczucia, co arabskie zamachy u burmistrza Londynu ]:-> Odnośnie zaś sucharu, takie ogłoszenie: "Usługi WYKOŃCZENIIOWE. Pruszków/Wołomin, ul. Cmentarna 1" :D:D:D
Ciesząc się, że szerzy Pani wśród mas podstawy polszczyzny, nie mogę jednak nie zauważyć, że przytoczone przez Panią za źródłami PWN wyjaśnienie "tajemnicy poliszynela" jest, najdelikatniej mówiąc, nieprzekonujące. Śmiem wątpić, czy wspomniany związek frazeologiczny trafiłby do użycia powszechnego, gdyby miał wywodzić się z opisanego przez Panią zachowania postaci. Wiedza widzów o zamiarach tego czy innego bohatera w zestawieniu z niewiedzą innych postaci przedstawienia nie była i nie jest do dziś zjawiskiem wyjątkowym, wszak widz z definicji ma ogarniać całość prezentowanych treści i niuansów. A już wątek zachowania tajemnicy wobec innych postaci całkowicie wypacza znaczenie tego związku frazeologicznego. We włoskiej komedii dell'arte (stworzonej w XVI w.) nie chodziło o to, że Pulcinella (postać wykreowana przez kompanie teatralne tradycji neapolitańskiej) chodził i "zdradzał widzom swe sekrety czy niecne zamiary, nie mówiąc o nich innym postaciom". Klasyczny schemat wyglądał tak: wielmoża przekazywał swemu słudze Pulcinelli jakąś tajemnicę i odbierał od niego przysięgę wieczystego milczenia. Tymczasem ów sługa zdradzał powierzoną tajemnicę każdej napotkanej postaci, jednocześnie prosząc o całkowitą dyskrecję. Żadnej z kolejno spotykanych osób Pulcinella nie mówił, rzecz jasna, że o sprawie wie jeszcze ktoś. Ostatecznie dochodziło więc do sytuacji, w której wszystkie postaci komedii znały tajemnicę wielmoży, ale każdy był przekonany, że jest jedynym powiernikiem sekretu. A widzowie czerpali radość z tak zbudowanego napięcia komicznego. Pulcinella był swoistym zaworem bezpieczeństwa ludu neapolitańskiego, który oglądając wyczyny sprytnego, bezczelnego, ale dającego się lubić sługi-łajdaka, odreagowywał własne upokorzenia doznawane od możnych, ponieważ w przedstawieniach to Pulcinella w istocie brylował: był niepokornym, kutym na cztery nogi bohaterem, który pokątnie obśmiewał wyższe sfery. Dlatego o tajemnicy poliszynela mówi się wtedy, gdy wszyscy wiedzą o jakiejś delikatnej sprawie, ale utrzymuje się wobec niej pozory sekretu. (Commedia dell'arte zdobyła popularność we Francji jako Comédie-Italienne w XVII w., gdzie adaptowano lub usunięto niektóre z pierwotnych postaci.) Kłaniam się.
Niesamowite. Warto jeszcze czytać komentarze. Myślę, że oba wyjaśnienia mają ziarno prawdy. Po prostu inaczej Pulcinella zachowywał się we Włoszech inaczej we Francji.
Z tego co pamiętam kiedyś "ujść płazem" wiązano z wykonywaniem kary śmierci przez katów. Jeśli kat uderzył nie ostrzem, a właśnie płazem to kara zostawała anulowana
Heeej, Paula! Dzięki Tobie nauczyłam się już bardzo dużo. Moja mama jest zadowolona jak przychodzę do niej z ciekawostkami. Mam pytanie, na które ciężko znaleźć mi odpowiedź. Czytam dużo książek i napotykam się na, iż przed pierwszym ''i'' jest przecinek, a jak się uczyłam w gimnazjum byłam przekonana, że przed pierwszym ''i'' nie stawia się przecinka, a dopiero przed drugim ''i''. Np: w takim zdaniu ''Zajrzyj do słownika, jeśli mi nie wierzysz,i, na litość boską, trzymaj się życia''.
