Mam nadzieję, że zrobisz materiał o drugim sezonie serialu "Silo". Bardzo spodobał mi się twój pierwszy materiał o tej produkcji i zachęciłeś mnie nim do obejrzenia go. Ciekawy jestem co sądzisz o kolejnym sezonie
Dziękuję Tobie serdecznie za ten komentarz (recenzję) serialu Diuna. W końcu trafiłem w miejsce gdzie sposób przedstawienia argumentów i same argumenty zachęcają mnie do wewnętrznej dyskusji (bo nie zgadzam się ze wszystkim w mniejszym lub większym stopniu) na drodze dochodzenia do uczciwej oceny tego serialu. Niemniej na już - zgadzam się z trzema rzeczami czyli: 1) aktorstwo - zgadzam się w pełni. Przypomina mi się wspaniały serial (książka, uniwersum) czyli Altered Carbon. Sezon 1 dla mnie palce lizać za to sezon 2 klapa. I to tylko (według mnie) za wybranie totalnie nudnego aktora do roli głównej czyli: Anthony Mackie. Obejrzałem kilka filmów z udziałem tego aktora i zawsze gra tak samo (flaki z olejem). I wiem, że w specyficznej produkcji wypadłby świetnie ale to musiałoby być skrojone pod niego. Nie rozumiem dlaczego jest wybierany do ról (i generalnie nadal jest wybieranym aktorem) bo to marny aktor (bo nie umie zagrać inaczej). I dlatego uważam, że Travis Fimmel to raczej aktor tego samego typu czyli on po prostu nie umie inaczej zagrać. Pozostałe role (jeżeli chodzi o inne postaci) też średnie (z małymi wyjątkami) i faktycznie nie wpadają w oko (pamięć). Z tym, że w większości wypadków sądzę, wina leży po stronie reżysera i spółki a nie aktorów. Gdyby zastosować chwyty z filmowej odsłony Diuny (najazdy, zwolnienia, bezpieczna narracja w tle, akcja bez słów itp itd) to dałoby się uzyskać o wiele lepszy efekt. 2) Muzyka. Filmowa Diuna bez fantastycznego udźwiękowienia byłaby niczym (mimo epickich obrazów). W serialu ewidentnie brakuje mi tego (a są momenty epickie powiedzmy gdzie te 5-15 sekund przytupu dla ucha dałoby się wcisnąć spokojnie) 3) Dialogi - nie są standardu GoT. To oczywiste. Osobiście wolę (i doceniam bardziej) - standard Rzym. One są słabe bo nie mogą być dobre. Za bardzo rozproszono uwagę widza na wiele wątków. Dlatego nie dało by się wycisnąć szermierki słownej bo i po co. Jak przecież mamy do czynienia z pewną sałatką warzywną (ze wszystkim) bez alcentów wyraźnych. Dołóżmy do tego aktorstwo i mamy coś nudnego Niemniej, o dziwo, mi się serial dość podoba. Miałem na 6 odcinków jeden raz ochotę podgonić akcję, przewinąć. Ps: w Internecie jest dużo krytyki wobec tego serialu. On na nią zasługuje. Ale w tej krytyce za dużo jest ślepego krytykowania i podciągania do poziomu uchybienia dosłownie każdej rzeczy co czasem osiąga efekt absurdu (na jednym wydechu zarzut, że stroje za mało się różnią pomiędzy filmem a serialem a przecież minęło 1000 lat ale też zarzut, że kosmodrom na Arrakis za bardzo się różni - tu już te 1000 lat nie robi różnicy. Takich przykładów znalazłem więcej). Jeszcze raz na koniec: dziękuję za Twój komentarz. Ps2: wyobraźmy sobie czasy gdy mamy tylko ten serial a film Denis Villeneuve nigdy nie powstał. Założę się, że oczko lepiej byłby oceniany. Po prostu Denis Villeneuve postawił bardzo wysoko poprzeczkę. Dlatego albo idzie się na całość i osiąga ten poziom albo trzeba znaleźć inną, oryginalną ścieżkę.
6:45 ale przecież Hollywood stoi aktorami "grającymi" całe życie jedną rolę. Na czele z Deepem przecież. Lubi się ich za te pierwsze role, ale potem to już jest męczące. I potem miło popatrzeć na prawdziwych aktorów grających różnorodne role, pokazujących uczucia. Dlatego ich miejsce w historii kina jest ten nieocenione, bo wielu osobom, na wielu płaszczyznach przynoszą korzyści.
Ten serial to po prostu idealna ekranizacja prozy młodego Herberta. Przecież większość jego książek właśnie ma takie wady, o których mowa w tym filmie :)
Dla mnie Travis Fimmel to aktor podobny do Nicolasa Cage'a. W każdej produkcji obaj Panowie przedstawiają do złudzenia podobną grę aktorską względem swoich poprzednich produkcji. Ta sama mimika, ta sama gestykulacja, ten sam ton głosu. Widząc Fimmela na ekranie od razu wiem jaka postać zostanie wykreowana - zupełnie jak w przypadku Cage'a.
Cage to przynajmniej na jakąś ekspresję w swojej powtarzalności. Absolutnie "over the top" mówiąc z obcego, ale jakaś. Fimmel zdaje się nic więcej poza kręceniem tymi swoimi oczami to nic więcej nie potrafi.
Ja mam teorię, dlaczego współcześnie jest coraz wiecej kiepskich scenariuszy. Mam wrażenie, że w Hollywood scenarzyści uczą się pisania studiując już powstałe scenariusze, ale nie mają wiedzy na temat tego o czym piszą. Produkują kopie kopi, oklepane kalki. Opanowali technikę pisania, ale nie wiedzą zbyt wiele o świecie, brakuje im pomysłu, treści którą można by wypełnić szablon. Gra o Tron była wybitna bo opierała się na pisarstwie Martina, który latami studiował historię Europy, z niej czerpał inspiracji. Jak to się mówi, z pustego nie nalejesz.
A ja bym powiedział, że winny będzie reżyser oraz inne osoby odgórnie decydujące o tego typu projektach.. sami scenarzyści raczej nie mają dużej swobody, a polecenia "napiszcie mi kolejną grę o tron", to się sprzeda
Hogwart z Temu totalnie do wyrzucenia, dalej nie wiem co na celu mają sceny z 4 siostrami, które nic nie wnoszą do całej historii, no może oprócz jednej.
Pierścienie władzy to perełka przy tym. Nie udało mi się przejść przez jeden odcinek bo zasypiałem i budziłem się. A pierścieni obejrzałem cały pierwszy i część drugiego sezonu.
Mi się świetnie oglądało ten serial ... I nie rozumiem krytyki ... Mało tego ,powiem że jest 1000 razy lepszy niż film na którym zasypiałem . Dla mnie top 3 roku , ale to moje zdanie i każdy ma prawo do swojego .😊
Uniwersum Diuny (a raczej powinno się ów Świat określić Meta-Uniwersum, gdyż to co zagościło na ekranach kin w 2021 roku i nieco później, autorstwa płodnej wizji Denisa Villeneuve’a, przyjmuje obraz jakiejś innej, jakby wysoko ponadprzeciętnej fantastyki, wizualnie realizującej boski wręcz poziom artystyczny!) jak do tej pory nie zagościło u mnie w tej serialowej wersji, którą można ogarniać fanowsko na MAXie. To nie jest tak, że ta seria prezentuje się źle i jest jakby mało spójna; nawet nie chodzi o grę aktorską, pal to licho. Najdziwniejsze jest tylko to, że po zwiastunie i zdjęciach z ,,Diuny. Proroctwa", które widziałem, właśnie ta produkcja zdaje się prezentuje zupełnie co innego, co wykreował Villeneuve, jakby w pewnym sensie był to inny Świat. Może, może kiedyś o tą serię MAXa zahaczę. Jest to możliwe, ale jak tylko atmosfera wokół ,,Proroctwa" lekko się ochłodzi, gdy ogarnę zaległości serialowe z tej mojej niesławnej kupki wstydu. 😂
Wbrew tej recenzji calkiem dobrze sie oglada ten serial, ja 'wikinga' lubie. W dobie posuchy filmow/serialii sf ten wypada bardzo dobrze. Ostani dobry serial sf to niestety Expanse, ktore sie skonczylo calkiem dawno temu.
@ Tak, był poziom mierny od początku, ale zgadzam się po podmianie aktorek, która sama w sobie jest nie logiczną i źle zrealizowana. Można nazwać ten serial „Krym” ale to i tak za wysoka ocena.
Ciekawy jestem twojego zdania na temat 3 sezonu twin peaks, zarówno pod kątem realizacji ale też pod kątem stylu. Mnie osobiście zainspirował ten serial do wychodzenia poza swoje przyzwyczajenia serialowe.
