A ja jestem ciekawy czy są jakieś gry, które powszechnie są uważane za badziew, a Tobie się podobały? W sumie mógłby to być ciekawy film, chętnie bym obejrzał.
Sam kilka razy kupiłem coś na przecenie za 1-2zl z myślą że jak będzie crap to nic nie tracę, mimo to żałowałem później tych pieniędzy więc od tamtej pory staram się ignorować „no name-owe” tytuły nawet jak są po 1zł. 💪🏻
Sowiecki projekt to ja wczoraj zainstalowałem xZD no ledwo idzie w to grać. A trochę szkoda. Kiepskie gry potrafią zapewnić fenomenalne i przezabawne doświadczenia
Nintendo Switch mam od blisko roku. Kupione było pod wpływem checi pogrania w dwie ostatnie części Zelda. Switch ma co prawda te swoje gierki z serii Mario ale te kolorowe słodkie gierki mi nie leżą. Jest trochę fajnych gierek tzw "indyków" czy genialne dwie części Ori które na Switchu ogrywa się super. Ale po tym roku stwierdzam że szkoda czasu na jakieś popierdólki które są marnymi imitacjami. Po co grać w coś do nieudolnie klonuje dobre znane hity ... lepiej zagrać w Hollow Knight czy Ori albo nawet ostatnią Prince of Persia the lost crown niż w jakiegoś nędznego klona tych gatunków. To tak jakby męczyć się w Lords of the Fallen czy Enotria albo Mortal Shell zamiast ponownie zagrać w Dark Souls czy Elden Ring. Nie mówię bo znalazłem przez ten rok na Nintendo Switch sporo fajnych gierek za grosze i konsolka super by zabrać gdzieś ze sobą i np pograć podczas lotu samolotem czy w podróży, ale jest też na tym Nintendo dużo marnych popierdółek. Unikam też grania ma Switchu w tzw "porty" gier które są na PS4 czy PS5 > bo jednak tu są spore ciecia jakości i kompromis musi mieć miejsce. Pozdro.
Kupiłem kiedyś w e-shopie jakąś ścigałkę z japońskimi furami, która niestety okazał się być kompletnie niegrywalnym crapem. Wydałem na nią tylko jakieś 9 zł, ale i tak poczułem się oszukany.
Nawet przez chwilę byłem na liście do recenzji tego Skelethrone czy jak mu tam. Popatrzyłem trzeźwym okiem i stwierdziłem, że recenzuje wszystko, ale tego nie dam rady przebolec. Pozostale dwie, to już w ogóle jakieś odmęty niewiedzy gamingu.
Ja się mega zawiodłem na Narita Boy, czekałem nie wiem jak dlugo na te gre, jestem mega fanem takich synthowych klimatow i gra mnie mega wynudzila. Przede wszystkim totalnie przegadana, tworcy probowali stworzyc jakas niesamowicie wciagająca historie, a wyszlo gowno, gameplayem nawet sie troche broni bo walka jest fajna ale eksploracja tez jest do rzyci.
Last faith port tragiczny od połowy gra jest niegrywalna tak strasznie traci klatki i gdzie jest na tej liście największe growe rozczarowanie jakim jest dziedzictwo Hogwartu 😂😂
@@dodiablazgrami zapewne chodzi o to ze nintendo shop wyglada tak jakby mozna bylo tam wrzucic wszystko bez jakiegokolwiek review i w odroznieniu od psstore czy xbox, jest tam bardzo duzo dziadostwa robionego na kolanie xD
@@dodiablazgrami jak napisał przedmówca. Ilość "pomyj" na Eshop jest ogromna. Osobiście od ponad roku gram na Switchu wyłącznie w gry point n' click. Kilka gier indie, które kupiłem przed "przerzutką" na ten typ gier na Switchu działało tak słabo i miało tyle błędów, że nie byłem w stanie uwierzyć, że ktokolwiek pozwolił żeby kasować za nie kogokolwiek, kiedy wersje na inne konsole były porządne. 90% deweloperów wypuszczających swoje gry na Switchu ma za przeproszeniem "w dupie" jak ich gra na tej konsoli działa. Byleby się odpalała i git 😅!
Siema Diable, dla mnie ponad połowa Indyków na Switchu to jest badziew, tych co kosztują od 8 zł do czasami 89 zł. Takich gier praktycznie nigdy nie kupuje, jeśli to Indyki. Bo ja po prostu nie cierpię Indyków. Gry nie mają fabuly, są robione na szybko, byle sprzedać, zarobić i wcisnąć naiwniakowi grę za marne pieniądze. Podziękuje, ja szukam tylko gier na conajmniej 140 godzin dobrej zabawy. Jak nie więcej, dodatkowo musi mieć super fabułe, grafikę, wyglądać podobnie do "Xenoblade Chronicles 2" albo nawet do "Fire Emblem Three Houses" czy innych takich. Wtedy może ale to może taką grę kupię inaczej to podziękuje.... I jeszcze raz powtórze dla mnie gry Indyki to DNO! Pozdrawiam.
