Generalnie inwestycję w klasyki proponuje rozpocząć od miejsca jego garażowania. Policzyć ile to kosztuje rocznie, plus roczny serwis i w 90% okazuje się, że ten przyrost wartości jest poniżej kosztów posiadania. Większość z tego co nazywa się klasykami to stare samochody i nic więcej. Warte są tyle co stare samochody i nic ponadto.
Nostalgia za którą niejeden potrafi wyłożyć wiele, żeby znów poczuć się młodo. Stare auto kupuje się sercem, a nie rozumem, stąd tak wiele osób wtapia.
Dokładnie, to są żadne inwestycje, chyba trzeba by bylo mieć zabytkowe Ferrari lub Bugatti by to miało jakiś sens. Sam mam zabytkową toyotę i to tylko sentyment, garaż wiecej kosztuje niż to auto. Teraz odbudowywuję Honde Lead80, ile z tym jest roboty.....nigdy wiecej. Jak kupić stary rzęch to najlepiej ze wschodnich niemiec, oni jako tako dbaja o te samochody, u nas sam szrot.
Wszystko ładnie tylko -czy każda pasja musi od razu być przeliczane że to dobry biznes? Zyskasz na wartości, lokata z przyrostem, to kup tego nie bo się nie opłaca. Ludzie życie jest jedno i nieubłaganie ucieka. Gdzie przyjemność i satysfakcja z posiadania, jazdy na zloty, poznawanie ludzi, nowe miejsca. Sam mam kilka klasyków, sporo sprzedałem niedawno. Za dużo tego było i już nie ogarniałem. Jednak wiekszość ludzi co przyjechało oglądać to wyszczekane handlarzyki co szuka okazji. Nie chce kupić i posiadać klasyka i cieszyć się z niego tylko przelicznik .Ile zarobi, ile utarguje kompletnie nie znając się na starej motoryzacji i historii modelu. Argumenty do zbijania ceny to herezje i bzdury nie mające pokrycia z rzeczywistością
Wreszcie ktoś mówi prawdę i uświadamia ludzi. Ta sprężyna handlu klasykami jest tuż naprężona do granic możliwości. Zarabiają na tym tylko Ci, którzy prezentują się na YT i wciskają, niby to lalki głównie z Japonii czy Szwajcarii. Są takie as, bardzo znani na YT i czas pokazuje jak to się nie wzbogacili na takim ściemnianiu. Przykład Porsche 996 czy 997, że na przestrzeni dwóch lat ceny wzrosły o 100%. I jeszcze teraz je trzeba kupować. To ja się pytam skoro tak rokowali 3 lata temu to dla czego sami nie kupili 10 czy 20 egzemplarzy i teraz zarobili na tym miliony. A wzrost tych cen sami napędzają. Potrafię zrozumieć chęć zakupu jakiegoś wymarzonego samochodu za oszczędności, ale bardziej bardziej jako np. Zabezpieczenie możliwości poruszania się autem spalinowym z prawdziwym silnikiem za 5 czy 10 lat.
I najważniejsze skoro twierdzą że auta pójdą jeszcze niewiadomo jak to dlaczego teraz sprzedają a innym mówią by kupować, dlaczego sami nie poczekają z rok dwa i wtedy zarobią jeszcze więcej.
Zgadzam się z tezami w filmie. Ja akurat interesuje się motocyklami, ale widzę że nawet w kryzysie nadal dobre ceny mają pojazdy oryginalne, w stanie zachowania nawet z rdzą. Pojazdy odbudowane w latach 80/90/00 rzadko kiedy były zrobione dobrze z uwagi na większy problem z dostępem do informacji technicznej i części. Drugi temat to fakt że ludzie interesują się tym co znają. Czego nie znają, choćby było unikatem ciężko o wzrost wartości.
Co do cen " polskich klasyków" w pełni się zgadzam że spekulacja osiągnęła chory poziom cenowy. Co do wartości aut po renowacji... Nikt handlujący zawodowo autami nie chce na nich stracić stąd mnóstwo pudrowanych trupów. Co do jakości tego kanału... Strasznie ciągnięcie w stronę TVN turbo, że stratą dla jakości treści. Niemniej Adam jest jasną stroną tej stacji.
Najlepiej szukać aut w limitowanych, rzadkich wersjach. Wtedy nawet na popularnych markach i modelach da się dużo zarobić. Często ludzie sami do końca nie wiedzą co sprzedają.
A ze mnie się śmiali, jak kupowałem Renault 21 TXI w 2017 roku, gdy pierwsze co zrobiłem, pojechałem na kanał i sprawdzałem blachę i...lakier czujnikiem. Bo kto to robi w starym, ale ciekawym aucie :)
Świetnie i merytorycznie, ale zdecydowanie za krótko ! ps Co do Japonii- to tam też chodzi o to, że jak woz ma 100k km przebiegu to już wpada w bardzo wysoki podatek i dlatego wielu Japończyków decyduje się wówczas na sprzedaż.
Na 4 klasyczki jakie posiadam, tylko jeden zyskał wyraźnie na wartości. Reszta na zero lub na minus, w tym prawie nowa perełka z Japonii z wadami ukrytymi, o których musiał wiedzieć importer. Także jak inwestować w klasyki to raczej dla własnej przyjemnosci, a nie dla zysku.
@@greeneway3000 Samochód to hit importowy z Japonii, C63 amg w204. Były opiłki w silniku i z czasem popychacze zaczęły głośno klepać. Oprócz tego, małe niuanse lakiernicze, trudne do wykrycia miernikiem podczas oględzin. Wg. ogłoszenia oczywiście miał być pierwszy lakier na całości.
Cenię pana Klimka za to, że jest bardzo naturalny i rzeczowy. Profesjonalista. Mówi bardzo ciekawie, bez zbędnych popisów i wydurnień. Taki swoj chłop, który wie co mówi i czym się zajmuje. Jaka różnica pomiędzy nim a napuszonymi "gwiazdami" z tvn, zajmujacymi sie motoryzacją. Brawo panie Klimek! Dużo dobrego i trzymać tak dalej👍
@@Ludek-Internetowy dobrze zrobione, zadbane i wyeksponowane są nawet lepsze od wina. Bo wino, żeby je docenić, trzeba wypić. Ale wielu nawet tego nie robi, bo butelka jest okazem kolekcjonerskim😁 A na taki samochód wystarczy popatrzeć i już można docenić jego piękno oraz wyjątkowość. Tak jak patrząc na piękną kobietę,😉
Brawo Adam w końcu ktoś otworzył ludziom oczy na ten klasyczny biznes głównie Mam tu na myśli Japonię która u nas ma jakiś dziwny mit a to wszystko co stamtąd przyjeżdża to są szroty do picowania słabo pomalowane słabo utrzymane po wielu dziwnych przeróbkach i często cofanych przebiegach tylko weryfikacja przebiegu jest ciężka z tamtego rynku dlatego wiele osób na tym korzysta.
Nie przesadzaj, że wszystko:)Jak z każdego kraju można kupić taki i taki samochód - kwesta ceny.Z Japoni na przebieg masz certyfikat exportowy i może się tez karta z licytacji trafić z ocena i z opisem stanu.
Uwielbiam samochody przykre że dużo samochodów, które niegdyś często widywałem, a nawet posiadałem są już na złomie. Jednak myślę, że większość hobby to nic innego jak snobizm i udawanie ąę i spekulacje. Moim zdaniem nie trzeba mieć wielkiej kolekcji brandzlować się ceną czymkolwiek tylko jakie emocje nam ten przedmiot przekazuje, pobudki w stylu łooo zarabię na spekulacji, łooo będę mógł się wywyższać są żałosne i życzę zmądrzenia takim ludziom.
Zgadzam się w 100 procentach. Zarówno rynek klasyków jak i jakość „renowacji” przeprowadzanej przez handlarzy i sporą część warsztatów które nie do końca wiedzą co to renowacja jest niestety na przerażająco niskim poziomie.