@@wiziek Czy ja w jakikolwiek sposób porównałem je xdd po prostu oba mi się podobają, ale głowę masz wyjątkowo zamkniętą że nie potrafisz zrozumieć że ktoś ma inny gust od ciebie. Powiem więcej, Akolitę też mi się fajnie oglądało :3
Mam dokładnie te same odczucia. O ile nie jestem fanem fantasy i nigdy nie bardzo rozumiałem zachwyty nad Diuną, tak całkiem całkiem wciągnęła mnie ostatnia pełnometrażowa ekranizacja… Ale serial - nieeee… Kompletnie mi nie siedzi. I bynajmniej nie w kwestii samego universum, tylko właśnie tego bajkowego przerysowania niektórych elementów fabuły i teatralności oraz słabej gry praktycznie każdego znanego aktora. Scenografia, kostiumy, efekty, charakteryzacja - w miarę, ale całość sprawia wrażenie, jak by to było szkolne przedstawienie z uczniami, którzy niekoniecznie wiedzą, kogo właściwie grają, jaką mają rolę w całej historii, a i grać też nie potrafią, a reżyser chciał w jednym momencie pokazać wszystko to, co akurat zapamiętał ze scenariusza. Taki trochę teledysk z wolniejszym montażem, zrobiony na zasadzie - „tę scenę mamy zakończoną, robimy następną… Szybko, szybko, bo catering właśnie podaje ciepłe dania…”.
Szkoda, że oceniłeś zanim obejrzałeś ostatni odcinek w którym to główne tajemnice zostają wyjaśnione i gdzie jest największe zaskoczenie (Tula i to kim jest Desmont) Nie zgadzam się, że nie ma ciekawych postaci. Właśnie Tula Harkonen - przeżywa to co zrobiła w trzecim odcinku. A szósty odcinek jest z tym powiązany. Mnie się serial podobał chociaż niektóre odcinki były trochę nudnawe to fakt, to jednak całość była bardzo dobra.
Trochę inny temat, polecam film "Beating Hearts", który obecnie jeszcze jest w kinach. Historia jest prosta ale dobrze się ogląda, za to z technicznego punktu widzenia dzieje się tam dużo więcej, szczególnie montaż jest zrobiony z pomysłem. Myślę że na podstawie tego filmu mógłbyś zrobić jego techniczną analizę, jeden z ciekawszych filmów jakie się ostatnio pojawiły pod tym względem. I nie jest to musical jak jest podane w opisie na FW.
Jest tak jak mówisz. Najgorszy jest chyba miałki scenariusz, bez pomysłu. A pomysł mógł tu nadrobić ewentualne braki budżetowe. Można by wybaczyć gorsze lokacje, gorsze efekty specjalne, ogólny poziom audiowizualny (choć w fantastyce to jest jedna spora cześć sukcesu) jeśli by tylko intryga budowania się tak potężnego zakonu, który planuje na tysiące lat do przodu, zwyczajnie kleiła. Tu się mało co klei. I tego nie uratowało by ani aktorstwo, ani rekwizyty, ani efekty specjalne. Mam wrażenie, że wysoki budżet by nie pomógł. No ale problemem jest to, że poza scenariuszem to mamy właśnie słabe aktorstwo, efekty, w sumie wszystko. Nie zauważyłem żadnych mocnych stron. Strasznie słabe. I to w sumie dziwi, bo film napompował oczekiwania, więc producenci decydujący się na słabą ekipę do robienia serialu - po tak precyzyjnie zrealizowanym filmie - sami sobie strzelają w kolano. Jak bym był średniej jakości pisarzem scenariuszy, to bym pewnie odmówił, żeby nie zepsuć tego świata ;) No ale może skoro to miało być niskobudżetowe, zatrudnili słabych scenarzystów, to stwierdzili że nie ma co pudrować gówna i silić się na ambicje, miało być miałko nie będzie miałko. Konsekwentnie XD Największy żal jaki mam, to że to zrobiono fanom Diuny, zaraz po filmie. Jak by taki serial wyszedł przed filmem, to bym chyba spokojniej to zniósł XD
Zgadzam się z większością. Dodatkowo nie lubię tego aktora co gra Desmonda Harta. Ale mimo to, jak to mówią: Na bez rybiu i rak ryba, więc i tak będę oglądać.
Serial byłby lepszy bez Desmonda. :D To już lepiej, żeby pojawił się tylko narracyjnie, bo jak na niego patrze, mam wrażenie że to crossover z wychowanymi przez wilki. :) Niemniej serial jest całkiem ok. Kiedy nie widzę Desmonda.
No nie wiem, reszta serialu tez sie nie broni, on nawet jesli jest oklepany to chociaz charakterystyczny pomijajac absurdy fabularne ale to nie wina aktora jak napisali scenariusz.
@wiziek podoba mi się ten serial. Może dla tego, że nie spodziewałem się po nim zbyt wiele. Na pewno nie konkurencji dla gry o tron czy sukcesji. Jako taka jest całkiem ok, zwłaszcza że zahacza o jihad butleriański, genezę mitów Diuny, historię wielkich rodów. Takie to mity Diuny, bliżej temu do kolejnych disneyowskich star warsów niż do wyżej wymienionych. Słowem fanserwis.
@@cyprianczerwinski5095 No nie daj spokoj a wszystkie rzeczy ktore wypisales to Herbert ich nie rozwijal tylko jego syn pisal bezsensowne prequele. Czyli kiepski material zrodlowy wlasnie na poziomie fanserwisu, przypadkiem uzyles tego pojecia nie wiedzac o czym mowisz.
Obejrzałem pierwszy odcinek, myślałem, że jest dobrze. Ale się myliłem kompletnie nie chciało mi się kontynuować. Nie interesują mnie bohaterowie i co się z nimi stanie. Ot piszę to jako osoba, która bardzo lubi diune i wszystko przeczytała.
Mi się dobrze to ogląda. Cieszę się że przestałem oglądać wszelkie recenzje przed sprawdzeniem rzeczy na własną rękę. Można się tylko zrazić nie potrzebnie.
Ujmę to tak - gdybym nie był fanem Herberta, a nawet ograniczonym fanem dzieł jego synalka, czyli po prostu Diuno-fanatykiem, to ten serial pewnie i mnie by się spodobał. Jednakże niestety (albo stety) mam ogromny sentyment do tego dziwnego świata, gdzie Imperatorem jest "robal z mordą chłopca". "Diuna: Proroctwo" jest bardzo bezpiecznym serialem, który ma bardzo niewiele wspólnego z Herbertem. Bliżej temu do braku polotu i "wyciskania gąbeczki" typowego dla dzieł jego syna. Wszystko jest nam mówione, nic pokazywane. Absolutnie nie wiadomo o co tam chodzi. Gdybym nie znał tej historii, to bym czuł się jeszcze bardziej zgubiony. Mnóstwo dziwnych scen (np. klub), rozpoczętych wątków i zero domkniętych. Brak temu wszystkiemu mistycyzmu i tajemnicy typowego dla Diuny. Absolutnie żadnego bohatera nie byłem w stanie polubić, bo każda postać w tym serialu jest śmieszna, gdy tylko weźmiesz pod uwagę postacie z Diuny i to jak absolutnie fenomenalnie są budowani bohaterowie w cyklu. Mnóstwo rzeczy wychodzi same z siebie (np. głos, który wygląda jakby go odkryto przypadkiem), co potem skutkuje scneami jak z teendramy (sceny, gdy Valya pokazuje koleżankom głos XD a te reagują jakby im pokazała nowiutki iPhone, który jej kupił ojciec - śmieją się i ekscytują kompletnie bez refleksji). To jest bardzo zły serial jako część Diuny i w najlepszym razie średni serial ogólnie patrząc na seriale sci-fi.
ja mam zupełnie inne odczucie. Pierwszy odcinek nuda a reszta bardzo mi się podobała. Szczególnie relacje między Valya, Tula i uczennicami. Według mnie poza oprawą artystyczną filmy nie mają żadnego podejścia. Jedynie żałuję braku próby zrobienia tego jako prawdziwe SCIENCE fiction i próby wytłumaczenia zdolności sióstr nauka
Dwa teoretycznie podobne przypadki - Pingwin i Diuna Proroctwo, dosłownie jeden po drugim. Szkoda, że Diuna nie wypaliła, liczyłem po Pingwinie, że tak samo ona będzie fajnym uzupełnieniem ostatnich filmów, wręcz aż się o to prosiło.
Tia ale coz rozni ludzie nad tym pracuja, co zrobic. Plus ksiazki syna herberta nie byly szczerze mowiac nawet srednie, czesc komiksow to jednak dobry material zrodly a poprzedni Batman mial swoj klimat.
Muszę przyznać, że serial mnie rozczarował. Nie udało mi się obejrzeć żadnego odcinka w całości za jednym razem - jest po prostu nudny. Przy tej produkcji trzyma mnie jedynie fakt, że to science fiction osadzone w świecie Diuny. Szkoda, ale cóż - na pocieszenie zawsze znajdą się gorsze produkcje. :)
To nie jest science fiction w swiecie diuny, serial jest na podstawie ksiazek syna herberta ktory napisal je lata po smierci ojca, do tego bardzo slabo.
Lubię Diunę i chcę więcej sezonów proroctwa ale muszą tam zajść zmiany bo nie udał im się pierwszy sezon. Taki nijaki jest, ciekawy świat, ciekawa historia ale postacie źle napisane, wątki źle poprowadzone, akcenty w złych miejscach.