Wylewać za kołnierz oznacza marnowanie czegoś, wzięło się to (z tego co wiem) ze zbyt łapczywego picia (co mozna zauwazyć na niektórych filmach) podczas którego trunki ociekały po polikach. Z kolei rozebrać się jak do rosołu wzięło się najzwyczajniej od sposobu przygotowania drobiu przed przyżądzeniem tej zupy, czyli jak to się nadal określa, całkowicie rozebrać drób (rozdzielić od siebie wszystkie cześci drobiu).
Może nie do końca frazeologizmy, ale kiedyś szukałem czemu jest "nie siedź na betonie, bo wilka złapiesz" i "nie patrz w ogień, bo będziesz sikać w nocy". Okazało się, że w obu chodzi o zapalenie pęcherza, a czemu tak się mówi? Polecam poszukać :P fajan zabawa ^^
Za to ja od zawsze myślałam, że w "rozebrać się jak do rosołu", chodziło o to, że do ugotowania rosołu używa się kury, a tę trzeba najpierw oskubać z piórek. :D
Chłopca do bicia znałam dzięki książce "Książę i żebrak", ale na tym moja wiedza się skończyła. :D Niemniej jednak, przyjemnie jest się dowiedzieć czegoś nowego od naszej jutubowej nauczycielki. :)
Mnie zawsze fascynowały dwa frazeologizmy! 1. Nie zasypiać gruszek w popiele (pół życia myślałam, że mówi się "nie zasypywać"). 2. Łaska Pańska na pstrym koniu jeździ (nie wiem w jakim kontekście w ogóle można użyć tego zwrotu! :D
Z tym rosołem, to myślałem, że po prostu chodzi o to, że nie daje się do rosołu kury/kurczaka z piórami, więc trzeba go najpierw obrać/rozebrać z piór, do naga. Mi to się kojarzy to powiedzenie po prostu z nagusieńkim kurczakiem bez piór... i głowy... takim do rosołu.
O tym, jakie jest prawdziwe znaczenie ,,Poszło jak z płatka" po 44 latach się dowiedziałem. A fotografując przyrodę, zawsze myślałem o kropli wody, która lekko spływa z płatków. Dzięki Paulina :)
Может Вам стоит сделать что-нибудь ещё связанное с русским языком (очень интересное у Вас произношение;)). Może Pani jeszcze zrobi coś związane z językiem rosyjskim?! Zawsze słyszę podobne słowa (płatek - платок i tp). Mogę w tym pomoc.
4:35 A ja myślałem, że kura rozbiera się z piór do rosołu! XD :)
To samo ! :)
Kura rozbiera się na taLEŻ ;)
To tak jak ja XD
ja rozebrać sie jak do rosołu zawsze kojarzylam z kura, którą trzeba "rozebrać" z piór xD może jestem dziwna :(
Ja też !
Miałem tak samo i pewnie za tydzień może dwa zapomnę o tej historii i dalej będę tak kojarzyć.
Więc ja też jestem dziwny :D
+Krzysiu Osiak chyba nie jesteśmy jedyni 😂
Ja jestem jeszcze dziwniejsza, bo chłopiec do bicia zawsze mi się kojarzył z kimś, kogo można bić od tak bez sensuXD
od dawna pytałem mądrych ludzi o te frazeologizmy i nikt mi nie potrafił wyjaśnić, a tu proszę, wszystko w mgnieniu oka wyjaśnione.
Dziękuję bardzo Paulino.
Cieszę się że ktoś dba o mój język polski;)
Chętnie obejrzę kolejny odcinek o tej tematyce.