Posiadac taka wiedze jaka posiada p.Adam, chciałbym. Mam nadzieje ze p.Adam pojawi sie w UK np. na zlocie polskich (i nie tylko) klasyków. p. Duda był juz 2 razy 😁 na Klasyczna Polonia. Hehe
No dobra - Panie Adamie :) Zapraszam na jazdy testowe - chętnie obalę ten mit o dostępności cześci do Zetek ;) wszystko jest i bardzo chętnie pomogę i pokieruje - nie ma co się bać. Miłego dnia ;)
przy nierządach które mamy od dziesięcioleci to nie dziwne, że wszystko jest utopią oprócz coraz większych danin i cen energii w Europie jak nie na świecie
Czasami nie kupujemy samochodu dla zysku, tylko, żeby został z nami już na zawsze, a jazda starym kabrioletem w czerwcowy wieczór bezcenna. Za resztę zapłacisz kartą Mastercard :D
Dobrze mówi ! ale ja chce mondeo mk4 kombi 2.0 hdi i walić kilometry na wakacje po lasach jeździć całe mazury dolewać do ropy olej 2t otwierać bagażnik nad jeziorem i czuć się prawie jak w kamperze!
Brawo Panie Adamie ,w100% się z Panem zgadzam,jako człowiek który od 60 ubiegłego wieku bawi się "starymi "samochodami, praktycznie rynek "zabytkowej motoryzacji" stał się olbrzymią patologia,a prawdziwe okazje skończyly się w latach 70 ubiegłego wieku, Dzisiaj prawdziwe perełki zabytkowej motoryzacji znajdują sie znanych kolekcjach , albo wrazie ich likwidacji osiągają astronomiczne ceny,
Taka kolej rzeczy... Zawsze to było, jest i będzie. Kiedyś po dicho jeździli maluchami, polonezami , potem golfami, albo jak tatuś dał kluczyki, to czymś lepszym. Ścigaczami jeździli ostro już w latach 90. Zrzutka na paliwo i można się kręcić po mieście. Tak było, jest i będzie. Taki przywilej wieku ;) ps oczywiście już kiedyś byli tacy, co w młodym wieku używali swoj samochód do pracy
@@zycieto-iniejei-bajasubaru7499 I cena danego klasyku jest związana z pokoleniem które go szuka. 40 latek dziś szukał będzie "poldka którym latał na dicho" 40 latek za 5 lat będzie szukał "golfa którym latał na dicho". Po prostu mój starszy brat jeździł innymi samochodami za młodu i ich będzie szukał. Mnie w ogóle one nie interesują i będę szukał czegoś innego. Daje to skoki cen.
Klasyki wygladaja dobrze na zdjeciach albo jak stoja w garażu i nie trzeba ich utrzymywać. Inaczej trzeba go normalnie serwisować i traktowac jak posąg żeby się nie zużywał jak kazdy inny samochód. Poza tym nie ma nic za darmo. Nawet jak ktos kupil auto i nim jeździł, serwisowal w aso i ma na to dokumenty a samo auto jest w dobrym stanie to go nie odda za pół darmo zeby sie inny cieszył. A skupowanie starych polskich aut i zadanie za nie po 50 - 100 tysiecy to smiech na sali bo to nigdy nie bedzie warte tyle co normalny samochod zachodni.
Mam klasyka. Jezdze nim na co dzień. Tyle ile sie wydaje na niego nigdy sie nie zwróci. Kocham moje auto i je akceptuje i bedzie mialo u mnie dozywocie ale prawda na tanim klasyku sie nie zarobi. Trzeba oszukiwac i wciskac ludziom kit bo uczciwie robiac oplaca sie nie sprzedawac tylko trzymać bo koszt poniesiony jest ogromny. Ja polecam kupic klasyka i zrobic i jezdzic jak ktos lubi jak nie to omijac z daleka te stare klamoty 😊
Witam Panie Klimek ,Jestem Pan fanem ...Mam problem kupilem Santa fe.Z salonu komisowego pochodzil 4 miesiace zrobilem ok 5000 km mial byc serwisowany a teraz naprawa 32000!!!!Pozdrawiam prosze o kontakt
Na inwestycje kupuje się Ferrari z lat 60-ntych w idealnym stanie, nie pierdoloneza czy sralucha czy inne śmietniki nie majace żadnej wartości za Odrą.
Zapomniałeś o Porsche bo widzę że tylko te marki się dla niektórych liczą. No to sięgnij głębiej do kieszeni i daj przykład, jakie auta się powinno kupować, potem się w necie pochwalisz tym Ferrari z lat 60 tych.
Ha ha ha ale żeś pojechał po zawodowych handlarzach. Teraz będzie bitka. Bo Adam wspomniał o licznikach ale trochę innych czym mógł wystraszyć całe to szemrane towarzystwo pato-kolekcjonerów kupujących od siebie wzajemnie.
@@feliksprzystojny6499 ja wiem ze wszystko pod publikę...tak wojny samochodowe...jeszcze nie widziałem handlarza którego by interesowały tarcze klocki czy wymiana oleju...oczywiście do zbicia ceny tak ale do odsprzedaży to gdzie tam
Otóż to, wiele z tych motocykli to repliki, poza silnikiem, ramą, może kilku drobnych części. Cała reszta, głównie balacharka to replika. Dla mnie taki motocykl pozbawiony jest najważniejszej rzeczy - historii. Nie dziwi mnie z taki motocykl w oryginalnym stanie może kosztować 200-300 tysięcy, ale replika za te pieniądze to nieporozumienie dla mnie.
Nie chcesz, to nie kupuj. Proste. Czy istnieje jakiś przymus zakupu "klasyka z PRL"????? Chyba nie. A jeżeli są na tym świecie ludzie gotowi zapłacić 12.000 za motorynkę czy 30.000 za malucha? Widocznie nie mają co z pieniędzmi zrobić. Ich problem. Jeżeli pieniądze uczciwie zarobione i uważają, że jest im to potrzebne do szczęścia to niech sobie płacą i 60.000.
mlodziez juz jest indoktrynowana przez eurokołchoz ze samochody to cos złego i niefajnego. Wtłacza im sie tez propogande ze własnosc prywatna jest czyms glupim, ci ludzie beda zyli od subskrybcji do subskrybcji,
Co do patologii handlarskich lat 90, to już Tymon Grabowski (złomnik)miał dwie książki o tym. Do dzis jako e booki mozna nabyć. Ale książkę na ten temat od Klimka... Kupiłbym w ciemno.
U nas byle grat jest sprzedawany z dopiskiem "klasyk". Jak widze polonezy, maluchy, mercedesy W124, golfy itp z dopiskiem "klasyk" to śmiech mnie ogarnia 🤣 To poprostu stare auta a nie klasyki 🤣
Fajna gadka.... wszyscy mówia/uczą jak kupic no i zarobic na klasyku(a raczej złomie).....Ale jak go sprzedać z zyskiem jak wszyscy szukaja tanich klasykow w dobrym stanie żeby na nich zarobić? P.S.Ludzie naogladali sie Jutuba no i teraz sie "znają"......jak kupić to w oryginale a jak zrobiony/odbudowany to profesjonalnie........TYLKO ZE PIENIĘDZY NiE MAJĄ
Ja się znam tyle co oglądam. Ale, na mój rozum, jeśli klasyk mający circa 60 lat rdzewieje, to jeśli dorobi się mu wstawkę z blachy, to już straci? A przecież np. siedzenia w takiej Syrenie, po tylu latach trzeba wymienić sprężyny, gąbkę i co tam było, to śle? No i co widzę często w takich filmach zachodnich, zamieniają np. prądnicę na alternator. albo zmienią układ paliwowy na bezołowiową, to przecież lepiej dla auta, prawda? Jak on odbudowywał trabanta kiedyś dla jakiejś kobiety, to tam właściciel coś podspawał pod spodem, aby się jakaś jaskółka nie rozleciała. I tu pytanie: wolicie oryginał co się rozleci, bo nie podspawany, oryginał, co na prądnicy jeździ i stwarza problemy, lepsze chyba są ledy, aniżeli żarówki. Mógłbym tak długo. Całkowity oryginał to do muzeum raczej, tak sądzę. Ale co ja się znam, tylko oglądam. W każdym bądź razie, jakbym miał pieniądze i zachciało by mi się np. Forda Capri, to chciałbym go na ledach, alternatorze, hamulcach takich jak obecnie, bez gaźnika, lub z gaźnikiem współczesnym znanej firmy, nowymi fotelami.