Bezbarwny serial, średnie aktorstwo, bohaterowie, których losy mnie w ogóle nie angażują. Do tego kilka niezamierzenie kiczowatych scen (rysujące akolitki w transie, sceny erotyczne). Wczoraj przeczytałam, że dostał drugi sezon. Nie będę już go oglądać.
Wydaje mi się że przy tym serialu po prostu za bardzo grzebano. Wybrano Bene Geserit, założę się że za tym wyborem stoi tylko i wyłącznie moda na ,,silne i niezależne" kobiety. Tytuł zmieniano chyba co najmniej ze 2 razy. Na początku bodajże miało być 10 odcinków teraz mamy 6. Zwyczajnie widać że studio samo nie wiedziało czego chce. Mogli zrobić dżihad Butlerianski. Wojna z AI ładnie by się wpasowała w naszą dzisiejszą rzeczywistość i na prawdę myślę że mogło by z tego wyjść coś fantastycznego. Niestety sięgnęli po wiedzmy których największą siłą była tajemniczość.
@@mati2172 za mały budżet plus za mało wiemy o tym okresie. Cholera wie czy było by tym więcej Diuny, czy kronik sary connor. Ten serial może otworzyć okno dla wcześniejszych opowieści.
Bredzisz, serial jest na podstawie ksiazek syna herberta, tak samo on napisal dzihad bulterianski jaka cala ksiazke wiec nie wypowiadaj sie o czyms o czym nie masz pojecia.
@wiziek Serial na początku nie miał innego tytułu? Liczba odcinków nie miała być inna? Jeżeli ktoś tutaj bredzi to ty. Choć podejrzewam że to po prostu twoja ignorancja. Bo to ty najwyraźniej nie masz pojęcia o czym piszesz. Tak się składa że jestem świadomy istnienia książek Briana. Mam je wszystkie na półce. Nie zmienia to faktu że książka ,,Zgromadzenie żeńskie z Diuny" na której podstawie sklecili ten serial była znacznie lepsza od serialu a i tak moim zdaniem była nie potrzebna. Fakt jest taki że twórcy, studio, producenci czy kto tam za to odpowiada miotali się od samego początku co niestety widać.
@@mati2172 A to ty kupujesz i czytasz ksiazki syna herberta, w taki mrazie nie ma co z toba dyskutowac. Przestan bredzic probujac atakowac innych gdy probisz niepotrzebnie slaby material zrodlowy trollu.
Pełna zgoda. Serial płaski, nudny jak flaki z olejem. Kasting ssie a Travis Fimmel nie jest aktorem, tylko modelem z wybiegu Kalwesa Calesona. Jest ładny i tyle, nie gra nic. Największe moje rozczarowanie roku obok Arcane 2
Przede wszystkim serial jest strasznie nudny. Za bardzo skupili się na siostrach, zamiast na "grze o tron" i Desmondzie Hart. W zasadzie tam oprócz tych dwóch sióstr to żadna inna postać nie jest zbudowana. Wszystko jest takie powierzchowne i bylejakie.
Od filmów zakochałem się w uniwersum diuny. Filmy, książki - wszystko super, ale serial nie porywa trochę wieje nudą, wolałbym zobaczyć ekranizację dżihadu butleriańskiego niż zakon pełen wiedźm.
Dokladnie, probuje opisywac czego serial jest adaptacja w komentarzach a ludzie pisza komentarze na zlosc, widocznie po wideo na temat pierscieni wladzy.
@@Makowiec007 to niekoniecznie jest zle, nie kazdy aktor musi byc wybitny, on chociaz jest charakterysrtyczny ale to ktos wymyslil sobie jego role w serialu.
Nie zgadzam się z żadnym elementem recenzji. Serial mi się podoba. Ma wszystko co potrzebne by opowiedzieć interesującą historię w monumentalnych dekoracjach.
Czytałem pierwsze 4 tomy Diuny. Byłem w kinie na obydwu częściach. Jak się ma do tego serial? Jest średni najwyżej tylko dwie siostry Harkonen są jakieś. A najbardziej do kitu jest nasz Ragnar w kosmosie. Jeżeli ktoś nie zna w ogóle uniwersum to nie dziwię się że w ogóle mu się nie podoba
Dla fanów SF i diuny jest do przeżycia. Wygląda Bardzo ok, ale gra aktorska (może poza podwojnie zrodzonym gdzie czuć nute szalenstwa ale on zawsze gra tak samo) juz słabsza (bardzo niestety to po siostrach widac). Siostry są za mało mroczne i stanowcze. Całość jest za "miekka", za mało straszna / surowa ale nie w aspekcie obrazu ale scenariusza i gry aktorskiej. Ale i tak jest to najlepszy serial jaki w tym uniwersum powstał. Btw do Expansa mu bardzo daleko :) ale nic nie ma innego..
@mariuszsnow5147 nie jestem krytykiem filmowym, osobiście liczyłem na zimne, bezuczuciowe, opanowane władczyni szachów 5d z dyplomacji i kontroli planszy. Kontrolujące każdą komórkę własnego ciała bo strach to zabójca duszy.. czy to dostaliśmy ? Twoim zdaniem ? Co nie zmienia faktu że mi się podoba.. ale za mało szaleństwa, totalnego extremixmu i sorowrgo zimna.. tego co było w scenie z pudełkiem z bólem..
@@MaciejJeszkeP Nie ma ludzi bez uczuć. Jeśli takowi są w książkach - to to nie jest moja bajka. Nawet socjopaci mają świat wewnętrzny i jakieś rozterki. I to zostało tu pokazane. Stąd wolę spokojniejszy i bardziej kameralny serial, bo można sobie popatrzeć na te zniuansowane postaci. Ale faktycznie, wiele zależy od oczekiwań. Ja nie oczekiwałem big how, ale właśnie czegoś w rodzaju "gadających głów" i dystopijnej tajemnicy. I rozkoszuję się oglądaniem 🙂
Mi serial się podoba i raczej czekam na premierę każdego odcinka. Faktycznie Desmond mocno przypomina Ragnara z Vikingow, myślę że to specyfika tego aktora. Jeśli chodzi o świat przedstawiony to naturalne jest że twórcy zaczerpnęli z tego co już stworzyli w filmach. Buduje to spójność świata przedstawionego szczególnie że filmy jak i serial wychodzą w tym samym czasie (mniej więcej). ma raczej dopełnić historię tego uniwersum. Postać matki przełożonej wydaje się ciekawie zarysowana, ciamajdowaty imperator również. Myślę że więcej przed nami jeśli chodzi o wybrzmienie postaci. To duże uniwersum i motywy działań poszczególnych charakterów dopiero zostaną odkryte. Mam duże nadzieje co do tego serialu
Trzy pierwsze książki z serii Diuny uwielbiam, potem z każdą częścią robi się co raz dziwniej i gorzej wg.mnie. Uwielbiam "starą" Diunę Lyncha i nową również. Pierwsze co pomyślałem po ogłoszeniu serialu to: po co? To porywanie się z motyką na słońce. Szanse, że to się uda były nikłe.
@@wiziek Nie jest tak do końca. Frank Herbert napisał 6 książek z cyklu. Poza tym, fakt, że inne części pisał ktoś inny nie ma tu znaczenia. Przecież jeśli adaptujemy książkę na film lub serial to koniec końców nie jest istotne kto jest jej autorem, tylko czy jest to dobry materiał źródłowy. W przypadku Diuny za równo najbardziej znane jak i najbardziej lubiane są początkowe części, dodatkowo fabuła kolejnych części sięga na tysiące lat w przód. Twórcy stali więc przed wyborem stworzenia fabuły wybiegającej poza książki (powiedzmy pomijając dziesiątki opowiadań i spin-offów), ale świat ten jest bardzo odległy od tego co zna większość widzów i nawet wielu fanów serii ma powiedzmy "rozwodnione" uczucia do tych odległych części oraz kontynuacji pisanych przez syna. Drugą opcją było umieszczenie fabuły gdzieś pomiędzy wydarzeniami znanymi z cyklu. Tu problem był innego rodzaju. Skoro cykl opowiada o losach wszechświata i ludzkości, o tym czy ludzkość w ogóle przetrwa, kto będzie nią władał i całym wszechświatem, wydarzenia z serialu musiałyby byś znacznie mniej istotne, no bo nic istotniejszego się już chyba stać nie może. Trzecią opcją był prequel. Chyba najlepsze możliwe wyjście, ale najlepsze możliwe, nie oznacza, że dobre, bo losy ludzkości i wydarzenia które doprowadziły do tego co znamy z pierwszej części sagi, też są z grubsza znane. Diuna to ogromna saga na 8 tomów + opowiadania i dwie zupełnie różne adaptacje filmowe. Obejmuje tysiące lat istnienia ludzkości. Miała swoje wzloty i upadki. Materiał źródłowy jest przeogromny, a jego ciężar jeszcze większy. Dlatego więc twierdzę, że pomysł "dopiszmy do tego swoją historię" nie miał prawa się udać.