Więcej odcinków o frazeologizmach! Zawsze bardzo ciekawiło mnie pochodzenie wielu z nich ;)
Świetnie sie oglądało, uwielbiam słuchac o takich ciekawostkach, a jeszcze lepiej że związanych z frazeologizmami! ;) Czekam na więcej
Dzięki ci wielkie za ten odcinek. Akurat miałam pytać z jakich źródeł korzystałaś, ale zobaczyłam w opisie. Akurat zajmuję się między innymi frazeologizmami w swojej pracy magisterskiej, także wiem już gdzie szukać pomocy :) A i sama treść odcinka też bardzo ciekawa.
Dzięki za filmik dużo się dowiedziałem chociasz i tak znam pojęcia tych frazeologizmów,ale dowiedziałem się jak powstały.Bęndziemy trzymać kciuki za ciebie i pozdrawiam serdecznie😊
Kolejny fajny odcinek :) Paulina tak trzymaj! Ciekawe są te całe frazeologizmy, czekam na drugą część ;) pozdrawiam!
Nigdy nie lubiłam lekcji języka polskiego,ale Ciebie mogę słuchać z zaciekawieniem godzinami. Uwielbiam Twoje filmiki i mam nadzieję, że nie przestaniesz nagrywać bo jesteś świetna w tym co robisz . Pozdrawiam gorąco !
Jestes świetna i zabawna. Twoja mimika twarzy jak tlumaczysz jest rozbrajająca 😊😊😊 pozdrawiam
Za bardzo się skupiłem na Tobie, niż na tym, co mówisz, ale i tak było warto ;). Pozdrawiam Cię:)
Dlaczego gwint i cholera są jasne?
Odcinek bardzo ciekawy i czekam na więcej takich. 😊
Polubiłam Cię już od pierwszych minut, jesteś genialna! Dziękuję za ten ogrom wiedzy!
Najciekawszy odcinek od dawna.
Jeden z najcirkawszych odcinków ;)
Nawet śmieszny ten suchar :D Fajnie byłoby zobaczyć drugą część, pozdrawiam ;)
Mega! Więcej frazeologizmow proszę :)))))
Podpisuję się pod tą prośbą obiema ręcyma (pisownia zamierzona jako i mój "kciuk w górę" pod komentarzem) ;-)!
Obejrzałam cały odcinek i mogę szczerze powiedzieć, że był on świetny :) krótko, zwięźle i na temat, jak to mówią, a do tego bardzo interesująco ;) Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek tego typu, ale za takimi "klasycznymi" filmikami o poprawnej polszczyźnie tez juz się stesknilam... ;) Życzę zdrowia, dobrego samopoczucia i wielu pomysłów! :)
Dziękuję! :)
Suchar był naprawdę dobry, szczerze się śmiałam :D
A odcinek był bardzo ciekawy, chętnie bym obejrzała jeszcze kilka odcinków o frazeologizmach ^^
Super odcinek. W 2 tygodnie nadrobiłem całą resztę. Czekam na więcej. Dziękuję.
Czekam z niecierpliwością na kolejny taki odcinek. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zabłysnę w towarzystwie wiedzą od Ciebie ;)
W twój kanał ... wpadłam jak śliwka w kompot i często mam się z pyszna! Pozdrawiam serdecznie!!
uwielbiam te odcinki. Trzymam kciuki żeby Pani była zdrowa.
Bardzo mi się podoba ten nowy format z ciekawostkami. Jest to miła odmiana. 😊
Po zdaniu w 4:01 aż się prosiło powiedzieć "Nic bardziej mylnego" :D
Prosi to się...
Z kontekstu nie dało się wyłapać. Wiem że to trudne, to "cinżko" jest, że przywołam monolog językowy Jerzego Dobrowolskiego (też do znalezienia na yt).
Fajny odcinek :D Jeśli uda Ci się zebrać materiał na drugą część to wal śmiało!