Bo tutaj chodzi o rzadkość występowania. Jeżeli samochód niedotykany przez 60 lat ale w stanie 2/5 występuje w ilości np. 10 szt a taki odbudowany na "igięłkę" 1500 szt a razen wszystkich jest 1510szt to tak jakbyś miał rzadką dziewicę - nikt nie pozwalał jej tknąć mimo, że się starzeje. Tak jest ze wszystkim. Jak masz monetę rzadką ale "odpicowaną" i wypolerowaną albo taką samą monetę ale w stanie 2/5 jako "dziewiczą". Mimo gorszego stanu warta jest dziesiątki razy więcej. Co innego jak moneta albo samochód jest w stanie rozkładu to się już inaczej na to patrzy i kto inny go szuka.
Ale ja chciałbym tym jeździć, a nie, żeby mi stało, więc musi być bezpieczny i wygodny w miarę. Bo jak ma tylko stać, to w formalinę i tyle@@pawepawe5274
Jak wejdzie podatek od normy spalin, dostanie taki "inwestor" rachunek co roku do zaplaty to sie załamie, stare auta mają sens w muzeum, wyrejestrowane albo dla kogoś kto ma starszy samochód i używa go często lub jeździ na zloty, UE wykończy inwestowanie, niestety.
Bzdury gadasz. Na zachodzie stara motoryzacja jest zwolniona od takich opłat. U nas na żółtych blachach możesz wogole nie opłacać OC jeśli nie wyjeżdżasz autem z garażu, lub kupić na miesiąc.
@@lotnylotny671 za to Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, stare gruzy stojące pod blokiem nie będą rejestrowane na zabytki, po pierwsze nie możesz odjechać ileś tam od domu zabytkiem, w razie stłuczki musisz go naprawić zgodnie z wytycznymi konserwatora itd. Dodatkowo tak jak napisałeś na zachodzie możesz pojazd ubezpieczać czasowo nawet nowszy, u nas nie, nawet trupa w stodole musisz ubezpieczyć. Zostaną tylko nowe auta z salonu z silnikami typu 1.0, fury dla bogaczy po milion, a zabytkowe pojazdy to zobaczysz w muzeum albo w prywatnej kolekcji u jakiegoś burżuja. Będziesz jeździł youngtimerem mającym 26 lat i płacił ogromne opłaty? Jeśli wejdą nowe przepisy to wytną stare BMW typu E39, i sebiksy będą musiały jeździc rowerami lub Dacią Sandero
Adaś , a powiedz mi , co jest takiego przerażającego w Delorianie ? Tak z ciekawości pytam , bo ja człowiek który w roku 1985 miał 17 lat , to do dzisiaj mi zostało że to jest "auto marzeń" z Powrotu do Przyszłości. Na żywo robi ogromne wrażenie , ale gdzie jest haczyk? Poza tym cena się zrobiła kosmiczna tego auta .
@@ghostanddiyNo tak , tak . Wiem że to silnik Renault (razem z Volvo ) , moc 130KM , plus skrzynia automat który zeżre 30% momentu obrotowego , to faktycznie będzie miał osiągi jak Poldeusz Caro 1,6 90KM (na gaźniku) . Ale chodzi mi o trakcję , bo samochód to nie tylko silnik . Może jest zwyczajnie tragiczna?
@@supermolibden5037 Nie bierzesz pod uwagę ceny i jakości wykonania. Ten wóz miał być tani a był drogi. Wolny, wadliwy, tandetny i drogi. Automat to co kto lubi, ale do automatu trzeba silnika, nie kosiarki 😉
@@ghostanddiyWychodzi na to że gdyby nie "Back to the Future" to nikt by o tym samochodzie dzisiaj nie słyszał , już o cenie dochodzącej do 60 tys dolarów nie wspomnę. Ps. w filmie dźwięk silnika Deloriana , był podłożony od jakiegoś big blocka V8 , bo inaczej to by była salwa śmiechu.
Miałem z tym doczynienia najwięcej z polską ale Japonia i Niemcy też i problem tkwi w mentalności ludzi nowoczesnych.dalem za fiata 125p w dobrym stanie 10 tysi a ty mówisz że to ulep.i wtopiłem.mowie tak silnik polonez skrzynia lada zawieszenie polonez przednie błotniki laminat nie te felgi od rocznika szyba zamiennik dywany z metr brak listew na progu nie ten licznik itd koszt naprawy i przywrócenie Ori 40 tys.
Do Japoncow wg mnie zawsze problem z czesciami bo nie ma ich na magazynach poniewaz w latach produkcji sie nie psuly. A te nagminnie sie psujace ktore sa dzis klasykami maja stare zapasy czesci bo zawsze byly potrzebne i do tego firmy produkujace zamienniki zawsze czuly potrzebe rynku i interes w tym.
Brawo. Poruszono temat, o którym się z reguły nie słyszy, ani nie czyta, a jest bardzo ważny - przy zakupie klasyka trzeba tak samo uważać jak przy zakupie Passata B5 - tu i tu sprzedający może zarobić, więc może też polecieć w chvja z kupującymi, a że stawka przy samochodach klasycznych jest z reguły wysoka tj. % zysku dużo większy, to niejedni nauczyli się kombinować… Dlatego oglądajmy trzeźwym okiem i umysłem, bez podjarki, na spokojnie. Analizujmy i kupujmy. Jak okazja ucieknie sprzed nosa (a to się zdarzy) to nie płaczemy - będzie następna 🙂. Powodzenia wszystkim szukającym klasyka i pozdrowienia dla Classicauto
I tutaj się z tobą nie zgodzę bo jak to rozumieć, jak okazja ucieknie to będzie następna , to tak nie działa. Jaką gwarancją masz że podobne auto pojawi się ponownie ? Na autach co się chce kupić i mieć trzeba się znać, i jak jest ok to kupować. ( jak już się po niego jedzie, chyba że kombinowany) 10 lat temu już prawie kupiłem Ritmo Tc 105 , prawie bo sprzedający się rozmyślił I od tego czasu 105 Tc w Polsce więcej do sprzedania nie zobaczyłem. Wtedy to auto było za 12 tyś dziś by kosztował ze 40 a nawet więcej.
Dziwi mnie, że tak oczywiste rzeczy trzeba jeszcze komukolwiek tłumaczyć. Te wszystkie oczywistości. Może poza jednym. Bo jeśli ktoś takimi autami nie handluje to interesujące i pouczające mogą być te wszystkie patenty na podpicowanie auta i to głównie te, dotyczące wnętrza. Bawi mnie -i jak widzę - Pana Klimka również, kwestia "biznesu". No jeśli ktoś chce w ciągu kilku lat zarobić na 1 aucie te 20 000 PLN, co już najczęściej jest kwestią bardziej szczęścia niż wiedzy, no to pogratulować "biznesu". Kupić sensownie auto, cieszyć się nim te kilka lat i zarobić ewentualnie przy odsprzedaży te 15-20% od ceny zakupu i ewentualnych napraw to miły sukces ale żaden to biznes! W biznes to trzeba włożyć setki tysięcy a najlepiej parę milionów. A tak koniec końców to poza bardzo drogimi oczywistościami, zrobić biznes na autach bardziej popularnych, którymi zainteresowanie nagle rośnie to jednak jest wciąż ruletka - niezależnie od wiedzy o starych samochodach.
Jak się mają klasyki, do porąbanej polityki EU, gdzie właśnie wymyślają kary za samo posiadanie auta spalinowego? Nie mówiąc już o SCT, benzynie E10 oraz najnowszych - karach za wagę auta?
