Błędów językowych popełnianych przez katolików ciąg dalszy. Mówiąc Inaczej, odc. 140
HTML-код
- Опубликовано: 20 окт 2024
- Zapraszam na drugą część filmu o błędach językowych trapiących katolików i nie tylko ich.
____________________________________________________________
Źródła, z których korzystałam:
1. Poradnia PWN:
sjp.pwn.pl/por...
2. Poradnia Wydziału Humanistycznego KUL-u:
www.kul.pl/mat...
3. Słownik języka polskiego PWN:
sjp.pwn.pl/sjp...
sjp.pwn.pl/slo...
sjp.pwn.pl/szu...
sjp.pwn.pl/sjp...
4. Obcy język polski:
obcyjezykpolsk...
obcyjezykpolsk...
5. Encyklopedia PWN:
encyklopedia.p...
6. Ortograf.pl:
www.ortograf.p...
____________________________________________________________
Tu możecie kupić moją książkę:
bit.ly/2xNpt94
____________________________________________________________
A tu moje profile:
Facebook (czasem wklejam tu zabawne posty):
► / paulinamikulainaczej
Instagram (mówią, że mam zabawne opisy)
► / paulina.inaczej
Jeśli tu zajrzałeś/zajrzałaś, łap buziaka! :*
Ja to dziękuję Bogu, że się urodziłaś!
Jeremy B to nie sprawa boga, tylko dwóch ludzi i wykształcenia potomka. :) tak że tu trzeba dzękować jej rodzicom, jak chcecie dziękować.
@@Hitakari byłbym ostrożny i nie pouczał innych w co mają wierzyć :) To chyba gwarantuje nam konstytucja :)
Czemu nie było „Dobrzeście przyszli”?
Jednak w świecie rzeczywistym, nie wirtualnym, brzmi to zdecydowanie lepiej, więc chyba nie będę Was tak witać zbyt często. ;)
To też dobry przykład na skrócik!
@@mowiacinaczej
Gwoli ścisłości, czy witając nas słowami "Dobrzeście pszyszli" chcesz nam powiedzieć, że trafiliśmy w dobre miejsce, czy to, że cieszysz się z tego, że przyszliśmy?
Rozumiem to oczywiście w pierwszym znaczeniu, ale czytając komentarze miałem wrażenie, że niektórzy Twoi widzowie mylą to z "Dobrze żeście przyszli"
Ponieważ tym razem "Źleśmy przyszli"...
Zazdroszczę ludziom, którzy obrażają się za odmienienie ich nazwiska, bo chyba mają mało problemów w życiu :)
No nie wiem , znam przypadek Róża Kiełbasa- to brzmi źle. Jak to odmieniasz z Różą Kiełbasą, to już w ogóle. Jest w Polszy kilka przypadków gdy za nazwiska ,, w mordę leją'' Z rugiej znam przyadki, gdzie ktoś miał ciekawe, poetyckie nazwiska i zamieniał na coś w rodzaju Kowalski,, ;/
@@mateuszdzieniszewski6714 Tak właśnie odmienisz. Idę na kawę z Różą Kiełbasą.
@@mateuszdzieniszewski6714 Dodam do tego, co napisałeś tylko jedno "ale". Na szczęście nazwisko według ustawy o zmianie imienia i nazwiska można zmienić, jeśli jest obraźliwe lub prowadzi do drwienia z osoby, która ma takie nazwisko bądź imię.
@@silugedejchan3812 To szczerze nie rozumiem jak jedna znajoma mogła zmienić nazwisko od tak. No chyba, że jednak o czymś nie wiem.
@@mateuszdzieniszewski6714 Nie od tak tylko na wniosek do USC :D
Ja mieszkam w Częstochowie całe życie i zawsze się mówiło i mówi: "Matka Boska Częstochowska"😄
Myślałam, że uciekłas do Wwa, a tu proszę :D
Hahahahahahahahahahahahahhahahahahahaha
Może po to, by się rymowało
dość niedawno dotarłam na Twój kanał; nadrabiam zaległe odcinki i jestem zachwycona pomysłem; nie spodziewałam sie,, że tylu ludzi będzie zainteresowanych poprawnością języka. Jesteś naprawdę znakomita merytorycznie, co oczywiste, ale niezwykła jest Twoja uroda; wdzięk, mimika, gesty. Ty Po prostu odtwarzasz jednoosobowy teatr!
Przyłączam się do Twojego komentarza,
Anno! Dodam, że moim
zdaniem, Paulina jest
muzą Polszczyzny! 🇵🇱❤️🏡🐱💔🐸🍀💓
Jak ładny jest język polski! Uwielbiam ten język. 😄❤️ Super odcinek! Pozdrawiam z Brazylii 🇧🇷😄
Jaki piękny jesteś Ty! 😚😁
Dziękuję za ten odcinek. Będzie co tłumaczyć w kościele :D
Dziękuję za kolejny odcinek z tej serii, za odniesienie się do komentarzy (w tym mojego :D) spod poprzedniego odcinka o błędach katolickich i za kolejną porcję językowej wiedzy :)
co do 'łaskiś pełna': często ze znajomymi sobie mówimy (zazwyczaj żartem) 'alem głodny', 'to żeś powiedział', 'nieźleśmy wyglądali wtedy'
"Aleś dojebał" xD
@@KubaBarankiewicz_ na przykład xD
Drugi przykład jest błędny, powinno być "toś powiedział". Prawidłowe "żeś" pochodzi od zdania zawierającego "że", np. "wiem, żeś głodny" (czyli "wiem, że jesteś głodny").
Ja też często lubiłem tak skracać zdania, czasem chyba z przesadą i może nie zawsze poprawnie, ale dla ludzi dzisiaj brzmi to jak gwara wiejska, albo staropolszczyzna. Nie wiem dlaczego weszło to do naszej mentalności, aby dłuższe formy traktować jako nowoczesne, poprawne, a wszelkie skracanie zdań jako starodawne, wiejskie, potoczne. Niestety, ale zapadka w naszych głowach jest ustawiona na obumieranie naszego języka. Nawet tworzenie nowych słów już nam nie wychodzi, bo każde połączenie dwóch polskich słów musi być hiperpoprawne i brzmi dla nas dziwnie, a tak wiele dawniejszych słów powstało z połączenia dwóch innych. Dzisiaj takie połączenia byśmy odrzucili.
@@WieOso zgadzam się w 100%; przykre jest zamieranie takich interesujących cech w języku
4:40 pamiętam, że gdzieś na początku gimnazjum się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku (drukując z kontekstu innych pieśni i modlitw) że to 'ś' odpowiada za jesteś. Później kilka razy próbowałem to komuś wyjaśnić ale z jakiegoś powodu większość nie chciała w to uwierzyć. Przykład zdania które kilka razy w życiu słyszałem od starszych ludzi "Dumnyś z siebie" też nie był p̶r̶z̶e̶k̶o̶n̶y̶w̶u̶j̶ą̶c̶y̶ (edit# przekonujący).
Tak poza tym uwielbiam pieśni i modlitwy katolickie bo niosą ze sobą niesłychanie dużo archaizmów, i nieużywanych form gramatycznych, które można analizować i się nad nimi zastanawiać. Zawsze mnie dziwiło, że ludzie w kościołach śpiewają teksty tych pieśni nie mając pojęcia co niektóre słowa/wyrażenia znaczą i w żadnym stopniu im ta niewiedza nie przeszkadza.