Płaty płótna służyły nie tylko do zawijania żywności- co zresztą samem widział w dzieciństwie na rynku naszego miasteczka. Nie tak dawno, bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu masło kupowało się na rynku u gospodyń wiejskich, które same je wytwarzały. Masło było ładowane z czubem do emaliowanego kubeczka. Czub masła wystający z kubeczka był zdobiony łyżka w fantazyjne wzorki.
Całość owijano liściem chrzanu a na koniec czysto wypraną szmatką. Czyli płatem płótna. Trzeba bowiem pamiętać, że to masło wędrowało na plecach gospodyni nieraz kilka kilometrów- więc musiało być dobrze opakowane. A żadnych folii czy temu podobnych dzisiejszych wynalazków po prostu nie było.
Podobnie pakowane były inne produkty wytwarzane przez gospodynie- sery, jaja czy tuszki drobiowe.
Od tych płatów płótna mamy jeszcze inne słowo: płacenie, płacić. Widać płatami płótna rozliczano wzajemne zobowiązania finansowe
YT zasugerowal mi jeden z Twoich filmow. Lapka w gore - bo podoba mi ten odcinek, mozliwe ze obejrze tez inne.
Przebywajac na obczyznie warto posluchac o rodzimym jezyku.
Jesteś fantastyczna! Pozdrawiam, kochana Paulino! Czekam z niecierpliwością na nowy program w TVP, którego będziesz prowadzącą :)
Jak będzie się nazywał ten program? :)
Tak? A jaki to będzie program?Z chęcią obejrzę :)
"Bake Off - Ale ciacho!", który będzie prowadziła wraz z Anną Gacek. W TVP2. Na Snapchacie mówiła :)
Jaki program??
A o co ma chodzić w tym programie
Droga Paulino! Niedawno za subskrybowałam Twój kanał i każdy odcinek przez Ciebie nagrany bardzo mi się podoba! Zawsze zwracałam uwagę na to, jak inni się wysławiają i sama chciałam aby mnie poprawiano jak wypowiadałam się niepoprawnie. Jesteś śliczna, cudownie się śmiejesz a Twoje poczucie humoru bardzo mi odpowiada :D Zaraziłam się troszkę Twoim entuzjazmem i poważnie się zastanawiam nad kupnem nowego słownika poprawnej polszczyzny. Mam nadzieje że nie długo wyjdzie kolejny odcinek. :D
Bardzo mi pomogło do spr serio dzk. za wyjaśnienie ;)
MIODEK... uwielbiam Cię słuchać :) O płazie dowiedziałam się podczas festynu, kiedy grupa pasjonatów historii pokazywała z czego składa się miecz, i wtedy w moim małym rozumku pojawiło się światełko.
Oooo... Uwielbiam pochodzenie frazeologizmów!
Co do rozebrać się jak do rosołu, byłam święcie przekonana, iż chodzi rozbieranie się jak "rozbierana" jest kura do rosołu, czyli obdzierana z piór itp. :D całe życie w kłamstwie..
Uwielbiam Cie! :'3 I to jak świetnie i łatwo przekazujesz wiedze
Moi drodzy życzą zdrowia Pani Paulinie, i powodzenia! :-)
Co do płazu to od razu mi się kojarzy z mieczem;] Ale o płatku to nie wiedziałem. Reszta się jako tako obiła o uszy... a co do chłopca do bicia to miało to sens - nie można było bić księcia, ale tez nie można mu było nomen omen pościć płazem - dlatego karano innego chłopca na oczach królewicza, aby ten przez empatię poczuł się ukarany. Gorzej jak tym księciem był Joffrey Baratheon - wtedy było to mało wychowawcze i sprawiało sadystyczna przyjemność... ale w zdecydowanej większości przypadków miało pozytywne efekty.
A suchara znam, ale w wersji o lazience, która to wersja ma wiecej sensu, bo raczej nie mówi się o wykańczaniu podłogi, ale o wykańczaniu łazienki mówi się bardzo często.