Mam CL W215 w przedlifcie w pakiecie AMG (produkowany tylko przez 3 lata z 8 lat produkcji), pojedyńcza kratka zderzaka to koszt blisko 700 PLN do wersji poliftingowej ze względu na dużą dostępność jakieś 200 PLN
Witam, czyli Pan twierdzi , że jeśli kupiłem klasyka jakim jest niewątpliwie Warszawa 223 sedan nasz Polski samochód i w jego renowacje wsadziłem 200 tys zł to jestem idiota i pieniądze wyrzuciłem w błoto bo co ?
To zależy, jakie były Twoje plany. Jeśli chciałeś mieć jak najlepiej zrobioną warszawę dla siebie, bo kochasz warszawy, co rozumiem aż nadto dobrze, i koszty nie grały roli, to mam nadzieję, że spełniłeś swoje marzenie, szerokiej drogi. Jeżeli natomiast traktowałeś to jak inwestycję, to jesteś leszcz, bo z góry było wiadomo, że 200k nikt Ci za najlepiej nawet zrobioną warszawę nie da.
@@michalgorny4742 Leszcz aha, a niby dlaczego ktos miałby nie dać za to tyle pieniędzy? Bo jakiś chłop na RUclips tak powiedział ? Dlaczego nasza rodzima motoryzacja jest tak gnojna ?
@@karolkarol6681 Ad 1 - bardzo dobre pytanie. Tak samo dobre jak to: dlaczego ktoś miałby tyle dać? Jeżeli uda Ci się skasować więcej niż 200k za warszawę, to oczywiście okaże się, że zrobiłeś dobry interes. Mnie się to nie wydaje prawdopodobnym, ale kto wie...
@@michalgorny4742 no ok rozumiem, tylko dlaczego tak jest jak piszesz ? Ludzie za warszawą wszędzie się oglądają a za starymi Mercedesami nie koniecznie to czemu niby polskie klasyki to nie klasyki ?
@@karolkarol6681 Bo za 200tys kupisz o wiele lepszy samochód. Dlatego nikt tyle nie da. Po za tym ludzie się oglądają ale mało kto ich szuka do kupna. Druga sprawa one mają wartość jedynie na naszym rynku za granicą nikt tego nie chce.
Nie wyglada na mysliciela.Stara sie ale mu nie wychodzi.Moim skromnym zdaniem Adam jest najslabszym ogniwem na TVN Turbo.Malo kto by zauwazyl jesli by zniknal.@@classicauto_mag
Witam serdecznie, pytanko do Klimka mam zamiar kupic AMG sl55 2002-2006 na kompresorze co sadzisz? Okolo 50-80k mil usa wartosc $16k do 20k Dzieki jak bys odpowiedzial, pozdrawiam
Nie wiem o czym mowisz. Chodzi Ci o elektryczne gadzety, ktore za kilka lat beda wysmiewane? Chyba nie wierzysz, ze od 2tys ktoregos tam roku nagle UE wprowadzi zakaz produkowania czy rejestrowania spalinowek. To tak, jakbys wierzyl, ze od roku czy dwoch w Polsce nikt nie pali weglem w piecu... W samym centrum rozwoju i pomyslodawstwa juz od stycznia tego roku drastycznie spadla ilosc sprzedawanych pradowych gownianych pojazdow. Jak myslisz- dlaczego? 😮😮😮😮
Niestety o japońskich autach nie masz pojęcia. Do Datsuna można znaleść prawie wszystko, jak i do klasycznych Toyot. Trzeba tylko wiedzieć gdzie. Więc. Jak od czegoś nie jest się ekspertem, to lepiej się nie wypowiadać
Generalnie inwestycję w klasyki proponuje rozpocząć od miejsca jego garażowania. Policzyć ile to kosztuje rocznie, plus roczny serwis i w 90% okazuje się, że ten przyrost wartości jest poniżej kosztów posiadania.
Większość z tego co nazywa się klasykami to stare samochody i nic więcej. Warte są tyle co stare samochody i nic ponadto.
aut klasycznych jest bardzo niewiele, youngtimer to nie klasyk. Klasyki to były przed 2000 (poza kilkoma wyjątkami?).
Żeby coś było klasykiem musiało być drogie od początku, a nie stary garbus albo 124
Nostalgia za którą niejeden potrafi wyłożyć wiele, żeby znów poczuć się młodo. Stare auto kupuje się sercem, a nie rozumem, stąd tak wiele osób wtapia.
@@sLim88CPCMechanicy kochają ciebie
Dokładnie, to są żadne inwestycje, chyba trzeba by bylo mieć zabytkowe Ferrari lub Bugatti by to miało jakiś sens. Sam mam zabytkową toyotę i to tylko sentyment, garaż wiecej kosztuje niż to auto. Teraz odbudowywuję Honde Lead80, ile z tym jest roboty.....nigdy wiecej. Jak kupić stary rzęch to najlepiej ze wschodnich niemiec, oni jako tako dbaja o te samochody, u nas sam szrot.
Gościu mądrze i ciekawie gada. Wręcz zmarnowaliście jego wiedzę i ten odcinek, nakręcając tak krótki film.
A spodziewałeś się że nie zmarnują? To nie jest to dawne Classic Auto. Pod nowym kierownictwem CA wkrótce pójdzie do piachu.
Wszystko ładnie tylko -czy każda pasja musi od razu być przeliczane że to dobry biznes? Zyskasz na wartości, lokata z przyrostem, to kup tego nie bo się nie opłaca. Ludzie życie jest jedno i nieubłaganie ucieka. Gdzie przyjemność i satysfakcja z posiadania, jazdy na zloty, poznawanie ludzi, nowe miejsca. Sam mam kilka klasyków, sporo sprzedałem niedawno. Za dużo tego było i już nie ogarniałem. Jednak wiekszość ludzi co przyjechało oglądać to wyszczekane handlarzyki co szuka okazji. Nie chce kupić i posiadać klasyka i cieszyć się z niego tylko przelicznik .Ile zarobi, ile utarguje kompletnie nie znając się na starej motoryzacji i historii modelu. Argumenty do zbijania ceny to herezje i bzdury nie mające pokrycia z rzeczywistością
Obejrzyj do końca i się wypowiedz.
Na samochodach 90% ludzi traci. Zarabia 10% - pośrednik lub rzemieślnik.
Kiedy druga część?? Myślę, że wszyscy tutaj mają niedosyt 😢
Wreszcie ktoś mówi prawdę i uświadamia ludzi. Ta sprężyna handlu klasykami jest tuż naprężona do granic możliwości. Zarabiają na tym tylko Ci, którzy prezentują się na YT i wciskają, niby to lalki głównie z Japonii czy Szwajcarii. Są takie as, bardzo znani na YT i czas pokazuje jak to się nie wzbogacili na takim ściemnianiu. Przykład Porsche 996 czy 997, że na przestrzeni dwóch lat ceny wzrosły o 100%. I jeszcze teraz je trzeba kupować. To ja się pytam skoro tak rokowali 3 lata temu to dla czego sami nie kupili 10 czy 20 egzemplarzy i teraz zarobili na tym miliony. A wzrost tych cen sami napędzają.
Potrafię zrozumieć chęć zakupu jakiegoś wymarzonego samochodu za oszczędności, ale bardziej bardziej jako np. Zabezpieczenie możliwości poruszania się autem spalinowym z prawdziwym silnikiem za 5 czy 10 lat.
I najważniejsze skoro twierdzą że auta pójdą jeszcze niewiadomo jak to dlaczego teraz sprzedają a innym mówią by kupować, dlaczego sami nie poczekają z rok dwa i wtedy zarobią jeszcze więcej.
Widzę Klimka i odrazu klikam! Co by on nie gadał to zawsze dobrze się tego słucha 😁
Klimek najlepszy
Jest niezwykły niedosyt. Ten gość ma fenomenalną wiedzę. Ten film powinien mieć conajmniej 25 minut. Jak dla mnie amatorka - zbyt krótko
W tym wypadku to nie wiedza a zwykły zdrowy rozsądek. Wiedze ma swoją drogą.