Zaczynając od tego, że większość ludzi nie wie co znaczy przymiotnik "katolicki"
Koperek ... Przekonujący ' Ale tak to masz we wszystkim rację.
Co do tego, że mówią coś, czego nie rozumieją, to fakt, ale tak samo jest z modlitwami, nikt nie wyłapał "I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw...". Tak, jakby to Bóg wodził na pokuszenie. Diabeł kusi, nie Bóg, jeśli już... Nawet osoba, która specjalnie się nie dogaduje z klerem katolickim to rozumie, a katolicy nie, a jak im zwrócisz uwagę, to traktują to, jak hejt na tle religijnym, ale, jak oni się wypowiadają na tematy społeczno-kulturowo-religijne z innych środowisk, to mają już prawo do hejtowania... a wierni tak bardzo są często zaprogramowanie na recytowanie wierszyka, bez zrozumienia tekstu, że równie dobrze mogliby im kazać śpiewać po hindusku i by to zrobili, chociaż by mieli śpiewać o zabijaniu ich samych... Czy my w ogóle jeszcze myślimy, co my gadamy w ogóle???????????
A ci Twoi koledzy o "Jam Łasica" słyszeli? Przecież to też skrót od "Ja jestem Łasica"
@@silugedejchan3812 Jakim prawem wrzucasz wszystkich katolików do jednego worka ANALFABECI I DEBILE ?!? Sam bardziej do niego pasujesz niż wielu katolików, jak sądzę po twojej wypowiedzi. To, że ty spotykasz samych starszych ludzi w kościołach, którzy często po prostu mają złe nawyki i są niereformowalni, to nie znaczy, że kazdy katolik ma 60+ lat i nie zastanawia się nad swoją religią oraz tym, co mówi na mszy. Ogarnij się koleś.
Lubię cię oglądać, wydajesz się być wiarygodna w tym co robisz. Wierzę że to co nam pokazujesz to jest prawdziwa część ciebie. Dodatkowo nigdy tak przyjemnie nie słuchało mi się o języku polskim jak u ciebie :)
Jestem bardzo wdzięczny za ten odcinek.
Pozdrawiam.
'Jezyk polski to nasz skarb narodowy, a o skarb trzeba dbac' ~ Pani Frał
Po pierwszem FraU jeśli już, po drugie Frau = Pani, więc to tautologia.
@@silugedejchan3812 jest to nawiazanie do popularnego kiedys serialu 'włatcy móch' (błedy celowe), a tam jest pani Frał nie Frau
@@Piorkil A to zwracam honor. Czasami przez nagminne błędy ortograficzne dzieci w Internecie, nie wiem, czy ktoś pisze poważnie w ten sposób, czy na żarty, czy celowo...
@@silugedejchan3812 Nie ma sprawy. "Włatców móch' puszczali dosc dawno, wiec mozesz nie znac. Glowmymi bohaterami sa osmiolatkowie, a tym wieku dzoeciaki mase bledow popelniaja stad wiele slow zawiera bledy ortograficzne
@@Piorkil Znać znam, ale nie przepadam za tą serialo-kreskówką
Matka Boska jest moją sąsiadką. Jej syn Bosek jest moim kolegą.
Yellow Bahama w prążki 😉😂
@@mateuszponka817
Z niebieskimi kólkami na brzuchu.
Przejebane muszą mieć ludzie o nazwisku Jemg. Ich córka przed ślubem to panna Jemgówna.
@@Nairdaa Anna Doruch ma jeszcze gorzej :)
A może to Madka Boska? :))
Witaj Paulino! Dziekuje za filmik i jak zawsze pelen profesjonalizm. Chcialam zwrocic uwage na kwestie, ktora poruszylas w filmiku dotyczaca sformulowania "religia katolicka". Otoz wedlug mnie uzywanie sformulowania "religia katolicka" nie wynika z potrzeby tworzenia skrotu lecz z powszechnego przekonia o tym, iz w Polsce religia panujaca jest katolicyzm. Sama jestem czlonkiem Kosciola Ewangelicko-Augsburskiego i z mojego doswiadczenia oraz wielu rozmow prowadzonych z wyznawcami katolicyzmu wynika, iz czesto brak im podstawowych informacji na temat religii. Niestey nierzadko spotkalam sie z czyims przekonaniem, ze katolicyzm jest religia a samo slowo chrzescijanstwo bylo tej osobie obce. Nie chodzi mi tutaj o tworzenie jakichkolwiek podzialow, czy negowania tego, ze Polska jest w zdecydowanej wiekszosci krajem wyznawcow katolicyzmu, bo przeciez jest. Mam na mysli to, ze niestety wiele osob nadal nie zdaje sobie sprawy z tego, ze katolicyzm nie jest religia a dookola nas jest wiele innych religii i wyznan. Dlatego ciesze sie bardzo, ze podjelas ten temat, bo moze chociaz kilka osob sklonisz do myslenia oraz proby zdobycia wiecej informacji na temat szeroko rozumianej religii ;-) Z serdecznymi pozdrowieniami Ania Kasprzyk. PS Wybacz brak polskich znakow. Pisze z pracy i mam tutaj do dyspozycji tylko niemiecka klawiature a nie chce kombinowac :D
Dokładnie
Większość osób myśli, że katolicyzm to naprawdę jest religia i nawet nie wiedzą, czy należą do wyznania rzymsko-katolickiego, grecko-katolickiego czy może są w zupełnie odrębnym Kościele polsko-katolickim.
Wiele błędów też pojawa się w wyniku nie słuchania ze zrozumeniem. Msza, psalm śpiewany jest "Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego' Psalm (Ps 23, 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6) Pani za mną pełnym głosem: "Pan mym pasterzem, nie da mi niczego''. Każdy refren tak samo.
Jejku, chcę napisać przychylny komentarz i zawrzeć w nim komplement, ale się stresuję że zrobię jakiś błąd gramatyczny lub językowy 😂. Wspaniale wyjaśniłaś te zagadnienia, bardzo taktownie i kulturalnie. Wiedzę trzeba szerzyć
Hej Paulino,
Niegrzecznie nie oglądając odcinka wbijam do komentarzy, ale pomyślałam, że tutaj najpewniej przeczytasz. Otóż oglądam właśnie wywiad Włodka z Tobą i powiedziałaś o tym kompleksie uzurpatora. Aż musiałam natychmiast zatrzymać i tu przejść. To jest takie w punkt, takie idealne określenie uczucia, które mi wiecznie towarzyszy. Właściwie ja też myślę, że towarzyszy większości kobiet, przynajmniej takie mam wrażenie, bo odbyłam kilka rozmów w tym tonie z koleżankami.
W sumie to tak się poczułam mniej osamotniona w tym okrutnie niezręcznym i hamującym odczuciu, dzięki świadomości, że dotyka przynajmniej aż tyle ludzi by dostać swoją precyzyjne nazwę.
Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś (tak pośrednio). Myślę że może dzięki temu trochę inaczej na to spojrzę.
Pozdrawiam cię serdecznie :))
Jak można obrazić się o odmienienie nazwiska? Nie rozumiem...