@@snajper851 pochodzę z klasy średniej. Dostawałem grę raz na mc mniej więcej. W latach 90 nie było to takim problemem 🤣 Teraz co miesiąc dochodzi mi około 5 gier cyfra/fizyk i ciężko to ograć :)
Siema ponownie :) Powiem ci że dość mocno się sugeruje twoimi wyborami. I jestem w szoku jak switch odmienił moje granie które mnie już flustrowalo o nudziło gry AAA na kompie czy ps5 nie wchodziły A tu nagle ta wygoda rozmawiam z żoną i pogrywam gamę changer. Aktualnie Valfaris mega! Street od rage 4 Vampire survivors Hades Sifu polecam na switch lepiej niż na ps5 pomimo gorszej grafiki I proszę przekonaj mnie jakoś do zeldy bo jakoś otwarty świat źle mi się kojarzy
8:10 "Sowiecki projekt nad rozwojem pleśniaków na gównie"
no i to jest dobitny powód dla którego ocenom nie można tak bezwzględnie ufac. Materiał super, co jakis czas mozna wracac to tematu :D
No pełno dobrych metroidvani. Blasphemous obie części, Last Faith o którym mówisz, Bloodstained, Ender Lilies, Deaths Gambit Axiom Verge nawet też.
Kupiłem Cybertaxi 😂 najgorszy szit jaki Kupiłem, na plus że za 5 . Pozdrawiam
A ja jestem ciekawy czy są jakieś gry, które powszechnie są uważane za badziew, a Tobie się podobały? W sumie mógłby to być ciekawy film, chętnie bym obejrzał.
Po mario na miniaturce już myślałem, że będzie "Mario Strikers"
Sam kilka razy kupiłem coś na przecenie za 1-2zl z myślą że jak będzie crap to nic nie tracę, mimo to żałowałem później tych pieniędzy więc od tamtej pory staram się ignorować „no name-owe” tytuły nawet jak są po 1zł. 💪🏻
Sowiecki projekt to ja wczoraj zainstalowałem xZD no ledwo idzie w to grać. A trochę szkoda. Kiepskie gry potrafią zapewnić fenomenalne i przezabawne doświadczenia
Nintendo Switch mam od blisko roku.
Kupione było pod wpływem checi pogrania w dwie ostatnie części Zelda.
Switch ma co prawda te swoje gierki z serii Mario ale te kolorowe słodkie gierki mi nie leżą.
Jest trochę fajnych gierek tzw "indyków" czy genialne dwie części Ori które na Switchu ogrywa się super.
Ale po tym roku stwierdzam że szkoda czasu na jakieś popierdólki które są marnymi imitacjami. Po co grać w coś do nieudolnie klonuje dobre znane hity ... lepiej zagrać w Hollow Knight czy Ori albo nawet ostatnią Prince of Persia the lost crown niż w jakiegoś nędznego klona tych gatunków.
To tak jakby męczyć się w Lords of the Fallen czy Enotria albo Mortal Shell zamiast ponownie zagrać w Dark Souls czy Elden Ring.
Nie mówię bo znalazłem przez ten rok na Nintendo Switch sporo fajnych gierek za grosze i konsolka super by zabrać gdzieś ze sobą i np pograć podczas lotu samolotem czy w podróży, ale jest też na tym Nintendo dużo marnych popierdółek.
Unikam też grania ma Switchu w tzw "porty" gier które są na PS4 czy PS5 > bo jednak tu są spore ciecia jakości i kompromis musi mieć miejsce.
Pozdro.
Aż poczułem zapach morza... i galery popierdalającej na nim :d
🤣🤝
Kupiłem kiedyś w e-shopie jakąś ścigałkę z japońskimi furami, która niestety okazał się być kompletnie niegrywalnym crapem. Wydałem na nią tylko jakieś 9 zł, ale i tak poczułem się oszukany.
Po przeczytaniu tytułu byłem pewien, że odcinek będzie o animal ceossing
" ja pierdole czego trzeba sie nażrec..." 😂😂 Super film uśmiałem się fest 👍
Nawet przez chwilę byłem na liście do recenzji tego Skelethrone czy jak mu tam. Popatrzyłem trzeźwym okiem i stwierdziłem, że recenzuje wszystko, ale tego nie dam rady przebolec. Pozostale dwie, to już w ogóle jakieś odmęty niewiedzy gamingu.
Tak jest. Mam kilka takich cudów jeszcze
Sprawdziłem i to Skelethrone to ja mogę widzę kliknąć i wziąć w każdej chwili klucz :D Omijam szerokim łukiem ten przycisk :D
Ja się mega zawiodłem na Narita Boy, czekałem nie wiem jak dlugo na te gre, jestem mega fanem takich synthowych klimatow i gra mnie mega wynudzila. Przede wszystkim totalnie przegadana, tworcy probowali stworzyc jakas niesamowicie wciagająca historie, a wyszlo gowno, gameplayem nawet sie troche broni bo walka jest fajna ale eksploracja tez jest do rzyci.