Częściej materiały z nim!
Mądrego to aż miło posłuchać!
Zgadzam się z tezami w filmie. Ja akurat interesuje się motocyklami, ale widzę że nawet w kryzysie nadal dobre ceny mają pojazdy oryginalne, w stanie zachowania nawet z rdzą. Pojazdy odbudowane w latach 80/90/00 rzadko kiedy były zrobione dobrze z uwagi na większy problem z dostępem do informacji technicznej i części. Drugi temat to fakt że ludzie interesują się tym co znają. Czego nie znają, choćby było unikatem ciężko o wzrost wartości.
Co do cen " polskich klasyków" w pełni się zgadzam że spekulacja osiągnęła chory poziom cenowy.
Co do wartości aut po renowacji... Nikt handlujący zawodowo autami nie chce na nich stracić stąd mnóstwo pudrowanych trupów.
Co do jakości tego kanału... Strasznie ciągnięcie w stronę TVN turbo, że stratą dla jakości treści. Niemniej Adam jest jasną stroną tej stacji.
Najlepiej szukać aut w limitowanych, rzadkich wersjach. Wtedy nawet na popularnych markach i modelach da się dużo zarobić. Często ludzie sami do końca nie wiedzą co sprzedają.
miałem tak z camaro, w trakcie sprzedaży odezwał się do mnie Czech i uświadomił mnie jaki ultrarzadki egzemplarz sprzedaje i czy jestem tego świadomy.
A ze mnie się śmiali, jak kupowałem Renault 21 TXI w 2017 roku, gdy pierwsze co zrobiłem, pojechałem na kanał i sprawdzałem blachę i...lakier czujnikiem. Bo kto to robi w starym, ale ciekawym aucie :)
Świetnie i merytorycznie, ale zdecydowanie za krótko !
ps
Co do Japonii- to tam też chodzi o to, że jak woz ma 100k km przebiegu to już wpada w bardzo wysoki podatek i dlatego wielu Japończyków decyduje się wówczas na sprzedaż.
Więcej materiałów z Adamem?
Na 4 klasyczki jakie posiadam, tylko jeden zyskał wyraźnie na wartości. Reszta na zero lub na minus, w tym prawie nowa perełka z Japonii z wadami ukrytymi, o których musiał wiedzieć importer. Także jak inwestować w klasyki to raczej dla własnej przyjemnosci, a nie dla zysku.
z ciekawości - jakimi wadami? Nie musisz podawać modelu, tylko tak ogólnie
@@greeneway3000 Samochód to hit importowy z Japonii, C63 amg w204. Były opiłki w silniku i z czasem popychacze zaczęły głośno klepać. Oprócz tego, małe niuanse lakiernicze, trudne do wykrycia miernikiem podczas oględzin. Wg. ogłoszenia oczywiście miał być pierwszy lakier na całości.
Wincyj Klimka, dobrze gada i fajnie się go słucha
Cenię pana Klimka za to, że jest bardzo naturalny i rzeczowy. Profesjonalista. Mówi bardzo ciekawie, bez zbędnych popisów i wydurnień. Taki swoj chłop, który wie co mówi i czym się zajmuje. Jaka różnica pomiędzy nim a napuszonymi "gwiazdami" z tvn, zajmujacymi sie motoryzacją. Brawo panie Klimek! Dużo dobrego i trzymać tak dalej👍
On też z tvn
@@feliksprzystojny6499 A czy ja napisałem gdzieś, że nie jest z tvn?
Samochody to nie stare wino!
@@Ludek-Internetowy dobrze zrobione, zadbane i wyeksponowane są nawet lepsze od wina. Bo wino, żeby je docenić, trzeba wypić. Ale wielu nawet tego nie robi, bo butelka jest okazem kolekcjonerskim😁 A na taki samochód wystarczy popatrzeć i już można docenić jego piękno oraz wyjątkowość. Tak jak patrząc na piękną kobietę,😉
@@grzegorzzaliwski3769 Ja lubię motoryzacje ale chyba nie aż tak hehehe
Dobrze gada, polejcie mu! 😊
Brawo Adam w końcu ktoś otworzył ludziom oczy na ten klasyczny biznes głównie Mam tu na myśli Japonię która u nas ma jakiś dziwny mit a to wszystko co stamtąd przyjeżdża to są szroty do picowania słabo pomalowane słabo utrzymane po wielu dziwnych przeróbkach i często cofanych przebiegach tylko weryfikacja przebiegu jest ciężka z tamtego rynku dlatego wiele osób na tym korzysta.
Nie przesadzaj, że wszystko:)Jak z każdego kraju można kupić taki i taki samochód - kwesta ceny.Z Japoni na przebieg masz certyfikat exportowy i może się tez karta z licytacji trafić z ocena i z opisem stanu.
Następny odcinek z Adamem proszę.
Uwielbiam samochody przykre że dużo samochodów, które niegdyś często widywałem, a nawet posiadałem są już na złomie. Jednak myślę, że większość hobby to nic innego jak snobizm i udawanie ąę i spekulacje. Moim zdaniem nie trzeba mieć wielkiej kolekcji brandzlować się ceną czymkolwiek tylko jakie emocje nam ten przedmiot przekazuje, pobudki w stylu łooo zarabię na spekulacji, łooo będę mógł się wywyższać są żałosne i życzę zmądrzenia takim ludziom.
hobby służy do poprawienia swojej wewnętrznej samooceny
gdy nie ma się ani talentu ani misji , ani władzy ani majątku
Kiedys myślałem że Klimek jest troche naciągany w tym tvn turbo. Ale musze przeprosić. To jest mocny zawodnik.
Chyba w bierki
Kiedy będzìe emisja całości?
Zgadzam się w 100 procentach. Zarówno rynek klasyków jak i jakość „renowacji” przeprowadzanej przez handlarzy i sporą część warsztatów które nie do końca wiedzą co to renowacja jest niestety na przerażająco niskim poziomie.
Dzieki Adam za te słowa!
Coś krótko.. niedosyt jest spory
Posiadac taka wiedze jaka posiada p.Adam, chciałbym.
Mam nadzieje ze p.Adam pojawi sie w UK np. na zlocie polskich (i nie tylko) klasyków. p. Duda był juz 2 razy 😁 na Klasyczna Polonia. Hehe
No dobra - Panie Adamie :)
Zapraszam na jazdy testowe - chętnie obalę ten mit o dostępności cześci do Zetek ;) wszystko jest i bardzo chętnie pomogę i pokieruje - nie ma co się bać.
Miłego dnia ;)
Zapraszamy do kontaktu, mega temat.
Koniecznie kolejny odcinek z Panem Adamem
przy nierządach które mamy od dziesięcioleci to nie dziwne, że wszystko jest utopią oprócz coraz większych danin i cen energii w Europie jak nie na świecie
dziękuję!
ja myślę że dzisiaj poza unikatami nie warto inwestować w samochody bo już dużo ludzi się interesuje, trzeba szukać czegoś w co nikt nie wierzy
Adam jesteś mega Super mechanikiem pozdrawiam 👍👍
material petarda pozdrawiam
Czasami nie kupujemy samochodu dla zysku, tylko, żeby został z nami już na zawsze, a jazda starym kabrioletem w czerwcowy wieczór bezcenna. Za resztę zapłacisz kartą Mastercard :D
Dobrze mówi ! ale ja chce mondeo mk4 kombi 2.0 hdi i walić kilometry na wakacje po lasach jeździć całe mazury dolewać do ropy olej 2t otwierać bagażnik nad jeziorem i czuć się prawie jak w kamperze!