Obrażać to nie, ale prywatnie też nie przepadam za deklinacją mojego nazwiska ;) (Nawet, jeśli się da, a więc się i powinno)
Odmiana nazwiska to nie problem, ale jak ktoś nie chce to kit z deklinacją. Imię w wołaczu to dopiero paskudstwo.
@@Justine2107 Uważam inaczej :D ale zależy od osoby, imienia i sytuacji.
Pamiętam 3 historie "z nazwiskiem w tle". 1. Moja mama - nauczycielka rozdawała świadectwa. Przy odbiorze świadectw jedna z uczennic zwróciła uwagę, że jej nazwiska się nie odmienia (było to polskie nazwisko, zakończone literą "a"), 2. znajomy sędzia powiedział, że presja na nieodmienianie nazwisk jest tak duża, że on w wyrokach przestał odmieniać nazwiska, bo bardzo go irytowały zastrzeżenia co do tego, 3. przy rozdawaniu przeze mnie zaproszeń ślubnych, osoba z mojej rodziny zwróciła mi uwagę, że w zaproszeniu jest błąd, bo "jej nazwiska się nie odmienia". Najbardziej dziwiło mnie - za każdym razem - takie bezpardonowe zwracanie uwagi. Gdyby mnie ktoś dał np. zaproszenie ślubne czy świadectwo z nieodmienionym nazwiskiem, to nie zwracałabym tej osobie uwagi, uznając, że tu chodzi przecież o czyjeś święto, ślub, a nie o mnie i moje nazwisko. Mam jednak wrażenie, że osoby, które nie mają racji są najgłośniejsze i najbardziej kategoryczne w swoich stanowiskach czy opiniach.
@@aleksandrakorczak9081 A według mnie jest to niepotrzebna kolejna naleciałość z języków germańskich ( z angielskim na czele). I owszem, gdy ktoś się wychował w kulturze anglosaskiej/germańskiej a nawet nasze słowiańskie ( bo nie tylko w polskim się nazwiska odmienia) nazwisko, to może sobie nie życzyć odmieniania. Jednak nie pojmuję ludzi wychowanych w słowiańszczyźnie mających słowiańskie lub np spolszczone nazwisko i na siłę nie chce aby je odmieniać.
Dzięki, Paulina :D
Teraz mam rzetelne źródło do wykorzystania w walce z księdzem, jeśli znów mi powie, że "laskiś” nie jest ok. ;)
Powiedz mu, że w takim razie "zdrowaś" też nie ;)
Matko Boska! Jak ja Ciebie uwielbiam! Dziękuję za fantastyczny odcinek i czekam na następny
Paulina jesteś boska ♥️🤗🌹🎈
No, ładne kwiatki! ...Te na koszuli:-)
Matko Boga super filmik, uwielbiam twoją ekspresję!!!
Podziękowania za kolejny odcinek.
O! Wyzdrowiałaś;)
Cieszę się i pozdrawiam.
Matko Bosko, co to się teraz stanęło... Piorun pierd.. już nie będę mówił jak ;)
Pani Paulino, odniosę się do Pani słów odnoszących się do poprawności zwrotów liturgicznych łaski - łaskiś, i potęga, i królowanie etc. Błędów językowych nie ma, ale jest pewien ryt liturgiczny, którego należy przestrzegać dla porządku. Przyjemniej nam jest, kiedy podczas nabożeństwa wszyscy równo odpowiadają i jeśli to możliwe, można ominąć pewnego rodzaju chaos. Jak z chórem, który śpiewa na jedną nutę i posługuje się tym samym tekstem. Wtedy dobrze brzmi. Jest harmonia i porządek. I stąd pojawiają się i archaizmy, i zwroty w liturgii, które nie zawsze idą w parze z rozwojem języka. Zapewne za jakiś czas teksty liturgiczne zostaną zmienione, wtedy będziemy mówili inaczej. Oby zawsze jednakowo. A językowo owszem poprawność pozostaje, jednak gdy zaczniemy zmieniać tekst liturgiczny na własną rękę wkradnie się owy chaos. Stąd należy nam w kościele stosować tak jak jest w mszale. A prywatnie w osobistej modlitwie można zupełnie po swojemu, byle poprawnie po polsku. :)
Kobieto, jak ja lubię Ciebie słuchać!!!! A ile się jeszcze uczę!!!! ????
Jeśli chodzi o przykłady z modlitwami, to trzeba pamiętać, że są to teksty liturgiczne i taka, a nie inna ich forma ma uzasadnienie teologiczne. Do tego każdy dokument dotyczący liturgii podkreśla, żeby po pierwsze nie przekręcać tego, co napisano w mszale, a po drugie zachować liturgiczną jedność zgromadzenia.
.
Taki suchar przedwojenny pozwolę sobie ujawnić a'propos odmiany nazwisk przez księdza: na zapowiedzi dali Jan Chrzan i Marianna Jedlipsa. Przy odczytywaniu z ambony proboszczowi wyszło zaś tak: Marianna z Janem Jedlipsa z Chrzanem. :)) Serdecznie pozdrawiam moją ulubioną edukatorkę językową
Siostra zakonna na lekcji religii opowiadała o Matce Boskiej. Mały Jasiu jej przerywa:
- A ja widziałem Matkę Boską, proszę siostry.
- Tak? A gdzie?
- Wczoraj wieczorem widziałem jak wychodziła przez okno z plebanii a ksiądz proboszcz krzyczał: "Matko Boska, uciekaj żeby cię nikt nie zobaczył!"
Paulina, Ciebie coś nie stresuje? 😀 ekstra! Bardzo się cieszę!
Dziękuję za wykłady. Są pouczające. Korzystam chętnie. 🙂 Chętnie też wytknę błąd lub zapytam: czy na pewno ".... nazwiska Odmieniamy" czy jednak ".... odmieniAmy" . Pozdrawiam
Ze strony teologicznej kwestia odpowiedzi "Panie nie jestem godzien" nie może być "godna" gdyż jest to cytat z Pisma Świętego. W Piśmie Świętym wypowiedział je mężczyzna, dlatego my też używamy właśnie formy męskiej :) pozdrawiam, studentka teologii ;)
O tak, z tą odmianą nazwisk też mam "problem". Mój mąż twierdzi, że naszego nazwiska się nie odmienia (xD), a ja z premedytacją podpisuję kartki: "życzą ... Rybowie"!
Był taki list: episkopat.pl/bezcenne-dobro-jezyka-ojczystego/ To tak informacyjnie ;)
A teraz coś na dobry humor ;) W kościele, podczas głośnej modlitwy, słyszałam: "....módl się za nami grzecznymi..." :D
Masz przeuroczą bluzkę. Ślicznie wyglądasz. Odcinek, jak zwykle, super ciekawy!
U mnie przedstawiało się to tak: kiedy byłam dzieckiem, mówiono mi o "Matce Bożej", zatem ta forma kojarzy mi się po prostu ze... zdrobnieniem :) Potem była "Matka Boska" i to brzmiało już bardziej "poważnie" :D
Z kolei zawsze zastanawia mnie kwestia "Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, obdarz naS Spokojem" - mam wrażenie, że za każdym razem to słyszę, a przecież tam jest po prostu "pokój", a nie "spokój"! :D A może to tylko moje przesłyszenie?
Nie no raczej chodzi o "pokój" a może o "święty spokój"? :))) ciekawa wersja, trzebaby się zastanowić nad jej wprowadzeniem... : )))
Chyba chodzi tu o pokój, a nie o spokój.