Początek tej drugiej gry (Slaughter...) to chyba miało być nawiązanie do rozpoczęcia Dark Souls. Ale może szukam na siłę.
Last faith port tragiczny od połowy gra jest niegrywalna tak strasznie traci klatki i gdzie jest na tej liście największe growe rozczarowanie jakim jest dziedzictwo Hogwartu 😂😂
Takich gier na Switchu jest mnóstwo. Większość gier wypuszczanych na Switcha to tak skopane wersje pod względem technicznym, że są wręcz niegrywalne.
Więszkość?
@@dodiablazgrami zapewne chodzi o to ze nintendo shop wyglada tak jakby mozna bylo tam wrzucic wszystko bez jakiegokolwiek review i w odroznieniu od psstore czy xbox, jest tam bardzo duzo dziadostwa robionego na kolanie xD
Ło Panie tyle chajsu wydać na torf, współczuję
@@dodiablazgrami jak napisał przedmówca. Ilość "pomyj" na Eshop jest ogromna.
Osobiście od ponad roku gram na Switchu wyłącznie w gry point n' click. Kilka gier indie, które kupiłem przed "przerzutką" na ten typ gier na Switchu działało tak słabo i miało tyle błędów, że nie byłem w stanie uwierzyć, że ktokolwiek pozwolił żeby kasować za nie kogokolwiek, kiedy wersje na inne konsole były porządne.
90% deweloperów wypuszczających swoje gry na Switchu ma za przeproszeniem "w dupie" jak ich gra na tej konsoli działa. Byleby się odpalała i git 😅!
Eshop to śmietnik na którego można wrzucić wszysto. Symulator gówna zrobią to i tak sie sprzeda za 4zl
Siema Diable, dla mnie ponad połowa Indyków na Switchu to jest badziew, tych co kosztują od 8 zł do czasami 89 zł. Takich gier praktycznie nigdy nie kupuje, jeśli to Indyki. Bo ja po prostu nie cierpię Indyków. Gry nie mają fabuly, są robione na szybko, byle sprzedać, zarobić i wcisnąć naiwniakowi grę za marne pieniądze. Podziękuje, ja szukam tylko gier na conajmniej 140 godzin dobrej zabawy. Jak nie więcej, dodatkowo musi mieć super fabułe, grafikę, wyglądać podobnie do "Xenoblade Chronicles 2" albo nawet do "Fire Emblem Three Houses" czy innych takich. Wtedy może ale to może taką grę kupię inaczej to podziękuje....
I jeszcze raz powtórze dla mnie gry Indyki to DNO!
Pozdrawiam.
wczoraj wyskoczylo mi reklama tego Sekeletrona na ps5 i troche mnie to zainteresowalo ale widze ze jednak dziadostwo XD
Ale jak to tak bez kalkulatora :D
Dlatego zamiast w to lepiej zagrać w The Last Faith albo w moje ukochane Bloodstained ❤
PRZEJDZIESZ CAŁE SIMSY to pogadamy o recenzji 🤣🤣🤣
wchodzę z myślą że GÓWNEM JEST PORT BATMANA ARKAM na SWITCHU Zbyt mocno dropi !
Ja gram i przechodzę każdy tytuł jaki dopada mi w dłonie
U mnie jest to niewykonalne.
Miałeś chyba bogatą rodzinę bo ja dostawałem grę raz na rok czasem raz na pół roku i grałem w nie nie ważne jakim gównem one nie są
@@snajper851 pochodzę z klasy średniej. Dostawałem grę raz na mc mniej więcej. W latach 90 nie było to takim problemem 🤣
Teraz co miesiąc dochodzi mi około 5 gier cyfra/fizyk i ciężko to ograć :)
Siema ponownie :)
Powiem ci że dość mocno się sugeruje twoimi wyborami.
I jestem w szoku jak switch odmienił moje granie które mnie już flustrowalo o nudziło gry AAA na kompie czy ps5 nie wchodziły
A tu nagle ta wygoda rozmawiam z żoną i pogrywam gamę changer.
Aktualnie Valfaris mega!
Street od rage 4
Vampire survivors
Hades
Sifu polecam na switch lepiej niż na ps5 pomimo gorszej grafiki
I proszę przekonaj mnie jakoś do zeldy bo jakoś otwarty świat źle mi się kojarzy
@@dodiablazgrami w sensie to nie było na poważnie z tymi bogatymi rodzicami. A mi się nie gra tak fajnie jak kiedyś😅😂
Nintendo Switch ma najwięcej gownianych gier ze wszystkich konsol❤
The last hope 😆
🤣
Farmer's Dynasty, totalny crap optymalizacyjny na switch. Uwielbiam tego typu gry, ale w to sie nie da grać. :(
Make war
przez tą drugą gówno gierke zaczął mnie łeb boleć od samego patrzenia xD jak bym miał w to grac to tylko z wiadrem na bełta