Brawo Panie Adamie ,w100% się z Panem zgadzam,jako człowiek który od 60 ubiegłego wieku bawi się "starymi "samochodami, praktycznie rynek "zabytkowej motoryzacji" stał się olbrzymią patologia,a prawdziwe okazje skończyly się w latach 70 ubiegłego wieku, Dzisiaj prawdziwe perełki zabytkowej motoryzacji znajdują sie znanych kolekcjach , albo wrazie ich likwidacji osiągają astronomiczne ceny,
zapytajcie 18 latków co sądzą o samochodach, nie znam żadnego który samochód potrzebuje do czegoś innego niż pojechanie do mcdonalds wieczorem
Taka kolej rzeczy... Zawsze to było, jest i będzie. Kiedyś po dicho jeździli maluchami, polonezami , potem golfami, albo jak tatuś dał kluczyki, to czymś lepszym. Ścigaczami jeździli ostro już w latach 90. Zrzutka na paliwo i można się kręcić po mieście. Tak było, jest i będzie. Taki przywilej wieku ;) ps oczywiście już kiedyś byli tacy, co w młodym wieku używali swoj samochód do pracy
@@zycieto-iniejei-bajasubaru7499 I cena danego klasyku jest związana z pokoleniem które go szuka. 40 latek dziś szukał będzie "poldka którym latał na dicho" 40 latek za 5 lat będzie szukał "golfa którym latał na dicho". Po prostu mój starszy brat jeździł innymi samochodami za młodu i ich będzie szukał. Mnie w ogóle one nie interesują i będę szukał czegoś innego. Daje to skoki cen.
Zgadzam się z Panem 👍👍👍
Klasyki wygladaja dobrze na zdjeciach albo jak stoja w garażu i nie trzeba ich utrzymywać. Inaczej trzeba go normalnie serwisować i traktowac jak posąg żeby się nie zużywał jak kazdy inny samochód. Poza tym nie ma nic za darmo. Nawet jak ktos kupil auto i nim jeździł, serwisowal w aso i ma na to dokumenty a samo auto jest w dobrym stanie to go nie odda za pół darmo zeby sie inny cieszył. A skupowanie starych polskich aut i zadanie za nie po 50 - 100 tysiecy to smiech na sali bo to nigdy nie bedzie warte tyle co normalny samochod zachodni.
Panie Adamie, to ja proponuję już zabierać się za pisanie. !!
Kupujcie graty, bawcie się nimi i nie liczcie na zyski bo zabawa zawsze kosztuje
Mam klasyka. Jezdze nim na co dzień. Tyle ile sie wydaje na niego nigdy sie nie zwróci. Kocham moje auto i je akceptuje i bedzie mialo u mnie dozywocie ale prawda na tanim klasyku sie nie zarobi. Trzeba oszukiwac i wciskac ludziom kit bo uczciwie robiac oplaca sie nie sprzedawac tylko trzymać bo koszt poniesiony jest ogromny.
Ja polecam kupic klasyka i zrobic i jezdzic jak ktos lubi jak nie to omijac z daleka te stare klamoty 😊
Witam Panie Klimek ,Jestem Pan fanem ...Mam problem kupilem Santa fe.Z salonu komisowego pochodzil 4 miesiace zrobilem ok 5000 km mial byc serwisowany a teraz naprawa 32000!!!!Pozdrawiam prosze o kontakt
Samochody klasyczne mają jak każdy rynek swoje cykle.
Na inwestycje kupuje się Ferrari z lat 60-ntych w idealnym stanie, nie pierdoloneza czy sralucha czy inne śmietniki nie majace żadnej wartości za Odrą.
Zapomniałeś o Porsche bo widzę że tylko te marki się dla niektórych liczą. No to sięgnij głębiej do kieszeni i daj przykład, jakie auta się powinno kupować, potem się w necie pochwalisz tym Ferrari z lat 60 tych.
Czyli koledzy z TVN kupujący auta w Japoni najprawdopodobniej mają kopane liczniki 😊
Ha ha ha ale żeś pojechał po zawodowych handlarzach. Teraz będzie bitka. Bo Adam wspomniał o licznikach ale trochę innych czym mógł wystraszyć całe to szemrane towarzystwo pato-kolekcjonerów kupujących od siebie wzajemnie.
@@feliksprzystojny6499 Chodziło mi o to że dał do zrozumienia że nikt w Japonii nie kupuje auta po to żeby stało to skąd niby te niskie przebiegi
Pytanie kto ma rację Czy Adam czy zawodowi handlarze
@@feliksprzystojny6499 ja wiem ze wszystko pod publikę...tak wojny samochodowe...jeszcze nie widziałem handlarza którego by interesowały tarcze klocki czy wymiana oleju...oczywiście do zbicia ceny tak ale do odsprzedaży to gdzie tam
Więcej Sokołów 1000 jest dziś, jak było wyprodukowanych przed wojną, a na olx cały czas jest kilka do sprzedania. Cud
Otóż to, wiele z tych motocykli to repliki, poza silnikiem, ramą, może kilku drobnych części. Cała reszta, głównie balacharka to replika. Dla mnie taki motocykl pozbawiony jest najważniejszej rzeczy - historii. Nie dziwi mnie z taki motocykl w oryginalnym stanie może kosztować 200-300 tysięcy, ale replika za te pieniądze to nieporozumienie dla mnie.
Replika to nie tylko brak historii ale najważniejsze to podła jakość i spasowanie chińskich podzespołów@@lotnylotny671
Nie chcesz, to nie kupuj. Proste. Czy istnieje jakiś przymus zakupu "klasyka z PRL"????? Chyba nie. A jeżeli są na tym świecie ludzie gotowi zapłacić 12.000 za motorynkę czy 30.000 za malucha? Widocznie nie mają co z pieniędzmi zrobić. Ich problem. Jeżeli pieniądze uczciwie zarobione i uważają, że jest im to potrzebne do szczęścia to niech sobie płacą i 60.000.
Motocykl jest najlepszy samochody piepszyć😁
Starymi Mercedesami ludzie.juz rzygają. Przejadło się to. Ludzie szukają aut ciekawych, rzadkich,.nietuzinkowych.
Stanowczo za krótkie 😢😢
Czyli co - wracamy z Klimkiem?
@@classicauto_mag tak myślę że filmy powinny być dłuższe
Mam troche wrażenie, ze te przytyki co do Japońskich aut byly do Stradale :P
Jest wiele firm, które sprowadzają auta z Japonii.
Panie Adamie kiedy Pan zacznie te książkę pisać? Z chęcią nabędę i przeczytam 📖📚
Luźne 200 tysięcy. Obecnie w nieruchomości.
Numizmatów też się nie produkuje, bo to są obiektu powyżej 400 lat😊
Jay leno kupil mc lar ena f1 za 800 tys dol nowego w polowie 90 lat. Teraz jest wart 20 mln dolarow.
Gruby a wąskim kupują okazy z Japonii z niskim przebiegiem 😅.
A teraz ci co kupili od nich nie śpią po nocy czy aby Adam nie ma racji z tym licznikiem Geigera
Adama zawsze chętnie wysłucham,normalny gościu
Golf 2 rallye na warsztacie teraz i to myślę na chwilę obecną nie zarobek kilku tys. Kiedyś można było mieć za 20tys zł teraz... Sprawdźcie
Fajnie, gostek jest spoko, lubie ale nie odpisal na pytanko, szkoda bo licze sie z opinia
A jakie bylo pytanko?
Za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat moze być taka sytuacja, że te stare spalinowe auta będą mało kogo interesowały.
mlodziez juz jest indoktrynowana przez eurokołchoz ze samochody to cos złego i niefajnego. Wtłacza im sie tez propogande ze własnosc prywatna jest czyms glupim, ci ludzie beda zyli od subskrybcji do subskrybcji,
Co do patologii handlarskich lat 90, to już Tymon Grabowski (złomnik)miał dwie książki o tym. Do dzis jako e booki mozna nabyć.
Ale książkę na ten temat od Klimka... Kupiłbym w ciemno.
Dodalbym, że lepiej rejestrować na białe niż żółte szyldy. Nie trEba się po sprzedaży dzielić z państwem.
z białymi nie wjedziesz do sct, podobno zołte maja miec zezwolenie, stad konserwatorzy podwyzszaja wymagania
U nas byle grat jest sprzedawany z dopiskiem "klasyk".