Moim zdaniem taka definicja katolicyzmu przyczynia się do tego, że cześć społeczeństwa, zwłaszcza gorzej wyedukowana, stawia znak równości pomiędzy katolicyzmem a chrześcijaństwem. Dzięki temu spotykam się z takim pięknymi pytaniami "Jesteś prawosławny? Czym się różnicie od nas, chrześcijan?
Wiesz co jest zabawne? Prawosławni mówią o sobie per Chrześcijanie.(jakby wskazując, że ich wyznanie jest tym najprawdziwszym)
@@furstgrzegorz6592 To ty też nie mów o sobie chrześcijanin.
@@bananaforscale1283 ?
@@bananaforscale1283 Chodziło mi o to, że wyznanie katolickie określa swoich członków Katolikami a wyznanie prawosławne określa swoich wyznawców Chrześcijanie.
@@furstgrzegorz6592 Dziwnym by było, gdybym był wyznawał ryt prawosławny i jednocześnie nie uważał go za ten, który jest najprawdziwszy - przecież mam prawo do opinii i na jej podstawie jestem w tej grupie wyznaniowej. Gdybym twierdził inaczej, że bardziej prawdziwym jest katolicyzm, byłbym katolikiem. Inaczej to trochę... hipokryzja.
"Łaskiś pełna" - do dziś można usłyszeć na Podolu, choć każdy modlitewnik podaje "łaski pełna "
W moich rodzinnych stronach też jest „łaskiś pełna”.
@@mowiacinaczej , Paulinko, droga, dziękuję za odpowiedź! Polacy muszą dbać o swój język, bo to skarb ☺
@@mowiacinaczej Mieszkałem w niedaleko Twoich rodzinnych stron i potwierdzam. Hubinek wieś :)
Na Śląsku też często tak mówią.
W Lublinie też haha, wszędzie tak mówią.
Pamiętajcie Paulina "Dobre intencje" Mikuła!
Czy mogłabyś kiedyś omówić gramatyczne czasy w języku polskim? Szczególnie interesuje mnie zaprzeszły i to czy jest szansa przywrócenia tego czasu bo dziś coraz szybciej wymiera. Jednak ta konstrukcja jest dla mnie niezmiernie ciekawa i wydaje mi się ze używanie jej ułatwiło by np naukę Past Perfect w j.angielskim. Co o tym sądzisz?
A ja jestem niewierzący i też nie mam z tym problemu. Problem to jest wtedy jak ci w wypadku dwie ręce upierdoli. Pozdrawiam serdecznie 🖐️
Co do odmieniania nazwisk też kiedyś słyszałem o jeszcze jednym powodzie: chodzi o to żeby było wiadomo czy modlitwa jest za zmarłego czy za zmarłą (do tego dochodzi jeszcze niewyraźnie napisane nazwisko i czytanie wielu nazwisk pod rząd), dlatego czasem ksiądz czyta imię i nazwisko w mianowniku
Mnie zawsze zastanawiało stwierdzenie "Słodki Jezu" i nie mogę sobie wyobrazić w jakim sensie on jest słodki.
Zapewne chodzi o słodycz niebiańskich rozkoszy, ale są teologiczne przesłanki przeciw określaniu Jezusa słodkim.
Słodki Jezu w morelach 😉
@km2bp To już wynika z łacińskiego oryginału i różnic semantycznych między „corpus” a „carne”.
@km2bp Z tym mięsem to fajne. 😅🤣
Zapewne przyszło z łaciny :) Jezus jest "dulcis", czyli po polsku "słodki", ale nie tak jak cukier :D "dulcis" to także "łagodny", "drogi", "ukochany" :)
Super odcinek! Ludzie kłócą się o takie błędy, a sami nie znają poprawnej formy. I serio... czy to aż takie ważne jeśli językowo jest poprawnie. No cóż, pracuję z ludźmi i widzę na codzień, że ciężko jest z nimi... zamiast lepiej to tylko gorzej.
Przy okazji zrobisz może filmik o germanizmach w języku polskim? Znalazłam jakiś filmik z przed kilku lat ale wspominasz tak o pojedyńczych słowach, a chodzi mi o to jakie błędy popełniamy. Mam na myśli na przykład "Mam to zrobione", albo "za parę lat..." itp.
Pozdrawiam :)
@PaulinaMikuła W sumie to Kościół Katolicki nie jest odłamem chrześcijaństwa, bo występuje w Nim sukcesja apostolska :D hmmm, w każdym razie dziękuję za ten i poprzedni materiał! Dobrze, że jesteś :D
Pamiętam że od maleńkości mówiłam bezczelnie i specjalnie głośno nie jestem GODNA, bo kompletnie nie rozumiałam dlaczego mam mówić godzien, skoro jestem dziewczynką. Ot, taka mała buntowniczka, zostało mi do dzisiaj
Co do zasady sformułowanie, o którym piszesz jest parafrazą słów centuriona z 8 r. Ewangelii Mateusza, więc niezależnie od płci wyraz ,,godzień" jest mocniej poprawny teologicznie, ponieważ przez wypowiedzienie tego słowa można ściślej się łączyć z cudotwórczą działalnością Jezusa. Oczywiście nie jest to aż tak istotne, bo przecież istnieją inne rodzaje transcedencji, ale uważam, że wyznawanie wiary tekstami Ewangelii tylko ją umacnia.
@@scepticcatholic1039 rozumiem to spojrzenie u kogos innego, ale zawsze uważałam, że wzmocnienie wiary łączy się z jakąś indywidualnością, tzn podczas rozmowy z Bogiem chce żeby to była MOJA rozmowa, to co JA chce przekazać, a nie parafrazowanie czyichś słów. Dlatego mówię po polsku (bo jestem Polką, a zgodnie z takim tokiem myślenia powinnam mówić w oryginale) i mówię godna (bo jestem dziewczynką)
@@mariafrida9771 Oczywiście możesz akcentować swoje przekonania religijne według woli, z większą dozą indywidualności, ale ja chciałem jedynie zwrócić uwagę, że wyraz ,,godzień" posiada nie tylko kulturowe znaczenie. Jeżeli przez inne określenie umacniasz się w jakichkolwiek poglądach, które świadomie przyjmujesz, a przy tym im nie przeczysz, to nie sądzę, aby było to złe.
@@scepticcatholic1039 jasne, dzięki wielkie za ciekawostkę!
jako agnostyk i stanowczy przeciwnik silowej feminizacji jezyka zdecydowanie zgadzam sie z Maria. nawet jak w formule jest tak a nie inaczej to Ty rozmawiasz z bogiem a nie jakis tam Xinski. to Ty wierzysz w to co sam/sama zinterpretujesz.
6:33 - kwestia "Panie, nie jestem godna", czy "i potęga i chwała na wieki" zwykle wynika z jednej z dwóch rzeczy: albo są to cytaty z Biblii, których nie wypada zmieniać, albo dosłowne tłumaczenie z Missale Romanum (mszału łacińskiego).
Co to znaczy "nie wypada"? Modlitwa jest wtedy nieważna i się do piekła idzie? No jeszcze rozumiałbym taką argumentację, jeśli ktoś by się modlił "Diable, nie jestem godna", ale godzien czy godna, czy i tu albo tam... Bez przesady.