Diuna Proroctwo to kompletna porażka- główni bohaterowie poza D. Hartem są źle zarysowani, ich historie są płytkie, brakuje im głębi psychologicznej. Aktorka grająca młodą Vayle Harkonnen jest kompletnie nijaka, nie ma za grosz charyzmy. Historia przejęcia przez nią i jej siostrę władzy w zakonie Bene Gesserit, jest nieprzekonywująca. Scenariusz jest niespójny i chaotyczny. Film roi się od nieścisłości, wygląda tak, jakby scenariusz napisano po pijanemu w weekend, przy czym część wątków została usunięta przez producenta. Dla mnie jedno z największych rozczarowań serialowych 2024 r. Dodam tylko, że uniwersum Diuny uważam za znacznie lepiej dopracowane, ciekawsze i dające większe możliwości adaptacji filmowej niż świat Gwiezdnych Wojen.
Szkoda, że dla ciebie teatr = gniot. To dość krzywdzące, możne byś poszedł raz do dobrego teatru współczesnego/dramatycznego i sprawdził jak się tam gra.
1 odcinek dawal nadzieje na fajną gre o tron z pewnymi zmiennymi. 2 ep byl tak nudny, ze zasnalem. Przy 3 wyciagnalem komorke i nawet nie zerkałem. Musialo byc BARDZO zle, ze 1 wizja na serial i jej showrunner spadli z rowerka.
Niestety. Wczoraj wlaczylem pierwszy odcinek i mialem spore oczekiwania, niestety skonczylo sie na rozczarowaniu. Wieje absurdalna nuda, tak samo jak w Rodzie smoka, nie dzieje sie tam praktycznie nic... po tej analizie, nie bede nawet brna w to dalej.
Czy ktoś po 1. sezonie GoT obstawiłby, że to będzie hit? No chyba nie. Ja rozumiem, że prawdopodobnie Diuna: Proroctwo nawet w 20% nie osiągnie takiego statusu, ale spokojnie - seriale mają to do siebie, że pierwsze sezony często wychodzą tak sobie i rozkręcają się z czasem.
@@wiziek to nie ja zacząłem porównanie z GoT, tylko autor filmu, po pierwsze. Po drugie, jakość jakością, ale to czy seriale dostają kolejne sezony, zwykle zależne jest od statystyk oglądających i ogólnego odbioru, a nie wyłącznie od jakości produkcji. I tak się składa, że już padła informacja od HBO, że serial dostanie przedłużony na kolejny sezon.
Serial mocno przeciętny fabuła na poziomie podobnym do Akolity, jeśli chodzi o bohaterów to praktycznie każdy jest nijaki a w dodatku pojawia się ich dosyć dużo przez co ciężko zapamiętać jakiekolwiek imię i związać się emocjonalnie z bohaterem. Jeśli chodzi o lokacje to są do zaakceptowania ale też nic niezwykłego a oświetlenie jest nieudolne/słabe. Sam serial oglądam trochę na siłę. Ogólnie mówiąc mocno przecietny serial
Nie będę określał swojego odbioru tego serialu, ale jak długo, i ilu jeszcze będzie skazywać gówno na śmierć w takich filmikach jak powyżej, z dość frywolnie rozgadanym kolesiem w roli głównej, ubranym w niespecjalnie męską koszulkę ? Dyskusja na temat, czy ten serial ma jakąś głębię czy jest knotem, jest tak debilna jak roztrząsanie powodów dla których dziewczyna, która właśnie nas minęła na ulicy, włożyła na siebie kurtkę a nie płaszcz... Albo mi się podoba i oglądam, albo wyłączam po pierwszych minutach. I tyle w tym temacie.
Nie podobało mu się :-) Ma prawo hejtować, bo to jego przestrzeń. Chociaż faktycznie, dziwne są te ostatnie recenzje, jak ta o Pierścieniach Władzy. Teraz to. A czy znudzony życiem, to nie znam osobiście ;-)
Cieszę się, że ktoś w końcu powiedział, że Travis Fimmel ciągle gra tą samą postać we wszystkich kolejnych serialach.
Możesz przedstawić Dekalog Kieślowskiego i opowiedzieć o całym tym fenomenie? Cały świat zachwyca się
Mam nadzieję, że zrobisz materiał o drugim sezonie serialu "Silo". Bardzo spodobał mi się twój pierwszy materiał o tej produkcji i zachęciłeś mnie nim do obejrzenia go. Ciekawy jestem co sądzisz o kolejnym sezonie
Ja jako fan książek i filmu Villeneuve jestem takiego samego zdania, że to jest opera mydlana bez klimatu diuny.
@@marcinbartlomiej5558 a ty ogladales? jaka jest lepsza adaptacja diuny? chyba nie lyncha czy stare seriale ktore byly na poziomie teatru telewizji
@@marcinbartlomiej5558 plus ta diuna jest na podstawie ksiazek syna herberta.
@ tak lyncha , nie było to najgorsze, klimat diuny to tajemniczość , mistycyzm fremenow , psychodelia związana z przyprawą, brutalność tego świata,
@@szary999 nie, klimatem diuny nie sa wizje lyncha ktory znowu probuje robic eraserhead
@@wiziek ja pisałem o klimacie książek nie lyncha filmu, co ty z tym lynchem i lynchem ciągle
Dziękuję Tobie serdecznie za ten komentarz (recenzję) serialu Diuna. W końcu trafiłem w miejsce gdzie sposób przedstawienia argumentów i same argumenty zachęcają mnie do wewnętrznej dyskusji (bo nie zgadzam się ze wszystkim w mniejszym lub większym stopniu) na drodze dochodzenia do uczciwej oceny tego serialu. Niemniej na już - zgadzam się z trzema rzeczami czyli:
1) aktorstwo - zgadzam się w pełni. Przypomina mi się wspaniały serial (książka, uniwersum) czyli Altered Carbon. Sezon 1 dla mnie palce lizać za to sezon 2 klapa. I to tylko (według mnie) za wybranie totalnie nudnego aktora do roli głównej czyli: Anthony Mackie. Obejrzałem kilka filmów z udziałem tego aktora i zawsze gra tak samo (flaki z olejem). I wiem, że w specyficznej produkcji wypadłby świetnie ale to musiałoby być skrojone pod niego. Nie rozumiem dlaczego jest wybierany do ról (i generalnie nadal jest wybieranym aktorem) bo to marny aktor (bo nie umie zagrać inaczej). I dlatego uważam, że Travis Fimmel to raczej aktor tego samego typu czyli on po prostu nie umie inaczej zagrać.
Pozostałe role (jeżeli chodzi o inne postaci) też średnie (z małymi wyjątkami) i faktycznie nie wpadają w oko (pamięć). Z tym, że w większości wypadków sądzę, wina leży po stronie reżysera i spółki a nie aktorów. Gdyby zastosować chwyty z filmowej odsłony Diuny (najazdy, zwolnienia, bezpieczna narracja w tle, akcja bez słów itp itd) to dałoby się uzyskać o wiele lepszy efekt.
2) Muzyka. Filmowa Diuna bez fantastycznego udźwiękowienia byłaby niczym (mimo epickich obrazów). W serialu ewidentnie brakuje mi tego (a są momenty epickie powiedzmy gdzie te 5-15 sekund przytupu dla ucha dałoby się wcisnąć spokojnie)
3) Dialogi - nie są standardu GoT. To oczywiste. Osobiście wolę (i doceniam bardziej) - standard Rzym. One są słabe bo nie mogą być dobre. Za bardzo rozproszono uwagę widza na wiele wątków. Dlatego nie dało by się wycisnąć szermierki słownej bo i po co. Jak przecież mamy do czynienia z pewną sałatką warzywną (ze wszystkim) bez alcentów wyraźnych. Dołóżmy do tego aktorstwo i mamy coś nudnego
Niemniej, o dziwo, mi się serial dość podoba. Miałem na 6 odcinków jeden raz ochotę podgonić akcję, przewinąć.
Ps: w Internecie jest dużo krytyki wobec tego serialu. On na nią zasługuje. Ale w tej krytyce za dużo jest ślepego krytykowania i podciągania do poziomu uchybienia dosłownie każdej rzeczy co czasem osiąga efekt absurdu (na jednym wydechu zarzut, że stroje za mało się różnią pomiędzy filmem a serialem a przecież minęło 1000 lat ale też zarzut, że kosmodrom na Arrakis za bardzo się różni - tu już te 1000 lat nie robi różnicy. Takich przykładów znalazłem więcej). Jeszcze raz na koniec: dziękuję za Twój komentarz.
Ps2: wyobraźmy sobie czasy gdy mamy tylko ten serial a film Denis Villeneuve nigdy nie powstał. Założę się, że oczko lepiej byłby oceniany. Po prostu Denis Villeneuve postawił bardzo wysoko poprzeczkę. Dlatego albo idzie się na całość i osiąga ten poziom albo trzeba znaleźć inną, oryginalną ścieżkę.
6:45 ale przecież Hollywood stoi aktorami "grającymi" całe życie jedną rolę. Na czele z Deepem przecież. Lubi się ich za te pierwsze role, ale potem to już jest męczące. I potem miło popatrzeć na prawdziwych aktorów grających różnorodne role, pokazujących uczucia. Dlatego ich miejsce w historii kina jest ten nieocenione, bo wielu osobom, na wielu płaszczyznach przynoszą korzyści.