Super odcinek! Bardzo interesujące przykładów i tłumaczeń frazeologizmów. O większości nigdy nie słyszałam. A czy znasz taki frazeologizm: "Na krzywe drzewo to i koza wskoczy"? Na Podkarpaciu jest to dosyć często spotykane powiedzonko, tylko nikt tak na prawdę nie wie skąd się wzięło i co dokładnie oznacza. Może jakaś ciekawostka na ten temat?
Świetny odcinek! Zdecydowanie mogłabyś jeszcze jeden tego typu odcinek popełnić:)
Wracaj do zdrowia!
'Kto to wymyślił !? Jakiś chory człowiek !' (5:50)xDD poprawiłaś mi humor
A ja głupi całe życie puszczałem coś gadem :)
Witaj Morden :)
Michał L siemanejro :)
Elo
morden ty tutaj????? co jak co ale ciebie się tu nie spodziewalem
Tajemniczy tajemniceman bo jestem jak hiszpańska inkwizycja :) nikt się mnie nie spodziewa :)
Fajny, zabawny odcinek, dobrze się to ogląda ;).
A może Pani wyjaśnić skąd się wzięło wśród bawiących się dzieci powiedzonko "pobite gary"? Ciekawi mnie też znaczenie "strachy na lachy". Czekam na kolejny odcinek :3
Dzięki Paulino. Całe życie ocierałem się o ten "frazeologizm". Teraz wytłumaczyłaś to w krótkich wojskowych słowach. Nie masz pojęcia, jak trudno pisać komentarze do twoich vlogów. Chyba będę musiał kupić jakiś słownik żeby nie strzelić gafy.
Pozdrowienia !!!!!
Więcej!!!
Zdrówka
:*
Ja myślałem, że ,,poszło jak spłatka"
ja tez 😂
Hahaha
ja też XD
Ja też xd
spłatka ratki kredyciku?
zawsze zastanawiało mnie pochodzenie powiedzenia "nie dać sobie dmuchać w kaszę"
Cieplutko pozdrawiam, zdrowia życzę i proszę o więcej frazeologizmów! Materiał bardzo ciekawy - może będzie tego nawet na 3 odcinki? :)
Dołączam się do postu kolegi i dorzucę, że jak coś nas zaczyna rozbierać to warto ćwiczenia fizyczne porobić, zgrzać się, spocić i uwolnić endorfiny. Mi pomogło jak przedwczoraj zaczęło mnie kichanie i katar męczyć.
+LostAniolek, niestety nie chodzi o przeziębienie, ale dziękuję za rady. :)
Mówiąc Inaczej Dorzucam pomysł na jedno z powiedzeń, może będzie dobre do serii: "Pasuje, jak ulał". Bo w końcu,aż się rodzi pytanie, skąd to "ulał" ? :)
Genialny odcinek! Człowiekowi zaczyna wydawać się, że dużo wie, a tu takie coś. :)
Chcemy, chcemy!:3 Zdrowych nerek, no, w ogóle wszystkiego :)
Bardzo dobry odcinek, ciekawy i merytoryczny.