@@mm-rz9wr Pismo Święte przez wieki było *poprawiane* przez różnych kopistów, którzy pewnie mieli *dobre chęci,* jednak dzięki temu nie mamy pewności, jak dokładnie brzmiał oryginał. Dlatego współcześnie Kościół przykłada dużą uwagę, aby zatwierdzone tłumaczenia Biblii były jak najbardziej zgodne z tym, co znamy jako oryginalne teksty.
Jeżeli chodzi o "Panie, nie jestem godzien/godna" - jasne, że to nie jest grzech. Są cztery argumenty za pozostawieniem formy męskiej. Mam świadomość, że mogą nie przekonać - szanuję to. No to argumenty:
- Biblijny - to jest parafraza Ewangelii św. Łukasza 7, 6-7;
- Jedność - skoro wierni chcą być "jedno" to śpiewają to samo, przyjmują takie same postawy i wreszcie mówią to samo.
- Człowiek - te słowa wypowiadamy jako człowiek do Boga, a więc "Panie, ja człowiek nie jestem godzien...". Niektórzy mówią, że skoro niebo jest miejscem duchowym, nie ma tam rozróżnienia płci.
- Tradycja - w oficjalnym dokumencie Kościoła - Mszale rzymskim - jest zapisane, że wierni odpowiadają "Panie, nie jestem godzien..." Również w starym mszale przedsoborowym było zapisane: "Domine, non sum dignus", a nie "non sum digna".
@@CieMaKat Wydaje mi się, że tu jednak chodzi o podskórną nienawiść kościoła katolickiego do kobiet i próby wyrugowania, gdzie tylko się da, form żeńskich. Bo to przecież z założenia grzeszna forma... tak więc mnie to nie przekonuje, bo jednak jestem przekonany, że do Boga trafiają modlitwy mówione z serca, a nie wg Biblii czy tradycji kościoła. To są sprawy wysoce drugorzędne.
@@mm-rz9wr Jeżeli nienawiść Kościoła katolickiego do kobiet rzeczywiście byłaby tak ogromna, myślę że nigdy nie kanonizowano by kobiet. Zresztą, trudno też zgodzić się z tym zarzutem, parząc na to, jak odnosi się do Maryi.
A to, że masz inny pogląd na kwestię tradycję i Kościoła - rozumiem i szanuję.
@@CieMaKat Może, może, ale to trochę to niestety tak wygląda, jakby Kościół chciał "przymusić" kobiety do modlenia się w formach męskoosobowych, zasłaniając się różnymi dziwnymi argumentami. No ale to rzeczywiście o wiele szersza dyskusja. No ja na miejscu kobiety na pewno mówiłbym "godna".
Pozdrawiam
з великім задоволенням дивлюсь ваш канал і вивчаю вашу мову. ви дуже гарна дівчина. сил і наснаги вам. вітання з україни.
Piękny odcinek! 😄
1) Ooooo moja Alma Mater się pojawiła! (a Panią Magdalenę mam przyjemność znać osobiście - pozdrawiam!)
2) w mojej uchańskiej parafii mówi się zarówno "zachrystia" jak i "zakrystia" - zależy jak kto wymówi w zasadzie,
3) co do "Bo Twoje jest królestwo..." - będąc lat kilka ministrantem podejrzałem w mszale jak to tam stoi (bo też mnie to od zawsze w zasadzie gnębiło) - otóż jest tam "Bo Twoje jest królestwo I potęga I chwała na wieki" - od tamtej pory jestem konsekwentny i powtarzam jak jest w mszale. Ale jak dla mnie to "życie ludzkie od tego nie zależy", więc jak ktoś woli, tak niech mówi (jeśli coś się zmieniło w kwestii pisowni tychże słów w Mszale Rzymskich to będących na bieżąco proszę o sprostowanie). Pozdrawiam 🙂
Z punktu widzenia teologii bardzo ważną kwestą jest wypowiadanie "Panie, nie jestem godzien "( słowa setnika!) czy "Chwała Ojcu … jak BYŁA na początku"... W tym przypadku teologia jest istotniejsza niż tylko poprawność językowa czy odpowiedź w sercu. Wiara jest sprawą prywatną, ale teologia jednak nie :)
I potęga i chwała... Chodzi o ważność teologiczna, jakby było po przecinku to byłoby wyliczanie od najważniejszego do mniej ważnego, a jak jest i to każda z nich ma tę samą moc. Tak mi kiedyś teolog mówił.
Czyli jak powiem "Mam kota, psa i rybki", to znaczy, że kot jest najważniejszym dla mnie zwierzakiem, a pies i rybki na tym samym poziomie, ale niższym niż kot? :D Coś pan teolog przekombinował ;)
Być może w języku polskim przecinek również oznacza równowartość, ale np. może w hebrajskim już nie i efekt ten bierze się z tłumaczenia, tak aby oddać oryginał. Tak samo jak 3 razy powtarzamy "święty, święty, święty", mimo że w języku polskim wystarczyłoby powiedzieć jeden raz, ale w hebrajskim 3-krotne powtórzenie jest jak nasze stopniowanie przymiotników, czyli oznacza coś na wzór "najświętszy", taki że świętszym już się nie da być.
Oglądam dopiero teraz ! ALE ... chciałam się podzielić czymś ciekawym, w sumie nawet śmiesznym. Może to nie do końca błąd językowy, raczej zwykły przypadek, ale właśnie sobie przypomniałam o tym! Byłam kiedyś w kościele i jakaś starsza pani za mną podczas śpiewania pieśni ,, Wisi na krzyżu Pan, Stwórca nieba” zaśpiewała ,,Wisi na krzyżu, na skórce chleba”. I pewnie do dziś nie wie, że coś jest nie tak ... 😅
Masz męża? Mogłabyś mnie pouczać dniami i nocami...
dzienkujam.
Powiem tak: Święta racja :))))))))))) Pozdrowienia.
myslalem, ze suchar zakonczy sie tak: "nie, od bezdomnego" XD
Jakież to prawdziwe!
ten suchar pamiętam jak był użyty w filmie "Job, czyli ostatnia szara komórka". i tam brzmiał: ładne buty. zamszowe? Nie, za swoje. :D wydaje mi się, że lepiej :D
W przypadku „chwała...” i „bo twoje jest królestwo...” sprawa jest jasna bo nie ma innej opcji niż wymawiać je dokładnie tak, jak jest w tekstach liturgicznych. Zatem Chwała była. Bo Twoje jest królestwo i potęga, i chwała na wieki.
Przepieknie wygladasz, milego dnia 🙈💖
Kochana skąd ta piękna bluzka? Ślicznie wyglądasz 😊
Z Wólczanki. :)
Nie jest to może błąd językowy, ale często słyszy się jak ludzie mówią o Kościele mając na myśli wyłącznie kler, tymczasem Kościół to wszyscy ludzie, którzy zostali ochrzczeni.
Celne spostrzeżenie.
Precyzując, wyznanie rzymsko-katolickie, lub greko-katolickie ☺️. I dzięki za to co robisz, pozdrawiam.
Tylko że to jedno i to samo wyznanie. Grekokatolicy to także katolicy, również uznają papieża i wszystkie dogmaty. Różnica występuje tylko w tradycji liturgicznej i hierarchicznej.