Ten serial to po prostu idealna ekranizacja prozy młodego Herberta. Przecież większość jego książek właśnie ma takie wady, o których mowa w tym filmie :)
Dla mnie Travis Fimmel to aktor podobny do Nicolasa Cage'a. W każdej produkcji obaj Panowie przedstawiają do złudzenia podobną grę aktorską względem swoich poprzednich produkcji. Ta sama mimika, ta sama gestykulacja, ten sam ton głosu. Widząc Fimmela na ekranie od razu wiem jaka postać zostanie wykreowana - zupełnie jak w przypadku Cage'a.
Cage to przynajmniej na jakąś ekspresję w swojej powtarzalności. Absolutnie "over the top" mówiąc z obcego, ale jakaś. Fimmel zdaje się nic więcej poza kręceniem tymi swoimi oczami to nic więcej nie potrafi.
Travis Fimmel zawsze gra to co umie, gra Ragnara xD
Nie wiem czy oglądałeś Zostawić Las Vegas. Jeśli nie, to warto, aby zobaczyć nieco innego Cage'a
Ja mam teorię, dlaczego współcześnie jest coraz wiecej kiepskich scenariuszy. Mam wrażenie, że w Hollywood scenarzyści uczą się pisania studiując już powstałe scenariusze, ale nie mają wiedzy na temat tego o czym piszą. Produkują kopie kopi, oklepane kalki. Opanowali technikę pisania, ale nie wiedzą zbyt wiele o świecie, brakuje im pomysłu, treści którą można by wypełnić szablon. Gra o Tron była wybitna bo opierała się na pisarstwie Martina, który latami studiował historię Europy, z niej czerpał inspiracji. Jak to się mówi, z pustego nie nalejesz.
tak tak geniusz martin ktory 20 lat nie potrafi napisac winds of winter xd
A ja bym powiedział, że winny będzie reżyser oraz inne osoby odgórnie decydujące o tego typu projektach.. sami scenarzyści raczej nie mają dużej swobody, a polecenia "napiszcie mi kolejną grę o tron", to się sprzeda
Hogwart z Temu totalnie do wyrzucenia, dalej nie wiem co na celu mają sceny z 4 siostrami, które nic nie wnoszą do całej historii, no może oprócz jednej.
Czyli niestety nie tak rewelacyjne jak Pierścienie Władzy?
Pierścienie władzy to perełka przy tym. Nie udało mi się przejść przez jeden odcinek bo zasypiałem i budziłem się. A pierścieni obejrzałem cały pierwszy i część drugiego sezonu.
Mi się świetnie oglądało ten serial ... I nie rozumiem krytyki ... Mało tego ,powiem że jest 1000 razy lepszy niż film na którym zasypiałem . Dla mnie top 3 roku , ale to moje zdanie i każdy ma prawo do swojego .😊
Uniwersum Diuny (a raczej powinno się ów Świat określić Meta-Uniwersum, gdyż to co zagościło na ekranach kin w 2021 roku i nieco później, autorstwa płodnej wizji Denisa Villeneuve’a, przyjmuje obraz jakiejś innej, jakby wysoko ponadprzeciętnej fantastyki, wizualnie realizującej boski wręcz poziom artystyczny!) jak do tej pory nie zagościło u mnie w tej serialowej wersji, którą można ogarniać fanowsko na MAXie. To nie jest tak, że ta seria prezentuje się źle i jest jakby mało spójna; nawet nie chodzi o grę aktorską, pal to licho. Najdziwniejsze jest tylko to, że po zwiastunie i zdjęciach z ,,Diuny. Proroctwa", które widziałem, właśnie ta produkcja zdaje się prezentuje zupełnie co innego, co wykreował Villeneuve, jakby w pewnym sensie był to inny Świat. Może, może kiedyś o tą serię MAXa zahaczę. Jest to możliwe, ale jak tylko atmosfera wokół ,,Proroctwa" lekko się ochłodzi, gdy ogarnę zaległości serialowe z tej mojej niesławnej kupki wstydu. 😂
Zgadzam się z całą recenzją!
Wbrew tej recenzji calkiem dobrze sie oglada ten serial, ja 'wikinga' lubie. W dobie posuchy filmow/serialii sf ten wypada bardzo dobrze. Ostani dobry serial sf to niestety Expanse, ktore sie skonczylo calkiem dawno temu.
jak lubisz the room czy pierscienie wladzy moze dobrze ci sie ogladalo
@@wiziek Troll
W mojej opinii serial Expanse się broni tylko sezonami 4-6, zrobionymi przez Amazona. Książki o niebo lepsze od swojej serialowej adaptacji
@@dzygulski Ja przestałem oglądać po sezonie 3 bo zaczęła się nuda xD. Pewnie książki są do wyjebania.
Mam pytanie. Czy będziesz omawiał serial "Sto lat samotności"?
Jako że nigdy nie wciągnałem się w Gre o Tron na swój sposób tytuł mnie zachęcił :P
Ciężko się nie zgodzić co smuci bo kocham Diune
Serial zdecydowanie lepszy od porodówki (ród smoka). Do Gry o Tron sporo brakuje, jednak i tak wygrywa z 95% produkcji Netflix.
Gdzie Rzym, gdzie Krym, nawet jesli Rod Smoka ma zjazd przynajmniej byl jakis poziom.
@ Tak, był poziom mierny od początku, ale zgadzam się po podmianie aktorek, która sama w sobie jest nie logiczną i źle zrealizowana. Można nazwać ten serial „Krym” ale to i tak za wysoka ocena.
@@wiziek Troll
@@tomaszmucha7196moim zdaniem młodsza Rhaenyra jest lepsza od starszej, z Alicent jest wręcz odwrotnie
będzie coś o „Stamtąd”?
Ciekawy jestem twojego zdania na temat 3 sezonu twin peaks, zarówno pod kątem realizacji ale też pod kątem stylu. Mnie osobiście zainspirował ten serial do wychodzenia poza swoje przyzwyczajenia serialowe.
Zgadzam się, brakuje mi duzo rzeczy a najbardziej klimatu podobnego do diuny filmowej
A mi się serial podoba. Powiem więcej, ogląda mi się go jeszcze przyjemniej niż Pingwina, który bardzo mi się podobał pod każdym względem
Czyli trollujesz, spoko.
Dlaczego od razu trolluje dla mnie super serial
@@wiziek trolluję bo mam własną opinię zgodną z moim własnym gustem? Nieźle masz w życiu, owieczko
@@brzytwa_ojca Jak lubicie kiepskie seriale to wasza sprawa ale jak mozna porownac w ogole ten serial do pingwina w jakimkolwiek stopniu?
@@wiziek Czy ja w jakikolwiek sposób porównałem je xdd po prostu oba mi się podobają, ale głowę masz wyjątkowo zamkniętą że nie potrafisz zrozumieć że ktoś ma inny gust od ciebie. Powiem więcej, Akolitę też mi się fajnie oglądało :3
dziękuję za tę opinie, bo patrząc na rankingi w internecie czułem się jak wariat. skąd to ma takie wysokie oceny?
Ponieważ ma wiele dobrych stron. Polecam doczytać jakie to są strony
@@mariuszsnow5147 jakie to sa strony?
Zgadzam się w 100%!
Mam dokładnie te same odczucia. O ile nie jestem fanem fantasy i nigdy nie bardzo rozumiałem zachwyty nad Diuną, tak całkiem całkiem wciągnęła mnie ostatnia pełnometrażowa ekranizacja… Ale serial - nieeee… Kompletnie mi nie siedzi. I bynajmniej nie w kwestii samego universum, tylko właśnie tego bajkowego przerysowania niektórych elementów fabuły i teatralności oraz słabej gry praktycznie każdego znanego aktora. Scenografia, kostiumy, efekty, charakteryzacja - w miarę, ale całość sprawia wrażenie, jak by to było szkolne przedstawienie z uczniami, którzy niekoniecznie wiedzą, kogo właściwie grają, jaką mają rolę w całej historii, a i grać też nie potrafią, a reżyser chciał w jednym momencie pokazać wszystko to, co akurat zapamiętał ze scenariusza. Taki trochę teledysk z wolniejszym montażem, zrobiony na zasadzie - „tę scenę mamy zakończoną, robimy następną… Szybko, szybko, bo catering właśnie podaje ciepłe dania…”.
Uhm fantasy czy scifi? Zachwyty nad jaka Diuna, ksiazka, filmem? Jak lubisz tylko proste skaizki lub zadne jak ma lubic diune?
Szkoda, że oceniłeś zanim obejrzałeś ostatni odcinek w którym to główne tajemnice zostają wyjaśnione i gdzie jest największe zaskoczenie (Tula i to kim jest Desmont)
Nie zgadzam się, że nie ma ciekawych postaci. Właśnie Tula Harkonen - przeżywa to co zrobiła w trzecim odcinku. A szósty odcinek jest z tym powiązany.
Mnie się serial podobał chociaż niektóre odcinki były trochę nudnawe to fakt, to jednak całość była bardzo dobra.
Przestan wypisywac glupoty, zostalo bardzo slabo wyjasnione, bezsensownie, nie wszystko za to mamy typowy glupi cliffhanger.