Jak widze polonezy, maluchy, mercedesy W124, golfy itp z dopiskiem "klasyk" to śmiech mnie ogarnia 🤣
To poprostu stare auta a nie klasyki 🤣
Głos rozsądku ❤
Fajna gadka.... wszyscy mówia/uczą jak kupic no i zarobic na klasyku(a raczej złomie).....Ale jak go sprzedać z zyskiem jak wszyscy szukaja tanich klasykow w dobrym stanie żeby na nich zarobić?
P.S.Ludzie naogladali sie Jutuba no i teraz sie "znają"......jak kupić to w oryginale a jak zrobiony/odbudowany to profesjonalnie........TYLKO ZE PIENIĘDZY NiE MAJĄ
Ja się znam tyle co oglądam. Ale, na mój rozum, jeśli klasyk mający circa 60 lat rdzewieje, to jeśli dorobi się mu wstawkę z blachy, to już straci? A przecież np. siedzenia w takiej Syrenie, po tylu latach trzeba wymienić sprężyny, gąbkę i co tam było, to śle?
No i co widzę często w takich filmach zachodnich, zamieniają np. prądnicę na alternator. albo zmienią układ paliwowy na bezołowiową, to przecież lepiej dla auta, prawda? Jak on odbudowywał trabanta kiedyś dla jakiejś kobiety, to tam właściciel coś podspawał pod spodem, aby się jakaś jaskółka nie rozleciała. I tu pytanie: wolicie oryginał co się rozleci, bo nie podspawany, oryginał, co na prądnicy jeździ i stwarza problemy, lepsze chyba są ledy, aniżeli żarówki. Mógłbym tak długo. Całkowity oryginał to do muzeum raczej, tak sądzę.
Ale co ja się znam, tylko oglądam. W każdym bądź razie, jakbym miał pieniądze i zachciało by mi się np. Forda Capri, to chciałbym go na ledach, alternatorze, hamulcach takich jak obecnie, bez gaźnika, lub z gaźnikiem współczesnym znanej firmy, nowymi fotelami.
Bo tutaj chodzi o rzadkość występowania. Jeżeli samochód niedotykany przez 60 lat ale w stanie 2/5 występuje w ilości np. 10 szt a taki odbudowany na "igięłkę" 1500 szt a razen wszystkich jest 1510szt to tak jakbyś miał rzadką dziewicę - nikt nie pozwalał jej tknąć mimo, że się starzeje. Tak jest ze wszystkim. Jak masz monetę rzadką ale "odpicowaną" i wypolerowaną albo taką samą monetę ale w stanie 2/5 jako "dziewiczą". Mimo gorszego stanu warta jest dziesiątki razy więcej.
Co innego jak moneta albo samochód jest w stanie rozkładu to się już inaczej na to patrzy i kto inny go szuka.
Ale ja chciałbym tym jeździć, a nie, żeby mi stało, więc musi być bezpieczny i wygodny w miarę. Bo jak ma tylko stać, to w formalinę i tyle@@pawepawe5274
Jak wejdzie podatek od normy spalin, dostanie taki "inwestor" rachunek co roku do zaplaty to sie załamie, stare auta mają sens w muzeum, wyrejestrowane albo dla kogoś kto ma starszy samochód i używa go często lub jeździ na zloty, UE wykończy inwestowanie, niestety.
Bzdury gadasz. Na zachodzie stara motoryzacja jest zwolniona od takich opłat. U nas na żółtych blachach możesz wogole nie opłacać OC jeśli nie wyjeżdżasz autem z garażu, lub kupić na miesiąc.
@@lotnylotny671 za to Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, stare gruzy stojące pod blokiem nie będą rejestrowane na zabytki, po pierwsze nie możesz odjechać ileś tam od domu zabytkiem, w razie stłuczki musisz go naprawić zgodnie z wytycznymi konserwatora itd. Dodatkowo tak jak napisałeś na zachodzie możesz pojazd ubezpieczać czasowo nawet nowszy, u nas nie, nawet trupa w stodole musisz ubezpieczyć. Zostaną tylko nowe auta z salonu z silnikami typu 1.0, fury dla bogaczy po milion, a zabytkowe pojazdy to zobaczysz w muzeum albo w prywatnej kolekcji u jakiegoś burżuja. Będziesz jeździł youngtimerem mającym 26 lat i płacił ogromne opłaty? Jeśli wejdą nowe przepisy to wytną stare BMW typu E39, i sebiksy będą musiały jeździc rowerami lub Dacią Sandero
@@Musicandmore-yt4ts 1. To nie pisałeś nic o gruzach pod blokiem.
2. O mnie się nie martw.
przecież opony z pierwszego montazu to rarytasik
😂😂😂
Zmieńcie nazwę pisma na Poradnik inwestora. Tylko to was zaczyna interesować. Pasji nie przelicz się na gotówkę.
Pasja zaczyna się tam gdzie kończą się twoje pieniądze:)
Adaś , a powiedz mi , co jest takiego przerażającego w Delorianie ? Tak z ciekawości pytam , bo ja człowiek który w roku 1985 miał 17 lat , to do dzisiaj mi zostało że to jest "auto marzeń" z Powrotu do Przyszłości. Na żywo robi ogromne wrażenie , ale gdzie jest haczyk? Poza tym cena się zrobiła kosmiczna tego auta .
Osiągi jak w polonezie może ?
Żenuła Renault za plecami?
@@ghostanddiyNo tak , tak . Wiem że to silnik Renault (razem z Volvo ) , moc 130KM , plus skrzynia automat który zeżre 30% momentu obrotowego , to faktycznie będzie miał osiągi jak Poldeusz Caro 1,6 90KM (na gaźniku) . Ale chodzi mi o trakcję , bo samochód to nie tylko silnik . Może jest zwyczajnie tragiczna?
@@supermolibden5037 Nie bierzesz pod uwagę ceny i jakości wykonania. Ten wóz miał być tani a był drogi. Wolny, wadliwy, tandetny i drogi. Automat to co kto lubi, ale do automatu trzeba silnika, nie kosiarki 😉
@@ghostanddiyWychodzi na to że gdyby nie "Back to the Future" to nikt by o tym samochodzie dzisiaj nie słyszał , już o cenie dochodzącej do 60 tys dolarów nie wspomnę. Ps. w filmie dźwięk silnika Deloriana , był podłożony od jakiegoś big blocka V8 , bo inaczej to by była salwa śmiechu.
Czyli jak numiznaty? A znasz auę na tyn?
Miałem z tym doczynienia najwięcej z polską ale Japonia i Niemcy też i problem tkwi w mentalności ludzi nowoczesnych.dalem za fiata 125p w dobrym stanie 10 tysi a ty mówisz że to ulep.i wtopiłem.mowie tak silnik polonez skrzynia lada zawieszenie polonez przednie błotniki laminat nie te felgi od rocznika szyba zamiennik dywany z metr brak listew na progu nie ten licznik itd koszt naprawy i przywrócenie Ori 40 tys.
Do Japoncow wg mnie zawsze problem z czesciami bo nie ma ich na magazynach poniewaz w latach produkcji sie nie psuly. A te nagminnie sie psujace ktore sa dzis klasykami maja stare zapasy czesci bo zawsze byly potrzebne i do tego firmy produkujace zamienniki zawsze czuly potrzebe rynku i interes w tym.
Mit o autach z japonii właśnie uj strzelił.
Bzdury.Wciaż ten rynek jest dobrym kierunkiem ,tylko trzeba odpowiednio zapłacić.
@@svenskurwensen-u8x Jak wszędzie na świecie . Nie ma specjalnych kierunków ani rynków są tylko dobre i złe samochody.
U nas polowa spoleczenstwa jezdzi klasykami tylko niestety wiekszosc nie z wlasnej woli xd
😂😂😂
Najlepszy komentarz, fakt, brawo. Te nasze klasyki to nakręcanie koniunktury. Sprzedać gówno w cenie złota.