Patrząc od strony poprawności językowej - powinno być bez dywiza i nie "greko...", tylko "grecko..." (rzymskokatolickie, greckokatolickie). A poza tym to są dwa obrządki (ryty, tradycje liturgiczne) w łonie jednego wyznania katolickiego.
Odmienianie nazwisk wprowadza wiele nieporozumień i najwyższy czas przyjąć nieodmienianie nazwisk za poprawne. Uniknie się w ten sposób wiele przekłamań.
Dawniej słowo "radio" nie wolno było odmieniać, a dzisiaj większość już odmienia.
W każdy Sylwester zastanawiam się nad odmianą słowa fajerwerki
Poprawna forma to fajerwerek czy fajerwerków? 🥳
Np. Marzę o pokazie fajerwerek czy Marzę o pokazie fajerwerków?
P.S. Będę wdzięczna za odpowiedź ❤
Warto zrobić kolejny odcinek o błędach językowych katolików. Tym razem o błędach w pieśniach religijnych, gdzie często nie ma ładu i składu, ani logiki. Np. "Leżał trzy dni w grobie, dał bok przebić sobie". Powinno być najpierw o przebiciu boku, a potem o leżeniu w grobie.
Gratulacje Paulina! 😊
Jakaś pani urzędniczka dzwoniąca przez telefon :
* nie odmienia nazwiska pana do którego dzwoni *
Pan : Przepraszam panią ale ja się deklinuję
Pani urzędniczka : yyyy... Przeprasza...yyy... To nie będę przeszkadzać panu * rozłącza się *
Do Michała Rusinka
@@Mery252 O to była dziennikarka
Zanim się rozłączyła, powinien był powiedzieć: "nie tylko teraz, robię to regularnie". Dopiero by sobie o nim brzydko pomyślała. :-)
Ja bym się w wyrażeniu "Matka Boska" dopatrywał wpływu staropolszczyzny, gdzie z powodzeniem na temat szanownej rodzicielki pana Wołodyjowskiego moglibyśmy powiedzieć matka Michałowa.
A z racji na to, ze wiele nazw parafii, czy innych tekstów religijnych ma nawet i po 1000 lat - to taka forma się zachowała. Zresztą wiele firm dzisiaj uznawanych za potoczne, w czasach dawnych było tymi podstawowymi.
A co do zakrystii toi ja sie nauczyłem poprawnej wymowy, bo w mojej rodzinnej parafii było to tak zbudowane, ze z pewnej perspektywy można było powiedzieć, że to pomieszczenie znajduje się za wielkim krzyżem, który wisiał nad ołtarzem (znaczy pewnie wisi nadal, po prostu już tam nie mieszkam i nie byłem z 15 lat) :)
A co do suchara - to pojawił się on w pierwszej kolejności w filmie "Job, czyli ostatnia szara komórka", a ktos w komentarzach, świadomie lub nie - go zacytował:)
Wiem co księża przeżywają z tą odmianą nazwisk.Brałam niedawno ślub i przy zaproszeniach, chyba, niepotrzebnie, żeby nie urazić gości zaczęłam ich pytać czy powinnam na zaproszeniach odmieniać ich nazwiska i się okazało, że 3/4 własnie uważało, że nie i tak : Buza, Bączyk, Michaś itd zostały nieodmienione.
Przy okazji odmiany nazwisk przez księży być może należałoby zwrócić uwagę na dwie różne sytuację: 1# Osoba w intencji Mszy - członek rodziny przychodzi do Kancelarii parafialnej lub Zakrystii i podaje nazwisko zmarłego (czasem żyjącego jubilata). Wtedy nie widzę problemu by osoba zapisująca intencję nie zapytała o odmianę. 2# Wypominki - lista zmarłych z całego roku odczytywana stopniowo przed niektórymi Mszami. W takim wypadku trudno dogodzić wszystkim (niektórzy nie chcą by ich nazwiska odmieniać) więc wg mnie forma nazwiska powinna pozostać bez odmiany.
W końcu zapłacili, to wymagają ;).
@Mówiąc inaczej. Mówimy: "ten skoczek", a w rodzaju żeńskim będzie: ta skoczka czy ta skoczkini? Tak samo ten nurek i ta nur...? Bardzo proszę o odpowiedź.
Rzeczowniki zakończone na -k najczęściej dostają końcówkę -ini
To jest to, czego zazdroszczę Niemcom, a dokładniej: jest w języku niemieckim i gryzie mnie, że w polskim tego za bardzo nie ma - żeńskie nazwy. Po niemiecku niemal zawsze wystarczy dodać przyrostek "-in" i załatwione. A w polszczyźnie sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Dodajmy, że te niemieckie żeńskie formy raczej nie mają odcienia mowy potocznej ani nie sprawiają wrażenia form niestandardowych (a więc np. użycie ich w jakimś uroczystym, poważnym, oficjalnym przemówieniu jest jak najbardziej w porządku)
Może pomówiłabyś na temat Składu Apostolskiego? Moja mama twierdzi, że nieprawidłowo stawiamy kropkę: "umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion - TU KROPKA - zstąpił do piekieł..." Zwraca też uwagę, że zarówno pogrzebion, jak i umarł, będzie tutaj imiesłowem, tak jak jest w pieśni "Chrystus zmartwychwstaŁ jest". Z drugiej strony, słyszałam teorię, że Chrystus "zmartwychwstaN jest", bo Go "wstał" Ojciec, ale mnie to brzmi dziwnie... A już najlepsze rozkminy mam przy dawnej pieśni "Żołtarz Jezusow / Jezusów". Tu w tytule chyba też imiesłów, ale "Jezusów" brzmi, jakby Jezusów było kilku... Czy tak naprawdę się mówiło?
Mama też się czepiała, że ksiądz mówi: "wysłuchaj nasze modlitwy" zamiast "naszych modlitw", ale to chyba poprawnie?
Co do ''łaski pełna'' - rzeczywiście nie jest błędem językowym mówienie ''łaskiś pełna''. Niemniej jednak wzorcowy tekst katechizmowy podaje właśnie ''łaski pełna''. I tak jak często zwraca się uwagę, aby w naszym hymnie narodowym nie śpiewać ''póki my żyjemy'', tylko ''kiedy my żyjemy'' (chociaż obie wersje są poprawne językowo, tak mi się przynajmniej wydaje), tak samo w przypadku tej modlitwy. Zarówno hymn, jak i tę modlitwę śpiewamy lub odmawiamy w grupie i wydaje mi się, że właśnie dlatego powinniśmy dbać o jedną wspólną wersję tekstu. Dziękuję za ten odcinek. Pozdrawiam
Do tej kwestii w hymnie Polski, znalazłem takie wytłumaczenie od prof. Bralczyka (cytuję z wypowiedzi z Polskiego Radia):
Śpiewamy "kiedy my żyjemy". To "kiedy" oznaczało w dawnej polszczyźnie "skoro". Miało to znaczyć, że "skoro my żyjemy" nie można mówić o śmierci Polski. "Póki" mogłoby znaczyć tyle, że jeśli nas nie będzie, to i Polski nie będzie, a takie warunkowe "skoro" czyli "kiedy" pokazuje, że to nie jest uzależnione od czasu.