Będzie oglądane Sto lat Samotności? Pozdrawiam! 😊
Trochę inny temat, polecam film "Beating Hearts", który obecnie jeszcze jest w kinach. Historia jest prosta ale dobrze się ogląda, za to z technicznego punktu widzenia dzieje się tam dużo więcej, szczególnie montaż jest zrobiony z pomysłem. Myślę że na podstawie tego filmu mógłbyś zrobić jego techniczną analizę, jeden z ciekawszych filmów jakie się ostatnio pojawiły pod tym względem. I nie jest to musical jak jest podane w opisie na FW.
Jadłem tosta, ale po włączeniu tego jem kanapkę!!!
Akurat idealnie jestem w muzeum w Oławie a tu filmik elatuje
Ale to ty dzwonisz
No i co w związku z tym? XD
Lubie placki.
Co to znaczy ,,bezpłciowi" w tym kontekście?
Jest tak jak mówisz. Najgorszy jest chyba miałki scenariusz, bez pomysłu. A pomysł mógł tu nadrobić ewentualne braki budżetowe. Można by wybaczyć gorsze lokacje, gorsze efekty specjalne, ogólny poziom audiowizualny (choć w fantastyce to jest jedna spora cześć sukcesu) jeśli by tylko intryga budowania się tak potężnego zakonu, który planuje na tysiące lat do przodu, zwyczajnie kleiła. Tu się mało co klei. I tego nie uratowało by ani aktorstwo, ani rekwizyty, ani efekty specjalne. Mam wrażenie, że wysoki budżet by nie pomógł. No ale problemem jest to, że poza scenariuszem to mamy właśnie słabe aktorstwo, efekty, w sumie wszystko. Nie zauważyłem żadnych mocnych stron. Strasznie słabe. I to w sumie dziwi, bo film napompował oczekiwania, więc producenci decydujący się na słabą ekipę do robienia serialu - po tak precyzyjnie zrealizowanym filmie - sami sobie strzelają w kolano. Jak bym był średniej jakości pisarzem scenariuszy, to bym pewnie odmówił, żeby nie zepsuć tego świata ;)
No ale może skoro to miało być niskobudżetowe, zatrudnili słabych scenarzystów, to stwierdzili że nie ma co pudrować gówna i silić się na ambicje, miało być miałko nie będzie miałko. Konsekwentnie XD
Największy żal jaki mam, to że to zrobiono fanom Diuny, zaraz po filmie. Jak by taki serial wyszedł przed filmem, to bym chyba spokojniej to zniósł XD
Ten serial jest jak peerelowski sklep, brakuje w nim wszystkiego.
Czyli jest Ocet
Co jest złego w tatrze ?
Nie będę pewnie oryginalny jeśli powiem, że dobrze mi się zasypia przy tym serialu.
Urzekła mnie ta historia.
Poległem po 2 lub 3 odcinku😏
Ja tak samo...
i tak zeszlo troche czasu, ja w trakcie drugiego odcinka mialem wrazenie, ze nic sie nie zokreci
ja już po 1 odc nie dałem rady dalej oglądać
Cóż nadzieja była, że to jednak zagra 😂
Zgadzam się z większością. Dodatkowo nie lubię tego aktora co gra Desmonda Harta. Ale mimo to, jak to mówią: Na bez rybiu i rak ryba, więc i tak będę oglądać.
Serial byłby lepszy bez Desmonda. :D To już lepiej, żeby pojawił się tylko narracyjnie, bo jak na niego patrze, mam wrażenie że to crossover z wychowanymi przez wilki. :) Niemniej serial jest całkiem ok. Kiedy nie widzę Desmonda.
No nie wiem, reszta serialu tez sie nie broni, on nawet jesli jest oklepany to chociaz charakterystyczny pomijajac absurdy fabularne ale to nie wina aktora jak napisali scenariusz.
@wiziek podoba mi się ten serial. Może dla tego, że nie spodziewałem się po nim zbyt wiele. Na pewno nie konkurencji dla gry o tron czy sukcesji.
Jako taka jest całkiem ok, zwłaszcza że zahacza o jihad butleriański, genezę mitów Diuny, historię wielkich rodów. Takie to mity Diuny, bliżej temu do kolejnych disneyowskich star warsów niż do wyżej wymienionych. Słowem fanserwis.
@@cyprianczerwinski5095 No nie daj spokoj a wszystkie rzeczy ktore wypisales to Herbert ich nie rozwijal tylko jego syn pisal bezsensowne prequele. Czyli kiepski material zrodlowy wlasnie na poziomie fanserwisu, przypadkiem uzyles tego pojecia nie wiedzac o czym mowisz.
Obejrzałem pierwszy odcinek, myślałem, że jest dobrze. Ale się myliłem kompletnie nie chciało mi się kontynuować. Nie interesują mnie bohaterowie i co się z nimi stanie. Ot piszę to jako osoba, która bardzo lubi diune i wszystko przeczytała.
Czyli przeczytales ksiazki syna herberta na podstawie ktorych jest ten serial?
Mi się dobrze to ogląda. Cieszę się że przestałem oglądać wszelkie recenzje przed sprawdzeniem rzeczy na własną rękę. Można się tylko zrazić nie potrzebnie.
No właśnie, serial bardzo dobry. A recenzje recenzjami ;-)
Czyli nie znasz ksiazek franka herberta? Jakei inne seriale ci sie podobaly?
@@mariuszsnow5147 Co jest dobrego w tym serialu?
Ujmę to tak - gdybym nie był fanem Herberta, a nawet ograniczonym fanem dzieł jego synalka, czyli po prostu Diuno-fanatykiem, to ten serial pewnie i mnie by się spodobał. Jednakże niestety (albo stety) mam ogromny sentyment do tego dziwnego świata, gdzie Imperatorem jest "robal z mordą chłopca".
"Diuna: Proroctwo" jest bardzo bezpiecznym serialem, który ma bardzo niewiele wspólnego z Herbertem. Bliżej temu do braku polotu i "wyciskania gąbeczki" typowego dla dzieł jego syna. Wszystko jest nam mówione, nic pokazywane. Absolutnie nie wiadomo o co tam chodzi. Gdybym nie znał tej historii, to bym czuł się jeszcze bardziej zgubiony. Mnóstwo dziwnych scen (np. klub), rozpoczętych wątków i zero domkniętych. Brak temu wszystkiemu mistycyzmu i tajemnicy typowego dla Diuny. Absolutnie żadnego bohatera nie byłem w stanie polubić, bo każda postać w tym serialu jest śmieszna, gdy tylko weźmiesz pod uwagę postacie z Diuny i to jak absolutnie fenomenalnie są budowani bohaterowie w cyklu. Mnóstwo rzeczy wychodzi same z siebie (np. głos, który wygląda jakby go odkryto przypadkiem), co potem skutkuje scneami jak z teendramy (sceny, gdy Valya pokazuje koleżankom głos XD a te reagują jakby im pokazała nowiutki iPhone, który jej kupił ojciec - śmieją się i ekscytują kompletnie bez refleksji). To jest bardzo zły serial jako część Diuny i w najlepszym razie średni serial ogólnie patrząc na seriale sci-fi.
> zrazić nie potrzebnie
Piszemy „niepotrzebnie”.
Podpisuję się pod tą recenzją 🙂
Niestety, bo spodziewałem się czegoś więcej.
Masz rację. Tego nie da się oglądać. Szkoda pieniędzy!
Mi się bardzo podoba ten serial 😊
ja mam zupełnie inne odczucie. Pierwszy odcinek nuda a reszta bardzo mi się podobała. Szczególnie relacje między Valya, Tula i uczennicami. Według mnie poza oprawą artystyczną filmy nie mają żadnego podejścia. Jedynie żałuję braku próby zrobienia tego jako prawdziwe SCIENCE fiction i próby wytłumaczenia zdolności sióstr nauka
Dokładnie. Film nie ma tej płaszczyzny psychologicznej, nie widać motywacji bohaterów. Ale i tak mi się podobało. Ale mniej.
@@mariuszsnow5147 Skad ty sie wziales trollu.
@@wiziek Z trolowni
6:45 -> mam dokładnie taki sam problem z tym serialem :]
Dwa teoretycznie podobne przypadki - Pingwin i Diuna Proroctwo, dosłownie jeden po drugim. Szkoda, że Diuna nie wypaliła, liczyłem po Pingwinie, że tak samo ona będzie fajnym uzupełnieniem ostatnich filmów, wręcz aż się o to prosiło.
Tia ale coz rozni ludzie nad tym pracuja, co zrobic. Plus ksiazki syna herberta nie byly szczerze mowiac nawet srednie, czesc komiksow to jednak dobry material zrodly a poprzedni Batman mial swoj klimat.
Muszę przyznać, że serial mnie rozczarował. Nie udało mi się obejrzeć żadnego odcinka w całości za jednym razem - jest po prostu nudny. Przy tej produkcji trzyma mnie jedynie fakt, że to science fiction osadzone w świecie Diuny. Szkoda, ale cóż - na pocieszenie zawsze znajdą się gorsze produkcje. :)
To nie jest science fiction w swiecie diuny, serial jest na podstawie ksiazek syna herberta ktory napisal je lata po smierci ojca, do tego bardzo slabo.
Tak, lokacje są brutalistyczne.