Ja na zajęciach z Literatury staropolskiej słyszałam od wykładowcy troszkę inną wersję o tym rosole, a mianowicie taką, że kiedy zasiadano do posiłku, uczty, to bardzo ważna była hierarchia. Naczynie z rosołem podawano z rąk do rąk, najgorszą sytuację mieli ci, którzy siedzieli na samym końcu owego stołu, a więc ci najbiedniejsi czy najniżsi stanem. Dodatkowo, rosół wtedy jadano z kulkami mięsnymi, zatem kiedy waza dotarła w końcu do ostatniego z zaproszonych gości - kulek mięsnych juz nie było. Dlatego też ów poszkodowany zirytował się i zamanifestował to, rozbierając się i wskakując do wazy w poszukiwaniu mięsa. :) Jak widać jest to minimalna różnica w przekazie, ale jednak ;)
PS do 1 roku studiów sądziłam, że ten frazeologizm związany jest z tym, że rosół jest tłustą potrawą, a często coś na nas spadnie z łyżki, a później często to doprać, dlatego też ludzie rozbierali się częściowo przy jedzeniu tej potrawy. Myślę, że nie był to nawet zły trop, bo nawet dzisiaj osłaniamy ubranie przy jedzeniu serwetkami itp. :)
Paulinko... jak ja kocham Cię oglądać, słuchać też ;-}
Najbardziej zaskakujące jest to, że nic mnie w tym odcinku nie zaskoczyło. Albo sam jeszcze nie zaskoczyłem, że powinienem być zaskoczony.
świetnie jak zawsze :D
Rewelacyjny odcinek!!!!!
Dobry numer odcinka, to i pytanie zadam.
Jak się odnosisz do celowych błędów w mowie potocznej? Piotr Bałtroczyk, znany kabareciarz, często mówi "Przyszłem... Bo było blisko! Jak daleko to przyszedłem, wiecie jak jest." Albo "wezłem"... Wujaszek mój mawiał "W szyciu!", zamiast "w życiu!", koleżanka, kiedy "wejszła" do pokoju zdawała relację "przyniesłam sprawozdanie" i wiele, wiele innych takich, kiedy ktoś celowo mówi niepoprawnie. Tak niepoprawnie, że aż razi, ale wiadomo, że robi to celowo, dla beki.
Kolejny świetny filmik! :) ^^
69 odcinek i temat niezwiązany z podtekstem? Zawiodłem się Paulino :D
Pozdrawiam, Łukasz z Samej Matmy :3
Przecież było o rozbieraniu...
Jednak temat był o frazeologizmach, a tylko część odcinka o rozbieraniu :c
Niemniej jednak odcinek ciekawy, także puszczę to płazem, że tak powiem :D
jak nie chcemy, jak chcemy :D no i trzymam kciuki za zdrówko :)
W grze "Wiedźmin" postać druida mawiała "nie w kij pierdział" co ogromnie mi się spodobało ;)
A propos suchara na końcu i mojej zbliżającej się sytuacji:
Pamiętaj, wykończ mieszkanie zanim mieszkanie wykończy ciebie.
jesteś super :)👍👍👍
Suchar- mistrz. Ten odcinek jest genialny
Cieszę się! :)
W przypadku chłopca do bicia chodziło o to, że nie można było poniżyć księcia (np. bijąc go lub ograniczając mu prawo do poruszania się), jednak książę musiał też otrzymywać jakieś kary. Ten pozornie nierozwiązywalny problem obejdziono w ten sposób, że karę otrzymywał wynajęty do tego celu sługa, zaś książę miał mu współczuć i z tego powodu unikać dalszych przewinień (co jest przecież celem wszelkich kar).
Obawiam się jednak, że ta fikcja po prostu nie działała, a rany biednego sługi budziły u rozwydrzonego książątką tyleż współczucia, co arabskie zamachy u burmistrza Londynu ]:->
Odnośnie zaś sucharu, takie ogłoszenie:
"Usługi WYKOŃCZENIIOWE. Pruszków/Wołomin, ul. Cmentarna 1" :D:D:D
Paulina, doskonały program. Gratuluję.
o wolnej amerykance wiedziałem!! Takich odcinków chciałbym więcej:)
nasza sliczna ksiezniczka wrzucila nowy filmik
Ciesząc się, że szerzy Pani wśród mas podstawy polszczyzny, nie mogę jednak nie zauważyć, że przytoczone przez Panią za źródłami PWN wyjaśnienie "tajemnicy poliszynela" jest, najdelikatniej mówiąc, nieprzekonujące. Śmiem wątpić, czy wspomniany związek frazeologiczny trafiłby do użycia powszechnego, gdyby miał wywodzić się z opisanego przez Panią zachowania postaci. Wiedza widzów o zamiarach tego czy innego bohatera w zestawieniu z niewiedzą innych postaci przedstawienia nie była i nie jest do dziś zjawiskiem wyjątkowym, wszak widz z definicji ma ogarniać całość prezentowanych treści i niuansów. A już wątek zachowania tajemnicy wobec innych postaci całkowicie wypacza znaczenie tego związku frazeologicznego.