Moim zdaniem lepiej iść w stare sportowe motocykle
Stare samochody to nie stare dobre wino
Brawo. Poruszono temat, o którym się z reguły nie słyszy, ani nie czyta, a jest bardzo ważny - przy zakupie klasyka trzeba tak samo uważać jak przy zakupie Passata B5 - tu i tu sprzedający może zarobić, więc może też polecieć w chvja z kupującymi, a że stawka przy samochodach klasycznych jest z reguły wysoka tj. % zysku dużo większy, to niejedni nauczyli się kombinować…
Dlatego oglądajmy trzeźwym okiem i umysłem, bez podjarki, na spokojnie.
Analizujmy i kupujmy.
Jak okazja ucieknie sprzed nosa (a to się zdarzy) to nie płaczemy - będzie następna 🙂.
Powodzenia wszystkim szukającym klasyka i pozdrowienia dla Classicauto
I tutaj się z tobą nie zgodzę bo jak to rozumieć, jak okazja ucieknie to będzie następna , to tak nie działa. Jaką gwarancją masz że podobne auto pojawi się ponownie ? Na autach co się chce kupić i mieć trzeba się znać, i jak jest ok to kupować. ( jak już się po niego jedzie, chyba że kombinowany) 10 lat temu już prawie kupiłem Ritmo Tc 105 , prawie bo sprzedający się rozmyślił I od tego czasu 105 Tc w Polsce więcej do sprzedania nie zobaczyłem. Wtedy to auto było za 12 tyś dziś by kosztował ze 40 a nawet więcej.
No brawo świeże spojrzenie na nasz rynek , pełny pudrowanych trupow
Kasę to tylko mechanicy, blacharze i inni sprzedawcy części robią. Klient robi taki biznes, jak na grze na giełdzie. 1% zarobi reszta straci.
Dziwi mnie, że tak oczywiste rzeczy trzeba jeszcze komukolwiek tłumaczyć. Te wszystkie oczywistości. Może poza jednym. Bo jeśli ktoś takimi autami nie handluje to interesujące i pouczające mogą być te wszystkie patenty na podpicowanie auta i to głównie te, dotyczące wnętrza. Bawi mnie -i jak widzę - Pana Klimka również, kwestia "biznesu". No jeśli ktoś chce w ciągu kilku lat zarobić na 1 aucie te 20 000 PLN, co już najczęściej jest kwestią bardziej szczęścia niż wiedzy, no to pogratulować "biznesu". Kupić sensownie auto, cieszyć się nim te kilka lat i zarobić ewentualnie przy odsprzedaży te 15-20% od ceny zakupu i ewentualnych napraw to miły sukces ale żaden to biznes! W biznes to trzeba włożyć setki tysięcy a najlepiej parę milionów. A tak koniec końców to poza bardzo drogimi oczywistościami, zrobić biznes na autach bardziej popularnych, którymi zainteresowanie nagle rośnie to jednak jest wciąż ruletka - niezależnie od wiedzy o starych samochodach.
Właśnie szukam wężyka do paliwa na całym świecie... Pozdrawiam fanów japonców 🤣
Jak się mają klasyki, do porąbanej polityki EU, gdzie właśnie wymyślają kary za samo posiadanie auta spalinowego? Nie mówiąc już o SCT, benzynie E10 oraz najnowszych - karach za wagę auta?
Delorian tak jak Titanic wyprodukowany w Ulsterze.
Mam CL W215 w przedlifcie w pakiecie AMG (produkowany tylko przez 3 lata z 8 lat produkcji), pojedyńcza kratka zderzaka to koszt blisko 700 PLN do wersji poliftingowej ze względu na dużą dostępność jakieś 200 PLN
Prawie każdy 25 letni żęch w ogłoszeniu ma napisane klasyk, oldtimer lub zabytek a to wszystko nadaje się jedynie do programu złomowisko pl
A kto do tego dopuścił?
madrego to i milo posluchac
Dobry ? To jest nowy😊 i utrzymany bez gwarancji.
Dobrze gada, polac mu
Witam, czyli Pan twierdzi , że jeśli kupiłem klasyka jakim jest niewątpliwie Warszawa 223 sedan nasz Polski samochód i w jego renowacje wsadziłem 200 tys zł to jestem idiota i pieniądze wyrzuciłem w błoto bo co ?
To zależy, jakie były Twoje plany. Jeśli chciałeś mieć jak najlepiej zrobioną warszawę dla siebie, bo kochasz warszawy, co rozumiem aż nadto dobrze, i koszty nie grały roli, to mam nadzieję, że spełniłeś swoje marzenie, szerokiej drogi.
Jeżeli natomiast traktowałeś to jak inwestycję, to jesteś leszcz, bo z góry było wiadomo, że 200k nikt Ci za najlepiej nawet zrobioną warszawę nie da.
@@michalgorny4742 Leszcz aha, a niby dlaczego ktos miałby nie dać za to tyle pieniędzy? Bo jakiś chłop na RUclips tak powiedział ? Dlaczego nasza rodzima motoryzacja jest tak gnojna ?
@@karolkarol6681
Ad 1 - bardzo dobre pytanie. Tak samo dobre jak to: dlaczego ktoś miałby tyle dać?
Jeżeli uda Ci się skasować więcej niż 200k za warszawę, to oczywiście okaże się, że zrobiłeś dobry interes. Mnie się to nie wydaje prawdopodobnym, ale kto wie...
@@michalgorny4742 no ok rozumiem, tylko dlaczego tak jest jak piszesz ? Ludzie za warszawą wszędzie się oglądają a za starymi Mercedesami nie koniecznie to czemu niby polskie klasyki to nie klasyki ?
@@karolkarol6681 Bo za 200tys kupisz o wiele lepszy samochód. Dlatego nikt tyle nie da. Po za tym ludzie się oglądają ale mało kto ich szuka do kupna. Druga sprawa one mają wartość jedynie na naszym rynku za granicą nikt tego nie chce.
Ciekawe kto Adamowi nasunal ten temat. Sam by na to nigdy nie wpadl.
Dlaczego?
Nie wyglada na mysliciela.Stara sie ale mu nie wychodzi.Moim skromnym zdaniem Adam jest najslabszym ogniwem na TVN Turbo.Malo kto by zauwazyl jesli by zniknal.@@classicauto_mag
Motobieda też poruszył ten temat. No i cóż, miał rację
Witam serdecznie, pytanko do Klimka mam zamiar kupic AMG sl55 2002-2006 na kompresorze co sadzisz? Okolo 50-80k mil usa wartosc $16k do 20k Dzieki jak bys odpowiedzial, pozdrawiam
Każde auto to skarbonka
Dobra!
A co będzie z tymi wszystkimi zapyziałymi klasykami kiedy ekoterroryzm wejdzie na dobre?
Nie wiem o czym mowisz. Chodzi Ci o elektryczne gadzety, ktore za kilka lat beda wysmiewane? Chyba nie wierzysz, ze od 2tys ktoregos tam roku nagle UE wprowadzi zakaz produkowania czy rejestrowania spalinowek. To tak, jakbys wierzyl, ze od roku czy dwoch w Polsce nikt nie pali weglem w piecu...
W samym centrum rozwoju i pomyslodawstwa juz od stycznia tego roku drastycznie spadla ilosc sprzedawanych pradowych gownianych pojazdow. Jak myslisz- dlaczego? 😮😮😮😮
Nic. Nadal będą.
Niestety o japońskich autach nie masz pojęcia. Do Datsuna można znaleść prawie wszystko, jak i do klasycznych Toyot. Trzeba tylko wiedzieć gdzie. Więc. Jak od czegoś nie jest się ekspertem, to lepiej się nie wypowiadać
To ciekawe, bo robimy też projekt renowacji Celiki - i cześci do niej nie ma. POLECAMY: ruclips.net/p/PLa56-dhTjpAFXA74jWPV2ZJwEWMir2UdD