Sporo mu brakuje do dobrego serialu, jak by nie mieli pomysłu na niego.
to nie jest GOT ale po dwóch Diunach nasyciłem się troche tym klimatem średniak ale do przetrawienia
"Diuna" to świat pełen magii?
Lubię Diunę i chcę więcej sezonów proroctwa ale muszą tam zajść zmiany bo nie udał im się pierwszy sezon.
Taki nijaki jest, ciekawy świat, ciekawa historia ale postacie źle napisane, wątki źle poprowadzone, akcenty w złych miejscach.
Czyli nie lubisz Diuny?
brakuje operatora filmowej diuny, kompozytora filmowej diuny i scenarzystów... pingwina :D
To jest serial, a nie produkcja kinowa.
@@mariuszsnow5147 istnieją seriale o jakości produkcyjnej takiej jak najlepsze filmy kinowe - HBO właśnie z tego zasłynęło
Ciekawi mnie czy "na papierze" ten serial wydawał się być lepszy?
Bezbarwny serial, średnie aktorstwo, bohaterowie, których losy mnie w ogóle nie angażują. Do tego kilka niezamierzenie kiczowatych scen (rysujące akolitki w transie, sceny erotyczne). Wczoraj przeczytałam, że dostał drugi sezon. Nie będę już go oglądać.
🔥
To tak- ja dzięki Tobie nie tracę czasu na miałkie seriale więc i ten nie dostanie ode mnie szansy 😂
Zwyczajnie nudne to jak flaki z olejem
Wydaje mi się że przy tym serialu po prostu za bardzo grzebano.
Wybrano Bene Geserit, założę się że za tym wyborem stoi tylko i wyłącznie moda na ,,silne i niezależne" kobiety. Tytuł zmieniano chyba co najmniej ze 2 razy. Na początku bodajże miało być 10 odcinków teraz mamy 6. Zwyczajnie widać że studio samo nie wiedziało czego chce.
Mogli zrobić dżihad Butlerianski. Wojna z AI ładnie by się wpasowała w naszą dzisiejszą rzeczywistość i na prawdę myślę że mogło by z tego wyjść coś fantastycznego.
Niestety sięgnęli po wiedzmy których największą siłą była tajemniczość.
@@mati2172 za mały budżet plus za mało wiemy o tym okresie. Cholera wie czy było by tym więcej Diuny, czy kronik sary connor. Ten serial może otworzyć okno dla wcześniejszych opowieści.
Bredzisz, serial jest na podstawie ksiazek syna herberta, tak samo on napisal dzihad bulterianski jaka cala ksiazke wiec nie wypowiadaj sie o czyms o czym nie masz pojecia.
@wiziek Serial na początku nie miał innego tytułu? Liczba odcinków nie miała być inna? Jeżeli ktoś tutaj bredzi to ty. Choć podejrzewam że to po prostu twoja ignorancja. Bo to ty najwyraźniej nie masz pojęcia o czym piszesz.
Tak się składa że jestem świadomy istnienia książek Briana. Mam je wszystkie na półce. Nie zmienia to faktu że książka ,,Zgromadzenie żeńskie z Diuny" na której podstawie sklecili ten serial była znacznie lepsza od serialu a i tak moim zdaniem była nie potrzebna.
Fakt jest taki że twórcy, studio, producenci czy kto tam za to odpowiada miotali się od samego początku co niestety widać.
@@mati2172 A to ty kupujesz i czytasz ksiazki syna herberta, w taki mrazie nie ma co z toba dyskutowac. Przestan bredzic probujac atakowac innych gdy probisz niepotrzebnie slaby material zrodlowy trollu.
Pełna zgoda. Serial płaski, nudny jak flaki z olejem. Kasting ssie a Travis Fimmel nie jest aktorem, tylko modelem z wybiegu Kalwesa Calesona. Jest ładny i tyle, nie gra nic. Największe moje rozczarowanie roku obok Arcane 2
Słabsze od Pierścieni Władzy?
moze nie az tak ale dobrze nie jest.
Mam podobne zadnie...typowy średniak, bez szału jak na razie.
Pełna zgoda. Mam identyczne odczucia
Przede wszystkim serial jest strasznie nudny. Za bardzo skupili się na siostrach, zamiast na "grze o tron" i Desmondzie Hart. W zasadzie tam oprócz tych dwóch sióstr to żadna inna postać nie jest zbudowana. Wszystko jest takie powierzchowne i bylejakie.
To nie "Gra o tron", a Desmond Hart jest irytujący.
@@remekfalkowski3704 Niestety nie jest, dlatego to słaby serial. Wyraźnie chcieli zrobić coś podobnego, ale nie wyszło.
Mogliby zrobić serial o rządach Leto II pomiędzy 3. a 4. Częścią. To mogłoby być naprawdę świeże i fascynujące.
Zwroc uwage, ze serial nei jest na podstawie ksiazek Franka Herberta ale jego syna ktory tylko odcinal kupony, pisal bezsensowne prequele.
@@AhsokaMorph nie mogliby bo ten serial jest na podstawie ksiazek syna franka herberta.
Na szczęście nie zamierzałem na razie tracić czasu na to coś bo czułem że to jest jakieś gówno.
Rezygnacja po pierwszym odcinku,masakra jakaś 😅
Od filmów zakochałem się w uniwersum diuny. Filmy, książki - wszystko super, ale serial nie porywa trochę wieje nudą, wolałbym zobaczyć ekranizację dżihadu butleriańskiego niż zakon pełen wiedźm.
Szkoda czasu na ekranizacje ksiazek syna herberta.
@@wiziek A czymże jest diuna proroctwo jak nie lore napisane przez syna.
To coś jest na podstawie.........ale książek Syna i Kolegi syna=to ma się nijak do kunsztu Franka Herberta.
Dokladnie, probuje opisywac czego serial jest adaptacja w komentarzach a ludzie pisza komentarze na zlosc, widocznie po wideo na temat pierscieni wladzy.
Co do postaci Desmonda to faktycznie, jak ktos ogladal Raised by Wolves to mozna wrecz pomyslec ze to doslownie ten sam gosc xd
On gra tak samo od Wikingów.
Bo to aktor grający to samo od x lat
Bo są aktorzy przez duże A, którzy potrafią wcielić się w każdą rolę oraz aktorzy którzy zawsze grają siebie, zawsze tak samo.
@@Makowiec007 to niekoniecznie jest zle, nie kazdy aktor musi byc wybitny, on chociaz jest charakterysrtyczny ale to ktos wymyslil sobie jego role w serialu.
Taakk...Travis to zawsze Travis .Raz mozesz sie zachwycic, ale kiedy to.juz kolejny serial z Nim i ta sama gra to juz fuj
Nie zgadzam się z żadnym elementem recenzji. Serial mi się podoba. Ma wszystko co potrzebne by opowiedzieć interesującą historię w monumentalnych dekoracjach.
Czytałem pierwsze 4 tomy Diuny. Byłem w kinie na obydwu częściach. Jak się ma do tego serial? Jest średni najwyżej tylko dwie siostry Harkonen są jakieś. A najbardziej do kitu jest nasz Ragnar w kosmosie. Jeżeli ktoś nie zna w ogóle uniwersum to nie dziwię się że w ogóle mu się nie podoba
„A mi się podobało!” I pogadane xddddd
Dla fanów SF i diuny jest do przeżycia. Wygląda Bardzo ok, ale gra aktorska (może poza podwojnie zrodzonym gdzie czuć nute szalenstwa ale on zawsze gra tak samo) juz słabsza (bardzo niestety to po siostrach widac). Siostry są za mało mroczne i stanowcze. Całość jest za "miekka", za mało straszna / surowa ale nie w aspekcie obrazu ale scenariusza i gry aktorskiej. Ale i tak jest to najlepszy serial jaki w tym uniwersum powstał.
Btw do Expansa mu bardzo daleko :) ale nic nie ma innego..
Gra aktorska jest bardzo dobra. Który liczący się krytyk filmowy (oprócz pana) powiedział, że jest zła?
@mariuszsnow5147 nie jestem krytykiem filmowym, osobiście liczyłem na zimne, bezuczuciowe, opanowane władczyni szachów 5d z dyplomacji i kontroli planszy. Kontrolujące każdą komórkę własnego ciała bo strach to zabójca duszy.. czy to dostaliśmy ? Twoim zdaniem ? Co nie zmienia faktu że mi się podoba.. ale za mało szaleństwa, totalnego extremixmu i sorowrgo zimna.. tego co było w scenie z pudełkiem z bólem..
@@MaciejJeszkeP Nie ma ludzi bez uczuć. Jeśli takowi są w książkach - to to nie jest moja bajka. Nawet socjopaci mają świat wewnętrzny i jakieś rozterki. I to zostało tu pokazane. Stąd wolę spokojniejszy i bardziej kameralny serial, bo można sobie popatrzeć na te zniuansowane postaci. Ale faktycznie, wiele zależy od oczekiwań. Ja nie oczekiwałem big how, ale właśnie czegoś w rodzaju "gadających głów" i dystopijnej tajemnicy. I rozkoszuję się oglądaniem 🙂
@@mariuszsnow5147 aha czyli potwierdzasz bycie trollem ktory nie wie co to sa ksiazki diuny xd
@@wiziek Troll
Xena wojownicza Atrydka
Ja odpadłem przy trzecim odcinku ;D Nuuuda. Filmy uwielbiam, a cześć druga dla mnie jeden z najlepszych filmów.
siema
Mi się serial podoba bardziej niż druga część pełnometrażowej Diuny.