We włoskiej komedii dell'arte (stworzonej w XVI w.) nie chodziło o to, że Pulcinella (postać wykreowana przez kompanie teatralne tradycji neapolitańskiej) chodził i "zdradzał widzom swe sekrety czy niecne zamiary, nie mówiąc o nich innym postaciom". Klasyczny schemat wyglądał tak: wielmoża przekazywał swemu słudze Pulcinelli jakąś tajemnicę i odbierał od niego przysięgę wieczystego milczenia. Tymczasem ów sługa zdradzał powierzoną tajemnicę każdej napotkanej postaci, jednocześnie prosząc o całkowitą dyskrecję. Żadnej z kolejno spotykanych osób Pulcinella nie mówił, rzecz jasna, że o sprawie wie jeszcze ktoś. Ostatecznie dochodziło więc do sytuacji, w której wszystkie postaci komedii znały tajemnicę wielmoży, ale każdy był przekonany, że jest jedynym powiernikiem sekretu. A widzowie czerpali radość z tak zbudowanego napięcia komicznego. Pulcinella był swoistym zaworem bezpieczeństwa ludu neapolitańskiego, który oglądając wyczyny sprytnego, bezczelnego, ale dającego się lubić sługi-łajdaka, odreagowywał własne upokorzenia doznawane od możnych, ponieważ w przedstawieniach to Pulcinella w istocie brylował: był niepokornym, kutym na cztery nogi bohaterem, który pokątnie obśmiewał wyższe sfery. Dlatego o tajemnicy poliszynela mówi się wtedy, gdy wszyscy wiedzą o jakiejś delikatnej sprawie, ale utrzymuje się wobec niej pozory sekretu. (Commedia dell'arte zdobyła popularność we Francji jako Comédie-Italienne w XVII w., gdzie adaptowano lub usunięto niektóre z pierwotnych postaci.) Kłaniam się.
to ciekawe
Niesamowite. Warto jeszcze czytać komentarze. Myślę, że oba wyjaśnienia mają ziarno prawdy. Po prostu inaczej Pulcinella zachowywał się we Włoszech inaczej we Francji.
Mój drugi ulubiony odcinek ;>
Ciekawy odcinek! :)
Z tego co pamiętam kiedyś "ujść płazem" wiązano z wykonywaniem kary śmierci przez katów. Jeśli kat uderzył nie ostrzem, a właśnie płazem to kara zostawała anulowana
O płazie wiedziałem, bo mi kiedyś to dziadek tłumaczył ;)
O wolnej amerykance też wiedziałem.
Reszta bardzo ciekawa.
Dzięki!
chcemy więcej😁
Heeej, Paula! Dzięki Tobie nauczyłam się już bardzo dużo. Moja mama jest zadowolona jak przychodzę do niej z ciekawostkami.
Mam pytanie, na które ciężko znaleźć mi odpowiedź. Czytam dużo książek i napotykam się na, iż przed pierwszym ''i'' jest przecinek, a jak się uczyłam w gimnazjum byłam przekonana, że przed pierwszym ''i'' nie stawia się przecinka, a dopiero przed drugim ''i''. Np: w takim zdaniu ''Zajrzyj do słownika, jeśli mi nie wierzysz,i, na litość boską, trzymaj się życia''.