mnie się bardzo podoba określenie Mama, Matka : ) Boga, Syna Boga : ) ,ponieważ wprowadza rozwiązanie problemu ,wprowadza Pokój ,miedzy 2 stronami i sferami . : )
jak zwykle: Paulinson poprawia humor :*. Nie przekonuje mnie doklejanie -ś do łaski, bo co to za zlepek "łaski+jesteś"???. Jestem przeciwnikiem "łaskisiów" .. wrr. Dopuszczam "pełnaś" łaski jako "pełna+jesteś" Przemyśl to jeszcze .. Nawracajmy się
" Maria matka Jezusa" , Jezus nazwany jest w Biblii synem Najwyższego. Bóg nie ma początku ani końca, Jezus jest nazwany pierworodnym,( ma więc początek.) . Jako jedyny stworzony przez samego Boga. Do stwarzania innych 'dzieł" Bóg posłużył się swoim synem (Jezusem). Czyli nie może być "matka Boga" bo przed Bogiem niczego nie było, On jest Alfa i Omega . Maria, wyjątkowa kobieta, wyróżniona przez Boga, godna urodzić i wychować Jego Syna. W Ewangelii Mateusza 17:5 jest napisane "Gdy jeszcze mówił, osłonił ich jasny obłok, z którego rozległ się głos: „To jest mój ukochany Syn, którego darzę uznaniem. Słuchajcie go," - czyli Maria matka Syna Bożego, nie matka Boga.
Co do "nie jestem godzien" oraz "królestwo i potęga, i chwała", to nawet mniej chodzi o jakąś wyjątkową poprawność teologiczną, tylko o (hiper)poprawność liturgiczną/rytualną. Po prostu jest mszał i w tym mszale jest dokładnie co do słowa opisane, co ma mówić ksiądz i co mają odpowiadać wierni (jeśli jest w danym fragmencie dopuszczona jakaś dowolność czy wybór spośród kilku opcji, też jest to napisane). Od wielu lat jest spór w Kościele dotyczący tego, jak bardzo kluczowe jest zachowanie (hiper)poprawności liturgicznej. Jeden ksiądz odprawia bardziej kurczowo trzymając się przepisów, a drugi mniej. Natomiast istnienie i normatywność tego korpusu generalnie zapewnia tożsamość całemu wyznaniu, bo msza katolicka dzięki temu nie oddryfuje w stronę nabożeństwa cerkiewnego albo turbożywiołowego zgromadzenia zielonoświątkowego etc. Mam nadzieję, że pomogłam ;)
Droga Paulino! Uważam że powinnaś sprostować błędne stwierdzenia (od 9:30 i dalej), że "katolicyzm to, mówiąc najprościej wyznanie, odłam" itd.. Sprawa systematyki wyznań chrześcijańskich jest w rzeczywistości dużo bardziej skomplikowana.
1. Wyznanie to zbiór społeczności (parafii) zachowujących te same podstawy wiary i będących pod wspólną jurysdykcją (przy czym to drugie często nie jest odpowiednim wyznacznikiem, wziąwszy pod uwagę np. autokefalię poszczególnych Kościołów kanonicznych Cerkwii Prawosławnej).
2. Odłam to grupa, która odłączyła się / została wykluczona z rdzennej wspólnoty wierzących. Przyjmując, że dla chrześcijaństwa zachodniego rdzeniem takim jest Kościół Rzymskokatolicki, to sam katolicyzm ani tym bardziej KRK nie może być odłamem, natomiast poszczególne Kościoły protestanckie mogą być odłamami Kościoła Rzymskokatolickiego.
3. Katolicyzm, prawosławie czy protestantyzm to główne NURTY chrześcijaństwa, wewnątrz których można jeszcze wyróżniać mniejsze grupy wyznaniowe, np. w katolicyzmie mamy grupę kościołów starokatolickich, tradycjonalistycznych czy też niezależnych wspólnot katolickich. Dopiero wśród tych grup można mówić o pojedynczych wyznaniach.
ZATEM:
Idąc Twoim tropem, "nie każdy chrześcijanin to katolik", ALE TAKŻE "nie każdy katolik to rzymskokatolik". Większość członków KRK, uważa jedynie samych siebie za katolików z powodu nieświadomości o istnieniu innych wyznań katolickich, a niektórzy być może robią to w wyniku przekonania o jedynozbawczości swojego Kościoła. Z drugiej strony np. wyznawcy Kościołów starokatolickich określają się katolikami ze względu na zachowanie sukcesji apostolskiej wśród duchowieństwa będącej wg nich wyznacznikiem przynależności do Kościoła Powszechnego.
Definicja z SJP, na którą się powołujesz, jest więc mocno niefortunna. Może ona wprowadzić w błąd nieświadomych a dodatkowo obrazić odczucia religijne osób należących do innych Kościołów nurtu katolickiego, a osób tych jest w Polsce chyba ponad 50 000. .
PS Jeśli chodzi o język religijny, to bardzo interesująca jest też kwestia pisowni wielkich i małych liter. Te same słowa jak np. msza, nieszpory czy parafia powinny być w różnych okolicznościach rozpoczyne od wielkiej lub małej litery. Warto by było o niej kiedyś wspomnieć.
Moja prababcia często mówiła "Ło Matko Bożo!". Babcia godała po śląsku i stąd końcówka -o ;)
Czy kwestionowanw zwroty (6:51) - czy to nie są czasem po prostu archaizmy? "Chwała O.,S. I D.Św. jak [to] było na początku [...]". Jak [to] było - czyli chodzi o stan, jaki panował poprzednio, kiedy chwała wszędzie panowała.
Lol , serio ktoś łaskiś nie zrozumiał? Pewnie ,, cóżeś'', równie za błąd uznają.
Cóżeś Ty uczynił!
@@mamutatumam2746 To nie po wiejsku, tylko ze staropolszczyzny
@@mamutatumam2746 W takim języku angielskim jest tendencja, żeby wszystko skracać. U nas jest odwrotnie. Dawniej tworzyliśmy formy skracające zdanie, ale z jakiegoś powodu dzisiaj ludzie uznają je albo za wiejskie, albo za staropolskie i wydłużają słowa i zdania, po czym zapożyczają z angielskiego różne słowa i wyrażenia, bo są krótkie...
Co do Matki Boskiej Częstochowskiej..Moja córa(3 l.) mówi Matko Bosko Często Bosko🤣😏
Tylko kto ją tego nauczył? Trudno potem "odkręcać" takie rzeczy...
Myślłam, że musi być tylko PO mszy, bo czytałam, że jednosylabowe słowa nie mają akcentu, gdy używamy ich z przyimkami, naprzykład DO mnie, OD niej, BEZ nich... NIe jestem Polką i chciałabym się dowiedzieć, jak naprawdę jest z tym akcentem. Może ta reguła jest tylko w podręcznikach dla obcokrajowców?..
Moja mama jest boska - kiedy nie ma na coś kasy, bo wydała już całą wypłatę to mówi "jestem boska". Mam zatem matkę boską 😁
5:04 Pamiętam, jak Katechetka w podstawówce ganiła nas za "łaskiś pełna". Uznawała to za błądi mówiła:"Nie kisimy kapusty, tylko się modlimy!". Teraz już wiem, że nie ma racji.
"Owoc żywota", dawniej żywotem nazywano brzuch i w modlitwie chodzi właśnie o to. Po łacinie brzmi to "fructus ventris". Dla tego języki martwe są lepsze do celów sakralnych, ponieważ nie ulegają już przemianom (w staropolskich pieśniach można usłyszeć np. o maciorach czyli matkach.)