Mnie nie nudzi. Może dlatego że nie jestem pokoleniem Tik toka.
gra to tron byłą jedna jedyna wiec dlaczego wszyscy chcą to kopiować ? to żałosne
Kopiowac? Nie mozna robic seriali o intrygach, polityce? Tka jak po ojcu chrzestnym nie mozna robic nic o mafii?
Serial niemiłosiernie nudny z okropnie nudnymi postaciami
Mi serial się podoba i raczej czekam na premierę każdego odcinka. Faktycznie Desmond mocno przypomina Ragnara z Vikingow, myślę że to specyfika tego aktora.
Jeśli chodzi o świat przedstawiony to naturalne jest że twórcy zaczerpnęli z tego co już stworzyli w filmach. Buduje to spójność świata przedstawionego szczególnie że filmy jak i serial wychodzą w tym samym czasie (mniej więcej). ma raczej dopełnić historię tego uniwersum.
Postać matki przełożonej wydaje się ciekawie zarysowana, ciamajdowaty imperator również. Myślę że więcej przed nami jeśli chodzi o wybrzmienie postaci. To duże uniwersum i motywy działań poszczególnych charakterów dopiero zostaną odkryte.
Mam duże nadzieje co do tego serialu
Nie masz pojecia o czym pisesz, tworcy zaczerpneli z ksiazek ktore pisal syn herberta a nie on sam.
Maruda.
Trzy pierwsze książki z serii Diuny uwielbiam, potem z każdą częścią robi się co raz dziwniej i gorzej wg.mnie. Uwielbiam "starą" Diunę Lyncha i nową również.
Pierwsze co pomyślałem po ogłoszeniu serialu to: po co?
To porywanie się z motyką na słońce. Szanse, że to się uda były nikłe.
przeciez to nawet nie sa pozniejsze ksiazki diuny tylko ksiazki syn aherberta
@@wiziek Nie jest tak do końca. Frank Herbert napisał 6 książek z cyklu. Poza tym, fakt, że inne części pisał ktoś inny nie ma tu znaczenia. Przecież jeśli adaptujemy książkę na film lub serial to koniec końców nie jest istotne kto jest jej autorem, tylko czy jest to dobry materiał źródłowy.
W przypadku Diuny za równo najbardziej znane jak i najbardziej lubiane są początkowe części, dodatkowo fabuła kolejnych części sięga na tysiące lat w przód.
Twórcy stali więc przed wyborem stworzenia fabuły wybiegającej poza książki (powiedzmy pomijając dziesiątki opowiadań i spin-offów), ale świat ten jest bardzo odległy od tego co zna większość widzów i nawet wielu fanów serii ma powiedzmy "rozwodnione" uczucia do tych odległych części oraz kontynuacji pisanych przez syna.
Drugą opcją było umieszczenie fabuły gdzieś pomiędzy wydarzeniami znanymi z cyklu. Tu problem był innego rodzaju. Skoro cykl opowiada o losach wszechświata i ludzkości, o tym czy ludzkość w ogóle przetrwa, kto będzie nią władał i całym wszechświatem, wydarzenia z serialu musiałyby byś znacznie mniej istotne, no bo nic istotniejszego się już chyba stać nie może.
Trzecią opcją był prequel. Chyba najlepsze możliwe wyjście, ale najlepsze możliwe, nie oznacza, że dobre, bo losy ludzkości i wydarzenia które doprowadziły do tego co znamy z pierwszej części sagi, też są z grubsza znane. Diuna to ogromna saga na 8 tomów + opowiadania i dwie zupełnie różne adaptacje filmowe. Obejmuje tysiące lat istnienia ludzkości. Miała swoje wzloty i upadki. Materiał źródłowy jest przeogromny, a jego ciężar jeszcze większy.
Dlatego więc twierdzę, że pomysł "dopiszmy do tego swoją historię" nie miał prawa się udać.
Diuna Proroctwo to kompletna porażka- główni bohaterowie poza D. Hartem są źle zarysowani, ich historie są płytkie, brakuje im głębi psychologicznej. Aktorka grająca młodą Vayle Harkonnen jest kompletnie nijaka, nie ma za grosz charyzmy. Historia przejęcia przez nią i jej siostrę władzy w zakonie Bene Gesserit, jest nieprzekonywująca. Scenariusz jest niespójny i chaotyczny. Film roi się od nieścisłości, wygląda tak, jakby scenariusz napisano po pijanemu w weekend, przy czym część wątków została usunięta przez producenta. Dla mnie jedno z największych rozczarowań serialowych 2024 r. Dodam tylko, że uniwersum Diuny uważam za znacznie lepiej dopracowane, ciekawsze i dające większe możliwości adaptacji filmowej niż świat Gwiezdnych Wojen.
Szkoda, że dla ciebie teatr = gniot. To dość krzywdzące, możne byś poszedł raz do dobrego teatru współczesnego/dramatycznego i sprawdził jak się tam gra.
1 odcinek dawal nadzieje na fajną gre o tron z pewnymi zmiennymi. 2 ep byl tak nudny, ze zasnalem. Przy 3 wyciagnalem komorke i nawet nie zerkałem. Musialo byc BARDZO zle, ze 1 wizja na serial i jej showrunner spadli z rowerka.
Niestety. Wczoraj wlaczylem pierwszy odcinek i mialem spore oczekiwania, niestety skonczylo sie na rozczarowaniu. Wieje absurdalna nuda, tak samo jak w Rodzie smoka, nie dzieje sie tam praktycznie nic... po tej analizie, nie bede nawet brna w to dalej.
Zgadzam się.Ogólnie lipa
"Saspens" 🤔
Serial jest niestety dramatycznie średni
Czy ktoś po 1. sezonie GoT obstawiłby, że to będzie hit? No chyba nie. Ja rozumiem, że prawdopodobnie Diuna: Proroctwo nawet w 20% nie osiągnie takiego statusu, ale spokojnie - seriale mają to do siebie, że pierwsze sezony często wychodzą tak sobie i rozkręcają się z czasem.
Daj se spokoj, nie bedzie zadnego drugiego sezonu a jak ma sie pierwszy rozkrecic skor ozostal jeden odcinek?
Nie bedzie? To dobre masz info insiderskie.
@@wiziek Troll
@@wixu6743 Stwierdzam fakt patrzac na jakosc tego czegos. W ogole co to za porownanie do GoT, solidnych ksiazek do tworczosci syna herberta?
@@wiziek to nie ja zacząłem porównanie z GoT, tylko autor filmu, po pierwsze. Po drugie, jakość jakością, ale to czy seriale dostają kolejne sezony, zwykle zależne jest od statystyk oglądających i ogólnego odbioru, a nie wyłącznie od jakości produkcji. I tak się składa, że już padła informacja od HBO, że serial dostanie przedłużony na kolejny sezon.
Ten serial jest dla kobiet. Dużo intryg, gadania i rozterek
To po chuuj spojlerujesz jak nie ma fina łu kootasiee?
Serial mocno przeciętny fabuła na poziomie podobnym do Akolity, jeśli chodzi o bohaterów to praktycznie każdy jest nijaki a w dodatku pojawia się ich dosyć dużo przez co ciężko zapamiętać jakiekolwiek imię i związać się emocjonalnie z bohaterem. Jeśli chodzi o lokacje to są do zaakceptowania ale też nic niezwykłego a oświetlenie jest nieudolne/słabe. Sam serial oglądam trochę na siłę. Ogólnie mówiąc mocno przecietny serial
odscribe
Nie będę określał swojego odbioru tego serialu, ale jak długo, i ilu jeszcze będzie skazywać gówno na śmierć w takich filmikach jak powyżej, z dość frywolnie rozgadanym kolesiem w roli głównej, ubranym w niespecjalnie męską koszulkę ? Dyskusja na temat, czy ten serial ma jakąś głębię czy jest knotem, jest tak debilna jak roztrząsanie powodów dla których dziewczyna, która właśnie nas minęła na ulicy, włożyła na siebie kurtkę a nie płaszcz... Albo mi się podoba i oglądam, albo wyłączam po pierwszych minutach. I tyle w tym temacie.
Czekaj czekaj, kim ty jestes prostaczku? Jak trafiles na kanal ktory zajmuje sie wlasnie kreceniem filmow, seriali slaby trollu?
Znani aktorzy w serialu, Travis Fimmel. Nawet nie chce mi się komentować tej pseudorecenzji przez pryzmat znudzenia własnym życiem...
Grzeczniej do Pana Na gałęzi.
Czyli nie masz nic do powiedzenia dzieciaczku?
@@wiziek Troll
Nie podobało mu się :-) Ma prawo hejtować, bo to jego przestrzeń. Chociaż faktycznie, dziwne są te ostatnie recenzje, jak ta o Pierścieniach Władzy. Teraz to. A czy znudzony życiem, to nie znam osobiście ;-)
@@mariuszsnow5147 wszyscy w domu zdrowi? po co odpisujesz dwa razy?