Wylewać za kołnierz oznacza marnowanie czegoś, wzięło się to (z tego co wiem) ze zbyt łapczywego picia (co mozna zauwazyć na niektórych filmach) podczas którego trunki ociekały po polikach. Z kolei rozebrać się jak do rosołu wzięło się najzwyczajniej od sposobu przygotowania drobiu przed przyżądzeniem tej zupy, czyli jak to się nadal określa, całkowicie rozebrać drób (rozdzielić od siebie wszystkie cześci drobiu).
Z tym rosołem to myślałam, że chodzi o to, że kurę po zabiciu skubie się z piór "do czysta", a potem robi się niej rosół :x
też byłam przekonana ze o to chodzi
z tym "rozbierać się jak do rosołu" zawsze myślałam, że chodzi o to, że kurę "rozbiera się" z piór, gdy gotujemy z niej rosół XD
Bardzo fajne i ciekawe! :)
Może nie do końca frazeologizmy, ale kiedyś szukałem czemu jest "nie siedź na betonie, bo wilka złapiesz" i "nie patrz w ogień, bo będziesz sikać w nocy". Okazało się, że w obu chodzi o zapalenie pęcherza, a czemu tak się mówi? Polecam poszukać :P fajan zabawa ^^
Więcej proszę!
Za to ja od zawsze myślałam, że w "rozebrać się jak do rosołu", chodziło o to, że do ugotowania rosołu używa się kury, a tę trzeba najpierw oskubać z piórek. :D
Chłopca do bicia znałam dzięki książce "Książę i żebrak", ale na tym moja wiedza się skończyła. :D Niemniej jednak, przyjemnie jest się dowiedzieć czegoś nowego od naszej jutubowej nauczycielki. :)
Mnie zawsze fascynowały dwa frazeologizmy!
1. Nie zasypiać gruszek w popiele (pół życia myślałam, że mówi się "nie zasypywać").
2. Łaska Pańska na pstrym koniu jeździ (nie wiem w jakim kontekście w ogóle można użyć tego zwrotu! :D
ciekawe :) mogłabys nagrać drugi taki filmik
Z tym rosołem, to myślałem, że po prostu chodzi o to, że nie daje się do rosołu kury/kurczaka z piórami, więc trzeba go najpierw obrać/rozebrać z piór, do naga. Mi to się kojarzy to powiedzenie po prostu z nagusieńkim kurczakiem bez piór... i głowy... takim do rosołu.
Mi też się tak wydawało
Ja ostatnio dmuchałem w kij, to bardzo fajne zajęcie.
Nie pamiętam, czy to przypadkiem nie u Ciebie widziałem, ale ciekawe jest pochodzenie powiedzenia "mieć coś na tapecie".
rozebrac sie tak jak do rosołu zawsze mi sie kojarzyło z tym ze kurczaka sie obiera z pior i skory do rosołu
W sumie ta opcja wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Chociażby ze względu na tzw. brzytwę Ockhama.
Jestem za drugą częścią :)
cóka Jana Miodka ? :D
a co oznacza turlać dropsa ?
Trzymamy kciuki proszę Pani..
O tym, jakie jest prawdziwe znaczenie ,,Poszło jak z płatka" po 44 latach się dowiedziałem. A fotografując przyrodę, zawsze myślałem o kropli wody, która lekko spływa z płatków. Dzięki Paulina :)
Может Вам стоит сделать что-нибудь ещё связанное с русским языком (очень интересное у Вас произношение;)). Może Pani jeszcze zrobi coś związane z językiem rosyjskim?! Zawsze słyszę podobne słowa (płatek - платок i tp). Mogę w tym pomoc.
Kocham Cię misiu za tę miniaturę :*
Więcej frazeologizmów! c:
Właśnie dzisiaj zastanawiałam się, jaki w ogóle jest sens w tym płatku i oto mam odpowiedź!
Wiem Paulina że to głupie pytanie ale co to znaczy frazeologizm? Proszę odpowiedz