Owocem żywota Maryji był Jezus. Taki jest sens modlitwy. Modlitwę trzeba rozumieć.
@@piotrp9016no tak, ale był owocem żywota w sensie brzucha, łona
@@piotrp9016 fructus ventris
@@karwenzakarwenza8713 Fruktus ventris znaczy dokładnie to co znaczy. Nie sądzę żeby w modlitwie ktoś się zagłębiał w inne znaczenie. Mianowicie skąd Jezus dosłownie "wyszedł". A to że Maryja jest jego matką jest w dalszej części modlitwy. "Sancta Maria, Mater Dei.."
@@piotrp9016 Ale większość ludzi myśli że żywot to życie
W takim razie może lepiej mówić Matka Święta - tak jak to jest robione w wielu innych językach - Holy Mother, Santa Maria / Santa Madre, Saint Marry, itd. Ja używam np.: Matkoboskochrystosowoniebieska...
Swoją drogą jak już ktoś TAK BARDZO zwraca uwagę na to jak modlitwy są napisane i jak są wypowiadane, to za chwilę będzie się zastanawiał jaki to ma wszystko sens - to szybka droga do uznania, że to wszystko klepanie na kolanie i bajdurzenie.
Jakim trzeba być dzbanem, żeby się oburzać na odmianę nazwiska... Skoro ktoś się do tego czepia to raczej nie ma pojęcia o tym jak funkcjonuje język.
Jak sama widzisz Paulino, religia - tak już na sam koniec przed Amen - nie niesie ze sobą nic prostego a jedynie same komplikacje :D
AmenT :D
Czekam, aż youtube wprowadzi funkcję buziaków na odległość, takich, jak te na końcu.🙃😋
Fajny filmik.
Mnie najbardziej razi, kiedy ludzie w modlitwie mówią "proszę / modlę się o moją mamę, żeby była zdrowa". Można się modlić "za mamę, żeby była zdrowa", albo "o zdrowie dla mamy". "Za kogoś" lub "o coś".
Druga kwestia, już nie taka jasna dla mnie, to czy forma "modlić się za kimś" jest poprawna. Dla mnie naturalne wydaje się "modlić się za kogoś", a nie "za kimś" - np. "modlę się za mamę", zamiast "modlę się za mamą". Jak jest właściwie?
Trzecia sprawa, to komentarze pod filmem. Myślę, że niektóre są na bardzo niskim poziomie. Można być niewierzącym, ale i tak warto jest szanować wartości, które są ważne dla innych.
Z drugiej strony Paulina powiedziała "pytacie SIĘ mnie o...", a skoro "się" pytamy, to czemu ona odpowiada? ;)
Wiele razy mówiłam o tym, że można „pytać” i „pytać się”. Obie wersje są ok, tyle że „pytać się” nie toleruje biernika, więc mówimy „Pytać się mamy”, a nie „Pytać się mamę”.
Pozdro!
@@mowiacinaczej spokojnie, to żarcik był - wszak dałam mrugacza ( ;) ) dla pewności :)
Trzy odpowiedzi pod komentarzem ( teraz już cztery :)), a wszystkie nie na temat. Pytanie od Moniki R. dotyczyło kwestii poprawności zwrotów: "modlić się za kogoś/za kimś/ o kogoś." Nie było problemów z czasownikiem zwrotnym ;).
Technicznie rzecz biorąc nie można rzymskiego katolicyzmu nazywać odłamem chrześcijaństwa, bo jeśli prześledzi się historię Kościoła, to właśnie rzymskokatolicki jest tym Kościołem, od którego "odlamały" się wszystkie pozostanie. Jest nawet prawda wiary, że w Kościele katolickim znajduje się wszystko co potrzebne do zbawienia.
Matko Boska...
Ogólnie katolicyzmu, bo przecież to nie tylko katolicyzm rzymski, ale i wiele Katolickich Kościołów Wschodnich.
Jakiej pomadki do ust użyłaś? :D
Chodzi mi po głowie suchar. Ty mnie Paulino zainspirowałaś, wymawiając pewne słowo, w którymś z niedawnych odcinków.
Co mówi młody Chińczyk, gdy otrzymuje kieszonkowe?
- O, jeny!
;)
Jeszcze jest jeden popularny błąd, który często słyszę w kościele. Nawet niektórzy księża w Credo zamiast "a Królestwu Jego nie będzie końca", używają jakiejs dziwnej formy "a Królestwo Jego nie będzie końca" (Co nie będzie konca? Miało? To gdzie to "miało"?). Dla mnie zrozumiala jest ta kontrukcja z celownikiem, bo kojarzy mi się z łacinskim dativus possesivus.
Uwielbiam 💜💙💚💛🧡❤️
Wydaje mi się że w wyrażeniu "jako było na poczatku" nie chodzi o chwałę ale o czynność wychwalania Boga. Czyli inaczej "jako było na poczatku" można zinterpretować jako "tak, jak to czyniono na poczatku".
Hmm... Sprawa: Zdrowaś Mario wydaje się być bardzo logiczna, ale zastanawia mnie czy taka możliwość dotyczy tylko rodzaju żeńskiego? Jeśli przypatrzymy się wydawałoby się analogicznej formie: "Ojcze Nasz, któryś jest w niebie", nie możemy stwierdzić, że jest to końcówka od czasownika, bowiem ów czasownik został użyty w powyższymwyrażeniu. Czym więc jest "ś" w wyrazie któryś?
Kierujesz to bezpośrednio do Boga, któryś jest = który jesteś w niebie
@@hepigleda1931 Oba przytoczone warianty są apostrofą, jednak różnią się od siebie formą. Wychodząc od przykładu "Zdrowaś Mario", rozwinięte zostało to jako "Zdrowa jesteś". Jednak w przypadku "Ojcze Nasz", nie możemy się oprzeć na tym schemacie, ponieważ wyszłoby: który jesteś jest w niebie, co jest pozbawione sensu. Sprawa apostrofy zdaje się tu nie mieć znaczenia. Jeśli jednak "ś" zostało oderwane od swojego czasownika i dodane do "który" to powstaje pytanie w jakim celu?
@@anitapiaszczynska6926 Była na ten temat obszerna dyskusja teologiczna. Skrótem: "Któryś jest" (Który jesteś jest) - wynika z rozwinięcia Imienia (poprawniej Miana) "Jestem który Jestem" . Tu zderzamy się z różnicami w budowie Języka. Hebrajskie Jahwe poprawnie powinniśmy tłumaczyć dłuuuugaśną frazą "Ten który zaprawdę obecny/rzeczywisty jest prawdziwie". Co nie mniej istotne - w piśmie Żydzi używali tego zlepka jako zastępczego / żeby przypadkiem Przykazania nie złamać.
@@tomaszt7371 Och bardzo dziękuję za odpowiedź. Takie uszczegółowienie faktycznie nadaje temu sens.
9:30 Gdzieś na blogu udało mi się przeczytać, że nie piszemy ZaratuSZtrianizm, tylko ZaratuStrianizm, bo pochodzi ta nazwa od ZaratuStry, a nie ZaratuSZtry, jest też w użytku nazwa Zoroastryzm, ale z tego, co mi wiadomo, raczej jest to wytwór Zachodu i nie jest to poprawne z punktu widzenia wyznawców tej religii.